Panzer II i Panzer 38(t) to były sprawdzone podwozia dopracowane i wdrożone do produkcji. W warunkach wojennych Niemcy nie mogli sobie pozwolić na luksus rezygnacji z tych pojazdów. Pojazdy Marder były bardzo ważne, powinny być w produkcji do czasu gdy przemysł dostarczy wystarczającą ilość pojazdów Stug, to że nie były doskonałe jest bez znaczenia gdy prowadzi się wojnę totalną. Panzer II jako podwozie dla haubic 105mm Wespe powstało w zbyt małej liczbie mobilna artyleria dla dywizji pancernych, zmotoryzowanych, ale także jako odwód dla dowódców korpusów nie tylko pancernych super wzmocnienie. Panzer 38(t) jako podwozie najpierw dla Mardera, a potem dla artylerii samobieżnej był bardzo potrzebny. Hetzer mimo zalet też był rozpraszaniem potencjału, był zbędny jego zadania doskonale wypełniały Stugi. Gdyby nie było Hetzera to podwozie można było lepiej wykorzystać, np w artylerii samobieżnej. Grille z haubicą 150mm był marnym pomysłem, ale wóz podobny do Wespe z haubicą 105mm był do zrobienia. Czołg Panzer VI Tiger to był wóz który planowano od dawna nie można powiedzieć że był totalnie do niczego. Był jednak ciężki, drogi, skomplikowany trudny w produkcji, ale jak już był... On też powinien jak najszybciej zniknąć z produkcji jako klasyczny czołg, ciut lepszym rozwiązaniem był niszczyciel czołgów na jego podwoziu, ale z działem 88mm na co komu działo z niszczyciela 128mm i tworzenie 70 tonowego potwora. To co było potrzebne w każdej kompanii Tygrysów to czołg bez wieży, taki współczesny WZT żeby było jak coś tak cennego jak ciężki czołg wziąć na hol gdy się zepsuje lub zostanie uszkodzony. Tygrys jako niszczyciel czołgów z działem 88mm miał sens na polu walki do końca wojny, ale dla przemysłu i jego zdolności produkcyjnych lepiej było działo z Tygrysa zamontować na podwórku Panzer IV. Czy trzeba kogoś przekonać że Tiger II i wszystkie pojazdy pochodne to był już nie idiotyzm, a raczej sabotaż ? Podsumowując Tiger nie był zły w 1942 roku, ale dla Niemców zaprzestanie jego produkcji jak najszybciej jak to możliwe było najlepszym rozwiązaniem. Najważniejsze były pojazdy średnie, jak masz to co najważniejsze wtedy możesz się bawić w pojazdy niszowe.
@Sebakowal20 Artyleria przeciwpancerna, miny, niszczyciele czołgów z armatami 8,8 cm KwK 36. Czołgi ciężkie to nisza, coś czasem bardzo przydatnego, ale nie coś niezbędnego. Prawdziwa wojna to system (nie wierzę że to mówię 😂😂😂),a nie World of Tanks.
@JanKowalski-i8u hehe pan Norbert pozdrawia, kiedyś obliczałem stał zużytą na budowę czołgu Maus 14 gotowych kadłubów oraz prawie 500 czołgów Tiger II, wyszło że można było wyprodukować prawie drugie tyle Tygrysów I, i tu widziałem bardzo duży błąd jeżeli mówisz o próbie rezygnacji z produkcji jakiegoś typu czołgu
Panzer III i IV były najważniejsze, to masową produkcja tych pojazdów była potrzebna dla wypełnienia etatów dywizji pancernych. Panzer IV był czołgiem który walczył w pierwszej linii od pierwszego do ostatniego dnia wojny, bez Panthery i innych głupich projektów byłoby jeszcze więcej. Optymalnym rozwiązaniem było całkowite przejście z produkcji czołgów Panzer IV na wozy prostsze w produkcji Stug IV. Stug IV to była szansa na dostarczenie dywizjom pancernych większej ilości pojazdów bojowych. Osobna kwestia to Nashorn specjalnie zmodyfikowane powozie z armatą 8,8 cm KwK 43 L71 z Tiger II, kolejny chory pomysł Niemców. Panzer IV z armatą 8,8 cm powinien powstać w dużo większych ilościach jako pojazd docelowy nie przejściowy jakim był Nashorn. Panzer IV z armatą 8,8 cm KwK 36 pojazd wymagałby mniejszej ilości modyfikacji, a jego armata wciąż byłaby wystarczająca. Panzer III tracił wartość bojową w trakcie wojny to fakt. Wojna była najgorszym momentem na takie rewolucyjne zmiany jak wstrzymanie produkcji Panzer III i przezbrajanie się na nowy czołg. Produkcja Panzer III przechodzi w Stug III, a jednostki powinny ewolucyjnie przechodzić z Panzer III na Stug III. Logistyka zostaję w dużym stopniu uproszczona bo te same pojazdy można zamiennie wysyłać do dywizji pancernych i brygad dział szturmowych.
Oo też byłem tego zdania ale jakieś 10 lat temu, chodzi o to że 88ka nie weszła by to wieży czołgu Panzer IV, ładowniczy musiałby znajdować się całkowicie za silnikiem pojazdu ... spokojnie Niemcy próbowali nic z tego nie wyszło
@Sebakowal20 Na Panzer IV nie wchodzi, ale Nashorn który zamiast działa 8,8 cm PaK 43, ma 8,8 cm KwK 36 jest pojazdem lepszym i być może bardziej podobnym do standardowych Panzer IV niż oryginalny Nashorn.
Niemcy prowadzą wojnę tatalną wojnę materiałową i oczywiście niczego nie rozumieją. Panther, Königstiger, to głupie projekty którymi się przegrywa wojnę. Wermacht potrzebuje dużej ilości efektywnych pancernych środków walki, po pierwsze potrzebne są pojazdy do wypełnienia etatów to czy będę to czołgi czy działa szturmowe to ma drugorzędne znaczenie. To Panzer II, III, IV, 38(t) to na produkcji tych pojazdów Niemcy powinni się skupić i ich produkcję maksymalnie zwiększać. Panzer V Panther był pojazdem szkodliwym uniemożliwił zoptymalizowanie produkcji czołgów Panzer III i IV, oraz pojazdów na ich podwoziu. Na polu walki Panther jako nowa konstrukcja potrzebował czasu by dojrzeć, środek wojny nie był też dobrym momentem na skomplikowany proces przezbrojenia dywizji pancernych na całkiem nowy typ czołgu.
Hm skoro już tak mocno obrazili się na Panzer III to dlaczego nie skupili się na bardzo dobrym Panzer IV dostawiając linie montażowe..? No właśnie bo już była Pantera...
@@Sebakowal20 Nie jestem ofiarą niepoważnego clicbatu Pantera nie była żadnym najgorszym czołgiem, natomiast był całkowicie zbędny, a wręcz szkodliwym dla niemieckich wojsk pancernych i przede wszystkim niemieckiej gospodarki.
Panzer II i Panzer 38(t) to były sprawdzone podwozia dopracowane i wdrożone do produkcji.
W warunkach wojennych Niemcy nie mogli sobie pozwolić na luksus rezygnacji z tych pojazdów.
Pojazdy Marder były bardzo ważne, powinny być w produkcji do czasu gdy przemysł dostarczy wystarczającą ilość pojazdów Stug, to że nie były doskonałe jest bez znaczenia gdy prowadzi się wojnę totalną.
Panzer II jako podwozie dla haubic 105mm Wespe powstało w zbyt małej liczbie mobilna artyleria dla dywizji pancernych, zmotoryzowanych, ale także jako odwód dla dowódców korpusów nie tylko pancernych super wzmocnienie.
Panzer 38(t) jako podwozie najpierw dla Mardera, a potem dla artylerii samobieżnej był bardzo potrzebny.
Hetzer mimo zalet też był rozpraszaniem potencjału, był zbędny jego zadania doskonale wypełniały Stugi.
Gdyby nie było Hetzera to podwozie można było lepiej wykorzystać, np w artylerii samobieżnej.
Grille z haubicą 150mm był marnym pomysłem, ale wóz podobny do Wespe z haubicą 105mm był do zrobienia.
Czołg Panzer VI Tiger to był wóz który planowano od dawna nie można powiedzieć że był totalnie do niczego.
Był jednak ciężki, drogi, skomplikowany trudny w produkcji, ale jak już był...
On też powinien jak najszybciej zniknąć z produkcji jako klasyczny czołg, ciut lepszym rozwiązaniem był niszczyciel czołgów na jego podwoziu, ale z działem 88mm na co komu działo z niszczyciela 128mm i tworzenie 70 tonowego potwora.
To co było potrzebne w każdej kompanii Tygrysów to czołg bez wieży, taki współczesny WZT żeby było jak coś tak cennego jak ciężki czołg wziąć na hol gdy się zepsuje lub zostanie uszkodzony.
Tygrys jako niszczyciel czołgów z działem 88mm miał sens na polu walki do końca wojny, ale dla przemysłu i jego zdolności produkcyjnych lepiej było działo z Tygrysa zamontować na podwórku Panzer IV.
Czy trzeba kogoś przekonać że Tiger II i wszystkie pojazdy pochodne to był już nie idiotyzm, a raczej sabotaż ?
Podsumowując Tiger nie był zły w 1942 roku, ale dla Niemców zaprzestanie jego produkcji jak najszybciej jak to możliwe było najlepszym rozwiązaniem.
Najważniejsze były pojazdy średnie, jak masz to co najważniejsze wtedy możesz się bawić w pojazdy niszowe.
Jeżeli zrezygnowano by z Tygrysa I, to jak mieloby stawić opór IS 2 i IS 3..?
@Sebakowal20 Artyleria przeciwpancerna, miny, niszczyciele czołgów z armatami 8,8 cm KwK 36.
Czołgi ciężkie to nisza, coś czasem bardzo przydatnego, ale nie coś niezbędnego.
Prawdziwa wojna to system (nie wierzę że to mówię 😂😂😂),a nie World of Tanks.
@JanKowalski-i8u hehe pan Norbert pozdrawia, kiedyś obliczałem stał zużytą na budowę czołgu Maus 14 gotowych kadłubów oraz prawie 500 czołgów Tiger II, wyszło że można było wyprodukować prawie drugie tyle Tygrysów I, i tu widziałem bardzo duży błąd jeżeli mówisz o próbie rezygnacji z produkcji jakiegoś typu czołgu
@Sebakowal20 Maus, Tiger II, Panther - to były czołgi które budowali dla Niemców, albo agenci, albo pożyteczni idioci.
Panzer III i IV były najważniejsze, to masową produkcja tych pojazdów była potrzebna dla wypełnienia etatów dywizji pancernych.
Panzer IV był czołgiem który walczył w pierwszej linii od pierwszego do ostatniego dnia wojny, bez Panthery i innych głupich projektów byłoby jeszcze więcej.
Optymalnym rozwiązaniem było całkowite przejście z produkcji czołgów Panzer IV na wozy prostsze w produkcji Stug IV.
Stug IV to była szansa na dostarczenie dywizjom pancernych większej ilości pojazdów bojowych.
Osobna kwestia to Nashorn specjalnie zmodyfikowane powozie z armatą 8,8 cm KwK 43 L71 z Tiger II, kolejny chory pomysł Niemców.
Panzer IV z armatą 8,8 cm powinien powstać w dużo większych ilościach jako pojazd docelowy nie przejściowy jakim był Nashorn.
Panzer IV z armatą 8,8 cm KwK 36 pojazd wymagałby mniejszej ilości modyfikacji, a jego armata wciąż byłaby wystarczająca.
Panzer III tracił wartość bojową w trakcie wojny to fakt.
Wojna była najgorszym momentem na takie rewolucyjne zmiany jak wstrzymanie produkcji Panzer III i przezbrajanie się na nowy czołg.
Produkcja Panzer III przechodzi w Stug III, a jednostki powinny ewolucyjnie przechodzić z Panzer III na Stug III.
Logistyka zostaję w dużym stopniu uproszczona bo te same pojazdy można zamiennie wysyłać do dywizji pancernych i brygad dział szturmowych.
Oo też byłem tego zdania ale jakieś 10 lat temu, chodzi o to że 88ka nie weszła by to wieży czołgu Panzer IV, ładowniczy musiałby znajdować się całkowicie za silnikiem pojazdu ... spokojnie Niemcy próbowali nic z tego nie wyszło
@Sebakowal20 Na Panzer IV nie wchodzi, ale Nashorn który zamiast działa 8,8 cm PaK 43, ma 8,8 cm KwK 36 jest pojazdem lepszym i być może bardziej podobnym do standardowych Panzer IV niż oryginalny Nashorn.
Niemcy prowadzą wojnę tatalną wojnę materiałową i oczywiście niczego nie rozumieją.
Panther, Königstiger, to głupie projekty którymi się przegrywa wojnę.
Wermacht potrzebuje dużej ilości efektywnych pancernych środków walki, po pierwsze potrzebne są pojazdy do wypełnienia etatów to czy będę to czołgi czy działa szturmowe to ma drugorzędne znaczenie.
To Panzer II, III, IV, 38(t) to na produkcji tych pojazdów Niemcy powinni się skupić i ich produkcję maksymalnie zwiększać.
Panzer V Panther był pojazdem szkodliwym uniemożliwił zoptymalizowanie produkcji czołgów Panzer III i IV, oraz pojazdów na ich podwoziu.
Na polu walki Panther jako nowa konstrukcja potrzebował czasu by dojrzeć, środek wojny nie był też dobrym momentem na skomplikowany proces przezbrojenia dywizji pancernych na całkiem nowy typ czołgu.
Hm skoro już tak mocno obrazili się na Panzer III to dlaczego nie skupili się na bardzo dobrym Panzer IV dostawiając linie montażowe..? No właśnie bo już była Pantera...
@@Sebakowal20 Nie jestem ofiarą niepoważnego clicbatu Pantera nie była żadnym najgorszym czołgiem, natomiast był całkowicie zbędny, a wręcz szkodliwym dla niemieckich wojsk pancernych i przede wszystkim niemieckiej gospodarki.