Należy rozdzielić samotność od osamotnienia. Pierwsza jest narzucona (holistycznie rozumując), a druga jest świadomym wyborem i nie odczuwa się emocji związanych z samotnością... A ufać należy TYLKO (!!!) ludziom godnym zaufania, a tutaj- niestety- tłoku nie ma. Przebywanie z ludźmi, którzy szkodzą nam, jako jednostce, to działanie autodestrukcyjne, które powodowane jest... słabością (osobowość zależna). Znaleźć dobrych ludzi jako przyjaciół (czy dobra kobietę), to wielki skarb i należy go ochronić. Od pozostałych należy odejść ("odstąpcie od głupców"). "Pokornie przyjmuj i spokojnie trać"~ Marek Aureliusz Częściej odmawiać... ;))) *Jeżeli np. komuś na "stanowisku" wydaje się, że spotkanie z nim to zaszczyt i nagroda dla mądrego człowieka, to ma rację... wydaje mu się ;) *Czy należy się spotykać z takimi ludźmi, gdy wychodzą z poziomu "nierówności"? Nie. Nawet jeżeli to są najwyższe stanowiska (niech pocałują Misia w D... ;) *To samo tyczy się wszelkich relacji, bo ci ludzie nie szanują innych, ani- paradoksalnie- nawet siebie (swojej ludzkiej godności), więc po co tacy przyjaciele??? Na "sztuki"??? *Innymi słowy- nie zgadzam się; należy niewzruszenie odmawiać i spokojnie (samemu) iść dalej... aż spotka się odpowiednich ludzi.
Ależ Pani Ewa świetnie wyglada! Pieknie, lekko stylowo (ta sukienka i okulary!). Bardzo ladnie jej też w tym kolorze włosów. A rozmowa - poruszająca. Nie zawsze wszystko mi się podoba, co Pani Ewa mówi, ale zawsze powie jakąś perełkę (nie jedną), co wpada do serca i glowy - i wzbogaca. Ma chwilami taki świeży, nienormatywny (a funkcjonalny, twórczy) sposób myslenia. Dziękuję za możliwość posłuchania Was!
3:16 Co za głupoty. Ja jestem dowartosciowana, lubię ludzi i oni mnie lubia, ale lubię także samotność. Dobrze się czuję we własnym towarzystwie. Samotność moze być bardzo przyjemna. Jest byciem sam na sam ze sobą. Gdy czlowiek kocha i akceptuje siebie, czuje się ze sobą samym dobrze. Moze odpoczać od zgiełku świata, wyciszyc się, przetransformować. To jest potrzebne do bycia sobą❤
To jest bycie samemu ze sobą, a nie samotność. Samotność jest wtedy, kiedy chcesz mieć kontakt z ludźmi ale oni tego nie chcą i Cię odrzucają/ unikają. Samotność z wyboru, a ta z zrządzenia losu to zupełnie różne rzeczy.
Jedni lubią samotność, inni nie. Może być też samotność wśród ludzi (nawet rodziny). Każdy z nas to odrębny wszechświat i choć podobne prawa rządzą nami, to droga każdego to zupełnie inna czasoprzestrzeń. A człowiek, który ufa Bogu i w nim pokłada swoją nadzieję nigdy nie jest samotny, bo ma nie tylko niezawodnego Przyjaciela, ale przede wszystkim Doskonałego Ojca. Niech Bóg Wszechmogący, nasz Najlepszy Ojciec ma nas w swojej opiece.
Dlaczego musisz prosić Go opiekę? Czy "Wszechmogący, Najlepszy Ojciec" sam z siebie nie chce roztoczyć parasola ochronnego nad swoim stworzeniem? Pytanie retoryczne. Znamy odpowiedź: Nie. Wystarczy rozejrzeć się wokoło: zarazy, klęski żywiołowe, wojny, w których giną ludzie. Bog nie może być osobą, która myśli naszymi kategoriami (a "opiekowanie się” nami, o które prosisz, to jest nasza ludzka kategoria). Gdyby Bóg był osobą, zło na świecie byłoby dowodem na jego zło.
@@dbsjuflk46hge Nie muszę prosić - chcę prosić i dziękować i uwielbiać Boga naszego Stwórcę i najlepszego Ojca. A wszelkie słowa, których używamy są z natury rzeczy niewystarczające do opisu obszarów niedostępnych dla ludzkich umysłów. Dlatego posługujemy się analogią. Nikt z nas obiektywnie nie może opisać rzeczywistości pozazmysłowej.
Tak Pani Doktor ma Pani rację, okaleczenie psychiki i obniżanie poczucia własnej wartości skazuje człowieka na samotność,bo do tanga trzeba dwoja, zaufanie do ludzi to podstawa w nawiązywaniu kontaktu a przede wszystkim do siebie...a jak ma się niskie poczucie własnej wartości to nie ufa się samemu sobie, człowiek błądzi,nie ufa swojej myśli,szuka potwierdzenia u innych a niezawsze każdy przytaknie... człowiek zaczyna się izolować bo boi się zdania lub opinii innych,sam sobie nie ufa a co dopiero innym...dlatego trzeba ciężko pracować nad sobą... samotność to choroba z której można się wyleczyć...tak myślę 🤔 ale czy tak jest to nie wiem...
Należy rozdzielić samotność od osamotnienia. Pierwsza jest narzucona (holistycznie rozumując), a druga jest świadomym wyborem i nie odczuwa się emocji związanych z samotnością...
A ufać należy TYLKO (!!!) ludziom godnym zaufania, a tutaj- niestety- tłoku nie ma.
Przebywanie z ludźmi, którzy szkodzą nam, jako jednostce, to działanie autodestrukcyjne, które powodowane jest... słabością (osobowość zależna).
Znaleźć dobrych ludzi jako przyjaciół (czy dobra kobietę), to wielki skarb i należy go ochronić. Od pozostałych należy odejść ("odstąpcie od głupców").
"Pokornie przyjmuj i spokojnie trać"~ Marek Aureliusz
Częściej odmawiać... ;)))
*Jeżeli np. komuś na "stanowisku" wydaje się, że spotkanie z nim to zaszczyt i nagroda dla mądrego człowieka, to ma rację... wydaje mu się ;)
*Czy należy się spotykać z takimi ludźmi, gdy wychodzą z poziomu "nierówności"? Nie. Nawet jeżeli to są najwyższe stanowiska (niech pocałują Misia w D... ;)
*To samo tyczy się wszelkich relacji, bo ci ludzie nie szanują innych, ani- paradoksalnie- nawet siebie (swojej ludzkiej godności), więc po co tacy przyjaciele??? Na "sztuki"???
*Innymi słowy- nie zgadzam się; należy niewzruszenie odmawiać i spokojnie (samemu) iść dalej... aż spotka się odpowiednich ludzi.
pani Ewo ja myślę że jestem wartośiowym człowiekiem ale bardzo sobie cenię samotność ..... a płytkie kontakty to mam w poważaniu
Lubię być sama, chodź czasem jest ciężko.
bedzie dobrze 🙂
Ależ Pani Ewa świetnie wyglada! Pieknie, lekko stylowo (ta sukienka i okulary!). Bardzo ladnie jej też w tym kolorze włosów. A rozmowa - poruszająca.
Nie zawsze wszystko mi się podoba, co Pani Ewa mówi, ale zawsze powie jakąś perełkę (nie jedną), co wpada do serca i glowy - i wzbogaca. Ma chwilami taki świeży, nienormatywny (a funkcjonalny, twórczy) sposób myslenia.
Dziękuję za możliwość posłuchania Was!
3:16 Co za głupoty. Ja jestem dowartosciowana, lubię ludzi i oni mnie lubia, ale lubię także samotność. Dobrze się czuję we własnym towarzystwie. Samotność moze być bardzo przyjemna. Jest byciem sam na sam ze sobą. Gdy czlowiek kocha i akceptuje siebie, czuje się ze sobą samym dobrze. Moze odpoczać od zgiełku świata, wyciszyc się, przetransformować. To jest potrzebne do bycia sobą❤
Dokładnie.
To jest bycie samemu ze sobą, a nie samotność. Samotność jest wtedy, kiedy chcesz mieć kontakt z ludźmi ale oni tego nie chcą i Cię odrzucają/ unikają. Samotność z wyboru, a ta z zrządzenia losu to zupełnie różne rzeczy.
@@akzseinga2285 to o czym mówisz jest osamotnieniem
@@akzseinga2285
Zgadza się.
@@annas-ka5538
Tak, masz rację! :D właśnie tego słowa mi brakowało ☺️
Tego już słuchałam ale posłucham jeszcze
Jedni lubią samotność, inni nie. Może być też samotność wśród ludzi (nawet rodziny). Każdy z nas to odrębny wszechświat i choć podobne prawa rządzą nami, to droga każdego to zupełnie inna czasoprzestrzeń. A człowiek, który ufa Bogu i w nim pokłada swoją nadzieję nigdy nie jest samotny, bo ma nie tylko niezawodnego Przyjaciela, ale przede wszystkim Doskonałego Ojca. Niech Bóg Wszechmogący, nasz Najlepszy Ojciec ma nas w swojej opiece.
Dlaczego musisz prosić Go opiekę? Czy "Wszechmogący, Najlepszy Ojciec" sam z siebie nie chce roztoczyć parasola ochronnego nad swoim stworzeniem? Pytanie retoryczne. Znamy odpowiedź: Nie. Wystarczy rozejrzeć się wokoło: zarazy, klęski żywiołowe, wojny, w których giną ludzie.
Bog nie może być osobą, która myśli naszymi kategoriami (a "opiekowanie się” nami, o które prosisz, to jest nasza ludzka kategoria). Gdyby Bóg był osobą, zło na świecie byłoby dowodem na jego zło.
@@dbsjuflk46hge Nie muszę prosić - chcę prosić i dziękować i uwielbiać Boga naszego Stwórcę i najlepszego Ojca. A wszelkie słowa, których używamy są z natury rzeczy niewystarczające do opisu obszarów niedostępnych dla ludzkich umysłów. Dlatego posługujemy się analogią. Nikt z nas obiektywnie nie może opisać rzeczywistości pozazmysłowej.
Ale chrzanisz😂@@dbsjuflk46hge
Marcin 3136.Dziękuje za Twoje mądre śłowa.
To, o czym Pani psycholog mówi, to osamotnienie wynikające z dysfunkcji psychicznych, a nie życie w pojedynkę.
Chyba twoich xd.
@@kamilcz1410 Albo twoich :D
"Czemu mnie nie zapraszacie,ja jestem szczera". "Nie,szczerość to jest mówienie o sobie" 🌹
Wszystko się zgadza, jestem najlepszym przykładem.
Tak Pani Doktor ma Pani rację, okaleczenie psychiki i obniżanie poczucia własnej wartości skazuje człowieka na samotność,bo do tanga trzeba dwoja, zaufanie do ludzi to podstawa w nawiązywaniu kontaktu a przede wszystkim do siebie...a jak ma się niskie poczucie własnej wartości to nie ufa się samemu sobie, człowiek błądzi,nie ufa swojej myśli,szuka potwierdzenia u innych a niezawsze każdy przytaknie... człowiek zaczyna się izolować bo boi się zdania lub opinii innych,sam sobie nie ufa a co dopiero innym...dlatego trzeba ciężko pracować nad sobą... samotność to choroba z której można się wyleczyć...tak myślę 🤔 ale czy tak jest to nie wiem...
Samotność to choroba , śmiechu warte ludzie potrafią tak zasrac życie że sobie nawet nie wyobrażasz więc nie pierdol takich dziubkow
Ta kobieta jest tak lansowana, a ja tego nie rozumiem
Promuje chamstwo, brak wrażliwości jako cnotę. Wpisuje się w "pomaganie" silniejszym co pasuje silniejszym.
Syfiary
co to za dziwaczna GIMNASTYKA.