Szczerze, uważam, że Miside jest popularne właśnie przez swoją prostotę w fabule i zarazem dopracowanie w mechanikach (każda twoja akcja ma swoją animację, sound design super, minigierki na każdym kroku). Przynajmniej takie odniosłem wrażenie rozmawiając z ludźmi. Sama fabuła ma duży potencjał, który został imo zmarnowany. Cały autonomiczny świat zrobiony z różnych wersji gry z różnymi frakcjami to super pomysł! No cóż.. zostało czekać na peaceful mode, może tam rozwinie się kilka wątków fabularnych choć wątpię.
Muszę się zgodzić co do komentarza odnośnie fabuły. Może nie tyle co zmarnowany potencjał ale jednak rozczarowanie mocne.. Jest to praktycznie to samo co The Operator z 2024/2025. Może i nie jest to opinia przychylna Staszkowki, ale złe zakończenia gier są po prostu słabe. Argument który gdzieś kiedyś widziałem ostatnio, że zapadają w pamięć, wcale nie czyni z takich zakończeń lepszych niż dobre czy dobrze napisane/zaprojektowane. Widziałem też porównanie z "amerykańskimi filmami", co jest kompletnym bez sensem aby porównywać, albo raczej, chodzi mi o to, że jest to na siłę wyciąganie argumentów tam, gdzie ich nie ma.
Moim zdaniem w tej grze brakuje wyborów. Może niekoniecznie od razu alternatywnych zakończeń, ale na przykład opcji wyboru drogi, gdzie w zależności od podjętej decyzji można spotkać inną Mitę. Albo na przykład, jeśli zostaniesz z jakąś Mitą, to zła Mita mogłaby przyjść i ją zabić (tak, wiem - Mita zabiła Milę, ale tam nie było żadnego wyboru). Byłyby to fałszywe wybory, które nie zmieniają nic w ogólnym zakończeniu, ale pomogłyby wczuć się w rolę głównego bohatera. Teraz, jak tak sobie myślę, gra mogłaby zapożyczyć nieco elementów z Road 96, w końcu już jest symulatorem minigierek z fabułą w tle.
Nie powiedział bym w życiu że fabuła jest w tle, no ale rozumiem czemu można odnieść takie wrażenie. No i fake wybory sam nie wiem.. Jest to zawsze jakaś opcja, ale jednak lepsze są prawdziwe wybory. W sumie ten sam zarzut co do The Operator jak chodzi o dość słabe, mocno obniżające ocenę gry zakończenie, ale o tym nie ma co opowiadać zbyt wiele.
Gra jest świetna. Mimo, że jest liniowa, nie nudziła. Szybko zaczęło się dziać i od razu fabuła wkręca. Rozumiem pewne wątpliwości dt. fabuły, ja natomiast patrzyłem na tę grę innymi aspektami. Dobrze napisane Mity, zwłaszcza psychopatyczna Szalona Mita. W tej grze jest pełno nawiązań do psychologi czlowieka (każda Mita była inna i inaczej zachowywała się do gracza), projektowania gier, elementów informatycznych, gier dawnych czasów, zabawy z przestrzenią. Grę stworzyło tylko 2 osoby, to udało im stworzyć bardzo dobrą i interesującą grę. Bardzo dobrze bawiłem się 😆
Nie zgodzę się z stwierdzeniem, że grze brakowało duszy. Według mnie bardzo dużo serca zostało włożone w tę produkcje, masa nawiązań do różnych gier, gatunków, postaci, seriali anime. Też pierwszy raz jak zobaczyłem tę grę na innym kanale pomyślałem, że to gra idealna dla Staszka, bo Stachu lubi, gdy gra bawi się formą, więc zaskakiwało mnie w każdym odcinku jak małe wrażenie wywierało to na Staszku, nawet nawiązanie do The Witness. Być może za krótkie i zbyt proste były te nawiązania, albo klimat horroru wystarczająco odstraszył Staszka od gry. Z perspektywy widza bardzo miło się oglądało tę grę, zauważając każde nawiązanie.
Myślę, że nie zrozumieliśmy się co do definicji. Jak najbardziej uważam, że w grę zostało włożone bardzo dużo serca (pracy, czasu, umiejętności), ale mało duszy (po ograniu czuję pustkę, nie zżyłem się z bohaterami, czułem, że gram w zlepek minigierek, a nie kompletną całość) ;)
15:40 z drugiej strony tamten save byl zrobiony i zapisany podczas twojej 1 rundy gdy zajrzales do piekarnika, gra musiala pamietac wydarzenia z poprzedniego aktu aby moc sprawdzic czy ruszyles piekarnik, wiec zapisala podczas startu kolejnego aktu. Zgaduje, ze jakbys przy pierwszym przejsciu nie otwieral go gra by zapisala przejscie w 2 akcie na nieotwarty
Z tego co czytałam, ponoć jeśli otworzy się sejf w 1. przebiegu, będzie on pusty. Jeśli to jest prawdą, to znaczy, że pierwszy przebieg jest "zwykły" gdzie gramy jeszcze sobą, a kolejne to granie już naszym zgranym profilem gracza uruchomionym od nowa przez Mitę. To prowadzi do jeszcze jednej konkluzji. Trzeba przejść grę chociaż raz, żeby zostać z Mitą, oznacza to, że ending w którym zostajemy z nią i jest cute, niczego nie podejrzewamy itd. jest możliwy tylko w symulacji uruchomionej przez Mitę, żeby się znowu pobawić z naszym graczem. Dodatkowo niektórzy interpretują tę grę w taki sposób, że graczem nie jest nasz avatar w grze, tylko my - gracz za monitorem i to nasz profil ją interesuje, ale to moim zdaniem jest naciągane.
I mean... trochę to było oczywiste, że wciąż zaliczy ci piekarnik, skoro rozdziały to nic innego, jak zapisy twojego progresu. Ale i tak mega spoko, że ci się chciało sprawdzić tę alternatywną wersję i sejf
Jeszcze po "udanym restarcie mity" jest możliwość wejscia do piwnicy i mozna zajrzeć do sejfu. Jak bys chciał sprawdzać to bez spoileru, coś się zmienia też 😃
Bardzo fajnie ująłeś w słowa to, co myślę o tej grze. Ostatnio koleżanka mi napisała o niej i się pytała czy widziałam, bo horror, a ja lubię horrory i w ogóle, to niestety musiałam jej powiedzieć, że widziałam, ale tyłka nie urywa xD Żadną miarą nie jest to zła gra. Ba, nawet miała kilka swoich naprawdę fajnych momentów. Jednakże przez sporą ilość czasu miałam wrażenie, że wszystko w MiSide już gdzieś kiedyś widziałam. Że nie ma tu nic innowacyjnego. Nie ma tej "duszy". Trochę szkoda. Mam wrażenie, że ta gierka zrobiła się taka popularna głównie dlatego, bo robi naprawdę dobre pierwsze wrażenie. I tyle. Bo później co prawda nie okazuje się totalną kupą, ale też nie staje się niczym co pozostanie ci w pamięci na lata. MiSide to po prostu w porządku gra. Nie zła, nie wybitna. Jest zwyczajnie w porządku.
Ja nie jestem fanką psychodelek horrorów i nie oglądam ich dużo, więc nie miałam wobec tej gry dużych wymagań. Argumenty Staszka są według mnie słuszne, ale to, co zaoferowało MiSide, mi wystarcza. Nie przytłoczyła mnie i nie odbiłam się od niej jak od np. Corpse Party. Czekałam na kolejne odcinki i miło mi się je oglądało. Ta gra jest taką "psychodelką-light" i "horrorem-light", chociaż niektóre sekwencje z np. chodzeniem po ciemku z manekinami czy uciekaniem przyspieszały mi tętno. Jak będę miała ochotę i nerwy na coś porządniejszego, to mam na kanale Staszka duży wybór. Kto wie, może teraz będzie mi trochę łatwiej? Trochę szkoda, że znalezienie swojej konsoli nic nie zmienia, jedynie możemy się zabić wyciągając kasetkę. Rozmawialiśmy o tych konsolkach z uprzejmą mitą w drugim odcinku - jak się wyciągnie kasetkę, to można ją uszkodzić i gracz umrze. Wtedy spróbowaliśmy wyłaczyć konsolę innego gracza przyciskiem z boku, ale nic to nie dało, jedynie się zachwiał. Co nie oznacza, że nie warto było spróbować z perspektywy bohatera, w końcu nie ma nic do stracenia. On niestety nie wykorzystuje tej wiedzy, nawet jak znajdziemy konsolkę po tej rozmowie. Na tym faktycznie się zawiodłam. Nie uważam, aby możliwość uzyskania dobrego zakończenia czyniło taką grę mniej poważną, jeśli jest w pewien sposób ukryte lub trzeba się wysilić, aby je zdobyć. Jest wtedy taką nagrodą za wysiłek, a tu mamy rozczarowanie.
Liczylem na jakieś bardziej ambitne, ciekawe zakończenie po otwarciu sejfu i wyjęciu kasety z konsoli. Trzeba przejść całą grę żeby poznać kod do sejfu, tylko po to by dowiedzieć sie, że alternatywne zakończenie to wyjście gry do menu głównego... Miałem nadzieję na coś kreatywnego. Jakies błędy, glitchowanie sie ekranu, wyskakiwanie, czy też pojawianie się innych graczy, do tego jakaś wersja Mity próbująca nas powstrzymać, albo wszystko cofnąć, a tu... Jeb... Menu główne gry... Co do trybu pokojowego, to nazwa sugeruje, że to będzie po prostu spokojna gra z miłą wersją Mity. Sielanka, zabawa, dzień po dniu. No chyba, że twórcy szykują jakis plot twist...
15:45 Logiczne jest to że gra zapamiętuje poprzednie wybory skoro wczytujesz poprzedni zapis / rozdział :) Swoją drogą ciekawie by było gdyby gra najpierw dałaby nam możliwość pozostania z Mitą a dopiero za drugim podejściem wybieramy opcję zajrzenia do piwnicy. Jako że twórcy nie mieli czasu na ukończenie jednej i drugiej części razem to może i dobrze że jest jak jest.
Jak za pierwszym razem gdy się dało otworzyć sejf protagonista nie wiedział o co chodzi z kasetami to ta cisza i wyjęcie kasety z ciekawości pasuje, ale za drugim razem protag wie o całej akcji co szalona misa robi i o kasetach i brakuje jakiejś jego reakcji na widok tego ekranu i że na nim się wyświetla to co on sam widzi, brakuje jakiś chociaż krótkich rozmyśleń na ten temat. Fajnie by było jakby była taka rozkmina i mini wybór - iść dalej i spróbować i tak zresetować szaloną misę z podejściem "mi się nie udało uniknąć bycia kasetą, ale zapobiege by już żaden gracz nie skończył jak ja" lub drugi wybór by się protag totalnie poddał i po prostu wyjął kasetę
Ja polubiłam Miside za to że niby prosta gierka, niby taka sobie fabuła ale jednak gra jest cudnie wykonana i ma w sobie serce. No i Cappie, Cappie is love Cappie is Life
Miside to coś w stylu Yandere Simulator, bardzo popularna gra która też nie jest nie wiadomo czym, ludzie po prostu kochają stuknięte wariatki które tak bardzo cie kochaja, że moga poćwiartować Z trybu fotograficznego mozna też zauważyć jej dziki usmiech jak ciągnie nas do kibla po tabletki (normalnie tego nie widać bo idzie przed nami) Tryb pokojowy to moze bedzie cos w stylu spedzania czasu z Mita (taki symulator randek) I jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi co jesli otworzymy sejf i olejemy konsolke (nigdzie nie widziałem zadnego easter egga o tym) czy Mita znowu bedzie ten sejf otwierać?
zauważ że na tej konsolce w której znajduje się nasz kartridż, nie ma przycisku wyłączenia jak w przypadku gdy mieliśmy wyłączyć poraz pierwszy gracza znajduje się przycisk. Moja teoria jest taka że na początku kiedy upadamy to faktycznie jakiś inny gracz nas chciał wyłączyć i po tym jak poszliśmy do łazienki i mita zniknęła to poszła się pozbyć tamtego gracza i usunęła przycisk z naszej konsolki żebysmy nie mogli uciec. Mogę się mylić bo to tylko moja teoria
No właśnie ta kwestia naszego zamroczenia i upadku pozostawia pole do teoretyzowania bez uzyskania jednoznacznej odpowiedzi od autora. Twoje przypuszczenia wydają się prawidłowe, ale w takim razie co robił inny gracz w tym samym miejscu, co my, ale w piwnicy? Mita tabletkami nas "zawiesiła", a w ten czas musiała tam pobiec i go zadźgać. Tak przynajmniej ja rozumuję. Uwięziona Mita musiała temu komuś to samo doradzić, co nam w stosunku do jeszcze innego gracza (czemu w ogóle wtedy leżał tam ten inny laptop?). Śladów po uciszonym graczu nie było, więc domniemam, że kiedy się on domyśla za dużo i przeszkadza w planach to lepiej "zabić", co go wyrzuca kompletnie z tego cyfrowego świata (a jeśli w tym przypadku proces zamiany go w kasetę trwał to jest on przerywany i mówi się trudno).
Mam dość podobne odczucia co do tej gry. Serię oglądało mi się dziwnie, bo... czułem że jest to gra przedstawiająca tonę różnych minigierek pod płaszczykiem horroru. Koncept na przeskakiwanie do różnych wersji może byłby wykonany dobrze, gdyby nie to, że te "poprzednie wersje" albo totalnie różnią się mechanikami lub gatunkami (np. visual nowelka), albo nic w zasadzie nie jest w nich wykonane "gorzej". Skoro gra w lore ma różne wersje, to przecież nowsze wersje powinny mieć, no nie wiem, więcej pokoi, przedmiotów, być lepiej zoptymalizowaną. Skakanie w tył powinno chyba to odwracać, ale tylko ta najwcześniejsza wersja pokazuje to jakoś wyraźniej. To samo dziwi też w wypadku Mit, które spotykamy. Czy jak tworzysz grę randkową, to co wersję zmieniasz charakter głównej postaci z którą gracz ma randkować? Co do powodu popularności gry, mam pewne podejrzenia. Chodzi o Yandere Simulator - popularne swego czasu dzieło, polegające na pozbywaniu się dziewczyn, które lecą na chłopaka, który podoba się głównej bohaterce. Popularność wynikała z ciekawego konceptu i mnogości opcji, jednak po jakimś czasie wydało się mnóstwo okropieństw, które autor gry popełniał. Ogólnie jest on nieciekawą osobą. Tak samo też z jego podejściem do tworzenia gier. On po prostu nie potrafi ich robić. Lista zarzutów jest dość spora, ale nie wnikam w to dalej, bo nie o tym jest ten komentarz. Spójrzmy bowiem na Miside. Gra z Yandere w roli głównej? - check, podobna grafika? - check, zwyczajnie lepszy w porównaniu do YanSim gameplay? - check. Ta gra ogólnie stworzyła skojarzenia z tym nieudanym projektem okropnego autora i zrobiła dosłownie wszystko lepiej. Graczom najwidoczniej się spodobało. I może chodzić też o zwyczajną potrzebę na kolejną popularną grę z anime dziewczynką, która łamie schematy.
Zgadzam się z tobą. Co do wersji, twórcy zdecydowanie próbowali zrobić koncepcję multiwersum, choć powinno to być swoiste cofanie się w czasie. Moim zdaniem po za lustrami mogli bardziej się postać w pokazywaniu różnic. Z wersją visual novel to możliwe, że jest spin-offem. Sądząc po tym, co powiedziała Szalona Mita (choć nie należy we wszystko wierzyć), "ingame" twórcy próbowali zrobić idealną Waifu, więc prawdopodobne, że eksperymentowali.
@@tymonsulimastalman1727 Odnośnie tworzenia "idealnej waifu" - jest to w mej opinii awykonalne, chyba że taka waifu jest bardzo mocno elastyczna i zwyczajnie dostosowuje się do potrzeb indywidualnego gracza, wyłączając u siebie cechy niepożądane przez niego. Jeśli jednak założymy, że każda wersja gry miała swoją Mitę z ustalonymi właściwościami to uznałbym to za takie badanie socjalne - jaka liczba graczy uwielbia jaki rodzaj Mity, by w finalnej wersji gry dać mix, który przyciągnie ich największą pulę (w celach zarobkowych), ale na pewno nie byłoby takiej, która zadowoli dosłownie wszystkich (moja interpretacja "idealnej waifu"). Podpinam się pod to, że gdy cofaliśmy się w wersjach to one miały marginalne, wręcz niezauważalne różnice, więc nie odczuwało się tych "przeskoków" poza po prostu inną Mitą. Tu twórca powinien postarać się z większym ukazaniem odmienności wersji.
Wynika to z tego (a przynajmniej tak podejrzewam), że twórcy chcieli zrobić coś na zasadzie Steins:Gate'a, tylko że z wersjami gry. Przez to są to bardziej linie czasowe niż wersje gry. Wnioskuje po tym, że w grze są dwa nawiązania do Steins:Gate'a: jedno to książka na półce, druga to mikrofalówka w piwnicy.
@@he_arlo Jeszcze pod względem konstrukcji fabularnej, jest bardzo dobrze zrobiona. Największe minusy tej produkcji to tunelowość oraz ogromna prostota minigierek.
Bardzo liczę że wraz z następnymi aktualizacjami będzie rozwijana fabuła, obstawiam że teraz ona nie została jakoś pociągnięta to przez to że twórcy nie spodziewali się aż takiej popularności tej gierki xD
Jak nazywają się fani Mity? Mitomani (jeśli było przepraszam) jak nazywa się nauka o Micie? Mitologia. Na czym wykonuje ćwiczenia korekcyjne Minimita? Na Mini macie 😂❤🎉
Teraz, znając fabułę, w ogóle jej ruch spojrzenia w dół można odczytać jako właśnie uruchomienie tego schowanego laptopa i rozpoczęcie zamiany nas w kasetę ;)
Oglądało się super, ale to mam wrażenie że dlatego że byłoby nudno gdybym miał grać w to sam :v ale czasem takie proste gry nie są potrzebne, może jest popularna dlatego że jest krótka i niezbyt skomplikowana przez co każdy może w to zagrać, chociaż nie powiem to zakończenie z sejfem rozczarowało bardzo, mogli po prostu zrobić inne zakończenie gdzie jakoś wychodzisz.. No też gra jest super estetycznie i wszystkie animacje są fajne, to na pewno dodaje wiele
Staszek, mógłbyś jeszcze spróbować 2 zakończenia: 1. Resetując Mitę za pierwszym razem, kiedy masz okazję, kiedy w grze nie pojawia się jeszcze IP do resetu 2. Oraz kiedy wpisywałeś swoje IP żeby "wydostać się" z tego świata, możesz spróbować wpisać IP innego gracza 😉
Widocznie czegoś nie rozumiesz. Nie podoba mi się, że nie zaliczyło nie otwierania piekarnika po prostu skipując rozdział. Domyślnie nie otwierasz piekarnika. I tylko do tego mam zarzut.
@@iGRAszkowski Staszek, ale Ty tutaj wczytujesz zapis. Zapis z poprzedniej gry. To nie są jakieś domyślne przebiegi, a zapisy z Twojego poprzedniego przebiegu, których wcześniej przecież wczytać nie mogłeś. Wiem, że musiałeś się trochę namęczyć, ale akurat w tym przypadku - moim zdaniem - zrobiłeś to na własne życzenie i trochę nie rozumiem Twojej irytacji.
@Staszek iGRAszkowski Zawsze możesz Staszku zagrać w "Five Hearts Under One Roof" tutaj twoje wybory by były ciekawe i ich konsekwencje ;p. Nie graj przy szynce
Ja nie oglądalem tego by przygladać sie jak grajac w tą produkcję cierpisz, ogladałem bo mam słabego kapa wiec napewno by nie uciągnął, po drugie ostatnio kiedy grałem w jakąś grę to było conajmniej z 3 lata temu, jakoś nie mam ochoty na granie w gry, po trzecie oglądało Mi się u Ciebie dobrze wiec wdzięczność że ograłeś i że chcesz jeszcze ograć ten tryb co dodadzą.
Z programistycznego punktu widzenia, flaga "zaglądał piekarnik?" dalej była true o ile Pan Staszek jej nie zmieni swoją akcją na false, więc to było do przewidzenia, że będzie na true ;o
Przychodę z pytaniem z racji że jestem nowy na tym kanale chciał bym się dopytać co oznacza że jakaś gra jest tak zwanym "indykiem"? Jeżeli było to powiedziane gdzieś w regulaminie czy w opisie kanału to chyba jestem ślepy.
To jest wiedza, którą się po prostu posiada, albo wystarczy wpisać w google, by się doszkolić ;) Ogólnie indyk to nie jest gra robiona przez wielkie korporacje jak Ubioft, Electronic Arts czy Bethesdę. Mniejsze lub małe studia, czasami nawet jednoosobowe, bez finansowania zewnętrznego.
Kurde mam suchara i chciałbym go napisać ale boje się że jak to zrobię to bana wyłapię. A tak poza tym świetny pomysł aby zacząć zbierać fanarty pod sam koniec serii napewno teraz wiele się ich pojawi.
Bana za suchara? To się nigdy nie zdarzyło i nie powinno zdarzyć... No chyba że masz zamiar w nim kogoś obrażać, to wtedy co najwyżej zostanie usunięty.
Skoro tak to zachowam go dla siebie może nie jest jakoś bardzo obraźliwy ale odnosi się bezpośrednio do pewnej grupy ludzi. Teraz przynajmniej wiem czego w przyszłości nie pisać.
Ja trochę myślę, że fenomenem tej gry jest to, że główną postacią jest osóbka, która jest niespotykanie zachowująca się i ma 'nietypowo' bogaty charakter i ciekawy zestaw interakcji w stosunku do innych gier romansowych. Ludzie pewnie chcieli by więcej takich gier gdzie mogliby mieć jakieś przygody z taką dziewczyną w różnych fabułach o równie atrakcyjnym charakterze, ale może nie ma tak dużo tak oryginalnych jak tu. Może Miside trafiło w tę niszę, a potem snowballowo poszło już to hypem i ciekawością innych. Myślę, że ta wersja horrorowa też podkręcą ciekawość i nieoczywistość, ale to nie są wersję Mity z którymi chciano by spędzać więcej czasu w takiej grze ;D plus memiczny click z wersji Mit.
Ciekawe zakończenia, ciekawe elementy. Jeśli chodzi o sejf i ten laptop to tam był proces kopiowania gracza. Przy 17% procent to można to uznać za dobrą śmierć, bo kompletnie nie udało jej się nas skopiować i nas straciła na zawsze. Przy 98% lub 100% to ona ma możliwość przywrócenia nas do gry mimo naszej śmierci, więc jest to nawracający się koszmar życiowy, bo nawet śmierć nas nie uratuje. Popularność MiSide wynika z tego, że wielu ludzi lubi horrory (nie jestem fanem i nie lubię), ale są też fani dziewczyn yandere (w tym ja). Lubimy takie yandere charaktery, bo nas trzymają i nie pozwolą odejść z powodu wiecznej miłości.
25:07 Może gdyby nie brać tego sosu to by wtedy było dobrze. Chociaż nie bo te tabletki co potem podaje Szalona Mita to nie ma opcji by je odłozyć conie?.
Hmm, czyli teraz poznaliśmy wszystko, co ta gra miała do zaoferowania. W takim razie moje odczucia nie zmieniają się i są zbliżone do Staszka. Wizualnie i pomysłowo jest spoko, ale "głębszej" treści brak, a najgorsze, że nie ma tu w zasadzie plot-twistów, które mogłyby zaskoczyć. Jest takie powiedzenie - jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Może w przypadku tej serii nie powinno mieć to aż tak negatywnego wydźwięku, bo ogólnie pozytywnie odbierałem grę, ale nie jest to nic wybitnego (co oceny i recenzje w necie mogłyby sugerować). Multum wsadzonych gatunków, ale w niczym się nie wyróżniała i są lepsze gry w konkretnej dziedzinie, a szczególnie jeśli chodzi o psychodele. Być może jak gra osiągnie wersję 1.0 czy więcej to będzie zawierała w sobie coś unikalnego, co pozostanie ze mną na dłużej. Takie solidne 6/10 ode mnie, gdzie byłem skłonny dać 7/10, jeśli coś w tych dzisiejszych zakończeniach by nam więcej wyjaśniło lub dało do myślenia. Mam wrażenie po tym wszystkim, że gra podczas tej historii pokazała nam kilka ciekawych wątków, ale ostatecznie je pourywała i zostały niedopowiedziane przez autora. Za duże miałem oczekiwania najwidoczniej. Po poznaniu reszty zakończeń mogę się tylko domyślać paru rzeczy. Osobiście uważam, że pozostanie z Mitą to taki konkretny "bad end" dla gracza, ponieważ na wieczność będzie z nią uwięziony w wirtualnej, pustej przestrzeni, bawiąc się "w dom". Dla mnie to przerażająca wizja. Natomiast zakończenie z przedwcześnie wyjętą kasetą skłania mnie ku odpowiedzi, że w ten sposób uwalniamy się po prostu z tego świata i wracamy do rzeczywistości (nie jest to śmierć). Umieramy tutaj, ale wybudzamy się w swym realnym pokoju. Przy pierwszym, pełnym zakończeniu prawdopodobnie też w bezpieczny sposób wracamy "do siebie", będąc "rozpuszczanymi" w przestrzeni za drzwiami, z tym że Szalona Mita ma nas zgranych i naszą kopią będzie się później zabawiać wedle życzenia (pewnie tak samo jak widzieliśmy to w zakończeniu pozostania z nią). Takie są przynajmniej moje wnioski. Dla gracza wtedy to powinien być upragniony happy end. Dalej jednak gryzie się u mnie to, czemu ta świruska w paru momentach chciała nas ukatrupić, zamiast np. po prostu ogłuszyć (jak to było w momencie z kijem bejsbolowym), aby dograć do końca kasetę... Śmierć w grze przypuszczalnie nie zabijała nas, a wywalała nas z tego wirtualnego świata, a Micie przerywało całą tę operację. No nie wiem, pokręcone to i niewyjaśnione. Na koniec jeszcze przemyślenia dotyczące początku serii. Wiemy teraz, że Szalona nigdy nie miała swojego domku, a tylko zwiała z tej otchłani odrzuconych prototypów. W jakiś sposób włamała się do domu Milusiej Mity, pokonała ją i uwięziła w piwnicy (nie mogła zabić, bo by tylko ją resetowało w tym domku - tak czy siak, musiałaby uwięzić). Błędem tylko było pozostawienie jej nieskrępowanej. Gdyby związać ją odpowiednio i zakryć usta to by nie robiła hałasów, więc zbuntowana Mita osiągnęłaby bezproblemowo swój cel zatrzymania gracza na wieczność. Pamiętacie koniec gry, poprzedni odcinek? Moim zdaniem wprowadzone działanie do komputera tam nie było stricte resetem, a pozbyciem się na amen Uprzejmej Mity (skasowanie) i nadanie praw do posiadania domku dla tej Szalonej, przez co zostałaby uznana za pełnoprawną Mitę. Zostaliśmy wykorzystani, bo tylko gracz mógł mieć dostęp do kompa. Na przyszłość, jakby chciała polować na innych graczy to zdecydowanie już nikt by nie przeszkodził w jej planach. Pozbyła się "wroga", a domek jest jej i ma pełne moce. Tak to ja interpretuję teraz. To tyle z mojej strony. Dziękuję za seans.
Chcialabym zauważyć, że za oknem w pokoju Stasia jest jednostajne światło - na poczatku gry Staś pytał Mity dlaczego za oknem jest tak jasno i nie widać swiatla. To może potwierdzac twoją małą teorie o pętli.
Mam teorię, że wyrwanie kasety z urządzenia jedynie zabija, gdy gracz A jest w grze podczas procesu kopiowania. O ile moja teoria to troszkę cope, to jednak uważam, że wydostanie się gracza jest prawdziwe, a Mita ma jedynie jego kopię, którą może cały czas używać.
Tak, to też jedna z wielu niejasnych kwestii. Pod koniec gry widzieliśmy nawet jak gracz wchodzi w symulację samego siebie, który to zaczyna symulować samego siebie dalej i tak kilka razy. Nie wiadomo co jest faktycznie rzeczywiste i czy w ogóle istnieje cokolwiek poza wirtualnymi światami...
08:50 No ale wczytałeś czapter ktory juz przeszedłeś. Ciekawe czy zaliczy Ci to do odblokowania opcji pozostania z Mitą. Co do nowych opcji dialogowych, nie grasz w nową gre po zakonczeniu pierwszego rana, wiec watpię by bylo cos nowego w końcu wczytałeś tylko poprzedni czapter który już przeszedleś to takjakbyś poprodtu wczytał zapis gry. Nie grałem w Miside więc moze sie mylę, jednak logicznie myśląc oraz patrząc na gry które miały "new game +" (dodatkowy kątent po zakończeniu pierwszego przejścia podstawki) nowa gra po zakończeniu poprzedniego przebiegu to nowa gra po zakończeniu poprzedniego przebiegu a wczytanie sejwa to wczytanie sejwa nie zalicza się do tzw "new game +". Zobaczymy jak to bedzie, przeważnie piszę na bieżąco by czegos niezapomnieć po ogladnięciu całego odcinka.
15:04 Tak myślałem ze to ze zaglądnoleś do piekarnika ze to sie zapisze w końcu jest ruznica miedzy wczytaj czapter czyli zapis gry a zacząć grę od początku zwlaszcza s grach ktore maja cos do zrobienia po 1 przejściu gry. Tak jak pisałem wyżej. W koncu wczytałeś czapter czyli sejva który był już po akcji z piekarnikiem, nie przed. Co jednak zabawnę to to ze mimowczytania czapteru zaliczylo Ci ukończenie podstawki czyli tego 1 przejscia, to ciekawę.
Mam nadzieję, że tryb pokojowy będzie bardziej zaawansowany niż w Danganach. Ciekaw jestem, jakie będzie zainteresowanie grą "AI2U-With You ‘Til The End", które będzię czymś podobnym, tylko z obsługą Chat GPT. I nie, nie zachęcam cię do ogrania jej.
Moim zdaniem po prostu jesteś zbyt obyty w psychodelkach, ale większość osób raczej nie jest i stąd te pozytywne, ale tak Miside to taki mocny średniak, ale jednak średniak. Po za tym w 4:05 Mita wkłada kasetę z chyba głównym bohaterem?
W sumie moim zdaniem to wyciągnięcie cardridga z konsoli szalonej Mity to moim zdaniem było najlepsze zakończenie fakt faktem nasz bohater zginął ale czy dzięki temu też nie uwolnił się od tej szalonej Mity? No bo w moim przypadku wolałbym zginąć niż spędzić cały czas i całe swoje życie z taką szaloną Mitą. 🤔🤔
Mysle ze MiSide jest dobrą grą, lub przynajmniej bardzo mi sie podobala. Zdecydowanie bym polecil ja, ale niekoniecznie bym opisal to jako jedna z moich ulubionych gier. Widze ja na podobnym poziomie jak DDLC, tylko no oczywiscie, dwa produkty dosc roznia sie od siebie.
Fabuła tej gry jej słaba i mało ciekawa, sama postać Mity nieinteresująca. Wszystko jest strasznie chaotyczne i nawet trochę bezsensowe. Fajny pomysł na grę ale nic poza tym, takie 6/10, też bym jej nie polecił
Osobiście oglądałem tylko dla tego, że Ty za to się zabrałeś, a widziałem ciekawego klipa z tej gry na TikTaku. Sam z siebie nigdy bym nie sprawdził MiSide.
staszek ta gra tak wystrzeliła w Internecie przez to że jest teraz na świecie strasznie dużo simpów bynajmniej tak mi się wydaje ale to dalej spoko gierka dla mnie po ograniu 8/10.
Szczerze, uważam, że Miside jest popularne właśnie przez swoją prostotę w fabule i zarazem dopracowanie w mechanikach (każda twoja akcja ma swoją animację, sound design super, minigierki na każdym kroku). Przynajmniej takie odniosłem wrażenie rozmawiając z ludźmi.
Sama fabuła ma duży potencjał, który został imo zmarnowany. Cały autonomiczny świat zrobiony z różnych wersji gry z różnymi frakcjami to super pomysł! No cóż.. zostało czekać na peaceful mode, może tam rozwinie się kilka wątków fabularnych choć wątpię.
Muszę się zgodzić co do komentarza odnośnie fabuły. Może nie tyle co zmarnowany potencjał ale jednak rozczarowanie mocne.. Jest to praktycznie to samo co The Operator z 2024/2025. Może i nie jest to opinia przychylna Staszkowki, ale złe zakończenia gier są po prostu słabe. Argument który gdzieś kiedyś widziałem ostatnio, że zapadają w pamięć, wcale nie czyni z takich zakończeń lepszych niż dobre czy dobrze napisane/zaprojektowane. Widziałem też porównanie z "amerykańskimi filmami", co jest kompletnym bez sensem aby porównywać, albo raczej, chodzi mi o to, że jest to na siłę wyciąganie argumentów tam, gdzie ich nie ma.
@@wysannikjarjara9329 +1
Jak nazywa się podróbka Mity ? iMITAcja
XD
MITYczny suchar milordzie
Mila
Chyba najlepszy żart o Micie xD
Moim zdaniem w tej grze brakuje wyborów. Może niekoniecznie od razu alternatywnych zakończeń, ale na przykład opcji wyboru drogi, gdzie w zależności od podjętej decyzji można spotkać inną Mitę. Albo na przykład, jeśli zostaniesz z jakąś Mitą, to zła Mita mogłaby przyjść i ją zabić (tak, wiem - Mita zabiła Milę, ale tam nie było żadnego wyboru). Byłyby to fałszywe wybory, które nie zmieniają nic w ogólnym zakończeniu, ale pomogłyby wczuć się w rolę głównego bohatera. Teraz, jak tak sobie myślę, gra mogłaby zapożyczyć nieco elementów z Road 96, w końcu już jest symulatorem minigierek z fabułą w tle.
Nie powiedział bym w życiu że fabuła jest w tle, no ale rozumiem czemu można odnieść takie wrażenie. No i fake wybory sam nie wiem.. Jest to zawsze jakaś opcja, ale jednak lepsze są prawdziwe wybory. W sumie ten sam zarzut co do The Operator jak chodzi o dość słabe, mocno obniżające ocenę gry zakończenie, ale o tym nie ma co opowiadać zbyt wiele.
Gra jest świetna. Mimo, że jest liniowa, nie nudziła. Szybko zaczęło się dziać i od razu fabuła wkręca. Rozumiem pewne wątpliwości dt. fabuły, ja natomiast patrzyłem na tę grę innymi aspektami. Dobrze napisane Mity, zwłaszcza psychopatyczna Szalona Mita. W tej grze jest pełno nawiązań do psychologi czlowieka (każda Mita była inna i inaczej zachowywała się do gracza), projektowania gier, elementów informatycznych, gier dawnych czasów, zabawy z przestrzenią. Grę stworzyło tylko 2 osoby, to udało im stworzyć bardzo dobrą i interesującą grę. Bardzo dobrze bawiłem się 😆
Takie są konsekwencje bycia cwanym Staszek! Nie ma drogi na skróty! ;>
Nie zgodzę się z stwierdzeniem, że grze brakowało duszy. Według mnie bardzo dużo serca zostało włożone w tę produkcje, masa nawiązań do różnych gier, gatunków, postaci, seriali anime. Też pierwszy raz jak zobaczyłem tę grę na innym kanale pomyślałem, że to gra idealna dla Staszka, bo Stachu lubi, gdy gra bawi się formą, więc zaskakiwało mnie w każdym odcinku jak małe wrażenie wywierało to na Staszku, nawet nawiązanie do The Witness. Być może za krótkie i zbyt proste były te nawiązania, albo klimat horroru wystarczająco odstraszył Staszka od gry. Z perspektywy widza bardzo miło się oglądało tę grę, zauważając każde nawiązanie.
Myślę, że nie zrozumieliśmy się co do definicji. Jak najbardziej uważam, że w grę zostało włożone bardzo dużo serca (pracy, czasu, umiejętności), ale mało duszy (po ograniu czuję pustkę, nie zżyłem się z bohaterami, czułem, że gram w zlepek minigierek, a nie kompletną całość) ;)
15:40 z drugiej strony tamten save byl zrobiony i zapisany podczas twojej 1 rundy gdy zajrzales do piekarnika, gra musiala pamietac wydarzenia z poprzedniego aktu aby moc sprawdzic czy ruszyles piekarnik, wiec zapisala podczas startu kolejnego aktu. Zgaduje, ze jakbys przy pierwszym przejsciu nie otwieral go gra by zapisala przejscie w 2 akcie na nieotwarty
Z tego co czytałam, ponoć jeśli otworzy się sejf w 1. przebiegu, będzie on pusty. Jeśli to jest prawdą, to znaczy, że pierwszy przebieg jest "zwykły" gdzie gramy jeszcze sobą, a kolejne to granie już naszym zgranym profilem gracza uruchomionym od nowa przez Mitę. To prowadzi do jeszcze jednej konkluzji. Trzeba przejść grę chociaż raz, żeby zostać z Mitą, oznacza to, że ending w którym zostajemy z nią i jest cute, niczego nie podejrzewamy itd. jest możliwy tylko w symulacji uruchomionej przez Mitę, żeby się znowu pobawić z naszym graczem. Dodatkowo niektórzy interpretują tę grę w taki sposób, że graczem nie jest nasz avatar w grze, tylko my - gracz za monitorem i to nasz profil ją interesuje, ale to moim zdaniem jest naciągane.
I mean... trochę to było oczywiste, że wciąż zaliczy ci piekarnik, skoro rozdziały to nic innego, jak zapisy twojego progresu. Ale i tak mega spoko, że ci się chciało sprawdzić tę alternatywną wersję i sejf
Jestem Ci Staszku wdzięczny za to że spełniłeś Ma ciekawość i prosbę czyli pokazałeś jak wygląda wybór pozostania z Mitą.
Jeszcze po "udanym restarcie mity" jest możliwość wejscia do piwnicy i mozna zajrzeć do sejfu. Jak bys chciał sprawdzać to bez spoileru, coś się zmienia też 😃
No to do zobaczenia wkrótce, Mitaszek :^)
Bardzo fajnie ująłeś w słowa to, co myślę o tej grze. Ostatnio koleżanka mi napisała o niej i się pytała czy widziałam, bo horror, a ja lubię horrory i w ogóle, to niestety musiałam jej powiedzieć, że widziałam, ale tyłka nie urywa xD
Żadną miarą nie jest to zła gra. Ba, nawet miała kilka swoich naprawdę fajnych momentów. Jednakże przez sporą ilość czasu miałam wrażenie, że wszystko w MiSide już gdzieś kiedyś widziałam. Że nie ma tu nic innowacyjnego. Nie ma tej "duszy". Trochę szkoda. Mam wrażenie, że ta gierka zrobiła się taka popularna głównie dlatego, bo robi naprawdę dobre pierwsze wrażenie. I tyle. Bo później co prawda nie okazuje się totalną kupą, ale też nie staje się niczym co pozostanie ci w pamięci na lata. MiSide to po prostu w porządku gra. Nie zła, nie wybitna. Jest zwyczajnie w porządku.
Ja nie jestem fanką psychodelek horrorów i nie oglądam ich dużo, więc nie miałam wobec tej gry dużych wymagań. Argumenty Staszka są według mnie słuszne, ale to, co zaoferowało MiSide, mi wystarcza. Nie przytłoczyła mnie i nie odbiłam się od niej jak od np. Corpse Party. Czekałam na kolejne odcinki i miło mi się je oglądało. Ta gra jest taką "psychodelką-light" i "horrorem-light", chociaż niektóre sekwencje z np. chodzeniem po ciemku z manekinami czy uciekaniem przyspieszały mi tętno. Jak będę miała ochotę i nerwy na coś porządniejszego, to mam na kanale Staszka duży wybór. Kto wie, może teraz będzie mi trochę łatwiej?
Trochę szkoda, że znalezienie swojej konsoli nic nie zmienia, jedynie możemy się zabić wyciągając kasetkę. Rozmawialiśmy o tych konsolkach z uprzejmą mitą w drugim odcinku - jak się wyciągnie kasetkę, to można ją uszkodzić i gracz umrze. Wtedy spróbowaliśmy wyłaczyć konsolę innego gracza przyciskiem z boku, ale nic to nie dało, jedynie się zachwiał. Co nie oznacza, że nie warto było spróbować z perspektywy bohatera, w końcu nie ma nic do stracenia. On niestety nie wykorzystuje tej wiedzy, nawet jak znajdziemy konsolkę po tej rozmowie. Na tym faktycznie się zawiodłam. Nie uważam, aby możliwość uzyskania dobrego zakończenia czyniło taką grę mniej poważną, jeśli jest w pewien sposób ukryte lub trzeba się wysilić, aby je zdobyć. Jest wtedy taką nagrodą za wysiłek, a tu mamy rozczarowanie.
Liczylem na jakieś bardziej ambitne, ciekawe zakończenie po otwarciu sejfu i wyjęciu kasety z konsoli.
Trzeba przejść całą grę żeby poznać kod do sejfu, tylko po to by dowiedzieć sie, że alternatywne zakończenie to wyjście gry do menu głównego...
Miałem nadzieję na coś kreatywnego. Jakies błędy, glitchowanie sie ekranu, wyskakiwanie, czy też pojawianie się innych graczy, do tego jakaś wersja Mity próbująca nas powstrzymać, albo wszystko cofnąć, a tu... Jeb... Menu główne gry...
Co do trybu pokojowego, to nazwa sugeruje, że to będzie po prostu spokojna gra z miłą wersją Mity. Sielanka, zabawa, dzień po dniu. No chyba, że twórcy szykują jakis plot twist...
15:45 Logiczne jest to że gra zapamiętuje poprzednie wybory skoro wczytujesz poprzedni zapis / rozdział :)
Swoją drogą ciekawie by było gdyby gra najpierw dałaby nam możliwość pozostania z Mitą a dopiero za drugim podejściem wybieramy opcję zajrzenia do piwnicy.
Jako że twórcy nie mieli czasu na ukończenie jednej i drugiej części razem to może i dobrze że jest jak jest.
12:57 AIHASTION na telewizorze, nawiązuję do nazwy producenta AIHASTO
Jak za pierwszym razem gdy się dało otworzyć sejf protagonista nie wiedział o co chodzi z kasetami to ta cisza i wyjęcie kasety z ciekawości pasuje, ale za drugim razem protag wie o całej akcji co szalona misa robi i o kasetach i brakuje jakiejś jego reakcji na widok tego ekranu i że na nim się wyświetla to co on sam widzi, brakuje jakiś chociaż krótkich rozmyśleń na ten temat.
Fajnie by było jakby była taka rozkmina i mini wybór - iść dalej i spróbować i tak zresetować szaloną misę z podejściem "mi się nie udało uniknąć bycia kasetą, ale zapobiege by już żaden gracz nie skończył jak ja" lub drugi wybór by się protag totalnie poddał i po prostu wyjął kasetę
Ja polubiłam Miside za to że niby prosta gierka, niby taka sobie fabuła ale jednak gra jest cudnie wykonana i ma w sobie serce. No i Cappie, Cappie is love Cappie is Life
Miside to coś w stylu Yandere Simulator, bardzo popularna gra która też nie jest nie wiadomo czym, ludzie po prostu kochają stuknięte wariatki które tak bardzo cie kochaja, że moga poćwiartować
Z trybu fotograficznego mozna też zauważyć jej dziki usmiech jak ciągnie nas do kibla po tabletki (normalnie tego nie widać bo idzie przed nami)
Tryb pokojowy to moze bedzie cos w stylu spedzania czasu z Mita (taki symulator randek)
I jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi co jesli otworzymy sejf i olejemy konsolke (nigdzie nie widziałem zadnego easter egga o tym) czy Mita znowu bedzie ten sejf otwierać?
Yandere na początku nawet mnie interesowało bo miało mieć dużo rzeczy i w ogóle hej. Ale no gra słaba a twórca jeszcze gorszy
co do końcówki,
myślę że appeal jest taki że to jedna z tych gier z typu "appears to be cute, but it's actually scary"
Jak najbardziej to.
zauważ że na tej konsolce w której znajduje się nasz kartridż, nie ma przycisku wyłączenia jak w przypadku gdy mieliśmy wyłączyć poraz pierwszy gracza znajduje się przycisk. Moja teoria jest taka że na początku kiedy upadamy to faktycznie jakiś inny gracz nas chciał wyłączyć i po tym jak poszliśmy do łazienki i mita zniknęła to poszła się pozbyć tamtego gracza i usunęła przycisk z naszej konsolki żebysmy nie mogli uciec. Mogę się mylić bo to tylko moja teoria
No właśnie ta kwestia naszego zamroczenia i upadku pozostawia pole do teoretyzowania bez uzyskania jednoznacznej odpowiedzi od autora. Twoje przypuszczenia wydają się prawidłowe, ale w takim razie co robił inny gracz w tym samym miejscu, co my, ale w piwnicy? Mita tabletkami nas "zawiesiła", a w ten czas musiała tam pobiec i go zadźgać. Tak przynajmniej ja rozumuję. Uwięziona Mita musiała temu komuś to samo doradzić, co nam w stosunku do jeszcze innego gracza (czemu w ogóle wtedy leżał tam ten inny laptop?). Śladów po uciszonym graczu nie było, więc domniemam, że kiedy się on domyśla za dużo i przeszkadza w planach to lepiej "zabić", co go wyrzuca kompletnie z tego cyfrowego świata (a jeśli w tym przypadku proces zamiany go w kasetę trwał to jest on przerywany i mówi się trudno).
Wdzięczność za ten dodatkowy odcinek 😊
Mam dość podobne odczucia co do tej gry. Serię oglądało mi się dziwnie, bo... czułem że jest to gra przedstawiająca tonę różnych minigierek pod płaszczykiem horroru. Koncept na przeskakiwanie do różnych wersji może byłby wykonany dobrze, gdyby nie to, że te "poprzednie wersje" albo totalnie różnią się mechanikami lub gatunkami (np. visual nowelka), albo nic w zasadzie nie jest w nich wykonane "gorzej". Skoro gra w lore ma różne wersje, to przecież nowsze wersje powinny mieć, no nie wiem, więcej pokoi, przedmiotów, być lepiej zoptymalizowaną. Skakanie w tył powinno chyba to odwracać, ale tylko ta najwcześniejsza wersja pokazuje to jakoś wyraźniej. To samo dziwi też w wypadku Mit, które spotykamy. Czy jak tworzysz grę randkową, to co wersję zmieniasz charakter głównej postaci z którą gracz ma randkować?
Co do powodu popularności gry, mam pewne podejrzenia. Chodzi o Yandere Simulator - popularne swego czasu dzieło, polegające na pozbywaniu się dziewczyn, które lecą na chłopaka, który podoba się głównej bohaterce. Popularność wynikała z ciekawego konceptu i mnogości opcji, jednak po jakimś czasie wydało się mnóstwo okropieństw, które autor gry popełniał. Ogólnie jest on nieciekawą osobą. Tak samo też z jego podejściem do tworzenia gier. On po prostu nie potrafi ich robić. Lista zarzutów jest dość spora, ale nie wnikam w to dalej, bo nie o tym jest ten komentarz. Spójrzmy bowiem na Miside. Gra z Yandere w roli głównej? - check, podobna grafika? - check, zwyczajnie lepszy w porównaniu do YanSim gameplay? - check. Ta gra ogólnie stworzyła skojarzenia z tym nieudanym projektem okropnego autora i zrobiła dosłownie wszystko lepiej. Graczom najwidoczniej się spodobało. I może chodzić też o zwyczajną potrzebę na kolejną popularną grę z anime dziewczynką, która łamie schematy.
Z tego co wiem duzo ludzi czeka na specjalny tryb który bedzie robił z mity typowa postać z dating simu
Zgadzam się z tobą.
Co do wersji, twórcy zdecydowanie próbowali zrobić koncepcję multiwersum, choć powinno to być swoiste cofanie się w czasie. Moim zdaniem po za lustrami mogli bardziej się postać w pokazywaniu różnic.
Z wersją visual novel to możliwe, że jest spin-offem.
Sądząc po tym, co powiedziała Szalona Mita (choć nie należy we wszystko wierzyć), "ingame" twórcy próbowali zrobić idealną Waifu, więc prawdopodobne, że eksperymentowali.
@@tymonsulimastalman1727 Odnośnie tworzenia "idealnej waifu" - jest to w mej opinii awykonalne, chyba że taka waifu jest bardzo mocno elastyczna i zwyczajnie dostosowuje się do potrzeb indywidualnego gracza, wyłączając u siebie cechy niepożądane przez niego. Jeśli jednak założymy, że każda wersja gry miała swoją Mitę z ustalonymi właściwościami to uznałbym to za takie badanie socjalne - jaka liczba graczy uwielbia jaki rodzaj Mity, by w finalnej wersji gry dać mix, który przyciągnie ich największą pulę (w celach zarobkowych), ale na pewno nie byłoby takiej, która zadowoli dosłownie wszystkich (moja interpretacja "idealnej waifu").
Podpinam się pod to, że gdy cofaliśmy się w wersjach to one miały marginalne, wręcz niezauważalne różnice, więc nie odczuwało się tych "przeskoków" poza po prostu inną Mitą. Tu twórca powinien postarać się z większym ukazaniem odmienności wersji.
Wynika to z tego (a przynajmniej tak podejrzewam), że twórcy chcieli zrobić coś na zasadzie Steins:Gate'a, tylko że z wersjami gry. Przez to są to bardziej linie czasowe niż wersje gry.
Wnioskuje po tym, że w grze są dwa nawiązania do Steins:Gate'a: jedno to książka na półce, druga to mikrofalówka w piwnicy.
24:04
Tak szczeże, to bardziej ciekawiła by Mnie Mita z pętli ta Tiny Mita i ta co zgrzytała zębami, niż gracz.
Witam serdecznie 👋👍 kolejny dobry odcinek.
Śmiesznie by było gdyby ten tryb pokojowy to był taki ordynarny dating sim
Ma byc taki tryb xd
I chyba to jest powod czemu gra ma tak dobre opinie, bo poza okej grafiką i animacjami nie widzę nic w tej grze
@@he_arlo Jeszcze pod względem konstrukcji fabularnej, jest bardzo dobrze zrobiona. Największe minusy tej produkcji to tunelowość oraz ogromna prostota minigierek.
Skoro tak będzie to prawdopodobnie nie doczekamy się już więcej odcinków z MiSide xD Staszek zobaczy co to i natychmiast anuluje swój pomysł :P
@LRay88 Chyba, że rozwinie się jak "doki doki"
Bardzo liczę że wraz z następnymi aktualizacjami będzie rozwijana fabuła, obstawiam że teraz ona nie została jakoś pociągnięta to przez to że twórcy nie spodziewali się aż takiej popularności tej gierki xD
Jak nazywają się fani Mity? Mitomani (jeśli było przepraszam) jak nazywa się nauka o Micie? Mitologia.
Na czym wykonuje ćwiczenia korekcyjne Minimita? Na Mini macie 😂❤🎉
4:05 słychać dźwięk wsadzania kaset
Teraz, znając fabułę, w ogóle jej ruch spojrzenia w dół można odczytać jako właśnie uruchomienie tego schowanego laptopa i rozpoczęcie zamiany nas w kasetę ;)
Oglądało się super, ale to mam wrażenie że dlatego że byłoby nudno gdybym miał grać w to sam :v ale czasem takie proste gry nie są potrzebne, może jest popularna dlatego że jest krótka i niezbyt skomplikowana przez co każdy może w to zagrać, chociaż nie powiem to zakończenie z sejfem rozczarowało bardzo, mogli po prostu zrobić inne zakończenie gdzie jakoś wychodzisz..
No też gra jest super estetycznie i wszystkie animacje są fajne, to na pewno dodaje wiele
Staszek, mógłbyś jeszcze spróbować 2 zakończenia:
1. Resetując Mitę za pierwszym razem, kiedy masz okazję, kiedy w grze nie pojawia się jeszcze IP do resetu
2. Oraz kiedy wpisywałeś swoje IP żeby "wydostać się" z tego świata, możesz spróbować wpisać IP innego gracza 😉
15:52 czy czasem nie nażekałeś że w "sucker for love" nie zapisuje szczególików a w tej grze narzekaż że je zapisuje czy ja czegos nierozumiem ?
Narzekałeś*
I nie rozumiem*
Widocznie czegoś nie rozumiesz. Nie podoba mi się, że nie zaliczyło nie otwierania piekarnika po prostu skipując rozdział. Domyślnie nie otwierasz piekarnika. I tylko do tego mam zarzut.
@@iGRAszkowski Staszek, ale Ty tutaj wczytujesz zapis. Zapis z poprzedniej gry. To nie są jakieś domyślne przebiegi, a zapisy z Twojego poprzedniego przebiegu, których wcześniej przecież wczytać nie mogłeś. Wiem, że musiałeś się trochę namęczyć, ale akurat w tym przypadku - moim zdaniem - zrobiłeś to na własne życzenie i trochę nie rozumiem Twojej irytacji.
Dobry film!
Świetny film!
@Staszek iGRAszkowski Zawsze możesz Staszku zagrać w "Five Hearts Under One Roof" tutaj twoje wybory by były ciekawe i ich konsekwencje ;p. Nie graj przy szynce
Ja nie oglądalem tego by przygladać sie jak grajac w tą produkcję cierpisz, ogladałem bo mam słabego kapa wiec napewno by nie uciągnął, po drugie ostatnio kiedy grałem w jakąś grę to było conajmniej z 3 lata temu, jakoś nie mam ochoty na granie w gry, po trzecie oglądało Mi się u Ciebie dobrze wiec wdzięczność że ograłeś i że chcesz jeszcze ograć ten tryb co dodadzą.
Z programistycznego punktu widzenia, flaga "zaglądał piekarnik?" dalej była true o ile Pan Staszek jej nie zmieni swoją akcją na false, więc to było do przewidzenia, że będzie na true ;o
28:56 John Wolfe też w to nie grał
Przychodę z pytaniem z racji że jestem nowy na tym kanale chciał bym się dopytać co oznacza że jakaś gra jest tak zwanym "indykiem"?
Jeżeli było to powiedziane gdzieś w regulaminie czy w opisie kanału to chyba jestem ślepy.
Gra indie / niezalezna ;) zazwyczaj gry tworzone przez male niezalezne studia
To jest wiedza, którą się po prostu posiada, albo wystarczy wpisać w google, by się doszkolić ;) Ogólnie indyk to nie jest gra robiona przez wielkie korporacje jak Ubioft, Electronic Arts czy Bethesdę. Mniejsze lub małe studia, czasami nawet jednoosobowe, bez finansowania zewnętrznego.
Kurde mam suchara i chciałbym go napisać ale boje się że jak to zrobię to bana wyłapię. A tak poza tym świetny pomysł aby zacząć zbierać fanarty pod sam koniec serii napewno teraz wiele się ich pojawi.
Bana za suchara? To się nigdy nie zdarzyło i nie powinno zdarzyć... No chyba że masz zamiar w nim kogoś obrażać, to wtedy co najwyżej zostanie usunięty.
Skoro tak to zachowam go dla siebie może nie jest jakoś bardzo obraźliwy ale odnosi się bezpośrednio do pewnej grupy ludzi. Teraz przynajmniej wiem czego w przyszłości nie pisać.
Hej Staszek, wiedziałeś że w domu mily jest dodatkowy ukryty pokój koło telewizora wystarczy przejść przez ściane
Ja trochę myślę, że fenomenem tej gry jest to, że główną postacią jest osóbka, która jest niespotykanie zachowująca się i ma 'nietypowo' bogaty charakter i ciekawy zestaw interakcji w stosunku do innych gier romansowych. Ludzie pewnie chcieli by więcej takich gier gdzie mogliby mieć jakieś przygody z taką dziewczyną w różnych fabułach o równie atrakcyjnym charakterze, ale może nie ma tak dużo tak oryginalnych jak tu. Może Miside trafiło w tę niszę, a potem snowballowo poszło już to hypem i ciekawością innych. Myślę, że ta wersja horrorowa też podkręcą ciekawość i nieoczywistość, ale to nie są wersję Mity z którymi chciano by spędzać więcej czasu w takiej grze ;D plus memiczny click z wersji Mit.
Ciekawe zakończenia, ciekawe elementy. Jeśli chodzi o sejf i ten laptop to tam był proces kopiowania gracza. Przy 17% procent to można to uznać za dobrą śmierć, bo kompletnie nie udało jej się nas skopiować i nas straciła na zawsze. Przy 98% lub 100% to ona ma możliwość przywrócenia nas do gry mimo naszej śmierci, więc jest to nawracający się koszmar życiowy, bo nawet śmierć nas nie uratuje.
Popularność MiSide wynika z tego, że wielu ludzi lubi horrory (nie jestem fanem i nie lubię), ale są też fani dziewczyn yandere (w tym ja). Lubimy takie yandere charaktery, bo nas trzymają i nie pozwolą odejść z powodu wiecznej miłości.
Dużo serii aktualnie mnie pochłania na kanale coś pieknego!
29:55 Dla mnie Miside zdecydowanie jest grą do topki, ale niestety do topki największych rozczarowań.
Ale fajny tytuł wiem co się będzie działo na odcinku
25:07
Może gdyby nie brać tego sosu to by wtedy było dobrze.
Chociaż nie bo te tabletki co potem podaje Szalona Mita to nie ma opcji by je odłozyć conie?.
Hmm, czyli teraz poznaliśmy wszystko, co ta gra miała do zaoferowania. W takim razie moje odczucia nie zmieniają się i są zbliżone do Staszka. Wizualnie i pomysłowo jest spoko, ale "głębszej" treści brak, a najgorsze, że nie ma tu w zasadzie plot-twistów, które mogłyby zaskoczyć. Jest takie powiedzenie - jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Może w przypadku tej serii nie powinno mieć to aż tak negatywnego wydźwięku, bo ogólnie pozytywnie odbierałem grę, ale nie jest to nic wybitnego (co oceny i recenzje w necie mogłyby sugerować). Multum wsadzonych gatunków, ale w niczym się nie wyróżniała i są lepsze gry w konkretnej dziedzinie, a szczególnie jeśli chodzi o psychodele. Być może jak gra osiągnie wersję 1.0 czy więcej to będzie zawierała w sobie coś unikalnego, co pozostanie ze mną na dłużej. Takie solidne 6/10 ode mnie, gdzie byłem skłonny dać 7/10, jeśli coś w tych dzisiejszych zakończeniach by nam więcej wyjaśniło lub dało do myślenia.
Mam wrażenie po tym wszystkim, że gra podczas tej historii pokazała nam kilka ciekawych wątków, ale ostatecznie je pourywała i zostały niedopowiedziane przez autora. Za duże miałem oczekiwania najwidoczniej. Po poznaniu reszty zakończeń mogę się tylko domyślać paru rzeczy. Osobiście uważam, że pozostanie z Mitą to taki konkretny "bad end" dla gracza, ponieważ na wieczność będzie z nią uwięziony w wirtualnej, pustej przestrzeni, bawiąc się "w dom". Dla mnie to przerażająca wizja. Natomiast zakończenie z przedwcześnie wyjętą kasetą skłania mnie ku odpowiedzi, że w ten sposób uwalniamy się po prostu z tego świata i wracamy do rzeczywistości (nie jest to śmierć). Umieramy tutaj, ale wybudzamy się w swym realnym pokoju. Przy pierwszym, pełnym zakończeniu prawdopodobnie też w bezpieczny sposób wracamy "do siebie", będąc "rozpuszczanymi" w przestrzeni za drzwiami, z tym że Szalona Mita ma nas zgranych i naszą kopią będzie się później zabawiać wedle życzenia (pewnie tak samo jak widzieliśmy to w zakończeniu pozostania z nią). Takie są przynajmniej moje wnioski. Dla gracza wtedy to powinien być upragniony happy end. Dalej jednak gryzie się u mnie to, czemu ta świruska w paru momentach chciała nas ukatrupić, zamiast np. po prostu ogłuszyć (jak to było w momencie z kijem bejsbolowym), aby dograć do końca kasetę... Śmierć w grze przypuszczalnie nie zabijała nas, a wywalała nas z tego wirtualnego świata, a Micie przerywało całą tę operację. No nie wiem, pokręcone to i niewyjaśnione.
Na koniec jeszcze przemyślenia dotyczące początku serii. Wiemy teraz, że Szalona nigdy nie miała swojego domku, a tylko zwiała z tej otchłani odrzuconych prototypów. W jakiś sposób włamała się do domu Milusiej Mity, pokonała ją i uwięziła w piwnicy (nie mogła zabić, bo by tylko ją resetowało w tym domku - tak czy siak, musiałaby uwięzić). Błędem tylko było pozostawienie jej nieskrępowanej. Gdyby związać ją odpowiednio i zakryć usta to by nie robiła hałasów, więc zbuntowana Mita osiągnęłaby bezproblemowo swój cel zatrzymania gracza na wieczność. Pamiętacie koniec gry, poprzedni odcinek? Moim zdaniem wprowadzone działanie do komputera tam nie było stricte resetem, a pozbyciem się na amen Uprzejmej Mity (skasowanie) i nadanie praw do posiadania domku dla tej Szalonej, przez co zostałaby uznana za pełnoprawną Mitę. Zostaliśmy wykorzystani, bo tylko gracz mógł mieć dostęp do kompa. Na przyszłość, jakby chciała polować na innych graczy to zdecydowanie już nikt by nie przeszkodził w jej planach. Pozbyła się "wroga", a domek jest jej i ma pełne moce. Tak to ja interpretuję teraz.
To tyle z mojej strony. Dziękuję za seans.
Tryb pokojowy po opisie wygląda jak motyw cukierkowego randkowania. Mam nadzieję ,że się mylę
@@snajper3622 chyba się rozczarujesz XD
Ulubiony owoc Mity ?? Nie, nie pitahaja... MITAhaja 😅
29:00 Ludzie tak pokochali Miside z tego powodu że gracze widzą w tej grze dosłownego następcę DokiDoki LC
Szukajcie drugiego dna gdy inni go nie widzą, zrozum nie zrozumianych, bądź, pamiętaj, czuwaj
Chcialabym zauważyć, że za oknem w pokoju Stasia jest jednostajne światło - na poczatku gry Staś pytał Mity dlaczego za oknem jest tak jasno i nie widać swiatla. To może potwierdzac twoją małą teorie o pętli.
Mam teorię, że wyrwanie kasety z urządzenia jedynie zabija, gdy gracz A jest w grze podczas procesu kopiowania. O ile moja teoria to troszkę cope, to jednak uważam, że wydostanie się gracza jest prawdziwe, a Mita ma jedynie jego kopię, którą może cały czas używać.
Ciekawe, że okna w pokoju gracza i u Mit mają takie same widoki. Czyżbyśmy nigdy nie byli w "rzeczywistym" świecie, nawet przed pobraniem aplikacji?
Tak, to też jedna z wielu niejasnych kwestii. Pod koniec gry widzieliśmy nawet jak gracz wchodzi w symulację samego siebie, który to zaczyna symulować samego siebie dalej i tak kilka razy. Nie wiadomo co jest faktycznie rzeczywiste i czy w ogóle istnieje cokolwiek poza wirtualnymi światami...
18:50 te treści są niedostępne. Spróbuj jeszcze raz później.
22:24 Ach ten minecraft.
98% pozytywów z 69 tysięcy? No to nieźle, po tym co tu widziałem, też nie uważam, że zasługuje na tyle
Ocena pozytywna nie znaczy, że gra jest 9,5/10. To tylko pokazuje, ile graczy było zadowolonych z niej, choć oceniają ją 7/10.
Jednym słowem Mita się myliła i jednak już byliśmy kasetą albo umyślnie nas okłamała
Fajnie że jeszcze nagrywasz tę grę. Będzie jeszcze odc z tej gry?
Tę grę
Polecam obejrzeć przed zadaniem pytania, bo dosłownie na filmie masz odpowiedź.
Dobra to ja przeczytam ten regulamin 😅
08:50
No ale wczytałeś czapter ktory juz przeszedłeś.
Ciekawe czy zaliczy Ci to do odblokowania opcji pozostania z Mitą.
Co do nowych opcji dialogowych, nie grasz w nową gre po zakonczeniu pierwszego rana, wiec watpię by bylo cos nowego w końcu wczytałeś tylko poprzedni czapter który już przeszedleś to takjakbyś poprodtu wczytał zapis gry.
Nie grałem w Miside więc moze sie mylę, jednak logicznie myśląc oraz patrząc na gry które miały "new game +" (dodatkowy kątent po zakończeniu pierwszego przejścia podstawki) nowa gra po zakończeniu poprzedniego przebiegu to nowa gra po zakończeniu poprzedniego przebiegu a wczytanie sejwa to wczytanie sejwa nie zalicza się do tzw "new game +".
Zobaczymy jak to bedzie, przeważnie piszę na bieżąco by czegos niezapomnieć po ogladnięciu całego odcinka.
15:04
Tak myślałem ze to ze zaglądnoleś do piekarnika ze to sie zapisze w końcu jest ruznica miedzy wczytaj czapter czyli zapis gry a zacząć grę od początku zwlaszcza s grach ktore maja cos do zrobienia po 1 przejściu gry.
Tak jak pisałem wyżej.
W koncu wczytałeś czapter czyli sejva który był już po akcji z piekarnikiem, nie przed.
Co jednak zabawnę to to ze mimowczytania czapteru zaliczylo Ci ukończenie podstawki czyli tego 1 przejscia, to ciekawę.
Mam nadzieję, że tryb pokojowy będzie bardziej zaawansowany niż w Danganach.
Ciekaw jestem, jakie będzie zainteresowanie grą "AI2U-With You ‘Til The End", które będzię czymś podobnym, tylko z obsługą Chat GPT.
I nie, nie zachęcam cię do ogrania jej.
To dobrze, bo mnie ten tytuł nie grzeje absolutnie :>
Co by się stało gdybyśmy zresetowali Szaloną Mitę przy pierwszym wejściu do Rdzenia (gdy nie mamy indeksu)?
Staszku a pokażesz inne stroje dla Mity po aktualizacji np. jak ten po zapaleniu dyń?
Co mówi Mita, kiedy podejmuje decyzję? A co MITAm.
Jak się nazywa nauka opisująca budowę i funkcjonowanie Mity? Mitologia.
Moim zdaniem po prostu jesteś zbyt obyty w psychodelkach, ale większość osób raczej nie jest i stąd te pozytywne, ale tak Miside to taki mocny średniak, ale jednak średniak. Po za tym w 4:05 Mita wkłada kasetę z chyba głównym bohaterem?
W sumie moim zdaniem to wyciągnięcie cardridga z konsoli szalonej Mity to moim zdaniem było najlepsze zakończenie fakt faktem nasz bohater zginął ale czy dzięki temu też nie uwolnił się od tej szalonej Mity? No bo w moim przypadku wolałbym zginąć niż spędzić cały czas i całe swoje życie z taką szaloną Mitą. 🤔🤔
Mam takie pytanie planujecie kiedys z corle ograć sons of the forest w pełnej wersji po early accesie czy już raczej nie?
Odpowiadaliśmy na to pytanie naprawdę setki razy: jeśli nie będzie totalnie w co grać w coopie, to wtedy może tak.
@iGRAszkowski okej bo nie widziałem żadnego takiego komentarza a byłem ciekawy dzięki za odpowiedź
A co gdyby ,,usunąć,, Mitę za pierwszym razem skoro już znamy jej identyfikator?
No dobra sle to ma sens przecież to sa zapisy twojej poprzednjej gry wiec to logiczne ze piekarnik juz sprawdzony
Mysle ze MiSide jest dobrą grą, lub przynajmniej bardzo mi sie podobala. Zdecydowanie bym polecil ja, ale niekoniecznie bym opisal to jako jedna z moich ulubionych gier. Widze ja na podobnym poziomie jak DDLC, tylko no oczywiscie, dwa produkty dosc roznia sie od siebie.
Fabuła tej gry jej słaba i mało ciekawa, sama postać Mity nieinteresująca. Wszystko jest strasznie chaotyczne i nawet trochę bezsensowe. Fajny pomysł na grę ale nic poza tym, takie 6/10, też bym jej nie polecił
Zagrałbyś w Noite?
@@PawsomePranks-ke1ob Dawno już ograł, sprawdź sobie.
O kurde, dzięki za info!
Duuuużo odcinków i parę live nagrał. Zobacz sobie.
Jak się nazywa astro Mita?
KosMitka
Totalnie nie było w poprzednim odcinku żartu z KosMity :v
@@iGRAszkowskizdążyłam zapomnieć 😅 kurde a taka dumna byłam xD
Niestety już było :3
Osobiście oglądałem tylko dla tego, że Ty za to się zabrałeś, a widziałem ciekawego klipa z tej gry na TikTaku. Sam z siebie nigdy bym nie sprawdził MiSide.
(w sensie jak z monitora wyłazi)
staszek ta gra tak wystrzeliła w Internecie przez to że jest teraz na świecie strasznie dużo simpów bynajmniej tak mi się wydaje ale to dalej spoko gierka dla mnie po ograniu 8/10.
*przynajmniej! ;)