Fajnie że nagrałeś taki odcinek podsumowujący. Ta konstrukcja cały czas mnie zachwyca. Co do czopucha to obstawiam że ma ok. 60° bo przy tej temperaturze już ciężko rękę utrzymać. Świetny pomysł na piec, świetne wykonanie. Pozdrawiam.
Witam, dzięki i też pozdrawiam ale mam już inny pomysł na piec z dodatkową komorą do termolizy plastiku i odzysku gazu oraz oleju opałowego np. do nagrzewnicy.
Gratuluję pomysłu i realizacji. Natomiast ja się zastanawiam czy równie dobrze można było by zgazowywac węgiel kamienny w takim piecu. Pewnie będą powstawały spieki. Zastanawiam się czy jest możliwość używania zarówno drewna jak i węgla kamiennego (np w kotle na ruszcie wodnym).
Testowałem trociny, węgiel no i różne rodzaje drewna nawet takie dwu miesięczne od ścięcia nic nie zostało, nic nie kopciło nawet raz oponę niestety trochę śmierdzi. To jest piec zgazowujący bez rusztu czy płaszcza wodnego działa jako przystawka do każdego kopciucha tak więc nie ma znaczenia czy jest w kopciuch ruszt wodny czy go nie ma.
Ogrom pracy został włożony w budowę tego kotła, ale jak widzę opłaciło się, bo powstał fajny kocioł. Ja również przerobiłem swój kocioł na HG i również jestem zadowolony. Oglądałem chyba wszystkie Pana filmy i mam kilka uwag, otóż nie da się podczas spalania wsadu drewna wyregulować proporcji powietrza wtórnego/dopalającego raz a dobrze, ponieważ podczas spalania drewna zapotrzebowanie na to powietrze jest zmienne i w pewnej fazie spalania potrzeba go więcej a w innej fazie dużo mniej. Druga sprawa to na jednym z filmików pokazany był wymiennik i według mojej oceny jego widok wskazywał że z jakichś powodów spalanie nie jest idealnie czyste. Możliwe że dlatego że powietrze dopalające jest ustawione na sztywno. Ja w swoim kotle zastosowałem serwo które działa według wskazań sondy lambda i płynnie reguluje dopływ powietrza dopalającego.
Witam, w sumie to go robiłem dwa tygodnie bez żadnego doświadczenia . Chyba jednak nie wszystkie filmiki Pan widział, na którymś a może na ostatnim mówię, iż przy rozpalaniu PP otwieram na cztery obroty a PW na pół obrotu po 15 min jak drewno się rozpali i zamknę dokładnie szyber krótkiego obiegu to PP zamykam o jeden obrót a PP otwieram o dwa obroty czyli z tego co widzę po płomieniu mój piec pracuje najlepiej czyli po 15 min od rozpalenia jak PP i PW są otwarte tak samo czyli po trzy obroty nie wiem dokładnie ale to jakieś 0,5 cm szczeliny na rurze fi 50. Co do spalanie ten osad w hajnówce nie świadczy tak do końca o jakości spalania, tem. na wylocie przekracza 1200 st. skoro topi stal węglową w trzy min. ten osad to porywane przez PP i PW drobiny popiołu który wydostaje się z palnika i idą z pędem płomienia kanałem dopalającym. Każdy kocioł zgazowujący to ma gdyż mają one w rurowych wymiennikach zamontowane takie spirale do czyszczenia tego popiołu. Różnica między moim a np. Atmosem polega na tym, że w Atmosie cząstki stałe czyli ten popiół mają do pokonania około 1,5 m zanim trafią do komina i atmosfery u mnie to około 2,5 m. W moim nie da się płynnie regulować za pomocą serwa, zapewne to jego wada oczywiście co jakiś czas mogę zejść do kotłowni i przez wizjer coś tam podregulować te powietrze wtórne i nawet to robiłem ale nie było jakieś zasadniczych zmian na płomieniu tak więc dałem sobie spokój. Ogólnie moje podejście do budowy tego pieca było takie, że miał być on tani, lekki, na drewno oraz jemu pochodne i dało się w nim palić nawet takim niedosuszonym, ekonomiczny, ekologiczny, prosty w budowie i obsłudze. W chwili obecnej mam pomysł na trochę podobny ale zupełnie inny. Dzięki za merytoryczne uwagi czytający niech sami wyciągają własne wnioski. Pozdrawiam.
@@wiesaw564 Rozumiem że kocioł miał być jak najtańszy co wyklucza np stosowanie serwomechanizmów, sond itd. Sam lubię podłubać przy kotle. Spalam tylko drewno i na podstawie obserwacji wskazań sondy lambda zapotrzebowanie na powietrze wtórne/dopalające nie jest inne tylko przy rozpalaniu, np przy końcu palenia wsadu już jest prawie niepotrzebne i w tej fazie spalania tylko wychładza płomień/spaliny. Tak samo w trakcie spalania wsadu zdarzają się sytuacje że nawet najdrobniejsze przemieszczenie/opadnięcie polana powoduje chwilowo zwiększenie zapotrzebowania na powietrze wtórne. Zastosowanie sondy(utrzymanie w spalinach poziomu tlenu około 5/6%) i nagrzanego powietrza pierwotnego jak i wtórnego doprowadziło do tego że sprawdzając stan wymiennika po przepaleniu nie jestem w stanie ubrudzić palca na czarno, jest tylko jasny pyłek/popiół. Również do napędzenia kotł używam starej dmuchawy z tym że jej praca jest płynna i utrzymuje zadaną temp spalin, nigdy jednak proces spalania nie jest zatrzymany. Proszę powyższych informacji nie odbierać jako atak, moim celem jest tylko i wyłącznie podzielenie się moimi doświadczeniami. Pozdrawiam pozytywnie zakręconych.
@@mariuszmaracz533 Witam, potrafię rozpoznać trolla a znawcę tematu tak więc pańskie wypowiedzi odbieram pozytywnie i szacunkiem. Z tym pozytywnym działaniem sondy absolutnie się zgadzam, u mnie jest dwie fazy palenia, rozpalanie i praca. Fakt w końcowej fazie palenia nie jest potrzebne tyle PW ale w moim rozwiązaniu wentylator zasysa ciepłe powietrze z nad gorących drzwiczek załadunkowych, poza tym piec nie posiada płaszcza wodnego i jest wyłożony szamotem to nawet jak się zakończy proces palenia wskazane jest aby wentylator pochodził jeszcze ze dwie godz. dla jego wystudzenia poza tym tłoczy gorące powietrze do wymiennika. Tak naprawdę nawet po 15 h od zakończenia palenia nie jestem w stanie dotknąć ani palnika ani cegieł szamotowych pod nim czyli to ,,chłodne" PW pod koniec pracy nie ma większego znaczenia. W filmiku pokazywałem ten nalot w wymienniku i też wydaje mi się, że to nie jest sadza bo by oblepiała wymiennik a jedynie właśnie siwy drobniutki nalot, pyłek popiołu. Moja dmuchawa też pracuje w dwu fazach, najpierw przy rozpalaniu otwieram dodatkową na niej przesłonę a po 15 min zamykam i wentylator zasysa tak jak pisałem ciepłe powietrze znad pieca, zamontowałem nawet regulator obrotów ale dałem sobie spokój z regulacją i chodzi na max. kiedy nie zajdę do kotłowni w trakcie palenia, przez 6 h na kotle 60 st. W porównaniu z tym co miałem w tamtym roku na samej hajnówce a w chwili obecnej różnica to kosmos jedyna wada to żona w nim nie napali co akurat jej nie przeszkadza. Na koniec taki fakt, wczoraj rozpaliłem o godz.17 bez dokładania dzisiaj jak wstałem rano miałem w najdalszej części domu 22 st. a dom stary 300 m2 i spokojnie ta tem. utrzyma się do godz.17 w hajnówce nie było takiej opcji. Też dziel się tylko moim jakimś doświadczeniem i myślę, że to dobry piec dla mniej zamożnych i nie bardzo lubiących te nowoczesne, drogie rozwiązania elektroniczne, no niestety starsze osoby mogą sobie nie poradzić z rozpalaniem a zwłaszcza z dokładaniem. Też pozdrawiam.
@mariuszmaracz533 Posiadam kocioł na hg P2R i nie jest on idealny. Mógłbym prosić o pomoc w modyfikacjach. Już wiem, że komora zaladowcza z płaszczem wodnym to problemy.
Witam, taczka na dobę, nie ma bufora, dwa bojlery po 300l wody użytkowej, które działają jak bufor, może idzie tyle samo ale nie latam co 2 h do kotłowni raz rozpalę po 6 h podłożę i tyle wystarczy na dobę no i mam cieplej w domu, nie ma takiej szarpaniny tem. na hajnówce oczywiście czystość spalania jest nieporównywalna.
Witam. Obejrzałem kilka filmów z tej serii. Gratuluję pomysłu i realizacji . Mam ochotę zrobić coś takiego . Czy podałby Pan orientacyjne wymiary komory dopalającej i zgazowującej ? Pozdrawiam
Witam, komora zgazowująca około szer. 65 cm, gł. 60 cm i wys. 80 cm, taką miałem blachę i miejsca pod rurkami w kotłowni ale im większa tym lepsza. Komora dopalająca to raczej dobrze izolowany kanał szamotowy doprowadzający energię do kotła kopciucha, długości 70 cm i przekroju 25x25 cm z drzwiczkami z przodu do wyjmowania popiołu. Jeden z yt. robi coś podobnego ale za moją namową z dodatkową komorą u góry do termolizy plastiku jak mu nie będzie śmierdziało a nie powinno robię jeszcze jeden taki sam jak on.
@@wiesaw564 Jakiego rodzaju plastyk można zgazowywać w takim urządzeniu ? Czy to trzeba jakoś specjalnie przygotowywać- rozdrabniać ? Dzięki za wymiary. Pozdrawiam
@@Andy-cc8xh W tym piecu co widać nie da się zgazować plastiku tzn. da się ale będzie śmierdziało na zewnątrz, do plastiku musi być dodatkowa komora do beztlenowej termolizy z instalacją oczyszczającą gaz.
@@roman2640 Trochę roboty z nią będzie ale warto się potrudzić, do takiego gazu nikt się za bardzo nie przyczepi, takim oczyszczonym gazem można nie tylko ogrzewać ale napędzać np. agregat prądotwórczy czy jakiś silnik benzynowy a benzynę czy olej z oczyszczania można użyć do nagrzewnicy. Mam już wstępny schemat.
Bez przesady aż takim guru nie jestem a wg. mnie płomień powinien być jak z palnika na acetylen i tlen czyli zbliżony do błękitnego wtedy ma największą temperaturę oraz ekonomię czyli czas spalania i czystość spalania. Ten płomień na tym filmiku może być jeszcze bardziej błękitny ale żeby go ustawić należy mieć liściaste, suche drewno i dobrze rozgrzany piec wtedy należy stopniowo zmniejszać PP a zwiększać PW trochę się to zmienia na różnych fazach palenia no i najlepiej to ustawić bez otwierania drzwiczek i lewego powietrza. Mam małą dziurkę fi 1cm i widzę jaki płomień. Chyba nagram jeszcze jeden filmik z optymalnym ustawieniem tego płomienia na tym jest jeszcze za dużo PP a za mało PW.
Jak Pan poda adres e-mail to wyślę. Mam stary piec na zagazowanie i ostatnio modyfikowałem go rozdzielając nadmuch dokładając dodatkowy wentylator do pw I regulując go potencjometrem.
Raczej niewiele, rurki miedziane ze starych dobrych czasów, jedno pomieszczenie podłogówka 150 m rurki w pozostałych grzejniki metalowe, nie licząc pieca max 150 l, chociaż zgaduję.
W sumie zdał egzamin tej zimy, chyba na palcach jednej ręki policzyłbym kiedy musiałem dwa razy podłożyć do niego na dobę, tani i opału jeszcze walnie zostało, najbardziej zaskoczył mnie kiedy załadowałem dębem, ponad 12 godz. na jednym załadunku a chodził na max. Mam już materiał na trochę inny z dodatkową komorą do beztlenowej, niskotemperaturowej termolizy odpadów takich jak opony i plastik mam jednak notoryczny brak czasu. Pozdrawiam.
Ciekawa konstrukcja i z tego co widzę nieźle rezultaty spalania.
Fajnie że nagrałeś taki odcinek podsumowujący. Ta konstrukcja cały czas mnie zachwyca. Co do czopucha to obstawiam że ma ok. 60° bo przy tej temperaturze już ciężko rękę utrzymać.
Świetny pomysł na piec, świetne wykonanie.
Pozdrawiam.
Witam, dzięki i też pozdrawiam ale mam już inny pomysł na piec z dodatkową komorą do termolizy plastiku i odzysku gazu oraz oleju opałowego np. do nagrzewnicy.
@@wiesaw564 mam nadzieję że zrobisz o nim film. Życzę sukcesów w budowie tego urządzenia 👍.
No i to jest konkret!
Mam nadzieję że nasze komentarze pomogą wypromować ten film.
Gratuluję pomysłu i realizacji. Natomiast ja się zastanawiam czy równie dobrze można było by zgazowywac węgiel kamienny w takim piecu. Pewnie będą powstawały spieki. Zastanawiam się czy jest możliwość używania zarówno drewna jak i węgla kamiennego (np w kotle na ruszcie wodnym).
Testowałem trociny, węgiel no i różne rodzaje drewna nawet takie dwu miesięczne od ścięcia nic nie zostało, nic nie kopciło nawet raz oponę niestety trochę śmierdzi. To jest piec zgazowujący bez rusztu czy płaszcza wodnego działa jako przystawka do każdego kopciucha tak więc nie ma znaczenia czy jest w kopciuch ruszt wodny czy go nie ma.
Ogrom pracy został włożony w budowę tego kotła, ale jak widzę opłaciło się, bo powstał fajny kocioł. Ja również przerobiłem swój kocioł na HG i również jestem zadowolony. Oglądałem chyba wszystkie Pana filmy i mam kilka uwag, otóż nie da się podczas spalania wsadu drewna wyregulować proporcji powietrza wtórnego/dopalającego raz a dobrze, ponieważ podczas spalania drewna zapotrzebowanie na to powietrze jest zmienne i w pewnej fazie spalania potrzeba go więcej a w innej fazie dużo mniej. Druga sprawa to na jednym z filmików pokazany był wymiennik i według mojej oceny jego widok wskazywał że z jakichś powodów spalanie nie jest idealnie czyste. Możliwe że dlatego że powietrze dopalające jest ustawione na sztywno. Ja w swoim kotle zastosowałem serwo które działa według wskazań sondy lambda i płynnie reguluje dopływ powietrza dopalającego.
Witam, w sumie to go robiłem dwa tygodnie bez żadnego doświadczenia . Chyba jednak nie wszystkie filmiki Pan widział, na którymś a może na ostatnim mówię, iż przy rozpalaniu PP otwieram na cztery obroty a PW na pół obrotu po 15 min jak drewno się rozpali i zamknę dokładnie szyber krótkiego obiegu to PP zamykam o jeden obrót a PP otwieram o dwa obroty czyli z tego co widzę po płomieniu mój piec pracuje najlepiej czyli po 15 min od rozpalenia jak PP i PW są otwarte tak samo czyli po trzy obroty nie wiem dokładnie ale to jakieś 0,5 cm szczeliny na rurze fi 50. Co do spalanie ten osad w hajnówce nie świadczy tak do końca o jakości spalania, tem. na wylocie przekracza 1200 st. skoro topi stal węglową w trzy min. ten osad to porywane przez PP i PW drobiny popiołu który wydostaje się z palnika i idą z pędem płomienia kanałem dopalającym. Każdy kocioł zgazowujący to ma gdyż mają one w rurowych wymiennikach zamontowane takie spirale do czyszczenia tego popiołu. Różnica między moim a np. Atmosem polega na tym, że w Atmosie cząstki stałe czyli ten popiół mają do pokonania około 1,5 m zanim trafią do komina i atmosfery u mnie to około 2,5 m. W moim nie da się płynnie regulować za pomocą serwa, zapewne to jego wada oczywiście co jakiś czas mogę zejść do kotłowni i przez wizjer coś tam podregulować te powietrze wtórne i nawet to robiłem ale nie było jakieś zasadniczych zmian na płomieniu tak więc dałem sobie spokój. Ogólnie moje podejście do budowy tego pieca było takie, że miał być on tani, lekki, na drewno oraz jemu pochodne i dało się w nim palić nawet takim niedosuszonym, ekonomiczny, ekologiczny, prosty w budowie i obsłudze. W chwili obecnej mam pomysł na trochę podobny ale zupełnie inny. Dzięki za merytoryczne uwagi czytający niech sami wyciągają własne wnioski. Pozdrawiam.
@@wiesaw564 Rozumiem że kocioł miał być jak najtańszy co wyklucza np stosowanie serwomechanizmów, sond itd. Sam lubię podłubać przy kotle. Spalam tylko drewno i na podstawie obserwacji wskazań sondy lambda zapotrzebowanie na powietrze wtórne/dopalające nie jest inne tylko przy rozpalaniu, np przy końcu palenia wsadu już jest prawie niepotrzebne i w tej fazie spalania tylko wychładza płomień/spaliny. Tak samo w trakcie spalania wsadu zdarzają się sytuacje że nawet najdrobniejsze przemieszczenie/opadnięcie polana powoduje chwilowo zwiększenie zapotrzebowania na powietrze wtórne. Zastosowanie sondy(utrzymanie w spalinach poziomu tlenu około 5/6%) i nagrzanego powietrza pierwotnego jak i wtórnego doprowadziło do tego że sprawdzając stan wymiennika po przepaleniu nie jestem w stanie ubrudzić palca na czarno, jest tylko jasny pyłek/popiół. Również do napędzenia kotł używam starej dmuchawy z tym że jej praca jest płynna i utrzymuje zadaną temp spalin, nigdy jednak proces spalania nie jest zatrzymany. Proszę powyższych informacji nie odbierać jako atak, moim celem jest tylko i wyłącznie podzielenie się moimi doświadczeniami. Pozdrawiam pozytywnie zakręconych.
@@mariuszmaracz533 Witam, potrafię rozpoznać trolla a znawcę tematu tak więc pańskie wypowiedzi odbieram pozytywnie i szacunkiem. Z tym pozytywnym działaniem sondy absolutnie się zgadzam, u mnie jest dwie fazy palenia, rozpalanie i praca. Fakt w końcowej fazie palenia nie jest potrzebne tyle PW ale w moim rozwiązaniu wentylator zasysa ciepłe powietrze z nad gorących drzwiczek załadunkowych, poza tym piec nie posiada płaszcza wodnego i jest wyłożony szamotem to nawet jak się zakończy proces palenia wskazane jest aby wentylator pochodził jeszcze ze dwie godz. dla jego wystudzenia poza tym tłoczy gorące powietrze do wymiennika. Tak naprawdę nawet po 15 h od zakończenia palenia nie jestem w stanie dotknąć ani palnika ani cegieł szamotowych pod nim czyli to ,,chłodne" PW pod koniec pracy nie ma większego znaczenia. W filmiku pokazywałem ten nalot w wymienniku i też wydaje mi się, że to nie jest sadza bo by oblepiała wymiennik a jedynie właśnie siwy drobniutki nalot, pyłek popiołu. Moja dmuchawa też pracuje w dwu fazach, najpierw przy rozpalaniu otwieram dodatkową na niej przesłonę a po 15 min zamykam i wentylator zasysa tak jak pisałem ciepłe powietrze znad pieca, zamontowałem nawet regulator obrotów ale dałem sobie spokój z regulacją i chodzi na max. kiedy nie zajdę do kotłowni w trakcie palenia, przez 6 h na kotle 60 st. W porównaniu z tym co miałem w tamtym roku na samej hajnówce a w chwili obecnej różnica to kosmos jedyna wada to żona w nim nie napali co akurat jej nie przeszkadza. Na koniec taki fakt, wczoraj rozpaliłem o godz.17 bez dokładania dzisiaj jak wstałem rano miałem w najdalszej części domu 22 st. a dom stary 300 m2 i spokojnie ta tem. utrzyma się do godz.17 w hajnówce nie było takiej opcji. Też dziel się tylko moim jakimś doświadczeniem i myślę, że to dobry piec dla mniej zamożnych i nie bardzo lubiących te nowoczesne, drogie rozwiązania elektroniczne, no niestety starsze osoby mogą sobie nie poradzić z rozpalaniem a zwłaszcza z dokładaniem. Też pozdrawiam.
@mariuszmaracz533 Posiadam kocioł na hg P2R i nie jest on idealny. Mógłbym prosić o pomoc w modyfikacjach. Już wiem, że komora zaladowcza z płaszczem wodnym to problemy.
@@andrzej_replay W czym mogę pomóc?
Witam, Bardzo imponuje mi Twój piec, ale popraw tytuł .... Pozdrawiam. K.G. Z Roztocza
Witam .Jakie jest zużycie drewna w porównaniu z paleniem po staremu w hajnówce? Czy jedno załadowanie pieca wystarczy do zagrzania bufora na dobę?
Witam, taczka na dobę, nie ma bufora, dwa bojlery po 300l wody użytkowej, które działają jak bufor, może idzie tyle samo ale nie latam co 2 h do kotłowni raz rozpalę po 6 h podłożę i tyle wystarczy na dobę no i mam cieplej w domu, nie ma takiej szarpaniny tem. na hajnówce oczywiście czystość spalania jest nieporównywalna.
Brawo 👏
Witam. Obejrzałem kilka filmów z tej serii. Gratuluję pomysłu i realizacji . Mam ochotę zrobić coś takiego . Czy podałby Pan orientacyjne wymiary komory dopalającej i zgazowującej ?
Pozdrawiam
Witam, komora zgazowująca około szer. 65 cm, gł. 60 cm i wys. 80 cm, taką miałem blachę i miejsca pod rurkami w kotłowni ale im większa tym lepsza. Komora dopalająca to raczej dobrze izolowany kanał szamotowy doprowadzający energię do kotła kopciucha, długości 70 cm i przekroju 25x25 cm z drzwiczkami z przodu do wyjmowania popiołu. Jeden z yt. robi coś podobnego ale za moją namową z dodatkową komorą u góry do termolizy plastiku jak mu nie będzie śmierdziało a nie powinno robię jeszcze jeden taki sam jak on.
@@wiesaw564 Jakiego rodzaju plastyk można zgazowywać w takim urządzeniu ? Czy to trzeba jakoś specjalnie przygotowywać- rozdrabniać ? Dzięki za wymiary. Pozdrawiam
@@Andy-cc8xh W tym piecu co widać nie da się zgazować plastiku tzn. da się ale będzie śmierdziało na zewnątrz, do plastiku musi być dodatkowa komora do beztlenowej termolizy z instalacją oczyszczającą gaz.
@@wiesaw564 Witam. Panie Wiesławie ta instalacja oczyszczająca gaz jest konieczna do spalania tego gazu , czy po to aby nie śmierdziało .
Pozdrawiam
@@roman2640 Trochę roboty z nią będzie ale warto się potrudzić, do takiego gazu nikt się za bardzo nie przyczepi, takim oczyszczonym gazem można nie tylko ogrzewać ale napędzać np. agregat prądotwórczy czy jakiś silnik benzynowy a benzynę czy olej z oczyszczania można użyć do nagrzewnicy. Mam już wstępny schemat.
Mogę wysłać film z mojego pieca? Ocenił by Pan, czy jest optymalny płomień.
Bez przesady aż takim guru nie jestem a wg. mnie płomień powinien być jak z palnika na acetylen i tlen czyli zbliżony do błękitnego wtedy ma największą temperaturę oraz ekonomię czyli czas spalania i czystość spalania. Ten płomień na tym filmiku może być jeszcze bardziej błękitny ale żeby go ustawić należy mieć liściaste, suche drewno i dobrze rozgrzany piec wtedy należy stopniowo zmniejszać PP a zwiększać PW trochę się to zmienia na różnych fazach palenia no i najlepiej to ustawić bez otwierania drzwiczek i lewego powietrza. Mam małą dziurkę fi 1cm i widzę jaki płomień. Chyba nagram jeszcze jeden filmik z optymalnym ustawieniem tego płomienia na tym jest jeszcze za dużo PP a za mało PW.
Jak Pan poda adres e-mail to wyślę. Mam stary piec na zagazowanie i ostatnio modyfikowałem go rozdzielając nadmuch dokładając dodatkowy wentylator do pw I regulując go potencjometrem.
@@robo295 kulinski2@o2.pl lub messenger kawiarenka artystyczna.
Panie Wiesław daj numer do siebie chciałbym z Panem porozawiac.
504177242
Witam.mam pytanie ile wody ma pan w całym układzie grzewczym
Raczej niewiele, rurki miedziane ze starych dobrych czasów, jedno pomieszczenie podłogówka 150 m rurki w pozostałych grzejniki metalowe, nie licząc pieca max 150 l, chociaż zgaduję.
W takim piecu to diabli palą
W sumie zdał egzamin tej zimy, chyba na palcach jednej ręki policzyłbym kiedy musiałem dwa razy podłożyć do niego na dobę, tani i opału jeszcze walnie zostało, najbardziej zaskoczył mnie kiedy załadowałem dębem, ponad 12 godz. na jednym załadunku a chodził na max. Mam już materiał na trochę inny z dodatkową komorą do beztlenowej, niskotemperaturowej termolizy odpadów takich jak opony i plastik mam jednak notoryczny brak czasu. Pozdrawiam.