Trylogia kopenhaska rzeczywiście zapada w serce na długo. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki wypowiadasz się o książkach. Patrzysz wnikliwie i masz ciekawe spostrzeżenia.
Bardzo ciekawy zestaw. W swoim czasie czytałam dwie powieści Jane Austin, wpisuję Mansfield Park na listę książek do przeczytania. I chyba jednak skuszę się na Północ w Everwood, mimo wszystkich dość krytycznych opinii ponieważ Dziadek do Orzechów to książka mojego dzieciństwa. Trylogia Kopenhaska kiedyś, gdy będę miała mniej stresów. Pozdrawiam!
Hrabiego miałam zamiar czytać ale Trylogii kopenhaskiej nie. Ale skoro książka skłania do przemyśleń i dyskusji to się poważnie zastanowię. Austin pozostały mi jeszcze opowiadania.
Trylogię kopenhaską polecam chyba że ktoś nie lubi autobiografii i narracji pierwszoosobowej -no bo to w pełni są przemyślenia, wspomnienia i odczucia autorki :)
🔹Hrabia Monte Christo to jedna z moich ulubionych powieści. Czas przy niej spędzony był doskonałą przygodą i jednocześnie trafną analizą ludzkich motywacji, decyzji i ich skutków. 🔹Trylogia kopenhaska - to, co ujęło mnie w tej autobiografii to szczerość, bezkompromisowość, nazywanie rzeczy po imieniu, bez krygowania się na kogoś innego, bez uwznioślania swoich wyborów. Było, jak było. I Tove pisze o tym otwarcie. To chyba najbardziej prawdziwa autobiografia, którą przeczytałam. Tove jawi mi się jako kobieta, która urodziła się za wcześnie, w rodzinie nie takiej jak powinna. Może w dzisiejszych czasach przynajmniej nie wychodziłaby za mąż, żeby być osobą akceptowaną. 🔹Dla Rouenny - chyba już jakaś znieczulica mnie ogarnęła, albo chłodny, zdystansowany styl pisarstwa Nunez powoduje, że wobec tej historii pozostałam całkowicie emocjonalnie obojętna. Tak, to jest niestandardowa opowieść między innymi o wojnie w Wietnamie, bo opisuje ją z punktu widzenia kobiety. Ale dla mnie lektura tej książki ani nie była dobrze (przyjemnie?) spędzonym czasem, ani nic nie wniosła do mojego życia. Może jest ważna dla Amerykanów/Amerykanek? Interesujący jest Twój punkt widzenia. Trochę bardziej sama rozumiem, dlaczego tak obojętnie odebrałam tę książkę. Nagrywaj dalej, bo ciekawie opowiadasz o książkach😀
cześć, właśnie odkryłam Twój kanał i od razu widzę tyle dobrych książek- zarówno omówionych, jak i w tle! i jakie masz piękne miniatury do filmów 😍 zostanę tu na dłużej...i nieśmiało zapraszam na własny, bo też jestem początkująca "w booktuba"😉
Trylogia kopenhaska rzeczywiście zapada w serce na długo.
Bardzo podoba mi się sposób, w jaki wypowiadasz się o książkach. Patrzysz wnikliwie i masz ciekawe spostrzeżenia.
Dziękuje :) bardzo mi miło - bardzo staram się w czytelny sposób oddać to co mam na myśli :) Pozdrawiam!
Bardzo ciekawy zestaw. W swoim czasie czytałam dwie powieści Jane Austin, wpisuję Mansfield Park na listę książek do przeczytania. I chyba jednak skuszę się na Północ w Everwood, mimo wszystkich dość krytycznych opinii ponieważ Dziadek do Orzechów to książka mojego dzieciństwa. Trylogia Kopenhaska kiedyś, gdy będę miała mniej stresów. Pozdrawiam!
Ciesze się, że kilka książek wpadło Ci w oko 😀życzę miłej lektury.
A ja życzę mniej stresów! Zwłaszcza z okazji nadchodzącej Wielkiej Nocy Zmartwychwstania!
Hrabiego miałam zamiar czytać ale Trylogii kopenhaskiej nie. Ale skoro książka skłania do przemyśleń i dyskusji to się poważnie zastanowię. Austin pozostały mi jeszcze opowiadania.
Trylogię kopenhaską polecam chyba że ktoś nie lubi autobiografii i narracji pierwszoosobowej -no bo to w pełni są przemyślenia, wspomnienia i odczucia autorki :)
🔹Hrabia Monte Christo to jedna z moich ulubionych powieści. Czas przy niej spędzony był doskonałą przygodą i jednocześnie trafną analizą ludzkich motywacji, decyzji i ich skutków.
🔹Trylogia kopenhaska - to, co ujęło mnie w tej autobiografii to szczerość, bezkompromisowość, nazywanie rzeczy po imieniu, bez krygowania się na kogoś innego, bez uwznioślania swoich wyborów. Było, jak było. I Tove pisze o tym otwarcie. To chyba najbardziej prawdziwa autobiografia, którą przeczytałam. Tove jawi mi się jako kobieta, która urodziła się za wcześnie, w rodzinie nie takiej jak powinna. Może w dzisiejszych czasach przynajmniej nie wychodziłaby za mąż, żeby być osobą akceptowaną.
🔹Dla Rouenny - chyba już jakaś znieczulica mnie ogarnęła, albo chłodny, zdystansowany styl pisarstwa Nunez powoduje, że wobec tej historii pozostałam całkowicie emocjonalnie obojętna. Tak, to jest niestandardowa opowieść między innymi o wojnie w Wietnamie, bo opisuje ją z punktu widzenia kobiety. Ale dla mnie lektura tej książki ani nie była dobrze (przyjemnie?) spędzonym czasem, ani nic nie wniosła do mojego życia. Może jest ważna dla Amerykanów/Amerykanek? Interesujący jest Twój punkt widzenia. Trochę bardziej sama rozumiem, dlaczego tak obojętnie odebrałam tę książkę.
Nagrywaj dalej, bo ciekawie opowiadasz o książkach😀
Dziękuję bardzo za komentarz 😃 super uzupełnia moją opinię o podanych książkach ☺pozdrawiam !
cześć, właśnie odkryłam Twój kanał i od razu widzę tyle dobrych książek- zarówno omówionych, jak i w tle! i jakie masz piękne miniatury do filmów 😍
zostanę tu na dłużej...i nieśmiało zapraszam na własny, bo też jestem początkująca "w booktuba"😉
Hej :) dziękuję - bardzo miło! chętnie zajrzę :)