DOMOWE PIWO Z BREWKITU. Moje etykiety na butelki. Chmielenie na zimno.
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 10 ธ.ค. 2022
- Luźny odcinek o jaki prosił widz na temat moich etykiet na piwo domowe. Jak je robię w czym projektuje, na czym drukuje itd. W odcinku również domowe piwo z brewkitu chmielone na zimno, degustacja piwa domowego, piwa gruzińskiego oraz piwa koncernowego Zatecky Letky.
Etykiety na butelki tworzę w programie Photoshop, a drukuję na papierze samoprzylepnym w drukarce atramentowej. W filmie opowiadam o zaletach tej metody robienia etykiet na piwo domowe.
W odcinku poruszam też temat jakim jest chmielenie na zimno, czyli chmielenie na cichej, a dokładniej podczas kilku ostatnich dni cichej fermentacji naszego piwa. Spotkałem wiele teorii, które zakładają, że takie piwo domowe najlepiej wypić w ciągu pierwszych 2-3 miesięcy, jak to zawsze jest u @browarjastrzab teorie musiałem sprawdzić w praktyce, żeby nie powielać tylko zasłyszanych teorii. Zapraszam do oglądania.
Dzięki za odzew nt pytania o etykiety, może zdąże ogarnąc photoshopa w 2 tygodnie na tyle, żeby na świąteczne ( juz zabutelkowane) udało się zrobić ;) Totalnie się z tobą zgadzam o coopersie, tez przerobiłem na brewkicie z 8 warek i coopers zdecydowanie wychodził najlepszy w smaku. Ja teraz walcze z moimi demonami ( 2razy zakażone piwo na 15 warek i oba przy eksperymentowaniu z owocami) i będę robić pszeniczne z dodatkiem mango. A do Ciebie miałbym pomysł na odcinek o piwie z ekstraktów - mega lubie piwo kwaśne typu sour, ale na ten moment totalnie nie wiem jak do tego podejść gotując na ekstraktach, może masz jakiś pomysł jak to ugryźć to przyucze się na twoim odcinku ? Pozdro byku, mega robota na kanale !
Dzięki wielkie. Co do tych zakażeń z owocami to pewnie ciężka sprawa. Ja do tej pory robiłem tylko piwo z wiśniami, ale gotowałem je w brzeczce z tego co pamiętam 10 minut lub więcej, więc tylko smak został i aromat, ale bez kwaśności. Można powiedzieć takie ALE wiśniowe, ale raczej je męczę niż pije ze smakiem, za to Paniom się podoba, bo określają to pomiędzy winem a piwem ;). Robiłem też piwo z sokiem NFC - mandarynkowym. Na 20L warki poszło 5L soku, piwo bez zakażenia, ale odkaziłem kranik od soku. Początkowo było kwaśnawe, a teraz się jeszcze układa i jest bardziej goryczkowe niż kwaśne. Ja osobiście piw typu sour nie lubię, dlatego moja wiedza na ten temat jest znikoma i nie będę powielał teorii bez praktyki. Jak uda mi się kiedyś jakąś małą warkę zrobić, to dam znać. Przypomniało mi się kiedyś do stouta dodałem mrożone wiśnie, też bez zakażenia, ale wtedy opakowanie od wiśni odkaziłem :) Tak samo wszelkie pulpy nie pulpy, to puchę bym odkażał, teoretycznie są to owoce pasteryzowane więc nic nie powinno się dziać. Te 2 zakażone warki z tego samego fermentora miałeś? Pozdro!
@@browarjastrzab Wiesz co u mnie problemem bylo to, że chcialem ananasowo/kokosowe piwo zrobić i nie znajacy sie za bardzo na poczatku przygody wrzucilem owoce do piekarnika bez zadnej dezynfekcji blachy niczego na 10 min 140 stopni, myslalem ze bedzie ok, niestety piwo w smaku przypominało wino. Drugie zapsute dodalem imbir chyba tez za mało gotowany. Oba w innych fermentorach, ale taka ciekawostka, oba działają mi po dziś dzien i nic sie nie dzieje - mocno je dezynfekowałem. Teraz do pszenicznego dodam tylko pulpe mango alphonso na cichą, ale profilaktycznie puszki jeszcze pogotuje z 20 min przed otwarciem, mam nadzieje ze bedzie ok. No nic, po świetach trzeba bedzie na piwo org posiedzieć i poczytac jak zrobic sour ale cos pamietam ze trzeba bedzie jakaś bakterią, laktozą zaszczepić i mierzyć ph, dlatego to wydaje mi sie na ten moment czarną magią.
Z tego co czytałem kiedyś na blogu Doroty z homebrewing, to ciekawie i bardzo zrozumiale to opisała. Co do gotowania tych puch to bym raczej w sanipro je potrzymał, bo gotowania przez 20 minut może Ci kompot w środku zrobić i będziesz miał efekt taki jak ja, gdy wrzuciłem wiśnie do gotującej się brzeczki. To kokosowo-ananasowe to dobry pomysł jest 🙂
@@browarjastrzab ok możesz mieć rację, żeby nie gotować, czyli zaufać zawartości puszki i wlać ja bezpośrednio na cicha uprzednio je z zewnątrz sterylizując ? Taaak piwo kokosowo ananasowe mi się mega widzi i będę je chciał zrobić jeszcze raz, żeby na wakacje było, tylko do tej pory nie mam pomysłu jak dobrze pozbyć się bakterii z wiórków i ananasa... raczej piekarnik odpada. Jakieś pomysły/sugestie?
No ja bym tak z puszką zrobił, jej zawartość jest pasteryzowana. Wiórki kokosowe to bym pomoczył chyba w jakimś mocnym alkoholu przez jakiś czas, a ananasa ja osobiście dodalbym na ostatnie 10 minut gotowania lub po burzliwej i w ogóle to bym takie piwo lekko slodkawe zrobił z laktozą może, ale teraz to takie moje tylko teorie. Nie mniej, jak to mówią chyba mnie namowiles i pomyślę o czymś takim :)
Jak coś to małżonka to określenie, którego używamy wobec żony kogoś innego, nie naszej ;) Pozdro
O żesz Ty, nie wiedziałem 🙂 no to ładnie wyszło 😂 Pozdro!
Witaj mam troche inne pytanie czy można brzeczkę chłodzić zamiast kombinować z większą beczką czy jakimś pojemnikiem z zimną wodą czy wanną po prostu dolać zimnej nie przegotowanej wody chodzi mi o proces w którym do ostudzonej brzeczki dodajesz drozdze czy to całkowicie zepsuje na sam początek brzeczke.pozdrowienia i za kilka dni gdy już będe w Polsce będe robił pierwszy raz piwo z twojej kolekcji z extraktów pozdrawiam i wesołych świąt
Cześć Rafał. Ja dolewam do mojej brzeczki wodę z kranu, wcześniej końcówkę węża prysznicowego dezynfekuję i pierwszy powiedzmy litr wody leję w wannę, następne już do fermentora. Oczywiście tu jest pytanie jakiej jakości jest u Ciebie woda z kranu, ja mieszkam w mieście, gdzie wodociągi zachęcają do picia wody prosto z kranu, zatem zakładam, że jest ona nieskazitelnie czysta ;) Nie mniej musisz brać pod uwagę to, że jeśli masz 10 L gorącej brzeczki, powiedzmy 80 stopni, bo od razu wrzątku nie wlejesz i dolejesz do tego 15L nawet lodowatej wody z kranu (zakładając warkę 25L), to temperatura i tak będzie zbyt wysoka aby zadać drożdże. Dlatego ja zawartość gara po warzeniu zawsze chłodzę. Obecnie jest to dość mały problem, bo przy ujemnych temepraturach dość szybko chłodzi się na balkonie (oczywiście gar zamknięty, żeby nie przypałętała się infekcja, a później jeszcze z zewnątrz odkażony/opryskany środkiem do szybkiej dezynfekcji). Drożdże musisz zadać w odpowiedniej temperaturze, ja zawsze staram się je zadawać w ich temperaturze pracy (zawsze na opakowaniu jest zakres temperatur). Również Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT :)
@@browarjastrzab wielkie dzięki za odpowiedz
Cooper's Lager czy European Lager?
Cooper,s lager 😉
Też myślę, że chmielenie na zimno nie ulatuje szybciej niż zwykłe chmielenie.
Dlatego chyba wrócę do chmielenia na zimno, po tej Rześkiej CZIPIE stwierdzam, że efekty są mega i chyba niestety większe niż przy chmieleniu na aromat na koniec gotowania. Zobaczę jak się najnowsza APA ułoży, bo tam to chmieli aromatycznych było tyle, że chyba nigdy jeszcze tyle nie dałem ;)
@@browarjastrzab no tak sobie myślę, że te browary kratowe nie mogą się mylić skoro chyba wszystkie chmiela na zimno, a to kupa kasy w ich przypadku
Chyba zamówienie będę musiał zrobić i nawet Pilsy będę chmielił
Na zimno. Choć z drugiej strony dałem tam chyba że 150 na aromat na 25 L 😂 i jestem ciekawy efektu.
W którym momencie i w jaki sposób dodajesz chmiel do chmielenia na zimno i jak długo go trzymasz w nastawie?🍻
U mnie fermentacja burzliwa i cicha zawsze odbywa się w tym samym fermentorze. Chmiel na zimno dodałem w wygotowanym woreczku muślinowym (bez obciążenia). Miał być wrzucony na 3 do 5 dni, ale z tego co pamiętam mocno się to przeciągnęło, bo po dodaniu chmielu z rurki fermentacyjnej ponownie zaczęło wydzielać się CO2, być może było to spowodowane dostaniem się powietrza. Nie mniej finalnie piwo wyszło doskonałe i mimo długiego czasu chmielenia na zimno, nie było żadnych posmaków trawiastych. Od czasu tych warek z filmu nie chmieliłem na zimno, a to już 7 miesięcy. Teraz chmielę na aromat pod koniec gotowania. Choć nie wykluczam, że wrócę do chmielenia na zimno, bo efekt tego piwa z filmu po takim czasie jest serio oszałamiający. Pozdrawiam 🍻
@@browarjastrzabjest gdzieś przepis na kanale na to piwko? Ile dałeś tej citry na zimno?
Niestety przepisu nie ma na kanale. Nie mam też swoich notatek, bo był to brewkit coopers lager+ z tego co pamiętam 900 gramów ekstraktu słodowego niechmielonego suchego na 23 L nastawu. Citry z tego co pamiętam dałem około 50 gramów na cichą. Podobny efekt można uzyskać z samych ekstraktów, będzie taniej niż brewkit 😉 Jakie masz teraz warunki/temperaturę fermentacji?
@@browarjastrzab hej dzięki za odpowiedź.
Obecnie mam 15C w piwnicy albo ok 22 w mieszkaniu.
Mam 21L wyfermentowanego coopers lager + 1.7kg ekstraktu niechmielonego + drożdze z brewkitu.
Miałem na dniach butelkować ale zastanawiam się czy nie dodać tej Citry na zimno na parę dni.
Uwielbiam aromaty cytrusowe z amerykańskich chmieli.
Masz porównanie citry do mosaic? Który wg Ciebie lepszy / bardziej aromatyczny?
To w takim razie ja bym dodał te 50 g citry. Właśnie butelkowałem APE z mosaiciem, centenial i Amarillo, ale coś więcej będę mógł powiedzieć za 3 tygodnie. Z samej torby mosaic pachniał rewelacyjnie, ale jak się ułoży w piwie, to się zobaczy. Są tacy którzy będą woleli mosaic, są tacy co citre. Nie mniej jeśli lubisz aromat cytrusów, to właśnie citra wydaje mi się bardziej wyprofilowana na cytrusy, oczywiście póki co to kiepskie mam porównanie, bo mosaic tak jak wspomniałem tylko z torby :) To tego coopers lager możesz spokojnie w piwnicy fermentować, tylko trochę dłużej to zajmie, ale czysty profil wychodzi, chyba że właśnie tak robiłeś. Pozdrawiam 🙂