Genialny materiał. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest kamieniołom: kopalnia porfiru i diabazu "Zalas". Posiadają na swoim stanie 401da. Jest ładnie utrzymana - równie zadbany egzemplarz. Manewruje składami z kamieniem na bocznicy kopalnianej. Sporadycznie widywana z pociągiem technicznym na nitce łączącej kopalnię z stacją Krzeszowice.
Tak jak mnie "pociągi"nie interesowały tak teraz po Twoich filmach to się zmieniły...dużo technicznych informacji to to co tygryski lubią najbardziej...dzięki
Kuba jak zwykle świetna robota. Powiem wprost opublikowałem na swoim FB a rzadko to robię. Dziękuje za tak świetną filmową produkcję. Pozdrawiam z Wągrowca (Wielkopolska)
Bardzo ciekawy odcinek, zarówno pod względem informacji technicznych dotyczących "bohaterki" tego materiału, jak i sposób w jaki Pan to przedstawił. Świetnie się oglądało, super robota.Podziękowania i duże uznanie za film.
Świetny, klasyczny, techniczno - historyczny, opowiedziany w sposób wyczerpujący i wciągający, oto deficja nowego przymiotnika: (jaki? jaka? jakie?) kulecki, kulecka, kuleckie... 😉
Kolejny świetny odcinek o kolejnej konstrukcji, którą bardzo lubię jeszcze od dziecka. Czego więcej oczekiwać w taki posępny wieczór. Pamiętam, że jako dzieciak mówiłem na te lokomotywę "mini esemka" nawiązując do SM42 :)
Kaczan ❤️❤️❤️ Niebieska 401Da był kolejową maskotką odlewni żeliwa w Śremie. Prowadziła składy towarowe do odlewni, manewrowała po magistrali towarowej w Śremie, a potem prowadziła specjalne składy osobowe…
Fajny odcinek! Szacun, że pokazałeś podwozie „normalnie”. Długość odcinka też odpowiednia, woda w wannie nie zdążyła wystygnąć jak przy innych-dłuższych.
dwie 401Da i jedna SM42 pracują w kołobrzegu i przetaczają wagony, jedna 401Da przyjeżdża z pośpiesznym relacji Warszawa Wschodnia - Kołobrzeg przez Szczecin, na odcinku Szczecin Główny - Kołobrzeg prowadzi właśnie 401Da lub SM42
Ale super! Dziękuję Ci za ten odcinek. Z taką właśnie lokomotywą, o numerze bocznym 351, będącą na służbie w Lubelskiej Fabryce Maszyn Rolniczych AGROMET (później SIPMA S.A.) straciłem swoje kolejowe dziewictwo :) Drugą pomocniczą lokomotywą była Ls60-315.
Była największa siostrzyczka ,,Stonki" teraz najmniejsza,teraz tylko czekać na bohaterkę i można powiedzieć woła roboczego PKP czyli samą SM42.Jakubie jak zawsze oglądało się wyśmienicie! :-)
Jakubie, jak zawsze 😁👍 Miło się oglądało ten materiał w drodze do domu wracając ze służby..., szczególnie że pewne kadry kręcone też w ciekawych okolicznościach... Tobie i innym miłego dnia, a ja w poziom... "Dobranoc" 😎🤘
1977 to jedna z ostatnich lokomotywa z tabliczką Fabryka Lokomotyw im. F. Dzierżyńskiego, bo w 1977 weszła nazwa Fabryka Maszyn Budowlanych i Lokomotyw "Bumar-Fablok".
Firma EURO-KOL, która obsługuje bocznicę strefy ekonomicznej w Mielcu użytkuje 401da-012, mają również SM42-2575, która co ciekawe od momentu wyprodukowania tj.1983r, obsługiwana jest na tej bocznicy, kursuje pomiędzy stacją Mielec a zakładami na strefie ekonomicznej, dawnej WSK PZL Mielec. Pozdrawiam
Świetny materiał ! Miło było zobaczyć ten odcinek i przypomnieć sobie, że jednak pamięta się coś z "dawnej" wiedzy powiązanej z budową taboru kolejowego :D Takie oderwanie od kolejowej, codziennej papierkowej roboty. 😉 Odnośnie zdalnego sterowania lokomotyw, to chyba najbardziej znany obraz z pojazdami w takim "trybie" to widok lokomotyw (czy to 401Da czy przemysłowych SM42 czy nawet zmodernizowanych lokomotyw 6Dg) zwożących żużel na zwałowisko w "kadziowozach". Sama konstrukcja lokomotyw 401Da to dość wyjątkowy przykład łączenia wielu "epok konstrukcyjnych" jak choćby silników trakcyjnych montowanych w systemie "za nos" i jednoczesnego związania zestawów kołowych wiązarami 😀 Zwykle tego typu pojazdy wyposażone są albo w przekładnie hydrauliczną albo mechaniczną, gdzie poprzez ślepy wał i wiązary, moment obrotowy przekazywany jest na zestawy kołowe.😀 Ze względu na swoje walory w pracy manewrowej, istnieje spora część zastosowań, gdzie to właśnie lokomotywy typu 401Da będą bardziej efektywnie wykorzystane względem lokomotyw typu 6D, a o 411D (SM31) nie wspominając ;) Nie pierwszy raz kończąc komentarz, pozdrawiam swojego imiennika oraz widzów :D
Taka ciekawostka - jedna 401Da trafiła do PKP LHS, gdzie nadano jej oznaczenie SM32 - 001. Więc ostatecznie choć jeden egzemplarz jest przez nich używany. ;)
Dziękuję za przypomnienie nam wszystkim tej nieco już zapomnianej ale nad wyraz sympatycznej lokomotywy. Przy okazji fajnie by było zobaczyć autora na terenie Fabloku ;) ps. Kolejna perełka m.th-cam.com/video/qmWJjtBR_0U/w-d-xo.html&feature=share
Dobry film tylko nasuwa mi się jedna rzecz. A mianowicie niektóre SM30 były wyposażane (modernizowane) około roku 1980, w mocniejsze 350 konne bardziej nowoczesne silniki spalinowe. Wzmacniano silniki trakcyjne, i prądnice główne. Wyciszano także kabiny i wprowadzano kilka zmian w komforcie pracy. Więc generalnie moc miały taką samą jak 401Da i silnik podobny (też na licencji Henschela).
Cześć Kuba, jak zwykle czekałem na kolejny odcinek.. Miałem okazje być w takiej lokomotywie podczas manewrów na bocznicy P...., już nieistniejącej. Pchając cysterny z Jet A-1, które załadowane na ok 80-90 % powodowały dużą bezwładność, czuc było przelewanie się paliwa przy ruszaniu i w konsekwencji kilkakrotne " falowanie" składu.
Czołem Łukasz! Ładnie miał P... pomalowaną tę swoją lokomotywkę. Ciekawym, co się z nią stało. Generalnie pociąg to jeden efekt falowy; dynamika ruchu tegoż i więzy pomiędzy wagonami to ciekawe zagadnienie fizyczne. Zdrowia Ci życzę, niech Cię tam śnieg nie zasypie :) .
@@PokoleizKuleckim Im więcej śniegu tym lepiej, wychodzę z domu i już mogę zakadac narty biegowe. Mimo śniegu Kolej Izerska ma się dobrze, więcej relacji na priv
To samo mówi mój ojciec jak mnie zabierał na szlak SM30 pociągiem naprawiającym trakcje elektryczną ,nie dawaj w gaz bo z komina dym będzie szedł to silnik z czołgu.
Odkryłem niedawno ten kanał. P. Jakubie gratulacje. To jest świetny kanał. Oglądam z ciekawością i niezmierną przyjemnością.Pana wiedza na temat kolei i przygotowanie merytoryczne robią wrażenie Jestem dyżurnym ruchu,. Pozdrawiam 🙂
Kolejna fajna opowieść Pana inżyniera Jakuba. Rzeczywiście prędkościomierz owej "manewrówki" to tak na prawdę tachograf który był używany w ciężarowych Jelczach i Starach oraz autobusach Jelcz i Autosan. Aha zdalne sterowanie lokomotyw jest w całej spółce ArcelorMittal na terenie Polski. A tak przy okazji większość pojazdów trakcyjnych ma trzy projektory na obu czołach. Natomiast do połowy lat 70-tych lokomotywy manewrowe (SM03,SM15,SM25,SM30,SM42 i 401D.409D) nie miały trzeciego projektora co zdarza się w niektórych przypadkach po dziś dzień. Takie odstępstwo również bywało wśród tzw. jednostek (EZT). Z czasem ten brak "trzeciego oka" uzupełniono.
Pamiętam że SM30 miała zawsze problem z wyciągnięciem ET40 na próbę. Chyba jeszcze istnieje w lokomotywowni na Bydgoskich Bielawkach. Faktycznie coś miała z tramwaju dużo hałasu i słaby efekt końcowy.
Pamiętam jak dzielnie pracowała w nieistniejącej juz Cukrowni Częstocice. Przetaczala wagony z bocznicy linii nr 25 do cukrowni. Niestety prawdopodobnie jak większość urządzeń cukrowni, torowisko trafiła do miejscowej huty.
Miałem okazję w takiej siedzieć w Olsztyńskim MPEcu jakieś dwadzieścia ponad lat temu mieli i chyba mają takie dwie jak tam robiłem trochę,ciekawy film jak zwykle.Pozdrawiam
... a co dzisiaj produkujemy? Ja zaproponuję nazwę a ktoś opracuje szczegóły projektu. Lokomotywa ''Sprawiedliwość'' typ PliS 500+ Pociągnie cały kraj ku przepaści..... Kto może niech skacze! A tak na poważnie. Kolejny super odcinek. Bardzo ładna ta lokomotywka i niesamowita konstrukcja która przez ponad 40 lat nadal świetnie działa, zarabia na siebie i wypracowuje zysk dla właściciela.
Mamy Newag, bardzo innowacyjny, ze świetnym zespołem konstruktorskim i portfolia produktów. Mamy PESę. Mamy Ostrów. Mamy paru producentów z obcym kapitałem, ale produkujących w Polsce dla kraju i na eksport. W sumie to nie jest źle.
@@PokoleizKuleckim Owszem, ja również nie podzielam opinii największych malkontentów, którzy tylko psioczą, a nie rozumieją do końca pewnych współczesnych uwarunkowań. Ale całkiem dobrze to też niestety nie jest. Kapitałowe drenowanie, walka z małą i średnią prywatną przedsiębiorczością, czyli podstawą naszej ekonomii. Bezmyślne tępienie elektrociepłownictwa węglowego (kompletnie nieuzasadnione - dłuższy temat). Potworne zadłużanie na wieczny lichwiarski procent. Groźba "grabieży 447". I tak dalej, i tak dalej... A od roku gigantyczna światowa afera koronaprzekrętu globalistów-plandemistów, która ma na celu zaprowadzenie "Nowej Normalności" (NWO), czyli totalnej superkomuny - wszystko w państwie, nic poza państwem, plus wielkie monopolistyczne korporacje. Zmiany psychiczne ludności są nieodwracalne! A na koniec obozowe życie z socjalnego dochodu podstawowego. Dla niepokornych, jak zwykle, doły z wapnem.
Chciałem się odnieść do wątku przekładni hydrokinetycznych. Czytałem w książce Pokropińskiego "Lokomotywy spalinowe polskiej produkcji" o konieczności importu przekładni hydrokinetycznych do rzeczonej lokomotywy. Faktycznie, w czasie projektowania lokomotywy SM 25 polski przemysł dopiero rozpoczynał swoją przygodę z tego typu przekładniami. Ale w Zakładach Mechaniki Siłowej w Łodzi produkowano przekładnie hydrokinetyczne np. ZM 130, ZM 150, UŁ-380/3. Zarys historyczny prodkucji przekładni w Polsce jest opisany w poniższej publikacji (str. 30): www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=bc.wydawnictwo-tygiel.pl/public/assets/501/Technologie%2520XXI%2520wieku%2520%25E2%2580%2593%2520aktualne%2520problemy%2520i%2520nowe%2520wyzwania.%2520Tom%25201.pdf&ved=2ahUKEwjNs7j65M3vAhWHCBAIHemhBs0QFjAAegQIAxAC&usg=AOvVaw2rim2AjlwBkLwYBql-0UNk
Bardzo dziękuję za piękne uzupełnienie i za świetne źródło. Rzeczywiście, muszę sam siebie sprostować: w Polsce zaprojektowano, wyprodukowano i wdrożono do produkcji przekładnie hydrokinetyczne mające zastosowanie w maszynach roboczych. Raz jeszcze dziękuję.
@@PokoleizKuleckim Nie ma za co. Wiem, że to tylko wątek poboczny i został poruszony przez Ciebie niejako przy okazji. Mnie temat przekładni hydrokinetycznych interesuje, więc pozwoliłem sobie dodać uzupełnienie. Może niektórych zainteresuje. Klasyczna pozycja książkowa to: Z. Szydelski "Sprzęgła, hamulce i przekładnie hydrokinetyczne", WKŁ. ...i od razu podsyłam temat:) kolejka wąskotorowa z Piaseczna do Tarczyna obsługiwana jest przez lokomotywę z przekładnią hydrokinetyczną, gdzie "zmiana biegu" polega na przepompowaniu czynnika roboczego z jednej przekładni do drugiej. Przekładnie napędzają wał wyjściowy poprzez klasyczne przekładnie zębate o różnych przełożeniach. Pozdrawiam:)
@@stasiekpiekarski - i dzięki takim komentarzom wszyscy dowiadujemy się nowych rzeczy. Piaseczno jest w planach, ale to jeszcze chwilę musi poczekać. Bardzo serdeczne dzięki.
@@PokoleizKuleckim Dziękuję za miłe słowa. Robisz fajne filmy. Jak się zdarzy, że mógłbym się czymś podzielić, to zawsze przyjmnie to zrobić. Po to się ma zainteresowania i hobby, żeby móc o tym rozmawiać z ludźmi ciekawymi tematu. Pozdrawiam!
Dwa zadbane egzemplarze 401 da o numerach 078 i 192 są na wyposazeniu Unikol Railway Kostrzyn. Jedna (078) w tradycyjnym malowaniu, a druga w malowaniu niebiesko- pomarańczowym (192). A i sm 30 się tam znajdzie. Wszystkie do obejrzenia na stronie unikol-kostrzyn.pl
Jedne fabryki padły a inne wyrosły. Jest Pesa, Newag, siedlecka montownia Stadlera. Pafawag robi karoserie lokomotyw dla Bombardiera, Konstal w ramach koncernu Alstom nadal robi tramwaje, tyle, że nie na polską kieszeń, FPS (Cegielski) przędzie zdaje się dość cienko ale nadal produkuje wagony dla PKP IC. Za pana B. zdechło to, co nie potrafiło się dostosować do zglobalizowanej gospodarki kapitalistycznej, a co miniony ustrój przechował z pierwszej połowy XXw w anachronicznej formie, albo co sam wybudował dla swych wziętych z księżyca rojeń.
@@andrzejhaman1253 - ano, coś w tym jest. Przed 1989-tym takie pojęcia jak rynek, kapitał, rentowność, nie przekładały się na profil gospodarki. Szczytem kuriozum były czasy pana G., kiedy to na siłę inwestowano na kredyt w wątpliwe przedsięwzięcia. Żaden miłośnik gier strategii gospodarczej by tak nie grał, a tu wprowadzono to w skali państwa. Do dziś jest wielu, którzy tamte czasy uważają za najlepsze w powojennej historii Polski, bo "był dobrobyt", nie widząc kontekstu.
Dziekuje za odpowiedź i polecam dwie ksiazki. Jak sie rozwiazuje cos podobnego jak u nas ale dla dobra nnarodu a nie wyprzedaje za grosze wszystko co sie da i bezczelnie wmawia ludziom ze PRL nic nie stworzylo: Marcin Jaco y -Korea poludniowa. I druga ksiazka o uleganiu iluzji w ktora popadly tzw rzadzacy: Naomi Klein Doktryna szoku. Milej lektury.😀
Panie Dr.inż Kulecki fajne określenie "malatura" ja raczej jestem "przywykły " do nazwy kolorystyka być może że się mylę jestem tylko technikiem . samochodzaiarzem "dyplomowany szofer " I kat .i radioamatorem ze znakiem i licencją ,mogę się mylić. I`Am sorry my friend.Fajnie pana słyszeć i oglądać pana filmy . Zapalony miłośnik kolei i wszystkiego co sie porusza po "dwóch równoległych " ułożonych przez budowniczych . Pozdro.
Dziękuję za komentarz i za niezasłużoną nominację doktorską :) . Termin „malatura” jest prawidłowym, ale zgadzam się - powinienem częściej używać synonimów (bo jeszcze przylgnie że „malatura Kulecki”). Serdecznie dziękuję za oglądanie i życzę przyczepności, widoczności... i żeby fala nośna niosła.
@@PokoleizKuleckim Szanowny panie inż. Zaznaczyłem że mogę nie mieć racji zapewne ,może być to regionalizm , w Polsce centralnej mówimy wyjść na dwór ,podwórze a "krakowiaczek jeden" mówi wyjrzyj na pole zobocz gdzie som dziecka ,będąc młodym człowiekiem "wędrując służbowo po Polsce "starem 20"/jak to dawno było najstarsi górale nie pamietają/właśnie z tym zwrotem i nazewnictwem się spotkałem . Już od 20 lat jestem "rentierem" i zawodowo po Polsce nie "szusuje" Serdecznie przepraszam za zamieszanie , pozdrawiam przyrzekam że przy następnych filmach "no komment" . Bye bye
@@sq7mrr - ależ zapraszam serdecznie do komentowania i wdzięcznym za każde słowo konstruktywne. Star 20 to była zacna maszyna, choć komfortem zapewne nie dorównywała Starowi 28.
@@PokoleizKuleckim Panie Inżynierze jeszcze wszystko przed panem ja to powtarzam mojemu "harmonicznemu"/tak w slangu radiowym mówimy o swych latoroślach/ że też wszystko przed nim , narazie jest mgr inż. informatyki a co do jazdy starem 28 to przeturlałem się po Polsce ponad 148 tyś km ,co to za zołza była to szkoda słów , jak koleżce zamontowaliśmy andrychowskiego Leylanda SW400 to był samochód do jazdy , 'Star 200" już miał silnik znośny do jazdy i łatwy do uruchomienia w okresie zimowym. Serdecznie pozdrawiam Wiesław .
I ta permanentna niemożność opanowania sterowania wielokrotnego. Cud, że w tramwajach się udało. Z drugiej strony pierwsze z wielokrotnym produkowano na podstawie Tatry, następną dużą serię na bazie PCC, więc też nie wymagało to zbyt dużego zaangażowania naszych tytanów myśli technicznej. Może w przypadku prezentowanej tu konstrukcji, sterowanie wielokrotne nie miało większego uzasadnienia, ale przy większych jednostkach? Balast niesamowitej inercji intelektualnej ciągnie się, przynajmniej jeżeli chodzi o przemysł, od II RP, gdy przy widocznych już oznakach zmierzchu trakcji parowej, u nas próbowano w wagonach motorowych zastosować napęd parowy w oparciu o kotły wodnorurkowe.
W tej lokomotywie rzeczywiście nie było takiej potrzeby - dla większej siły pociągowej brało się „większy kaliber”, czyli choćby taką SM42, która miała dwa razy tyle mocy. Sterowanie wielokrotne opanowano w SM42, ale w lokomotywach przemysłowych również nie było potrzebne, tak więc większość ich nie ma - np. hutnicze stonki, mimo oznaczenia SM42, sugerującego sterowanie wielokrotne, nie mają takowego, bo jest zbędne. Z innowacjami rzeczywiście był pewien problem - Wielki Brat nie ułatwiał: na przykład nie dano nam produkować lokomotyw dużej mocy, a w tych, które powstały, zamontowano licencyjne silniki, choć mieliśmy prototypy własnej jednostki napędowej o mocy rzędu 1800KM.
Owszem, miały wielokrotne, zresztą nie tylko SM42, jednak czy ktoś w tamtych latach widział takie jednostki jeżdżące w trakcji ukrotnionej? podobnie jak eu07, którą ze sterowaniem wielokrotnym widuję dopiero w ostatniej dekadzie i to najczęściej u prywatnych przewoźników. Na wielkiego brata można zwalić sporo, jak w przypadku SP47. Często jest to jednak zbyt łatwym wytłumaczeniem. Popatrzmy na produkty czechosłowackie. Owszem, nie udało im się opanować produkcji trwałego samochodu osobowego, bo do czasów Favorit, skody wyposażano w zbyt słabe i nietrwałe silniki, w dodatku o już od dawna anachronicznym położeniu. A mimo to wyprodukowano więcej ciekawych odmian, niż zdołało to uczynić FSO ze swoim PF125, który z uwagi na tragiczną jakość już w latach osiemdziesiątych stracił prawo posługiwania się nazwą Fiat i od tego czasu istniał jako FSO 1500. A "balastowe" Tatry? Opanowali jeszcze w czasach komuny rozruch impulsowy, który z powodzeniem został zastosowany w elektrowozach. U nas dopiero w prototypowych i ciekawych zresztą EM10, kilka lat później i bez sukcesu, bo po 11 latach wymieniono część elektryczną na opartą już w większości nie o krajowe produkty. Czy ktoś u nas pod koniec lat osiemdziesiątych widział w polskich wózkach akumulatorowych rozruch tyrystorowy? Czeski układ tego typu miałem w rękach. itd. Nie jestem miłośnikiem czy fanem Czechosłowacji jako takiej, ale na tych kilku różnych przykładach chce wykazać, że "można było", pomimo bacznego spojrzenia czerwonej gwiazdy z kremlowskiej wieży. Odpowiednie półprzewodniki produkowała nasza Lamina, resztę choć ubogą, również mieliśmy ale i Czesi byli pod tym względem w niewiele lepszej sytuacji. Ile SM i SP wyposażono w alternatory i prostowniki półprzewodnikowe zamiast wymagających troskliwej i pracochłonnej obsługi klasycznych prądnic głównych? Takich pytań można zadać wiele.
@@steam7087 co do sterowania wielokrotnego w SM42/SP42 a też i w SP45: w latach 60/70 korzystano z tej opcji, np express "Tatry" przed elektryfikacją zakopianki, wpierw na odcinku Trzebinia-Zakopane, a po elektryfikacji odcinka Warszawa-Radom, Płaszów-Zakopane. Zaczynali od konfiguracji z "Ganzami": SM41-skład wagonowy-SM41 i wtedy na pewno używano sterowania wielokrotnego - skład był wyposażony w przewód sterujący, ale od końca lat 60 przestawili się na "Fabloki" SP42, w takim samym układzie, więc pewnie przynajmniej na początku też z opcji sterowania wielokrotnego korzystano. W razie gdy skład nie miał przewodu (chyba w latach 73-74) SP42 jeździły w tandemie (co zapewniało moc, ale za cenę straty czasu na manewry, alternatywą byłaby podwójna obsada załogi). W 1975 na odcinku Płaszów-Chabówka "Tatry" prowadzone były 2xSP45, również z lokomotywami na obu końcach składu. Nie jestem jednak pewien czy korzystano z wielokrotnego, bo skład był dzielony w Chabówce i połowa jechała do Zakopanego a druga do Krynicy, więc obie lokomotywy musiały być obsadzone. NB. kiedy w sierpniu 75 wybrałem się z kolegą z klasy w Beskid Niski, jechaliśmy do Krynicy "Tatrami" właśnie, i na tej trasie (chyba 9h jazdy) była cała galeria lokomotyw: EU06 do Krakowa, SP45 do Nowego Sącza (do Chabówki w trakcji podwójnej), ST43 do Muszyny i TKt48 na ostatnich 10 km... Na węglówce Tarnowskie Góry-Tczew po elektryfikacji a przed wprowadzeniem dwuczłonowych ET40 i ET42 pociągi towarowe były prowadzone przez ET21 w trakcji podwójnej, chyba także z wykorzystaniem sterowania wielokrotnego (część ET21 zdaje się, była w nie wyposażona). Generalnie na PKP z opcji sterowania wielokrotnego poza "Ganzami" SN61 korzystano rzadko, bo i rzadko była potrzeba stosowania trakcji podwójnej. W trakcji spalinowej mogło to dotyczyć ciężkich składów towarowych na liniach niezelektryfikowanych w latach 70 i 80, ale tu używano importowanych lokomotyw ST43 i ST44 więc to akurat (podobnie jak używanie w trakcji wielokrotnej "Ganzów") do kwestii sterowania wielokrotnego w lokomotywach krajowej produkcji się nie odnosi.
@@andrzejhaman1253 Ciekawy wpis. Sterowanie wielokrotne na dobrą sprawę umożliwiłoby również zestawianie składów push-pull. Nie wiem jednak, czy krajowy przemysł byłby wtedy w stanie opanować produkcję wagonów z kabinami sterowniczymi, nie mówiąc już o przełamaniu sposobu myślenia kolejarzy, poczynając od szczebli decyzyjnych. Choć technicznie układy byłby bardzo zbliżone do sterowania wielokrotnego. No i takie rozwiązania znakomicie w tamtych latach funkcjonowały w RFN, właściwie dopiero ostatnie dwie dekady przyniosły odwrót na rzecz zespołów trakcyjnych. Zresztą krótkowzroczność z jednej strony i z drugiej wieczne zmagania z "trudnościami obiektywnymi", zemściły się w latach dziewięćdziesiątych i szczególnie na przełomie 1999/2000, gdy nie mogąc zapewnić opłacalności mniej obciążonych połączeń, dokonano ich rzezi. Zepchnięto wówczas na komunikacyjny margines szereg miejscowości. Zawsze najbardziej żal mi niewykorzystanych szans.
Nie do końca: układ osi to C', jak w parowozie. Dwa silniki wystarczały wobec silnika o mocy 370KM. Nacisk na oś to 14 ton, zaś przy trzech silnikach ważyłaby więcej, a silnik spalinowy i tak by nie zapewnił wystarczającej mocy. Tak to sobie policzyli i widać, dobrze policzyli.
Kolejna porcja wiedzy! DZIEKUJE! ALE: Jestem ABSOLUTNYM LAIKIEM,i tym tez usprawiedliwiam moje pytanie o zaluzje >:jakie warunki techniczne (wymuszony przeplyw powietrza?) implikowaly ich uklad: pionowy lub poziomy?
Nie znam się, to się wypowiem :) . Nie sądzę, że ktoś liczył wydatki powietrza przez te "okna" żaluzji. Stawiam na to, że kryterium było technologiczne - te poziome robi się łatwo, tłocznikiem, zaś te pionowe wymagają montażu osobnego elementu w drzwiach danego przedziału. Trzeba też myśleć o tym, aby deszczówka nie przeciekała do środka - te poziome zapewniają to z założenia. Inna sytuacja jest wtedy, gdy żaluzje są nastawne i połączone z termostatem - otwierają się, gdy temperatura czynnika chłodzącego jest wysoka, a przymykają, gdy jest niska, tak, aby silnik miał optymalną temperaturę do pracy - w znanych mi przypadkach są poziome, ale nie twierdzę, że to jakaś sztywna reguła.
Czy będzie filmik z nowej stacji Warszawa Główna ? Jestem ciekaw jak to wygląda :) Kiedy będę przejazdem przez stolicę, wtedy na pewno stację odwiedzę :D Pozdrawiam ;)
10:57 - Czy dokładnie tym modelem silnika zakładów PZL Wola na licencji Henschel zastępowano rumuńskie "Maybachy" w wąskotorowych lokomotywach FAUR L45H (Lxd2) czy była to zupełnie inna konstrukcja?
Nowy odcinek Pana Kuleckiego i od razu się człowiek cieszy.
Dokładnie :-)
bardzo ładnie napisane.
Kolej, kolej o tylko ona! Druga sprawa że prąd i serwery dobrze wykorzystane! Szacun dla niego i ty nie słodzę tylko stwierdzam fakty!
Tak
Cztery
Uwielbiam te twoje rysunki pociagów ich silnikow itd. :D
W Fabloku taka lokomotywa pracowała do samego końca istnienia zakładu.
Pozdrowienia z Chrzanowa.
Ciekawe skąd ją mieli? ;-p
Tak, pieszczotliwie zwana Capkiem, pozdrawiam Pana Majstra z W4 :)
Czy tam czasem na terenach Fabloku nie powstala jakas nowa firma kolejowa?
@@audioburrow1258 th-cam.com/video/ctbXONEK0j0/w-d-xo.html
@@audioburrow1258 Powstała. Będą się zajmować kołami
Fajnie, że są na świecie ludzie z pasją, którzy potrafią o niej opowiadać o niej z... pasją. Dzięki temu świat staje się odrobinę lepszy.
Genialny materiał. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest kamieniołom: kopalnia porfiru i diabazu "Zalas". Posiadają na swoim stanie 401da. Jest ładnie utrzymana - równie zadbany egzemplarz. Manewruje składami z kamieniem na bocznicy kopalnianej. Sporadycznie widywana z pociągiem technicznym na nitce łączącej kopalnię z stacją Krzeszowice.
Widuję taką ślicznotkę w pracy. Zapewne to ja pierwszy trafię na emeryturę.
Dzięki za kolejny materiał. Nieskromnie powiem, że mam dzisiaj 40 urodziny. Ten odcinek traktuję jako prezent. 😀🍻 Pozdrawiam
Wszystkiego Najlepszego!
Zdrowia życzę. Po czterdziestce też da się żyć ;) .
💯LAAAT, 💯LAAAT... 😁🤘
Ale fajnie. Dziękuję za dobre rysunki szczególnie ten przekrój w którym są zaznaczone podsystemy. Zawsze ciekawe!
Bardzo dziękuję!
Tak jak mnie "pociągi"nie interesowały tak teraz po Twoich filmach to się zmieniły...dużo technicznych informacji to to co tygryski lubią najbardziej...dzięki
Najmilszy komplement, jaki można usłyszeć. Dziękuję :) .
Kuba jak zwykle świetna robota. Powiem wprost opublikowałem na swoim FB a rzadko to robię. Dziękuje za tak świetną filmową produkcję. Pozdrawiam z Wągrowca (Wielkopolska)
Aktualnie prowadzę dwie takie lokomotywy w Chemikals Braniewo
Nr boczny 441 oraz 494
Gdyby nie wieczny problem z piasecznicami byłoby bardzo dobrze ;)
Bardzo ciekawy odcinek, zarówno pod względem informacji technicznych dotyczących "bohaterki" tego materiału, jak i sposób w jaki Pan to przedstawił. Świetnie się oglądało, super robota.Podziękowania i duże uznanie za film.
Gratuluje wiedzy pana Kuleckiego! Na każdy temat.
Odcinek super, podziw wywołują szczególnie rysunki, dobrze że przypomniano tę trochę zapomnianą lokomotywę. Świetna kandydatka na kolejną koszulkę. 🤩👍
Świetny, klasyczny, techniczno - historyczny, opowiedziany w sposób wyczerpujący i wciągający, oto deficja nowego przymiotnika: (jaki? jaka? jakie?) kulecki, kulecka, kuleckie... 😉
Kolejny świetny odcinek o kolejnej konstrukcji, którą bardzo lubię jeszcze od dziecka. Czego więcej oczekiwać w taki posępny wieczór. Pamiętam, że jako dzieciak mówiłem na te lokomotywę "mini esemka" nawiązując do SM42 :)
21:00 Łowcy smaczków, kto oglądał do samego końca ? ;)
Gdzie drwa się rąbie, tam wióry lecą :) . Czasem wiórów więcej niż desek :) .
A ja się zastanawiałem, czemu nigdy nie widziałem takich maszyn na szlakach.. ;) Dobra robota :)
Kaczan ❤️❤️❤️
Niebieska 401Da był kolejową maskotką odlewni żeliwa w Śremie. Prowadziła składy towarowe do odlewni, manewrowała po magistrali towarowej w Śremie, a potem prowadziła specjalne składy osobowe…
Taka lokomotywa stoi w Słupsku, są nawet dwa egzemplarze. W tamtym roku zrobiłem im zdjęcia nie wiedząc nic o ich historii. Pan Kulecki jest SUPER!!!
jak zawsze SUPEEEEEEEER dziękuję i pozdrawiam :)
Fajny odcinek! Szacun, że pokazałeś podwozie „normalnie”. Długość odcinka też odpowiednia, woda w wannie nie zdążyła wystygnąć jak przy innych-dłuższych.
dwie 401Da i jedna SM42 pracują w kołobrzegu i przetaczają wagony, jedna 401Da przyjeżdża z pośpiesznym relacji Warszawa Wschodnia - Kołobrzeg przez Szczecin, na odcinku Szczecin Główny - Kołobrzeg prowadzi właśnie 401Da lub SM42
Ale super! Dziękuję Ci za ten odcinek. Z taką właśnie lokomotywą, o numerze bocznym 351, będącą na służbie w Lubelskiej Fabryce Maszyn Rolniczych AGROMET (później SIPMA S.A.) straciłem swoje kolejowe dziewictwo :) Drugą pomocniczą lokomotywą była Ls60-315.
Super. Umnie w Mielcu jest 401Da-012 z 1972
Dzięki za film. Widać u Ciebie mega pasję i wiedzę. Pozdrawiam kolego :)
Serdecznie dziękuję i wzajemnie.
Kolejny mega ciekawy odcinek od razu wieczór robi się ciekawszy
Świetny odcinek,pozdrawiamy
Kłaniam się Wam, Panowie. Robicie świetną pracę.
@@PokoleizKuleckim dziękujemy :-)
4:49 rewelacyjne zestawienie :)
jak zwykle świetny materiał, dziękuję i proszę o więcej :)
Jak zwykle świetny odcinek 🔝 Pozdrawiam Jakubie
Dziękuję!
Jak zawsze wyśmienita opowieść.
Pełna radość
Była największa siostrzyczka ,,Stonki" teraz najmniejsza,teraz tylko czekać na bohaterkę i można powiedzieć woła roboczego PKP czyli samą SM42.Jakubie jak zawsze oglądało się wyśmienicie! :-)
Bardzo dziękuję.
Zbieram materiał - jest tego tyle, że będzie trudno poskładać jakąś spójną opowieść :) .
Jakubie, jak zawsze 😁👍 Miło się oglądało ten materiał w drodze do domu wracając ze służby..., szczególnie że pewne kadry kręcone też w ciekawych okolicznościach...
Tobie i innym miłego dnia, a ja w poziom... "Dobranoc" 😎🤘
O, jak ja tęsknię za tymi okolicznościami... może już latem? :) . Zieloności życzę i dziękuję Ci za dobre słowo!
Jak zwykle ciekawie i rzeczowo 👍
Bardzo interesujący materiał 👍
1977 to jedna z ostatnich lokomotywa z tabliczką Fabryka Lokomotyw im. F. Dzierżyńskiego, bo w 1977 weszła nazwa Fabryka Maszyn Budowlanych i Lokomotyw "Bumar-Fablok".
Dokładnie! Bardzo dziękuję za uzupełnienie.
Firma EURO-KOL, która obsługuje bocznicę strefy ekonomicznej w Mielcu użytkuje 401da-012, mają również SM42-2575, która co ciekawe od momentu wyprodukowania tj.1983r, obsługiwana jest na tej bocznicy, kursuje pomiędzy stacją Mielec a zakładami na strefie ekonomicznej, dawnej WSK PZL Mielec. Pozdrawiam
Kolejny świetny film!
Jakub, jesteś wielki.
Dziękuję za dobre słowo - tylko gadam o kolei trochę :) .
"Skrzyżowanie czołgu z tramwajem" :D:DxD
trąbiło się na Radiowie :D
Lubie ten kanal choc nie jestem pasjonatem kolei
Świetny materiał! 👏👏👏👍✌️
Dzięki za kolejny świetny materiał i potężną dawkę wiedzy. Oczywiście zostawiam łapkę 👍 i pozdrawiam czekając na kolejną ciekawą realizację
Fajny film i napiszę Ci tak jesteś fajny gość lubię twoje filmy bardzo ciekawie opowiadasz fajnie że było coś o ursusie 💪💪💪💪👍
Bardzo dziękuję. O Ursusie jest odcinek 37. Pozdrawiam serdecznie!
Świetny odcinek!
Świetny materiał !
Miło było zobaczyć ten odcinek i przypomnieć sobie, że jednak pamięta się coś z "dawnej" wiedzy powiązanej z budową taboru kolejowego :D
Takie oderwanie od kolejowej, codziennej papierkowej roboty. 😉
Odnośnie zdalnego sterowania lokomotyw, to chyba najbardziej znany obraz z pojazdami w takim "trybie" to widok lokomotyw (czy to 401Da czy przemysłowych SM42 czy nawet zmodernizowanych lokomotyw 6Dg) zwożących żużel na zwałowisko w "kadziowozach".
Sama konstrukcja lokomotyw 401Da to dość wyjątkowy przykład łączenia wielu "epok konstrukcyjnych" jak choćby silników trakcyjnych montowanych w systemie "za nos" i jednoczesnego związania zestawów kołowych wiązarami 😀
Zwykle tego typu pojazdy wyposażone są albo w przekładnie hydrauliczną albo mechaniczną, gdzie poprzez ślepy wał i wiązary, moment obrotowy przekazywany jest na zestawy kołowe.😀
Ze względu na swoje walory w pracy manewrowej, istnieje spora część zastosowań, gdzie to właśnie lokomotywy typu 401Da będą bardziej efektywnie wykorzystane względem lokomotyw typu 6D, a o 411D (SM31) nie wspominając ;)
Nie pierwszy raz kończąc komentarz, pozdrawiam swojego imiennika oraz widzów :D
Dokładnie! Dziękuję za świetne spostrzeżenia.
Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam!
Taka ciekawostka - jedna 401Da trafiła do PKP LHS, gdzie nadano jej oznaczenie SM32 - 001. Więc ostatecznie choć jeden egzemplarz jest przez nich używany. ;)
Super, dzięki.
Hiper , proszę
300metrów ode mnie na bocznicy Lafarge cement jezdzi taka z węglarkami po bocznicy ;)
Super odcinek! Wielkie dzięki :)
Nawet Dragon i Turbo Tamara załapali się w filmie jako mistrzowie drugiego planu w 16:30 ;) :)
Dziękuję za przypomnienie nam wszystkim tej nieco już zapomnianej ale nad wyraz sympatycznej lokomotywy. Przy okazji fajnie by było zobaczyć autora na terenie Fabloku ;) ps. Kolejna perełka m.th-cam.com/video/qmWJjtBR_0U/w-d-xo.html&feature=share
Witam zacnie w materiale , moc pozdrowień 🙌👍 u nas jeździła Kaczka we WSW 🙌
To moja ulubiona lokomotywa ja zwykle super film
Dobry film tylko nasuwa mi się jedna rzecz. A mianowicie niektóre SM30 były wyposażane (modernizowane) około roku 1980, w mocniejsze 350 konne bardziej nowoczesne silniki spalinowe. Wzmacniano silniki trakcyjne, i prądnice główne. Wyciszano także kabiny i wprowadzano kilka zmian w komforcie pracy. Więc generalnie moc miały taką samą jak 401Da i silnik podobny (też na licencji Henschela).
Tak było. Do tego pewnie lepiej jeździły po ciasnych łukach bocznic.
@@PokoleizKuleckim dokładnie
miły i przyjemny film
Perfekt materiał 👍
Cześć Kuba, jak zwykle czekałem na kolejny odcinek.. Miałem okazje być w takiej lokomotywie podczas manewrów na bocznicy P...., już nieistniejącej. Pchając cysterny z Jet A-1, które załadowane na ok 80-90 % powodowały dużą bezwładność, czuc było przelewanie się paliwa przy ruszaniu i w konsekwencji kilkakrotne " falowanie" składu.
Czołem Łukasz! Ładnie miał P... pomalowaną tę swoją lokomotywkę. Ciekawym, co się z nią stało.
Generalnie pociąg to jeden efekt falowy; dynamika ruchu tegoż i więzy pomiędzy wagonami to ciekawe zagadnienie fizyczne.
Zdrowia Ci życzę, niech Cię tam śnieg nie zasypie :) .
@@PokoleizKuleckim Im więcej śniegu tym lepiej, wychodzę z domu i już mogę zakadac narty biegowe. Mimo śniegu Kolej Izerska ma się dobrze, więcej relacji na priv
Fajnie sie ogląda Twoje filmy.
Lubię👍👍👍👍👍
Super odcinek jak zawsze Panie Jakubie....pozdrawiam z Poznania.. Robert...:)
U mnie w Poznaniu jeździ 401da - 014 i 079 na bocznicy FPSu 😉
To samo mówi mój ojciec jak mnie zabierał na szlak SM30 pociągiem naprawiającym trakcje elektryczną ,nie dawaj w gaz bo z komina dym będzie szedł to silnik z czołgu.
Nie dym a ogień.Przepraszam. Pomyłka
Jak ja czekam na Twoje filmy 😍❤
Bardzo Ci dziękuję za dobre słowo. Tylu lądowań, co startów!
Odkryłem niedawno ten kanał. P. Jakubie gratulacje. To jest świetny kanał. Oglądam z ciekawością i niezmierną przyjemnością.Pana wiedza na temat kolei i przygotowanie merytoryczne robią wrażenie Jestem dyżurnym ruchu,. Pozdrawiam 🙂
Bardzo dziękuję za dobre słowo.
Rysunki są Pana dziełem, Panie Inżynierze? Klasa kanał, bardzo lubię tutaj zaglądać
Dziękuję. Tak, bazgrzę sobie sam, dzięki czemu unikam dyskomfortu borykania się z prawem autorskim.
@@PokoleizKuleckim bardzo fajnie Pan "bazgra". Pełen szacun :)
@@Huherko - dziękuję, kłaniam się nisko.
Kolejna fajna opowieść Pana inżyniera Jakuba. Rzeczywiście prędkościomierz owej "manewrówki" to tak na prawdę tachograf który był używany w ciężarowych Jelczach i Starach oraz autobusach Jelcz i Autosan. Aha zdalne sterowanie lokomotyw jest w całej spółce ArcelorMittal na terenie Polski. A tak przy okazji większość pojazdów trakcyjnych ma trzy projektory na obu czołach. Natomiast do połowy lat 70-tych lokomotywy manewrowe (SM03,SM15,SM25,SM30,SM42 i 401D.409D) nie miały trzeciego projektora co zdarza się w niektórych przypadkach po dziś dzień. Takie odstępstwo również bywało wśród tzw. jednostek (EZT). Z czasem ten brak "trzeciego oka" uzupełniono.
Pamiętam że SM30 miała zawsze problem z wyciągnięciem ET40 na próbę. Chyba jeszcze istnieje w lokomotywowni na Bydgoskich Bielawkach.
Faktycznie coś miała z tramwaju dużo hałasu i słaby efekt końcowy.
Pamiętam jak dzielnie pracowała w nieistniejącej juz Cukrowni Częstocice. Przetaczala wagony z bocznicy linii nr 25 do cukrowni. Niestety prawdopodobnie jak większość urządzeń cukrowni, torowisko trafiła do miejscowej huty.
Już myślałem że na tę lokomotywę przyjdzie nam czekać do 401 odcinka ;-)
Miałem okazję w takiej siedzieć w Olsztyńskim MPEcu jakieś dwadzieścia ponad lat temu mieli i chyba mają takie dwie jak tam robiłem trochę,ciekawy film jak zwykle.Pozdrawiam
Mają takie dwie - pojawiają się w filmie jako tło do tekstu :) . Każda inaczej pomalowana.
Dziękuję!
Dobra historia 🤩🖐️🖐️🖐️
... a co dzisiaj produkujemy? Ja zaproponuję nazwę a ktoś opracuje szczegóły projektu.
Lokomotywa ''Sprawiedliwość'' typ PliS 500+ Pociągnie cały kraj ku przepaści..... Kto może niech skacze!
A tak na poważnie. Kolejny super odcinek. Bardzo ładna ta lokomotywka i niesamowita konstrukcja która przez ponad 40 lat nadal świetnie działa, zarabia na siebie i wypracowuje zysk dla właściciela.
Mamy Newag, bardzo innowacyjny, ze świetnym zespołem konstruktorskim i portfolia produktów. Mamy PESę. Mamy Ostrów. Mamy paru producentów z obcym kapitałem, ale produkujących w Polsce dla kraju i na eksport. W sumie to nie jest źle.
@@PokoleizKuleckim Owszem, ja również nie podzielam opinii największych malkontentów, którzy tylko psioczą, a nie rozumieją do końca pewnych współczesnych uwarunkowań.
Ale całkiem dobrze to też niestety nie jest. Kapitałowe drenowanie, walka z małą i średnią prywatną przedsiębiorczością, czyli podstawą naszej ekonomii. Bezmyślne tępienie elektrociepłownictwa węglowego (kompletnie nieuzasadnione - dłuższy temat). Potworne zadłużanie na wieczny lichwiarski procent. Groźba "grabieży 447". I tak dalej, i tak dalej...
A od roku gigantyczna światowa afera koronaprzekrętu globalistów-plandemistów, która ma na celu zaprowadzenie "Nowej Normalności" (NWO), czyli totalnej superkomuny - wszystko w państwie, nic poza państwem, plus wielkie monopolistyczne korporacje.
Zmiany psychiczne ludności są nieodwracalne! A na koniec obozowe życie z socjalnego dochodu podstawowego. Dla niepokornych, jak zwykle, doły z wapnem.
Oszaleć można od rożnych kodowych nazw :o
Chciałem się odnieść do wątku przekładni hydrokinetycznych. Czytałem w książce Pokropińskiego "Lokomotywy spalinowe polskiej produkcji" o konieczności importu przekładni hydrokinetycznych do rzeczonej lokomotywy. Faktycznie, w czasie projektowania lokomotywy SM 25 polski przemysł dopiero rozpoczynał swoją przygodę z tego typu przekładniami. Ale w Zakładach Mechaniki Siłowej w Łodzi produkowano przekładnie hydrokinetyczne np. ZM 130, ZM 150, UŁ-380/3. Zarys historyczny prodkucji przekładni w Polsce jest opisany w poniższej publikacji (str. 30):
www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=bc.wydawnictwo-tygiel.pl/public/assets/501/Technologie%2520XXI%2520wieku%2520%25E2%2580%2593%2520aktualne%2520problemy%2520i%2520nowe%2520wyzwania.%2520Tom%25201.pdf&ved=2ahUKEwjNs7j65M3vAhWHCBAIHemhBs0QFjAAegQIAxAC&usg=AOvVaw2rim2AjlwBkLwYBql-0UNk
Bardzo dziękuję za piękne uzupełnienie i za świetne źródło. Rzeczywiście, muszę sam siebie sprostować: w Polsce zaprojektowano, wyprodukowano i wdrożono do produkcji przekładnie hydrokinetyczne mające zastosowanie w maszynach roboczych.
Raz jeszcze dziękuję.
@@PokoleizKuleckim
Nie ma za co. Wiem, że to tylko wątek poboczny i został poruszony przez Ciebie niejako przy okazji. Mnie temat przekładni hydrokinetycznych interesuje, więc pozwoliłem sobie dodać uzupełnienie. Może niektórych zainteresuje. Klasyczna pozycja książkowa to: Z. Szydelski "Sprzęgła, hamulce i przekładnie hydrokinetyczne", WKŁ.
...i od razu podsyłam temat:) kolejka wąskotorowa z Piaseczna do Tarczyna obsługiwana jest przez lokomotywę z przekładnią hydrokinetyczną, gdzie "zmiana biegu" polega na przepompowaniu czynnika roboczego z jednej przekładni do drugiej. Przekładnie napędzają wał wyjściowy poprzez klasyczne przekładnie zębate o różnych przełożeniach.
Pozdrawiam:)
@@stasiekpiekarski - i dzięki takim komentarzom wszyscy dowiadujemy się nowych rzeczy.
Piaseczno jest w planach, ale to jeszcze chwilę musi poczekać.
Bardzo serdeczne dzięki.
@@PokoleizKuleckim
Dziękuję za miłe słowa. Robisz fajne filmy. Jak się zdarzy, że mógłbym się czymś podzielić, to zawsze przyjmnie to zrobić. Po to się ma zainteresowania i hobby, żeby móc o tym rozmawiać z ludźmi ciekawymi tematu.
Pozdrawiam!
Fajny odcinek :)
u mnie nadal manewruje sm30 w malowaniu orllen
Dwa zadbane egzemplarze 401 da o numerach 078 i 192 są na wyposazeniu Unikol Railway Kostrzyn. Jedna (078) w tradycyjnym malowaniu, a druga w malowaniu niebiesko- pomarańczowym (192). A i sm 30 się tam znajdzie.
Wszystkie do obejrzenia na stronie unikol-kostrzyn.pl
401Da-471 dzielnie służy w ZNTKiM w Gdańsku
urocza lokomotywa ;)
jakie bywało ciśnienie oleju w instalacji hydraulicznej w przypadku takiej konstrukcji?
Muszę doczytać. Może w DSU coś napisano.
Dziękuję za bardzo ciekawy film. Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej o przedwojennych lokomotywach spalinowych?
Muszę się jeszcze douczyć. Pierwej coś będzie o konstruktorami tychże.
@@PokoleizKuleckim Dziękuję czekam z niecierpliwością. Bardzo cenię Pana filmy za wysoki poziom wiedzy, życzę wielu sukcesów i rozwoju kanału 👍
Myślałem że to jakiś tary odcinek :D a to nówka
Nówka :) .
nówka sztuka nie śmigana
Dziekuje za ciekawe informacje i filmy. A jjednak żal co sie stało, dzieki panu B, z polskim przemyslem.
Gdzie Fablok, Cegielski, Konstal ?
Żal.
Jedne fabryki padły a inne wyrosły. Jest Pesa, Newag, siedlecka montownia Stadlera. Pafawag robi karoserie lokomotyw dla Bombardiera, Konstal w ramach koncernu Alstom nadal robi tramwaje, tyle, że nie na polską kieszeń, FPS (Cegielski) przędzie zdaje się dość cienko ale nadal produkuje wagony dla PKP IC. Za pana B. zdechło to, co nie potrafiło się dostosować do zglobalizowanej gospodarki kapitalistycznej, a co miniony ustrój przechował z pierwszej połowy XXw w anachronicznej formie, albo co sam wybudował dla swych wziętych z księżyca rojeń.
@@andrzejhaman1253 - ano, coś w tym jest. Przed 1989-tym takie pojęcia jak rynek, kapitał, rentowność, nie przekładały się na profil gospodarki. Szczytem kuriozum były czasy pana G., kiedy to na siłę inwestowano na kredyt w wątpliwe przedsięwzięcia. Żaden miłośnik gier strategii gospodarczej by tak nie grał, a tu wprowadzono to w skali państwa. Do dziś jest wielu, którzy tamte czasy uważają za najlepsze w powojennej historii Polski, bo "był dobrobyt", nie widząc kontekstu.
Dziekuje za odpowiedź i polecam dwie ksiazki. Jak sie rozwiazuje cos podobnego jak u nas ale dla dobra nnarodu a nie wyprzedaje za grosze wszystko co sie da i bezczelnie wmawia ludziom ze PRL nic nie stworzylo:
Marcin Jaco y -Korea poludniowa.
I druga ksiazka o uleganiu iluzji w ktora popadly tzw rzadzacy:
Naomi Klein Doktryna szoku.
Milej lektury.😀
Panie Dr.inż Kulecki fajne określenie "malatura" ja raczej jestem "przywykły " do nazwy kolorystyka być może że się mylę jestem tylko technikiem . samochodzaiarzem "dyplomowany szofer " I kat .i radioamatorem ze znakiem i licencją ,mogę się mylić. I`Am sorry my friend.Fajnie pana słyszeć i oglądać pana filmy . Zapalony miłośnik kolei i wszystkiego co sie porusza po "dwóch równoległych " ułożonych przez budowniczych . Pozdro.
Dziękuję za komentarz i za niezasłużoną nominację doktorską :) .
Termin „malatura” jest prawidłowym, ale zgadzam się - powinienem częściej używać synonimów (bo jeszcze przylgnie że „malatura Kulecki”).
Serdecznie dziękuję za oglądanie i życzę przyczepności, widoczności... i żeby fala nośna niosła.
@@PokoleizKuleckim Szanowny panie inż. Zaznaczyłem że mogę nie mieć racji zapewne ,może być to regionalizm , w Polsce centralnej mówimy wyjść na dwór ,podwórze a "krakowiaczek jeden" mówi wyjrzyj na pole zobocz gdzie som dziecka ,będąc młodym człowiekiem "wędrując służbowo po Polsce "starem 20"/jak to dawno było najstarsi górale nie pamietają/właśnie z tym zwrotem i nazewnictwem się spotkałem . Już od 20 lat jestem "rentierem" i zawodowo po Polsce nie "szusuje" Serdecznie przepraszam za zamieszanie , pozdrawiam przyrzekam że przy następnych filmach "no komment" . Bye bye
@@sq7mrr - ależ zapraszam serdecznie do komentowania i wdzięcznym za każde słowo konstruktywne.
Star 20 to była zacna maszyna, choć komfortem zapewne nie dorównywała Starowi 28.
@@PokoleizKuleckim Panie Inżynierze jeszcze wszystko przed panem ja to powtarzam mojemu "harmonicznemu"/tak w slangu radiowym mówimy o swych latoroślach/ że też wszystko przed nim , narazie jest mgr inż. informatyki a co do jazdy starem 28 to przeturlałem się po Polsce ponad 148 tyś km ,co to za zołza była to szkoda słów , jak koleżce zamontowaliśmy andrychowskiego Leylanda SW400 to był samochód do jazdy , 'Star 200" już miał silnik znośny do jazdy i łatwy do uruchomienia w okresie zimowym. Serdecznie pozdrawiam Wiesław .
PKP posiadała jedną jedyną 401Da-414 w Katowicach, służyła w sekcji drogowej.
Myślę, że teraz może ich być więcej, bo PKP Cargo Logistics mogła przejąć jakieś; co najmniej jedna jeździ w granacie z limonką.
Zabawki dla dużych chłopców :)
Przerośnięta lokomotywa z kolejki do zabawy :)
W Tarnowskich Górach na zakładzie CHEMET zadbaną mamy tylko dodatkowe podesty po bokach
16:19 To panie majster predkosciomierz z tachografem🙂
To już wygląda na "modenizację" właścicielską
@@fifi81pl ja z dziedziny kolei to noga jestem🙂 siedzę w transporcie kołowym dlatego się wypowiedziałem
Pamiętam, że zakłady Purmo w Rybniku taką miały.
Nie ma potrzeby powtarzania w trakcie filmu informacji, które raczej każdy decydujący sie na wyświetlenie go, przeczytał uprzednio w tytule.
I ta permanentna niemożność opanowania sterowania wielokrotnego. Cud, że w tramwajach się udało. Z drugiej strony pierwsze z wielokrotnym produkowano na podstawie Tatry, następną dużą serię na bazie PCC, więc też nie wymagało to zbyt dużego zaangażowania naszych tytanów myśli technicznej.
Może w przypadku prezentowanej tu konstrukcji, sterowanie wielokrotne nie miało większego uzasadnienia, ale przy większych jednostkach? Balast niesamowitej inercji intelektualnej ciągnie się, przynajmniej jeżeli chodzi o przemysł, od II RP, gdy przy widocznych już oznakach zmierzchu trakcji parowej, u nas próbowano w wagonach motorowych zastosować napęd parowy w oparciu o kotły wodnorurkowe.
No przecież SM42 miała sterowanie wielokrotne...
W tej lokomotywie rzeczywiście nie było takiej potrzeby - dla większej siły pociągowej brało się „większy kaliber”, czyli choćby taką SM42, która miała dwa razy tyle mocy.
Sterowanie wielokrotne opanowano w SM42, ale w lokomotywach przemysłowych również nie było potrzebne, tak więc większość ich nie ma - np. hutnicze stonki, mimo oznaczenia SM42, sugerującego sterowanie wielokrotne, nie mają takowego, bo jest zbędne.
Z innowacjami rzeczywiście był pewien problem - Wielki Brat nie ułatwiał: na przykład nie dano nam produkować lokomotyw dużej mocy, a w tych, które powstały, zamontowano licencyjne silniki, choć mieliśmy prototypy własnej jednostki napędowej o mocy rzędu 1800KM.
Owszem, miały wielokrotne, zresztą nie tylko SM42, jednak czy ktoś w tamtych latach widział takie jednostki jeżdżące w trakcji ukrotnionej? podobnie jak eu07, którą ze sterowaniem wielokrotnym widuję dopiero w ostatniej dekadzie i to najczęściej u prywatnych przewoźników.
Na wielkiego brata można zwalić sporo, jak w przypadku SP47. Często jest to jednak zbyt łatwym wytłumaczeniem. Popatrzmy na produkty czechosłowackie. Owszem, nie udało im się opanować produkcji trwałego samochodu osobowego, bo do czasów Favorit, skody wyposażano w zbyt słabe i nietrwałe silniki, w dodatku o już od dawna anachronicznym położeniu. A mimo to wyprodukowano więcej ciekawych odmian, niż zdołało to uczynić FSO ze swoim PF125, który z uwagi na tragiczną jakość już w latach osiemdziesiątych stracił prawo posługiwania się nazwą Fiat i od tego czasu istniał jako FSO 1500.
A "balastowe" Tatry?
Opanowali jeszcze w czasach komuny rozruch impulsowy, który z powodzeniem został zastosowany w elektrowozach. U nas dopiero w prototypowych i ciekawych zresztą EM10, kilka lat później i bez sukcesu, bo po 11 latach wymieniono część elektryczną na opartą już w większości nie o krajowe produkty.
Czy ktoś u nas pod koniec lat osiemdziesiątych widział w polskich wózkach akumulatorowych rozruch tyrystorowy? Czeski układ tego typu miałem w rękach. itd.
Nie jestem miłośnikiem czy fanem Czechosłowacji jako takiej, ale na tych kilku różnych przykładach chce wykazać, że "można było", pomimo bacznego spojrzenia czerwonej gwiazdy z kremlowskiej wieży.
Odpowiednie półprzewodniki produkowała nasza Lamina, resztę choć ubogą, również mieliśmy ale i Czesi byli pod tym względem w niewiele lepszej sytuacji.
Ile SM i SP wyposażono w alternatory i prostowniki półprzewodnikowe zamiast wymagających troskliwej i pracochłonnej obsługi klasycznych prądnic głównych? Takich pytań można zadać wiele.
@@steam7087 co do sterowania wielokrotnego w SM42/SP42 a też i w SP45: w latach 60/70 korzystano z tej opcji, np express "Tatry" przed elektryfikacją zakopianki, wpierw na odcinku Trzebinia-Zakopane, a po elektryfikacji odcinka Warszawa-Radom, Płaszów-Zakopane. Zaczynali od konfiguracji z "Ganzami": SM41-skład wagonowy-SM41 i wtedy na pewno używano sterowania wielokrotnego - skład był wyposażony w przewód sterujący, ale od końca lat 60 przestawili się na "Fabloki" SP42, w takim samym układzie, więc pewnie przynajmniej na początku też z opcji sterowania wielokrotnego korzystano. W razie gdy skład nie miał przewodu (chyba w latach 73-74) SP42 jeździły w tandemie (co zapewniało moc, ale za cenę straty czasu na manewry, alternatywą byłaby podwójna obsada załogi). W 1975 na odcinku Płaszów-Chabówka "Tatry" prowadzone były 2xSP45, również z lokomotywami na obu końcach składu. Nie jestem jednak pewien czy korzystano z wielokrotnego, bo skład był dzielony w Chabówce i połowa jechała do Zakopanego a druga do Krynicy, więc obie lokomotywy musiały być obsadzone. NB. kiedy w sierpniu 75 wybrałem się z kolegą z klasy w Beskid Niski, jechaliśmy do Krynicy "Tatrami" właśnie, i na tej trasie (chyba 9h jazdy) była cała galeria lokomotyw: EU06 do Krakowa, SP45 do Nowego Sącza (do Chabówki w trakcji podwójnej), ST43 do Muszyny i TKt48 na ostatnich 10 km...
Na węglówce Tarnowskie Góry-Tczew po elektryfikacji a przed wprowadzeniem dwuczłonowych ET40 i ET42 pociągi towarowe były prowadzone przez ET21 w trakcji podwójnej, chyba także z wykorzystaniem sterowania wielokrotnego (część ET21 zdaje się, była w nie wyposażona). Generalnie na PKP z opcji sterowania wielokrotnego poza "Ganzami" SN61 korzystano rzadko, bo i rzadko była potrzeba stosowania trakcji podwójnej. W trakcji spalinowej mogło to dotyczyć ciężkich składów towarowych na liniach niezelektryfikowanych w latach 70 i 80, ale tu używano importowanych lokomotyw ST43 i ST44 więc to akurat (podobnie jak używanie w trakcji wielokrotnej "Ganzów") do kwestii sterowania wielokrotnego w lokomotywach krajowej produkcji się nie odnosi.
@@andrzejhaman1253 Ciekawy wpis.
Sterowanie wielokrotne na dobrą sprawę umożliwiłoby również zestawianie składów push-pull. Nie wiem jednak, czy krajowy przemysł byłby wtedy w stanie opanować produkcję wagonów z kabinami sterowniczymi, nie mówiąc już o przełamaniu sposobu myślenia kolejarzy, poczynając od szczebli decyzyjnych. Choć technicznie układy byłby bardzo zbliżone do sterowania wielokrotnego.
No i takie rozwiązania znakomicie w tamtych latach funkcjonowały w RFN, właściwie dopiero ostatnie dwie dekady przyniosły odwrót na rzecz zespołów trakcyjnych.
Zresztą krótkowzroczność z jednej strony i z drugiej wieczne zmagania z "trudnościami obiektywnymi", zemściły się w latach dziewięćdziesiątych i szczególnie na przełomie 1999/2000, gdy nie mogąc zapewnić opłacalności mniej obciążonych połączeń, dokonano ich rzezi. Zepchnięto wówczas na komunikacyjny margines szereg miejscowości.
Zawsze najbardziej żal mi niewykorzystanych szans.
No i Motorolka jakaś taka współczesna. Oryginalnie zapewne był Radmor 3001.
Dobre spostrzeżenie.
Swoją drogą oznaczenie osi SM31 to A1A ? Ciekawe czemu 2 a nie 3 silniki 🤔
Nie do końca: układ osi to C', jak w parowozie. Dwa silniki wystarczały wobec silnika o mocy 370KM. Nacisk na oś to 14 ton, zaś przy trzech silnikach ważyłaby więcej, a silnik spalinowy i tak by nie zapewnił wystarczającej mocy. Tak to sobie policzyli i widać, dobrze policzyli.
8 szt. sm 42 i jakaś mała manewrówka przyjechały 19.03 do Sokołowa na złom.
Tu skończyło swój żywot duża część taboru kolejowego.
Kolejna porcja wiedzy! DZIEKUJE! ALE: Jestem ABSOLUTNYM LAIKIEM,i tym tez usprawiedliwiam moje pytanie o zaluzje >:jakie warunki techniczne (wymuszony przeplyw powietrza?) implikowaly ich uklad: pionowy lub poziomy?
Nie znam się, to się wypowiem :) .
Nie sądzę, że ktoś liczył wydatki powietrza przez te "okna" żaluzji. Stawiam na to, że kryterium było technologiczne - te poziome robi się łatwo, tłocznikiem, zaś te pionowe wymagają montażu osobnego elementu w drzwiach danego przedziału. Trzeba też myśleć o tym, aby deszczówka nie przeciekała do środka - te poziome zapewniają to z założenia.
Inna sytuacja jest wtedy, gdy żaluzje są nastawne i połączone z termostatem - otwierają się, gdy temperatura czynnika chłodzącego jest wysoka, a przymykają, gdy jest niska, tak, aby silnik miał optymalną temperaturę do pracy - w znanych mi przypadkach są poziome, ale nie twierdzę, że to jakaś sztywna reguła.
@@PokoleizKuleckim Dziekuje za odpowiedz!
Czy będzie filmik z nowej stacji Warszawa Główna ? Jestem ciekaw jak to wygląda :) Kiedy będę przejazdem przez stolicę, wtedy na pewno stację odwiedzę :D Pozdrawiam ;)
Wybieram się, i owszem. Muszę czas zorganizować jedynie.
10:57 - Czy dokładnie tym modelem silnika zakładów PZL Wola na licencji Henschel zastępowano rumuńskie "Maybachy" w wąskotorowych lokomotywach FAUR L45H (Lxd2) czy była to zupełnie inna konstrukcja?
Nie znam się, to się wypowiem: sam silnik chyba taki sam, za to nie wiem, czy doładowanie nie było inne.
Strasznie mnie kreca te 3-osiowe lokomotywy przemyslowe. Bedzie cos o 2-osiowych?
Tez sa piekne.
Coś spróbujemy, gdy się tylko okazja nadarzy.