Kultura organizacyjna jest budowana przez wszystkich. Oczywiście przykład idzie z góry, ale idealna sytuacja jest taka, gdy usprawnia i buduje ją zespół. Na przykładzie GROM opisała to Majka Palewska, fragment jej pracy dostępny w II wydaniu książki H. Królikowskiego o WFS GROM-ie.
Zadane pytanie podzielił bym na dwa: pierwsze dotyczące nowo budowanych organizacji; drugie dotyczące już jakiś czas działających firm. W nowych organizacjach to założyciel powinien dbać o kulturę organizacyjną. Narzucić ją w pewien sposób. Nadać kierunek. Rekrutować takie osoby, które pasują do danej kultury i w przyszłości sprawią i zadbają, że całość się nie rozjedzie. W firmach, które już działają jakiś czas i od początku ta kultura determinuje te działania - wszyscy są za nią odpowiedzialni. Dodałbym, że posiadanie "braku kultury" z najróżniejszych powodów / wymówek to również jakaś forma kultury. To najtrudniejsza sytuacja bo przekonania i wartości pracowników mogą nie trafiać do zarządu. W drugą stronę - narzucanie na pracowników nagle "dziwnych wymagań" potrafi być kontrproduktywne. Nieskuteczne próby transformacji, narzucane "wartości" przez "górę", kiedy sama "góra" tych wartości nie wyznaje / nie przestrzega, okraszona mikrozarządzaniem sprawia, że po którymś razie temat jest po prostu ignorowany przez załogę (szef się napalił, pogada i mu przejdzie). Najgorsze to znaleźć się w miejscu, gdzie nasze wartości, coś co dla nas jest istotnego, nasze poczucie etyki, etos pracy (z perspektywy oddolnej) nie rezonuje z organizacją w jakiej się znaleźliśmy / nie znajduje zrozumienia u współpracowników / zarządu. Brak kultury jest dla wielu wygodny i taki stan może trwać / być akceptowanym latami. Kiedy jednak nasze wartości zaczynają być deptane, pomijane, firma podejmuje działania uderzające bezpośrednio w nie - warto pozostać wierny swoim wartościom, żeby na koniec mieć czyste sumienie.
Kto Waszym zdaniem odpowiada ze kulturę organizacyjną w firmie? Szef, czy pracownicy?
Wielki szacun dla waszych dokonań oraz formy waszego motywacyjnego przekazu
Dzięki!
Bardzo dobry materiał.
Dzięki!
Kultura organizacyjna jest budowana przez wszystkich. Oczywiście przykład idzie z góry, ale idealna sytuacja jest taka, gdy usprawnia i buduje ją zespół. Na przykładzie GROM opisała to Majka Palewska, fragment jej pracy dostępny w II wydaniu książki H. Królikowskiego o WFS GROM-ie.
Zadane pytanie podzielił bym na dwa: pierwsze dotyczące nowo budowanych organizacji; drugie dotyczące już jakiś czas działających firm.
W nowych organizacjach to założyciel powinien dbać o kulturę organizacyjną. Narzucić ją w pewien sposób. Nadać kierunek. Rekrutować takie osoby, które pasują do danej kultury i w przyszłości sprawią i zadbają, że całość się nie rozjedzie.
W firmach, które już działają jakiś czas i od początku ta kultura determinuje te działania - wszyscy są za nią odpowiedzialni.
Dodałbym, że posiadanie "braku kultury" z najróżniejszych powodów / wymówek to również jakaś forma kultury.
To najtrudniejsza sytuacja bo przekonania i wartości pracowników mogą nie trafiać do zarządu. W drugą stronę - narzucanie na pracowników nagle "dziwnych wymagań" potrafi być kontrproduktywne.
Nieskuteczne próby transformacji, narzucane "wartości" przez "górę", kiedy sama "góra" tych wartości nie wyznaje / nie przestrzega, okraszona mikrozarządzaniem sprawia, że po którymś razie temat jest po prostu ignorowany przez załogę (szef się napalił, pogada i mu przejdzie).
Najgorsze to znaleźć się w miejscu, gdzie nasze wartości, coś co dla nas jest istotnego, nasze poczucie etyki, etos pracy (z perspektywy oddolnej) nie rezonuje z organizacją w jakiej się znaleźliśmy / nie znajduje zrozumienia u współpracowników / zarządu. Brak kultury jest dla wielu wygodny i taki stan może trwać / być akceptowanym latami. Kiedy jednak nasze wartości zaczynają być deptane, pomijane, firma podejmuje działania uderzające bezpośrednio w nie - warto pozostać wierny swoim wartościom, żeby na koniec mieć czyste sumienie.
Pięknie napisane! Dzięki
Myślę że kultura organizacyjna powinna iść od właściciela firmy,
Ponieważ on jest głową firmy.
Przykład idzie z góry :)