METALLICA - TRAGICZNA HISTORIA CLIFFA BURTONA
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 8 ก.พ. 2025
- Metallica na pierwszych trzech płytach miała wybitnego basistę. Cliff Burton był prawdziwym wirtuozem swojego instrumentu, a także utalentowanym kompozytorem. Jaki był poza tym? Jaka jest jego historia?
☕️ Chcesz mnie wesprzeć? Możesz postawić mi wirtualną kawę: buycoffee.to/p...
✅ Subskrybuj kanał Pełna Kulturka: bit.ly/37xj2Y9
📧 E-mail: pelnakulturkaweb@gmail.com
Wykorzystane przeze mnie teksty, zdjęcia oraz fragmenty wideo należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane zgodnie z prawem cytatu (art. 29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 r.).
Utwór przygrywający w tle ze strony: audionautix.com/
Źródła:
„Metallica. Bez przebaczenia.” - Autor: Joel McIver. Wydawnictwo „In Rock”. Przekład: Robert Filipowski
Teraz Rock Wydanie Specjalne: Metallica
#Metallica #Historie
Gdzieś wyczytałem że Cliff jako jedyny z zespołu potrafił zapisywać nuty a reszta była w szoku że dźwięki można zapisać na papierze. Poza tym zespół po jego śmierci chciał zakończyć działalność a matka Cliffa przekonywała ich żeby grali dalej.
Taaa, nie wiedzieli , że istnieją nuty...😅
@@arturpiotr5746 To jest akurat bardzo możliwe, że nie wiedzieli, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę ile wtedy pili :)
Biorąc pod uwagę ile wtedy pili - nuty to były najmniej istotne rzeczy o jakich wtedy nie mieli pojęcia :)
Inaczej, był jedynym członkiem zespołu który potrafił czytać i pisać nuty. W książce o Cliffie można znaleźć o tym fragment, że został zmuszony do nauczenia się czytania z nut a nie tabulatury
A ja wyczytałem wywiad Larsa i mówił coś w stylu że nie mogą sobie pozwolić na przerwę po śmierci że nie mogą się zatrzymać i rozżalać bo jeśli od razu nie ruszą dalej no to zespół się rozpadnie .. no i wspólnie podjęli decyzję żeby szukać basisty mimo tragedi i grać dalej póki mają ikre... mniej więcej takimi słowami...😊
Ważnym punktem zwrotnym był moment jak jeden z nauczycieli zainteresował Cliffa muzyką klasyczną, a w czególności okresem baroku co nie raz słychać na pierwszych płytach Metallicy.
Materiał super, ale zapomniałeś o kilku faktach:
- Kirk i Cliff feralnego wieczoru grali w autobusie w karty. Wygrany mógł sobie wybrać miejsce do spania. Wygrał Cliff.
- James na pamiątkę tego wydarzenia wytatuował sobie płonącą talię kart z napisem Carpe Diem Baby.
- Przez śmierć Cliffa miał przerąbane kolejny basista, Jason Newsted. Zespół cały czas był wściekły o to, że Cliffa nie ma już z nimi i wyładowywali swoją złość właśnie na Jasonie. Jak sam Newsted wspominał po latach, "Oni nie mieli do mnie pretensji o to, że byłem Jasonem. Oni mieli pretensje o to, że nie jestem Cliffem". Poza tym był on wielkim fanem Metalliki i to chłopakom bardzo nie pasowało. Przez to cały czas traktowali go jak nowego, a nie kolegę i pełnoprawnego członka zespołu. Najbardziej znanym momentem braku szacunku do niego ze strony reszty zespołu, jest już legendarne wyciszenie basu na płycie ...And Justice For All.
Poza tym, materiał jak zawsze pierwsza klasa. Czekam na więcej, w tym na historię Alice In Chains. ;)
Pozdrawiam. :)
Dokładnie...
Trochę się mylisz. Karty u Jamesa oznaczają rok jego urodzin 1963. W hotelach bierze też pokoje o tym numerze.
O Jasonie Hubert wspominal w innym odcinku. O wyciszeniu basu tez.
…And justice for Jason
"Dość górzysta" trasa między Sztokholmem i Kopenhagą haha. Jechałem tę trasę w te i spowrotem, płasko jak smok 🐲 😂. Ciekawe ile jeszce bzdur, których nie wyłapałem, jest w tym materiale .
MoP - to dla mnie niezmiennie najlepszy album, szczyt możliwości zespołu, dzieło sztuki - dlatego tak bardzo szkoda, że Cliff odszedł chwilę później, nie wiadomo jak potoczyłaby się historia metalu i Metalliki gdyby Cliff tworzył muzykę dalej. Dzięki Hubercik za ten materiał. Pozdraiam jak zawsze 👍✌🤘
Mój ulubiony album z Cliffem to Ride the Lightning. Potem na 2 miejscu Master of Puppets, a na 3 miejscu Kill 'Em All.
Cliff jak i Peter Stelee stali się dla mnie wzorami jeśli chodzi o sięgnięcie po gitarę basową. Bardzo cenię twórczości tych muzyków...
Cliff - człowiek legenda. No i oczywiście temat rzeka - myśle, że na kilka odcinków. Warto poczytać książki o Metallice. Wiele ciekawych historii można się dowiedzieć. Na przykład że Cliff nosił przy sobie młotek. Kiedyś nawet musiał go użyć żeby rozgonić ludzi. Wymachiwał nim jak szalony.
Master of Puppets. Ta płyta to dzieło sztuki. Do dzisiaj jedna z moich ulubionych ever.
Masz chłopie racje.Pozdrawiam.
a mi nie podchodzi ta płyta - poza dwoma utworami - Battery i Master. Reszta jest przeciągnięta i nudna. Znacznie lepiej odbieram wcześniejszą Ride the Lighting
@@krzysztofstrug-s6sDziękuje ci za ten komentarz myślałem ze jestem sam lubię też bardzo Oriona z Mastera podobno cliff to napisał
...kontynuacja Ride The Lightning 🙂
@@morbidangel6731 tylko że gorsza. poza utworem tytułowym, który faktycznie jest jedym z najllepszych kawałków w historii metalu
"Ride the Lightning", zdecydowanie moja ulubiona:)
Cliff był tym który napędzał cały zespół potrafił zmotywować ich do pracy i gdyby żył Metallica grała by mocniej szybciej i bardziej thrashowo
dzięki i wesołych świąt dla wszystkich
Dziękuję i dziękujemy wszyscy ❤🌲☃️☃️❄️🧑🎄i wzajemnie dużo zdrowia w bym roku i spełnienia wszystkiego i czym Marzysz i wam wszystkim!! Wszyscy są ty fani Metallica ? Jaki jest was ulubiony członek i dlaczego , proszę opowiedzieć lubie onich mega czytać i słuchać bardzo ciekawe osoby i zespół oryginalny ❤❤❤🥰🥰🥹❤️🔥🌹❤️🔥❤️🔥
Dzięki za ten materiał.
Nagraj coś o Sepulturze. Ciekawa historia tego zespołu i jego członków.
Bezsprzecznie Orion z MoP. Genialny instrumentalny utwór. Burton czuł swój instrument, dziś może jest kilku lepszych basistów niż on, ale kiedy brał bas w swoje ręce, automatycznie się z nim w pełni integrował
Dla mnie Orion to najlepszy kawałek Mety, najczęściej go katuje ✌️
Metallica i Iron maiden to dwa z moich ulubionych zespołów, czekam na odcinek o Iron Maiden ❤
Posłuchaj sobie jeszcze Kiss i Obituary. To klasyka metalu
Nie ma lepszych zespołów
Zawsze się zastanawiam jakby Metallica grała dzisiaj i jakby to wyglądało jakby Cliff nie zginął :(
@zrzucbrzuch666 mówili, że ciągnął w stronę lżejszej, bardziej melodyjnej muzyki. Może szybciej nagraliby coś w stylu load
Ja uważam,że byliby biedniejszym zespołem,lecz nigdy by się nie zeszmacili.Bo jeżeli zakłada się zespół metalowy,wówczas metal gra się do końca.Tak jak np Sodom,Slayer i wiele innych kapel.Ja osobiście Metalliki kocham pierwsze cztery płyty,a późniejszej nie uznaje😉🤘
@@kerryking7865Metalika to podstawa. Wielu zaczynało swoją przygodę z metalem od nich. Chyba najbardziej znany zespół metalowy na świecie
@@tomizubi I do tej pory nowe zespoły się nią inspirują,lecz tą z lat osiemdziesiątych😉
Ciężko mi wybrać która płyta najlepsza wszystkie są niesamowite
W albumach, które współtworzył Burton, czuć tego samego ducha, co u największych mistrzów muzyki klasycznej. Po śmierci Burtona Meta nigdy nie zbliżyła się do tego poziomu
Mój ulubiony album to "Ride the lightning" - spójnie stworzony klimat prowadzi przez całą płytę.
Master jest epickim albumem, od niedawna mam wcwersji vinylowej
masterka i ride the lightning
Jak usłyszałem trzy utwory zespołu w którym występował Cliff przed przejściem do Mety, łącznie z solówką na basie doszedlem do wniosku że James i Lars wybrali dobrze jeśli chodzi o basistę gdy chcieli zastąpić Rona Mcgovneya. Szkoda ze po tragicznej i nagłej śmierci Cliffa jego zastępcę czyli Jasona traktowali po macoszemu a Newkid był na koncertach niekiedy kozą czyli po angielsku goat.
Małolaty co mówią meta zamiast METALLICA.. mam ochotę naklasc po ryju...
Szkoda, bo facet był ok, co po latach docenili
warto przeczytać biografię o Nim o tytule "Żyć znaczy umrzeć" autorstwa Joel"s Mcivera
Są fragmenty tej książki w internecie?czyli telefonie?
Druga i trzecia płyta to dla mnie Kosmos Muzyki Metallicy z Bartonem!
super film dzięki
1:01 Ride the lightning oczywiście
Przedmówca @Sobstus Już napisał to co chciałem napisać.. Tak od lat w rocznicę śmierci Cliffa odpalam sobie " Cliff'em all " aby sobie przypomnieć.
NIe mam ulubionej płyty z Cliffem bo one są doskonałe. To są lata mojej młodości więc tutaj przemawia sentyment i tęsknota do lat młodości zwłaszcza, że panowie już siwieją w oczach. Niewiarygodne jest to że minęło już tyle lat. Nastoletnie lata to był okres Jasona, którego po dziś dzień uwielbiam. A mimo to że Robert jest już najdłużej grającym basist, to dalej mam tendencję mówić " ten najnowszy" i dalej jakoś nie mogę go przetrawić w zespole.
Wiec w skrócie metallica to cliff i jason dla mnie :)
Ride the Lightning to majstersztyk. Każdy utwór to przebój.
Cliff był nieformalnym liderem oraz duchowym mentorem całe trójki dzieciaków z metallici,czuli do niego szacunek i podziw,szkoda że po jego śmierci nowy basista Jason Newsted był traktowany jak g*wno do ostatniego dnia jego gry w zespole.Dobrze, że zeszedł ze sceny nie pokonany i na odchodne pokazał im gest kozakiewicza.
Od zawsze znałem narrację że Jason był tym złym, ale kiedy dorosłem doszedłem do wniosku, że to Oni szukali kopii Cliffa i że Jason wprowadzał do zespołu dobre akcenty. Z perspektywy czasu trochę szkoda, że się rozstali.
@@gotowy_sp9adc Trochę szkoda? Porównaj sobie koncerty z Jasonem i z Robem, to zobaczysz co stracili.
Zajebiste jest to, że zawsze opowiadasz rzeczy oczywiste, ogólnie znane.
RIDE THE LIGHTNING
Creeping Death na rozpoczęciu koncertów to jest obłęd 🤯🖤
Gdyby kierowca miał sumienie i nie pił przed prowadzeniem, gdyby jechał wolniej... A tak srogo narażał zespół i siebie. Szkoda, że to nie on sam na siebie nagrabił śmiertelnych konsekwencji swojego zachowania, a zabił utalentowanego młodego muzyka, cennego dla ogromnej rzeszy ludzi.
Życie jak jest piękne i przyjemne, tak też jest chwilą przypadku i jest bardzo brutalne.
Po pierwsze nie życz drugiemu człowiekowi śmiertelnych konsekwencji,po drugie może to był zapisany scenariusz na życie Cliffa Burtona,gdyż w życiu nie ma przypadków.
@avatar8849 Wziąłeś to z powietrza lub wyssałeś z palca, nie jest to fakt naukowy, zatem bzdury na kiju.
A ten kierowca miał prawo narażać niewinnych? Jeśli wszystkich narażał w pojeździe, to sprawiedliwym jest by wziął to na siebie, przynajmniej o tym mówi Biblia wprost - "Śmierć za śmierć".
@avatar8849 Przecież to bzdury wyssane z palca, a nie fakty naukowe. Nic nie rób zatem, nie ucz się niczego, nie wyznaczaj sobie celów, nie miej marzeń i złudzeń, nie staraj się w kontaktach międzyludzkich, ponieważ masz scenariusz życia Ci narzucony i nic nie zrobisz poza nim. Zero logiki.
@avatar8849 dzięki za Twój koment. Dokładnie tak jak piszesz 👍🏻
@dovedovedove10 nazwij to raczej "Boskim Planem", a nie fatum, czy zrządzeniem losu. Tak po prostu jest. Czasem ludzie mają przeczucia co do tego że koniec nadchodzi, i jest blisko. W Polsce np. poszukaj o Annie Jantar sobie. I jest więcej takich.
Oczywiście Master of Puppets, a kawałek to Orion. Clif miał też wpływ na AJFA, szkoda, że nie na nowego basistę, bo ten grał to samo, co James. Jednak harmonia, melodia i rozbudowanie numerów to wpływ Clifa.
Myślę, że u większości osób odpowiedź na pytanie o ulubioną płytę Mety w ogóle i ulubioną płytę z Cliffem jest ta sama, to już mówi dużo. U mnie Ride the Lightning 😉
Ride the lightning szczególnie za fade to black i for whom bells toss
ttoss, toss, toss...
Dla ścisłości- Cliff nie wniósł świeżości do trashu - on go stworzył z zespołem Larsa i Jamesa i . W 1szej polowie 80tych lat jeszcze sie to nie nazywało trash metal.
Cieszę sie ze dzis mają Robertoo w skladzie 😉
Ciekawe jakby wyglądała Metallica, gdyby Kirk wtedy "wygrał" miejsce Cliffa. Czy zadzwoniliby do Dave'a Mustaine'a żeby wrócił?
Dave na 1000% by się zgodził, a AJFA i kolejne płyty brzmiałyby totalnie inaczej... (hehe, ale odleciałem;)
Wszystkie trzy są dla mnie ulubione.
To że Barton był na tym miejscu to przegrał z Jamsem w karty.James wytatuował sobie rozdanie kart po latach.
Ride the lightling. Tam jest Ktulu, najlepszy kawalek Mety ever. Tyle.
Kill 'em All - ulubiona
Ride The Lightning - najfajniejsza i najciekawsza do słuchania
Master Of Puppets - najlepsza
Metallica bez cliffa była później wiele słabsza :(
Na Justice ostatnie wykorzystane jego pomysły, potem to już inny zespół.
Majster od Tapet, najlepszy 😉
popłakałam się od razu
Hej, rozkmiń coś o; Chicago, Kansas, Boston, The Eagles. Chciałeś pracy to masz.
Jeśli robisz serię o prekursorach, tuzach metalu z lat 70tych,logicznym byłaby seria o Deep Purple. Zatem pytanie -kiedy? Pozdrawiam
To był geniusz!!!!
Powiem grubo: dwa moje ulubione kawałki Metallici są głównie autorstwa Burtona. Ale jakby on żył, Metallica nigdy by nie była w tym miejscu w którym jest teraz
Dlaczego? Co masz na mysli?
czasem wielkie legendy giną za wcześnie jak Jim Hendrix i x innych , jest też taka lista 27 gdzie w tym wieku wielu wybitnych niepotrzebnie odeszło jak Kurt Cobain, powiem miej tą muzyką się interesuje ale i z mojej strony muzyki szeroko nazwanej elektronicznej tragicznie zginął Keith Flint, podobnie bardziej sławnego Chestera Benningtona co też popełnił samo.... dziwne czaem są te lisy wybitnych Pozdrawiam ciekawe tematy i filmy
zginąć tragicznie to jest coś innego niż popełnić samobójstwo. Poza tym co tu wybitnego? Wymieniłeś jedynie *znanych* wykonawców którzy nie żyją i to na własne życzenie. W żadnym z nich nie było nic wybitnego, byli jedynie popularnymi gwiazdeczkami jak na swoje czasy. Cobain ledwo grał na gitarze, Keith Flint był jedynie twarzą (szaleńca) twórczości Howletta, a Bennington był liderem radiowego pop-rocka dla nastolatek które myślą że to metal.
Wybitni w metalu to Schuldiner czy Dimebag i tu już Burton bardziej basuje. Raz że coś potrafili, a dwa że nie zeszli na własne życzenie.
Płakałam jak to oglądałam 😭
15:20 tutaj na zdjęciu oprócz chłopaków jest ich ówczesny manager Mark Whitaker (wysiada z samochodu).
Moje ukochane to pierwsze trzy albumy
Mam Polskiego zastępce Cliffa Burtona jest to Tomek Titus Pukacki z Acid Drinkers a tego Roberta bym przerzucił do Antrax a Jasona do Slayera tak jak wcześniej pisałem komentarze w poprzednich odcinkach pisał oraz pozdrawiam wierny fan Metalu oraz Death Metalu... No k***a szkoda mi Cliffa...
Czekamy na Deep Purple 😊
Cliff 'Em All
Nie wiem czy może już nie zrobiłeś filmu, ale chętnie obejrzalbym odcinek o Rammstein
Są na kanale
Może by tak o Burzum lub historii kosy między Euronymusem a Vargiem
na trasie Master of Puppets James,Kirk i Cliff mieli już podjętą decyzję,że po zakończeniu trasy wywalą Urlicha z zespołu....ale potem wydarzył się ten tragiczny wypadek i siłą rzeczy Lars w Metallice został...słuchałem dzisiaj na jednym wdechu 72 seasons i to jest jednak świetna płyta.
Jakby ktoś nie wiedział to Lars stworzył Metallica
I co z tego, był do bani i chłopakom marzył się Dave Lombardo na garach,choćby założyli nowy zespół pod inną nazwą.
@avatar8849Lars skomponował większość utworów razem z Jamsem.. METALLICA to James i Lars...
Niby tak, ale cliff dużo dokładał i jakoś po Justice lipa już była
@@KidRock1979 Co Lars mógł skomponować oprócz swoich partii jeżeli nie umie grać na żadnym instrumencie (nawet swoim)? On jest wymieniony jedynie ze względu na podział zysków z praw autorskich.
Zginął Cliff - Metallica przestała tworzyć prawdziwe dzieła, szkoda też, że nie mówi się nic o wkładzie Cliffa w "AndJustice...", bo prawdziwym samotnym dziełem zespołu już bez udziału Burtona był "BlackAlbum" i tutaj dopiero widać, w którą stronę chłopaki pociągnęli bez swojego muzycznego szefa, niestety discometal był kojarzony do tej pory z Europe, a od BlackAlbumu z Metallicą, sukces komercyjny oczywiście niebywały - twórczo jednak juz upadek i nigdy potem nie powtórzyli klimatu i sukcesu trzech pierwszych albumów ... niewykluczone, że Burton z Metallicy by odszedł prędzej czy później, bo muzycznie ich przerastał o głowę i tak naprawdę to on ich nauczył grać i czuć muzykę, dzięki niemu sami się zaczęli uczyć, James zapisał się na lekcje śpiewu, a Kirk zaczął ćwiczyć u Satrianiego ... szkoda wielka, że zginął, mimo wszystko krótkie życie, ale jaki wpływ na muzykę? wielu marzy o takiej historii... R.I.P. Cliff
Burton jest Jimim Hendrixem dla Basu metalowego.
Nie, nie jest. On jedynie obrósł w legendę jakim to był wirtuozem, bo taką mu dorobili po śmierci. Wiem, że głupio to brzmi jak się neguje wielkość ikony, ale on nie był żadnym wirtuozem, granie palcami na przesterze to za mało aby nim być.
Master of Puppets - późniejsze płyty nie wyszły ponad ten album (dla mnie - mówię o płycie jako całości nie pojedynczych utworach) i dalej był już tylko zjazd w dół.
Master of Puppets 🤘🖤
MASTER OF PUPPETS 🤎
👌
Super facet
14:13
Umarł przygnieciony ciężarem Metallica.
Najlepszy album z Cliffem to 'Kilem all Ride the Lightning Master of Puppets'.
Widac po jego odejściu R.I.P. co się stało z ich muzyka moje subiektywne zdanie to już nie to
Zdecydowanie Master of Puppets..Pozdrawiam
Master of puppets 💪🔥
👍
Everyone, hi Cliff how you doing!
Zglaszam Alice in Chains jako kandydata to serii. Pozdrawiam.
🙂😀😀🤘🤘🤘
dobry muzyk
z cliffem zdecydowanie ride the lightning
Cliff był metallicą. Bez niego zespół już nie jest kultowy...
Jest kultowy nie wiem kto ci powiedział że nie jest
Czy słyszę tą historię po raz 2137? Owszem. Mimo to zawsze klikam.
W.A.S.P proszę
Cliff Barton - Hawkeye z Avengers ?
super gra na basie
Akcja od 14:00
Troche słabe zakończenie filmu, tak jakby coś urwało się w trakcie renderowania...
😊
Co tu dużo gadać, Orion (Master of Puppets) bez z dwóch zdań.
Zawsze "Ride the lightning"
Hej pełna kulturka...Orion jest 💪ale Kat jest lepszy😂😂
RIDE THE LIGHTNING!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tragiczny to był wypadek fakt ale wcześniej to tylko szczesliwe życie które nie zapowiadało tragedii to co to za tytuł
Ile można o nim gadać.
Ride the Lightning
Nagraj coś o pink Floyd
Jak masz depresje to idź do psychologa 😊
Ciekawe czy po śmierci poszedł do piekła?
ile można...
Master of puppets
Nie znam chłopa
Ech rozumiem, że lajki, srajki są ważne ale robicie ciągle video o tych samych zespołach które już niczym nie zaskakują. Mietallipa, Irena majdan, megadejw czy te haatfuu nu metale. Zróbcie coś o kapelach mniej znanych tzn. mniej komercyjnych takich jak nocturnus, the sword, exhorder, coroner, krisiun, stoner train czy całkowicie zapomnianych jak Impact - take the pain. Ich dokonania są znacznie ciekawsze niż kolejne nie wiadomo co od np. guns n roses... bo inaczej będziecie powtarzać tematy które ludzie znają już od lat przez to niczym się za bardzo wyróżniać nie będziecie.
ileż można gadać o tym samym zespole ?
Metallica skończyła sie na The Number of the Beast
th-cam.com/video/TThsl40qCtM/w-d-xo.html
nie wiem, co ludzie słyszą w Master of Puppets poza rzeczywiście genialnym numerem tytułowym i może jeszcze Battery, choć dla mnie zbyt siermiężny kawałek. Cała reszta jest jednak po prostu... nudna. w takich utworach jak the think that should not be, leper mesiash itp. centralnie nic się nie dzieje. kawałki monotonne, powtarzalne, totalna nuda. ballada Welcome Home niby ok, a jednak gorsza wersja Fade to Black. ogólnie nie wiem jak można uznać ten album za ich najlepszy, skoro jest ewidentnie gorszy od wcześniejszego, gdzie mamy takie perełki jak For whom the bell tolls, creeping death, ride the lighting, fade to black, fight fire with fire - po prostu nie kumam. Poza wszystkim - Master nie ma podejścia do AJFA, czy Black Album, jest zresztą gorszy także w porównaniu do debiutu
A to jest tylko kwestia gustu. Jak dla mnie np główny riff w The Thing That Should Not Be jest genialny. Ja np nie rozumiem jak taki black album może mieć podejście do czegokolwiek wcześniej, bo dla mnie tam poza paroma riffami nic nie ma.
@@mlody969 black album to płyta genialna, gdzie każdy kawałek wyrywa buty. genialna kompozycyjnie i brzmieniowo. ponadczasowy album, w pewnym sensie esencja metalu, bo choć melodyjny i chwytliwy ma też naprawdę ciężkie brzmienie. i tak - znacznie lepszy od Master of Puppets
@@krzysztofstrug-s6s Przedstawiasz swoją opinię jako fakt. Ja np poza Sad But True i paroma momentami My Friend of Misery nie widzę tam niczego ciekawego. A tak uwielbianego Enter Sandman wprost nie znoszę, dla mnie jeden z najgorszych kawałków Metallicy. W tym samym roku Death wydało Human, Morbid Angel Blessed are the Sick, a Sepultura Arise, a dla ciebie esencją metalu jest płyta z ckliwą balladką o miłości jak Nothing Else Matters.
@@mlody969 podaję jak fakt, bo takie takie jest moje zdanie po prostu. Płyta przeszła już zresztą do historii i jest klasyką. a esencja w znaczeniu, że łączy elementy z różnych stylów metalowych, co już powiedziałem. Ze względu na brzmienie gitar, wokal Hetfielda i ciężar niektórych riffów, bardziej thrashowych - np. Holier Than Thou, Through the never itd. nie jest to też płyta typowo heavy metalowa. nie powiedziałem też nigdzie, że nie ma na świecie innych dobrych albumów ;)
@@krzysztofstrug-s6s Naucz cię odróżniać opinię od faktu. Faktem jest że w 1991 roku wydali black album. Można to sfalsyfikować. To jak go ktoś postrzega to już jest jedynie opinia, której nie można sfalsyfikować.
Poza tym raz piszesz ze łączą różne style metalu, a raz ze to jest płyta typowo heavy metalowa. Heavy metal to dla mnie Mercyful Fate, Black Sabbath czy Judas Priest. Ja tam tego nie słyszę. Słyszę za to złagodzenie muzyki pod szerszego odbiorcę. To właśnie za sprawą black album zaczęły się ich stadionowe trasy z Guns N Roses. Inne thrashowe kapele koncertowały dalej w towarzystwie metalowych kapel cięższych gatunków, Metallica wtedy zaczęła obracać się w towarzystwie gwiazd MTV