Jak wyposażyć siłownię w hotelu - podstawowe błędy w małej siłowni

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 17 มิ.ย. 2023
  • Dzień dobry,
    w tym wakacyjnym odcinku krótko opowiem, jak nie wyposażać siłowni w hotelu. Na przykładzie pięciogwiazdkowego miejsca, w którym wszystko jest zrobione dobrze oprócz hotelowej siłowni.
    Siłownia jest mała, czysta, zadbana, pięknie w niej pachnie i prawie nic nie działa tak jak trzeba. Zacznę od bieżni, które były wymienione w ciągu ostatnich 12 miesięcy bo jest to jedyny sprzęt, który funkcjonuje tu poprawnie i nie wymaga komentarza. Dwie bieżnie komercyjne, marki Life Fitness, regenerowane, działają i wyglądają dobrze.
    Dalej mamy 2 orbitreki BH Khronos, które dobre czasy mają już dawno za sobą. Pierwsza sztuka hałasuje, ale poza tym działa akceptowalnie. Druga jest już zupełnie zepsuta, najprawdopodobniej pasek przeniesienia napędu jest zerwany. Na pewno nie da się na nim bezpiecznie ćwiczyć, bo orbitrek nie generuje żadnego oporu.
    2 rowery stacjonarne są w stanie w kiepskim. Strzemiona pedałów są po urywane i pracują głośniej niż postkomunistyczne pralki marki wiatka. Teoretycznie da się tego używać, ale komfort pracy jest beznadziejny. Sprzęty cardio, które tu mamy były dobrane całkiem trafnie, ale są już zużyte, zaniedbane i nie nadają się do eksploatacji.
    Tak płynnie przechodzimy do strefy siłowej i tu ktoś nie wiedział jak się za to zabrać. Ten atlas Kettlera nic nie robi dobrze. Przy ściąganiu do klaty lub barków, zakres ruchu jest za mały nawet dla mnie choć nie jestem bardzo wysoki. I tym ruchem dobrych pleców nie da się zbudować, bo nie można tu wyprostować rąk i rozciągnąć mięśnia najszerszego grzbietu.
    Wyciąg dolny ma ruch szarpany i również za krótki. Tak samo jest z rozpiętkami, za mały zakres ruchu i tragiczna kultura pracy. Na obciążeniu czuć wyraźne luzy, przeskoki, szarpanie i ten konkretny egzemplarz atlasu nadaje się tylko na złom. Wiele osób uważa atlas za sprzęt do wszystkiego, ale realnie na niskiej jakości produkcie nic nie da się zrobić dobrze i często taka maszyna nie nadaje się do niczego.
    Hotel chciał kupić wszechstronny sprzęt, na którym klienci odpompują mięśnie przed wizytą na plaży i nie zrobią sobie krzywdy w trakcie ćwiczeń. Pomysł sam w sobie dobry, ale dobór atlasu tragiczny.
    Tania ławka Marbo z bitumicznymi talerzami wygląda badziewnie, ale daje radę i głównie na niej robiłem swoje treningi. Talerze obciążeniowe dobrane są jednak tak, że na jeden gryf pasują ale na inne już nie. Wszystko to powinno trzymać się tego samego standardu, grubość gryfów i otwory w talerzach powinny być wszędzie takie same. Tutaj tak nie jest.
    Regulowana budżetowa ławka Marbo też działa dobrze i przydała się w treningach. Obok najtańszych plastikowych kettli mamy najtańsze hantle, na paskudnym ale też kaleczącym palce stojaku. Krawędzie stojaka są ostre, nieprzyjemne w dotyku i można się o nie skaleczyć odkładając ciężar.
    Hantle skręcane wyglądają trochę nieestetycznie, ale działały bez zarzutu i też przydały się w treningu.
    Podsumowując.
    Strefa cardio kosztowała co najmniej 50 tyś. Zł, była zrobiona nieźle ale teraz wymaga odświeżenia. Gdybym mógł coś tu zmienić, to wstawił bym orbitreki z napędem przednim w miejsce Khronosów i wymienił rowery na nowe.
    Strefa siłowa zbiór przypadkowych sprzętów za 10 tyś. Zł. Gdybym mógł to poprawić, to zdecydowanie pozbył bym się atlasu, zainstalował drążek do podciągania, taśmy trx i dodał hantli wyższej jakości. Było by taniej, bezpieczniej i co najważniejsze można było by normalnie trenować.
    Jeśli macie odmienne zdanie na ten temat, właśnie wyposażacie siłownie domową lub profesjonalną, podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach.
    Na dziś dziękuję i życzę udanych treningów.
  • แนวปฏิบัติและการใช้ชีวิต

ความคิดเห็น •