Przesłuchałam omówienia nie grając w gry i kompletnie nic nie wiedząc. Odpaliłam serial i się wciągnęłam 😉 Trochę się miejscami dłuży, ale totalnie trafia w moje ulubione motywy
bardzo fajna recenzja. sama grałam w yakuzy 0, 1 i 2 oraz widziałam film like a dragon z 2007 i osobiście uważam, że ten nowy serial całkiem spoko im wyszedł. byłam przygotowana na nową historię, słyszałam przed premierą jakieś pogłoski, że aktorzy sami mieli nie grać w gry yakuzy bo niby twórcy tak chcieli, więc nie miałam problemu z tym, że "jest inaczej niż w grach". pod większością uwag w Waszym materiale mogę się podpisać, jedynie mam wątpliwości do tego czy rzeczywiście jest szansa na kontynuacje. jakoś nie odniosłam wrażenia, żeby serial został stworzony z myślą o ewentualnej kontynuacji albo spin-offach, ale jak już powstanie to z pewnością nie będę narzekać i również chętnie obczaje
Dla mnie serial mocno zmarnował potencjał, ale kolejne sezony chętnie bym zobaczył. (Jestem świeżo po serialu i Kiwami, Zero ogrywałem jakiś czas temu). Zarówno serialowy Kiryu z roku 2005 jak i aktor go odgrywający to niemal mój rówieśnik - kilka miesięcy różnicy, a stojąc obok mnie wyglądałby jak nastolatek. Trochę to mi się gryzło z wizerunkiem Kiryu, gdzie w side questach Y:0 mimo prób stylizacji, wciąż swoją zakazaną gębą ogłaszał, że jest ulicznym zakapiorem. Bardziej przedstawiony był jako nisko sytuowane popychadło, niż prawdziwy Smok Klanu Dojima, którego każdy przynajmniej ze słyszenia i legend znał - cała Yakuza Zero została wywalona do kosza. Ale z plusów, poprowadzenie wątku Nishikiyamy w serialu dla mnie ma dużo więcej sensu. W gdzie jego niechęć do Kiryu była mocno z dupy. Oraz samo ujawnienie przeszłości Kazamy w serialu było przeprowadzone bardziej finezyjnie. Zdecydowanie 6 odcinków to było za mało, 8 to optymalne, aby oddać ducha pierwowzoru, 10 tak jak pan Jezus przykazał, było by idealnie. Zdecydowanie za mało Majimy, który pojawieniami się (bardziej jako cameo niż pełnoprawna postać :( ) w ostatnim odcinku w końcu przypominał, że to serial bazujący na serii Like a Dragon - chociaż szkoda że nie odpalił wrotek na tym poziomie co w pełnometrażowej adaptacji z 2007 roku.
@@jarek400 Ba, Nrgeek to nawet Ambasador Yakuzy w Polsce. Gadał o tych grach, kiedy nie była nawet super popularna na zachodzie. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że miał spory wpływ na popularność tej gry w naszym kraju.
@@mhkage9104 To że miał wpływ na popularność Yakuzy u nas nie mam wątpliwości. Mam wrażenie że to największe osiągnięcie jako twórca, że wprowadził te piękną serie tutaj na salony i poznało ją więcej niż te 10 osób wcześniej. W sumie chłopaki mogliby rozważyć kiedyś taki super wielki materiał gdzie doszedłby też Radek i właśnie NRGeek. Mam wrażenie że trwałby 4 godziny ale to byłoby piękne po prostu
Serial sam w sobie jest ok, ale ma bardzo nie wiele wspólnego z grami Yakuza. Reżyseria jest niezła i serial ma naprawde pare świetnie zrobionych scen. Na duży plus aktorzy. Kiryu, Nishiki a przede wszystkim Majima dobrani są dobrze i faktycznie grają odpowiednio swoje role. Kiryu faktycznie jest stoicki, a Majima chaotycznie szalony. Szkoda tylko że scenariusz nie pozwala sie im bardziej wykazać. Nawet by mi nie przeszkadzało pozbycie sie absurdu Yakuzy (w końcu to i tak tylko sub-story) i postawienie na poważny ton, ale kurde bele powinni sie po prostu trzymać materiału żródłowego, zamiast dodawać nowe niepotrzebne postacie i spłycać już i tak nie skomplikowaną historie. Mimo wszystko nie jestem jakiś super zawiedziony i oglądało sie przyjemnie. Jeśli powstanie drugi sezon (a mam taką nadzieje) to może przyjmą krytyke żeby mocniej trzymać sie gry, i serial tylko na tym zyska. Mogliby też zrobić obok głównej historii poboczny serial, Like a Dragon Sub-Stories, który skladał sie z serii absurdalnych mini-historii na które napotykał Kiryu podczas wizyty w Kamurocho. Taka forma sprawiłaby że główny serial zachowałby spójność stylistyczna a sub-story nadal mogłyby być odpałowe. Ogólnie moim zdaniem Yakuza nie jest dobrą rzeczą na adaptację Live action, i dużo lepiej by się sprawdziła adaptacja anime, ekranizująca fabułe z gier z głosami aktorów z gry. Podobnie jak to było z Shenmue. No ale może kiedyś.
"ale kurde bele powinni sie po prostu trzymać materiału żródłowego, zamiast dodawać nowe niepotrzebne postacie i spłycać już i tak nie skomplikowaną historie" - nigdy nie rozumiem słowa "powinni". Jeśli napiszesz "wolałbym" to spoko. Ale tego powinni nigdy nie łapie.
@@napisykoncowe8806czepiasz sie słówek. Powinni WEDŁUG mnie. To mój komentarz, więc opinia w nim zawarta także należy do mnie, przecież nie pisze za innych. A czemu tak myśle? Bo oryginalny skrypt uważam za ciekawszy. Od takiego serialu oczekiwałbym rozbudowanie istniejących juz wątków, a nie spłycania, czy nawet całkowice likwidacja niektórych. Doceniam bardzo że niektóre wątki zostały konkretnie rozbudowane, jak np. jak Kiryu stał sie Smokiem Dojimy, albo wątek siostry Nishikiego, ktory w grze jest ledwo napomknięty, a jest bardzo ważny dla całej jego przemiany, ale nie rozumiem czemu stało sie to kosztem innych. Czemu np. Shimano nie jest wielkim łysym brutalem, jak w grze, albo Shibusawa, który już w ogóle nie ma nic wspólnego ze swoim growym odpowiednikiem, więc po co ma jego imie? Czemu niektóre ważne postacie dla serii, giną po nic. A czego najbardziej im nie daruje to praktycznie unieważnienie historii Yakuza 0. Też, po co? Rozumiem że nie jest możliwe przeniesienie gry 1:1, bo to niemożliwe. Ale tak jak powiedział Adam na początku, dało sie zrobić scenariusz bliżej gry. Na tym powinna polegać adaptacja. Dostosowujesz materiał źródłowy do nowego medium, próbujać być jak najbliżej żródła. Uważam że w tym wypadku wiele zmian było niepotrzebnych a niektore wręcz stratne dla całości. Jednak mimo sporej mojej krytyki, uważam że serial został za surowo potraktowany przez fanów. Bo nadal i tak jest to niezła produkcja, która zrobiła jedną rzecz, wręcz bardzo dobrze - odwzorowanie postaci charakterologicznie i (w wiekszości) także wizualnie. Dlatego chce drugi sezon, bo jeśli odrobią lekcje i posłuchają krytyki, ten smok może jeszcze rozwinąć skrzydła. A może nawet niektóre wątki będzie można odkręcić, w końcu już nie takie rzeczy działy sie w tej serii. Rubber bullet i te sprawy ;)
Rzeczy które mogę personalnie pochwalić to znacznie lepsi Dojima i Yumi, nie oszukujmy się Dojima w 1 po prostu umiera a w 0 pociąga wąsem gdzieś z tyłu i nie ma go w ogóle, Yumi kradnie poza kadrem pieniądze, szukamy jej i umiera i na słowo musimy wierzyć że Kiryu ją kocha. Dojima w serialu ma charyzmę, to nie jest Dojima z gier w żadnym elemencie (Nie żeby w grach Sohei Dojima miał dużo do roboty) ale teraz Dojima działa, jest inny, wszędzie go dużo i tu czujemy że Nishiki go zabijający to ciągłe rany zadawane przez Dojimę aż wreszcie pękł. Yumi w serialu ma charakter, jakiś wątek i cel w fabule (Naprawdę nienawidzę dodania siostry ale przynajmniej Yumi ma coś) i potrafi sobie poradzić sobie w świecie Yakuzy kiedy growa... zastraszyła bombą i tyle. Nishiki zrobił taniec fuzji z Kuroiwą ale to dalej Nishiki i jest chyba postacią najbardziej przy której czujemy "To inny świat ale to jest dalej Nishiki"
Zaskoczył mnie ten duet, zwłaszcza że to Radek wprowadził Yakuze na kanał a Oskar przekonał się do tej serii dużo później ale i tak im więcej tego pokręconego uniwersum tym lepiej, słuchać Mroowe zwłaszcza w tym temacie sama przyjemność
Wow w końcu trochę nadziei w moim życiu. Serial spoko, miałem nadzieję, na trochę więcej ukrytego kiczu, jak wspomnieliście, ze Kiryu sobie śpiewa w karaoke, albo idzie pograc samochodami. Dla mnie wtedy głównie Kiryu zyskuje, jako twardziel na zewnątrz ale miękka klucha w środku. Zgadzam się z Nishkim i Yumi, ze to zdecydowanie na plus, reszta okej, rozczarowany Majimą. Za mało. Pierwsze spotkanie spoko, ale 2 to żart. Dali jeszcze jego ludziom kaski z 2, za tani fanserwis. Ciekawi mnie jak wyjdzie 2 sezon, bo jedynka jest najbardziej gritty z serii, w 2 walka z tygrysem czy szturm na zamek juz była w głównej fabule.
Ciekawostka, szturm na zamek w dwójce niemal na pewno jest spowodowany halucynacjami Kiryu, przez wcześniej przyjętą silną dawkę leków przeciwbólowych. W skrócie, większość wydarzeń ze złotego zamku sie nie wydarzyły, albo w rzeczywistości wyglądały inaczej. Dlatego ten etap jest tak oderwany od reszty, a w tle słychać jakieś hipnotyczne chóry.
@@kacperprzysiezny3185 no tak, ale dwójka jeszcze starała sie trzymać w miare realizmu. Chociaż mój head-canon jest taki że tylko ninje i wysuwający sie zamek były fikcją, a tygrysy były prawdziwe😁
Przesłuchałam omówienia nie grając w gry i kompletnie nic nie wiedząc. Odpaliłam serial i się wciągnęłam 😉 Trochę się miejscami dłuży, ale totalnie trafia w moje ulubione motywy
Wielkie dzięki za omówienie. Miałem zagwozdkę, czy oglądać. Teraz już wiem. Namówiliscie😃
Piwo w jednej ręce, laptop z Yakuzą na nogach i można posłuchać omówienia z znanym Yakuzologiem
Czy leci z nami smok? I czy jest piękny? 😉
Nie jestem wielkim fanem like a yakuza ale ten serial mi się mega podobał
Rozwałka w finale była kozacka
Dla mnie ten serial to jeden z seriali roku
bardzo fajna recenzja. sama grałam w yakuzy 0, 1 i 2 oraz widziałam film like a dragon z 2007 i osobiście uważam, że ten nowy serial całkiem spoko im wyszedł. byłam przygotowana na nową historię, słyszałam przed premierą jakieś pogłoski, że aktorzy sami mieli nie grać w gry yakuzy bo niby twórcy tak chcieli, więc nie miałam problemu z tym, że "jest inaczej niż w grach". pod większością uwag w Waszym materiale mogę się podpisać, jedynie mam wątpliwości do tego czy rzeczywiście jest szansa na kontynuacje. jakoś nie odniosłam wrażenia, żeby serial został stworzony z myślą o ewentualnej kontynuacji albo spin-offach, ale jak już powstanie to z pewnością nie będę narzekać i również chętnie obczaje
Dla mnie serial mocno zmarnował potencjał, ale kolejne sezony chętnie bym zobaczył. (Jestem świeżo po serialu i Kiwami, Zero ogrywałem jakiś czas temu). Zarówno serialowy Kiryu z roku 2005 jak i aktor go odgrywający to niemal mój rówieśnik - kilka miesięcy różnicy, a stojąc obok mnie wyglądałby jak nastolatek. Trochę to mi się gryzło z wizerunkiem Kiryu, gdzie w side questach Y:0 mimo prób stylizacji, wciąż swoją zakazaną gębą ogłaszał, że jest ulicznym zakapiorem. Bardziej przedstawiony był jako nisko sytuowane popychadło, niż prawdziwy Smok Klanu Dojima, którego każdy przynajmniej ze słyszenia i legend znał - cała Yakuza Zero została wywalona do kosza.
Ale z plusów, poprowadzenie wątku Nishikiyamy w serialu dla mnie ma dużo więcej sensu. W gdzie jego niechęć do Kiryu była mocno z dupy. Oraz samo ujawnienie przeszłości Kazamy w serialu było przeprowadzone bardziej finezyjnie.
Zdecydowanie 6 odcinków to było za mało, 8 to optymalne, aby oddać ducha pierwowzoru, 10 tak jak pan Jezus przykazał, było by idealnie. Zdecydowanie za mało Majimy, który pojawieniami się (bardziej jako cameo niż pełnoprawna postać :( ) w ostatnim odcinku w końcu przypominał, że to serial bazujący na serii Like a Dragon - chociaż szkoda że nie odpalił wrotek na tym poziomie co w pełnometrażowej adaptacji z 2007 roku.
Oglądałem
Myślałem że pojawi się NRGEEK - tez jeden z kilku fanów tej serii w PL)
@@jarek400 Ba, Nrgeek to nawet Ambasador Yakuzy w Polsce. Gadał o tych grach, kiedy nie była nawet super popularna na zachodzie. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że miał spory wpływ na popularność tej gry w naszym kraju.
@@mhkage9104 To że miał wpływ na popularność Yakuzy u nas nie mam wątpliwości. Mam wrażenie że to największe osiągnięcie jako twórca, że wprowadził te piękną serie tutaj na salony i poznało ją więcej niż te 10 osób wcześniej. W sumie chłopaki mogliby rozważyć kiedyś taki super wielki materiał gdzie doszedłby też Radek i właśnie NRGeek. Mam wrażenie że trwałby 4 godziny ale to byłoby piękne po prostu
@@kobz2862 oj tak, chociaż Nrgeek to już chłop starej daty, nie wiem czy chłopaki złapali by wspólne flow przy rozmowie. Ale mogło to być ciekawe
Panowie ! na yt Prime V jest extra scena z karaoke ! 🎉🎉
Widzielismy, ale w serialu tego nie ma :(
Serial sam w sobie jest ok, ale ma bardzo nie wiele wspólnego z grami Yakuza. Reżyseria jest niezła i serial ma naprawde pare świetnie zrobionych scen. Na duży plus aktorzy. Kiryu, Nishiki a przede wszystkim Majima dobrani są dobrze i faktycznie grają odpowiednio swoje role. Kiryu faktycznie jest stoicki, a Majima chaotycznie szalony. Szkoda tylko że scenariusz nie pozwala sie im bardziej wykazać. Nawet by mi nie przeszkadzało pozbycie sie absurdu Yakuzy (w końcu to i tak tylko sub-story) i postawienie na poważny ton, ale kurde bele powinni sie po prostu trzymać materiału żródłowego, zamiast dodawać nowe niepotrzebne postacie i spłycać już i tak nie skomplikowaną historie. Mimo wszystko nie jestem jakiś super zawiedziony i oglądało sie przyjemnie. Jeśli powstanie drugi sezon (a mam taką nadzieje) to może przyjmą krytyke żeby mocniej trzymać sie gry, i serial tylko na tym zyska.
Mogliby też zrobić obok głównej historii poboczny serial, Like a Dragon Sub-Stories, który skladał sie z serii absurdalnych mini-historii na które napotykał Kiryu podczas wizyty w Kamurocho. Taka forma sprawiłaby że główny serial zachowałby spójność stylistyczna a sub-story nadal mogłyby być odpałowe.
Ogólnie moim zdaniem Yakuza nie jest dobrą rzeczą na adaptację Live action, i dużo lepiej by się sprawdziła adaptacja anime, ekranizująca fabułe z gier z głosami aktorów z gry. Podobnie jak to było z Shenmue.
No ale może kiedyś.
"ale kurde bele powinni sie po prostu trzymać materiału żródłowego, zamiast dodawać nowe niepotrzebne postacie i spłycać już i tak nie skomplikowaną historie" - nigdy nie rozumiem słowa "powinni". Jeśli napiszesz "wolałbym" to spoko. Ale tego powinni nigdy nie łapie.
@@napisykoncowe8806czepiasz sie słówek. Powinni WEDŁUG mnie. To mój komentarz, więc opinia w nim zawarta także należy do mnie, przecież nie pisze za innych.
A czemu tak myśle? Bo oryginalny skrypt uważam za ciekawszy. Od takiego serialu oczekiwałbym rozbudowanie istniejących juz wątków, a nie spłycania, czy nawet całkowice likwidacja niektórych. Doceniam bardzo że niektóre wątki zostały konkretnie rozbudowane, jak np. jak Kiryu stał sie Smokiem Dojimy, albo wątek siostry Nishikiego, ktory w grze jest ledwo napomknięty, a jest bardzo ważny dla całej jego przemiany, ale nie rozumiem czemu stało sie to kosztem innych. Czemu np. Shimano nie jest wielkim łysym brutalem, jak w grze, albo Shibusawa, który już w ogóle nie ma nic wspólnego ze swoim growym odpowiednikiem, więc po co ma jego imie?
Czemu niektóre ważne postacie dla serii, giną po nic. A czego najbardziej im nie daruje to praktycznie unieważnienie historii Yakuza 0. Też, po co?
Rozumiem że nie jest możliwe przeniesienie gry 1:1, bo to niemożliwe. Ale tak jak powiedział Adam na początku, dało sie zrobić scenariusz bliżej gry. Na tym powinna polegać adaptacja. Dostosowujesz materiał źródłowy do nowego medium, próbujać być jak najbliżej żródła. Uważam że w tym wypadku wiele zmian było niepotrzebnych a niektore wręcz stratne dla całości.
Jednak mimo sporej mojej krytyki, uważam że serial został za surowo potraktowany przez fanów. Bo nadal i tak jest to niezła produkcja, która zrobiła jedną rzecz, wręcz bardzo dobrze - odwzorowanie postaci charakterologicznie i (w wiekszości) także wizualnie. Dlatego chce drugi sezon, bo jeśli odrobią lekcje i posłuchają krytyki, ten smok może jeszcze rozwinąć skrzydła. A może nawet niektóre wątki będzie można odkręcić, w końcu już nie takie rzeczy działy sie w tej serii. Rubber bullet i te sprawy ;)
Rzeczy które mogę personalnie pochwalić to znacznie lepsi Dojima i Yumi, nie oszukujmy się Dojima w 1 po prostu umiera a w 0 pociąga wąsem gdzieś z tyłu i nie ma go w ogóle, Yumi kradnie poza kadrem pieniądze, szukamy jej i umiera i na słowo musimy wierzyć że Kiryu ją kocha.
Dojima w serialu ma charyzmę, to nie jest Dojima z gier w żadnym elemencie (Nie żeby w grach Sohei Dojima miał dużo do roboty) ale teraz Dojima działa, jest inny, wszędzie go dużo i tu czujemy że Nishiki go zabijający to ciągłe rany zadawane przez Dojimę aż wreszcie pękł.
Yumi w serialu ma charakter, jakiś wątek i cel w fabule (Naprawdę nienawidzę dodania siostry ale przynajmniej Yumi ma coś) i potrafi sobie poradzić sobie w świecie Yakuzy kiedy growa... zastraszyła bombą i tyle.
Nishiki zrobił taniec fuzji z Kuroiwą ale to dalej Nishiki i jest chyba postacią najbardziej przy której czujemy "To inny świat ale to jest dalej Nishiki"
Ja trzymam kciuki by jednak zrobili s2 bo Kiwami2 ma dużo ciekawszą fabułę i bardziej cool złola 😅❤
Zaskoczył mnie ten duet, zwłaszcza że to Radek wprowadził Yakuze na kanał a Oskar przekonał się do tej serii dużo później ale i tak im więcej tego pokręconego uniwersum tym lepiej, słuchać Mroowe zwłaszcza w tym temacie sama przyjemność
Wow w końcu trochę nadziei w moim życiu. Serial spoko, miałem nadzieję, na trochę więcej ukrytego kiczu, jak wspomnieliście, ze Kiryu sobie śpiewa w karaoke, albo idzie pograc samochodami. Dla mnie wtedy głównie Kiryu zyskuje, jako twardziel na zewnątrz ale miękka klucha w środku. Zgadzam się z Nishkim i Yumi, ze to zdecydowanie na plus, reszta okej, rozczarowany Majimą. Za mało. Pierwsze spotkanie spoko, ale 2 to żart. Dali jeszcze jego ludziom kaski z 2, za tani fanserwis. Ciekawi mnie jak wyjdzie 2 sezon, bo jedynka jest najbardziej gritty z serii, w 2 walka z tygrysem czy szturm na zamek juz była w głównej fabule.
Ciekawostka, szturm na zamek w dwójce niemal na pewno jest spowodowany halucynacjami Kiryu, przez wcześniej przyjętą silną dawkę leków przeciwbólowych.
W skrócie, większość wydarzeń ze złotego zamku sie nie wydarzyły, albo w rzeczywistości wyglądały inaczej. Dlatego ten etap jest tak oderwany od reszty, a w tle słychać jakieś hipnotyczne chóry.
@mhkage9104 Ale tygrys i byk w 3 były na żywca na pewno.
@@kacperprzysiezny3185 no tak, ale dwójka jeszcze starała sie trzymać w miare realizmu. Chociaż mój head-canon jest taki że tylko ninje i wysuwający sie zamek były fikcją, a tygrysy były prawdziwe😁