Już od czasów licealnych pałam rozległym uczuciem do polszczyzny i przemyśleń Pani Olgi. „Dom dzienny, dom nocny” utkwił we mnie na długie lata i podejrzewam, że nigdy się nie wydostanie, bo jest to książka tak magiczna i inna niż wszystko co do tamtej pory czytałam, że nie sposób uwolnić się spod jej wpływu. A co do spotkań autorskich - zgadzam się z tym co mówisz. Wykład Pani Olgi dotyczący trudu przekładu tekstów był niesamowity i cała sala słuchała go jak wartko opisanej powieści. Prawdziwa uczta dla ducha 😊
Trudno nazwać polszczyzną jak się na nią pluje, poza tym nie jest Polką, pochodzenia nie polskiego, również załamuje historię dość często, jako kunszt pisarski nie mam nic przeciw choć nie w moim guście
@@DenizOzay nie jest Polka??? To szanowny pan raczej nie bardzo wie o czym mowi. Od kiedy pani Tokarczuk nie jest Polka??? To wszystko, co wypisuja na jej temat jest wielka farsa i brakiem czlowieczenstwa.
@@Asha-wv1wn No Pan nie jestem! Z polskoscią trochę średnio, kilka lat wstecz radni domagali się odebrania jej honorowego mieszkańca za skalowanie polskości, nie wiem czy tak się stało, na TH-cam jest ten film, zaś słyszałam bezstronne komentarze ludzi z miejsca zamieszkania, tak więc z matki strony jest ukraińskiego pochodzenia, zaś z ojca polskiego, oboje rodzice chodzili z czerwonymi choragiewkami z przynaleznoscią do ZMS, córka wychowana jak widać w jakim duchu, oddzielmy więc cześć kunsztu artystycznego od historycznych, kalumii antypolskich, w ukraińskich wzmianka a nawet na viki było o gratulacjach jako Polce pochodzenia ukraińskiego, tak w nawiasie
Świetny "esej mówiony" Gratuluję daru słowa! Będzie Pan dobrym mówcą albo wybitnym wykładowcą, takim, na którego wykłady przychodzą ludzie z innych wydziałów i słuchają naprawdę!
Kiedy zaczęłam czytać rzeczoną książkę, na chwilę zwątpiłam w swoją inteligencję. Nie mogłam znaleźć w niej sensu, jakiejś zasadności, a już na pewno nie dostrzegałam tam piękna. Pani Tokarczuk dostała jednak Nobla, więc drążyłam dalej za znaczeniem. Znalazłam Twój kanał już dwa miesiące wstecz, bo pomyślałam, że ktoś pomoże mi tą książkę zrozumieć. Dzisiaj wróciłam, aby odsłuchać Twój komentarz do końca, już po zakończeniu tej lektury. I nadal nie wiem, dlaczego ten Nobel został przyznany akurat tej książce. Jest to zbiór historyjek, które są połączone jakąś niewidzialną dla mnie nicią. Często, gęsto zahaczają o opisy ludzkich tkanek. Budują wokół ludzkich mięśni oderwane od przeszłości i przyszłości losy jednostek. Jest to ciężkie i niesmaczne. I nic z tego nie wynika. Ta książka nosi znamiona sztuki nowoczesnej - moim zdaniem pseudosztuki. Można do tego dorabiać ideologię, doszukiwać się drugiego dna, wynajdywać głęboki sens - z wysiłkiem ogromnym. Dla mnie ta książka to wielkie rozczarowanie i oszustwo.
Nobel zostal przyznany za "za narracyjną wyobraźnię połączoną z encyklopedyczną pasją, co sprawia, że prezentuje, że przekraczanie granic jest formą życia" a nie za Biegunów
Zabieram się za twórczość pani Tokarczuk już od jakiegoś czasu. Do tej pory miałam w rękach tylko "Zagubioną duszę", ale tę pozycję bardziej się ogląda niż czyta. ;) A co do materiału, to wszystko ekstra, jednak miałam pewne trudności ze słuchaniem w niektórych momentach. Zapewne ze względu na nadmiar wtrąceń. Mimo to, cool i elokwentnie przedstawione treści. ;)
Dla mnie ta opowieść to przede wszystkim zwierciadlane odbicie procesu czytania i przyswajania wiedzy, ogromnej przyjemności z nich płynącej. Momentami bywa naiwnie, to prawda, ale naiwnością dziecka, które zachłystuje się światem w jego pięknie i złożoności.
"No cóż w takich czasach żyjemy" - niestety smutna prawda :( A tak poza fajnie, że pojawiają się tego typu rzeczy na yt. Często nie mam czasu szukać, czegoś nowego co mogłabym przeczytać, a ty zawsze pomagasz z wyborami. Jeśli chodzi o Wydział Psychologii na UW, na którym studiowała Tokarczuk, to niestety obecnie nie ma takiego przedmiotu, ale przez tyle lat wiele mogło się zmienić. Generalnie bardzo polecam "Prawiek i inne czasy" ta książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.
Przeczytałem trzy książki Pani Tokarczuk „Prowadź swój pług...” „Księgi Jakubowe” i „Prawiek..” A aktualnie jestem po stu stronach Biegunów. Już sama przepiękna polszczyzna autorki sprawia, że warto sięgnąć po jej dzieła. A jeśli doda się do tego przebogatą treść zmuszającą do poważnych rozmyślań i uporządkowania sobie poglądów na różne tematy to nie trzeba sobie już zadawać pytania czy warto sięgać po te książki. Bardzo Ci polecam „Księgi Jakubowe” niesamowita podróż po osiemnastowiecznej Polsce (i nie tylko) pełna intelektualnych rozważań. Odcinek jak zwykle świetny. Może poruszysz w przyszłości temat twórczości Tomasza Manna?
Bardzo przyjemny kanał, wstyd, że poznałem Cię dopiero teraz. Z przyjemnością dodaję do obserwowanych. Pozdrawiam. Biegunów przeczytam w najbliższym czasie - jadą do mnie.
Tsundoku - kupowanie książek i nieczytanie ich :) Takie nowe słowo dziś poznałam i "Bieguni" są właśnie dowodem na to, że to słowo jest potrzebne i w naszym języku :D Mam tę książkę na półce od jakichś 10 lat :D Może w końcu nadszedł jej czas...
No ja proponuję coś ciekawszego. Biegunki to autobiografia tej niby noblistki. Teraz nobel to już nie czasy Nobla Sienkiewicza :(((. Wniosek Pan Nobel się chyba aż w grobie przewraca, jak słyszy za co ta jego zacna wtedy nagroda jest teraz dawana!
U mnie jest zerem ta kobieta za szerzenie nie prawdy i antypolskosc ma pare takich ksiazek a jej wybitnym klamstwem jest film poklosie dostac nobla za antypolskosc to wszak wyczyn teraz prawda badzmy szczerzy gdyby nie pare ksiazek antypolskich czy ten film poklosie perfidnie zaklamujacy nigdy w zyciu by tego nobla nie dostala
@@Vanessa_Slime anty polskosc? Nic z tych rzeczy. Nie o to w tym chodzi i nigdy nie chodzilo. Ale jest was spora rzesza...ktora tak chorkiem sobie wtoruje. A nikt z was nic niw czytal. Smutne i zenujace.
Hmmmm inny tytuł w moim mniemaniu to „rozważania nad ruchem i płynnością” :) poetycko napisana, piękne opisy „gesty korzuch ciszy” lub „mrok sączy się przez skórę”.... elegia do ruchu, zmienności fizycznej oraz poglądowej! Zmieniaj się, szukaj, nie stój w miejscu, myśl bez schematów, jak rzeka nie wracaj do punktu wyjścia. Nie wszystko ma schemat: początek środek i zakończenie. Warto tez zmieniać poglądy i punkty widzenia które często zależą od punktu siedzenia. Wiec zmień punkt siedzenia czasem :))
Tak... Czytając zastanawiałam się: po co akurat ten wątek, czy coś konkretnego wyniknie z poruszanych tematów, o co w ogóle chodzi autorce... Konstelacja... obraz z kawałków.... głębszy sens wątków... ponadczasowe, ponad granicami, ponad kulturami... Zmusza do refleksji... Nobel!!! Niegdy nie byłam na tym kanale, bardzo mi odpowiada, zasubskrybowalam!!!
Książkę czytałam w hotelach (taka praca, że ciągle w podróży właśnie jestem). I przed zaśnięciem w domu, który jest najprzytulniejszym i najważniejszym moim hotelem, bo mogę sama zaparzyć sobie kawę. Czytając ją czułam, jak mnie przenika, jak zostaje, jak każde niemalże zdanie odnosi się w jakiś sposób do mojego życia. I chciałam zatrzymać się na tym zdaniu, ale też biec dalej. Taki Biegun ze mnie po prostu. I już teraz rozumiem stwierdzenie, że ta książka powinna być w każdym hotelowym pokoju zamiast biblii. Można ją otworzyć w dowolnym miejscu i przypatrzeć się światu, życiu, sobie, przemijaniu, powracaniu, tworzeniu ciągle na nowo. Zmienność i otwartość jest atrybutem naszego życia. Nie zastyganie w formalinie światopoglądu, doznań, widzenia tego co naokoło i w nas samych. Cudna, niezwykła, niezwykle mądra książka.
@@malgorzatamakowska9910 Nie było moją intencją mądrowanie się czy złośliwość, to był raczej z mojej strony żart, którego - tak myślałam - nie warto komentować. Jest inaczej, więc wyjaśnię w skrócie: Gedeonici to organizacja chrześcijańska zrzeszająca osoby świeckie w ponad 140 krajach. Ich celem jest przybliżenie Ewangelii Jezusa Chrystusa wszystkim ludziom. To za ich sprawą od końca XIXw. stopniowo biblia w różnych językach trafiała do hoteli (ale również do np. szpitali, więzień, domów społecznych) w różnych krajach (nawet w Rosji). O jakiegoś czasu (wcale nie tak dawno, bo Rosja przystąpiła dopiero w r.2013, ale Anglia odeszła od tego pomysłu dopiero w 2014r., uważając, że to dyskryminacja - i słusznie - innych religii), kraje przestają być tym tematem zainteresowane. Jeśli udało mi się rozwiać Twoje wątpliwości, to super... Pozdrawiam.
Bardzo przypominasz mi Tomka Beksińskiego. Inna dziedzina, ale taka sama pasja i magia w głosie. Tomek w muzyce, Ty w książkach dostrzegacie więcej niż przeciętny odbiorca i potraficie tym zaintrygować.
Tak, wrażenia miałem bardzo pozytywne, tym bardziej, że była to moja pierwsza styczność z Kunderą. Dużo mi się myślało wówczas na temat bycia zwierzęciem zanurzonym w coś tak dziwnego jak historia. Ale czytałem już dawno, więc nie potrafię się rozpisać na jej temat.
"Nieznośna lekkość bytu" otwiera mój stos wstydu. Odłożyłem lekturę w czasie, jako że najpierw obejrzałem ekranizację. Nie lubię konsumować literatury "wtórnie". Po prostu mając wybór między czymś dla mnie nowym, a historią, którą już poznałem, zawsze wybierałem to pierwsze. Ale jakbyś coś nakręcił na temat Kundery to ruszyłoby mnie pewnie sumienie i bym w końcu przeczytał ;)
Myślę że nasze większe wymagania w stosunku do rodzimych autorów najlepiej ujął Mandela: "If you talk to a man in a language he understands, that goes to his head. If you talk to him in his language, that goes to his heart."
myślisz że język ma tu znaczenie? raczej to czy serca odbiorców są otwarte czy zamknięte rozumowo to raczej naukę możesz ogarnąć a nie sprawy ludzkie związane z drogą filozofią miejscem. W Afryce nomadowie wędrowali za zwierzyną szósty dzień, pewien turysta widząc to podszedł do nich ciekawy. Nomadowie opowiadają:'' szliśmy szybko teraz czekamy na nasze dusze. ''
Z oczywiście miłym zaskoczeniem stwierdzam, że dzięki Panu można powiedzieć "non omnis moriar" o klasycznym intelektualizmie w zalewającej nas fali papki umysłowej.
Ogłoszenie wyników międzynarodowego Bookera, które można obejrzeć na TH-cam, ten zryw radości, który zagłuszył nazwisko autorki, dał mi namiastkę emocji kibica sportowego, że oto nasi górą. Piękne uczucie. Wielokrotnie powtarzałeś słowo "konstelacja" w różnych odmianach - w trakcie spotkania z Olgą we Wrocławiu w ramach festiwalu Apostrof, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, autorka mówiła, że jest wręcz dumna, że użyta przez nią, robocza w zasadzie, nazwa dla tego gatunku powieści została na poważnie przyjęta i rozważana przez Brytyjczyków (jako "constellation novel". I faktycznie, chociażby "The Guardian" posługuje się tym pojęciem, na razie jeszcze w cudzysłowie.
Pytanie niewiązane, dlaczego znak promuje tak mierne poetki jak W Szymańska? Czytałeś może ten jej nowy tomik? (Bardzo wyszukana forma przypomnienia, wiem...)
Moja przygoda z instagramową poezją zaczęła się i prędko skończyła na Rupi Kaur. Proste wiersze-ulotki znajdują czytelnika, a Znak chce sobie po prostu zarobić.
nie da się opisać całości, choć byli tacy, którzy próbowali. Olga Tokarczuk próbuje robić to w małych kawałeczkach. I tutaj zgadzam się z recenzją. W "rozdziale" Przewodniki czytam "-przeżyłam szok. Prawda jest straszna: opisać znaczy zniszczyć (...) Cóż by tam znalazł? Martwe miejsce, kurz, zeschły ogryzek". Dobrze wróży tej lekturze...
"Podróż ludzi księgi" Tokarczuk, to plagiat broszury "Alchemia" Zdzisława Zwoźniaka. Polecam sprawdzić co prof. Bocheński napisał o Tokarczuk w swojej książce "Tango bez Edka". (str. 291)
Jak ja się cieszę, że wróciłeś na youtube! I to jeszcze z takim świetnym tematem jak komentowanie książek. Ciekawy jestem,czy czytałeś Halber: Najgorszy człowiek na świecie, a jeśli tak to jaką masz opinię. Dla mnie to jedna z najciekawszych polskich książek spółczesnych na wielu, wielu płaszczyznach. Bieguni to właśnie ta jedna z książek Tokarczu,, której nie czytałem. Ale ogólnie Tokarczuk tak do mnie średnio przemawia. Tak pół na pół. Do pewnego momentu super, do pewnego momentu Łeee
Po każdym Twoim filmiku dopisuje sobie książkę, o której opowiadasz do swojej długiej listy. Tyle tam książek, a czasu tak mało. Dzisiaj zacząłem "Traktat o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego, bardzo jestem ciekaw co z tego wyniknie
Życie jest podróżą, nie wiemy tylko dokąd i w jakim celu. A ja uwielbiam Olgi Tokarczuk "Annę In w grobowcach świata" za lekko nieoczywiste nawiązanie do starożytności i mitologii.
Urodziłem się za granicą i już od ponad dwóch lat nie czytałem żadnej książki po polsku. Jak się dowiedziałem o przyznaniu literackiej nagrody Nobla Oldze Tokarczuk, od razu obejrzałem kilka filmików na temat jej twórczości i szczęśliwym przypadkiem trafiłem na Twój kanał. Dziękuję za tak inteligentną analizę/krytykę/wypowiedź (nie wiem jak to określić). Już wiem jaką książkę przeczytam po polsku po dwóch latach abstynencji. Pozdrawiam, Hubert!
Miałam niedawno podejście do "Biegunów" i gdzieś w połowie odpuściłam. Myślę, że tak daleko zaszłam tylko dzięki temu, że wybrałam wersję audio. Na ten film trafiłam, natomiast, przypadkiem podczas jutubowych poszukiwań okołoliterackich i kliknęłam wiedziona ciekawością opinii o niedokończonej przeze mnie książce. Nie żałuję, bo tak się składa, że dawno temu porzuciłam poszukiwania vlogów książkowych, ponieważ nie znalazłam żadnego, który by mi odpowiadał. Do dziś. Mimo, że obejrzałam tylko ten jeden film, myślę, że znalazłam książkowy vlog doskonały. Pozdrawiam :)
Kolejny genialne materiał, dziękuję za niego! A tak na marginesie, ostatnio trafiłam na film kanału 'The deep skin' i materiał, gdzie występowali Kelsey&Nicki. No, moim zdaniem jakby się uparł to nawet jest bliźniacze podobieństwo pod względem wizualnym ;)
334 łapki w górę i 0 w dół. nie znam nikogo, kto ma takie statystyki. a odcinek wyczekiwany nie zawiódł :)) ps. słucham Cię w wannie, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza.
Tokarczuk reprezentuje antykulturę. Lekkie pióro i dobry styl, a jednocześnie szkodliwe traści, całkowite zafałszowanie historii i odwrócenie pojęć. Jedyna cenna refleksja wynikająca z lektury jej dzieł to pytanie na ile licentia poetica pozwala na kłamstwa i intelektualne oszustwa. Problem antykultury precyzyjnie i bardzo szeroko opisuje pan Krzysztof Karoń na swoim kanale. W skrócie chodzi tu o podważenie chrześcijaństwa jako najważniejszej siły determinującej prawidłowy rozwój człowieka i cywilizacji
@@blaht15 Oj, oj... Paskudne niezrozumienie wkradło się w mój tok myślenia! Przepraszam i zwracam honor... Oczywiście istniały inne cywilizacje, wcześniejsze niż chrześcijańska i tak samo ważne albo ważniejsze niż chrześcijańska, bo istniały właśnie wcześniej... I nie można umniejszać roli żadnej... Jeszcze raz przepraszam (później usunę mój pierwszy wpis).
Niewątpliwie warto by było jakoś zaakcentować potężny aspekt grafomanii, zawarty zresztą nie tylko w opasłych Biegunach, ale całym dorobku pisarskim tej autorki.
Pan na pewno moglby polecic cos, co uwaza pan za wartosciowe? I nie grafomanskie? Czy to tylko tak tu wtracone zeby kontynuowac nagonke na pania Tokarczuk?
@@Asha-wv1wn Nie wiem nic o żadnej nagonce, oceniam po prostu dorobek pani Tokarczuk, która nie bez powodu określana jest mianem Coelho w spódnicy. Polecam na odtrutkę "Stracone Złudzenia" Honoriusza Balzaca.
@@cyruspym8599 no jest duzo tych hejtow niestety. Ale jednak Bieguni nie sa zadna opasla pozycja...chyba pan z Ksiegami pomylil. Stad moje przypuszczenie. Nie moge juz czytac o jej "pochodzeniu" i tym podobnych. Zarzut grafomanii dla mnie nie uzasadniony i krzywdzacy. Pozdrawiam
Tak dużą zbieżność spostrzeżeń i gustów odkrywam z każdym Twoim filmikiem, że ośmielam się zapytać......czy znasz może "Niepocieszonego" Kazuo Ishiguro, a jeśli tak, to czy mógłbyś kiedyś podzielić się z nami swoją opinią o tej pozycji? :)
Konstelacyjność Biegunów na początku mnie rozczarowała i trochę rozbiła, dopiero po przekroczeniu połowy zaczęłam zauważać że układ jest absolutnie nieprzypadkowy - rozdziały w jakiś sposób ze sobą korespondują i się dopełniają. Dużo bardziej podobał mi się jednak "Prawiek" i "Dom dzienny, dom nocny". Ogromne dzięki za film, to super uczucie słyszeć od ciebie o czymś, co się aktualnie czyta!
Tak, to prawda - rozdziały wydają się często podyktowane wcześniejszymi przemyśleniami, sytuacjami, które rodzą następne i tym bardziej czytelnik ma potrzebę zrekonstruowania procesu, który stał za tekstem. Myślę, że to współbrzmienie nie było tak bardzo dyktowane przymusem logiki i chęci domknięcia, zazębiania, co raczej intuicją. Być może czasem przypadki dopełniały się na naszych oczach, bo zamknięte są w jednej książce, poddane działaniom wiązań i interpretacji.
Pod Naporem zabawne, że wspominasz o intuicji, bo równolegle z Biegunami czytałam trochę Henri'ego Bergsona i w jakiś nie do końca uchwytny sposób jego ujęcie rzeczywistości zrymowało się z Tokarczuk.
Książka niesamowita. Czytając ją odkrywam najbardziej zasłonięte zakątki naszego umysłu, dokonujemy analizy samych siebie, a w głowie pojawia się wizja refleksji wobec świata. Olga Tokarczuk tworząc symbole- na podstawie podróży etyka wszystkie wady ludzkości, pokazując jednocześnie zachodzące w społeczeństwie mechanizmy. Z drugiej strony jest to powieść o świetnie zbudowanej fabule i niesamowitym stylu pisania, od której nie można się oderwać. Mogę ja bardzo serdecznie polecić, także jako literaruroznawca.
Kazdy ma prawo do swojej opinii, również ten prowadzący. Ja uważam pania T za bardzo przeciętna pisarke, rozdmuchana przez media, ludzi którzy ja lubia, ma świetny PR, ale nie zapominajmy o ludziach którzy nie trawia jej literatury, jej stylu, języka. A mysle, ze takich czytelników jest wielu tylko sie z tym nie dzieła. Ja postanowiłem wyrazić swoja opinie bez wnikania w ocena literacka bo to nie jest miejsce na to, jedynie chce podreślić ze jest bardzo i to bardzo przeciętna pisarka i tyle.
W opinii Stanisława Lema eposy Homera nijak mają się do, pisanych ku pokrzepieniu serc, dzieł H.Sienkiewicza. Dlatego Henryka pozostawiam tym, którzy go uwielbiają, a do Homera wracam i tyle.
@@mpiatka Akcja "zwracam książki pani T" to świetny pomysł. Nie słyszałem o podobnym jesli chodzi o Sienkiewicza czy Homera. Ale zagorzali fani jej grafomaństwa pozostania niewzruszeni co mnie w ogóle nie obchodzi i tyle
@@mattbrody1424 Tzw powieści historyczne H.Sienkiewicza, w dzisiejszym stanie wiedzy, są lisz inspirowane wiedzą historyczną, takie XiX wieczne fantasy. Książki nie pisze się dla ogółu społeczeństwa. To niestety przekleństwo lektur szkolnych. Jak rozumiem nagrodę Bookera za Biegunów w języku angielskim Oldze Tokarczuk przyznali "fani grafomaństwa". I dokładnie tego dotyczył mój post.
Ja czytałam tylko "Prawiek i inne czasy" - bardzo mi się spodobał. Mam ochotę sięgnąć po "Opowiadania bizarne". Po "Biegunów" też, ale jak ucichnie ta fala zachwytu. Pozdrawiam ☺
Moim zdaniem Krzysztof Karoń jest świetną reprezentacją takiej upolitycznionej formy, jaką mogą przybierać różne konteskty ideologiczne, a takie antykulturowe to już w szczególności.
@@jasnesciemnienie9107 A Tokarczuk nie jest upolityczniona? Jest! Krzysztof Karoń tłumaczy tylko skąd się biorą pewne idee. Bo to że ludzie zajęli się ekologią w formie wypaczonej nie wzięło się znikąd. Przecież w książce "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Autorka usprawiedliwia mordowanie ludzi troską o zwierzątka. Ja rozumiem że są takie czasy, ale wszystko ma swoje granice.
@@jasnesciemnienie9107 Poza tym nawet jeśli jest upolityczniony (czego ja nie widzę), to nie jest polityczno-poprawny. Może przekazywać swoje treści tylko w niszowych stacjach internetowych. A idee, które on obnaża, lub z nimi walczy, są dominujące w przekazie medialnym. A pamiętajmy idee mają konsekwencje. I to co teraz nam się wydaje fajne, może się niefajnie skończyć :(
@@monihaalabis4686 Za słabo znam Tokarczuk by się o niej szerzej wypowiadać, ale zdaje się, że w jedynym z wywiadów sama przyznała, jakoby jej literatura miała konotacje polityczne. Zgadzam się z takim pomysłem, że zadaniem literatury powinno być ukazywanie problemów politycznych, bo inaczej ona nadal będzie odnoszona do sytuacji politycznej, tylko że nie będzie do tego taka literatura przeznaczona. Przecież czasem dzieje się tak, że choćby ot Marksiści interpretują dzieła sztuki nie przez ich wartość literacką, ale przez to interesy jakiej klasy ona wspiera. Trzeba uważać by literatury nie uwulgarnić, a książki Tokarczuk mogą być na to podatne. Mówię tu głównie o nowelach z „Opowiadań bizarnych” (przynajmniej niektórych). Karoń to jest ostry zawodnik. Moim zdaniem tak właśnie wulgaryzuje różne nurty, z którymi się co ciekawe zgadza. On jest jak Zižek, tylko z tej drugiej strony barykady. Pozdrawiam!
Dla mnie ta ksiazka nie ma sensu. Szczegolnie nie ma sensu końcówka ladnie idzie fabuła do pewnego mometu a później tak jak mowiles sie rozwarstwia. Nagle sa jakies historie kompletnie nie zwiazne z, tym wszystkim. A koncowka komplenie mi nie pasuej do calosci byla, sobie rodzina maz zona dziecko dwojka zaginela a pozniej byla powódź jaki to ma niby sens jak to odnosi sie do poczatku ksiazki i jak to sie niby, odnosi do calosci? Bez sen su
"Syndrom Paryski dotyka w przeważającej mierze turystów japońskich odwiedzających Paryż. Charakteryzuje się szokiem i wieloma objawami wegetatywnymi, takimi jak płytki oddech, palpitacje serca, pocenie się i podniecenie. Czasami występują halucynacje. Podaje się wtedy leki uspokajające i zaleca powrót do domu. Zaburzenie te tłumaczy się rozbieżnością oczekiwań pielgrzymów: Paryż, do którego trafiają, zupełnie nie przypomina tego, który znają z przewodników, filmów i telewizji" za Olgą T.
Nie wierzę. Znalazłam kanał idealny ❤️ Rewelacja i rewelacyjne dzięki za ten intelektualny kącik!
Za duzo intelektu za malo wiary ale puki jest zycie to I nadzieja
@@toiowousa I za malo ortografii!
Błogosławieni co znaju lortorgafie
I stał się cud!
Rewelacja! Czegoś takiego szukałam. Wiedza, inteligencja, kultura, elokwencja i wdzięk. Bardzo dziękuję.
Już od czasów licealnych pałam rozległym uczuciem do polszczyzny i przemyśleń Pani Olgi. „Dom dzienny, dom nocny” utkwił we mnie na długie lata i podejrzewam, że nigdy się nie wydostanie, bo jest to książka tak magiczna i inna niż wszystko co do tamtej pory czytałam, że nie sposób uwolnić się spod jej wpływu. A co do spotkań autorskich - zgadzam się z tym co mówisz. Wykład Pani Olgi dotyczący trudu przekładu tekstów był niesamowity i cała sala słuchała go jak wartko opisanej powieści. Prawdziwa uczta dla ducha 😊
Trudno nazwać polszczyzną jak się na nią pluje, poza tym nie jest Polką, pochodzenia nie polskiego, również załamuje historię dość często, jako kunszt pisarski nie mam nic przeciw choć nie w moim guście
Zakłamuje
@@DenizOzay nie jest Polka??? To szanowny pan raczej nie bardzo wie o czym mowi. Od kiedy pani Tokarczuk nie jest Polka??? To wszystko, co wypisuja na jej temat jest wielka farsa i brakiem czlowieczenstwa.
@@Asha-wv1wn No Pan nie jestem! Z polskoscią trochę średnio, kilka lat wstecz radni domagali się odebrania jej honorowego mieszkańca za skalowanie polskości, nie wiem czy tak się stało, na TH-cam jest ten film, zaś słyszałam bezstronne komentarze ludzi z miejsca zamieszkania, tak więc z matki strony jest ukraińskiego pochodzenia, zaś z ojca polskiego, oboje rodzice chodzili z czerwonymi choragiewkami z przynaleznoscią do ZMS, córka wychowana jak widać w jakim duchu, oddzielmy więc cześć kunsztu artystycznego od historycznych, kalumii antypolskich, w ukraińskich wzmianka a nawet na viki było o gratulacjach jako Polce pochodzenia ukraińskiego, tak w nawiasie
Świetny "esej mówiony" Gratuluję daru słowa! Będzie Pan dobrym mówcą albo wybitnym wykładowcą, takim, na którego wykłady przychodzą ludzie z innych wydziałów i słuchają naprawdę!
Kto po noblu?
Ja przed
Kto po pijaku o 2 rano??
Przystojny facet 👨
dopiero teraz odkryłem ten kanał, megaa ciekawie opowiadasz, trzymam kciuki za dalszy rozwój!
Ale ladnie Pan recenzuje🎉😊
Myślę, że jeśli kiedyś chciałbyś prowadzić zajęcia ze studentami, to z pewnością uważnie by słuchali :)
ja bym nawet na dodatkowe konsultacje chodzil
Kiedy zaczęłam czytać rzeczoną książkę, na chwilę zwątpiłam w swoją inteligencję. Nie mogłam znaleźć w niej sensu, jakiejś zasadności, a już na pewno nie dostrzegałam tam piękna. Pani Tokarczuk dostała jednak Nobla, więc drążyłam dalej za znaczeniem. Znalazłam Twój kanał już dwa miesiące wstecz, bo pomyślałam, że ktoś pomoże mi tą książkę zrozumieć. Dzisiaj wróciłam, aby odsłuchać Twój komentarz do końca, już po zakończeniu tej lektury.
I nadal nie wiem, dlaczego ten Nobel został przyznany akurat tej książce. Jest to zbiór historyjek, które są połączone jakąś niewidzialną dla mnie nicią. Często, gęsto zahaczają o opisy ludzkich tkanek. Budują wokół ludzkich mięśni oderwane od przeszłości i przyszłości losy jednostek. Jest to ciężkie i niesmaczne. I nic z tego nie wynika. Ta książka nosi znamiona sztuki nowoczesnej - moim zdaniem pseudosztuki. Można do tego dorabiać ideologię, doszukiwać się drugiego dna, wynajdywać głęboki sens - z wysiłkiem ogromnym. Dla mnie ta książka to wielkie rozczarowanie i oszustwo.
Nobel zostal przyznany za "za narracyjną wyobraźnię połączoną z encyklopedyczną pasją, co sprawia, że prezentuje, że przekraczanie granic jest formą życia" a nie za Biegunów
Zabieram się za twórczość pani Tokarczuk już od jakiegoś czasu. Do tej pory miałam w rękach tylko "Zagubioną duszę", ale tę pozycję bardziej się ogląda niż czyta. ;) A co do materiału, to wszystko ekstra, jednak miałam pewne trudności ze słuchaniem w niektórych momentach. Zapewne ze względu na nadmiar wtrąceń. Mimo to, cool i elokwentnie przedstawione treści. ;)
sliczny chlopiec i do tego taki madry az milo sluchac (bo to dzisiaj zadkosc). super ze tutaj trafilam
Ciekawe, ciekawe, też pewnie w końcu nadrobię. Ale, Jacek, ja ciągle się zastanawiam, jak Ty to robisz, że się Ciebie tak dobrze słucha.
Bardzo dziękuję 🌹
Można Pana słuchać i słuchać😃. No muszę zasubskrybowac!😃
Dla mnie ta opowieść to przede wszystkim zwierciadlane odbicie procesu czytania i przyswajania wiedzy, ogromnej przyjemności z nich płynącej. Momentami bywa naiwnie, to prawda, ale naiwnością dziecka, które zachłystuje się światem w jego pięknie i złożoności.
"No cóż w takich czasach żyjemy" - niestety smutna prawda :(
A tak poza fajnie, że pojawiają się tego typu rzeczy na yt. Często nie mam czasu szukać, czegoś nowego co mogłabym przeczytać, a ty zawsze pomagasz z wyborami. Jeśli chodzi o Wydział Psychologii na UW, na którym studiowała Tokarczuk, to niestety obecnie nie ma takiego przedmiotu, ale przez tyle lat wiele mogło się zmienić. Generalnie bardzo polecam "Prawiek i inne czasy" ta książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.
Zadziwia mnie, że zarówno w recenzji jak i w komentarzach nie mówi się o treści, lecz prawie wyłącznie o formie.
Bo ta kiążka jest kompletnie, absolutnie o niczym.
Dla mnie to jest niesamowita lektura!
Przeczytałem trzy książki Pani Tokarczuk „Prowadź swój pług...” „Księgi Jakubowe” i „Prawiek..” A aktualnie jestem po stu stronach Biegunów. Już sama przepiękna polszczyzna autorki sprawia, że warto sięgnąć po jej dzieła. A jeśli doda się do tego przebogatą treść zmuszającą do poważnych rozmyślań i uporządkowania sobie poglądów na różne tematy to nie trzeba sobie już zadawać pytania czy warto sięgać po te książki. Bardzo Ci polecam „Księgi Jakubowe” niesamowita podróż po osiemnastowiecznej Polsce (i nie tylko) pełna intelektualnych rozważań. Odcinek jak zwykle świetny. Może poruszysz w przyszłości temat twórczości Tomasza Manna?
Prędzej czy później coś więcej o Mannie powiem :)
Ale super! Dopiero cię zasubskrybowałem, a tu już nowy film!
Bardzo przyjemny kanał, wstyd, że poznałem Cię dopiero teraz. Z przyjemnością dodaję do obserwowanych. Pozdrawiam.
Biegunów przeczytam w najbliższym czasie - jadą do mnie.
Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha. Serdeczności :)
Książka kompletnie mnie nie interesuje, ale od dziś Twoje filmy będą pełniły u mnie funkcje ASMR. Zdenerwowanie od razu mnie opuszcza 😄
Tsundoku - kupowanie książek i nieczytanie ich :) Takie nowe słowo dziś poznałam i "Bieguni" są właśnie dowodem na to, że to słowo jest potrzebne i w naszym języku :D Mam tę książkę na półce od jakichś 10 lat :D Może w końcu nadszedł jej czas...
Zdaje się, że teraz nadchodzi. Dni coraz chłodniejsze, miło by było zapalić tęgą bezwartosciową knigą w piecu.
No ja proponuję coś ciekawszego. Biegunki to autobiografia tej niby noblistki. Teraz nobel to już nie czasy Nobla Sienkiewicza :(((. Wniosek Pan Nobel się chyba aż w grobie przewraca, jak słyszy za co ta jego zacna wtedy nagroda jest teraz dawana!
Książka cudowna...
Tokarczuk mocno polubiłem dzięki "Pługowi…", zawsze polecam tę książkę, bo mimo ogromnej wartości literackiej uważam, że jest bardzo przystępna :)
To był mój pierwszy kontakt z Tokarczuk, w słusznej sprawie książka, a jej bohaterka niesamowita :)
U mnie jest zerem ta kobieta za szerzenie nie prawdy i antypolskosc ma pare takich ksiazek a jej wybitnym klamstwem jest film poklosie dostac nobla za antypolskosc to wszak wyczyn teraz prawda badzmy szczerzy gdyby nie pare ksiazek antypolskich czy ten film poklosie perfidnie zaklamujacy nigdy w zyciu by tego nobla nie dostala
@@Vanessa_Slime anty polskosc? Nic z tych rzeczy. Nie o to w tym chodzi i nigdy nie chodzilo. Ale jest was spora rzesza...ktora tak chorkiem sobie wtoruje. A nikt z was nic niw czytal. Smutne i zenujace.
Albo powieść albo książka historyczna. Olga Tokarczuk pisze ksiązki literackie, nie fakty historyczne , historycznie są to bajki
a bardziej profesjonalnie to "realizm magiczny"
Tak bajki, ale robi krzywde Polakom, szkalując nas.
Hmmmm inny tytuł w moim mniemaniu to „rozważania nad ruchem i płynnością” :) poetycko napisana, piękne opisy „gesty korzuch ciszy” lub „mrok sączy się przez skórę”.... elegia do ruchu, zmienności fizycznej oraz poglądowej! Zmieniaj się, szukaj, nie stój w miejscu, myśl bez schematów, jak rzeka nie wracaj do punktu wyjścia. Nie wszystko ma schemat: początek środek i zakończenie. Warto tez zmieniać poglądy i punkty widzenia które często zależą od punktu siedzenia. Wiec zmień punkt siedzenia czasem :))
Tak... Czytając zastanawiałam się: po co akurat ten wątek, czy coś konkretnego wyniknie z poruszanych tematów, o co w ogóle chodzi autorce... Konstelacja... obraz z kawałków.... głębszy sens wątków... ponadczasowe, ponad granicami, ponad kulturami... Zmusza do refleksji... Nobel!!! Niegdy nie byłam na tym kanale, bardzo mi odpowiada, zasubskrybowalam!!!
Bardzo ładnie opowiadasz.
Książkę czytałam w hotelach (taka praca, że ciągle w podróży właśnie jestem). I przed zaśnięciem w domu, który jest najprzytulniejszym i najważniejszym moim hotelem, bo mogę sama zaparzyć sobie kawę. Czytając ją czułam, jak mnie przenika, jak zostaje, jak każde niemalże zdanie odnosi się w jakiś sposób do mojego życia. I chciałam zatrzymać się na tym zdaniu, ale też biec dalej. Taki Biegun ze mnie po prostu. I już teraz rozumiem stwierdzenie, że ta książka powinna być w każdym hotelowym pokoju zamiast biblii. Można ją otworzyć w dowolnym miejscu i przypatrzeć się światu, życiu, sobie, przemijaniu, powracaniu, tworzeniu ciągle na nowo. Zmienność i otwartość jest atrybutem naszego życia. Nie zastyganie w formalinie światopoglądu, doznań, widzenia tego co naokoło i w nas samych. Cudna, niezwykła, niezwykle mądra książka.
w kazdym hotelowym pokoju jest Biblia?
@@malgorzatamakowska9910 Czepiasz się... Zastanów się nad tym, jak pięknie (i trafnie) napisała Bożena o książce... To jest sedno jej wypowiedzi...
@@biaadama1876 jest czy nie?
@@malgorzatamakowska9910 Nie było moją intencją mądrowanie się czy złośliwość, to był raczej z mojej strony żart, którego - tak myślałam - nie warto komentować. Jest inaczej, więc wyjaśnię w skrócie: Gedeonici to organizacja chrześcijańska zrzeszająca osoby świeckie w ponad 140 krajach. Ich celem jest przybliżenie Ewangelii Jezusa Chrystusa wszystkim ludziom. To za ich sprawą od końca XIXw. stopniowo biblia w różnych językach trafiała do hoteli (ale również do np. szpitali, więzień, domów społecznych) w różnych krajach (nawet w Rosji). O jakiegoś czasu (wcale nie tak dawno, bo Rosja przystąpiła dopiero w r.2013, ale Anglia odeszła od tego pomysłu dopiero w 2014r., uważając, że to dyskryminacja - i słusznie - innych religii), kraje przestają być tym tematem zainteresowane. Jeśli udało mi się rozwiać Twoje wątpliwości, to super... Pozdrawiam.
@@biaadama1876 uffa ,myslalam o hotelach polskich....dzieki za informacje bo nigdy tego nie zglebialam, brak czasu
Ojej, ale się Ciebie cudownie słucha...
Pozdrawiam z Anglii będę z tobą bo fajnie się ciebie słucha
Bardzo przypominasz mi Tomka Beksińskiego. Inna dziedzina, ale taka sama pasja i magia w głosie. Tomek w muzyce, Ty w książkach dostrzegacie więcej niż przeciętny odbiorca i potraficie tym zaintrygować.
Co do Tokarczuka, to nawet Goebels nie opowiadał takich kłamstw o Polakach.
Bardzo ciekawa interpretacja. I bardzo przekonująca.
Kolejny rzetelny materiał - dzięki za to. Zastanawiam się czy czytałeś może "Nieznośną lekkość bytu", a jeżeli tak to jakie miałeś wrażenia?
Tak, wrażenia miałem bardzo pozytywne, tym bardziej, że była to moja pierwsza styczność z Kunderą. Dużo mi się myślało wówczas na temat bycia zwierzęciem zanurzonym w coś tak dziwnego jak historia. Ale czytałem już dawno, więc nie potrafię się rozpisać na jej temat.
"Nieznośna lekkość bytu" otwiera mój stos wstydu. Odłożyłem lekturę w czasie, jako że najpierw obejrzałem ekranizację. Nie lubię konsumować literatury "wtórnie". Po prostu mając wybór między czymś dla mnie nowym, a historią, którą już poznałem, zawsze wybierałem to pierwsze. Ale jakbyś coś nakręcił na temat Kundery to ruszyłoby mnie pewnie sumienie i bym w końcu przeczytał ;)
Myślę że nasze większe wymagania w stosunku do rodzimych autorów najlepiej ujął Mandela: "If you talk to a man in a language he understands, that goes to his head. If you talk to him in his language, that goes to his heart."
myślisz że język ma tu znaczenie? raczej to czy serca odbiorców są otwarte czy zamknięte rozumowo to raczej naukę możesz ogarnąć a nie sprawy ludzkie związane z drogą filozofią miejscem. W Afryce nomadowie wędrowali za zwierzyną szósty dzień, pewien turysta widząc to podszedł do nich ciekawy. Nomadowie opowiadają:'' szliśmy szybko teraz czekamy na nasze dusze. ''
Ale super, że nawiązujesz do Foucaulta
No mega.
Z oczywiście miłym zaskoczeniem stwierdzam, że dzięki Panu można powiedzieć "non omnis moriar" o klasycznym intelektualizmie w zalewającej nas fali papki umysłowej.
Pierwsza część cudowna druga niestrawna więc niedokończyłem.
Mlody człowieku jestes bardzo interesujący super ciekawe rozważania
wow, swietny kanal!
Ogłoszenie wyników międzynarodowego Bookera, które można obejrzeć na TH-cam, ten zryw radości, który zagłuszył nazwisko autorki, dał mi namiastkę emocji kibica sportowego, że oto nasi górą. Piękne uczucie.
Wielokrotnie powtarzałeś słowo "konstelacja" w różnych odmianach - w trakcie spotkania z Olgą we Wrocławiu w ramach festiwalu Apostrof, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, autorka mówiła, że jest wręcz dumna, że użyta przez nią, robocza w zasadzie, nazwa dla tego gatunku powieści została na poważnie przyjęta i rozważana przez Brytyjczyków (jako "constellation novel". I faktycznie, chociażby "The Guardian" posługuje się tym pojęciem, na razie jeszcze w cudzysłowie.
Prekariat w natarciu. Brawo!!!
Pytanie niewiązane, dlaczego znak promuje tak mierne poetki jak W Szymańska? Czytałeś może ten jej nowy tomik? (Bardzo wyszukana forma przypomnienia, wiem...)
Moja przygoda z instagramową poezją zaczęła się i prędko skończyła na Rupi Kaur. Proste wiersze-ulotki znajdują czytelnika, a Znak chce sobie po prostu zarobić.
Ale coś takiego, to nawet wstyd wydać, nawet przy założeniu, że nabywcy nie przekraczają siedemnastu-osiemnastu lat...
W biznesie niewiele jest miejsca na skrupuły :)
Widzę „Krwawy południk” z tyłu, jaka jest twoja opinia o twórczści McCarthy’ego?
nie da się opisać całości, choć byli tacy, którzy próbowali. Olga Tokarczuk próbuje robić to w małych kawałeczkach. I tutaj zgadzam się z recenzją. W "rozdziale" Przewodniki czytam "-przeżyłam szok. Prawda jest straszna: opisać znaczy zniszczyć (...) Cóż by tam znalazł? Martwe miejsce, kurz, zeschły ogryzek". Dobrze wróży tej lekturze...
Recenzja również😏
Człowiek opowiadając o sobie mówi co chciałby o sobie usłyszeć.
Tokarczuk bardzo polubilem dzięki
Książka Jakubovi. Mocno swietny titul. Jest to prawdziwa pisarka. Naprawde.
"Podróż ludzi księgi" Tokarczuk, to plagiat broszury "Alchemia" Zdzisława Zwoźniaka. Polecam sprawdzić co prof. Bocheński napisał o Tokarczuk w swojej książce "Tango bez Edka". (str. 291)
Jak ja się cieszę, że wróciłeś na youtube! I to jeszcze z takim świetnym tematem jak komentowanie książek. Ciekawy jestem,czy czytałeś Halber: Najgorszy człowiek na świecie, a jeśli tak to jaką masz opinię. Dla mnie to jedna z najciekawszych polskich książek spółczesnych na wielu, wielu płaszczyznach.
Bieguni to właśnie ta jedna z książek Tokarczu,, której nie czytałem. Ale ogólnie Tokarczuk tak do mnie średnio przemawia. Tak pół na pół. Do pewnego momentu super, do pewnego momentu Łeee
Czytałem Halber i była ok, ni mniej, ni więcej :)
Po każdym Twoim filmiku dopisuje sobie książkę, o której opowiadasz do swojej długiej listy. Tyle tam książek, a czasu tak mało. Dzisiaj zacząłem "Traktat o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego, bardzo jestem ciekaw co z tego wyniknie
Pani Basia z Paradoxu zbiór komunałów
Życie jest podróżą, nie wiemy tylko dokąd i w jakim celu.
A ja uwielbiam Olgi Tokarczuk "Annę In w grobowcach świata" za lekko nieoczywiste nawiązanie do starożytności i mitologii.
serio nie czytałem nic pani Tokarczuk :/ jakieś sugestie od czego zacząć?
„Dom dzienny, dom nocny” jest super
Nic nie czytaj ,to książki ZAKAZANE
Urodziłem się za granicą i już od ponad dwóch lat nie czytałem żadnej książki po polsku. Jak się dowiedziałem o przyznaniu literackiej nagrody Nobla Oldze Tokarczuk, od razu obejrzałem kilka filmików na temat jej twórczości i szczęśliwym przypadkiem trafiłem na Twój kanał. Dziękuję za tak inteligentną analizę/krytykę/wypowiedź (nie wiem jak to określić). Już wiem jaką książkę przeczytam po polsku po dwóch latach abstynencji. Pozdrawiam, Hubert!
Co sądzisz o Paulo Coelho?
Chyba nieprzypadkowo to nazwisko pojawia się pod filmikiem o pisarstwie Olgi Tokarczuk.
Miałam niedawno podejście do "Biegunów" i gdzieś w połowie odpuściłam. Myślę, że tak daleko zaszłam tylko dzięki temu, że wybrałam wersję audio. Na ten film trafiłam, natomiast, przypadkiem podczas jutubowych poszukiwań okołoliterackich i kliknęłam wiedziona ciekawością opinii o niedokończonej przeze mnie książce. Nie żałuję, bo tak się składa, że dawno temu porzuciłam poszukiwania vlogów książkowych, ponieważ nie znalazłam żadnego, który by mi odpowiadał.
Do dziś. Mimo, że obejrzałam tylko ten jeden film, myślę, że znalazłam książkowy vlog doskonały.
Pozdrawiam :)
Od jakiej książki polecacie zacząć przygodę z twórczością Olgi Tokarczuk?
Na razie czytałam tylko jedną, 'Bieguni'. Nie polecam zaczynać od tej książki ;)
b.wciagajaca recenzja; do ksiazki mialam ze dwa podejscia, ale widze, ze musze dac jej trzecia szanse… (albo sobie) pozdrawiam
Kolejny genialne materiał, dziękuję za niego!
A tak na marginesie, ostatnio trafiłam na film kanału 'The deep skin' i materiał, gdzie występowali Kelsey&Nicki. No, moim zdaniem jakby się uparł to nawet jest bliźniacze podobieństwo pod względem wizualnym ;)
334 łapki w górę i 0 w dół. nie znam nikogo, kto ma takie statystyki. a odcinek wyczekiwany nie zawiódł :)) ps. słucham Cię w wannie, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza.
Uważaj na suszarkę :)
Tokarczuk reprezentuje antykulturę. Lekkie pióro i dobry styl, a jednocześnie szkodliwe traści, całkowite zafałszowanie historii i odwrócenie pojęć. Jedyna cenna refleksja wynikająca z lektury jej dzieł to pytanie na ile licentia poetica pozwala na kłamstwa i intelektualne oszustwa. Problem antykultury precyzyjnie i bardzo szeroko opisuje pan Krzysztof Karoń na swoim kanale. W skrócie chodzi tu o podważenie chrześcijaństwa jako najważniejszej siły determinującej prawidłowy rozwój człowieka i cywilizacji
Buahahaha..czyli nie ma cywilizacji Indii, Chin, Majów, Persów, Greków itd? Nie ma tak? One nie były chrześcijańskie
@@biaadama1876 że niby co?
@@blaht15 Oj, oj... Paskudne niezrozumienie wkradło się w mój tok myślenia! Przepraszam i zwracam honor... Oczywiście istniały inne cywilizacje, wcześniejsze niż chrześcijańska i tak samo ważne albo ważniejsze niż chrześcijańska, bo istniały właśnie wcześniej... I nie można umniejszać roli żadnej... Jeszcze raz przepraszam (później usunę mój pierwszy wpis).
@@biaadama1876 haha, dobrze, nic się nie dzieje:)
@@blaht15 Ja też się cieszę, że moje przeprosiny zostały przyjęte. Pozdrawiam.
💯👌❤
Studia kulturowe a Mau Tse Tung. Temat do analizy.
Niewątpliwie warto by było jakoś zaakcentować potężny aspekt grafomanii, zawarty zresztą nie tylko w opasłych Biegunach, ale całym dorobku pisarskim tej autorki.
Pan na pewno moglby polecic cos, co uwaza pan za wartosciowe? I nie grafomanskie? Czy to tylko tak tu wtracone zeby kontynuowac nagonke na pania Tokarczuk?
Bieguni? Opasla ksiazka? Cos pan pomylil...a moze pan w ogole nie czytal?
@@Asha-wv1wn Nie wiem nic o żadnej nagonce, oceniam po prostu dorobek pani Tokarczuk, która nie bez powodu określana jest mianem Coelho w spódnicy. Polecam na odtrutkę "Stracone Złudzenia" Honoriusza Balzaca.
@@cyruspym8599 no jest duzo tych hejtow niestety. Ale jednak Bieguni nie sa zadna opasla pozycja...chyba pan z Ksiegami pomylil. Stad moje przypuszczenie.
Nie moge juz czytac o jej "pochodzeniu" i tym podobnych.
Zarzut grafomanii dla mnie nie uzasadniony i krzywdzacy.
Pozdrawiam
ps marzy mi się jakaś bardziej rozległa analiza filmowa. a już szczególnie filmu, który nie jest Bergmana czy Tarkowskiego :)
Haneke na początek? Taki jest plan :)
Tak dużą zbieżność spostrzeżeń i gustów odkrywam z każdym Twoim filmikiem, że ośmielam się zapytać......czy znasz może "Niepocieszonego" Kazuo Ishiguro, a jeśli tak, to czy mógłbyś kiedyś podzielić się z nami swoją opinią o tej pozycji? :)
Niestety nie czytałem nic Ishiguro, ale skoro sugerujesz zbieżność, będę go miał w pamięci :)
Konstelacyjność Biegunów na początku mnie rozczarowała i trochę rozbiła, dopiero po przekroczeniu połowy zaczęłam zauważać że układ jest absolutnie nieprzypadkowy - rozdziały w jakiś sposób ze sobą korespondują i się dopełniają. Dużo bardziej podobał mi się jednak "Prawiek" i "Dom dzienny, dom nocny".
Ogromne dzięki za film, to super uczucie słyszeć od ciebie o czymś, co się aktualnie czyta!
Tak, to prawda - rozdziały wydają się często podyktowane wcześniejszymi przemyśleniami, sytuacjami, które rodzą następne i tym bardziej czytelnik ma potrzebę zrekonstruowania procesu, który stał za tekstem. Myślę, że to współbrzmienie nie było tak bardzo dyktowane przymusem logiki i chęci domknięcia, zazębiania, co raczej intuicją. Być może czasem przypadki dopełniały się na naszych oczach, bo zamknięte są w jednej książce, poddane działaniom wiązań i interpretacji.
Pod Naporem zabawne, że wspominasz o intuicji, bo równolegle z Biegunami czytałam trochę Henri'ego Bergsona i w jakiś nie do końca uchwytny sposób jego ujęcie rzeczywistości zrymowało się z Tokarczuk.
Książka niesamowita. Czytając ją odkrywam najbardziej zasłonięte zakątki naszego umysłu, dokonujemy analizy samych siebie, a w głowie pojawia się wizja refleksji wobec świata. Olga Tokarczuk tworząc symbole- na podstawie podróży etyka wszystkie wady ludzkości, pokazując jednocześnie zachodzące w społeczeństwie mechanizmy. Z drugiej strony jest to powieść o świetnie zbudowanej fabule i niesamowitym stylu pisania, od której nie można się oderwać. Mogę ja bardzo serdecznie polecić, także jako literaruroznawca.
Kazdy ma prawo do swojej opinii, również ten prowadzący. Ja uważam pania T za bardzo przeciętna pisarke, rozdmuchana przez media, ludzi którzy ja lubia, ma świetny PR, ale nie zapominajmy o ludziach którzy nie trawia jej literatury, jej stylu, języka. A mysle, ze takich czytelników jest wielu tylko sie z tym nie dzieła. Ja postanowiłem wyrazić swoja opinie bez wnikania w ocena literacka bo to nie jest miejsce na to, jedynie chce podreślić ze jest bardzo i to bardzo przeciętna pisarka i tyle.
W opinii Stanisława Lema eposy Homera nijak mają się do, pisanych ku pokrzepieniu serc, dzieł H.Sienkiewicza. Dlatego Henryka pozostawiam tym, którzy go uwielbiają, a do Homera wracam i tyle.
@@mpiatka Akcja "zwracam książki pani T" to świetny pomysł. Nie słyszałem o podobnym jesli chodzi o Sienkiewicza czy Homera. Ale zagorzali fani jej grafomaństwa pozostania niewzruszeni co mnie w ogóle nie obchodzi i tyle
@@mattbrody1424 Tzw powieści historyczne H.Sienkiewicza, w dzisiejszym stanie wiedzy, są lisz inspirowane wiedzą historyczną, takie XiX wieczne fantasy. Książki nie pisze się dla ogółu społeczeństwa. To niestety przekleństwo lektur szkolnych. Jak rozumiem nagrodę Bookera za Biegunów w języku angielskim Oldze Tokarczuk przyznali "fani grafomaństwa". I dokładnie tego dotyczył mój post.
Ja czytałam tylko "Prawiek i inne czasy" - bardzo mi się spodobał. Mam ochotę sięgnąć po "Opowiadania bizarne". Po "Biegunów" też, ale jak ucichnie ta fala zachwytu. Pozdrawiam ☺
Polecam Krzysztofa Karonia "Historia antykultury" :)
Antykultury czego????
Moim zdaniem Krzysztof Karoń jest świetną reprezentacją takiej upolitycznionej formy, jaką mogą przybierać różne konteskty ideologiczne, a takie antykulturowe to już w szczególności.
@@jasnesciemnienie9107 A Tokarczuk nie jest upolityczniona? Jest! Krzysztof Karoń tłumaczy tylko skąd się biorą pewne idee. Bo to że ludzie zajęli się ekologią w formie wypaczonej nie wzięło się znikąd. Przecież w książce "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Autorka usprawiedliwia mordowanie ludzi troską o zwierzątka. Ja rozumiem że są takie czasy, ale wszystko ma swoje granice.
@@jasnesciemnienie9107 Poza tym nawet jeśli jest upolityczniony (czego ja nie widzę), to nie jest polityczno-poprawny. Może przekazywać swoje treści tylko w niszowych stacjach internetowych. A idee, które on obnaża, lub z nimi walczy, są dominujące w przekazie medialnym. A pamiętajmy idee mają konsekwencje. I to co teraz nam się wydaje fajne, może się niefajnie skończyć :(
@@monihaalabis4686 Za słabo znam Tokarczuk by się o niej szerzej wypowiadać, ale zdaje się, że w jedynym z wywiadów sama przyznała, jakoby jej literatura miała konotacje polityczne. Zgadzam się z takim pomysłem, że zadaniem literatury powinno być ukazywanie problemów politycznych, bo inaczej ona nadal będzie odnoszona do sytuacji politycznej, tylko że nie będzie do tego taka literatura przeznaczona. Przecież czasem dzieje się tak, że choćby ot Marksiści interpretują dzieła sztuki nie przez ich wartość literacką, ale przez to interesy jakiej klasy ona wspiera. Trzeba uważać by literatury nie uwulgarnić, a książki Tokarczuk mogą być na to podatne. Mówię tu głównie o nowelach z „Opowiadań bizarnych” (przynajmniej niektórych).
Karoń to jest ostry zawodnik. Moim zdaniem tak właśnie wulgaryzuje różne nurty, z którymi się co ciekawe zgadza. On jest jak Zižek, tylko z tej drugiej strony barykady.
Pozdrawiam!
Ja właśnie zamówiłem.
Żeby polecać książki trzeba je przeczytać.
nie podoba mi sie twoja recenzja, czemu? 3/4 video mowisz o czym innym nie o biegunach
“Pedro Paramo” Juan Rulfo propozycja nie do odrzucenia...Plomo o plata!!
Tak się zniechęca do czytania
A Ty piszesz?
Tylko w ramach studiów.
Super
1:22 HAHAHA
"pretensjonalna" i "nie zminiajaca zycia" to slowa klucze. Byc moze tluaczka jest glowna zdobywczynia Nobla?
I to jest bardzo sluszna koncepcja!!! Brawo!!!
Podobno "Księgi Jakubowe" Tokarczuk to genialna powieść, ale na takie tomisko na prawie tysiąc stron porwać się można chyba dopiero na emeryturze ;)
Do tego złożona narracja wymusza uważną lekturę. Trzeba poświęcić trochę czasu, ale warto. To historia, która pochłania bez reszty.
Mateusz Skiba No to już plan ambitny plan na wakacje ;)
Dla mnie ta ksiazka nie ma sensu. Szczegolnie nie ma sensu końcówka ladnie idzie fabuła do pewnego mometu a później tak jak mowiles sie rozwarstwia. Nagle sa jakies historie kompletnie nie zwiazne z, tym wszystkim. A koncowka komplenie mi nie pasuej do calosci byla, sobie rodzina maz zona dziecko dwojka zaginela a pozniej byla powódź jaki to ma niby sens jak to odnosi sie do poczatku ksiazki i jak to sie niby, odnosi do calosci? Bez sen su
Czego to się wstydzić...
Teraz jestem jeszcze bardziej przekonany do sięgnięcia po "Biegunów" ;)
Totalnie nie trawię stylu Tokarczuk. Jej proza to dla mnie katorga. Jak Ci się udaje to czytać?
robert smith
krzyzu68 morrissey
Artycha tokarczuk pisze i mówi kłamstwa o Polakach. Lepiej gdyby pisała i mówiła prawdę o Ukraińcach.
Nobel stracił swoją renomę odkąd stał się narzędziem politycznym
Nie pozwólmy obrażać nas Polaków!
SZALEŃSTWO....
Dostała Nobla, a Wy wszyscy hopla na jej punkcie
Tokarczuk - anty-Polka.
Jesteś trollem pisowskim,?
@@agnieszkapie3557 Jestem Polakiem.
@@antylemingable7128 pewnie lepszego sortu
@@agnieszkapie3557 "Sort" nie ma tu nic do rzeczy.
@@antylemingable7128 tzn? Co cię wyróżnia od innych Polaków?
Nie będę czytał żadnej książki tej pani.
Sponsorowana przez Israel...dla 447.....
książka dla przygłupów, kilka klas niżej niż "Nasz Szkapa"
Może prościej byłoby powiedzieć, że to po prostu strasznie nudne. Po co tyle gadać, skoro nie ma o czym mówić 😶
"Syndrom Paryski dotyka w przeważającej mierze turystów japońskich odwiedzających Paryż.
Charakteryzuje się szokiem i wieloma objawami wegetatywnymi, takimi jak płytki oddech,
palpitacje serca, pocenie się i podniecenie. Czasami występują halucynacje. Podaje się wtedy leki uspokajające i zaleca powrót do domu.
Zaburzenie te tłumaczy się rozbieżnością oczekiwań pielgrzymów: Paryż, do którego trafiają, zupełnie nie przypomina tego, który znają z przewodników, filmów i telewizji" za Olgą T.