Fajny odcinek. Co do skomplikowanych układów, plontanin rur ,pokręteł bez aparatury pomiarowej i wskaźników to dokładnie tak działała i wyglądała maszynownia w pierwszych okrętach podwodnych Royal Navy i Kaiserliche Marine na przełomie XIX i XXw. Chodziło o zachowanie tajemnicy konstrukcyjnej i niemożności użytkowania okrętu przez "obcych". Często Oficerami Maszynowymi na nich byli wykształceni muzycy bo poziom pary i cieczy w układach sprawdzało się po tonacji jaką wydawała rurka po uderzeniu w nią kluczem. Zachowały się foty takich maszynowni. "Pociągi Artyleryjskie" to nazwa funkcjonująca w nomenklaturze wojskowej z XVIII i XIX- była to wykwalifikowana w zagadnieniach technicznych i transportowych służba (częstą działająca jako oddzielne oddziały z własnym wzorem munduru) której zadaniem było transportowanie dział, jaszczyków, biedek, amunicji i prochu z arsenałów na linię frontu celem uzupełniania strat lub do konkretnych pułków celem ich dozbrajania. Towarzyszyli też dużym zgrupowaniem armijnym podczas kampanii. Ich tabory oczywiście były "pociągane" końmi nie ciągnikami czy lokomobilami.
Pomysły na sesję świetne! A dodatkowo szanowny Rupert, pierwszy obrońca krętactwa GW :) jak zawsze kupuję Twoje teorie, bardzo to fajnie przedstawiasz. Co do mechanizmów, które działają dzięki swojemu zbytniemu skomplikowaniu, to skojarzyło mi się jednym posągiem z "Munuments od Reikland", jest tak taki niesamowicie skomplikowany zegar, który nikt nie wie co odmierza :)
- Powiedz mi, po co jest ten zegra? - Właśnie, po co? - Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten zegar? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa Imperium. To jest zegar na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym zegarem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest zegar cesarski, w oparciu o sześć gildii, który sobie zardzewieje do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?
Z chęcią posłuchał bym o sportach w starym świecie, czy istniało coś na kształt mistrzostwa imperium w danej dyscyplinie czy inne kraje miały swoję czy po prostu coś ciekawego na ten temat. Bo nie chcę mi się wierzyć że jedynymi rozgrywkami sportowymi były zapasy z niedźwiedziami w kislevie, walki gladiatorów w imperium czy wyścigi konne albo turnieje rycerskie w bretoni czy walki z bykami w estali . Czy istniały nie wiem mistrzostwa imperium w szachach czy po prostu ludzie kopali sobie Kozim nadmuchanym falkiem na łąkach po pracy ?
Hmm... Teoria o tym że magia psuje działanie metody naukowej jest niezła... Tłumaczy dlaczego Skaveny są tak dobrze obeznane z technologią i są w stanie stworzyć nie tylko działające mazyny (koła zagłady) ale też i rakiety z głowicami spaczeniowymi Są tak obeznane z magią że mogą stworzyć nawet coś co działa (czasem)
Są pociągi. Parowe, takie na szynach kolejowych. Ale raczej "lobby transportu wodnego" o nich nic nie opowiada, bo szyny łączą głównie część krasnoludzkich twierdz, a Krasnoludy za dużo o swoich pociągach nie opowiadają obcym ;-) (Werner)
W Gotreku, "Zabójca Orków" wspominają o kolei w podziemiach, że można było się szybko przemieszczać. Ale jak to w u krasnoludów co dobre to już było, teraz tunele zasypane a kolej nie działa
@@jarekdrobiecki6147 mi chodzi o wyprawę Gottreka jak jeszcze zabójcom nie był na pustkowia. Była cała kolumna opancerzonych pojazdów krasnoludów. Z tych pustkowi zdobył swój topór było to chyba w zabójcy demonów a wyprawa była do Karak Dum.
Fajny odcinek. Co do skomplikowanych układów, plontanin rur ,pokręteł bez aparatury pomiarowej i wskaźników to dokładnie tak działała i wyglądała maszynownia w pierwszych okrętach podwodnych Royal Navy i Kaiserliche Marine na przełomie XIX i XXw. Chodziło o zachowanie tajemnicy konstrukcyjnej i niemożności użytkowania okrętu przez "obcych". Często Oficerami Maszynowymi na nich byli wykształceni muzycy bo poziom pary i cieczy w układach sprawdzało się po tonacji jaką wydawała rurka po uderzeniu w nią kluczem. Zachowały się foty takich maszynowni. "Pociągi Artyleryjskie" to nazwa funkcjonująca w nomenklaturze wojskowej z XVIII i XIX- była to wykwalifikowana w zagadnieniach technicznych i transportowych służba (częstą działająca jako oddzielne oddziały z własnym wzorem munduru) której zadaniem było transportowanie dział, jaszczyków, biedek, amunicji i prochu z arsenałów na linię frontu celem uzupełniania strat lub do konkretnych pułków celem ich dozbrajania. Towarzyszyli też dużym zgrupowaniem armijnym podczas kampanii. Ich tabory oczywiście były "pociągane" końmi nie ciągnikami czy lokomobilami.
Pomysły na sesję świetne! A dodatkowo szanowny Rupert, pierwszy obrońca krętactwa GW :) jak zawsze kupuję Twoje teorie, bardzo to fajnie przedstawiasz.
Co do mechanizmów, które działają dzięki swojemu zbytniemu skomplikowaniu, to skojarzyło mi się jednym posągiem z "Munuments od Reikland", jest tak taki niesamowicie skomplikowany zegar, który nikt nie wie co odmierza :)
- Powiedz mi, po co jest ten zegra?
- Właśnie, po co?
- Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten zegar? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa Imperium. To jest zegar na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym zegarem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest zegar cesarski, w oparciu o sześć gildii, który sobie zardzewieje do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?
Protokół zniszczenia ;-)
Dla zasięgu:))
Z chęcią posłuchał bym o sportach w starym świecie, czy istniało coś na kształt mistrzostwa imperium w danej dyscyplinie czy inne kraje miały swoję czy po prostu coś ciekawego na ten temat. Bo nie chcę mi się wierzyć że jedynymi rozgrywkami sportowymi były zapasy z niedźwiedziami w kislevie, walki gladiatorów w imperium czy wyścigi konne albo turnieje rycerskie w bretoni czy walki z bykami w estali . Czy istniały nie wiem mistrzostwa imperium w szachach czy po prostu ludzie kopali sobie Kozim nadmuchanym falkiem na łąkach po pracy ?
Ciekawy pomysł, dopisuję do listy (Werner)
Hmm...
Teoria o tym że magia psuje działanie metody naukowej jest niezła...
Tłumaczy dlaczego Skaveny są tak dobrze obeznane z technologią i są w stanie stworzyć nie tylko działające mazyny (koła zagłady) ale też i rakiety z głowicami spaczeniowymi
Są tak obeznane z magią że mogą stworzyć nawet coś co działa (czasem)
Aż zacząłem się zastanawiać czy są pociągi w wh i czemu lobby transportu wodnego opowiada jak plugawa magia napędza te stalowe koła
Są pociągi. Parowe, takie na szynach kolejowych. Ale raczej "lobby transportu wodnego" o nich nic nie opowiada, bo szyny łączą głównie część krasnoludzkich twierdz, a Krasnoludy za dużo o swoich pociągach nie opowiadają obcym ;-) (Werner)
@@wcieniuimperium ooo bardzo dziękuję
Nie ma sprawy :-) (Werner)
W Gotreku, "Zabójca Orków" wspominają o kolei w podziemiach, że można było się szybko przemieszczać. Ale jak to w u krasnoludów co dobre to już było, teraz tunele zasypane a kolej nie działa
Zabawne pancerne maszyny parowe wymyśliły krasnoludy nawet w książkach o Gottreku i Felixie są. Jednakże w grze figurowej ani w grach ich niema.
@@jarekdrobiecki6147 mi chodzi o wyprawę Gottreka jak jeszcze zabójcom nie był na pustkowia. Była cała kolumna opancerzonych pojazdów krasnoludów. Z tych pustkowi zdobył swój topór było to chyba w zabójcy demonów a wyprawa była do Karak Dum.
Czołgi w Imperium, a w Bretonii? W Bretonii jak w lesie z szablą na koniu na czołgi...
Żeby było śmieszniej, nawet w tym filmie zostało powiedziane, że zaklęta lanca rycerza grala potrafi taki czołg przebić ;P
ale że człowiek zrobił ,a krasnolud podebrał pomysł? xdD
Aż tak daleko idących wniosków ja bym nie wyciągał ;-) (Werner)