Wyszedłem z depresji i z toksycznego związku i ogarnąłem swoje zaburzenia, lęki. Naprawiłem relacje z sobą, usunąłem konflikt wewnętrzy. Poprawiły mi się relacje z światem i z ludźmi ❤
@@zacknobody9525 takiej przemiany trzeba dokonać w sobie. Nie uczynią tego żadne medykamenty, za żadnego z nas. One mogę jedynie pomóc z zmienić perspektywę
@@pawepys7494 Jak by to było takie proste to by nie było ludzi z depresją ani zaburzeniami lękowymi. Jeśli koledze pomógł psychodelik to chciałbym wiedzieć jaki, może i mi pomoże.
@@zacknobody9525 najpierw grzyby/LSD. Jak będziesz chciał innych stanów świadomości to z doświadczeniem można podjąć próbę i zasmakować DMT, ketaminy i 2cb ;)
Heh, ja ostatnio miałem pierwszą przygodę z Golden Teacher i poleciałem do "Krainy miłości i bezwarunkowej dobroci". Dowiedziałem się czym są łzy szczęścia, bezwarunkowa miłość i dobroć. Po prostu to poczułem. Odkryłem emocje z tym związane, o których nie wiedziałem,,,, że mogą takie być. Chciałem wiedzieć czym jest matczyna miłość, i chyba się dowiedziałem, bo ją poczułem, chociaż jestem facetem, ojcem. Nooo... to było dobre :)
Twoja świadoma odwaga umacnia mnie ,aby napisać. Kochani pamiętajcie, ego będzie wracać. Pytanie, z jaką siłą. Nie bójmy się doświadczać i mówić głośno o tym co czujemy. Dzięki Mordo, że jesteś.
nigdy nie wierzcie w zadne pozbywanie sie ego, to jest najwieksza bzdura. gdy znika ego, znika definicja twojej osoby, powodzenia wtedy w rzeczywistosci. ego trzeba okiełznać, trochę jak zwierzę domowe.
Przerośnięte ego nie zawsze działa na naszą korzyść, trzeba zachować w ty równowagę czyli calkowity balans, kto zna swoje poczucie własnej wartości i jest pewnyn siebie poradzi sobie ze wszystkim, bo w naszym u.yśle drzemie niekończącą się inteligencja. Niewolno też sie go pozbywać by niestać sie okiełznanym.
Bardzo ciekawe, ale chyba nigdy nie odważę się spróbować. Już od samego patrzenia jak świat wizualnie może się zmienić czuję się „gorzej” będąc trzeźwym, a to tylko film. Niemniej świetny materiał:)
byłem w stanie 5 myślę że zakrawało o 6 po grzybach. rozmawiałem z 3 bytami i się zrzygałem, przeżycie było przytłaczające, po kompletnej karuzeli wycierania mną podłogi przez obce siły zostałem przejęty przez nauczycieli duchowych złotego mistrza i zielonego boga, którzy przywrócili mi jako tako moje ego i kazali pić wodę xddd
@@Magdalena_ol Pieprzy głupoty..pewnie mopem wycierał swoje rzygi z podłogi. A zielony bój to trawka i zajarał dało mu to jAko tako powrót do ogarniania.
Moja pierwsza przygoda z psychodelikami była po 2g suszonych łysiczek lancetowaych (średnia dawka) ogólnie nie zbyt dobre miejsce wybrałem do tego bo było to na działce kolegi gdy trwał melanż wiele osób chodziło najebanych i zjaranych, też miałem być zjarany lecz niestety kolega który miał załatwić roślinkę poległ a alkoholu nie piję więc nie miałem zbytnio co robić na tej imprezie, wtedy kolega powiedział mi że wziął ze sobą "grzybki halucynki" ja zajarany jak małe dziecko które dostanie cukierka odrazu skorzystałem z propozycji znajomego, wyciągnał woreczek wysypał mi najpierw jeden woreczek 1g do ręki, grzybki były tak małe że po prostu wsypałem je do buzi i popiłem wodą potem przekonał mnie jeszcze na drugi woreczek bo mówił że 1g to za mało aby się fajnie bawić no to wsypałem drugi gram do buzi i ponownie popiłem wodą, wszyscy się bawili muzyka głośno grała, a ja zaciekawiony, lekko wystraszony siedziałem na kanapie i czekałem aż grzybki zaczną działać, ogólnie po pierwszych 20 minutach nic nie było jedynie czułem lekki niepokój ponieważ nie wiedziałem czego się spodziewać, po 30 minutach zacząłem tracić nadzieje że te grzybki cokolwiek dają i myślałem że kumpel zrobił mnie w chuja, lecz nagle po około 40 minutach od zjedzenia grzybków zacząłem patrzeć na dym który unosił się w pomieszczeniu, ponieważ mieliśmy wytwornicę dymu, i zszokowany stwierdziłem że dym zaczął zmieniać kolory (wiem dziwnie to brzmi ale tak pierwsze objawy to był zmieniający się kolor dymu) nagle podeszli do mnie inni znajomi i zacząłem zauważać kolejne zmiany mianowicie srebrne loga na bluzach moich kolegów również zaczęłu zmieniąc kolory i jakoś tak dziwnie się odbijały wysotrzyły, ucieszyło mnie to i mega podjarało, wykrzyczałęm do kolegi ZE TO NAPRAWDĘ DZIAŁA! I podjarany czekałem na dalsze efekty które zauważyłem bardzo szybko mianowicie sufit zaczął się jakby marszczyć a na podłodze zaczęly pojawiać się lekkie wzorki nie było to jakoś mega intensywne ale na tyle nie wyobrazalne dla mnie że cieszyłem się jak małe dziecko, ogólnie póżniej wjechał peak który trwał około 2,5 godziny a cała podróż jakieś 6-7 godzin, Podczas peaku miałem straszną potrzebe wychodzenia na dwór i kontaktu z naturą przyrodą, wydawało mi się że wszystko w okół mnie ma własne życie, że drzewa do mnie machają, kamienie mnie obserwują, brałem je do ręki bo myślałem że chcą mi cos przekazać, niebo zmieniało pomalutku kolory z jasnoniebieskiego na fioletowy granatowy, rózówy i tak w kółko, trawa zaczęła falować jakbym był nad morzem, a patrząć przed siebie na prostą drogę wydawało mi sie jakby śćieżka byłą lekko zakrzywiona a była w 100% prosta. Kora drzewa dryfowała i marszczyła się podobnie jak sufit, na twarzach u moich znajomych zacząłem zauważać śmieszne plamki które jeśli się długo na nie patrzyłem , formowały różne kształy nawet myślałem że mój kolega miał wąsy a jego twarz w rzeczywistosci byłą gładziutka. Ogólnie trip wspominam jako jedna z najlepszych rzeczy którą miałem okazję doświadczyć w życiu jedynie wybrałem złe miejsce do tego typu używek mianowicie psychodelików ponieważ po 5 godzinach od wjebania grzybków zacząłem mieć już dość tego że wszyscy drą mordy, gra głosna muzyka, więkoszość osób tez gadałą głupoty bo byli najebani, pamiętam też że jakis jeden debil zgasił wtedy światło w pomieszczeniu kiedy wróciliśmy z dworu wtedy trochę się poryłem bo zacząłem widzieć jakby zjawy i wyobrazac sobie duchy, czułem wtedy niepokój i jakby uczucie takiego osaczenia, naszczeście był przy mnie kolega który widząc że coś ze mna nie tak ponieważ siedziałem skulony na krześle opatulony kapturem zabrał mnie szybko na zewnątrz gdzie wszystko na nowo było pieknę, żywe i jak wyjęte z bajki. Także polecam każdemu przeżyc swojego tripa po psychodelikach aczkolwiek nie robić tego tak jak ja przy pierwszej lepszej okazji, w pierwszym lepszym miejscu, tylko odpowiednio sie do tego przygotować i wziąść zaufane osoby które nie popsują wam tripa ani was nie poryją bo może skończyć się schizą, stanami lękowymi i zamiast bajkowego tripa, będziecie mieli nieprzyjemną podróż pełną strachu o własne życie. Ja podczas tej podróży 7 godzinnej dzięki mojemu koledzę tylko poczułem taki stan przerażenia jedynie przez około 20 minut gdy zgasło światło potem powróćiłem do niesamowitego tripa, psychodeliki to piękna rzecz ale nie narkotyk do zabawy tak jak zioło, mdma czy alkohol, jeśli decydujecie się na psychodeliki zadbajcie o setup bo jest on bardzo ważny aby zaliczyć good tripa. Powodzenia psychonauci XD Dodam tutaj taką informację jakby ktoś pytał gdy jadłem te grzybki to było około póltora roku temu to miałem z 17 lat nie wiem czy warto próbować w młodszym wieku. A level który osiągnałem to wydaje mi się ze level 2 i lekkie efekty levelu 3.
Z tego co piszesz to albo będzie ktoś miał super zabawę przez 6-7 godzin, albo dostanie depresji / stanów lękowych xd Nie rozumiem po co korzystacie z takich „dóbr natury” jak potencjalnie można sobie tylko poryć tym banie, tragedia
jeśli jesteś w odpowiednim miejscu z odpowiednimi ludźmi i najlepiej chociaż 1 trzeźwą osobą którą zawsze nazywam naszym Szamanem to podróz zawsze będzie przyjemna i bezpieczna, otwórzy ci umysł i poszerzy postrzeganie świata. Poza tym bad trip też uczy i rozwija, będzie nie przyjemny ale zawsze wyciągnie się z tego wnioski.@@pszczeli
Jestem pod wrażeniem Twoich doświadczeń pod względem opisu. Wdzięczność🙏🏻 Miałam kiedyś bad tripa po czandze. Przeniosło mnie w mroczny i ołowiany świat. To, co widziałam podczas zamkniętych oczu, widziałam tez przy otwartych. Poza tym, mężczyzna, z którym była i któremu ufałam wyglądał, jakby wylał na siebie ołowianą farbę. Nie miał włosów, ust. Widziałam dziurki w oczach, uszach i nosie. Nie chciałam go dotykać. Jednocześnie miałam świadomość, gdzie jestem. Gdy go dotknęłam czułam galaretowate ciało, a moje tęcze zaczęły się kurczyć. Miałam wrażenie, ze za chwilę zniknę zupełnie. Było to dawno temu. Zastanawiam się co jskis czas, co to doświadczenie miało mi pokazać. Jeśli macie jakieś pomysły, chętnie wysłucham😊 Psylocybinki najbardziej lubię. Amanitę Muskarię zaczęłam testować jskis czas temu. Wdzięczność za profesjonalnie zrobiony filmik🙏🏻 Wszystkich tutaj serdecznie pozdrawiam i życzę cudownych wglądów, doświadczeń, przeżyć🍀❤️
Hej, z mojego punktu widzenia to "otoczenie"(mury, kable, sieć itp) w realnym odczuciu ciała i duszy. Może powinnaś zmienić lokum? Kiedy ostatnio chodziłaś boso po trawie? Kontakt z przyroda, odpowiednia dieta przed i będziesz zadowolona@@Leila-yg4oz Pozdrawiam
Cieszy mnie to że tak dużo osób doznało tak pozytywnych skutków stasowania tych środków. U mnie niestety nie było takie pozytywne. Depresja, urojenia, paranoje,psychozy, problemy w relacjach i w pracy, problemy z koncentracją, zakończony związek przez stany paranoiczne, myśli samobójcze i prawie podjęcie samobójstwa. Koszmary nocne, poty nocne i jeszcze by wyliczać. Psychodeliki wypłukują rezerwy serotoniny w naszym mozgo które to prowadzą do tych stanów. Ich odbudowanie trwa min pół roku. Chce zaznaczyć że zanim ktoś się podejmie wzięcia tych substancji powinien wiedzieć z jakimi skutkami może się liczyć. Mój były zaczął też mieć paranoje i bardzo negatywny stosunek do mnie i do świata. Ostrzegam, trzeba znać pozytywy jak i negatywy. Ja o tych negatywach nie miałam pojęcia
W punkt! Ja straciłem wiele osób z mojego otoczenia. Odklejenie o rzeczywistości jest bardzo niebezpieczne i prowadzi w skrajnych przypadkach d do śmierci.
a czy to nie jest przypadkiem skutek używania mdma, a nie psychodelików ogólnie? chodzi mi konkretnie o serotonine, z resztą pełna zgoda, u niektórych osób takie doświadczenia mogą wywołać sporo problemów.
3,5 roku temu zarzuciłem po raz pierwszy lsd bez jakiejkolwiek świadomości jak działa ta substancja, miałem tylko jakieś swoje wyobrażenia. Byłem z dwoma znajomymi, ale szybko się od nich oddzieliłem i przeżyłem coś czego nie mogłem sobie wytłumaczyć do momentu obejrzenia tego filmu. Najprawdopodobniej doszedłem do etapu 6 i byłem chyba blisko etapu 7. Pamiętam tylko początek, parę chwil które miały miejsce przed najmocniejszym działaniem substancji i parę momentów z późniejszego etapu. Wiem, że gdy zamknąłem oczy to otworzyłem je dopiero gdy odzyskałem świadomość. Po odzyskaniu świadomości miały miejsce jeszcze inne sytuację które doprowadziły do tego, że nie potrafiłem odróżnić rzeczywistości, miałem chyba rozdwojenie jaźni. Był to bardzo potężny i nieodpowiedzialny trip. Ale następstwa po nim są dla mnie ogromną łaską. Uwolniłem się od jakichkolwiek substancji psychoaktywnych.
Mega robota! Miałem okazję ostatnio spróbować DMT gdzie nigdzie wcześniej niczego nie brałem. Myślę za zahaczyłem o stan 6. Trwało to zaledwie kilka minut a całkowicie odmieniło moje myślenie i postrzeganie świata
Ja po 3 nieprzespanych nocach przez stres zaczęłam widzieć byty energetyczne podpięte pod prąd z urządzeń elektrycznych. W sumie to cały blok widziałam przejęty przez byty i teraz wiem czemu nie mam energii i wszystko od lat idzie źle a każda myśl o przeprowadzce sprawia, że rzeczy się komplikują...
Po ayahuasce zaliczyłem kiedyś wszystkie poziomy po kolei, ale po lv 5 nie wszedłem na lv 6. Po prostu trip był już tak potężny, że aż go nie było. Wszystko zlało się w jedno i rozpłynęło w nicość. Najpiękniejszy i najważniejszy moment życia, pamiętam i nigdy nie zapomnę. Polecam. A gdzieś po drodze wyobraziłem sobie, że gdybym był wszechmocnym Bogiem i mógłbym zmienić wszystko, zrobić wszystko co chcę, w dowolny sposób wpłynąć na świat to wiecie co bym zmienił? Nic.
Mnie marihuana zmieniła paliłem przez 16 lat. Stałem się bardziej empatyczny, wyczuwam emocje i czuję od kogoś zła energię. W weekend spróbuję pierwszy raz LSD bo chce dowiedzieć się o sobie czegoś więcej. Sądzę że to będzie ostatnia przygoda z substancjami psychoaktywnymi
Od siebie podpowiem, że im mniejsza świadomość to tym większa "bomba" przy poważnych dawkach. Im większa świadomość tym ładunek jest bardziej oswojony ;) I spokojnie, bez nerwów wszystko w swoim czasie, to też tylko jedna z dróg tyle, że nie na piechotę ale w WARP 5 minimum 😅 Pozdrawiam ❤ Pięknie zrobiony film ;)
Trafiłem na Twój kanał wczoraj, można powiedzieć że z przypadku. Z pewnością nadrobię zaległości i zostanę tu na dłużej. Świetne kadry, prosty i czytelny przekaz. Twoje doświadczenia mogą posłużyć za inspirację i chęć "otwarcia umysłu". Z pewnością w najbliższych tygodniach/miesiącach poświęcę dużo czasu na lektury i postaram się przygotować jak najlepiej potrafie do swojej pierwszej podróży. Dzięki że jesteś ;)
Po LSD byłem między poziomem 2 a 3. Synestezja jest niesamowita, nie da się tego opisać. Ponadto potrafiłem słyszeć subtelne dźwięki z kilku set metrów.
@@Sonic9402 Wziąłem pół karteczki pod język na 40min. Wstyd przyznać ale nie wiem ile mikrogram LSD ma jedna karteczka więc dokładnie nie mogę odpowiedzieć. Brałem tylko raz i szczerze polecam, oczywiście nie dużo na pierwszy raz
Obejzalem oryginal rowniez. Fajnie, ze niektore rzeczy rozwinales i opisales z wlasnej perspektywy. Level 4 zaliczony, ale to dawno bylo. Od okolo 20 lat nie eksperymentowalem z tymi substancjami, ale czasem mysle, ze jeszcze kiedys udam sie na wycieczke w ta inna rzeczywistosct. To fakt, ze zmienia perspektywe patrzenia na swiat, na zawsze, w odniesieniu do "Obiektywnego postrzegania rzeczywistosci". Dzieki
@@Leila-yg4oz Wyjechalem za granice i nie mialem dostepu z reszta tez nie szukalem. pozniej majac 40 lat myslalem, ze takie rzezy mam juz za soba i juz to przezylem, ale teraz jako 47 letni typek zainspirowany kanalem ogarnalem grzybki, obawiajac sie troche glebszych doznan pare razy zjadlem tak rekreacyjnie i stosuje obecnie mikro dawkowanie. Jak przyjdzie wiosna to pojade w fajne miejsce znow polaczyc sie z przyroda.
@@natediaz2282 możesz kupić nasiona konopi, nie możesz kupić gotowej konopi. (Jak zasadzisz roślinkę w 1litrowej doniczce urosnie ci 5-10gram) możesz kupić grzybnie gotową grzybów halucynogennych. Nie możesz kupić gotowych grzybów. (Grzyby rosną koło miesiąca jeszcze nie używałem i nie hodowałem ale bardzo bym chcial). Kwasu sam raczej nie zrobisz. Czy grzyb czy marycha kupione gdzieś w bramie może być syfem dlatego lepiej zasądzić samemu. Jak zaczniesz z konopiami teraz w 2-3msc powinieneś te 5-10gram mieć później miesiąc suszenia i możesz śmiało palić. Z grzybami prościej bo tylko susysz nawet suszarka do grzybów a konopi tak nie można trzeba długo suszyć by pozbyć się chlorofilu. Jak się go nie pozbędziesz będziesz miał smak siana i drapanie w gardle co w stanie upalenia jest nieznośne i jak wkręcisz sobie ze chce ci się zygac to się zzygasz. Dlatego jak zasadzisz to edukuj się na bieżąco kiedy zbierać jak to sprawdzić jak suszyć itp. Samo doświadczenie wychodowania to przyjemny proces. Jedyny minus małej doniczki typu 1l jest taki że szybko schnie i trzeba często podlewać. Na początku raz na dwa dni ale później nawet dwa razy dziennie, szczególnie używając doniczki air pot która pomaga roślinie "zjeść" wszystkie pierwiastki z ziemi oraz kompostu który dodajesz do ziemi by mniej nawozu używać. Z grzybami jest prościej i trudniej zależy jak patrzysz. Jak kupisz gotowe ciastko czyli grzybnie z workiem to tylko dbasz o czystość by pieśni w domu nie mieć ani zarodnikow pieśni bo ta może zaatakować grzybnie i wygrać walkę czyli po prostu grzyb przestanie żyć. A tak, otwierasz codziennie worek psikasz wodę przegotowana chłodna spryskiwaczem i trzymasz w miarę ciemnym i ciepłym miejscu. Grzyby czy konopie nie zrobią ci krzywdy jak pogadasz z ludźmi by wiedzieć żeby najważniejsze zachować spokój. Źle się czujesz po marihuanie? Zjedz coś słodkiego, tłustego usiądź albo się połóż i możliwe że zaśniesz (przedawkowanie thc=sen) a Grzyby jak pisałem jeszcze nie mam doświadczeń wiem tylko ze małe rzeczy wydają się duże a duże małe i się czuje lepszy kontakt z światem. Widzi się jak działają korporacje że życie ma dużo sensu ale system tłamsi ludzi itp. Czytałem że po zjedzeniu grzybów poglądy stają się bardziej prawicowe i że ryzyko depresji spada na 7lat prawie do zera (nwm czy po tych 7 latach zapomina się czy jak to dziala) marihuany masz kilkaset odmian ale są 2 gatunki sativa i indica i jak chcesz posiedzieć na kanapie, pomyśleć czy pograć w gry bezrefleksyjnie bądź siedzieć i myśleć to indica jak chcesz natomiast biegać skakać pływać i zachować spokój to sativa. Z grzybami inaczej ale masz golden teacher odmiana z dosyć mocna dawka ale w lasach rośnie łysiczka która ma jeszcze większą moc. W sumie po lasach możesz, grzybów poszukać a konopie tylko wychodowac. Miłego i pamiętaj małe dawki na początku bo można się zniechęcić jak zapalisz jointa od razu bo chcesz, być fajny i pójdziesz do ubikacji wymiotować i przez nadmiar thc do spania na 24h lub dłużej
Ze wszystkim co powiedziałeś się zgadzam, genialny odcinek i powinien trafić do jak największej ilości osób zainteresowanych. Wszystko co opowiedziałeś i pokazałeś było arcyrealne. Mogę potwierdzić wszystkie stany oprócz 2 ostatnich, ponieważ w tym wiedzy nie posiadam, bo nie było mi to potrzebne do doświadczania i rozwoju osobistego, jak i duchowego(chociaż istnieje możliwość iż podczas „bad trip’a” znalazłem się w stanie przedostatnim). Wnioskując z wiedzy zgadzam się w zupełności również z tymi 2 ostatnimi stanami. (Oczywiście „wszystko kolega mówił” :P ) Twórz dalej jak tworzysz stary swoje materiały zarówno o rozwoju osobistym, tematach które poruszasz, jak i psychodelach, ponieważ każdemu zainteresowanemu przyda się tak ogromna wiedza, jaką moim SUBIEKTYWNYM zdaniem posiadasz. Trzymaj się i serdecznie pozdrawiam Ciebie oraz wszystkich, którzy to czytają. :D
Po 7 grzybach widziałam takie piękne rzeczy jak te przedstawione w fazie 7, ale widziałam je tylko jak zamknęłam oczy, jak otworzyłam wszystko było normalne. Widziałam też oko, co potem się dowiedziałam że to jakieś "3cie oko". Wszystko było takie cudowne że przez dwa tygodnie chodziłam zachwycona, dopiero właśnie się otrzasnelam i zaczynam interesować się tematem bo wcześniej nie wiedziałam nic.
dDziękuję, wszystkich stanów doświadczyłem... I fajnie to ubrałeś w słowa. Twój film/przekaz 🤔... temat rzeka ale TAK ! Dzięki temu jestem wstanie potencjalnym adeptom, nakreślić temat i rozwiać, ICH obawy w klarowny sposób ... 💪❤
W Halloween przyjąłem 12gram golden teacherow. Kocham to uczucie umierania i rodzenia się na nowo . 13 godzin ciężkiej psychodeli odziwo bardzo dzielnie przepracowanej chociaż były trudne momenty. Kocham psychodeliki za to że dają nową perspektywę patrzenia. Mam za sobą psylocybine w różnych wariacjach. Czange , czyste DMT , ayahaske, kaktusy , szałwie wieszczą. Polecam ludziom świadomym
Mnie najdalej pogonił ekstrakt szałwi. Nie widziałem i nie słyszałem niczego,co potrafił bym nazwać,nie miałem imienia,nie wiedziałem, że jestem człowiekiem. Zalał mnie ocean bodźców,nie filtrowany,klasyfikowany,porządkowany. Chyba tak ma niemowlę po narodzinach. To jest nieopisywalne. Nie da się na takie doświadczenie przygotować i nie da się go zapomnieć. Jest piękne i straszne. Zdrowie psychiczne i świadomość jest piękną chwilą życia w chaosie świata subatomowego. Fajny film.👍 Nie pokiereszujcie się w tych "wycieczkach".
Za małolata kiedy paliliśmy z ziomkami blanty,często miałem fajny lot a mianowicie ,zamykałem oczy i przez ciało przechodził mnie taki fajny dreszcz jak gdyby gilgotki ,szły one od samych stóp i powoli w górę ciała ,mało tego gdy ów gilgotki przemieszczały się ku gorze czułem wewnętrznie jak gdyby ciało unosiło się w górę wraz z tym pierwszym doznaniem ,zajebiste to było zawsze z uśmiechnięta japą odlatywałem w ten lot ,trwał on ze 30 sekund ale często mogłem go powtarzać zamykając oczy i samemu go wywołując.Pamietam jak moi ziomale pytali co jest co ty masz za fazę ,ja nie potrafiłem i tego przekazać .Zajebiste doznanie i to po zwykłej roślinie .Z czasem przestałem palić ,gdyż czułem ze już nie mam fajnej fazy a bardziej załączał mi się muł ,mimo wszystko fajne to było przeżycie ,do dziś się zastanawiam co w tej główce się działo podczas tych mega uniesień .Kiedyś zrobię test czy dam radę znowu wywołać taki stan a być może nadejdzie on sam.Pozdrawiam Was Ludki❤
Polecam: -Psylocybina w dawce 1 do 2 gramów (otwiera i wyostrza umysł) - godzinę później Marihuana waporyzowana w temperaturze między 180 a 200 stopni Celsjusza (stymuluje otwarty i wyostrzony umysł) - po kolejnej godzinie, ewentualnie dwóch, tak żeby zbyt szybko nie zbić fazy - mocna kawa (pobudza umysł). Mój unikalny przepis.
Jak mialem 17 lat zjadlem 150 sztuk lysiczki . Material jak najbardziej w porzadku . Drzewo na stanie ciezkim , jest najbardziej zywym stworzeniem na swiecie. Kazdy lisc z osobna jest osobnym zyciem , ktore przemawia do Ciebie . Wszystkie liscie szepcza to samo , ale kazdy szepcze co innego...
W swoim życiu, zjadłem jakieś, 300 g magicznych trufli. Po raz pierwszy przesadziłem, pochłonąłem około 20g, i zaczęła się fajna jazda. W pewnym momencie poruszałem się, we własnym mózgu i wyglądał jak ogromna biblioteka. Moje wspomnienia i wiedza, dosłownie latały nad moją głową. Były sortowane niczym książki. Regały, były naprawdę wysokie. Przy regałach, stały drabiny na kółkach, więc udałem się na jedną z nich, i mogłem dosłownie wyciągnąć „książkę” i obejrzeć wspomnienie.
Ja sprobowalam kilka razy w azji mega polecam! W tym roku znowu chce poprobowac. 🎉 super odczucia, bardzo pozytywne najlepsze z wszystkiego Czego sprobowalam 😊 to byla dawka medium mysle ze level 3 co opowiadasz
opowiem swój ostatni przypadek. tak jak zazwyczaj brałem kartoniki 200/250 i wszystko było dobrze, przyjemne wizualnie, muzyka klimatyczna, towarzystwo odpowiednie i nawet ziołem doprawiłem, tak że było tylko na plus. to mój ostatni trip był bardzo specyficzny, posiadałem wtedy kartonik 300 bądź 350 (na ten moment nie pamiętam) i siedziałem z znajomymi w mieszkaniu, gdy było u mnie już bardzo blisko szczytu, stwierdziliśmy ze znajomymi że pójdziemy do sklepu po coś do picia, gdy tylko wyszliśmy, a był wieczór ok.23 i było już ciemno, a latarni za dużo nie było. wszystko zaczęło mi się blurować, nie widziałem nic. a gdyby nikt za mną nie poczekał to najprawdopodobniej bym się zgubił lub po prostu w coś wpadł (na szczęście była osoba, która właśnie pilnowała mnie, żebym nic sobie nie zrobił fizycznie jak i psychicznie) było to dla mnie coś bardzo dziwnego, denerwującego i schizowego. były ogólnie takie momenty, że zaczynałem na chwilę coś widzieć więcej i później na nowo łapałem blura, ale jak zaczynałem coś widzieć to było coś w stylu jak centrum chandlowe po którym ludzie chodzili i wszystko było mocno oświetlone, lub gdy szedłem pod górkę to zaczęły mi się tworzyć schody, które się nie kończyły. pozdrawiam wszystkich, którzy po części chociaż rozumieją moje odczucia w tej wiadomości, nie promuje zażywania tych substancji nikomu! pamiętajcie że robicie to na własną odpowiedzialność. a co do podsumowania wiadomości, napisałem ją też z tego względu, żeby może i wasze historie na tripie usłyszeć. zachęcam do podzielenia się waszymi zmianami percepcji, pozdrawiam😁
1-3 to rzadki prezent. Od razu wypierdala mnie w 4, a 5 hula na całego, o 6 dowiaduje się od innych i naprawdę muszę się kontrolować by miedzy ludzmi utrzymać tę 4 by w miarę się zachowywać. Cóż, marzenia się spełniają
Bardzo fajnie wytłumaczone, a wizuale bardzo ładnie odwzorowane. Niestety doszedłem tylko na 3 poziom, ale zamierzam się wybrać na wyższe poziomy w celu spotkania tych legendarnych bytów.
Dla mnie ważne jest nastawienie przed.... Nie brać jak ma się doła, a nawet kiepski nastrój. Ja zwykłą marychę palę wyjątkowo, po jakiś głębszych rozkminach o wszechświecie, albo po jakimś filmie, czy dobrym podcaście w tym temacie i ostatnio byłam nawet drogą mleczną, a to tylko po zwykłym skręcie.
Coś wspaniałego!! Dawno niestety nie mialem doswiadczenia psychodelicznego, ale serio, jestem w szoku jak pięknie i realistycznie zobrazowałeś i wytlumaczyłeś poszczególne etapy!! 👍😀 Brawo, świetna robota!! 👏🔥😊
Dzięki ale ja tylko przetłumaczyłem materiał źródłowy wzbogacając go swoimi doświadczeniami. A wizualizacje robili inni ludkowie którzy są podpisani ;)
Robisz niesamowite materiały Alex 🙂Przekaz tak dobry, że chciałoby się sprobować ale słyszałem, że psychodeliki powinno się przyjmować mając czysty umysł, że jeśli coś nas trapi możemy sobie wkręcić niezłego bad tripa. Z twojego materiału jednak wynika, że na fazie jesteśmy w stanie problemy przeanalizować, spojrzeć z boku i znaleźć rozwiązanie. Kwestia podejścia ?
Uwielbiam gadać z Josie na jej Live. 3 poziom to max na jakim byłem w plenerze (nie licząc changi na polanie xd), mój ulubiony poziom to 5 bo potrafię sporo zapamiętać z podróży. ja na swojej drugiej i ostatniej aya (5 lat temu)wypiłem srogo za dużo (jęczałem podobno że nic nie jest rzeczywiste i że umarłem tak na serio) widziałem tylko pustkę, bliska mi osoba mnie ogarnęła i obecnością wyciągneła z obłędu.
Mi po LSD udało się wyleczyć fobie przed latającymi owadami, cały trip przesiedzieliśmy na działce i jak do tamtej pory dostawałem paniki gdy zbliżał się jakikolwiek owad to od tego czasu bez drgnięcia i spokoju mogę sobie siedzieć bo czuję że nie ma on żadnych złych intencji wobec mnie, i wkoncu ktoś wytłumaczył mi co przeżyłem na poziomie 4 xD niesamowite wrażenia, a źródło światełka potrafię wywołać medytacją
KONIECZNIE odwiedźcie kanał @josikins! Znajdziecie tam, moim zdaniem, najlepsze materiały i informacje na temat psychodelików i nie tylko 🍄✌ Tak jak wspomniałem na początku materiał ten jest w większości tłumaczeniem jednego z jej filmików ;) ➡LINK: th-cam.com/channels/UJnH-MsFgAgvCVHplxqJOQ.html
Mi najwyższy stan też coś pokazał. I pamiętam fragmenty tego tripa. Spoko filmik ale nie odnosi się tak samo do każdego człowieka. To jest subiektywna sprawa ale tak samo jak każdy ma dwie ręce to różnej długości, pozdro;)
Swietny materiał . Jak wszystkie które już obejrzałem na Twoim kanale . Grzyby dają wgląd w siebie a ten maeriał nareszcie porządkuje to co odczówam . Jesem na początku drogi i kocham to .
Bardzo dobra robota, przez przypadek trafiłam na ten odcinek, ale jak wiadomo nic nie dzieje się przez przypadek :) pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim w kasowaniu ego
Ja w swoim pierwszym razie z Golden teacher widziałem przed swoimi oczami biologiczne tryby które mnie otaczały czułem się jak biologiczna maszyna które ma określone możliwości rozumiałem czuciem magnetyzm w otaczającym nas świecie i tego jaką rolę gra w życiu oraz na koniec na łysym polu widziałem pomieszczenie otaczające mnie do okoła które składało się z małych elementów w których skład wchodziły figury prostokątne kolor oraz słowo co dało mi do myślenia z tego sposób mojej interpretacji otoczenia
Ja chyba miałem coś miedzy 4 a 5, gdy zjadłem 7,5g GT i 10g Amanity. Co ciekawe nie miałem fraktali gdy zamykałem oczy tylko widziałem swoja dusze w ciemności i potrafiłem ją kierować do "naczyń" które widziałem i wypełniac te naczynia. Samo postrzeganie swojej osoby było mocno odrealnione, czułem, że ciało czlowieka spełnia własnie tylko funkcje takiego naczynia i gdy patrzyłem oczami na swoje ręce to tak jakby wiedziałem, że patrze duszą która aktualnie przebywała za gałkami ocznymi. Ciało z punktu widzenia wizualnego nie miało dla mnie żadnego sensu. Przeżyłem też najprzyjemniejszy moment w życiu, ciało mrowiło tak intensywnie, było mi tak dobrze jakbym na każdym milimetrze swojego ciała odczuwał orgazm :D akurat w tym momencie nie byłem w stanie za bardzo rozmawiać z innymi po prostu nakryłem się kocem i tak leżałem cały czas mając wrażenie jakby się cofał czas i sytuacje non stop się powtarzały, istna pętla czasowa. To w sumie najmocniejsze momenty, miałem jeszcze epizody jak troche osłabło gdy bez oporów wyrażałem się poprzez śmiech, krzyk, taniec, muzyka na full itp :P Amanita mocno mnie ciągnęła do świata snów ale udało się nie zasnąć, a w sumie szkoda...
Jako "kolekcjoner doznań" (kiedyś "faz") uważam, że kiedy w ponurą, ciemną noc zaczyna się widzieć chmury, drzewa a cała reszta i ciąg dalszy jest pozytywny, to jest to dane i myślę, że wyjątkowe. Chwała Panu! Jednak najwyższy poziom- można by ocenić w Waszej skali: 200 miałem po specyfiku : "Bonsai" sprzedawanym 10 lat temu jako kolekcjonerski okaz. Wypaliłem go. Za dużo. Z kolegą. Za.za dużo. Nie było problemu żadnego, ale pamięć krótkotrwała i trwała i trwała... ... może kiedyś jeszcze uda się przeżyć coś .... jadłem w Amsterku wszystko, ale "bonsai" ...
W sumie byłem na ostatnim poziomie, ale nie powiedziałbym, że jest bezużyteczny tzn. sam w sobie jest, bo film urwany, ale powoli odzyskując świadomość wracałem przez poziom piąty i gdy już mogłem wstać z ziemi i widziałem przy otwartych oczach jeszcze przez jakiś czas cieszyłem się poziomem 4, więc wspominam miło. Oczywiście celowe wprowadzanie się w ostatni poziom jest w sumie bez sensu niemniej w moim wypadku był to przypadek gdyż nigdy nie wiadomo jak mocne grzyby uda się wyhodować. Miałem passe takich słabszych od dłuższego czasu więc przyjąłem, że te będą takie same, ale okazały się mocne :D a tak poza tym to bardzo ciekawy odcinek. Miałem nadzieję, że może znajdzie się w nim jakaś animacja fraktalizacji koron drzew, bo jest to piękny widok i chciałbym go jeszcze ujrzeć, ale nigdzie w necie chyba czegoś takiego nie ma. Pozdro!
"Czysty niezakłócony niczym umysł." Z pewnością zaburzenia pracy mózgu w wyniku przyjęcia substancji psychodelicznych sprawiają że umysł nie jest niczym zakłócony. Pomyśl o tym tak, czy osoba o "niezakłóconym niczym umyślę" będzie w stanie prowadzić samochód? Jasnym jest że nie. Zatem nie można mówić tu o jakimś oczyszczeniu funkcji poznawczych z nalotów kulturowych a po prostu o objawach zaburzenia a nawet uszkodzenia pracy mózgu. Interpretacja świata zewnętrznego jako matrixa jest również bardzo śliska. Jest prawdą że kultura jest umowną i zmienną, ale to nie czyni jej nieprawdziwą. Poprzez spożycie substancji psychodelicznych, szczególnie w większych ilościach nie dochodzi do zrzucenia z siebie narzutów kulturowych, a zmiany/zaburzeniu w postrzeganiu. Rzeczywistość staje się nie bardziej a mniej zrozumiała niezależnie od subiektywnych odczuć.
Nic odkrywczego nie wniosłeś do tej opowieści. Podjąłeś próbę obalenia mitów związanych z psychedelikami. Nadaremnie i nieskutecznie. Próbujesz sprowadzić doświadczenia psychedeliczne do zaburzeń percepcji i pracy mózgu. To tak jakbyś powiedział, że Baśnie Andersena są nikomu nie potrzebne gdyż zaburzają emocjonalnie dzieci uwrażliwiając na otaczający świat i ludzi. Większość osób jednak ma doświadczenia przemiany duchowej i wszyscy mówią bardzo podobnym językiem.
Jesteś w stanie powiedzieć coś więcej? Właśnie schodzi mi mój pierwszy trip i jestem ciekawy jak to może wyglądać ale chyba nie chce brnąć aż tak daleko
Wyszedłem z depresji i z toksycznego związku i ogarnąłem swoje zaburzenia, lęki. Naprawiłem relacje z sobą, usunąłem konflikt wewnętrzy. Poprawiły mi się relacje z światem i z ludźmi ❤
Gratuluję! Tak trzymaj
Mogę zapytać po czym? LSD, grzyby czy ayahuasca?
@@zacknobody9525 takiej przemiany trzeba dokonać w sobie. Nie uczynią tego żadne medykamenty, za żadnego z nas. One mogę jedynie pomóc z zmienić perspektywę
@@pawepys7494 Jak by to było takie proste to by nie było ludzi z depresją ani zaburzeniami lękowymi. Jeśli koledze pomógł psychodelik to chciałbym wiedzieć jaki, może i mi pomoże.
@@zacknobody9525 najpierw grzyby/LSD. Jak będziesz chciał innych stanów świadomości to z doświadczeniem można podjąć próbę i zasmakować DMT, ketaminy i 2cb ;)
Heh, ja ostatnio miałem pierwszą przygodę z Golden Teacher i poleciałem do "Krainy miłości i bezwarunkowej dobroci". Dowiedziałem się czym są łzy szczęścia, bezwarunkowa miłość i dobroć. Po prostu to poczułem. Odkryłem emocje z tym związane, o których nie wiedziałem,,,, że mogą takie być. Chciałem wiedzieć czym jest matczyna miłość, i chyba się dowiedziałem, bo ją poczułem, chociaż jestem facetem, ojcem. Nooo... to było dobre :)
Gratulacje 😊
To zmienia relacje na stałe, tylko to pielęgnuj!
Twoja świadoma odwaga umacnia mnie ,aby napisać. Kochani pamiętajcie, ego będzie wracać. Pytanie, z jaką siłą. Nie bójmy się doświadczać i mówić głośno o tym co czujemy. Dzięki Mordo, że jesteś.
Ego to nie jest nic złego. Pomaga nam żyć w tym świecie. Źle, gdy z narzędzia staje się wykonawcą i decydentem.
Pozdrawiam.
nigdy nie wierzcie w zadne pozbywanie sie ego, to jest najwieksza bzdura. gdy znika ego, znika definicja twojej osoby, powodzenia wtedy w rzeczywistosci. ego trzeba okiełznać, trochę jak zwierzę domowe.
Przerośnięte ego nie zawsze działa na naszą korzyść, trzeba zachować w ty równowagę czyli calkowity balans, kto zna swoje poczucie własnej wartości i jest pewnyn siebie poradzi sobie ze wszystkim, bo w naszym u.yśle drzemie niekończącą się inteligencja.
Niewolno też sie go pozbywać by niestać sie okiełznanym.
Bardzo ciekawe, ale chyba nigdy nie odważę się spróbować. Już od samego patrzenia jak świat wizualnie może się zmienić czuję się „gorzej” będąc trzeźwym, a to tylko film. Niemniej świetny materiał:)
Oprócz zajebiscie merytorycznej treści to mega szacun za tak dobrze zmontowane i nagrane wideo, piękne!
dziękuję :) 🙏
byłem w stanie 5 myślę że zakrawało o 6 po grzybach. rozmawiałem z 3 bytami i się zrzygałem, przeżycie było przytłaczające, po kompletnej karuzeli wycierania mną podłogi przez obce siły zostałem przejęty przez nauczycieli duchowych złotego mistrza i zielonego boga, którzy przywrócili mi jako tako moje ego i kazali pić wodę xddd
O czym ty mówisz 😂😂😂
Wow, możesz napisać na czym owe wycieranie podłogi polegało, jak duże były to ingerencje, w jakich tematach?
@@Magdalena_ol lecz sie 😆😆😆zielony bog i zloty mistrz co ty nie umiesz czytac? 😂😂😂
@@domainromson4882 jesteś głąbem. Złotego mistrza i zielonego boga rozumiem, Ci obcy mnie interesują.
@@Magdalena_ol Pieprzy głupoty..pewnie mopem wycierał swoje rzygi z podłogi. A zielony bój to trawka i zajarał dało mu to jAko tako powrót do ogarniania.
elegancki film. w końcu widzę w necie jak ktoś w rzeczywisty sposób przedstawia wizualki po psychodelikach
Moja pierwsza przygoda z psychodelikami była po 2g suszonych łysiczek lancetowaych (średnia dawka) ogólnie nie zbyt dobre miejsce wybrałem do tego bo było to na działce kolegi gdy trwał melanż wiele osób chodziło najebanych i zjaranych, też miałem być zjarany lecz niestety kolega który miał załatwić roślinkę poległ a alkoholu nie piję więc nie miałem zbytnio co robić na tej imprezie, wtedy kolega powiedział mi że wziął ze sobą "grzybki halucynki" ja zajarany jak małe dziecko które dostanie cukierka odrazu skorzystałem z propozycji znajomego, wyciągnał woreczek wysypał mi najpierw jeden woreczek 1g do ręki, grzybki były tak małe że po prostu wsypałem je do buzi i popiłem wodą potem przekonał mnie jeszcze na drugi woreczek bo mówił że 1g to za mało aby się fajnie bawić no to wsypałem drugi gram do buzi i ponownie popiłem wodą, wszyscy się bawili muzyka głośno grała, a ja zaciekawiony, lekko wystraszony siedziałem na kanapie i czekałem aż grzybki zaczną działać, ogólnie po pierwszych 20 minutach nic nie było jedynie czułem lekki niepokój ponieważ nie wiedziałem czego się spodziewać, po 30 minutach zacząłem tracić nadzieje że te grzybki cokolwiek dają i myślałem że kumpel zrobił mnie w chuja, lecz nagle po około 40 minutach od zjedzenia grzybków zacząłem patrzeć na dym który unosił się w pomieszczeniu, ponieważ mieliśmy wytwornicę dymu, i zszokowany stwierdziłem że dym zaczął zmieniać kolory (wiem dziwnie to brzmi ale tak pierwsze objawy to był zmieniający się kolor dymu) nagle podeszli do mnie inni znajomi i zacząłem zauważać kolejne zmiany mianowicie srebrne loga na bluzach moich kolegów również zaczęłu zmieniąc kolory i jakoś tak dziwnie się odbijały wysotrzyły, ucieszyło mnie to i mega podjarało, wykrzyczałęm do kolegi ZE TO NAPRAWDĘ DZIAŁA! I podjarany czekałem na dalsze efekty które zauważyłem bardzo szybko mianowicie sufit zaczął się jakby marszczyć a na podłodze zaczęly pojawiać się lekkie wzorki nie było to jakoś mega intensywne ale na tyle nie wyobrazalne dla mnie że cieszyłem się jak małe dziecko, ogólnie póżniej wjechał peak który trwał około 2,5 godziny a cała podróż jakieś 6-7 godzin, Podczas peaku miałem straszną potrzebe wychodzenia na dwór i kontaktu z naturą przyrodą, wydawało mi się że wszystko w okół mnie ma własne życie, że drzewa do mnie machają, kamienie mnie obserwują, brałem je do ręki bo myślałem że chcą mi cos przekazać, niebo zmieniało pomalutku kolory z jasnoniebieskiego na fioletowy granatowy, rózówy i tak w kółko, trawa zaczęła falować jakbym był nad morzem, a patrząć przed siebie na prostą drogę wydawało mi sie jakby śćieżka byłą lekko zakrzywiona a była w 100% prosta. Kora drzewa dryfowała i marszczyła się podobnie jak sufit, na twarzach u moich znajomych zacząłem zauważać śmieszne plamki które jeśli się długo na nie patrzyłem , formowały różne kształy nawet myślałem że mój kolega miał wąsy a jego twarz w rzeczywistosci byłą gładziutka. Ogólnie trip wspominam jako jedna z najlepszych rzeczy którą miałem okazję doświadczyć w życiu jedynie wybrałem złe miejsce do tego typu używek mianowicie psychodelików ponieważ po 5 godzinach od wjebania grzybków zacząłem mieć już dość tego że wszyscy drą mordy, gra głosna muzyka, więkoszość osób tez gadałą głupoty bo byli najebani, pamiętam też że jakis jeden debil zgasił wtedy światło w pomieszczeniu kiedy wróciliśmy z dworu wtedy trochę się poryłem bo zacząłem widzieć jakby zjawy i wyobrazac sobie duchy, czułem wtedy niepokój i jakby uczucie takiego osaczenia, naszczeście był przy mnie kolega który widząc że coś ze mna nie tak ponieważ siedziałem skulony na krześle opatulony kapturem zabrał mnie szybko na zewnątrz gdzie wszystko na nowo było pieknę, żywe i jak wyjęte z bajki. Także polecam każdemu przeżyc swojego tripa po psychodelikach aczkolwiek nie robić tego tak jak ja przy pierwszej lepszej okazji, w pierwszym lepszym miejscu, tylko odpowiednio sie do tego przygotować i wziąść zaufane osoby które nie popsują wam tripa ani was nie poryją bo może skończyć się schizą, stanami lękowymi i zamiast bajkowego tripa, będziecie mieli nieprzyjemną podróż pełną strachu o własne życie. Ja podczas tej podróży 7 godzinnej dzięki mojemu koledzę tylko poczułem taki stan przerażenia jedynie przez około 20 minut gdy zgasło światło potem powróćiłem do niesamowitego tripa, psychodeliki to piękna rzecz ale nie narkotyk do zabawy tak jak zioło, mdma czy alkohol, jeśli decydujecie się na psychodeliki zadbajcie o setup bo jest on bardzo ważny aby zaliczyć good tripa. Powodzenia psychonauci XD Dodam tutaj taką informację jakby ktoś pytał gdy jadłem te grzybki to było około póltora roku temu to miałem z 17 lat nie wiem czy warto próbować w młodszym wieku. A level który osiągnałem to wydaje mi się ze level 2 i lekkie efekty levelu 3.
wow
Z tego co piszesz to albo będzie ktoś miał super zabawę przez 6-7 godzin, albo dostanie depresji / stanów lękowych xd Nie rozumiem po co korzystacie z takich „dóbr natury” jak potencjalnie można sobie tylko poryć tym banie, tragedia
jeśli jesteś w odpowiednim miejscu z odpowiednimi ludźmi i najlepiej chociaż 1 trzeźwą osobą którą zawsze nazywam naszym Szamanem to podróz zawsze będzie przyjemna i bezpieczna, otwórzy ci umysł i poszerzy postrzeganie świata. Poza tym bad trip też uczy i rozwija, będzie nie przyjemny ale zawsze wyciągnie się z tego wnioski.@@pszczeli
Jestem pod wrażeniem Twoich doświadczeń pod względem opisu.
Wdzięczność🙏🏻
Miałam kiedyś bad tripa po czandze. Przeniosło mnie w mroczny i ołowiany świat. To, co widziałam podczas zamkniętych oczu, widziałam tez przy otwartych. Poza tym, mężczyzna, z którym była i któremu ufałam wyglądał, jakby wylał na siebie ołowianą farbę. Nie miał włosów, ust. Widziałam dziurki w oczach, uszach i nosie. Nie chciałam go dotykać. Jednocześnie miałam świadomość, gdzie jestem. Gdy go dotknęłam czułam galaretowate ciało, a moje tęcze zaczęły się kurczyć. Miałam wrażenie, ze za chwilę zniknę zupełnie.
Było to dawno temu. Zastanawiam się co jskis czas, co to doświadczenie miało mi pokazać. Jeśli macie jakieś pomysły, chętnie wysłucham😊
Psylocybinki najbardziej lubię.
Amanitę Muskarię zaczęłam testować jskis czas temu.
Wdzięczność za profesjonalnie zrobiony filmik🙏🏻
Wszystkich tutaj serdecznie pozdrawiam i życzę cudownych wglądów, doświadczeń, przeżyć🍀❤️
Hej, z mojego punktu widzenia to "otoczenie"(mury, kable, sieć itp) w realnym odczuciu ciała i duszy. Może powinnaś zmienić lokum? Kiedy ostatnio chodziłaś boso po trawie? Kontakt z przyroda, odpowiednia dieta przed i będziesz zadowolona@@Leila-yg4oz
Pozdrawiam
Kilka zajebistych kadrów z kamery i drona oraz ciekawe rozkminy, takie odcinki chcemy!
Pozdro 👋
Cieszy mnie to że tak dużo osób doznało tak pozytywnych skutków stasowania tych środków. U mnie niestety nie było takie pozytywne. Depresja, urojenia, paranoje,psychozy, problemy w relacjach i w pracy, problemy z koncentracją, zakończony związek przez stany paranoiczne, myśli samobójcze i prawie podjęcie samobójstwa. Koszmary nocne, poty nocne i jeszcze by wyliczać.
Psychodeliki wypłukują rezerwy serotoniny w naszym mozgo które to prowadzą do tych stanów. Ich odbudowanie trwa min pół roku. Chce zaznaczyć że zanim ktoś się podejmie wzięcia tych substancji powinien wiedzieć z jakimi skutkami może się liczyć. Mój były zaczął też mieć paranoje i bardzo negatywny stosunek do mnie i do świata. Ostrzegam, trzeba znać pozytywy jak i negatywy. Ja o tych negatywach nie miałam pojęcia
W punkt!
Ja straciłem wiele osób z mojego otoczenia. Odklejenie o rzeczywistości jest bardzo niebezpieczne i prowadzi w skrajnych przypadkach d do śmierci.
a czy to nie jest przypadkiem skutek używania mdma, a nie psychodelików ogólnie? chodzi mi konkretnie o serotonine, z resztą pełna zgoda, u niektórych osób takie doświadczenia mogą wywołać sporo problemów.
Nie sądziłam że tak pięknie można odwzorować obrazy które sie widzi.
Mega świetny materiał ✌️
dokładnie ;) tez mnie to zdziwiło . łapa w górę
Materiał z którego autor czerpał inspiracje dotyczyła DMT. Faza niby podobna ale to nie to samo co po grzybach
@@MichalKoles Grzyby to 4-PO-DMT i 4-HO-DMT inaczej a zarazem podobnie.
3,5 roku temu zarzuciłem po raz pierwszy lsd bez jakiejkolwiek świadomości jak działa ta substancja, miałem tylko jakieś swoje wyobrażenia. Byłem z dwoma znajomymi, ale szybko się od nich oddzieliłem i przeżyłem coś czego nie mogłem sobie wytłumaczyć do momentu obejrzenia tego filmu. Najprawdopodobniej doszedłem do etapu 6 i byłem chyba blisko etapu 7. Pamiętam tylko początek, parę chwil które miały miejsce przed najmocniejszym działaniem substancji i parę momentów z późniejszego etapu. Wiem, że gdy zamknąłem oczy to otworzyłem je dopiero gdy odzyskałem świadomość. Po odzyskaniu świadomości miały miejsce jeszcze inne sytuację które doprowadziły do tego, że nie potrafiłem odróżnić rzeczywistości, miałem chyba rozdwojenie jaźni. Był to bardzo potężny i nieodpowiedzialny trip. Ale następstwa po nim są dla mnie ogromną łaską. Uwolniłem się od jakichkolwiek substancji psychoaktywnych.
oglądałem pół roku temu wersję angielską i też na mnie zrobiła wrażenie,
po polsku też dobrze obejrzeć, dobry materiał
Mega robota! Miałem okazję ostatnio spróbować DMT gdzie nigdzie wcześniej niczego nie brałem. Myślę za zahaczyłem o stan 6. Trwało to zaledwie kilka minut a całkowicie odmieniło moje myślenie i postrzeganie świata
Hej, mogłabyś opisać w kilku słowach, jak to na ciebie wpłynęło?
Ja po 3 nieprzespanych nocach przez stres zaczęłam widzieć byty energetyczne podpięte pod prąd z urządzeń elektrycznych. W sumie to cały blok widziałam przejęty przez byty i teraz wiem czemu nie mam energii i wszystko od lat idzie źle a każda myśl o przeprowadzce sprawia, że rzeczy się komplikują...
Po ayahuasce zaliczyłem kiedyś wszystkie poziomy po kolei, ale po lv 5 nie wszedłem na lv 6. Po prostu trip był już tak potężny, że aż go nie było. Wszystko zlało się w jedno i rozpłynęło w nicość. Najpiękniejszy i najważniejszy moment życia, pamiętam i nigdy nie zapomnę. Polecam.
A gdzieś po drodze wyobraziłem sobie, że gdybym był wszechmocnym Bogiem i mógłbym zmienić wszystko, zrobić wszystko co chcę, w dowolny sposób wpłynąć na świat to wiecie co bym zmienił?
Nic.
Hmm bardzo ciekawe... Pozdrawiam :)
Mnie marihuana zmieniła paliłem przez 16 lat. Stałem się bardziej empatyczny, wyczuwam emocje i czuję od kogoś zła energię. W weekend spróbuję pierwszy raz LSD bo chce dowiedzieć się o sobie czegoś więcej. Sądzę że to będzie ostatnia przygoda z substancjami psychoaktywnymi
I jak?
i jak poszedł trip?
Od siebie podpowiem, że im mniejsza świadomość to tym większa "bomba" przy poważnych dawkach. Im większa świadomość tym ładunek jest bardziej oswojony ;) I spokojnie, bez nerwów wszystko w swoim czasie, to też tylko jedna z dróg tyle, że nie na piechotę ale w WARP 5 minimum 😅 Pozdrawiam ❤ Pięknie zrobiony film ;)
zgadzam się w 100% ;)
Cudownie pokazane 😍 mi ciężko było opisać w słowach te przeżycia tu jest to idealnie ujęte
Trafiłem na Twój kanał wczoraj, można powiedzieć że z przypadku. Z pewnością nadrobię zaległości i zostanę tu na dłużej. Świetne kadry, prosty i czytelny przekaz. Twoje doświadczenia mogą posłużyć za inspirację i chęć "otwarcia umysłu". Z pewnością w najbliższych tygodniach/miesiącach poświęcę dużo czasu na lektury i postaram się przygotować jak najlepiej potrafie do swojej pierwszej podróży. Dzięki że jesteś ;)
dzięki za dobre słowo 🙏
Po LSD byłem między poziomem 2 a 3. Synestezja jest niesamowita, nie da się tego opisać. Ponadto potrafiłem słyszeć subtelne dźwięki z kilku set metrów.
Jaka dawkę stosowałeś?
@@Sonic9402 Wziąłem pół karteczki pod język na 40min. Wstyd przyznać ale nie wiem ile mikrogram LSD ma jedna karteczka więc dokładnie nie mogę odpowiedzieć. Brałem tylko raz i szczerze polecam, oczywiście nie dużo na pierwszy raz
około 150ug
Obejzalem oryginal rowniez. Fajnie, ze niektore rzeczy rozwinales i opisales z wlasnej perspektywy. Level 4 zaliczony, ale to dawno bylo. Od okolo 20 lat nie eksperymentowalem z tymi substancjami, ale czasem mysle, ze jeszcze kiedys udam sie na wycieczke w ta inna rzeczywistosct. To fakt, ze zmienia perspektywe patrzenia na swiat, na zawsze, w odniesieniu do "Obiektywnego postrzegania rzeczywistosci". Dzieki
dzięki za komentarz, piona! ;)
Miło się wypowiadasz…
Co wpłynęło, ze przez 20 lat zaniechałeś Ceremonii? Podzielisz się🙏🏻🌸
@@Leila-yg4oz Wyjechalem za granice i nie mialem dostepu z reszta tez nie szukalem. pozniej majac 40 lat myslalem, ze takie rzezy mam juz za soba i juz to przezylem, ale teraz jako 47 letni typek zainspirowany kanalem ogarnalem grzybki, obawiajac sie troche glebszych doznan pare razy zjadlem tak rekreacyjnie i stosuje obecnie mikro dawkowanie. Jak przyjdzie wiosna to pojade w fajne miejsce znow polaczyc sie z przyroda.
ten film to majstersztyk! Dzięki ! :)
dzięki 🙏
dzieki grzybom/muchomorowi/maryscie/kwas pomagam innym bo zauwazylem ile jest rannych dusz obok nas
Pytanko, jest jakaś strona gdzie można kupić psychodeliki?
@@natediaz2282 xd. Multum takich stron jest 😆. Przecież to legalne.
@@natediaz2282 Jim Morison gdy wziął kwasa zobaczył Boga,także wielka podróż przed Tobą!😂
@@natediaz2282 możesz kupić nasiona konopi, nie możesz kupić gotowej konopi. (Jak zasadzisz roślinkę w 1litrowej doniczce urosnie ci 5-10gram) możesz kupić grzybnie gotową grzybów halucynogennych. Nie możesz kupić gotowych grzybów. (Grzyby rosną koło miesiąca jeszcze nie używałem i nie hodowałem ale bardzo bym chcial). Kwasu sam raczej nie zrobisz. Czy grzyb czy marycha kupione gdzieś w bramie może być syfem dlatego lepiej zasądzić samemu. Jak zaczniesz z konopiami teraz w 2-3msc powinieneś te 5-10gram mieć później miesiąc suszenia i możesz śmiało palić. Z grzybami prościej bo tylko susysz nawet suszarka do grzybów a konopi tak nie można trzeba długo suszyć by pozbyć się chlorofilu. Jak się go nie pozbędziesz będziesz miał smak siana i drapanie w gardle co w stanie upalenia jest nieznośne i jak wkręcisz sobie ze chce ci się zygac to się zzygasz. Dlatego jak zasadzisz to edukuj się na bieżąco kiedy zbierać jak to sprawdzić jak suszyć itp. Samo doświadczenie wychodowania to przyjemny proces. Jedyny minus małej doniczki typu 1l jest taki że szybko schnie i trzeba często podlewać. Na początku raz na dwa dni ale później nawet dwa razy dziennie, szczególnie używając doniczki air pot która pomaga roślinie "zjeść" wszystkie pierwiastki z ziemi oraz kompostu który dodajesz do ziemi by mniej nawozu używać. Z grzybami jest prościej i trudniej zależy jak patrzysz. Jak kupisz gotowe ciastko czyli grzybnie z workiem to tylko dbasz o czystość by pieśni w domu nie mieć ani zarodnikow pieśni bo ta może zaatakować grzybnie i wygrać walkę czyli po prostu grzyb przestanie żyć. A tak, otwierasz codziennie worek psikasz wodę przegotowana chłodna spryskiwaczem i trzymasz w miarę ciemnym i ciepłym miejscu. Grzyby czy konopie nie zrobią ci krzywdy jak pogadasz z ludźmi by wiedzieć żeby najważniejsze zachować spokój. Źle się czujesz po marihuanie? Zjedz coś słodkiego, tłustego usiądź albo się połóż i możliwe że zaśniesz (przedawkowanie thc=sen) a Grzyby jak pisałem jeszcze nie mam doświadczeń wiem tylko ze małe rzeczy wydają się duże a duże małe i się czuje lepszy kontakt z światem. Widzi się jak działają korporacje że życie ma dużo sensu ale system tłamsi ludzi itp. Czytałem że po zjedzeniu grzybów poglądy stają się bardziej prawicowe i że ryzyko depresji spada na 7lat prawie do zera (nwm czy po tych 7 latach zapomina się czy jak to dziala) marihuany masz kilkaset odmian ale są 2 gatunki sativa i indica i jak chcesz posiedzieć na kanapie, pomyśleć czy pograć w gry bezrefleksyjnie bądź siedzieć i myśleć to indica jak chcesz natomiast biegać skakać pływać i zachować spokój to sativa. Z grzybami inaczej ale masz golden teacher odmiana z dosyć mocna dawka ale w lasach rośnie łysiczka która ma jeszcze większą moc. W sumie po lasach możesz, grzybów poszukać a konopie tylko wychodowac. Miłego i pamiętaj małe dawki na początku bo można się zniechęcić jak zapalisz jointa od razu bo chcesz, być fajny i pójdziesz do ubikacji wymiotować i przez nadmiar thc do spania na 24h lub dłużej
Mi bardziej zalezy na nie paleniu nic. Konopie sie pali chyba. A grzyby je?
Widziałem wcześniej ten film, o którym wspominasz i bardzo fajnie, że przerobiłeś go na język polski 👍 Dzięki 🙂
Nieźle ten film wizualizuje działania dobrze odwzorowane jak w realu
Ze wszystkim co powiedziałeś się zgadzam, genialny odcinek i powinien trafić do jak największej ilości osób zainteresowanych.
Wszystko co opowiedziałeś i pokazałeś było arcyrealne. Mogę potwierdzić wszystkie stany oprócz 2 ostatnich, ponieważ w tym wiedzy nie posiadam, bo nie było mi to potrzebne do doświadczania i rozwoju osobistego, jak i duchowego(chociaż istnieje możliwość iż podczas „bad trip’a” znalazłem się w stanie przedostatnim). Wnioskując z wiedzy zgadzam się w zupełności również z tymi 2 ostatnimi stanami. (Oczywiście „wszystko kolega mówił” :P )
Twórz dalej jak tworzysz stary swoje materiały zarówno o rozwoju osobistym, tematach które poruszasz, jak i psychodelach, ponieważ każdemu zainteresowanemu przyda się tak ogromna wiedza, jaką moim SUBIEKTYWNYM zdaniem posiadasz.
Trzymaj się i serdecznie pozdrawiam Ciebie oraz wszystkich, którzy to czytają. :D
Dzięki serdeczne za miłe słowa, piona ;)
Rewelacyjne te filmiki poglądowe. Wspaniały materiał.
Natrafiłem na Twój kanał ze 2 tygodnie temu, eksploruje go od tego czasu regularnie, dzięki za Twoje filmy, są bardzo inspirujące. Pozdrawiam
Bardzo dobry materiał. Najlepsze wideo jakie widziałem w sieci, które pokazuję i opisuje stany umysłu podczas psylo.
Super odcinek , muzyka w minucie 11:25 , 10/10
Bardzo dobrze odwzorowanie tego co możemy doświadczyć według tej wizualizacji byłem między 2-3 poziomem na większy nie mam ochoty
Po 7 grzybach widziałam takie piękne rzeczy jak te przedstawione w fazie 7, ale widziałam je tylko jak zamknęłam oczy, jak otworzyłam wszystko było normalne. Widziałam też oko, co potem się dowiedziałam że to jakieś "3cie oko". Wszystko było takie cudowne że przez dwa tygodnie chodziłam zachwycona, dopiero właśnie się otrzasnelam i zaczynam interesować się tematem bo wcześniej nie wiedziałam nic.
ja natomiast wybralem butapren - punks not dead
@@plejady ja się na noc smaruje butaprenem. Dobrze rozgrzewa
@@zacknobody9525 proponuje rozpuszczalnik do paznokci prosto z butelki a budapren do woreczka a nastepnie wsluchujemy sie w poetycki woreczka szmer
Ja sie tego boje stanu smierci ego. Dziękuję za wyjaśnienie, takiego wiedzy szukalam jak bralam psychodeliki
dDziękuję, wszystkich stanów doświadczyłem... I fajnie to ubrałeś w słowa.
Twój film/przekaz 🤔... temat rzeka ale TAK !
Dzięki temu jestem wstanie potencjalnym adeptom, nakreślić temat i rozwiać, ICH obawy w klarowny sposób ... 💪❤
W Halloween przyjąłem 12gram golden teacherow. Kocham to uczucie umierania i rodzenia się na nowo . 13 godzin ciężkiej psychodeli odziwo bardzo dzielnie przepracowanej chociaż były trudne momenty. Kocham psychodeliki za to że dają nową perspektywę patrzenia. Mam za sobą psylocybine w różnych wariacjach. Czange , czyste DMT , ayahaske, kaktusy , szałwie wieszczą. Polecam ludziom świadomym
hej, a skąd je wziąłeś?
@@PrawdaWyzwala-io6ew możesz legalnie kupić w Polsce growbox i wyhodować samemu
Co to jest ta szałwia i jak działa można ja kupić🤔
@@KristoJ salvia divinorium. Drugi najmocniejszy psychodelik na świecie. Można dodać ale trzeba się postarać. Nielegalna w Polsce.
Szacunek za inwencję twórczą przy efektach.Baaardzo przekonywujące!😄👍🙏
Te efekty są stworzone przez innych artystów - są podpisane w dolnym rogu także zachęcam do odwiedzenia ich profili ;)
@@9VN spojżę.Dziękuję.Szanuję!👍
@@9VN Ty też jesteś alrtystą!👍Połaczyłeś to w przekonywującą całość.Mega!🤘
Ja sądzę że takie doświadczenie dosłownie otwiera oczy na dużo szerszy postrzegania świata i rzycia.
Pozdrawiam
Dokładnie wiem o czym mówisz,pozdrawiam.
Mnie najdalej pogonił ekstrakt szałwi.
Nie widziałem i nie słyszałem niczego,co potrafił bym nazwać,nie miałem imienia,nie wiedziałem, że jestem człowiekiem.
Zalał mnie ocean bodźców,nie filtrowany,klasyfikowany,porządkowany.
Chyba tak ma niemowlę po narodzinach.
To jest nieopisywalne.
Nie da się na takie doświadczenie przygotować i nie da się go zapomnieć.
Jest piękne i straszne.
Zdrowie psychiczne i świadomość jest piękną chwilą życia w chaosie świata subatomowego.
Fajny film.👍
Nie pokiereszujcie się w tych "wycieczkach".
Szacunek za czas włożony w montaż i realizacje scen.
zapomniałem dodać ze merytorycznie zajebiście.
Osobiście mam wielki respekt przed substancjami które zmieniaj logiczne myślenie .
Ooo tak ❤❤❤ pieknie pokazales te wizualizacje ❤❤❤
Zajebisty materiał ❤aż mi ciarki chodzą na myśl o kolejnej podróży
Za małolata kiedy paliliśmy z ziomkami blanty,często miałem fajny lot a mianowicie ,zamykałem oczy i przez ciało przechodził mnie taki fajny dreszcz jak gdyby gilgotki ,szły one od samych stóp i powoli w górę ciała ,mało tego gdy ów gilgotki przemieszczały się ku gorze czułem wewnętrznie jak gdyby ciało unosiło się w górę wraz z tym pierwszym doznaniem ,zajebiste to było zawsze z uśmiechnięta japą odlatywałem w ten lot ,trwał on ze 30 sekund ale często mogłem go powtarzać zamykając oczy i samemu go wywołując.Pamietam jak moi ziomale pytali co jest co ty masz za fazę ,ja nie potrafiłem i tego przekazać .Zajebiste doznanie i to po zwykłej roślinie .Z czasem przestałem palić ,gdyż czułem ze już nie mam fajnej fazy a bardziej załączał mi się muł ,mimo wszystko fajne to było przeżycie ,do dziś się zastanawiam co w tej główce się działo podczas tych mega uniesień .Kiedyś zrobię test czy dam radę znowu wywołać taki stan a być może nadejdzie on sam.Pozdrawiam Was Ludki❤
Polecam:
-Psylocybina w dawce 1 do 2 gramów (otwiera i wyostrza umysł)
- godzinę później Marihuana waporyzowana w temperaturze między 180 a 200 stopni Celsjusza (stymuluje otwarty i wyostrzony umysł)
- po kolejnej godzinie, ewentualnie dwóch, tak żeby zbyt szybko nie zbić fazy - mocna kawa (pobudza umysł).
Mój unikalny przepis.
Ale o jakiej odmianie piszesz? Jakikolwiek gatunek grzyba psylocybinkwego?
Mistrzostwo świata te wizualizacje! Jestem w szoku.
Jak mialem 17 lat zjadlem 150 sztuk lysiczki . Material jak najbardziej w porzadku . Drzewo na stanie ciezkim , jest najbardziej zywym stworzeniem na swiecie. Kazdy lisc z osobna jest osobnym zyciem , ktore przemawia do Ciebie . Wszystkie liscie szepcza to samo , ale kazdy szepcze co innego...
Bieluńse walnij 😂
Zarombisty materiał.
Dzięki.
W swoim życiu, zjadłem jakieś, 300 g magicznych trufli. Po raz pierwszy przesadziłem, pochłonąłem około 20g, i zaczęła się fajna jazda. W pewnym momencie poruszałem się, we własnym mózgu i wyglądał jak ogromna biblioteka. Moje wspomnienia i wiedza, dosłownie latały nad moją głową. Były sortowane niczym książki. Regały, były naprawdę wysokie. Przy regałach, stały drabiny na kółkach, więc udałem się na jedną z nich, i mogłem dosłownie wyciągnąć „książkę” i obejrzeć wspomnienie.
Mam to w snach i jeszcze więcej, po co sięgać po substancje?
Merytorycznie i profesjonalnie. Pozdrawiam
Ja sprobowalam kilka razy w azji mega polecam! W tym roku znowu chce poprobowac. 🎉 super odczucia, bardzo pozytywne najlepsze z wszystkiego Czego sprobowalam 😊 to byla dawka medium mysle ze level 3 co opowiadasz
Stary jestes krolem. Co jakis czas wbijam 1-2 lvl psychodeli i analizuje se to - w trakcie dzieki temu filmowi
opowiem swój ostatni przypadek. tak jak zazwyczaj brałem kartoniki 200/250 i wszystko było dobrze, przyjemne wizualnie, muzyka klimatyczna, towarzystwo odpowiednie i nawet ziołem doprawiłem, tak że było tylko na plus. to mój ostatni trip był bardzo specyficzny, posiadałem wtedy kartonik 300 bądź 350 (na ten moment nie pamiętam) i siedziałem z znajomymi w mieszkaniu, gdy było u mnie już bardzo blisko szczytu, stwierdziliśmy ze znajomymi że pójdziemy do sklepu po coś do picia, gdy tylko wyszliśmy, a był wieczór ok.23 i było już ciemno, a latarni za dużo nie było. wszystko zaczęło mi się blurować, nie widziałem nic. a gdyby nikt za mną nie poczekał to najprawdopodobniej bym się zgubił lub po prostu w coś wpadł (na szczęście była osoba, która właśnie pilnowała mnie, żebym nic sobie nie zrobił fizycznie jak i psychicznie) było to dla mnie coś bardzo dziwnego, denerwującego i schizowego. były ogólnie takie momenty, że zaczynałem na chwilę coś widzieć więcej i później na nowo łapałem blura, ale jak zaczynałem coś widzieć to było coś w stylu jak centrum chandlowe po którym ludzie chodzili i wszystko było mocno oświetlone, lub gdy szedłem pod górkę to zaczęły mi się tworzyć schody, które się nie kończyły. pozdrawiam wszystkich, którzy po części chociaż rozumieją moje odczucia w tej wiadomości, nie promuje zażywania tych substancji nikomu! pamiętajcie że robicie to na własną odpowiedzialność. a co do podsumowania wiadomości, napisałem ją też z tego względu, żeby może i wasze historie na tripie usłyszeć. zachęcam do podzielenia się waszymi zmianami percepcji, pozdrawiam😁
Wspaniały materiał. Dziękuję.
Ideolo :D Najlepiej pokazujący działanie psychodelików materiał ever! Ale bym sobie zjadł trochę smakowitych grzybków :3
1-3 to rzadki prezent.
Od razu wypierdala mnie w 4, a 5 hula na całego, o 6 dowiaduje się od innych i
naprawdę muszę się kontrolować by miedzy ludzmi utrzymać tę 4 by w miarę się zachowywać.
Cóż, marzenia się spełniają
Bardzo fajnie wytłumaczone, a wizuale bardzo ładnie odwzorowane. Niestety doszedłem tylko na 3 poziom, ale zamierzam się wybrać na wyższe poziomy w celu spotkania tych legendarnych bytów.
Dla mnie ważne jest nastawienie przed.... Nie brać jak ma się doła, a nawet kiepski nastrój. Ja zwykłą marychę palę wyjątkowo, po jakiś głębszych rozkminach o wszechświecie, albo po jakimś filmie, czy dobrym podcaście w tym temacie i ostatnio byłam nawet drogą mleczną, a to tylko po zwykłym skręcie.
Zajebisty material duzo sie dowiedzialem na temat na ktory dlugo szukalem odpowiedzi
Sweitny material. Bardzo trafnie opisane ❤️
dzięki :)
Świetny kanał 💪 dla osób z otwartymi umysłami . Pozdrawiam
Coś wspaniałego!! Dawno niestety nie mialem doswiadczenia psychodelicznego, ale serio, jestem w szoku jak pięknie i realistycznie zobrazowałeś i wytlumaczyłeś poszczególne etapy!! 👍😀 Brawo, świetna robota!! 👏🔥😊
Dzięki ale ja tylko przetłumaczyłem materiał źródłowy wzbogacając go swoimi doświadczeniami. A wizualizacje robili inni ludkowie którzy są podpisani ;)
@@9VN no tak, racja, mówiłeś że to zrobił ktoś na innym kanale obcojęzycznym, ale i tak rewelacja obejrzeć takie coś po Polsku!! 🙂
@@marcinkwoka4034 dzięki Marcin ;)
dobra robota! byłem na 3.5 / 4
DMT czeka w kolejce na mnie
W sobotę będzie moj pierwszy raz, dzieki temu filmowi wiem ze nie ma sie czego bac i ze będzie super, dziekuje ci za ten film
i jak było?
@@Paruwczan_Potasuwyskoczył z okna
Dziękuję za kolejny wartościowy materiał :
Robisz niesamowite materiały Alex 🙂Przekaz tak dobry, że chciałoby się sprobować ale słyszałem, że psychodeliki powinno się przyjmować mając czysty umysł, że jeśli coś nas trapi możemy sobie wkręcić niezłego bad tripa. Z twojego materiału jednak wynika, że na fazie jesteśmy w stanie problemy przeanalizować, spojrzeć z boku i znaleźć rozwiązanie. Kwestia podejścia ?
Podejścia, substancji i doświadczenia ;) Ale często jest też tak jak piszesz. Także jest to nieprzewidywalne
Uwielbiam gadać z Josie na jej Live. 3 poziom to max na jakim byłem w plenerze (nie licząc changi na polanie xd), mój ulubiony poziom to 5 bo potrafię sporo zapamiętać z podróży. ja na swojej drugiej i ostatniej aya (5 lat temu)wypiłem srogo za dużo (jęczałem podobno że nic nie jest rzeczywiste i że umarłem tak na serio) widziałem tylko pustkę, bliska mi osoba mnie ogarnęła i obecnością wyciągneła z obłędu.
przegiąłeś :D to tej jest nauczka ;)
dobry i przydatny film, sub i lapa
Dziękuje Alex🙏
Super Film!
Wczoraj dokonałem podróży. Myślę że byłem na etapie 4 plus. Wszystko przede mną pozdrawiam
Mi po LSD udało się wyleczyć fobie przed latającymi owadami, cały trip przesiedzieliśmy na działce i jak do tamtej pory dostawałem paniki gdy zbliżał się jakikolwiek owad to od tego czasu bez drgnięcia i spokoju mogę sobie siedzieć bo czuję że nie ma on żadnych złych intencji wobec mnie, i wkoncu ktoś wytłumaczył mi co przeżyłem na poziomie 4 xD niesamowite wrażenia, a źródło światełka potrafię wywołać medytacją
Mega fajny materiał 🙃
KONIECZNIE odwiedźcie kanał @josikins! Znajdziecie tam, moim zdaniem, najlepsze materiały i informacje na temat psychodelików i nie tylko 🍄✌ Tak jak wspomniałem na początku materiał ten jest w większości tłumaczeniem jednego z jej filmików ;)
➡LINK: th-cam.com/channels/UJnH-MsFgAgvCVHplxqJOQ.html
Mi najwyższy stan też coś pokazał. I pamiętam fragmenty tego tripa. Spoko filmik ale nie odnosi się tak samo do każdego człowieka. To jest subiektywna sprawa ale tak samo jak każdy ma dwie ręce to różnej długości, pozdro;)
No dobra nie każdy ma dwie ręce ale chyba wiadomo o co chodzi
świetny film!
Swietny materiał . Jak wszystkie które już obejrzałem na Twoim kanale . Grzyby dają wgląd w siebie a ten maeriał nareszcie porządkuje to co odczówam . Jesem na początku drogi i kocham to .
swietny material, wielkie dzieki
Bardzo dobra robota, przez przypadek trafiłam na ten odcinek, ale jak wiadomo nic nie dzieje się przez przypadek :) pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim w kasowaniu ego
Skasowanie ego to....skasowanie siebie...a poza tym nie da się skasować ego
@@jeronims3079możliwa śmierć ego
@@hiphop76527 i co potem ?
dzięki alex!
Ja w swoim pierwszym razie z Golden teacher widziałem przed swoimi oczami biologiczne tryby które mnie otaczały czułem się jak biologiczna maszyna które ma określone możliwości rozumiałem czuciem magnetyzm w otaczającym nas świecie i tego jaką rolę gra w życiu oraz na koniec na łysym polu widziałem pomieszczenie otaczające mnie do okoła które składało się z małych elementów w których skład wchodziły figury prostokątne kolor oraz słowo co dało mi do myślenia z tego sposób mojej interpretacji otoczenia
Dziekuje, Zdrawiam!
Jej, stan 1 i 2 to mam często i bez psychodelików😅
A jeszcze niczego nie próbowałam...
Za niedlugo bedzie pierwsza podróż co polecacie ciekawy materiał jestem pod wrazeniem
Pozdro oczywiście i zdrówka 👊🏻🤛🏻💪🏻
Ciekawie sie zapowiada. Pozdro
Super filmy fajny temat nagrania piękne
Ja chyba miałem coś miedzy 4 a 5, gdy zjadłem 7,5g GT i 10g Amanity. Co ciekawe nie miałem fraktali gdy zamykałem oczy tylko widziałem swoja dusze
w ciemności i potrafiłem ją kierować do "naczyń" które widziałem i wypełniac te naczynia. Samo postrzeganie swojej osoby było mocno odrealnione, czułem,
że ciało czlowieka spełnia własnie tylko funkcje takiego naczynia i gdy patrzyłem oczami na swoje ręce to tak jakby wiedziałem,
że patrze duszą która aktualnie przebywała za gałkami ocznymi.
Ciało z punktu widzenia wizualnego nie miało dla mnie żadnego sensu. Przeżyłem też najprzyjemniejszy moment w życiu, ciało mrowiło tak intensywnie, było mi tak dobrze
jakbym na każdym milimetrze swojego ciała odczuwał orgazm :D akurat w tym momencie nie byłem w stanie za bardzo rozmawiać z innymi po prostu nakryłem się kocem i tak leżałem
cały czas mając wrażenie jakby się cofał czas i sytuacje non stop się powtarzały, istna pętla czasowa. To w sumie najmocniejsze momenty, miałem jeszcze epizody jak troche osłabło
gdy bez oporów wyrażałem się poprzez śmiech, krzyk, taniec, muzyka na full itp :P
Amanita mocno mnie ciągnęła do świata snów ale udało się nie zasnąć, a w sumie szkoda...
Szacun za link w opisie do kanału Josie.
szacun dla niej za zrobienie tak dobrej skali ;)
Jako "kolekcjoner doznań" (kiedyś "faz") uważam, że kiedy w ponurą, ciemną noc zaczyna się widzieć chmury, drzewa a cała reszta i ciąg dalszy jest pozytywny, to jest to dane i myślę, że wyjątkowe. Chwała Panu! Jednak najwyższy poziom- można by ocenić w Waszej skali: 200 miałem po specyfiku : "Bonsai" sprzedawanym 10 lat temu jako kolekcjonerski okaz. Wypaliłem go. Za dużo. Z kolegą. Za.za dużo. Nie było problemu żadnego, ale pamięć krótkotrwała i trwała i trwała... ... może kiedyś jeszcze uda się przeżyć coś .... jadłem w Amsterku wszystko, ale "bonsai" ...
Sztosik materiał.
świetny materiał, nie tylko jeżeli chodzi o merytoryke ale same zdjęcia robią taką robote. Sztos~
dzięki ;)
Super opowieśc 🌞👍
Super materiał! fajnie, że można przedstawić każdy poziom poprzez film ;)
tak! jak to zobaczyłem to byłem w szoku że ktoś to tak dokładnie przedstawił
@@9VN no dokładnie ;) mega ktoś to wymyślił ;)
Super materiał!
Bardzo realistyczne animacje :)
Przeżyłem najpotężniejszego picka 2 razy w życiu i było to najcudowniejsze co mnie przytrafiło w życiu.
W sumie byłem na ostatnim poziomie, ale nie powiedziałbym, że jest bezużyteczny tzn. sam w sobie jest, bo film urwany, ale powoli odzyskując świadomość wracałem przez poziom piąty i gdy już mogłem wstać z ziemi i widziałem przy otwartych oczach jeszcze przez jakiś czas cieszyłem się poziomem 4, więc wspominam miło. Oczywiście celowe wprowadzanie się w ostatni poziom jest w sumie bez sensu niemniej w moim wypadku był to przypadek gdyż nigdy nie wiadomo jak mocne grzyby uda się wyhodować. Miałem passe takich słabszych od dłuższego czasu więc przyjąłem, że te będą takie same, ale okazały się mocne :D
a tak poza tym to bardzo ciekawy odcinek. Miałem nadzieję, że może znajdzie się w nim jakaś animacja fraktalizacji koron drzew, bo jest to piękny widok i chciałbym go jeszcze ujrzeć, ale nigdzie w necie chyba czegoś takiego nie ma. Pozdro!
niestety sam nie umiem takich animacji robić :(( a szkoda
"Czysty niezakłócony niczym umysł."
Z pewnością zaburzenia pracy mózgu w wyniku przyjęcia substancji psychodelicznych sprawiają że umysł nie jest niczym zakłócony. Pomyśl o tym tak, czy osoba o "niezakłóconym niczym umyślę" będzie w stanie prowadzić samochód? Jasnym jest że nie. Zatem nie można mówić tu o jakimś oczyszczeniu funkcji poznawczych z nalotów kulturowych a po prostu o objawach zaburzenia a nawet uszkodzenia pracy mózgu.
Interpretacja świata zewnętrznego jako matrixa jest również bardzo śliska. Jest prawdą że kultura jest umowną i zmienną, ale to nie czyni jej nieprawdziwą. Poprzez spożycie substancji psychodelicznych, szczególnie w większych ilościach nie dochodzi do zrzucenia z siebie narzutów kulturowych, a zmiany/zaburzeniu w postrzeganiu. Rzeczywistość staje się nie bardziej a mniej zrozumiała niezależnie od subiektywnych odczuć.
Nic odkrywczego nie wniosłeś do tej opowieści. Podjąłeś próbę obalenia mitów związanych z psychedelikami. Nadaremnie i nieskutecznie. Próbujesz sprowadzić doświadczenia psychedeliczne do zaburzeń percepcji i pracy mózgu. To tak jakbyś powiedział, że Baśnie Andersena są nikomu nie potrzebne gdyż zaburzają emocjonalnie dzieci uwrażliwiając na otaczający świat i ludzi. Większość osób jednak ma doświadczenia przemiany duchowej i wszyscy mówią bardzo podobnym językiem.
Dokładnie
kiedyś dochodziłem do poziomu gdzie ego umiera i stajesz się czystą energią
Jesteś w stanie powiedzieć coś więcej? Właśnie schodzi mi mój pierwszy trip i jestem ciekawy jak to może wyglądać ale chyba nie chce brnąć aż tak daleko
Gdyby tak było nic bys nie pamiętał