Gdzie jest Inka?//podkast kryminalny
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ธ.ค. 2023
- podcasters.spotify.com/pod/da...
Niespełna trzydziestoletnia kobieta wchodzi właśnie w kolejny etap swego życia: od miesiąca mieszka z ukochanym, który od dwóch tygodni jest jej mężem.
Przygotowuje się też do otwarcia nowego rozdziału w swoim życiu zawodowym.
I tak oto pewnego pięknego dnia świeżo upiwczona mężatka wychodzi do pracy. Nigdy tam jednak nei dotrze.
Nigdy też nie wróci do domu.
Profesjonalizm, a jednocześnie lekkość w przedstawieniu historii. Dzięki
Patrzę i niedowierzam.
Jak to możliwe, że ten podcast ma tylko niecałe 6 tyś subskrypcji? 🥺
Trzymam kciuki za rozwój kanału Papillarii, bo jest fantastyczna. Cudowny głos, budowanie napięcia, narracja. Wiem, że komentarze pomagają wzrastaniu kanału i dlatego właśnie komentuję ;) Pozdrawiam jesiennie Jesienna Moniko :)
Od kilku miesięcy YT pokazuje mnie na pierwszym pasku przez niespełna kilkanaście godzin, co jest o tyle dziwne, że jak miałam mniej subów, byłam na tej pozycji nawet do dwóch tygodni.
nie mam pojęcia o co chodzi...
Ta ostatnia hipoteza jest całkiem możliwa.... sama, kilka lat temu, pod wpływem stresu, dostałąm całkowitego zaniku pamięci... nie pamiętałąm, gdzie pracowałam ostatnie 25 lat, do jakiego egzaminu przygotowywałam się ostatni miesiąc, tego, że pochodzę z Polski,... Stan ten utrzymywała się na szczęście tylko ok 2 tygodnie, ale to było przerażjące....mogło się zdarzyć,że pamięć nigdy nie wróci. Pozatym to uwielbiam Twoje podkasty
Można tylko współczuć rodzicom, chyba nic gorszego nie może się zdarzyć niż taka niepewność.
Bardzo smutna sprawa ☹️ Natomiast wątek z facetami z vana i spacerowiczką naprawdę przerażający. Ta kobieta miała ogromne szczęście...
Witam serdecznie wszystkich słuchaczy uwielbiam słuchać Pani podcastuw❤pozdrawiam i życzę miłego dnia wszystkim słuchaczy
Wzajemnie, miłego dnia 🍀
Też lubię tu słuchać... mogę jeszcze polecić Przeciętny podkast o (nie) przeciętnej zbrodni. Dobrze się słucha, odpowiedni głos... a także Kanał kryminalny.
Pozdrawiam ☺️
Polecam polskie zbrodnie. W typie Papilarii.
Moja córka mieszka na Kleefeld i często chodzę do tego lasu i na ten most.Od teraz będę ten piękny zakątek widzieć przez pryzmat tej smutnej historii..Dziekuje❤
serdecznie pozdrawiam!
wiem jak to jest, kiedy mówimy o sprawach z naszych stron: tak samo się czułam jak robiłam materiał o Weronice K.
Świetnie się słucha Pani podkastów. Dziękuję
Uważam , że Inka zostala uprowadzona. Nie wiem ,czy jeszcze żyje ,dlatego nie ma po niej zadnych śladów. Chociaż teoria o schizofrenii i nagłej utracie pamięci jest również możliwa , pozdrawiam autorkę , lubię twój glos i twoje podkasty.
serdecznie pozdrawiam!
to nie musi być schizofrenia ;o
@@haltia44cokolwiek by to bylo
Świetne opracowanie !. Uwielbiam panią słuchać
Świetna robota, uwielbiam Cię słuchać. Niewyjaśnione zaginięcia to typ spraw, które zostają we mnie najdłużej. Mam w sumie trzy hipotezy: porwanie przez białego vana, przypadkowe potrącenie przez samochód, a następnie zabranie ciała i roweru przez spanikowanego sprawcę i ukrycie go gdzieś daleko oraz hipoteza utraty pamięci lub fugi dysocjacyjnej. Na rzecz ostatniej hipotezy przemawiają zeznania świadka z mostu. Ślub, pisanie doktoratu to dość stresujące wydarzenia, a kobieta była ambitna i ostatnio w złej formie psychicznej i mogło się to skończyć fugą dysocjacyjną.
co mnie jeszcze zdziwiło, to że ambitna INka, wracająca do pracy po 3 tygodniach, wybiera się tam inną trasą niż zazwyczaj: dłuższą. Bo "chce nacieszyć się piękną pogodą".
Pewnie, że nie ma w tym nic dziwnego: jest lato, wakacje, na uczelni nie ma studentów. ale mimo to, Inka jako "wzorowa uczennica", która przejęta przesuwaniem terminów pracy doktorskiej, nie udaje się prosto do pracy, tylko chce nacieszyć się latem, no to jest oczywiście możliwe, ale jak dla mnie zastanawiające.
Oczywiście, że hipoteza z vanem jest, niestety, równie możliwa, ale Inka ewidentnie zachowywała się "inaczej", jakby chodziła po linie.
Aż strach to napisać ale mysle ze Inka jest gdzies więziona a miejsce specjalnie długo szykowane i dobrze ukryte - czesto we własnym domu sprawcy: Pełno takich przypadków a jedne z głośniejszych to wiezienie latami Elizabeth Fritzel, Nataschy Kampusch, Joycee Lee Dugard, Michelle Night, Amandy Berry, Giny DeJesus i wielu innych.
Straszne ze latami uwięzione cierpią tam pod nosem sąsiadów oraz rodziny i przyjaciół sprawcy. 😪😪 Kolejny ciekawy podkast na ciepły wieczór u mnie. Dziekuje i do usłyszenia. ❤️🌹
Ponosi fantazja! Prozaiczny wypadek pewnie samochodowo rowerowy. Kierowca sie przestraszyl I wywiozl cialo I rower w inne miejsce. I tyle tajemnicy
to by znaleźli choćby jednego ząbka z łańcucha rowerowego. @@marioczarodziej87
ech, Mario, gdyby śledczy mieli takie podejście to nie zaszlibyśmy daleko...
tak też, niestety, może być...
@@papillaria6521 to najbardziej prawdopodobne rozwiazanie. Tlumaczy brak ciala I roweru. Wywiezione I ukryte setki km dalej. Dlatego bez sladu.
@marioczrodziej87. Tak tak Czarodzieju. Te latami wiezione kobiety i dziewczyny "FANTAZJOWALY" latami ze kiedys ktos je uwolni. Tacy jak Ty - nawet i policjanci - bagatelizują czesto niespodziewane znikniecia bo to bo tamto a niestety takie niesamowite przypadki tez istnieją i trzeba brac pod uwagę wszelkie możliwości. To co napisałam to nie moja fantazja a Ty sobie zdaj sprawę ze to psychopaci maja niezgłębionego chore fantazje i niestety realizują je skutecznie przez wiele lat pod nosem rodziny, znajomych i takich jak Ty obywateli.
Bardzo dziwna historia. Jak zwykle perfekcyjnie opracowana😊
Co do Twojej teorii, że kobieta w sytuacji stresowej straciła kontakt z rzeczywistością, to coś mi trochę nie pasuje. Zazwyczaj ludzie, którzy w wyniku wypadku czy sytuacji stresogennej utracili pamięć, próbują przypomnieć sobie swoją dawną tożsamość. A ona miała przy sobie wszystkie dokumenty. Więc nie byłoby to takie trudne.
Bardziej obstawiałabym wypadek lub celowe porwanie przez właściciela busa. Który później, na własnej posesji pozbył się wszystkich dowodów.
Dziękuję za tę historię i pozdrawiam serdecznie❤
tak oczywiście też mogło być, ale przypadki osób, które "samoistnie w głowie" swojej nagle z całym przekonaniem zaczynają twierdzić, że są tym kim są, też się zdarzają. wolę wierzyć, że żyje...
słowo klucz: "zazwyczaj", czyli nie zawsze. równie dobrze kobieta mogła też zostać okradziona z dokumentów albo mogła uznać je za należące do jakiejś obcej osoby i wyrzucić.
@@haltia44 oczywiście że tak. Każdy przypadek jest inny. Tylko do tej pory nie znaleziono kompletnie nic. Ani kart ani dokumentów, kompletnie nic. Stąd moje podejrzenie, że gdzieś na prywatnej posesji są ukryte.
to jest niewiarygodne, jak można zniknąć bez śladu. Zawsze mnie to zastanawia. Żal rodziny, która żyje w niewiedzy
A co to tak długo nam każe czekać nasza Pani podcasterka?My tu proszę Pani mamy okna do mycia, a bez podcastu się nie da 😁❤
dwa tygodnie po ostatnim filmie to jak na mnie b. szybko:=)
moje okna też już za mną tęsknią
😂😂😂👏👏👏👏
Dziękuję za kolejną ciekawą opowieść!
proszę bardzo:)
Swietna prezentacja. Mieszkalam w Hanowerze; opisala pani topografie naprawde doskonale😊❤
dzięki:)
Dziękuję bardzo za Twą twórczość ❤❤❤❤
Przyjemnością jest ponowne słuchanie tego cudownego głosu 😊
Witaj,przyznam Ci się ze ja tez wierze w to,ze kobieta żyje... taką wersję przyjmuję przy wiekszosci zaginień..tak jest chyba łatwiej...
Pozdrawiam
tak, to prawda, że jest łatwiej, ale stan psychiczny dziewczyny zasluguje, moim zdaniem, na uwagę.
pozdrowionka
@@papillaria6521 także wg mnie stan psychiczny to początek wszystkiego. ale też i męża bym tak szybko nie skreślała.
Dziękuję ❤
Myślałam,ze akcja rozgrywa się we Francji. Niemieckie nazwy czytane po francusku. Kleefeld to pole koniczyny. Uslyszalam kończyny.😊
Faktycznie, wymowa rodem z Francji! 😊
Cieszę się że będę mogła posłuchać nowej historii 🙃🎧
proszę bardzo:)
@@papillaria6521 🫶
Bardzo dziękuję 🌿
Przyjemnie się Pani słucha. 👍
cała przyjemność po mojej stronie:)
serdecznie pozdrawiam!
👍 x2. Jak zawsze bardzo ciekawy odcinek.👌 Pozdrawiam serdecznie.🤗
Tego się dzisiaj nie spodziewałam🎉Dziękuję❤
oczywiście jak zwykle świetne opracowanie. sama też przychylam się do teorii, że mogła się zdarzyć jakaś fuga dysocjacyjna. za dużo zmian i wyzwań, nowe miejsce itd. inna sprawa, że ktoś później mógł zagubioną kobietę wykorzystać w niecnych celach albo i sama mogła gdzieś, za przeproszeniem, zejść, nie wiedząc, kim jest, nie mając środków do życia itd. ktoś pisał, że miała dokumenty, więc mogła sprawdzić, ale, no właśnie, jako zagubiona, mogła stać się ofiarą byle złodzieja albo uznać, że to nie jej papiery i je wyrzucić. mogła też przypomnieć sobie, kim jest, ale stwierdziła, że nie chce wracać, bo może gdzieś indziej znalazła lepsze miejsce. osobiście nie zgadzam się z tym, co zazwyczaj w takich przypadkach mówi rodzina, a więc z tymi tekstami o tym, że "onie, ona była taka empatyczna, nigdy by się tak nie zachowała". i nie rzucam słów na wiatr, sama kiedyś na trochę zniknęłam z radarów, a jestem ogromnie wrażliwa i po części właśnie ta wrażliwość to spowodowała. tak więc wiele opcji jest tu możliwych. natomiast - tak czy tak - męża to ja bym polecała dalej mieć na oku. mogli prześwietlać, ale mogli też wszystkiego nie zauważyć. dla mnie jednak szybki nowy związek i zmiana nazwiska to nie są michałki, mimo podanego argumentu ad "praca naukowca, który chce mieć spokój".
to prawda. ludzie z ponadprzeciętnym stopniem wrażliwości b. narażeni są na różne kryzysy. empaci w ogóle mają ciężej w życiu:(
ja tez podskórnie czuję, że mąż jest w sprawę wplątany
Nowy podkast, odkryty przeze mnie przez przypadek, a taki fajny! Na pewno będę słuchać regularnie, a teraz z przyjemnością odsłucham wszystkich odcinków 😊
witam i serdecznie pozdrawiam
Gdyby tak było jak mówisz to przecież byłby ślad, ktoś musiałby ją gdzieś rozpoznać .
niekoniecznie: z tego co mówi świadek policjant, krótka rozmowa na Moście ślimaka jasno wykazała, że kobieta (zakładam, że była to Inka) do pewnego momentu była świadoma siebie: wiedziała gdzie pracuje i że pracuje tam juś od ponad roku. Ale JEDNOCZEśNIE nie wiedziała, jak trafić do pracy, oddalonej od mostu o niespełna kilometr!
oczywiście mogę się mylić, natomiast uprowadzenie kogoś bez śladu jest również b.rzadko spotykane.
W tej sprawie ne ma po porostu żadnych przesłanek na nic. ale stan psychiczny kobiety jest wg. mnie zastanawiający.
@@papillaria6521 A co zrobiła z rowerem??.Osobę która doznaje amnezji szybciej odnaleźć niż osobę która sprytnie zaplanuje swoje zniknięcie .
@@dominikabartoszewska3759 mogła jechać i jechać, kto wie, jak daleko. po prostu nikt się jeszcze nie natknął na rower. mogła też doświadczyć fugi, a ktoś to wykorzystał, zabrał kobietę i rower itd
Mój ulubiony podcast
Dziekuje za ten podcast i pozdrawiam serdecznie Pania Autorke 😍
pozdrowionka:)
to najlepszy prezent dla kotka dac jemu/jej pudelko, legenda glosi, ze to kotki wymyslily AMAZON aby dostac wiecej pudelek do domu@@papillaria6521
Dziękuję za obszerny odcinek i do usłyszenia 🙂
do usłyszenia:)
11:12 Uzupełnię, że Eilenriede to nie nazwa własna, tylko tak zwany "typ siedliskowy". Po prosu Ols. Polski język jest piękny w swojej zwięzłości.
Witam i zamieniam sie w sluch.
Dziękuję za odcinek 💚
Nie bylo czegos takiego, jak okres przejsciowy z marek na euro. Z dniem 1 stycznia 2002 zaczelo obowiazywac euro. Wczesniej byly w bankach sprzedawane torebeczki z eurowymi monetami, ktore moze kiedys beda cos warte, albo i nie.
Jak nie bylo przejscia??? Oczywiscie ze bylo.Ceny w sklepach byly pisane w DM i w Euro.Dano ludziom szanse na pozbycie sie marek.
Dziękuję...👌
Czekałam i się doczekałam ❤
Bardzo dobry odcinek 😘
dziękuję:)
Masz racje ! Osoby bardzo duzo uczace sie , naukowcy , wpadaja niespodziewanie w schizofremie . W przypadku znajomej , pytala mnie Jak ma jesc jablko a na moja informacje odpowiedziala ! : ale ono sie na mnie patrzy . Cala kariery zawodowa zakonczyla sie i zyje dzisiaj bardzo skromnie swiadoma swojej choroby .
zapoznając się ze źródłami b. mnie to uderzyło, że ani wspólne meiszkanie z mężem, ani promotor idący na rękę, ani krąg przyjaciół jakoś nie odmienił jej postrzegania swojej sytuacji, która była przecież b. dobra. uważam, że ta "lipcowa kumulacja" przyczyniła się do tego, że Inka nie zapanowała nad sytuacją i oddaliuła się w siną dal... choć oczywiście to jest tylko moje zdanie.
@@papillaria6521 słowo klucz: zmiana. zmiana stanu cywilnego, zmiana planów odnośnie pracy, zmiana miejsca zamieszkania (mówiła koleżankom, że czuje się obco). dla nas jej sytuacja może wydawać się obiektywnie dobra, ale psychika jest bardziej złożona, a i pozytywne zmiany wywołują stres. co do promotora to ja doskonale rozumiem, jak mogła się czuć - mogła stwierdzić: no tak, lituje się nade mną, nie jestem zbyt dobra, już nigdy mi się nie uda tego napisać, on o tym wie, więc mi daje czas, by mnie ne pogrążyć od razu". wiem, co mówię, sama przez takie przechodziłam.
Jestem naukowcem. Moi znajomi są naukowcami...
Regularnie jeżdżę na konferencje na granicę. Studia zrobiłam w Niemczech, a doktorat w Szwajcarii. Mam szeroki wachlarz oglądu naukowego przez co najmniej trzy kraje. Te bynajmniej znam bardzo dobrze, bo przecież spotykam osoby ze świata nauki z całego globu.
Nigdy nie spotkałam naukowca ze schizofrenia (nie ujmując Osobom na nią cierpiącym). Nie wykluczam, że Ktoś na nią choruje lub zachoruje. Natomiast jak to w życiu - nie można generalizowac.
Większość z moich znajomych naukowców potrafi zachować balans i naprawdę dobrze równoważy pracę naukową, jak i życie osobiste. Na co pozwalają przede wszystkim zagraniczne konferencje, kiedy łączy się naukę z podróżami.
Wówczas zwiedzamy, poznajemy nowe osoby lub spotykamy się osobami już nam znanymi.
Kocham moją pracę, spełniam się w niej. ❤ Kiedy czułam, że jestem już przemęczona intelektualnie, to po prostu na trochę od niej odpoczywałam. A potem na nowo za nią zatęskniłam... Tak było po moim drugim macierzyńskim.
A teraz od października z nowym entuzjazmem zasiadłam do pracy naukowej...
Dzieki!!!!!!!❣
🕵️👍 Dzięki !!!👏🌹
proszę bardzo:)
Witam serdecznie królowo 👸👸👸
kłaniam się Lidio:)
Jesteś super jak zwykle! ❤
Ps.to jednak dziwne,że wyrzucone zostały fotki ślubne,bez uprzedniego ich podarcia na kawałki,świadczy to o braku szacunku do ślubu i osoby a także o nienawiści,wyrzucenie kolokwialnie mówiąc kogoś i małżeństwa do śmieci.
To samo pomyślałam!🤔A matka Inki czuje swoim matczynym sercem, że jej dziecko nie żyje! Intuicja matki przemawia do mnie silniej niż teoria o chorobie psychicznej i pójściu w siną dal. Ale to moje zdanie. Pozdrawiam.🥰
skąd to założenie, że to świadczy o braku szacunku? i w jaki sposób podarcie by miało o szacunku świadczyć? to są jakieś teorie wysnute z palca. oczywiście wątkowi warto się przyjrzeć, ale nie wysnuwałabym aż tak daleko idących wniosków. sama pewnie, gdybym narobiła za dużo odbitek ze ślubu, to nie miałabym problemu z tym, żeby je wraz z mężem wyrzucić, bo mamy wywalone na takie rzeczy i bynajmniej nie świadczy to o naszej wzajemnej nienawiści xd
@@beatafiejdasz4983 a przecież jedno z drugim nie musi być sprzeczne. kobieta mogła mieć fugę dysocjacyjną, a to mogło zostać przez kogoś wykorzystane albo po prostu gdzieś umarła nie wiedząc, kim jest i dokąd iść.
Dziekuje za ciekawy podkast. Masz swietna dykcje i glos.super sie slucha.pozdrawiam
bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam!
Hej ja równiez mieszkam w Hannoverze od 2001 roku. Eilenriede to bardzo duży las i musze przyznac że jak ktoś czesto tam nie chodzi to można sie tam troche pogubić... mi zdarzyło sie też już nie raz że wyszłam innym "wyjściem" niż planowałam... ciekawa Historia.
Dziekuje za opowieść. Bardzo lubie twój głos i przekaz Podcastów. Mogły by być cześciej 😊 serdecznie Pozdrowiam
to prawda, al ejak wszystkie "zagospodarowane" lasy w Niemczech, z tego labiryntu wychodzi się zawsze na jakąś ścieżkę, a z tej w końcu na glówną drogę.
pozdrawiam!
Ktoś ją porwał, wywiózł gdzieś daleko, zgwałcił i pewnie zabił. Jakich i czego śladów tu się doszukiwać? Mało to takich spraw już było?
aha, a ja wytłumaczysz to, że w znanym względnie miejscu pytała, jak dotrzeć do miejsca pracy?
Osoba ludzka=człowiek 😉😊
no tak:)
@@papillaria6521 😘
Witam serdecznie i dziekuje za kolejną historię.Zastanawiam sie nad jednym wątkiem ,ponieważ powoedziala Pani na końcu, że może Inka stracila pamięć, ale jej mąż sam powiedział ,że miała zmienić trasę, bo jeździła inna drogą...(tak są niestety historie o stracie pamięci, ale jakoś tutaj ciężko mi w to uwierzyc ,chociaz ten ciągły stres....😮)przerażające jest to jak zniknęła ta biedna kobieta😢
Tak, miała zmienić trasę, ale ta też była jej już znana: Inka znała skróty i trasy, które były dluższe ale bardziej atrakcyjne i na taką się tamtego dnia , wg jej męża zdecydowała.
Poza tym, nie wiemy czy tak naprawdę było. Mogła w ostatniej chwili znów się rozmyślić i obrać swoją standardową trasę. Tak czy siak, Most ślimaka był jej znany.
serdecznie pozdrawiam:)
♥️♥️♥️
albo rower i Inka z obciążeniem leżą na dnie stawu, jeziora w lesie albo maż jest zamieszany (to wytłumaczenie, że zdjęcia na śmietniku znalazły się, bo za dużo wydrukowali, to jakoś do mnie nie przemawia. Ja nie wyrzucam swoich zdjęć. Ona miała dużą rodzinę, zawsze komus można jeszcze było dać. Jakby zbrodnia doskonała
albo zanik pamięci i żyje / żyła pod innym nazwiskiem w domu opieki
to pierwsze jest niestety b. możliwe ale dom opieki na pewno podałby zdjęcie kobiety na policję. choćby ze względu na ubezpieczenie.
chcę wierzyć, że Inka żyje gdzieś na misjach w Afryce, choć mam świadomość tego, że to chciejstwo...
Zawsze z utęsknieniem czekam na Twoje podkasty, często pomaga mi zasnąć, a rano słucham od nowa. Jedyny podkast, gdzie nie ma reklam ❤❤❤❤❤
super, cieszę się!
pozdrawiam cieplutko
👏
Jej zachowanie sprzed zniknięcia,trochę mnie zastanawia,Tak jakby coś jej leżało na sercu.Może ten ślub jednak nie do końca okazał się tym czego oczekiwała...
Co do samej sprawy i ten policjant i ten robotnik,ciekawe czy zostali tak dobrze sprawdzeni,z drugiej strony jeśli nie ma dowodów to trudno się zaczepić.
Możliwe też że ktoś ją jednak napadł i zamordował.
Smutna historia i ta niepewność dla rodziny...
to jest właśnie w tej sprawie takie frustrujące: brak punktów zaczepienia.
Auszeit nehmen znaczy wziasc sobie przerwe w zyciu…, od pracy, rodziny, znajomych! Wyjsc z czasu jest blednym tlumaczeniem, troche mnie to bawilo…! Historia opowiedziana ciekawie i naturalnie,pelna emocji…! Zgadzam sie ròwniez z Pani zdaniem koncowym…, pozdrawiam z München 😀
Alez ja nie powiedzialam, ze to oznacza wyjscie z czasu. Powiedzialam, ze Niemcy kiedy robia sobie przerwe wychodzą z czasu a my don wchodzimy: wczasy/na wczasy
❤❤❤
Kobieta mogła zostać zaatakowana przez napastnika podczas drogi do pracy. Oprawca ją wykorzystał zamordował , a potem skutecznie ukrył ciało.
❤❤❤❤❤❤
klucze z żółwikiem - to jak znaleźć zamki, do których te klucze pasują? i wtedy ustalić osobę, do której później żółwik (może ten sam) należał
❤
Te wyrzucone zdjęcia są bardzo niepokojące.
Też tak sądzę!🤔
z drugiej strony, gdyby ktoś był winny, to czy by je wyrzucał w takim miejscu?
Moze polowali w vanie na ladne dziewczyny, uprowadzili i wywiezli za granice albo gdzies do Niemiec do domu publicznego. Jak mieli van z paka to zawineli ja z rowerem. Jeden wzial ja, drugi rower. Teoria z fugą dysocjacyjna jest naciagana.
Wprawni handlarze i porywacze potrafia taka akcje przeprowadzic w kilka minut. Tak samo jak z Eweliną Baldyga.
Co za nowomoda " poltorej roku "
Często słychać w różnych audycjach ten błąd, nawet ( o zgrozo!) reporterzy mainstreamu tak mówią...🤭
@@beatafiejdasz4983I to o tyle dziwne, że tu nie chodzi o błąd wymowy typu dżwi tylko o fakt, że rok to dalej rodzaj męski i mówiący półtorej roku nie mówią chyba dwie lata 🤔 No chyba że mówiący tak myślą że ta półtora to rodzaj żeński podobnie jak ci którzy odkryli plurale tantum ,,prawojazdy" i odmieniają je jak bokobrody 😂 co zdarzyło mi się czytać w komentarzach na forach motoryzacyjnych.
Żeby być precyzyjnym to nie ma słowa nowomoda, jest przymiotnik nowomodny. Natomiast jest słowo nowomowa, które wbrew pozorom kompletnie nie dotyczy ani utrwalających się błędów w języku ani neologizmów w mowie potocznej🤷 A może właśnie już jest🤔😆? Neologizmy ubarwiają język jeśli są stosowane świadomie. Faktycznie półtorej roku to musi być nowomoda 🙂👍
@@PiotrTube❤
Czesc moze zrobisz odcinek o Lucasie Tronche???? Pozdrawiam serdecznie.
pozdrawiam ale niczego nie obiecuję, bo lista jest już długa...
Hurra!!! ❤❤❤
A czy przeswietlono swiezoposlubionego meza? Byl on ostatnia osoba, ktora ja widziala. Kiedy ostatni raz widzial ja ktos inny? Rozumiem, ze bylo to dzien wczesniej? Tu wiecej zbadalabym.
Nadrabiam Twoje podkasty i bardzo lubie sposob Twojego opowiadania
z całą pewnością to zrobiono, bowiem i policji nie umknęło, że Mark był ostatnią osobą,widzącą żonę żywą.
pozdrawiam!
Wybrać trasę ładniejszą do pracy.[10 25 sek ]
👍
💙🖤💚💜
Bardzo dobry podkast. Doeniam Pani pracę.
Proszę tylko nie mówić "po półtorej roku" tylko - po półtora roku.
To ostatnio jakaś plaga.
W roku 2000 ,w sierpniu właśnie w Hannowerze odbywało się EXPO....
Może to miało coś wspólnego z tą historią?
ten wątek został sprawdzony, ale nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na Expo, które rzeczywiście gromadziło tłumy i to z wielu stron świata. tak, że mogło być coś na rzeczy, ale nic nie wykryto.
👍💐
Auszeit to nie jest urlop - to czas na reset, na wyłączenie się z rutyny życia, karta EC a nie ICE - czyli zwykła karta bankomatowa, materiał ciekawy, ale niestety można było skonsultować pewne nazwy niemieckie
No ale dobre tłumaczenie nie zawsze polega, a właściwie rzadko kiedy polega, na konsultowaniu słówek w słowniku.
"Auszeit"tak samo nie znaczy urlop co u nas "wczasy" nie znaczy urlop.
Jedno jednak i drugie słowo wskazuje właśnie na "przerwę/reset" itp.
Ale Niemcy przerweę/reset/urlop robią wychodząc z czasu a my na odwrót: wtedy w czas wchodzimy.
co do technikalii, zgoda...
Jestem tego samego zdania, Jak sie zna jezyk to mozna sie ubawic z niektòrych interpretacji, viele Grüße aus München 🤗
🌻🌻🌻
Dziękuję. Przykre, że zginęła bez żadnego śladu. Ale nie ma ciała, więc może żyje? Pozdrawiam.
Gdyby zrobiono portret, jak mogłaby wyglądać Inka po tylu latach i pokazano go np w tv to może ludzie wskazaliby jakąś podobną osobę. Zbadałoby się DNA....Może by się znalazła.....
ilu latach? to to całkiem świeża sprawa
Inka zaginęła 10.08.2000r. więc portret pamięciowy byłby rzeczywiście wskazany. tym bardziej, że podkastów na jej temat jest tyle co u nas o Iwonie W., więc w tym sensie sprawa wciąż jest b. żywa.
Świetnie się słucha Pani podkastów.
Błagam, proszę nie mówić "po póltorej roku", tylko po półtora roku.
To ostatnio jakaś plaga.
skoro sprawa była głośna, to raczej by się nie ukryła, ale faktycznie, mogła mieć kłopoty z pamięcią i dlatego bała się, że nie skończy doktoratu. Bezbronną piękną dziewczynę mogło spotkać jakieś nieszczęście...
W dniu jak Inka jechała na rowerze i spotkała tego policjanta wiadomo gdzie przebywał jej mąż, miał jakieś alibi?
tak, jako pierwsze sprawdzono jego alibi: był w pracy.
Ale dziwna i smutna sprawa
W jakim celu podajesz nazwy ulic?
To jest bardzo denerwujace jak niema zakonczenia,tez nic nie bylo na temat czy te karty do bankomatow byly urzywane
czasem narzekam na brak info w źródłach, ale nie tu, bowiem w tym przypadku są info nieujawniane.
z całą pewnością policja była/jest w kontakcie z bankiem i gdyby te kart yzostały użyte, to byłby to bardzo konkretny ślad/info.
skoro źródła nic o tym nie wspominają, tzn. że nie były używane.
Brelok do kluczy w kształcie żółwia byl pezy jej kluczach zwykle, pozniej przypięła ten brelok do innego klucza. Co on otwiera wie tylko ona.
coś jak Rodzina BOGDAŃSKICH..
Świetny materiał,za to policja w Polsce jest najgorsza.
Widać, że słabo się orientujesz w tym jak jest na świecie.
Teraz to i u niemcow policja juz nie jest taka jak kiedys.Robic im sie nie chce.
A czy pomyślała Pani,że ktoś bliski podawał jej leki,żeby z jej głową tak się stało a potem biały samochód wywiózł ja,rower,wstążkę i każda nitkę,to grubsza afera na też związek z tą medyczna placówka.Nie jest to szpilka,bo odcinek super jak mój ulubiony Z miłości do zwierząt.Prosze trzymać taki poziom i lubię Pani styl języka.
trochę spiskowa teoria jednak ;d
Bliscy byli wzięci na tapet przez policję, więc tu nie ma co snuć dalszych domysłów, bo Polizei nic w tym obszarze podejrzanego nie znalazła.
Dziękuję i pozdrawiam:)
Pierwszy raz słucham Pani podcastu i całkiem fajnie się go odbiera , ale końcówka niestety sugerująca co mogło się z kobietą stać nie do końca mi się podoba i jest mało wiarygodna
dzięki. tak. ale zaznaczyłam, że to tylko moja sugestia. nie twierdzę, że wiem jak było, bo mogło być zupełnie inaczej.
a jakie odczucia mają siostry trojaczki? ponoć one czują nawzajem to co siostra czuje.
nic nie wiemy o reakcji rodziny. oprócz matki, która przez kamery chciała poruszyć sumieniem sprawcy.
Być może istotnie mamy tu do czynienia z fugą dysocjacyjną...no cóż...naiwnie chciałbym w to wierzyć...Tak naprawdę myślę jednak że przeczucie matki jej niestety nie myli...
Jak się pisze nazwisko Inki?
Köntges
Ale facet, który rozpoznał Inkę na innym. zdjęciu, już przecież wiedział jak ona wygląda. Widział ją na opublikowanych zdjęciach z poszukiwań. 🤔
no tak, ale zdjęcie zdjęciu nie równe. policjanci zapewne przedstawili mu zdjęcie na tyle inne i wśród wielu inych kobiet, żeby jednak zorientować się co do jego obserwacji. poza tym, w mediach publikowane było w pierwszych tygodniach i miesiącach jedno i to samo zdjęcie zaginionej.
pozdrowionka!
Mieszkam w Krakowie i tu nawet jaby mieli stac w korku 3 h to nie wsiadaja do komunikacji miejskiej 😂.Polak musi pokazac ze stac go na auto 😂....a że zanieczyszcza powietrze to ich nie interesuje!!
Najbardziej niebezpieczny łaś,bo pełen ludzi,
Jest pani najlepsza,ze znanych mi kodkasterek,a swoją drogą dziwinie fakt,że tak bogate osoby nie jeżdżą samochodem,taki las jak tamten,nie pełen dzikich zwierząt, a dzikich ludzi jest zawsze najbardziej niebezpieczny.
dzięki!
natomiast oni w Niemczech mają korbę jeśli chodzi o ekologię i jak tylk mogą, wybierają rower, zamiast samochodu. Nie jest w dobrym tonie jeździć samochodem, kiedy się nie musi.
tak Niemcy chętnie korzystają z roweru w dojazdach di oracy, szkoły czy na drobne zakupy nie mówiąc o wycieczkach. Oprócz motywów eko biorą oczywiście pod uwagę aspekty zdrowotne. Jazda samochodem to nic co wiąże się ze statusem. Zresztą tam kiedyś było bezpiecznie
przecież to las w środku miasta, a nie jakieś dzikie knieje. poza tym fajnie mieć jeszcze gdzieś las i się nim cieszyć, a nie spędzać czas tylko na betonowych autostradach ;o
@@jestemtestowy6381 no i nie zapominajmy: aspekty finansowe:)
Ja do szkoły średniej w Niemczech też jeździłam na rowerze. Tyle lat temu (20), jak u nas w Polsce to było czymś... dziwnym.
Tylko jeden chłopak po moim powrocie do Polski z 500. uczniów dojeżdżał 20 km na rowerze. I pamiętam, że palacz w liceum chował mu rower do swojej "kanciapy". Bo nawet nie było miejsca, żeby go do czegoś przypiąć...
Także tak, w Niemczech jeżdżą i chodzą wszędzie. Przede wszystkim po lasach...
A jeśli policjant skłamał?
Dlaczego miałby to robić? Jako policjant musiał wiedziec, ze zwraca na siebie uwagę i że to ryzykowne.
2 lata po zaginięciu żony, poślubia kogoś innego?😢Ona nigdy nie wyszła z domu,niestety straciła życie z rąk męża. Mąż jako naukowiec na pewno wiedział jak pozbyć się ciała.a niemiecka policja nie jest taka super, są to też ludzie 😂
mąż był bardzo dokładnie sprawdzony. jak powiedziałam: Niemcy też zwrócili uwagę na męża, aż Polizei wydała w tej spraiwe specjalne oświadczenie. Nic na niego nie mają. Nawet jego podejrzanego zachowania...
Hejka Paula Sąsiadka nie ,,fałszywie mówiła" Fałsz jest z definicji celowe mówienie nieprawdy. Ona błędnie odebrała daną sytuację. 😁Pozdrawiam
❤