🎧 Słuchaj na Spotify: open.spotify.com/episode/1NVZorEdEYDQvSn4HgaTi0 Adrian Kostera to sportowiec-amator. Mieszka w Holandii, gdzie do niedawna pracował w szklarni. Łączył więc intensywne treningi z codziennością. Ukończył takie wyzwania jak 100 maratonów w 100 dni, czy najdłuższy duatlon na świecie - 120 km biegu, 1800 km jazdy rowerem, ponownie bieg - 422 km. Nie zawsze był wzorowym sportowcem. Przez 15 lat palił papierosy. STRONA: www.adriankostera.com INSTAGRAM: instagram.com/kostera_ultratri/ FACEBOOK: facebook.com/100Ironmans100days Zdjęcie w okładce z insta Adriana Kostery zrobione przez Amadeusz Juskowiak instagram.com/amajusk/ Spis treści: 00:04:09 Początek kariery sportowca i rzucenie palenia 00:06:59 Przerwa na papierosa na swoim ślubie 00:12:40 Plan na życie - Rekord Guinessa 00:22:29 Początek przygotowań do pobicia rekordu - pierwsze biegi 00:25:06 Jak bić rekordy to o 50% 00:29:52 Ile snu potrzebuje 00:35:34 100 maratonów w 100 dni 00:40:45 Na 6 do pracy po 5-krotnym Ironmanie 00:42:30 Pozostało jeszcze 92 dni maratonów 00:47:23 Jak się czułeś po 100 maratonach? 01:05:19 Co to jest KSW? 01:08:05 Jak sobie radzisz z bólem podczas biegu? 01:08:50 Jak wybrać odpowiednią motywację do działania? 01:11:30 Ludzie którzy przyjeżdzają ze mną biegać 01:20:52 Podczas 10-krotnego Ironmana najgorsza była frustracja 01:21:04 Bycie pozytywną osobą 01:23:14 Problemy ze stopami podczas 10-krotnego Ironmana 01:24:04 Opis drastycznego stanu stóp 01:25:40 Halucynacje podczas biegu 01:29:16 Zasypianie na rowerze po 3 dniach jazdy 01:29:42 3 dni na rowerze bez snu 01:33:14 Rekord Guinessa - najdłuższy thriatlon na świecie 02:00:27 Pasja do trenowania ludzi
Fascynujący gość. Podziwiam wytrwałość, wytrzymałość i hart ducha zarówno Pana Adriana jak i jego żony. Gratuluję takiego wsparcia i zrozumienia. Zazdroszczę i życzę dalszych sukcesów oraz sponsorów 💐
Przekozak👊robisz świetną robotę Przemku masz ciekawych i niesamowitych gości,życzę Adrianowi sukcesów 100 maratonów chłopie dla mnie jesteś z innej planety
Świetnie, że zaprosiłeś Adriana. Oglądałem go na Kanale Sportowym, wysłuchałem i tu od deski do deski - świetny człowiek, motywuje sobą i tym co robi. Niech wyświetlenia lecą w górę!
Cala Polska czeka juz na zakonczenie wielkiego wyzwania 365. Wozy transmisyjne ruszyly na Slask. My Polacy dziekujemy Panu Adrianowi ze robi dla nas tyle dobra.
Uwielbiam podcasty z takimi robotami jak Adrian, jestem zakochana w ich mindsecie. Chociaż za prowadzącym nie przepadam to muszę oddać, że doceniam robotę bo bieganie z takim materiałem na słuchawkach jest przyjemnością.
Siema. Druga nocka z rzędu zarwana u Ciebie Przemku na kanale. Temat mi bliski bo lubię długo siedzieć na rowerze. Mega mobilizująca rozmowa i do tego sporo wartości. Dzięki za to co robocie! 2:16:12
Podziwiam motywację i determinację do dążenia do celu, nie mam celu, ale w tamtym roku robiłam szybkim marszem do 16 km dziennie. Po tym o czym mówiecie wrócę do tego,!
Świetny podcast. Adrian robi rzeczy, które wielu wydają się niemożliwe, przebija naturalne granice ludzkiego organizmu. Pytanie gdzie jest ewidentny koniec możliwości ludzkiego organizmu? Jeśli dana osoba jest mocno nastawiona psychicznie na dany cel, żyje tym i tylko tego pragnie to myślę, że nie prędko dowiemy się gdzie leży granica. Tak jak Adrian zresztą wspomniał, nie warto słuchać kogoś kto mówi, że coś jest niemożliwe - trzeba pokazać tej osobie, że jest to możliwe i nie wchodzić w dyskusję. Przesuwajmy granicę bezustannie. Pozdrawiam 🤙
Prowadzący mówi że ma endorfiny jak jest na siłowni. Ja z dużymi przerwami trenowałem blisko 20 lat i nigdy nie czułem endorfin a nieraz wychodziłem zrąbany jak koń po westernie. 5 lat temu zaczołem raz w tygodniu pływać na basenie po 2 miesiącach przepłynąłem 4 km czyli 160 basenów w około 2h. Też nie było endorfin. 10 lat temu jeździłem na rowerze i pewnego dnia postanowiłem pojechać na wycieczkę na kilka tygodni. Rower z bagażem to było 50kg. Codziennie robiłem po 120-180 km i dwa dni po 180 km i też nie czułem endorfin. Gość w studiu jeden z lepszych.
Czyli męczyłeś się 20 lat? Ja trenuje bo trzyma mnie w dyscyplinie aby lepiej się odżywiać, co wpływa na kondycje i ogólne zdrowie. No i mam z tego radoche. To jest najważniejsze. Nie masz takiego pozytywnego humorku po dobrym treningu? To ja bym tak nie wytrzymał nawet roku
@@damiangrabarczyk9257 nie nie mam lepszego humoru. Mam dokładnie to o czym mówił gość. Że jak nie zrobiłem treningu to czułem taki niepokój wewnętrzny i nie mogłem sobie miejsca znaleźć. Ale zawsze też w życiu do tych 29 lat uważałem że trzeba być twardym a jak staw boli to znaczy że jest dobrze bo mięśnie bolały zawsze po treningu i na następny dzień i tak kilka lat człowiek szybko się przyzwyczaja dla lekkiego bólu i traktuje to jako normę. Natomiast jak stawy bolą a ty dalej trenujesz to nie jest dobrze i w ten sposób po dwóch miesiącach rozwaliłem sobie jeden staw, od amatorskich sportów ekstremalnych kręgosłup, od udowadniania pseudo znajomym kto w stadzie jest ważniejszy bark, a łokieć i nadgarstki to już nie wiem od czego. Ostatnio miałem 3 lata przerwy od jakichkolwiek sportów i zaczęły się odzywać bardzo mocno nadgarstki, łokieć, bark i przedewszysykim kręgosłup. Poszedłem na rehabilitację i z kręgosłupem jest trochę lepiej nie tracę czucia w nodze tak szybko i się nie przewracam a i ból paraliżujący nagły rzadziej się zdarza, dorzuciłem kilka ćwiczeń od siebie i ból nadgarstków i łokcia się zmniejszył. Ale już wiem że muszę ćwiczyć do końca życia, codziennie ale na szczęście to tylko 30min codziennie.
@@piniu1986 Gość to akurat poszedł z jednego uzależnienia w drugie. U mnie sport kiedyś stanowił nawyk ucieczkowy przed złymi emocjami. Ty też jesteś uzależniony od sportu. Sam to też miałem jak piszesz - że jak nie Trenowałem to coś w stylu moralniaka. Albo postawy typu "Nie idę na balet bo treningu nie zrobię itp. (MOWA O IMPREZOWANIU CO JAKIŚ CZAS)" Co do rozwalania organizmu to z biegiem lat jak nie trenowałeś nigdy nic to i tak się rozpierdzielisz, sam mam wielu znajomych którym wysiadają kolana czy kręgosłup a nigdy nie uprawiali żadnego sportu. Więc nie ma czego żałować bo na starość w zdrowiu utrzyma się tylko osoba z dobrą genetyką, odpowiednimi nawykami i dobrze radząca sobie ze stresem. Czyli garstka
Ja też nigdy nie czuje endorfin, od 13 lat trenuje, rower, bieganie, ćwiczenia siłowe. Po każdym treningu jedynie zmęczenie, a jakiś lepszy humor to raczej nie. Jedynie przyjemność związana z tym, że dyskomfort się skończył.
Podziwiam naprawdę 👍 Najważniejsza jest głowa w tym sporcie....żeby nie odpuścić...z reguły człowiek po trenuje trochę i odpuszcza bo się odechciewa hehe...bo stwierdza się że po co i na co to komu...jak jest słaba psychika to chyba nie ma sensu się za ten sport brać czy za jakikolwiek...😅😅😅
Jestem osobą która walczy z nałogiem....każdy dzień to walka. Jeśli to czytasz Adrian to proszę nagraj filmik i rozwiń temat jak sobie z tym poradziłeś i czy jesteś już w pełni wolny, jak się zmusiłeś żeby z tym skończyć? To daje dużo mocy dla innych.
program Rafała Mazura granie w odchudzanie, a jeśli nie chcesz wydawać kilkuset złotych to kluczem do zmiany jest zmiana tożsamości, to z czym się identyfikujesz kontroluje ciebie, a to z czym się nie utożsamiasz kontrolujesz ty - czyli przepracuj sobie to kim jesteś a kim nie jesteś w co wierzysz że jest ci potrzebne lub niepotrzebne - Nie jestem złodziejem to nie kradnę, dbam o swoje zdrowie dlatego nie palę, nie potrzebuję tego do szczęścia To jest jeden, dwa to Filozofia Shomy Mority, akceptacja wszystkiego, co czujesz również tego że właśnie w tym momencie chcesz dać upust - i sobie te emocje, że one są i będą się pojawiać, i w ogóle że wpadłeś w nałóg wybaczyć. 3 zasada 5 sekund, tak samo jak żeby coś zacząć bez zwlekania, to można to odwrócić - przeczekać swoje emocje, tę silną niby chęć - emocje nie są stałe, po czasie przechodzą Do tego zauważyć że nałogi i zachcianki potrzebują ciebie, musisz fizycznie ruszyć mięśniami żeby po coś sięgnąć więc to ty je kontrolujesz nie one ciebie Całość sobie przemyśleć, co do tożsamości to byle nie wmawiać sobie że jesteś uzależniony bo tylko wzmacniasz niechcianą tożsamość -> jesteś człowiekiem który potrzebuje używki - wierzysz że nie obejdziesz sie bez tego - zachowujesz się spójnie z samym sobą -> sięgasz po używki Zmiana tożsamości nie przyjdzie od razu, trzeba ją wzmacniać jeśli naprawdę masz problem, poświęć sobie wieczorem 30 minut na nic nierobienie, usiądź sobie w odosobnieniu i przepracuj to, jeśli nie aktywnie narzucając sobie temat to nawet pasywnie, poprzez samo siedzenie i nie robienie kompletnie niczego pozwala się odszumić od dopaminy a często wtedy mózg sobie układa pewne sprawy sam podświadomie, bo ma na to w końcu czas, pozdrawiam
@@patrikjamesmusic Twój komentarz...dziękuję ci. Jest 6 rano, przed chwilą wstałem i pierwsza myśl po otwarciu oczu to że kolejny dzień będzie taki sam, że to jest silniejsze ode mnie i straciłem kontrolę. Zrezygnowany złapałem za telefon i jak co rano poszedłem do łazienki. Przeczytałem twój komentarz, dał mi coś, nie wiem jak to nazwać - chęć do działania, siłę, motywację, że nie jest beznadziejnie i, że w każdym momencie mogę odzyskać panowanie. Po przeczytaniu poczułem jakby część ciężaru została zdjęta ze mnie i dzięki tobie, mój dzisiejszy dzień będzie wyglądał inaczej, a zapowiadało się, że kolejny raz przegrałem. Będę wracał do tego komentarza w trudnych chwilach. Dziękuję ci bo to naprawdę zrobiło różnicę
@@PEHErATbl dam w ogóle dłuższy przykład że to się bierze z tożsamości na przykładzie palenia masz 15 lat i koledzy palą i wyglądają cool jak ciągną szluga - chcesz być cool jak oni czyli być tożsamym z grupą, zaczynasz palić, koledzy po jakimś czasie odchodzą do innych szkół, czy zaczynasz pracę i zmieniasz grupę, przestajesz się identyfikować z konkretnymi cool ludźmi a po prostu z palaczami, że ty po prostu już długo palisz i to dla ciebie normalne, ale po jakimś czasie zauważasz że nie możesz obejść się bez papierosa w ciągu dnia bo on dostarcza ci łatwej dopaminy więc zaczynasz się identyfikować jako osoba uzależniona - teraz pomimo świadomości nałóg się pogłębia bo teraz naprawdę głęboko wierzysz że musisz i nie obejdziesz się bez zapalenia i tu wpada poczucie żalu, wstydu, niechęci do siebie i złość - i wszelkie terapie gdzie każą ci uświadomić sobie że jesteś osobą uzależnioną tylko to pogłębiają. Zdać sobie sprawe że trzeba coś zmienić a wmawianie sobie że nie potrafisz się obejść bez czegoś to dwie różne rzeczy, jak widzisz zmiana w popadnięcie nałóg zaczęła się od tożsamości dlatego rzucenie zaczyna się również od zmiany tożsamości. Twoje wybory są uzależnione od tego z czym się identyfikujesz więc jak wytrenujesz silną nową tożsamość to i wybory się skalibrują czyli lepszym słowem na zmianę siebie jest zbudowanie nowego lepszego siebie, zamiast zmienianie starego. W końcu tego starego siebie nie chcesz :)
czesc. polubilem chyba mocno Twoje rozmowy. Adriana nie znalem... swietny Gosc jak zawsze. jesli moge cos wtracic... przepraszam ze sie czepiam (tez malo spie) ... ale lubie matematyke, a merytorycznie cos mi nie zagralo... w 25minucie jesli dobrze zrozumialem... pada stwierdzenie 50%... niby gra slow, moze skrot myslowy, ale wg mnie roznica pomiedzy cyfra 50 a cyfra 100 to jest 100% a 50% od 50 to 75... taki szczegol ale nie wiem czemu to jest wazne zeby cyfry sie zgadzaly :) *fajnie bylo dowiedziec sie ze nie tylko ja nie mam TV i rozpoznaje w pracy ludzi z 1 stron gazet i czesto nie z wiem z kim rozmawiam kiedy wszyscy ich znaja...
Podziwiam skromność gościa, gratulacje. Zaraz mi się przypomniała historia Jerzego Górskiego narkomana który wygrał ironmana. Ciekawostką jest, że po polskim rosole.
Też paliłam 15 lat, strasznie mi to przeszkadzało, że pale, a teraz systematycznie biegam co drugi dzień 5-10km, jest to moja godzina oderwania się od opieki nad malutkim dzieckiem i mając podbudki co 3h każdej nocy. Także nie ma wymówek. Nie palę i czuję, że żyję
Z dwa razy zapytałeś o to jak sobie radzić z bólem. Uproszczając, ból to informacja dla mózgu, że jeśli będziesz robić to co robisz dalej, to umrzesz. Jak to nazwałeś "ciało Cię oszukuje". Jeśli zaczniesz się świadomie przekonywać, że to co robisz Cię nie zabije, to wtedy przestaje boleć. U mnie działa tak długo jak sam sobie ufam. Ćwiczyłem to uderzając pięścią w ścianę, polecam przetestować. któreś uderzenie przestaje boleć. Walisz -> sprawdzasz pięść -> mówisz sam do siebie, "widzisz, nic Ci nie jest" -> powtarzasz krok 1. Idę o zakład, że ludzie z mocniejszą psychiką jak Pan Adrian, to robią instynktownie.
rozmowa na temat walki z nałogiem palenia papierosów? Chwytliwy tytuł, ale nie chwycił mnie. Są nałogi, które dużo mocniej odbierają człowieczeństwo i ludziom udaje się z tym wygrać. Ja przestałem palić w 2 miesiące używając e-szlug wg. wskazań producenta, a potem przestałem spożywać alkohol, który często mi towarzyszył nawet bez okazji, bo sam je tworzyłem. Minęło wiele lat odkąd nie tykam tego i nie wiem już ile, bo nie liczę. Chcesz, to możesz i to robisz. Jak wymówki czy usprawiedliwienia są ważniejsze, to nie jesteś gotowy na zakończenie takiego etapu. Wpisuje się w paragon jako straty i wyrzuca do śmieci. Nawet nałogi.
3. Krytykuj argumenty nie osobę Kanał lubię. Szczególnie za to jak wielugości, o na prawdę różnych, nie związanych ze sobą historiach, się na nim pojawia. Przemek jest bardzo tolerancyjnym rozmówcą. Dziennikarzem. Jednak porostota wynikająca z jego pytań jest czasami przerażająca Przykład: "Pracowałem na szklarniach. - A co się robi na szklarniach?" (To chyba nie jest Rocket science). "Byłem w Holandii. Nauczyłem się języka. -holenderskiego?" (A ja myślałem, że suahili ☺️) Mimo wszystko serce się raduje, kiedy zaprasza ciebie prowadzący, który wysłucha i tobie nie przerwa 🙂
Po pierwsze, ja na przykład tylko zdaję sobie sprawę, że na szklarniach można robić wiele rzeczy. Nie mam pojęcia o takiej pracy i myślę, że dla większości osób pracujących w biurach to może być rocket science. Po drugie, mógł na przykład nauczyć się angielskiego nie holenderskiego. Doprecyzowanie tego było dosyć istotne, Twój przytyk w nawiasie, w ogóle nie.
@@tco4462 No popatrz. Nie dość, że pracuje w biurze, niedouczony, ignorant i jeszcze się tym chwali całemu światu. Wy w biurach tak macie, a jeść z tej szklarni to pierwsi. Język angielski to nie język urzędowy ani narodowy w tym kraju więc wcale to nie jest takie oczywiście. To, że ty jesteś kosmopolitą i uważasz, że jeśli znasz angielski to wszyscy go będą znali, nie oznacza, że tak musi być
@@rafadrobka3691 Ty naprawdę wyciągnąłeś te wszystkie wnioski z mojego komentarza? To nie są ani moje słowa ani nawet moje myśli. Ja uważam, że bardzo fajnie, że dodatkowo prowadzący doprecyzowuje, bo oprócz ludzi tak inteligentnych jak Ty, są również tacy mniej jak na przykład ja.
@@tco4462 Teraz już rozumiem, nawet i widzę, jak to sam ująłeś, że jesteś mniej inteligentny. Posługujesz się czyimiś słowami a nawet myślami. To bardzo smutne wszakże. Po twoim komentarzu można wywnioskować, że kanał jest dla tych, którzy potrzebują mowy pierwotnej czyt. łopatologicznej. Nie wiem czy wszyscy, a przede wszystkim PRZEMEK będzie z tego zadowolony.🙃
🎧 Słuchaj na Spotify: open.spotify.com/episode/1NVZorEdEYDQvSn4HgaTi0
Adrian Kostera to sportowiec-amator. Mieszka w Holandii, gdzie do niedawna pracował w szklarni. Łączył więc intensywne treningi z codziennością.
Ukończył takie wyzwania jak 100 maratonów w 100 dni, czy najdłuższy duatlon na świecie - 120 km biegu, 1800 km jazdy rowerem, ponownie bieg - 422 km.
Nie zawsze był wzorowym sportowcem. Przez 15 lat palił papierosy.
STRONA: www.adriankostera.com
INSTAGRAM: instagram.com/kostera_ultratri/
FACEBOOK: facebook.com/100Ironmans100days
Zdjęcie w okładce z insta Adriana Kostery zrobione przez Amadeusz Juskowiak instagram.com/amajusk/
Spis treści:
00:04:09 Początek kariery sportowca i rzucenie palenia
00:06:59 Przerwa na papierosa na swoim ślubie
00:12:40 Plan na życie - Rekord Guinessa
00:22:29 Początek przygotowań do pobicia rekordu - pierwsze biegi
00:25:06 Jak bić rekordy to o 50%
00:29:52 Ile snu potrzebuje
00:35:34 100 maratonów w 100 dni
00:40:45 Na 6 do pracy po 5-krotnym Ironmanie
00:42:30 Pozostało jeszcze 92 dni maratonów
00:47:23 Jak się czułeś po 100 maratonach?
01:05:19 Co to jest KSW?
01:08:05 Jak sobie radzisz z bólem podczas biegu?
01:08:50 Jak wybrać odpowiednią motywację do działania?
01:11:30 Ludzie którzy przyjeżdzają ze mną biegać
01:20:52 Podczas 10-krotnego Ironmana najgorsza była frustracja
01:21:04 Bycie pozytywną osobą
01:23:14 Problemy ze stopami podczas 10-krotnego Ironmana
01:24:04 Opis drastycznego stanu stóp
01:25:40 Halucynacje podczas biegu
01:29:16 Zasypianie na rowerze po 3 dniach jazdy
01:29:42 3 dni na rowerze bez snu
01:33:14 Rekord Guinessa - najdłuższy thriatlon na świecie
02:00:27 Pasja do trenowania ludzi
Pan Adrian to mega gość, przemawia przez niego ogromna skromność i pokora!
Fascynujący gość. Podziwiam wytrwałość, wytrzymałość i hart ducha zarówno Pana Adriana jak i jego żony. Gratuluję takiego wsparcia i zrozumienia. Zazdroszczę i życzę dalszych sukcesów oraz sponsorów 💐
Przekozak👊robisz świetną robotę Przemku masz ciekawych i niesamowitych gości,życzę Adrianowi sukcesów 100 maratonów chłopie dla mnie jesteś z innej planety
Świetnie, że zaprosiłeś Adriana. Oglądałem go na Kanale Sportowym, wysłuchałem i tu od deski do deski - świetny człowiek, motywuje sobą i tym co robi. Niech wyświetlenia lecą w górę!
Cala Polska czeka juz na zakonczenie wielkiego wyzwania 365. Wozy transmisyjne ruszyly na Slask. My Polacy dziekujemy Panu Adrianowi ze robi dla nas tyle dobra.
Ta rozmowa może być dowodem, dla wielu osób, na to, że się da. Bardzo motywująca do pracy nad sobą. Dzieki Panowie
Niesamowity człowiek. Kilka razy mnie zatkało z wrażenia podczas słuchania.
Fajnie się słucha .
Gość sprawia wrażenie porządnego ziomka :)
Szacun za pokonywanie granic i robienie tego co sprawia ci frajdę!
Jestem Ci mega wdzięczny za te podcasty, które robisz 🙏
Dziękuję panowie, tak bardzo potrzebowałem wysłuchać takiej motywującej rozmowy, właśnie dzisiaj.
Uwielbiam podcasty z takimi robotami jak Adrian, jestem zakochana w ich mindsecie.
Chociaż za prowadzącym nie przepadam to muszę oddać, że doceniam robotę bo bieganie z takim materiałem na słuchawkach jest przyjemnością.
Rewelacyjny wywiad, bardzo podziwiam i trzymam kciuki za Pana Adriana.
Siema. Druga nocka z rzędu zarwana u Ciebie Przemku na kanale. Temat mi bliski bo lubię długo siedzieć na rowerze. Mega mobilizująca rozmowa i do tego sporo wartości. Dzięki za to co robocie! 2:16:12
Kurcze przemiły facet , jednak nie trzeba być bufonem jak K...ś gdy się jest mistrzem.
Nadczłowiek. Mutant, w najlepszym tego słowa znaczeniu
dzięki za filmik
Podziwiam motywację i determinację do dążenia do celu, nie mam celu, ale w tamtym roku robiłam szybkim marszem do 16 km dziennie. Po tym o czym mówiecie wrócę do tego,!
Świetny podcast. Adrian robi rzeczy, które wielu wydają się niemożliwe, przebija naturalne granice ludzkiego organizmu. Pytanie gdzie jest ewidentny koniec możliwości ludzkiego organizmu? Jeśli dana osoba jest mocno nastawiona psychicznie na dany cel, żyje tym i tylko tego pragnie to myślę, że nie prędko dowiemy się gdzie leży granica. Tak jak Adrian zresztą wspomniał, nie warto słuchać kogoś kto mówi, że coś jest niemożliwe - trzeba pokazać tej osobie, że jest to możliwe i nie wchodzić w dyskusję. Przesuwajmy granicę bezustannie. Pozdrawiam 🤙
Mega gość!!! Zabieram się do oglądania. Akurat idealna długość aby obejrzeć podczas treningu na trenażerze
Prowadzący mówi że ma endorfiny jak jest na siłowni. Ja z dużymi przerwami trenowałem blisko 20 lat i nigdy nie czułem endorfin a nieraz wychodziłem zrąbany jak koń po westernie. 5 lat temu zaczołem raz w tygodniu pływać na basenie po 2 miesiącach przepłynąłem 4 km czyli 160 basenów w około 2h. Też nie było endorfin.
10 lat temu jeździłem na rowerze i pewnego dnia postanowiłem pojechać na wycieczkę na kilka tygodni. Rower z bagażem to było 50kg. Codziennie robiłem po 120-180 km i dwa dni po 180 km i też nie czułem endorfin.
Gość w studiu jeden z lepszych.
Czyli męczyłeś się 20 lat? Ja trenuje bo trzyma mnie w dyscyplinie aby lepiej się odżywiać, co wpływa na kondycje i ogólne zdrowie. No i mam z tego radoche. To jest najważniejsze. Nie masz takiego pozytywnego humorku po dobrym treningu? To ja bym tak nie wytrzymał nawet roku
@@damiangrabarczyk9257 nie nie mam lepszego humoru. Mam dokładnie to o czym mówił gość. Że jak nie zrobiłem treningu to czułem taki niepokój wewnętrzny i nie mogłem sobie miejsca znaleźć. Ale zawsze też w życiu do tych 29 lat uważałem że trzeba być twardym a jak staw boli to znaczy że jest dobrze bo mięśnie bolały zawsze po treningu i na następny dzień i tak kilka lat człowiek szybko się przyzwyczaja dla lekkiego bólu i traktuje to jako normę. Natomiast jak stawy bolą a ty dalej trenujesz to nie jest dobrze i w ten sposób po dwóch miesiącach rozwaliłem sobie jeden staw, od amatorskich sportów ekstremalnych kręgosłup, od udowadniania pseudo znajomym kto w stadzie jest ważniejszy bark, a łokieć i nadgarstki to już nie wiem od czego.
Ostatnio miałem 3 lata przerwy od jakichkolwiek sportów i zaczęły się odzywać bardzo mocno nadgarstki, łokieć, bark i przedewszysykim kręgosłup. Poszedłem na rehabilitację i z kręgosłupem jest trochę lepiej nie tracę czucia w nodze tak szybko i się nie przewracam a i ból paraliżujący nagły rzadziej się zdarza, dorzuciłem kilka ćwiczeń od siebie i ból nadgarstków i łokcia się zmniejszył. Ale już wiem że muszę ćwiczyć do końca życia, codziennie ale na szczęście to tylko 30min codziennie.
@@piniu1986 Gość to akurat poszedł z jednego uzależnienia w drugie.
U mnie sport kiedyś stanowił nawyk ucieczkowy przed złymi emocjami. Ty też jesteś uzależniony od sportu. Sam to też miałem jak piszesz - że jak nie Trenowałem to coś w stylu moralniaka. Albo postawy typu "Nie idę na balet bo treningu nie zrobię itp. (MOWA O IMPREZOWANIU CO JAKIŚ CZAS)"
Co do rozwalania organizmu to z biegiem lat jak nie trenowałeś nigdy nic to i tak się rozpierdzielisz, sam mam wielu znajomych którym wysiadają kolana czy kręgosłup a nigdy nie uprawiali żadnego sportu. Więc nie ma czego żałować bo na starość w zdrowiu utrzyma się tylko osoba z dobrą genetyką, odpowiednimi nawykami i dobrze radząca sobie ze stresem. Czyli garstka
Ja też nigdy nie czuje endorfin, od 13 lat trenuje, rower, bieganie, ćwiczenia siłowe. Po każdym treningu jedynie zmęczenie, a jakiś lepszy humor to raczej nie.
Jedynie przyjemność związana z tym, że dyskomfort się skończył.
Ja od Adriana, ale dzięki temu poznaję nowe kanały. Dzięki :) Sub leci :)
z twoich podcastow wynika, ze sportowcy maja zazwyczaj fajny mental
Podziwiam naprawdę 👍 Najważniejsza jest głowa w tym sporcie....żeby nie odpuścić...z reguły człowiek po trenuje trochę i odpuszcza bo się odechciewa hehe...bo stwierdza się że po co i na co to komu...jak jest słaba psychika to chyba nie ma sensu się za ten sport brać czy za jakikolwiek...😅😅😅
Zupełne przeciwieństwo celebryty Karasia 😀
niesamowity człowiek super wywiad tylko szkoda ze nie bylo troche pytan odnosnie Karasia :)
Dziękuję
Jestem osobą która walczy z nałogiem....każdy dzień to walka. Jeśli to czytasz Adrian to proszę nagraj filmik i rozwiń temat jak sobie z tym poradziłeś i czy jesteś już w pełni wolny, jak się zmusiłeś żeby z tym skończyć? To daje dużo mocy dla innych.
program Rafała Mazura granie w odchudzanie, a jeśli nie chcesz wydawać kilkuset złotych to kluczem do zmiany jest zmiana tożsamości, to z czym się identyfikujesz kontroluje ciebie, a to z czym się nie utożsamiasz kontrolujesz ty - czyli przepracuj sobie to kim jesteś a kim nie jesteś w co wierzysz że jest ci potrzebne lub niepotrzebne - Nie jestem złodziejem to nie kradnę, dbam o swoje zdrowie dlatego nie palę, nie potrzebuję tego do szczęścia To jest jeden, dwa to Filozofia Shomy Mority, akceptacja wszystkiego, co czujesz również tego że właśnie w tym momencie chcesz dać upust - i sobie te emocje, że one są i będą się pojawiać, i w ogóle że wpadłeś w nałóg wybaczyć. 3 zasada 5 sekund, tak samo jak żeby coś zacząć bez zwlekania, to można to odwrócić - przeczekać swoje emocje, tę silną niby chęć - emocje nie są stałe, po czasie przechodzą
Do tego zauważyć że nałogi i zachcianki potrzebują ciebie, musisz fizycznie ruszyć mięśniami żeby po coś sięgnąć więc to ty je kontrolujesz nie one ciebie
Całość sobie przemyśleć, co do tożsamości to byle nie wmawiać sobie że jesteś uzależniony bo tylko wzmacniasz niechcianą tożsamość -> jesteś człowiekiem który potrzebuje używki - wierzysz że nie obejdziesz sie bez tego - zachowujesz się spójnie z samym sobą -> sięgasz po używki
Zmiana tożsamości nie przyjdzie od razu, trzeba ją wzmacniać jeśli naprawdę masz problem, poświęć sobie wieczorem 30 minut na nic nierobienie, usiądź sobie w odosobnieniu i przepracuj to, jeśli nie aktywnie narzucając sobie temat to nawet pasywnie, poprzez samo siedzenie i nie robienie kompletnie niczego pozwala się odszumić od dopaminy a często wtedy mózg sobie układa pewne sprawy sam podświadomie, bo ma na to w końcu czas, pozdrawiam
@@patrikjamesmusic Twój komentarz...dziękuję ci. Jest 6 rano, przed chwilą wstałem i pierwsza myśl po otwarciu oczu to że kolejny dzień będzie taki sam, że to jest silniejsze ode mnie i straciłem kontrolę. Zrezygnowany złapałem za telefon i jak co rano poszedłem do łazienki. Przeczytałem twój komentarz, dał mi coś, nie wiem jak to nazwać - chęć do działania, siłę, motywację, że nie jest beznadziejnie i, że w każdym momencie mogę odzyskać panowanie. Po przeczytaniu poczułem jakby część ciężaru została zdjęta ze mnie i dzięki tobie, mój dzisiejszy dzień będzie wyglądał inaczej, a zapowiadało się, że kolejny raz przegrałem. Będę wracał do tego komentarza w trudnych chwilach. Dziękuję ci bo to naprawdę zrobiło różnicę
@@PEHErATbl przepisz sens komentarza gdzies na pulpit w worda duza czcionką i trenuj tożsamość
@@PEHErATbl dam w ogóle dłuższy przykład że to się bierze z tożsamości na przykładzie palenia
masz 15 lat i koledzy palą i wyglądają cool jak ciągną szluga - chcesz być cool jak oni czyli być tożsamym z grupą, zaczynasz palić, koledzy po jakimś czasie odchodzą do innych szkół, czy zaczynasz pracę i zmieniasz grupę, przestajesz się identyfikować z konkretnymi cool ludźmi a po prostu z palaczami, że ty po prostu już długo palisz i to dla ciebie normalne, ale po jakimś czasie zauważasz że nie możesz obejść się bez papierosa w ciągu dnia bo on dostarcza ci łatwej dopaminy więc zaczynasz się identyfikować jako osoba uzależniona - teraz pomimo świadomości nałóg się pogłębia bo teraz naprawdę głęboko wierzysz że musisz i nie obejdziesz się bez zapalenia i tu wpada poczucie żalu, wstydu, niechęci do siebie i złość - i wszelkie terapie gdzie każą ci uświadomić sobie że jesteś osobą uzależnioną tylko to pogłębiają. Zdać sobie sprawe że trzeba coś zmienić a wmawianie sobie że nie potrafisz się obejść bez czegoś to dwie różne rzeczy, jak widzisz zmiana w popadnięcie nałóg zaczęła się od tożsamości dlatego rzucenie zaczyna się również od zmiany tożsamości.
Twoje wybory są uzależnione od tego z czym się identyfikujesz więc jak wytrenujesz silną nową tożsamość to i wybory się skalibrują czyli lepszym słowem na zmianę siebie jest zbudowanie nowego lepszego siebie, zamiast zmienianie starego. W końcu tego starego siebie nie chcesz :)
To nie człowiek, to Robocop, albo lepiej Ultraczowiek, dzięki...
Swietny material z super gosciem! ;)
Zapowiada się ciekawie 😁😁
Kolejny kosmita 🔥💪
Ja pierpapier 😲 szacunek 👍💪
Mocno słucham 😎👍
Nasz polski Forest Gump, mega inspirujące
czesc. polubilem chyba mocno Twoje rozmowy. Adriana nie znalem... swietny Gosc jak zawsze. jesli moge cos wtracic... przepraszam ze sie czepiam
(tez malo spie) ... ale lubie matematyke, a merytorycznie cos mi nie zagralo... w 25minucie jesli dobrze zrozumialem... pada stwierdzenie 50%... niby gra slow, moze skrot myslowy, ale wg mnie roznica pomiedzy cyfra 50 a cyfra 100 to jest 100% a 50% od 50 to 75... taki szczegol ale nie wiem czemu to jest wazne zeby cyfry sie zgadzaly :)
*fajnie bylo dowiedziec sie ze nie tylko ja nie mam TV i rozpoznaje w pracy ludzi z 1 stron gazet i czesto nie z wiem z kim rozmawiam kiedy wszyscy ich znaja...
Straszna ta walka z fajkami😂😂😂😂
Podziwiam skromność gościa, gratulacje. Zaraz mi się przypomniała historia Jerzego Górskiego narkomana który wygrał ironmana. Ciekawostką jest, że po polskim rosole.
Kurczę Adrian, jeśli Ty nie jesteś sportowcem to pokaż mi kto nim jest😮
Gosc palenie rzucił a tytuł jakby z heroiną wygrał🤣🤣🤣
zaproś założyciela kodu emocji. Darka CH. dużo bylo tutaj o podswiadomosci.... A to jest encyklopedia jesli chodzi o dusze, podswiadomosc.
Też paliłam 15 lat, strasznie mi to przeszkadzało, że pale, a teraz systematycznie biegam co drugi dzień 5-10km, jest to moja godzina oderwania się od opieki nad malutkim dzieckiem i mając podbudki co 3h każdej nocy. Także nie ma wymówek. Nie palę i czuję, że żyję
Będzie Ironman'a 365 robił we Wrocławiu, jeśli będzie można towarzyszyć to pobiegam trochę za Adrianem 🔥👊
Pierwszy raz tu jestem, Pan Adrian spoko gość, można go słuchać godzinami ale prowadzący bardzo słabo....
Postawmy Adriana przy uczestnikach Fame MMA i zadajmy sobie pytanie : Jaką wartość własną dajesz światu od siebie oraz co sobą reprezentujesz.
Bardzo obrazowo tlumaczy skomplikowane rzeczy. Pozdrawiam
Gdzie wy macie słuchawki ?
Atak pozatym mega!
Świetna i inspirująca rozmowa. Chcecie posłuchać trochę o hazardzie to zapraszam na kanał U(nie)zależnieni. Pozdrawiam :)
Czy to tym podcaście mówią jakie badania krwi warto sobie zrobić?
Miałem sobie wypisać, a zapomniałem w której rozmowie to było :/
@Przemek Górczyk Podcast jak się z Tobą z kontaktować? Próbowałem na fejsie, ale brak odpowiedzi :) jakiś mail ?
Proponuję by następny odcinek sponsorował tatuator który robi Przemkowi tatuaze. A tak serio Przemku zdradzisz kto je robił?
To się bierze z asha
Z dwa razy zapytałeś o to jak sobie radzić z bólem. Uproszczając, ból to informacja dla mózgu, że jeśli będziesz robić to co robisz dalej, to umrzesz. Jak to nazwałeś "ciało Cię oszukuje". Jeśli zaczniesz się świadomie przekonywać, że to co robisz Cię nie zabije, to wtedy przestaje boleć. U mnie działa tak długo jak sam sobie ufam. Ćwiczyłem to uderzając pięścią w ścianę, polecam przetestować. któreś uderzenie przestaje boleć. Walisz -> sprawdzasz pięść -> mówisz sam do siebie, "widzisz, nic Ci nie jest" -> powtarzasz krok 1. Idę o zakład, że ludzie z mocniejszą psychiką jak Pan Adrian, to robią instynktownie.
A ja jako fizjoterapeutka nie polecam 🙃
Cyborg 😄
rozmowa na temat walki z nałogiem palenia papierosów? Chwytliwy tytuł, ale nie chwycił mnie. Są nałogi, które dużo mocniej odbierają człowieczeństwo i ludziom udaje się z tym wygrać. Ja przestałem palić w 2 miesiące używając e-szlug wg. wskazań producenta, a potem przestałem spożywać alkohol, który często mi towarzyszył nawet bez okazji, bo sam je tworzyłem. Minęło wiele lat odkąd nie tykam tego i nie wiem już ile, bo nie liczę. Chcesz, to możesz i to robisz. Jak wymówki czy usprawiedliwienia są ważniejsze, to nie jesteś gotowy na zakończenie takiego etapu. Wpisuje się w paragon jako straty i wyrzuca do śmieci. Nawet nałogi.
On po prostu potrzebował czegoś wielkiego każdy z nas jest inny
3. Krytykuj argumenty nie osobę
Kanał lubię. Szczególnie za to jak wielugości, o na prawdę różnych, nie związanych ze sobą historiach, się na nim pojawia.
Przemek jest bardzo tolerancyjnym rozmówcą. Dziennikarzem. Jednak porostota wynikająca z jego pytań jest czasami przerażająca
Przykład: "Pracowałem na szklarniach. - A co się robi na szklarniach?" (To chyba nie jest Rocket science).
"Byłem w Holandii. Nauczyłem się języka. -holenderskiego?" (A ja myślałem, że suahili ☺️)
Mimo wszystko serce się raduje, kiedy zaprasza ciebie prowadzący, który wysłucha i tobie nie przerwa 🙂
Po pierwsze, ja na przykład tylko zdaję sobie sprawę, że na szklarniach można robić wiele rzeczy. Nie mam pojęcia o takiej pracy i myślę, że dla większości osób pracujących w biurach to może być rocket science. Po drugie, mógł na przykład nauczyć się angielskiego nie holenderskiego. Doprecyzowanie tego było dosyć istotne, Twój przytyk w nawiasie, w ogóle nie.
@@tco4462 No popatrz. Nie dość, że pracuje w biurze, niedouczony, ignorant i jeszcze się tym chwali całemu światu. Wy w biurach tak macie, a jeść z tej szklarni to pierwsi. Język angielski to nie język urzędowy ani narodowy w tym kraju więc wcale to nie jest takie oczywiście. To, że ty jesteś kosmopolitą i uważasz, że jeśli znasz angielski to wszyscy go będą znali, nie oznacza, że tak musi być
@@rafadrobka3691 Ty naprawdę wyciągnąłeś te wszystkie wnioski z mojego komentarza? To nie są ani moje słowa ani nawet moje myśli. Ja uważam, że bardzo fajnie, że dodatkowo prowadzący doprecyzowuje, bo oprócz ludzi tak inteligentnych jak Ty, są również tacy mniej jak na przykład ja.
@@tco4462 Teraz już rozumiem, nawet i widzę, jak to sam ująłeś, że jesteś mniej inteligentny. Posługujesz się czyimiś słowami a nawet myślami. To bardzo smutne wszakże. Po twoim komentarzu można wywnioskować, że kanał jest dla tych, którzy potrzebują mowy pierwotnej czyt. łopatologicznej. Nie wiem czy wszyscy, a przede wszystkim PRZEMEK będzie z tego zadowolony.🙃
Sądząc po oczach to chłop chyba wygrał z jednym nałogiem, ale wpadł w kolejny - marihuanę.
Ty tak serio?
Człowiek jak każdy,charakter nie z tej ziemi✊