A co by było gdyby zrobić wspólnie taką akcję społeczną że ludzie podczas skreślania liczb w lotto również przekazywaliby je gdzieś do kogoś na strone internetową żeby mozna było stworzyć jakas baze danych potem te dane wrzucić do jakiegoś programiku bazującego na sieci neuronowej i on wytypuje te kombinację które powatrzałyby sie najmniej albo wcale. Bo podejrzewam że akurat lotto może coś kręcić w szczególności ze dawniej mozna było obstawiać zakłady do ostatniej minuty i tych trafien 6 bylo więcej a teraz chyba 2 godziny przed losowaniem już blokują i tez mało kiedy kto trafi 6. Więc jest możliwe ze te dwie godziny sa im potrzebne zeby wrzucić te wszystkie pobrane wyniki do ich programiku gdzie im podaje najmniej skreślaną kombinację cyfr i potem pewnie jakoś na magesie te kulki wciągają do maszyny ze wpadły odpowiednie 😂 Tylko trzeba byłoby mieć dostęp do tej bazy danych no ale to my k*rwa tworzymy te bazę danych więc gdyby sie udało tak zrzeszyć ludzi to mozna by było sprawdzić czy przypadkiem lotto nie r*cha nas w d*pę 😂 Co Dawidzie o tym sądzisz?
Na szczęście w 4 klasie podstawówka miałem fantastycznego nauczyciela matematyki. Przyniósł na zajęcia "zestaw mini-lotto", wyjaśnił zasady i dał nam jakieś sztuczne pieniądze, i mieliśmy "grać by wygrać". Pod koniec lekcji, te sztuczne pieniądze w większości już były z powrotem u niego. W sposób praktyczny pokazał nam, jak działa hazard i w jakim celu powstał. To była jedna z najlepszych lekcji jakie miałem!
dziekuje serdecznie za to ze wsrod jutubow - czesto bioracych kase za promocje lottogowna - ty drogi naukowy belkocie przywracasz rozsadek szeregowym widzom :)
Ludzie graja w Lotto bo sprawdzając wyniki widzą ze ktoś jednak wygrywa. Kupując los zwiększają swoje szanse na wygraną z 0 na ułamek szansy. Nie da się dzielić przez 0, ale mieć szansę a nie mieć jej wcale to jest psychologiczna różnica. To wam brakuje logiki i nie umiecie znaleźć sensownej odpowiedzi dlaczego ludzie grają w lotto, zasłaniacie się matematyka a tu o psychologię się rozchodzi
Ah, od razu mi się przypomniał profesor ze studiów. :D On też zaczynał semestr słowami "Jeżeli będziecie tutaj uważać, to na koniec semestru będziecie wiedzieć jak najlepiej grać w lotto". Na koniec semestru oczywiście okazywało się, że najbardziej opłacalne jest nie kupowanie losów.
w zasadzie to odpowiem bo pewnie nigdy tu nie zajrzę, trafiłem przypadkowo, nie mam powiadomień jak ktoś odpisze... Gorsze kombinacje to są kombinacje po kolei czy układające się we zworek. Dlaczego? Na wstępie zdajemy sobie sprawę, że statystycznie szansa wylosowania liczb po kolei czy nie jest identyczna, a więc w sensie wylosowania wszystkie kombinacje mają identyczną szansę. Tu wszyscy się zgodzą. Ale... ludzie mają tendencję do zakreślania jakoś tak łatwo graficznie, dlatego najprawdopodobniej więcej ludzi zakreśli zadaną konkretną kombinację liczb pokolei, niż zadaną konkretną kombinację porozrzucaną. Zapewne najwięcej zakreśli 1,2,3,4,5,6. Jeśli padnie taka kombinacja, to wygrana podzieli się wtedy na wiele osób, co powoduje, że nie zwiększamy pstwa wygrania, nie zmniejszamy kwoty wygranej, za to zwiększamy ilość potencjalnych wygranych w razie wygranej.
Ja tam lubię sobie zagrać czasami i szczerze mówiąc sprawia mi to pewnego rodzaju radość. Uważam to za formę zabawy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, jak znikome jest prawdopodobieństwo wytypowania właściwej kombinacji i z tego powodu lubię to określenie: podatek od marzeń. Dopóki traktuje się to, jako zabawę i nie popada w nałóg, myślę że nie ma w tym niczego niewłaściwego. Ostatecznie jednak większa jest szansa, że sami zarobimy te pieniądze, niż że je wygramy.
@@igormaculewicz3930 jeśli to prawda to jeśli co pisze Wiesław to w przypadku kiedy ktoś skreślił zwyciezki los to wygrywa kasę no bo nie mogą też wiecznie nikomu noe dawać wygrać bo to właśnie wygrana jest najlepszą reklamą loterii.
Chciałbym z tym materiałem polemizować. Szczerze mówiąc miałem dokładnie takie samo podejście do Lotto jeszcze parę lat temu. Jako matematyk wiedziałem bowiem, że z matematycznego punktu widzenia wychodzi się zawsze na minus. To się nadal nie zmieniło: nadal zdaję sobie sprawę, że na tym tracę i raczej tracił będę i dlatego kupowanie dużej ilości losów jest złe i niebezpieczne. Jednak moje podejście do tego tematu zmieniło się od strony filozoficznej. Zrozumiałem bowiem jedną rzecz: prawdopodobieństwo wygranej, jeśli wyślę chociaż jeden zakład jest niewykle małe, ale... niezerowe. Jeśli nie wyślę żadnego: wynosi dokładnie zero. Można by rzec, że prawdopodobieństwo wygranej jest więc nieskończenie większe, jeśli zagram. Stąd moje podejście zmieniło się. Ja obecnie gram, jednocześnie w głowie będąc nastawiony na przegraną. Po prostu wydaję na to tyle, ile jestem gotów dobrowolnie stracić, nie odczuwając tego na swoim budżecie. Wiem, że przegram. Nie marzę nawet o tym, że nagle moje życie się odmieni. Ale jednocześnie... nie chcę się całkowicie pozbawiać resztek możliwości, że jednak może mi się poszczęścić. Pozostawiam sobie niezerową szansę, bo mnie to nie boli. Od razu chciałbym zaznaczyć, że nie polecam tego podejścia osobom nie dysponującym dostatecznymi środkami finansowymi i z trudem utrzymującym się, a liczącym na poprawę warunków życia. Takim osobom stanowczo polecam trzymanie się Twojej rady. Nie chciałbym jednak demonizować takiego organizatora, jakim jest Lotto. Oczywiście wszystko nastawione jest na zysk organizatora, bo to nie jest organizacja non-profit, natomiast nie uważam jej też za z gruntu złą. Lotto jest sponsorem wielu naszych sportowców. Sponsoruje także co roku, co mnie szczególnie interesuje, mistrzostwa Polski w szachach. Poza tym daje pracę wielu ludziom. Niech więc sobie działa. Martwi oczywiście problem ludzi uzależnionych od hazardu i trwoniący na to wszystkie pieniądze, ale mam nadzieję, że z tym problemem da się walczyć inaczej, niż likwidując Lotto całkowicie. Zresztą hazardzista nie mając Lotto i tak znalazłby sobie inny sposób na kontynuowanie swego uzależnienia. W całym morzu możliwości, Lotto jeszcze nie jest moim zdaniem największym drapieżcą. Ogólnie materiał jest rzetelny i wszystko tutaj powiedziane jest prawdą. Ja się tylko śmiem (częściowo) nie zgodzić z podsumowaniem i ostateczną rekomendacją w kwestii grania w Lotto. Byle tylko z głową.
Bardzo dobry materiał, mam podobne podejście do lotto. Na każdym kuponie jak na papierosach powinien być napis o uzależnieniu i wielką szczionką szansa na wygraną.
Jeśli przegrasz w pierwszej grze to wygrałeś jeśli wygrasz pożyczyłeś te pieniądze na bardzo wysoki %, pamiętajcie tak czy inaczej bank zawsze wygrywa, nawet jeśli wszystko jest uczciwie (nie liczcie na to w pokątnych polskich maszynach itp) to matematyka nie pozwoli aby bank przegrał.
Wartość oczekiwana w Lotto (powołując się na infografiki od Dawida - tracimy 69gr na każdej złotówce) to 31%. Wartość oczekiwana w kasynach, w zależności od gry, wynosi od 92 do 98.5%, w skrajnych wypadkach ponad 100% (blackjack przy liczeniu kart - najoptymalniej 100.5%). To zupełnie inny kaliber "kradzieży" z portfeli (ok. 5% w porównaniu do 70%). W kasynach duże znaczenie ma socjotechnika w celu kontynuowania gry - do tego służy podniosłość scenerii, traktowanie gości kasynowych z dużą dozą wyniosłości, częste proponowanie alkoholu, brak zegarów i okien (powodujące brak poczucia czasu) i inne takie manipulacje, jak chociażby mówienie o dobrej passie gdy gracz ciągle wygrywa lub "teraz się musi udać" kiedy takiej passy nie ma. W jednym rzucie na ruletce, w jednej z sieci polskich kasyn, stawiając 100zł na np. czerwone tracimy matymatycznie 1,35zł. To niebyt dużo, biorąc pod uwagę to, że szansa na podwojenie swojej stawki wynosi 48,65%. Ta kwota wzięła się z tego, że zwracana jest połowa stawki w przypadku wypadnięcia zera podczas obstawiania szans prostych. Ale biorąc takiego gracza, z kapitałem np. 2000zł, który zagra 500 gier po 100zł na 3 obstawienia - na czarne, niskie i parzyste na ruletce przez całą noc, i zakładając że ten kapitał wystarczy na te rzuty (szczęście będzie względnie duże), zdążył juz łącznie postawić 150000zł, więc matematycznie stracił około 2000zł (100% kapitału), mimo że od 2h jego kapitał ciągle oscyluje pomiędzy 500 a 4000zł. A zwykle jednak gra dużo więcej zabiera z gracza niż ten najoptymalniejszy wariant obstawiania na dużej liczbie gier, który wziąłem za przykład. Mimo to wymaga to zagrania 500 gier z graczem i wszystko sprowadza sie do tego, aby ten gracz chciał tyle czasu w kasynie spędzić. Najczęściej jednak wygląda to tak, że obstawiana jest ponad połowa koła, przy średniej stawce na rzut około 200zł, z nadzieją na wygraną około 250zł-350zł (a tylko jeden, dwa numery opiewają na kwotę np. 700zł), w dodatku grając na numery, gdzie wartość oczekiwana jest już standardowa (-2,7%). Gra wtedy jest naturalnie dłuższa, bo gracze kontynuują grę dopóki nie stracą wszystkich przygotowanych pieniędzy lub kiedy kapitał osiągnie oczekiwaną wartość. W obu kierunkach to trwa długo, co naturalnie przyczynia się do większej matematycznej straty u gracza. Szkoda że Dawid nie poszerzył materiału o te kwestie, chętnie bym o tym posłuchał.
ale wiekszosc ludzi ni majacych pojecia o matematyce tego filmu nie zrozumie. jest za duzo niezrozumialych terminow, nie jest to podane w sposob takinzeby zrozumiale to kazdy. chociaz moze tylko ja nic z tego filmu nie rozumiem bo 1 ze jestem",uposledzona z matematyki" a dwa ze jestem uposledzona z j. polski. pochodze z us, zdecydowanie wiecej mowie, czytam, pisze Po eng m. wiec moge tez nie rozumiec z tego powodu. musze uzywac G translate zeby to napisac I nim pomagac sobie. ale generalnie ktos kto nie ma pojecia o matematyce nie zrozumie wiele z tego filmu.
Filmik co prawda ma trzy lata, ale dopiero dziś mi się wyświetlił w polecanych. Chciałem się podzielić przykładem na długoterminowe granie w Lotto (Duży Lotek). Moja babcia grała w Lotto zawsze (kupowała zakłady na cały miesiąc z góry), nie omijając żadnego losowania od 1960 (od urodzin wujka) do Jej śmierci w 2018, a więc 58 lat. Przez większość tego czasu były dwa losowania w tygodniu, od XXI wieku trzy losowania w tygodniu. Zawsze te same liczby, które babcia kojarzyła z konkretnymi datami w Jej życiu. Wyniki na 'koniec' gry? Parę czwórek, żadnej piątki, częste trójki. Tyle. Straty? Ogromne. Zapewne idące w setki tysięcy złotych, a może i więcej, bo babcia nie brała jedynie sześciu liczb, ale parę zakładów po sześć liczb za każdym razem i kojarzę, że ok. 2018 roku miesięczny kupon kosztował ją ok. 300 złotych, bo tych zakładów było chyba z pięć lub sześć, więc straty roczne to jakieś 2500-3000 złotych... Taka to jest szansa na wygraną i te dziesiątki domów, samochodów i wycieczek, które cała rodzina w swoich marzeniach kupowała za te milionowe wygrane, które przez 58 lat nigdy nie wystąpiły.
Tu nawet blisko prawdy nie jest, gry liczbowe powstały w jednym celu. Aby finansowac panstwo i przetargi na lewo ,lub łapówki, łatwo to przesliedzić na podstawie gzdzie był wygrane i co było na swieczniku w regionie bądź kto
Mój kolega z pracy palił dziennie do dwóch paczek Mallboro i ubolewal nad tym że nie jeździ na wczasy tak jak ja więc powiedzialem żeby codziennie wrzucal do słoika karteczkę z sumą jaką zapłacił na papierosy to zobaczy ile wydaje żona też była palaczka i miał już emeryturę i jeszcze dorabial S tary czlowiek
Dobry pomysł na zwizualizowanie sobie absurdu gry w Lotto, to uświadomienie sobie, że zaznaczenie kombinacji "1, 2, 3, 4, 5, 6" ma taką samą szansę wygranej jak każda inna
@Jeremi Walewski No tak, ale to już jest inna kwestia, ja mówiłem tylko o prawdopodobieństwie trafienia szóstki niezależnie od tego ile innych osób ją trafi :D
Mój profesor statystyki też grał i też mówił że to podatek od szczęścia. Myślę że wiedział co to jest np wartość oczekiwana tyle że miał inną koncepcję marzenia niż Pan założył :) Poza tym film super, zawsze z radością oglądam każdą próbę przybliżenia społeczeństwu matematyki :)
Mój nauczyciel matematyki w liceum zdradził sposób na 100% wygraną z "piątki"- codziennie zamiast iść do kolektury wrzucamy 3,50 zł,( czy ile tam kosztuje los) do świnki- skarbonki. Za kilka lat mamy kilka, kilkadziesiąt tysięcy. Pozdrawiam Pana R.Ł. z V liceum, jeśli też ogląda UNB 🙂
Na pewnej stronie są wyniki wszystkich losowań Lotto od 1957r. Wpisałem tam losowo typowane przeze mnie zestawy sześciu liczb, i nigdy bym nie trafił "6" gdybym grał od tej daty do dziś😁 Raz "5" bym trafił w 1993 roku przy pewnym zestawie liczb, który wytypowałem.
Niby wiedziałem wszystko o czym mówiłeś, bo sam kiedyś sporo czytałem na ten temat, ale i tak obejrzałem cały film z dumą i zaciekawieniem. Prócz jakości merytorycznej chciałem tylko podkreślić jak świetnie są robione Twoje filmy pod względem technicznym. Miło się ogląda coś co jest tak świetnie rozplanowane, dzięki!
Aż chce się użyć cytatu z Gier Wojennych (użytego co prawda w kontekście wojny nuklearnej, ale co tam): "A strange game. The only winning move is not to play."
Ja to nie chce nic mówić na temat teorii spiskowych, ale jak były kupony z kalką i bez komputerów, to częściej się trafialo choćby 3. Od kiedy weszły systemy komputerowe, bardzo rzadko się coś trafia. Zresztą na Węgrzech dwa losowania z rzędu wypadły identyczne liczby. W Polsce pokazali na ekranie wylosowaną liczbę zanim wpadła tam gdzie powinna. Nie jest to dla Was dziwne?
To pewnie masoni i kosmici. Ewentualnie transmisja ze studia do Twojego telewizora szła dłużej, niż z tego ich monitorka do telewizora - ale ja bym stawiał na kosmitów.
W latach 70 trafiłem 2 piatki i kilkanascie czwórek moi starsi znajomi z pracy ktorzy składali się w kilka osób i grali swoim systemem w duzego lotka też czesto mieli czwórki i raz 5 teraz przez 1.5 roku nie miałem nawet 3 a czwórkę trafilem 5 lat temu wtedy kiedy byly kupony zwykłe a nie tak jak teraz można było coś trafić teraz to jest oszustwo komputerowe S tary czlowiek
Dawid, powiem ci tak: Zaraz zaczyna się sesja, a więc egzaminy. Pierwszy z moich jest z probabilistyki właśnie. Zrobiłeś odcinek o podstawowych rzeczach z tej dziedziny, z których doskonale zdaję sobie sprawę. Bardzo dobrze wiem o czym będziesz mówił i jak działa matematyka w tym przypadku. Pomimo tego wszystkiego, i tak świetnie mi się ciebie ogląda. No i oczywiście, jak każdy przykładny student, zaraz po obejrzeniu odcinka wracam do nauki 😉
Jest w lotto 14 milionów kombinacji. Zakładając, że zagra tyle samo ludzi i każdy skreśli inny zakład za podstawową stawkę 3pln to daje nam 42mln złotych do kieszeni totka. A jaka jest podstawowa główna wygrana? 2 mln? To o czym my mówimy wogóle...
Hejka. A ja dodam swój punkt widzenia - słusznie ktoś powiedział, że gra się dlatego, że każdy ma marzenia....Osobiście pochodzę z domu, w którym panowało przeświadczenie, że biznesy to nie dla nas - etat to stabilizacja - skutek - jestem zwykłym żuczkiem na etacie - bez żadnego dochodu pasywnego - i nie, nie zmienię tego już, bo moja psychika została tak zaprogramowana, że po prostu boję się ryzykować...I najpewniej do końca życia będę takim żuczkiem na etacie.... Ale mam marzenia - przyziemne, ale mam. Jednocześnie wierzę w "potęgę podświadomości"...Tyle, że w jej złą część :D . Wiem, że jakbym zaczął jakiś biznes to by się kula ziemska w druga stronę zaczęła kręcić, aby mi tylko nie wyszło - bo - mam umysł biedaka!. Stąd myślę, ze biznes jest tak samo ryzykowny jak gry w lotto...Jak Ci za dobrze idzie to przyjdzie US, złośliwa konkurencja, niewygodny klient....I tutaj już trzeba mieć psychę o której pisałem wcześniej. A ja jej nie mam....Więc w domowym zaciszu marzę sobie o tym, że gdybym wygrał - postawił bym sobie garaż o jakim zawsze marzyłem, zrobił kostkę brukową na dojazd do domu, naprawił dach, zrobił ładne ogrodzenie...Wszystko to marzenia, na które i tak pracuję każdego dnia....Smutne, że moje marzenia to normalność dla innych, ale tak mam....Wiem jednocześnie, że normalnie (czyt. "uczciwie") nigdy się tego nie dorobię....Na pewnym etapie życia zrozumiałem jak Adaś Miałczyński w "Dniu Świra" : " Nie udało mi się życie - zmarnowałem...." Więc co złego w tym, ze zostawiam sobie "furtkę" na ułatwienie sobie życia na starość.... Tak sobie kiedyś pomyślałem, że flaszka wódy na weekend to koszt ok 50zł.Każdy wyda chętnie, bez zająknięcia - wszak to wódeczka, imprezka, rzygańsko i kacyk.... A to 12 zakładów dużego lotka z plusem....A to daje 3 tygodnie szans na wygraną (3 losowania tygodniowo)...A wóda daje kilka godzin "relaksu" dla głowy, ale cierpienia dla całego organizmu. Policzyłem - 3 losowania tygodniowo, średnio 52 tygodnie w roku, 1 zakład 4 zł - to tylko 648 zł rocznie... = ok 20 tysięcy zł na 30 lat grania (dodam, że będę miał wtedy 70 :D ). Te 20 tysięcy, które bym teoretycznie oszczędził nie grając to niedługo nie wystarczy na opłatę za media w domu przez rok....Więc co mam do stracenia?...Biznesów nie zacznę, zaczynam zdawać sobie sprawę, że niby jeszcze jestem młody, ale na wiele rzeczy jest już a późno (choćby nauka programowania, bo mój mózg to już nie ten mózg co 20 lat temu) - chciałbym jakoś pomóc dzieciakowi - coś po sobie pozostawić...Ale zostaje mi póki co gromadzić mu oszczędności - które jak widzę i tak nie będą wiele warte za 10 lat... Bo jak powszechnie wiadomo: "Ciężką pracą ludzie się bogacą...." Bo się bogacą, prawda? Alkoholików coraz mniej a milionerów uczciwie pracujących na etacie coraz więcej? Tak jest, prawda?? Prawda??....Niestety....jest też dalsza część tego powiedzenia - "Gdyby tak było to najbogatsi byliby niewolnicy...." Chciałem tylko powiedzieć, ze my zwykli zjadacze chleba możemy liczyć tylko na "cud" wygranej - z zaprogramowanym po PRL-owskim mózgiem nic innego nam nie pozostało....I tak nas straszą na każdym kroku, że wszystko stracimy, będziemy jeść robaki, nasze domy nie spełnią norm i będziemy płacić, nasze auta są niezgodne - i znów będziemy płacić,wpadnie Rusek i będzie armagedon - więc musimy płacić, żeby nie wszedł,...albo kolejna zaraza....albo migranci....albo opłaty klimatyczne....albo kryzys gospodarczy....albo nowe podatki....i tak bez końca...Więc nie pitolcie o statystyce tylko pozwólcie biednym ludziom mieć choćby cień szansy na to, że mogą swoje życie uczynić lepszym - choćby mieli to przepić! To co im pozostało? Przynajmniej odejdą ze świata szczęśliwsi a nie do końca życia bici batem przez swojego pana/oprawcę....
@@adamusierek8427 Taki świetny, mądry i z serca komentarz i jedno polubienie.... bo taki nie pod publikę i pod prąd, ale ja bardzo za niego dziękuję, pozdrawiam i życzę z całego serca spełnienia marzeń
@@adamusierek8427 na szczęście wierzący człowiek czy tutaj bogaty czy nie czy przeżyje życie długie czy krótkie lżej czy ciężej ale jeśli wierzy że Jezus Chrystus jest synem Bożym który zapłacił za moje grzechy i stał się moim pośrednikiem między mną a Panem Bogiem ojcem wszystkich obecnie nadzieję a w przyszłości wejdzie do Królestwa Bożego a to co tam jest jest więcej warte niż wszystkie wygrane na ziemi razem wzięte we wszystkich loteriach gdyż Pan Jezus powiedział czego oko ludzkie nie widziało czego ucho nie słyszało i co do umysłu nawet nie wstąpiło to przygotował Bóg tym którzy go miłują i przestrzegają jego przykazań.
@@adamusierek8427 weź się za robotę a nie czas marnujesz na elaboraty to nie będziesz biedny nawet na etacie - zdecydowana większość z nas pracuje na etacie i jakoś stać ludzi na garaż i kostkę
Słyszałem kiedyś taką opowieść: Było sobie 2 gości. Pierwszemu zmarł koń, więc drugi opowiada mu jak łatwo na tym zarobić. Zrób loterie gdzie bedziesz sprzedawać 500 losów po 5 zł, do wygrania jest koń, kiedy przyjdzie czas na odbiór nagrody od szczęśliwca pokażesz mu że niestety koń zdechł i zwrócisz mu 5zł. a reszta ludzi? zapytał pierwszy. Jaka reszta? oni przecież nie wygrali
@@paintmar5663 To już było. Na uczelni puszczono plotkę, że pan NN za stówę "załatwi" zaliczenie trudnego egzaminu. Iluś tam chętnych się znalazło i finalnie połowa zdała więc ci byli zadowoleni. Pozostali zawiedzeni przyszli z pretensjami ale musieli się zadowolić oddaną stówą. Oczywiście pan NN nie miał żadnych "wejść" - zgarnął za darmochę połowę puli :D
@Szatan to pała Czemu akurat 6tki? A trafienie 7demki jest jeszcze cięższe... Jak pisałem wcześniej szanse wygranej są odwrotnie proporcjonalne od pazerności gracza ;)
Ja tam od kilku lat gram bardzo regularnie. Raz na kwartał puszczam jeden kupon na Dużego systemem na 7dem. Poza 900 zł nigdy nic więcej nie trafiłem w DL. Znajomy w pracy gra jeszcze bardziej regularnie, bo on puszcza aż ze 3 kupony rocznie i to tak zwyczajnie. Tak czy inaczej, 2 tygodnie przed urlopem trafił 5tkę w Dużym lotku. On tam szczęśliwy bo poza pensją miał dodatkową kasę na solidny przegląd samochodu i dodatkowe szaleństwa na wakacyjny urlop. Jedni cieszą się z 4-5tek, drudzy przez 6 stuleci czekają i narzekają, że nie szóstka. :) :)) :)))
Bardzo ważne, że zamieściłeś swoją opinię o bardzo wątpliwej etyce tego procederu. Kiedy widzę osoby publiczne (głównie piłkarzy), które bardzo często są również idolami dzieci i młodzieży, i reklamują zakłady bukmacherskie, to wzbiera mnie na gwałtowny wyrzut treści pokarmowej.
Zakłady bukmacherskie, a Lotto, to dwie różne sprawy. Jak ma się naprawdę dobre ogarnięcie w sporcie i wyczucie prawd., to na bukmacherce można zarabiać. W Lotto albo jesteś dzieckiem szczęścia, albo z definicji tracisz statystycznie na każdym postawionym zakładzie i to w bardzo dużej mierze. Tu nic nie zależy w najmniejszym stopniu od Cb. - rządzi tym czysty przypadek.
@@CrazySquareRoot nie wierzę, że przytoczyłeś ten żałosny argument. Jeszcze trzeba było napisać, że 99% graczy opuszcza kasyna tuż przed wielką wygraną. A poza tym moim głównym punktem było reklamowanie hazardu, kiedy jest się idolem dzieci i młodzieży.
@@StanislawRogulski---- Zakłady bukmacherskie tym się różnią od Lotto, że niektórzy mają nawet zakaz w nich grać (i przewiduje coś takiego regulamin), bo wygrywali duże pieniądze (co i tak jest fikcją, bo moga zagrac przez pośredników, ale znane są takie przypadki). Argument nie jest żałosny, bo to stwierdzenie faktu. Sport nie jest czysto losowy. ---- A ja nikogo nie namawiam do grania, bo umieć w to grać tak, żeby robić to z rozsądkiem i rzeczywiście mieć zyski, to jedna na dziesiątki tysięcy osób potrafi (niejadna taka osoba tworzy własne komputerowe modele statystyczne i zbiera dane pod analizę z ogromnej ilości źródeł). A całe masy się uzależniają i tracą pieniądze.
super! Też to liczyłem i też doszedłem do tych samych wniosków co Ty. Zrobiłem to w 1999 roku. Jak widzę nic się matematycznie nie zmieniło i lotto - złoty samograj dalej ssie kasę od nieboraków. Pozdrawiam!
@@NijakaPL nie wiem, 2 dni później przeprowadził się do innego miasta i słuch po nim zaginął, dodam że to osiedlowy pijaczyna i historia jego wygranej była taka że kupował flachę i sklepikarka wydała mu 3 zł reszty nie wiedział co ma z tym zrobić to wysłał 1 zakład na chybił i wygrał
To prawda - poker, który jest grą umiejętności wrzucony przez rząd do jednego wora z grami losowymi. Z kolei lotto, które codziennie okrada najbiedniejszych z małych kwot ale w perspektywie roku to poważne pieniądze - jest promowany przez rząd jako wielki mecenas sportu - oddając ułamek zysków - śmiech na sali...
@@JacobsKrąnųg wiesz co, jedna sprawa to alkohol który powszechnie reklamowany jest jako narkotyk, regulowany jest tak aby kosztował wystarczająco dużo, żeby za darmo nie można było się upić do stanu braku świadomości i edukacja na jego temat jest powszechna i wręcz wymagana w najbardziej podstawowych szkolach. Zupełnie inna sprawa to loterie wszelkiego rodzaju o których z jakiegoś powodu nikt w publicznej telewizji nie mówi prawdy takiej nagiej jak można ją znaleźć np w tym filmie. Przeciętny obywatel który nie jest wyedukowany na tyle żeby sprawdzić jak to wszystko działa (bo na przykład w szkole uczył się o poglądach księdza na religii) w sklepie widzi wielkie reklamy lotto i tysiące zdrapek, w telewizji słucha o gigantycznych pieniądzach jakie ludzie tacy jak on wygrywają i przez to jak jego naturalny mózg działa jedyne co przed sobą widzi to, że on będzie następny. Jest to czysta manipulacja informacjami z finalnym celem eksploatacji ludzi nieświadomych a rząd jeszcze z tego niemoralnego biznesu wyciąga pieniądze co jeszcze bardziej zmniejsza szanse że ktokolwiek ten cyrk zakończy. Oczywiście, tobie by takie 2,50 czy ile to kosztuje duzej szkody nie zrobi ale większość desperatów liczących na jakiekolwiek pieniądze codziennie każdego miesiąca rok w rok wydają na to najbiedniejsi obywatele którzy później nie mają pieniędzy na bułki dla swoich dzieci. To jest nonsens który dla krótkotrwałego zarobku państwa poświęca dobro swoich najbardziej potrzebujących obywateli. Podziękować nauce za udostępnienie internetem informacji w tak powszechny sposób i za ludzi co robią takie filmy jak ten.
@@meffed Ale są mocne piwa za 1-2zł i menele je kupują codziennie akurat. Ale zgadzam się z Twoim komentarzem. Ale ja do teraz myślałem... eh, naiwny ja... że ludzie są na tyle ogarnięci, że rozumieją, że szansa jest niska. W Lotto bardziej chodzi o to, że w kontekście rocznym te wydatki są raczej nieduże, ale możliwa wygrana jest olbrzymia. Choć szansa na nią jest niska. Myślę, że motorem do zakupu takiego zakładu jest raczej myśl o możliwej głównej nagrodzie, a nie myślenie o tym, że się zyskuje. Jedna nagroda po 10 milionów i nie ważne ile wydałeś, to się zwraca. A jeśli to tylko 15 tysięcy w 50 lat, to cóż. Czasem lepiej kupić kartkę z lotto niż słodycze. Niż piwo. Niż papierosy. Rozumiem Dawida, ale lepiej wyjdzie się na tym, jak zamiast nie brać udziału w lotto, nie będzie się paliło. Od razu ma się kilka tysięcy zł więcej z ciągu paru lat. A zakład do lotto kosztuje kilka złotych. Jeśli istnieje szansa, że wygram, to jeśli wygram, to to odmieni wszystko. I tu nie chodzi o to ludziom, że to się na pewno zwróci. Tylko, że mają nadzieję, że się uda, bo jeśli się uda, to ich życie będzie proste. Szansa, że się wygra jest tak niska, że prawie niemożliwa. To fakt. Ale tu nie o szansę wygrania chodzi. Tylko o nadzieję na wygraną.
@@michal88gno A Ty nie reklamowałbyś swoich usług będąc właścielem firmy je oferującej? Nikt nie nakazuje kupowania zakładów, wygrana jest możliwa. Jedynie możnaby podawać wątpliwości uczciwość losowania. Dziś, gdy zakłady zbierane są elektronicznie, łatwo znaleźć liczby wspólne zawartych zakładów i zmniejszyć prawdopodobieństwo wylosowania kul z tymi liczbami np. zwiększając ich masę własną 😁
Wygrać można bez problemu w dużego lotka. Trzeba wypełnić 13 milionów zakładów po 3zl Czyli wydać 39 milionów. Kumulacja musi wtedy wynosić ponad 50 bo jest podatek i opata na KF. Jeśli wygra druga osoba to wtedy wygrana dzieli się przez 2 i nici z interesu
Bardzo fajny materiał o rachunku prawdopodobieństwa, bardzo ładnie zikustrowany, historie dodawane w materiałach też są mile widziane i ubarwiają tlo tego o czym opowiadasz. Przypomniała mi się też enigma z jej dzikimi kombinacjami
Obejrzałeś film, który w tytule ma "Lotto", a Ty zgodziłeś się na śledzenie Twoich oglądanych filmów akceptując regulamin i politykę prywatności TH-cam, nie ma co się dziwić, że serwis stara się wyświetlać reklamy zgodne z tym co oglądasz. Kolejna matematyka wykorzystywana w Internecie 😏
Dobrze jest tego posłuchać. Ma to sens. Wynik nastawiony na zysk gospodarza a nie gości. Mój znajomy wygrał w mini główną wygranę we dwóch. Wygrać można ale te prawdopodobieństwo mnie przeraża...
To wszystko prawda. Jednak lotto to nie tylko matematyka ale i psychologia a w psychologii mamy zarówno tych którzy myślą że wygrają grając codziennie, oraz tych którzy grają od czasu do czasu "dla przyjemności" wiedząc że przegrają ... Ale mając te kilka chwil dla siebie w których mimo wszystko wyobraźnia się uruchamia i jest napędzana ta możliwością bo szanse nie są zerowe
Nie prawda. Jeśli za WYGRANĄ uznajemy wypłatę za UDZIAŁ w grze, to jest to prawda. nie grasz nie wygrasz. Ale jest ciąg dalszy... grasz najprawdopodobniej przegrasz.
Jak to mówił mój matematyk w liceum - gram w Lotto... wiem jak niskie jest prawdopodobieństwo wygranej, ale wiem też, że szansa na to, że ktoś w danym dniu wygra, to około 50%, dlatego biorę udział w zbiorowym uszczęśliwianiu jakiegoś człowieka :-)
Bo na pieniądze się nie gra. Myśmy na studiach grali na cukierki. Każdy wchodził z paczką, zwycięzca zgarniał połowę puli, drugi połowę z połowy a trzeci resztę. I nigdy nie poszło na noże dzięki temu 😉
@@XauSex dobra poebaem jako że to było ponad 10 lat temu 😅 rozkład był taki: 1. 1/2 2. 2/3 3. 1/3 Z tym że jak graliśmy w 5-7 osób to tego było sporo XD kubańskiej muzy i alko też było sporo 😁
Świetny film. Do metody oszczędzania można jeszcze dodać wrzucanie do skarbonki pieniędzy, które poszłyby na zakłady, ale na jedno wychodzi. Ważne że zostaje w kieszeni, a nie wyrzuca się w błoto. Tak samo jest zresztą z kasynami.
@@wojciechwareda6796 porównywałem kursy do prawdopodobieństwa zdarzeń, obliczałem przewidywaną wygraną i ile musiałby wynosić kurs żeby gra była sprawiedliwa dla obu stron. Potem sprawdzałem czy obstawianie "surebetów" rzeczywiście ma sens i kiedy warto to robić.
Fajny odcinek, łapkę w górę to ja już Ci daję na ślepo. Powinieneś zrobić odcinek o antynatalizmie, gdyż podobna logika może być zastosowana w kontekście do całego życia - żeby wygrać życie (mieć matematyczną pewność, że ilość przyjemność w twoim życiu przewyższy ilość cierpienia znacznie - słowo "znacznie" jest tutaj kluczowe, ponieważ szczęście i cierpienie są asymetryczne - większy zysk czerpiesz z braku cierpienia niż z obecności szczęścia). Najlepszą strategią jest nie grać w ogóle, nie płodzić dzieci i nie ryzykować tym samym ich życia. Skutkiem takiego podejścia będzie wymarcie ludzkości - jedyna skuteczna strategia, żeby ostatecznie pokonać śmierć i cierpienie.
@@maciejlublin829 ja np puszczam średnio 2 kupony do roku zwykłego lotto, nie inwestuje w to ani dużo czasu, ani pieniędzy, a zawsze daje sobię tam jakaś małą szanse na diametralną zmianę w moim życiu.
@@user-pq5pn1ov1g Chyba jedyny kto wychodzi na tym przedsięwzięciu dobrze to właściciel totalizatora. Dlatego nie gram chociaż kilka razy kiedyś próbowałem. Nie mam powodu aby twierdzić że los się nagle do mnie uśmiechnie ale na tej zasadzie zerują wszelkie totalizatory (żeby niby dać szansę losowi). Tak można sie łudzić całe życie.
Najlepsze jest to, że każdy kto gra płaci swoje pieniądze (już wcześniej opodatkowane), a gdy ktoś wygra to znów musi oddać podatek, piękne robienie w C H grających, podwójny podatek myk (a może i kilkukrotny, ale ukazałem tylko 2).
W PRL losowanie było transparentne, dzieci z Domu dziecka z zasłoniętymi oczami wyciągali z pojemnika losy, podawali prowadzącemu aby odczytał jaką liczbę wylosowano. Prowadzący z pojemniczka wyciągał kartę z liczbą i pokazywał do kamery. Następny los wyciągało inne dziecko ,razem 6 liczb, Po zmianie systemu komputer decyduje czy będzie kumulacja i jakie liczby,gra znaczonymi kartami
Wątpię żeby taki film go przekonał. Ludzie tego typu nie chcą nawet słuchać rozsądnych tłumaczeń no i też wstyd im się przyznać, że to co robili prowadziło do nikąd 😔.
Super filmik! Zrób prosze materiał o konopiach (marihuanie) - legalizacji,depenalizacji etc oraz o świerszach jako zamieniniku dla mięsa! Chetnie sie o tym wiecej dowiemy!
18:17 Nie uważasz, że ZUS to gra hazardowa - wygrasz jeśli uda Ci się przeżyć odpowiednio długo pobierając emeryturę i że niemoralnym, ani nieetycznym jest zmuszanie ludzi do tak aktywnego uczestniczenia w tym hazardzie i oddawania na ten cel połowy swojej wypłaty?
Kurde, ty wiesz że masz rację. I to samo dożycie do tego momentu jest wygraną, a jeszcze żeby chociaż trochę z tego zyskać? Czy to jest też tak obliczone, że średnio przez np. 45 lat pracy oddasz powiedzmy dla przykładu 1mln złoty. A obliczyli że na emeryturze pożyjesz średnio 20 lat, to będą musieli wypłacić dajmy na to 800 tysięcy, no może 900 jak pożyjesz wyjątkowo długo, więc biznes się opłaca dla jednostki. A nie zapominajmy że większość pewnie statystycznie nie skorzysta więcej niż 10-12 lat to zwraca się taka machloja nawet w najgorszym przypadku nie mówiąc o tych najkorzystniejszych dla nich.
@@Donphan1 Mechanizm działania firm ubezpieczeniowych dokładnie tak działa, bo nie płacisz za to że nie złamiesz ręki tylko za koszty leczenia - JEŚLI (niezależnie od zakładu) dojdzie do wypadku. Bo zakładasz się o pieniądze nie o zdrowie.
@@Donphan1 nie wiem czy to taki zysk. Rozwaliłem sobie paluch, niezgina mi się do końca, trwały uszczerbek. Dostałem w sumie ponad 4k. O bólu nie mówię. Wątpliwy zysk...
Jestem zawiedziony, bo myślałem, że powiesz coś o paradoksie hazardzisty i tym jednym jedynym przypadku, gdzie w 1913 roku, w kasynie Monte Carlo, dwadzieścia sześć razy z rzędu w ruletce wypadł kolor czarny, a zdecydowana większość graczy obstawiała kolor czerwony wierząc, że „w końcu musi się skończyć ta czarna seria"...
Dlatego w grach w ktorych prawdopodobienstwo wygranej wynosi 50%, a wygrana jest dwukrotnoscia wkladu, sposobem na pewny zarobek jest za kazdym razem obstawianie tej samej opcji, z tym ze za kazdym razem podwaja sie stawke. Jednak trzeba miec spory zapas pieniedzy, bo zakladajac ze w powyzszym przykladzie zaczynalo by sie od 1zl to trzeba by zainwestowac 134 217 727zl aby wygrac 1zl :D
A ja tam uważam, że szansa na wygraną jest 50% - albo wygrasz albo nie. :) Przypomniała mi się sytuacja z weselem moich znajomych. Zamiast wina czy kwiatów chcieli kupony na dużego lotka. Gości bylo około 110, co można przyjąć że było około 50 par, czyli tez dostali około 50 kuponów. W jednym było prawidłowe 6 liczb i wygrali małą kumulację.
W czasach kiedy można było pod kapslem Harnasia wygrać, jeden z klientów u mnie w pracy twierdził, że lepiej "zainwestować" właśnie w Harnasia - jak nie wygrasz to chociaż wypijesz :)
@@rd5281 Może i tak . Ale rujnuje swoje zdrowie oraz budżet rodziny, który można wydać na pożyteczne rzeczy. Pomijam już wartość demoralizującą takich zachowań dla dzieci.
No bo statystyka statystyką, ale to nie znaczy, że jeśli na 1mln prób masz szansę trafić 1/10297373040 to trafisz szansę dokładnie za tym milionowym razem. Szansa to szansa czy 1:4 czy 1:2000 zawsze może wypaść za pierwszym, trzecim czy dwunastym razem.
@@jwhjacekdokładnie,możesz grać 999999 razy a akurat jak będzie miał być ten szczęśliwy milionowy trafiony lotek to wtedy zapomnisz zagrać/nie kupisz zakładu i wszystko od nowa
Znam faceta, który grał w Lotto ponad 40 lat (wtedy to się inaczej nazywało) i nigdy nie trafił nawet 5 liczb. Przez 40 lat jak szybko obliczył za te pieniądze które wydał na losy by sobie kupił 2 nowe samochody.
@@takzewiesz854 no dlatego sie zastanawiam jakimi zasadami kieruje sie tamtejszy lotek. Chyba, ze kazdy zaklad to okresly zbior.cyfr, ktory nie moze sie na innym zakladzie pojawic w co osobiscie nie wierze.
@@michamy6977 Owe 6 liczb ze zbioru 39 czy 45 liczb może się powtórzyć kilkanaście razy, kilkaset lub wcale. Nie ma znaczenia liczba kul. Ta sama kombinacja może się powtórzyć wielokrotnie, lub nie wystąpić wcale. Liczba losów w "Totalizatorach" każdego kraju wynosi zawsze miliony kombinacji, bo jest tylu chętnych ;]
@@takzewiesz854 Oczywiście, że liczba kul ma znaczenie. Im więcej możliwych kombinacji, tym mniejsze prawdopodobieństwo (przy tej samej liczbie zakładów) wielokrotnych trafień.
Dobrze powiedziane. Jeżeli są liczby uczciwie losowane.. w przypadku Lotto nie wiemy na jakieś zasadzie są losowane liczby i czy nie ma w nie ingerencji. Np, dlaczego los można wysłać do godziny 21:50 a losowanie jest o 22? Gdyby było w miarę uczciwie, to los można by było wysłać chwilę przed losowaniem. Czyżby główna maszyna zaliczała wszystkie wysłane kombinacje i "losowała" taką która nie była wysłana? Coraz częściej mamy kumulacje, a co za tym idzie więcej ludzi wysyła losy...
Sam sobie liczyłem wartości oczekiwane różnych gier jakiś czas temu i 2 rzeczy mnie zaciekawiły. Po pierwsze gra lotto tzw keno. Tam najniższy zakład miał 0.95 czy jakoś tak wartość oczekiwana wygranej a wszystkie pozostałe oscylowały w okolicach 1.15 zł. I nawet na stronie lotto było to zaokrąglone z jakiegoś powodu ;) a drugie to to co było ma filmie, czyli prawdopodobieństwo wygranej grając 50 lat w lotto. Ja osobiście raz w życiu kupie kupon lotto ale tylko raz. Żeby dać szczęściu szanse. Ale ani razu więcej :)
A zakłady piłkarskie są najprostsze do wygrania acz osobiście zawsze jest szansa, że się nie trafi, ale trzeba mieć wiedzę o piłce nożnej, ale mimo wszystko dalej szanse za każdym razem fifty/fifty, najlepiej grać na giełdzie
Lotto jest dla ludzi a nie ludzie dla lotto. Osoby proste potrzebują mieć możliwość gry o "duże" pieniądze. I gdyby zlikwidowali lotto było by to z stratą dla grających. Bo w lotto nie chodzi o wygraną ale o niespełnione marzenie o niej. To jest taka mała ucieczka dla biednych ludzi od problemów codziennego życia. Lotto jest potrzebne by dawać ludziom nadzieję.
W 5:46 źle przesunęliśmy przycinek... A w zasadzie go nie przesunęliśmy przy zmianie na %. Powinno być 0,2%
a nie przecinek ;>?
a w przypiętym komentarzu terz przesunęliście palec w lewo o trzy klawisze (zakładając pisanie w układzie QWERTY). co za komedia pomyłek :P
btw czy padłem właśnie ofiarą socjotechniki celem zwiększenia zasięgów przez umieszczanie komentarzy pod filmem? :D
@@lis6502 niestety nein
A co by było gdyby zrobić wspólnie taką akcję społeczną że ludzie podczas skreślania liczb w lotto również przekazywaliby je gdzieś do kogoś na strone internetową żeby mozna było stworzyć jakas baze danych potem te dane wrzucić do jakiegoś programiku bazującego na sieci neuronowej i on wytypuje te kombinację które powatrzałyby sie najmniej albo wcale.
Bo podejrzewam że akurat lotto może coś kręcić w szczególności ze dawniej mozna było obstawiać zakłady do ostatniej minuty i tych trafien 6 bylo więcej a teraz chyba 2 godziny przed losowaniem już blokują i tez mało kiedy kto trafi 6. Więc jest możliwe ze te dwie godziny sa im potrzebne zeby wrzucić te wszystkie pobrane wyniki do ich programiku gdzie im podaje najmniej skreślaną kombinację cyfr i potem pewnie jakoś na magesie te kulki wciągają do maszyny ze wpadły odpowiednie 😂
Tylko trzeba byłoby mieć dostęp do tej bazy danych no ale to my k*rwa tworzymy te bazę danych więc gdyby sie udało tak zrzeszyć ludzi to mozna by było sprawdzić czy przypadkiem lotto nie r*cha nas w d*pę 😂
Co Dawidzie o tym sądzisz?
Na szczęście w 4 klasie podstawówka miałem fantastycznego nauczyciela matematyki. Przyniósł na zajęcia "zestaw mini-lotto", wyjaśnił zasady i dał nam jakieś sztuczne pieniądze, i mieliśmy "grać by wygrać". Pod koniec lekcji, te sztuczne pieniądze w większości już były z powrotem u niego. W sposób praktyczny pokazał nam, jak działa hazard i w jakim celu powstał. To była jedna z najlepszych lekcji jakie miałem!
jesteś jedynym polakiem na świecie który coś takiego miał może nie licząc kilku szlacheckich monarchów
@@kawkaxd5878ale jeśli już zagraliby w bingo/ ruletkę to kilka osób pewnie wygrałoby 1:36 i wytłumacz jej że hazard się nie opłaca.
Zazdro nauczyciela
Jedna lekcja to za krótko.
@@KwiatPietruszki Wystarczyła. Hazard raz na kilka lat uprawiam, tak dla beki za śmieszne/symboliczne kwoty.
dziekuje serdecznie za to ze wsrod jutubow - czesto bioracych kase za promocje lottogowna - ty drogi naukowy belkocie przywracasz rozsadek szeregowym widzom :)
Ludzie graja w Lotto bo sprawdzając wyniki widzą ze ktoś jednak wygrywa. Kupując los zwiększają swoje szanse na wygraną z 0 na ułamek szansy. Nie da się dzielić przez 0, ale mieć szansę a nie mieć jej wcale to jest psychologiczna różnica. To wam brakuje logiki i nie umiecie znaleźć sensownej odpowiedzi dlaczego ludzie grają w lotto, zasłaniacie się matematyka a tu o psychologię się rozchodzi
Jako ciekawostkę dodam, że kilka zapytań od bukmacherów miałem. Każdy dostawał propozycję patronatu nad tym filmem...
@@naukowy.belkot mistrz
@@naukowy.belkot Mistrz!!! :D
Jakościowy kontent zawsze w cenie :)
Plot twist: On chce zniechęcić ludzi, żeby mieć większe szanse w lotto.
Swoich szans na wygraną w ten sposób nie zwiększysz a "jedynie" szanse na większą gdy ta już się zdarzy.
@@romangargula9544 Ty wiesz co to żart? Xd
Ale osoba, która została już porażona przez piorun powinna próbować😇
Zgadzam się.
@@wilow1208 Oj prawda, taki szczęściarz na pewno szybko wygra
Odkrył jeden sposób na zaoszczędzenie pieniędzy, Lotto go nienawidzi.
XD
Piękny tytuł na artykuł do Interii czy Onetu :D
Dodaj oświadczenie lepiej ze nie masz zamiaru targnąć na swoje życie XD
@@barymont2137 dobrze radzisz zanim przyjdą "ci o których nie mówimy"
Ale nikt nie próbuje zarabiać kupując zakład lotto. Ja to traktuję jako zabawę,chazard za 10 PLN raz na kwartał.
Ja kiedyś trafiłem szóstkę w lotka ale się okazało że za jedną liczbę nie płacą.
Mi w Brazylii udało się trafić 3 , jak się cieszyłem a okazało się, ze płacą od 4
Indereted
Polecam KENO. Nawet jak nic nie trafisz do ci zwrócą koszty. Bo jest większe prawdopodobieństwo, że nie trafisz nic a jeżeli np.2 liczby 🤦
He he he 😁
iksde
Ah, od razu mi się przypomniał profesor ze studiów. :D On też zaczynał semestr słowami "Jeżeli będziecie tutaj uważać, to na koniec semestru będziecie wiedzieć jak najlepiej grać w lotto". Na koniec semestru oczywiście okazywało się, że najbardziej opłacalne jest nie kupowanie losów.
ale są skreślenia (kombinacje) lepsze i gorsze :) kto wie jakie to są gorsze?
w zasadzie to odpowiem bo pewnie nigdy tu nie zajrzę, trafiłem przypadkowo, nie mam powiadomień jak ktoś odpisze...
Gorsze kombinacje to są kombinacje po kolei czy układające się we zworek. Dlaczego?
Na wstępie zdajemy sobie sprawę, że statystycznie szansa wylosowania liczb po kolei czy nie jest identyczna, a więc w sensie wylosowania wszystkie kombinacje mają identyczną szansę. Tu wszyscy się zgodzą.
Ale... ludzie mają tendencję do zakreślania jakoś tak łatwo graficznie, dlatego najprawdopodobniej więcej ludzi zakreśli zadaną konkretną kombinację liczb pokolei, niż zadaną konkretną kombinację porozrzucaną. Zapewne najwięcej zakreśli 1,2,3,4,5,6.
Jeśli padnie taka kombinacja, to wygrana podzieli się wtedy na wiele osób, co powoduje, że nie zwiększamy pstwa wygrania, nie zmniejszamy kwoty wygranej, za to zwiększamy ilość potencjalnych wygranych w razie wygranej.
Ja tam lubię sobie zagrać czasami i szczerze mówiąc sprawia mi to pewnego rodzaju radość. Uważam to za formę zabawy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, jak znikome jest prawdopodobieństwo wytypowania właściwej kombinacji i z tego powodu lubię to określenie: podatek od marzeń. Dopóki traktuje się to, jako zabawę i nie popada w nałóg, myślę że nie ma w tym niczego niewłaściwego. Ostatecznie jednak większa jest szansa, że sami zarobimy te pieniądze, niż że je wygramy.
No baw się baw.
A co będzie jak wygrasz?
Lotto - największa orkiestra świata: Jeden bęben i milion grających cymbałów :D
hahahaha
@@mordnapolicjantach4354 a unikalnych losów będzie więcej niż możliwych kombinacji, to co wtedy?
@@igormaculewicz3930 MOWIE O DUZYM I MULTILOTKU NIE O LOSACH
😂
@@igormaculewicz3930 jeśli to prawda to jeśli co pisze Wiesław to w przypadku kiedy ktoś skreślił zwyciezki los to wygrywa kasę no bo nie mogą też wiecznie nikomu noe dawać wygrać bo to właśnie wygrana jest najlepszą reklamą loterii.
Chciałbym z tym materiałem polemizować. Szczerze mówiąc miałem dokładnie takie samo podejście do Lotto jeszcze parę lat temu. Jako matematyk wiedziałem bowiem, że z matematycznego punktu widzenia wychodzi się zawsze na minus. To się nadal nie zmieniło: nadal zdaję sobie sprawę, że na tym tracę i raczej tracił będę i dlatego kupowanie dużej ilości losów jest złe i niebezpieczne. Jednak moje podejście do tego tematu zmieniło się od strony filozoficznej. Zrozumiałem bowiem jedną rzecz: prawdopodobieństwo wygranej, jeśli wyślę chociaż jeden zakład jest niewykle małe, ale... niezerowe. Jeśli nie wyślę żadnego: wynosi dokładnie zero. Można by rzec, że prawdopodobieństwo wygranej jest więc nieskończenie większe, jeśli zagram. Stąd moje podejście zmieniło się. Ja obecnie gram, jednocześnie w głowie będąc nastawiony na przegraną. Po prostu wydaję na to tyle, ile jestem gotów dobrowolnie stracić, nie odczuwając tego na swoim budżecie. Wiem, że przegram. Nie marzę nawet o tym, że nagle moje życie się odmieni. Ale jednocześnie... nie chcę się całkowicie pozbawiać resztek możliwości, że jednak może mi się poszczęścić. Pozostawiam sobie niezerową szansę, bo mnie to nie boli.
Od razu chciałbym zaznaczyć, że nie polecam tego podejścia osobom nie dysponującym dostatecznymi środkami finansowymi i z trudem utrzymującym się, a liczącym na poprawę warunków życia. Takim osobom stanowczo polecam trzymanie się Twojej rady.
Nie chciałbym jednak demonizować takiego organizatora, jakim jest Lotto. Oczywiście wszystko nastawione jest na zysk organizatora, bo to nie jest organizacja non-profit, natomiast nie uważam jej też za z gruntu złą. Lotto jest sponsorem wielu naszych sportowców. Sponsoruje także co roku, co mnie szczególnie interesuje, mistrzostwa Polski w szachach. Poza tym daje pracę wielu ludziom. Niech więc sobie działa. Martwi oczywiście problem ludzi uzależnionych od hazardu i trwoniący na to wszystkie pieniądze, ale mam nadzieję, że z tym problemem da się walczyć inaczej, niż likwidując Lotto całkowicie. Zresztą hazardzista nie mając Lotto i tak znalazłby sobie inny sposób na kontynuowanie swego uzależnienia. W całym morzu możliwości, Lotto jeszcze nie jest moim zdaniem największym drapieżcą.
Ogólnie materiał jest rzetelny i wszystko tutaj powiedziane jest prawdą. Ja się tylko śmiem (częściowo) nie zgodzić z podsumowaniem i ostateczną rekomendacją w kwestii grania w Lotto. Byle tylko z głową.
Podzielam opinię
Bardzo dobry materiał, mam podobne podejście do lotto. Na każdym kuponie jak na papierosach powinien być napis o uzależnieniu i wielką szczionką szansa na wygraną.
Motto gier losowych i kasyn - wygrać możesz przegra musisz.
Kto to ten Musisz? I dlaczego akurat on przegra?
@@V4rthPRO też nie wiem ale fajnie że nie ja xD
Jeśli przegrasz w pierwszej grze to wygrałeś jeśli wygrasz pożyczyłeś te pieniądze na bardzo wysoki %, pamiętajcie tak czy inaczej bank zawsze wygrywa, nawet jeśli wszystko jest uczciwie (nie liczcie na to w pokątnych polskich maszynach itp) to matematyka nie pozwoli aby bank przegrał.
Wartość oczekiwana w Lotto (powołując się na infografiki od Dawida - tracimy 69gr na każdej złotówce) to 31%.
Wartość oczekiwana w kasynach, w zależności od gry, wynosi od 92 do 98.5%, w skrajnych wypadkach ponad 100% (blackjack przy liczeniu kart - najoptymalniej 100.5%). To zupełnie inny kaliber "kradzieży" z portfeli (ok. 5% w porównaniu do 70%).
W kasynach duże znaczenie ma socjotechnika w celu kontynuowania gry - do tego służy podniosłość scenerii, traktowanie gości kasynowych z dużą dozą wyniosłości, częste proponowanie alkoholu, brak zegarów i okien (powodujące brak poczucia czasu) i inne takie manipulacje, jak chociażby mówienie o dobrej passie gdy gracz ciągle wygrywa lub "teraz się musi udać" kiedy takiej passy nie ma.
W jednym rzucie na ruletce, w jednej z sieci polskich kasyn, stawiając 100zł na np. czerwone tracimy matymatycznie 1,35zł. To niebyt dużo, biorąc pod uwagę to, że szansa na podwojenie swojej stawki wynosi 48,65%.
Ta kwota wzięła się z tego, że zwracana jest połowa stawki w przypadku wypadnięcia zera podczas obstawiania szans prostych.
Ale biorąc takiego gracza, z kapitałem np. 2000zł, który zagra 500 gier po 100zł na 3 obstawienia - na czarne, niskie i parzyste na ruletce przez całą noc, i zakładając że ten kapitał wystarczy na te rzuty (szczęście będzie względnie duże), zdążył juz łącznie postawić 150000zł, więc matematycznie stracił około 2000zł (100% kapitału), mimo że od 2h jego kapitał ciągle oscyluje pomiędzy 500 a 4000zł.
A zwykle jednak gra dużo więcej zabiera z gracza niż ten najoptymalniejszy wariant obstawiania na dużej liczbie gier, który wziąłem za przykład.
Mimo to wymaga to zagrania 500 gier z graczem i wszystko sprowadza sie do tego, aby ten gracz chciał tyle czasu w kasynie spędzić.
Najczęściej jednak wygląda to tak, że obstawiana jest ponad połowa koła, przy średniej stawce na rzut około 200zł, z nadzieją na wygraną około 250zł-350zł (a tylko jeden, dwa numery opiewają na kwotę np. 700zł), w dodatku grając na numery, gdzie wartość oczekiwana jest już standardowa (-2,7%). Gra wtedy jest naturalnie dłuższa, bo gracze kontynuują grę dopóki nie stracą wszystkich przygotowanych pieniędzy lub kiedy kapitał osiągnie oczekiwaną wartość. W obu kierunkach to trwa długo, co naturalnie przyczynia się do większej matematycznej straty u gracza.
Szkoda że Dawid nie poszerzył materiału o te kwestie, chętnie bym o tym posłuchał.
I zawsze jest ta nadzieja ze te "możesz" przeważy nad "musisz" i okażesz się jednak szczęśliwcem ;)
Dziękuję za ten film. Wiesz, co mnie smuci? Żaden mój nauczyciel matematyki podczas nauki prawdopodobieństwa nikomu z nas o tym nawet nie wspomniał.
moj wspominal, obliczalismy ile trzeba kuponow na wszyskie kombinacje
Mój obszernie to wytłumaczył, podobnie jak na filmie
Bo nauczyciele to roboty zrobione przez rząd żeby ryc psyche ludziom
@@TheSindy25 co ma wspólnego prawdopodobieństwo z pewnością ?
Cóż, jak rozumiesz elementarne podstawy prawd. to sam to policzysz, nie trzeba o tym konkretnie wspominać.
Wreszcie mam co wysyłać jako materiał edukacyjny rodzinie i znajomym z upośledzeniem matematycznym .
Czyli Twoja rodzina i znajomi to idioci. Z kim się zadajesz tym się stajesz.
ale wiekszosc ludzi ni majacych pojecia o matematyce tego filmu nie zrozumie. jest za duzo niezrozumialych terminow, nie jest to podane w sposob takinzeby zrozumiale to kazdy.
chociaz moze tylko ja nic z tego filmu nie rozumiem bo 1 ze jestem",uposledzona z matematyki" a dwa ze jestem uposledzona z j. polski. pochodze z us, zdecydowanie wiecej mowie, czytam, pisze Po eng m. wiec moge tez nie rozumiec z tego powodu. musze uzywac G translate zeby to napisac I nim pomagac sobie. ale generalnie ktos kto nie ma pojecia o matematyce nie zrozumie wiele z tego filmu.
Dziękuję, otworzyłeś mi oczy, i wyszedłem z bukmacherki oraz lotka! Jesteś moim światełkiem w tunelu!
Filmik co prawda ma trzy lata, ale dopiero dziś mi się wyświetlił w polecanych. Chciałem się podzielić przykładem na długoterminowe granie w Lotto (Duży Lotek). Moja babcia grała w Lotto zawsze (kupowała zakłady na cały miesiąc z góry), nie omijając żadnego losowania od 1960 (od urodzin wujka) do Jej śmierci w 2018, a więc 58 lat. Przez większość tego czasu były dwa losowania w tygodniu, od XXI wieku trzy losowania w tygodniu. Zawsze te same liczby, które babcia kojarzyła z konkretnymi datami w Jej życiu. Wyniki na 'koniec' gry? Parę czwórek, żadnej piątki, częste trójki. Tyle. Straty? Ogromne. Zapewne idące w setki tysięcy złotych, a może i więcej, bo babcia nie brała jedynie sześciu liczb, ale parę zakładów po sześć liczb za każdym razem i kojarzę, że ok. 2018 roku miesięczny kupon kosztował ją ok. 300 złotych, bo tych zakładów było chyba z pięć lub sześć, więc straty roczne to jakieś 2500-3000 złotych... Taka to jest szansa na wygraną i te dziesiątki domów, samochodów i wycieczek, które cała rodzina w swoich marzeniach kupowała za te milionowe wygrane, które przez 58 lat nigdy nie wystąpiły.
Tu nawet blisko prawdy nie jest, gry liczbowe powstały w jednym celu. Aby finansowac panstwo i przetargi na lewo ,lub łapówki, łatwo to przesliedzić na podstawie gzdzie był wygrane i co było na swieczniku w regionie bądź kto
Mój kolega z pracy palił dziennie do dwóch paczek Mallboro i ubolewal nad tym że nie jeździ na wczasy tak jak ja więc powiedzialem żeby codziennie wrzucal do słoika karteczkę z sumą jaką zapłacił na papierosy to zobaczy ile wydaje żona też była palaczka i miał już emeryturę i jeszcze dorabial S tary czlowiek
Dobry pomysł na zwizualizowanie sobie absurdu gry w Lotto, to uświadomienie sobie, że zaznaczenie
kombinacji "1, 2, 3, 4, 5, 6" ma taką samą szansę wygranej jak każda inna
Szukałem takiego komentarza. Niezwykle trafny
Nie skreślakcie takich liczb bo każdorazowo slreśla je kilkadziesiąt osób.
@Jeremi Walewski No tak, ale to już jest inna kwestia, ja mówiłem tylko o prawdopodobieństwie trafienia szóstki niezależnie od tego ile innych osób ją trafi :D
@@baca350.1 to że ktoś inny skreśla tą kombinację nie sprawia, że jest mniej prawdopodobna
@@waldemarsobkowiak8974 Może faktycznie warto zainteresować się tym biznesem, tylko od strony organizacji kek
Mój profesor statystyki też grał i też mówił że to podatek od szczęścia. Myślę że wiedział co to jest np wartość oczekiwana tyle że miał inną koncepcję marzenia niż Pan założył :)
Poza tym film super, zawsze z radością oglądam każdą próbę przybliżenia społeczeństwu matematyki :)
Mój nauczyciel matematyki w liceum zdradził sposób na 100% wygraną z "piątki"- codziennie zamiast iść do kolektury wrzucamy 3,50 zł,( czy ile tam kosztuje los) do świnki- skarbonki. Za kilka lat mamy kilka, kilkadziesiąt tysięcy. Pozdrawiam Pana R.Ł. z V liceum, jeśli też ogląda UNB 🙂
Powiedział całą prawdę, LOTTO go nienawidzi :)
Na pewnej stronie są wyniki wszystkich losowań Lotto od 1957r.
Wpisałem tam losowo typowane przeze mnie zestawy sześciu liczb, i nigdy bym nie trafił "6" gdybym grał od tej daty do dziś😁
Raz "5" bym trafił w 1993 roku przy pewnym zestawie liczb, który wytypowałem.
@@youemilioo podałabyś tę stronę. Chętnie się pobawię :) dzięki
Wpisz Tester wyników Lotto
Też kiedyś sprawdzalem i lipa nie zostałbym milionerem od poczatku lotto.
Niby wiedziałem wszystko o czym mówiłeś, bo sam kiedyś sporo czytałem na ten temat, ale i tak obejrzałem cały film z dumą i zaciekawieniem. Prócz jakości merytorycznej chciałem tylko podkreślić jak świetnie są robione Twoje filmy pod względem technicznym. Miło się ogląda coś co jest tak świetnie rozplanowane, dzięki!
Aż chce się użyć cytatu z Gier Wojennych (użytego co prawda w kontekście wojny nuklearnej, ale co tam): "A strange game. The only winning move is not to play."
Ja to nie chce nic mówić na temat teorii spiskowych, ale jak były kupony z kalką i bez komputerów, to częściej się trafialo choćby 3. Od kiedy weszły systemy komputerowe, bardzo rzadko się coś trafia. Zresztą na Węgrzech dwa losowania z rzędu wypadły identyczne liczby. W Polsce pokazali na ekranie wylosowaną liczbę zanim wpadła tam gdzie powinna. Nie jest to dla Was dziwne?
To pewnie masoni i kosmici.
Ewentualnie transmisja ze studia do Twojego telewizora szła dłużej, niż z tego ich monitorka do telewizora - ale ja bym stawiał na kosmitów.
W latach 70 trafiłem 2 piatki i kilkanascie czwórek moi starsi znajomi z pracy ktorzy składali się w kilka osób i grali swoim systemem w duzego lotka też czesto mieli czwórki i raz 5 teraz przez 1.5 roku nie miałem nawet 3 a czwórkę trafilem 5 lat temu wtedy kiedy byly kupony zwykłe a nie tak jak teraz można było coś trafić teraz to jest oszustwo komputerowe S tary czlowiek
Dawid, powiem ci tak:
Zaraz zaczyna się sesja, a więc egzaminy. Pierwszy z moich jest z probabilistyki właśnie. Zrobiłeś odcinek o podstawowych rzeczach z tej dziedziny, z których doskonale zdaję sobie sprawę. Bardzo dobrze wiem o czym będziesz mówił i jak działa matematyka w tym przypadku. Pomimo tego wszystkiego, i tak świetnie mi się ciebie ogląda.
No i oczywiście, jak każdy przykładny student, zaraz po obejrzeniu odcinka wracam do nauki 😉
I co? Skończyłeś studia? X)
@@wkvx Inżynierskie tak, lecę z magistrem :D
gratki :D @@kszesiek
Jest w lotto 14 milionów kombinacji. Zakładając, że zagra tyle samo ludzi i każdy skreśli inny zakład za podstawową stawkę 3pln to daje nam 42mln złotych do kieszeni totka. A jaka jest podstawowa główna wygrana? 2 mln? To o czym my mówimy wogóle...
Jeszcze trzeba wyliczyć prawdopodobieństwo, że każdy skreśli inną kombinację. Stawiałbym, że jest jeszcze mniejsze niż trafienie szóstki.
Hejka. A ja dodam swój punkt widzenia - słusznie ktoś powiedział, że gra się dlatego, że każdy ma marzenia....Osobiście pochodzę z domu, w którym panowało przeświadczenie, że biznesy to nie dla nas - etat to stabilizacja - skutek - jestem zwykłym żuczkiem na etacie - bez żadnego dochodu pasywnego - i nie, nie zmienię tego już, bo moja psychika została tak zaprogramowana, że po prostu boję się ryzykować...I najpewniej do końca życia będę takim żuczkiem na etacie.... Ale mam marzenia - przyziemne, ale mam. Jednocześnie wierzę w "potęgę podświadomości"...Tyle, że w jej złą część :D . Wiem, że jakbym zaczął jakiś biznes to by się kula ziemska w druga stronę zaczęła kręcić, aby mi tylko nie wyszło - bo - mam umysł biedaka!. Stąd myślę, ze biznes jest tak samo ryzykowny jak gry w lotto...Jak Ci za dobrze idzie to przyjdzie US, złośliwa konkurencja, niewygodny klient....I tutaj już trzeba mieć psychę o której pisałem wcześniej. A ja jej nie mam....Więc w domowym zaciszu marzę sobie o tym, że gdybym wygrał - postawił bym sobie garaż o jakim zawsze marzyłem, zrobił kostkę brukową na dojazd do domu, naprawił dach, zrobił ładne ogrodzenie...Wszystko to marzenia, na które i tak pracuję każdego dnia....Smutne, że moje marzenia to normalność dla innych, ale tak mam....Wiem jednocześnie, że normalnie (czyt. "uczciwie") nigdy się tego nie dorobię....Na pewnym etapie życia zrozumiałem jak Adaś Miałczyński w "Dniu Świra" : " Nie udało mi się życie - zmarnowałem...." Więc co złego w tym, ze zostawiam sobie "furtkę" na ułatwienie sobie życia na starość.... Tak sobie kiedyś pomyślałem, że flaszka wódy na weekend to koszt ok 50zł.Każdy wyda chętnie, bez zająknięcia - wszak to wódeczka, imprezka, rzygańsko i kacyk.... A to 12 zakładów dużego lotka z plusem....A to daje 3 tygodnie szans na wygraną (3 losowania tygodniowo)...A wóda daje kilka godzin "relaksu" dla głowy, ale cierpienia dla całego organizmu. Policzyłem - 3 losowania tygodniowo, średnio 52 tygodnie w roku, 1 zakład 4 zł - to tylko 648 zł rocznie... = ok 20 tysięcy zł na 30 lat grania (dodam, że będę miał wtedy 70 :D ). Te 20 tysięcy, które bym teoretycznie oszczędził nie grając to niedługo nie wystarczy na opłatę za media w domu przez rok....Więc co mam do stracenia?...Biznesów nie zacznę, zaczynam zdawać sobie sprawę, że niby jeszcze jestem młody, ale na wiele rzeczy jest już a późno (choćby nauka programowania, bo mój mózg to już nie ten mózg co 20 lat temu) - chciałbym jakoś pomóc dzieciakowi - coś po sobie pozostawić...Ale zostaje mi póki co gromadzić mu oszczędności - które jak widzę i tak nie będą wiele warte za 10 lat... Bo jak powszechnie wiadomo: "Ciężką pracą ludzie się bogacą...." Bo się bogacą, prawda? Alkoholików coraz mniej a milionerów uczciwie pracujących na etacie coraz więcej? Tak jest, prawda?? Prawda??....Niestety....jest też dalsza część tego powiedzenia - "Gdyby tak było to najbogatsi byliby niewolnicy...." Chciałem tylko powiedzieć, ze my zwykli zjadacze chleba możemy liczyć tylko na "cud" wygranej - z zaprogramowanym po PRL-owskim mózgiem nic innego nam nie pozostało....I tak nas straszą na każdym kroku, że wszystko stracimy, będziemy jeść robaki, nasze domy nie spełnią norm i będziemy płacić, nasze auta są niezgodne - i znów będziemy płacić,wpadnie Rusek i będzie armagedon - więc musimy płacić, żeby nie wszedł,...albo kolejna zaraza....albo migranci....albo opłaty klimatyczne....albo kryzys gospodarczy....albo nowe podatki....i tak bez końca...Więc nie pitolcie o statystyce tylko pozwólcie biednym ludziom mieć choćby cień szansy na to, że mogą swoje życie uczynić lepszym - choćby mieli to przepić! To co im pozostało? Przynajmniej odejdą ze świata szczęśliwsi a nie do końca życia bici batem przez swojego pana/oprawcę....
@@adamusierek8427 Taki świetny, mądry i z serca komentarz i jedno polubienie.... bo taki nie pod publikę i pod prąd, ale ja bardzo za niego dziękuję, pozdrawiam i życzę z całego serca spełnienia marzeń
@@adamusierek8427 na szczęście wierzący człowiek czy tutaj bogaty czy nie czy przeżyje życie długie czy krótkie lżej czy ciężej ale jeśli wierzy że Jezus Chrystus jest synem Bożym który zapłacił za moje grzechy i stał się moim pośrednikiem między mną a Panem Bogiem ojcem wszystkich obecnie nadzieję a w przyszłości wejdzie do Królestwa Bożego a to co tam jest jest więcej warte niż wszystkie wygrane na ziemi razem wzięte we wszystkich loteriach gdyż Pan Jezus powiedział czego oko ludzkie nie widziało czego ucho nie słyszało i co do umysłu nawet nie wstąpiło to przygotował Bóg tym którzy go miłują i przestrzegają jego przykazań.
@@adamusierek8427 weź się za robotę a nie czas marnujesz na elaboraty to nie będziesz biedny nawet na etacie - zdecydowana większość z nas pracuje na etacie i jakoś stać ludzi na garaż i kostkę
Słuchaj audiobooka biedny ojciec bogaty ojciec, czytaj książki, przeprogramuj umysł,
@@adamusierek8427 Adaś Miauczyński to był w „Nic Śmiesznego” z w roli głównej z Cezarym Pazura a nie „Dniu świra” 😵💫
20:30 jest lepsza strategia - być organizatorem
Słyszałem kiedyś taką opowieść: Było sobie 2 gości. Pierwszemu zmarł koń, więc drugi opowiada mu jak łatwo na tym zarobić. Zrób loterie gdzie bedziesz sprzedawać 500 losów po 5 zł, do wygrania jest koń, kiedy przyjdzie czas na odbiór nagrody od szczęśliwca pokażesz mu że niestety koń zdechł i zwrócisz mu 5zł. a reszta ludzi? zapytał pierwszy. Jaka reszta? oni przecież nie wygrali
@@paintmar5663 No i w Polsce by już był w kajdanach :D
alkohol działa na nasza korzyść, pod warunkiem, że sami nie pijemy
@@paintmar5663 To już było. Na uczelni puszczono plotkę, że pan NN za stówę "załatwi" zaliczenie trudnego egzaminu. Iluś tam chętnych się znalazło i finalnie połowa zdała więc ci byli zadowoleni. Pozostali zawiedzeni przyszli z pretensjami ale musieli się zadowolić oddaną stówą. Oczywiście pan NN nie miał żadnych "wejść" - zgarnął za darmochę połowę puli :D
" My kule " zrobimy Wam w kieszeni dziurę .
robia ich w kulki
Świetny materiał i kręgosłup moralny w moim klimacie, dziękuję.
Czyli podsumowując loterie: Aby wygrać trzeba nie grać. Hmm
Film - Gry Wojenne - 1983 rok, wtedy to już nawet komputery o tym wiedziały :)
Tak czyli pracować i inwestować
Właściwy wniosek :). Podaj dalej :)
@Szatan to pała Czemu akurat 6tki? A trafienie 7demki jest jeszcze cięższe... Jak pisałem wcześniej szanse wygranej są odwrotnie proporcjonalne od pazerności gracza ;)
Ja tam od kilku lat gram bardzo regularnie. Raz na kwartał puszczam jeden kupon na Dużego systemem na 7dem. Poza 900 zł nigdy nic więcej nie trafiłem w DL.
Znajomy w pracy gra jeszcze bardziej regularnie, bo on puszcza aż ze 3 kupony rocznie i to tak zwyczajnie. Tak czy inaczej, 2 tygodnie przed urlopem trafił 5tkę w Dużym lotku. On tam szczęśliwy bo poza pensją miał dodatkową kasę na solidny przegląd samochodu i dodatkowe szaleństwa na wakacyjny urlop. Jedni cieszą się z 4-5tek, drudzy przez 6 stuleci czekają i narzekają, że nie szóstka. :) :)) :)))
Bardzo ważne, że zamieściłeś swoją opinię o bardzo wątpliwej etyce tego procederu.
Kiedy widzę osoby publiczne (głównie piłkarzy), które bardzo często są również idolami dzieci i młodzieży, i reklamują zakłady bukmacherskie, to wzbiera mnie na gwałtowny wyrzut treści pokarmowej.
Zakłady bukmacherskie, a Lotto, to dwie różne sprawy. Jak ma się naprawdę dobre ogarnięcie w sporcie i wyczucie prawd., to na bukmacherce można zarabiać. W Lotto albo jesteś dzieckiem szczęścia, albo z definicji tracisz statystycznie na każdym postawionym zakładzie i to w bardzo dużej mierze. Tu nic nie zależy w najmniejszym stopniu od Cb. - rządzi tym czysty przypadek.
@@CrazySquareRoot nie wierzę, że przytoczyłeś ten żałosny argument. Jeszcze trzeba było napisać, że 99% graczy opuszcza kasyna tuż przed wielką wygraną. A poza tym moim głównym punktem było reklamowanie hazardu, kiedy jest się idolem dzieci i młodzieży.
@@StanislawRogulski---- Zakłady bukmacherskie tym się różnią od Lotto, że niektórzy mają nawet zakaz w nich grać (i przewiduje coś takiego regulamin), bo wygrywali duże pieniądze (co i tak jest fikcją, bo moga zagrac przez pośredników, ale znane są takie przypadki). Argument nie jest żałosny, bo to stwierdzenie faktu. Sport nie jest czysto losowy. ---- A ja nikogo nie namawiam do grania, bo umieć w to grać tak, żeby robić to z rozsądkiem i rzeczywiście mieć zyski, to jedna na dziesiątki tysięcy osób potrafi (niejadna taka osoba tworzy własne komputerowe modele statystyczne i zbiera dane pod analizę z ogromnej ilości źródeł). A całe masy się uzależniają i tracą pieniądze.
@@CrazySquareRoot chyba się nie dogadamy. Ale dziękuję za elaborat pochwalny na cześć zarabiania na bukmacherce.
Pozdrawiam
@@StanislawRogulski --- Zacznij myśleć i czytać ze zrozumieniem, skończ pier... Bo kłamstwem niczego nie osiągniesz, tylko się ośmieszasz.
super! Też to liczyłem i też doszedłem do tych samych wniosków co Ty. Zrobiłem to w 1999 roku. Jak widzę nic się matematycznie nie zmieniło i lotto - złoty samograj dalej ssie kasę od nieboraków. Pozdrawiam!
Każdy wie że na 99% nie wygra, ale każdy wierzy że jednak bedzie tym 1% co wygra i dlatego ludzie grają podążając za marzeniami :)
@Anders Breivik Gra nie wymaga skilla, ale grasz po to żeby wygrać :)
Grają bo myślą że jest 1% szans, podczas gdy ta szansa wynosi 0,04% przy regularnym graniu przez pół wieku.
@@lupinwolf wg Wikipedii można grać nawet 1000 lat i nie wygrać hehe co nie znaczy że nikt nie wygrywa bo znam lottomilionera
@@kafi1402 I jak mądrze wykorzystał te pieniądze?
@@NijakaPL nie wiem, 2 dni później przeprowadził się do innego miasta i słuch po nim zaginął, dodam że to osiedlowy pijaczyna i historia jego wygranej była taka że kupował flachę i sklepikarka wydała mu 3 zł reszty nie wiedział co ma z tym zrobić to wysłał 1 zakład na chybił i wygrał
Dzięki, że nie wrzuciłeś pokera do tego zestawienia, tak jak zrobił to rząd. Pozdrawiam
To prawda - poker, który jest grą umiejętności wrzucony przez rząd do jednego wora z grami losowymi. Z kolei lotto, które codziennie okrada najbiedniejszych z małych kwot ale w perspektywie roku to poważne pieniądze - jest promowany przez rząd jako wielki mecenas sportu - oddając ułamek zysków - śmiech na sali...
@@michal88gno "które codziennie okrada" - tak, a sklepy sprzedające alkohol codziennie upijają ludzi, nie? XD
@@JacobsKrąnųg wiesz co, jedna sprawa to alkohol który powszechnie reklamowany jest jako narkotyk, regulowany jest tak aby kosztował wystarczająco dużo, żeby za darmo nie można było się upić do stanu braku świadomości i edukacja na jego temat jest powszechna i wręcz wymagana w najbardziej podstawowych szkolach. Zupełnie inna sprawa to loterie wszelkiego rodzaju o których z jakiegoś powodu nikt w publicznej telewizji nie mówi prawdy takiej nagiej jak można ją znaleźć np w tym filmie. Przeciętny obywatel który nie jest wyedukowany na tyle żeby sprawdzić jak to wszystko działa (bo na przykład w szkole uczył się o poglądach księdza na religii) w sklepie widzi wielkie reklamy lotto i tysiące zdrapek, w telewizji słucha o gigantycznych pieniądzach jakie ludzie tacy jak on wygrywają i przez to jak jego naturalny mózg działa jedyne co przed sobą widzi to, że on będzie następny. Jest to czysta manipulacja informacjami z finalnym celem eksploatacji ludzi nieświadomych a rząd jeszcze z tego niemoralnego biznesu wyciąga pieniądze co jeszcze bardziej zmniejsza szanse że ktokolwiek ten cyrk zakończy. Oczywiście, tobie by takie 2,50 czy ile to kosztuje duzej szkody nie zrobi ale większość desperatów liczących na jakiekolwiek pieniądze codziennie każdego miesiąca rok w rok wydają na to najbiedniejsi obywatele którzy później nie mają pieniędzy na bułki dla swoich dzieci. To jest nonsens który dla krótkotrwałego zarobku państwa poświęca dobro swoich najbardziej potrzebujących obywateli. Podziękować nauce za udostępnienie internetem informacji w tak powszechny sposób i za ludzi co robią takie filmy jak ten.
@@meffed Ale są mocne piwa za 1-2zł i menele je kupują codziennie akurat. Ale zgadzam się z Twoim komentarzem. Ale ja do teraz myślałem... eh, naiwny ja... że ludzie są na tyle ogarnięci, że rozumieją, że szansa jest niska. W Lotto bardziej chodzi o to, że w kontekście rocznym te wydatki są raczej nieduże, ale możliwa wygrana jest olbrzymia. Choć szansa na nią jest niska. Myślę, że motorem do zakupu takiego zakładu jest raczej myśl o możliwej głównej nagrodzie, a nie myślenie o tym, że się zyskuje. Jedna nagroda po 10 milionów i nie ważne ile wydałeś, to się zwraca. A jeśli to tylko 15 tysięcy w 50 lat, to cóż. Czasem lepiej kupić kartkę z lotto niż słodycze. Niż piwo. Niż papierosy. Rozumiem Dawida, ale lepiej wyjdzie się na tym, jak zamiast nie brać udziału w lotto, nie będzie się paliło. Od razu ma się kilka tysięcy zł więcej z ciągu paru lat. A zakład do lotto kosztuje kilka złotych. Jeśli istnieje szansa, że wygram, to jeśli wygram, to to odmieni wszystko. I tu nie chodzi o to ludziom, że to się na pewno zwróci. Tylko, że mają nadzieję, że się uda, bo jeśli się uda, to ich życie będzie proste. Szansa, że się wygra jest tak niska, że prawie niemożliwa. To fakt. Ale tu nie o szansę wygrania chodzi. Tylko o nadzieję na wygraną.
@@michal88gno A Ty nie reklamowałbyś swoich usług będąc właścielem firmy je oferującej? Nikt nie nakazuje kupowania zakładów, wygrana jest możliwa. Jedynie możnaby podawać wątpliwości uczciwość losowania. Dziś, gdy zakłady zbierane są elektronicznie, łatwo znaleźć liczby wspólne zawartych zakładów i zmniejszyć prawdopodobieństwo wylosowania kul z tymi liczbami np. zwiększając ich masę własną 😁
Wygrać można bez problemu w dużego lotka. Trzeba wypełnić 13 milionów zakładów po 3zl
Czyli wydać 39 milionów. Kumulacja musi wtedy wynosić ponad 50 bo jest podatek i opata na KF. Jeśli wygra druga osoba to wtedy wygrana dzieli się przez 2 i nici z interesu
Bardzo fajny materiał o rachunku prawdopodobieństwa, bardzo ładnie zikustrowany, historie dodawane w materiałach też są mile widziane i ubarwiają tlo tego o czym opowiadasz.
Przypomniała mi się też enigma z jej dzikimi kombinacjami
Ciekawe jest to że w tym filmie wyświetliła mi się reklama Lotto.
Szansa na to była tak mała, jak szansa na to, że wygra się w lotto
Obejrzałeś film, który w tytule ma "Lotto", a Ty zgodziłeś się na śledzenie Twoich oglądanych filmów akceptując regulamin i politykę prywatności TH-cam, nie ma co się dziwić, że serwis stara się wyświetlać reklamy zgodne z tym co oglądasz. Kolejna matematyka wykorzystywana w Internecie 😏
Mi nie. Widać algorytm stwierdził że będziesz podatny na taką reklamę.
Tak samo bylo jak promował szczepienia i mowil że nie opłacają go firmy farmaceltyczne
To na YT są reklamy?? O_O
Dobrze jest tego posłuchać. Ma to sens. Wynik nastawiony na zysk gospodarza a nie gości. Mój znajomy wygrał w mini główną wygranę we dwóch. Wygrać można ale te prawdopodobieństwo mnie przeraża...
Świetny materiał, liczę na więcej treści ze statystyki
To nie statystyka, a podstawy kombinatoryki i rachunku prawdopodobieństwa.
No to już wiemy które firmy nigdy nie zostaną sponsorami tego kanału :D
Idealnie obejrzeć taki odcinek przed egzaminem z Metod Probabilistycznych :D
To wszystko prawda. Jednak lotto to nie tylko matematyka ale i psychologia a w psychologii mamy zarówno tych którzy myślą że wygrają grając codziennie, oraz tych którzy grają od czasu do czasu "dla przyjemności" wiedząc że przegrają ... Ale mając te kilka chwil dla siebie w których mimo wszystko wyobraźnia się uruchamia i jest napędzana ta możliwością bo szanse nie są zerowe
Słyszałem jeszcze o innych sposobach pewnego wygrywania w ruletkę: kraść żetony albo sprzedawać innym sposoby pewnego wygrywania w ruletkę.
Uwielbiam tego gościa. Etyczność, rzeczowe podejście, ostrożność w sądach, podkreślanie gdzie opinia, a gdzie fakt. Skarb.
"Rozumiem, że powiedzenie: Nie grasz, nie wygrasz traci tutaj sens?"
Traci go bezapelacyjnie.
wygrałeś :)
Zawsze dajesz w cudzysłów całe zdanie zawierające gdzieś cytowany fragment?
Ta cala wypowiedz to cytat z filmu Czas surferów
Nie prawda. Jeśli za WYGRANĄ uznajemy wypłatę za UDZIAŁ w grze, to jest to prawda. nie grasz nie wygrasz.
Ale jest ciąg dalszy... grasz najprawdopodobniej przegrasz.
Zaczynam właśnie robić listę osób do których koniecznie muszę wysłać ten filmik! Dzięki Dawid! ❤️
Ładnie wytłumaczone i ładnie poprowadzony film. Konkluzja na koniec oczekiwania i wspaniała.
Gratulacje.
Aby wygrać, trzeba nie grać! Genialne w swej prostocie
Trzy lata, a Dawid wciąż w ten sam sposób poprawia włosy :D
trzy lata utrwalania nawyku ;)
a jak ma to nagle robić, nogami?
Dobrych strategii nie ma co za często zmieniać!
W tym odcinku fryzura jaką upodobał sobie obecny szef KPRM.
Z wdziękiem :)
Wpadłem na to w wieku 10 lat :) Dzięki, za wyjaśnienie i udowodnienie mojej teorii - aby przegrać trzeba grać!
Dopiero jak wziąłeś piłkę do kosza jedną ręką, zorientowałem się, że jesteś wysoki :0
czekam az lotto lub jakies "instytucje publiczne" sciagna ten film xd swietna robota!
lol myślałem że nie zyjesz
ale po co? przecież organizatorzy bardzo dobrze wiedzą, że tak to działa. po co miałby ktoś utrzymywać taki biznes, który jest stratny? XD
Nie muszą, ludzi inteligentnych inaczej w naszym kraju po korek...
5:23 mówimy poprawnie z rzędu :) materiał super
Jak to mówił mój matematyk w liceum - gram w Lotto... wiem jak niskie jest prawdopodobieństwo wygranej, ale wiem też, że szansa na to, że ktoś w danym dniu wygra, to około 50%, dlatego biorę udział w zbiorowym uszczęśliwianiu jakiegoś człowieka :-)
Łeee. To lepiej na fundację jakąś przelać.
Też tak sądzę, że lepiej na fundację przelać:)!
@@rozasniezek7905 ile juz przelalas?
@@1001naimad jak na moje zarobki to dużo przelałam :)
To lepiej dać komuś bezpośrednio XD bo tak to karmisz państwo w podatkach od wzbogacenia się i założyciela loterii
Polska to piękny kraj:
Nie możesz pograć w pokera ze znajomymi w mieszkaniu na drobne pieniądze.
Ale możesz przewalać oszczędności w Lotto.
Bo na pieniądze się nie gra. Myśmy na studiach grali na cukierki. Każdy wchodził z paczką, zwycięzca zgarniał połowę puli, drugi połowę z połowy a trzeci resztę. I nigdy nie poszło na noże dzięki temu 😉
@@podluka89 czyli 2 i 3 dostawali tyle samo? Interes życia.
@@XauSex dobra poebaem jako że to było ponad 10 lat temu 😅 rozkład był taki:
1. 1/2
2. 2/3
3. 1/3
Z tym że jak graliśmy w 5-7 osób to tego było sporo XD kubańskiej muzy i alko też było sporo 😁
właśnie dlatego nie możesz bo państwo nie ma z tego zysku a z lotto ma
@@podluka89 2/3 + 1/3 =3/3 więc te 1/2 skąd ? łącznie graliście na 1,5 tego ci mieliście , długi.
ps. 2gi dalej ma najwięcej :p
Świetny odcinek. Wiecej takich.
Bardzo cieszę się, że nie gram w lotto. Ten film tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Jeden z najlepszych Twoich filmów.
Świetny film. Do metody oszczędzania można jeszcze dodać wrzucanie do skarbonki pieniędzy, które poszłyby na zakłady, ale na jedno wychodzi. Ważne że zostaje w kieszeni, a nie wyrzuca się w błoto. Tak samo jest zresztą z kasynami.
Ooo pisałem na podobny temat mój Internal Assesment z matematyki, tylko że o zakładach bukmacherskich, super film
I co pisałeś?
@@wojciechwareda6796 porównywałem kursy do prawdopodobieństwa zdarzeń, obliczałem przewidywaną wygraną i ile musiałby wynosić kurs żeby gra była sprawiedliwa dla obu stron. Potem sprawdzałem czy obstawianie "surebetów" rzeczywiście ma sens i kiedy warto to robić.
Fajny odcinek, łapkę w górę to ja już Ci daję na ślepo. Powinieneś zrobić odcinek o antynatalizmie, gdyż podobna logika może być zastosowana w kontekście do całego życia - żeby wygrać życie (mieć matematyczną pewność, że ilość przyjemność w twoim życiu przewyższy ilość cierpienia znacznie - słowo "znacznie" jest tutaj kluczowe, ponieważ szczęście i cierpienie są asymetryczne - większy zysk czerpiesz z braku cierpienia niż z obecności szczęścia). Najlepszą strategią jest nie grać w ogóle, nie płodzić dzieci i nie ryzykować tym samym ich życia. Skutkiem takiego podejścia będzie wymarcie ludzkości - jedyna skuteczna strategia, żeby ostatecznie pokonać śmierć i cierpienie.
Buddyści już dawno temu dotarli do prawdy, że przyczyną cierpienia są narodziny.
To mi odpowiada. Best way to beat the game is not play it!
Kupując kupon w Lotto nie chodzi nam o to by wygrać ( chociaż po cichu tak marzymy ) , ale raczej o ,,dreszczyk " z możliwości takiego zdarzenia . :)
Jak trzeba być zdesperowanym aby grać na loterii?
@@maciejlublin829 ja np puszczam średnio 2 kupony do roku zwykłego lotto, nie inwestuje w to ani dużo czasu, ani pieniędzy, a zawsze daje sobię tam jakaś małą szanse na diametralną zmianę w moim życiu.
@@user-pq5pn1ov1g Chyba jedyny kto wychodzi na tym przedsięwzięciu dobrze to właściciel totalizatora. Dlatego nie gram chociaż kilka razy kiedyś próbowałem. Nie mam powodu aby twierdzić że los się nagle do mnie uśmiechnie ale na tej zasadzie zerują wszelkie totalizatory (żeby niby dać szansę losowi). Tak można sie łudzić całe życie.
Ta, uwielbiam te emocje.
@@maciejlublin829 no chyba nie jedyny, bo ktoś jednak wygrywa
19:26 mówisz o funtach brytyjskich, w Irlandii do wprowadzenia Euro używano Funta Irlandzkiego. Podro, fajny film!
Uwielbiam jakość wideo na twoich filmach, kolorystyka, ostrość, wszystko jest tak przyjemne dla oka, że mógłbym się na Ciebie patrzeć godzinami
Prawdopodobieństwo to jest coś, czego nigdy nie udało mi się przyswoić i zrozumieć w 100% 😐
Nikt niczego w matematyce nie rozumie w 100%, poza może jakimiś banałami ;)
Najlepsze jest to, że każdy kto gra płaci swoje pieniądze (już wcześniej opodatkowane), a gdy ktoś wygra to znów musi oddać podatek, piękne robienie w C H grających, podwójny podatek myk (a może i kilkukrotny, ale ukazałem tylko 2).
8:25 piękne podsumowanie tematu
O kogo ja tu widzę :) pozdro mistrzu 🏀❤️
W PRL losowanie było transparentne, dzieci z Domu dziecka z zasłoniętymi oczami wyciągali z pojemnika losy, podawali prowadzącemu aby odczytał jaką liczbę wylosowano. Prowadzący z pojemniczka wyciągał kartę z liczbą i pokazywał do kamery. Następny los wyciągało inne dziecko ,razem 6 liczb, Po zmianie systemu komputer decyduje czy będzie kumulacja i jakie liczby,gra znaczonymi kartami
Bardzo ciekawy odcinek. Uwielbiam Twoje filmy związane z szeroko pojętą matematyką. Oby było takich więcej
Wysyłam filmik tacie. W najlepszym wypadku zyskasz lojalnego widza. W najgorszym...długofalowo ocalisz część budżetu domowego
Odziedziczysz pusta flaszki po alkoholu a mogłeś być Krezusem.
O nie. Przypomniałoś mi, że mój ojciec miał kiedyś taki zeszyt, w którym notował wyniki i próbował rozpracować system :)
Potrzebowałom tego filmu 20 lat temu. Może ocaliłby moje miliony z komunii xD
Wątpię żeby taki film go przekonał. Ludzie tego typu nie chcą nawet słuchać rozsądnych tłumaczeń no i też wstyd im się przyznać, że to co robili prowadziło do nikąd 😔.
lepiej niech se zagra w lotto raz w tygodniu za 3 zeta niż kupuje papierosy albo alkohol
Super filmik! Zrób prosze materiał o konopiach (marihuanie) - legalizacji,depenalizacji etc oraz o świerszach jako zamieniniku dla mięsa! Chetnie sie o tym wiecej dowiemy!
18:17 Nie uważasz, że ZUS to gra hazardowa - wygrasz jeśli uda Ci się przeżyć odpowiednio długo pobierając emeryturę i że niemoralnym, ani nieetycznym jest zmuszanie ludzi do tak aktywnego uczestniczenia w tym hazardzie i oddawania na ten cel połowy swojej wypłaty?
Ubezpieczenia od wypadków i podobne to też ciekawe gry hazardowe. Jak złamiesz sobie rękę, to wygrałeś, a jak nie złamiesz, to przegrałeś.
Kurde, ty wiesz że masz rację.
I to samo dożycie do tego momentu jest wygraną, a jeszcze żeby chociaż trochę z tego zyskać?
Czy to jest też tak obliczone, że średnio przez np. 45 lat pracy oddasz powiedzmy dla przykładu 1mln złoty.
A obliczyli że na emeryturze pożyjesz średnio 20 lat, to będą musieli wypłacić dajmy na to 800 tysięcy, no może 900 jak pożyjesz wyjątkowo długo, więc biznes się opłaca dla jednostki.
A nie zapominajmy że większość pewnie statystycznie nie skorzysta więcej niż 10-12 lat to zwraca się taka machloja nawet w najgorszym przypadku nie mówiąc o tych najkorzystniejszych dla nich.
@@Donphan1 Mechanizm działania firm ubezpieczeniowych dokładnie tak działa, bo nie płacisz za to że nie złamiesz ręki tylko za koszty leczenia - JEŚLI (niezależnie od zakładu) dojdzie do wypadku. Bo zakładasz się o pieniądze nie o zdrowie.
@@Donphan1 nie wiem czy to taki zysk. Rozwaliłem sobie paluch, niezgina mi się do końca, trwały uszczerbek. Dostałem w sumie ponad 4k. O bólu nie mówię. Wątpliwy zysk...
@@francghost1566 zysk jest wtedy jak dostaniesz więcej niż zainwestowałes (finansowy) można się też nie ubezpieczać, a palec też będzie sztywny ...
Jestem zawiedziony, bo myślałem, że powiesz coś o paradoksie hazardzisty i tym jednym jedynym przypadku, gdzie w 1913 roku, w kasynie Monte Carlo, dwadzieścia sześć razy z rzędu w ruletce wypadł kolor czarny, a zdecydowana większość graczy obstawiała kolor czerwony wierząc, że „w końcu musi się skończyć ta czarna seria"...
O cholibka
No przecież mówił o rzutach kostką i monetami. 5:20
@@V4rthPRO to tylko liźnięcie tematu, uwierz mi 😉
Dlatego w grach w ktorych prawdopodobienstwo wygranej wynosi 50%, a wygrana jest dwukrotnoscia wkladu, sposobem na pewny zarobek jest za kazdym razem obstawianie tej samej opcji, z tym ze za kazdym razem podwaja sie stawke. Jednak trzeba miec spory zapas pieniedzy, bo zakladajac ze w powyzszym przykladzie zaczynalo by sie od 1zl to trzeba by zainwestowac 134 217 727zl aby wygrac 1zl :D
heh, a mnie zastanawia jak duze jest prawdopodobienstwo, ze nastapila wtedy awaria elektromagnesu ;-)
A ja tam uważam, że szansa na wygraną jest 50% - albo wygrasz albo nie. :)
Przypomniała mi się sytuacja z weselem moich znajomych. Zamiast wina czy kwiatów chcieli kupony na dużego lotka. Gości bylo około 110, co można przyjąć że było około 50 par, czyli tez dostali około 50 kuponów. W jednym było prawidłowe 6 liczb i wygrali małą kumulację.
"A ja tam uważam, że szansa na wygraną jest 50% - albo wygrasz albo nie." Mam nadzieję, że nie piszesz tego na poważnie...
I weź póść ten film wujkowi, który gra całe życie.
Wyświetlę Twój komentarz wujkowi kiedy już wygra 40mln.
@@ccc5226 Czyli w 247 wcieleniu?
"Kurła co mnie będzie jakiś szczaw mówił co ja będe kupywał. Jak się nie gra, to się nie wygrywa !"
@TWARDOWSKY puść *
@@ccc5226 pewnie jak ponad 90% tych którzy wygrali te milion znowu jest biedny, więc chętnie pokażę.
W czasach kiedy można było pod kapslem Harnasia wygrać, jeden z klientów u mnie w pracy twierdził, że lepiej "zainwestować" właśnie w Harnasia - jak nie wygrasz to chociaż wypijesz :)
i alkoholikiem się staniesz ;)))
I nim się stał. Jego odpowiedź na to była taka, że każdy musi mieć jakiś nałóg ;)
@@talka9213 Prędzej dawno nim był zważywszy na filozofię jego metaforyki ;)
@@pickettscharge5931 Poki zony i dzieci nie bije to niech chleje ile chce. BO MA PRAWO
@@rd5281 Może i tak . Ale rujnuje swoje zdrowie oraz budżet rodziny, który można wydać na pożyteczne rzeczy. Pomijam już wartość demoralizującą takich zachowań dla dzieci.
13:28 Aby wyliczyć prawdopodobieństwo trzeba podzielić liczbę zdrapek przypisane do danej kwoty przez całą pule a nie tych które nie zostały kupione.
Liczyliśmy takie rzeczy na studiach na rachunku prawdopodobieństwa. Pomimo tego ludzie i tak chodzili grać, "bo a nóż widelec".
No bo statystyka statystyką, ale to nie znaczy, że jeśli na 1mln prób masz szansę trafić 1/10297373040 to trafisz szansę dokładnie za tym milionowym razem. Szansa to szansa czy 1:4 czy 1:2000 zawsze może wypaść za pierwszym, trzecim czy dwunastym razem.
@@jwhjacekdokładnie,możesz grać 999999 razy a akurat jak będzie miał być ten szczęśliwy milionowy trafiony lotek to wtedy zapomnisz zagrać/nie kupisz zakładu i wszystko od nowa
Znam osobę która wygrała w Opocznie kumulację 18.5 mln PLN. Zagrał systemem 8 z 49. Dwa zakłady i trafił.
Doskonały materiał. Dzięki!
Lotto - „Podatek od marzeń”
Nie poszedłem do totalizatora i pyk, trzy złote w kieszeni :)
Zakładając że lotto to nie ustawiona ściema, to czasem jeden zakład warto puścić, bo szczęście nie uznaje prawdopodobieństwa :)
Znam faceta, który grał w Lotto ponad 40 lat (wtedy to się inaczej nazywało) i nigdy nie trafił nawet 5 liczb. Przez 40 lat jak szybko obliczył za te pieniądze które wydał na losy by sobie kupił 2 nowe samochody.
Przecież to zależy jakie nowe samochody.
To nie był jedyny przypadek w historii, Stefan Mandel ograł tak lotto 14x
A co jesli 10 osob skresli zestaw liczb, ktore wygrywaja.
@@michamy6977 Dzielą pulę na wszystkich i każdy dostaje po ochłapie z puli, czyli po 1/10 z wszystkiego
@@takzewiesz854 no dlatego sie zastanawiam jakimi zasadami kieruje sie tamtejszy lotek. Chyba, ze kazdy zaklad to okresly zbior.cyfr, ktory nie moze sie na innym zakladzie pojawic w co osobiscie nie wierze.
@@michamy6977 Owe 6 liczb ze zbioru 39 czy 45 liczb może się powtórzyć kilkanaście razy, kilkaset lub wcale. Nie ma znaczenia liczba kul. Ta sama kombinacja może się powtórzyć wielokrotnie, lub nie wystąpić wcale. Liczba losów w "Totalizatorach" każdego kraju wynosi zawsze miliony kombinacji, bo jest tylu chętnych ;]
@@takzewiesz854 Oczywiście, że liczba kul ma znaczenie. Im więcej możliwych kombinacji, tym mniejsze prawdopodobieństwo (przy tej samej liczbie zakładów) wielokrotnych trafień.
Dobrze powiedziane. Jeżeli są liczby uczciwie losowane.. w przypadku Lotto nie wiemy na jakieś zasadzie są losowane liczby i czy nie ma w nie ingerencji. Np, dlaczego los można wysłać do godziny 21:50 a losowanie jest o 22? Gdyby było w miarę uczciwie, to los można by było wysłać chwilę przed losowaniem. Czyżby główna maszyna zaliczała wszystkie wysłane kombinacje i "losowała" taką która nie była wysłana? Coraz częściej mamy kumulacje, a co za tym idzie więcej ludzi wysyła losy...
Czas na ulubioną dawkę wiedzy!
Dziękuję za ten film ! Idealny dla mnie. Jestem na odwyku zdrapkowym :(
Liczyłaś, ile przewaliłaś? ;d
I jak tam odwyk dałaś radę?
Sam sobie liczyłem wartości oczekiwane różnych gier jakiś czas temu i 2 rzeczy mnie zaciekawiły. Po pierwsze gra lotto tzw keno. Tam najniższy zakład miał 0.95 czy jakoś tak wartość oczekiwana wygranej a wszystkie pozostałe oscylowały w okolicach 1.15 zł. I nawet na stronie lotto było to zaokrąglone z jakiegoś powodu ;) a drugie to to co było ma filmie, czyli prawdopodobieństwo wygranej grając 50 lat w lotto. Ja osobiście raz w życiu kupie kupon lotto ale tylko raz. Żeby dać szczęściu szanse. Ale ani razu więcej :)
Ja: Prawdopodobieństwo
Dawid: 21 min wyjaśnienia
Dawid uwielbiam Twoje filmy :) Cieszę się, że jesteś na youtubie
A zakłady piłkarskie są najprostsze do wygrania acz osobiście zawsze jest szansa, że się nie trafi, ale trzeba mieć wiedzę o piłce nożnej, ale mimo wszystko dalej szanse za każdym razem fifty/fifty, najlepiej grać na giełdzie
Wreszcie ktoś mądry i nieprzekupny i z sercem,szacun
Lotto jest dla ludzi a nie ludzie dla lotto. Osoby proste potrzebują mieć możliwość gry o "duże" pieniądze. I gdyby zlikwidowali lotto było by to z stratą dla grających. Bo w lotto nie chodzi o wygraną ale o niespełnione marzenie o niej. To jest taka mała ucieczka dla biednych ludzi od problemów codziennego życia. Lotto jest potrzebne by dawać ludziom nadzieję.
"*urwa rzeczywiście" przestaję grać, ale dobrze, że materiał powstał dopiero po tym, jak wygrałem z 2 zyla 200 tysi w Keno :)
Bardzo inteligentna mądra i sympatyczna osoba , uwielbiam Cię :)
Wydaje mi się że sponsorem tego odcinka nie jest Lotto 😋
Konkurencja?
Komentarz na koniec jest zabójczo świetny : "Długofalowo maksymalizujemy stan naszych portfeli, nie biorąc w nich udziału". Czysta prawda ❤❤❤❤❤
Zabiłeś moje marzenia, nienawidzę matematyki.
Żartuję, nie gram w zdrapki i lotto. :D