Oj tam oj tam W polin już ludziom zaczyna przeszkadzać pianie koguta i śpiewy ptaków i tupot białych mew o poranku🤣 Osobiście wolę ludzi gadatliwych niz milczkow z komedii zemsta Fredry 😏 Tak ze model włoski gdzie pół miasta wiedziało co sie dzieje na drugim końcu miasta jest bardziej właściwy i zdrowszy niż duszenie w sobie emocji Milczenie poddanych kochają dyktatury Łatwiej wykryć i skracać o głowę prawdziwe groźne spiski 😙
To samo na przerwach w pracy, pod czas pracy maszyny i ogólny hałas ryją banie, idziesz na przerwę chcesz ciszy, a ktoś włącza jakieś tiksroki i na cały regulator kretynizmu ogląda. Najczęściej ukraincy.
Trzeba być dobrze wychowanym Japończykiem chyba, żeby opisać zjawisko oglądania tiktoków bez słuchawek w tramwaju jako "ciekawe". We mnie się aż gotuje z wkurwienia kiedy sobie tylko przypominam takie akcje ze zbiorkomu:D
Za każdym razem jak oglądam cokolwiek na twoim kanale to ciężko mi uwierzyć że nie znasz polskiego od dziecka. Twój zasób słownictwa jest tak bogaty, a zdania które wypowiadasz zawsze tak rozwinięte i sensownie złożone. Znam wiele osób które nigdy nie osiągną twojego poziomu wypowiedzi
Ignacy ma żonę Polkę, więc nic dziwnego, że jest mu łatwiej opanować nasz język. Poza tym teksty, które wypowiada (a raczej czyta z monitora, który ma przed sobą) są wcześniej przygotowane i z pewnością żona je poprawia. 😉
@@jolantatokarz5994 Ignacy mówił świetnie także czasach gdy nie miał ani żony, ani narzeczonej, ani nawet dziewczyny- Polki. Mam wrażenie , że jego polszczyzna, od czasu gdy w filmikach zaczęło się pojawiać słowo" dziewczyna", potem "narzeczona", a na końcu "żona" , robiła się stopniowo mniej formalna i wyszukana, a bardziej potoczna, choć nadal pasująca do rozmowy kulturalnych i wykształcanych osób raczej niż do wywodów nieogolonego towarzystwa spod budki z piwem w Pcimiu Dolnym 😉
Kurczę jestem Polakiem ale czuje się jakbym dosłownie powinien mieszkać w Japonii, wszystko mi tam odpowiada, jedzenie, kultura, ludzie, praca. Świetny materiał!
Japonia jest krajem totalitarnym. W pracy, w szkole panują stosunki hierarchiczne, sztywne. Nadmierne wymagania, praca od świtu do nocy, bezwzględne podporządkowanie szefowi powodują, że w Japonii obserwuje się zjawisko karoshi, czyli śmierci z przepracowania, a presja szkolna sprawia, że odsetek samobójstw wśród dzieci i młodzieży jest jednym z najwyższych na świecie. Ponadto obcy naszej mentalności brak spontaniczności, normy kulturowe nie pozwalają jasno wyrazić swojego zdania i konfrontować się. Bardzo drogie i małe mieszkania. Krótkie urlopy. Bardzo wysokie koszty życia. Głodowe emerytury w Japonii sprawiają, że starsi ludzie, aby przeżyć, dopuszczają się przestępstw, na przykład kradzieży, aby móc zaoszczędzić na kosztach utrzymania spędzając czas w więzieniu. Z naszym umiłowaniem wolności, bardzo ciężko byłoby żyć w Japonii.
Wspaniale wyjaśnione! Mnie też głośne rozmowy denerwują, ale nigdy nie miałem odwagi zwrócić komukolwiek uwagę. I zapewne większość w ten sposób podchodzi do tego tematu i właśnie przez to nikt z tym nic nie robi. Może boją się reakcji? No bo skoro ktoś ma tupet głośno rozmawiać przez telefon, to również może być na tyle bezczelny, że zacznie się awanturować z powodu zwrócenia mu uwagi. Twój kulturalny, poprawny i spokojny sposób wypowiadania się na jakikolwiek temat powoduje, że doskonale się Ciebie słucha, pozdrawiam!
terroryzować trzeba umieć , jak dobrze zaterroryzujesz to nie będzie gadał przez telefon ale schowa się w drugim końcu autobusu jak mysz i zrobi się niewidzialny, u nas to śmierdzący bezdomny wozi się autobusem , siądzie sobie obok zwrócisz uwagę to powie że jest biedny z pretensją w głosie
W Polsce też jest niekulturalne i niemile widziane, jak ktoś rozmawia przez telefon, w dodatku głośno. Buraki tylko robią w ten sposób. Tylko jak spróbujesz się odezwać i zwrócisz uwagę, to możesz "wiąchę" usłyszeć, wiec nikt się nie odzywa.
Niestety, trafne spostrzeżenie. Sporo lat temu jechałem ze znajomymi pociągiem lokalnym w Szwajcarii, w którym nie było miejscówek. Wybraliśmy przypadkowy wagon i... spotkała nas w nim niespodzianka. Prowadziliśmy spokojną rozmowę i po pewnym czasie ktoś z współpodróżnych zwrócił nam z tego powodu uwagę. Nie do końca zrozumieliśmy dlaczego, ale po wyjściu z wagonu zauważyliśmy na nim jakiś znak/napis (nie pamiętam jaki) oznaczający, że był to wagon dla "milczących". Ale nie wszystkie wagony w pociągu miały takie oznaczenie. Jest mi zdecydowanie bliżej do standardów japońskich w tym względzie niż polskiej rzeczywistości. Pozdrawiam.
Jesienia ubiegłęgo roku byłem 10 dni w Kioto. Korzystałem z komunikacji miejskiej i raz jechałem obok młodej dziewczyny, która prez kilka przystanków rozmawiała z kimś przez telefon. Często sie smiała, więc myslę, ze to nie były wazne sprawy. I powiem że byłem zaszokowany postawa tej dziewczyny, bo poza tym jednym przypadkiem nie widziałem nikogo, kto by rozmawiał przez telefon. W autobusie, metrze czy pociagu.
I to jedna z tych rzeczy której niesamowicie zazdroszczę Japonii, cisza w komunikacji miejskiej, głośne gadanie czy słuchanie muzyki przez głośniki jest bardzo irytujące.
Piękne i bardzo cenne uwagi!!! Ja mieszkam od 18 lat w UK, i tu to zjawisko (nieszanowanie prawa innych do ciszy) jest jeszcze bardziej powszechne niż w Polsce). Uważam że powinno się wprowadzić kary za głośne rozmawianie przez komórki w miejscach publicznych. A poza tym, byłoby ciekawe poczytać o tym jak inni sobie radzą z tym problemem, który coraz bardziej staje się jedną z plag XXI wieku. Więc piszcie, zapraszam. 😊
@@Arpa61 "Znęcać się"??? Dobre sobie!!! To ci, którzy w ogóle nie liczą się że współpasażerami, znęcają się nad innymi... Koniecznie trzeba zrobić z tym porządek, bo zupełnie wejdą innym na głowę.
Ach, no i zapomniałem - staram się śledzić Twój kanał, i być może coś mi umknęło, ale to jest Twój pierwszy filmik, w którym usłyszałem, że mówisz o swej żonie! Gratulacje i wszystkiego dobrego dla Was obojga :)
Kiedyś miałem ciekawą sytuację w autobusie komunikacji miejskiej. Wchodzę do środka, słucham, patrze a tam w ostatnim rzędzie siedzą dresiki, puszczają rapsy ze smartfonu i się bujają do rytmu na boki. Muzyka była dość głośna, i jako że była puszczana przez głośnik ze smartfonu to strasznie kiczowato brzmiała. Musiałem się od razu do nich tyłem odwrócić bo nie mogłem powstrzymać śmiechu. 🤣
Do Mariusza z Opola,masz absolutną rację i zgadzam się z Tobą w 100%.Po wielu latach pprzyjechalam do Polski,aby zobaczyć,jak ten kraj wygląda i odwiedzić rodzinę.Jestem przerażona tym ,co słyszę.Rynsztkowy slang,przekleństwa,co drugie slowo.Bardzo często rozmawiam z cudzodziemcami i pytajæ mnie co to znaczy.Tlumaczę,że to jest wulgarny język i nie powinni tego się uczyć..
Japończycy to najbardziej ułożeni i kulturalni ludzie na świecie.Na Mistrzostwach Świata w Katarze kibice z Japonii posprzątali po meczu cały stadion!Ujmujące!
To są zagrania nieco na pokaz. Ciekawe, jak by się zachwycał B. K. zachowaniem swojego gościa, który zacząłby chusteczką w obecności innych zaproszonych wycierać mu z kurzu wierzchy książek na półce.
@@bogdankolodziej2675 No i co z tego. Chodzi o ogólniejszą zasadę. Pokazywanie, jak to dba się o czystość na ławkach po zawodach jest "pokazówką", a nie zrobieniem czegoś pożytecznego dla ogółu. Są ludzie opłaceni do sprzątania. Słowo "Japończyk" pisze się dużą czcionką. "Coś się panu.."
We Wloszech w barach jest powszechne puszczanie głośnej muzyki, jezeli pewne wybory to muzyka!, ja zawsze zwracam uwagę, bo np będąc z kimś kto do mnie mowi ,rozumiem połowę, bo wszyscy naokolo krzyczą...weźmy pod uwagę to ,że Wlosi są bardzo krzykliwi...
Tak, masz racje. Takie dlugie i glosne rozmowy prowadzone w transporcie publicznym sa bardzo nie na miejscu. Rozumiem, ze ktos moze krotko zadzwonic zeby przekazac jakas informacje, albo odebrac jezeli jest cos pilnego. Ale rozmowa powinna byc krotka i w miare cichym glosem prowadzona. Pozdrawiam. Wciaz zachwycam sie Twoja znajomoscia jezyka polskiego.
To koszmarnie irytujące - zarówno rozmowy przez telefon jak i słuchanie czegoś bez słuchawek. W ostatnich latach mam wrażenie, że to zjawisko się nasiliło.
@@lafreccia1246 Ja akurat zazwyczaj spotykam się z takim zachowaniem u Polaków. Rozmowy telefoniczne to jedno, ale jak ktoś sobie ogląda jakiś filmik na komórce z włączonym dźwiękiem, to nie wiem, co sobie myśli - że wszyscy w autobusie też są tym zainteresowani? A najlepsze, że robi tak nie tylko młodzież! Naprawdę czasem zastanawiam się co by taka osoba zrobiła, gdybym usiadła obok niej i też sobie coś włączyła na cały regulator. 🤔
Hej :) Bardzo ciekawą perspektywę przedstawiłeś. Ja chyba w dużej mierze potwierdzę to, co Twoi polscy znajomi twierdzą w tym temacie, choć wydaje mi się, że mimo wszystko czuję nieco więcej luzu niż przeciętny Japończyk, wnioskując po tym, co powiedziałeś. Ja akurat nie mam problemów, jak ktoś rozmawia przez telefon w komunikacji publicznej, ale tylko jeśli robi to w kulturalny sposób - bez darcia ryja, wulgaryzmów, czy szczegółów, których nie chciałbym słyszeć. Pewnie jestem też trochę bardziej przyzwyczajony do tego jako Polak żyjący w Polsce od urodzenia xD Sam czasem odbiorę tel w busie czy tramie - nawet prywatny - ale zwracam uwagę na to, co mogą słyszeć współpasażerowie i staram się nie być zbyt wylewny. Po prostu odpowiem że - "no, będe za pół godziny, okej, a co kupić po drodze, no spoko, jak będzie to wezmę, no dobra, to do zoba". I tyle :) Ale co do odpalania muzyki czy tiktoków to uważam to za brak jakiejkolwiek ogłady. Jeśli mi się nawet przez jakiś przypadek to zdarzy, bo sobie coś tam scrolluję i mi się kliknie, to staram się szybko to wyłączyć i z reguły palę się ze wstydu. Często nawet w przychodniach lekarskich, w kolejce do doktora spotykam osoby - głównie starsze, o dziwo - które sobie coś tam przewijają na telefonie i odpalają jakieś filmiki na głos bez cienia żenady.
Co do zachowania ciszy w komunikacji miejskiej. Ja lekko mówiąc nie potrafiłbym tego robić i nie chodzi tutaj o sam fakt zachowania się kulturalnie tylko rozmowa z kimś nawet ze znajomym to prywatny dialog, który raczej bym nie chciał żeby słyszał ktoś inny. Trzeba też uwzględnić sam fakt, że mnie denerwuje takie zachowanie, jak ktoś z kimś rozmawia przez telefon w autobusie zwłaszcza na głośniku - jeśli o nich już mowa muzyka na głośniku to jest największa bolączka komunikacji miejskiej.
Drogi Ignacy,mieszkaliśmy z mężem w Japonii 16 lat,w Tokyo.Zwiedziliśmy wiele miejsc i mieliśmy piękne wspomnienia.Ludziebbardzo mili,mieliśmy przyjaciōl. Moje serce jest podzielone na kilka częsci.Japonia,Floryda i Hawaje,z ktòrych przyjechalam w odwiedziny do rodziny Mam tutaj kilka znajomych Japonek,z ktòrymi jestem w kontakcie i dużą grupę studentòw z wielu krajòw.Zyczę Tobie i żonie dużo szczęścia w nowym życiu.Przesylam cieple i serdeczne hawahskie pozdrowienie ALOHA 🤙🌈🥭🍍🏄🏄🏽♀️☀️
Cześć, Ignacy 🙂 Dobry temat. Ująłeś go bardzo wszechstronnie. I zgadzam się z Tobą, choć w przeszłości nagrzeszyłam okrutnie. 🫤 Prawie codziennie korzystam z komunikacji miejskiej i przyznam szczerze, że zdarzało mi się wsiąść do skm-ki (Szybka Kolej Miejska w Trójmieście) i kontynuować rozmowę telefoniczną. Fakt, że najczęściej dlatego, że wiedziałam, że potem nie będę już miała czasu na takie luźne rozmowy 🫣 Inni namiętnie rozmawiali, więc i ja dorzucałam swoją cegiełkę do tego harmidru. Teraz nie rozmawiam przez telefon (puszczanie muzyki, wiadomości czy filmów z głośnika telefonu nigdy mi do głowy nie przyszło) w środkach komunikacji miejskiej, chyba że jest to pilny (najczęściej też 'szybki') telefon. Rzeczywiście taka konwersacja w czyimś wydaniu strasznie burzy czas spędzony w autobusie, tramwaju, kolejce. Nie można poczytać, nie można odpocząć, nie można skupić myśli. Przestałam 'umilać' w ten sposób czas innym pasażerom. Jeśli chodzi o pociągi dalekobieżne, chyba jest to jeszcze gorzej odbierane, bo ludzie albo chcą pospać, albo zrobić coś do pracy i taki rozgadany gość, z którym trzeba spędzić sporo godzin, to prawdziwa katastrofa. Pięć godzin i wiemy o nim wszystko. Nie wiem, czy zauważyłeś, są już w polskich pociągach strefy ciszy. Bardzo fajne rozwiązanie na czas 'przejścia' społeczeństwa od ludzi rozgadanych publicznie do ludzi zwracających uwagę na to, czy swoim zachowaniem nie burzą dobrostanu innych 😊 Pozdrowienia!
siema Ignacy , fajne video , pokazuje nam dokladnie roznice kulturowe miedzy Japonia a Polska, nie ma co ukrywac Japonia jest na wysokim poziomie kultury osobistej.
Tak wysokim poziomie kultury, ze zamordowali swojego premiera Abe. Obecny premier planuje wydac 250 $ miliardow na zbrojenia. (Np.Rosja 66$ miliardow). Po co ? Czyzby na rozkaz Waszyngtonu ? "Siema"
@@MariuszOpole poziom kultury zwykłych ludzi baranie, co ty mi polityków tutaj wklejasz, co powiesz na temat tego co działo się ostatnim łatami, popatrz na mafię w Polsce
Szczerze mówiąc mnie też to strasznie irytuje, jak ktoś wydziera japę w transporcie publicznym, czy miejscu publicznym ogólnie, albo słucha muzyki bez słuchawek.. no litości :D.
❤❤❤❤❤KULTURA UPADA I CHAMSTWO GORUJE W MIEJSCACH PUBLICZNYCH.MASZ RACJE IGNACY.❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤🇺🇸 W USA NIE KORZYSTAM Z PUBLICZNEGO TRANSPORTU TYLKO SAMOLOTY❤❤❤❤❤❤
Głośne rozmowy są irytujące, a w sytuacji gdy rozmówca używa wyłącznie określonych liter (k. itd) są nie do przyjęcia. Masz rację. Trochę japońskiej ciszy by się nam przydało. Jak zawsze pozdrawiam!!!
W Hiszpanii było jeszcze gorzej, bo tam ludzie korzystali głównie z wiadomości głosowych na Whatsappie, więc często można było usłyszeć obie strony dialogu, czasem było ciekawie podsłuchać, ale częściej jednak było to irytujące. Ja jak jechałam metrem i nie miałam słuchawek to odpowiadałam dopiero jak wysiadłam z metra
Odgradzanie się od innych daje im więcej swobody aby mogli coraz bardziej wkraczać na nasze terytorium... A oni powinni znać swoje granice. Jeśli nie znają to moim obowiązkiem jest im pokazać. Ja się wcale nie muszę dostosowywać do innych i używać słuchawek, aby oni bez skrępowania robili to, na co mają ochotę.
Ignacy, wielkość Twojej kultury osobistej i trafność Twoich spostrzeżeń ma moc zawstydzającą. Przyznam się szczerze, że sam przynajmniej raz w życiu tak się zachowałem. Nie da się ukryć, że i jako jednostki (ja też, niestety) i jako społeczeństwo wciąż mamy mnóstwo do zrobienia. Zawsze też twierdziłem, że napływ wartościowych obcokrajowców ma wybitnie pozytywny wpływ na miejscowych. Czego jesteś znakomitym przykładem. Cieszę się, że jakimś niesamowitym trafem udało mi się natknąć na Twój kanał 😊
Ohayo! Głośnie zachowanie w obecności osób postronnych, co do których możemy mniemać, że mogą sobie tego nie życzyć, jest widomym znakiem braku kultury, braku wychowania i postawy aspołecznej, egoistycznej, czyli mówiąc w skrócie chamstwa, tj. modelu zachowania, w którym i Japonia ma swoje osiągnięcia, np. 騒音おばさん. Sam cierpię z powodu sąsiada, który od marca do października, od rana do wieczora, przez wystawione w ogrodzie radyjko, puszcza wszystkim wokół swoją ulubioną radiostację nadającą reklamy przerywane diskiem-polem itp. wypocinami obcojęzycznymi. Zamiast odpocząć w ciszy w ogrodzie lub posłuchać poszumu wiatru, śpiewu ptaków, co i tak nie jest łatwe w dużym mieście, trzeba znosić fanaberie debila. Pozdrowienia!
Kiedyś jechałam autobusem około 20 minut i przez cały ten czas jedna z pasażerek prowadziła rozmowy telefoniczne: najwyraźniej z nudów dzwoniła do kolejnych osób i pytała co u nich słychać. Niestety dla niej jakoś nikt nie miał czasu lub ochoty z nią rozmawiać, bo z widocznym rozczarowaniem kończyła jedną rozmowę i już po chwili zaczynała następną. 🤷♀ Nie mogłam się doczekać aż jej się skończą znajomi. 🙄
Korzystam codziennie z transportu publicznego. Polacy dużo rozmawiają przez telefon, to fakt. Ja w autobusie staram się nie rozmawiać, czasami na kilka minut się łączę, ale generalnie unikam rozmów. Najczęściej w tramwaju czy autobusie czytam książkę, bo w domu nie mam czasu na to. Nie przeszkadzają mi ludzie, którzy rozmawiają, o ile nie jest to za głośne. Po prostu jestem przyzwyczajona do gwaru. Jednak słuchanie czegoś bardzo głośno bez słuchawek to przesada. Czasami np. jak czytam interesujący kryminał, dochodzą do mnie różne dźwięki i zastanawiam się, co to za piosenka, albo co to za rąbanka z gry komputerowej?? Bawię się w takie zgadywanki. Bardzo dziękuję za filmik i ciekawe spostrzeżenia. Twój kanał jest super Ignacy! Trzymaj się !
Cześć Ignacy, potwierdzam z perspektywy Polki, że jest to irytujące również dla wielu Polaków, także jest to w dużej mierze kwestia kultury osobistej poszczególnych osób :)
W komunikacji publicznej rozmowy telefonicznie aż tak bardzo mi nie przeszkadzają. Straszne natomiast jest to w miejscu takim jak przychodnia, poczekalnia w szpitalu. Siedzisz tam godzinami, czekając na wizytę, a niestety jest tam wiele starszych osób, które umilają sobie czas w ten sposób.
Rozmowa ludzi siedzących razem kilka godzin w tym samym celu,to troszkę co innego od monologu w słuchawkę, którego muszą słuchać wszyscy,albo puszczania muzyki z telefonu i zmuszania innych do jej słuchania, w czym celuje młodsza część społeczeństwa. Nie widziałam nigdy by ktoś starszy tak innych uszczęśliwiał. Natomiast nawiązywanie kontaktu z otoczeniem z którym przebywasz dłuższy czas razem, jest dość normalne dla człowieka jako gat.
Zrobisz filmik porównujący Polskę i Japonię po roku życia w Polsce ? Takie twoje luźne spostrzeżenia dotyczące ogólnie wszystkiego, nawet drobnych rzeczy.
No, nareszcie ktoś poruszył ten temat. Często zdarza mi się jeździć pociągiem do Wrocławia. Z mojej miejscowości to jest dwie godziny jazdy. Już pomijając osoby które umilają sobie podróż rozmowami przez telefon, najgorsze są takie panie które odkąd wsiadły, to do stacji końcowej przez te dwie godziny omawiają między sobą różne sprawy, tez prywatne, a cały przedział słucha. Ja nie chce tego słuchać. Ńaprawde, czasem miałam ochotę kazać im się zamknąć 😂 To jest jakas plaga teraz. Tak poza tym, oglądam Twój kanał od dawna, jestem pełna podziwu jak dobrze mówisz po polsku.
Zgadzam się jak najbardziej Ignacy. Nic mnie tak nie wpienia jak ktoś słuchający lub oglądający coś bez słuchawek. W Polsce chyba nie jest jeszcze aż tak źle, w Anglii mam wrażenie ludzie są jeszcze bardziej niekulturalni i przy tym często aroganccy.
Mam bardzo podobne spostrzeżenia. Mieszkam w UK od 18 lat. I czasem zwracam uwagę. A jeśli mam do czynienia z kimś prymitywnym, to włączam swoją muzykę, tak aby ta osoba zauważyła że nie jest sama w autobusie czy pociągu. I to działa.
Mam tak samo jak w Japonii. Jak musze odebrać połączenie to rozmawiam krótko. Yt ogladam w słuchawkach jak jeżdżę nawet z bratem samochodem a on prowadzi. Chociaż powiem co ogladam/oglądałem i czy warto. Najvardzuej nie lubię jak ktoś odbiera tel w trakcie rozmowy ze mna czy z kimkolwiek a ja to widzę. Nawet jakbym miał tel id prezydenta w sprawie ataku, to bym spytał czy mogę na chwiłę odebrać.
Cześć. Z tak zawodowego ciekawstwa ile minut miał opóźnienia i z jakiego powodu (jeśli można wiedzieć). Legendy głoszą o punktualności japońskich pociągów 😉
Ja kiedyś spędzałem bardzo dużo czasu w autobusach i na przystankach i zdarzało mi się rozmawiać przez telefon dla zabicia czasu (no bo najpierw czekałem godzinę na autobus, żeby potem godzinę nim jechać i tak kilka razy w tygodniu) i mi nie przeszkadzają rozmowy w komunikacji miejskiej, jeśli nie są zbyt głośne, lub wulgarne. Traktuje rozmowę przez telefon, jak rozmowę że współpasażerem. Za to nie lubię słuchania muzyki bez słuchawek, bo to przeważnie jest głośniejsze niż zwykła rozmowa.
W stu procentach zgadzam się z tym, co powiedziałeś na temat głośnych rozmów telefonicznych, i nie tylko telefonicznych, w obecności innych ludzi, zwłaszcza w środkach transportu publicznego.
Musiałbyś chodzić z mieczem samurajskim po pociągach i autobusach i ścinać głowy każdemu kto śmie odezwać się głośniej w miejscu publicznym ;@) A tak już zupełnie serio, masz rację, w busie, autobusie, na ulicy rozmowy powinny być prowadzone normalnym tonem, a nie głośno, a po 22 powinno się zachować ciszę, a kiedy jest to konieczne to mówić przyciszonym głosem. W przypadku kiedy po 23, ktoś głośno zachowuje się na klatce schodowej, nawet we własnym mieszkaniu lub w pobliżu domów mieszkalnych, zwykle ktoś wzywa patrol policyjny. Zazwyczaj te osoby są wtedy pod wpływem alkoholu i się nie kontrolują - zwykle się to kończy albo upomnieniem, mandatem, a nawet przewiezieniem tej osoby do izby wytrzeźwień, gdzie osoba jest wypuszczana, dopiero gdy wytrzeźwieje i nie stanowi już zagrożenia dla siebie i innych (taki hotel pod nadzorem, płatny z kieszeni obywatela, dosyć drogi :P)
Mieszkam całe życie w Warszawie więc przedstawię swój punkt widzenia. Tutaj często przez cały dzień przemieszczamy się z jednego punktu do drugiego więc czas na swobodne rozmowy mamy dopiero po powrocie do domu. A komunikacją miejską dojedziemy wszędzie, za to dość wolno, częstym problemem jest to że dobra praca lub szkoła jest oddalona od miejsca zamieszkania o nawet godzinę podróży od miejsca zamieszkania. W moim przypadku dość często się to zdążało więc naturalnym ruchem było to żeby zagospodarować jakąś tą godzinę. Z tego powodu mam wyrobiony odruch że gdzy wchodzę do komunikacji miejskiej to mam czas na odpoczynek i załatwienie swoich spraw więc często dzwonię do ludzi po to żeby później mieć spokój. Co do prywatności to czuję się w tak dużym mieście anonimowy. Nie przeszkadza mi to że ktoś słyszy moją rozmowę ponieważ gdy wysiądę z komunikacji w 99% przypadków nie spotkam już tej osoby. Osobiście nie widzę róźnicy między rozmową 2 osób, a rozmową przez telefon. A co do głośnego słuchania muzyki czy pijanych osób to jak ktoś na prawdę przegina to potrafię ochrzanić taką osobę.
Ja tez nie lubie jak ktoś rozmawia przez telefon kiedy poruszam sie panstwowym transportem ,a jesli ktos akurat do mnie zadzwoni w trakcie podróży to staram sie szybko zakonczyc rozmowe,bo uwazam ,ze nikt nie musi wiedziec o czym rozmawiam . Pozdrawiam
Gorzej jest we Włoszech czy Hiszpanii. Tam to nikt się nie przejmuje. W. Polsce zdarza się to, ale nie jest tak zawsze. Niestety nie tylko młode pokolenie nie ma wyczucia. W Intercity można kupić bilet w 'strefie ciszy' czyli wagonie gdzie nie można rozmawiać w sposób słyszalny.
Jest mi wstyd gdy Polacy sa wulgarni i mowiac przeklinaja. Co to jest i czy tak musi byc ? Staram sie unikac takich ludzi a znajomych upominam i prosze o to aby w mojej obecnosci zachowywali sie kulturalnie. Nasz polski jezyk jest przeciez taki bogaty i piekny.
W Kanadzie w autobusach są znaki (przekreślone radio) aby nie używać na głos elektroniki. I jeśli, ktoś by słuchał muzyki czy głośno się zachowywał, kierowca podszedłby I zwrócił uwagę. Dla mnie to jest to też kwestią wychowania.pamietam kiedy byłam dzieckiem zdarzało mi się wołać z podwórka mamę, nasze okno było na 2 piętrze. Rodzice zawsze zwracali mi uwagę, kiedy czegos potrzebuje, to mam przyjść do domu a nie krzyczeć na całe podworko,, uczyli mnie że nie jest to kulturalne zachowanie.
Tak to denerwujące, gdy jest się zmuszonym słuchać głośnych rozmów współpasażerów, czasem rozmów okraszonych niecenzuralnym słownictwem. No chyba, że ciekawy temat , inspiracja i przepis na dobry obiad ....bo takie rozmowy też są w komunikacji😂 Żarty żartami, ale jestem za tym, by była cisza w transporcie publicznym i wzajemny szacunek.
Świetny temat, dziękuję. W trakcie słuchania nabierałam coraz większego przekonania, że urodziłam się nie w tym kraju co trzeba. Głośne rozmowy w miejscach publicznych są dla mnie bardzo irytujące. Zaczynam rozważać przeprowadzkę do Japonii
Ja też nie rozumiem takich osób, które głośno gadają w komunikacji miejskiej chociaż chronię się przed tym zakładając słuchawki. Nie lubię gwaru i hałasu. Sam też odczuwam dyskomfort rozmawiając w takim miejscu nawet z bliską osobą, jeśli już muszę rozmawiać to maksymalnie cicho bo nie lubię kiedy obcy ludzie słyszą o czym rozmawiam.
I agree with you that all of this is disturbing. You're right. Louder conversations on trains are the domain of young people. This is understandable. Everyone was once young and enjoyed life. Maybe you had a chance to ride an older train once - there the seats were farther apart than in the case of new trains where everyone sits on everyone's neck, besides there was more noise from the train engines, so everyone could talk freely there old, young, sometimes crying children, and it didn't bother anyone, see: everyone was used to it. On the other hand, in the new tyes of trains, silenced like poppy seed; But when they turn on the air conditioning, after a few hours the head bursts, and the signal of opening / closing the door bursts the cylinders in the ears every few minutes (the old signal was much better after all) with from my point of view, the conversation between fellow passengers does not bother if they focus it on their own affairs, not on the surroundings and making fun of the passengers next to them. Young people used to concentrate on their group bu nowadays they very often focus on verbal aggression towards strangers around them using theirs smartfones cameras. Besides, it used to be the norm for all passengers that if they were traveling alone, they would read a book or a newspaper. Now let me tell you frankly that I can't bear to see those dull jugs staring at their mirrors the whole journey. I look at them with contempt and see zero reflections, zero feelings and zero thoughts, just like zombies. It bothers me on the train. Not asked, I replied, which is also rude. Oh well....
Ja miałem taki przypadek ostatnio że pewnej osobie dzwonił telefon, ta nie umiała go wyciszyć i za trzecim dzwonieniem w końcu odebrała tylko po to żeby głośno zacząć wyjaśniać osobie po drugiej stronie że teraz nie może rozmawiać...
Myślę, ze zdecydowana większość Polaków jest przeciwna głośnym rozmowom w komunikacji miejskiej. Ja bardzo rzadko korzystam z autobusów (głównie jeżdżę samochodem), ale nie mam takich złych doświadczeń. Zawsze jest cicho, ludzie ze słuchawkami w uszach zapatrzeni są w okno lub czytają książki czy e-booki.
Ja mam wrażenie, że u nas niektórzy bardzo chcą dzielić się swoimi rozmowami lub muzyką z resztą pociągu lub autobusu. Generalnie mi się to nie podoba i wolałbym ten japoński spokój, ale chyba trudno byłoby to zmienić. Najgorsze, że te rozmowy potrafią być bardzo długie i po dwóch godzinach mimowolnie zna się całą rodzinę obcej osoby i ich codzienne problemy 😂. Oczywiście można założyć słuchawki, ale jeśli ktoś szuka ciszy podczas jazdy, to nie rozwiązuje to problemu
Ja szczerze nienawidzę tego zachowania, szczególnie, jak jestem zmęczony i chcę odpocząć w busie. I ktoś musi się wydzierać w wniebogłosy przez telefon, ewentualnie grupka ludzi głośno sobie gada o pierdołach. Masakra. Szkoda, ze tutaj nie ma podziału na młodych, czy starych, czy jakikolwiek inny, bo zawsze się trafi ktoś taki głośny. I jeszcze, poza tematem, wkurzają mnie ludzie, co wchodzą do busa po wypaleniu masy fajek i cały bus śmierdzi fajami, obrzydliwe.
A ja powiem że w ogóle mi nie przeszkadza kiedy ktoś rozmawia przez telefon w komunikacji miejskiej, oczywiście pod warunkiem, że w trakcie tej rozmowy nie odstawia jakiejś mydlanej opery na pół autobusu 😅. Za to głośne słuchanie muzyki czy oglądanie filmików z głośnika już mi zwykle przeszkadza. Bo tak jak jestem w stanie zrozumieć to że ktoś bardzo musi porozmawiać z chociażby matką przez telefon, tak nie jestem w stanie zrozumieć "umilania" czasu współpasażerom poprzez zabawę w DJ'a.
W Polsce też to jest nie kulturalne jak ktoś rozmawia głośno w komunikacji. Czasami zwraca się z tego powodu uwagę takiemu delikwentowi. Prawdą jest że rozmowy w komunikacji prowadzimy z "nudów"...
dokładnie Ignaś..... przecież to tylko 800 kilometrów, więc każdy mógłby poczekać te piętnaście minut..... no chyba, że mówisz o Polsce, więc jakie masz plany na te trzy tygodnie?
Zawsze dziwiło mnie o czym można gadać cały czas przez telefon o 6.20 w autobusie czy pociągu. To implikuje że osoba po tamtej stronie nie śpi i jest gotowa rozmawiać przez 50 minut albo dłużej. Na szczęście takie zachowania są coraz rzadsze. Na całe szczęście.
nienawidzę rozmawiać przez telefon (ani normalnie) w komunikacji miejskiej i bardzo irytuje mnie gdy inni to robią. Jeszcze pół biedy jeżeli jest to właśnie autobus czy tramwaj, ale jeżeli jest to autokar dalekobieżny to mnie szlag trafia gdy ktoś przez 2 godziny non stop gada. A najgorzej jest kiedy wsiadam do autobusu z jakimś znajomym, z którym wcześniej żywo rozmawiałam. Jak wsiadam do autobusu to milknę i daję zdawkowe, ciche odpowiedzi, co przez tą drugą osobę jest rozumiane jako foch. I ta osoba zamiast okazać zrozumienie, to jeszcze się na mnie denerwuje i zarzuca mi jakieś niestworzone rzeczy, a ja tylko nie lubię rozmawiać w transporcie publicznym.
Ignacy to jest inaczej kulturowo przyjęte i mentalnie jak chłopak chyba z Ekwadoru do nas przyjechał dziwił się jak jest cicho w naszych autobusach i tramwajach u nich muzyka i głośne rozmowy na porządku dziennym i dla niego to u nas jest spokój, a jak byli z Michałem(tym z Iranu) Afgańczycy na Polskim bazarze to też mówili że u nich krzyczą i zachwalają towar a u nas spokój i cisza tak więc zależy z jakiego kraju przyjeżdżasz i jakie wyciągniesz wnioski - Oczywiście ja jak dzwonią to staram się powiedzieć że oddzwonię lub szybko kończę temat na przykład będę o 17 to porozmawiamy. Pozdrawiam z małego miasteczka w Polsce🏡🏡😉😉👍👍
Dziękuję Panu za poruszenie tego tematu. Tak, zdecydowanie brakuje ciszy w komunikacji publicznej w moim kraju.
U was generalnie jest kijowo
zacznijmy od tego, że pkp, czy tramwaje same są hałaśliwe
To się przenieś do powieści Orwella 1984...
Oj tam oj tam
W polin już ludziom zaczyna przeszkadzać pianie koguta i śpiewy ptaków i tupot białych mew o poranku🤣
Osobiście wolę ludzi gadatliwych niz milczkow z komedii zemsta Fredry 😏
Tak ze model włoski gdzie pół miasta wiedziało co sie dzieje na drugim końcu miasta jest bardziej właściwy i zdrowszy niż duszenie w sobie emocji
Milczenie poddanych kochają dyktatury
Łatwiej wykryć i skracać o głowę prawdziwe groźne spiski 😙
Pociesze Cię. Nie wystepuje to tylko w Polsce.
Niestety poziom kultur osobistej sie obniza.
Nic dodać nic ująć, ot prawdę powiedziałeś. W Polsce często nie ma poszanowania ciszy nie tylko w komunikacji miejskiej.
To samo na przerwach w pracy, pod czas pracy maszyny i ogólny hałas ryją banie, idziesz na przerwę chcesz ciszy, a ktoś włącza jakieś tiksroki i na cały regulator kretynizmu ogląda. Najczęściej ukraincy.
Trzeba być dobrze wychowanym Japończykiem chyba, żeby opisać zjawisko oglądania tiktoków bez słuchawek w tramwaju jako "ciekawe". We mnie się aż gotuje z wkurwienia kiedy sobie tylko przypominam takie akcje ze zbiorkomu:D
Za każdym razem jak oglądam cokolwiek na twoim kanale to ciężko mi uwierzyć że nie znasz polskiego od dziecka. Twój zasób słownictwa jest tak bogaty, a zdania które wypowiadasz zawsze tak rozwinięte i sensownie złożone. Znam wiele osób które nigdy nie osiągną twojego poziomu wypowiedzi
Ignacy ma żonę Polkę, więc nic dziwnego, że jest mu łatwiej opanować nasz język. Poza tym teksty, które wypowiada (a raczej czyta z monitora, który ma przed sobą) są wcześniej przygotowane i z pewnością żona je poprawia. 😉
@@jolantatokarz5994 Ignacy mówił świetnie także czasach gdy nie miał ani żony, ani narzeczonej, ani nawet dziewczyny- Polki. Mam wrażenie , że jego polszczyzna, od czasu gdy w filmikach zaczęło się pojawiać słowo" dziewczyna", potem "narzeczona", a na końcu "żona" , robiła się stopniowo mniej formalna i wyszukana, a bardziej potoczna, choć nadal pasująca do rozmowy kulturalnych i wykształcanych osób raczej niż do wywodów nieogolonego towarzystwa spod budki z piwem w Pcimiu Dolnym 😉
Kurczę jestem Polakiem ale czuje się jakbym dosłownie powinien mieszkać w Japonii, wszystko mi tam odpowiada, jedzenie, kultura, ludzie, praca. Świetny materiał!
kultura pracy u nas jest akurat znacznie lepsza, co prawda nadal funkcjonuje tak zwany "kult za...suwania", ale w porównaniu do Japonii jest nieźle
@@Z4KIUS pisząc komentarz o to mi akurat nie chodzilo ale jest to prawda
Pozostaje życzyć pracy w Japonii. I nie zarabiania na Polakach, tylko pracy wśród Japończyków i dla nich. )
Japonia jest krajem totalitarnym. W pracy, w szkole panują stosunki hierarchiczne, sztywne. Nadmierne wymagania, praca od świtu do nocy, bezwzględne podporządkowanie szefowi powodują, że w Japonii obserwuje się zjawisko karoshi, czyli śmierci z przepracowania, a presja szkolna sprawia, że odsetek samobójstw wśród dzieci i młodzieży jest jednym z najwyższych na świecie. Ponadto obcy naszej mentalności brak spontaniczności, normy kulturowe nie pozwalają jasno wyrazić swojego zdania i konfrontować się. Bardzo drogie i małe mieszkania. Krótkie urlopy. Bardzo wysokie koszty życia. Głodowe emerytury w Japonii sprawiają, że starsi ludzie, aby przeżyć, dopuszczają się przestępstw, na przykład kradzieży, aby móc zaoszczędzić na kosztach utrzymania spędzając czas w więzieniu. Z naszym umiłowaniem wolności, bardzo ciężko byłoby żyć w Japonii.
@@Renatarybic totlitaryzm to system polityczny a nie społeczny.
Wspaniale wyjaśnione! Mnie też głośne rozmowy denerwują, ale nigdy nie miałem odwagi zwrócić komukolwiek uwagę. I zapewne większość w ten sposób podchodzi do tego tematu i właśnie przez to nikt z tym nic nie robi. Może boją się reakcji? No bo skoro ktoś ma tupet głośno rozmawiać przez telefon, to również może być na tyle bezczelny, że zacznie się awanturować z powodu zwrócenia mu uwagi. Twój kulturalny, poprawny i spokojny sposób wypowiadania się na jakikolwiek temat powoduje, że doskonale się Ciebie słucha, pozdrawiam!
Jeśli nie będziemy reagować, to zjawisko będzie się nasilać.
Ja to robię, mimo że nie mieszkam w ojczyźnie.
Ja też zwracam uwagę, w końcu to oni zachowują się nie kulturalnie
@@mariakunaj1833
I tak trzymać! Pozdrawiam.
terroryzować trzeba umieć , jak dobrze zaterroryzujesz to nie będzie gadał przez telefon ale schowa się w drugim końcu autobusu jak mysz i zrobi się niewidzialny, u nas to śmierdzący bezdomny wozi się autobusem , siądzie sobie obok zwrócisz uwagę to powie że jest biedny z pretensją w głosie
W Polsce też jest niekulturalne i niemile widziane, jak ktoś rozmawia przez telefon, w dodatku głośno. Buraki tylko robią w ten sposób. Tylko jak spróbujesz się odezwać i zwrócisz uwagę, to możesz "wiąchę" usłyszeć, wiec nikt się nie odzywa.
Niestety, trafne spostrzeżenie. Sporo lat temu jechałem ze znajomymi pociągiem lokalnym w Szwajcarii, w którym nie było miejscówek. Wybraliśmy przypadkowy wagon i... spotkała nas w nim niespodzianka. Prowadziliśmy spokojną rozmowę i po pewnym czasie ktoś z współpodróżnych zwrócił nam z tego powodu uwagę. Nie do końca zrozumieliśmy dlaczego, ale po wyjściu z wagonu zauważyliśmy na nim jakiś znak/napis (nie pamiętam jaki) oznaczający, że był to wagon dla "milczących". Ale nie wszystkie wagony w pociągu miały takie oznaczenie. Jest mi zdecydowanie bliżej do standardów japońskich w tym względzie niż polskiej rzeczywistości. Pozdrawiam.
Nic mnie tak nie denerwuje z rana jak jadę pociągiem na uczelnię, co baba gadająca pierdoły 40min przez telefon jak ludzie dookoła próbują spać 🥹🥹🥹
Jesienia ubiegłęgo roku byłem 10 dni w Kioto. Korzystałem z komunikacji miejskiej i raz jechałem obok młodej dziewczyny, która prez kilka przystanków rozmawiała z kimś przez telefon. Często sie smiała, więc myslę, ze to nie były wazne sprawy. I powiem że byłem zaszokowany postawa tej dziewczyny, bo poza tym jednym przypadkiem nie widziałem nikogo, kto by rozmawiał przez telefon. W autobusie, metrze czy pociagu.
O tak to powinniśmy wprowadzić, cisza w pociągu lub autobusie :)
Tu nie ma czego wprowadzać. Takie przepisy od zawsze istnieją, tylko ludzie bydło. To kwestia kultury lub jej braku. Pozdrawiam.
Strefy ciszy Polsce na razie istnieją tylko w elektryczny zespołach trakcyjnych typu Stadler Flirt, PESA Dart czy Pendolino uruchamianych przez PKP.
I to jedna z tych rzeczy której niesamowicie zazdroszczę Japonii, cisza w komunikacji miejskiej, głośne gadanie czy słuchanie muzyki przez głośniki jest bardzo irytujące.
Trzeba mieć zasadę żeby zachowywać się tak jak byśmy chcieli żeby inni zachowywali się wobec nas. Pozdrawiam.
Pewnie ci ludzie, którzy rozmawiają na odległość, gdzie się da, na ogół sądzą, że tak powinno być i że innym też wolno.
Ktoś podnosi glos drugi tez a inni zeby być zrozumieni tez zaczynaja wrzeszczeć..
@@malgorzatamakowska9910 Czy ta opowieść ma jakoś obalić zasadę "zachowywać się tak jak byśmy chcieli żeby inni zachowywali się wobec nas"?
Piękne i bardzo cenne uwagi!!!
Ja mieszkam od 18 lat w UK, i tu to zjawisko (nieszanowanie prawa innych do ciszy) jest jeszcze bardziej powszechne niż w Polsce).
Uważam że powinno się wprowadzić kary za głośne rozmawianie przez komórki w miejscach publicznych.
A poza tym, byłoby ciekawe poczytać o tym jak inni sobie radzą z tym problemem, który coraz bardziej staje się jedną z plag XXI wieku.
Więc piszcie, zapraszam. 😊
kary? lubisz się znęcać, co?
Może mieszkasz w Londynie?
@@piotr9811
Nie, na szczęście nie mieszkam w Londynie... 🙂
A w ogóle jakie to ma znaczenie?
@@Arpa61
"Znęcać się"???
Dobre sobie!!!
To ci, którzy w ogóle nie liczą się że współpasażerami, znęcają się nad innymi...
Koniecznie trzeba zrobić z tym porządek, bo zupełnie wejdą innym na głowę.
@@Mario-xr3jo Myślę że w Londynie ludzie są głośniejsi. Pewno masz obserwacje,,🖐️
Ach, no i zapomniałem - staram się śledzić Twój kanał, i być może coś mi umknęło, ale to jest Twój pierwszy filmik, w którym usłyszałem, że mówisz o swej żonie! Gratulacje i wszystkiego dobrego dla Was obojga :)
Dziękuję 😄
Kiedyś miałem ciekawą sytuację w autobusie komunikacji miejskiej. Wchodzę do środka, słucham, patrze a tam w ostatnim rzędzie siedzą dresiki, puszczają rapsy ze smartfonu i się bujają do rytmu na boki. Muzyka była dość głośna, i jako że była puszczana przez głośnik ze smartfonu to strasznie kiczowato brzmiała. Musiałem się od razu do nich tyłem odwrócić bo nie mogłem powstrzymać śmiechu. 🤣
W Holandii są wagony, oznaczone, z zakazem używania telefonów.
Ignacy zgadzam się z tobą
Do Mariusza z Opola,masz absolutną rację i zgadzam się z Tobą w 100%.Po wielu latach pprzyjechalam do Polski,aby zobaczyć,jak ten kraj wygląda i odwiedzić rodzinę.Jestem przerażona tym ,co słyszę.Rynsztkowy slang,przekleństwa,co drugie slowo.Bardzo często rozmawiam z cudzodziemcami i pytajæ mnie co to znaczy.Tlumaczę,że to jest wulgarny język i nie powinni tego się uczyć..
Japończycy to najbardziej ułożeni i kulturalni ludzie na świecie.Na Mistrzostwach Świata w Katarze kibice z Japonii posprzątali po meczu cały stadion!Ujmujące!
To raczej wynika z kultury Shinto,
@@Acaquowara Ale kultury
To są zagrania nieco na pokaz. Ciekawe, jak by się zachwycał B. K. zachowaniem swojego gościa, który zacząłby chusteczką w obecności innych zaproszonych wycierać mu z kurzu wierzchy książek na półce.
@@Robertwa18 Przypuszczam,że japończyk w prywatnym mieszkaniu jako gość z pewnością nie wycieralby chusteczką książek na pöłce!Coś się panu ..
@@bogdankolodziej2675 No i co z tego. Chodzi o ogólniejszą zasadę. Pokazywanie, jak to dba się o czystość na ławkach po zawodach jest "pokazówką", a nie zrobieniem czegoś pożytecznego dla ogółu. Są ludzie opłaceni do sprzątania. Słowo "Japończyk" pisze się dużą czcionką. "Coś się panu.."
Zgadzam się, chociaż dużo gorsze jest głośne puszczanie muzyki.
We Wloszech w barach jest powszechne puszczanie głośnej muzyki, jezeli pewne wybory to muzyka!, ja zawsze zwracam uwagę, bo np będąc z kimś kto do mnie mowi ,rozumiem połowę, bo wszyscy naokolo krzyczą...weźmy pod uwagę to ,że Wlosi są bardzo krzykliwi...
Wspaniale mówisz po polsku! Mówisz bardzo wyraźnie i z polskim akcentem. ❤
Zgadzam się, dziękuję za taki temat , pozdrawiam serdecznie ☺️
Tak, masz racje. Takie dlugie i glosne rozmowy prowadzone w transporcie publicznym sa bardzo nie na miejscu. Rozumiem, ze ktos moze krotko zadzwonic zeby przekazac jakas informacje, albo odebrac jezeli jest cos pilnego. Ale rozmowa powinna byc krotka i w miare cichym glosem prowadzona. Pozdrawiam. Wciaz zachwycam sie Twoja znajomoscia jezyka polskiego.
To koszmarnie irytujące - zarówno rozmowy przez telefon jak i słuchanie czegoś bez słuchawek. W ostatnich latach mam wrażenie, że to zjawisko się nasiliło.
Bo jest coraz więcej ukraińców a oni nie mają żadnych hamulców pod tym względem
@@lafreccia1246 Ja akurat zazwyczaj spotykam się z takim zachowaniem u Polaków. Rozmowy telefoniczne to jedno, ale jak ktoś sobie ogląda jakiś filmik na komórce z włączonym dźwiękiem, to nie wiem, co sobie myśli - że wszyscy w autobusie też są tym zainteresowani? A najlepsze, że robi tak nie tylko młodzież! Naprawdę czasem zastanawiam się co by taka osoba zrobiła, gdybym usiadła obok niej i też sobie coś włączyła na cały regulator. 🤔
Mieszkam w Warszawie; NIGDY nie spotkałem słuchania bez słuchawek, a rozmowy są prowadzone krótko i cicho.
@@Arpa61bo metro jeździ często i szybko
@@Arpa61 moze na twojej trasie ludzie są ogarnięci i kulturalni
Dzieki.....Pozdrawiam.....
Wysłuchałam z przyjemnością i podziwiam za perfekcyjna znajomość j.polskiego.
😘🥰😍💕
Poruszyłeś b.dobry temat. Darcie "dzioba"w komunikacji/bus,kolej/to brak kultury. Pozdrawiam z Polski. Super wymowa! 🏔️🇵🇱
Hej :) Bardzo ciekawą perspektywę przedstawiłeś. Ja chyba w dużej mierze potwierdzę to, co Twoi polscy znajomi twierdzą w tym temacie, choć wydaje mi się, że mimo wszystko czuję nieco więcej luzu niż przeciętny Japończyk, wnioskując po tym, co powiedziałeś. Ja akurat nie mam problemów, jak ktoś rozmawia przez telefon w komunikacji publicznej, ale tylko jeśli robi to w kulturalny sposób - bez darcia ryja, wulgaryzmów, czy szczegółów, których nie chciałbym słyszeć. Pewnie jestem też trochę bardziej przyzwyczajony do tego jako Polak żyjący w Polsce od urodzenia xD Sam czasem odbiorę tel w busie czy tramie - nawet prywatny - ale zwracam uwagę na to, co mogą słyszeć współpasażerowie i staram się nie być zbyt wylewny. Po prostu odpowiem że - "no, będe za pół godziny, okej, a co kupić po drodze, no spoko, jak będzie to wezmę, no dobra, to do zoba". I tyle :) Ale co do odpalania muzyki czy tiktoków to uważam to za brak jakiejkolwiek ogłady. Jeśli mi się nawet przez jakiś przypadek to zdarzy, bo sobie coś tam scrolluję i mi się kliknie, to staram się szybko to wyłączyć i z reguły palę się ze wstydu. Często nawet w przychodniach lekarskich, w kolejce do doktora spotykam osoby - głównie starsze, o dziwo - które sobie coś tam przewijają na telefonie i odpalają jakieś filmiki na głos bez cienia żenady.
Co do zachowania ciszy w komunikacji miejskiej. Ja lekko mówiąc nie potrafiłbym tego robić i nie chodzi tutaj o sam fakt zachowania się kulturalnie tylko rozmowa z kimś nawet ze znajomym to prywatny dialog, który raczej bym nie chciał żeby słyszał ktoś inny. Trzeba też uwzględnić sam fakt, że mnie denerwuje takie zachowanie, jak ktoś z kimś rozmawia przez telefon w autobusie zwłaszcza na głośniku - jeśli o nich już mowa muzyka na głośniku to jest największa bolączka komunikacji miejskiej.
Drogi Ignacy,mieszkaliśmy z mężem w Japonii 16 lat,w Tokyo.Zwiedziliśmy wiele miejsc i mieliśmy piękne wspomnienia.Ludziebbardzo mili,mieliśmy przyjaciōl. Moje serce jest podzielone na kilka częsci.Japonia,Floryda i Hawaje,z ktòrych przyjechalam w odwiedziny do rodziny Mam tutaj kilka znajomych Japonek,z ktòrymi jestem w kontakcie i dużą grupę studentòw z wielu krajòw.Zyczę Tobie i żonie dużo szczęścia w nowym życiu.Przesylam cieple i serdeczne hawahskie pozdrowienie ALOHA 🤙🌈🥭🍍🏄🏄🏽♀️☀️
Cześć, Ignacy 🙂 Dobry temat. Ująłeś go bardzo wszechstronnie. I zgadzam się z Tobą, choć w przeszłości nagrzeszyłam okrutnie. 🫤
Prawie codziennie korzystam z komunikacji miejskiej i przyznam szczerze, że zdarzało mi się wsiąść do skm-ki (Szybka Kolej Miejska w Trójmieście) i kontynuować rozmowę telefoniczną. Fakt, że najczęściej dlatego, że wiedziałam, że potem nie będę już miała czasu na takie luźne rozmowy 🫣 Inni namiętnie rozmawiali, więc i ja dorzucałam swoją cegiełkę do tego harmidru. Teraz nie rozmawiam przez telefon (puszczanie muzyki, wiadomości czy filmów z głośnika telefonu nigdy mi do głowy nie przyszło) w środkach komunikacji miejskiej, chyba że jest to pilny (najczęściej też 'szybki') telefon.
Rzeczywiście taka konwersacja w czyimś wydaniu strasznie burzy czas spędzony w autobusie, tramwaju, kolejce. Nie można poczytać, nie można odpocząć, nie można skupić myśli. Przestałam 'umilać' w ten sposób czas innym pasażerom. Jeśli chodzi o pociągi dalekobieżne, chyba jest to jeszcze gorzej odbierane, bo ludzie albo chcą pospać, albo zrobić coś do pracy i taki rozgadany gość, z którym trzeba spędzić sporo godzin, to prawdziwa katastrofa. Pięć godzin i wiemy o nim wszystko.
Nie wiem, czy zauważyłeś, są już w polskich pociągach strefy ciszy. Bardzo fajne rozwiązanie na czas 'przejścia' społeczeństwa od ludzi rozgadanych publicznie do ludzi zwracających uwagę na to, czy swoim zachowaniem nie burzą dobrostanu innych 😊 Pozdrowienia!
Ignacy, Japończycy maja ciekawsze rzeczy do zrobienia , przemyślenia niż bezwartościowy bełkot przez telefon.
siema Ignacy , fajne video , pokazuje nam dokladnie roznice kulturowe miedzy Japonia a Polska, nie ma co ukrywac Japonia jest na wysokim poziomie kultury osobistej.
Tak wysokim poziomie kultury, ze zamordowali swojego premiera Abe. Obecny premier planuje wydac 250 $ miliardow na zbrojenia. (Np.Rosja 66$ miliardow). Po co ? Czyzby na rozkaz Waszyngtonu ? "Siema"
@@MariuszOpole poziom kultury zwykłych ludzi baranie, co ty mi polityków tutaj wklejasz, co powiesz na temat tego co działo się ostatnim łatami, popatrz na mafię w Polsce
@@Catpenguinrobloxmaster Pana kultura jest na poziomie obecnych polskich politykow.
Szczerze mówiąc mnie też to strasznie irytuje, jak ktoś wydziera japę w transporcie publicznym, czy miejscu publicznym ogólnie, albo słucha muzyki bez słuchawek.. no litości :D.
Witaj Ignacy. Masz racje. Serdecznie cie pozdrawiam.
Dokładnie, najgorszy sort ludzi w komunikacji słuchający/oglądający coś na głośnikach oraz krzyczących do telefonu.
❤❤❤❤❤KULTURA UPADA I CHAMSTWO GORUJE W MIEJSCACH PUBLICZNYCH.MASZ RACJE IGNACY.❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤🇺🇸 W USA NIE KORZYSTAM Z PUBLICZNEGO TRANSPORTU TYLKO SAMOLOTY❤❤❤❤❤❤
super vlog
gratulacje Wam i szczescia
Super odcinek pozdrawiam serdecznie
Głośne rozmowy są irytujące, a w sytuacji gdy rozmówca używa wyłącznie określonych liter (k. itd) są nie do przyjęcia. Masz rację. Trochę japońskiej ciszy by się nam przydało. Jak zawsze pozdrawiam!!!
W Hiszpanii było jeszcze gorzej, bo tam ludzie korzystali głównie z wiadomości głosowych na Whatsappie, więc często można było usłyszeć obie strony dialogu, czasem było ciekawie podsłuchać, ale częściej jednak było to irytujące. Ja jak jechałam metrem i nie miałam słuchawek to odpowiadałam dopiero jak wysiadłam z metra
W transporcie publicznym uwielbiam mieć na sobie słuchawki wokółuszne z wyciszaniem otoczenia. Zbawienie.
Odgradzanie się od innych daje im więcej swobody aby mogli coraz bardziej wkraczać na nasze terytorium...
A oni powinni znać swoje granice. Jeśli nie znają to moim obowiązkiem jest im pokazać. Ja się wcale nie muszę dostosowywać do innych i używać słuchawek, aby oni bez skrępowania robili to, na co mają ochotę.
Ignacy, wielkość Twojej kultury osobistej i trafność Twoich spostrzeżeń ma moc zawstydzającą. Przyznam się szczerze, że sam przynajmniej raz w życiu tak się zachowałem. Nie da się ukryć, że i jako jednostki (ja też, niestety) i jako społeczeństwo wciąż mamy mnóstwo do zrobienia. Zawsze też twierdziłem, że napływ wartościowych obcokrajowców ma wybitnie pozytywny wpływ na miejscowych. Czego jesteś znakomitym przykładem. Cieszę się, że jakimś niesamowitym trafem udało mi się natknąć na Twój kanał 😊
Ohayo! Głośnie zachowanie w obecności osób postronnych, co do których możemy mniemać, że mogą sobie tego nie życzyć, jest widomym znakiem braku kultury, braku wychowania i postawy aspołecznej, egoistycznej, czyli mówiąc w skrócie chamstwa, tj. modelu zachowania, w którym i Japonia ma swoje osiągnięcia, np. 騒音おばさん. Sam cierpię z powodu sąsiada, który od marca do października, od rana do wieczora, przez wystawione w ogrodzie radyjko, puszcza wszystkim wokół swoją ulubioną radiostację nadającą reklamy przerywane diskiem-polem itp. wypocinami obcojęzycznymi. Zamiast odpocząć w ciszy w ogrodzie lub posłuchać poszumu wiatru, śpiewu ptaków, co i tak nie jest łatwe w dużym mieście, trzeba znosić fanaberie debila. Pozdrowienia!
Kiedyś jechałam autobusem około 20 minut i przez cały ten czas jedna z pasażerek prowadziła rozmowy telefoniczne: najwyraźniej z nudów dzwoniła do kolejnych osób i pytała co u nich słychać. Niestety dla niej jakoś nikt nie miał czasu lub ochoty z nią rozmawiać, bo z widocznym rozczarowaniem kończyła jedną rozmowę i już po chwili zaczynała następną. 🤷♀ Nie mogłam się doczekać aż jej się skończą znajomi. 🙄
Korzystam codziennie z transportu publicznego. Polacy dużo rozmawiają przez telefon, to fakt. Ja w autobusie staram się nie rozmawiać, czasami na kilka minut się łączę, ale generalnie unikam rozmów. Najczęściej w tramwaju czy autobusie czytam książkę, bo w domu nie mam czasu na to. Nie przeszkadzają mi ludzie, którzy rozmawiają, o ile nie jest to za głośne. Po prostu jestem przyzwyczajona do gwaru. Jednak słuchanie czegoś bardzo głośno bez słuchawek to przesada. Czasami np. jak czytam interesujący kryminał, dochodzą do mnie różne dźwięki i zastanawiam się, co to za piosenka, albo co to za rąbanka z gry komputerowej?? Bawię się w takie zgadywanki. Bardzo dziękuję za filmik i ciekawe spostrzeżenia. Twój kanał jest super Ignacy! Trzymaj się !
Podzielam Pana pogląd. Takie zachowania świadczą o braku wrażliwości oraz kultury osobistej.
Dużo jest do zrobienia w tej sferze.
Całkowice Ciebie rozumiem... Szkoda, że w Polsce tak nie ma...😐
Oj szkoda, szkoda..
Bardzo wielka szkoda...😊
Kijem trzeba lać za młodu, jak w Japonii.
Pozdrawiam !❤❤Widzę ,że ludzie Cię kochają ja też!❤❤
Cześć Ignacy, potwierdzam z perspektywy Polki, że jest to irytujące również dla wielu Polaków, także jest to w dużej mierze kwestia kultury osobistej poszczególnych osób :)
👍👏
Mnie też to strasznie irytuje i sama nigdy tego nie robię
W komunikacji publicznej rozmowy telefonicznie aż tak bardzo mi nie przeszkadzają. Straszne natomiast jest to w miejscu takim jak przychodnia, poczekalnia w szpitalu. Siedzisz tam godzinami, czekając na wizytę, a niestety jest tam wiele starszych osób, które umilają sobie czas w ten sposób.
To ciężko 😩 Rzadko chodzę do lekarza, więc nie wiedziałem, że w takich miejscach też rozmawiają
Rozmowa ludzi siedzących razem kilka godzin w tym samym celu,to troszkę co innego od monologu w słuchawkę, którego muszą słuchać wszyscy,albo puszczania muzyki z telefonu i zmuszania innych do jej słuchania, w czym celuje młodsza część społeczeństwa. Nie widziałam nigdy by ktoś starszy tak innych uszczęśliwiał. Natomiast nawiązywanie kontaktu z otoczeniem z którym przebywasz dłuższy czas razem, jest dość normalne dla człowieka jako gat.
@@TenSam3133 Ja też tak myślę.
Zrobisz filmik porównujący Polskę i Japonię po roku życia w Polsce ? Takie twoje luźne spostrzeżenia dotyczące ogólnie wszystkiego, nawet drobnych rzeczy.
Przygotowuję coś takiego teraz 😊
Dawno nie oglądałem 😓 i nie jestem na bieżąco.
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia 🎉🎊💐 Oby się Wam wiodło jak najlepiej 😁👍🤝
Dziękuję 😄
Ja też się dołączam, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, dużo szczęścia, zdrowia, pomyślności.
Oczywiście, że też staramy się być cicho w komunikacji. Najgorsi są ci co mówią głośno, za głośno i jest to irytujące.
ukry drą mordy w komunikacji nawet bez telefonu...
I dlatego Japończycy słyną z kultury osobistej, a Polacy niestety słyną z chamstwa.
Wszystko zaczyna się w domu rodzinnym. Smutne.
No i bardzo chciałbym, aby była u nas jak w Japonii. To gadanie przez telefon w komunikacji publicznej to dla mnie coś nie do zniesienia.
Nie zaczyna się zdania od No i
Niemiec!
Droga wolna...
Bardzo bym chciał, ale nic w tej sprawie nie będę robić....
Pobożne życzenia...
No, nareszcie ktoś poruszył ten temat. Często zdarza mi się jeździć pociągiem do Wrocławia. Z mojej miejscowości to jest dwie godziny jazdy. Już pomijając osoby które umilają sobie podróż rozmowami przez telefon, najgorsze są takie panie które odkąd wsiadły, to do stacji końcowej przez te dwie godziny omawiają między sobą różne sprawy, tez prywatne, a cały przedział słucha. Ja nie chce tego słuchać. Ńaprawde, czasem miałam ochotę kazać im się zamknąć 😂 To jest jakas plaga teraz. Tak poza tym, oglądam Twój kanał od dawna, jestem pełna podziwu jak dobrze mówisz po polsku.
Zgadzam się jak najbardziej Ignacy. Nic mnie tak nie wpienia jak ktoś słuchający lub oglądający coś bez słuchawek. W Polsce chyba nie jest jeszcze aż tak źle, w Anglii mam wrażenie ludzie są jeszcze bardziej niekulturalni i przy tym często aroganccy.
Mam bardzo podobne spostrzeżenia. Mieszkam w UK od 18 lat. I czasem zwracam uwagę. A jeśli mam do czynienia z kimś prymitywnym, to włączam swoją muzykę, tak aby ta osoba zauważyła że nie jest sama w autobusie czy pociągu. I to działa.
Mam tak samo jak w Japonii. Jak musze odebrać połączenie to rozmawiam krótko. Yt ogladam w słuchawkach jak jeżdżę nawet z bratem samochodem a on prowadzi. Chociaż powiem co ogladam/oglądałem i czy warto. Najvardzuej nie lubię jak ktoś odbiera tel w trakcie rozmowy ze mna czy z kimkolwiek a ja to widzę. Nawet jakbym miał tel id prezydenta w sprawie ataku, to bym spytał czy mogę na chwiłę odebrać.
W tej kwestii mam jak Japończycy. Jak odbieram to 20 sekund załatwiam temat cicho albo mowie ze oddzwonię.
Cześć. Z tak zawodowego ciekawstwa ile minut miał opóźnienia i z jakiego powodu (jeśli można wiedzieć). Legendy głoszą o punktualności japońskich pociągów 😉
Ja kiedyś spędzałem bardzo dużo czasu w autobusach i na przystankach i zdarzało mi się rozmawiać przez telefon dla zabicia czasu (no bo najpierw czekałem godzinę na autobus, żeby potem godzinę nim jechać i tak kilka razy w tygodniu) i mi nie przeszkadzają rozmowy w komunikacji miejskiej, jeśli nie są zbyt głośne, lub wulgarne. Traktuje rozmowę przez telefon, jak rozmowę że współpasażerem. Za to nie lubię słuchania muzyki bez słuchawek, bo to przeważnie jest głośniejsze niż zwykła rozmowa.
W stu procentach zgadzam się z tym, co powiedziałeś na temat głośnych rozmów telefonicznych, i nie tylko telefonicznych, w obecności innych ludzi, zwłaszcza w środkach transportu publicznego.
Musiałbyś chodzić z mieczem samurajskim po pociągach i autobusach i ścinać głowy każdemu kto śmie odezwać się głośniej w miejscu publicznym ;@)
A tak już zupełnie serio, masz rację, w busie, autobusie, na ulicy rozmowy powinny być prowadzone normalnym tonem, a nie głośno, a po 22 powinno się zachować ciszę, a kiedy jest to konieczne to mówić przyciszonym głosem. W przypadku kiedy po 23, ktoś głośno zachowuje się na klatce schodowej, nawet we własnym mieszkaniu lub w pobliżu domów mieszkalnych, zwykle ktoś wzywa patrol policyjny. Zazwyczaj te osoby są wtedy pod wpływem alkoholu i się nie kontrolują - zwykle się to kończy albo upomnieniem, mandatem, a nawet przewiezieniem tej osoby do izby wytrzeźwień, gdzie osoba jest wypuszczana, dopiero gdy wytrzeźwieje i nie stanowi już zagrożenia dla siebie i innych (taki hotel pod nadzorem, płatny z kieszeni obywatela, dosyć drogi :P)
Mieszkam całe życie w Warszawie więc przedstawię swój punkt widzenia. Tutaj często przez cały dzień przemieszczamy się z jednego punktu do drugiego więc czas na swobodne rozmowy mamy dopiero po powrocie do domu.
A komunikacją miejską dojedziemy wszędzie, za to dość wolno, częstym problemem jest to że dobra praca lub szkoła jest oddalona od miejsca zamieszkania o nawet godzinę podróży od miejsca zamieszkania. W moim przypadku dość często się to zdążało więc naturalnym ruchem było to żeby zagospodarować jakąś tą godzinę. Z tego powodu mam wyrobiony odruch że gdzy wchodzę do komunikacji miejskiej to mam czas na odpoczynek i załatwienie swoich spraw więc często dzwonię do ludzi po to żeby później mieć spokój.
Co do prywatności to czuję się w tak dużym mieście anonimowy. Nie przeszkadza mi to że ktoś słyszy moją rozmowę ponieważ gdy wysiądę z komunikacji w 99% przypadków nie spotkam już tej osoby. Osobiście nie widzę róźnicy między rozmową 2 osób, a rozmową przez telefon. A co do głośnego słuchania muzyki czy pijanych osób to jak ktoś na prawdę przegina to potrafię ochrzanić taką osobę.
Ja tez nie lubie jak ktoś rozmawia przez telefon kiedy poruszam sie panstwowym transportem ,a jesli ktos akurat do mnie zadzwoni w trakcie podróży to staram sie szybko zakonczyc rozmowe,bo uwazam ,ze nikt nie musi wiedziec o czym rozmawiam . Pozdrawiam
Gorzej jest we Włoszech czy Hiszpanii. Tam to nikt się nie przejmuje. W. Polsce zdarza się to, ale nie jest tak zawsze. Niestety nie tylko młode pokolenie nie ma wyczucia.
W Intercity można kupić bilet w 'strefie ciszy' czyli wagonie gdzie nie można rozmawiać w sposób słyszalny.
Ale komu polecasz? Bo Ignacy i większość komentujących - w tym ja - właśnie wolimy ciszę. 😂
@@anitrabn2110 jeśli nie rozumiesz ironii albo w ogóle nic, to lepiej nie pisz
@@geo2theowcale to nie brzmi jak ironia 😄
@@geo2theo To raczej Ty nie zrozumiałeś/aś mojego żartu. 🤦♀
👍👍👍
Jest mi wstyd gdy Polacy sa wulgarni i mowiac przeklinaja. Co to jest i czy tak musi byc ? Staram sie unikac takich ludzi a znajomych upominam i prosze o to aby w mojej obecnosci zachowywali sie kulturalnie. Nasz polski jezyk jest przeciez taki bogaty i piekny.
W Kanadzie w autobusach są znaki (przekreślone radio) aby nie używać na głos elektroniki.
I jeśli, ktoś by słuchał muzyki czy głośno się zachowywał, kierowca podszedłby I zwrócił uwagę.
Dla mnie to jest to też kwestią wychowania.pamietam kiedy byłam dzieckiem zdarzało mi się wołać z podwórka mamę, nasze okno było na 2 piętrze. Rodzice zawsze zwracali mi uwagę, kiedy czegos potrzebuje, to mam przyjść do domu a nie krzyczeć na całe podworko,, uczyli mnie że nie jest to kulturalne zachowanie.
Tak to denerwujące, gdy jest się zmuszonym słuchać głośnych rozmów współpasażerów, czasem rozmów okraszonych niecenzuralnym słownictwem. No chyba, że ciekawy temat , inspiracja i przepis na dobry obiad ....bo takie rozmowy też są w komunikacji😂 Żarty żartami, ale jestem za tym, by była cisza w transporcie publicznym i wzajemny szacunek.
Witam😊Ma pani calkowita racje. Serdecznie pania pozdrawiam.
Świetny temat, dziękuję. W trakcie słuchania nabierałam coraz większego przekonania, że urodziłam się nie w tym kraju co trzeba. Głośne rozmowy w miejscach publicznych są dla mnie bardzo irytujące. Zaczynam rozważać przeprowadzkę do Japonii
Ja też nie rozumiem takich osób, które głośno gadają w komunikacji miejskiej chociaż chronię się przed tym zakładając słuchawki. Nie lubię gwaru i hałasu. Sam też odczuwam dyskomfort rozmawiając w takim miejscu nawet z bliską osobą, jeśli już muszę rozmawiać to maksymalnie cicho bo nie lubię kiedy obcy ludzie słyszą o czym rozmawiam.
Witam i pozdrawiam. Masz rację... dobre spostrzeżenie....
I agree with you that all of this is disturbing. You're right.
Louder conversations on trains are the domain of young people. This is understandable. Everyone was once young and enjoyed life. Maybe you had a chance to ride an older train once - there the seats were farther apart than in the case of new trains where everyone sits on everyone's neck, besides there was more noise from the train engines, so everyone could talk freely there old, young, sometimes crying children, and it didn't bother anyone, see: everyone was used to it. On the other hand, in the new tyes of trains, silenced like poppy seed; But when they turn on the air conditioning, after a few hours the head bursts, and the signal of opening / closing the door bursts the cylinders in the ears every few minutes (the old signal was much better after all) with from my point of view, the conversation between fellow passengers does not bother if they focus it on their own affairs, not on the surroundings and making fun of the passengers next to them. Young people used to concentrate on their group bu nowadays they very often focus on verbal aggression towards strangers around them using theirs smartfones cameras. Besides, it used to be the norm for all passengers that if they were traveling alone, they would read a book or a newspaper. Now let me tell you frankly that I can't bear to see those dull jugs staring at their mirrors the whole journey. I look at them with contempt and see zero reflections, zero feelings and zero thoughts, just like zombies. It bothers me on the train. Not asked, I replied, which is also rude. Oh well....
Ja miałem taki przypadek ostatnio że pewnej osobie dzwonił telefon, ta nie umiała go wyciszyć i za trzecim dzwonieniem w końcu odebrała tylko po to żeby głośno zacząć wyjaśniać osobie po drugiej stronie że teraz nie może rozmawiać...
To się nazywa kultura osobista, której nam Polakom niestety bardzo brakuje.
szacunek, wyrozumiałośc, wstyd, jak zwał tak zwał, pokora chyba najlepsze slowo
U nas też nie powinno się mówić głośno w pociągach i głośno słuchać muzyki.
Myślę, ze zdecydowana większość Polaków jest przeciwna głośnym rozmowom w komunikacji miejskiej. Ja bardzo rzadko korzystam z autobusów (głównie jeżdżę samochodem), ale nie mam takich złych doświadczeń. Zawsze jest cicho, ludzie ze słuchawkami w uszach zapatrzeni są w okno lub czytają książki czy e-booki.
zgodze sie z Panem w 100 % . jestem za Japonskim sposobem podejscia .
Ja mam wrażenie, że u nas niektórzy bardzo chcą dzielić się swoimi rozmowami lub muzyką z resztą pociągu lub autobusu. Generalnie mi się to nie podoba i wolałbym ten japoński spokój, ale chyba trudno byłoby to zmienić. Najgorsze, że te rozmowy potrafią być bardzo długie i po dwóch godzinach mimowolnie zna się całą rodzinę obcej osoby i ich codzienne problemy 😂. Oczywiście można założyć słuchawki, ale jeśli ktoś szuka ciszy podczas jazdy, to nie rozwiązuje to problemu
Jak to nie wlasne sluchawki wyciszajace do sluchania ciszy
Ja szczerze nienawidzę tego zachowania, szczególnie, jak jestem zmęczony i chcę odpocząć w busie. I ktoś musi się wydzierać w wniebogłosy przez telefon, ewentualnie grupka ludzi głośno sobie gada o pierdołach. Masakra. Szkoda, ze tutaj nie ma podziału na młodych, czy starych, czy jakikolwiek inny, bo zawsze się trafi ktoś taki głośny.
I jeszcze, poza tematem, wkurzają mnie ludzie, co wchodzą do busa po wypaleniu masy fajek i cały bus śmierdzi fajami, obrzydliwe.
A ja powiem że w ogóle mi nie przeszkadza kiedy ktoś rozmawia przez telefon w komunikacji miejskiej, oczywiście pod warunkiem, że w trakcie tej rozmowy nie odstawia jakiejś mydlanej opery na pół autobusu 😅. Za to głośne słuchanie muzyki czy oglądanie filmików z głośnika już mi zwykle przeszkadza. Bo tak jak jestem w stanie zrozumieć to że ktoś bardzo musi porozmawiać z chociażby matką przez telefon, tak nie jestem w stanie zrozumieć "umilania" czasu współpasażerom poprzez zabawę w DJ'a.
W Polsce też to jest nie kulturalne jak ktoś rozmawia głośno w komunikacji. Czasami zwraca się z tego powodu uwagę takiemu delikwentowi. Prawdą jest że rozmowy w komunikacji prowadzimy z "nudów"...
dokładnie Ignaś..... przecież to tylko 800 kilometrów, więc każdy mógłby poczekać te piętnaście minut..... no chyba, że mówisz o Polsce, więc jakie masz plany na te trzy tygodnie?
To prawda a zwłaszcza mnie denerwuje jak ukraińcy głośno rozmawiają
Zawsze dziwiło mnie o czym można gadać cały czas przez telefon o 6.20 w autobusie czy pociągu. To implikuje że osoba po tamtej stronie nie śpi i jest gotowa rozmawiać przez 50 minut albo dłużej. Na szczęście takie zachowania są coraz rzadsze. Na całe szczęście.
nienawidzę rozmawiać przez telefon (ani normalnie) w komunikacji miejskiej i bardzo irytuje mnie gdy inni to robią. Jeszcze pół biedy jeżeli jest to właśnie autobus czy tramwaj, ale jeżeli jest to autokar dalekobieżny to mnie szlag trafia gdy ktoś przez 2 godziny non stop gada. A najgorzej jest kiedy wsiadam do autobusu z jakimś znajomym, z którym wcześniej żywo rozmawiałam. Jak wsiadam do autobusu to milknę i daję zdawkowe, ciche odpowiedzi, co przez tą drugą osobę jest rozumiane jako foch. I ta osoba zamiast okazać zrozumienie, to jeszcze się na mnie denerwuje i zarzuca mi jakieś niestworzone rzeczy, a ja tylko nie lubię rozmawiać w transporcie publicznym.
Takie zachowanie to wieściactwo. Też bym się wstydził tak zachowywać
Jestem mizofonikiem, takie rozmowy to dla mnie koszmar 😢
No u nas też jest taka niepisana zasada, żeby cicho się zachowywać. Jeśli ktoś się zachowuje głośno, uważane jest to za niekulturalne.
tak to prawda, brakuje u nas kultury w miejscach publicznych i nie mowie tu tylko o komunikacji miejskiej.
Ignacy to jest inaczej kulturowo przyjęte i mentalnie jak chłopak chyba z Ekwadoru do nas przyjechał dziwił się jak jest cicho w naszych autobusach i tramwajach u nich muzyka i głośne rozmowy na porządku dziennym i dla niego to u nas jest spokój, a jak byli z Michałem(tym z Iranu) Afgańczycy na Polskim bazarze to też mówili że u nich krzyczą i zachwalają towar a u nas spokój i cisza
tak więc zależy z jakiego kraju przyjeżdżasz i jakie wyciągniesz wnioski - Oczywiście ja jak dzwonią to staram się powiedzieć że oddzwonię lub szybko kończę temat na przykład będę o 17 to porozmawiamy. Pozdrawiam z małego miasteczka w Polsce🏡🏡😉😉👍👍
Czasem w komunikacji jest naprawdę głośno XP
Kwestia kultury albo jej braku... U nas w PL bycie prymitywem to czasem powód do dumy.