ten wywiad był nagrywany wcześniej? w październiku? bo była mowa o kampanii wyborczej, a potem Śpiewak mówi że pił alkohol "w tym roku" tylko 3 razy co jak na miesiąc w 2024 nie byłoby czymś szczególnym XD
Mesto nie wiem czy śledzisz temat legalizacji ale pani Monika P. przechodzi do pisuarów więc raczej można zakopać ten projekt. Czy coś się ruszyło w nowym roku 2024 w temacie cannabis w Polsce ?
Fajnie, że są ludzie którzy zajmują się tym tematem, Ja zaczęłam przygodę z alkoholem w wieku 15 lat będą święcie przekonaną, że skoro jest legalny to napewno nie szkodzi. Piłam co raz więcej, regularnie i moje życie było w rozsypce, zawalałam szkołę i często szukałam okazji aby napić się tanim kosztem. Życie toczyło się od imprezy do imprezy. W moim przypadku akurat uratowało mnie to że zaszłam w ciążę w wieku 19 lat i odstawiłam całkowicie picie, dopiero po roku abstynencji mój mózg zaczął inaczej pracować, zaczęło do mnie docierać to, że do tej pory zamierzałam do nikąd, pojawiły się dawne zainteresowania itd. W dużym stopniu pomogła też zmiana znajomych, bo w starym towarzystwie być może po urodzeniu wróciłabym do picia. Na szczęście tak się nie stało. Dziś pije bardzo rzadko, okazjonalnie, lampka na święta z teściową żeby było weselej 😉 ale na szczęście do alkoholu zupełnie mnie już nie ciągnie, moje życie zmieniło się diametralnie na lepsze. Ale tak jak pisałam, można wpaść w duże kłopoty z samej tylko nieświadomości tego, że alkohol i w tym zwykłe piwo to jednak narkotyk.
3 lutego minęło pół roku jak odstawiłem. To najlepsze sześć miesięcy w moim dorosłym życiu!! Grubo ponad 15 lat przepitych weekendów, długich weekendów, świąt i wakacji za mną!! Dziś sobie zadaje pytanie dlaczego tak późno, dopiero przed 40-tką zmądrzałem??
Fajna rozmowa, pierwszy raz oglądałem Pana Śpiewaka dłużej niż symboliczna wstawka. W większości popieram jego dążenia szczególnie w obszarze reklam. Sam nie piję alkoholu od 3 miesięcy, Robię test jak się żyje bez. No i jest fajnie, polecam.
Po roku zobaczysz roznice i jaki to syf jest. W tym roku mija mi 5 rok! Jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu, plus duzo ludzi toksycznych tez sie zmylo z mojego zycia. Zycze zdrowia!
Jan Śpiewak jest jednym lewakiem którego naprawdę szanuję, żaden lewicowy polityk nie zwraca uwagi na takie rzeczywiste problemy jak on, takiej lewicy potrzeba w sejmie.
Powiem Ci, że bardziej jestem tzw. prawakiem, ale on na prawdę wiele ma fajnych spostrzeżeń jednak totalnie nie podoba mi się ich rozwiązywanie. Może akurat nie w kwestii alkoholu, bo akurat tutaj mamy zgodność, ale w kwestiach podatkowych czy rozwiązań z problemem mieszkalnictwa to już nie jest nam po drodze. Uważam, że zauważa nieźle problem i na niego zwraca uwagę, ale uważam, że jego rozwiązania pogłębiłyby problem.
@@maciej2466 To jakie byłoby twoje rozwiązanie? W kwestii mieszkaniowej szczególnie, bo w kwestii podatków to podejrzewam, że po prostu obniżyć dla wszystkich
Również uważam, że wiele razy robił wartościowe akcje. Czy to z alko czy z patodeweloperką. BTW, prawica i lewica - ten podział istnieje po to by dzielić ludzi, zdobywać elektorat. W polityce powinno się stosować to co skuteczne, bez względu na nadaną etykietę. Oczywiście tak nie jest, bo to gra na emocjach ;)
Jeszcze Łukasz Litewka i Ikonowicz. Choc Ikonowicz to typowy socjalista, czasem pokryczy i raz w dyskusji z Kaszewiakiem, mega sie zblaznil stosujac dziecinna logike. To akurat on toleruje ludzi o wielu pogladach i jest na nich otwarty. Jest dzialaczem spolecznym, ktory rzeczywiscie cos robi, pomaga ludziom i zwraca uwage na problemy.
Przeraża ilość osób, które agresywnie reagują na zwracanie uwagi na ten społeczny problem z alkoholem. Tym bardziej daje to do myślenia jak poważny to temat, skoro wizja ograniczonego dostępu do alko wzbudza w ludziach tak skrajne emocje.
Żyjemy w świecie pozbawieni możliwości samostanowienia o własnym losie... Dookoła prawa zakazy nakazy moraliści i tak naprawdę brak wolności... To nie alkohol zabija tylko system w którym żyjemy
W Polsce niepijący alkus ma przejebane.. Reklamy na każdym kroku, alkohol w prawie każdym sklepie, butelki i puszki porozrzucane wszędzie.. Przyzwolenie i akceptacja społeczeństwa na spożywanie... Co do leczenia samego alkoholizmu, też nie jest wesoło.. Żeby trafić na kompetentnego terapeutę trzeba mieć albo duużo szczęścia, albo pieniędzy, albo jedno i drugie... Alkoholizm to straszna choroba.. Niestety wiem o czym piszę...
Swietna rozmowa. Dodam w temacie, ze jestem z tych osób co się uzaleznili od alkoholu pijac ”tylko” piwa. Jak najbardziej się da zostać alkoholikiem pijąc tylko niskoprocentowy trunek.
Defacto nawet szybciej przez chmiel i cukier jakie piwo zawiera. Nie mówi się o tym zbyt dużo ale mocno podwyższa ryzyko cukrzycy zwłaszcza jak pijemy i jemy do tego fast food. Dla diabetyka praktycznie wykluczone, nie bez powodu.
Nie piję alko, i częściej słyszę pytanie "czemy nie pijesz?", niz alkoholicy słyszą "czemu pijesz?" ... BTW tez wywiady z Panem Robertem zadziałały na mnie najmocniej, nigdy nie mialam problemu alkoholowego ale i tak postanowiłam nie pić, w ostatnim roku zdarzyło mi sie 2-3 razy wypić jakas niewielką ilosc i za kazdym razem i tak żałowałam
Waliłem wódę przez prawie 15 lat. Wielokrotnie próbowałem bezskutecznie z tym kończyć. Piłem małe ilości do ok. 200gr co dzień. Żadne tam piweczka czy winka. Bimber ,Scotch lub Brandy i nie w żadnych drinkach. Jestem po 50tce - jeszcze 10 lat temu do tych ,,małych,, ilości dochodziło raz lub dwa razy w tygodniu pół litra w.w. specyfików solo. Po 10ciu latach picia nie byłem w stanie robić sam połówki- kace były zbyt ciężkie. Ostatnie 5 lat przeleciałem na ,,małych,, ilościach - jedynych jakie byłem w stanie znieść a i to z coraz większym trudem. W końcu alko przestało być atrakcyjne - 5% radochy i 95% bólu i cierpienia. Nie piję od ponad pół roku. W chałupie pełno gorzały i w ogóle mnie to nie rusza. Żona sobie dziabnie z koleżankami jak będzie chciała... Podjąłem decyzję- nie chcę dłużej męczyć się w ten sposób. Nie napiję się bo wiem że jestem ochlej i jak sobie pozwolę nawet na lampkęwina to w konsekwencji po jakimś czasie będę w tym samym miejscu co chwilę przed rzuceniem picia. Wódę mam wszędzie- na parterze w barku, w kuchni w szafce, na piętrze w regale - dosłownie jest w całej chałupie - przestałem się tym interesować, to przestało być atrakcyjne. Tym bardziej mam wywalone w żabce i innych sklepach - nie stoję przed półką i się nie gapię bo się tym już nie interesuję. Nic mnie tak jednak nie wkurwia jak sceny picia we wszystkich bez wyjątku filmach dla dorosłych (pewnie w filmach dla dzieci też by się znalazły) Ci wszyscy pieprzeni aktorzy udają dla nas że piją- popijając na planie wodę czy napój w odpowiednim kolorze i jeden z drugim walnie sobie szota szkota i na tym kończy i nic więcej z tego nie wynika. Wyluzował się- on to kontroluje...Takie gówno nam wciskają byśmy myśleli że tak można bezkarnie i bez konsekwencji - pierdolnąć sobie lufę dla kurażu... Kto chleje ten wie że nie ma żadnej ,,jednej lufki dla lepszego samopoczucia" Wypijesz w południe jednego malucha - wieczorem już jesteś najebany - pewne na 100% Czasem uda się nie upić i mając wspomnienie że czasem się udało - mamy za każdym razem nadzieję,że teraz może się uda i zakończymy na setce...Udaje się raz na dziesięć razy. Picie jest bez sensu. Tym bardziej,że jak jesteś natrąbiony to wszystko co się wydarza - wydarza się w nieświadomości. Do tego jeszcze te kace następnego dnia trwające do 16tej...To kompletnie nie ma sensu. Nie jadę na żadnym dupościsku bo jak mam mieć dupościsk skoro skończyłem z tym i nigdy więcej się nie napiję. A nie napiję się bo to nie ma dla mnie sensu. Mogę wam polewać jak chcecie a potem odwiozę każdego do domu. Mogę ci przygotować drinka - smacznego...Wóda była, jest i będzie. Nie byłem u żadnego terapeuty, nie potrzebuję wizyt - przez 15 lat chlania mam tyle autoobserwacji że niepotrzebny mi specjalista. Mam taki luz i wyjebane na alkohol że większego już nie można mieć...jak to możliwe po tylu latach walenia ? Przyczyna jest prosta - nigdy więcej się nie napiję...bo nie chcę. GDYBYM PODJĄŁ DECYZJĘ ŻE MOŻE ZROBIĘ SOBIE PRZERWĘ, MOŻE MIESIĄC MOŻE DWA, MOŻE ROK, MOŻE BY TAK ODPOCZĄĆ PARĘ LAT - NIE WYTRZYMAŁBYM ANI DNIA Taki jest umysł osoby która przekroczyła swoją osobistą granicę czyli alkoholika.
Może być tak że zanim przestanie Cięinteresować - wcześniej zniszczy Ci życie lub zdrowie...siądzie Ci trzustka, wątroba....a nawet jak nie siądzie to....pijesz stale? - to musisz jezdzić po pijaku lub na rauszu....to normalne że jezdzisz na rauszu - bo stale jesteś na rauszu...potrącisz kogoś przypadkiem lub co gorsza - zabijesz...i już masz parę lat paki i tragedię do końca życia... Nic nie wywalczysz - im więcej będziesz o tym myślał,im więcej się wzbraniał, im więcej uciekał przed tym i dawał temu energię - z taką siłą to do Ciebie wróci. Podejmij decyzję ale kurwa poważną , że to koniec, już nigdy się nie napijesz bo rachunek zysków z niepicia będzie większy niż strat. Pierdolenie innych że można sobie dziabnąć od czasu do czasu dotyczy ich a nie Ciebie. Może oni nie mają problemu i mogą sobie pozwolić - Ty masz co najmniej wątpliwości w stosunku do siebie. Nie dawaj temu energii tzn. staraj się ,,rozpuścić,, myśli o tym - kiedy się pojawią...myśl przychodzi i odchodzi a za nią emocje które powoduje. Rozluznij się w tym temacie, wkładanie w to energii da odwrotny skutek i walnie Cię z podwójną siłą. Walka nie ma sensu - może wygrasz i zdążysz do śmierci wygrać a może przegrasz.... Przestań się tym interesować - samo się rozpuści...i pamiętaj że jak sobie kiedyś znowu pozwolisz to całe to gówno powoli, powoli zacznie się od początku...Pozdrawiam @@markus418
rok nie piłem, w sobote nie wiem jak wrocilem do domu zlamana reka skrecona kostka zgubione okulary. zawsze tak sie to konczy w moim wypadku a i tak wracam do tego
Ja nigdy jakoś nie piłem alkoholu. Ktoś powie super fajnie ale Ja jestem od czego innego uzależniony...od sportu i słodyczy. Tak samo niszczą mi życie jak alkohol i jestem tego świadomy
Ja od nowego roku wypiłem dwa razy i to mój absolutny rekord a od tego miesiąca już nie ruszę ... mam nadzieję że to mój koniec z tym ścierwem ... Straszne to jest jakie jest przyzwolenie społeczne w Polsce i jak ludzie piętnują ludzi którzy nie chcą pić ... Najgorzej jest w piątek przy ladzie jak stoisz i podświetlane jest setki butelek i walczysz ze sobą z uczuciem jak dużo tracisz odmawiając sobie flaszki czy 4paku...
Podobnie, od początku roku raz wypiłem browara. Ale faktycznie teraz to widzę że czekałem tylko na weekend aby wypić coś, potem wychodziło że kończyłem w niedzielę bo przecież można gotować sobie fajnie obiadek i pić drinka🙈 ludzie patrzą na ciebie dziwnie to fakt ale mam wyjebane😊 wątroba odpocznie, czas zacząć ćwiczyć i czytać książki💪 Pozdro i wytrwałości👍
@@colonellKurtz To taki pic na wodę, aby jedni więcej zarobili. Dziwnym trafem we wszystkich miastach objętych zakazem knajpy zostały z tego wyłączone.
Jestem pracownikiem sklepu z alkoholem. Parę lat temu przeczytałem książkę "Nigdy Dość", która otworzyła mi oczy na szkodliwość używek. Ze swojej perspektywy powiem tak... najgorszym alkoholem nie jest whisky czy rum, tylko tania wódka i PIWO! Piwo jest najgorszym alkoholem, pod względem wyniszczenia społecznego. Do mojego sklepu przychodzą ludzie (codziennie), którzy otwarcie mówią że bez 4-paka nie zasną... i to niby nie jest alkoholizm ja się pytam.
Jakbyś był pracownikiem luksusowego salonu alkoholowego w Złotych Tarasach (o ile takowy istnieje) to byś twierdził inaczej. Etanol to etanol. Różnicą jest tylko cena i dodatki. Siła niszcząca jest taka sama.
Panie Janku, jest Pan dla mnie wzorem człowieka, który konsekwetnie i niezachwianie dąży do celu. Pomimo wszelkich przeszkód nie wycofał się Pan nawet o krok z raz obranej drogi. Tacy ludzie jak Pan, czy Pan Rutkowski jeszcze będą kiedyś w tym kraju docenieni. Pozdrawiam serdecznie!
Mam to niesamowite szczęście że mój tata nie pił - słabo reagował jego organizm i obaj mamy zespół Gilberta przez co nie powinno sie pić alko - efektem czego on pił bardzo mało, mniej niż od "od swieta", a ja jestem 98 i wykluczylem alko z swojego zycia od 3 lat - wypije piwo lub dwa na rok. I jest super, nie stracilem zadnego ziomka z tego powodu, czuje sie swietnie, a na mysl o piciu czegos co ma 40% alko i mam sie zle czuc rano xd blagam was juz wole zapalic jointa i pojsc spac jak niemowlak z pelnym brzuchem xd
Bardzo sensowna i miła do posłuchania rozmowa, mam nadzieję że tacy jak Wy będą w przyszłości decydować o rozwiązaniach legislacyjnych dotyczących substancji psychoaktywnych :)
Bardzo dobre rzeczy robisz Janek. Wielki szacunek dla Ciebię. Alkohol zabrał mi Tatę którego bardzo kochałem. Sam nie piję 4 miesiące i jest to najlepsza decyzja w moim życiu.
Bardzo ważny film. Całkowicie zgadzam się z przytoczonymi argumentami. Jako biolog potwierdzam, że etanol jest typowym narkotykiem i jeśli ktoś twierdzi co innego, to wystarczy sięgnąć do książek z zakresu toksykologii lub farmakologii żeby zmienić zdanie w tym zakresie. Bartosz Bojarski
W książkach dot. farmakologii alkohol etylowy nie jest szeroko opisany ponieważ po prostu nie jest żadnym lekiem, ew. stosowany jako rozpuszczalnik w lekach płynnych i to też w coraz mniejszej ilości. Alkohol nie jest uważany przez społeczeństwo za narkotyk, bo mamy z nim styczność od wielu pokoleń i już dorastając od dziecka niestety widzimy jak rodzice, dziadkowie piją (nawet jeśli jest to okazjonalne) Sama fermentacja jak wiesz jest tak powszechna, że alkohol niestety bardzo łatwo przeniknął do naszej kultury. Domyślam się, że podobnie jest np. w Kolumbii z kokainą, gdzie dla dużej części społeczeństwa jest ona jedynym i bardzo łatwym źródłem dochodów. Wracając do alkoholu, to potrzebujemy zmiany już od dzieciństwa, żeby od małego nie widzieć tych złych wzorców. Dla tego, kto rozwiązałby problem alkoholizmu w naszej części świata należałaby się pokojowa nagroda Nobla. U mnie w okolicznej wiosce w dwa lata temu zmarł 30-kilku letni facet (Dla innych zwykły lump, menel ale ja unikam takich określeń) z powodu zaawansowanego raka wątroby po ok. 10 latach ciągu alkoholowego. 😕
Nie piję alkoholu pod żadną postacią nawet "zerówek" pięć lat i jestem szczęśliwa,wolna od alkoholu i umiem się dobrze bawić i śmiać bez tego, nie przeszkadza mi to,że inni przy mnie piją.Ważna jest silna wola!Pozdrawiam
Nie jestem uzależniona.Nie pije od 4.09.24 czyli 7 miesięcy i nie zamierzam wrócic do tego gówna !:) i ❤ bycie wolnym od nałogów i rycia beretu przez korporacje
Panowie, bardzo dziękuję za merytoryczny materiał o szkodliwości etanolu i zachęcam innych do zaprzestania wspierania karteli alko. Propsy dla Janka za historię o hipotetycznych bad tripach po kwasie ;)
Problem jest taki że walczenie z dostępnością alkoholu w polsce będzie miało tylko jeden skutek - gentryfikacja nałogu. Bogaci alkoholicy będą pili w pubach i robili zapasy, biedniejsi przypomną sobie czasy świetności melin. W efekcie więcej pieniędzy trafi do klasy posiadających (właściciele lokali) i szarej strefy (na szczęście większość bimbrowników nie jest przestępcami z krwi i kości, więc przynajmniej nie trafi to do grup przestępczych... Przynajmniej na razie, bo kto wie czy przy wystarczającym popycie nie zajęłyby tym się duże grupy). Tak długo jak polska będzie krajem depresją i krętactwem płynącym, tak długo będziemy mieli problem z alkoholikami.
Jest duża zmiana. Dużo ludzi odchodzi od alkoholu. To juz nie jest obciach jak mówisz że nie pijesz. Polska jest krajem depresji bo Polska jest Dda. A Dda to wina picia naszych przodków.
Dobra rozmowa panowie. Dzięki serdeczne. W UK dużym problemem o którym mało kto mówi jest alkohol na każdej stacji benzynowej. Do wyboru do koloru. Czasem 1/3 sklepu to wielka lodówa z 50 rodzajami piwa, 30 różnymi winami i wódą każdego koloru i odmiany. Ironii dodaje fakt, że na tej samej stacji benzynowej problemem jest zakup oleju do silnika o płynie hamulcowym albo głupim śrubokręcie zapomnij. I weź tu odstaw alk kiedy poidło na każdym kroku!!!
Jest jeden problem z depenalizacją... Oprócz takich używek jakie można wytworzyć sobie samemu (alkohol, marihuana, kompot z maku) to nadal oddajemy władzę i pieniądze przestępcom...
Te zajebiste promocje rozwalają, wielosztuki na piwo przychodzisz po 3piwa a i tak weźmiesz 5sztuk w cenie o połowę większej niż normalnie. To powinno być zabronione jak reklamy w tv a ceny powinny być takie same, tak samo nie pomaga wprowadzanie rocznie po parenaście smaków piw zero rocznie..... To właśnie tak się zaczyna
Janek robi dobra robotę 👍 Nigdy nie miałem problemu z alkoholem ale wiem jak bardzo jest szkodliwy i dla pijących i całej reszty. Alkohol jest wszędzie. Chleba nie kupisz w niedzielę a wódkę zawsze i wszędzie. Mnie najbardziej wnerwia promocje 12+12 gratis. Albo że ceny pies bezalkoholowego są droższe niż alkoholowe.
W Biedronnce -mloda dzewczyna z 20lat w srodku tygodnia, 4 piwa i wodka smakowa+ chleb, polozyla butelke na stojąco która sie przewróciła i rozwaliła w drobny mak, pierwsza jej reakcja to pobiegla po drugą flaszke😉
Jak wracam z pracy to każda droga prowadzi obok sklepu monopolowego, nawet jak koncze o 22. Próbowałam znaleźć inną, ale się nie da :( U mnie zaczęło się od chłonięcia teledysków, gdy byłam nastolatką - imprezy, wszyscy świetnie się bawią, otoczeni przyjaciółmi. To było jak wymarzona kraina dla samotnej, nieśmiałej dziewczyny, którą tyrają w szkole i do której nikt się nawet nie odzywa. Marzyłam, by wejść do tej krainy, mając 19 lat poszłam na pierwszą imprezę i przeżyłam szok - ludzie do mnie mówili! A ja po alkoholu stawałam sie wygadana, pewna siebie, wesoła - kompletna odwrotność osoby, którą byłam. Potem już nie chciałam czekać na swoją "lepszą wersję" do imprez i zaczęłam pić sama. To uczucie, że nic mnie nie boli i wszystko daje przyjemność było niesamowite, nie chciałam tego kończyć i wracać do samotności, lęków i bycia kaleką społeczną. Teraz zbliżam się do trzydziestki i bezskutecznie próbuję to rzucać. Próbowałam terapię, AA, naltrekson, książkę Allena Carra, ćwiczenia fizyczne i nic. 2-3 dni zdrowo się odżywiam, ćwiczę, sprzątam, po czym następuje zamiana w drugą osobę. A w tym wszystkim jest taki wstyd, szczególnie jak stoi sie w kolejce w monopolowym wśród samych mężczyzn 40+, 50+. Czasami myślę wtedy co ja tu robię, ale chęć wypicia jest większa, wtedy zapomina się o tym wstydzie, wywołanym przez...alkohol. Jak w "Małym Księciu" ta rozmowa z pijakiem. Nie wiem co mam dalej robić, ludziom też nie za bardzo chcę mówić o swoim problemie, bo się odsuną ode mnie, pijąca kobieta jest jak trędowata, mężczyźnie jeszcze sie wybaczy, że sobie wypije "piwko". No ale trudno, taki jest mój los i już nic z tym nie zrobię. Poczekam aż ciężko zachoruję i problem sam się rozwiąże, bo na dzień dzisiejszy czuję, że tylko śmierć uwolni mnie z tego nałogu.
@@cosimos9357 Taa, jasne. Próbowałam AA, gadali o bogu, a jestem ateistka. A na terapii wyslano mnie na oddzial zamkniety, a ja nie moge miec tak dlugiego L4.
w NO kiedy kupujesz za dużo alko trafia się na odwyk...Poza tym w supermarketach wina są tylko małoprocentowe(o ile pamiętam 3-4%). Alkohole wysokoprocentowe dostępne są tylko w sklepach monopolowych, których jest bardzo mało, a nie jak u nas, za każdym rogiem.
Rok temu wspólnie z żoną stwierdziliśmy, że nie będziemy się tym truć! Ciągle jednak zdarza nam się, że " ktoś" nie rozumie naszej decyzji cyt.: bo przesadzales, bo pewnie problemy ze zdrowiem itp. Masa ludzi, większość z zatrutymi mózgami od pokoleń. Nie bawię się w zawracanie kijem Wisły ale robię to przede wszystkim dla siebie i swoich potomków. Robert Rutkowski powiedział,że ludzie piją z niewiedzy lub g...poty! Życzę mądrych wyborów w życiu:)
Alko Niszczy Sakramencko. 11 lat nie picia a kiedys Gruuuboooo. Przemyslenie:Szkoda Życia na Nałogi. Super Rozmowa. Robicie Bardzo Ważną Robote. Dziekuje Bardzo. Keep Going.
U mnie na osiedlu ( typowe blokowisko) jeszcze trzy lata temu był jeden nocny sklep z wódą itp. W tej chwili są cztery, możesz pofatygować się do którego bliżej o każdej porze nocy, masakra, komuś ewidentnie zależy aby narod pił coraz więcej...BTW Pan Jan super polo t-shirt
Nigdy nie piłem dużo, a od prawie 2 lat nie miałem kropli alkoholu w ustach. Ale nie czuję się z tego powodu jakoś wyjątkowo dobrze, zdrowo itd. Czuję się po prostu normalnie, bez żadnego "wow". Od pewnego czasu natomiast zastanawiam się dlaczego nie piję. Bo przecież mam mnóstwo "powodów" aby chlać. Pozdrawiam. Stay sober!
W Szwecji nie ma żadnych limitów jeśli chodzi o kupno (chyba, że portfel). Jedynie jest określona liczba sklepów System, gdzie w piątki wieczorem są takie kolejki, że trzeba czekać do kas. Mieszkając w Sztokholmie, praktycznie każda stacja metra i lekkiej kolei (czyli tak na prawdę każda dzielnica) ma swój System i nigdy nie miałem problemów z kupnem. Trzeba tylko zaplanować sobie konsumpcję.
Bardzo dobry materiał i dobrze że ktoś w końcu porusza te kwestię. Jestem biegaczem amatorem... Nie jeden raz przytrafiło się mi na po przebiegnięciu mety dostać aluminiową puszkę z logiem dyskontowego browaru która zawierała napój piwny 0% To jest po prostu chore.. Nie mówiąc już o tym że w sklepach spożywczych są całe regały zawierające napoje typu Picolo lub podobne dla dzieci. Ocieplanie wizerunku flaszki i przyzwyczajanie dzieci od maleńkości, Czy to w ogóle ktoś nadzoruje? Albo ostatnio kanał sportowy, gdzie sponsorem tytularnym jest ogólnopolski browar i lakowanie ich etykiety jest w każdym programie.
Przpilem kolejny weekend. Noce nie przespane zawalone dwa dni w pracy. Mimo modlitw przysiąg nie mogę z tym skonczyc. Od teraz podejmuję ostatnią walkę. Czy mogę prosić o jakieś rady?
Zaakceptuj to że masz problem. Przyznanie się do tego to ważny pierwszy krok. Ten motyw występuje szerzej... Jestem alkoholikiem, jestem hazardzistą... Jak już sobie to uświadomisz to spróbuj potraktować to jako chorobę i zmierz się z tym jakbyś leczył nerki, gardło czy cokolwiek innego (lekarz, terapia, leki itp.) Nie zaszkodzi rozmowa z psychologiem żeby przeanalizować Twoją sytuację i przyczynę picia. Dodam może jeszcze żebyś mimo wszystko był dla siebie wyrozumiały. Geny, wychowanie, krąg znajomych, kultura, tradycja - mają na nas ogromny wpływ. Nie dojeżdżaj się za to i za przeszłość, spróbuj spojrzeć na to z dystansu. Szukaj wsparcia u ludzi którym się udało zerwać z nałogiem. Dla przykładu ja nie pije od 5 lat - da się. To że oglądasz taki film to znak że szukasz, zależy Ci na zmianie to dobry znak. No i jeszcze jedno. Możesz usunąć ze swojego życia alkohol, ale wtedy musisz zagospodarować tę pustkę, jakoś go zastąpić, bo inaczej stare nawyki wrócą jak bumerang. Dobrym sposobem jest, np. jakikolwiek sport. Po wysiłku mózg produkuje swoje 'narkotyki' w postaci endorfin i nie trzeba sztucznego haju. Powodzenia kolego, trzymamy za Ciebie kciuki.
Hej Mestosławie! Jest nowa terapia antynikotynowa wspomagana lekiem o nazwie bupropion. U mnie była bardzo skuteczna (paliłam 18 lat i wieeeeele razy próbowałam przestać).
Dodatkowo to lek na ciezka depresje....daj znac jak przetaniesz brac jaki jest zjazd po tym...ale daj sobie czas 7-9 tygodni bierze sie na rzucenie palenia po tym licz 3 miesiace bez tego i wtedy napisz czy weszla rownia pochyla i jak bardso leci sie w dol...
@@Vailor1984 zobaczymy, jak będzie. Będę schodzić z bupropionu pewnie w ciągu najbliższego miesiąca. Ten lek jest stosowany jako lekki lek na ADHD, ma różne zastosowania. Ja go dostałam na ADHD, ale sprawił się słabo. Na razie dalej nie palę, co uważam za sukces. Zobaczyły jak będzie bez leku. Przy okazji: wszystko z polecenia lekarza. Z lekami od psychiatry zawsze zgodnie z zaleceniami i pod opieką lekarza.
Janek walczysz w mega słusznej sprawie. Ja od roku piję tylko bezalkoholowe. Od kiedy słucham Ciebie i Rafała Rutkowskiego i co mnie szokuje to że piwo lub wino bezalkoholowe jest znacznie droższe od normalnego alkoholu. O tych chorych promocjach w Biedronce 12+12 nie wspomne
Jestem abstynentem od 10 lat. Najbardziej na mnie wpłynęły wyklady z neurofizjologii na studiach 😂. Ale generalnie zauważyłam, że mam taką osobowość, która nie czuje się dobrze po alkoholu i innych substancjach.
Ten odcinek mocno mnie rozczarował, a w zasadzie - rozczarowała mnie postawy gościa i prowadzącego. Alkohol - samo zło i spiseg, zakazać małpek, zakazać reklamy, ograniczyć sprzedaż, zmowa koncernów. Kwas i zioło - hehe, sam żarłem, hehe, zdekryminalizować, hehe, zalegalizować, hehe.
"Alkohol samo zło" - według badań używka która powodu najwięcej szkód w społeczeństwie "zakazać małpek, reklamy" - przecież twierdzą, że nie powinno być reklam wszystkich NARKOTYKÓW a nie tylko alkoholu. "Kwas i zioło zdekryminalizować" - nie ma w tym sprzeczności. Przecież nie nawołują do delegalizacji alkoholu. Kwas nie jest uzależniający W OGÓLE (mimo, że może być dla niektórych osób bardzo szkodliwy, co zostało powiedziane) dlatego jest dużo mniej niebezpieczny dla społeczeństwa. Zioła nie powinni traktować pobłażliwie, bo jest uzależniające, ale zdecydowanie mniej (według badań) od alkoholu i dużo mniej szkodliwe, aczkolwiek trochę nie rozumiem zarzutu bo oni w tym wywiadzie wcale nie śmieją się z palenia zioła i brania kwasa, ani nie bagatelizują zagrożenia.
Ja rzuciłem z dnia na dzień chlalem 20 lat wszystko.... do tego pełno narkotyków.... Na drugi dzień czulem się fantastycznie po odstawieniu Pamiętajcie Wszystko leży w głowie
A ja się nie do końca z Panem zgadzam. Alkohol to jest zbyt rozległy problem żeby można go było jednym czy drugim zakazem definitywnie rozwiązać. Moim zdaniem właśnie edukacja jest mega ważna! Wszyscy by chcieli żeby w piątek wprowadzić zakaz a w poniedziałek wszyscy byli trzeźwi. No niestety to tak nie działa. Powolne ograniczanie dostępności połączone z edukacją i dopiero wtedy przy odrobinie cierpliwości może to przynieść efekty. Jako jedynak wychowany głównie przez przewrażliwioną babkę i nadopiekuńczą matkę wiem z własnego doświadczenia że zakazy przynoszą zupełnie odwrotny efekt od zamierzonego
Powolne ograniczanie dostępności nawet z edukacją przyniesie odwrotny skutek. Efekt zakazanego owocu. Jak tego nie wolno to ja to zrobię bo nikt mi nie będzie mówił o której i czy w ogóle mam pić. Bimbrownictwo meliny odkupywanie alkoholu. Do tego prowadzą te ograniczenia. Uczmy ludzi się delektować alkoholem żeby napili się jeden Kieliszek wina do spotkania z jedzenie i skupili się na walorach smakowych Alkohol jest szkodliwy ale to też nośnik smaku
Alko powinno być zakazane tak jak trawka albo trawka powinna być dostępna tak jak Alko. Jedna z dych dwóch opcji musi nastąpić, jestem zwolennikiem obu rozwiązań
"Alkohol zagładą polaków" to hasło było wypisane na murku pod blokami na Broniewskiego w Warszawie jakieś 30 lat temu i podejrzewam, że dalej tam jest. Stąd pomysł na miniaturkę, czy to było jakieś popularne hasło kiedyś?
@@Mestoslaw żyjemy w matriksie. Ostatni raz przy tym murku byłem jakieś 10 lat temu. Moja przyjaciółka mieszkała w bloku obok. Od pierwszego razu zawsze mi to hasło siedziało w głowie. Teraz od lat mieszkam we Wrocku i widzę na miniaturce ten tekst. Teraz wyobraź sobie autora tego grafiti. Ciekawe co teraz robi, czy pamięta ten wrzut. Ilu ludziom ten napis też tak siadł w głowie? Padłbym gdyby się tutaj teraz odezwał :D
Jestem trzeźwym alkoholikiem od 3 tak samo jak mój dziadek mojemu ojcu sie ten wyczyn nie udał juz chyba od ponad 20 lat zaczyna dzien idąc o 6 rano do sklepu po 200ml vodki smutne aczkolwiek uwazam ze to natrualna konsekwencja wolności ktora jest warta ceny tych wszystkich straconych istnień.
@@prod.galaxxy każdy alkoholik to wie. Gdyby teraz się napił to by znowu popłynął. Jedynym wyjściem jest abstynencja, ale to, że nie pije nie znaczy że nie jest alkoholikiem. alkoholizmu się nie da wyleczyc.
Jestem bardzo za działalnością Janka Śpiewaka. Natomiast nie zgadzam się w kwestii piw bezalkoholowych. Ogółem piwa z zawartością alkoholu na etykiecie 0,0% nie mają w sobie alkoholu i owszem poleca się je na podkręcenie laktacji. W piwach na laktację działa słód jęczmienny. Oczywiście aby poprawić laktację można sobie kupić suplement zawierający słód jęczmienny, ale piwo też może pomóc.
Model skandynawski mi się podoba,w Norwegii piwo od 8:00 do 20:00 tylko, mocne tylko do 17:00 w monopolowym, prohibicja o danych godzinach, bardzo drogi alkohol i papierosy etc Gadałem ostatnio z Polakiem który czasami chodzi na imprezy z Norwegamii to oni przez ten brak alkoholu jak się do niego dorwią to nie znają umiaru jak zwierzęta no i też jeżdżą po pikaku, to jest oczywiście tylko jego obserwacja ale coś w tym jest.
Oczywiście że tak jest, pracuje na barze I jakieś parę miesięcy temu przyszła do nas dużą grupa Norwegów siedzieli do zamknięcia i chlali whisky na czysto, drogą ale w ogromnych ilościach na butelki . Już wszyscy byli czerwoni i ledwo szło ich zrozumieć. Takie są właśnie skutki ruchów prohibicyjnych, koleżanka kelnerka która zna norweski i była tam powiedziała że oni jeżdżą sobie do krajów europejskich w tym Polski i chleją jak świnie i kupują u nas alkohol żeby go zabrać do siebie. Niby u nas taki problem z alkoholem a coraz więcej jest właśnie takich osób jak śpiewak które mówią że alkohol jest szkodliwy Dlaczego? Bo jest dostępny i mają wybór więc mogą sobie wyrobić zdanie i świadomie nie pić. W krajach z większą prohibicją każdy chleje póki może i kiedy może.
@@soupa8082 Ale alko na stacjach benzynowych to trochę patologia. Śpiewak też mówi o ludziach chcących już nie pić a są bombardowani ze wszystkich stron reklamą albo samym alkoholem. A co do Rutkowskiego tego terapeutę od uzależnień on jest takim czarnowidzem że szok, jakby był gościem od dróg na przykład to zakazłby na nie wchodzić bo na pewno zostaniesz potrącony. Ps trzeba prawdę powiedzieć co rano goście kupują małpki w sklepach w Polsce sam się często z tym spotykam choć bardzo rzadko jestem w sklepie rano. To jest niestety problem i to jest fakt
@@soupa8082 Niestety problem jest, jak ja sam widzę choć rzadko jestem rano w sklepie małpki na taśmie. Niech ten alkohol będzie ale nie stacjach benzynowych. I tu się ze Śpiewakiem zgadzam jak ten co walczy z tym alkoholem ma wygrać jak gdzie byś nie stanął w sklepie to wszędzie alko, jest tak łatwo dostępny . Trzeba było by jakieś dane pewnie ale Norweg jak gdzieś dorwie alko to nie umie pić ale dlatego że pije rzadko
@@radosny4056 Właśnie przez to, że alkoholizm nas otacza to mamy z nim tak duży problem. Po dwóch, trzech dniach picia ludzie wpadają w kilkuletnie cugi.
Raz w roku to luz i będzie fajnie, niestety też w to wpadłem, robie co "mogę" na ile mam silnej woli, ale częściej się poddaje, lecz wiem, co jest dobre, bez komentarza.....
No ogólnie bardzo fajnie ale myśle ze jak by w piwach zero zmienili butelki to by ludzie tego nie kupowali czuli by się nieswojo na imprezach gdyby butelka wyglądała inaczej niż normalne piwo
💥🔥 [autopromocja] Wejdź na haj.alt.pl i kup swoją książkę szybko i bezpiecznie! 🔥💥 Zgadzacie się z Janem Śpiewakiem?
ten wywiad był nagrywany wcześniej? w październiku? bo była mowa o kampanii wyborczej, a potem Śpiewak mówi że pił alkohol "w tym roku" tylko 3 razy co jak na miesiąc w 2024 nie byłoby czymś szczególnym XD
Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba z głową działać
Akurat papierosy powinny być psprzedawane na sztuki.
Mesto nie wiem czy śledzisz temat legalizacji ale pani Monika P. przechodzi do pisuarów więc raczej można zakopać ten projekt. Czy coś się ruszyło w nowym roku 2024 w temacie cannabis w Polsce ?
Janek ! Jakby został przedsiębiorcą miałby pieniądze by zmienić świat na lepsze
Fajnie, że są ludzie którzy zajmują się tym tematem, Ja zaczęłam przygodę z alkoholem w wieku 15 lat będą święcie przekonaną, że skoro jest legalny to napewno nie szkodzi. Piłam co raz więcej, regularnie i moje życie było w rozsypce, zawalałam szkołę i często szukałam okazji aby napić się tanim kosztem. Życie toczyło się od imprezy do imprezy. W moim przypadku akurat uratowało mnie to że zaszłam w ciążę w wieku 19 lat i odstawiłam całkowicie picie, dopiero po roku abstynencji mój mózg zaczął inaczej pracować, zaczęło do mnie docierać to, że do tej pory zamierzałam do nikąd, pojawiły się dawne zainteresowania itd. W dużym stopniu pomogła też zmiana znajomych, bo w starym towarzystwie być może po urodzeniu wróciłabym do picia. Na szczęście tak się nie stało. Dziś pije bardzo rzadko, okazjonalnie, lampka na święta z teściową żeby było weselej 😉 ale na szczęście do alkoholu zupełnie mnie już nie ciągnie, moje życie zmieniło się diametralnie na lepsze. Ale tak jak pisałam, można wpaść w duże kłopoty z samej tylko nieświadomości tego, że alkohol i w tym zwykłe piwo to jednak narkotyk.
To musisz być upośledzona jeśli w wieku 15 lat nie wiesz ze alkohol szkodzi. Nie wiedziałaś też ze legalne jest od 18 roku?
ja do 30 roku zycia wypilem kilika razy ,ale potem do 40 pilem duzo
Bardzo Wam dziękuję za Waszą ciezka prace i odwage mówienia niepopularnych rzeczy. Wierzę w to, że uratowaliście juz wiele osob. Dziękuję 🙂
3 lutego minęło pół roku jak odstawiłem. To najlepsze sześć miesięcy w moim dorosłym życiu!! Grubo ponad 15 lat przepitych weekendów, długich weekendów, świąt i wakacji za mną!! Dziś sobie zadaje pytanie dlaczego tak późno, dopiero przed 40-tką zmądrzałem??
Lepiej późno niż wcale ✌️ Powodzenia.Ja niestety po 40ce.Po coś to było potrzebne.
Pol roku to śmieszny wynik
@@wojtekkochaniec4872dla kogoś kto pił 15 lat raczej nie jest śmieszny, consjwyzej ludzie umniejszając innym są 😅
Cudownie to czytać, ahh jeszcze trochę, coraz bliżej, jeśli chodzi o mnie :)
Natura dała tyle że hej, nie tylko chmiel ❤🤗 ;)
Fajna rozmowa, pierwszy raz oglądałem Pana Śpiewaka dłużej niż symboliczna wstawka. W większości popieram jego dążenia szczególnie w obszarze reklam. Sam nie piję alkoholu od 3 miesięcy, Robię test jak się żyje bez. No i jest fajnie, polecam.
wczoraj mi strzeliło 3 miesiące bez alkoholu, moja głowa zaczyna trzeźwieć i dostrzegać ile czasu najzwyczajniej w świecie zmarnowałem
Gratulacje
👍
Na zdrowie. W każdym odstawieniu chodzi o to, by wydłużać okresy abstynencji. Bo jest straszny dół, jeżeli "ja już nigdy", a potem bam.
Po roku zobaczysz roznice i jaki to syf jest. W tym roku mija mi 5 rok! Jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu, plus duzo ludzi toksycznych tez sie zmylo z mojego zycia. Zycze zdrowia!
Gratulacje 🙂
Jan Śpiewak jest jednym lewakiem którego naprawdę szanuję, żaden lewicowy polityk nie zwraca uwagi na takie rzeczywiste problemy jak on, takiej lewicy potrzeba w sejmie.
Powiem Ci, że bardziej jestem tzw. prawakiem, ale on na prawdę wiele ma fajnych spostrzeżeń jednak totalnie nie podoba mi się ich rozwiązywanie. Może akurat nie w kwestii alkoholu, bo akurat tutaj mamy zgodność, ale w kwestiach podatkowych czy rozwiązań z problemem mieszkalnictwa to już nie jest nam po drodze. Uważam, że zauważa nieźle problem i na niego zwraca uwagę, ale uważam, że jego rozwiązania pogłębiłyby problem.
@@maciej2466 To jakie byłoby twoje rozwiązanie? W kwestii mieszkaniowej szczególnie, bo w kwestii podatków to podejrzewam, że po prostu obniżyć dla wszystkich
Również uważam, że wiele razy robił wartościowe akcje. Czy to z alko czy z patodeweloperką.
BTW, prawica i lewica - ten podział istnieje po to by dzielić ludzi, zdobywać elektorat. W polityce powinno się stosować to co skuteczne, bez względu na nadaną etykietę. Oczywiście tak nie jest, bo to gra na emocjach ;)
Ja też ale od gospodarki to niech trzyma się daleko bo pojęcia o tym nie ma żadnego!ale za walkę z użytkami ma mój szacunek Pan Jan😊
Jeszcze Łukasz Litewka i Ikonowicz. Choc Ikonowicz to typowy socjalista, czasem pokryczy i raz w dyskusji z Kaszewiakiem, mega sie zblaznil stosujac dziecinna logike. To akurat on toleruje ludzi o wielu pogladach i jest na nich otwarty. Jest dzialaczem spolecznym, ktory rzeczywiscie cos robi, pomaga ludziom i zwraca uwage na problemy.
Przeraża ilość osób, które agresywnie reagują na zwracanie uwagi na ten społeczny problem z alkoholem. Tym bardziej daje to do myślenia jak poważny to temat, skoro wizja ograniczonego dostępu do alko wzbudza w ludziach tak skrajne emocje.
najbardziej się oburzają ci którzy twierdzą że nie są uzależnieni
Mnie dziwi bardziej, że działacz antyalkoholowy propaguje dostęp do narkotyków.
@@maczek86marijuana dla chorych jest lekiem, szkodzi tylko zdrowym
Bo w tej głupiej polsce ma nie być niczego tylko w kamasze i na front, tzw. samozaoranie.
Żyjemy w świecie pozbawieni możliwości samostanowienia o własnym losie... Dookoła prawa zakazy nakazy moraliści i tak naprawdę brak wolności... To nie alkohol zabija tylko system w którym żyjemy
W Polsce niepijący alkus ma przejebane.. Reklamy na każdym kroku, alkohol w prawie każdym sklepie, butelki i puszki porozrzucane wszędzie.. Przyzwolenie i akceptacja społeczeństwa na spożywanie...
Co do leczenia samego alkoholizmu, też nie jest wesoło.. Żeby trafić na kompetentnego terapeutę trzeba mieć albo duużo szczęścia, albo pieniędzy, albo jedno i drugie...
Alkoholizm to straszna choroba.. Niestety wiem o czym piszę...
Jest nas coraz więcej! A 20 lat temu śmiałem się z mojej mamy, która od zawsze mówiła że alkohol to zło…😂 Legalny syf.
Swietna rozmowa. Dodam w temacie, ze jestem z tych osób co się uzaleznili od alkoholu pijac ”tylko” piwa. Jak najbardziej się da zostać alkoholikiem pijąc tylko niskoprocentowy trunek.
Defacto nawet szybciej przez chmiel i cukier jakie piwo zawiera.
Nie mówi się o tym zbyt dużo ale mocno podwyższa ryzyko cukrzycy zwłaszcza jak pijemy i jemy do tego fast food.
Dla diabetyka praktycznie wykluczone, nie bez powodu.
Etanol to etanol
Nie piję alko, i częściej słyszę pytanie "czemy nie pijesz?", niz alkoholicy słyszą "czemu pijesz?" ... BTW tez wywiady z Panem Robertem zadziałały na mnie najmocniej, nigdy nie mialam problemu alkoholowego ale i tak postanowiłam nie pić, w ostatnim roku zdarzyło mi sie 2-3 razy wypić jakas niewielką ilosc i za kazdym razem i tak żałowałam
Mam do czynienia z alkoholem podczas ekstrakcji i sprzątania po nich i powiem tak, nie wiem jak ktoś może pić coś co potrafi powodować korozję metali
Standard 😂 ,,czemu nie pijesz ,,
mam tak samo i tez przestalem pic
Waliłem wódę przez prawie 15 lat. Wielokrotnie próbowałem bezskutecznie z tym kończyć.
Piłem małe ilości do ok. 200gr co dzień. Żadne tam piweczka czy winka. Bimber ,Scotch lub Brandy
i nie w żadnych drinkach.
Jestem po 50tce - jeszcze 10 lat temu do tych ,,małych,, ilości dochodziło raz lub dwa razy w tygodniu pół litra w.w. specyfików solo.
Po 10ciu latach picia nie byłem w stanie robić sam połówki- kace były zbyt ciężkie.
Ostatnie 5 lat przeleciałem na ,,małych,, ilościach - jedynych jakie byłem w stanie znieść a i to z coraz większym trudem.
W końcu alko przestało być atrakcyjne - 5% radochy i 95% bólu i cierpienia.
Nie piję od ponad pół roku. W chałupie pełno gorzały i w ogóle mnie to nie rusza. Żona sobie dziabnie z koleżankami jak będzie chciała...
Podjąłem decyzję- nie chcę dłużej męczyć się w ten sposób.
Nie napiję się bo wiem że jestem ochlej i jak sobie pozwolę nawet na lampkęwina to w konsekwencji po jakimś czasie będę w tym samym miejscu co chwilę przed rzuceniem picia.
Wódę mam wszędzie- na parterze w barku, w kuchni w szafce, na piętrze w regale - dosłownie jest w całej chałupie - przestałem się tym interesować, to przestało być atrakcyjne.
Tym bardziej mam wywalone w żabce i innych sklepach - nie stoję przed półką i się nie gapię bo się tym już nie interesuję.
Nic mnie tak jednak nie wkurwia jak sceny picia we wszystkich bez wyjątku filmach dla dorosłych (pewnie w filmach dla dzieci też by się znalazły)
Ci wszyscy pieprzeni aktorzy udają dla nas że piją- popijając na planie wodę czy napój w odpowiednim kolorze i jeden z drugim walnie sobie szota szkota i na tym kończy i nic więcej z tego nie wynika. Wyluzował się- on to kontroluje...Takie gówno nam wciskają byśmy myśleli że tak można bezkarnie i bez konsekwencji - pierdolnąć sobie lufę dla kurażu...
Kto chleje ten wie że nie ma żadnej ,,jednej lufki dla lepszego samopoczucia" Wypijesz w południe jednego malucha - wieczorem już jesteś najebany - pewne na 100%
Czasem uda się nie upić i mając wspomnienie że czasem się udało - mamy za każdym razem nadzieję,że teraz może się uda i zakończymy na setce...Udaje się raz na dziesięć razy. Picie jest bez sensu.
Tym bardziej,że jak jesteś natrąbiony to wszystko co się wydarza - wydarza się w nieświadomości. Do tego jeszcze te kace następnego dnia trwające do 16tej...To kompletnie nie ma sensu.
Nie jadę na żadnym dupościsku bo jak mam mieć dupościsk skoro skończyłem z tym i nigdy więcej się nie napiję. A nie napiję się bo to nie ma dla mnie sensu.
Mogę wam polewać jak chcecie a potem odwiozę każdego do domu. Mogę ci przygotować drinka - smacznego...Wóda była, jest i będzie.
Nie byłem u żadnego terapeuty, nie potrzebuję wizyt - przez 15 lat chlania mam tyle autoobserwacji że niepotrzebny mi specjalista.
Mam taki luz i wyjebane na alkohol że większego już nie można mieć...jak to możliwe po tylu latach walenia ? Przyczyna jest prosta - nigdy więcej się nie napiję...bo nie chcę.
GDYBYM PODJĄŁ DECYZJĘ ŻE MOŻE ZROBIĘ SOBIE PRZERWĘ, MOŻE MIESIĄC MOŻE DWA, MOŻE ROK, MOŻE BY TAK ODPOCZĄĆ PARĘ LAT - NIE WYTRZYMAŁBYM ANI DNIA
Taki jest umysł osoby która przekroczyła swoją osobistą granicę czyli alkoholika.
Ja dalej walczę z tym kurestwem i marzę o dniu kiedy powiem nie interesuje mnie.
Może być tak że zanim przestanie Cięinteresować - wcześniej zniszczy Ci życie lub zdrowie...siądzie Ci trzustka, wątroba....a nawet jak nie siądzie to....pijesz stale? - to musisz jezdzić po pijaku lub na rauszu....to normalne że jezdzisz na rauszu - bo stale jesteś na rauszu...potrącisz kogoś przypadkiem lub co gorsza - zabijesz...i już masz parę lat paki i tragedię do końca życia...
Nic nie wywalczysz - im więcej będziesz o tym myślał,im więcej się wzbraniał, im więcej uciekał przed tym i dawał temu energię - z taką siłą to do Ciebie wróci.
Podejmij decyzję ale kurwa poważną , że to koniec, już nigdy się nie napijesz bo rachunek zysków z niepicia będzie większy niż strat.
Pierdolenie innych że można sobie dziabnąć od czasu do czasu dotyczy ich a nie Ciebie.
Może oni nie mają problemu i mogą sobie pozwolić - Ty masz co najmniej wątpliwości w stosunku do siebie.
Nie dawaj temu energii tzn. staraj się ,,rozpuścić,, myśli o tym - kiedy się pojawią...myśl przychodzi i odchodzi a za nią emocje które powoduje.
Rozluznij się w tym temacie, wkładanie w to energii da odwrotny skutek i walnie Cię z podwójną siłą.
Walka nie ma sensu - może wygrasz i zdążysz do śmierci wygrać a może przegrasz....
Przestań się tym interesować - samo się rozpuści...i pamiętaj że jak sobie kiedyś znowu pozwolisz to całe to gówno powoli, powoli zacznie się od początku...Pozdrawiam
@@markus418
Aaaa...mnie picie nie interesuje z mych osobistych powodów.
Ty musisz znalezć swoje osobiste powody. @@markus418
Gdybym miał świadomość jak alko zniszczy mi życie, to nigdy bym tego gówna nie tykał.
😢nie ty jeden
rok nie piłem, w sobote nie wiem jak wrocilem do domu zlamana reka skrecona kostka zgubione okulary. zawsze tak sie to konczy w moim wypadku a i tak wracam do tego
nie poddawaj sie. upadki sie zdazaja, bedzie ich coraz mniej pokazales ze potrafisz nie pic i nie pij@@nemonihil5648
Alkohol podstępny, wielu nawet nie wie jak bardzo im w życiu pomieszał.
Ja nigdy jakoś nie piłem alkoholu. Ktoś powie super fajnie ale Ja jestem od czego innego uzależniony...od sportu i słodyczy. Tak samo niszczą mi życie jak alkohol i jestem tego świadomy
Ja od nowego roku wypiłem dwa razy i to mój absolutny rekord a od tego miesiąca już nie ruszę ... mam nadzieję że to mój koniec z tym ścierwem ... Straszne to jest jakie jest przyzwolenie społeczne w Polsce i jak ludzie piętnują ludzi którzy nie chcą pić ... Najgorzej jest w piątek przy ladzie jak stoisz i podświetlane jest setki butelek i walczysz ze sobą z uczuciem jak dużo tracisz odmawiając sobie flaszki czy 4paku...
Podobnie, od początku roku raz wypiłem browara. Ale faktycznie teraz to widzę że czekałem tylko na weekend aby wypić coś, potem wychodziło że kończyłem w niedzielę bo przecież można gotować sobie fajnie obiadek i pić drinka🙈 ludzie patrzą na ciebie dziwnie to fakt ale mam wyjebane😊 wątroba odpocznie, czas zacząć ćwiczyć i czytać książki💪
Pozdro i wytrwałości👍
Mnie nikt nie cisnął wręcz przeciwnie otoczenie widziało, że mam problem który sam negowalem.
powiedz jeszcze dla takiego typowego polaka, ze preferujesz inne uzywki niz alkohol, to zostaniesz przeorany wzdluz i wszerz
O 2 x za dużo
W Katowicach dzięki reakcji mieszkańców w kilku dzielnicach jest już zakaz nocnej sprzedaży alkoholu .
W knajpach też?
@@marekg1455 Nie , w knajpach normalnie polewają . Tylko w sklepach nie sprzedają po 22 godzinie .
@@colonellKurtz To taki pic na wodę, aby jedni więcej zarobili. Dziwnym trafem we wszystkich miastach objętych zakazem knajpy zostały z tego wyłączone.
Jestem pracownikiem sklepu z alkoholem. Parę lat temu przeczytałem książkę "Nigdy Dość", która otworzyła mi oczy na szkodliwość używek. Ze swojej perspektywy powiem tak... najgorszym alkoholem nie jest whisky czy rum, tylko tania wódka i PIWO! Piwo jest najgorszym alkoholem, pod względem wyniszczenia społecznego. Do mojego sklepu przychodzą ludzie (codziennie), którzy otwarcie mówią że bez 4-paka nie zasną... i to niby nie jest alkoholizm ja się pytam.
Nie ma gorszch czy lepszych alkoholi, sa tańsze, droższe, podłe, szlachetne. Wszystko co zawiera etanol uzależnia i poniewiera tak samo.
Najgorszy alkohol to ten najtańszy i ten najlepiej dostępny
A wiesz dlaczego po nawet 2 tygodniach czujesz się 2000 razy lepiej niż pijąc? Bo zaczynasz dobrze spać. Alko niszczy sen. A sen to zdrowie.
Jakbyś był pracownikiem luksusowego salonu alkoholowego w Złotych Tarasach (o ile takowy istnieje) to byś twierdził inaczej. Etanol to etanol. Różnicą jest tylko cena i dodatki. Siła niszcząca jest taka sama.
Pierdolenie. Po prostu pracowałeś w monopolowym w szemrane okolicy to najlepiej Ci się to sprzedawało.
alkohol powinien nie być aż tak widoczny w sklepach ja nie piję i mnie to nie rusza ale osobom wychodzącym z uzależnienia współczuję
Panie Janku, jest Pan dla mnie wzorem człowieka, który konsekwetnie i niezachwianie dąży do celu. Pomimo wszelkich przeszkód nie wycofał się Pan nawet o krok z raz obranej drogi. Tacy ludzie jak Pan, czy Pan Rutkowski jeszcze będą kiedyś w tym kraju docenieni. Pozdrawiam serdecznie!
Walczyć z tym syfem , cieszę się że uświadamiacie ludziom że alkohol to nie żart i fajna zabawa .
Zdecydowanie nie we wszystkich poglądach mi po drodze z Panem Śpiewakiem, ale w kontekście alkoholu popieram i kibicuję całym sercem! Dobra robota!
Mam to niesamowite szczęście że mój tata nie pił - słabo reagował jego organizm i obaj mamy zespół Gilberta przez co nie powinno sie pić alko - efektem czego on pił bardzo mało, mniej niż od "od swieta", a ja jestem 98 i wykluczylem alko z swojego zycia od 3 lat - wypije piwo lub dwa na rok. I jest super, nie stracilem zadnego ziomka z tego powodu, czuje sie swietnie, a na mysl o piciu czegos co ma 40% alko i mam sie zle czuc rano xd blagam was juz wole zapalic jointa i pojsc spac jak niemowlak z pelnym brzuchem xd
Alkohol to narkotyk. Najbardziej szkodliwa i legalna społecznie substancja.
Bardzo sensowna i miła do posłuchania rozmowa, mam nadzieję że tacy jak Wy będą w przyszłości decydować o rozwiązaniach legislacyjnych dotyczących substancji psychoaktywnych :)
Gdybym chociaż w połowie wiedział jak alkohol utrudni mi rok 2023 to bym nigdy tego syfu nie tknął.
Ale narazie jestem 13 dzień bez.
Trzymajcie kciuki
I jak?
Jak tam,wytrwałeś w postanowieniu?
Bardzo dobre rzeczy robisz Janek. Wielki szacunek dla Ciebię. Alkohol zabrał mi Tatę którego bardzo kochałem. Sam nie piję 4 miesiące i jest to najlepsza decyzja w moim życiu.
Totalnie popieram totalną prohibicję. Alkohol nie powinien istnieć.
Bardzo ważny film. Całkowicie zgadzam się z przytoczonymi argumentami. Jako biolog potwierdzam, że etanol jest typowym narkotykiem i jeśli ktoś twierdzi co innego, to wystarczy sięgnąć do książek z zakresu toksykologii lub farmakologii żeby zmienić zdanie w tym zakresie. Bartosz Bojarski
W książkach dot. farmakologii alkohol etylowy nie jest szeroko opisany ponieważ po prostu nie jest żadnym lekiem, ew. stosowany jako rozpuszczalnik w lekach płynnych i to też w coraz mniejszej ilości.
Alkohol nie jest uważany przez społeczeństwo za narkotyk, bo mamy z nim styczność od wielu pokoleń i już dorastając od dziecka niestety widzimy jak rodzice, dziadkowie piją (nawet jeśli jest to okazjonalne)
Sama fermentacja jak wiesz jest tak powszechna, że alkohol niestety bardzo łatwo przeniknął do naszej kultury.
Domyślam się, że podobnie jest np. w Kolumbii z kokainą, gdzie dla dużej części społeczeństwa jest ona jedynym i bardzo łatwym źródłem dochodów.
Wracając do alkoholu, to potrzebujemy zmiany już od dzieciństwa, żeby od małego nie widzieć tych złych wzorców.
Dla tego, kto rozwiązałby problem alkoholizmu w naszej części świata należałaby się pokojowa nagroda Nobla.
U mnie w okolicznej wiosce w dwa lata temu zmarł 30-kilku letni facet (Dla innych zwykły lump, menel ale ja unikam takich określeń) z powodu zaawansowanego raka wątroby po ok. 10 latach ciągu alkoholowego. 😕
Super, że pojawił się temat alkoholu.
Janek robi dobrą robotę Musi powstać kula Śnieżna zmian kultury picia tak jak z papierosami picie powinno być kojarzone z obciachem
Wspaniale, że to nagrałeś, bardzo mądra i potrzebna rozmowa!
Świetnie się wstrzeliłeś z tym materiałem!
Nie piję alkoholu pod żadną postacią nawet "zerówek" pięć lat i jestem szczęśliwa,wolna od alkoholu i umiem się dobrze bawić i śmiać bez tego, nie przeszkadza mi to,że inni przy mnie piją.Ważna jest silna wola!Pozdrawiam
Nie jestem uzależniona.Nie pije od 4.09.24 czyli 7 miesięcy i nie zamierzam wrócic do tego gówna !:) i ❤ bycie wolnym od nałogów i rycia beretu przez korporacje
Gratki
Panowie, bardzo dziękuję za merytoryczny materiał o szkodliwości etanolu i zachęcam innych do zaprzestania wspierania karteli alko. Propsy dla Janka za historię o hipotetycznych bad tripach po kwasie ;)
brawo Janek :)
Świetny gość! Super się słucha was razem :)
Janek robi dobrą robotę! Więcej Janków w Polsce❤
Super, że o tym rozmawiacie 👌
Problem jest taki że walczenie z dostępnością alkoholu w polsce będzie miało tylko jeden skutek - gentryfikacja nałogu. Bogaci alkoholicy będą pili w pubach i robili zapasy, biedniejsi przypomną sobie czasy świetności melin.
W efekcie więcej pieniędzy trafi do klasy posiadających (właściciele lokali) i szarej strefy (na szczęście większość bimbrowników nie jest przestępcami z krwi i kości, więc przynajmniej nie trafi to do grup przestępczych... Przynajmniej na razie, bo kto wie czy przy wystarczającym popycie nie zajęłyby tym się duże grupy).
Tak długo jak polska będzie krajem depresją i krętactwem płynącym, tak długo będziemy mieli problem z alkoholikami.
Jest duża zmiana. Dużo ludzi odchodzi od alkoholu. To juz nie jest obciach jak mówisz że nie pijesz. Polska jest krajem depresji bo Polska jest Dda. A Dda to wina picia naszych przodków.
Wszystko szkodzi używane w nadmiarze nie ważne czy alkohol czy narkotyki. Nie warto szukać ucieczki w piciu czy ćpaniu.
W nocy to powinny być otwarte apteki, a nie monopolowe sklepy
Najlepierw myślałam, że doktor Śpiewak przesadza, ale teraz się zgadzam w 100%!!!
Dobra rozmowa panowie. Dzięki serdeczne. W UK dużym problemem o którym mało kto mówi jest alkohol na każdej stacji benzynowej. Do wyboru do koloru. Czasem 1/3 sklepu to wielka lodówa z 50 rodzajami piwa, 30 różnymi winami i wódą każdego koloru i odmiany. Ironii dodaje fakt, że na tej samej stacji benzynowej problemem jest zakup oleju do silnika o płynie hamulcowym albo głupim śrubokręcie zapomnij. I weź tu odstaw alk kiedy poidło na każdym kroku!!!
Bardzo dobrze. Niestety nadal widzę ciągle reklamy alko na facebooku. W najlepsze się mają :(
Dziekuje za ten material. Bardzo wazny temat 👍
nie pije od 2 lat alkoholu.
alkohol byl problemem u mnie w rodzinie od pokolen tak naprawde dopiero ja odszedlem od alkoholu .
bo polubilem ziolo bardziej ;d
@@mateuszstolarz3496ale jak rzucisz zioło to znowu będziesz pił.
Dziękujemy bardzo 🙏
Alkohol... Ok zrób reportaż o cukrze, to druga używka po alkoholu...
Daj spokój. Cukier. Każdy węglowodan zamienia się w glukoze. Nieważne czy cukier czy ziemniaki.
Wolę cukier niż alkohol i papierosy
@@82kubas Wow. No i??
@@BigDeadPunisher cukier to nie używka. Każdy je cukier i bez węgli byś umarł szybko
@@82kubas Naprawdę?
superświetna robota, panie Mestosławie.
Jest jeden problem z depenalizacją... Oprócz takich używek jakie można wytworzyć sobie samemu (alkohol, marihuana, kompot z maku) to nadal oddajemy władzę i pieniądze przestępcom...
Hola Mesto.Dzięki za mega wywiad.Każdy powinien to usłyszeć.Mądre słowa o najgorszym narkotyku ✌️💖🙏🍄
W odstawieniu chodzi o to, by wydłużać okresy abstynencji. Bo jest straszny dół, jeżeli "ja już nigdy", a potem bam. Życzę wszystkim progresu :)
Te zajebiste promocje rozwalają, wielosztuki na piwo przychodzisz po 3piwa a i tak weźmiesz 5sztuk w cenie o połowę większej niż normalnie. To powinno być zabronione jak reklamy w tv a ceny powinny być takie same, tak samo nie pomaga wprowadzanie rocznie po parenaście smaków piw zero rocznie..... To właśnie tak się zaczyna
w biedronce nie idzie teraz kupić 4paka piwa w dobrej cenie, same 6paki.
Dla osoby bez hamulców wiadomo jak to się kończy.
Janek robi dobra robotę 👍
Nigdy nie miałem problemu z alkoholem ale wiem jak bardzo jest szkodliwy i dla pijących i całej reszty. Alkohol jest wszędzie. Chleba nie kupisz w niedzielę a wódkę zawsze i wszędzie. Mnie najbardziej wnerwia promocje 12+12 gratis. Albo że ceny pies bezalkoholowego są droższe niż alkoholowe.
W Biedronnce -mloda dzewczyna z 20lat w srodku tygodnia, 4 piwa i wodka smakowa+ chleb, polozyla butelke na stojąco która sie przewróciła i rozwaliła w drobny mak, pierwsza jej reakcja to pobiegla po drugą flaszke😉
i co z tego ze srodek tygodnia? w srodku tygodnia nie mozna robic imprezy? xd
@@thenukey Haha a czy nie można zrobić imprezy bez tego syfu alkoholu? xd
Świetny wywiad, otwiera oczy.
ad. stoiska alkoholowe - faktycznie, jak weszły w Polsce hipermarkety, to były w nich osobne sekcje, gdzie się przez brameczkę wchodziło i wychodziło.
Szacunek za działanie w tym temacie, ale antykapitalista w marce odzieżowej premium to brzmi komicznie XD
Typowa lewicowa hipokryzja
Lepiej by Ci było gdyby za koszulkę dał nie 400 zł tylko 15 zł z Pepko? Czy jakby się ubierał w Zarze i płacił za gówno 200 zł to było by spoko?
Jak wracam z pracy to każda droga prowadzi obok sklepu monopolowego, nawet jak koncze o 22. Próbowałam znaleźć inną, ale się nie da :(
U mnie zaczęło się od chłonięcia teledysków, gdy byłam nastolatką - imprezy, wszyscy świetnie się bawią, otoczeni przyjaciółmi. To było jak wymarzona kraina dla samotnej, nieśmiałej dziewczyny, którą tyrają w szkole i do której nikt się nawet nie odzywa. Marzyłam, by wejść do tej krainy, mając 19 lat poszłam na pierwszą imprezę i przeżyłam szok - ludzie do mnie mówili! A ja po alkoholu stawałam sie wygadana, pewna siebie, wesoła - kompletna odwrotność osoby, którą byłam. Potem już nie chciałam czekać na swoją "lepszą wersję" do imprez i zaczęłam pić sama. To uczucie, że nic mnie nie boli i wszystko daje przyjemność było niesamowite, nie chciałam tego kończyć i wracać do samotności, lęków i bycia kaleką społeczną.
Teraz zbliżam się do trzydziestki i bezskutecznie próbuję to rzucać. Próbowałam terapię, AA, naltrekson, książkę Allena Carra, ćwiczenia fizyczne i nic. 2-3 dni zdrowo się odżywiam, ćwiczę, sprzątam, po czym następuje zamiana w drugą osobę. A w tym wszystkim jest taki wstyd, szczególnie jak stoi sie w kolejce w monopolowym wśród samych mężczyzn 40+, 50+. Czasami myślę wtedy co ja tu robię, ale chęć wypicia jest większa, wtedy zapomina się o tym wstydzie, wywołanym przez...alkohol. Jak w "Małym Księciu" ta rozmowa z pijakiem.
Nie wiem co mam dalej robić, ludziom też nie za bardzo chcę mówić o swoim problemie, bo się odsuną ode mnie, pijąca kobieta jest jak trędowata, mężczyźnie jeszcze sie wybaczy, że sobie wypije "piwko". No ale trudno, taki jest mój los i już nic z tym nie zrobię. Poczekam aż ciężko zachoruję i problem sam się rozwiąże, bo na dzień dzisiejszy czuję, że tylko śmierć uwolni mnie z tego nałogu.
Spróbuj poszukać pomocy w AA albo na terapii
@@cosimos9357 Taa, jasne. Próbowałam AA, gadali o bogu, a jestem ateistka. A na terapii wyslano mnie na oddzial zamkniety, a ja nie moge miec tak dlugiego L4.
w NO kiedy kupujesz za dużo alko trafia się na odwyk...Poza tym w supermarketach wina są tylko małoprocentowe(o ile pamiętam 3-4%). Alkohole wysokoprocentowe dostępne są tylko w sklepach monopolowych, których jest bardzo mało, a nie jak u nas, za każdym rogiem.
Rok temu wspólnie z żoną stwierdziliśmy, że nie będziemy się tym truć!
Ciągle jednak zdarza nam się, że " ktoś" nie rozumie naszej decyzji cyt.: bo przesadzales, bo pewnie problemy ze zdrowiem itp.
Masa ludzi, większość z zatrutymi mózgami od pokoleń.
Nie bawię się w zawracanie kijem Wisły ale robię to przede wszystkim dla siebie i swoich potomków.
Robert Rutkowski powiedział,że ludzie piją z niewiedzy lub g...poty!
Życzę mądrych wyborów w życiu:)
Alko Niszczy Sakramencko.
11 lat nie picia a kiedys Gruuuboooo.
Przemyslenie:Szkoda Życia na Nałogi.
Super Rozmowa.
Robicie Bardzo Ważną Robote.
Dziekuje Bardzo.
Keep Going.
Pić trzeba umieć. Nie umiesz to mleko pij
@@Vitek22fulhaha trafił się ekspert
U mnie na osiedlu ( typowe blokowisko) jeszcze trzy lata temu był jeden nocny sklep z wódą itp. W tej chwili są cztery, możesz pofatygować się do którego bliżej o każdej porze nocy, masakra, komuś ewidentnie zależy aby narod pił coraz więcej...BTW Pan Jan super polo t-shirt
Nigdy nie piłem dużo, a od prawie 2 lat nie miałem kropli alkoholu w ustach. Ale nie czuję się z tego powodu jakoś wyjątkowo dobrze, zdrowo itd. Czuję się po prostu normalnie, bez żadnego "wow". Od pewnego czasu natomiast zastanawiam się dlaczego nie piję. Bo przecież mam mnóstwo "powodów" aby chlać. Pozdrawiam. Stay sober!
W Szwecji nie ma żadnych limitów jeśli chodzi o kupno (chyba, że portfel). Jedynie jest określona liczba sklepów System, gdzie w piątki wieczorem są takie kolejki, że trzeba czekać do kas. Mieszkając w Sztokholmie, praktycznie każda stacja metra i lekkiej kolei (czyli tak na prawdę każda dzielnica) ma swój System i nigdy nie miałem problemów z kupnem. Trzeba tylko zaplanować sobie konsumpcję.
świetna rozmowa❤
No w końcu! ❤
Bardzo dobry materiał i dobrze że ktoś w końcu porusza te kwestię. Jestem biegaczem amatorem... Nie jeden raz przytrafiło się mi na po przebiegnięciu mety dostać aluminiową puszkę z logiem dyskontowego browaru która zawierała napój piwny 0% To jest po prostu chore.. Nie mówiąc już o tym że w sklepach spożywczych są całe regały zawierające napoje typu Picolo lub podobne dla dzieci. Ocieplanie wizerunku flaszki i przyzwyczajanie dzieci od maleńkości, Czy to w ogóle ktoś nadzoruje?
Albo ostatnio kanał sportowy, gdzie sponsorem tytularnym jest ogólnopolski browar i lakowanie ich etykiety jest w każdym programie.
Elegancki materiał, za rzadko publikujesz...
Przpilem kolejny weekend. Noce nie przespane zawalone dwa dni w pracy. Mimo modlitw przysiąg nie mogę z tym skonczyc. Od teraz podejmuję ostatnią walkę. Czy mogę prosić o jakieś rady?
Zaakceptuj to że masz problem. Przyznanie się do tego to ważny pierwszy krok. Ten motyw występuje szerzej... Jestem alkoholikiem, jestem hazardzistą...
Jak już sobie to uświadomisz to spróbuj potraktować to jako chorobę i zmierz się z tym jakbyś leczył nerki, gardło czy cokolwiek innego (lekarz, terapia, leki itp.)
Nie zaszkodzi rozmowa z psychologiem żeby przeanalizować Twoją sytuację i przyczynę picia.
Dodam może jeszcze żebyś mimo wszystko był dla siebie wyrozumiały. Geny, wychowanie, krąg znajomych, kultura, tradycja - mają na nas ogromny wpływ. Nie dojeżdżaj się za to i za przeszłość, spróbuj spojrzeć na to z dystansu. Szukaj wsparcia u ludzi którym się udało zerwać z nałogiem. Dla przykładu ja nie pije od 5 lat - da się.
To że oglądasz taki film to znak że szukasz, zależy Ci na zmianie to dobry znak.
No i jeszcze jedno. Możesz usunąć ze swojego życia alkohol, ale wtedy musisz zagospodarować tę pustkę, jakoś go zastąpić, bo inaczej stare nawyki wrócą jak bumerang. Dobrym sposobem jest, np. jakikolwiek sport. Po wysiłku mózg produkuje swoje 'narkotyki' w postaci endorfin i nie trzeba sztucznego haju.
Powodzenia kolego, trzymamy za Ciebie kciuki.
Zastąpienie nałogu czymś innym, tj. nowym dobrym nałogiem może pomóc. Uzależnienie się od jakiejś dyscypliny sportu, polecam bieganie.
Hej Mestosławie! Jest nowa terapia antynikotynowa wspomagana lekiem o nazwie bupropion. U mnie była bardzo skuteczna (paliłam 18 lat i wieeeeele razy próbowałam przestać).
Dodatkowo to lek na ciezka depresje....daj znac jak przetaniesz brac jaki jest zjazd po tym...ale daj sobie czas 7-9 tygodni bierze sie na rzucenie palenia po tym licz 3 miesiace bez tego i wtedy napisz czy weszla rownia pochyla i jak bardso leci sie w dol...
@@Vailor1984 zobaczymy, jak będzie. Będę schodzić z bupropionu pewnie w ciągu najbliższego miesiąca. Ten lek jest stosowany jako lekki lek na ADHD, ma różne zastosowania. Ja go dostałam na ADHD, ale sprawił się słabo. Na razie dalej nie palę, co uważam za sukces. Zobaczyły jak będzie bez leku. Przy okazji: wszystko z polecenia lekarza. Z lekami od psychiatry zawsze zgodnie z zaleceniami i pod opieką lekarza.
Janek walczysz w mega słusznej sprawie. Ja od roku piję tylko bezalkoholowe. Od kiedy słucham Ciebie i Rafała Rutkowskiego i co mnie szokuje to że piwo lub wino bezalkoholowe jest znacznie droższe od normalnego alkoholu. O tych chorych promocjach w Biedronce 12+12 nie wspomne
W Szwecji piwo do 3.5% jest normalnie w sklepach.
Jestem abstynentem od 10 lat. Najbardziej na mnie wpłynęły wyklady z neurofizjologii na studiach 😂. Ale generalnie zauważyłam, że mam taką osobowość, która nie czuje się dobrze po alkoholu i innych substancjach.
Wysoki poziom adrenaliny. :)
Ten odcinek mocno mnie rozczarował, a w zasadzie - rozczarowała mnie postawy gościa i prowadzącego. Alkohol - samo zło i spiseg, zakazać małpek, zakazać reklamy, ograniczyć sprzedaż, zmowa koncernów. Kwas i zioło - hehe, sam żarłem, hehe, zdekryminalizować, hehe, zalegalizować, hehe.
Zgadzam się niestety. Panowie cały czas w fazie: "Jestem cool, wyluzowany".
"Alkohol samo zło" - według badań używka która powodu najwięcej szkód w społeczeństwie "zakazać małpek, reklamy" - przecież twierdzą, że nie powinno być reklam wszystkich NARKOTYKÓW a nie tylko alkoholu. "Kwas i zioło zdekryminalizować" - nie ma w tym sprzeczności. Przecież nie nawołują do delegalizacji alkoholu. Kwas nie jest uzależniający W OGÓLE (mimo, że może być dla niektórych osób bardzo szkodliwy, co zostało powiedziane) dlatego jest dużo mniej niebezpieczny dla społeczeństwa. Zioła nie powinni traktować pobłażliwie, bo jest uzależniające, ale zdecydowanie mniej (według badań) od alkoholu i dużo mniej szkodliwe, aczkolwiek trochę nie rozumiem zarzutu bo oni w tym wywiadzie wcale nie śmieją się z palenia zioła i brania kwasa, ani nie bagatelizują zagrożenia.
Ja rzuciłem z dnia na dzień chlalem 20 lat wszystko.... do tego pełno narkotyków....
Na drugi dzień czulem się fantastycznie po odstawieniu Pamiętajcie Wszystko leży w głowie
A ja się nie do końca z Panem zgadzam. Alkohol to jest zbyt rozległy problem żeby można go było jednym czy drugim zakazem definitywnie rozwiązać. Moim zdaniem właśnie edukacja jest mega ważna! Wszyscy by chcieli żeby w piątek wprowadzić zakaz a w poniedziałek wszyscy byli trzeźwi. No niestety to tak nie działa. Powolne ograniczanie dostępności połączone z edukacją i dopiero wtedy przy odrobinie cierpliwości może to przynieść efekty. Jako jedynak wychowany głównie przez przewrażliwioną babkę i nadopiekuńczą matkę wiem z własnego doświadczenia że zakazy przynoszą zupełnie odwrotny efekt od zamierzonego
Powolne ograniczanie dostępności nawet z edukacją przyniesie odwrotny skutek.
Efekt zakazanego owocu.
Jak tego nie wolno to ja to zrobię bo nikt mi nie będzie mówił o której i czy w ogóle mam pić. Bimbrownictwo meliny odkupywanie alkoholu.
Do tego prowadzą te ograniczenia.
Uczmy ludzi się delektować alkoholem żeby napili się jeden Kieliszek wina do spotkania z jedzenie i skupili się na walorach smakowych
Alkohol jest szkodliwy ale to też nośnik smaku
Ja w młodości piłem alkohol do wymiotów długo (około 10 lat). Dzisiaj nie piję, ale muszę sobie radzić trochę inaczej niż nigdy prawie nie pijący.
"Alkohol to najbardziej szkodliwy narkotyk" to hasło na mnie działa i myślę że dobrze by było gdyby było powszechnie znane
Alko powinno być zakazane tak jak trawka albo trawka powinna być dostępna tak jak Alko. Jedna z dych dwóch opcji musi nastąpić, jestem zwolennikiem obu rozwiązań
W USA już próbowano prohibicję to nic nie da raczej uświadamianie może więcej pomóc
Polecam ❤
"Alkohol zagładą polaków" to hasło było wypisane na murku pod blokami na Broniewskiego w Warszawie jakieś 30 lat temu i podejrzewam, że dalej tam jest. Stąd pomysł na miniaturkę, czy to było jakieś popularne hasło kiedyś?
Właśnie stąd ;)
@@Mestoslaw żyjemy w matriksie. Ostatni raz przy tym murku byłem jakieś 10 lat temu. Moja przyjaciółka mieszkała w bloku obok. Od pierwszego razu zawsze mi to hasło siedziało w głowie.
Teraz od lat mieszkam we Wrocku i widzę na miniaturce ten tekst. Teraz wyobraź sobie autora tego grafiti. Ciekawe co teraz robi, czy pamięta ten wrzut. Ilu ludziom ten napis też tak siadł w głowie?
Padłbym gdyby się tutaj teraz odezwał :D
Pierwsze z czym mi sie skojarzyło
Kiedy wreszcie zrobimy porządek z mafią alkoholową?
60% alkoholików wybrało Tuxa, na swoją zgubę.
Zlikwidujmy wszystko!
Nie zrobimy, może nastepne pokolenia.
Pod wieloma względami piwo jest gorsze od wody- kaloryczne, bebzon rosnie, rozleniwia zabija potencje.
Tak, są pewne takie aspekty, ale wóda to diabeł. Po piwie możesz ujrzeć zachlanego żula, po wódce diabła.
Tak, woda jest zdecydowanie zdrowsza od piwa.
@@marynen7 chodziło mi o wódkę
Jestem trzeźwym alkoholikiem od 3 tak samo jak mój dziadek mojemu ojcu sie ten wyczyn nie udał juz chyba od ponad 20 lat zaczyna dzien idąc o 6 rano do sklepu po 200ml vodki smutne aczkolwiek uwazam ze to natrualna konsekwencja wolności ktora jest warta ceny tych wszystkich straconych istnień.
nie jestes alkoholikiem jesli nie pijesz❤
@@prod.galaxxyjest, bo uzależnienie to choroba z którą się żyje do końca życia
@@prod.galaxxy alkoholikiem jest się do końca życia
@@sebastianduzy3621 kto ci tak powiedział
@@prod.galaxxy każdy alkoholik to wie. Gdyby teraz się napił to by znowu popłynął. Jedynym wyjściem jest abstynencja, ale to, że nie pije nie znaczy że nie jest alkoholikiem. alkoholizmu się nie da wyleczyc.
Obawiam się, że zakaz sprzedaży nocnej moze skutkować powstaniem alkoholowego podziemia - meliny itp.
Znam dziewczyne ktorej na festiwalu jakis koles wcisnął grzyby i potem się do niej dobierał (nie wiadomo jak bardzo) i wyzwoliło jej to schizofrenię.
Jestem bardzo za działalnością Janka Śpiewaka. Natomiast nie zgadzam się w kwestii piw bezalkoholowych. Ogółem piwa z zawartością alkoholu na etykiecie 0,0% nie mają w sobie alkoholu i owszem poleca się je na podkręcenie laktacji. W piwach na laktację działa słód jęczmienny. Oczywiście aby poprawić laktację można sobie kupić suplement zawierający słód jęczmienny, ale piwo też może pomóc.
Model skandynawski mi się podoba,w Norwegii piwo od 8:00 do 20:00 tylko, mocne tylko do 17:00 w monopolowym, prohibicja o danych godzinach, bardzo drogi alkohol i papierosy etc
Gadałem ostatnio z Polakiem który czasami chodzi na imprezy z Norwegamii to oni przez ten brak alkoholu jak się do niego dorwią to nie znają umiaru jak zwierzęta no i też jeżdżą po pikaku, to jest oczywiście tylko jego obserwacja ale coś w tym jest.
po pikaczu? to pewnie z Japonii ten nowy narkotyk ;D....
Oczywiście że tak jest, pracuje na barze I jakieś parę miesięcy temu przyszła do nas dużą grupa Norwegów siedzieli do zamknięcia i chlali whisky na czysto, drogą ale w ogromnych ilościach na butelki
. Już wszyscy byli czerwoni i ledwo szło ich zrozumieć.
Takie są właśnie skutki ruchów prohibicyjnych, koleżanka kelnerka która zna norweski i była tam powiedziała że oni jeżdżą sobie do krajów europejskich w tym Polski i chleją jak świnie i kupują u nas alkohol żeby go zabrać do siebie.
Niby u nas taki problem z alkoholem a coraz więcej jest właśnie takich osób jak śpiewak które mówią że alkohol jest szkodliwy
Dlaczego?
Bo jest dostępny i mają wybór więc mogą sobie wyrobić zdanie i świadomie nie pić.
W krajach z większą prohibicją każdy chleje póki może i kiedy może.
@@soupa8082 Ale alko na stacjach benzynowych to trochę patologia. Śpiewak też mówi o ludziach chcących już nie pić a są bombardowani ze wszystkich stron reklamą albo samym alkoholem. A co do Rutkowskiego tego terapeutę od uzależnień on jest takim czarnowidzem że szok, jakby był gościem od dróg na przykład to zakazłby na nie wchodzić bo na pewno zostaniesz potrącony.
Ps trzeba prawdę powiedzieć co rano goście kupują małpki w sklepach w Polsce sam się często z tym spotykam choć bardzo rzadko jestem w sklepie rano. To jest niestety problem i to jest fakt
@@soupa8082 Niestety problem jest, jak ja sam widzę choć rzadko jestem rano w sklepie małpki na taśmie. Niech ten alkohol będzie ale nie stacjach benzynowych. I tu się ze Śpiewakiem zgadzam jak ten co walczy z tym alkoholem ma wygrać jak gdzie byś nie stanął w sklepie to wszędzie alko, jest tak łatwo dostępny . Trzeba było by jakieś dane pewnie ale Norweg jak gdzieś dorwie alko to nie umie pić ale dlatego że pije rzadko
@@Kokokot nie wygrasz z alkoholem, z nim się nie walczy on po prostu jest. możesz walczyć z alkoholizmem ale nie z cieczą.
Dobra rozmowa
Piwo bezalkoholowe jest lepszym izotonikiem niż woda. Od picia wody nawet lepsza jest maslanka czy mleko. To w kwestii nawodnienia organizmu
Myślę że po słuchaniu tego materiału złożymy coś razem i jeszcze
Walcz dalej
9 msc trzeźwości, gdybym wcześniej miał świadomosc
W piwnicy sie wychowywales? Pijanstwo nas otacza i widać jak na dłoni co to za syf
@@radosny4056 Właśnie przez to, że alkoholizm nas otacza to mamy z nim tak duży problem. Po dwóch, trzech dniach picia ludzie wpadają w kilkuletnie cugi.
@@martinsvoboda126 ja od dziecka obserwuje pijaków. Wiem że nie chcę tego naśladować.
kure dodał byś tego swojego ref linka w opisie kanału do tego sklepu z vaporytarozytami, który polecasz. Teraz jak potrzebuje znaleźć to nie umiem
Może coś z panem Robertem Rutkowskim na ten temat? Byłoby również ciekawe
Raz w roku to luz i będzie fajnie, niestety też w to wpadłem, robie co "mogę" na ile mam silnej woli, ale częściej się poddaje, lecz wiem, co jest dobre, bez komentarza.....
No i świadomości utrzymanej
Janek zawsze props❤
No ogólnie bardzo fajnie ale myśle ze jak by w piwach zero zmienili butelki to by ludzie tego nie kupowali czuli by się nieswojo na imprezach gdyby butelka wyglądała inaczej niż normalne piwo