Kasety z grami. Jak działały... i o co chodziło z ustawianiem głowicy? | arhn.edu
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 2 ต.ค. 2024
- Kasety magnetofonowe przechowujące gry mogą wydawać się dziś czarną magią. A zaledwie paręnaście lat temu były przecież codziennością milionów użytkowników komputerów! Jak przechowywano i odczytywano dane z taśm magnetycznych... i po co kręciło się śrubokrętem w magnetofonach. Tym zainteresujemy się w dzisiejszym odcinku arhn.edu!
Prosimy pamiętać, że jest to tylko uproszczony wstęp do bardzo rozległego tematu i należy traktować go jedynie jako przystawkę na drodze do oświecenia ;)
Porównuj ceny gier na ceneo.pl: www.ceneo.pl/Gr...
Wspomóż nasz rozwój: arhn.eu/wsparcie
patronite.pl/a...
Muzyka:
Daverd - Pixel’s Song
flowerinth - Scorecard
DevEd - Bubbly Fields
TMM12 - Conundrum
Na licencji creativecommon...
Wykorzystano fragmenty klipów:
Debugging the 1959 IBM 729 Vacuum Column Tape Drive at the Computer History Museum.mp4
• Debugging the 1959 IBM...
HPE StoreEver MSL6480 Tape Library
• Video
Taxes by Computer: "Right on the Button" circa 1966 Internal Revenue Service ( IRS )
• Video
Źródła dodatkowe:
Computer Bits, Popular Electronics, Marzec 1976, Bob Marsh et al.
www.sol20.org/a...
---
Po więcej recenzji, wywiadów i rozpakowań zapraszamy na arhn.eu
Odwiedź nasz serwer Discord na / discord
Dołącz do nas na facebooku: / arhn.eu
Śledź nas na Twitterze: / arhneu
Twórca:"bardzo mądry i dobrze zrobiony materiał wymagający kilku dni pracy"
Oglądający:"CUDZYSŁOWIE A NIE CUDZYSŁOWIU!!!!"
btw świetny materiał jak zwykle...
bo w dupie, a nie w dupiu ;)
porażka z tym twoim sietnym materialem nara z wami
Jeśli mogę coś dodać: magnetofon Commodore 64 to super proste urządzenie. Jego łączność z komputerem to nie jakiś cyfrowy protokół, lecz podaje do komputera po prostu dźwięk z taśmy wzmocniony tylko odpowiednio. Wlutowałem sobie w taki magnetofon wejście jack i teraz mogę zamiast kaset ładować do komputera gry z odtwarzacza mp3. Są programy generujące pliki audio z image'ów gier. Tak w ogólę to C64 dostałem na komunię w 95 roku (nieco późno nawet jak na ten sprzęt), ale dalej go mam i pozbywać się nie mam zamiaru ;)
Jest to o tyle dziwne że magnetofon Commodore to specjalny magnetofon DATASETTE czy jakoś tak, i jak wyprowadzisz sobie z niego audio i podłączysz pod wzmacniacz załadujesz kasetę audio to raczej nie usłyszysz muzyki tylko bardzo zniekształcone coś,,,
to jestesmy ten sam rocznik.
Ja juz na moje szczescie dostałem komputer PC na komunie. Wujek z USA sie postaral i pierwszy na osiedlu mialem komputer. A jaka to była cud maszyna! 8mb ramu, 33Mhz procesor, 120mb pojemnosci dysku i Windows 3.11
Możliwe, że mnie pamięć myli, bo było to kilka, bądź kilkanaście lat temu, ale jako mały berbeć wsadziłem kiedyś kasetę z muzyką do magnetofonu C64 i pamiętam, że dało się usłyszeć słowa do piosenki "my cyganie", ale większość odgłosów to był zwyczajny szum, a sam wokal był mocno zniekształcony. Ktoś wyjaśni, czy coś takiego było w ogóle możliwe?
Robciomixxnfs skoro się tak działo to widocznie było xD co za głupie pytanie
Może inaczej- odgłosy *przypominały* słowa do piosenki "my cyganie". I nie wiem czy to nie był jakiś zbieg okoliczności, że dane z kasety były czytane w taki sposób, czy faktycznie grał wtedy ten utwór.
Albo to ja coś źle zapamiętałem.
Ostatnio tłumaczyłem 15-latkowi jak się obsługiwało walkamna i miał z tym problem. Gdybym miał tłumaczyć obsługę Commodore 64 to by mi chyba już nie uwierzył. Kupę lat spędziłem z tym ustrojstwem :) super odcinek.
Ja uważam podobnie!
jak można nie umieć obsługiwać walkmana?
Najlepsze bylo spląsc wszystki te kable jak pajeczyny a potem nie bylo mozna przejsc wokol telewizora a ani sie ruszyc aby sie gra dobrze nagrala w moich 7 latach go podlonczalem i spuszczalem a ciongle pamientam a to mi dzwoni na 30 tkę
nie biez sie wiecej za tlumaczenie slabo ci idzie i powodzenia z tym jak to powiedziales dobrym materialem
@@TECHNICUSChannel jakie kurde kable? doslownie jeden od zasilacza pod klawiature i od klawiatury do telewizora to ja sie pytam co ty tam podpinales ze wokol telewizora nie mozna bylo przejsc bo tyle kabli cos tu pierniczysz ludzia bzdury
Ja pamiętam, że jak się wczytywały gry, to nawet nie można było chodzić po pokoju, bo mogło się nie wczytać. I ta wieczna niepewność: wczyta, czy nie wczyta.
Pamiętam jak "nagrywałem gry z radia"! Babcia stała w drzwiach pokoju i wołała do mamy: no posłuchaj tylko czego oni w tym radiu dziś słuchają! To ma być muzyka...? :D Moje Commodore 64 do dziś stoi na półce na honorowym miejscu!
A nasze tatus wyrzucil plakalem jak widzialem smieciarzy jak go biorą
@@TECHNICUSChannel Żal, jak on mógł
@@nightrider6243 no trudno takie życie 🤣
6 lat ubyło commodore 128 prawie lepszy
Pamiętam jak się wgrywało gry na Atari 65XE.... najlepiej było wyjść z pokoju cichutko, na paluszkach i wstrzymać oddech :D
często producenci wgrywali tą samą grę na obie strony - jako kopia zapasowa.
"cicho bo się źle wczyta i będzie trzeba przewijać" Atari xl800 pozdrawia :D
bzdura, ostatnio wyjalem z kartonu co od kolegi dostalem 5 lat temu dobre, 4 kasety testowalem, od strzala wszystko dzialalo poprawnie :)
To nie mogło być Atari! Chyba commodore? Bo na tym drugim sprzęcie sam nigdy nie miałem problemów, tylko Atarynki były wrażliwe jak kobiety przed, po i podczas :D
+zdebel czasami bylo ok a czasami nie
+MocnyBrowarek ja mialem commodore ze stacja dyskow
Archon, choć większość rzeczy które masz na kanale niezbyt mnie interesowały, to potrafisz o nich opowiadać w taki sposób że są mega interesujące! Pozdrawiam!
U mnie w firmie cały czas wykorzystujemy magnetyczne nośniki do archiwizacji. W mniej krytycznych systemach kasetki z taśmami wymieniamy ręcznie, a w tych krytycznych - mamy specjalne banki, które mieszczą do 24 taśm i tam się odbywa wszystko automatycznie. Po zapełnieniu 24 taśm, wysyłane są do zewnętrznej firmy, gdzie przez określony czas spoczywają w sejfach :)
Ja nadal korzystam z kaset bardzo często słucham muzyki na moim walkmanie :) jest to całkiem inne przeżycie niż słuchane z płyty czy z serwisu TH-cam :)
ja ostatnio słuchałem kaset 2-3 lata temu teraz obecnie leżą na strychu na zakurzonym pudelku
Pamiętam że kiedyś nagrywałem gry z radia,to były czasy:-D
Nie ma co pisać za bardzo. Po prostu rozgłośnia puszczała dźwięk nagranej gry z kasety przy użyciu magnetofonu jako strumień audio. Wystarczyło to nagrać i wsadzić taką kasetę do komputera i wgrać grę. Tyle.
i te nerwy jak radio zaczęło przerywać :D
Była to, podobno, pierwsza na świecie dystrybucja "cyfrowa" gier video i programów. No prawie. (za "Nie tylko Wiedźmin", str. 29)
w nocy się siedziało przy radiu i czekało na gry
To był Radiokomputer Roberta Bernatowicza o ile dobrze pamiętam. Gość już nie żyje niestety
Profesjonalnie i rzeczowo.
Niezapomniana "taśma magnetofonowa w kasecie".
Tata mi dużo opowiadał jak grał na grach taśmowych w młodości (te wczytywanie pół godzinne i modlenie się aby się udało), teraz wiem już jak to wygląda :)
Bardzo ciekawy materiał.
Kurwa. a. le. to jest💸
trzeba było dodać że po jakimś czasie siruba od głowicy ulegała wytarciu i trzeba było ja wymienić na nową a dostać odp to już była sztuka
pozdro
Oj pamietam te czasy. Chodziłem wtedy do "zerówki". Te godziny spedzone przed telewizorem z Commodore64. Wspaniały czas, łezka się kręci w oku. I.śrubokręcik pod ręką do ustawiania glowicy :-)
Miło się ogląda coś co człowiek znał od dziecka.
a teraz czary.... pamiętacie jak kaseta, nie była zablokowana przed zapisem i kurwa niechcący wcisnęło się na magnetofonie play i rekord ;/
Szydlo Cz
Jak się z bratem pokłóciłem to załatwiłem mu tak wszystkie gry
@@bernasia6
Czerniak ty imigrancie
Na swoim nie mam z tym problemu bo te guziki są daleko od siebie
Dlatego wyłamywało się te ząbki.Ja przegrywając płyty z nieosiągalnego wtedy dla mnie CD kolegi na swojego decka od razu je wyrywałem bo się bałem o straty muzyczne😁
To byla pogroma ZAWSZE ten szok pamietam
Godziny wgrywania, a na końcu komunikat "syntax error" 😢
Pamiętam i najbardziej denerwowało mnie na oryginałach nagrywanych bez TURBO. Czasem 1.5 strony wczytywania i na koniec ERROR. TURBO znacząco skróciło czas wczytywania, a jeszcze szybciej było z dyskietek. Niestety dyskietki musiały być specjalne, bo większość od PC nie była obsługiwana w stacji do Commodore.
Load error.
Syntax error to błąd składniowy, pojawiający się przy uruchamianiu błędnie napisanego programu w basicu.
... Chyba na spektrum albo Atari... My mieliśmy FinalCartridge
wsiskales f4 i kasowales error i czasami wchodzilo
@@grubby2207 często wchodziło bo jak błąd był w "bitmapie", albo w "samplu", a nie w samym kodzie to gra normalnie działała
Do dzisiaj nikt nie zrobił godnego następcy Boulder Dasha :( tylko ten z 1984!
rock n gems na psx
na padzie to nie to sam co na klikającym joysticku :)
W moim sercu tylko #emeraldmine na Amigę! :)
Supaplex :)
wiadamo przeszlość zawsze byla lepsza niż terażniejszość
7:12 Przodek IVONY
w wersji pre alfa
Ja pamiętam ładowanie gier i programów z kaset, ale sam tego nie używałem. Pamiętam, że nawet Ojciec odpalał mi gierki, ale zanim zacząłem sam sobie urządzać granie to już wszystko było na dyskietkach.
Co do 1/0 to można by jeszcze coś wspomnieć o pull-up i pull-down, ale to chyba było by zbyt komplikujące.
Ojciec opowiadał jak ściągał gry z radia :)
To prawda, pamiętam jak czekałem na audycję Radiokomputera. Redaktor mówił:" A teraz nadamy grę zorro, proszę przygotować magnetofony, uwaga ? start!" potem juz byly tylko trzaszki i szumy :)
Wonziu?
i co kurde - można ściągać gry bez internetu ?? :D
Można i kto wie czy nie powrócimy do tego za 100lat :)
I wtedy to nie bylo piractwo :) Ustawa zakazująca tego weszła w życie w 1994 roku.
Dźwięk i brak dźwięku 1,0 czyli ten jak to nazwałeś "alfabet morsa" był słyszalny w komputerach Atari :)
nie było żadnego uzasadnienia żeby do commodor'a dokupywać sobie stację dysków 5,25'' dalej miało się 8-bitowy komputer o śmiesznych możliwościach, w pierwszej połowie lat 90-tych nic nie przebijało pod względem jakość/cena 16-bitowej amigi 500 i pierwsza "pięćsetka" była wogóle najlepsza bo wyszło na nią najwięcej softu, późniejsze modele 500+ czy 600 (mowa o podobnych pieniądzach za sprzęt) sprawiały dużo problemów ze wsteczną zgodnością programową.(nowsze wersje kickstart-ów, kosmetyczne zmiany hardwaru ale wciąż ten sam archaiczny procesor motorolii z 86 roku 7,14 mhz)
Sens był taki, że nie musiałeś już przewijać kasety i ustawiać głowicy, a wiele osób wolało grać w "swoje gry", niż przesiadać się na Amigę, poza tym w tamtych czasach wiele osób pisało programy w basicu, Amiga miała zupełnie inny system
Czesto " rozciagaly sie " tasmy i nie bylo tak dobrze z tym wyszukiwaniem oprogramowania po liczniku ;) ...
Regulacja głowicy - coś, czego nigdy nie mogłem zrozumieć, ale jako użytkownik Atari 65XE, zazdrościłem opcji Turbo Loadera :D
Na Atari nie regulowałeś głowicy? Z ładowaniem było jeszcze gorzej niż na C64. Chyba że miałeś kasety z jednej firmy.
mój ulubiony cykl
Materiał na takim poziomie jak zwykle - najwyższym!
Szacun za Pink Floyd! : )
Do dziś pamiętam te składanki "sportowe" albo "zręcznościowe" ale nic nie przebijało własnych składanek z ulubionych gier...
To może odcinek o odzyskiwaniu danych? Temat wydaje się być ciekawy.
A to ciekawe, nie wiedziałem że nadal "szpulowe" nośniki się wykorzystuje!
Super materiał. Orąbałem się z tym . na c64 i spectrumie.
W magnetofonie od Atari nie było dziurki do regulacji głowicy, więc ja wywiercilem i było git. Pamiętam też, jak raz brat wgrywal "karateke" jedną z najdłużej wgrywajacych się gier. Złośliwie zatrzymałem mu magnetofon, przewinalem sporo do przodu i puscilem dalej. Gra załadowana się normalnie i działała bez zarzutu:)
Pamiętam Karatekę :D faktycznie długo się wgrywał
Popieram tez wiercilem :)) czlowiek se radzil jakos
amerykanie w Nagasaki ustawiali już głowice
Niezły troll...
Ryjeck49 przecież to prawda
Czemu troll? Po prostu mniej lub bardziej śmieszny żart.
CO ZA ZŁO
xd
Super kontent i super jakość wideo 4K @ 60fps - bajka!
Black Box był popularny, to fakt ale na osiedlu rządził ten, kto miał Finala III ;) Eh... fajne czasy.
Lord Eccles
U mnie był taki bosu co miał Final III, stacje dysków, program do kopiowania. Robił kopie za kasę, nikomu nie udostępniał programu do robienia kopii.
Hmm, mam propozycję która jest dziwna, ale czemu nie. Jak powstało arhn.eu
Miałem tego blackboxa v8:] Później przyszedł czas na dokupienie stacji dysków i wraz z z nią był jakiś nowy box. Tam do dopiero były cuda na kiju, kursor sterowany dżojstikiem, okienka jak w windowsie, możliwość np przegrywania dyskietek na kasety itp. Do dziś nie wiem co to był ja kombajn, bo później niestety całość sprzedałem:/
Jak z kursorem to był Action Replay albo Final Cartridge
aryon55 Ja miałem kardridż x tak to się chyba nazywało.
A nie czasem Amiga Workbench? :D
Ja miałem Final3 dyskietki wczytywal kilku krotnie szybciej niż blackbox i miał kupę bajerów przydał by się osobny odcinek na temat Finala
Final III i funkcja "freeze". Taki niby quicksave. Tyle że nie szybki, no i zapisywana była cała RAM komodorki.
Funkcjonowało to podobnie jak szybki zapis w dzisiejszych emulatorach. Miałem około 5 dyskietek przeznaczonych na takie sejwy.
Jak były problemy z ładowaniem gier była specjalna komenda POKE64 czy jakos tak i to był długi wiersz, który wpisywało się przed ładowaniem gry. Nie wiem jakim cudem, ale działało :D
Pamiętam jeszcze możliwość nagrywania gier z radia, ale to już chyba jako ciekawostka 😏 Taki protoplasta steama 😀
Czcionka :C
Nie no nie. Jest takie piękne polskie słowo "font" oznaczające formę cyfrową pisma, lub jeszcze lepiej krój pisma czyli obraz pisma o jednolitych cechach graficznych.
Drogi Microsofcie cużeś uczynił tłumacząc w pakiecie office font na czcionkę :C
W każdym razie forma font i krój pisma są poprawne, a czcionka to wypukły odlew litery.
Kłóciłbym się czy użycie tutaj słowo "font" czy "krój" ma więcej sensu niż "czcionka". Mówimy bowiem o rozmiarach liter, nie ich kroju w słowie pisanym.. "Wielkość czcionki" w odniesieniu do listu ma tu chyba więcej sensu, bo mówimy o rozmiarze liter. Czcionka ma wymiary, krój czy styl już raczej nie. Font tu na pewno nie pasuje, bo nie mówimy o "formie cyfrowej pisma". Może w takim razie "wielkość druku"? Przydałby się specjalista od typografii ;)
ale za to "w cudzysłowie" a nie "w cudzysłowiu" ;P
Z tym, że trudno znaleźć odpowiednie słowo zgadzam się jak najbardziej, jednakże czcionka to nie jest najlepsze słowo, które można by użyć. Według "Leksykonu pism drukarskich" z 1996 czcionka to nic innego jak głównie metalowy odlew litery służący w drukarstwie, które potem używało się chociażby do ornamentów.
W każdym razie na studiach prześladowano mnie z tą "czcionką", także dlatego mam teraz problemy z tym słowem.
Ja tam nie rozumiem po co sobie zycie komplikowac.
W tamtych czasach miałem C-64 z magnetofonem ze względów finansowych (stacja dysków do C-64 kosztowała więcej niż sam C-64!). Oczywiście miniwkrętak był obowiązkowym wyposażeniem, a ja go używałem z takim zapałem, że w pewnej chwili zerwałem gwint w tym wkręcie i w efekcie trzeba było kupić nowy magnetofon.
Co do regulacji głowicy: hardkorowcy nie używali żadnych tam programów do ustawiania. Najlepszą metodą było ustawianie na słuch i wygląd pasków ekranu nagłówka. Słuchało się dźwięków i patrzyło, czy paski na ekranie są równe. I to była metoda niezawodna, ale tylko w przypadku systemów TURBO, które miały paski na ekranie (a nie każdy je wyświetlał).
Gdy po latach postanowiłem spełnić swoje marzenie i kupiłem wreszcie za grosze zestaw C-64 z magnetofonem i stacją dysków, to magnetofon włączyłem tylko raz, żeby sprawdzić, czy działa. I od tej pory nie tykam. Niech zostanie w mojej pamięci jako koszmar z przeszłości razem z komunikatem ?LOAD ERROR.
Bylem jedna z nielicznych osób w Polsce które miały myszkę do C64 :D
A ja sądziłem że to wstrzymywanie oddechu to był tylko taki mój rytuał i przesąd :D A to faktycznie miało wpływ :D
Miałem C64 wersję z mqgnetofonem i monochromatycznym monitorem. mimo wszystko taki "komputer" fajnie uczył kultury obcowania ze sprzętem elektronicznym, a przede wszystkim cierpliwości.
Ech, to były czasy. Człowiek się cieszył, że gra w cokolwiek, że cokolwiek się udało uruchomić. A teraz się wybrzydza i narzeka na drobnostki w grach. ;)
Pink Floyd - The Division Bell! O Panie, najlepsza płyta ever! A kto nie zna - niech pozna i poczuje jak ściana dźwięku wywołana gitarą Davida Gilmoura stawia suty w pozycji pionowej;)
W CUDZYSŁOWIE! Bo przecież w dupie, a nie w dupiu! Autorze zapamiętaj! ;)
Ja miałem Amige 500, kolega, Commodore 64, to były lata 1990-1993, chodziłem do niego czasem grać na Commodore, zanim zaczęliśmy grać to największe emocje były z tym magnetofonem, mieliśmy wtedy po 7-8 lat i się na tym za bardzo nie znaliśmy, ale wykombinowaliśmy patent z kolegą, że w głowice wkładaliśmy zapałkę, lekko owiniętą watą, i odpowiednio sterując głowica chodziła, ale trzeba było cierpliwości i precyzji;Dm kurfaa, ile się czasem nakombinowaliśmy zanim zagraliśmy to już więcej emocji było przy tym czy pójdzie czy nie pójdzie.
Pamiętam że jak wgrywałem grę na Atari to nawet chodzić się bałem bo jeszcze gra się nie wgra tak czuła była głowica
A jeśli już wyskoczył BOOt ERROR albo SELF TEST to trzeba było znowu czekać powiedzmy te 360 obrotów licznika - jakies 10~minut
Pamiętam kasety magnetofonowe i VHS i za dzieciaka słuchałem winyli z bajkami u dziadków więc rozumiem i znam zasady działania tych technologii jednak w technikum kiedy kupiłem swoją pierwszą wieżę i był w niej magnetofon czyli coś co wg mnie już umarło i któregoś razu naszła mnie kmina "Kurde a gdyby tak nagrać pliki na kasetę czy to miało by sens? jeśli tak to jak to zrobić?" a potem poczytałem i wyszło na to że to pradawna technologia :P
Ja pamietam na atari 65XE w trybie turbo czyli z kartridzem nie mialem wielkiego problemu z ładowaniem gier, nawet po 15 latach w piwnicy kaseta i atarynka nie miala wielkiego problemu z wczytaniem gry :) A gry to oczywiście piraty, w postaci na 90 minutowej kasecie kilkudziesięciu gier.
Do dziś mam koszmary z tymi pasami ładowania, ciągłym ustawianiem głowicy i Errorami na końcu ładowania ;/ Ile się człowiek modlił do tego sprzętu, nikt tego teraz nie zrozumie jeśli tego nie przeżył :)
oj pamietam jak sie szlo do sklepu i bylo tych kaset z grami, zbieralem z kolega po szkole butelki od pijakow aby sobie nowe gry zalatwic ;)
A teraz powinieneś zrewanżować się społeczeństwu, zostać pijakiem i rozdawać gnojarzom butelki na gry ;-D
Też chandlowałem wtedy butelkami to był fajny biznes było na gofry lody i karuzele
Oby znów warto było oddawać szkło.
Zabraklo jednej kluczowej informacji powiedzianej wprost - jesli ktos gral tylko w gry na oryginalnych kasetach to nigdy nie musial bawic sie zadnym wkretakiem i ustawianiem glowicy w magnetofonie. Rozne nachylenia glowic to domena piratow, a oryginaly mialy zachowany standard (no chyba ze jakis domorosly tworca gier sam sie bral za nagrywanie, to mozliwe byly jakies pojedyncze wyjatki).
Widzę kasety Pink Floyd,więc odcinek musi być dobry :)
Z ciekawości jesteś fanem zespołu,bo widziałem w wielu odcinkach ich płyty i to na różnych nośnikach :P
Dlaczego zniszczyles ta kaste z Alienem ??? :(
Da się naprawić
@@mrpiese1295 wystarczy z powrotem zwinąć taśmę.
Sam jestem szczęśliwym posiadaczem Commodore C64 ... po starszym bracie :) , cudowna maszyna
Za parę lat już nawet ni będą potrzebowali wiedzieć jak to działa gdy taśmy się rozmagnesowują jak moje najstarsze taśmy S-VHS.
Tak było! Ja również wstrzymywałem oddech i na palcach chodziłem przed moim czarno-białym pudłem UNITRA.
Albo ja jestem stary albo świat niepostrzeżenie bardzo się zmienił...
Ach pamiętam te czasy x) siedzenie i ustawianie głowicy, bo gra nei chce wejść xD i kręcenie i kręcenie. Czy też czekanie aż gra się załapie.
Dobrze, że te barbarzyńskie czasy bezpowrotnie minęły. Dobrze, że ja zaczynałem już od Atarynki i to z napędem dyskietek.
Ja ostatnio pokazałem mojemu 12 letniemu bratankowi kasetę magnetofonowa A on był w szoku i spytał wujek co to jest? Dziwne uczucie.
Miałem Atari 65 XL czy XE i magnetofon bo stacja za droga.
XE. Niestety, stacja kosztowała przynajmniej tyle co sam komputer.
Super materiał
Oczywiście w cudzysłowiE! :-)
jak usłyszałem te dzwieki z wgrywania i obraz z ustawiana głowicy to podzulem sie jak bym mial znow 10 lat :)
Miałem stacje dysków również ! byłem hardcorem :D
Pamiętacie VBS czyli Video Backup System ns Amigę? Archiwizowanie danych na kasetach wideo.
2:56 ten dźwięk ładowania gry był epicki.
Godzinę siedzieliśmy nieraz żeby gra się wczytała na Atari , a przy tym co to był za hałas.
Aż łezka mi się zakręciła w oczku :D
w cudzySŁOWIE! nie słowiu.
Otóż to! Łatwo zapamiętać: "rów - cudzysłów", zatem "w rowie - w cudzysłowie".
Mariusz Howiszczak albo w dupie nie w dupiu :D
ja mam jeszcze lepszą metodę, mówisz w nawiasie czy w nawiasiu? to dlaczego mówisz w cudzysłowiu? :D
To mówisz w Białymstoku czy w Białymstokię
Akurat przy Białymstoku jest inna zasada
Kawał historii :-). Do dziś pamiętam, jak przegrywaliśmy gry na tzw. "jamniku" (dwukasetowym magnetofonie). :-)
Ale dziwnie się słucha takich informacji kiedy człowiek dobrze pamięta te czasy:) aż się stara troszeczkę poczułam:P
Taa.. ja też.
No fakt, też tak mam. Kurna to juz 27 lat. 1991 r.
Pewność systemu Commodore wynika z jego prymitywizmu... Atari wyszło założenia, że skoro kaseta służy do przechowywania dźwięku do postaci dźwięku należy przekonwertować ciągi zer i jedynek. I tak zrobili. jedynkę reprezentował ton o jednej częstotliwości, zero ton o innej. Można doczytać wartości. Taki zapis nie wymaga ustawiania skosu głowicy. W praktyce sypało się to na odczycie w szczególności na taśmociągach CA12 - kiepska jakość chińskich kondensatorów w układzie filtra separującego zero od jedynki. Stąd to "nie oddychać". Dodatkowo jakiś łeb wpadł na pomysł, żeby w Atari zastosować głowicę stereo, gdzie jedna ścieżka zawiera dane, a druga to ścieżka audio. Więc połowę szerokości śladu tracimy. A co zrobiło Commodore? Bardzo prostą rzecz. Wzięli młotek, majzel i dodatkowo, żeby nie było tak brutalnie... ...jeszcze większy młot. Wyszli z genialnego w swoim prymitywizmie założenia. Potraktowali kasetę magnetofonową nie jako nośnik audio, ale jako po prostu przesuwającą się przed głowicą taśmę magnetyczną. System zapisu w Commodore ma niewiele wspólnego z zapisem dźwięku, za to o wiele więcej wspólnego ma z zapisem danych na taśmie, gdzie następuje po prostu przemagnesowanie w odpowiednim momencie. Nie wdając się w szczegóły to ustawianie głowicy w C64 było ceną za to, że można było oddychać podczas wczytywania gry. Co więcej - można było nawet dotykać magnetofonu :D ...a nawet go przestawić :)
Ciekawe wyjaśnienie, ale w magnetofonie Atari też ustawiało się głowicę.
4:11 mówi się "w cudzysłowie" sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/w-cudzyslowie;4277.html
Ja mając 14 lat (teraz) pykam sobie od czasu do czasu na Atari 130xe
"he ej, to ja! nazywam sze blek bok s, wer sja ósma! pra gnę bycz przyjacielem wszyst kich użytkowniiików ko mo dore szeszczdżesząt czteery"
PYTANIE:
co on gadał dalej?? "Jestem..." czymśtam? ale czym? nie dawało mi to spokoju, do dziś nie wiem, co on mówił w tym fragmencie
@@jaszczurtd śpiewał "płynie Wisła płynie po polskiej krainie.." ;-)
Dostałem C-64 na komunię od chrzestnego. Wersja z kaseciakiem, dwoma joystickami, książką ze słynnym balonem w Basicu oraz Turbo ROM Master. Regulacja głowicy śrubokrętem, przegrywanie gier od kolegów na miniwieży czy zgrywanie z radia to była klasyka gatunku. Część sprzętu się zapodziała ale nadal mam klawiaturę i zasilacz, jakoś nie mogę się ich pozbyć, sentyment trzyma. A materiał spoko, zabrakło trochę info o audycjach radiowych z sygnałem ale i tak propsy.
Co jest O.o dwa filmy jednego dnia :D jakaś rocznica czy co?
Ja tam w pierwsze gry grałem na kartach perforowanych z Adą Lovelace na Analytical Engine. Taśmy magnetyczne to dla mnie stosunkowo młoda technologia :D.
Gry z kart perforowanych? Nieźle
super materiał :) miałem Atari 800xl w latach 90 :) to były czasy
Wszystko fajnie, odcinek super. Aż zatęskniłem za swoją Atarynką.
Aczkolwiek Drogi Archonie 4:10 popełniłeś jeden błąd; Mówi się "w cudzysłowie", a nie "w cudzysłowiu".
Warto zapamiętać: rów i cudzysłów odmieniają się tak samo.
Swoją oddałem mieszkającemu daleko młodszemu kuzynowi. Trochę żałuję, bo wątpię, by umiał ją obsługiwać i miał nerwy do magnetofonu.
Ciekawe na ilu taśmach magnetofonowych zmieściła by się taka przeciętna współczesna gra o rozmiarze +- 50GB. I jak długo taki Wiedźmin czy GTA V by się wczytywało. Miesiąc, Rok, Dekada?
Gdyby do pamięci operacyjnej ładować całość (a nie fragmenty jak teraz), to trwałoby to z grubsza jakieś 3 DEKADY(!) Zaś w szybszym Turbo kilka lat.
Nie pamiętam, wychowałem się na klasycznym pegasusie😊
Na którym nie było problemu z ładowaniem gier
w tamtych czasach gry liczyło się na obroty tak wtedy to nazywaliśmy moje pierwsze atari 600 miałem w 1983 roku to był kosmos
Atari w 83? Szacun(ek)
Do dziś pamiętam te koszmarne komunikaty "load error"...
makabra wczytywanie gier z kaset nigdy więcej czegoś takiego
Niestety nie jestem z pokolenia graczy na kasetach ale miałem z nimi styczność, muzyka itp. Zawsze mnie ciekawiło jak to działa
Niestety? Nie wiem, czy jest specjalnie czego żałować
A może teraz opis działania tranzystorów.
Jakim cudem Archon z tak świetnymi materiałami ma dopiero 200k subów :
Heyy, to ja! Nazywam się Black Box. Jejku, mam 11 lat, a Commodorki mnie ciekawią bardziej niż te nowe, gamingowe gówna. Stare = lepsze
teraz jak działa nośnik cd/dvd/bluray
Te dwa paski od ustawiania głowicy śniły mi się po nocach jak jakaś szczególnie oporna kaseta nie chciała się załadować.
Niestety tak bywało
Co? Jak? Power Pack rozwinięty na potrzeby filmu?!
Mówi się w cudzysłowie a nie w cudzysłowiu ;p tak jak w dupie a nie w dupiu
Cudzyslow nalezy traktowac tak jak slowo "row" - bylo to juz tutaj wspomniane. Zatem cudzyslowie - rowie, a nie cudzyslowiu - rowiu.
to były czasy,nie zapomnę jak grało się na commodore 64 czy amiga
Tak się zastanawiam. Taśma magnetyczna jest w zasadzie nośnikiem analogowym. Jak to się stało, że w walce o zwiększenie pojemności zapisu cyfrowego bawiono się w regulowanie prędkości taśmy kosztem jakości odczytu, ale praktycznie nie stosowano na większą skalę zapisu ósemkowego czy heksadecymalnego w miejsce danych binarnych?
Wielką zaletą zapisu binarnego jest jego praktyczna jednoznaczność. Dwa stany łatwiej od siebie odróżnić niż 6 czy 8.
@@dominikkurek1155 Zdaje się że na nośnikach analogowych z nieskończoną gęstością zapisu nie ma z tym problemu.
@@robertasm20 Ta nieskończona gęstość jest teoretyczna. Przecież w powyższym materiale autor też mówi o praktycznym ograniczeniu analogowego zapisu
@@dominikkurek1155 Ograniczeniem są błędy zapisu i odczytu, które pojawiają się nagminnie przy zapisie nieskończenie małego "bitu" wartościami z nieprzeliczalnej puli. Myślę jedna że szesnaście znaków dałoby radę upchnąć.
"Płynie Wisła płynie po polskiej krainie..." ;D