3:00 W kwestii progu wejścia osobiście uważam, że Zew Cthulhu, nawet grany w latach 20 jest jednym z bardziej noob frieldly nazwijmy to mainstreamowych systemów jakie mamy. Mechanika jest dosyć prosta i intuicyjna (przynajmniej z perspektywy gracza), a co do lat 20 to nie jest konieczna nie wiadomo jak wielkie wprowadzenie, bo każdy coś tam mniej więcej kojarzy z historii, a co do znajomości mitów Lovecrafta to moim zdaniem lepiej jako gracz startować bez wiedzy na ten temat i rozwijać ją wraz z wiedzą postaci i postępem kampanii. W tej kwestii myślę, że wiedza wymagana na start od gracza jest dużo niższa niż np. w takim Warhammerze jeśli chodzi o lore, czy DnD jeśli mówimy o mechanice (chodzi mi głównie o magię chociaż wiadomo, że nie poleca się nowym graczom zaczynać od warlocka czy sorcerera).
@@refurnarrator Jasne, git majonez, koszulki są w ofercie sklepu, ale (przynajmniej wg. tego co jest na stronie BMG) koszulka nie wchodzi w skład zestawu. Można ją sobie kupić. Mówisz "zobaczymy co ma do zaoferowania" i "pierwsze co nam się rzuca w oczy" i *bęc* wyciągasz koszulkę xD.
Oj, też nie jestem fanem niszczenia książek. O ile te pomoce wyglądają na dobrze zrobione, to na prawdę nie wiem dlaczego sklejali je w broszurę zamiast po prostu włożyć je w jakąś enwelopę albo teczkę... Rozumiem, że to byłby większy problem logistyczny, zwłaszcza przy sprawdzaniu wadliwości zestawów, co byłoby pewnie dużym opóźnieniem, ale ja chętnie bym poczekał trochę dłużej. I tak nie można wyciąć tych pomocy gilotyną do papieru albo czymś podobny, z racji, że są w formie właśnie kśiążeczki. A przy wycinaniu ręcznie jakość handoutów tylko ucierpi... Dla mnie to na prawdę duży minus w porównaniu do Masek.
Nie rozumiem o co Ci chodzi z tym niszczeniem książki, skoro wszystko dostajesz specjalnie na PDF, żeby... nie niszczyć książki?!? Fizyczną książkę masz tylko poglądowo, chyba nie liczyłeś na to, że albo ktoś kupi zestaw za 1200zł, żeby zagrać raz, albo dostaniesz wydruk każdej strony w, np. 50 kopiach, żeby zagrać tę kampanię kilka/-naście razy? Co nie zmienia faktu, że to bardzo fajny unboxing. Dobra robota. P.S. Ciekawe, że dwie największe kampanie pochodzą ze świata Cthulhu, tym bardziej, że jednak nie jest to najpopularniejszy system. A jednak się sprzedaje.
Cały motyw, gdzie odnoszę się do niszczenia książki, opiera się o porównanie z Maskami Nyarlathotepa, gdzie właśnie dokładnie takie handouty były wydane w formie teczki dodanej do produktu z handoutami luzem, wydrukowane na ładnym, klimatycznym papierze, do użytku w czasie sesji, do wydania do użytku graczom bez potrzeby drukowania czegokolwiek.
@@refurnarrator Osobiście uważam, że dużo lepsze jest wydanie wszystkiego do wydruku w formie PDF. Przede wszystkim takie rzeczy się zużywają/niszczą/gubią - tutaj możesz sobie ich wydrukować ile tylko chcesz i na jakim papierze Ci się podoba. Wydaje mi się, że jeżeli dają zestaw za taką cenę to wychodzą z założenia, że jednak MG będzie stać, na wydanie kolejnych 30-50zł na wydruki. Choć rzeczywiście z drugiej strony mogliby wydrukować choćby po 4 kopie (chyba najczęstsza liczba graczy) każdej z pomocy.
CZEKAM NA OMÓWIENIE FRAKCJI W ŚWIECIE WARHAMMERA , TO MNIE NAJBARDZIEJ INTERESUJE , POZDROWIENIA Z MEKSYKU
3:00 W kwestii progu wejścia osobiście uważam, że Zew Cthulhu, nawet grany w latach 20 jest jednym z bardziej noob frieldly nazwijmy to mainstreamowych systemów jakie mamy. Mechanika jest dosyć prosta i intuicyjna (przynajmniej z perspektywy gracza), a co do lat 20 to nie jest konieczna nie wiadomo jak wielkie wprowadzenie, bo każdy coś tam mniej więcej kojarzy z historii, a co do znajomości mitów Lovecrafta to moim zdaniem lepiej jako gracz startować bez wiedzy na ten temat i rozwijać ją wraz z wiedzą postaci i postępem kampanii. W tej kwestii myślę, że wiedza wymagana na start od gracza jest dużo niższa niż np. w takim Warhammerze jeśli chodzi o lore, czy DnD jeśli mówimy o mechanice (chodzi mi głównie o magię chociaż wiadomo, że nie poleca się nowym graczom zaczynać od warlocka czy sorcerera).
Az chce sie zagrac! Gdybys prowadzil daj znac ;)
A skąd koszulka?
blackmonk.pl/1799-107-koszulka-horror-w-orient-expressie-meska.html#/36-rozmiar-damska_m
blackmonk.pl/1798-96-koszulka-horror-w-orient-expressie-meska.html#/43-rozmiar-meska_m
@@refurnarrator Jasne, git majonez, koszulki są w ofercie sklepu, ale (przynajmniej wg. tego co jest na stronie BMG) koszulka nie wchodzi w skład zestawu. Można ją sobie kupić. Mówisz "zobaczymy co ma do zaoferowania" i "pierwsze co nam się rzuca w oczy" i *bęc* wyciągasz koszulkę xD.
@@GregGentoo tak samo Wielki Terror nie stanowi elementu podstawowego, unboxing opiera się o zestaw w komplecie.
"Nie sprzedał się a nawet pomógł "
Pozdro dla kumatych
Oj, też nie jestem fanem niszczenia książek. O ile te pomoce wyglądają na dobrze zrobione, to na prawdę nie wiem dlaczego sklejali je w broszurę zamiast po prostu włożyć je w jakąś enwelopę albo teczkę...
Rozumiem, że to byłby większy problem logistyczny, zwłaszcza przy sprawdzaniu wadliwości zestawów, co byłoby pewnie dużym opóźnieniem, ale ja chętnie bym poczekał trochę dłużej.
I tak nie można wyciąć tych pomocy gilotyną do papieru albo czymś podobny, z racji, że są w formie właśnie kśiążeczki. A przy wycinaniu ręcznie jakość handoutów tylko ucierpi... Dla mnie to na prawdę duży minus w porównaniu do Masek.
Nie rozumiem o co Ci chodzi z tym niszczeniem książki, skoro wszystko dostajesz specjalnie na PDF, żeby... nie niszczyć książki?!? Fizyczną książkę masz tylko poglądowo, chyba nie liczyłeś na to, że albo ktoś kupi zestaw za 1200zł, żeby zagrać raz, albo dostaniesz wydruk każdej strony w, np. 50 kopiach, żeby zagrać tę kampanię kilka/-naście razy? Co nie zmienia faktu, że to bardzo fajny unboxing. Dobra robota. P.S. Ciekawe, że dwie największe kampanie pochodzą ze świata Cthulhu, tym bardziej, że jednak nie jest to najpopularniejszy system. A jednak się sprzedaje.
Cały motyw, gdzie odnoszę się do niszczenia książki, opiera się o porównanie z Maskami Nyarlathotepa, gdzie właśnie dokładnie takie handouty były wydane w formie teczki dodanej do produktu z handoutami luzem, wydrukowane na ładnym, klimatycznym papierze, do użytku w czasie sesji, do wydania do użytku graczom bez potrzeby drukowania czegokolwiek.
@@refurnarrator Osobiście uważam, że dużo lepsze jest wydanie wszystkiego do wydruku w formie PDF. Przede wszystkim takie rzeczy się zużywają/niszczą/gubią - tutaj możesz sobie ich wydrukować ile tylko chcesz i na jakim papierze Ci się podoba. Wydaje mi się, że jeżeli dają zestaw za taką cenę to wychodzą z założenia, że jednak MG będzie stać, na wydanie kolejnych 30-50zł na wydruki. Choć rzeczywiście z drugiej strony mogliby wydrukować choćby po 4 kopie (chyba najczęstsza liczba graczy) każdej z pomocy.
Ja nie dostałem pomocy w PDFie ;)
DLC które ma własne DLC
*Tu wstaw stary jak świat mem z Xbitem* Słyszeliśmy, że lubisz DLC, więc do Twojego DLC wrzuciliśmy DLC :D.
Ten kod kreskowy wygląda trochę jak nasrane