Dzięki :D Przed naszym ostatnim podcastem już byliśmy w rozmowach z Arkiem i pamiętam, że mówiliśmy Ci, że będzie u nas gościł większy youtuber i pomyślałeś wtedy o innym, ale nie powiedzieliśmy Ci kim on będzie, a potem na podcaście wspomniałeś, że ogladając Arkadikussa wróciłeś do RDR2 i się zaśmiałem w środku, że tak powiem ; p
48:30 przyczepię się do słówka, ale o słówkach właśnie jest dyskusja. Bo "standardy" de facto w środowisku rynkowym wyznaczane są niejako automatycznie w oparciu o stan techniczny i jakość produktów, i z tego powodu w dużej mierze, a nie tylko (bądź nawet w głównej mierze) przez "access journalism" świat recenzencki wygląda tak, jak wygląda - i dobrze by było, gdyby ludzie jak Arek przestali się bać "wyznaczania ich" , nawet jeśli są abstrakcyjne i silnie subiektywne, w innym wypadku nic się nie zmieni i producenci dalej będą mieli nieograniczone pole do popisu w kwestii manipulacji oczekiwaniami i właśnie standardami.
no to z jednej strony byłaby ciekawa opinia z różnych punktów widzenia o jednej grze, a z drugiej strony redakcja powinna robic jakies kolegium zeby wybrac jedną słuszną ocenę? coś tu się gryzie. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, dlatego ważne jest, żeby recenzent na początku przedstawił swoją perspektywę, jego znajomości, gatunku serii itp. i wtedy wiesz czy ta recenzja jest dla ciebie, a nie ze wojujemy bo "portal" xyz dał 9/10.
Zamiast ocen powinna być subiektywna tier lista gier. Każdy może się odnieść do takiej listy mając swoją w głowie. Powiedzmy DS1 top w tierze soulsów no ale ogólnie w szerszym spektrum gier akcji może już tam nie wylądować, zwłaszcza jak ktoś nie jest psychofanem Fromsoftware. S ot kandydad do gry roku, A to po prostu bardzo dobra gra i tyle. Oceny opisowe jak w podstawówce 1-3 :D
@@Honster6 TO jak mam już twoją uwagę to jeszc ze odniosę się do końcówki o komentowaniu i argumentowaniu. Myślę , że duzo twórców traktuje komentarze jako mięso dla zasięgów i pusto zachęca do dyskusji w nich, podczas gdy sam nie uczestniczy. Stąd komentarze typu "pierdolisz" itp, bo i tak nikt prawie tego nie czyta i nie odpisuje. Po co wpisać wywód na pół strony jak osobo do której piszzesz ma to w dupie albo też nie ma czasu na takie pisania. Komentarze to też nie forum. Założę się, że jak będziesz miał setki komentarzy, nawet pełnych argumentów i zaczepek do dyskusji, nie będziesz siedział poł dnia, czytał i odpisywał.
@@mihcik Może tak być, że ludzie od niechcenia coś napiszą, ale w takim razie po co w ogóle pisać skoro nie mamy nic do powiedzenia poza pustym pokazem dezaprobaty. I myślę, że to pewnie ujście dla ciśnienia - człowiek się zagotował i musiał puścić parę. Niemniej - nie ma to sensu. Czasem też mi się wydaje, że ludzie nawet nie wiedzą do końca co ich wkurzyło i stąd brak argumentu - idą za emocją, ale nie rozumieją skąd ona się wzięła
@@Honster6 Tak samo ludzie chwalą, pisząc nieuargumentowane niczym słowa pochwały ;) Wiem o co ci chodzi, ja teżtego nie lubię . Te wojny w komentarzach i prowokacje to chyba młode łby prowokują. Ja tylko nie lubie akcji, gdzie youtuber zachęca do komentarzy, dyskusji i ktoś wypiprzy mu ciekawy komentarz na 2 minuty czytania, pełne argumentacji, składni, a tam nawet nie ma "lajka" czy jakiegokolwiek znaku życia od youtubera. Jęczą o te komentarze byle mieć zasięgi a zdanie innych ich nie obchodzi. Nie mówię o wszystkich, na pewno nie o tobie. ALe sam możesz zwrócić na to uwagę . Ja się wychowałem w czasach kiedy dyskotowało sięna forach a nie komentowało więc to nie jest wcale mój klimat.
1:03:02 To jak z planszówkami. Ktoś, kto w ogóle nie gra lub gra bardzo mało, może powiedzieć, że Monopoly jest super grą. Ale jak ktoś pogra trochę więcej to wie, że Monopoly jest totalnym gównem i jest wręcz sabotażem gier planszowych. Czy nieznajomość tematu powinna usprawiedliwiać nieuzasadnioną, czasami nawet zbyt wysoką ocenę danego produktu? Moim zdaniem nie. Dlatego niefachowych, dyletanckich recenzji nie powinniśmy słuchać. A co jeżeli ktoś szuka prostszej gry planszowej, prostszego hack n slasha? Po prostu powinien poszukać dobrej, ale lżejszej, prostszej gry z tego gatunku. Kto mógłby polecić taki tytuł? Z pewnością przysłowiowy "dad gamer" mógłby pomylić się o wiele razy częściej niż - nazwijmy to - ekspert. I nieważne czy szukamy prostej, familijnej planszówki czy kobyły, która lasuje mózg - tutaj zawsze posłucham zdania eksperta, który potrafi uargumentować swoje zdanie i spostrzeżenia. Ma doświadczenie, ma punkty odniesienia, wie z perspektywy czasu, co lepiej "działa" itd. itd. Więc nawet po rekomendację najprostszej gry, pójdę do eksperta. Tak to już jest na tym YT, że każdy może wziąć kamerę i nagrać cokolwiek na dany temat. A czy powinien to robić? Może komuś sprawia przyjemność nierzeczowe blablanie, ma poklask, może jakiś profit i w ogóle nie odczuwa tego, że tworzy kontent niskich lotów. Come on, jest masa ludzi która uwielbia disco polo i nie odczuwają dyskomfortu pod tym względem, więc cóż się dziwić.
Jest w tym dużo racji, ale tez wydaje mi się, że nie ma nic złego w myleniu się i późniejszym zweryfikowaniu swojej wiedzy. Osoba, która nie zna się na czymś, ale po to coś sięga i daje swój feedback daje znać innym, którzy sie nie znają jakie są wrażenia pierwszego kontaktu z daną rzeczą co jest dużo bardziej miarodajne niż jak ktoś kto się zna nagle wchodzi w takie szczegóły, których nowicjusz jeszcze nie rozumie. A weryfikacja przyjdzie z czasem. Nie od razu Rzym zbudowano jak to się mówi :D Kazdy dzisiejszy ekspert był kiedyś laikiem i uważam, że publikowanie treści na etapie niskiej wiedzy w jakimś temacie też jest potrzebne aby chociażby zachęcać tych którzy nie spróbowali
Teraz myślę, że dany aspekt gry można ocenić względem wzorowych produkcji i topowego designu ale też można oceniać samą decyzję w odniesieniu do tej gry tylko. Gdyby lokacje w lop miały być bardziej rozbudowane, może bardziej otwarte, a nie poradzono by sobie z tym to mogłoby być jeszcze gorzej. Tak jak jest teraz, od razu gdy skończyłem grać to ng plus zrobiłem chodząc od bossa do bossa, totalnie jednego mobka nie trzeba zabić i korytarzówka jest totalna nie musisz mieć do tego wiedzy prawie, żeby zrobić taki run w sumie. I moim zdaniem jeśli gra nie stawia barier w postaci przeciwników, których musisz wiedzieć jak wymanewrować, a też nie ma platformowych przeszkód, to mamy nie tyle soulslike'a a boss rush z wykorzystaniem elementów soulsów. Systemu walki. Oczywiście nie można odmówić lopowi bycia soulslikiem, ponieważ jednak te wszystkie pozostałe elementy jednak istnieją, a każde soulsy też można strywializować po drodze, albo przejść na 1lvlu. Natomiast głębią różnią się gry. I nawet jeśli się zgubiłeś, to podejrzewam, że to raczej na plus grze, właśnie dlatego, że parę fajnych rozwiązań w lokacjach się pojawiło, a nawet jeśli nie są tak złożone, to są wykonane poprawnie i czytelne, nawet tam gdzie trzeba jednak coś pokombinować. Zacząłem grać w lordsy i od początku jakieś takie wrażenie robi, że lokacje są złożone, tylko wiesz co. Dużo takich rozwiązań się przytrafia w tych pierwszych lokacjach niczym z god of wara, strzel w trzy kulki, żeby otworzyć przejście. Albo strzel umbralem w platformę, żeby się poruszyła. Od początku masz dostęp tylko do jednej lokacji tak naprawdę, wiec jeśli się zgubiłeś, to jest masakra. Druga lokacja, muszę się przyjrzeć czy ja w jakiś sposób nie wydaję teraz niesłusznego wyroku, ale mam wrażenie, że zacząłem ją, odblokowałem przejście po lewej, z powrotem do ogniska, potem wróciłem odblokowałem drabinę po prawej, po czym się okazało, że jak szukam tam drogi dalej, to błądzę miedzy lewą a prawą stroną. A jak już się poddałem to pobiegłem na pałę do przodu i okazało się, że progresowanie dalsze nie jest tak daleko, żeby dwie drogi powrotu stawiać. Tymbardziej że dalej można położyć ognisko. I po ileś czasu robienia ze mnie głupka przez grę po prostu dochodzę do wniosku, że zbyt to wszystko wygląda jednakowo i tam gdzie idę i się odróżnia to ten skrót jest dosłownie po nic. Tak dodatkowo dla jakiejś znajdźki. Więc co z tego, że lokacja jest niby złożona, jak jest spory obszar, który nie prowadzi nigdzie. Więc proste lokacje w lopie to może nie jakaś cnota, ale jest to wykonane kompetentnie, soulsy też mam wrażenie że mimo złożoności ty wiesz gdzie możesz progresować, a zwykle problem ze zgubieniem się wywołuje to, że musisz odkrywać rzeczy po kawałku, bo gdzieś w końcu upadasz, dosłownie albo giniesz.
Konkret te podcasty, słucham większość :D
Dzieki wielkie! :D
Komentarz dla zasięgu
A mi się podoba xd
WoW. Wspaniała rozmowa ze znamienitym gościem. Brawa dla Was!
Dzięki :D Przed naszym ostatnim podcastem już byliśmy w rozmowach z Arkiem i pamiętam, że mówiliśmy Ci, że będzie u nas gościł większy youtuber i pomyślałeś wtedy o innym, ale nie powiedzieliśmy Ci kim on będzie, a potem na podcaście wspomniałeś, że ogladając Arkadikussa wróciłeś do RDR2 i się zaśmiałem w środku, że tak powiem ; p
48:30 przyczepię się do słówka, ale o słówkach właśnie jest dyskusja. Bo "standardy" de facto w środowisku rynkowym wyznaczane są niejako automatycznie w oparciu o stan techniczny i jakość produktów, i z tego powodu w dużej mierze, a nie tylko (bądź nawet w głównej mierze) przez "access journalism" świat recenzencki wygląda tak, jak wygląda - i dobrze by było, gdyby ludzie jak Arek przestali się bać "wyznaczania ich" , nawet jeśli są abstrakcyjne i silnie subiektywne, w innym wypadku nic się nie zmieni i producenci dalej będą mieli nieograniczone pole do popisu w kwestii manipulacji oczekiwaniami i właśnie standardami.
Ale myślę, że to nie kwestia "bania się" co bardziej pokora, że kim jestem by je wyznaczać. Ale coś w tym jest, że może właśnie powinniśmy to robić
Tak w sumie to nie do słówka tylko podejścia się przyczepiłem no ale cusz
ciekawie jest usłyszeć w luźnej gadce Arkadikussa mówiącego całkowicie normalnie, me gusta!
Przecież Arkabigdickuss zawsze mówi w ten sposób
@franekkappuczino nie nie, w swoich materiałach jest bardziej "pro", mi się od razu to rzuciło na uszy :)
@@mesi0r wiem o co ci chodzi : D
@@mesi0r Może i tak ✌️
Z przyjemnością wysłucham tego nagrania ;).
Zapraszamy! :)
To co, widzimy się na kolejnym omówieniu odcinka Daimy co? @HeroGenji
A mi się podoba 👍 Super gość, można by słuchać i słuchać... Oby częściej Arkadikuss gościł na Waszym podcaście.
Pzdr
Świetny podcast
Dzięki! :D
no to z jednej strony byłaby ciekawa opinia z różnych punktów widzenia o jednej grze, a z drugiej strony redakcja powinna robic jakies kolegium zeby wybrac jedną słuszną ocenę? coś tu się gryzie. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, dlatego ważne jest, żeby recenzent na początku przedstawił swoją perspektywę, jego znajomości, gatunku serii itp. i wtedy wiesz czy ta recenzja jest dla ciebie, a nie ze wojujemy bo "portal" xyz dał 9/10.
No tego się nie spodziewałem
To właśnie ten tajemniczy TH-camr, o którym parę razy wspominałem :D
Miło się was słucha dawać teraz z SargethePlayer :D
podoba się dla mnie ;D sztosik, fajnie zobaczyć tę ludzką stronę gościa programu ^^ gj! i pzdr ofc!
Dzięki wielkie! :D
miło się ogląda, miło się słucha 👍🏻👌
Dziękować! :D
Mi się podobało 😎
Zamiast ocen powinna być subiektywna tier lista gier. Każdy może się odnieść do takiej listy mając swoją w głowie. Powiedzmy DS1 top w tierze soulsów no ale ogólnie w szerszym spektrum gier akcji może już tam nie wylądować, zwłaszcza jak ktoś nie jest psychofanem Fromsoftware. S ot kandydad do gry roku, A to po prostu bardzo dobra gra i tyle.
Oceny opisowe jak w podstawówce 1-3 :D
Też myślę, że 3 stopniowa skala typu "trzeba zagrać", "można zagrać", "nie grać" by się sprawdziła
@@Honster6 TO jak mam już twoją uwagę to jeszc ze odniosę się do końcówki o komentowaniu i argumentowaniu. Myślę , że duzo twórców traktuje komentarze jako mięso dla zasięgów i pusto zachęca do dyskusji w nich, podczas gdy sam nie uczestniczy. Stąd komentarze typu "pierdolisz" itp, bo i tak nikt prawie tego nie czyta i nie odpisuje. Po co wpisać wywód na pół strony jak osobo do której piszzesz ma to w dupie albo też nie ma czasu na takie pisania. Komentarze to też nie forum.
Założę się, że jak będziesz miał setki komentarzy, nawet pełnych argumentów i zaczepek do dyskusji, nie będziesz siedział poł dnia, czytał i odpisywał.
@@mihcik Może tak być, że ludzie od niechcenia coś napiszą, ale w takim razie po co w ogóle pisać skoro nie mamy nic do powiedzenia poza pustym pokazem dezaprobaty. I myślę, że to pewnie ujście dla ciśnienia - człowiek się zagotował i musiał puścić parę. Niemniej - nie ma to sensu. Czasem też mi się wydaje, że ludzie nawet nie wiedzą do końca co ich wkurzyło i stąd brak argumentu - idą za emocją, ale nie rozumieją skąd ona się wzięła
@@Honster6 Tak samo ludzie chwalą, pisząc nieuargumentowane niczym słowa pochwały ;)
Wiem o co ci chodzi, ja teżtego nie lubię . Te wojny w komentarzach i prowokacje to chyba młode łby prowokują.
Ja tylko nie lubie akcji, gdzie youtuber zachęca do komentarzy, dyskusji i ktoś wypiprzy mu ciekawy komentarz na 2 minuty czytania, pełne argumentacji, składni, a tam nawet nie ma "lajka" czy jakiegokolwiek znaku życia od youtubera.
Jęczą o te komentarze byle mieć zasięgi a zdanie innych ich nie obchodzi.
Nie mówię o wszystkich, na pewno nie o tobie. ALe sam możesz zwrócić na to uwagę .
Ja się wychowałem w czasach kiedy dyskotowało sięna forach a nie komentowało więc to nie jest wcale mój klimat.
ciekawa audycja, pozdrawiam
Dziękujemy! :)
1:03:02 To jak z planszówkami. Ktoś, kto w ogóle nie gra lub gra bardzo mało, może powiedzieć, że Monopoly jest super grą. Ale jak ktoś pogra trochę więcej to wie, że Monopoly jest totalnym gównem i jest wręcz sabotażem gier planszowych. Czy nieznajomość tematu powinna usprawiedliwiać nieuzasadnioną, czasami nawet zbyt wysoką ocenę danego produktu? Moim zdaniem nie. Dlatego niefachowych, dyletanckich recenzji nie powinniśmy słuchać. A co jeżeli ktoś szuka prostszej gry planszowej, prostszego hack n slasha? Po prostu powinien poszukać dobrej, ale lżejszej, prostszej gry z tego gatunku. Kto mógłby polecić taki tytuł? Z pewnością przysłowiowy "dad gamer" mógłby pomylić się o wiele razy częściej niż - nazwijmy to - ekspert. I nieważne czy szukamy prostej, familijnej planszówki czy kobyły, która lasuje mózg - tutaj zawsze posłucham zdania eksperta, który potrafi uargumentować swoje zdanie i spostrzeżenia. Ma doświadczenie, ma punkty odniesienia, wie z perspektywy czasu, co lepiej "działa" itd. itd. Więc nawet po rekomendację najprostszej gry, pójdę do eksperta.
Tak to już jest na tym YT, że każdy może wziąć kamerę i nagrać cokolwiek na dany temat. A czy powinien to robić? Może komuś sprawia przyjemność nierzeczowe blablanie, ma poklask, może jakiś profit i w ogóle nie odczuwa tego, że tworzy kontent niskich lotów. Come on, jest masa ludzi która uwielbia disco polo i nie odczuwają dyskomfortu pod tym względem, więc cóż się dziwić.
Jest w tym dużo racji, ale tez wydaje mi się, że nie ma nic złego w myleniu się i późniejszym zweryfikowaniu swojej wiedzy. Osoba, która nie zna się na czymś, ale po to coś sięga i daje swój feedback daje znać innym, którzy sie nie znają jakie są wrażenia pierwszego kontaktu z daną rzeczą co jest dużo bardziej miarodajne niż jak ktoś kto się zna nagle wchodzi w takie szczegóły, których nowicjusz jeszcze nie rozumie. A weryfikacja przyjdzie z czasem. Nie od razu Rzym zbudowano jak to się mówi :D Kazdy dzisiejszy ekspert był kiedyś laikiem i uważam, że publikowanie treści na etapie niskiej wiedzy w jakimś temacie też jest potrzebne aby chociażby zachęcać tych którzy nie spróbowali
Miniaturka Arkadikusa mistrzowska. "Wyje..ać Ci z liścia?"
wspieram
Chłopaki z baraków bez lektora to 3 poziomy niżej. Czasem lektor robi robotę 😀
No są sytuacje, że lektor oddaje mocno :D
Teraz myślę, że dany aspekt gry można ocenić względem wzorowych produkcji i topowego designu ale też można oceniać samą decyzję w odniesieniu do tej gry tylko.
Gdyby lokacje w lop miały być bardziej rozbudowane, może bardziej otwarte, a nie poradzono by sobie z tym to mogłoby być jeszcze gorzej.
Tak jak jest teraz, od razu gdy skończyłem grać to ng plus zrobiłem chodząc od bossa do bossa, totalnie jednego mobka nie trzeba zabić i korytarzówka jest totalna nie musisz mieć do tego wiedzy prawie, żeby zrobić taki run w sumie.
I moim zdaniem jeśli gra nie stawia barier w postaci przeciwników, których musisz wiedzieć jak wymanewrować,
a też nie ma platformowych przeszkód, to mamy nie tyle soulslike'a a boss rush z wykorzystaniem elementów soulsów. Systemu walki.
Oczywiście nie można odmówić lopowi bycia soulslikiem, ponieważ jednak te wszystkie pozostałe elementy jednak istnieją,
a każde soulsy też można strywializować po drodze, albo przejść na 1lvlu. Natomiast głębią różnią się gry.
I nawet jeśli się zgubiłeś, to podejrzewam, że to raczej na plus grze, właśnie dlatego, że parę fajnych rozwiązań w lokacjach się pojawiło,
a nawet jeśli nie są tak złożone, to są wykonane poprawnie i czytelne, nawet tam gdzie trzeba jednak coś pokombinować.
Zacząłem grać w lordsy i od początku jakieś takie wrażenie robi, że lokacje są złożone, tylko wiesz co. Dużo takich rozwiązań się przytrafia w tych pierwszych
lokacjach niczym z god of wara, strzel w trzy kulki, żeby otworzyć przejście. Albo strzel umbralem w platformę, żeby się poruszyła. Od początku masz dostęp tylko do jednej lokacji tak naprawdę, wiec jeśli się zgubiłeś, to jest masakra. Druga lokacja, muszę się przyjrzeć czy ja w jakiś sposób nie wydaję teraz niesłusznego wyroku, ale mam wrażenie, że zacząłem ją, odblokowałem przejście po lewej, z powrotem do ogniska, potem wróciłem odblokowałem drabinę po prawej, po czym się okazało, że jak szukam tam drogi dalej, to błądzę miedzy lewą a prawą stroną. A jak już się poddałem to pobiegłem na pałę do przodu i okazało się, że progresowanie dalsze nie jest tak daleko, żeby dwie drogi powrotu stawiać. Tymbardziej że dalej można położyć ognisko. I po ileś czasu robienia ze mnie głupka przez grę
po prostu dochodzę do wniosku, że zbyt to wszystko wygląda jednakowo i tam gdzie idę i się odróżnia to ten skrót jest dosłownie po nic. Tak dodatkowo dla jakiejś znajdźki. Więc co z tego, że lokacja jest niby złożona, jak jest spory obszar, który nie prowadzi nigdzie.
Więc proste lokacje w lopie to może nie jakaś cnota, ale jest to wykonane kompetentnie, soulsy też mam wrażenie że mimo złożoności ty wiesz gdzie możesz progresować, a zwykle problem ze zgubieniem się wywołuje to, że musisz odkrywać rzeczy po kawałku, bo gdzieś w końcu upadasz, dosłownie albo giniesz.
Wiele zależy od kontekstu samej gry :D
Dla mnie się podoba 😅
Dla jego się podoba :D
On daje radę wyżyć z pracy lektora?
Jeszcze jak :D