cześć OraxOS- czy Twoim celem poszukiwań były informacje o pracy PMa czy praca jako PM? bo jeżeli praca jako PM, to prosiłbym o wsparcie z Twoich doświadczeń. Sam rozglądam się za stanowiskiem PMa w IT, a pracuje teraz jako PM ale w przemyśle
Nie wiem czego się spodziewałem, ale wyszło tak, że mi się spodobało, ale jednak czuje niedosyt, że mało konkretnie i czegoś zabrakło. Z chęcią polsuchalbym o różnicach PM/PO, co odróżnia świetnego od przeciętnego PM zamiast kejsów, które mimo tego że śmieszne to często nie jest to codzienność. Fajnie, że na koniec było podsumowanie o różnych ścieżkach rozwoju, szkoda że nie było to pociągnięte dalej, liczę, że pojawi się jeszcze odcinek rozwijający ten wątek.
Cześć ProjektProjekt1- czy kolega się już przebranżowił? Czy może byłaby szansa na kontakt aby dowiedzię sie conieco o praktycznej stronie przebranżawiania? Ja też mam to w planach i chcę iść do IT, a prcuje obecnie jako PM w przemyśle
bo muszą być "fancy" xD niestety taka prawda. Większość tych słów, ma bardzo dobre odpowiedniki w Polskim słowniku, jednakże trzeba rzucać zangielszczanymi, żeby pokazać innym jakim jest się świetnym
@@kubaleman3440 nie, bucu. Nikt tu niczego nie udowadnia, bo nawet nie musi udowadniać. Po prostu jak przez cały dzień mówisz w pracy na coś „kejs” to nie dlatego, że udajemy, że jesteśmy fajni, tylko dlatego, że tak jest nam wygodniej. Sami z resztą nabijaliśmy się z tego podczas nagrań, że bankowo ktoś się przyczepi o te anglicyzmy.
www.korpogadka.pl/ ← @Lupik zobacz lepiej z czym roman i spółka muszą się mierzyć codziennie w robocie; wtedy może nawet zaczniesz im współczuć tych wszystkich fakapów, kejsów i innych sakses rejtów xd
To zabawne, bo z wywiadu wynika, ze prawie nic nie trzeba robić jako PM, skoro ogarnianie wymagań do taskow i komunikacja z klientami tez należy do programistów hehe ;)
Też mam takie poczucie słuchając wywiadu. Zespół się w sumie sam organizuje, nawet taski sobie któryś zespół sam zakłada i robi za product ownera. Zespół rozmawia z klientem. Ta rozmowa była bardziej o tym, co robi zespół niż o tym, co robi PM. Pracuję jako PM, więc wiem, co robi, zdaję sobie też sprawę z tego, że wiele zależy i od organizacji, i od osoby... Ale słuchając dziewczyn, gdybym była zielona w temacie, to uznałabym, że to taka praca typu "nic nie musisz umieć, nie narobisz się, a zarobisz", a tak przecież w ogóle nie jest.
Może żeby sobie ułatwić nagrywanie, po prostu użyjesz obs i założysz słuchawki. Wtedy możesz nagrać ścieżkę z apki systemowej i ze swojego mikrofonu. Jesteś na słuchawkach to nie ma przebić na twój mikrofon.
Rozumiem, że w zespołach nie macie osób(mowa o programistach), którzy nie chcą realizować kontaktu z klientem? A co w przypadku, gdy takie osoby właśnie się ma - uczyć je(bo nie mają pojęcia biznesowego, dobrzy są w swojej dziedzinie), zachęcać, aby jednak prowadziły kontakt z klientem?
Nie wyobrażam sobie dobrego deva, który nie potrafi komunikować się z innymi ludźmi, a klient jest nikim innym jak człowiekiem posiadającym informacje na temat zadań, które wykonujemy :) Zabawa w głuchy telefon Dev -> PM -> Klient to raczej fatalny pomysł
jak na 3 osoby na głośnikach to do tego wąskopasmowego pogłosu chyba nikt nie ma pretensji :D . Chyba, że ktoś lubi klimaty indyjskich poradników welcom my fried html i wolałby słuchać surówki bez korekty :)
Roman, ale wiesz, że nikt nikomu nie zabrania się spotykać i nagrywać do jednego mikrofonu? Szansa, że Ty, albo Twój rozmówca coś od siebie "złapiecie" jest marginalna w porównaniu do wizyty w biedrze. Także jeżeli osobiście, a nie zdalnie chodzisz do sklepu/jezdzisz tramwajem/windą/chodzisz po publicznej klatce schodowej, to nie ma uzasadnionych podstaw do rezygnacji z wywiadów face-to-face.
Chodzenie do sklepu, jazda windą i tym podobne raczej są rzeczami, które musimy robić. Czy robienie wywiadu face-to-face jest na tyle istotne żeby ryzykować, mimo że szansa, tak jak mówisz, jest marginalna? To jest dobre pytanie.
@@louisminogue w Twoim sposobie myślenia jest podstawowy błąd. Żadnej z rzeczy, które opisałem NIE "musimy robić" (dot. wizyty w sklepie, jazdy tramwajem i innych czynności związanych z przebywaniem w przestrzeni publicznej). Czynności, które wg Ciebie trzeba dalej robić wbrew pozorom można realizować zdalnie i z dostawą do domu. Niestety w Twoim toku myślenia zabrakło podstawowego rozróżnienia skali i logicznego porównania sytuacji. Dlaczego? Otóż ryzyko zarażenia się w sklepie, windzie i innym miejscu publicznym gdzie stykasz się z setkami/tysiącami obcych osób jest diametralnie wyższe niż zarażenie się podczas prywatnego spotkania z zaufaną, znaną Ci osobą. Dlatego bardziej uzasadnionym logicznie, naukowo i zdrowotnie byłoby wyeliminowanie wycieczek do miejsc publicznych (sklep, winda, tramwaj), aniżeli rezygnacja ze spotkań z pojedynczymi osobami. Niemniej prawdą pozostaje fakt, że logika i rzeczywistość-kowidowa nie idą ze sobą w parze.
![Co robi PRODUCT MANAGER? Maciej Cypel [ZAWÓD INŻYNIER]](/img/n.gif)
Myślę, że wywiad z Product Ownerem by się przydał, by nakreślić różnicę w obowiązkach pomiędzy PM a PO
Bardzo ciekawy materiał, dobrze się słuchało. Dałeś mi impuls do szukania większej ilości informacji o pracy PMa. Pozdrawiam
cześć OraxOS- czy Twoim celem poszukiwań były informacje o pracy PMa czy praca jako PM? bo jeżeli praca jako PM, to prosiłbym o wsparcie z Twoich doświadczeń. Sam rozglądam się za stanowiskiem PMa w IT, a pracuje teraz jako PM ale w przemyśle
Dobry i bardzo ważny temat, rewelacyjni goście, a raczej Gościówy!!!
...no a co za tym idzie i także odcinek ;)
Pozdrowienia serdeczne!
Nie wiem czego się spodziewałem, ale wyszło tak, że mi się spodobało, ale jednak czuje niedosyt, że mało konkretnie i czegoś zabrakło.
Z chęcią polsuchalbym o różnicach PM/PO, co odróżnia świetnego od przeciętnego PM zamiast kejsów, które mimo tego że śmieszne to często nie jest to codzienność.
Fajnie, że na koniec było podsumowanie o różnych ścieżkach rozwoju, szkoda że nie było to pociągnięte dalej, liczę, że pojawi się jeszcze odcinek rozwijający ten wątek.
ciężkie czasy z tym coronawirusem, więc fajnie, że istnieje możliwość spotkań kamerkowych :) dzięki za odcinek!
Dzięki za film :)
Dzięki! Bardzo fajnie opowiedziane. Podrzuciłem znajomemu, który akurat myśli o przebranżowieniu w tym kierunku :)
Cześć ProjektProjekt1- czy kolega się już przebranżowił? Czy może byłaby szansa na kontakt aby dowiedzię sie conieco o praktycznej stronie przebranżawiania? Ja też mam to w planach i chcę iść do IT, a prcuje obecnie jako PM w przemyśle
@@kamil___ Niestety nie
@@ProjektProjekt hej, 'niestety nie' przebranżowił się? czy 'niestety nie' można udostępnić kontaktu do kolegi? :)
@@kamil___ NIe przebranżowił się ;)
@@ProjektProjekt oj, a co spowodowało taką decyzję? Bo to dość dziwne, nigdzie nie ma takich warunków pracy na stanowisku PMa jak w IT
Silnik od paszownika mnie urzekł.
PM to taki pan/pani co wystukuje taski w jirze 😉
kox film
Boże, czy wy nie możecie mówić po polsku?
Historia z programistą 30k świetna :D
Oho xD pierwszy purysta ✅ zgadłem, że padnie ten komentarz
Wywiad przyjemny. Od "Dużo case'ów/casów" bolą uszy heh
bo muszą być "fancy" xD niestety taka prawda.
Większość tych słów, ma bardzo dobre odpowiedniki w Polskim słowniku, jednakże trzeba rzucać zangielszczanymi, żeby pokazać innym jakim jest się świetnym
@@kubaleman3440 nie, bucu. Nikt tu niczego nie udowadnia, bo nawet nie musi udowadniać. Po prostu jak przez cały dzień mówisz w pracy na coś „kejs” to nie dlatego, że udajemy, że jesteśmy fajni, tylko dlatego, że tak jest nam wygodniej. Sami z resztą nabijaliśmy się z tego podczas nagrań, że bankowo ktoś się przyczepi o te anglicyzmy.
www.korpogadka.pl/ ← @Lupik zobacz lepiej z czym roman i spółka muszą się mierzyć codziennie w robocie; wtedy może nawet zaczniesz im współczuć tych wszystkich fakapów, kejsów i innych sakses rejtów xd
16:51 a code review to nie macie?
To zabawne, bo z wywiadu wynika, ze prawie nic nie trzeba robić jako PM, skoro ogarnianie wymagań do taskow i komunikacja z klientami tez należy do programistów hehe ;)
Krzywdzące uproszczenie 🤣
Zdecydowanie za mało było opisu tego co faktycznie robi PM :) Może udałoby się rozszerzyć wywiad w przyszłości. Byłoby fajnie!
Też mam takie poczucie słuchając wywiadu. Zespół się w sumie sam organizuje, nawet taski sobie któryś zespół sam zakłada i robi za product ownera. Zespół rozmawia z klientem. Ta rozmowa była bardziej o tym, co robi zespół niż o tym, co robi PM. Pracuję jako PM, więc wiem, co robi, zdaję sobie też sprawę z tego, że wiele zależy i od organizacji, i od osoby... Ale słuchając dziewczyn, gdybym była zielona w temacie, to uznałabym, że to taka praca typu "nic nie musisz umieć, nie narobisz się, a zarobisz", a tak przecież w ogóle nie jest.
@@natalq5433 Cześc Natalq, chciałbym się przenieść do IT, na stanowisko PMa, obecnie wykonuję tę sama prace w przemyśle. Czy rekrutują u Was?
Dlaczego PMy noszą okulary ?
Może żeby sobie ułatwić nagrywanie, po prostu użyjesz obs i założysz słuchawki. Wtedy możesz nagrać ścieżkę z apki systemowej i ze swojego mikrofonu. Jesteś na słuchawkach to nie ma przebić na twój mikrofon.
Rozumiem, że w zespołach nie macie osób(mowa o programistach), którzy nie chcą realizować kontaktu z klientem? A co w przypadku, gdy takie osoby właśnie się ma - uczyć je(bo nie mają pojęcia biznesowego, dobrzy są w swojej dziedzinie), zachęcać, aby jednak prowadziły kontakt z klientem?
Nie wyobrażam sobie dobrego deva, który nie potrafi komunikować się z innymi ludźmi, a klient jest nikim innym jak człowiekiem posiadającym informacje na temat zadań, które wykonujemy :) Zabawa w głuchy telefon Dev -> PM -> Klient to raczej fatalny pomysł
@@helloroman No to czeka mnie wiele zmian w zespole.
jak na 3 osoby na głośnikach to do tego wąskopasmowego pogłosu chyba nikt nie ma pretensji :D . Chyba, że ktoś lubi klimaty indyjskich poradników welcom my fried html i wolałby słuchać surówki bez korekty :)
Nie wiem kto to jest PM, ale wiem, że nigdy nim nie zostanę :>
Roman, ale wiesz, że nikt nikomu nie zabrania się spotykać i nagrywać do jednego mikrofonu? Szansa, że Ty, albo Twój rozmówca coś od siebie "złapiecie" jest marginalna w porównaniu do wizyty w biedrze. Także jeżeli osobiście, a nie zdalnie chodzisz do sklepu/jezdzisz tramwajem/windą/chodzisz po publicznej klatce schodowej, to nie ma uzasadnionych podstaw do rezygnacji z wywiadów face-to-face.
Chodzenie do sklepu, jazda windą i tym podobne raczej są rzeczami, które musimy robić. Czy robienie wywiadu face-to-face jest na tyle istotne żeby ryzykować, mimo że szansa, tak jak mówisz, jest marginalna? To jest dobre pytanie.
@@louisminogue w Twoim sposobie myślenia jest podstawowy błąd. Żadnej z rzeczy, które opisałem NIE "musimy robić" (dot. wizyty w sklepie, jazdy tramwajem i innych czynności związanych z przebywaniem w przestrzeni publicznej). Czynności, które wg Ciebie trzeba dalej robić wbrew pozorom można realizować zdalnie i z dostawą do domu. Niestety w Twoim toku myślenia zabrakło podstawowego rozróżnienia skali i logicznego porównania sytuacji.
Dlaczego?
Otóż ryzyko zarażenia się w sklepie, windzie i innym miejscu publicznym gdzie stykasz się z setkami/tysiącami obcych osób jest diametralnie wyższe niż zarażenie się podczas prywatnego spotkania z zaufaną, znaną Ci osobą. Dlatego bardziej uzasadnionym logicznie, naukowo i zdrowotnie byłoby wyeliminowanie wycieczek do miejsc publicznych (sklep, winda, tramwaj), aniżeli rezygnacja ze spotkań z pojedynczymi osobami.
Niemniej prawdą pozostaje fakt, że logika i rzeczywistość-kowidowa nie idą ze sobą w parze.
Nie mieszkamy w tym samym mieście, wiec musielibyśmy sporo się najeździć żeby to ogarnąć na miejscu. Szach mat i już przestań się mądrować xD