Gdy umiera ktoś bardzo bliski
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 10 ก.พ. 2025
- Dwa dni temu zmarł ktoś, kto był mi bardzo bliski. Jestem wzruszona, bo czuję się teraz bliżej niego niż byłam kiedykolwiek. Myślałam, że będę smutna, ale czuję raczej jasność i dobro. W każdym człowieku widzę coś podobnego do niego, każda piosenka, którą dzisiaj słyszałam, była o nim, każdy żuczek, ptak i pająk, które dzisiaj spotkałam, kojarzyły mi się z nim. Wiem, że jest blisko, czuję jego obecność i wiem, że jest teraz w szczęśliwym miejscu i w dobrych rękach Siły Wyższej :)
Śmierć to nie odchodzenie, lecz przechodzenie do innego wymiaru, tego bardziej duchowego, nieograniczonego żadnymi materialnymi sprawami. Ci, którzy przechodzą do innego wymiaru, wciąż są z nami. Dają nam znaki, podsuwają rozwiązania, chronią, kochają, stają się naszymi opiekunami i przewodnikami. Na Wyspie Wielkanocnej symboliczne posągi przodków stawiano zawsze twarzą do oceanu, żeby chroniły wioskę. U Azteków bogini Mictecasihuatl opiekowała się w krainie podziemi duszami zmarłych. Na Filipinach istnieje pojęcie „anito”, przodków, którzy wciąż się nami opiekują. W wielu kulturach świata wierzy się, że ci, którzy odeszli, są wciąż z nami i teraz lepiej niż kiedykolwiek mogą się nami opiekować.
Zamiast płakać za tymi, którzy odchodzą, wolę czuć wdzięczność za czas razem spędzony i wciąż ich kochać, wiedząc, że teraz jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek, bo znikły wszystkie fizyczne ograniczenia czasu i miejsc. To co fizyczne, czasami odchodzi. To co materialne, jest kruche. Ale to co jest wieczne, zostaje. I z tym, co jest wieczne, wszyscy jesteśmy połączeni. W każdej sekundzie i w każdym miejscu na świecie.
Pani Beato, miesiąc temu zmarła moja mama, czuję to co Ty, mam wrażenie, że teraz jestem z nią bliżej niż przed śmiercią ❤oczywiście że jest smutek i czasami łzy ale wtedy oglądam zdjęcia, puszczam piosenki, które lubiła moja mama. Nadal ją kocham i wierzę, że kiedyś się spotkamy ❤
Pani Beato, mówi Pani z serca, szczerze i z miłością. To piękne. Ale: to, że ludzie gdzieś na świecie mówią, że czują obecność przodków lub ich opiekę, to nie jest żaden dowód na prawdę. Każdy może mówić co chce. Życie uczy nas tracić po kolei bliskich; także tracimy młodość, urodę, zdrowie. Sens życia na Ziemi dalej jest zagadką. Nie ma wiadomości od żadnych sił wyższych, jakkolwiek bardzo byśmy tego pragnęli. Uczucia nie pokazują prawdy o świecie, tylko są elementem żywej istoty, aby chronić ją przed niebezpieczeństwami i pomagają przetrwać gatunkowi. Uważam, że jest tyle cierpienia i trudu, że ludzie sami wymyślają sobie jakieś siły wyższe, bóstwa, rzekomą ochronę z ich strony. To wszystko w banalnym celu natury- aby gatunek przetrwał. A umieranie bliskich nam ludzi to szereg trudnych emocji: rozpacz, smutek i rozczarowanie. A potem: wieczna tęsknota. Pozdrawiam!
Ładnie powiedziane 😊
Straciłam męża w tym roku. Cierpię bardzo mocno. Śmierć jest końcem życia ale nie miłości.
Dziękuję Pani Beato
Bardzo,bardzo Ci współczuję i pozdrawiam.
❤❤❤❤
Też straciłam męża, zaginął 2 miesiące temu w górach do tej pory go nie odszukali😢
@@Anna-iy6ukStraszne, bardzo współczuję, takie było nasze przeznaczenie, przytulam ❤
Uważam, że nie potrzeba żołnierzy jak i nie potrzeba wojny. Każdy z nas kiedyś umrze. Żal po śmierci bliskiego jest chyba naturalny. Pozdrawiam.
Nie potrzeba wojny. Z tym się zgadzam absolutnie. Wojny wynikają poczucia braku i z obwiniania innych o ten brak. To, czego nam brakuje, to w największym skrócie Energia. Kto nie ma wlasnej energii, sięga po cudzą.
Żal po śmierci kogoś bliskiego jest naturalny. Fakt. Jest naturalny dla nas, ludzi, rozumiejących sens życia i śmierci tak jak rozumie to większość ludzi. Ale Beata mówi o innym rozumieniu. Mówi o śmierci jako o wyzwoleniu z pewnych ograniczeń życia, których my nie rozumiemy, albo nie do końca rozumiemy. Boimy się tego, czego nie rozumiemy.
Smutek po śmierci kogoś bliskiego jest naturalny. Śmierć jest po prostu niefajna, dlatego nie próbowałabym dopatrywać się w niej niczego fajnego, nawet jakbym miała przez to czuć się lepiej, odrzucając obciążające mózg emocje. Ludzie są skorzy wierzyć w różne rzeczy, ale duchy zmarłych cieleśnie najpewniej nie przebywają wśród nas. Można jedynie mieć poczucie, że tutaj są, bo w końcu "przebywają" w naszej pamięci. Zanim się urodziliśmy i nie mieliśmy ciała, nie było naszej świadomości. Potem, jak je mieliśmy w łonie, to i tak nie byliśmy świadomi, że żyjemy. Po śmierci najprawdopodobniej jest się w podobnym stanie nieświadomości/nicości.
A co Pani myśli o tych smierciach klinicznych i tego co ludzie widzieli
@@aleksandrabromka1237 Ani jako o prawdzie ani nieprawdzie. Aby to orzec nie wiem nawet czy wystarczyłoby mi osobiste doświadczenie, którego nie mam.
Dziękuje, Pani Beato.
Przytulam Cię Beatko. Jestem przy Tobie. Kocham Cię ❤️🙏
Pięknie powiedziałaś.
Mnie pomaga relacja z Bogiem w Trójcy Świętej przejść i zrozumieć takie doświadczenie.
Dziękuję za dziś i błogosławię Ciebie 🤲
Widać, że chce się pani płakać, a udaje, że jest szczęśliwa. A to, jak TAM jest, to tylko domysły, nikt tego na pewno nie wie.
Nikt nie wie, ale niektórzy CZUJĄ❤❤❤
@@paulinamag9455 Ludzie są na różnych poziomach rozwoju duchowego. Pani Beata niczego nie wypiera, ONA ROZUMIE😉
@@paulinamag9455 myślisz że po śmierci nic nie ma ? Teraz wszyscy z tym rozwojem duchowym, łączeniem z Jaźnią czy też dusza lub zmarłymi, kolejne wcielenia, doświadczenia ludzi po śmierci klinicznej co widzą ..
Piękne słowa. Na początku listopada zmarła moja ukochana mama. I w pełni podzielam Pani słowa. Dziękuję ❤
Pani Beato, Dziękuję za Pani obecność.....jak zawsze przejmująco piękne słowa, krzepiące, niosące nadzieję .... Wczoraj odeszła Bliska mi Osoba....bardzo czuję Jej obecność i wiem, że Ona Jest we wszystkim co mnie otacza❤ Miracle❤
Ja w tym roku pożegnałam ciocię, niedawno straciłam kontakt z bliskim przyjacielem. Mam łzy w oczach, gdy myślę o stracie kogoś bliskiego i czuję miłość, bo pamiętam dobro które mi uczynili. Wzruszam się nawet na książkach wspominających ostatnie lata Jana Pawła II. Gdy dobrzy ludzie odchodzą jest żal ale i miłość się potęguje.
Witam bardzo serdecznie i pozdrawiam życzę miłego wieczoru I pięknego weekendu ❤❤❤❤❤
Wspamialy przekaz Beatko, utulam Cie sercem.
To takie straszne niedoopisania jak ktoś zniknie
Dziękuję za mądry,optymistyczny przekaz🍀
Beatko dziękuję ❤️ Bliskie jest mi to co mówisz...
Gdy mama zmarła 17 lat temu czułam spokój, jako jedyna nie uroniłam żadnej łezki, czułam błogość ...spokój i radość...że wraca do domu...
Czułam ją, że jest szczęśliwa...
MIŁOŚĆ ❤ jest najważniejsza ❤️ jest sensem życia i istnienia 💖 Miłość jest wieczna ❤️
Śmierć dziecka 😢 cudownego człowieka to jest wyrwanie serca życie traci sens. Ściskam mocno ❤
Pani Beato 2 lata opiekowałam się córka i jej córeczką było mi bardzo ciężko bo byłam w tym sama nie miałam pomocy od nikogo to prawda czołgałam się że zmęczenie dzięki Bógu dałam radę po ciężkich miesiącach córka zmarła😢 zostałam z jej córeczką. Potem i do teraz serce mam rozdarte. Nigdy nie zapomnij się tego .Prawda zawsze zwycięża jest Pani bardzo przesympatyczną osobą. Pozdrawiam. 11:12 Musimy mówić sobie czesto słowa przez nas znane Kocham siebie i Kocham Ciebie ❤
Dziękuję pani Beatko💕
Pani Beato, moje kondolencje. Jest Pani smutna, to mówi Pani ciało, nie usta. I to jest ok.❤
Przytulam, bo wiem, że strata jest jedną z najtrudniejszych lekcji jaką dostajemy do przerobienia. Pani podejście, które skupia się na pozytywach, na dobrych wspomnieniach, na próbie zrozumienia tego procesu, pomaga się pogodzić ze śmiercią bliskiej osoby
Pani Beato dziękuję wszechswiat mi to Pani przeslanie dziś podrzucił
.tak bardzo brakuje m8 córki, która niedawno odeszła młoda piękna zdolna miała cieszyc się życiem..baardzo bez niej tu pusto i źle teraz jeszcze te święta kolejne..moze to znak od niej.
Dziękuję i pozdrawiam baardzo mi pomagaja Pani przesłania
Życzę szczęścia i spokoju❤
❤
To piekne Pani Beatko ❤❤❤
❣DZIĘKUJĘ ❣
Krzepiące słowa...dziękuję pani Beato🌷
Niedawno straciłam bliską mi osobę. I emocje związane z tym są straszne, mocne i trudne. Trudno pogodzić się ze stratą bliskiej osoby, to jest coś nienaturalnego. Bo mamy pragnienie życia, nie śmierci poza szczególnymi wyjątkami kiedy ktoś chce umrzeć. Jednak chcialam powiedzieć że głęboko wierzę w to co o stanie umarłych mówi Pismo Święte. Oni przestali istnieć, żyć kiedy umarli i czekają na zmartwychwstanie. To dla nas Ich brak jest bardzo trudny, oni nie odczuwają upływu czasu, cierpienia. Kiedy wrócą do życia to tak jakby tej przerwy nie było. Tylko my żyjący odczuwamy ich brak. Ja z utęsknieniem czekam kiedy spotkam się z bliskimi którzy odeszli. Ta nadzieja jest kotwicą dla duszy. 1 list do Koryntian 15 rozdział dużo mówi o tym jak pewna jest ta nadzieja. Chciałam podzielić się tym co dla mnie ważne w tak trudnym czasie. Z szacunkiem dla Pani Beaty i innych którzy mają inne spojrzenie. Pozdrawiam.
@@koni1352 Czyżby bliska osoba dostosowała się do apelu swojego guru z Warwick ? Szczepcie się jeśli to możliwe!?
Nie, kwestia czy się szczepić to indywidualna sprawa każdego, nie jakiegoś guru. I bez względu na to dopadają nas choroby i śmierć i trudne przeżycia związane ze stratą bliskich osób. 0:02
Pani Beatko, ten film przyszedł w odpowiednim dla mnie czasie. Ja też uważam, że bliscy odchodzą do Boga i tam żyją już innymi zadaniami, ale w poczuciu spokoju i szczęścia. Pozdrawiam-Lucyna
Uważam, że odleciała Pani w swoich przekonaniach w stratosferę. Jest Pani wrażliwą osobą i przez to stara się chronić swój system nerwowy przed trudnymi emocjami. Tak to widzę. Niemniej powinna być Pani otwarta na prawdę, jakakolwiek by ona nie była. Nie musi Pani wierzyć finalnie, że śmierć to koniec danej świadomości, ale niech Pani chociaż spróbuje się z tym skonfrontować. Świat to nie tylko bajkowe kolibry pomykające po kwietnych oazach spokoju. Prócz dobra i piękna, jest zło i brzydota. Jest życie i jest jego koniec. Koliber żyje, koliber umiera i go nie ma. Jak to możliwe, że ten koliber ma być mi bliższy po śmierci niż za życia? Pani wybaczy, ale to kompletna "odklejka". Nie można z drugim człowiekiem być bliżej, jak za pomocą ciała (nawet jeśli mamy ducha). Dzięki ciału jesteśmy w stanie dać wyraz temu, co mamy w duchu. Gdyby było tak, jak Pani twierdzi, że po śmierci jesteśmy ze sobą "bliżej niż kiedykolwiek, bo znikły wszystkie fizyczne ograniczenia czasu i miejsc", to może zakończymy wszyscy życie fizyczne, skoro jest takie gorsze/niepełne? Śmierć to koniec, koniec życia cielesnego, in. ciało umiera, nie prowadzi już funkcji życiowych - czysto z biologicznego punktu widzenia. A czy duch gdzieś przebywa, tego już nikt nie wie, można tylko w coś wierzyć. W niektórych filmach potrafi Pani mówić trzeźwo, w tym powołując się na fakty naukowe, a tutaj przedstawia Pani swoje wierzenia, jakby były czymś oczywistym. "Wolę czuć wdzięczność za czas razem spędzony i wciąż ich kochać" - emocji się nie wybiera, one są naturalnym odruchem. Może Pani starać się nie czuć smutku, ale wystarczy wyłączyć dźwięk i popatrzyć na Pani twarz, na której jest on wypisany. Nie liczę na serduszko, a na triumf prawdy. Dużo dobrego.
Oczywiście że odleciała 😀 Zgadzam się całkowicie z treścią komentarza 😊
Zgadzam się z innymi - komentarz ZNAKOMITY🤩👌 💕🥰👋
Człowiek jest wolny. Nie pouczaj. Nie musisz tak widzieć świata jak autor tego filmu. Idź swoją drogą.
Nie wiesz o czym piszesz.
@@beatabudrewicz9351 A Pani może mnie pouczać? :) Heh.
Człowiek jest wolny do pewnego stopnia i póki jeszcze mogę, to skorzystam z wolności słowa, jak i z platformy, która do tego służy.
Dziękuję za tęn piękny komentarz odnoszący się do śmierci osoby bliskiej. Ja jako osoba religijna wierzę, że jest inny wymiar życia, wieczny. .
Po stracie Męża czuję dokładnie to samo. Ale czuję smutek za rozmowami z Nim
Piekne Pani Beato. Zgadzam sie.
Dobry wieczór, witam wszystkich serdecznie. ❤❤
Również witam
Rok temu odeszła moja siostra,czułam to wszystko o czym właśnie mówisz,czuję jej pomoc i w obecnym życiu.Słuchając Ciebie,że jest tak łatwo,bo pomaga Wiara w Jezusa Chrystusa..To tak jak było z uczniami po śmierci byli wystraszeni,zamknięci,a przyszedł do nich Duch Sw. i otworzył ich,wzbogacił ich osobowość.Mogli iść i głosić prawdy o Chrystusie całemu światu.
Wdzięczność...❤❤❤
Dziękuję Pani Beato za piękne słowa pocieszenia❤
Piekne jest to co mówisz. Jednak czasem trzeba popłakać.❤
Proszę przyjąć kondolencje🥀
Pani Beato kiedyś czułam opiekę dziadka ,babci a teraz czuje opiekę brata i wiem ze ci co odchodzą wciąż znami sa ❤
Beatko,pojęcie śmierci można ująć,,,,,,,,, Zostawia się swoich i idzie się do swoich.
Cieszę się że Pani to mówi...jestem w szpitalu z podobna diagnozą...mniej się boję, dziękuję ❤
❤
❤
❤❤❤
❤
❤❤❤❤❤
Mądre słowa ale trudno je wprowadzić w życie. Ja nie umiem tak.
Dziękuję za słowa,które nas wzmacniają ❤
Bardzo mi przykro Pani Beato. Kilka miesięcy temu straciłam swoją najlepszą koleżankę,przejechał ją samochód. Też czuję jej obecność. Pozdrawiam❤
Z wdzięcznością ❤
Piękne pożegnanie ❤
2 lata temu,nagle odszedł
mój kochany tato❤do tej pory brakuje mi rozmów z Nim,jego uśmiechu,2 mce temu odeszła moja ciocia.To jest trudne,przykre a tęsknota w sercu zostaje❤
Dzisiaj stara się przed nami ukryć w zachodniej teraźniejszej cywilizacji fakty o duszy, mamy tylko konsumpcję polerować i bać się panicznie i przez to być sługami. 💫🍀😘
Dziękuję ❤
Dla mnie ten filmik to jakiś obłęd 😮 W jakim celu pani Beata robi cyrk i zwraca się do swojego nieżyjącego znajomego na końcu filmiku? 🤦♀️ Duchy siedzą na TH-cam i filmiki oglądają? 😁 Przecież sama mówi w tym filmiku że czuje go obok siebie, że zmarli są obok nas to czemu nie powie mu tego OSOBIŚCIE? 😮
Ja Panią też kocham ❤❤
@@paulinamag9455Pani Beata kocha życie i mam nadzieję, że prawie każdego, nie mam wpływu na ciebie, a" głuptasek" , to prawda o tobie, by w takim momencie wyładowywać swoją złość, nienawiść i zło.😅😅 11:47
Mi w czasie pandemii zmarła moja mama na raka. Długo przeżywałem żałobę. Teraz czuję że jest już w lepszym świecie.
Dziekuje Beatko
wierzę, że po śmierci idziemy do świata bez bólu i cierpienia,krainy szczęśliwości.Wszyscy jesteśmy nieśmiertelnym światłem
Wierzyć sobie możesz tylko nie znaczy że tak będzie. Jasnowidzem nie jesteś 🙃
@@joannaagn7018 też nie wiem co będzie po śmierci..moja koleżanka doświadczyła OOBE, widziała gdzie tego dnia jest jej maz i z kim rozmawia ..on to potwierdził. O co w tym wszystkim chodzi to nie wiem ...
…Przejmujące Twoje słowa Beatko…współodczuwam , szczególny czas …🔥❤️
Bardzo czuły przekaz na pogodzenie się
Kiedy odeszła moja mama bardzo młoda miałam uczucie dziury w sercu ona jest zawsze dziecko i matka nawzajem na ale...zobaczyłam ją w calym życiu tak wyraźnie od mojego dzieciństwa aż po te chwile i do dziś widzę jej całe życie krok po kroku w ciężkich chwilach i jej rady talenty krople potu na twarzy śpiew lubiła czytać słyszę jej rady korzystam wszystko piękne a była nas trójką i obowiązków duzo dawała radę a jak nie czytała dużo to był jej świat ciągle jest zemną a minęło czasu dużo jest tak blisko dokładnie jak nigdy tu nue chcemy słuchać a jednak jest przykładem...❤
RESZTA BOG SIE ZAJMIE
Utulam❤❤❤
Nikt zmarłej osoby nie zastąpi czuje tylko cierpienie reszta to tylkodomysly
❤️❤️❤️
❤MamaWandaCzapska❤
😢❤😊
Dziękuję Ci za piękne słowa, kiedyś się wszyscy spotkamy.
❤❤❤❤❤❤❤❤
❤😘
♥️🦋
❤
👍
😘
🌏🌎🌍🙂
Dziękuję bardzo za te słowa, tydzień temu zmarła moja mama.....................
Duchowy bypassing
Oj Beatka komentarze usuwa i to w tak ważnym temacie jak śmierć. Przez wiele lat Cię UWIELBIAŁAM, mam przynajmniej 40-50 Twoich książek. Gdybym je wszystkie podliczyła, to nie zdziwiła bym się, gdyby okazało się, że było by ich znacznie więcej. Ale od kilku lat zupełnie do nich nie zaglądam i nie ma opcji abym kupiła nową. Co wypaliło moją miłość do Ciebie? Cyrk jaki odwaliłaś 3,5 roku temu❗❗❗ o co chodzi?? O śmiesznych ludzików przebranych w białe uniformy z marketu budowlanego wyglądających jak teletubisie. 🙈 zwabiłaś ich do siebie na chatę i urządziłaś cyrk pseudo-covidiański. Omamiłaś ludzi pseudo-pandemią i jesteś współodpowiedzialna za zaistniałych wiele śmierci ❗ ludzie Ci ufali, a ty ich oszukałaś jakąś wymyśloną pandemią. I zapewne ten mój komentarz też usuniesz, ale być może chociaż jedna osoba zdąży go przeczytać i ujrzy w twoim działaniu diabła 👿👿👿
Widać nigdy nie straciła Pani kogoś naprawdę bliskiego
Czy ma Pani jeszcze wadę wzroku? Od jakiegoś czasu nie widzę Pani w okukarach 😀
NAJWAŻNIEJSZE ŻE SAM SMIERCI CHCIAŁ
Jezu jakiś obłęd. Robi pani zmozgu ludziom
💙❄️🫂
Obawa przed utratą życia jest często bardzo mocno zaznaczona, szczególnie, że postrzeganie tego zagrożenia jest silnie związane ze sferą instynktową i że jesteśmy świadkami czy doświadczamy wielu, nieraz długotrwałych, cierpień fizycznych i psychicznych. Jednakże w sposób jeszcze bardziej tragiczny może rysować się perspektywa lęku przed końcem istnienia ostatecznym, kiedy jesteśmy przekonani, że nie będzie żadnej kontynuacji. Natomiast mając wiarę czy jakiś rodzaj indywidualnej pewności w to, że będzie się istnieć, i to prawdopodobnie w lepszej kondycji, po śmierci ciała, można to przejście w świat nieprzejawiony, chociaż niejednokrotnie wyjątkowo obarczone trudnościami, potraktować jak swego rodzaju operację po której budzimy się do jeszcze lepszego życia.
Dziękuję za tę przejmującą i poruszającą wypowiedź. Jestem - nieco - ukąszony egzystencjalnym pesymizmem, ale Pani jasne słowa zapadają w serce i, oby, w "narząd odpowiedzialny za wiarę" - może odbywa się jakieś zastępowanie skostniałych form nowymi życiami, migracja indywidualnej esencji poza byt uwarunkowany czasem i przestrzenią, uwolnienie duszy, a żyjący spotkają się, w różnie mogącym być pojmowanym czy przeczuwanym, "ogrodzie Prozerpiny".
Tata pani zmarł?
Pani Beata to już. Zwariowała od swoich. Wyobrazen
Woo Ijeeaj! Yo!Yo!Yo!Yo! Boy! Laj laj laj laj laj laj Ijeea! (4x) Boa boj! Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem, że gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się. Mimo świata, który (który), kocha i rani nas dzień w dzień, gdzieś na szczycie góry (szczycie góry), wszyscy razem spotkamy się. Się porobiło, czeka to też nas, Ziemia coraz więcej pragnie ciała ludzkich mas, Nikt nam nie powiedział, jak długo będziemy żyć, do jakich rozmiarów ciągnęła się będzie życia nić. Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać, i ile mamy czekać, aby znowu się pojednać, ramię w ramię nawzajem siebie wspierać, rodzimy się, by żyć, żyjemy, by umierać. Aniele śmierci, proszę, powiedz mi, czemu w stosunku do nas jesteś obojętny, najlepsze są dla Ciebie młode ofiary, nigdy nic Ci nie zrobiły, a traktujesz je jak psy. Zobacz! Ile miłości w każdym człowieku, nie jeden by chciał przeżyć choć pół wieku, i nie jednemu od wielu lat najbliższych ziomów brak, ciężko pogodzić się z tym, ale mimo tego ja i tak: Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem, że gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się. Mimo świata, który (który) kocha i rani nas dzień w dzień, gdzieś na szczycie góry (szczycie góry), wszyscy razem spotkamy się. ...spotkamy się, spotkamy się, spotkamy się, spotkamy się... A-ijajaj, A-ijajajo, Gdzieś daleko i bardzo wysoko, gdzie zwykły śmiertelnik nie stąpa tam nogą, gdzie spokój, harmonia i natury zew, gdzie słychać szum drzew i ptaków śpiew. Wschód słońca pada na twarz, wypełnia Twą duszę, którą ciągle masz, wydaje się Tobie, że to uczucie już znasz, ale ono wcale nie jest Ci znane. Chociaż było pisane i pisane też jest nam, tak że wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam (nie będziesz), spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś, choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś (YO). Teraz leżysz na plecach, spoglądasz na błękitne niebo, serce dotyka serca, nie ma szczęścia, nie ma pecha, nikt się nie złości, nikt nie docieka. Człowiek obok człowieka z nurtem płyną jak rzeka, połączeni w jedną całość na samym szczycie góry (Mekka).
Tekst pochodzi z www.tekstowo.pl/piosenka,grubson,na_szczycie.html
Fajnie masz cycki zrobione. Tylko po co??? 🤔😢
❤
❤
❤❤❤
❤