Mam 24 lat i jestem Ukraińcem. Chcę powiedzieć że ten odcinek to niesamowita prawda! Wiem że tak jest, bo przeszedł przez to, kiedy miałem 12 lata to pierwszy raz zrozumiałem że mam jakieś problemy od których odczuwam ból, i wtedy ja zacząłem wierzyć w boga i w nocy prosić go o pomocy, tak trwało bardzo długo, ale moje życie stawało jeszcze gorsze i gorsze z roku w rok, a kiedy mi stało 22 lata ja zrozumiałem że 10 lat moje życie płynie stanowiło się tylko gorsze, było źle w 12, a w 22 to w ogóle była pełna dupa. Ja zrozumiałem że jak tak dalej pójdzie to do 32 ja mogę i nie dożyć. Wtedy ja zacząłem myśleć, co ja nie tak robiłem, i ja zrozumiałem że ja starałem się unikać bólu, różnymi metodami, alkoholem, papierosami, gry komputerowe, filmiki/seriale i tak dalej. Wtedy ja podjął decyzję - trzeba wziąć ten ból, -chcę tego bólu, - pokaż mi ból na co ty jesteś zdolny? :) Ja przestałem używać alkoholu, papierosy, grać w gry komputerowe, oglądać filmy i inne rzeczy .. Pierwszy pół roku ból był niesamowity, ja myślałem że mogę umrzeć, ale nawet wtedy ja dalej z uśmiechem mówił przed siebie do niego -*to wszystko na co ty zdolny?)* Minęły dwa lata, ja i dalej biorę wszystko co daje mi ból, ale tego bólu zostało w kilku raz mniej, a moje życie stało w kilku raz lepiej, i ja rozumiem że to tylko początek :)
Byłem kiedyś w Łodzi na zajęciach rozwoju duchowego organizowanego poprzez otwarty zakon Himawanti. Na zajęciach z medytacji pani prowadzaca jako guru omawiała różne aspekty rozwoju duchowego w relacjach ludzkich. Siedzieliśmy sobie w tzw. kręgu aby energia miała pozytywny wpływ na uczestników kursu medytacji. W pewnej chwili jedna z uczestniczek, kobieta wstała by udać się do toalety, ale to się nie spodobalo pani prowadzacej jako guru, że samowolnie kobieta opuściła krąg medytujących osób i za to została zganiona bluźnierczym zachowaniem pani prowadzacej jako guru. Wniosek jest taki iż dużo mówią ci tzw. nauczyciele o miłości, lecz w praktyce jej nie stosują co ten przykład był ewidentnym wyrazem zaprzeczenia tego rozwoju duchowego.
Magda rozwalilas wszystko... Już doszedłem jak za pomocą pozytywnego myślenia i pewnych rytuałów mieć wszystko a tu takie coś. Teraz musisz mnie adoptować...😀 Pzdr😀
To jest mój pierwszy w życiu komentarz w internecie. Tak bardzo chcę Ci podziękować. Za wszystkie odcinki, a za ten dzisiejszy, specjalnie dla mnie:),w szczególności.
@@lucyna196 prawdziwa duchowość nie jest iluzja i w tym filmie Pani Magda o tym mówi. Pseudoduchowosc jest zła . Nie można duchowością przykrywać problemów.
I teraz do wszystkich osób które po tym filmiku pomyślaly ze robią cos zle, jezeli ten film ich dotyczy, prosze nie myślcie tak, to po prostu kolejny etap waszej drogi, który dzięki temu filmowi pokonacie z większą łatwością, cieplutko pozdrawiam :)
Ale niestety to nie jest takie proste jak się wydaje, gdyz wielu tzw. nauczycieli guru traktują medytację jako narkotyk usmierzajacy ból i taka praktyka ich uzależnia, ponieważ to jako technika jest narzędziem zakrywania swego bólu,a takie podejście nie prowadzi do rozpoznania wewnętrznego konfliktu. Prawdziwa medytacja jest stanem samoswiadomosci by otworzyc się na uważność swego wyrazania siebie prawdziwego w normalnej rzeczywistości chwili obecnej, aby czuć siebie poprzez serce otwierające nas na to co jest w naszym wnętrzu by zrozumieć siebie poprzez osobiste zaangazowanie w życie. Wielu ludzi nie potrawi dotrzeć do swego wnetrza właśnie poprzez serce, gdyż stosują techniki jako projekty umysłu, a to ich gubi gdyz cał ta praktyka duchowa jest sztucznie wykreowana pod postacią balwochwalstwa prowadzącego do iluzji wypływającej z umysłu.
Świetny filmy. Prawdopodobnie duży procent ludzi tak ma. Uciekają od konfrontacji z codziennymi trudnościami, problemami, pracą, relacjami z innymi, do których rozwiązania czasem potrzeba podjąć ważne życiowe decyzje i ponieść odpowiedzialność za nie. Skrajną "duchowość" to już nawet i bujanie w obłokach tego, że coś się samo stanie albo zrobi jak będzie się mocno w to wierzyć. To bierna postawa ludzi którzy boją się żyć tak na prawdę. Którzy myślą, że ci co żyją inaczej niż oni w ogóle "duchowości" nie znają i nie czują. Najgorsze, że taka ucieczka w duchowość to własny sabotaż, swojego życia...
W końcu! W końcu usłyszałem, że emocje inne niż „kwiatki i motyle i ❤️” to jak najbardziej naturalna rzecz. Komplementarne mnie i moje. A już bliski byłem , że wyjazdu na Bali by posiąść wiedzę tajemną po której mam zacząć żyć, jeść, modlić się i kochać! Pozostanę tutaj jeszcze i upiekę kilka(set) serników. Przy tej czynności jest czas na naukę i obserwację siebie post Factum . Miejcie pyszny dzień ☕️😋
Zamiast bali ^ mam działkę nad jeziorem w Polsce gdzie uprawiam wszelakie zwyczajne codzienności które rozpieszczają moj umysł i trenują ciało ^ wychowałam się w bardzo wierrzacym.domu 3 pokolenia lecz ja zawsze liderka lubiłam chodzić i badać swoje ścieżki rozwoju
Tak jest!!! Konfrontacja z duchowym fast foodem, z zamiataniem trudnych emocji i autentycznych odczuć pod dywan rytuałów i uciekaniem w przyciąganie lukrowanych scenariuszy! Mów do mnie jeszcze, a ja puszczam dalej w świat 🙏
Tak sie składa, że duchowośc jest dla mnie ważna w życiu, spotkałam na mojej drodze bardzo wiele osób i sama przez lata się zmieniam. Dziękuję za ten film, bo nazwałaś i uporządkowałaś kwestie, które znam od dawna. Praktykowałam kiedyś u buddyjskiego mistrza, który mówił: "Siedzieć 12 lat w jaskini i medytować to nic, w porównaniu z życiem z rodziną, dziećmi, w mieście. Dopiero, gdy uda Ci się zintegorwać to, co osiągnąłeś sam medytując ze zwyczajnym życiem będziesz zrealizowany." Uważam, że przychodzi taki moment na każdej prawdziwej ścieżce duchowej - jaka by ona nie była - że stajemy twarzą twarz z własnym cieniem. Rzecz w tym by nie uciec, ale go poznać i przyjąć. Pozdrawiam serdecznie!
Prawdziwa duchowość to nie zakłamywanie rzeczywistości tylko przesłanie problemów przy pomocy siebie i swojego ducha dzięki któremu rozwalasz każdy problem docelowo.
Dziękuje Magda, bardzo mi pomógł ten film. Wcześniej postrzegałam medytacje jako ucieczkę i szanse na pozbycie się negatywnych uczuc. Niby wiedziałam ze nie powinno się niczego oczekiwać od medytacji , a jednak 😉 Od jakiegos czasu akceptuje a raczej uczę się akceptować moje emocje, myśli, rozmawiam o nich ze sobą jak z przyjaciółka i to naprawdę pomaga. Poznaje siebie, akceptuje i zauważyłam ze coraz bardziej siebie lubię. Tak prawdziwie, nie biorąc pod uwagę ile rzeczy mam i co w życiu osiągam 😉 wierze, ze to właśnie jest znajdowanie tego schowanego poczucia własnej wartości. 🙏
Eckhart Tolle mówi, że słowa na zawsze pozostaną tylko wskazówkami. Głębiej trzeba szukać w sobie. Łatwa przebieżka to to nie jest :). I nie jest łatwo pisać czy mówić o duchowości, dlatego podziwiam Cię za ten film. Prawdziwa duchowość otwiera szeroko drzwi do harmonii między twardą ziemią a niebem. Robisz te wszystkie "niewygodne" rzeczy, podejmujesz decyzje, ponosisz trud, bo wewnątrz jest Ci coraz lżej. Nie przestajesz żyć na zewnątrz, bo odleciałeś na chmurkę, wręcz przeciwnie. Tylko nie szukasz już komfortu za wszelką cenę, nie zastanawiasz się jak zostać mistrzem uników. I teraz pociąg w Twojej głowie jedzie wolno...wtedy, gdy nic się nie dzieje. Bo gdy potrzebujesz intelektu, nagle myślisz jaśniej, niż kiedyś. Wcześniej wszystko wyczerpywało Cię tak prędko, że potrzebowałeś odosobnienia czy drzemki jak wody. Teraz zaczynasz czuć, że tak, świat jest realny i ma do Ciebie dostęp, ale kwestionujesz zasadność podawania ludziom i sytuacjom klucza z napisem "steruj mym samopoczuciem, jak tylko chcesz". Przyjmujesz emocje, rozpoznajesz skąd się biorą i przypominasz sobie milion podobnych, które były i które minęły. Może nie umiem tego opisać, ale z tej ścieżki już nie zejdę. Nie zapominam o rzeczywistości i czuję ludzki ból, gdy rozpada się mój związek. Jednak spokój też tu jest, zamieszkał.
Bardzo ważny filmik. Źle pojęta duchowość niemalże zniszczyła mi życie. Zaczęłam wierzyć, że wszystko mogę, że wszystko jest w moim umyśle, że to że mnie inni wkurzają to tylko mój problem i wyzwanie dla mojego ego. Doprowadziło to do skrajnej tolerancyjności wobec zachowań które nigdy nie powinny być tolerowane, ale też utraty własnego kręgosłupa, kompasu moralnego bo przecież wszystko to iluzja i wszystko da się naprawić jak się popsuje. Próby zaczarowania smutnej rzeczywistości zamiast bolesnej konfrontacji z nią. Zderzenie z rzeczywistością było tragiczne w skutkach, prawie śmiertelne, choć nauczyło mnie zaufania do prostych praw moralnych i siebie, a także do swojego gniewu i niegatywnych emocji, które tak często nie tyle trzeba zwalczać czy tłumić ale wsłuchać się w nie i zrozumieć bo może mają nam do przekazania ważną wiadomość.
Temat o którym mówisz zrozumiałam dopiero dogłębnie po 15 latach zajmowania się duchowością, czyli kilka lat lat temu. Było to bardzo trudne zmierzenie się z rzeczywistością i bolesny upadek na twarz. Ale dzięki temu wzrosłam, dojrzałam i zaczęłam być autentyczna w tym, co robię i czym się interesuję. To jest duchowość z zupełnie innego poziomu, taka osadzona w materii i pozwalająca w końcu pójść na przód.
Oj tak, duuuużo jest takich uduchowionych guru, o łagodnym głębokim głosie, o miękkim spojrzeniu, o własnym kanale na you tube doradzającym innym jak być miłością.... Dokladnie tak, nie ma co uciekać.... Uffff..... Trzeba się czasem porządnie wkurwic. Nauczyć się mądrze wkurwiac. Genialnie tu u Ciebie! Dziekuję❤️ ❤️❤️❤️
Boże Magda, jak ja Cię kocham!!!!!! dziękuję za to video... tyle razy się zdarza, że jestem w jakimś momencie życia, że sobie uświadamiam nowe rzeczy, a Ty to potem tak cudownie nazywasz... i wtedy czuję taką ulgę - że nie, nie zwariowałam, że to prawda, co dostrzegam. bardzo serdecznie pozdrawiam!!
Jest ktos, do ktorego mozna sie zwrocic, zawsze, w kazdej minucie, zupelnie bezplatnie, ktos kto polepszy ci twoje samopoczucie - jest nim Jezus i Maryja. Ja juz naprawde wszystkiego probowalam i zawsze ladowalam w tzw czarnej d...Odkad mam to remedium, czyli modlitwy, uczestniczenie we mszy Sw., czesta spowiedz i przyjmowanie eucharystii, moje zycie nabralo wreszcie prawdziwych barw. Skonfrontowalam sie w 100% z rzeczywistoscia, zarowno o samej sobie jak i o swiecie w ktorym zyje...To taki totalny zimny prysznic, czlowiek jest w szoku ze widzial ten swiat jak przez jakas membrane, ze prawda jest bardzo prosta, ze mamy ja pod nosem a swiat ( glownie media ), tak ja zaciemnia ze ludzie funkcjonuja faktycznie jak te owce bez pasterza albo jak dzieci we mgle...Ta konfrontacja jest dosc bolesna ale gdy oddasz swoj bol pod skrzydla Maryi, twoja dusza staje sie lekka i nie ma rzeczy niemozliwych...Najtrudniejsze jest kochanie nieprzyjaciol swoich i wnikanie we wlasne zle mysli i uczynki ale gdy juz przywyczaimy sie do tej mysli, " co by zrobil Jezus albo Maryja na moim miejscu" , wiemy ktoredy isc...Bez Boga nie da sie zyc, zycie w uczciwosci wobec siebie i innych to takie proste i trudne zarazem ale ja tak chce juz zawsze bo nigdy nie czulam sie tak dobrze w tym swiecie jak od kilku miesiecy, gdy sie nawrocilam...Szukalam prawdy a to ona mnie znalazla...To co mowisz jest tylko potwierdzeniem tej prawdy mimo ze nie padaja tu slowa o Bogu, to ten element ktorego tu brak ale sens jest dokladnie ten sam. Pozdrawiam Madziu😊
Madziu, cała prawda, mój wzrost rozpoczęłam o rozwoju osobistego i pracy właśnie z emocjami, od zawsze wiedziałam, że aby coś się zmieniło muszę zacząć zmiany od siebie, duchowość i te tematy "pułapki duchowe" wyłapałam z ogromną łatwością.... Bo moja duchowoscrozpoczęły się od czucia Energii i przypomnieniu sobie odczuć którymi kierowałam się bardzo długo od dziecka , aż nagle zaczęłam wierzyć ludzią, ze jestem gorsza, ale taki był mój test wiary w siebie i zaufaniu w swoje czucie w ciele i w intuicję. Dla mnie życie jest medytacja, jedyne co od zawsze intuicyjnie robię, a teraz nazywa się koherencją serca, ja wprowadzam się w ten stan błogości podczas szumu wody, padającego deszczu, wiatru, szumu drzew, śpiewu pltakiw, kiedy wygrzewam się latem na słońcu nawet podczas szumu odkurzacza haha mam tak od dziecka. Teraz im bardziej jestem świadoma tym większa przestrzeń daje bliskim na to by czuli, by się odważyli, często to było trafiane w moja osobę, ale nie czuję się ofiara, stawiam granice, dużo odkryłam wiedzy o sobie dzięki temu. Moje dzieci kieruję rąk by ufały sobie, swoim odczucia w ciele, bo ciało jest nasza mapa poprzez ktira kontaktuję się nasza dusza. Ufam im, wiem że dzieci są wyżej świadomością to nasi MŁODSI MISTRZOWIE, przyszli by nas wesprzec,teraz ja ich prowadzę i pozwalam się im prowadzić w ramach bezpiecznych granic. Daje im przestrzeń jeśli mają popełnić błąd to będzie to ich lekcja, kieruje moje coreczki tak by doświadczały z jednoczesny poczuciem bezpieczeństwa, nie jest to łatwe, to była /jest ciągle droga szlufowania prawdy o nas, każdego z osobna i prawdy między mężem, a mną, dajemy radę. Naszym fundamentem w relacji jest szczerość i zaufanie. Do tego mam mocne przekonanie i ufam ze jesteśmy wszyscy połączeni, obserwuję to Flow, które łączy mnie z innymi, jest to niesamowite, nie oczekuje, ale jasno precyzuje to trzego mi potrzeba, ufam, wszystko dzieje się dla naszego rozwoju i najwyższego dobra, nie uciekam od trudów z ciekawością odkrywam siebie, życie jest przygoda, nie łatwo ale warta eksororacji pomimo bólu. Chęć życia i wdzięczność za nie jest ogromna. Dziękuję, że się tym odważnie dzielisz, bo dzięki temu wiem, że moje bycie pozytywna "sadystka", bo pozwalam sobie czuć jest normalne. Dziękuję jesteś wspaniała, mądra, wrażliwa i konkretną. Szczerość ze sam sobą i zaufanie do siebie to podstawa w moim odczuciu, no dalej jest SZACUNEK DO SIEBIE I CALEJ OTACZAJĄCEJ NAS ENERGII, akceptacja i zaufanie do życia dla mnie to jest MIŁOŚĆ BEZWARUNKOWĄ która jest Wolnością przy dobrze skonstruowane dyscyplinie ktira pozwala nam kreować to czym jesteśmy dzieki świadome synchronizacji naszej podświadomości (naszego autopilota) ze swiadomoscią✌️💗 dziękuję, że jesteś ❤️
Kabiny deprywacji sensorycznej, medytacje, ayahuasca, sport, długie wycieczki pieszo, narkotyki, alkohol, hazard, ksiązki, netflix... wszystko po to, aby nie czuć. Duchowość w tym wszystkim była najbardziej zwodnicza, bo mogłem robić to zawsze, w każdej chwili, w każdej chwili mogłem unikać rzeczywistości. Terapia psychoanalityczna dopiero pokazała mi, jak bardzo unikam konfrontowania się z nią. Okazała się największym wyzwaniem w życiu, bo to co zepchnąłem do cienia po wielu latach stało się olbrzymie i trudne do przepracowania.
W tych dwóch przeciwstawnych postawach praktykowania duchowości, przedstawionych przez panią Magdę, zauważam jedno: pierwsza z nich jest dla mnie postawą człowieka, który praktykuje duchowość po to, żeby się nią posługiwać i "używać" Boga, w którego wierzy, do swoich celów. Czym innym dla mnie jest wiara w Boga żyjącego, którego odkrywam w Jego słowie, słucham i który według swojej woli przemienia moje życie, czego doświadczam. Nie ma to nic wspólnego z zakłamywaniem rzeczywistości. Tak rozumiana wiara nie zatrzymuje mnie tylko na tym, co jest. Wierzę, że mój Bóg posyła mnie dalej. Ale po swojemu, nie tak, jak ja to sobie wyobrażam.
Swietny i jak zwykle merytoryczny material. Moja propozycja tematu wartego poruszenia to poczucie straty czasu, zarzucanie sobie, ze nie wykorzystalo sie w pelni czasu, ktory przeminal i poczucie, ze jest juz za pozno na zmiane. Pozdrawiam.
Jednak żeby wyjść z traum, urazów dzieciństwa i innych trzeba by mieć taką refleksyjną, silną osobowość jaką ma Pani Magda. Tak mówi moje doświadczenie i obserwacje ludzi juz od 6 dekad. A ile zwykłych, prostych ludzi potrafi rozmyślać nad swoimi wewnętrznymi problemami i znaleźć ich rozwiązanie? Pytanie retoryczne, uważam, że jest ich znikoma mniejszość. I stąd od wieków takie lgnięcie ludzi do różnych religii i ich zwykle prostych duchowych zasad oraz rozwiązań (choćby ta modlitwa która pozwala wielu kobietom uspokoić swoje wnętrze i wracać silniejszymi do codzienności). A te nowoczesne "religie" w postaci duchowych zgrupowań, seminarów to też, może krótkotrwały ale jednak oddech od trudnej codzienności i żadne innego rodzaju zgrupowanie z psychologiem albo pojedyncza sesja na kozetce, tego nie zastąpią. Po prostu większość z nas nie ma skłonności do introspekcji czy inteligentnych rozważań ale i cierpliwości do wysłuchiwania porad mądrej p. Magdy czy jakichś wygadanych coachów (czy tak to się pisze ;-) ) Widzę już ponad 100 tys subskrypcji ale zastanawiam się ile osób regularnie słucha kanału Selfmastery? Sumując łapki w góre ale też w dół nie wcisnę :-)
Jak tego słuchałam, przykro mi się zrobiło, bo dzięki duchowości doszłam już do kilku ważnych rzeczy a tu.... Bach.... Mam mętlik w głowie. Ale akceptuję go w pełni 😉.
Celem życia każdej Istoty jest, gdy wybiera Drogę Serca ♥️ Połączenie w sobie - ciała umysłu i Duszy - w STWÒRCY ŻYCIA 🙏 swojej Duszy ♥️ Wybiórczość i weryfikacja w sobie . dlaczego odrzucasz to co czujesz że Ci służy . TAK dla równowagi między Duchowością a Cielesnością ⚖️
Nigdy nie słyszałem czegoś bardziej mądrego ❤️nawet nie wiem jak mogę podziękować. Moje serducho skacze w radości 😊jeśli czeka ludzkość dłuższa przyszłość to będą ją budować ludzie tacy jak Pani ❤️dziękuję 😘
Dziekuje! Dobrze , ze jest ktos jeszcze , kto ma odwagę powiedzieć prawde , a nie tylko "myśl pozytywnie , a wszystko będzie dobrze" A myslalam , ze wszyscy już napisali książki i sa niepodważalnym guru ! Dziekuje !
Pani Magdo, bardzo dobra robota. Trochę czasu zabrało mi to błądzenie, i widzę jak wiele osób w internecie świadomie lub nie zwodzi ludzi. A my wolimy ten duchowy fastfood, bo wydaje się taki łatwy, prosty, i nie jesteśmy świadomi, że tak naprawdę oddalamy się od siebie. Dziękuję i pozdrawiam.
Tam gdzie jest lęk i mój ból, tam jest mnie najwięcej" Pytam tylko codziennie :co on chce mi powiedzieć? czego mogę się nauczyć? Co chce mi pokazać? To bolesna prawda emocjonalna z którą zmagam się w ostatnim czasie. BOLI, ale cóż_- taką drogę obrałam i wiem, że się nie zawiodę. Rano uśmiecham się do tego czegoś strasznego i mówię, że chcę się z nim zaprzyjaźnić oraz ,,wcale się ciebie nie boję" Kochana Magdo, utwierdzasz mnie w przekonaniu, że idę dobrą drogą, a miłość to żmudna praca nad sobą. Ściskam.
Bycie autentycznym i prawdziwym w dzisiejszym świecie wymaga ogromnej odwagi , dzisiaj tego swiat nie akceptuje . Stajemy się wówczas dla ludzi dziwakami do tego groźnymi których należy stłamsić. Dla mnie akurat duchowość pomogła dojść do prawdy o sobie juz nie potrafię udawać, ale zdaje sobie sprawę że narażam się na konsekwencję. Ale wolę tak niz dusić się w sobie.
Doskonale zabrane i podsumowane. Właśnie to słyszałam, kiedy było mi źle "to twój problem", "to twoje ego", rozwój duchowy ma wzmacniać i pozwalać wejść w głąb siebie, znaleźć drogę do siebie, a nie siebie unikać i unikać tego, co w człowieku najcenniejsze: emocji właśnie. Dusza doświadcza i rozwija się właśnie przez wchodzenie w trudne emocje i transformowanie ich. Żal, ból, smutek, gniew - to część mnie. Nie mogę ich pominąć, czy schować, bo i tak wrócą. Bardzo dziękuję za to nagranie.
Duchowy fast food, genialne! Magda podziw, zastanawiałam się nad tematem wiele razy i ujmujesz Go niesamowicie wartościowo i autentycznie! Warte głębokich przemyśleń
Magdo mam wrażenie, że idziesz łeb w łeb z moim rozwojem. To tak, jakby każdy następny film był kolejnym niezbędnym kamieniem milowym w moim życiu. Dziękuję Ci.
Witam cię drogą Magdo i b. b. dziękuję za ten ogrom twojej aktywności na rzecz powstającego dobra dla ludności. Temat na tym materiale jest na moje zamówienie. Doskonale wiem o czym mówisz ,bo jestem osobą, która 18 lat żyła taka iluzja z pomocą nauczycieli duchowych z palestry chrześcijańskiej. Brak mi słów wdzięcznosci za otwieranie mi moich oczu na nowa perspektywę.Ja za twoją radą Magdo wrócilam do spotkań z terapeuta,co zweryfikoealo moje ogromne pokłady schowanych emocji. ,nieprzepracowanych. co było skutkiem mojej fałszywej duchowości ,której byłam przez dziesiątki lat uczona. Jest tak jak mówisz. Ja już nie żyje tymi subtelnymi radami. Teraz jestem na etapie pracy nad emocjami w kontakcie z osobami tzw. uduchowionymi. Nie jest lekko i upadam, ale wstaje min. dzięki myślom że są tacy ludzie jak Ty Magdo. Dziękuję.
Bardzo, bardzo mądry film. Jakkolwiek proste się to wydaje, wymaga potężnych nakładów pracy nad sobą i ze sobą. I czasu. Tego się nie osiągnie jutro, za miesiąc, na nowy rok. Dziękuję za dzielenie się tą wiedzą.
Dziękuję za wszystkie materiały, które Pani stworzyła. Otwierają mi oczy na problemy, których nie chcę widzieć i przed którymi całe życie uciekam. Czekam na każdy następny materiał. Wykonała Pani ogromnie ważną pracę, która pomaga przejrzeć na oczy. Dziękuję
Ważny odcinek. Zauważam że rośnie moda na duchowość i ludzie się w niej ostro gubią wyobrażając sobie siebie w świetle zamiast mierzyć się ze swoimi cieniami.
Sytuacja wydarzyła sie w grudniu w 2017 zmarła mi mama przy mnie i siostrze w hospicjum i gdy podeszliśmy do drzwi które były zamknięte przez metalowy samozamykacz przedni ramieniowy te drzwi otworzyły się SAME wbrew prawom fizyki na oścież 90 stopni za zewnątrz. Drzwi nie miały prawa poruszyć się nawet 1 cm. Nie było przeciągu w hospicjum i jest nie możliwe aby drzwi miały awarie bo by stwarzały zagrożenie w miejscu publicznym. Samozamykacz w drzwiach był ustawiony na maks dlatego dziecko i osoba starszą nie otworzyła jej bo wymagało to użycia ogromnej siły fizycznej. Podobne drzwi z mechanizmem SAMOZAMYKACZ jest w aucie, klatki schodowe, kościoły, czasem urzędy. 3 minuty później podczas cofania auta czujnik parkowania dźwiękiem wskazywało przeszkodę a droga była pusta. Później spadł przedmiot ( kilka razy u 6 osób) a w dniu pogrzebu przewróciło się zdjęcie mamy gdy powiedziałem JEDZIEMY NA POGRZEB. Świadek siostra ojciec i dziewczyna oraz 5 innych osób. Wszystkich znaków było 8 , świadków 10 osób. Dodam że dużo osób mi odpisało że mieli podobne zjawiska po śmierci osoby bliskiej. Poczytaj w google ZNAKI OD ZMARLEGO Dla mnie najważniejsze znakiem były drzwi zablokowane przed samoistnym ruchem samozamykacz był ustawiony tak że drzwi wazyly przy pchnięciu 10 kg jak nie więcej. Były jeszcze inne znaki których nie byłem świadkiem oraz jeden znak u znajomych gdzie osób w pokoju było 7 osób dzień po śmierci mamy.
No właśnie, ludzie się gubią i są też zawiedzeni, że ich rozwój nie wygląda świetliście, tak jak pokazują filmy😁. Niektórym też szajba odwala i myślą, że są kolejnym świętym 😁
może ta "świetlistość" to po prostu etap w który trzeba wejść na początku żeby móc spojrzeć na kocioł, w którym się było z dystansu, tam nabierasz sił a potem spowrotem do kotła ale już z innym postrzeganiem
@@dariuszjablonski1969 super komentarz, gratulacje. Tylko jeden mały szczegół, ci ludzie byli i są niestety, tak prowadzeni przez ojców kościoła, bo w Polsce tylko tam odwala. Apropos dla mnie też odwaliło i to totalnie. Miałam nieziemskie jazdy. Pozdrowko.
Ważne co Pani powiedziała, tylko praca z cieniem daje światło w życiu. Cenie takie rzeczową i tematyczną wiedzę, sam również przekopuje psycholohi, psychiatrię i inne narzeddzia do pracy ze Sobą. Miło mi posłuchać z zaciekawieniem. Dziękuję bardzo
Genialnie to poskładałaś w całość co praktykuję a nie umiałem tego nazwać.. Dopiero teraz po konfrontacji z sobą znajduję spokój w sobie i całkiem inaczej patrzę na duchowość.
No i zaczynam od nowa ...a nas uczono w kościele całkiem innej duchowości, cale życie się uczę. To sa podstawy, które teraz trzeba na nowo odkrywać i wdrażać. Dziękuję bardzo Magda💖
Oj, oj. Nie zgodzę się z tym, że medytacja jest ucieczką od życia, od prawdziwych problemów. Być może zabrało mi tutaj Twojej interpretacji medytacji, być może pod tym pojęciem (którego w sumie sama nie lubię nadużywać), rozumiemy coś innego. Praktyki medytacyjne, dla mnie w zasadzie relaksacyjne, wielokrotnie naprowadziły mnie na problem, zaprowadziły do jego sedna, gdy tylko udało mi się wyciszyć wrzeszczący umysł i spojrzeć na sprawy z ostudzonej pozycji, po wyciszeniu, odprężeniu, uspokojeniu. Bardzo pomocna jest tzw. intencja. Często przed medytacją po prostu wyrażam wolę zrozumienia źródła bólu, niepokoju etc., a następnie odprężam się, starając się jednocześnie poskromić galopujący umysł, który zawsze ma swoje teorie, wąskie, okrojone, często nieprawdziwe, zaś ego szuka usprawiedliwień. Po takich praktykach przychodzi zrozumienie co się stało, co się faktycznie wydarzyło i jaki był w tym mój udział. Medytacja bardzo często przynosi ból oczyszczenia i ujście starych emocji, wskutek odprężenia właśnie. To jak detoks fizyczny spowodowany zmianą sposobu odżywiania czy postem. Ale absolutnie zgadzam się z Tobą Magdo, że tylko szczerość przed samym sobą pozwala na przyjrzenie się wszystkiemu od strony kuchni, z brudnymi garami, bez otoczki, bez próby usprawiedliwiania czegokolwiek, na sucho. To klucz do rozwiązywania problemów - poprzez zrozumienie i dostrzeżenie przyczyny. Pozdrawiam ciepło! Szanuję bardzo Twój wkład w rozwój nas wszystkich!
Oświecenie to radość i miłość w samym sobie. To coś czego nie znajdziesz na zewnątrz. To uczucie że niema nic po za Tobą na zewnątrz jak Ty sam. Lustro nie uśmiechnie się do Ciebie, jeżeli Ty nie usmiechniesz się do lustra. Nie odczujesz dostatku, bogactwa na zewnątrz, jeżeli, nie poczujesz tego w sobie. Swiat to lustro każdego człowieka indywidualnie. Prawdziwi ośwoceni nie wrzucają filmików na YT ze swoimi naukami i przekonaniami, bo wiedzą, że każdy ma swoją ścieżkę. Każdy ma swoją prawdę. Ile ludzi na ziemi, tyle prawd. Pozdrowienia. Medytacja jest czymś kluczowym. Obserwowanie sowich myśli, lub ich wyłączenie. Wyłączyć myślenie, to RAJ na ziemi. Szkoda że tylko 5% ludzi na ziemi potrafi tego dokonać :(
Prawdziwi oświeceni robią to co wynika z aktualnej potrzeby wyrażenia się w rzeczywistości przez ich ducha, czasami są to filmy na YT z przekazem wiedzy i nie ma w tym nic nienaturalnego. Prawda jest jedna, opisów i interpretacji prawdy jest mnogość. Pozdro.
Ja mam wrażenie,że każdy kto zaczyna przygodę z rozwojem duchowym, przechodzi przez ten pierwszy etap zachłyśnięcia się. Tym że teraz to mnie już nic nie ruszy, że w końcu znalazłam to czego szukałam. Tym że teraz to jestem tylko dobrym i pozytywnym człowiekiem , bo inaczej wroce tam gdzie byłam. Ale potem okazuje się że to nie jest tak, bo emocje i tak są , i tak się ujawniają. I pojawia się dysonans, że niby gdzie to wielkie szczęście, gdzie ta nirwana? Ale ten drugi etap w końcu nadchodzi.ten etap zaakceptowania wszystkiego:i ego , i cienia i ..ujowych chwil ;) Takie jest moje zdanie, bo sama taka droge przeszłam . Ale może się mylę :)
Myślę że masz rację. Rozwój duchowy do czego zmierza. Co ma być na końcu tego rozwoju. Czy ta pani nie ma obowiązków wobec innych np. Rodziny czy jest samotną osobą skupioną na sobie. Właściwie to irytuje mnie to co mówi. Tworzę swoją rzeczywistos i akceptuje swoje doświadczenia. Medytacja to też doświadczenie i na pewnym etapie życia rozwija i podnosi poczucie własnej wartości.
Petarda. Doba robota. Bardzo potrzebny materiał. Dzięki. Droga do zbawienia idzie przez Krzyż, a jeśli ktoś szuka zbawienia tylko poprzez błogość, radość, uduchowione stany, prędzej czy później potknie się o zwłoki Jezusa na krzyżu.
Cudowny wyklad, trafilas w samo sedno. Jestem juz na szczescie na etapie zycie ze duchowosc traktuje jako lepszy kontakt ze soba, emocjami na dobre i na zle, no i jako narzedzie zeby byc lepszym dla siebie a co za tym idzie dla wszystkiego co mnie otacza. Nie mozna uciekac od siebie samego, czasem tylko "zlapanie byka za rogi" jest rozwiazaniem, boli i to bardzo boli ale jaka ulga jak tego byka pokonasz.
Dziękuję, wreszcie zrozumiałam dlaczego sama medytacja nie uleczyła mnie, tylko jednoczesna praca z psychoterapeutą. Nie rozumiałam wcześniej, gdzie w życiu duchowym miejsce dla rozpracowania emocji i cienia. Teraz załapałam. Serdeczności, jest Pani niezwykle pomocna. M.
Zachowanie etapów powrotu do siebie jest bardzo ważne i tak jak mówiłaś trzeba być w kontakcie z samym sobą /co w dzisiejszych czasach jest rzadkością/, przepracować to co nas w życiu uwiera i co nam szkodzi. Mozna to zrobić np podczas pracy z wewnętrznym dzieckiem. Dziękuję za idealne wstrzelenie się w aktualny i bardzo istotny dla mnie temat ❤
No to ja wbiję kij w mrowisko, ponieważ napiszę z punktu widzenia wierzącej i praktykującej katoliczki 😊 Wszystko o czym powiedziałaś to ni mniej, ni więcej a nauki św.Teresy z Avila, św.Jana od Krzyża i bł.abp.Fultona Sheena i jeszcze kilku świętych. Tylko "dziwnym" trafem w Kościele Katolickim większość księży "promuje" nauczania takich świętych czy błogosławionych jako rzekomo bardzo trudne 🤔 tzn.wiem, że praca z samym sobą jest bardzo trudna, ale na tym właśnie polega prawdziwa wiara-na stawaniu w świetle prawdy. "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". J 8,32. Dziękuję za ten film!
Witaj P> Magdo, podziwiam wiedzę i mądrość. Też od dawna czuję że te wszystkie moje praktyki, religijność to po to abym myślała sama o sobie lepiej. Jednak cierpienie powraca i czuję rozczarowanie z powodu zachowań mojej matki, pseudo przyjaciółki. Czuję samotność i czasem pustkę, którą nie wiem czym wypełnić. Wtedy szukam sobie zajęcia, uciekam od tej pustki. Tak naprawdę czuję nieraz swoja duchowość w kontakcie z przyrodą, muzyką, ciszą. Tak to nazywam duchowością a może to nie jest duchowość? Nie mniej jakaś część mi mówi że ja mam ducha w sobie a więc jest to kontakt z duchowością. Wszyscy mamy ducha w sobie. Pozdrawiam serdecznie Grażyna P.
Moj poczatek nowego zycia rozpoczal sie od tego ze zobaczylam kim jestem naprawde ,przyznalam przed Bogiem ze jestem taka jaka jestem ,ze nikt inny procz mnie samej wprowadzil moje zycie w ciemnosc . Pragnelam zaprzestac z zyciem w nalogu ,i z tym calym ciezarem ktory sobie nazbieralam w ciagu mojego zycia .I otrzymalam pomoc od Jezusa Chrystusa ktory osobiscie zabral mi moj grzech aborcji ,i uwolnil w jednej chwili z nalogu i wykasowal "brudna " przeszlosc . Chce powiedziec ,ze prawda jest ze aby przyszla zmiana w naszym zyciu trzeba przyznac sie do tego kim sie jest naprawde ,i wtedy wybrac kierunek ,jaka droga chce isc .Ja wybralam zostawilam tamto moje zycie i poszlam droga ktora jest Jezus Chrystus ,bez niego nie umialabym stac sie nowym czlowiekiem ,wiec trwam w nim i z niego biore sile i wszystko .
Po latach prób i błędów,... doszedłem do podobnych wniosków,... Ale to podsumowanie, zarówno precyzyjne i kompleksowe,... to jest mistrzostwo świata,.. Magdaleno,.. - chapeau bas!!!
Zainspirowałaś mnie. Zwłaszcza hasłem "dojrzyj to czego nie widzisz". Jestem szalenie ciekawa czego nieświadomie unikam w swoim postępowaniu czy odczuwaniu negatywnych emocji. Dziękuję ❤
Świetny film, sam to zrozumiałem rok temu, próbowałem już uświadomić kilka osób na czym polega prawdziwy rozwój duchowy. Ciężko mi było to wyjaśnić, a teraz będę wysyłał ten film.
Miło się ciebie Magda słucha ponieważ wiesz sama co mówisz. Ludzie o gołębim sercu i filozofowie nie mogą zrozumieć wytłumaczyć to jest jakby ich wiedza uniosła się do góry i tam w niebie by było odbicie lustrzane i padało na dół całkiem w innym miejscu. Ponieważ rzeczywistość problemy i ludzkie dramaty odbywają się na całkiem innym toże . Po prostu niektórzy ludzie nigdy tego nie zrozumieją w różnych powodów Pozdrawiam Magda i życzę dalszych sukcesów
Tak właśnie czułam, że droga do prawdy to nieco dłuższa podróż. I mimo wielu wygranych jeszcze nie jestem u celu. Dziękuję za ten film. Rozwiewa wątpliwości, które zatrzymują w tej podróży. Pozdrawiam 🙂
Mam 24 lat i jestem Ukraińcem.
Chcę powiedzieć że ten odcinek to niesamowita prawda! Wiem że tak jest, bo przeszedł przez to, kiedy miałem 12 lata to pierwszy raz zrozumiałem że mam jakieś problemy od których odczuwam ból, i wtedy ja zacząłem wierzyć w boga i w nocy prosić go o pomocy, tak trwało bardzo długo, ale moje życie stawało jeszcze gorsze i gorsze z roku w rok, a kiedy mi stało 22 lata ja zrozumiałem że 10 lat moje życie płynie stanowiło się tylko gorsze, było źle w 12, a w 22 to w ogóle była pełna dupa. Ja zrozumiałem że jak tak dalej pójdzie to do 32 ja mogę i nie dożyć. Wtedy ja zacząłem myśleć, co ja nie tak robiłem, i ja zrozumiałem że ja starałem się unikać bólu, różnymi metodami, alkoholem, papierosami, gry komputerowe, filmiki/seriale i tak dalej.
Wtedy ja podjął decyzję - trzeba wziąć ten ból, -chcę tego bólu, - pokaż mi ból na co ty jesteś zdolny? :)
Ja przestałem używać alkoholu, papierosy, grać w gry komputerowe, oglądać filmy i inne rzeczy ..
Pierwszy pół roku ból był niesamowity, ja myślałem że mogę umrzeć, ale nawet wtedy ja dalej z uśmiechem mówił przed siebie do niego -*to wszystko na co ty zdolny?)*
Minęły dwa lata, ja i dalej biorę wszystko co daje mi ból, ale tego bólu zostało w kilku raz mniej, a moje życie stało w kilku raz lepiej, i ja rozumiem że to tylko początek :)
Trzeba mieć jaja żeby w dzisiejszych czasach całkowicie zaprzestać picia alkoholu👍
Powodzenia ❤Wszystkiego dobrego i pięknego 🍀
@@hiobization dzięki❤️❤️))
A co z twoją wiarą w Boga się stało?
@@TheNicolas2007 zniknęła :)
@@theHAFEN to przegrałeś swoje życie szatan nie atakuje tych co są jego po prostu ci odpuścił
Byłem kiedyś w Łodzi na zajęciach rozwoju duchowego organizowanego poprzez otwarty zakon Himawanti. Na zajęciach z medytacji pani prowadzaca jako guru omawiała różne aspekty rozwoju duchowego w relacjach ludzkich. Siedzieliśmy sobie w tzw. kręgu aby energia miała pozytywny wpływ na uczestników kursu medytacji. W pewnej chwili jedna z uczestniczek, kobieta wstała by udać się do toalety, ale to się nie spodobalo pani prowadzacej jako guru, że samowolnie kobieta opuściła krąg medytujących osób i za to została zganiona bluźnierczym zachowaniem pani prowadzacej jako guru. Wniosek jest taki iż dużo mówią ci tzw. nauczyciele o miłości, lecz w praktyce jej nie stosują co ten przykład był ewidentnym wyrazem zaprzeczenia tego rozwoju duchowego.
Najmądrzejsza kobieta, Najlepszy kanał 🙂 dzięki za kolejny głęboki przekaz i wartościową wiedzę 👍
Dla ciebie najmadrzejsza. ja znam madrzejsze
@@AlexNona80 które?
@@eugeniuszbienkowski666 na przyklad Leilani Szajek
¹
Magda rozwalilas wszystko... Już doszedłem jak za pomocą pozytywnego myślenia i pewnych rytuałów mieć wszystko a tu takie coś. Teraz musisz mnie adoptować...😀
Pzdr😀
Ja teraz to też bym się dała zaadoptować !
😁
😁❣
To jest mój pierwszy w życiu komentarz w internecie. Tak bardzo chcę Ci podziękować. Za wszystkie odcinki, a za ten dzisiejszy, specjalnie dla mnie:),w szczególności.
@@lucyna196 prawdziwa duchowość nie jest iluzja i w tym filmie Pani Magda o tym mówi. Pseudoduchowosc jest zła . Nie można duchowością przykrywać problemów.
@@magda2767 ??????
I teraz do wszystkich osób które po tym filmiku pomyślaly ze robią cos zle, jezeli ten film ich dotyczy, prosze nie myślcie tak, to po prostu kolejny etap waszej drogi, który dzięki temu filmowi pokonacie z większą łatwością, cieplutko pozdrawiam :)
Podbijam :))
Ale niestety to nie jest takie proste jak się wydaje, gdyz wielu tzw. nauczycieli guru traktują medytację jako narkotyk usmierzajacy ból i taka praktyka ich uzależnia, ponieważ to jako technika jest narzędziem zakrywania swego bólu,a takie podejście nie prowadzi do rozpoznania wewnętrznego konfliktu. Prawdziwa medytacja jest stanem samoswiadomosci by otworzyc się na uważność swego wyrazania siebie prawdziwego w normalnej rzeczywistości chwili obecnej, aby czuć siebie poprzez serce otwierające nas na to co jest w naszym wnętrzu by zrozumieć siebie poprzez osobiste zaangazowanie w życie. Wielu ludzi nie potrawi dotrzeć do swego wnetrza właśnie poprzez serce, gdyż stosują techniki jako projekty umysłu, a to ich gubi gdyz cał ta praktyka duchowa jest sztucznie wykreowana pod postacią balwochwalstwa prowadzącego do iluzji wypływającej z umysłu.
Świetny filmy. Prawdopodobnie duży procent ludzi tak ma. Uciekają od konfrontacji z codziennymi trudnościami, problemami, pracą, relacjami z innymi, do których rozwiązania czasem potrzeba podjąć ważne życiowe decyzje i ponieść odpowiedzialność za nie. Skrajną "duchowość" to już nawet i bujanie w obłokach tego, że coś się samo stanie albo zrobi jak będzie się mocno w to wierzyć. To bierna postawa ludzi którzy boją się żyć tak na prawdę. Którzy myślą, że ci co żyją inaczej niż oni w ogóle "duchowości" nie znają i nie czują. Najgorsze, że taka ucieczka w duchowość to własny sabotaż, swojego życia...
W końcu! W końcu usłyszałem, że emocje inne niż „kwiatki i motyle i ❤️” to jak najbardziej naturalna rzecz. Komplementarne mnie i moje.
A już bliski byłem , że wyjazdu na Bali by posiąść wiedzę tajemną po której mam zacząć żyć, jeść, modlić się i kochać!
Pozostanę tutaj jeszcze i upiekę kilka(set) serników. Przy tej czynności jest czas na naukę i obserwację siebie post Factum .
Miejcie pyszny dzień
☕️😋
Dziekuje i wzajemnie ;)
Postawiles kawę, a gdzie wspomniane ciasto? Sam się oblizujesz?
Jedz na Bali!
Zamiast Bali - morsowanko - równie efektywne a o ile tańsze 👍🙈🙊
Wszystkiego pięknego 🍀❤
Zamiast bali ^ mam działkę nad jeziorem w Polsce gdzie uprawiam wszelakie zwyczajne codzienności które rozpieszczają moj umysł i trenują ciało ^ wychowałam się w bardzo wierrzacym.domu 3 pokolenia lecz ja zawsze liderka lubiłam chodzić i badać swoje ścieżki rozwoju
Tak jest!!! Konfrontacja z duchowym fast foodem, z zamiataniem trudnych emocji i autentycznych odczuć pod dywan rytuałów i uciekaniem w przyciąganie lukrowanych scenariuszy! Mów do mnie jeszcze, a ja puszczam dalej w świat 🙏
Teraz zaczynam rozumieć, dlaczego nie mogę wystartować. Dzięki Magda
Tak sie składa, że duchowośc jest dla mnie ważna w życiu, spotkałam na mojej drodze bardzo wiele osób i sama przez lata się zmieniam. Dziękuję za ten film, bo nazwałaś i uporządkowałaś kwestie, które znam od dawna. Praktykowałam kiedyś u buddyjskiego mistrza, który mówił: "Siedzieć 12 lat w jaskini i medytować to nic, w porównaniu z życiem z rodziną, dziećmi, w mieście. Dopiero, gdy uda Ci się zintegorwać to, co osiągnąłeś sam medytując ze zwyczajnym życiem będziesz zrealizowany."
Uważam, że przychodzi taki moment na każdej prawdziwej ścieżce duchowej - jaka by ona nie była - że stajemy twarzą twarz z własnym cieniem. Rzecz w tym by nie uciec, ale go poznać i przyjąć. Pozdrawiam serdecznie!
👏
Prawdziwa duchowość to nie zakłamywanie rzeczywistości tylko przesłanie problemów przy pomocy siebie i swojego ducha dzięki któremu rozwalasz każdy problem docelowo.
Dziękuje Magda, bardzo mi pomógł ten film. Wcześniej postrzegałam medytacje jako ucieczkę i szanse na pozbycie się negatywnych uczuc. Niby wiedziałam ze nie powinno się niczego oczekiwać od medytacji , a jednak 😉 Od jakiegos czasu akceptuje a raczej uczę się akceptować moje emocje, myśli, rozmawiam o nich ze sobą jak z przyjaciółka i to naprawdę pomaga. Poznaje siebie, akceptuje i zauważyłam ze coraz bardziej siebie lubię. Tak prawdziwie, nie biorąc pod uwagę ile rzeczy mam i co w życiu osiągam 😉 wierze, ze to właśnie jest znajdowanie tego schowanego poczucia własnej wartości. 🙏
Mnie bardzo pomogło porzucenie religii i przekonań. One blokowały mnie jako Boski wzorzec.
Eckhart Tolle mówi, że słowa na zawsze pozostaną tylko wskazówkami. Głębiej trzeba szukać w sobie. Łatwa przebieżka to to nie jest :). I nie jest łatwo pisać czy mówić o duchowości, dlatego podziwiam Cię za ten film. Prawdziwa duchowość otwiera szeroko drzwi do harmonii między twardą ziemią a niebem. Robisz te wszystkie "niewygodne" rzeczy, podejmujesz decyzje, ponosisz trud, bo wewnątrz jest Ci coraz lżej. Nie przestajesz żyć na zewnątrz, bo odleciałeś na chmurkę, wręcz przeciwnie. Tylko nie szukasz już komfortu za wszelką cenę, nie zastanawiasz się jak zostać mistrzem uników. I teraz pociąg w Twojej głowie jedzie wolno...wtedy, gdy nic się nie dzieje. Bo gdy potrzebujesz intelektu, nagle myślisz jaśniej, niż kiedyś. Wcześniej wszystko wyczerpywało Cię tak prędko, że potrzebowałeś odosobnienia czy drzemki jak wody. Teraz zaczynasz czuć, że tak, świat jest realny i ma do Ciebie dostęp, ale kwestionujesz zasadność podawania ludziom i sytuacjom klucza z napisem "steruj mym samopoczuciem, jak tylko chcesz". Przyjmujesz emocje, rozpoznajesz skąd się biorą i przypominasz sobie milion podobnych, które były i które minęły. Może nie umiem tego opisać, ale z tej ścieżki już nie zejdę. Nie zapominam o rzeczywistości i czuję ludzki ból, gdy rozpada się mój związek. Jednak spokój też tu jest, zamieszkał.
Pięknie i ujmująco. Zwłaszcza o prawdziwym pokoju w sercu do którego nikt nie ma dostępu poza mną.
Tak, zgadzam się z Tobą. Odczuwam podobnie. Pięknie napisane. Dziękuję.
Bardzo ważny filmik. Źle pojęta duchowość niemalże zniszczyła mi życie. Zaczęłam wierzyć, że wszystko mogę, że wszystko jest w moim umyśle, że to że mnie inni wkurzają to tylko mój problem i wyzwanie dla mojego ego. Doprowadziło to do skrajnej tolerancyjności wobec zachowań które nigdy nie powinny być tolerowane, ale też utraty własnego kręgosłupa, kompasu moralnego bo przecież wszystko to iluzja i wszystko da się naprawić jak się popsuje. Próby zaczarowania smutnej rzeczywistości zamiast bolesnej konfrontacji z nią. Zderzenie z rzeczywistością było tragiczne w skutkach, prawie śmiertelne, choć nauczyło mnie zaufania do prostych praw moralnych i siebie, a także do swojego gniewu i niegatywnych emocji, które tak często nie tyle trzeba zwalczać czy tłumić ale wsłuchać się w nie i zrozumieć bo może mają nam do przekazania ważną wiadomość.
Super🪶
Temat o którym mówisz zrozumiałam dopiero dogłębnie po 15 latach zajmowania się duchowością, czyli kilka lat lat temu. Było to bardzo trudne zmierzenie się z rzeczywistością i bolesny upadek na twarz. Ale dzięki temu wzrosłam, dojrzałam i zaczęłam być autentyczna w tym, co robię i czym się interesuję. To jest duchowość z zupełnie innego poziomu, taka osadzona w materii i pozwalająca w końcu pójść na przód.
Oj tak, duuuużo jest takich uduchowionych guru, o łagodnym głębokim głosie, o miękkim spojrzeniu, o własnym kanale na you tube doradzającym innym jak być miłością....
Dokladnie tak, nie ma co uciekać....
Uffff.....
Trzeba się czasem porządnie wkurwic. Nauczyć się mądrze wkurwiac.
Genialnie tu u Ciebie!
Dziekuję❤️
❤️❤️❤️
O Tak wyrzucenie tego co głęboko siedzi w ciele ze aż czasem wymioty nie pomagają
Boże Magda, jak ja Cię kocham!!!!!! dziękuję za to video... tyle razy się zdarza, że jestem w jakimś momencie życia, że sobie uświadamiam nowe rzeczy, a Ty to potem tak cudownie nazywasz... i wtedy czuję taką ulgę - że nie, nie zwariowałam, że to prawda, co dostrzegam. bardzo serdecznie pozdrawiam!!
Jest ktos, do ktorego mozna sie zwrocic, zawsze, w kazdej minucie, zupelnie bezplatnie, ktos kto polepszy ci twoje samopoczucie - jest nim Jezus i Maryja. Ja juz naprawde wszystkiego probowalam i zawsze ladowalam w tzw czarnej d...Odkad mam to remedium, czyli modlitwy, uczestniczenie we mszy Sw., czesta spowiedz i przyjmowanie eucharystii, moje zycie nabralo wreszcie prawdziwych barw. Skonfrontowalam sie w 100% z rzeczywistoscia, zarowno o samej sobie jak i o swiecie w ktorym zyje...To taki totalny zimny prysznic, czlowiek jest w szoku ze widzial ten swiat jak przez jakas membrane, ze prawda jest bardzo prosta, ze mamy ja pod nosem a swiat ( glownie media ), tak ja zaciemnia ze ludzie funkcjonuja faktycznie jak te owce bez pasterza albo jak dzieci we mgle...Ta konfrontacja jest dosc bolesna ale gdy oddasz swoj bol pod skrzydla Maryi, twoja dusza staje sie lekka i nie ma rzeczy niemozliwych...Najtrudniejsze jest kochanie nieprzyjaciol swoich i wnikanie we wlasne zle mysli i uczynki ale gdy juz przywyczaimy sie do tej mysli, " co by zrobil Jezus albo Maryja na moim miejscu" , wiemy ktoredy isc...Bez Boga nie da sie zyc, zycie w uczciwosci wobec siebie i innych to takie proste i trudne zarazem ale ja tak chce juz zawsze bo nigdy nie czulam sie tak dobrze w tym swiecie jak od kilku miesiecy, gdy sie nawrocilam...Szukalam prawdy a to ona mnie znalazla...To co mowisz jest tylko potwierdzeniem tej prawdy mimo ze nie padaja tu slowa o Bogu, to ten element ktorego tu brak ale sens jest dokladnie ten sam. Pozdrawiam Madziu😊
Fajnie ze wierzysz ale w Bibli nie ma imienia Maryja jest Maria sprawdz i Jezus polecił inaczej sie modlić-polecam zobaczyć osobiście
Madziu, cała prawda, mój wzrost rozpoczęłam o rozwoju osobistego i pracy właśnie z emocjami, od zawsze wiedziałam, że aby coś się zmieniło muszę zacząć zmiany od siebie, duchowość i te tematy "pułapki duchowe" wyłapałam z ogromną łatwością.... Bo moja duchowoscrozpoczęły się od czucia Energii i przypomnieniu sobie odczuć którymi kierowałam się bardzo długo od dziecka , aż nagle zaczęłam wierzyć ludzią, ze jestem gorsza, ale taki był mój test wiary w siebie i zaufaniu w swoje czucie w ciele i w intuicję. Dla mnie życie jest medytacja, jedyne co od zawsze intuicyjnie robię, a teraz nazywa się koherencją serca, ja wprowadzam się w ten stan błogości podczas szumu wody, padającego deszczu, wiatru, szumu drzew, śpiewu pltakiw, kiedy wygrzewam się latem na słońcu nawet podczas szumu odkurzacza haha mam tak od dziecka. Teraz im bardziej jestem świadoma tym większa przestrzeń daje bliskim na to by czuli, by się odważyli, często to było trafiane w moja osobę, ale nie czuję się ofiara, stawiam granice, dużo odkryłam wiedzy o sobie dzięki temu. Moje dzieci kieruję rąk by ufały sobie, swoim odczucia w ciele, bo ciało jest nasza mapa poprzez ktira kontaktuję się nasza dusza. Ufam im, wiem że dzieci są wyżej świadomością to nasi MŁODSI MISTRZOWIE, przyszli by nas wesprzec,teraz ja ich prowadzę i pozwalam się im prowadzić w ramach bezpiecznych granic. Daje im przestrzeń jeśli mają popełnić błąd to będzie to ich lekcja, kieruje moje coreczki tak by doświadczały z jednoczesny poczuciem bezpieczeństwa, nie jest to łatwe, to była /jest ciągle droga szlufowania prawdy o nas, każdego z osobna i prawdy między mężem, a mną, dajemy radę. Naszym fundamentem w relacji jest szczerość i zaufanie. Do tego mam mocne przekonanie i ufam ze jesteśmy wszyscy połączeni, obserwuję to Flow, które łączy mnie z innymi, jest to niesamowite, nie oczekuje, ale jasno precyzuje to trzego mi potrzeba, ufam, wszystko dzieje się dla naszego rozwoju i najwyższego dobra, nie uciekam od trudów z ciekawością odkrywam siebie, życie jest przygoda, nie łatwo ale warta eksororacji pomimo bólu. Chęć życia i wdzięczność za nie jest ogromna. Dziękuję, że się tym odważnie dzielisz, bo dzięki temu wiem, że moje bycie pozytywna "sadystka", bo pozwalam sobie czuć jest normalne. Dziękuję jesteś wspaniała, mądra, wrażliwa i konkretną. Szczerość ze sam sobą i zaufanie do siebie to podstawa w moim odczuciu, no dalej jest SZACUNEK DO SIEBIE I CALEJ OTACZAJĄCEJ NAS ENERGII, akceptacja i zaufanie do życia dla mnie to jest MIŁOŚĆ BEZWARUNKOWĄ która jest Wolnością przy dobrze skonstruowane dyscyplinie ktira pozwala nam kreować to czym jesteśmy dzieki świadome synchronizacji naszej podświadomości (naszego autopilota) ze swiadomoscią✌️💗 dziękuję, że jesteś ❤️
BARDZO MĄDRY ODCINEK. . .Po 10 latach rozwoju osobistego rozumiem o co TOBIE chodzi. . . DZIĘKUJĘ TOBIE ZA TEN FILM. . .
Z całego serca dziękuję za ten materiał.
Kabiny deprywacji sensorycznej, medytacje, ayahuasca, sport, długie wycieczki pieszo, narkotyki, alkohol, hazard, ksiązki, netflix... wszystko po to, aby nie czuć. Duchowość w tym wszystkim była najbardziej zwodnicza, bo mogłem robić to zawsze, w każdej chwili, w każdej chwili mogłem unikać rzeczywistości. Terapia psychoanalityczna dopiero pokazała mi, jak bardzo unikam konfrontowania się z nią. Okazała się największym wyzwaniem w życiu, bo to co zepchnąłem do cienia po wielu latach stało się olbrzymie i trudne do przepracowania.
W tych dwóch przeciwstawnych postawach praktykowania duchowości, przedstawionych przez panią Magdę, zauważam jedno: pierwsza z nich jest dla mnie postawą człowieka, który praktykuje duchowość po to, żeby się nią posługiwać i "używać" Boga, w którego wierzy, do swoich celów. Czym innym dla mnie jest wiara w Boga żyjącego, którego odkrywam w Jego słowie, słucham i który według swojej woli przemienia moje życie, czego doświadczam. Nie ma to nic wspólnego z zakłamywaniem rzeczywistości. Tak rozumiana wiara nie zatrzymuje mnie tylko na tym, co jest. Wierzę, że mój Bóg posyła mnie dalej. Ale po swojemu, nie tak, jak ja to sobie wyobrażam.
Jak zawsze, z rana, na dzień, na rozmyślania. Jesteś moim mentorem. Dziękuję Ci, że mnie nauczasz, a raczej... pokazujesz, uświadamiasz.
Swietny i jak zwykle merytoryczny material. Moja propozycja tematu wartego poruszenia to poczucie straty czasu, zarzucanie sobie, ze nie wykorzystalo sie w pelni czasu, ktory przeminal i poczucie, ze jest juz za pozno na zmiane. Pozdrawiam.
Cóż za wspaniały kopniak jak od troskliwej mamusi.
Swietne! Zaklamana duchowosc to teraz nowy trend. Przykre, ze hipokryzja dotknela takze i ta sfere naszej osobowosci...
Jednak żeby wyjść z traum, urazów dzieciństwa i innych trzeba by mieć taką refleksyjną, silną osobowość jaką ma Pani Magda. Tak mówi moje doświadczenie i obserwacje ludzi juz od 6 dekad.
A ile zwykłych, prostych ludzi potrafi rozmyślać nad swoimi wewnętrznymi problemami i znaleźć ich rozwiązanie? Pytanie retoryczne, uważam, że jest ich znikoma mniejszość. I stąd od wieków takie lgnięcie ludzi do różnych religii i ich zwykle prostych duchowych zasad oraz rozwiązań (choćby ta modlitwa która pozwala wielu kobietom uspokoić swoje wnętrze i wracać silniejszymi do codzienności).
A te nowoczesne "religie" w postaci duchowych zgrupowań, seminarów to też, może krótkotrwały ale jednak oddech od trudnej codzienności i żadne innego rodzaju zgrupowanie z psychologiem albo pojedyncza sesja na kozetce, tego nie zastąpią.
Po prostu większość z nas nie ma skłonności do introspekcji czy inteligentnych rozważań ale i cierpliwości do wysłuchiwania porad mądrej p. Magdy czy jakichś wygadanych coachów (czy tak to się pisze ;-) ) Widzę już ponad 100 tys subskrypcji ale zastanawiam się ile osób regularnie słucha kanału Selfmastery? Sumując łapki w góre ale też w dół nie wcisnę :-)
Bardzo fajny odcinek o duchowości i rozdźwięku, który rezonuje nas i nie pyta o zgodę. Dziękuję
Przekaz rewelacyjny. 🙂👍 Wreszcie coś, co można było dostrzec tak gremialnie, ujęte tak kwintesencjonalnie 😁😙
Ważny, docelowy, madry wywód. Dziękuję. odżywczy dla człowieczenstwa. :)
MĄDROŚĆ TEJ MŁODEJ KOBIETY A STAREGO DUCH WSZECHŚWIATA DAJE MI PRZETRWAĆ CZAS BÓLU I CIERPIENIA.......WDZIĘCZNA.....ZAWSZE ...OD LAT......
Jak tego słuchałam, przykro mi się zrobiło, bo dzięki duchowości doszłam już do kilku ważnych rzeczy a tu.... Bach.... Mam mętlik w głowie. Ale akceptuję go w pełni 😉.
Celem życia każdej Istoty jest,
gdy wybiera Drogę Serca ♥️
Połączenie w sobie
- ciała umysłu i Duszy -
w STWÒRCY ŻYCIA 🙏 swojej Duszy
♥️
Wybiórczość i weryfikacja w sobie . dlaczego odrzucasz to co czujesz że Ci służy .
TAK dla równowagi między Duchowością a Cielesnością
⚖️
Wpadłem tylko, żeby dać łapę...
Obejrzę później.
Nigdy nie słyszałem czegoś bardziej mądrego ❤️nawet nie wiem jak mogę podziękować. Moje serducho skacze w radości 😊jeśli czeka ludzkość dłuższa przyszłość to będą ją budować ludzie tacy jak Pani ❤️dziękuję 😘
Dziekuje! Dobrze , ze jest ktos jeszcze , kto ma odwagę powiedzieć prawde , a nie tylko "myśl pozytywnie , a wszystko będzie dobrze" A myslalam , ze wszyscy już napisali książki i sa niepodważalnym guru ! Dziekuje !
Pani Magdo, bardzo dobra robota. Trochę czasu zabrało mi to błądzenie, i widzę jak wiele osób w internecie świadomie lub nie zwodzi ludzi. A my wolimy ten duchowy fastfood, bo wydaje się taki łatwy, prosty, i nie jesteśmy świadomi, że tak naprawdę oddalamy się od siebie.
Dziękuję i pozdrawiam.
Tam gdzie jest lęk i mój ból, tam jest mnie najwięcej"
Pytam tylko codziennie :co on chce mi powiedzieć? czego mogę się nauczyć?
Co chce mi pokazać?
To bolesna prawda emocjonalna z którą zmagam się w ostatnim czasie. BOLI, ale cóż_- taką drogę obrałam i wiem, że się nie zawiodę. Rano uśmiecham się do tego czegoś strasznego i mówię, że chcę się z nim zaprzyjaźnić oraz ,,wcale się ciebie nie boję"
Kochana Magdo, utwierdzasz mnie w przekonaniu, że idę dobrą drogą, a miłość to żmudna praca nad sobą.
Ściskam.
Bycie autentycznym i prawdziwym w dzisiejszym świecie wymaga ogromnej odwagi , dzisiaj tego swiat nie akceptuje . Stajemy się wówczas dla ludzi dziwakami do tego groźnymi których należy stłamsić. Dla mnie akurat duchowość pomogła dojść do prawdy o sobie juz nie potrafię udawać, ale zdaje sobie sprawę że narażam się na konsekwencję. Ale wolę tak niz dusić się w sobie.
Popieram, mam takie same odczucia. Pozdrawiam
Również mam tak samo.
Ściskam💝
Tez tak mam otworzyłam caly puszkę pandory teraz patrzę gdzie mogę i jak się w tym pozbierać
Cieszę się bardzo, że podjęłaś ten temat.
Doskonale zabrane i podsumowane. Właśnie to słyszałam, kiedy było mi źle "to twój problem", "to twoje ego", rozwój duchowy ma wzmacniać i pozwalać wejść w głąb siebie, znaleźć drogę do siebie, a nie siebie unikać i unikać tego, co w człowieku najcenniejsze: emocji właśnie. Dusza doświadcza i rozwija się właśnie przez wchodzenie w trudne emocje i transformowanie ich. Żal, ból, smutek, gniew - to część mnie. Nie mogę ich pominąć, czy schować, bo i tak wrócą. Bardzo dziękuję za to nagranie.
Duchowy fast food, genialne! Magda podziw, zastanawiałam się nad tematem wiele razy i ujmujesz Go niesamowicie wartościowo i autentycznie! Warte głębokich przemyśleń
Ważna jest droga
A nam mówiono że cel
Być autentycznym
Dzięki za ten odcinek❤️👍
Oczywiście że cel. Iść byle iść nie wiadomo gdzie i po co? Cel stwarza wyobraźnia, idea. Droga jest ich realizacją.
Duża mądrość , wiedza i prawda . Potrzebne jest to dzielenie sie ta wiedza , w tym wielkim zamieszaniu świata , żeby nie zabłądzić . Dziekuje bardzo 🌹
Magdo mam wrażenie, że idziesz łeb w łeb z moim rozwojem. To tak, jakby każdy następny film był kolejnym niezbędnym kamieniem milowym w moim życiu. Dziękuję Ci.
Słuchajmy Magdy tak mądrze mowi i radzi,a świat będzie dobry. DZIĘKUJĘ☺💙💙
Witam cię drogą Magdo i b. b. dziękuję za ten ogrom twojej aktywności na rzecz powstającego dobra dla ludności. Temat na tym materiale jest na moje zamówienie. Doskonale wiem o czym mówisz ,bo jestem osobą, która 18 lat żyła taka iluzja z pomocą nauczycieli duchowych z palestry chrześcijańskiej. Brak mi słów wdzięcznosci za otwieranie mi moich oczu na nowa perspektywę.Ja za twoją radą Magdo wrócilam do spotkań z terapeuta,co zweryfikoealo moje ogromne pokłady schowanych emocji. ,nieprzepracowanych. co było skutkiem mojej fałszywej duchowości ,której byłam przez dziesiątki lat uczona. Jest tak jak mówisz. Ja już nie żyje tymi subtelnymi radami. Teraz jestem na etapie pracy nad emocjami w kontakcie z osobami tzw. uduchowionymi. Nie jest lekko i upadam, ale wstaje min. dzięki myślom że są tacy ludzie jak Ty Magdo. Dziękuję.
Bardzo, bardzo mądry film. Jakkolwiek proste się to wydaje, wymaga potężnych nakładów pracy nad sobą i ze sobą. I czasu. Tego się nie osiągnie jutro, za miesiąc, na nowy rok. Dziękuję za dzielenie się tą wiedzą.
Nie będę powtarzać to co już napisali inni, po prostu napiszę krótkie i szczere DZIĘKUJĘ!! ❤️
Dziękuję za wszystkie materiały, które Pani stworzyła. Otwierają mi oczy na problemy, których nie chcę widzieć i przed którymi całe życie uciekam. Czekam na każdy następny materiał. Wykonała Pani ogromnie ważną pracę, która pomaga przejrzeć na oczy. Dziękuję
Ważny odcinek. Zauważam że rośnie moda na duchowość i ludzie się w niej ostro gubią wyobrażając sobie siebie w świetle zamiast mierzyć się ze swoimi cieniami.
Sytuacja wydarzyła sie w grudniu w 2017 zmarła mi mama przy mnie i siostrze w hospicjum i gdy podeszliśmy do drzwi które były zamknięte przez metalowy samozamykacz przedni ramieniowy te drzwi otworzyły się SAME wbrew prawom fizyki na oścież 90 stopni za zewnątrz. Drzwi nie miały prawa poruszyć się nawet 1 cm. Nie było przeciągu w hospicjum i jest nie możliwe aby drzwi miały awarie bo by stwarzały zagrożenie w miejscu publicznym. Samozamykacz w drzwiach był ustawiony na maks dlatego dziecko i osoba starszą nie otworzyła jej bo wymagało to użycia ogromnej siły fizycznej. Podobne drzwi z mechanizmem SAMOZAMYKACZ jest w aucie, klatki schodowe, kościoły, czasem urzędy. 3 minuty później podczas cofania auta czujnik parkowania dźwiękiem wskazywało przeszkodę a droga była pusta. Później spadł przedmiot ( kilka razy u 6 osób) a w dniu pogrzebu przewróciło się zdjęcie mamy gdy powiedziałem JEDZIEMY NA POGRZEB. Świadek siostra ojciec i dziewczyna oraz 5 innych osób. Wszystkich znaków było 8 , świadków 10 osób. Dodam że dużo osób mi odpisało że mieli podobne zjawiska po śmierci osoby bliskiej. Poczytaj w google ZNAKI OD ZMARLEGO Dla mnie najważniejsze znakiem były drzwi zablokowane przed samoistnym ruchem samozamykacz był ustawiony tak że drzwi wazyly przy pchnięciu 10 kg jak nie więcej. Były jeszcze inne znaki których nie byłem świadkiem oraz jeden znak u znajomych gdzie osób w pokoju było 7 osób dzień po śmierci mamy.
No właśnie, ludzie się gubią i są też zawiedzeni, że ich rozwój nie wygląda świetliście, tak jak pokazują filmy😁. Niektórym też szajba odwala i myślą, że są kolejnym świętym 😁
może ta "świetlistość" to po prostu etap w który trzeba wejść na początku żeby móc spojrzeć na kocioł, w którym się było z dystansu, tam nabierasz sił a potem spowrotem do kotła ale już z innym postrzeganiem
@@dariuszjablonski1969 super komentarz, gratulacje. Tylko jeden mały szczegół, ci ludzie byli i są niestety, tak prowadzeni przez ojców kościoła, bo w Polsce tylko tam odwala. Apropos dla mnie też odwaliło i to totalnie. Miałam nieziemskie jazdy. Pozdrowko.
@@saramrozowska6424 w sumie "kościół" - "kocioł" - blisko ;)
Ważne co Pani powiedziała, tylko praca z cieniem daje światło w życiu. Cenie takie rzeczową i tematyczną wiedzę, sam również przekopuje psycholohi, psychiatrię i inne narzeddzia do pracy ze Sobą. Miło mi posłuchać z zaciekawieniem. Dziękuję bardzo
Poruszyłaś ogromnie ważny temat. Niecały rok temu przez fałszywą duchowość straciłam 26 letnią siostrę. Dziękuję za ten film, będę się nim dzieliła.
Przykrywałem przez pół roku. Pomogło 2 tygodnie nazywania rzeczy po imieniu. Super film 👍
Bardzo mądry i pomocny wykład, dziękuję.♥️
Kocham Panią. Ta mądrość, ta wnikliwość.
Dziękuję.
Nauka psychologii.
To jest wiedza i mądrość jak ją właściwie wykorzystać i prawdomówność. Psychologią można ludzi też w butelki nabijać.
Genialnie to poskładałaś w całość co praktykuję a nie umiałem tego nazwać.. Dopiero teraz po konfrontacji z sobą znajduję spokój w sobie i całkiem inaczej patrzę na duchowość.
No i zaczynam od nowa ...a nas uczono w kościele całkiem innej duchowości, cale życie się uczę. To sa podstawy, które teraz trzeba na nowo odkrywać i wdrażać. Dziękuję bardzo Magda💖
Oj, oj. Nie zgodzę się z tym, że medytacja jest ucieczką od życia, od prawdziwych problemów. Być może zabrało mi tutaj Twojej interpretacji medytacji, być może pod tym pojęciem (którego w sumie sama nie lubię nadużywać), rozumiemy coś innego. Praktyki medytacyjne, dla mnie w zasadzie relaksacyjne, wielokrotnie naprowadziły mnie na problem, zaprowadziły do jego sedna, gdy tylko udało mi się wyciszyć wrzeszczący umysł i spojrzeć na sprawy z ostudzonej pozycji, po wyciszeniu, odprężeniu, uspokojeniu. Bardzo pomocna jest tzw. intencja. Często przed medytacją po prostu wyrażam wolę zrozumienia źródła bólu, niepokoju etc., a następnie odprężam się, starając się jednocześnie poskromić galopujący umysł, który zawsze ma swoje teorie, wąskie, okrojone, często nieprawdziwe, zaś ego szuka usprawiedliwień. Po takich praktykach przychodzi zrozumienie co się stało, co się faktycznie wydarzyło i jaki był w tym mój udział. Medytacja bardzo często przynosi ból oczyszczenia i ujście starych emocji, wskutek odprężenia właśnie. To jak detoks fizyczny spowodowany zmianą sposobu odżywiania czy postem. Ale absolutnie zgadzam się z Tobą Magdo, że tylko szczerość przed samym sobą pozwala na przyjrzenie się wszystkiemu od strony kuchni, z brudnymi garami, bez otoczki, bez próby usprawiedliwiania czegokolwiek, na sucho. To klucz do rozwiązywania problemów - poprzez zrozumienie i dostrzeżenie przyczyny. Pozdrawiam ciepło! Szanuję bardzo Twój wkład w rozwój nas wszystkich!
Oświecenie to radość i miłość w samym sobie. To coś czego nie znajdziesz na zewnątrz. To uczucie że niema nic po za Tobą na zewnątrz jak Ty sam. Lustro nie uśmiechnie się do Ciebie, jeżeli Ty nie usmiechniesz się do lustra. Nie odczujesz dostatku, bogactwa na zewnątrz, jeżeli, nie poczujesz tego w sobie. Swiat to lustro każdego człowieka indywidualnie. Prawdziwi ośwoceni nie wrzucają filmików na YT ze swoimi naukami i przekonaniami, bo wiedzą, że każdy ma swoją ścieżkę. Każdy ma swoją prawdę. Ile ludzi na ziemi, tyle prawd. Pozdrowienia. Medytacja jest czymś kluczowym. Obserwowanie sowich myśli, lub ich wyłączenie. Wyłączyć myślenie, to RAJ na ziemi. Szkoda że tylko 5% ludzi na ziemi potrafi tego dokonać :(
Prawdziwi oświeceni robią to co wynika z aktualnej potrzeby wyrażenia się w rzeczywistości przez ich ducha, czasami są to filmy na YT z przekazem wiedzy i nie ma w tym nic nienaturalnego. Prawda jest jedna, opisów i interpretacji prawdy jest mnogość.
Pozdro.
Oczywiste jest jak wartościowe jest to nagranie i dziękuję Ci za nie. Uwielbiam Twoją moc i szczerość. Ale tak BTW super Ci w tych długich włosach.
Ja mam wrażenie,że każdy kto zaczyna przygodę z rozwojem duchowym, przechodzi przez ten pierwszy etap zachłyśnięcia się. Tym że teraz to mnie już nic nie ruszy, że w końcu znalazłam to czego szukałam.
Tym że teraz to jestem tylko dobrym i pozytywnym człowiekiem , bo inaczej wroce tam gdzie byłam.
Ale potem okazuje się że to nie jest tak, bo emocje i tak są , i tak się ujawniają.
I pojawia się dysonans, że niby gdzie to wielkie szczęście, gdzie ta nirwana?
Ale ten drugi etap w końcu nadchodzi.ten etap zaakceptowania wszystkiego:i ego , i cienia i ..ujowych chwil ;)
Takie jest moje zdanie, bo sama taka droge przeszłam . Ale może się mylę :)
Myślę że masz rację. Rozwój duchowy do czego zmierza. Co ma być na końcu tego rozwoju. Czy ta pani nie ma obowiązków wobec innych np. Rodziny czy jest samotną osobą skupioną na sobie. Właściwie to irytuje mnie to co mówi. Tworzę swoją rzeczywistos i akceptuje swoje doświadczenia. Medytacja to też doświadczenie i na pewnym etapie życia rozwija i podnosi poczucie własnej wartości.
Tak faktycznie jest trzeba umiec zrozumiec swoje emocje, to trudne ale potrzebne do zrozumienia siebie, nie udawac kogos kim sie nie jest!
Niezwykle ważny odcinek. Bardzo dziękuję : *
Petarda. Doba robota. Bardzo potrzebny materiał. Dzięki. Droga do zbawienia idzie przez Krzyż, a jeśli ktoś szuka zbawienia tylko poprzez błogość, radość, uduchowione stany, prędzej czy później potknie się o zwłoki Jezusa na krzyżu.
Cudowny wyklad, trafilas w samo sedno. Jestem juz na szczescie na etapie zycie ze duchowosc traktuje jako lepszy kontakt ze soba, emocjami na dobre i na zle, no i jako narzedzie zeby byc lepszym dla siebie a co za tym idzie dla wszystkiego co mnie otacza. Nie mozna uciekac od siebie samego, czasem tylko "zlapanie byka za rogi" jest rozwiazaniem, boli i to bardzo boli ale jaka ulga jak tego byka pokonasz.
Dziękuję. Bardzo cenna lekcja.
Dziękuję, wreszcie zrozumiałam dlaczego sama medytacja nie uleczyła mnie, tylko jednoczesna praca z psychoterapeutą. Nie rozumiałam wcześniej, gdzie w życiu duchowym miejsce dla rozpracowania emocji i cienia. Teraz załapałam. Serdeczności, jest Pani niezwykle pomocna. M.
Dziekuje ze ktos robi takie filmy mimo malej ilosci wyswietlen. Ludzie nie wiedza ze to moze im naprawde pomoc
Zachowanie etapów powrotu do siebie jest bardzo ważne i tak jak mówiłaś trzeba być w kontakcie z samym sobą /co w dzisiejszych czasach jest rzadkością/, przepracować to co nas w życiu uwiera i co nam szkodzi. Mozna to zrobić np podczas pracy z wewnętrznym dzieckiem. Dziękuję za idealne wstrzelenie się w aktualny i bardzo istotny dla mnie temat ❤
Magda rozwalilas wszystko...wiem , że nic nie wiem . Dziękuję że wspomniałaś o pułapkach duchowośći. Pozdrawiam serdecznie
Dobrze jest posłuchać innych ludzi bo często coś do nas dociera i otwiera oczy, dzięki wielkie 👍 😁
Dziękuję Madziu, nie mogę się nie, zgodzić z, tym co tak klarownie opisałaś☀☀☀
Magda,jesteś mega mądrą kobietą ❤
Od pierwszego zdania! Dzięki Magda!
Dziękuję za ten kolejny mądry wykład
Dwa najlepsze kanały to dla mnie to Selfmastery , oraz Twoja Nowa Świadomosć
Pozdrowionka dla Magdy.
Szacun, pani Magdo. Boimy się siebie i gramy " cudze role".
Dziękuję za świetny warsztat, oj dzieje się tu. Pojawiło się mnóstwo pytań na odpowiedzi które znałem...
Dziękuję, ten materiał był mi bardzo potrzebny 🖤🤝
No to ja wbiję kij w mrowisko, ponieważ napiszę z punktu widzenia wierzącej i praktykującej katoliczki 😊 Wszystko o czym powiedziałaś to ni mniej, ni więcej a nauki św.Teresy z Avila, św.Jana od Krzyża i bł.abp.Fultona Sheena i jeszcze kilku świętych. Tylko "dziwnym" trafem w Kościele Katolickim większość księży "promuje" nauczania takich świętych czy błogosławionych jako rzekomo bardzo trudne 🤔 tzn.wiem, że praca z samym sobą jest bardzo trudna, ale na tym właśnie polega prawdziwa wiara-na stawaniu w świetle prawdy. "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". J 8,32. Dziękuję za ten film!
Super! Dziękuję za ten film. Ludzie nie rozumieją co to duchowość.
Witaj P> Magdo, podziwiam wiedzę i mądrość. Też od dawna czuję że te wszystkie moje praktyki, religijność to po to abym myślała sama o sobie lepiej. Jednak cierpienie powraca i czuję rozczarowanie z powodu zachowań mojej matki, pseudo przyjaciółki. Czuję samotność i czasem pustkę, którą nie wiem czym wypełnić. Wtedy szukam sobie zajęcia, uciekam od tej pustki. Tak naprawdę czuję nieraz swoja duchowość w kontakcie z przyrodą, muzyką, ciszą. Tak to nazywam duchowością a może to nie jest duchowość? Nie mniej jakaś część mi mówi że ja mam
ducha w sobie a więc jest to kontakt z duchowością. Wszyscy mamy ducha w sobie. Pozdrawiam serdecznie Grażyna P.
Świetny, praktyczny i prawdziwy przekaz! Dzięki!
Moj poczatek nowego zycia rozpoczal sie od tego ze zobaczylam kim jestem naprawde ,przyznalam przed Bogiem ze jestem taka jaka jestem ,ze nikt inny procz mnie samej wprowadzil moje zycie w ciemnosc . Pragnelam zaprzestac z zyciem w nalogu ,i z tym calym ciezarem ktory sobie nazbieralam w ciagu mojego zycia .I otrzymalam pomoc od Jezusa Chrystusa ktory osobiscie zabral mi moj grzech aborcji ,i uwolnil w jednej chwili z nalogu i wykasowal "brudna " przeszlosc .
Chce powiedziec ,ze prawda jest ze aby przyszla zmiana w naszym zyciu trzeba przyznac sie do tego kim sie jest naprawde ,i wtedy wybrac kierunek ,jaka droga chce isc .Ja wybralam zostawilam tamto moje zycie i poszlam droga ktora jest Jezus Chrystus ,bez niego nie umialabym stac sie nowym czlowiekiem ,wiec trwam w nim i z niego biore sile i wszystko .
Widzę w Tobie dużo współczucia jak mówisz przez większość filmiku 😔 💓😉. Super czekam na kolejny. ☺️
Dziekuje ! Arcywazny temat naszego autentyzmu. Od niego wrecz zalezy nasze czlowieczenstwo, jakosc naszego zycia - nie mylic z blichtrem.
Dziękuję! Po prostu esencja !
Po latach prób i błędów,... doszedłem do podobnych wniosków,...
Ale to podsumowanie, zarówno precyzyjne i kompleksowe,... to jest mistrzostwo świata,..
Magdaleno,.. - chapeau bas!!!
Zainspirowałaś mnie. Zwłaszcza hasłem "dojrzyj to czego nie widzisz". Jestem szalenie ciekawa czego nieświadomie unikam w swoim postępowaniu czy odczuwaniu negatywnych emocji. Dziękuję ❤
Jesteś odpowiedzią na moje pytania. Dziękuje :)
Świetny film, sam to zrozumiałem rok temu, próbowałem już uświadomić kilka osób na czym polega prawdziwy rozwój duchowy. Ciężko mi było to wyjaśnić, a teraz będę wysyłał ten film.
Miło się ciebie Magda słucha ponieważ wiesz sama co mówisz. Ludzie o gołębim sercu i filozofowie nie mogą zrozumieć wytłumaczyć to jest jakby ich wiedza uniosła się do góry i tam w niebie by było odbicie lustrzane i padało na dół całkiem w innym miejscu. Ponieważ rzeczywistość problemy i ludzkie dramaty odbywają się na całkiem innym toże . Po prostu niektórzy ludzie nigdy tego nie zrozumieją w różnych powodów Pozdrawiam Magda i życzę dalszych sukcesów
Dziękuję za ten film i wiele wcześniej. Sporo rozjaśnił, potrzebowałem kilku zawartych w nim myśli. :)
Tak właśnie czułam, że droga do prawdy to nieco dłuższa podróż. I mimo wielu wygranych jeszcze nie jestem u celu. Dziękuję za ten film. Rozwiewa wątpliwości, które zatrzymują w tej podróży. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję za ten film otworzył mi oczy że ciągle jeszcze uciekam fajnie że poryszyłaś myśli o by nie traktować ego jak wroga 😊👍
Dziękuję Magdo, bardzo ważna lekcja, która wiele mi wyjaśniła na mojej ścieżce do rozwoju.
Cześć! :) biorę się za oglądanie
Bardzo pomocne . Trudna prawda ale dająca nadzieję. Dziękuję
Serdecznie dziękuję za rozjaśnienie....Cieplutko pozdrawiam
Ilona💌