Działalność naszego kanału można wspierać wpłatami na konto: 88195000012006040342430002 Tytułem: Darowizna dla Stowarzyszenia Porozumienie Dla Przyszłości Kod SWIFT Idea Bank: IEEAPLPA Kod BIC Idea Bank: IEEAPLPA Konto dla widzów ze świata: PL88195000012006040342430002 Konto Paypal: porozumienie@o2.
Jan Przybył = Ιωαννης Ηλθον == John Elton :) Dziękujemy Panu za dobry przepis! Zrobiliśmy i sprzedaliśmy niemal pierworództwo dwa razy. Pozdrawiają studenci filologii klasycznej z Γνωπολις (Poznania)! PS Czytamy Pismo Święte w oryginale jak Pan.
Mam oryginał Odysei i odkryłem, że Odys zburzył świątynie Troi a nie "święty gród Troi". Czy mam rację ? Homerowska greka to przecież nie to samo, co koinee a tej się uczyłem...
@@przybyltv Jeśli ma Pan słowa "Τροίης ἱερὸν πτολίεθρον ἔπερσεν" to musi to być przetłumaczone na "zburzył święte miasto Troi" Samo "το ἱερὸν" może oznaczać oczywiście świątynię, ale tutaj jest to przymiotnik w accusativie do πτολίεθρον - to u Homera wydłużona forma słowa "πολις" - miasto. (Tak przynajmniej mówią słowniki) Mam nadzieję, że pomogłem!
Osobiście bardzo lubię rośliny strączkowe. Sycące, pożywne, smaczne. Bardziej swojskie typu fasola, czy groch, ale także bardzo smaczną ciecierzycę/cieciorkę. Dobrej jakości ziarno ciecierzycy ( namaczane i gotowane 2/3 godziny ) daje bardzo fajny orzechowy posmak. Do tego wszelkie odmiany soczewicy, zielona, brązowa, czerwona. Czerwona smakuje mi najbardziej, jest drobna i najdelikatniejsza, najszybsza w obróbce ( gotuje się bardzo szybko, dlatego bardzo łatwo ją rozgotować do papki ).
Grzeszność w zakresie jedzenia, zdaje się przejawiać jako uznanie posiłku za cel lub nagrodę, a nie narzędzie dla podtrzymania pewnych wartości zawartych w ciele, potrzebnych do realizacji celów powiązanych lub odnoszących się do celu ponadczasowego.
W zdrowym ciele ,zdrowy duch .Nie na darmo mawiano.Zbigniew T.Nowak w książkach uczy nas jak zdobyć odporność ,samopoczucie i radość. Polecam nalewkę z curcumy z miodem dla zdrowotności.Dodam że,curcuma kocha pieprz.Nie wiem czy,są jeszcze dostępne zioła świętokrzyskie "Sekret Oblata".Pozdrawiam a brzucha nie życzę nikomu .
Po oglądnięciu filmu: 1. Sięgnąłem do Tysiąclatki (tylko takie tłumaczenie mam) i znalazłem ten fragment Księgi Rodzaju 2. Zakupiłem soczewicę. Tak więc - dla ducha i brzucha. Ukłony dla Pana Doktora!
Dwie sprawy 1. najwięksi kucharze /i ogrodnicy/ w historii byli mężczyznami i 2. w klasztorach na Dalekim Wschodzie gotować pozwalano tylko najbardziej zaawansowanym mnichom, nowicjusz mógł co najwyżej wodę nosić do kuchni. Ehhhhh , pociągnął bym Pana doktora za język w tej materii co najmniej do rana :-)
To już dawne czasy. Obecnie na Dalekim Wschodzie gotują raczej głównie parafianki, czyli grupy zaangażowanych pań ( głównie w wieku średnim i starszym), które wykonują na rzecz świątyni/mnichów wszelkie prace kuchenne ( co nie musi być powszechną regułą, ale jest chyba najczęstszą formą pomocy ). Współczesne męskie klasztory w tradycjach buddyjskich/zen raczej rzadko zajmują się rolnictwem, ogrodnictwem, uprawą. Poza tym sam teren klasztoru najczęściej jest pozbawiony większej powierzchni umożliwiającej pracę na ziemi. W żeńskich klasztorach chyba częściej jest dostęp do własnych warzyw. Żeńskie klasztory są również jakby " bardziej wymuskane" ( babki naprawdę się starają ). Zresztą warunki terenowe, góry ( czasami wysokie góry ), rodzaj gleby, nie zawsze nadają się do uprawy własnych wiktuałów. To takie pierwsze skojarzenia z Dalekim Wschodem ( z kierunków Korea, Japonia, Himalaje ). Natomiast o ile wiem, na przykład w monasterach prawosławnych nadal bywa sporo czasu wykorzystywanego na pracę w kuchni, czy na uprawie, a mnisi nadal wiele czynności wykonują samodzielnie.
@@przybyltv - Och, Atos jest wyjątkowym miejscem. Natomiast ciekawi mnie jak to wygląda w polskich warunkach ( Grabarka, Jabłeczna, Saki, Supraśl, Turkowice, czy Zaleszany ). Gdzie klasztory jednak są bardziej dostępne dla wiernych ( Liturgie, nabożeństwa, święta ) i pewnie wierni pełnią tam różnego rodzaju posługi. U łacinników, u takich Kamedułów również nie ma kobiet, zatem pewnie resztki mnichów w tej linii, ciągle pozostają samowystarczalni ( na ile to możliwe w ich klasztornych uwarunkowaniach ).
to jest przepis dla Jaroszy, lepsze jest to co Pan mówi zrobić wszystko to samo ale na etapie podsmażania cebuli i czosnku dodać pokrojony boczek i/lub kiełbasę albo dowolne pokrojone mięso w kostkę będzie lepsze dla mięsożerców.
Dzień dobry . Czy nagrał by Pan może coś na temat tak istotnego zagadnienia dla prawosławnej teologii apofatycznej jakim jest przebóstwienie ( theosis ) wraz z omówieniem poszczególnych jego etapów?
@@przybyltvOczywiście , że Pan nie musi . Jednakże w Pańskim wydaniu byłoby to atrakcyjne i ciekawe . Każdy mówca ma swój jedyny i niepowtarzalny styl .
Czyli McDonald's to droga do nieba - szybkie i sycące jedzenie. Lubiłem jak Pan opowiadał o muzyce ale wlasna interpretacja pojcia grzechu to juz przesada i brednie.
Działalność naszego kanału można wspierać wpłatami na konto: 88195000012006040342430002
Tytułem: Darowizna dla Stowarzyszenia Porozumienie Dla Przyszłości
Kod SWIFT
Idea Bank: IEEAPLPA
Kod BIC Idea Bank: IEEAPLPA
Konto dla widzów ze świata: PL88195000012006040342430002
Konto Paypal: porozumienie@o2.
🙋♂️Dziękuję za program 👏Pozdrawiam serdecznie z Kielc i z Panem Bogiem🤗🙏 ❤️😇 🫶
Pozdrawiam serdecznie
Jan Przybył = Ιωαννης Ηλθον == John Elton :)
Dziękujemy Panu za dobry przepis!
Zrobiliśmy i sprzedaliśmy niemal pierworództwo dwa razy.
Pozdrawiają studenci filologii klasycznej z Γνωπολις (Poznania)!
PS Czytamy Pismo Święte w oryginale jak Pan.
To zapewne wiecie Państwo, że humaniści nazywali Magdeburg PARTHENOPOLIS
@@przybyltv Oczywiście, że wiemy!
Mam oryginał Odysei i odkryłem, że Odys zburzył świątynie Troi a nie "święty gród Troi". Czy mam rację ? Homerowska greka to przecież nie to samo, co koinee a tej się uczyłem...
@@przybyltv Jeśli ma Pan słowa "Τροίης ἱερὸν πτολίεθρον ἔπερσεν" to musi to być przetłumaczone na "zburzył święte miasto Troi"
Samo "το ἱερὸν" może oznaczać oczywiście świątynię, ale tutaj jest to przymiotnik w accusativie do πτολίεθρον - to u Homera wydłużona forma słowa "πολις" - miasto. (Tak przynajmniej mówią słowniki)
Mam nadzieję, że pomogłem!
@@DominikIlczyszyn Dziękuję.
Dziękuję za inspiracje kulinarną!
Witam wszystkich, dziś z żoną przygotowaliśmy strawę .
Panie JANIE strawa jest pyszna👌👌👌, bardzo dziękuję.
Pozdrawiam i czekam na kolejną porcję.
Dziękuję za przepis - zupa już przetestowana - rewelacja. Co prawda, na zielonej soczewicy, ale i tak super!
Osobiście bardzo lubię rośliny strączkowe. Sycące, pożywne, smaczne. Bardziej swojskie typu fasola, czy groch, ale także bardzo smaczną ciecierzycę/cieciorkę. Dobrej jakości ziarno ciecierzycy ( namaczane i gotowane 2/3 godziny ) daje bardzo fajny orzechowy posmak. Do tego wszelkie odmiany soczewicy, zielona, brązowa, czerwona. Czerwona smakuje mi najbardziej, jest drobna i najdelikatniejsza, najszybsza w obróbce ( gotuje się bardzo szybko, dlatego bardzo łatwo ją rozgotować do papki ).
Akurat dziś jadłem soczewicę - ale spróbuję nowego przepisu na pewno!
Super! Przepis do wyprobowania. Dziekuje!
Grzeszność w zakresie jedzenia, zdaje się przejawiać jako uznanie posiłku za cel lub nagrodę, a nie narzędzie dla podtrzymania pewnych wartości zawartych w ciele, potrzebnych do realizacji celów powiązanych lub odnoszących się do celu ponadczasowego.
Pan dr Jan dzisiaj kulinarnie :) Pozdrawiam!
W zdrowym ciele ,zdrowy duch .Nie na darmo mawiano.Zbigniew T.Nowak w książkach uczy nas jak zdobyć odporność ,samopoczucie i radość. Polecam nalewkę z curcumy z miodem dla zdrowotności.Dodam że,curcuma kocha pieprz.Nie wiem czy,są jeszcze dostępne zioła świętokrzyskie "Sekret Oblata".Pozdrawiam a brzucha nie życzę nikomu .
Po oglądnięciu filmu: 1. Sięgnąłem do Tysiąclatki (tylko takie tłumaczenie mam) i znalazłem ten fragment Księgi Rodzaju 2. Zakupiłem soczewicę. Tak więc - dla ducha i brzucha. Ukłony dla Pana Doktora!
No cóż , trzeba będzie wypróbować .😊
Żeby te przepisy nie skończyły się obżarstwem🤣. Pozdrawiam.
☝️😲 Dotarłam ..., uff✨ ❗ Przepraszam za spóźnienie !!!
🖐️😊)))✨🌠🌝♥️
Potrawa prosta, ale efekt końcowy bardzo smaczny.
W zdrowym ciele
Kości wiele
Tyle, ile normalnie ma człowiek. Ani mniej ani więcej.
@@przybyltv Oczywiście!
Pan doktor troszkę się pomylił. Izaak był ojcem Jakuba. Jakub otrzymał nowe imię Izrael. To tak dla przypomnienia ;-)
👍
😀
Promujemy odcinek z nowej serii
dieta roślinna tylko dla twardzieli
9:04 Ja też.
Coś dla brzucha styl keto, polecam. Pozdrawiam
Цікаво. Спасибі!
Dwie sprawy 1. najwięksi kucharze /i ogrodnicy/ w historii byli mężczyznami i 2. w klasztorach na Dalekim Wschodzie gotować pozwalano tylko najbardziej zaawansowanym mnichom, nowicjusz mógł co najwyżej wodę nosić do kuchni. Ehhhhh , pociągnął bym Pana doktora za język w tej materii co najmniej do rana :-)
To już dawne czasy. Obecnie na Dalekim Wschodzie gotują raczej głównie parafianki, czyli grupy zaangażowanych pań ( głównie w wieku średnim i starszym), które wykonują na rzecz świątyni/mnichów wszelkie prace kuchenne ( co nie musi być powszechną regułą, ale jest chyba najczęstszą formą pomocy ). Współczesne męskie klasztory w tradycjach buddyjskich/zen raczej rzadko zajmują się rolnictwem, ogrodnictwem, uprawą. Poza tym sam teren klasztoru najczęściej jest pozbawiony większej powierzchni umożliwiającej pracę na ziemi. W żeńskich klasztorach chyba częściej jest dostęp do własnych warzyw. Żeńskie klasztory są również jakby " bardziej wymuskane" ( babki naprawdę się starają ). Zresztą warunki terenowe, góry ( czasami wysokie góry ), rodzaj gleby, nie zawsze nadają się do uprawy własnych wiktuałów. To takie pierwsze skojarzenia z Dalekim Wschodem ( z kierunków Korea, Japonia, Himalaje ). Natomiast o ile wiem, na przykład w monasterach prawosławnych nadal bywa sporo czasu wykorzystywanego na pracę w kuchni, czy na uprawie, a mnisi nadal wiele czynności wykonują samodzielnie.
@@ChristophorosSedinum Na Atosie na pewno wszystko robią mnisi, ponieważ nie ma tam kobiet.
@@przybyltv - Och, Atos jest wyjątkowym miejscem. Natomiast ciekawi mnie jak to wygląda w polskich warunkach ( Grabarka, Jabłeczna, Saki, Supraśl, Turkowice, czy Zaleszany ). Gdzie klasztory jednak są bardziej dostępne dla wiernych ( Liturgie, nabożeństwa, święta ) i pewnie wierni pełnią tam różnego rodzaju posługi. U łacinników, u takich Kamedułów również nie ma kobiet, zatem pewnie resztki mnichów w tej linii, ciągle pozostają samowystarczalni ( na ile to możliwe w ich klasztornych uwarunkowaniach ).
to jest przepis dla Jaroszy, lepsze jest to co Pan mówi zrobić wszystko to samo ale na etapie podsmażania cebuli i czosnku dodać pokrojony boczek i/lub kiełbasę albo dowolne pokrojone mięso w kostkę będzie lepsze dla mięsożerców.
Ezaw wydaje mi się jadł soczewice ale zapewne z wiekszą ilością warzyw i zapewne z koźlęcina albo baraniną wątpie aby to było vege
Niech się Panu wydaje. Ludy pasterskie jadały mięso PRZY WYJĄTKOWYCH OKAZJACH. Na co dzień nie zabijali zwierząt, bo były zbyt cenne.
Przed sekunda przeczytalam o Ezawie i ....
Dzień dobry . Czy nagrał by Pan może coś na temat tak istotnego zagadnienia dla prawosławnej teologii apofatycznej jakim jest przebóstwienie ( theosis ) wraz z omówieniem poszczególnych jego etapów?
Nie muszę. Polecam wykłady ks. dra Henryka Paprockiego
@@przybyltvOczywiście , że Pan nie musi . Jednakże w Pańskim wydaniu byłoby to atrakcyjne i ciekawe . Każdy mówca ma swój jedyny i niepowtarzalny styl .
Czyli McDonald's to droga do nieba - szybkie i sycące jedzenie. Lubiłem jak Pan opowiadał o muzyce ale wlasna interpretacja pojcia grzechu to juz przesada i brednie.
A tak KONKRETNIE ? Własna interpretacja....A CZYJA MA BYĆ ? Człowiek ma MYŚLEĆ a nie czekać aż ktoś za niego pomyśli. Żal mi tych, którzy NIE MYŚLĄ.