Marta Lech-Maciejewska: Depresja poporodowa to wciąż tabu | MAMY TAK SAMO | Ładne Bebe
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 27 ก.ย. 2023
- Marta Lech-Maciejewska, twórczyni bloga SuperStyler i właścicielka marki Spadiora, myślała że jest całkowicie gotowa na dziecko, ale po porodzie nie zalała jej fala miłości, tylko strach, że właśnie zniszczyła sobie życie. Macierzyństwo było pierwszą nieodwracalną rzeczą w jej poukładanej codzienności. W kolejnym odcinku podcastu „Mamy tak samo” Marta opowiada Natalii Hołowni i Martynie Wyrzykowskiej o depresji poporodowej, poronieniu i strachu, a także o tym, że najpiękniejsze rzeczy w jej życiu wydarzyły się po tym, jak została mamą. Zapraszamy do oglądania - ta rozmowa Was zachwyci, słowo!
Czytaj magazyn dla świadomych rodziców:
ladnebebe.pl/
Bądź na bieżąco:
/ ladnebebe
ladnebebe/?l...
Mail kontaktowy: wspolpraca@ladnebebe.pl
Marta opisuje dokladnie moje uczucia. Jak cudownie uslyszec ze to co czuje to nie to ze jestem zlym czlowiekiem. Czekam kiedy pokocham moje dziecko 😢
Przytulam Dziewczyno - bardzo mocno.
Nie jesteś, to na prawdę potrafi przychodzić z czasem. Ściskam Cię mocno, szukaj pomocy! Jeśli nie masz wsparcia, też nie miałam... idź do psychologa, wyjdź z domu, pomyśl, co może Ci pomóc. Mnie pomógł tylko niestety tylko czas i choć może to dziwne, niepoprawne, ale po powrocie do pracy, mój syn odzyskał, dostał świetną mamę. Jasne, mam wyrzuty sumienia, że coś traciłam - ten czas na początku, że mnie nie cieszył, kiedy patrzę na mojego malucha na zdjęciach, ale cóż - tak było, nie mam na to wpływu, za to teraz doceniam każdą chwilę, bo szczęście dotarło do mnie dobrą chwilę po porodzie (i chwila to spory eufemizm). ;)
Miłość to postawa, nastawienie by dawać, empatia, a nie emocje i hormony, więc już kochasz❤
Cieszy mnie to, że wychodzimy z fazy koloryzowania czy to macierzyństwa czy też tworzenia fałszywego obrazu swojej perfekcyjności. Cieszy mnie też to, że osoby znane odczarowują rzeczywistość mówiąc o swoich trudnościach w różnych obszarach życia. To jest niezmiernie pomocne, ludzkie i sprowadzające na ziemię gdy zapętlamy się w spirali negatywnego myślenia: "inni dają radę tylko ja nie", "powinnam jeszcze to, to i tamto, a zrobiłam tylko jedno", "jestem nienormalna bo czuję się tak..." Sądzę, ze dla kobiet jest to szczególnie istotne, bo wymagamy od siebie wiecej, a współczesne standardy są też wysokie.
Jarówniez w okolicy 10 msc zycia synka zaczelam intencjonalnie go przytulac, bo mialam na toochote a nie "bo kolka, bo placze, bo sie wywrócił" itp i mowic mu na glos kocham cię. I takze mialam ten wewnetrzny brak zgody na poprzestawianie planow przez dziecko - nie matka, dzis nie pojdziecie z tatą do kina, bo obudze sie z gorączką. Nie, nie dokonczysz myc naczyn bo obudze sie z drzemki pol godz wczeniej niz zwykle. Nie, nie zrobicie tego remontu bo złapię paskudną infekcję, która skonczy sie tygodniem w szpitalu. Dopiero teraz, jak ma 4 lata, osiadam pomału w tej rzeczywistosci,w ktorej musze pozwolic zyciu plynac inaczej niz zaplanowalam, bo inaczej psychicznie sie rozpadne
Jak dobrze, że są takie kanały jak Wasz, ja trafiłam tu za późno, walczyłam z ogromną depresją, waszego gościa nie znam, ale po tej rozmowie, widzę, że to bardzo cenna historia, kobieta wie o czym mówi i ŚWIETNIE, że nie bała się o tym pisać, bo tak (też teraz to wiem) to jest normalne. Pewne rzeczy przychodzą z czasem.
Ten podcast był mnie potrzebny w pierwszą noc z moim dzieckiem w szpitalu. Był nieodkladalny, chciał cal czas pierś i spać przy mnie, te okropne myśli które byli w mojej głowie, ten brak miłości…teraz jest o wiele lepiej, kocham swojego syna, chociaż nie raz dokuczam sobie za to, że nie raz mam złość na płaczące dziecko, albo za to, że cały czas śpi z nami, no po prostu jest nieskładane do swojego łóżeczka.
Oj mój syn taki był. Koszmar! Co odkladalam to wrzeszczal. Tylko wisial na mnie non stop. Jak tylko troche odeszlam to ten wrzask. Mało tego byłam samotną matką i nie miałam możliwości pozniej przez wiele lat żeby syn spał gdzie indzie bo mialam jeden maly pokoik. Bawić się chciał bez przerwy ze mną. Czulam się z nim jak bliźniak syjamski. Teraz mam meza i córkę 2 letnia. Od początku mała spala sama. Do dzisiaj mam odruchy traumy i nerwicy jak ją odkładam żeby tylko nie płakała. A ja ją do łóżeczka ona się odwraca i śpi. Czasem mnie wolą do zabawy ale raczej sama lubi się bawić. Także każde dziecko inne 😊
Szkoda że 23 lata temu nie było takich podcastów doświadczyłam depresji poporodowej teraz to wiem nie miałam wsparcia w żadnej kwestii myślałam że tak ma być, straszne człowiek nie zdawał sobie sprawy co się dzieje powinny Panie robić warsztaty dla dziewczyn w tym temacie połogu z czym się to wiąże uświadamiać. Dziękuję.
Niby nic , ale tak mocno jest we mnie ten odcinek.. Marta jest świetną kobietą, oby więcej takich szczerych rozmów !
Na początku może bylam troszkę zniesmaczona: aaa wszystko tak fajnie, zróbmy sobie dziecko.. ale potem im dalej, tym nabrałam więcej sympatii. Bardzo szczera rozmówczyni, jedna z lepszych rozmów na kanale!
Tak bardzo ze mną rezonuje to co mówi P. Marta, świetna rozmowa🙏
Tak,to historia wielu kobiet😢u mnie po 30 tyg ciaży zaczęło sie dziać..wtedy jakby wszystko do mnie dotarło..tylko strach i nic wiecej....pozdrawiam 🌻
Jestem bardzo za tym, aby mówić prawdę , a z drugiej strony JA sobie nie wyobrażam nie przytulać mojego dziecka i życzę każdej kobiecie, aby ta fala miłości przyszła od razu :)
Bardzo ciekawa rozmowa, pokazującą inna perspektywę. ❤
Szok...To jest totalnie moja historia sprzed ponad dwóch lat.
Cudowna rozmowa,za którą bardzo dziękuję❤
Bardzo dziękuję ❤
Marta super szczera i kochana kobieta ❤
Kolejny super film! Mam bardzo podobne doswiaeczenia i przemyślenia jak Pani Marta. Miedzy innymi z tym połogiem czy ukrywaniem przed innym kobietami jak trudny i inny jest czas po porodzie. Sama czuje sie w obowiazku uświadamiania innym kobietom jak to wszystko moze wygladac, bo sama chcialabym o tym wczesniej wiedziec....
Dokładnie cię rozumiem z tym rozwaleniem harmonogramu dnia przez dzieci. Psychicznie nie jestem na to gotowa. Uczyłam się wywiązywać z tego do czego się zobowiązuje a tu nagle musisz coś odwołać.
Wspaniała rozmowa i rozmówczyni ❤
Mojego wcześniaka zabrali na 2,5 dnia, dokładnie jak Ty Marta uczyłam się miłości do dziecka z czasem..
Też tak miałam. Dziecko zaplanowane, zaszłam w ciążę za pierwszą próbę. Żadnych problemów życiowych. W ciąży mało przytyłam. Dziecko się urodziło i się zaczęło. Wylądowała na neonatologi, problemy z laktacją. A trwało to aż do momentu, jak córka poszła do żłobka mając 15 miesięcy. Teraz jestem w drugiej ciąży i jedyne co wiem to, że będzie jak będzie ale to minie...
Dokładnie tak - macierzyństwo po raz drugi to przede wszystkim myśl, że dzieci rosną naprawdę bardzo szybko, wszystko co ciężkie mija, a my na pewno sobie poradzimy !
Dziękuję ❤
Tak bardzo czułam to samo ❤
Kochane Babeczki, wierzę i wiem, że Bog nie chce nieszczęścia ❤
bardzo mądra osoba.
❤
❤ Seks to nie jest coś, co "należy" się facetowi. "Bo pójdzie w miasto"?? Dziewczyny dbajcie o siebie. Szanujcie swoje emocje i ciało. Nie jesteśmy maszynkami do dawania przyjemności.
Szczerze, to byłam w szoku, że jest jeszcze takie podejście w tych czasch.
Identyfikuje się z Martą w 100%
jeju, jaka świetna babka 😄
Ups. Ja odkąd mam dzieci mam kolorki w kalendarzu 😂
Świetny wywiad, ale błagam niech ta Pani blondynka przestanie mówić o sobie....
Kolejna rozmówczyni powtarzająca nieustannie "to dziecko... I tego dziecka... I temu dziecku... I z tym dzieckiem". Jest to tak dziwnie brzmiące gdy mama wypowiada się o swoim własnym ukochanym dziecku. Pisałam ten komentarz pod jednym z wywiadów, ale szybko skasowałam twierdząc, że niepotrzebnie się czepiam 😉 ale teraz sobie uzmysławiam, że to jakaś fala więc sobie pozwoliłam zauważyć. Wszystkiego dobrego dla Was i WASZYCH dzieci 🥰
Myślę, że zwrot: "to dziecko" służy temu, by każda z nas mogła się z tym stanem utożsamić. Jest to uniwersalny zwrot:* to raczej nic złego:) Marta jest super babeczką:)
@@magda1309 dlatego właśnie, że jest super babeczką nie pasuje mi to w uszach 😄
a co ma mowic kochany bombelek? ja pierdole kobieto masz problemy
A jak ma okreslic to dziecko? Niuniu, żabka, bąbelek - wtedy będzie ładniej?