I dobrze Pan zrobił. Samochody po 2010 roku to już jest inna ekologiczna motoryzacja. Aluminiowe bloki silnika, dpfy, adblue, i inne. Koszty utrzymania takich aut są nieporównywalnie duże. Ja też włożyłem w opelka z 2002 roku 2 lata temu 8k zł i do dziś jeżdżę lejąc gaz i wymieniając olej co 10tys km. I pojeżdżę jeszcze długo.
Przeglądam i gdzie zobaczę rudą czyszczę, pryskam bollem na rdzę ikonserwacją. I co roku też bollem w profile. Najgorzej mam z rantami nadkoli, ale dziur nie ma więc na bieżąco jak coś wyjdzie to skrobanko i jeszcze parę lat wytrzyma. Pzdr.
Witam serdecznie sam jeżdżę samochodem z 2003 roku i jestem bardzo zadowolony, nie zamierzam zmieniać na nowszy jak moi znajomi. Mam podnośnik robie sam przegląd podwozia, czyszcze ewentualną drobną korozję zabezpieczam konserwuję. Chętnie pomogę w sprawach konserwacji jak trzeba ale raczej na wiosnę bo podnośnik Mam na zewnątrz. Jestem z okolic Wrocławia
@@mixolmi8224 Tylko dowcip polega na tym że już nie długo wejdą strefy czystego transportu i już do miasta nigdzie do centrum nie wjedziesz. Taki klops...
Niestety w moim przypadku nie do końca nizsze koszty utrzymania samochodu są prawdą. Jeżdżę astra h z 2004 roku, ogólnie sprawuje się dobrze, tylko te skrzynie biegów f23... To jest po prostu porażka, wytrzymują od kilkuset km do max 2-3 tys km i trzeba wymieniać na inną bądź regenerować ją. Oprócz tego problemu reszta podzespołów sprawuje się dobrze
Ja pragnę zauważyć jedną sprawę, filtry do nowszych aut potrafią więcej kosztować, jak i same oleje potrafią tez więcej kosztować bo muszą spełniać większe wymagania. Całkowicie inną kwestią która jest nie do wyliczenia to, jak naprawisz to wiesz co masz, a kupując nowe możesz mieć niespodzianki.
Starszy samochód to troszeczkę tańsze opony (mniejszy rozmiar), tańsze filtry ale to mówimy o kilku złotych maks na filtrze. Dużo osób nie chce starszego bo się przejechały na samochodach które mialy mocno zmieniony przebieg i były sprzedawane przez handlarza który samochód wyszykował. To ważna kwestia kupić sprawny pojazd. Najgorzej kupić w miarę nowy np. 7-8 letni i ktoś przez 200 tys km wymienił 7 x olej z filtrem, 7 x kabinowka, 3 x filtr powietrza, 2 x filtr paliwa, rozrządu jeszcze nie a jak wymienił to nie ma rachunku ...w takim samochodzie w przeciągu 100 tys km możemy połowę samochodu wymienić. Temat rzeka. Każdy ma inny portfel i inne koszty życia. Jedna rodzina ma domek po ciotce i przychody 15 tys PLN na 3 osoby, inna ma kredyt 4000 PLN i 9800 przychodu itd. indywidualne kwestie.
Moje doświadczenie jest takie: jeśli jeździsz do 10 000km to warto trzymać auto nawet powyżej 20lat czyli aż korozja go wykończy. Natomiast jak zaczynasz jeździć w okolicach 15 000 i więcej to awaryjność jest na tyle duża, że potrafi to zużyć 1-2 dni w miesiącu na usuwaniu usterek. Ale wtedy sensownym rozwiązaniem jest utrzymywanie ... dwóch samochodów z których jeden jest 20letni za 5000pln, a drugi nieco młodszy za 20000pln (mówię o autach segmentu B/C) - i oczywiście mechanik niedaleko domu. Z racji niepełnosprawności w rodzinie dwa auta dają lepszą bezawaryjność mobilności niż jedno nawet młodsze.
Miałem podobny dylemat cztery lata temu i też pozostałem przy aktualnym samochodzie. Myślę, że jeszcze ładnych kilka lat jeszcze pojeżdżę. Jakość nowszych samochodów jest tragiczna. Wystarczy pogadać z pracownikami stacji kontroli pojazdów, którzy codziennie wykonują przeglądy techniczne.
Nie ma tak źle. Pracowałem i w ASO i na SKP i nie ma dramatu. Unikać awaryjnych silnikow typu 1.6 THP. Nie kupować rocznika, super świecącego egzemplarza od handlarza z niesamowitą historia, tylko może trochę biedniejsza wersja, krajową od osoby prywatnej, która pokaże w 10 letnim samochodzie 20 rachunków za oleje,filtry,rozrząd, hamulce, opony. Lakier może i będzie lekko zmatowiały, ale wolę sam dać do wypolerowania lakier, wyprać tapicerke niz wierzyć w bajki jak to Niemiec nie jeździł, tylko dbał i marzył żeby Polakowi sprzedać. I co ważne większość mechaników to rzeźniki a nie specjaliści. Codziennie widzę nie dokręcony sworzeń, łącznik, z silnika cieknie....panie ale on po serwisie jest a tam hamulce marki TitanicBrakes i 18 letnie opony 2mm bieżnika, panie mechanik mi sprzedal zaje... Opony mówił że są w super stanie a pan to wymyślasz. Ostatnio klientka kupiła 24 letnie opony, bieżnik piękny 7mm, widać że to z zapasu wyjęte i skompletowane ale ma dużo lat, o 15 za dużo co najmniej jak i nie o 18-20.
Rozwalone przez rdzę progi po 282 tyś. przebiegu, wiek 20 lat. Poprawki karoserii kilkakrotnie przewyższały wartość samochodu bez gwarancji, że za chwilę nie zacznie gnić w innym miejscu. W marcu zainwestowałem ponad 3 tyś. na naprawy, uszczenianie, wymiana łożysk etc. Nie miałem poczucia bezpieczeństwa, że przejadę 300 km. Silnik po generalnym remoncie nie brał oleju, kłopot w tym, że... go przybywało chociaż pracował znakomicie. Sprzedałem za... 2 tyś. zł. Kupiłem najnowszą Fabię za 90 tyś. zł. Nie martwię się spadkiem jej wartości, bo nie zamierzam jej sprzedawać przez najbliższe 10-15 lat więc to żaden argument. Za 5 letnią Fabię z przebiegiem podobno 55 tyś. kazano sobie zapłacić w AAA Auto 55 tyś. zł. I nikt nie powie jak była eksploatowana.
Kupiłem 5lat temu od nich superba 2fl za 55000 auto przejechało Polskę wzdłuż i wszerz pół europy i kilka razy na wschód. Kupiłem przy przebiegu 2000 teraz 160000 z awaria chłodnica i pompka sprzęgła a tak same eksploatacyjne ja akurat zrobiłem dobry interes..... Pozdro
Mogę wywiedzieć się jako były użytkownik Opla Insignia ST 1.6 turbo + LPG z roku 2012. Autem jeździłem 3,5 roku robiąc średnio 15k km/rok. Wszystkie naprawy były przez ten czas dokumentowane, oleje + filtry wymieniane co 10k km. Przez okres użytkowania średnio rocznie wychodziło 3,7k PLN (łącznie 13k PLN wydane). Lubiłem jazdę tym samochodem, ale awaryjność niektórych podzespołów sprawiła, że zacząłem szukać nowszego auta (6 lat) oraz o prostszej konstrukcji, żeby jak najmniej rzeczy mogło ulec usterce. Mając w domu tylko jedno auto i średnio co kwartał zostawiać je u mechanika na kilka dni sprawiało u mnie dyskomfort. Dla mnie liczy się niezawodność i dojechanie z miejsca A do miejsca B w komfortowych warunkach, a nie myśląc po drodze co może się zepsuć w aucie. Od pół roku użytkuje nowy samochód, który jest praktycznie bezobsługowy, a wymieniłem na starcie olej silnikowy, filtry, olej w skrzyni biegów + założyłem dobrej jakości LPG. Sprzedaż 12-letniego auta była to połowa wartości 6-letniego. W tym przypadku najważniejsze była dla mnie oszczędność nie pieniędzy, a czasu.
A ja ponad rok temu zrobiłem odwrotnie, tzn. zamieniłem dwa auta z silnikami diesla (w tym jedno nowsze), na starsze benzyny. Założyłem do obydwu LPG, które po niecałym roku mi się zwróciło i jestem bardzo zadowolony.
Witam, bardzo przyjemny materiał! Swojego czasu, również popełniłem podobny film, który skupiał się na podsumowaniu kilku lat jazdy i odświeżenia Opla Signum. Samochód pomimo wymaganych kosztów, nadal jeździ i przez ponad 5 lat ciągłej jazdy, nie przekroczył wartości zakupu podobnej klasy samochodu młodszego o 10 lat.
7:43 - w moim przypadku jedynym powodem zmiany samochodu na inny to potencjalny wypadek 14:45 w znajomej firmie służbowy nowy mercedes - silnik padł przy ok 120 tys. km Odpowiadając na pytanie czy starszy czy młodszy - zawsze starszy - nawet kupując wolę poszukać starsze auto bo z takimi jest mniej problemów. Przykład Opla - miałem styczność i ze starszym i nowszym - i np. prosta wymiana żarówki przód - w starszym trwa kilka minut, w nowszym żeby wymienić żarówką trzeba wyjąć lampę, a żeby wyjąć lampę to trzeba wymontować zderzak. I teraz niech takim autem jeździ ktoś kto nie ma zbyt pojęcia o mechanice - w drugim przypadku ma dodatkowe koszty w warsztacie. I tak wygląda większość napraw, nawet tych eksploatacyjnych - co powoduje nawet kilkukrotnie wyższy koszt - bo na to samo trzeba dużo więcej czasu pracy niż w starszym aucie, gdzie wszystko jest łatwiej dostępne. Leżeli chodzi o koszty moich aut - olej itp. liczę jako koszty eksploatacyjne, w każdym wychodzi podobnie. Ja swój najstarszy i najdłużej użytkowany samochód mam z 1999r, mam go 17 lat, zrobiłem 251 tys. km - średni koszt napraw rocznie - ok 370zł - najwięcej w roku w którym miał 100 tys. i później w tym co miał 190 tys. - co wynika ze zużywalności rzeczy typu opony, alternator, szczotki i łożyska w rozruszniku itp. Generalnie prawie wszystkie naprawy to były zaplanowane, miał tylko 4 awarie, z tego 2 wynikały ze słabej jakości nowych części - np. nowy elektromagnes do rozrusznika rozleciał się po dwóch tygodniach. Pozdro dla wszystkich którzy doczytali do końca 😉
@@diesel34167 Mój jeden samochód jak wspomniałem wcześniej jest z 1999 rdzy nie ma, drugi 2002 rdzy nie ma, motocykl z 1965 i też rdzy nie ma - rdza mnie chyba nie lubi 😄. Z rdzą dużo więcej problemów widzę przy autach po 2010
@@don3068 Z tymi lampami, a ściślej reflektorami, to można pójść o krok - wróć - o kilka lat dalej, gdzie klasycznej żarówki już nie uświadczymy, bo to reflektory LEDowe (często adaptacyjne), których nie da się naprawić i trzeba wymienić cały. A koszt jednego to przynajmniej 6k zł.
Kupilem 11 letniego fiata GP, zalozylem gaz i wyszedl mnie 15 tys. Mam go 5 lat i z nalraw to jakoes glupoty typu poduszka pod skrzynia biegow 80zl, sprezyny z przodu 120zl, zlacze elestyczne wydechu 40zl, laczniki stabilizatorow (sam je popsulem w sumie przy demontazu) 100zl, rozrzad 250zl, lozyska z tylu wraz z piastami 350zl za oba kola, klocki hamulcowe kilkadziesiat zl. Mechanikowi zlecilem wymiane sprezyn na zdemontowanych mcpersonach, pospawanie wydechu i zmiane owej poduszki i robocizna wyszla z 200zl. Jeszcze serwis klimy 100zl Tak to dodatkowo wiadomo filtry, olej, swiece i raz kable wn. Auto staram sie utrzymywac w takim stanie zeby nie bylo strachu jezdzic, rok temu byl q Chorwacji. Tyle za 5 tak jazdy i 60tys przebiegu. Opon nie licze. Auto stracilo na wartosci 5000zl. Jazda jak za darmo. Jak ktos jezdzi duze trasy to lepoej nowe bo pewniejsze ale na krecenie sie kolo domu to za 15tys idzie kupic dobre auto. Pozdrawiam.
Można też kupić Chińczyka na koniec roku są wyprzedaże. MG3 był za 72tys. Spalanie ma ok. litr niższe niż Pana auto. Można też kupić drugie autko do tyrania po mieście i do pracy. Jakaś Panda będzie super tania w utrzymaniu. Generalnie ceny używanych robią się zaporowe. I tu się zgadzam z Pana tokiem myślenia. Jak widzę 10 latki za 50tys.+ to zaczynam myśleć o nowym Chińczyku.
ten MG3 jest fajny jak ktoś szuka auta o dobrych osiągach i to dla niego jest ważne. Bo wielkościowo to raczej takiej Vectry C nie zastąpi chyba, że ktoś jeździ sam z pustym bagażnikiem.
W pańskim przypadku zastanowiłbym sie przede wszystkim czy przy takich przebiegach jakie Pan robi, diesel to dobry wybór. Mysle że wolnossąca benzyna generowałby zdecydowanie mniej kosztów serwisowych, oraz wiązałaby sie z mniejszym ryzykiem. Z tym ryzykiem mam na mysli to, ze z tego co Pan wymienił na razie ominęły Pana najbardziej kosztowne bolączki diesli - dwumasa, turbo, wtryski. Gdy to zacznie sie sypac, bardzo szybko moze okazac sie że przy aucie wartym 6000 naprawa mocno przewyższa wartosc samochodu. Pozdrawiam, i życzę dalszej bezproblemowej eksploatacji autka.
Ja jestem przygotowany na zmianę samochodu. Miałem do 20lat jeździć. Ale poczekam na zmiany w przepisach podatkach i opłatach od spalinowych samochodów, A może już jakieś fajne elektryki w przystępnych cenach się pojawią.
Ja też jeżdżę ok. 8-10kkm, bo nie mam konieczności. Mój citroen C5 ma 19 lat a fiat ulysse ma prawie 23 lata. Oba auta ocynkowane i oba na gazie z prostymi 2litrówkami. Podobają mi sie nowsze auta... Ale ceny aut 2-3-4 letnich są irracjonalnie wysokie, jest dużo aut z jakimiś wadami np 1.2thp a poza tym jak dla mnie mało jest dobrych mechaników. W mojej ocenie zmiana auta byłaby obrazą rozumu ludzkiego. Z racji wieku i braku jakiś części pewnie nastąpi, ale na razie jeszcze ją odraczam
Każde używane Auto bez względu na to ile ma lat po zakupie pakiet startowy obowiązkowy rozrząd wszystkie filtry oleje i płyny paski trzeba wymienić więc nie ma czegoś takiego jak zero kosztów po kupnie cztero-pięcioletniego auta, chyba że ktoś lubi niespodzianki które dużo kosztują…
Zwłaszcza ze kupując 5 letnie auto z przebiegiem 150tys km moze byc z 4-5 wymianą oleju co nie podlega renkojmi bo jest zgodne z zalecenien producenta. Cały uklad olejowy, smok jest zapchany smola. Nie oskarżysz poprzedniego właściciela bo robił to co producent zalecił a czyszcznie silnika jest możliwe jak rozbierzesz.
To macie racje. 5 latek tak ale z pewna historia i krajowy. Generalnie sa drogie i jak ktos ma 50tys na 5 letnie i20 to moze lepiej doskrobac 20 i kupic nowe. Jak sie policzy wlasnie porzadny serwis typu rozrzad paski opony to pare zl to te kosztuje i zblizamy sie cena do nowego. 5 latki to moze byc solidna mina bo moze miec nalatane 200tys a cena to 70% nowego. Sie doliczy serwis, oleje, opony i mamy 80% nowego. Generalnie sprowadzane to raczej pewna mina bo albo przebieg po korekcie, albo bity albo nieserwisowany. Cala reszta aut jest droga i handlarz nie zarobi.
Każde auto można naprawiać bez końca.Pytanie tylko kiedy pracować,zajmować się rodziną i odpoczywać. Samochód powinien służyć czlowiekowi a nie odwrotnie. Stary samochód to zjadacz pieniędzy i czasu. W moim życiu przyszedł moment kiedy powiedziałem dość i kupiłem 3 letnie auto ze znikomym przebiegiem. Tetaz odetchnołem bo nie myślę co moze się zepsuć tylko wsiadam i jazdę. Cały sęk w tym to co komu potrzebne ja potrzebuję na co dzień niezawodnego auta a ze starym to zawsze coś wyskoczy jedno naprawisz to zaraz drugie się psuje jak chcesz jeździć bez stresu to trzeba ciągle coś naprawiać a itak wszystkiego nie przewidzisz. Po drugie trzeba mieć proste nie skąplikowane auto bo jak np ktoś kupi 10 letną A4 Tdi to życzę powodzenia. Co z tego że fura ale ile kosztuje utrzymanie tego to nie zazdroszczę. Każdy chce jakoś jezdzic a i nie każdego stać na nowe. Fakt że auta są teraz gorszej jakości ale jak sobie wszystko przekalkulowałem i taki 20 latek miał więcej minusów niz plusów. Pozdrawiam
Ciekawy film. Każdego pragmatyka czeka przedstawienie przed sobą takiej tabeli. Sam dokonałem czegoś podobnego. Cyferki wyszły trochę inaczej. Założenia były inne - przede wszystkim marki i jej niezawodoności, jak również silnika - co potencjalnie zmniejsza ryzyko awarii. Cena części, dostepność oraz przede wszystkim to czy mechanicy "lubią" markę było przeze mnie brane pod uwagę. Wyszło z tego wszystkiego Toyota Auris Kombi z 1.6 P/G. Mały przebieg, od razu auto poszło na konserwację podwozia. Wydatek zbliżony do tego co przedstawiłeś w swoim filmie. Po 12 latach auto spłaci się w pełni i w teorii należałoby je wówczas zmienić. Ale robiąc swoje tabele uwzględniłem również czynnik zew. którym są postępujące przepisy Uni Europejskiej - czarne skrzynki, normy spalin, brak możliwości wjazdu do niektórych miast, zakaz wjazdu na parkingi z LPG etc. Po wszystkim wyszło mimo wszystko zmiana auta na nowsze opłaa się bardziej :)
Czarna skrzynka to na plus czy minus? Ile kosztuje konserwacja podwozia? Gdybym musiał wjeżdżać do stref czystego transportu to pewnie zrezygnował bym z samochodu ewentualnie jakiś elektryk.
@@FreezerSIG Czarna skrzynka jesli wierzyć artykułom i opiniom służy bardziej producentom celem wyjaśnienia niektórych zachowań kierowcy - możliwe, że nawet żeby zanegować warunki gwarancji. To nie czarna skrzynka z samolotów :) Konnserwacja kosztowała 3400zł - BratCars Ruda Śląska. Ciekawe zjawisko z tymi konserwacjami - można na moim terenie znaleźć za 900-1400zł już konserwację - ale zakres usług jest znikomy a użyte materiały niskiej jakości [jeden z konserwujących dodał, że głównie robią to ludzie w japończykach pod sprzedaż..] Warto jednak dokonać takowej jeśli masz zamiar zostać z autem na dłużej i zgodnie z literą Twojego filmu zatrzymać auto na dłużej celem oszczędzania :) Co do stref, to jeśli nie wykluczenie komunikacyjne większość terenów pozamiejskich, pewnie można by było rzeczywiście pozbyć się auta.
@@sylwesterkrawczyk4766 ale po co, za 500zł miesięcznie masz elektryka all inclusive. Resztę przeznaczasz na pc, serwis po stronie producenta, przebij to
Super obliczenia. Mam Peugeot HDi z 2008 roku, 4-4.5 litra diesla na 100km, musiałem teraz wymienić sprzęgło za 1600zl, patrząc na ceny dzisiejszych nowszych gratów, będę dalej jeździł moim staruszkiem 😊.
Od zakupu 4 lata temu koszty wymiany osprzętu silnika, łatania i malowanie progu oraz wymiana elementów zawieszenia w VW Polo 1.9SDI 2001r - 5000 tysięcy, malowanie progu i wymiana końcówek drążków oraz sworzni wahacza - zrobione własnoręcznie. Wartość auta ok. 3000 tysiące. Ale utrzymuję dalej bo silnik niezawodny i oszczędny, niezbyt też rdzewieje. Nie trzeba też płacić AC.
Aby było obiektywnie trzeba doliczyć koszt czasu poświęconego na serwisowanie tj. mediany roboczogodziny wynagrodzenia w gosporarce, pomnożony przez ilość godzin poświęconych na szukanie, zakup części i wizyt u mechaników lub poświeconych na własnoręczne naprawy.
@@krzysztofszwaba6159 jak się samemu wszystko robi to się czasu nie liczy, chyba że jest się baranem i z wymianą żarówki od podświetlenia tablicy rej...... ,jedźie się do mechanika który przy okazji coś popsuje !
@@FreezerSIGkolega ma racje. Jesli poswiecamy sporo godzin ja grzebanie to nalezy wziac to pod uwage. Jesli zas costam grzebniemy w roku lacznie 4h w aucie to mozna to pominac bo przeglad na aso tez chwile trwa.
prawda jest taka że jak jest kasa to zawsze lepiej kupić nowy a jak kasy brak to trzeba sobie jakoś radzić chyba że ktoś lubi starsze albo lubi kopać a nowy byłby nudny i tandetny po za tym niektóre nowe pojazdy obecnie produkowane to auta projektowane na 8-12 lat lub ok 230 tyś o czym sami chwalą się producenci w materiałach prasowych i żadna poważniejsza naprawa silnika, skrzyni czy nadwozia nie jest nawet przewidziana, za to niektóre starsze auta które nie gniją i są do nich tanie czyści zarówno nowe jak i używane ich żywotność jest w zasadzie wydłużona do ponad przeciętnej.
Witam dość konkretnie opowiadasz i ja sie z toba zgadzam. Ja jezdze coraz mniej i mam ponad 20 letniego peugeota i mysle zeby wymienic go na dacie logan 1.2 z jakims gazem nawet tez malo awaryjne i tanie w zakupie. Dla mnie tylko taka opcja wchodzi w grę.
Witam też mam takie auto Zafira Cdti 2005 rok kupilem to auto od kolegi w niemczech który tam pracował w budowlance ale auto bylo juz przerejestrowane na polskie numery i obawiał się że może mieć problem z niemieckim fiskusem mając tam zarejestrowaną działalność więc kupił dwu letnie A4 na krechę za 23 tys E ja mu wtedy tj 2020r dałem 700E auto 15-sto letnie z przebiegiem 280tys .Mam tą Zafirę już 5 lat jest to auto nieobliczalne które kosztowalo mnie już ok25 tys zł licząc tylko naprawy gdyż to co moge sam naprawic to tak jak pan robię we wlasnym zakresie. Auto jest w pełni sprawne ma aktualnie 315 tys przebiegu oleju jeszcze nie dolalem od wymiany do wymiany tz co 10 tys km stosuje ten sam olej co pan,oczywiscie mam małe przebiegi gdyż nie jest to moj jedyny samochód, w tedy jak go kupilem powodem było to że właśnie w niemczech kupilem nową Skodę Kodiakq był to okres pandemii i można było kupić nowe auto w dobrej cenie ale był problem z zarejestrowaniem bo urzedy byly niczynne dla zwykłego obywatela.Mam też porownanie tak jak pan w stosunku kosztów utrzymania nowego i starszego auta Kodiakq 2.0 tdi 190 km z 5-cio letnia gwarancja to porażka ASO zaproponowało mi pakiet serwisowy za ok 2000 zł w tym serwis co 30 tyś km i tylko wymiana oleju i filtra w silniku no i filtr pyłkowy i nic poza tym,oczywiscie też w tym nowyn aucie olej i filter zmienialem co 10 tys km, przyznam że po tym jak zwatpilem w procedury serwisowe ASO pierwszy filtr powietrza i paliwa wymieniłem przy 40 tys przebiegu. Moje zdanie jest takie nigdy bym nie kupił np. samochodu polizyngowego gdyz serwisowanie tychże aut jest właśnie pod ten model napisane jak ktoś chce mieć pewne auto dla siebie to lepiej dołożyć i kupić nowe lub starszy model ze sprawdzoną historią . Ja nie żałuję Zafira śmiga mało pali a wtedy w 2020 roku Skodę kupiłem z rabatem 10 tys E z 6 km na liczniku ale kupowalem to auto dla siebie nie na chandel.Pozdrawiam .
Nowy 5 letni więc też samemu można wymieć, olej raczej ten sam filtry też podobnie. Więc myślę że w 300zl też się zmieści o ile będzie przepaści pojemności
@piotrm934 to jedz do ASO nowym autem na to zobaczysz jakie ceny maja 😉 i czy będzie ta sama cena co po za warsztatem autoryzowanym. Tak jak pisałem w autcie w ojca Renoult Captur 1.3 tce płacił 650 zł za 5w30 za nim odebralismy auto to pytałem sie ile to moze kosztowac bez vinu nie chcieli mi powiedziec to mowie zeby powiedzieli jakie sa widełki to powiedział od 650 zł do 1600 zł. 1600 zł to za 0w20 do hybrydy myślałem ze im coś sie pomyliło 🤣🤣🤣
W mojej opinii należy wziąć pod uwagę koszt alternatywny w postaci czasu jaki poświęcasz na zajmowanie się starym autem. Pytanie jest takie: Czy jeśli ilość godzin jakie poświęcam staremu samochodowi utrzymując go w sprawności przeznaczę na to co umiem zawodowo robić bardzo dobrze, lub rozwinę dodatkową działalność w tym czasie nie zarobi mi więcej pieniędzy niż oszczędność na zakupie czegoś mniej absorbującego? To powinno być podstawowym dylematem do rozstrzygnięcia.
Masz rację niektórzy nie umiom wbić gwoździa żeby zawiesić obraz. Oni są skazi na nowe samochody po prostu nie maja innej opcji. Dlatego pracują nadgodziny żeby ktoś inny im naprawił samochód czy złożył meble z paczki. Mechanicy od razu wyczuwają taką osobę i strzygą jak owcę. Potem są komentarze że warsztaty zdzierają.
@ZjadaczQ-n1y nawet jak umiesz wbić gwoździa złożyć mebel z paczki lub naprawić auto to wciąż może Ci się nie opłacać tego robić bo robiąc to w czym jesteś naprawdę dobry możesz zarobić na to żeby ktoś to zrobił i jeszcze zostanie.
Mój samochód stał w naprawie przez te 5 lat 12 dni (To nie była naprawa że się zepsuł tylko prewencyjne wymiany części jak reagujesz na kontrolki ostrzegawcze (błedy w komputerze samochodu) to samochód Ci nie stanie w trasie.) Ja poświeciłem mu w tym czasie z 44 godziny i nie wiadomo jak bym liczył to nie jestem w stanie zarobić 55 000zł / 44 godzin = 1250 zł/godzinę. Ile zarabiasz na godzinę? Powiedz gdzie Ty pracujesz to zmienię branżę? Po nazwie twierdzę że jesteś konstruktorem to więcej niż 200zł na godzinę nie zarobisz.
@@FreezerSIGNie spekulowałem ile stał w warsztacie a ile.sam.przy nim robiłeś. Nie wiem tego bo niby skąd, zwróciłem tylko uwagę na to czego wiele osób nie bierze pod uwagę czyli najważniejszego zasobu jaki mają czyli czasu. Tylko tyle. A co do mojej profesji to dobrze oceniłeś mój nick z tą różnicą że to ja mam przywilej oferowania pracy a sam nie pracuję na godziny tylko na zlecenia, dzięki czemu nauczyłem się odróżniać cenę od wartości. Co do zakupu auta to uważam że najbardziej optymalnym jest kupować auta po pierwszym właścicielu tóż po największej utracie wartości a jeszcze nie wyeksploatowane.
Jeżdżę Megane 3 1.6 + LPG 2011r. Przebieg ~230 tys. z czego 130 tys na LPG. Nieraz zastanawiałem się, żeby zamienić na coś mocniejszego i większego, ale drań w ogóle się nie psuje. Tylko eksploatacja i LPG.
Eksploatacja starszych aut jest opłacalna ale pod warunkiem że to nie są auta klasy premium, ponieważ naprawy starszych aut klasy premium zaczynają się od 20 tys zł a przy silnikach diesla - kilkadziesiąt tysięcy za naprawę to norma.
@FreezerSIG Tu nie chodzi o to, czy silnik jest znany czy nie jest, chodzi o koszt zakupu części zamiennych, które przy starszych autach premium nie występują w zamiennikach, ponieważ przy krótkich seriach aut - a auta premium nigdy nie były masowo produkowane, zamienników nie opłaca się produkować i wtedy pozostają wyłącznie części fabryczne a te są drogie. Marki premium w Europie to Mercedes, Audi, BMW i Volvo, ale nie każdy model z tych marek będzie drogi w naprawie, bo jeśli model był wyprodukowany w dużej ilości, to można kupić części albo z rynku wtórnego albo w zamienniku. Również marki japońskie mają drogie części tyle tylko, że Toyot, Mitsubishi, Hond czy Mazd jest dużo, wtedy występują zamienniki lub rynek wtórny. Ostatnio musiałem wymienić chłodnicę klimy w bardzo popularnym modelu Honda Jazz, chłodnicę kupiłem nową w zamienniku za niecałe 200 zł, ale kawałka rurki aluminiowej łączącej chłodnicę z wymiennikiem już nie ma w zamienniku, a oryginał kosztuje ponad tysiąc zł!!! Całe szczęście że udało mi się po kilku miesiącach poszukiwań kupić używkę za dwie stówki. No i tak wygląda kwestia cen części.
Witam, 7 lat temu kupiłem 3 letnią hondę crv z przebiegiem 36 tys.Rocznie przejeżdżałem ok.8 tys przez te 7 lat wymieniłem 3 razy drążek stabilizatora za ok.40 zł(dużo jeżdżę po drogach gruntowych ,a część kupuję z średniej półki) ,wąż między filtrem powietrza a kolektorem - 50 zł na alliex....(orginakly kosztował 550zł) oraz światło stop w tylnej klapie -50zł też z alliex...,do tego filtry i olej co 10 tys.Auto jest bezawaryjne,jedyne comnie martwi to pojawiające się na podwoziu wypryski rdzy,pozdrawiam.
@@FreezerSIG na razie nie planuję wymiany,dzisiaj byłem na przeglądzie i wszystko jest ok. Jeśli nie zacznie mocno rdzewieć to nie będę zmieniał,tu wiem co mam ,a nigdy nie wiadomo co się kupi,teraz nawet nowe się psują.
Wystarczy przy drobnych wypryskach purchlach korozji robić obrazu zaprawki i obserwować. Wieszcie mi można tak latami jeździć i wcale to dużo nie postępuje
No niestety ale to nie są żadne obiektywne wyliczenia tylko pobożne życzenie i założenia mające prowadzić do z góry ustalonego wniosku. Żaden samochód nie traci na wartości 12% rocznie bo po kilku latach byłby do wzięcia za darmo. Tudzież 10 letnie samochody często kosztują po 80 tys. A żeby wartość 20 letniego samochodu wzrosła o 2 tys zł to trzeba w niego wpompować mnóstwo kasy. Oczywiście dużo lepiej jest mieć nowszy samochód tylko trzeba wybrać taki z małą awaryjnoscia, a wcale takich nie brakuje. Sam jeszcze jeżdżę dość leciwymi samochodami bo uważam, że póki co mam istotniejsze inwestycje ale jak tylko je zrealizuje to na pewno nie będę się wzdragał przed zakupem nowych lub nowszych.
Niektórzy twierdzą że samochód zyskuje na wartości. Tak jak ja z 6000zł wzrosła cena do 8000zł . 12 % rocznie a nie od ceny nowego samochodu. jak po roku za 100 000 zł masz 88 000zł to potem liczysz 12% od 88 000zł. a nie od 100 000zł Podobno cena nowego samochodu w pierwszym roku spada o 25%.
Fajne podsumowanie. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo którego nie da się podliczyć. Myśle ze auto z 2019 będzie bardziej bezpieczne niż z 2005. Myśle ze w 5 letnim aucie od razu po zakupie rozrząd do roboty.
Ja mam takie same doświadczenia. Jeżdżę passata b5 1,6lpg. Koszt całkowity użytkowania auta to 7.5tyś pln przy 18tyś km. To dlatego są SCT, za mało te auta kosztują...
Zafira b , ten sam silnik w 1.9 też w aisinie af40 , w ubieglym roku tez chodnica padła na zimę 😅 z lekka płyn ubywał , przy rozbiórce rozpadła się chłodnica klimy .. inercooler jeszcze ok, ogarniam co sie da samodzielnie ...
Nigdy nie kupowałem nowego samochodu ani auta, które ma mniej niż 10 lat. Chociaż było mnie na to stać, wolałem zainwestować pieniądze w coś innego niż w stratę na wartości pojazdu. Niestety, fotowoltaika i stary system prosumenta mnie "pokonały". Zamontowałem instalację PV na ostatnią chwilę, z myślą o 15 latach darmowego prądu w domu, na ogrzewanie, ciepłą wodę użytkową (CWU) i ładowanie samochodu elektrycznego. Na instalację PV o mocy 9,8 kWp wydałem wtedy 20 000 zł, które zwróciły się dzięki oszczędnościom na prądzie bytowym i ogrzewaniu domu (zrezygnowałem z gazu). Kupiłem używane auto elektryczne z 2019 roku za 55 000 zł. Samochód spłaci się w 8 lat dzięki oszczędnościom na paliwie. Dodatkowo nie muszę męczyć się z problemami, jakie miałem z „gruzami”. Każdy musi sam policzyć, co mu się opłaca.
Pod warunkiem, że te 10 letnie auto ma przebieg do 100 tys. Jak już ma bliżej 200 tys. to trzeba mieć worek z pieniędzmi bo w nim wszystko zaczyna być do wymiany. Niestety, ktoś to policzył i opracował graficznie. Po 10 latach krzywa kosztów konserwacji idzie na wykresie w górę niczym ściana Kasprowego.
Ja mam inną strategię, zawsze kupuję nowe. Po 22 latach w tym roku kupiłem Clio 5 z LPG. Fabia kosztowała 35.000zł, przez 22 lata wydałem z 5000zł na naprawy. Na gazie zaoszczędziłem jakieś 70.000zł. Teraz na Clio 5 przez 4 miesiące zrobiłem 9000km, średnie spalanie gazu 6,5l. Samochód kupuję na firmę, 5 lat amortyzuję.
Ja jeżdżę vectrą c 1,9 już 14 lat i jak narazie nie zamierzam zmieniać, jak coś potrzeba zrobić robie to sam.Auto co rok przechodzi przegląd bez mrugniecia.Pzdr
Samochody pięcioletnie też generują koszty napraw gdyż ekologia robi swoje. Czyszczenie dolotu czy w dieslu DPF gdy kręcimy krótkie trasy potem klocki i tarcze. Jeśli chodzi o wyciszenie czy konserwacje (taką uczciwą) to nawet w pięciolatku bardzo wysoki koszt i trzeba się zastanowić. Automaty w nowych autach po pięciu latach też padają jak było flotowe (średnia naprawa 6-7 tyś) To tyle co mi przychodzi do głowy odnośnie nowszych aut.
Żonie kupilem Corse E w 2018r. za 52tys. (W cenie byl pierwszy rok ac i oc) W 2024r. Sprzedałem za 40tys zm z przebiekiem 44tys. Koszty auta to jeden przegląd za 650zl w ASO (w tym wymiana oleju), i po 3 latach wymiana filtrow, oleju oryginaly w warsztacie niezalzebym za 400zl (cena zawierała olej, filtr oleju gm, filtr kabinowy, gm, filtr powietrza gm) opony od nowości były całoroczne w cenie auta.
Mam 4 samochody wszystkie powyzej 20 lat marki premium, robię około 60 tys km rocznie wszystkimi autami w sumie. Kupując 5 letnie auto kupujesz takie samo auto z inna cyferką w miejsu produkcji. Moje samochody maja sporo elementow aluminiowych więc korozja średnio mnie dotyczy, są oczywiscie konserwowane co 3 lata mam je od około 10 roku ich życia. Przebiegi licznikowe to od 258 tys do 730 tyś wszystkie auta sprowadzone z Niemiec. Koszt eksploatacji 5 latka i 20 latka jest podobny ponieważ tak co 5 lat należy wymienic wszystkie gumowe elemanty typu uszczelki paski czy gumy w zawoeszeniu. Porownije marki premium woec wykluczam korozje bo egzemplaze nie uszkodzine nie powinny specjalnie korodować. Hamulcom też nalezy się już przyjrzeć. Pytanie tylko czy koszty robocizny sa takie same w nowym czy w starym aucie no i niestety nie bo w wirlu nowych samochodach nawet już nie w segmencie premium wymiana chociażby glupich klockow hamulcowych wymaga podłączenia komputera żeby cofnąć tłoczki, nie wspomnę o koniecznosci adaptacji wymienianych czujnikow i przeprowadzaniu procesów adaptacji innych podzespołów współdziałających z nowymi wymienionymi. Wiem że w starszych modelach premium u mnie także muszę wykonywac adaptacje ale nie są one niezbedne. Kolejna rzecz to filtry w układzie wydechowym, w 5 letnim aucie benzynowym nawet mamy już dpf i inne cuda robiące nam po kieszeni. No i wiekszosc eko awarii niestety skutkuje wejsciem sterownika silnika w tryb awaryjny lub nawet często unieruchomii samochód z byle pierdoły. Tyle w temacie moim zdaniem. Uważam że mając samochody starsze ale bardzo dobrze wyposażone nawet już z dużymi 9" ekranami dotykowymi nie ma sensu robić sobie problemu bo to tylko nagonka konsumpcyjna, czy my tego naprawdę potrzebujemy? Pozdrawiam kupujących bo mają ciężki orzech do zgryzienia :). Nowe auto tylko na lising jak ktoś ma koszty, inaczej jest to bez sensu mając wygodny już doinwrstowany starszy.
Jak ktoś na garaż kanał i pojecie o naprawach a nogi przez podłogi nie wystają to jak najbardziej jezdzic obserwowć W przypadku serwisu roboczo godzin zgodnie ze sztuką to raczej nie opłacalne.Jedyna nadzieja w tanich częściach i w miare prostej konstrukcji samochodu z lat 2000
Mam Hondę Civic z 2005 r., za kilka dni będzie miała 20 lat i myślę o zmianie. Ale tez na stare od 2015r i będzie to leon 3gen bo części tanie i dostępne i konstrukcja tez juz znana i poprawiona silnikowo .
@FreezerSIG Wyciszenie i twarde zawieszenie - auto idealne, ale mnie już plecy bolą 😉 Rdzy mało, bo było zabezpieczane antykorozyjnie. Silnik, oleje co rok, wszystko działa, ale mnie już zmęczyło to auto i tyle. W trasy głośne, bo wyciszenia brak.
Ja mam Octavię ii z 2008 roku z przebiegiem 450 tys części tanie jak barszcz . Większość Wymieniam sam ale niestety korozją postępuje i trzeba będzie coś nowszego kupić. Konserwacje polecam zrobić w świeżym aucie gdy nie wylazła rdza. Jak już jest sporo rdzy to trzeba tto zrobić porządnie łącznie z piaskowaniem a wydaje mi się że mało kto by to zrobil porządnie a jakbyś już znalazł to pewnie będzie to nieopłacalne. Opony cross climate bardzo dobre
Według mnie jak auto się sprawuje to warto zrobić zabezpieczenie antykor., bo o ile nie kupimy 2-3 letniego auta to w następnej sztrucli będziemy mieli bankowo podobne koszty wymiany osprzętu silnika, zawieszenia itd.
Racja z tą konserwacją stosuje się ją profilaktycznie jak jeszcze nie ma korozji np.w Mazdzie bo później ludzie się dziwią jak jest korozja i przyjeżdżają na zabezpieczenie antykorozyjne a tam trzeba czyścić do gołej blachy i cały proces jest utrudniony bardziej niż w fabryce na początku produkcji auta. Dziwią się później cenie. Wystarczy na przeglądzie wejść pod samochód albo podpytać diagnostę zawsze podpowie jak ma rozum a nie dumę. To jest tak samo jak z myciem zębów lepiej profilaktycznie myć co dziennie 2 razy. Niż nie myć a później u stomalologa bulić krocie za korozje 😂próchnice. Pozdrawiam trzeźwo myślących
Fajnie ze wszystko wymieniane na czas, a co do treści to temat rzeka, z mojego przypadku mialem lagune 2 (krolowa lawet) ale to bylo moje najlepsze i niezniszczalne auto, uzytkowalem 9 lat bo nigdy mnie nie zawiodła, 1.8 w gazie,wymiana tylko rzeczy ktore sie zuzywaly, jedynie silnik wycieraczek padł z nietypowych rzeczy a tak kazda lampeczka przycisk wszystko działało... Wiec jak przewidzieć przyszlosc kulionego auta? :)no wlasnie , dodam ze laguna robila trasy na chorwacje w wakacje i na autostradach staly raczej w większości nowsze auta. Mozna kalkulowac ale życie moze pokazac zupełnie cos innego. W moim przypadku zmiana auta wiąże sie raczej z generacjami wyposażenia, teraz zwracam uwage na multimedia oraz wygode wiec szykuje się zmiana auta, na drugi plan schodzi ekonomicznosc oszczędność i awaryjnosc, bo w tych czasach obserwuje ze malo ma to znaczenie, nowe, stare, diesel, benzyna juz mozna zapomniec o bezawaryjnosci jak moja stara laguna 2 z 2002 roku :) pozdrawiam
ja mam lagune 3 cupe 2.0 150km z 2010r nie wiem jak francuzi to zaprojektowali ale samochód wogóle nie ma rdzy brawo. Jezdzę nią nie mało 20000 rocznie Polska Niemcy w ostatnim roku włożyłem do niej gdzieś 3000 ale wymieniałem żeczy eksploatacyjne czyli oleje filtry hamulce przód tył Co mi się podoba bo wymiana tarcz jest razem z piastami i wcale drogo nie wychodzi Naprawde żal było by mi go wymienić na nowszy dlatego że te nowe samochody raz są droższe w utrzymaniu a dwa wymieniać samochody bo ma nowsze zegary i jakieś bajery? Nie warto
Stary samochod wazne zeby byl sprawny. Malo traci na wartosci. Mamy pewne rzeczy ktore w starym samochodzie się zużyją. Mamy tarcze klocki łożyska amortyzatory wahacze drazki końcówki moze przekładnia kierownicza termostat alternator i pierdoly typu antena radia, wentylator, zamek tylnej klapy itd. Zakup nowszego samochodu nie równa się....nowszy nie bedzie siw psul. Zalezy co kupimy, jaka wersje silnikowa bo ten element moze generowac największe koszta. Najważniejsze zeby zadbac o blachę. Konserowac podwozie, nadkola, dużo wosku do profili i na podwozie. Sam użytkuje w rodzinie już 22 letnia Fabie i od 15 do 22 roku zycia samochodu nic się nie zepsulo. Wiekszosc wymian typu... Wyniwnimy swiece zarowe bo sa stare a te oryginalne mimo 15 lat dalej grzały dobrze. Sprezyny po 17 latach komplet bo moze strzelic w jazdej chwili. Trochę na wyrost ale samochód zawsze odpalił, zawsze dojechał do celu, nie ma luzów itd. Zaczyna sie juz nalot na blotniksch, tylma klapa. Nie jest juz estetyczny ale bardzo sprawny i nie generuje kosztow. Olej i filtr wymienić, rozrusznik zregenerowac bo go slychac bendiks strajkuje, slychac rolke z napinacza lekki szum,wypolerowac lakier na wiosne, wyprac tapicerkę, jeszcze raz zakonserwowac i jeździć jeszxze kilka lat...
A przewody hamulcowe stalowe i elastyczne wymieniałeś w tym aucie? Rozumiem, że DPF jest i jest sprawny a reflektory dają wyraźne odcięcie i można ustawić ich wysokość poprawnie? Nie masz problemu z korozją kielichów amortyzatorów?
Przewody hamulcowe OK. DPF sprawny, Reflektor regenerowany. Korozja już się pojawia ale nie na kielichach amortyzatorów. Planuje max 2 - 3 lata nim pojeździć. Chyba że zrobię konserwacje podwozia.
@@FreezerSIG Generalnie Ciebie to tanio wychodzi bo "robote masz za darmo". Równie dobrze mógłbyś sobie kupić nowy samochód i zarejestrować się jako Znachor Samochodowy w swojej okolicy i kasować za naprawy i diagnozy.
@@FreezerSIG a te przewody hamulcowe to były wymieniane czy na oko są ok? Z doświadczenia w praktycznie każdym aucie powyżej 12 lat przewód może pęknąć czy to stalowy czy gumowy (gumowy nawet wcześniej)...
Hej Grzegorz. Ciekawa rozkmina. Jeżeli bierze się pod uwagę tylko ekonomię to tak jest. Nowy Mercedes GLC nigdy się nie zwróci. Ludzie kupują samochody raczej ze względu na poprawę bezpieczeństwa (nowe systemy, poprawione strefy bezpieczeństwa), niezawodność (w starym samochodzie istneje dużo prawdopodobieństwo awarii) oraz aby poczuć się lepiej ;-) Sam jeżdzę 1 samochodem już 15 lat, bo podobne rozmyślania ekomomiczne. Swoją drogą ciekawie było by dodać do porówniania wynajmowany samochód. Myślę, że przy przebiegach
Przychodzi taki moment gdzie wszystko zaczyna się sypać w samochodzie. Zamki okna elektryka silnik i mniej istotne części. Mechanicy są drodzy mi policzył za 1 dzień pracy 1000zł za na naprawę 2 rzeczy eksploatacyjnych.
Jeszcze takiego czegoś na TH-cam nie widziałem, ciekawe . Sam jeżdżę samochodem z 2003 roku mam go od 2019 roku,oprócz podstawowych wymian oleju filtrów świec, tarcz hamulcowych, klocków. A odmę musiałem zrobić to tak szczerze powiem to najlepszy samochód jaki kiedykolwiek miałem z używanych a miałem już ich kilka.moj 22 letni benzynowy samochód biję dzisiaj na głowę te nowe wynalazki z cienkiej blaszki, naszpikowane niepotrzebna elektroniką modułami. Mój wybór był przemyślany i padł na bmw e39 2.5 benzyna bez gazu z ostatniego roku produkcji gdzie choroby wieku dziecięcego sa już wyleczone.szczeze polecam prosty silnik benzynowy a naprawdę można się mile zaskoczyć przy bezproblemowej eksploatacji.
Ford focus 2005 rok 1.6 lpg, jezdze autem 12 lat, w zeszlym roku pierwsza usterka samochodu po 12 latach , wysiadla pompa paliwa 230 zl auto dalej jezdzi + czesci ktore sie zuzywaja eksploatacja , dziekuje pozdrawiam .
W kalkulacje można jeszcze wliczyć to, że niektórzy biorą auto na raty. O ile w lizingu na firmę wychodzi to całkiem korzystnie o tyle kredyt na osobę prywatną to oprocentowanie minimum 12% w skali roku więc koszt samochodu za 80k będzie realnie sporo wyższy. Sam zastanawiałem się ostatnio nad kupnem nowego samochodu ale niestety taka nowa dacia duster jest kompletnie niekomfortowa w porównaniu do 15letniego tucsona. :) O ile mamy dobry egzemplarz który jest w miarę zadbany a części są tanie to warto zostać przy starym. :)
@@BartekZubr Mi nie zależy na fajnym tylko żeby kardy mechanik sobie z naprawa poradził a silnik był bezawaryjny. Dla mnie to jest narzędzie ma mnie przewieść z miejsca A do B
Ja bym opon nie liczył w całości. Należy podzielić koszt tych opon na oczekiwany okres uzytkowania czyli powiedzmy na to 5 lat i dodac jedynie 1/5 kosztu.
Powodem zmiany samochodu jest przede wszystkim skorodowanie nośnych części konstrukcyjnych lub powłok zewnętrznych uniemożliwiających pozytywne przejście przeglądu. Pozostałe ew. powody to mn. jednorazowa naprawa, której koszt wielokrotnie przekraczałby wartość samochodu. Stopniowa naprawa wynikająca z eksploatacji mojego 22 letniego pojazdu nie ma wpływu na decyzję o zakupie nowego ze względów przede wszystkim ekonomicznych.
Ja do momentu jak już blacharz mówi nie to zmieniam - ale jak naprawiam to zawsze na oryginalach o ile dostepne - mam Mitsubishi L200 2005rok - po zakupie za18tpln wydalem 10tysi na odszczurzanie i ogolnie eksploatacja ale i z uwagi na wiek okolo 2-3tysi rocznie wydaje na naprawy z tym ze do domy mam 4km po drodze lesniej kamienue wiec czesciej elementy zawieszenia amortyzacja siada - uwazam ze moge wydac na auto max 10-20% oszczednosci a nie 80-90%
Trzeba mieć na uwadze że auto ma jezdzic cały czas, jeżeli ma stać niesprawne albo czekać na wizytę u mechanika, to warto je sprzedać/złomować. Ja swoje 1 auto kupiłem w 2016 i do tej pory wsadzone jest okolice 10 000zł kwota zakupu 7800. W ostatnim roku kupiłem nowsze auto o 7 lat i na start już włożyłem 8 za opony rozrząd, oleje filtry, paski, łaczniki klocki itd. Przy cenie zakupu 27. Im nowsze auto tym większe koszty ubezpieczenia, mechanikow bo muszą być wyspecjalizowani. U nas ludzie raczej kupują auto na ile ich stać i dojezdzają, potem kupuja nastepne, jestem też z okolic sącza i cieżko o sprawdzony serwis. Najlepiej brać auto proste, niemieckie, z dużym zapleczem częsci wtedy na pewno eksploatacja bedzie łątwiejsza niż japońskie/włoskie/francuskie.
Ok nie prawda za nowe auto place 600zl OC (AC nie wliczam tu bo to około 3k ale nieobowiązkowe), za starego 18 letniego trupa samo OC to i mnie 1800zl takie stawki
Złe dane do tabeli bierzesz. Ubezpieczenie OC +AC salonowe to łącznie 3% wartości wozu. Przez pierwsze 3 lata nie ma przegladu. Za to co roku w ASO zapłacisz 1500 około za serwis tak by mieć gwarancje
mam auto rocznik 2003 jestem wlascicielem juz 7 lat i co roku laduje w niego (na naprawy okolo 2500) , teraz zastanawiam się nad zmianą na większy i nowszy, tez uzywany raczej 10 letni- bo rodzina już 5 osobowa i się zrobil ciasny, mimo że gdyby chcial go sprzedać to jest wart okolo 2000 to i tak mi sie nim dobrze jeździ wiec troche szkoda
Za wymianę wszystkich części do wymiany. Zrobiłem to za jednym pobytem w warsztacie. 2 chłodnice, sanki przód, rura wydechowa, tarcze i klocki tył, dynamiczna wymiana oleju w automatycznej skrzyni biegów, wymiana oleju w silniku, W cenie dobicie Klimy 200g środka chłodniczego.
Ogólnie nie ma co dużo liczyć zawsze taniej będzie jeździć starym autem obecnie jeżdżę starym bmw f10 530d z 2015r. Ale w czerwcu będę odbierał nowe bmw x3 m50 rata liesingiwa będzie wynosić razem z ac 7tys. Zł miesięczne także jakbym tak przez rok sobie co miesiąc dołożył do f10 miałbym wszytko wymienione na nowe a i tak było by taniej. Pozdrawiam
kupiłem nowy, mam też stary. Stary wymaga rokrocznie dołożenia 2 tys zł w naprawy, nowy tylko 500 zł. Robią podobne przebiegi. Eksploatacja kosztuje podobnie ale nowy to 1 tyś m-c leasing... Wniosek: 10 tyś rocznie różnica w cenie utrzymania. Starym będę jeździł dopóki się nie rozleci. A nowy też niech będzie chociaż już nie jest nowy NOWY - ma 6 lat i jak na razie to tylko jakieś poduszki gumowe amortyzatorów wymieniane. Eksploatacji nie liczę bo czy w starym czy nowym po przebiegu 200 tys to już klocki, tarcze, rozrząd, pompa wody, świece, kable wn MUSZĄ być wymienione. Taki lajf
Można w starych zniszczonych butach chodzić póki się dziura nie zrobi, czemu nie. Ale wg mnie pieniędzy których nie wydasz nie są twoje, do grobu ich nie zabierzesz - jeśli mam pieniądze to sobie kupuję nowe auto, nie zbieram pieniędzy w banku dla dzieci i wnuków tylko zużywam je na moje potrzeby.
@@FreezerSIGmasz racje. Auto ma byc sprawne, bezpieczne. To ze stare, zarysowane to nie ma znaczenia bo to tylko estetyka. Dla mnie auto ma byc tanie w eksploatacji i tyle. Zamiast pompowac kase w auto to wole ja inaczej wydac. Gdybym chcual to moglbym kupic costam nowego z salonu ale po co. Stary fiacik super sie sprawuje i szkoda mi sie go pozbywac:) lpg power tez nie jest bez znaczenie. 7 do 7.5 litra na setke po krajowkach to dobry wynik. Przy weekendzie 250km na jezioro? Nawet nie zastanawiam sie nad kosztem jazdy tylko jade, byle pogoda byla.
Mam Skodę Octavię III z 2019 od nowości, 2.0tdi. auto ma obecnie 200tys przebiegu. Wymieniłem już piasty przód, rozrząd z pompą wody, pasek pompy oleju, uszczelniacz wału. Z pod misy olejowej był wyciek.Ostatnio dają znać świece żarowe i pewnie niedługo wtryskiwacze do wymiany. myślę że samochód 4-5 letni będzie wymagał nakładu. Gdybym za wszystko płacił mechanikowi koszt były 2 krotnie wyższy.
Witam, kupiłem w 2021.01auto z 2017 fiat tipo 1.6 d. Ja rozdzielam koszty eksploatacyjne (te do przewidzenia - klocki, rozrząd, płyny itp) i te, które nie są typowe. Z tych drugich to musiałem wymienić chłodnice klimatyzacji bo się uszkodziła, czujnik temperatury powietrza, głośnik. To są usterki, które nie powinny się pojawić. Pozostałe eksploatacyjne to kwestia z jakiej firmy się wstawi, a wybór jest spory. Ja robię 20-25kkm. Wcześniej użytkowalem auta z roczników między 98-03 mają swoje plusy, ale też są drogie w utrzymaniu. Oprócz tego co mówiłeś w temacie dochodzą zużyte przewody gumowe, elektryka. Auta sprzedawałem z różnych powodów. Kiedy chodziło o wkład finansowy to liczyłem ile trzeba włożyć aby auto było w stanie bdb+ aby dalej z niego korzystać.
@@kosaricodrift wszystko zależy od przebiegu. Jeśli ma koło 200 tys. to prawie kapitalny remont się szykuje, czyli do wymiany lub regeneracj niemal wszystko.
Osobiście nie widzę sensu kupowania, a tym bardziej zaciągania kredytu/leasingu, nowego samochodu - nie jest to opłacalne ekonomicznie, biorąc pod uwagę spadek ceny w pierwszych trzech latach - 40-50% kosztów . Drugą stroną „monety” są samochody niskiej jakości współczesnego światowego przemysłu motoryzacyjnego, tj. silniki są zaprojektowane na maksymalnie 150 tys. Km. Samochody amerykańskie czy japońskie są jeszcze mniej więcej dobrej jakości, ale to też nie jest pewne, a reszta… cóż, nie mogę o nich nic powiedzieć bez łez. Osobiście jestem właścicielem rasowego amerykańskiego SUV-a Dodge Durango z niezawodnym silnikiem V8 o pojemności 5,7 litra wyprodukowanym w 2011 roku i nie widzę powodu, aby w 2024 roku kupować ten sam egzemplarz ze zmianą w postaci liftingu (od 13 lat ta generacja produkowana jest w to samo ciało). Części zamienne do niego nie są drogie w porównaniu do samochodów europejskich, a na polskim rynku części zamienne są dostępne, gdyż Polacy uwielbiają produkty Chryslera/Dodge'a/Jeepa/Rama. Dziękuję autorowi Panowi za ciekawy temat. Pozdrawiam serdeczne.
nigdy ,przenigdy nie można liczyć tak zł na nowe auto (ile części a żarówkę łatwiej wymienić itp !!),to jest komfort ,DIESAIN ,cieszy oko ,sama jazda przepaść ,to tak np stare meble segmenty ogromne ,są praktyczne ,duże ale .....dużo ładniejsze nowe ,DIESAIN właśnie ,gdzie do starego grata wsiadasz bez emocji ,jak nowe ubrania ,buty ,meble ,sprzęt grający -po co ,stary też gra ,a do grobu nie zabierzesz ,zawsze kupowałem ok max 6 letnie auto ,2 -4 lata i następne
Trochę przesacował pan z kosztami ubezpieczenia nowego samochodu. Ja mam właśnie taki nowy samochód o wartości nieco ponad 80 tys złotych i za ubezpieczenie przy maksymalnej zniżce za bezwypadkową jazdę OC+AC płacę 1600zl rocznej składki.
Od kradzieży też ubezpieczony? Jaki % udziału własnego? Naprawa w częściach nieoryginalnych? Czasami wycenią zużycie części na 50% i jak chcesz żeby wstawili nową to te 50% musisz dopłacić. Warto przeczytać OWU.
@FreezerSIG pełne AC z 20 proc. wkładu własnym (kradzież, kolizja, awaria, zdarzenia typu grad, powódź itp), z holowanie do 100km, bez samochodu zastępczego, 60% zniżki. Ubezpieczyciel z rankomatu Generali. Samochód o małej pojemności z turosprężarką.
Myślę że nie bierzesz pod uwagę tu jednej dość kluczowej zmiennej która z czasem będzie miała spore znaczenie - ekologia. Niektóre starsze auta już niedługo nie wjadą do centrum niektórych miast a to będzie miało duży wpływ na ceny odsprzedaży takich aut i walory użytkowe. Jeśli mieszkasz gdzieś poza miastem to pewnie cie to nie obchodzi ale mnie już tak. Poza tym jazda nie do końca sprawnym autem np. z wyciętym dpf, czy spalającym olej ma pośredni wpływ na Twoje i innych zdrowie. Niektórzy komentujący pewnie mają to w poważaniu ale ja nie. Dlatego szukam jakiejś nowszej alternatywy w postaci jakiejś uniwersalnej hybrydy do miasta i na trasy kilka razy w roku.
Między innymi dlatego zwlekam z wymianą samochodu. Nie wpakuje się przecież w spalinówkę jak mogą wprowadzić podatek od takiego samochodu. Albo zakazać całkowicie.
@FreezerSIG w przeciągu conajmniej 10 lat nie zakażą całkowicie bo Orlen by splajtował, a wg informacji z zeszłego roku ministrowie PL_2050 wynegocjowali z Komisją eu odejście od podatku i zastąpienie go systemem dopłat do zakupu elektryków.
@@robertz9949 no ale to chyba nie kupujesz auta na 4 lata tylko na dłużej. A jak ta twoja kupiona benzyna będzie już blisko kolejnej normy której nie spełnia to jak go potem odsprzedasz?
@@jareczek7822 nie wiem. To kupilem z mysla ze pojezdze 3 lata i kupie lepsze tzn mlodsze ale lubie to swoje grande, mega tanie w utrzymaniu, duzo bardziej komfortowe niz jakas panda czy i10. Klime ma, wspomaganie ma, radio mp3 i chyba z 6 glosnikow ma, fajnie wyprofilowana wielofunkcyjna kierownice ma (serio kiera super i jak widze w innych autach to tym bardziej chce z grande zostac). Nie wiem kiedy z euro 4 do Krakowa nie wjade bo mnie to nie interesuje ale to nie znaczy ze auta nie sprzedam bo po wsiach i miastach wojewodzkich dalej bedzie mkzna jezdzic. Zreszta wiesz jak sie te normy skoncza? Rak ze do Krk tez pojade tylko bede musial wniesc oplate np 20zl za wjazd co uzdrowi powietrze. Jesli jade do Krk raz w roku to nie gra roli taka oplata ale jakbym mial placic jako mieszkaniec codziennie to odpada.
Jeśli miał bym takie auto kupić i usłyszał bym od sprzedającego takie coś, że nic nie wymieniane to zapaliła by się u mnie czerwona lampka. Praktycznie w każdym aucie które kupowałem zawsze wychodziły ukryte wady które zatajano. I mówie tu o autach starych jak i kilkuletnich, wiec jak dla mnie to loteria i kto kogo w uja zrobi...
Bardzo wygodny duży Renault Espace 1.9 z 2004 roku kupiony 10 lat temu za 10 tys zł z Francji z przebiegiem 160tys km dziś ma 290 tys , Naprawy Wymiana rozrządu Wymiana klocków Wymiana oleju Zero korozji Tyle w temacie
W 21 roku kupilem nowe auto ceed koszt oc ac to 2600zl na orginalnych czesciach. Takie wyliczenia sa bez sensu, w ten sposób mozna liczyc wszystko od jedzenia po wycieczki.
95% będzie się z Tobą kłócić o o to że jesteś niemądry że pchasz kasę w stare auto bo jest to 'nieopłacalne, niemodne' - mimo że kalkulator co innego ci mówi, ale większość i tak będzie się spierać że jesteś iiracjonalnay. Tak na prawdę dla ekologii producenci powinni zadbać o dobre części w normalnych pieniądzach oraz wraz z rozwojem technologi wypuszczac zestawy modernizacyjne. Ale tak nigdy nie będzie bo model gospodarki nie pozwoli na to. Często się gada nie warto naprawiać, bo za włożone części przy sprzedaży nikt nie zapłaci przy starym trupciu. No ale ze kupimy drugie inne i wierzymy ze nie trzeba będzie nic w nim robić a nawet jeśli to chociaż inwestujemy w coś co ma jeszcze wartość rynkowa. XD 😂😂😂
Ten samochód z filmu też był kupiony jako 5 latek 116 000km przejechane. I w ciągu pierwszych 3 lat od zakupu wymieniałem sporo części. alternator, 250zł świece żarowe. 200zł kolektor wylotowy z turbiną, 2600zł kolektor dolotowy, 750 zł termostat, 150zł akumulator, 400 zł przednie tarcze i klocki hamulcowe, 1600zł Wymiana paska rozrządu, 1200zł Mechanizm wycieraczek. 200 zł Teraz okazuje się że te same części są tańsze niż 15 lat temu a trzeba doliczyć inflacje. W nowych samochodach naprawy znacznie droższe niż w starych.
Troszkę bez sensu film. Proszę zauważyć, że można zaoszczędzić 10500zł rocznie przerzucając się na rower. Ja zmieniam zawsze z 9-10 letniego na 2-3 letni samochód dla zwiększenia wygody podróży i życia (mniej wizyt u mechanika). Samochód użytkowy to nie inwestycja. Trzeba jednak pomyśleć, czy będzie nas stać na jego utrzymanie
Liczenie i kalkulowanie nie jest bez sensu. P. Grzegorz zrobił porównanie wydatków i własnych z potencjalnymi wydatkami na samochód 5letni. Pisanie o rowerze jest infantylne.
Ja w roku raz jestem u mechanika na max 2 dni razem z przeglądem wymianą olejów. O rezygnacji z samochodu też myślę tylko stracił bym zniżki OC za bezwypadkową jazdę.
Tabela wszystkiego nie uwzględnia. Np. tego że nowsze auto może mieć inne wyposażenie i być wygodniejsze. Ja wymieniłem auto z sedana na nowsze kombii i tak: nie jeżdżę do warsztatów, nowe auto mniej pali, jest pakowniejsze, cichsze, wygodniejsze, ma klimę w środku nie ma zapachu starości, radio ma BT, i nie ma obawy że coś klęknie wsiadam i jadę. Jak kogoś stać to chyba nie ma co się zastanawiać i jeździć starym trupem. Co kto lubi.
Bezsensowne porównanie, porównujesz najbardziej awaryjną niemieckiego producenta markę z nowym i zakładasz, że ten nowy wytrzyma tyle samo a to błąd i to ogromny. Stereotyp jest błędny i jest czystą reklamą!
Ciekawy materiał ja myślę że będzie się opłacało panu dalej trzymać ten samodzik o ile nie zmusi pana np SCT. Co do nowych samochodów to ich ceny są coraz większe i ta tendencja będzie się utrzymywać nie wspominając o kiepskiej jakości obecne samochody jak nie będzie się o nie dbać to 10-15 lat to będzie wszystko ile przejeżdża a dziś czasami tak jest że jak samochod ma te 15lat to dopiero się ktoś interesuje naprawami np. Co do konserwacji pana samochodu to powiem że warto jak się zdecyduje pan że będzie nim jeździł i polecam usunąć wszystkie zaczątki korozji z podwozia i pomalować epoksydem i zastosować jakieś powłoki i wosk tak samo profile zamknięte. Pozdrawiam
Zależy od miejsca mi w centralnej Polsce za piaskowanie demontaż baku napędu bo to quattro i malowanie podkładem i woskami powiedzieli 4tys więc to bardzo dobra cena wiem że cenią sobie i ponad 10tys. Zależy od miejsca i stanu samochodu czasami się nie opłaca po prostu. Zalecam sprawdzić sobie stan na początek na jakimś kanale podnośniku i dalej zastanowić się i ewentualnie szukać kogoś kto robi takie coś tylko dobrze bo malowanie barankiem na rdzę to nie konserwacja to taka moja rada. Pozdrawiam
Jeszcze dużo ludzi nie wie (może i dobrze) że najtaniej w eksploatacji wychodzi auto elektryczne. Mój nissan Leaf 1 z 2014 zrobił w 20 miesięcy 45 tyś km na paliwie za 1400 zł bo tyle dopłaciłem do prądu który mi braknął z fotowoltaiki którą już mam spłaconą na 0. Jedyne części w elektryku do wymiany to pasek rozrządu nie no żart, nie ma nic prócz zawieszenia czyli wachacze przód raptem 450 zł i 10 letni doszedł akumulator 12v 350 zł. Dodatkowo paliwo do elektryka nie ma podatku, akcyzy czy innych opłat w tym jest darmowe parkowanie, bus pasy i rzadko ale darmowe ładowanie jeszcze jest. Najwiekszy minus to utrata na wartości 2x szybsza.
Kupilem alfa159 1.75 tbi Ti od kuzyna auto zadbane w cenie 35tys. Doinwestowalem ponad 25 tyś. Autko brzytwa, nigdy nie nowego auta to kompletny zlom, chyba że w lizingu i co 3lata zmiana. Serdecznie pozdrawiam Pana.
Są osoby które są wykluczone z transportu publicznego i nawet jak ktoś robi 2 tys km rocznie to bez auta się nie obejdzie. Nie każdy mieszka w centrum miasta.
Tak to można zwlekać z kupnem w nieskonczonośc i jeździć starym trupem. Można mieszkać w starej kamienicy zamiast kupic dom mozna zamiast do chorwacji jechac nad jezioro pod namiot. Jak mam tak na wszystkim sknerzyć to po co żyć
Mam golfa 5 1.9 tdi 90 koni Pi programie ma 140 koni i przy 100 km/h pali 3.8 litra na 100 kilometrów. Oryginalny bezwypadkowy fabrycznie bez dpf. Chcę kupić auto z lat 2014 2018 ale ta nowsza motoryzacja to porażka pseudo ekologia a naprawy trzeba liczyć w tysiącach, a golf 5 to samochód bardzo tani w eksploatacji i nigdy mnie nie zawiódł a ma już 20 lat
Fajne, skrupulatne podejście do tematu - BRAWO!!!
I dobrze Pan zrobił. Samochody po 2010 roku to już jest inna ekologiczna motoryzacja. Aluminiowe bloki silnika, dpfy, adblue, i inne. Koszty utrzymania takich aut są nieporównywalnie duże. Ja też włożyłem w opelka z 2002 roku 2 lata temu 8k zł i do dziś jeżdżę lejąc gaz i wymieniając olej co 10tys km. I pojeżdżę jeszcze długo.
Konserwujesz podwozie?
Przeglądam i gdzie zobaczę rudą czyszczę, pryskam bollem na rdzę ikonserwacją. I co roku też bollem w profile. Najgorzej mam z rantami nadkoli, ale dziur nie ma więc na bieżąco jak coś wyjdzie to skrobanko i jeszcze parę lat wytrzyma. Pzdr.
Witam serdecznie sam jeżdżę samochodem z 2003 roku i jestem bardzo zadowolony, nie zamierzam zmieniać na nowszy jak moi znajomi. Mam podnośnik robie sam przegląd podwozia, czyszcze ewentualną drobną korozję zabezpieczam konserwuję. Chętnie pomogę w sprawach konserwacji jak trzeba ale raczej na wiosnę bo podnośnik Mam na zewnątrz. Jestem z okolic Wrocławia
@@mixolmi8224 Tylko dowcip polega na tym że już nie długo wejdą strefy czystego transportu i już do miasta nigdzie do centrum nie wjedziesz.
Taki klops...
Niestety w moim przypadku nie do końca nizsze koszty utrzymania samochodu są prawdą. Jeżdżę astra h z 2004 roku, ogólnie sprawuje się dobrze, tylko te skrzynie biegów f23... To jest po prostu porażka, wytrzymują od kilkuset km do max 2-3 tys km i trzeba wymieniać na inną bądź regenerować ją. Oprócz tego problemu reszta podzespołów sprawuje się dobrze
Ja pragnę zauważyć jedną sprawę, filtry do nowszych aut potrafią więcej kosztować, jak i same oleje potrafią tez więcej kosztować bo muszą spełniać większe wymagania.
Całkowicie inną kwestią która jest nie do wyliczenia to, jak naprawisz to wiesz co masz, a kupując nowe możesz mieć niespodzianki.
Starszy samochód to troszeczkę tańsze opony (mniejszy rozmiar), tańsze filtry ale to mówimy o kilku złotych maks na filtrze. Dużo osób nie chce starszego bo się przejechały na samochodach które mialy mocno zmieniony przebieg i były sprzedawane przez handlarza który samochód wyszykował. To ważna kwestia kupić sprawny pojazd. Najgorzej kupić w miarę nowy np. 7-8 letni i ktoś przez 200 tys km wymienił 7 x olej z filtrem, 7 x kabinowka, 3 x filtr powietrza, 2 x filtr paliwa, rozrządu jeszcze nie a jak wymienił to nie ma rachunku ...w takim samochodzie w przeciągu 100 tys km możemy połowę samochodu wymienić. Temat rzeka. Każdy ma inny portfel i inne koszty życia. Jedna rodzina ma domek po ciotce i przychody 15 tys PLN na 3 osoby, inna ma kredyt 4000 PLN i 9800 przychodu itd. indywidualne kwestie.
fajna kalkulacja, warta wzięcia pod uwagę :)
Moje doświadczenie jest takie: jeśli jeździsz do 10 000km to warto trzymać auto nawet powyżej 20lat czyli aż korozja go wykończy. Natomiast jak zaczynasz jeździć w okolicach 15 000 i więcej to awaryjność jest na tyle duża, że potrafi to zużyć 1-2 dni w miesiącu na usuwaniu usterek. Ale wtedy sensownym rozwiązaniem jest utrzymywanie ... dwóch samochodów z których jeden jest 20letni za 5000pln, a drugi nieco młodszy za 20000pln (mówię o autach segmentu B/C) - i oczywiście mechanik niedaleko domu. Z racji niepełnosprawności w rodzinie dwa auta dają lepszą bezawaryjność mobilności niż jedno nawet młodsze.
Dokładnie . Też tak uważam .
@@Marianbiznesu segment B/C a Polacy chcą dużych suvów i limuzyn....
@egonn87 Wypowiadam się o tym na czym się znam i co przetrenowałem na własnej skórze.
@@egonn87 - Dużych SUV-ów przede wszystkim chcą młode panie z kompleksem niższości.
Wystarczy przyjrzeć się kto takim autami jeździ 😅 😄
@@TAD3011 zgadza się
Miałem podobny dylemat cztery lata temu i też pozostałem przy aktualnym samochodzie. Myślę, że jeszcze ładnych kilka lat jeszcze pojeżdżę. Jakość nowszych samochodów jest tragiczna. Wystarczy pogadać z pracownikami stacji kontroli pojazdów, którzy codziennie wykonują przeglądy techniczne.
Nie ma tak źle. Pracowałem i w ASO i na SKP i nie ma dramatu. Unikać awaryjnych silnikow typu 1.6 THP. Nie kupować rocznika, super świecącego egzemplarza od handlarza z niesamowitą historia, tylko może trochę biedniejsza wersja, krajową od osoby prywatnej, która pokaże w 10 letnim samochodzie 20 rachunków za oleje,filtry,rozrząd, hamulce, opony. Lakier może i będzie lekko zmatowiały, ale wolę sam dać do wypolerowania lakier, wyprać tapicerke niz wierzyć w bajki jak to Niemiec nie jeździł, tylko dbał i marzył żeby Polakowi sprzedać. I co ważne większość mechaników to rzeźniki a nie specjaliści. Codziennie widzę nie dokręcony sworzeń, łącznik, z silnika cieknie....panie ale on po serwisie jest a tam hamulce marki TitanicBrakes i 18 letnie opony 2mm bieżnika, panie mechanik mi sprzedal zaje... Opony mówił że są w super stanie a pan to wymyślasz. Ostatnio klientka kupiła 24 letnie opony, bieżnik piękny 7mm, widać że to z zapasu wyjęte i skompletowane ale ma dużo lat, o 15 za dużo co najmniej jak i nie o 18-20.
Rozwalone przez rdzę progi po 282 tyś. przebiegu, wiek 20 lat. Poprawki karoserii kilkakrotnie przewyższały wartość samochodu bez gwarancji, że za chwilę nie zacznie gnić w innym miejscu. W marcu zainwestowałem ponad 3 tyś. na naprawy, uszczenianie, wymiana łożysk etc. Nie miałem poczucia bezpieczeństwa, że przejadę 300 km. Silnik po generalnym remoncie nie brał oleju, kłopot w tym, że... go przybywało chociaż pracował znakomicie. Sprzedałem za... 2 tyś. zł. Kupiłem najnowszą Fabię za 90 tyś. zł. Nie martwię się spadkiem jej wartości, bo nie zamierzam jej sprzedawać przez najbliższe 10-15 lat więc to żaden argument. Za 5 letnią Fabię z przebiegiem podobno 55 tyś. kazano sobie zapłacić w AAA Auto 55 tyś. zł. I nikt nie powie jak była eksploatowana.
Kupiłem 5lat temu od nich superba 2fl za 55000 auto przejechało Polskę wzdłuż i wszerz pół europy i kilka razy na wschód. Kupiłem przy przebiegu 2000 teraz 160000 z awaria chłodnica i pompka sprzęgła a tak same eksploatacyjne ja akurat zrobiłem dobry interes..... Pozdro
Mogę wywiedzieć się jako były użytkownik Opla Insignia ST 1.6 turbo + LPG z roku 2012. Autem jeździłem 3,5 roku robiąc średnio 15k km/rok. Wszystkie naprawy były przez ten czas dokumentowane, oleje + filtry wymieniane co 10k km. Przez okres użytkowania średnio rocznie wychodziło 3,7k PLN (łącznie 13k PLN wydane). Lubiłem jazdę tym samochodem, ale awaryjność niektórych podzespołów sprawiła, że zacząłem szukać nowszego auta (6 lat) oraz o prostszej konstrukcji, żeby jak najmniej rzeczy mogło ulec usterce. Mając w domu tylko jedno auto i średnio co kwartał zostawiać je u mechanika na kilka dni sprawiało u mnie dyskomfort. Dla mnie liczy się niezawodność i dojechanie z miejsca A do miejsca B w komfortowych warunkach, a nie myśląc po drodze co może się zepsuć w aucie. Od pół roku użytkuje nowy samochód, który jest praktycznie bezobsługowy, a wymieniłem na starcie olej silnikowy, filtry, olej w skrzyni biegów + założyłem dobrej jakości LPG. Sprzedaż 12-letniego auta była to połowa wartości 6-letniego. W tym przypadku najważniejsze była dla mnie oszczędność nie pieniędzy, a czasu.
A ja ponad rok temu zrobiłem odwrotnie, tzn. zamieniłem dwa auta z silnikami diesla (w tym jedno nowsze), na starsze benzyny. Założyłem do obydwu LPG, które po niecałym roku mi się zwróciło i jestem bardzo zadowolony.
Tylko że trwałość silników benzynowych to tak różnie
@@egonn87 Z którymi dokładnie różnie. Każdy stary gruz na luzie zrobi 500-600
Witam, bardzo przyjemny materiał! Swojego czasu, również popełniłem podobny film, który skupiał się na podsumowaniu kilku lat jazdy i odświeżenia Opla Signum. Samochód pomimo wymaganych kosztów, nadal jeździ i przez ponad 5 lat ciągłej jazdy, nie przekroczył wartości zakupu podobnej klasy samochodu młodszego o 10 lat.
7:43 - w moim przypadku jedynym powodem zmiany samochodu na inny to potencjalny wypadek
14:45 w znajomej firmie służbowy nowy mercedes - silnik padł przy ok 120 tys. km
Odpowiadając na pytanie czy starszy czy młodszy - zawsze starszy - nawet kupując wolę poszukać starsze auto bo z takimi jest mniej problemów.
Przykład Opla - miałem styczność i ze starszym i nowszym - i np. prosta wymiana żarówki przód - w starszym trwa kilka minut, w nowszym żeby wymienić żarówką trzeba wyjąć lampę, a żeby wyjąć lampę to trzeba wymontować zderzak. I teraz niech takim autem jeździ ktoś kto nie ma zbyt pojęcia o mechanice - w drugim przypadku ma dodatkowe koszty w warsztacie. I tak wygląda większość napraw, nawet tych eksploatacyjnych - co powoduje nawet kilkukrotnie wyższy koszt - bo na to samo trzeba dużo więcej czasu pracy niż w starszym aucie, gdzie wszystko jest łatwiej dostępne.
Leżeli chodzi o koszty moich aut - olej itp. liczę jako koszty eksploatacyjne, w każdym wychodzi podobnie. Ja swój najstarszy i najdłużej użytkowany samochód mam z 1999r, mam go 17 lat, zrobiłem 251 tys. km - średni koszt napraw rocznie - ok 370zł - najwięcej w roku w którym miał 100 tys. i później w tym co miał 190 tys. - co wynika ze zużywalności rzeczy typu opony, alternator, szczotki i łożyska w rozruszniku itp. Generalnie prawie wszystkie naprawy to były zaplanowane, miał tylko 4 awarie, z tego 2 wynikały ze słabej jakości nowych części - np. nowy elektromagnes do rozrusznika rozleciał się po dwóch tygodniach.
Pozdro dla wszystkich którzy doczytali do końca 😉
Tylko że tych aut z lat 2000 już nie ma bo zerdzewiały.
@@diesel34167 Mój jeden samochód jak wspomniałem wcześniej jest z 1999 rdzy nie ma, drugi 2002 rdzy nie ma, motocykl z 1965 i też rdzy nie ma - rdza mnie chyba nie lubi 😄. Z rdzą dużo więcej problemów widzę przy autach po 2010
@@diesel34167 mam polo 2001 ,stan blachy niemal doskonały.Nie garażowany.
@@patryknazwisko3124 gratuluję bo ja w Alfie 2007 i Lancii rok młodszej muszę wymienić progi bo przeglądu nie podbija.
@@don3068 Z tymi lampami, a ściślej reflektorami, to można pójść o krok - wróć - o kilka lat dalej, gdzie klasycznej żarówki już nie uświadczymy, bo to reflektory LEDowe (często adaptacyjne), których nie da się naprawić i trzeba wymienić cały. A koszt jednego to przynajmniej 6k zł.
Bardzo ciekawe wyliczenie i zapewne pracochłonne. Zgadzam się. Pozdrawiam.
Kupilem 11 letniego fiata GP, zalozylem gaz i wyszedl mnie 15 tys. Mam go 5 lat i z nalraw to jakoes glupoty typu poduszka pod skrzynia biegow 80zl, sprezyny z przodu 120zl, zlacze elestyczne wydechu 40zl, laczniki stabilizatorow (sam je popsulem w sumie przy demontazu) 100zl, rozrzad 250zl, lozyska z tylu wraz z piastami 350zl za oba kola, klocki hamulcowe kilkadziesiat zl. Mechanikowi zlecilem wymiane sprezyn na zdemontowanych mcpersonach, pospawanie wydechu i zmiane owej poduszki i robocizna wyszla z 200zl. Jeszcze serwis klimy 100zl Tak to dodatkowo wiadomo filtry, olej, swiece i raz kable wn. Auto staram sie utrzymywac w takim stanie zeby nie bylo strachu jezdzic, rok temu byl q Chorwacji. Tyle za 5 tak jazdy i 60tys przebiegu. Opon nie licze. Auto stracilo na wartosci 5000zl. Jazda jak za darmo.
Jak ktos jezdzi duze trasy to lepoej nowe bo pewniejsze ale na krecenie sie kolo domu to za 15tys idzie kupic dobre auto. Pozdrawiam.
Można też kupić Chińczyka na koniec roku są wyprzedaże. MG3 był za 72tys. Spalanie ma ok. litr niższe niż Pana auto. Można też kupić drugie autko do tyrania po mieście i do pracy. Jakaś Panda będzie super tania w utrzymaniu. Generalnie ceny używanych robią się zaporowe. I tu się zgadzam z Pana tokiem myślenia. Jak widzę 10 latki za 50tys.+ to zaczynam myśleć o nowym Chińczyku.
ten MG3 jest fajny jak ktoś szuka auta o dobrych osiągach i to dla niego jest ważne. Bo wielkościowo to raczej takiej Vectry C nie zastąpi chyba, że ktoś jeździ sam z pustym bagażnikiem.
W pańskim przypadku zastanowiłbym sie przede wszystkim czy przy takich przebiegach jakie Pan robi, diesel to dobry wybór. Mysle że wolnossąca benzyna generowałby zdecydowanie mniej kosztów serwisowych, oraz wiązałaby sie z mniejszym ryzykiem. Z tym ryzykiem mam na mysli to, ze z tego co Pan wymienił na razie ominęły Pana najbardziej kosztowne bolączki diesli - dwumasa, turbo, wtryski. Gdy to zacznie sie sypac, bardzo szybko moze okazac sie że przy aucie wartym 6000 naprawa mocno przewyższa wartosc samochodu. Pozdrawiam, i życzę dalszej bezproblemowej eksploatacji autka.
Ja jestem przygotowany na zmianę samochodu. Miałem do 20lat jeździć. Ale poczekam na zmiany w przepisach podatkach i opłatach od spalinowych samochodów, A może już jakieś fajne elektryki w przystępnych cenach się pojawią.
Ja też jeżdżę ok. 8-10kkm, bo nie mam konieczności. Mój citroen C5 ma 19 lat a fiat ulysse ma prawie 23 lata. Oba auta ocynkowane i oba na gazie z prostymi 2litrówkami. Podobają mi sie nowsze auta... Ale ceny aut 2-3-4 letnich są irracjonalnie wysokie, jest dużo aut z jakimiś wadami np 1.2thp a poza tym jak dla mnie mało jest dobrych mechaników. W mojej ocenie zmiana auta byłaby obrazą rozumu ludzkiego. Z racji wieku i braku jakiś części pewnie nastąpi, ale na razie jeszcze ją odraczam
Każde używane Auto bez względu na to ile ma lat po zakupie pakiet startowy obowiązkowy rozrząd wszystkie filtry oleje i płyny paski trzeba wymienić więc nie ma czegoś takiego jak zero kosztów po kupnie cztero-pięcioletniego auta, chyba że ktoś lubi niespodzianki które dużo kosztują…
Zwłaszcza ze kupując 5 letnie auto z przebiegiem 150tys km moze byc z 4-5 wymianą oleju co nie podlega renkojmi bo jest zgodne z zalecenien producenta. Cały uklad olejowy, smok jest zapchany smola. Nie oskarżysz poprzedniego właściciela bo robił to co producent zalecił a czyszcznie silnika jest możliwe jak rozbierzesz.
To macie racje. 5 latek tak ale z pewna historia i krajowy. Generalnie sa drogie i jak ktos ma 50tys na 5 letnie i20 to moze lepiej doskrobac 20 i kupic nowe. Jak sie policzy wlasnie porzadny serwis typu rozrzad paski opony to pare zl to te kosztuje i zblizamy sie cena do nowego. 5 latki to moze byc solidna mina bo moze miec nalatane 200tys a cena to 70% nowego. Sie doliczy serwis, oleje, opony i mamy 80% nowego. Generalnie sprowadzane to raczej pewna mina bo albo przebieg po korekcie, albo bity albo nieserwisowany. Cala reszta aut jest droga i handlarz nie zarobi.
Każde auto można naprawiać bez końca.Pytanie tylko kiedy pracować,zajmować się rodziną i odpoczywać.
Samochód powinien służyć czlowiekowi a nie odwrotnie.
Stary samochód to zjadacz pieniędzy i czasu.
W moim życiu przyszedł moment kiedy powiedziałem dość i kupiłem 3 letnie auto ze znikomym przebiegiem.
Tetaz odetchnołem bo nie myślę co moze się zepsuć tylko wsiadam i jazdę.
Cały sęk w tym to co komu potrzebne ja potrzebuję na co dzień niezawodnego auta a ze starym to zawsze coś wyskoczy jedno naprawisz to zaraz drugie się psuje jak chcesz jeździć bez stresu to trzeba ciągle coś naprawiać a itak wszystkiego nie przewidzisz.
Po drugie trzeba mieć proste nie skąplikowane auto bo jak np ktoś kupi 10 letną A4 Tdi to życzę powodzenia. Co z tego że fura ale ile kosztuje utrzymanie tego to nie zazdroszczę.
Każdy chce jakoś jezdzic a i nie każdego stać na nowe. Fakt że auta są teraz gorszej jakości ale jak sobie wszystko przekalkulowałem i taki 20 latek miał więcej minusów niz plusów.
Pozdrawiam
Ciekawy film. Każdego pragmatyka czeka przedstawienie przed sobą takiej tabeli. Sam dokonałem czegoś podobnego. Cyferki wyszły trochę inaczej. Założenia były inne - przede wszystkim marki i jej niezawodoności, jak również silnika - co potencjalnie zmniejsza ryzyko awarii. Cena części, dostepność oraz przede wszystkim to czy mechanicy "lubią" markę było przeze mnie brane pod uwagę. Wyszło z tego wszystkiego Toyota Auris Kombi z 1.6 P/G. Mały przebieg, od razu auto poszło na konserwację podwozia. Wydatek zbliżony do tego co przedstawiłeś w swoim filmie. Po 12 latach auto spłaci się w pełni i w teorii należałoby je wówczas zmienić. Ale robiąc swoje tabele uwzględniłem również czynnik zew. którym są postępujące przepisy Uni Europejskiej - czarne skrzynki, normy spalin, brak możliwości wjazdu do niektórych miast, zakaz wjazdu na parkingi z LPG etc. Po wszystkim wyszło mimo wszystko zmiana auta na nowsze opłaa się bardziej :)
Czarna skrzynka to na plus czy minus?
Ile kosztuje konserwacja podwozia?
Gdybym musiał wjeżdżać do stref czystego transportu to pewnie zrezygnował bym z samochodu ewentualnie jakiś elektryk.
@@FreezerSIG Czarna skrzynka jesli wierzyć artykułom i opiniom służy bardziej producentom celem wyjaśnienia niektórych zachowań kierowcy - możliwe, że nawet żeby zanegować warunki gwarancji. To nie czarna skrzynka z samolotów :)
Konnserwacja kosztowała 3400zł - BratCars Ruda Śląska. Ciekawe zjawisko z tymi konserwacjami - można na moim terenie znaleźć za 900-1400zł już konserwację - ale zakres usług jest znikomy a użyte materiały niskiej jakości [jeden z konserwujących dodał, że głównie robią to ludzie w japończykach pod sprzedaż..]
Warto jednak dokonać takowej jeśli masz zamiar zostać z autem na dłużej i zgodnie z literą Twojego filmu zatrzymać auto na dłużej celem oszczędzania :)
Co do stref, to jeśli nie wykluczenie komunikacyjne większość terenów pozamiejskich, pewnie można by było rzeczywiście pozbyć się auta.
Kupuj auto za 50 tysi,a nie za 80. Z tych 30,które zostaną 15 wydaj na instalację pv typu off grid , a resztę przeznacz na co tam chcesz.
@@sylwesterkrawczyk4766 ale po co, za 500zł miesięcznie masz elektryka all inclusive. Resztę przeznaczasz na pc, serwis po stronie producenta, przebij to
Gdzie tak jest że samochód klasy D za 500zł/miesięcznie? Daj namiary
@@FreezerSIG Były takie kwiatki dla upartych firm zjadacz chleba całuje klamkę
Super obliczenia. Mam Peugeot HDi z 2008 roku, 4-4.5 litra diesla na 100km, musiałem teraz wymienić sprzęgło za 1600zl, patrząc na ceny dzisiejszych nowszych gratów, będę dalej jeździł moim staruszkiem 😊.
Obecnie według mnie auto 16 letnie może być lepsze niż nowe tj. w RP do 5 lat
Tylko jak wejdzie Strefa czystego transportu to na wycieczkę do miasta powyżej 100 tys nie wjedziesz bez euro 6
Od zakupu 4 lata temu koszty wymiany osprzętu silnika, łatania i malowanie progu oraz wymiana elementów zawieszenia w VW Polo 1.9SDI 2001r - 5000 tysięcy, malowanie progu i wymiana końcówek drążków oraz sworzni wahacza - zrobione własnoręcznie. Wartość auta ok. 3000 tysiące. Ale utrzymuję dalej bo silnik niezawodny i oszczędny, niezbyt też rdzewieje. Nie trzeba też płacić AC.
Dobra robota 😊
Aby było obiektywnie trzeba doliczyć koszt czasu poświęconego na serwisowanie tj. mediany roboczogodziny wynagrodzenia w gosporarce, pomnożony przez ilość godzin poświęconych na szukanie, zakup części i wizyt u mechaników lub poświeconych na własnoręczne naprawy.
Liczysz czas poświęcony na tik tok? Czy w innych czaso pochłaniaczach?
@@krzysztofszwaba6159 jak się samemu wszystko robi to się czasu nie liczy, chyba że jest się baranem i z wymianą żarówki od podświetlenia tablicy rej...... ,jedźie się do mechanika który przy okazji coś popsuje !
@@FreezerSIGkolega ma racje. Jesli poswiecamy sporo godzin ja grzebanie to nalezy wziac to pod uwage. Jesli zas costam grzebniemy w roku lacznie 4h w aucie to mozna to pominac bo przeglad na aso tez chwile trwa.
prawda jest taka że jak jest kasa to zawsze lepiej kupić nowy a jak kasy brak to trzeba sobie jakoś radzić chyba że ktoś lubi starsze albo lubi kopać a nowy byłby nudny i tandetny po za tym niektóre nowe pojazdy obecnie produkowane to auta projektowane na 8-12 lat lub ok 230 tyś o czym sami chwalą się producenci w materiałach prasowych i żadna poważniejsza naprawa silnika, skrzyni czy nadwozia nie jest nawet przewidziana, za to niektóre starsze auta które nie gniją i są do nich tanie czyści zarówno nowe jak i używane ich żywotność jest w zasadzie wydłużona do ponad przeciętnej.
Witam dość konkretnie opowiadasz i ja sie z toba zgadzam. Ja jezdze coraz mniej i mam ponad 20 letniego peugeota i mysle zeby wymienic go na dacie logan 1.2 z jakims gazem nawet tez malo awaryjne i tanie w zakupie. Dla mnie tylko taka opcja wchodzi w grę.
Witam też mam takie auto Zafira Cdti 2005 rok kupilem to auto od kolegi w niemczech który tam pracował w budowlance ale auto bylo juz przerejestrowane na polskie numery i obawiał się że może mieć problem z niemieckim fiskusem mając tam zarejestrowaną działalność więc kupił dwu letnie A4 na krechę za 23 tys E ja mu wtedy tj 2020r dałem 700E auto 15-sto letnie z przebiegiem 280tys .Mam tą Zafirę już 5 lat jest to auto nieobliczalne które kosztowalo mnie już ok25 tys zł licząc tylko naprawy gdyż to co moge sam naprawic to tak jak pan robię we wlasnym zakresie. Auto jest w pełni sprawne ma aktualnie 315 tys przebiegu oleju jeszcze nie dolalem od wymiany do wymiany tz co 10 tys km stosuje ten sam olej co pan,oczywiscie mam małe przebiegi gdyż nie jest to moj jedyny samochód, w tedy jak go kupilem powodem było to że właśnie w niemczech kupilem nową Skodę Kodiakq był to okres pandemii i można było kupić nowe auto w dobrej cenie ale był problem z zarejestrowaniem bo urzedy byly niczynne dla zwykłego obywatela.Mam też porownanie tak jak pan w stosunku kosztów utrzymania nowego i starszego auta Kodiakq 2.0 tdi 190 km z 5-cio letnia gwarancja to porażka ASO zaproponowało mi pakiet serwisowy za ok 2000 zł w tym serwis co 30 tyś km i tylko wymiana oleju i filtra w silniku no i filtr pyłkowy i nic poza tym,oczywiscie też w tym nowyn aucie olej i filter zmienialem co 10 tys km, przyznam że po tym jak zwatpilem w procedury serwisowe ASO pierwszy filtr powietrza i paliwa wymieniłem przy 40 tys przebiegu. Moje zdanie jest takie nigdy bym nie kupił np. samochodu polizyngowego gdyz serwisowanie tychże aut jest właśnie pod ten model napisane jak ktoś chce mieć pewne auto dla siebie to lepiej dołożyć i kupić nowe lub starszy model ze sprawdzoną historią . Ja nie żałuję Zafira śmiga mało pali a wtedy w 2020 roku Skodę kupiłem z rabatem 10 tys E z 6 km na liczniku ale kupowalem to auto dla siebie nie na chandel.Pozdrawiam .
W nowym aucie koszt serwisu wymiany oleju filtra nie będzie to 299 zł a raczej 600-700 zł lub więcej zależy od marki
W niektórych modelach trzeba miskę ściągnąć i wymieniać o-ringi bo nieszczelność w układzie smarowania potrafi zatrzeć silnik.
Nowy 5 letni więc też samemu można wymieć, olej raczej ten sam filtry też podobnie. Więc myślę że w 300zl też się zmieści o ile będzie przepaści pojemności
@@Emilian_EK 5 letni to nie nowy, mówimy tu o cenach serwisu o ojciec płacił w Renoult Captur 1.3 tce 650 zł olej filtry i wymiana.
@@darias5135 niema różnicy w wymianie oleju czy w nowym czy starym, chyba że kupisz zamienniki to wtedy ci wyjdzie różnica.
@piotrm934 to jedz do ASO nowym autem na to zobaczysz jakie ceny maja 😉 i czy będzie ta sama cena co po za warsztatem autoryzowanym. Tak jak pisałem w autcie w ojca Renoult Captur 1.3 tce płacił 650 zł za 5w30 za nim odebralismy auto to pytałem sie ile to moze kosztowac bez vinu nie chcieli mi powiedziec to mowie zeby powiedzieli jakie sa widełki to powiedział od 650 zł do 1600 zł. 1600 zł to za 0w20 do hybrydy myślałem ze im coś sie pomyliło 🤣🤣🤣
W mojej opinii należy wziąć pod uwagę koszt alternatywny w postaci czasu jaki poświęcasz na zajmowanie się starym autem. Pytanie jest takie: Czy jeśli ilość godzin jakie poświęcam staremu samochodowi utrzymując go w sprawności przeznaczę na to co umiem zawodowo robić bardzo dobrze, lub rozwinę dodatkową działalność w tym czasie nie zarobi mi więcej pieniędzy niż oszczędność na zakupie czegoś mniej absorbującego? To powinno być podstawowym dylematem do rozstrzygnięcia.
Masz rację niektórzy nie umiom wbić gwoździa żeby zawiesić obraz. Oni są skazi na nowe samochody po prostu nie maja innej opcji. Dlatego pracują nadgodziny żeby ktoś inny im naprawił samochód czy złożył meble z paczki. Mechanicy od razu wyczuwają taką osobę i strzygą jak owcę. Potem są komentarze że warsztaty zdzierają.
@ZjadaczQ-n1y nawet jak umiesz wbić gwoździa złożyć mebel z paczki lub naprawić auto to wciąż może Ci się nie opłacać tego robić bo robiąc to w czym jesteś naprawdę dobry możesz zarobić na to żeby ktoś to zrobił i jeszcze zostanie.
Mój samochód stał w naprawie przez te 5 lat 12 dni (To nie była naprawa że się zepsuł tylko prewencyjne wymiany części jak reagujesz na kontrolki ostrzegawcze (błedy w komputerze samochodu) to samochód Ci nie stanie w trasie.) Ja poświeciłem mu w tym czasie z 44 godziny i nie wiadomo jak bym liczył to nie jestem w stanie zarobić 55 000zł / 44 godzin = 1250 zł/godzinę. Ile zarabiasz na godzinę? Powiedz gdzie Ty pracujesz to zmienię branżę? Po nazwie twierdzę że jesteś konstruktorem to więcej niż 200zł na godzinę nie zarobisz.
@@FreezerSIGNie spekulowałem ile stał w warsztacie a ile.sam.przy nim robiłeś. Nie wiem tego bo niby skąd, zwróciłem tylko uwagę na to czego wiele osób nie bierze pod uwagę czyli najważniejszego zasobu jaki mają czyli czasu. Tylko tyle. A co do mojej profesji to dobrze oceniłeś mój nick z tą różnicą że to ja mam przywilej oferowania pracy a sam nie pracuję na godziny tylko na zlecenia, dzięki czemu nauczyłem się odróżniać cenę od wartości.
Co do zakupu auta to uważam że najbardziej optymalnym jest kupować auta po pierwszym właścicielu tóż po największej utracie wartości a jeszcze nie wyeksploatowane.
Jeżdżę Megane 3 1.6 + LPG 2011r. Przebieg ~230 tys. z czego 130 tys na LPG. Nieraz zastanawiałem się, żeby zamienić na coś mocniejszego i większego, ale drań w ogóle się nie psuje. Tylko eksploatacja i LPG.
201 r? To już żółte tablice?
@@zdzislawdardzinski7434 Auto robiło długie trasy, na przykład do Starożytnego Rzymu czy tylko lokalnie, po puszczy? 😉
Żółte papiery raczej tobie@@zdzislawdardzinski7434
Eksploatacja starszych aut jest opłacalna ale pod warunkiem że to nie są auta klasy premium, ponieważ naprawy starszych aut klasy premium zaczynają się od 20 tys zł a przy silnikach diesla - kilkadziesiąt tysięcy za naprawę to norma.
Co zaliczasz do klasy premium? Moim zdaniem pospolite auto (Najwięcej sztuk w Polsce.) z silnikiem znanym każdemu mechanikowi.
@FreezerSIG
Tu nie chodzi o to, czy silnik jest znany czy nie jest, chodzi o koszt zakupu części zamiennych, które przy starszych autach premium nie występują w zamiennikach, ponieważ przy krótkich seriach aut - a auta premium nigdy nie były masowo produkowane, zamienników nie opłaca się produkować i wtedy pozostają wyłącznie części fabryczne a te są drogie. Marki premium w Europie to Mercedes, Audi, BMW i Volvo, ale nie każdy model z tych marek będzie drogi w naprawie, bo jeśli model był wyprodukowany w dużej ilości, to można kupić części albo z rynku wtórnego albo w zamienniku. Również marki japońskie mają drogie części tyle tylko, że Toyot, Mitsubishi, Hond czy Mazd jest dużo, wtedy występują zamienniki lub rynek wtórny. Ostatnio musiałem wymienić chłodnicę klimy w bardzo popularnym modelu Honda Jazz, chłodnicę kupiłem nową w zamienniku za niecałe 200 zł, ale kawałka rurki aluminiowej łączącej chłodnicę z wymiennikiem już nie ma w zamienniku, a oryginał kosztuje ponad tysiąc zł!!! Całe szczęście że udało mi się po kilku miesiącach poszukiwań kupić używkę za dwie stówki. No i tak wygląda kwestia cen części.
Witam, 7 lat temu kupiłem 3 letnią hondę crv z przebiegiem 36 tys.Rocznie przejeżdżałem ok.8 tys przez te 7 lat wymieniłem 3 razy drążek stabilizatora za ok.40 zł(dużo jeżdżę po drogach gruntowych ,a część kupuję z średniej półki) ,wąż między filtrem powietrza a kolektorem - 50 zł na alliex....(orginakly kosztował 550zł) oraz światło stop w tylnej klapie -50zł też z alliex...,do tego filtry i olej co 10 tys.Auto jest bezawaryjne,jedyne comnie martwi to pojawiające się na podwoziu wypryski rdzy,pozdrawiam.
Jak długo planujesz nią jeździć?
@@FreezerSIG na razie nie planuję wymiany,dzisiaj byłem na przeglądzie i wszystko jest ok. Jeśli nie zacznie mocno rdzewieć to nie będę zmieniał,tu wiem co mam ,a nigdy nie wiadomo co się kupi,teraz nawet nowe się psują.
Wystarczy przy drobnych wypryskach purchlach korozji robić obrazu zaprawki i obserwować. Wieszcie mi można tak latami jeździć i wcale to dużo nie postępuje
no teraz to już ci się nie opłaca wymieniać auta. szkoda że to automat w dizlu jak tak mało jezdzisz, pozdrawiam i dzięki za materiał
No niestety ale to nie są żadne obiektywne wyliczenia tylko pobożne życzenie i założenia mające prowadzić do z góry ustalonego wniosku.
Żaden samochód nie traci na wartości 12% rocznie bo po kilku latach byłby do wzięcia za darmo. Tudzież 10 letnie samochody często kosztują po 80 tys.
A żeby wartość 20 letniego samochodu wzrosła o 2 tys zł to trzeba w niego wpompować mnóstwo kasy.
Oczywiście dużo lepiej jest mieć nowszy samochód tylko trzeba wybrać taki z małą awaryjnoscia, a wcale takich nie brakuje.
Sam jeszcze jeżdżę dość leciwymi samochodami bo uważam, że póki co mam istotniejsze inwestycje ale jak tylko je zrealizuje to na pewno nie będę się wzdragał przed zakupem nowych lub nowszych.
Niektórzy twierdzą że samochód zyskuje na wartości. Tak jak ja z 6000zł wzrosła cena do 8000zł . 12 % rocznie a nie od ceny nowego samochodu. jak po roku za 100 000 zł masz 88 000zł to potem liczysz 12% od 88 000zł. a nie od 100 000zł
Podobno cena nowego samochodu w pierwszym roku spada o 25%.
Fajne podsumowanie. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo którego nie da się podliczyć. Myśle ze auto z 2019 będzie bardziej bezpieczne niż z 2005. Myśle ze w 5 letnim aucie od razu po zakupie rozrząd do roboty.
Ja mam takie same doświadczenia. Jeżdżę passata b5 1,6lpg. Koszt całkowity użytkowania auta to 7.5tyś pln przy 18tyś km. To dlatego są SCT, za mało te auta kosztują...
Sct są po to żeby zatrzymywać silnik gospodarczy świata. A po co??? Aaa to jest dobre pytanie! Ludzi ma być jak najmniej!
Zafira b , ten sam silnik w 1.9 też w aisinie af40 , w ubieglym roku tez chodnica padła na zimę 😅 z lekka płyn ubywał , przy rozbiórce rozpadła się chłodnica klimy .. inercooler jeszcze ok, ogarniam co sie da samodzielnie ...
Nigdy nie kupowałem nowego samochodu ani auta, które ma mniej niż 10 lat. Chociaż było mnie na to stać, wolałem zainwestować pieniądze w coś innego niż w stratę na wartości pojazdu. Niestety, fotowoltaika i stary system prosumenta mnie "pokonały". Zamontowałem instalację PV na ostatnią chwilę, z myślą o 15 latach darmowego prądu w domu, na ogrzewanie, ciepłą wodę użytkową (CWU) i ładowanie samochodu elektrycznego.
Na instalację PV o mocy 9,8 kWp wydałem wtedy 20 000 zł, które zwróciły się dzięki oszczędnościom na prądzie bytowym i ogrzewaniu domu (zrezygnowałem z gazu).
Kupiłem używane auto elektryczne z 2019 roku za 55 000 zł. Samochód spłaci się w 8 lat dzięki oszczędnościom na paliwie. Dodatkowo nie muszę męczyć się z problemami, jakie miałem z „gruzami”.
Każdy musi sam policzyć, co mu się opłaca.
Pod warunkiem, że te 10 letnie auto ma przebieg do 100 tys. Jak już ma bliżej 200 tys. to trzeba mieć worek z pieniędzmi bo w nim wszystko zaczyna być do wymiany. Niestety, ktoś to policzył i opracował graficznie. Po 10 latach krzywa kosztów konserwacji idzie na wykresie w górę niczym ściana Kasprowego.
Ja mam inną strategię, zawsze kupuję nowe. Po 22 latach w tym roku kupiłem Clio 5 z LPG.
Fabia kosztowała 35.000zł, przez 22 lata wydałem z 5000zł na naprawy. Na gazie zaoszczędziłem jakieś 70.000zł.
Teraz na Clio 5 przez 4 miesiące zrobiłem 9000km, średnie spalanie gazu 6,5l.
Samochód kupuję na firmę, 5 lat amortyzuję.
Ja jeżdżę vectrą c 1,9 już 14 lat i jak narazie nie zamierzam zmieniać, jak coś potrzeba zrobić robie to sam.Auto co rok przechodzi przegląd bez mrugniecia.Pzdr
Samochody pięcioletnie też generują koszty napraw gdyż ekologia robi swoje. Czyszczenie dolotu czy w dieslu DPF gdy kręcimy krótkie trasy potem klocki i tarcze. Jeśli chodzi o wyciszenie czy konserwacje (taką uczciwą) to nawet w pięciolatku bardzo wysoki koszt i trzeba się zastanowić. Automaty w nowych autach po pięciu latach też padają jak było flotowe (średnia naprawa 6-7 tyś) To tyle co mi przychodzi do głowy odnośnie nowszych aut.
Żonie kupilem Corse E w 2018r. za 52tys. (W cenie byl pierwszy rok ac i oc) W 2024r. Sprzedałem za 40tys zm z przebiekiem 44tys. Koszty auta to jeden przegląd za 650zl w ASO (w tym wymiana oleju), i po 3 latach wymiana filtrow, oleju oryginaly w warsztacie niezalzebym za 400zl (cena zawierała olej, filtr oleju gm, filtr kabinowy, gm, filtr powietrza gm) opony od nowości były całoroczne w cenie auta.
Mam 4 samochody wszystkie powyzej 20 lat marki premium, robię około 60 tys km rocznie wszystkimi autami w sumie. Kupując 5 letnie auto kupujesz takie samo auto z inna cyferką w miejsu produkcji. Moje samochody maja sporo elementow aluminiowych więc korozja średnio mnie dotyczy, są oczywiscie konserwowane co 3 lata mam je od około 10 roku ich życia. Przebiegi licznikowe to od 258 tys do 730 tyś wszystkie auta sprowadzone z Niemiec. Koszt eksploatacji 5 latka i 20 latka jest podobny ponieważ tak co 5 lat należy wymienic wszystkie gumowe elemanty typu uszczelki paski czy gumy w zawoeszeniu. Porownije marki premium woec wykluczam korozje bo egzemplaze nie uszkodzine nie powinny specjalnie korodować. Hamulcom też nalezy się już przyjrzeć. Pytanie tylko czy koszty robocizny sa takie same w nowym czy w starym aucie no i niestety nie bo w wirlu nowych samochodach nawet już nie w segmencie premium wymiana chociażby glupich klockow hamulcowych wymaga podłączenia komputera żeby cofnąć tłoczki, nie wspomnę o koniecznosci adaptacji wymienianych czujnikow i przeprowadzaniu procesów adaptacji innych podzespołów współdziałających z nowymi wymienionymi. Wiem że w starszych modelach premium u mnie także muszę wykonywac adaptacje ale nie są one niezbedne. Kolejna rzecz to filtry w układzie wydechowym, w 5 letnim aucie benzynowym nawet mamy już dpf i inne cuda robiące nam po kieszeni. No i wiekszosc eko awarii niestety skutkuje wejsciem sterownika silnika w tryb awaryjny lub nawet często unieruchomii samochód z byle pierdoły. Tyle w temacie moim zdaniem. Uważam że mając samochody starsze ale bardzo dobrze wyposażone nawet już z dużymi 9" ekranami dotykowymi nie ma sensu robić sobie problemu bo to tylko nagonka konsumpcyjna, czy my tego naprawdę potrzebujemy? Pozdrawiam kupujących bo mają ciężki orzech do zgryzienia :). Nowe auto tylko na lising jak ktoś ma koszty, inaczej jest to bez sensu mając wygodny już doinwrstowany starszy.
Jak ktoś na garaż kanał i pojecie o naprawach a nogi przez podłogi nie wystają to jak najbardziej jezdzic obserwowć
W przypadku serwisu roboczo godzin zgodnie ze sztuką to raczej nie opłacalne.Jedyna nadzieja w tanich częściach i w miare prostej konstrukcji samochodu z lat 2000
Mam Hondę Civic z 2005 r., za kilka dni będzie miała 20 lat i myślę o zmianie.
Ale tez na stare od 2015r i będzie to leon 3gen bo części tanie i dostępne i konstrukcja tez juz znana i poprawiona silnikowo .
Jaki powód zmiany psuje się czy rdzewieje?
@FreezerSIG Wyciszenie i twarde zawieszenie - auto idealne, ale mnie już plecy bolą 😉 Rdzy mało, bo było zabezpieczane antykorozyjnie. Silnik, oleje co rok, wszystko działa, ale mnie już zmęczyło to auto i tyle. W trasy głośne, bo wyciszenia brak.
Widzę że klucze Proxxon w uzyciu. Dobry wybór
Kiedy wymiana na nowy (dla mnie nowy)? Jak totalnie padnie lub był wypadek.
Ja mam Octavię ii z 2008 roku z przebiegiem 450 tys części tanie jak barszcz . Większość Wymieniam sam ale niestety korozją postępuje i trzeba będzie coś nowszego kupić. Konserwacje polecam zrobić w świeżym aucie gdy nie wylazła rdza. Jak już jest sporo rdzy to trzeba tto zrobić porządnie łącznie z piaskowaniem a wydaje mi się że mało kto by to zrobil porządnie a jakbyś już znalazł to pewnie będzie to nieopłacalne. Opony cross climate bardzo dobre
Według mnie jak auto się sprawuje to warto zrobić zabezpieczenie antykor., bo o ile nie kupimy 2-3 letniego auta to w następnej sztrucli będziemy mieli bankowo podobne koszty wymiany osprzętu silnika, zawieszenia itd.
Racja z tą konserwacją stosuje się ją profilaktycznie jak jeszcze nie ma korozji np.w Mazdzie bo później ludzie się dziwią jak jest korozja i przyjeżdżają na zabezpieczenie antykorozyjne a tam trzeba czyścić do gołej blachy i cały proces jest utrudniony bardziej niż w fabryce na początku produkcji auta. Dziwią się później cenie. Wystarczy na przeglądzie wejść pod samochód albo podpytać diagnostę zawsze podpowie jak ma rozum a nie dumę. To jest tak samo jak z myciem zębów lepiej profilaktycznie myć co dziennie 2 razy. Niż nie myć a później u stomalologa bulić krocie za korozje 😂próchnice. Pozdrawiam trzeźwo myślących
Fajnie ze wszystko wymieniane na czas, a co do treści to temat rzeka, z mojego przypadku mialem lagune 2 (krolowa lawet) ale to bylo moje najlepsze i niezniszczalne auto, uzytkowalem 9 lat bo nigdy mnie nie zawiodła, 1.8 w gazie,wymiana tylko rzeczy ktore sie zuzywaly, jedynie silnik wycieraczek padł z nietypowych rzeczy a tak kazda lampeczka przycisk wszystko działało... Wiec jak przewidzieć przyszlosc kulionego auta? :)no wlasnie , dodam ze laguna robila trasy na chorwacje w wakacje i na autostradach staly raczej w większości nowsze auta. Mozna kalkulowac ale życie moze pokazac zupełnie cos innego. W moim przypadku zmiana auta wiąże sie raczej z generacjami wyposażenia, teraz zwracam uwage na multimedia oraz wygode wiec szykuje się zmiana auta, na drugi plan schodzi ekonomicznosc oszczędność i awaryjnosc, bo w tych czasach obserwuje ze malo ma to znaczenie, nowe, stare, diesel, benzyna juz mozna zapomniec o bezawaryjnosci jak moja stara laguna 2 z 2002 roku :) pozdrawiam
ja mam lagune 3 cupe 2.0 150km z 2010r nie wiem jak francuzi to zaprojektowali ale samochód wogóle nie ma rdzy brawo. Jezdzę nią nie mało 20000 rocznie Polska Niemcy w ostatnim roku włożyłem do niej gdzieś 3000 ale wymieniałem żeczy eksploatacyjne czyli oleje filtry hamulce przód tył Co mi się podoba bo wymiana tarcz jest razem z piastami i wcale drogo nie wychodzi Naprawde żal było by mi go wymienić na nowszy dlatego że te nowe samochody raz są droższe w utrzymaniu a dwa wymieniać samochody bo ma nowsze zegary i jakieś bajery? Nie warto
A ja ostanio sprzedałam grande punto po pięciu latach od zakupuza wyżsą cenę niż w dniu zakupu, auta obecnie drożeją z roku na rok.
Stary samochod wazne zeby byl sprawny. Malo traci na wartosci. Mamy pewne rzeczy ktore w starym samochodzie się zużyją. Mamy tarcze klocki łożyska amortyzatory wahacze drazki końcówki moze przekładnia kierownicza termostat alternator i pierdoly typu antena radia, wentylator, zamek tylnej klapy itd. Zakup nowszego samochodu nie równa się....nowszy nie bedzie siw psul. Zalezy co kupimy, jaka wersje silnikowa bo ten element moze generowac największe koszta. Najważniejsze zeby zadbac o blachę. Konserowac podwozie, nadkola, dużo wosku do profili i na podwozie. Sam użytkuje w rodzinie już 22 letnia Fabie i od 15 do 22 roku zycia samochodu nic się nie zepsulo. Wiekszosc wymian typu... Wyniwnimy swiece zarowe bo sa stare a te oryginalne mimo 15 lat dalej grzały dobrze. Sprezyny po 17 latach komplet bo moze strzelic w jazdej chwili. Trochę na wyrost ale samochód zawsze odpalił, zawsze dojechał do celu, nie ma luzów itd. Zaczyna sie juz nalot na blotniksch, tylma klapa. Nie jest juz estetyczny ale bardzo sprawny i nie generuje kosztow. Olej i filtr wymienić, rozrusznik zregenerowac bo go slychac bendiks strajkuje, slychac rolke z napinacza lekki szum,wypolerowac lakier na wiosne, wyprac tapicerkę, jeszcze raz zakonserwowac i jeździć jeszxze kilka lat...
A przewody hamulcowe stalowe i elastyczne wymieniałeś w tym aucie? Rozumiem, że DPF jest i jest sprawny a reflektory dają wyraźne odcięcie i można ustawić ich wysokość poprawnie? Nie masz problemu z korozją kielichów amortyzatorów?
Przewody hamulcowe OK. DPF sprawny, Reflektor regenerowany. Korozja już się pojawia ale nie na kielichach amortyzatorów. Planuje max 2 - 3 lata nim pojeździć. Chyba że zrobię konserwacje podwozia.
@@FreezerSIG Generalnie Ciebie to tanio wychodzi bo "robote masz za darmo". Równie dobrze mógłbyś sobie kupić nowy samochód i zarejestrować się jako Znachor Samochodowy w swojej okolicy i kasować za naprawy i diagnozy.
@@FreezerSIG a te przewody hamulcowe to były wymieniane czy na oko są ok? Z doświadczenia w praktycznie każdym aucie powyżej 12 lat przewód może pęknąć czy to stalowy czy gumowy (gumowy nawet wcześniej)...
Hej Grzegorz. Ciekawa rozkmina. Jeżeli bierze się pod uwagę tylko ekonomię to tak jest. Nowy Mercedes GLC nigdy się nie zwróci. Ludzie kupują samochody raczej ze względu na poprawę bezpieczeństwa (nowe systemy, poprawione strefy bezpieczeństwa), niezawodność (w starym samochodzie istneje dużo prawdopodobieństwo awarii) oraz aby poczuć się lepiej ;-) Sam jeżdzę 1 samochodem już 15 lat, bo podobne rozmyślania ekomomiczne. Swoją drogą ciekawie było by dodać do porówniania wynajmowany samochód. Myślę, że przy przebiegach
Jazda rowerze wyjdzie taniej
Zdecydowanie.
Taniej i zdrowiej
Przychodzi taki moment gdzie wszystko zaczyna się sypać w samochodzie. Zamki okna elektryka silnik i mniej istotne części. Mechanicy są drodzy mi policzył za 1 dzień pracy 1000zł za na naprawę 2 rzeczy eksploatacyjnych.
Moim zdaniem zaniedbanie małych napraw doprowadza do dużych które są nie opłacalne. Np. zapominasz o wymianie rozrządu i silnik szrot.
Jeszcze takiego czegoś na TH-cam nie widziałem, ciekawe . Sam jeżdżę samochodem z 2003 roku mam go od 2019 roku,oprócz podstawowych wymian oleju filtrów świec, tarcz hamulcowych, klocków. A odmę musiałem zrobić to tak szczerze powiem to najlepszy samochód jaki kiedykolwiek miałem z używanych a miałem już ich kilka.moj 22 letni benzynowy samochód biję dzisiaj na głowę te nowe wynalazki z cienkiej blaszki, naszpikowane niepotrzebna elektroniką modułami. Mój wybór był przemyślany i padł na bmw e39 2.5 benzyna bez gazu z ostatniego roku produkcji gdzie choroby wieku dziecięcego sa już wyleczone.szczeze polecam prosty silnik benzynowy a naprawdę można się mile zaskoczyć przy bezproblemowej eksploatacji.
Ford focus 2005 rok 1.6 lpg, jezdze autem 12 lat, w zeszlym roku pierwsza usterka samochodu po 12 latach , wysiadla pompa paliwa 230 zl auto dalej jezdzi + czesci ktore sie zuzywaja eksploatacja , dziekuje pozdrawiam .
W kalkulacje można jeszcze wliczyć to, że niektórzy biorą auto na raty. O ile w lizingu na firmę wychodzi to całkiem korzystnie o tyle kredyt na osobę prywatną to oprocentowanie minimum 12% w skali roku więc koszt samochodu za 80k będzie realnie sporo wyższy.
Sam zastanawiałem się ostatnio nad kupnem nowego samochodu ale niestety taka nowa dacia duster jest kompletnie niekomfortowa w porównaniu do 15letniego tucsona. :)
O ile mamy dobry egzemplarz który jest w miarę zadbany a części są tanie to warto zostać przy starym. :)
No można tez wliczyć że niektórzy nowe samochody za darmo dostają w prezencie
Gdyby było jeszcze na co zmienić fajnego.
@@FreezerSIG coś fajnego się znajdzie ale nie w zakładanym budżecie. :) Jak ktoś ma 200k ma wydaniu to już można coś ciekawego wybrać.
@@BartekZubr Mi nie zależy na fajnym tylko żeby kardy mechanik sobie z naprawa poradził a silnik był bezawaryjny. Dla mnie to jest narzędzie ma mnie przewieść z miejsca A do B
Musi Pan odpowiedzieć sobie na pytanie: Co auto musi zawierać aby było,, fajne" każdy to inaczej widzi.
Każdy jeździ tym, na co go stać. Najlepszy jest Lanos "w gazie" a podsumowanie pisze się przez U.
P.S przy przebiegu 8000/rok jeździłbym taksówką.
Ja bym opon nie liczył w całości. Należy podzielić koszt tych opon na oczekiwany okres uzytkowania czyli powiedzmy na to 5 lat i dodac jedynie 1/5 kosztu.
Powodem zmiany samochodu jest przede wszystkim skorodowanie nośnych części konstrukcyjnych lub powłok zewnętrznych uniemożliwiających pozytywne przejście przeglądu. Pozostałe ew. powody to mn. jednorazowa naprawa, której koszt wielokrotnie przekraczałby wartość samochodu. Stopniowa naprawa wynikająca z eksploatacji mojego 22 letniego pojazdu nie ma wpływu na decyzję o zakupie nowego ze względów przede wszystkim ekonomicznych.
Ja do momentu jak już blacharz mówi nie to zmieniam - ale jak naprawiam to zawsze na oryginalach o ile dostepne - mam Mitsubishi L200 2005rok - po zakupie za18tpln wydalem 10tysi na odszczurzanie i ogolnie eksploatacja ale i z uwagi na wiek okolo 2-3tysi rocznie wydaje na naprawy z tym ze do domy mam 4km po drodze lesniej kamienue wiec czesciej elementy zawieszenia amortyzacja siada - uwazam ze moge wydac na auto max 10-20% oszczednosci a nie 80-90%
Trzeba mieć na uwadze że auto ma jezdzic cały czas, jeżeli ma stać niesprawne albo czekać na wizytę u mechanika, to warto je sprzedać/złomować. Ja swoje 1 auto kupiłem w 2016 i do tej pory wsadzone jest okolice 10 000zł kwota zakupu 7800. W ostatnim roku kupiłem nowsze auto o 7 lat i na start już włożyłem 8 za opony rozrząd, oleje filtry, paski, łaczniki klocki itd. Przy cenie zakupu 27. Im nowsze auto tym większe koszty ubezpieczenia, mechanikow bo muszą być wyspecjalizowani. U nas ludzie raczej kupują auto na ile ich stać i dojezdzają, potem kupuja nastepne, jestem też z okolic sącza i cieżko o sprawdzony serwis. Najlepiej brać auto proste, niemieckie, z dużym zapleczem częsci wtedy na pewno eksploatacja bedzie łątwiejsza niż japońskie/włoskie/francuskie.
Ok nie prawda za nowe auto place 600zl OC (AC nie wliczam tu bo to około 3k ale nieobowiązkowe), za starego 18 letniego trupa samo OC to i mnie 1800zl takie stawki
@@swatstudio bardziej chodzi o AC, oc bedzie raczej niskie i tu i tu kwestia kierowcy/szkodowości danej marki np bmw
@@qdynek9318 AC nie jest obowiązkowe
Złe dane do tabeli bierzesz. Ubezpieczenie OC +AC salonowe to łącznie 3% wartości wozu. Przez pierwsze 3 lata nie ma przegladu. Za to co roku w ASO zapłacisz 1500 około za serwis tak by mieć gwarancje
Ja AC z PZU liczę zawsze wypłacają bez biadolenia i z samochodem zastępczym.
Dobra, teraz słyszę ze mówisz 4-5 letnie auto a nie nowe nowe :)
@@robertoszym2 Obecne nowe auta posiadają 5 lat gwarancji.
mam auto rocznik 2003 jestem wlascicielem juz 7 lat i co roku laduje w niego (na naprawy okolo 2500) , teraz zastanawiam się nad zmianą na większy i nowszy, tez uzywany raczej 10 letni- bo rodzina już 5 osobowa i się zrobil ciasny, mimo że gdyby chcial go sprzedać to jest wart okolo 2000 to i tak mi sie nim dobrze jeździ wiec troche szkoda
Koszt Robocizna -2500 PLN to za wymianę sanek zawieszenia?
Za wymianę wszystkich części do wymiany. Zrobiłem to za jednym pobytem w warsztacie. 2 chłodnice, sanki przód, rura wydechowa, tarcze i klocki tył, dynamiczna wymiana oleju w automatycznej skrzyni biegów, wymiana oleju w silniku, W cenie dobicie Klimy 200g środka chłodniczego.
Ooo Panie - podsUmowanie :)
Po co gaz jak jeździ się 10 tys rocznie?
Ogólnie nie ma co dużo liczyć zawsze taniej będzie jeździć starym autem obecnie jeżdżę starym bmw f10 530d z 2015r. Ale w czerwcu będę odbierał nowe bmw x3 m50 rata liesingiwa będzie wynosić razem z ac 7tys. Zł miesięczne także jakbym tak przez rok sobie co miesiąc dołożył do f10 miałbym wszytko wymienione na nowe a i tak było by taniej. Pozdrawiam
kupiłem nowy, mam też stary. Stary wymaga rokrocznie dołożenia 2 tys zł w naprawy, nowy tylko 500 zł. Robią podobne przebiegi. Eksploatacja kosztuje podobnie ale nowy to 1 tyś m-c leasing... Wniosek: 10 tyś rocznie różnica w cenie utrzymania. Starym będę jeździł dopóki się nie rozleci. A nowy też niech będzie chociaż już nie jest nowy NOWY - ma 6 lat i jak na razie to tylko jakieś poduszki gumowe amortyzatorów wymieniane. Eksploatacji nie liczę bo czy w starym czy nowym po przebiegu 200 tys to już klocki, tarcze, rozrząd, pompa wody, świece, kable wn MUSZĄ być wymienione. Taki lajf
Można w starych zniszczonych butach chodzić póki się dziura nie zrobi, czemu nie.
Ale wg mnie pieniędzy których nie wydasz nie są twoje, do grobu ich nie zabierzesz - jeśli mam pieniądze to sobie kupuję nowe auto, nie zbieram pieniędzy w banku dla dzieci i wnuków tylko zużywam je na moje potrzeby.
Ja wole wykorzystać zaoszczędzone pieniądze na wycieczki. i.t.p.
@@FreezerSIGmasz racje. Auto ma byc sprawne, bezpieczne. To ze stare, zarysowane to nie ma znaczenia bo to tylko estetyka. Dla mnie auto ma byc tanie w eksploatacji i tyle. Zamiast pompowac kase w auto to wole ja inaczej wydac. Gdybym chcual to moglbym kupic costam nowego z salonu ale po co. Stary fiacik super sie sprawuje i szkoda mi sie go pozbywac:) lpg power tez nie jest bez znaczenie. 7 do 7.5 litra na setke po krajowkach to dobry wynik. Przy weekendzie 250km na jezioro? Nawet nie zastanawiam sie nad kosztem jazdy tylko jade, byle pogoda byla.
Zasadniczy problem to strefy oddzielające bidnych od bogatych, ten 20 letni samochód za chwile może być warty tyle co złom.
Co zrobisz życie. Jak powódź zabierz CI auto to co masz zrobić trzeba żyć dalej i kupić inne.
Po zakupie jakiegoś 4 - 5 latka mieliście cos do naprawy?
Mam Skodę Octavię III z 2019 od nowości, 2.0tdi. auto ma obecnie 200tys przebiegu. Wymieniłem już piasty przód, rozrząd z pompą wody, pasek pompy oleju, uszczelniacz wału. Z pod misy olejowej był wyciek.Ostatnio dają znać świece żarowe i pewnie niedługo wtryskiwacze do wymiany. myślę że samochód 4-5 letni będzie wymagał nakładu. Gdybym za wszystko płacił mechanikowi koszt były 2 krotnie wyższy.
Witam, kupiłem w 2021.01auto z 2017 fiat tipo 1.6 d. Ja rozdzielam koszty eksploatacyjne (te do przewidzenia - klocki, rozrząd, płyny itp) i te, które nie są typowe. Z tych drugich to musiałem wymienić chłodnice klimatyzacji bo się uszkodziła, czujnik temperatury powietrza, głośnik. To są usterki, które nie powinny się pojawić. Pozostałe eksploatacyjne to kwestia z jakiej firmy się wstawi, a wybór jest spory. Ja robię 20-25kkm. Wcześniej użytkowalem auta z roczników między 98-03 mają swoje plusy, ale też są drogie w utrzymaniu. Oprócz tego co mówiłeś w temacie dochodzą zużyte przewody gumowe, elektryka. Auta sprzedawałem z różnych powodów. Kiedy chodziło o wkład finansowy to liczyłem ile trzeba włożyć aby auto było w stanie bdb+ aby dalej z niego korzystać.
wiele, wiele rzeczy :)
@@kosaricodrift wszystko zależy od przebiegu. Jeśli ma koło 200 tys. to prawie kapitalny remont się szykuje, czyli do wymiany lub regeneracj niemal wszystko.
@@diesel34167tymczasem stary 20 letmi golf 😂😂😂 ponad prawie 300 k przejechane a zwrocil sie 4 krotnie 😂😂
Osobiście nie widzę sensu kupowania, a tym bardziej zaciągania kredytu/leasingu, nowego samochodu - nie jest to opłacalne ekonomicznie, biorąc pod uwagę spadek ceny w pierwszych trzech latach - 40-50% kosztów . Drugą stroną „monety” są samochody niskiej jakości współczesnego światowego przemysłu motoryzacyjnego, tj. silniki są zaprojektowane na maksymalnie 150 tys. Km. Samochody amerykańskie czy japońskie są jeszcze mniej więcej dobrej jakości, ale to też nie jest pewne, a reszta… cóż, nie mogę o nich nic powiedzieć bez łez. Osobiście jestem właścicielem rasowego amerykańskiego SUV-a Dodge Durango z niezawodnym silnikiem V8 o pojemności 5,7 litra wyprodukowanym w 2011 roku i nie widzę powodu, aby w 2024 roku kupować ten sam egzemplarz ze zmianą w postaci liftingu (od 13 lat ta generacja produkowana jest w to samo ciało). Części zamienne do niego nie są drogie w porównaniu do samochodów europejskich, a na polskim rynku części zamienne są dostępne, gdyż Polacy uwielbiają produkty Chryslera/Dodge'a/Jeepa/Rama. Dziękuję autorowi Panowi za ciekawy temat. Pozdrawiam serdeczne.
Błotniki można kupić w kolorze i zamontować, Ac za samochód wart 6 tyś nie ma sensu płacić
Błotniki w kolorze, fabryczne z demontażu (dla utrzymania różnicy odcieni kolorów -srebrny) są droższe od naprawy starych.
nigdy ,przenigdy nie można liczyć tak zł na nowe auto (ile części a żarówkę łatwiej wymienić itp !!),to jest komfort ,DIESAIN ,cieszy oko ,sama jazda przepaść ,to tak np stare meble segmenty ogromne ,są praktyczne ,duże ale .....dużo ładniejsze nowe ,DIESAIN właśnie ,gdzie do starego grata wsiadasz bez emocji ,jak nowe ubrania ,buty ,meble ,sprzęt grający -po co ,stary też gra ,a do grobu nie zabierzesz ,zawsze kupowałem ok max 6 letnie auto ,2 -4 lata i następne
Ja jestem osobą techniczną ma działać a nie wyglądać. Mają być skill-e a nie skins-y. Młotka też nie wymieniem dopóki wbija gwoździe.
Trochę przesacował pan z kosztami ubezpieczenia nowego samochodu. Ja mam właśnie taki nowy samochód o wartości nieco ponad 80 tys złotych i za ubezpieczenie przy maksymalnej zniżce za bezwypadkową jazdę OC+AC płacę 1600zl rocznej składki.
Od kradzieży też ubezpieczony? Jaki % udziału własnego? Naprawa w częściach nieoryginalnych? Czasami wycenią zużycie części na 50% i jak chcesz żeby wstawili nową to te 50% musisz dopłacić. Warto przeczytać OWU.
@FreezerSIG pełne AC z 20 proc. wkładu własnym (kradzież, kolizja, awaria, zdarzenia typu grad, powódź itp), z holowanie do 100km, bez samochodu zastępczego, 60% zniżki. Ubezpieczyciel z rankomatu Generali. Samochód o małej pojemności z turosprężarką.
Myślę że nie bierzesz pod uwagę tu jednej dość kluczowej zmiennej która z czasem będzie miała spore znaczenie - ekologia. Niektóre starsze auta już niedługo nie wjadą do centrum niektórych miast a to będzie miało duży wpływ na ceny odsprzedaży takich aut i walory użytkowe. Jeśli mieszkasz gdzieś poza miastem to pewnie cie to nie obchodzi ale mnie już tak. Poza tym jazda nie do końca sprawnym autem np. z wyciętym dpf, czy spalającym olej ma pośredni wpływ na Twoje i innych zdrowie. Niektórzy komentujący pewnie mają to w poważaniu ale ja nie. Dlatego szukam jakiejś nowszej alternatywy w postaci jakiejś uniwersalnej hybrydy do miasta i na trasy kilka razy w roku.
Między innymi dlatego zwlekam z wymianą samochodu. Nie wpakuje się przecież w spalinówkę jak mogą wprowadzić podatek od takiego samochodu. Albo zakazać całkowicie.
@FreezerSIG w przeciągu conajmniej 10 lat nie zakażą całkowicie bo Orlen by splajtował, a wg informacji z zeszłego roku ministrowie PL_2050 wynegocjowali z Komisją eu odejście od podatku i zastąpienie go systemem dopłat do zakupu elektryków.
Nie ma co wyprzedzac faktow. Euro 4 to chyba kazde nowozytne auto spelnia, nie licze zabytkow z lat 90. Z ropniakami pewnie nieco gorzej
@@robertz9949 no ale to chyba nie kupujesz auta na 4 lata tylko na dłużej. A jak ta twoja kupiona benzyna będzie już blisko kolejnej normy której nie spełnia to jak go potem odsprzedasz?
@@jareczek7822 nie wiem. To kupilem z mysla ze pojezdze 3 lata i kupie lepsze tzn mlodsze ale lubie to swoje grande, mega tanie w utrzymaniu, duzo bardziej komfortowe niz jakas panda czy i10. Klime ma, wspomaganie ma, radio mp3 i chyba z 6 glosnikow ma, fajnie wyprofilowana wielofunkcyjna kierownice ma (serio kiera super i jak widze w innych autach to tym bardziej chce z grande zostac).
Nie wiem kiedy z euro 4 do Krakowa nie wjade bo mnie to nie interesuje ale to nie znaczy ze auta nie sprzedam bo po wsiach i miastach wojewodzkich dalej bedzie mkzna jezdzic. Zreszta wiesz jak sie te normy skoncza? Rak ze do Krk tez pojade tylko bede musial wniesc oplate np 20zl za wjazd co uzdrowi powietrze. Jesli jade do Krk raz w roku to nie gra roli taka oplata ale jakbym mial placic jako mieszkaniec codziennie to odpada.
Ja kupiłem roczny samochód i 7 lat jezdziłemi nic jeszcze nie wymieniłem oprucz akumulatora to koszt 230zł
Jeśli miał bym takie auto kupić i usłyszał bym od sprzedającego takie coś, że nic nie wymieniane to zapaliła by się u mnie czerwona lampka. Praktycznie w każdym aucie które kupowałem zawsze wychodziły ukryte wady które zatajano. I mówie tu o autach starych jak i kilkuletnich, wiec jak dla mnie to loteria i kto kogo w uja zrobi...
Bardzo wygodny duży Renault Espace 1.9 z 2004 roku kupiony 10 lat temu za 10 tys zł z Francji z przebiegiem 160tys km dziś ma 290 tys ,
Naprawy
Wymiana rozrządu
Wymiana klocków
Wymiana oleju
Zero korozji
Tyle w temacie
W 21 roku kupilem nowe auto ceed koszt oc ac to 2600zl na orginalnych czesciach. Takie wyliczenia sa bez sensu, w ten sposób mozna liczyc wszystko od jedzenia po wycieczki.
Jaka wartość takiego nowego samochodu?
95% będzie się z Tobą kłócić o o to że jesteś niemądry że pchasz kasę w stare auto bo jest to 'nieopłacalne, niemodne' - mimo że kalkulator co innego ci mówi, ale większość i tak będzie się spierać że jesteś iiracjonalnay. Tak na prawdę dla ekologii producenci powinni zadbać o dobre części w normalnych pieniądzach oraz wraz z rozwojem technologi wypuszczac zestawy modernizacyjne. Ale tak nigdy nie będzie bo model gospodarki nie pozwoli na to. Często się gada nie warto naprawiać, bo za włożone części przy sprzedaży nikt nie zapłaci przy starym trupciu. No ale ze kupimy drugie inne i wierzymy ze nie trzeba będzie nic w nim robić a nawet jeśli to chociaż inwestujemy w coś co ma jeszcze wartość rynkowa. XD 😂😂😂
Ten samochód z filmu też był kupiony jako 5 latek 116 000km przejechane. I w ciągu pierwszych 3 lat od zakupu wymieniałem sporo części.
alternator, 250zł
świece żarowe. 200zł
kolektor wylotowy z turbiną, 2600zł
kolektor dolotowy, 750 zł
termostat, 150zł
akumulator, 400 zł
przednie tarcze i klocki hamulcowe, 1600zł
Wymiana paska rozrządu, 1200zł
Mechanizm wycieraczek. 200 zł
Teraz okazuje się że te same części są tańsze niż 15 lat temu a trzeba doliczyć inflacje. W nowych samochodach naprawy znacznie droższe niż w starych.
Szkoda ze to opel
Mam Turana 2003 rok i 430 tys co jakis czas cos do roboty jest ale biega i biegal bedzie z 5 latek jeszcze
Strata kazika :D
fiat tipo ma sens
Nowsze i nowe samochody nie zasługują na tak wysokie ceny
Troszkę bez sensu film. Proszę zauważyć, że można zaoszczędzić 10500zł rocznie przerzucając się na rower.
Ja zmieniam zawsze z 9-10 letniego na 2-3 letni samochód dla zwiększenia wygody podróży i życia (mniej wizyt u mechanika). Samochód użytkowy to nie inwestycja. Trzeba jednak pomyśleć, czy będzie nas stać na jego utrzymanie
Liczenie i kalkulowanie nie jest bez sensu. P. Grzegorz zrobił porównanie wydatków i własnych z potencjalnymi wydatkami na samochód 5letni. Pisanie o rowerze jest infantylne.
Ja w roku raz jestem u mechanika na max 2 dni razem z przeglądem wymianą olejów.
O rezygnacji z samochodu też myślę tylko stracił bym zniżki OC za bezwypadkową jazdę.
@@FreezerSIG W przypadku rezygnacji z auta ,a chce się utrzymać przebieg ubezpieczenia to wystarczy mieć ubezpieczoną przyczepkę lekką .
Czy jakiś skuter wystarczy?
@@FreezerSIG oczywiście,że wystarczy skuter .
Ja kupiłem auto ze stukami w silniku. Mam zamiar zrobić remont i jeździć.
Nie wiem jakie masz auto ale czasami można znaleźć cały silnik w dobrym stanie. Po remoncie silnika samochód nigdy nie jeździ jak dawniej.
Nie wsadzaj filtrona nastepnym razem, najlepiej nigdzie.
Nie mają najlepszej kontroli jakości. Juz lepiej iść w mann-a i mieć spokój
jedne z lepszych filtrów.
Tabela wszystkiego nie uwzględnia.
Np. tego że nowsze auto może mieć inne wyposażenie i być wygodniejsze.
Ja wymieniłem auto z sedana na nowsze kombii i tak: nie jeżdżę do warsztatów, nowe auto mniej pali, jest pakowniejsze, cichsze, wygodniejsze, ma klimę w środku nie ma zapachu starości, radio ma BT, i nie ma obawy że coś klęknie wsiadam i jadę.
Jak kogoś stać to chyba nie ma co się zastanawiać i jeździć starym trupem. Co kto lubi.
Ile pali Twój nowy samochód.
Wymieniłeś wyposażenie które już mam w swoim starym samochodzie.
@@FreezerSIG Komputer mówi o średnio 8L benzyny. Czyli gazu poniżej 10L. Megane IV 1.6 silnik Nissana na łańcuchu.
Bezsensowne porównanie, porównujesz najbardziej awaryjną niemieckiego producenta markę z nowym i zakładasz, że ten nowy wytrzyma tyle samo a to błąd i to ogromny. Stereotyp jest błędny i jest czystą reklamą!
W sensie że nowy nie wytrzyma 10 lat?
o panie komplet opon za 1512zł? chyba jakieś chińskie nalewki, jak kupowałem zimowe to 1700 sztuka we wrześniu
Łooo Panie, to cię nieźle wyruchali na tych oponach 😆
To są opony do jazdy a nie do lansu. Michelin CrossClimate 2. 195/65R15 95 V XL
@mateomatik5390 kupowałeś 17 cali na zimę?
To chyba od cygana kupowałeś, hahahah
Ciekawy materiał ja myślę że będzie się opłacało panu dalej trzymać ten samodzik o ile nie zmusi pana np SCT. Co do nowych samochodów to ich ceny są coraz większe i ta tendencja będzie się utrzymywać nie wspominając o kiepskiej jakości obecne samochody jak nie będzie się o nie dbać to 10-15 lat to będzie wszystko ile przejeżdża a dziś czasami tak jest że jak samochod ma te 15lat to dopiero się ktoś interesuje naprawami np. Co do konserwacji pana samochodu to powiem że warto jak się zdecyduje pan że będzie nim jeździł i polecam usunąć wszystkie zaczątki korozji z podwozia i pomalować epoksydem i zastosować jakieś powłoki i wosk tak samo profile zamknięte. Pozdrawiam
Masz jakiś sprawdzony warsztat ci się zajmuje konserwacją podwozia starych samochodów? Wyszczy chcą konserwować nowe samochody z salonu.
Zależy od miejsca mi w centralnej Polsce za piaskowanie demontaż baku napędu bo to quattro i malowanie podkładem i woskami powiedzieli 4tys więc to bardzo dobra cena wiem że cenią sobie i ponad 10tys. Zależy od miejsca i stanu samochodu czasami się nie opłaca po prostu. Zalecam sprawdzić sobie stan na początek na jakimś kanale podnośniku i dalej zastanowić się i ewentualnie szukać kogoś kto robi takie coś tylko dobrze bo malowanie barankiem na rdzę to nie konserwacja to taka moja rada. Pozdrawiam
Jeszcze dużo ludzi nie wie (może i dobrze) że najtaniej w eksploatacji wychodzi auto elektryczne. Mój nissan Leaf 1 z 2014 zrobił w 20 miesięcy 45 tyś km na paliwie za 1400 zł bo tyle dopłaciłem do prądu który mi braknął z fotowoltaiki którą już mam spłaconą na 0. Jedyne części w elektryku do wymiany to pasek rozrządu nie no żart, nie ma nic prócz zawieszenia czyli wachacze przód raptem 450 zł i 10 letni doszedł akumulator 12v 350 zł. Dodatkowo paliwo do elektryka nie ma podatku, akcyzy czy innych opłat w tym jest darmowe parkowanie, bus pasy i rzadko ale darmowe ładowanie jeszcze jest. Najwiekszy minus to utrata na wartości 2x szybsza.
Sprowadzaleś samochód czy w Polsce kupiłeś?
@FreezerSIG w pl
a ubezpieczenie OC elektyka to 480 zł taniej niż diesel , auto casco 2200.. Przegląd to samo 99zł.
a jakie są koszty gdy nie masz fotowoltaiki ?
Nie ma podatku za paliwo ? Wracaj do podstawówki dziecko.
Kupilem alfa159 1.75 tbi Ti od kuzyna auto zadbane w cenie 35tys. Doinwestowalem ponad 25 tyś. Autko brzytwa, nigdy nie nowego auta to kompletny zlom, chyba że w lizingu i co 3lata zmiana. Serdecznie pozdrawiam Pana.
Jak ktoś jezdzi 8 tysięcy rocznie to bym się poważnie zastanowił na jego miejscu czy potrzebuje samochodu.
Są osoby które są wykluczone z transportu publicznego i nawet jak ktoś robi 2 tys km rocznie to bez auta się nie obejdzie. Nie każdy mieszka w centrum miasta.
Tak to można zwlekać z kupnem w nieskonczonośc i jeździć starym trupem. Można mieszkać w starej kamienicy zamiast kupic dom mozna zamiast do chorwacji jechac nad jezioro pod namiot. Jak mam tak na wszystkim sknerzyć to po co żyć
Co za bzdury
Mam golfa 5 1.9 tdi 90 koni
Pi programie ma 140 koni i przy 100 km/h pali 3.8 litra na 100 kilometrów. Oryginalny bezwypadkowy fabrycznie bez dpf. Chcę kupić auto z lat 2014 2018 ale ta nowsza motoryzacja to porażka pseudo ekologia a naprawy trzeba liczyć w tysiącach, a golf 5 to samochód bardzo tani w eksploatacji i nigdy mnie nie zawiódł a ma już 20 lat
Odlacz internet i nie pisz wuecej bzdur.