Jak najbardziej :) Ról jest pełno: QA, BA, Dev, Architekt :) Ja podzieliłem się swoją perspektywą z jednej z dwóch najczęściej dostępnych ścieżek wejścia do IT. Za kilka lata może być inaczej. Wtedy nagram aktualny na przyszłe czasy film :)
@@DevEnv-pl widać że sami programiści tutaj a na czym to wszystko stoi ? Samo się łata i updejtuje ? Samo się zabezpiecza? Gdzie tu administratorzy i devopsi
No cóż zawsze wiedziałem, że miesiąc Listopadł to najbardziej dołujący miesiąc w roku. Czemu tego filmu nie dałeś 12 lat temu, został bym na kopalni. Biegałbym po kanałach z kablami, kopałbym dziury szukając uszkodzonego kabla 6kV, obsługiwałbym wentylatory wyciągowe i robiłbym wiele innych jakże ciekawych i rozwijających rzeczy, za niewielkie pieniądze. A teraz muszę się ciągle uczyć, rozwijać się, tu kurs z architektury, tam kurs z testów, zbieranie wymagań, kontakt z użytkownikami systemu którzy nic nie ogarniją nawet po kilku latach użytkowania systemu (system ciulaty czy użytkownik?) . Wszystko jest kwestią wyboru i celu który sobie ustalamy. Z zewnątrz wszystko wygląda pięknie ale wchodząc w coś dostrzegamy to czego z zewnątrz nie było widać. Gdy by wszystko było proste szybko by się znudziło. ;-)
W każdej firmie jest fajnie dopóki sa w niej spoko ludzie. Zmiana dowodzenia zmienia pasję w mękę. W każdej firmie pracownik ma swoje stanowisko i swój zakres zadań, w mojej od 13 lat wkolko robię to samo I czym to się różni od IT? W IT coś się dzieje, zmienia się technologia, zmieniają się projekty, zmieniaja się klienci, zmienia się swiat a IT zmienia się ze światem. Prawda jest tylko to ze ta praca wymaga zaangażowania i żeby się w niej utrzymać trzeba się rozwijać i to mnie do niej ciągnie. Etat z szefem który nienawidzi ludzi, nie rozumie co robią i gnoi ludzi bo nie rozumie nie jest fajny.
Ciekawy filmik, jednakże trochę pesymistycznie przekazany. Oczywiście, warto być świadomym również ciemnych stron branży. Jednakże istnieją one we wszystkich zawodach. Np. idziesz do pracy na zimnej hali, niejednokrotnie po 12-16h dziennie, wykonujesz ta samą, żmudną czynność przez lata. W innej, na magazynie, codziennie wykonujesz identyczne czynności... przez lata. Pracujesz w biurze, niejednokrotnie jesteś odpowiedzialny 24h/7 za swoich pracowników i ich problemy. Tam również masz wiele rutynowych obowiązków. Jednakże, podczas każdej z powyższych prac, musisz jeszcze znaleźć gdzieś tam czas na rozwój osobisty, aby iść do przodu i polepszać swój byt. Bez pracy nie ma kołaczy. Czasy, w których przychodziło się po 8h pracy do domu i nie inwestowało czasu w naukę, dawno temu się skończyły. No chyba, że ktoś nie ma takich ambicji (jeśli jest z tym szczęśliwy, to nie ma problemu). Zapewne są wyjątki, ale w większości trzeba się ciągle rozwijać. Jeśli przyswajanie wiedzy z danego tematu jest przyjemnością, ciekawostką, to człowiek sam ciągnie do nowinek i nie obarcza go to, bo sprawia mu to satysfakcję. Życie to ciągłe doskonalenie się i szukanie nowych możliwości. To jest moje zdanie. Pozdrawiam Pana serdecznie :)
Strasznie mało wyświetleń jak na tak dobrze "sprowadzający na ziemie" materiał który przedstawia to czarną stronę mocy i poniekąd też tłumaczy skąd biorą się te +10 k pensje. Cieszę się że na niego trafiłem. Nareszcie jakaś przyziemne podejście do tematu nie to co całe marketingowe bzdury wszystkich tych szkół programowania. KARZDA OSOBA KTÓRA MYŚLI O ZOSTANIU PROGRAMISTĄ POWINNA TEN FILM ZOBACZYĆ.
Dzięki :) Od podobnego założenia wyszedłem tworząc ten film. Chciałem uniknąć sytuacji, że ktoś z kim będę pracował, będzie miał niepełny obraz sytuacji. A wyświetlenia są odpowiednie. Zakładam, że chcący trafią na ten film w odpowiedniej dla siebie chwili :)
W pracy np kierowcy ciężarówki wygląda to całkiem podobnie, uczenie się pracy z nowymi typami zabudów np przesiadka z firany na chłodnię lub na autotransporter czy cementowóz. Do tego dorabianie nowych uprawnień - HDS, ADR, umiejetnosci jazdy z gabarytem (czasem ciągniesz 60 metrów za kabiną). Do pracy tak wydawałoby się prozaicznej jak kierowca ciężarówki też trzeba albo to kochać albo być masochistą. Czasem klient jest oderwany od rzeczywistości zamawia transport zestawem gdy tam nie wjedzie nawet solówka bo za ciasno. Ale wjechać trzeba. I wyjechać. W branży mówi się że dobry kierowca ma prawo jazdy w obie strony - do przodu i do tyłu. Tak jak programista mialby problem cofnąć zestawem na prawe lusterko pod rampę w ciemności tak kierowca nie napisze serwisu wielkości facebooka. Ale wszystkiego można sie nauczyć, pamiętam jak próbowałem swoich sił na cięzarówce pierwsze dni to był hardkor. Dziś to dla mnie codzienność, ręka sama wykonuje potrzebne ruchy, liczenie czasu pracy kiedyś wydało mi się czarną magią a dziś nie sprawia najmniejszego problemu. Pozdrawiam zza kierownicy choć być może za jakiś czas zza klawiatury. szerokosci!
Obejrzałem i zamiast się zrazić mam wrażenie że IT jest właśnie dla mnie. Żmudna, mrówcza praca, rozmowa z klientem i ciągły rozwój plus zmienność, zdecydowanie wszystko na plus 😅 a co do konkurencji i bycia atrakcyjnym dla pracodawcy to raczej norma w każdej dziedzinie, świat się kręci cały czas, nawet gdy stoimy to i tak jesteśmy w ruchu, kwestia podejścia i świadomości wyborów. Materiał jeden z lepszych 😉 like i sub
@@ukaszzych9399 Dla niektorych tak to wlasnie wyglada - praca w krainie mlekiem i miodem plynacej. Ale wynika to z tego ze maja pasje do programowaniai lubia to robic, a po pracy siadaja jeszcze do wlasnych projektow bo chyba im malo. Dla osob ktorych motywatorem sa pieniadze, ta sama kraina bedzie pieklem:)
Z jednym się nie zgodzę - bańka spowodowała, że znów jest ssanie na juniorów, a 15k już nikomu ciśnienia nie podnosi, teraz to już raczej 20, 25k ;-) Pracy jest dużo, może nie dla wszystkich, ale jest dużo. Na frontendzie ostatni rok to dzikie szaleństwo, a nic nie wskazuje żeby to miało się uspokoić. Także jeśli ktoś ma strategię krótkofalową (hit & run), to teraz jest ten moment... niestety - to się odbija niekorzystnie na ludziach którzy swoją karierę w IT planują długofalowo i na poważnie
Nie wiem jakim cudem wcześniej nie zobaczyłem tego odcinka, ale to jest czyste złoto; Must-watch dla każdego kto rozważa przekwalifikowanie się na programistę, ale też dla "doświadczonych" głownie stażem :)
Mimo tych minusów jednak parę plusów. Dla mnie najważniejszy to ten, że jest to praca, która jest przyszłościowa. Raczej nie zniknie zapotrzebowanie na programistów a w długim okresie czasu, dla osób, którzy szukają pewnego zawodu na całe życie, jest to na pewno zaleta.
Tak trzeba się uczyć nowych technologii i pierdyliarda nowych frameworków bo takie jest widzimisię pracodawcy. Do tego trzeba jeszcze założyć własną działalność bo to korzystniejsze niż UoP dla pracodawcy. A już to że programiści zmieniają pracę po roku czy dwóch rozwala mnie najbardziej. Kto zmienia pracę jak mu jest dobrze w firmie i dobrze zarabia? Outsorcing IT, łapanka zleceń zagranicznych i praca przez kontraktornie na działalności to faktycznie nie jest nic stabilnego. Praca dla ludzi młodych, zdrowych jak koń i bez rodziny, podobno większość programistów kończy z tym zawodem kiedy im dobija czterdziestka. Coś w tym jest bo wtedy umysł nie jest już tak plastyczny by uczyć się pierdyliarda nowych technologii i frameworków a w tym wieku to już każdy chce być ustatkowany.
Mój film nr 1 jeżeli chodzi o zniechęcenie do wejścia w IT w wersji PL. Pewnie przez profesjonalne nagranie i przekonywujący image wykładowcy. Nie mniej jednak trochę słów otuchy dla wahających się czytaczy komentarzy, szczególnie dla tych z huraoptymizmem bootcampowych obietnic, którzy właśnie zneleźli się w punkcie "min" na sinusoidzie wahań. Sam jestem w fazie zmiany zawodu i nauki programowania( od 10mc-y), wiem że to niedużo, biorąc pod uwagę, że ta nauka nie kończy się nigdy w tym zawodzie. Nie wybrałem bootcampa, bo wyczułem benzoensan sodu w mleku i miodzie wszechobecnym na wykładzie inauguracyjnym. Zamiast tego kurs onlinowy jako bazę teoretyczną, Thinking in JAVA Bruca Eckhela oraz, jakimś dziwnym trafem, wpadłem pod skrzydła dwóch doświadczonych programistów. Jeden to fundamentalista programowania z wieloletnim stażem, z którym regularnie omawiam teoretyczne zagadnienia BE i otrzymuję code review moich wypocin, a drugi to fanatyk nowych technologii i wyznawca clean codu, z którym kolaboruje kod pewnego rest api. Dodam jeszcze, że mam już 40lat, wprawdzie wkształcenie politechniczne ale niezwiązane stricte z IT, a zawodowo aktualnie prowadzę drukarnie cyfrową od kilkunastu lat - ot taki miks doświadczeń :). Obaj moi nauczyciele są zgodni, praca jak praca, raz wzloty raz upadki. Na jednym upadki nie robią wrażenia, jest elastyczny i pracuje w tej samej firmie kilkanaście lat, drugi ma krótszy lont i jak już wybuchnie, zmienia środowisko na inne. Zgodni też są w jednym, trzeba lubić grzebanie w kodzie, czuć to...no i mieć 5 z matmy na koniec 8 klasy. U mnie z matmą ok, przebłyski olśnienia już coraz częstsze, a wszelkie przyszłe niedogoności w pracy będą i to nie jest zależne od branży. Zwykle nie mamy na te niedogodności wpływu, więc albo je zaakceptujemy albo zmieniamy środowisko. Jeżeli masz zaparcie i czujesz satysfakcję o 2 w nocy ( nie, to nie reklama stoperanu) , gdy @Test pali się wreszcie na zielono, jarasz się nowymi technologiami i chcesz mieć z nimi obcować zawodowo a nie motywują cię jedynie zarobki to brnij dalej... ps. film super, nr 1 jak dla mnie.
Cholera właśnie tak oglądam i przeszedłem wszystkie etapy, ale w logistyce (w sensie te stany, które opisujesz). Ale przy zarobkach ultra niskich, bo max 1600 zł netto miesięcznie. Był nawet moment, że zarabiałem 2500 zł brutto miesięcznie a portfel jako zakupowca wynosił 200 tyś zł miesięcznie i nawet więcej jeśli wpadło coś nowego na produkcje. Realnie jedynie czego się boję w IT to tego, że ludzie będą w tym sektorze mocno odklejeni. Że otaczałbym bym się ludźmi, dla których czymś normalnym są wypady do Mediolanu na weekendową kawkę i masaż tajski po pracy. (co ogólnie jest spoko, bo sam bym tak chciał) Bo przecież jeśli ktoś ma umiejętności to za nie się godnie płaci(bo tak pewnie większości ludzi w IT myśli). Piszę to nie z pretensji :D Tylko tak rozmyślam czy ja tam pasuje. Bo może właśnie potrzebuje takiej stabilności, jaką jest IT. Taki styl życia. Sam nie wiem bo 10 lat pracuje w logistyce a to jest a logistyka = chaos i trzeba być mocno ogarniętym, żeby proces szedł i nerwy ze stali... Co pompuje tony adrenaliny. I nie wiem czy stać mnie na nudę xd chciałbym dobrze zarabiać, ale ta nuda i próżniactwo... no nie wiem xd Dobry materiał Pozdrawiam
Sporo nie do końca istniejących w wielu firmach rzeczy :) Wielu programistów w ogóle nie ma kontaktu z klientami. Dużo osób pracuje wiele lat w tym samym języku. Dużo zależy od branży.
@@jakubkruczek6237 Dobra, to spytam tak. Razem z kumplem mamy 20+ lat doświadczenia (każdy ma osobno ;-), ale w zupełnie innych technologiach (aplikacje desktopowe, bazy danych, windows), rzuciliśmy to obaj i teraz "szlifujemy" front i back, node, express, svelte etc. Sporo już umiemy, ale nie jest tak, że śmigamy i wszystko wiemy... kim jesteśmy na rynku pracy?
Jestem programistą a raczej nazwę to inaczej próbuje być :) zawsze jest ktoś lepszy i gorszy. W końcu słyszę sensowne słowa a nie że każdy może być programistą - co za bzdura.
Bartek - okolice 02:06 powinno być metodyka pracy - nie metodoliga. Metodologia to nauka :) zapożyczyliśmy w PL Agile Metodology, ale po polsku to metodyka, bo metodologia znaczy coś innego :) pozdrawiam
Dla pracodawcy chyba najwygodniej na fakturze i brutto, albo najlepiej koszty pracodawcy ;) Ale poczekam, aż się wypowiedzą Ci mityczni programiści 15k :)
Super, że nagrałeś ten film, bo teraz wiem, że programowanie jako praca nie jest dla mnie. Miałem dylemat, czy zacząć się szkolić w tym kierunku i poświęcać maksymalną energię na to, ale dzięki Tobie już wiem, że w moim przypadku nie warto. Dzięki za pomoc w podjęciu decyzji (:
W każdej branży tak jest... Jakby nie była fascynująca z czasem wszystko robi się nudne bo przechodziłeś już wszystko. Pomyślcie jacy cyrkowcy muszą być znudzeni - serio, on tyle razy żonglował tą butelką, że zero emocji, nawet piszczące dzieciaki go nie jarają, setki razy to słyszał.
Bartek - fajne tematy poruszyłeś aczkolwiek z pewnymi twierdzeniami nie do końca mogę się zgodzić ;) 1. "Praca w IT to nie praca 8-16" - i tak i nie. To od programisty i też jego wypracowanego stylu zależy jak radzi sobie z zarządzaniem czasu. Jako osoba mająca dwójkę dzieci nie mogę postawić priorytetów na ciągły rozwój po godzinach czy robienie nadgodzin i... da się to zrobić ;) Oczywiście czasem zdarzą się sytuacje wyjątkowe i to jest normalne (jakieś spotkanie czy ważny release kiedy się siedzi do wieczora), ale "work-life" balance też jest możliwy do utrzymania. Mówię to na bazie doświadczeń w 3 firmach, ale może jeszcze nie trafiłem na taką, która by to naruszyła :) 2. "W projekcie nie ma dużo zadań, które cię będą rozwijać" - pewnie zależy to od projektu, ale moje doświadczenie pokazuje, że te zadania są, ale wtedy nie są brane, bo "są za trudne", "ja nie potrafię". Myślę, że tu jest kwestia zmiany myślenia i po prostu w miarę możliwości brania też rzeczy, która są obarczona pewnym ryzykiem, a nie tylko to co jest przyjemne i nie naruszające strefy komfortu. Prawdą jest natomiast, że można trafić na projekt czy okres, kiedy będzie trzeba zajmować się w kółko tym samym. Wtedy jednak pojawiają się inne pytania - czyli np. automatyzacja czy jakiś refactor, który kosztem 4h zaoszczędzi kolejnych 30h. Niemniej jednak fajnie, że taką tematykę poruszyłeś. Mam wrażenie, że wiele osób początkujących nie wiąże pracy w IT z bezpośrednią pracą z klientem i ogrmomem spraw poza kodem - a to jest clue. Oby tak dalej ;) Pozdro!
Ad 1: Tak, "Work-life" balance jest możliwy do utrzymania. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Mówiąc "Praca w IT to nie praca 8-16" przede wszystkim chodzi mi o rozwój. Jeśli Twój pracodawca nagradza Cię za dobre zarządzanie czasem, dodatkowymi godzinami na rozwój, szkoleniami to jest to w dużej mierze jego dobra wola. Jeśli rozliczany jesteś z zadań, nie z godzin i sam dzięki temu wygospodarowałeś czas na rozwój to super. Tak czy siak to, jak podchodzisz do kwestii rozwoju to jest Twoja odpowiedzialność i ty decydujesz. Dzięki dobrej organizacji pracy mogę dowieźć więcej w ciągu iteracji albo np: pomóc innym. Rozwój to Twoja świadoma decyzja.
Ad 2: Dla osób na początku "trudne", "niechciane" zadania mogą być zarówno rozwijające, jak i przytłaczające. I takie zadania są, ale z czasem jest ich coraz mnie. Wraz z upływem czasu, średnio 2 lata w jednym projekcie w moim przypadku, powtarzalność jest bardzo duża, a wyzwań zaczyna się mało. To moja perspektywa z outsourcingu. Niestety nie wszystkie powtarzalne zadania da się zautomatyzować i nie pomoże tu refaktor czy automatyzacja. Zgadzam się, że jeśli są możliwości uzasadnionych optymalizacji to warto po nie sięgnąć, jeśli zwrot z inwestycji jest większy niż poniesione koszt.
Tak - są ludzie którzy wypracowali sobie wyraźny model pracy na 8h. I nie ruszają niczego, co dotyczy programowania po godzinach. To jest do zrobienia - wystarczy mieć zarezerwowany czas na rozwój w trakcie tych 8h i nie brać dodatkowych zleceń, nie udzielać się "medialnie" i w open-source. I nie uważam, że to czyni ich gorszymi programistami, wręcz przeciwnie - są lepsi, bo potrafią to sobie zdroworozsądkowo zorganizować zachowując czas dla rodziny, hobby itd. W pewnym momencie trzeba też zrozumieć, że nie da się nauczyć wszystkiego i ze wszytkim być na bieżąco
Już nie opłaca się być programistą w 2023r. Moja nowa techologia to glazurnictwo, biorę standardowo 300zł za m2 na podłodze, nie ma ASAPów, bo przecież mogę nie przyjść do roboty jak będą popędzać. Wychodzi podobnie jak za seniora C# a dopiero 2 miechy robię, nie trzeba gadać po angielsku, odpowiedzialność bliska 0, studia? jakie studia, wystarczy powiedzieć "panie kto panu tak spirdolil" :) nie ma Scramów, jak zrobie to zrobie.
Bartłomiej, w punkt i na temat, gdyby większość ludzi zdawała sobie sprawę, jak te spotkania zżerają czas i są, delikatnie mówiąc, "przeszkadzające" w normalnej fajnej pracy kodera, to by się w to IT nie pchała, ale to taki normalny zupełnie balast, o którym większość chętnych nie ma zielonego pojęcia (oczywiście w normalniej funkcjonujących firmach, o pozostałych nie mówimy, bo bezmyślne "klepanie" nie jest ok)
Oj Panie, pójdź Pan na budowę i zobaczysz, że docenisz programowanie i te "problemy" :) Moim zdaniem w IT najgorzej zacząć od bootcampów gdzie trzeba płacić dużo i często efekty są mizerne;)
Filmik o tym jak gość myśl, że IT to tylko programowanie. Chyba, że ten filmik to taka prowokacja jakiegoś TH-camra programisty. Czy administrator sieci IT też musi być programistą?
Taka szara rzeczywistość, która tyczy się też innych branż. A na pytanie z tytułu filmu najlepiej odpowiedzieć sobie próbując. Dla tych, których jedyną motywacją są pieniądze... to raczej nie jest dobra droga :D
Przyjdzie czas, w którym ta mrówcza praca, ciągły rozwój, zmienność, pogoń za króliczkiem, zmieni się w wady. Masz 35, już dawno są 15 lat młodsi krejzole gotowi na wszystko i bardziej na czasie, zmienność to niestabilność, rozwój to zabieranie prywatnego czasu, mrówcza praca to zmęczenie, a pogoń za króliczkiem to jakieś irracjonalne tłumaczenie rzeczywistości. "Ciągły rozwój" jest tylko w głowie. 1000 innych młodszych osób jest lepsza, po co zatrudniać 40 latka z oczekiwaniami. W gruncie rzeczy niewiadomo, co ma decydować o zatrudnieniu. Czy ktoś się skrzywi na to, co napisałeś w CV czy potraktuje je dobrze. Czy w pracy będziesz miał szczerych "20 letnich" dobrych chłopaków - o ile takie idealne miejsce, gdzie jest spokój i normalność istnieje -, czy będzie udawane korpo, czy będą merytoryczni policjanci 40 letni czy będą świry, karierowicze, idealiści, indywidualiści, czy normalni. Tak, do tego "stand upy" X D gildie, mitapy, scrum mistrzowie, albo co gorsza "ceremonie" scrumowe, 30 letni bogowie kariery, którym się twarz nie zamyka albo inne anomalia w dowolnej innej konfiguracji znanego dotychczas ludzkości niszowego albo mainstreamowego mentalnego terroru.
Tak. IT nie jest dla mnie. Z drugiej strony bez IT nie mam innej możliwości dotarcia do Was. Biedne polskie i europejskie dzieci w oparach żydowskich okultystycznych religii. To nie Neron podpalił Rzym 64r.ne
C# bardzo mocno się zmienił od czasu kiedy ja zaczynałem w nim swoją przygodę (2008 rok). Mi na szczęście udało się i udaje się brać udział w projektach w innych językach i technologiach.
czyli z tego filmiku dowiesz jednego, obawiaj sie popierdolonych ludzi z IT, klient to klient zawsze gderał ale z filmiku wyglada, ze to tak naprawde ci odklejeni programisci bez umiejetnosci zycia w spoleczenstwie moga zgotowac Ci piekło
W każdym inżynierskim zawodzie jest podobnie. 10-15 lat osadzasz się w zawodzie, chłoniesz, uczysz się, a potem jak już jesteś osadzony... zaczyna być nudno.
Trzeba tez pamiętać, że w it nie musisz być programistą.
Jak najbardziej :) Ról jest pełno: QA, BA, Dev, Architekt :) Ja podzieliłem się swoją perspektywą z jednej z dwóch najczęściej dostępnych ścieżek wejścia do IT. Za kilka lata może być inaczej. Wtedy nagram aktualny na przyszłe czasy film :)
@@DevEnv-pl widać że sami programiści tutaj a na czym to wszystko stoi ? Samo się łata i updejtuje ? Samo się zabezpiecza? Gdzie tu administratorzy i devopsi
@@marekgiedyk512 a gdzie technicy ? :-D
@@fnmPOL a gdzie ohroniarze i sprzątacze? a gdzie kucharze, przeto branża IT też jeść musi ;)
@@patrykmatus92 a gdzie Pani Grażynka z biura która robi faktury z przelewami :D
w innych branżach jest dokładnie tak samo, tylko nie ma z tego hajsu
No cóż zawsze wiedziałem, że miesiąc Listopadł to najbardziej dołujący miesiąc w roku. Czemu tego filmu nie dałeś 12 lat temu, został bym na kopalni. Biegałbym po kanałach z kablami, kopałbym dziury szukając uszkodzonego kabla 6kV, obsługiwałbym wentylatory wyciągowe i robiłbym wiele innych jakże ciekawych i rozwijających rzeczy, za niewielkie pieniądze. A teraz muszę się ciągle uczyć, rozwijać się, tu kurs z architektury, tam kurs z testów, zbieranie wymagań, kontakt z użytkownikami systemu którzy nic nie ogarniją nawet po kilku latach użytkowania systemu (system ciulaty czy użytkownik?) . Wszystko jest kwestią wyboru i celu który sobie ustalamy. Z zewnątrz wszystko wygląda pięknie ale wchodząc w coś dostrzegamy to czego z zewnątrz nie było widać. Gdy by wszystko było proste szybko by się znudziło. ;-)
W każdej firmie jest fajnie dopóki sa w niej spoko ludzie. Zmiana dowodzenia zmienia pasję w mękę. W każdej firmie pracownik ma swoje stanowisko i swój zakres zadań, w mojej od 13 lat wkolko robię to samo I czym to się różni od IT? W IT coś się dzieje, zmienia się technologia, zmieniają się projekty, zmieniaja się klienci, zmienia się swiat a IT zmienia się ze światem. Prawda jest tylko to ze ta praca wymaga zaangażowania i żeby się w niej utrzymać trzeba się rozwijać i to mnie do niej ciągnie. Etat z szefem który nienawidzi ludzi, nie rozumie co robią i gnoi ludzi bo nie rozumie nie jest fajny.
Ciekawy filmik, jednakże trochę pesymistycznie przekazany. Oczywiście, warto być świadomym również ciemnych stron branży. Jednakże istnieją one we wszystkich zawodach.
Np. idziesz do pracy na zimnej hali, niejednokrotnie po 12-16h dziennie, wykonujesz ta samą, żmudną czynność przez lata.
W innej, na magazynie, codziennie wykonujesz identyczne czynności... przez lata.
Pracujesz w biurze, niejednokrotnie jesteś odpowiedzialny 24h/7 za swoich pracowników i ich problemy. Tam również masz wiele rutynowych obowiązków.
Jednakże, podczas każdej z powyższych prac, musisz jeszcze znaleźć gdzieś tam czas na rozwój osobisty, aby iść do przodu i polepszać swój byt.
Bez pracy nie ma kołaczy. Czasy, w których przychodziło się po 8h pracy do domu i nie inwestowało czasu w naukę, dawno temu się skończyły. No chyba, że ktoś nie ma takich ambicji (jeśli jest z tym szczęśliwy, to nie ma problemu). Zapewne są wyjątki, ale w większości trzeba się ciągle rozwijać.
Jeśli przyswajanie wiedzy z danego tematu jest przyjemnością, ciekawostką, to człowiek sam ciągnie do nowinek i nie obarcza go to, bo sprawia mu to satysfakcję. Życie to ciągłe doskonalenie się i szukanie nowych możliwości.
To jest moje zdanie.
Pozdrawiam Pana serdecznie :)
Napisane w punkt👍
👍
Strasznie mało wyświetleń jak na tak dobrze "sprowadzający na ziemie" materiał który przedstawia to czarną stronę mocy i poniekąd też tłumaczy skąd biorą się te +10 k pensje.
Cieszę się że na niego trafiłem. Nareszcie jakaś przyziemne podejście do tematu nie to co całe marketingowe bzdury wszystkich tych szkół programowania.
KARZDA OSOBA KTÓRA MYŚLI O ZOSTANIU PROGRAMISTĄ POWINNA TEN FILM ZOBACZYĆ.
Dzięki :) Od podobnego założenia wyszedłem tworząc ten film. Chciałem uniknąć sytuacji, że ktoś z kim będę pracował, będzie miał niepełny obraz sytuacji. A wyświetlenia są odpowiednie. Zakładam, że chcący trafią na ten film w odpowiedniej dla siebie chwili :)
W pracy np kierowcy ciężarówki wygląda to całkiem podobnie, uczenie się pracy z nowymi typami zabudów np przesiadka z firany na chłodnię lub na autotransporter czy cementowóz. Do tego dorabianie nowych uprawnień - HDS, ADR, umiejetnosci jazdy z gabarytem (czasem ciągniesz 60 metrów za kabiną). Do pracy tak wydawałoby się prozaicznej jak kierowca ciężarówki też trzeba albo to kochać albo być masochistą. Czasem klient jest oderwany od rzeczywistości zamawia transport zestawem gdy tam nie wjedzie nawet solówka bo za ciasno. Ale wjechać trzeba. I wyjechać. W branży mówi się że dobry kierowca ma prawo jazdy w obie strony - do przodu i do tyłu.
Tak jak programista mialby problem cofnąć zestawem na prawe lusterko pod rampę w ciemności tak kierowca nie napisze serwisu wielkości facebooka. Ale wszystkiego można sie nauczyć, pamiętam jak próbowałem swoich sił na cięzarówce pierwsze dni to był hardkor. Dziś to dla mnie codzienność, ręka sama wykonuje potrzebne ruchy, liczenie czasu pracy kiedyś wydało mi się czarną magią a dziś nie sprawia najmniejszego problemu.
Pozdrawiam zza kierownicy choć być może za jakiś czas zza klawiatury.
szerokosci!
👍
paliłeś coś przed napisaniem tego?🤣 jeżeli nie, to przykro mi, ale jesteś niepoważny
Świetny odcinek i niezwykle potrzebny! Prawda jest taka, że nie każdy może być programistą, podobnie jak nie każdy może być lekarzem, czy prawnikiem.
wspaniałe porównanie, programisty do lekarza XD pozdr dziadu
@@EsperaXYZ Brakuje ci kultury i rozumu. Do miotły kołtunie...
Obejrzałem i zamiast się zrazić mam wrażenie że IT jest właśnie dla mnie. Żmudna, mrówcza praca, rozmowa z klientem i ciągły rozwój plus zmienność, zdecydowanie wszystko na plus 😅 a co do konkurencji i bycia atrakcyjnym dla pracodawcy to raczej norma w każdej dziedzinie, świat się kręci cały czas, nawet gdy stoimy to i tak jesteśmy w ruchu, kwestia podejścia i świadomości wyborów. Materiał jeden z lepszych 😉 like i sub
Mam tak samo ;). Jak naiwnym trzeba być, żeby myśleć że zarabia się miliony w krainie mlekiem i miodem płynącej haha
@@ukaszzych9399 Dla niektorych tak to wlasnie wyglada - praca w krainie mlekiem i miodem plynacej. Ale wynika to z tego ze maja pasje do programowaniai lubia to robic, a po pracy siadaja jeszcze do wlasnych projektow bo chyba im malo. Dla osob ktorych motywatorem sa pieniadze, ta sama kraina bedzie pieklem:)
Z jednym się nie zgodzę - bańka spowodowała, że znów jest ssanie na juniorów, a 15k już nikomu ciśnienia nie podnosi, teraz to już raczej 20, 25k ;-)
Pracy jest dużo, może nie dla wszystkich, ale jest dużo. Na frontendzie ostatni rok to dzikie szaleństwo, a nic nie wskazuje żeby to miało się uspokoić.
Także jeśli ktoś ma strategię krótkofalową (hit & run), to teraz jest ten moment... niestety - to się odbija niekorzystnie na ludziach którzy swoją karierę w IT planują długofalowo i na poważnie
Nie wiem jakim cudem wcześniej nie zobaczyłem tego odcinka, ale to jest czyste złoto; Must-watch dla każdego kto rozważa przekwalifikowanie się na programistę, ale też dla "doświadczonych" głownie stażem :)
Wystraszyłem się słuchając tego 😄
Mimo tych minusów jednak parę plusów. Dla mnie najważniejszy to ten, że jest to praca, która jest przyszłościowa. Raczej nie zniknie zapotrzebowanie na programistów a w długim okresie czasu, dla osób, którzy szukają pewnego zawodu na całe życie, jest to na pewno zaleta.
Tak trzeba się uczyć nowych technologii i pierdyliarda nowych frameworków bo takie jest widzimisię pracodawcy. Do tego trzeba jeszcze założyć własną działalność bo to korzystniejsze niż UoP dla pracodawcy. A już to że programiści zmieniają pracę po roku czy dwóch rozwala mnie najbardziej. Kto zmienia pracę jak mu jest dobrze w firmie i dobrze zarabia? Outsorcing IT, łapanka zleceń zagranicznych i praca przez kontraktornie na działalności to faktycznie nie jest nic stabilnego. Praca dla ludzi młodych, zdrowych jak koń i bez rodziny, podobno większość programistów kończy z tym zawodem kiedy im dobija czterdziestka. Coś w tym jest bo wtedy umysł nie jest już tak plastyczny by uczyć się pierdyliarda nowych technologii i frameworków a w tym wieku to już każdy chce być ustatkowany.
z początkiem się nie do końca zgodzę, w większych firmach od wymagań i kontaktów z klientem jest analityk i PM.
7:13 -> z tym, że dni będą się zlewać to tak jest w każdej pracy. Im więcej obowiązków i bycia dorosłym tym każdy dzień wygląda tak samo.
Mój film nr 1 jeżeli chodzi o zniechęcenie do wejścia w IT w wersji PL. Pewnie przez profesjonalne nagranie i przekonywujący image wykładowcy. Nie mniej jednak trochę słów otuchy dla wahających się czytaczy komentarzy, szczególnie dla tych z huraoptymizmem bootcampowych obietnic, którzy właśnie zneleźli się w punkcie "min" na sinusoidzie wahań.
Sam jestem w fazie zmiany zawodu i nauki programowania( od 10mc-y), wiem że to niedużo, biorąc pod uwagę, że ta nauka nie kończy się nigdy w tym zawodzie. Nie wybrałem bootcampa, bo wyczułem benzoensan sodu w mleku i miodzie wszechobecnym na wykładzie inauguracyjnym. Zamiast tego kurs onlinowy jako bazę teoretyczną, Thinking in JAVA Bruca Eckhela oraz, jakimś dziwnym trafem, wpadłem pod skrzydła dwóch doświadczonych programistów. Jeden to fundamentalista programowania z wieloletnim stażem, z którym regularnie omawiam teoretyczne zagadnienia BE i otrzymuję code review moich wypocin, a drugi to fanatyk nowych technologii i wyznawca clean codu, z którym kolaboruje kod pewnego rest api. Dodam jeszcze, że mam już 40lat, wprawdzie wkształcenie politechniczne ale niezwiązane stricte z IT, a zawodowo aktualnie prowadzę drukarnie cyfrową od kilkunastu lat - ot taki miks doświadczeń :).
Obaj moi nauczyciele są zgodni, praca jak praca, raz wzloty raz upadki. Na jednym upadki nie robią wrażenia, jest elastyczny i pracuje w tej samej firmie kilkanaście lat, drugi ma krótszy lont i jak już wybuchnie, zmienia środowisko na inne. Zgodni też są w jednym, trzeba lubić grzebanie w kodzie, czuć to...no i mieć 5 z matmy na koniec 8 klasy.
U mnie z matmą ok, przebłyski olśnienia już coraz częstsze, a wszelkie przyszłe niedogoności w pracy będą i to nie jest zależne od branży. Zwykle nie mamy na te niedogodności wpływu, więc albo je zaakceptujemy albo zmieniamy środowisko.
Jeżeli masz zaparcie i czujesz satysfakcję o 2 w nocy ( nie, to nie reklama stoperanu) , gdy @Test pali się wreszcie na zielono, jarasz się nowymi technologiami i chcesz mieć z nimi obcować zawodowo a nie motywują cię jedynie zarobki to brnij dalej...
ps. film super, nr 1 jak dla mnie.
Cholera właśnie tak oglądam i przeszedłem wszystkie etapy, ale w logistyce (w sensie te stany, które opisujesz). Ale przy zarobkach ultra niskich, bo max 1600 zł netto miesięcznie. Był nawet moment, że zarabiałem 2500 zł brutto miesięcznie a portfel jako zakupowca wynosił 200 tyś zł miesięcznie i nawet więcej jeśli wpadło coś nowego na produkcje.
Realnie jedynie czego się boję w IT to tego, że ludzie będą w tym sektorze mocno odklejeni. Że otaczałbym bym się ludźmi, dla których czymś normalnym są wypady do Mediolanu na weekendową kawkę i masaż tajski po pracy. (co ogólnie jest spoko, bo sam bym tak chciał)
Bo przecież jeśli ktoś ma umiejętności to za nie się godnie płaci(bo tak pewnie większości ludzi w IT myśli). Piszę to nie z pretensji :D Tylko tak rozmyślam czy ja tam pasuje. Bo może właśnie potrzebuje takiej stabilności, jaką jest IT. Taki styl życia. Sam nie wiem bo 10 lat pracuje w logistyce a to jest a logistyka = chaos i trzeba być mocno ogarniętym, żeby proces szedł i nerwy ze stali... Co pompuje tony adrenaliny. I nie wiem czy stać mnie na nudę xd chciałbym dobrze zarabiać, ale ta nuda i próżniactwo... no nie wiem xd
Dobry materiał
Pozdrawiam
Obejrzawszy ten film odczułam, że swoją szansę straciłam, gdy mama nie zapisała mnie na bootcamp dla trzylatków
efektem ubocznym mojej pracy jest kod, I like it
Sporo nie do końca istniejących w wielu firmach rzeczy :) Wielu programistów w ogóle nie ma kontaktu z klientami. Dużo osób pracuje wiele lat w tym samym języku. Dużo zależy od branży.
Odpowiedź na pytanie z początku, już jestem w IT i wciąż się zastanawiam czy to jest miejsce dla mnie :p
rzuć to, idź do bidry
@DevEnv jak jest teraz z pracą dla juniorów i jak będzie w najbliższej przyszłości? Jest zapotrzebowanie czy nie?
Niestety słabo, firmy w juniorach mogą teraz przebierać. Jak ogarniasz to znajdziesz pracę, jak nie, to nie ;)
@@YanuHFS to jak ludzie mają z zerowej wiedzy stać się specjalistami jak nikt juniorów nie chce? Chora sytuacja na rynku się robi.
@@KacprzakTomasz chyba błędem jest zakładanie, że junior = zerowa wiedza
@@jerzyhaa ale chyba tak byc powinno, junior to powinna byc osoba o wiedzy podstawowej a nie taka patologia jaka mamy na rynku pracy.
@@jakubkruczek6237 Dobra, to spytam tak. Razem z kumplem mamy 20+ lat doświadczenia (każdy ma osobno ;-), ale w zupełnie innych technologiach (aplikacje desktopowe, bazy danych, windows), rzuciliśmy to obaj i teraz "szlifujemy" front i back, node, express, svelte etc. Sporo już umiemy, ale nie jest tak, że śmigamy i wszystko wiemy... kim jesteśmy na rynku pracy?
dzieki!
Czy zapotrzebowanie na juniorów wzrosło czy raczej dalej nie ma na nich sania?
Oj nie, pracowałam na helpdesku dwa razy i płacili wręcz głodowo...
Nice try ...ale i tak się nie poddam!! :D
No i prawidłowo :) Ja nie zniechęcam ;) Pokazuje jak jest :) Jak już to wiesz to zapraszam :)
Jestem programistą a raczej nazwę to inaczej próbuje być :) zawsze jest ktoś lepszy i gorszy. W końcu słyszę sensowne słowa a nie że każdy może być programistą - co za bzdura.
Bardzo przydatny film
Bartek - okolice 02:06 powinno być metodyka pracy - nie metodoliga. Metodologia to nauka :) zapożyczyliśmy w PL Agile Metodology, ale po polsku to metodyka, bo metodologia znaczy coś innego :) pozdrawiam
Masz rację ;) Mój błąd, który zauważyłem dopiero na montażu. Dzięki :)
Zawsze mnie zastanawia czy te mityczne 15k to na rękę? Na fakturze? Brutto? Netto? To jednak robi różnicę :D
Dla pracodawcy chyba najwygodniej na fakturze i brutto, albo najlepiej koszty pracodawcy ;) Ale poczekam, aż się wypowiedzą Ci mityczni programiści 15k :)
Brutto na fakturach
Super, że nagrałeś ten film, bo teraz wiem, że programowanie jako praca nie jest dla mnie. Miałem dylemat, czy zacząć się szkolić w tym kierunku i poświęcać maksymalną energię na to, ale dzięki Tobie już wiem, że w moim przypadku nie warto. Dzięki za pomoc w podjęciu decyzji (:
Dobry odcinek pokazujący, że obiecywany raj nie musi być rajem.
W każdej branży tak jest... Jakby nie była fascynująca z czasem wszystko robi się nudne bo przechodziłeś już wszystko. Pomyślcie jacy cyrkowcy muszą być znudzeni - serio, on tyle razy żonglował tą butelką, że zero emocji, nawet piszczące dzieciaki go nie jarają, setki razy to słyszał.
myślę, że tak, ciągle wykonujesz swój firmowy numer, ludziom na widowni się to podoba, ale Ty robisz to po raz 123345
Idealny opis swiata IT :)
Bycie programistą to tylko bycie programistą. Bycie deweloperem to nie tylko bycie programistą. Dzisiaj obserwujemy niestety drugi trend.
Bartek - fajne tematy poruszyłeś aczkolwiek z pewnymi twierdzeniami nie do końca mogę się zgodzić ;)
1. "Praca w IT to nie praca 8-16" - i tak i nie. To od programisty i też jego wypracowanego stylu zależy jak radzi sobie z zarządzaniem czasu. Jako osoba mająca dwójkę dzieci nie mogę postawić priorytetów na ciągły rozwój po godzinach czy robienie nadgodzin i... da się to zrobić ;) Oczywiście czasem zdarzą się sytuacje wyjątkowe i to jest normalne (jakieś spotkanie czy ważny release kiedy się siedzi do wieczora), ale "work-life" balance też jest możliwy do utrzymania. Mówię to na bazie doświadczeń w 3 firmach, ale może jeszcze nie trafiłem na taką, która by to naruszyła :)
2. "W projekcie nie ma dużo zadań, które cię będą rozwijać" - pewnie zależy to od projektu, ale moje doświadczenie pokazuje, że te zadania są, ale wtedy nie są brane, bo "są za trudne", "ja nie potrafię". Myślę, że tu jest kwestia zmiany myślenia i po prostu w miarę możliwości brania też rzeczy, która są obarczona pewnym ryzykiem, a nie tylko to co jest przyjemne i nie naruszające strefy komfortu. Prawdą jest natomiast, że można trafić na projekt czy okres, kiedy będzie trzeba zajmować się w kółko tym samym. Wtedy jednak pojawiają się inne pytania - czyli np. automatyzacja czy jakiś refactor, który kosztem 4h zaoszczędzi kolejnych 30h.
Niemniej jednak fajnie, że taką tematykę poruszyłeś. Mam wrażenie, że wiele osób początkujących nie wiąże pracy w IT z bezpośrednią pracą z klientem i ogrmomem spraw poza kodem - a to jest clue. Oby tak dalej ;) Pozdro!
Ad 1: Tak, "Work-life" balance jest możliwy do utrzymania. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Mówiąc "Praca w IT to nie praca 8-16" przede wszystkim chodzi mi o rozwój. Jeśli Twój pracodawca nagradza Cię za dobre zarządzanie czasem, dodatkowymi godzinami na rozwój, szkoleniami to jest to w dużej mierze jego dobra wola. Jeśli rozliczany jesteś z zadań, nie z godzin i sam dzięki temu wygospodarowałeś czas na rozwój to super. Tak czy siak to, jak podchodzisz do kwestii rozwoju to jest Twoja odpowiedzialność i ty decydujesz. Dzięki dobrej organizacji pracy mogę dowieźć więcej w ciągu iteracji albo np: pomóc innym. Rozwój to Twoja świadoma decyzja.
Ad 2: Dla osób na początku "trudne", "niechciane" zadania mogą być zarówno rozwijające, jak i przytłaczające. I takie zadania są, ale z czasem jest ich coraz mnie. Wraz z upływem czasu, średnio 2 lata w jednym projekcie w moim przypadku, powtarzalność jest bardzo duża, a wyzwań zaczyna się mało. To moja perspektywa z outsourcingu.
Niestety nie wszystkie powtarzalne zadania da się zautomatyzować i nie pomoże tu refaktor czy automatyzacja. Zgadzam się, że jeśli są możliwości uzasadnionych optymalizacji to warto po nie sięgnąć, jeśli zwrot z inwestycji jest większy niż poniesione koszt.
@@DevEnv-pl zgadzam się z komentarzami;) nie wybrzmiało to w filmie, ale widzę, że myślenie podobne.
@@kamilogerto Warto było doprecyzować :)
Tak - są ludzie którzy wypracowali sobie wyraźny model pracy na 8h. I nie ruszają niczego, co dotyczy programowania po godzinach.
To jest do zrobienia - wystarczy mieć zarezerwowany czas na rozwój w trakcie tych 8h i nie brać dodatkowych zleceń, nie udzielać się "medialnie" i w open-source.
I nie uważam, że to czyni ich gorszymi programistami, wręcz przeciwnie - są lepsi, bo potrafią to sobie zdroworozsądkowo zorganizować zachowując czas dla rodziny, hobby itd.
W pewnym momencie trzeba też zrozumieć, że nie da się nauczyć wszystkiego i ze wszytkim być na bieżąco
Część ,czy wieku 40 lat wejście do It na początek dajmy na to jako tester manualny,Twoim zdaniem nie za późno ?
Nie
Za późno
@@maciejmaciek2967 ja w tym wieku zacząłem w IT jako roy jones jr.
Tymczasem ja 21 lat myślę że za późno wchodzę w IT
Już nie opłaca się być programistą w 2023r. Moja nowa techologia to glazurnictwo, biorę standardowo 300zł za m2 na podłodze, nie ma ASAPów, bo przecież mogę nie przyjść do roboty jak będą popędzać. Wychodzi podobnie jak za seniora C# a dopiero 2 miechy robię, nie trzeba gadać po angielsku, odpowiedzialność bliska 0, studia? jakie studia, wystarczy powiedzieć "panie kto panu tak spirdolil" :) nie ma Scramów, jak zrobie to zrobie.
Ja nie lubie brudnej roboty ale nie w tym sensie
Bartłomiej, w punkt i na temat, gdyby większość ludzi zdawała sobie sprawę, jak te spotkania zżerają czas i są, delikatnie mówiąc, "przeszkadzające" w normalnej fajnej pracy kodera, to by się w to IT nie pchała, ale to taki normalny zupełnie balast, o którym większość chętnych nie ma zielonego pojęcia (oczywiście w normalniej funkcjonujących firmach, o pozostałych nie mówimy, bo bezmyślne "klepanie" nie jest ok)
Ja np klepię kod hobbystycznie ot tak dla draki nigdy nie będę korpo szczurem taki ze mnie technik magik
Oj Panie, pójdź Pan na budowę i zobaczysz, że docenisz programowanie i te "problemy" :) Moim zdaniem w IT najgorzej zacząć od bootcampów gdzie trzeba płacić dużo i często efekty są mizerne;)
Filmik o tym jak gość myśl, że IT to tylko programowanie. Chyba, że ten filmik to taka prowokacja jakiegoś TH-camra programisty. Czy administrator sieci IT też musi być programistą?
Taka szara rzeczywistość, która tyczy się też innych branż. A na pytanie z tytułu filmu najlepiej odpowiedzieć sobie próbując.
Dla tych, których jedyną motywacją są pieniądze... to raczej nie jest dobra droga :D
dlatego ja programuję głównie dla przyjemności, a płacą mi za coś innego ;-)
Przyjdzie czas, w którym ta mrówcza praca, ciągły rozwój, zmienność, pogoń za króliczkiem, zmieni się w wady. Masz 35, już dawno są 15 lat młodsi krejzole gotowi na wszystko i bardziej na czasie, zmienność to niestabilność, rozwój to zabieranie prywatnego czasu, mrówcza praca to zmęczenie, a pogoń za króliczkiem to jakieś irracjonalne tłumaczenie rzeczywistości. "Ciągły rozwój" jest tylko w głowie. 1000 innych młodszych osób jest lepsza, po co zatrudniać 40 latka z oczekiwaniami. W gruncie rzeczy niewiadomo, co ma decydować o zatrudnieniu. Czy ktoś się skrzywi na to, co napisałeś w CV czy potraktuje je dobrze. Czy w pracy będziesz miał szczerych "20 letnich" dobrych chłopaków - o ile takie idealne miejsce, gdzie jest spokój i normalność istnieje -, czy będzie udawane korpo, czy będą merytoryczni policjanci 40 letni czy będą świry, karierowicze, idealiści, indywidualiści, czy normalni. Tak, do tego "stand upy" X D gildie, mitapy, scrum mistrzowie, albo co gorsza "ceremonie" scrumowe, 30 letni bogowie kariery, którym się twarz nie zamyka albo inne anomalia w dowolnej innej konfiguracji znanego dotychczas ludzkości niszowego albo mainstreamowego mentalnego terroru.
hehe dokładnie tak
Tak. IT nie jest dla mnie. Z drugiej strony bez IT nie mam innej możliwości dotarcia do Was. Biedne polskie i europejskie dzieci w oparach żydowskich okultystycznych religii. To nie Neron podpalił Rzym 64r.ne
Trochę przesadzasz, ale rozumiem, że specjalnie. ;)
Czyli trzeba być inżynierem po prostu
3:30 brzmisz jak C# developer, ciągle specjalista od jednego języka tylko ogarniasz nowe wersje.
C# bardzo mocno się zmienił od czasu kiedy ja zaczynałem w nim swoją przygodę (2008 rok). Mi na szczęście udało się i udaje się brać udział w projektach w innych językach i technologiach.
C# to genialny Język, I jest do tego świetna dokumentacja i ms robi praktyczne technologie
w innych branżach jest tak samo....
czyli z tego filmiku dowiesz jednego, obawiaj sie popierdolonych ludzi z IT, klient to klient zawsze gderał ale z filmiku wyglada, ze to tak naprawde ci odklejeni programisci bez umiejetnosci zycia w spoleczenstwie moga zgotowac Ci piekło
Scrum to nie jest metodologia mordo
Pierwszy!!! Like w ciemno!!
W każdym inżynierskim zawodzie jest podobnie. 10-15 lat osadzasz się w zawodzie, chłoniesz, uczysz się, a potem jak już jesteś osadzony... zaczyna być nudno.
ale nie w każdym możesz brać 10k € w PL..............
Na szczęście już nie ma miejsca w branży dla Polaczków z ulicy, którzy bez wiedzy walą do branży, bo usłyszeli o zarobkach
O czym on gada?
438👍
438👍