Każdy wgląd do ula powoduje pobudzenie pszczół ,ma na to wpływ hałas ,światło ,zimne powietrze .Po takim wglądzie pszczoły podnoszą temperaturę w kłębie ,spożywają więcej pokarmu ,rozchodzą się po ramkach i mogą skrzepnąć z zimna .To pobudzenie trwa kilkadziesiąt godzin jest to potwierdzone naukowo .😏
To nie prawda. Uchylenie powałki i szybkie luknięcie przy zimnej pogodzie nie powoduje stresu, bo pszczoły są w letargu, nie powoduje większego spożycia pokarmu. Jedynie występuje lekki pobudzenie pszczoły, która jest bezpośrednio pod powałką. Kilkanaście minut i pszczoły wracają do kłębu. Ale o tym wie tylko ten pszczelarz, który czasami zagląda i obserwuje zachowanie pszczół ;-).
@@ciacho8120 Mariusz ,widziałem kiedyś takie opracowanie ; w ulu były termometry ,po przegladzie czyli podniesieniu powałki pszczoły w kłębie zwiekszają temperaturę to trwa kilkadziesiąt godzin by wrócić do poprzedniego stanu .W Puławach to badali lub Pszczelej Woli ? juz nie pamietam
@@pisio_rek4635 Przegląd, grzebanie a uchylenie powałki, to duża różnica. Nikt nie badał, jak wpływa uchylenie powałki na kłąb zimowy. To są mity. A ja widzę to, co napisałem.
W końcu kolejny mądry komentarz. Chyba założę swój kanał o moim bieszczadzkim pszczelarzeniu by Cię bez przerwy chwalić za rozsądek i wiedzę. :) Pozdrawiam z mroźnych Bieszczadów.
cóż dopowiedzieć 🙂 - Święta prawda - ja też, jak pszczoły odpoczywam zimą i przygotowuje się do nowego sezonu. Co było do zrobienia, zostało zrobione późnym latem i jesienią - a teraz czekamy wiosny. Wielu opowiada, że pszczelarstwo jest łatwe - tak podzielam opinie, ale trzeba wszystko na czas zrobić i mieć świadomość, że pszczelarz w ulu to intruz.😄 Pozdrawiam
Tomku - tak bardzo Cię brakowało ostatnio na YT !!!! Byłem przez ten czas bardzo zaniepokojony, że nie zaglądam do moich "panienek" ale po raz kolejny Twój filmik mnie uspokoił 😀😀😀Zawsze będę działał wg Twoich metod bo jak dotąd wychodzę na tym wspaniale !!! A tak na marginesie to jednak liczyłem na Twoje odwiedziny na rowerze w Krakowie 😉😉😉
Jak się zimuje na 5 lub7 ramkach, to spokojnie nie trzeba zaglądać, bo taki mikrus żadnego figla nie wywinie. Inaczej się sprawy mają w dużych i bardzo dużych rojach. Ja zaglądałem, zaglądam i zaglądał będę do uli w zimę, bo muszę. A tak na marginesie, to mnie ta kartka z rozpiską zużycia pokarmu rozbawiła fest😄
@@Pasieka_na_Bradzie Nie dorosłem jeszcze do reproduktorek, tą bajką zostawiam innym, Ja staram się mieć potężne rodziny na wiosnę. U mnie pożytki kończą się na akacji, a stawiam też na odkłady, więc trzeba mieć z czego brać. Wyobraziłem sobie Ciebie z tą kartką i batutą w ręku, jak robisz wykład, ile pokarmu ma być zużyte w danym miesiącu, a pszczółki siedzą na ulach i notują 😄 Przepraszam Ciebie bardzo za moją wybujałą wyobrażnię😄
czyli jak zwykle, każdy musi dostroić gospodarkę pod swoje potrzeby i możliwości :) Pszczołom to ja mogę jedynie delikatnie sugerować a nie dyrygować :) :) :)
Lepiej 6 rodzin mniej po oblocie w styczniu i 5 w marcu niż 11 w marcu i obrzygane korpusy i ramki . Żarcie zawsze się przyda ,a że cukier drogi trzeba oszczędzać .
Myślę że raz zajrzeć do ula na przełomie stycznia i lutego to nie grzech. Dawałem u siebie wszystkim rodzinom po równo i na 30 uli 3 miały mało pokarmu. Jak bym nie zajrzał to do wiosny mogły by się osypać. Kwestia aby nie zaglądać co chwilę. Dać im spokój, ale bliżej wiosny sprawdzić czy wszystko ok.
Ul mi się przewrócił i go postawiłem. Wiosną ta rodzina po pierwszym przeglądzie miała dużo pokarmu i słabo się rozwijała. Ale następne przeglądy pokazała siłę. Mam pozakładane termometry, więc tylko spoglądam ile pokazuje termometr. Dzisiaj jest od 7 stopni do 10.Te rodziny które są mniejsze potrafiły podejść do góry i podnieść temperaturę więc dałem im ciasto. Ale po oblocie 1 stycznia niektóre z tych małych rodzinek lepiej się ułożyły, termometr teraz pokazuje 10 stopni.
Panie Tomku bardzo cenię sobie pana filmy,są konkretne i na temat.Czy odymianie w grudniu nie jest ryzykowne że za niskie temperatury występują po niżej 10 stopni.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku,zdrowych i mocnych rodzin pszczelich.
Bardzo lubię pana filmy. Ale niestety muszę się nie zgodzić. W styczniu przy 12-15 stopniach obejrzałem rodziny. Powiem o jednej którą zakarmiłem (po przeliczeniu na ekwiwalent miodu 18kg korzystając ze strony passulecom) okazało się że w rodzine są dwie ramki 1/2 dadant czerwiu. Byłem po prostu w szoku. Rodzina prawie nie miała pokarmu. Tydzień później podałem jej kilogram ciasta. Przy podawaniu myślałem że zjedzą mnie razem z ciastem.
no ale w czym się nie zgadzamy? 12-15 stopni to nie zima, pszczoły się oblatują i jak wspominałem sam robię w tym czasie zabiegi lecznicze. Przesłaniem filmu jest sugestia, żeby nie grzebać w ulach BEZ POTRZEBY, ot tak tylko dlatego że jest to modne.
Jestem neofitą z kilkoma rodzinami w ogrodzie. Na własny użytek. Fanatycznym przeciwnikiem zerkania zimą nie jestem, ale też każde działanie staram się poprzedzać pytaniem "po co". Zakarmiłem pod korek (może wręcz za dużo, bo jedna rodzina dziką zabudowę pociągnęła), by teraz żyć ze świadomością, że teraz, to już tylko mogę zaszkodzić i powinienem cierpliwie czekać. To wbrew pozorom optymizm ;)
U mnie rodziny miały pokarm, ale bałem się, że kryją czerw i do niego nie dojdą. Wszystkie kłęby które wybiły przykryłem ramką z miodem, do którego nie miały dostępu.
Cześć Tomek! Chciałbym zweryfikować Twoje wypowiedzi w zakresie zużywania pokarmu przez pszczoły w okresie zimowym, bezczerwiowym. Jest ono sporo mniejsze. Wynosi od 40dkg dla rodzin niezbyt licznych, do gdzieś 1kg silniejszych, w okresie jednego miesiąca. Są to rezultaty kontroli na ulach ze styroduru a więc stosunkowo lekkich, nienasiąkliwych, wprowadzających w związku z tym mały błąd pomiaru. Kiedyś pisałem, że opublikuje wyniki, kiedy rodzina umiera z powodu braku pokarmu. Zatem publikuję: W moim przypadku, spadła średniej wielkości rodzina, razem z ulem (korpus, powałka, dennica), ze zdjętym daszkiem ważyła 7,5 kilograma. Innym razem, przy tej wartości udało mi się odratować w ostatniej chwili. Miałem wówczas ilość rodzin, która pozwalała na indywidualne podejście. Teraz jest nieco inaczej. Twoje filmy oceniam jako cenne, zwłaszcza dla początkujących, chociaż i ja z paroletnim już doświadczeniem znajduję w nich wiele pożytecznych informacji. Trzymaj się zdrowo! Nara !
Hej. Dlaczego Ty dostałeś serduszko a ja nie :-(. Jest oczywiste, że w okresie bezczerwiowym trwającym od listopada do marca można zrobić pomiary spożycia pokarmu. Sam piszesz, że są różne w zależności od siły rodziny i typu ula. Ile zimowli prowadziłeś pomiary? Podręcznikowo wystarczało 12 cm żarcia nad kłębem pod koniec września. Ale to już są mity. Ale ja nie o tym. Znając twoje zalety ( krytyczne myślenie) mam prośbę. Zbadaj jaki wpływ na rodzinę, ma uchylenie powałki w czasie zimowli. Ja przez trzy sezony zaglądałem systematycznie bez względu na pogodę. Raz w miesiącu. I moje obserwacje są bardzo kontrowersyjne dla skamieniałych. Ja z zasady będę systematycznie zaglądał pod powałkę podczas takich zimowli. Co u Ciebie? Jesteś już dziadkiem?
Zastanawiam się czy w takie ciepłe i wilgotne zimy z dużą ilością mglistych dni i nocy nie lepiej byłoby wsunąć szufladki do dennicy zostawiając szparę. Chodzi o napływające do ula mocno wilgotne powietrze.pozdrawiam
@@Pasieka_na_Bradzie nie chodzi o ilość, ale o poruszane tematy. :) po ABC twoja widownia ewoluowała. pomysłow jest masa, mozliwości juz zapewniłes a lenistwo, hmm tylko zimą :)
Cześć Tomku. Mariusz z tej strony z pasieki obok lotniska w Pyrzowicach , mam pierwsze pszczoły (pakiety) od Ciebie. Założyłem swój kanał bo dosyć się wciągnąłem w te "pszczoły" i od Ciebie miałem w sumie 5 pakietów a teraz zazimowałem 21 rodzin w tym 4 rodziny z matka reprodukcyjną Celle (4 sztuki) mam matki sklenar z austrii i car karpatka z ukrainy. Widziałem, że nie dawno na rowerku jechałeś :) u nas na śląsku śnieg a ja pozdrawiam cię z ferii w Gdańsku.
O to pięknie się wkręciłeś w pszczelarzenie :) Imponujący wzrost pasieki. Powodzenia w nadchodzącym sezonie. A rowerek jeździ cały rok, sezon nigdy się nie kończy :)
@@Pasieka_na_Bradzie nawet nie gadaj,🤣🤣non stop w domu chaja ile to ja przy tych pszczołach robię, nie mam aż takich pożytków u siebie i staram się pogłębiać wiedzę teoretyczna i praktyczna w temacie hodowli matek, ale nie chce matek jako reproduktorki z Polski i staram się ściągać wszystko z zagranicy. Poza tym co my mundurowi emeryci mamy do roboty 🤣🤣🤣 jak narazie co zima to 100% pzezimowanych rodzin ale zakarmiam pszczoły syropem z ziołami I czosnkiem.
@@Pasieka_na_Bradzie Najważniejsze aby być zdrowym i robić to co się chce, mieć pasję a swoje już zrobiliśmy . Dużo zdrowia Tomku, reszta się nie liczy :)
Niby pełna zgoda z tym co pan powiedział, aczkolwiek długa ciepła jesień spowodowała to że matki długo czerwiły i mimo to że w wrześniu daliśmy odpowiednio dużą ilość pokarmu pszczoły spożytkowały go trochę na jesieni. Teraz matki też już zaczęły czerwienie i ta ilość zużytego pokarmu może wynieść więcej niż 1 kg na miesiąc. Ma pan rację z tymi słabszymi rodzinami. Tak wyrażam swoje zdanie ale ekspertem nie jestem. Jeszcze trochę doświadczeń musze zebrać. Pozdrawiam.
OK, jest styczeń, brak pokarmu (praktycznie niemożliwe) no i co robić?? Wątpię na utrzymanie takiej rodziny na samym cieście do wiosny. Według mnie styczeń/luty normalna rodzina nie ma kłopotu z pokarmem a w marcu jest (u mnie) zwykle po oblotach i wtedy można sprawdzić i interweniować.
@@Pasieka_na_BradzieJak ktoś ma pszczoły książkowo zakarmione jak np. Pan w co nie wątpię może spać spokojnie, ale nie zawsze tak jest u wszystkich. Ryzyko jest takie, że powiedzmy jest 6 ramek i na trzech jest już bardzo mało pokarmu matka tam zaczerwiła i pszczoły skupiły się na czerwiu i nie przesuną się na bok mimo że tam są pełne ramki pokarmu. Takie jest moje zdanie, ale mogę się mylić. Ogólnie cenie pana filmy i wiedzę ;)
Witam, a gdy bym zostawił ule bez powalek na zimę tylko sam daszek może coś się wydarzyć w ulu ? PS. Pańskie filmiki są bardzo pomocne dla nowego pszczelarza trzymać tak dalej pozdrawiam
A mnie zastanawia inna kwestia dot pokarmu. Na ilość pokarmu patrzy Pan z perspektywy jakości zakarmienia. Co natomiast jeśli spojrzymy na sprawę z innej strony: bylo sporo ciepłych dni, załóżmy że z centralnych ramek pokarm został znacznie wybrany, w tych miejscach matki zaczęły czerwić i teraz pszczoły zajmują się czerwiem i mimo że na dalszych ramkach pokarm jest to one go nie dosięgnął, nie opuszczą czerwiu. Potem na wiosnę otworzymy ul a tam będzie zarówno pokarm jak i wymarłe z głodu pszczoły. Co Pan o tym myśli?
zawsze jest takie ryzyko, jednak czerwienie matek stymuluje nie tylko temperatura ale i dopływ pyłku czy długość dnia. Na ułatwienia dostępu do pokarmu dobrze robi powałka. Pszczoły na boki nie przejdą (zwłaszcza przy ramkach hoffmanowskich) ale górą potrafią się "rozlać" pod powałką i pobrać zapasy z bocznych ramek.
Dziękuje za kolejny film .👍🙂Jeśli może mi pan odpowiedzieć na pytanie to byłabym wdzięczna . Mianowicie ; zimuje 2 rodzinki pszczele z zapasowymi matkami w Mini Plusach z otwartymi pajączkami na dnie, na górze podkarmiaczka i daszek . Jest problem z wentylacją bo bardzo zbiera się u góry wilgoć . Jak jeszcze popracować nad wentylacją zimą w tych ulikach ?Dodam że zimują na 2 korpusach , czerw był jesienią w dolnej części , góra z pokarmem. W zeszłym sezonie rodzinki przezimowały wzorowo jeśli nie licząc właśnie kilku ognisk pleśni na górnych rameczkach, co nie daje mi spokoju… Pozdrawiam Serdecznie🙂🐝
@@bu4435 ja mam miniplusy samoróbki ze styroduru. od góry szczelnie zamknięte ale dennica w pełni osiatkowana. jest trochę wilgoci u góry ale nic nie rośnie i jest przyzwoicie
Weście Ktoś normalny co rozumie że trzeba iść z naturą a nie przeciw niej. Przecież w naturze nikt nie otwiera dziupli i nie patrzy co tam jest jak się przygotowało dobrze do zimowli to po co im przeszkadzać one same wypracowały mechanizmy jak przetrwać zimę i tyle Pozdrawiam i powodzenia życzę
Uwielbiam porównania do dziupli, jak wichruje drzewem podczas silnych wiatrów (co w zimie normalka) na lewo i prawo to nie ma szans zaniepokoić pszczół.
Przy niskich temperaturach pszczoły syropem w normalnej sytuacji się nie zainteresują. Ciasto o tej porze, czy na wiosnę jest lepsze. Ale niech może wypowie się guru 😉
Hej. Poczekałem, aż pojawi się więcej komentarzy. Ten odcinek powinien trafić do serii ,,Pasieka dla leniucha''. Nie doprecyzowałeś kilku wątków. Jestem pewien, że lukałeś podczas styczniowego ocieplenia. Książkowe spożycie pokarmu, które przedstawiłeś mija się z rzeczywistościa. Są rejony w których pszczelarze przygotowali odpowiednio pszczoły do zimowli, ale pogoda spłatała im figla. I muszą podać pokarm. Ja osobiście nie widzę żadnego problemu z kontrolowaniem rodzin o tej porze. Stres w rodzinie występuje podczas grzebania w gnieździe i odymiania. Przy delikatnym zaglądnięciu pod powałkę w czasie zimowli pszczoła się nie stresuje, bo jest w letargu. Tylko te które są bezpośrednio pod powałką, zostają lekko pobudzone i tyle. Uchylamy lekko powałkę i wtedy wiemy czy jest potrzeba. Samo podniesienie ula i obserwacja latających pszczół podczas ocieplenia, nie da nam pełnego obrazu miejsca w którym jest kłąb i ile pokarmu ma nad sobą. A co jakby zima wróciłaby na dłużej a matki już czerwią od grudnia? Bo taka sytuacja jest na wielu pasiekach.
siłą rzeczy w 15 minutowym filmiku trzeba zrobić pewne uproszczenia i skróty. Ciekawe jest że większość odebrała ten przekaz jako "nie zaglądać do ula" mimo, że jak mówię, sam robię zimowe zabiegi które są konieczne. Jestem przeciwnikiem grzebania w ulach bez potrzeby, tylko dlatego że taka jest moda na YT. Jeśli ktoś ma ule bez pokarmu w styczniu to nie wina pogody tylko pszczelarza. Jak podasz takiej rodzinie zapasy pokarmu w warunkach zimowych? Przy temp. poniżej zera stopni?
@@Pasieka_na_Bradzie Ja też jestem przeciwnikiem grzebania bez potrzeby. Większość tak odebrała, bo mówiłeś o grzebaniu w czasie zimy. Nie doprecyzowałeś, że miałeś na myśli zimną zimę ;-). Jak podałbym pokarm? Żartujesz? Ramka albo dwie z pokarmem nad kłąb. Albo ciasto. Na pokarm dobra izolacja. A tak z czystej ciekawości. Czy u Ciebie są rodzinki, które podczerwiły po ostatnim karmieniu? Czy masz takie, które wcześniej wystartowały z czerwieniem?
ramki nad kłąb to metoda gdy masz te ramki zapasowe a ciasto, sorry, to już reanimacja trupa jeśli mają na tym jechać od stycznia. Oczywiście że są rodziny które miały czerw, śmiem powiedzieć że zdecydowana większość jeśli nie wszystkie. Bieżące czerwienie jest minimalne (wydaje mi się, że tu jest zasługa otwartych dennic których jesteś wrogiem :). Natomiast u mnie od około połowy lutego czerwienie jest na tyle wyraźne że domykam dennice.
@@Pasieka_na_Bradzie Nie jestem wrogiem otwartych dennic, tylko całkowicie otwartych ;-). No ja mam ciepłe dennice i większość mocno skłębiona, bez oznak czerwienia. Tak , że to chyba nie zasługa dennic. Potrafię wyobrazić sobie kolegów, którzy ciastem reanimują. Bo zawsze jest nadzieja, że przyjdzie ocieplenie i wsadzą ramki z pokarmem w zasięg kłębu (jakiś procent reanimacji przywraca do życia :-) ). Może skrajne będą pełne, albo podkradną w innych rodzinach. Albo do biedronki po mniut , nasmarować plastry i dalej reanimować. Będą mieli czyste sumienie, że walczyli do końca. Bo jak tego nie zrobią, to mogą sami wylądować na kardiologii ;-).
Rok jest dziwny bez 2ch zdań. 1 stycznia u mnie 16 stopni na polnocy. Czerwienia 2 rodziny nawet nie przerwały. Pszczoły masa, osypu też więcej. Dałem ciasto do jednej choć wiem że podawanie ciasta to jak podawanie mąki z drożdżami z nadzieją że woda się znajdzie na ten "chleb". W ulach nie grzebie choć pod powalki zajrzałem. Muszę jednak stwierdzić że szerzenie opinii by nie zaglądać jest w tą zimę ryzykowne - u dobrego pszczelarza sprawa oczywista, u początkujących amatorów jak ja to już gorzej.
Panie Tomku jeszcze pytanko z innej beczki. Ma pan sposób na znalezienie matki pszczelej, ja mam z tym ogromny problem, a w tym roku muszę parę wymienić. Pozdrawiam
Można na przykład tydzień wcześniej (w sezonie) wsadzić ramkę węzy. Po tygodniu ramka będzie odbudowana a matka będzie chodzić i znosić jajka. A jak nie tak to szukać po każdej ramce i odkładać na bok tak żeby nie mogła przejść na te co już oglądaliśm.
Hmmm, zakarmiając odpowiednio jesienią? Lekko unosząc koniec ula? Obserwując lot pszczół w ciepły dzień? Zaglądając w ciepły dzień (w styczniu latały) a nie przy mrozie i śniegu na daszkach? itd, itp Nie ciągnę łacha tylko jest to mała dawka humoru i lekkiej ironii :)
@@Pasieka_na_Bradzie ok, jestem niepoprawny i bardzo lubię popatrzeć zimą, jak dobrze przygotowałem pszczoły na jesieni, lubię odnotowywać zmiany w ułożeniu kłębów co kilka tygodni zimowli, Dzięki temu po kilku sezonach wiem do których rodzin nie zaglądać po pierwszym wglądzie po uwiązaniu kłębu. pozdrawiam
Myślę że podniesienie powalki i spojrzenie z góry ile mają zapasu to nie to samo co wyjmowanie ramek i nie robi to dużego zamieszania. A jak się ma duże roje to lepiej zajrzeć niż potem żałować. Pozdrawiam.
przecież karmimy proporcjonalnie do siły zazimowanej rodziny. Przy tak znikomym zużyciu pokarmu w zimie, nie ma szans żeby rodzinie zabrakło do wczesnej wiosny (no chyba że została zrabowana jesienią). Samo podniesienie powałki nic nie daje, często 2-3 górne rzędy komórek są puste a pokarm jest poniżej.
A ja troszkę się nie zgodzę. Zauważyłem, że pomimo dobrego zakarmienia, warto skontrolować stan pokarmu ( najlepiej przez unisienie ula, jako kontrolne sprawdzenie). U mnie przy otwarych dennicach sikorki zaczęły skubać pszczoły leżące na siatce, efekt taki, że pszczoły niepokojone zużywają wiecej pokarmu, są bardziej pobudzone. I drugi przypadek, ale to już do przewidzenia to młoda sierpniowa matka, która mocno, długo czerwiła i pszczoły nie mialy gdzie upchać pokarmu ( widać ile zeszło z podkarmiaczki i niekoniecznie zostało bo już mają dość, nie mają po prostu wilnych komorek)
@@swojmiod pewnie że tak... jak jest 10 stopni w grudniu to dlaczego nie mozna zajrzec. przecież nikt nie mówi o wyjmowaniu ramek... kwestia zajrzenia... jak bym w grudniu nie zajrzał i nie dorzucił cukru . już miałbym po 10 rodzinach bo okazały się za duże, nie wiedziały co to kłąb zimowy... mi wystarczy podniesienie powałki.
@@Pasieka_na_Bradzie wszsytko zależy od pogody i temperatury....jak masz -10 wiadomo ze nie bedziesz zaglądał, a jak masz +10 i latają to czemu nie można zajrzeć....mi wystarczy podniesienie powałki...
@@Pasieka_na_Bradzie Pan ma inna filozofię prowadzenia rodzin. W moim wypadku to funkcjonuje inaczej karmię tak by ilość pokarmu była wystarczająca ale nie karmię jak to mówią na ful . Nie chce tu się rozpisywać i prawić banałów.
Zobacz Tomek jaki celebryta 🙂 pasieka na bagnach ,ale dziadeczek ma ładne rodziny th-cam.com/video/HY9oGL5u8xo/w-d-xo.html ale jaja .podwójny ul ,dwie matki a jedna miodnia th-cam.com/video/g5wQwT2LJVU/w-d-xo.html to jest niebywałe ,130kg miodu th-cam.com/video/oi3CCZ_eKYM/w-d-xo.html
JA ZAMIAST POWAŁKI STOSUJĘ PŁYTĘ WINIDUROWĄ ALE DASZEK ZE STYRODURU 10 CM ORAZ MATĘ Z FOLIĄ ALUMINIOWĄ TAK BY OGRANICZYĆ WPŁYW TEMP.OTOCZENIA ;WYSTARCZY PODNIEŚĆ DASZEK I WIDAĆ CO SIĘ DZIEJ ,JAK PSZCZOŁY PRZEJDĄ OD PRZENIEJ ŚCIANKI DO TYLNEJ TO WÓWCZAS INTERWENIUJĘ CIASTEM NA ZIMĘ PODAJE OD 7-8 KG CUKRU NA RODZINĘ .PSZCZOŁY ZIMUJE NA SIATKACH TKANYCH O OCZKACH 4MM. JAKO SZUFLADY, TO SPRAWDZA MI SIE OD 6 SEZONÓW ,ŻYCZE POWODZENIA.
przecież to są szacunki jak kształtuje się spożycie pokarmu w statystycznej rodzinie pszczelej a nie dokładne wyliczenie zużytego pokarmu. Oczywiście wiesz, że nieco wyższa temperatura to nie wszystko co potrzeba do intensywnego czerwienia (a to właśnie skutkuje gwałtownym ubytkiem pokarmu)
Uwierzcie mi na słowo, skrzypiący śnieg działa na pszczoły jak płachta na byka🙂 W ubiegłym roku pojechałem wieczorem w mróz na pasiekę, i strasznie skrzypiał śnieg pod butami. Pszczoły w ulach zaczęły szumieć i brzęczeć, jakby ktoś w ulu grzebał. Zawinąłem się czym prędzej z pasieki, żeby nie robić niepotrzebnego stresu u pszczół.🙂
@@jandudek2670 przepraszam najmocniej jeśli poczułeś się urażony, ale czy są jakieś badania, które potwierdzają, że zaglądanie do uli zimą lub chodzenie po śniegu koło uli negatywnie wpływa na zimowlę?
Sam sobie pan pszczelarz. Odpowiedział. Leszczyna przekwitła wszystko się zmienia najpierw mówi pan nie zaglądać a później sam pan zagłada. Pokazuje w filmie siedzą sobie a wcześniej. Można ale w danym celu jaki tu był cel ? Ze sobie siedzą a to Ok . Pozdrawiam
Zastanawiam się poco tacy kolesie jak ty wogole patrzą na te filmy. Nie wiem , ktoś cię nie docenia w życiu, coś Ci nie wyszlo, czY co. Czepiasz się , chciał zajrzeć to zajrzał, ty nie musisz. Ja w ostatnim czasie kontrole zrobiłem, przy plus 12 stopniach. Byłem teraz na konferencji pszczelarskiej w pszczelej Woli i wniosek jest jeden: przy takich zmianach pogodowych jak np w tym roku kto nie zagląda ten na wiosnę ul sprząta. Pozdrawiam Kolegów Pszczelarzy . Pozdrawiam i Pana Tomka👋
Gościu popieram nikt z pszczelarz lata 70.80 nie otwierał uli. Zakarmione pierwsze otwarcie wiosna po oblocie teraz młodzi pszczelarze lubią się pokazywać i przechwalać.
Witam. Jak to dobrze mądrego posłuchać z swego rana przy kawusi. I dzień staje się piękniejszy. Pozdrawiam.
Każdy wgląd do ula powoduje pobudzenie pszczół ,ma na to wpływ hałas ,światło ,zimne powietrze .Po takim wglądzie pszczoły podnoszą temperaturę w kłębie ,spożywają więcej pokarmu ,rozchodzą się po ramkach i mogą skrzepnąć z zimna .To pobudzenie trwa kilkadziesiąt godzin jest to potwierdzone naukowo .😏
To nie prawda. Uchylenie powałki i szybkie luknięcie przy zimnej pogodzie nie powoduje stresu, bo pszczoły są w letargu, nie powoduje większego spożycia pokarmu. Jedynie występuje lekki pobudzenie pszczoły, która jest bezpośrednio pod powałką. Kilkanaście minut i pszczoły wracają do kłębu. Ale o tym wie tylko ten pszczelarz, który czasami zagląda i obserwuje zachowanie pszczół ;-).
@@ciacho8120 Mariusz ,widziałem kiedyś takie opracowanie ; w ulu były termometry ,po przegladzie czyli podniesieniu powałki pszczoły w kłębie zwiekszają temperaturę to trwa kilkadziesiąt godzin by wrócić do poprzedniego stanu .W Puławach to badali lub Pszczelej Woli ? juz nie pamietam
@@pisio_rek4635 Przegląd, grzebanie a uchylenie powałki, to duża różnica. Nikt nie badał, jak wpływa uchylenie powałki na kłąb zimowy. To są mity. A ja widzę to, co napisałem.
Mądry z Pana człowiek
W końcu kolejny mądry komentarz. Chyba założę swój kanał o moim bieszczadzkim pszczelarzeniu by Cię bez przerwy chwalić za rozsądek i wiedzę. :) Pozdrawiam z mroźnych Bieszczadów.
To zakładaj bo jeszcze nie widziałem żeby ktoś nagrywał z Biesczad ja otwieram sprawdzam żeby się nie wyroiły i nie uciekly:)
Pozdrawiam porządnego pszczelarza 👌
cóż dopowiedzieć 🙂 - Święta prawda - ja też, jak pszczoły odpoczywam zimą i przygotowuje się do nowego sezonu. Co było do zrobienia, zostało zrobione późnym latem i jesienią - a teraz czekamy wiosny. Wielu opowiada, że pszczelarstwo jest łatwe - tak podzielam opinie, ale trzeba wszystko na czas zrobić i mieć świadomość, że pszczelarz w ulu to intruz.😄
Pozdrawiam
Mądre słowa. Nie potrzebne te grzebanie non stop,zaglądanie bez potrzeby. No i dawanie ciasta w połowie stycznia.
Dzięki Panie Tomku za materiał. Pozdrowienia i do następnego.
Super filmik z przyjemnością się ogląda i słucha duża wiedza fajne podejście do tematu pozdrawiam
W lato tyle można się naskakać przy ulach że już jesienią się nie chce a co dopiero w zimie...
Dobrze powiedziane, mnie też się nie chce zimą tam grzebać
Tomku - tak bardzo Cię brakowało ostatnio na YT !!!! Byłem przez ten czas bardzo zaniepokojony, że nie zaglądam do moich "panienek" ale po raz kolejny Twój filmik mnie uspokoił 😀😀😀Zawsze będę działał wg Twoich metod bo jak dotąd wychodzę na tym wspaniale !!! A tak na marginesie to jednak liczyłem na Twoje odwiedziny na rowerze w Krakowie 😉😉😉
👍pozdrawiam serdecznie
Mądrego to miło posłuchać. Ja też staram się nie przeszkadzać pszczołom. Pozdrawiam!
Oczywista oczywistość. Serdecznie pozdrawiam!
Jak się zimuje na 5 lub7 ramkach, to spokojnie nie trzeba zaglądać, bo taki mikrus żadnego figla nie wywinie. Inaczej się sprawy mają w dużych i bardzo dużych rojach. Ja zaglądałem, zaglądam i zaglądał będę do uli w zimę, bo muszę. A tak na marginesie, to mnie ta kartka z rozpiską zużycia pokarmu rozbawiła fest😄
rodziny z reproduktorką zimujesz na 10 ramkach?
Kartka to podstawa, pomylę się o 0,5 kg i będzie afera medialna :)
@@Pasieka_na_Bradzie Nie dorosłem jeszcze do reproduktorek, tą bajką zostawiam innym, Ja staram się mieć potężne rodziny na wiosnę. U mnie pożytki kończą się na akacji, a stawiam też na odkłady, więc trzeba mieć z czego brać. Wyobraziłem sobie Ciebie z tą kartką i batutą w ręku, jak robisz wykład, ile pokarmu ma być zużyte w danym miesiącu, a pszczółki siedzą na ulach i notują 😄 Przepraszam Ciebie bardzo za moją wybujałą wyobrażnię😄
czyli jak zwykle, każdy musi dostroić gospodarkę pod swoje potrzeby i możliwości :)
Pszczołom to ja mogę jedynie delikatnie sugerować a nie dyrygować :) :) :)
Lepiej 6 rodzin mniej po oblocie w styczniu i 5 w marcu niż 11 w marcu i obrzygane korpusy i ramki . Żarcie zawsze się przyda ,a że cukier drogi trzeba oszczędzać .
Byłem dziś na pasiece cisza spokój oby tak do wiosny dalej bez ingerencji mojej .
Myślę że raz zajrzeć do ula na przełomie stycznia i lutego to nie grzech. Dawałem u siebie wszystkim rodzinom po równo i na 30 uli 3 miały mało pokarmu. Jak bym nie zajrzał to do wiosny mogły by się osypać. Kwestia aby nie zaglądać co chwilę. Dać im spokój, ale bliżej wiosny sprawdzić czy wszystko ok.
Dziękuję za kolejny odcinek i wiedzę której w książkach nie zawsze znajdę.
Pozdrawiam.
Ul mi się przewrócił i go postawiłem. Wiosną ta rodzina po pierwszym przeglądzie miała dużo pokarmu i słabo się rozwijała. Ale następne przeglądy pokazała siłę. Mam pozakładane termometry, więc tylko spoglądam ile pokazuje termometr. Dzisiaj jest od 7 stopni do 10.Te rodziny które są mniejsze potrafiły podejść do góry i podnieść temperaturę więc dałem im ciasto. Ale po oblocie 1 stycznia niektóre z tych małych rodzinek lepiej się ułożyły, termometr teraz pokazuje 10 stopni.
Mam podobne podejście.....👍
I tego mi brakowało💪👏
Piekna moda nadeszła w grupach pszczelarskich... Teraz zaczepiają pszczoły, a na wiosne płacz i lament, dlaczego się osypały😊😉
Panie Tomku bardzo cenię sobie pana filmy,są konkretne i na temat.Czy odymianie w grudniu nie jest ryzykowne że za niskie temperatury występują po niżej 10 stopni.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku,zdrowych i mocnych rodzin pszczelich.
czekam aż będzie ciepły dzień, w ostatnich latach zawsze można było zaliczyć kilka takich dni z lotami pszczół
Bardzo lubię pana filmy. Ale niestety muszę się nie zgodzić. W styczniu przy 12-15 stopniach obejrzałem rodziny. Powiem o jednej którą zakarmiłem (po przeliczeniu na ekwiwalent miodu 18kg korzystając ze strony passulecom) okazało się że w rodzine są dwie ramki 1/2 dadant czerwiu. Byłem po prostu w szoku. Rodzina prawie nie miała pokarmu. Tydzień później podałem jej kilogram ciasta. Przy podawaniu myślałem że zjedzą mnie razem z ciastem.
no ale w czym się nie zgadzamy?
12-15 stopni to nie zima, pszczoły się oblatują i jak wspominałem sam robię w tym czasie zabiegi lecznicze.
Przesłaniem filmu jest sugestia, żeby nie grzebać w ulach BEZ POTRZEBY, ot tak tylko dlatego że jest to modne.
Pozdrawiam Pana Leśniczego 😀
do leśniczego mi daleko ale kolor taki prawie mój firmowy z dawnych lat :)
Jestem neofitą z kilkoma rodzinami w ogrodzie. Na własny użytek.
Fanatycznym przeciwnikiem zerkania zimą nie jestem, ale też każde działanie staram się poprzedzać pytaniem "po co".
Zakarmiłem pod korek (może wręcz za dużo, bo jedna rodzina dziką zabudowę pociągnęła), by teraz żyć ze świadomością, że teraz, to już tylko mogę zaszkodzić i powinienem cierpliwie czekać. To wbrew pozorom optymizm ;)
Jak zamknąłem swoje pszczoły w październiku tak siedzą do marca.
U mnie rodziny miały pokarm, ale bałem się, że kryją czerw i do niego nie dojdą. Wszystkie kłęby które wybiły przykryłem ramką z miodem, do którego nie miały dostępu.
Cześć Tomek! Chciałbym zweryfikować Twoje wypowiedzi w zakresie zużywania pokarmu przez pszczoły w okresie zimowym, bezczerwiowym. Jest ono sporo mniejsze. Wynosi od 40dkg dla rodzin niezbyt licznych, do gdzieś 1kg silniejszych, w okresie jednego miesiąca. Są to rezultaty kontroli na ulach ze styroduru a więc stosunkowo lekkich, nienasiąkliwych, wprowadzających w związku z tym mały błąd pomiaru. Kiedyś pisałem, że opublikuje wyniki, kiedy rodzina umiera z powodu braku pokarmu. Zatem publikuję: W moim przypadku, spadła średniej wielkości rodzina, razem z ulem (korpus, powałka, dennica), ze zdjętym daszkiem ważyła 7,5 kilograma. Innym razem, przy tej wartości udało mi się odratować w ostatniej chwili. Miałem wówczas ilość rodzin, która pozwalała na indywidualne podejście. Teraz jest nieco inaczej. Twoje filmy oceniam jako cenne, zwłaszcza dla początkujących, chociaż i ja z paroletnim już doświadczeniem znajduję w nich wiele pożytecznych informacji. Trzymaj się zdrowo! Nara !
Hej. Dlaczego Ty dostałeś serduszko a ja nie :-(. Jest oczywiste, że w okresie bezczerwiowym trwającym od listopada do marca można zrobić pomiary spożycia pokarmu. Sam piszesz, że są różne w zależności od siły rodziny i typu ula. Ile zimowli prowadziłeś pomiary? Podręcznikowo wystarczało 12 cm żarcia nad kłębem pod koniec września. Ale to już są mity. Ale ja nie o tym. Znając twoje zalety ( krytyczne myślenie) mam prośbę. Zbadaj jaki wpływ na rodzinę, ma uchylenie powałki w czasie zimowli. Ja przez trzy sezony zaglądałem systematycznie bez względu na pogodę. Raz w miesiącu. I moje obserwacje są bardzo kontrowersyjne dla skamieniałych. Ja z zasady będę systematycznie zaglądał pod powałkę podczas takich zimowli.
Co u Ciebie? Jesteś już dziadkiem?
Poz. zgadzam się hejka do wiosny.
Przekaz z filmu jest prosty-pasieka zimą? "zostań w domu"😀
Tak z przymrużeniem oka : jest sens zamykać ule, skoro chcemy otwierać ? :) łapka w górę za głos rozsądku :)
👍👍👍
Zastanawiam się czy w takie ciepłe i wilgotne zimy z dużą ilością mglistych dni i nocy nie lepiej byłoby wsunąć szufladki do dennicy zostawiając szparę. Chodzi o napływające do ula mocno wilgotne powietrze.pozdrawiam
jako powiedzmy zaawansowany amator, czekam na serie filmów XYZ pasieki w tym roku :)
ilośc filmów to zawsze wypadkowa pomysłu, możliwości technicznych i mojego lenistwa :)
@@Pasieka_na_Bradzie nie chodzi o ilość, ale o poruszane tematy. :) po ABC twoja widownia ewoluowała. pomysłow jest masa, mozliwości juz zapewniłes a lenistwo, hmm tylko zimą :)
Cześć Tomku. Mariusz z tej strony z pasieki obok lotniska w Pyrzowicach , mam pierwsze pszczoły (pakiety) od Ciebie. Założyłem swój kanał bo dosyć się wciągnąłem w te "pszczoły" i od Ciebie miałem w sumie 5 pakietów a teraz zazimowałem 21 rodzin w tym 4 rodziny z matka reprodukcyjną Celle (4 sztuki) mam matki sklenar z austrii i car karpatka z ukrainy. Widziałem, że nie dawno na rowerku jechałeś :) u nas na śląsku śnieg a ja pozdrawiam cię z ferii w Gdańsku.
O to pięknie się wkręciłeś w pszczelarzenie :)
Imponujący wzrost pasieki. Powodzenia w nadchodzącym sezonie.
A rowerek jeździ cały rok, sezon nigdy się nie kończy :)
@@Pasieka_na_Bradzie nawet nie gadaj,🤣🤣non stop w domu chaja ile to ja przy tych pszczołach robię, nie mam aż takich pożytków u siebie i staram się pogłębiać wiedzę teoretyczna i praktyczna w temacie hodowli matek, ale nie chce matek jako reproduktorki z Polski i staram się ściągać wszystko z zagranicy. Poza tym co my mundurowi emeryci mamy do roboty 🤣🤣🤣 jak narazie co zima to 100% pzezimowanych rodzin ale zakarmiam pszczoły syropem z ziołami I czosnkiem.
Ja tam na nic nie mam czasu :)
A jak zacząłem jeździć ultramaratony rowerowe, to już całkiem nie mam wolnej chwili :)
@@Pasieka_na_Bradzie Najważniejsze aby być zdrowym i robić to co się chce, mieć pasję a swoje już zrobiliśmy . Dużo zdrowia Tomku, reszta się nie liczy :)
Mam pytanie jakiego typu pokarmy można dawać pszczołom , i jeszcze czy określonej porze roku trzeba inne dawać czy można po prostu dawać ten sam typ?
Niby pełna zgoda z tym co pan powiedział, aczkolwiek długa ciepła jesień spowodowała to że matki długo czerwiły i mimo to że w wrześniu daliśmy odpowiednio dużą ilość pokarmu pszczoły spożytkowały go trochę na jesieni. Teraz matki też już zaczęły czerwienie i ta ilość zużytego pokarmu może wynieść więcej niż 1 kg na miesiąc. Ma pan rację z tymi słabszymi rodzinami. Tak wyrażam swoje zdanie ale ekspertem nie jestem. Jeszcze trochę doświadczeń musze zebrać. Pozdrawiam.
OK, jest styczeń, brak pokarmu (praktycznie niemożliwe) no i co robić??
Wątpię na utrzymanie takiej rodziny na samym cieście do wiosny.
Według mnie styczeń/luty normalna rodzina nie ma kłopotu z pokarmem a w marcu jest (u mnie) zwykle po oblotach i wtedy można sprawdzić i interweniować.
@@Pasieka_na_BradzieJak ktoś ma pszczoły książkowo zakarmione jak np. Pan w co nie wątpię może spać spokojnie, ale nie zawsze tak jest u wszystkich. Ryzyko jest takie, że powiedzmy jest 6 ramek i na trzech jest już bardzo mało pokarmu matka tam zaczerwiła i pszczoły skupiły się na czerwiu i nie przesuną się na bok mimo że tam są pełne ramki pokarmu. Takie jest moje zdanie, ale mogę się mylić. Ogólnie cenie pana filmy i wiedzę ;)
Nie tylko odławiają pyłek, mają już pozakladane półnadstawki na miód klonow
Witam, a gdy bym zostawił ule bez powalek na zimę tylko sam daszek może coś się wydarzyć w ulu ? PS. Pańskie filmiki są bardzo pomocne dla nowego pszczelarza trzymać tak dalej pozdrawiam
Nie używam powałek,tylko same daszki na korpus i jest wszystko w porządku😉
Witam czy odbierasz pylek rodzinom jeśli tak jakie polawiacze pylku stosujesz?
A mnie zastanawia inna kwestia dot pokarmu. Na ilość pokarmu patrzy Pan z perspektywy jakości zakarmienia. Co natomiast jeśli spojrzymy na sprawę z innej strony: bylo sporo ciepłych dni, załóżmy że z centralnych ramek pokarm został znacznie wybrany, w tych miejscach matki zaczęły czerwić i teraz pszczoły zajmują się czerwiem i mimo że na dalszych ramkach pokarm jest to one go nie dosięgnął, nie opuszczą czerwiu. Potem na wiosnę otworzymy ul a tam będzie zarówno pokarm jak i wymarłe z głodu pszczoły. Co Pan o tym myśli?
zawsze jest takie ryzyko, jednak czerwienie matek stymuluje nie tylko temperatura ale i dopływ pyłku czy długość dnia. Na ułatwienia dostępu do pokarmu dobrze robi powałka. Pszczoły na boki nie przejdą (zwłaszcza przy ramkach hoffmanowskich) ale górą potrafią się "rozlać" pod powałką i pobrać zapasy z bocznych ramek.
Dziękuje za kolejny film .👍🙂Jeśli może mi pan odpowiedzieć na pytanie to byłabym wdzięczna . Mianowicie ; zimuje 2 rodzinki pszczele z zapasowymi matkami w Mini Plusach z otwartymi pajączkami na dnie, na górze podkarmiaczka i daszek . Jest problem z wentylacją bo bardzo zbiera się u góry wilgoć . Jak jeszcze popracować nad wentylacją zimą w tych ulikach ?Dodam że zimują na 2 korpusach , czerw był jesienią w dolnej części , góra z pokarmem. W zeszłym sezonie rodzinki przezimowały wzorowo jeśli nie licząc właśnie kilku ognisk pleśni na górnych rameczkach, co nie daje mi spokoju…
Pozdrawiam Serdecznie🙂🐝
niestety wentylacja w miniplusach jest kiepska. Ja ratuję się tym, że otwieram obydwa wylotki ale często jest to za mało. Taka uroda tych ulików
@@Pasieka_na_Bradzie Dziękuję za szybką odpowiedź 🤗 czyli dalej trzeba będzie jakoś z nimi kombinować…
@@bu4435 ja mam miniplusy samoróbki ze styroduru.
od góry szczelnie zamknięte ale dennica w pełni osiatkowana. jest trochę wilgoci u góry ale nic nie rośnie i jest przyzwoicie
Weście Ktoś normalny co rozumie że trzeba iść z naturą a nie przeciw niej. Przecież w naturze nikt nie otwiera dziupli i nie patrzy co tam jest jak się przygotowało dobrze do zimowli to po co im przeszkadzać one same wypracowały mechanizmy jak przetrwać zimę i tyle
Pozdrawiam i powodzenia życzę
Dlatego że ul to nie dziupla. Im nowocześniejszy ul tym gorszy dla pszczół, a lepszy dla pszczelarza.
Uwielbiam porównania do dziupli, jak wichruje drzewem podczas silnych wiatrów (co w zimie normalka) na lewo i prawo to nie ma szans zaniepokoić pszczół.
miniplusy daję radę na jednym korpusie? Ja w tym roku zrobiłem wieżowiec z trzech :D
zimuję na 3, te pojedyncze są puste
Jako początkujący pszczelarz, mam pytanie: Czy na wiosnę, można też, prócz ciasta, karmić pszczoły syropem z cukru? Pozdrawiam serdecznie.
Przy niskich temperaturach pszczoły syropem w normalnej sytuacji się nie zainteresują. Ciasto o tej porze, czy na wiosnę jest lepsze. Ale niech może wypowie się guru 😉
Hej. Poczekałem, aż pojawi się więcej komentarzy. Ten odcinek powinien trafić do serii ,,Pasieka dla leniucha''. Nie doprecyzowałeś kilku wątków. Jestem pewien, że lukałeś podczas styczniowego ocieplenia. Książkowe spożycie pokarmu, które przedstawiłeś mija się z rzeczywistościa. Są rejony w których pszczelarze przygotowali odpowiednio pszczoły do zimowli, ale pogoda spłatała im figla. I muszą podać pokarm. Ja osobiście nie widzę żadnego problemu z kontrolowaniem rodzin o tej porze. Stres w rodzinie występuje podczas grzebania w gnieździe i odymiania. Przy delikatnym zaglądnięciu pod powałkę w czasie zimowli pszczoła się nie stresuje, bo jest w letargu. Tylko te które są bezpośrednio pod powałką, zostają lekko pobudzone i tyle. Uchylamy lekko powałkę i wtedy wiemy czy jest potrzeba. Samo podniesienie ula i obserwacja latających pszczół podczas ocieplenia, nie da nam pełnego obrazu miejsca w którym jest kłąb i ile pokarmu ma nad sobą. A co jakby zima wróciłaby na dłużej a matki już czerwią od grudnia? Bo taka sytuacja jest na wielu pasiekach.
siłą rzeczy w 15 minutowym filmiku trzeba zrobić pewne uproszczenia i skróty.
Ciekawe jest że większość odebrała ten przekaz jako "nie zaglądać do ula" mimo, że jak mówię, sam robię zimowe zabiegi które są konieczne. Jestem przeciwnikiem grzebania w ulach bez potrzeby, tylko dlatego że taka jest moda na YT.
Jeśli ktoś ma ule bez pokarmu w styczniu to nie wina pogody tylko pszczelarza. Jak podasz takiej rodzinie zapasy pokarmu w warunkach zimowych? Przy temp. poniżej zera stopni?
@@Pasieka_na_Bradzie Ja też jestem przeciwnikiem grzebania bez potrzeby. Większość tak odebrała, bo mówiłeś o grzebaniu w czasie zimy. Nie doprecyzowałeś, że miałeś na myśli zimną zimę ;-).
Jak podałbym pokarm? Żartujesz? Ramka albo dwie z pokarmem nad kłąb. Albo ciasto. Na pokarm dobra izolacja. A tak z czystej ciekawości. Czy u Ciebie są rodzinki, które podczerwiły po ostatnim karmieniu? Czy masz takie, które wcześniej wystartowały z czerwieniem?
ramki nad kłąb to metoda gdy masz te ramki zapasowe a ciasto, sorry, to już reanimacja trupa jeśli mają na tym jechać od stycznia. Oczywiście że są rodziny które miały czerw, śmiem powiedzieć że zdecydowana większość jeśli nie wszystkie. Bieżące czerwienie jest minimalne (wydaje mi się, że tu jest zasługa otwartych dennic których jesteś wrogiem :). Natomiast u mnie od około połowy lutego czerwienie jest na tyle wyraźne że domykam dennice.
@@Pasieka_na_Bradzie Nie jestem wrogiem otwartych dennic, tylko całkowicie otwartych ;-). No ja mam ciepłe dennice i większość mocno skłębiona, bez oznak czerwienia. Tak , że to chyba nie zasługa dennic.
Potrafię wyobrazić sobie kolegów, którzy ciastem reanimują. Bo zawsze jest nadzieja, że przyjdzie ocieplenie i wsadzą ramki z pokarmem w zasięg kłębu (jakiś procent reanimacji przywraca do życia :-) ). Może skrajne będą pełne, albo podkradną w innych rodzinach. Albo do biedronki po mniut , nasmarować plastry i dalej reanimować. Będą mieli czyste sumienie, że walczyli do końca. Bo jak tego nie zrobią, to mogą sami wylądować na kardiologii ;-).
Rok jest dziwny bez 2ch zdań. 1 stycznia u mnie 16 stopni na polnocy. Czerwienia 2 rodziny nawet nie przerwały. Pszczoły masa, osypu też więcej. Dałem ciasto do jednej choć wiem że podawanie ciasta to jak podawanie mąki z drożdżami z nadzieją że woda się znajdzie na ten "chleb". W ulach nie grzebie choć pod powalki zajrzałem. Muszę jednak stwierdzić że szerzenie opinii by nie zaglądać jest w tą zimę ryzykowne - u dobrego pszczelarza sprawa oczywista, u początkujących amatorów jak ja to już gorzej.
W Mini Plusach zimuje pan na dwóch czy jednym korpusie
zwykle na trzech, sporadycznie na dwóch
Ja zaglądam w celu sprawdzenia czy pszczoły przeszły do górnego korpusu bo zimuje na 2.
a tak z czystej ciekawości, co robisz gdy nie przeszły a za oknem biało od śniegu?
Panie Tomku jeszcze pytanko z innej beczki. Ma pan sposób na znalezienie matki pszczelej, ja mam z tym ogromny problem, a w tym roku muszę parę wymienić. Pozdrawiam
Ja znajduję po nogach. Długie i inny kolor.
Można na przykład tydzień wcześniej (w sezonie) wsadzić ramkę węzy. Po tygodniu ramka będzie odbudowana a matka będzie chodzić i znosić jajka. A jak nie tak to szukać po każdej ramce i odkładać na bok tak żeby nie mogła przejść na te co już oglądaliśm.
Mam pytanie jak pan przechowuje ramki z zapasem i ramki z pierzga tzn w jakiej temperaturze jaka wilgotność?
w miarę suchym nieogrzewanym pomieszczeniu. Pierzga zasypana cukrem pudrem
Dzięki
Pytanie z innej beczki, jak dużą ma pan działkę? Bo tak pan chodzi i chodzi i końca nie widać hah
No jest tego kilkadziesiąt metrów długości :)
@@Pasieka_na_Bradzie wózek golfowy i myk na pasiekę. Pozdrawiam
W jakim regionie kraju jest twoja pasieka?
około 25 kilometrów od Katowic na południe
@@Pasieka_na_Bradzie okolice, gdzie produkują 🍺 yskie😉?
Nie dajesz ciasta? Oj 😀 Pozdrawiam ✌
o widzisz, zapomniałem :)
@@Pasieka_na_Bradzie trzymaj sie zdrowo 😀
cześć Grzesiu, pozdrawiam z nowego konta a stare to Mi Mar :)
@@krolowepszczol2023 czesc ✌
Skąd wiedzieć że jest potrzeba zajrzeć, kiedy się zakłada nie zaglądać, przy okazji "ciągnąc łacha" na wstępie z tych co to robią z zasady?🤣
Hmmm, zakarmiając odpowiednio jesienią?
Lekko unosząc koniec ula?
Obserwując lot pszczół w ciepły dzień?
Zaglądając w ciepły dzień (w styczniu latały) a nie przy mrozie i śniegu na daszkach?
itd, itp
Nie ciągnę łacha tylko jest to mała dawka humoru i lekkiej ironii :)
@@Pasieka_na_Bradzie
ok,
jestem niepoprawny i bardzo lubię popatrzeć zimą, jak dobrze przygotowałem pszczoły na jesieni,
lubię odnotowywać zmiany w ułożeniu kłębów co kilka tygodni zimowli,
Dzięki temu po kilku sezonach wiem do których rodzin nie zaglądać po pierwszym wglądzie po uwiązaniu kłębu.
pozdrawiam
Witam a co zrobić dzięciołem który psuje mi ul ,czy mogę przełożyć pszczoły do innego ula pozdrawiam Daniel Wocial
teraz w zimie to bym zalepił jakąś szarą taśmą a przeprowadzkę zaplanował na wiosnę
@@Pasieka_na_Bradzie witam mam pytanie czy stosował pan kwas mrówkowy czy tylko oddymianie co jest lepsze pozdrawiam Daniel Wocial
Myślę że podniesienie powalki i spojrzenie z góry ile mają zapasu to nie to samo co wyjmowanie ramek i nie robi to dużego zamieszania. A jak się ma duże roje to lepiej zajrzeć niż potem żałować. Pozdrawiam.
przecież karmimy proporcjonalnie do siły zazimowanej rodziny. Przy tak znikomym zużyciu pokarmu w zimie, nie ma szans żeby rodzinie zabrakło do wczesnej wiosny (no chyba że została zrabowana jesienią). Samo podniesienie powałki nic nie daje, często 2-3 górne rzędy komórek są puste a pokarm jest poniżej.
A ja troszkę się nie zgodzę. Zauważyłem, że pomimo dobrego zakarmienia, warto skontrolować stan pokarmu ( najlepiej przez unisienie ula, jako kontrolne sprawdzenie). U mnie przy otwarych dennicach sikorki zaczęły skubać pszczoły leżące na siatce, efekt taki, że pszczoły niepokojone zużywają wiecej pokarmu, są bardziej pobudzone. I drugi przypadek, ale to już do przewidzenia to młoda sierpniowa matka, która mocno, długo czerwiła i pszczoły nie mialy gdzie upchać pokarmu ( widać ile zeszło z podkarmiaczki i niekoniecznie zostało bo już mają dość, nie mają po prostu wilnych komorek)
@@swojmiod pewnie że tak... jak jest 10 stopni w grudniu to dlaczego nie mozna zajrzec. przecież nikt nie mówi o wyjmowaniu ramek... kwestia zajrzenia... jak bym w grudniu nie zajrzał i nie dorzucił cukru . już miałbym po 10 rodzinach bo okazały się za duże, nie wiedziały co to kłąb zimowy... mi wystarczy podniesienie powałki.
@@Pasieka_na_Bradzie wszsytko zależy od pogody i temperatury....jak masz -10 wiadomo ze nie bedziesz zaglądał, a jak masz +10 i latają to czemu nie można zajrzeć....mi wystarczy podniesienie powałki...
@@Pasieka_na_Bradzie Pan ma inna filozofię prowadzenia rodzin. W moim wypadku to funkcjonuje inaczej karmię tak by ilość pokarmu była wystarczająca ale nie karmię jak to mówią na ful . Nie chce tu się rozpisywać i prawić banałów.
Zobacz Tomek jaki celebryta 🙂 pasieka na bagnach ,ale dziadeczek ma ładne rodziny th-cam.com/video/HY9oGL5u8xo/w-d-xo.html
ale jaja .podwójny ul ,dwie matki a jedna miodnia
th-cam.com/video/g5wQwT2LJVU/w-d-xo.html
to jest niebywałe ,130kg miodu
th-cam.com/video/oi3CCZ_eKYM/w-d-xo.html
to że każdy celebryta zagląda nie znaczy że każdy kto zagląda jest celebrytą :) :) :)
@@Pasieka_na_Bradzie Kurka ;-) myslę że czas wejść na ciut wyższy poziom ...I brać się za konkretne pszczelarzenie
@@pisio_rek4635 th-cam.com/video/JB0OPxF2Kzk/w-d-xo.html musi byc pozytek
JA ZAMIAST POWAŁKI STOSUJĘ PŁYTĘ WINIDUROWĄ ALE DASZEK ZE STYRODURU 10 CM ORAZ MATĘ Z FOLIĄ ALUMINIOWĄ TAK BY OGRANICZYĆ WPŁYW TEMP.OTOCZENIA ;WYSTARCZY PODNIEŚĆ DASZEK I WIDAĆ CO SIĘ DZIEJ ,JAK PSZCZOŁY PRZEJDĄ OD PRZENIEJ ŚCIANKI DO TYLNEJ TO WÓWCZAS INTERWENIUJĘ CIASTEM NA ZIMĘ PODAJE OD 7-8 KG CUKRU NA RODZINĘ .PSZCZOŁY ZIMUJE NA SIATKACH TKANYCH O OCZKACH 4MM. JAKO SZUFLADY, TO SPRAWDZA MI SIE OD 6 SEZONÓW ,ŻYCZE POWODZENIA.
Nie zgodzę się w przytaczanym zużyciu pokarmu w miesiącach zimowych. To jest podane dla zimy nie jesieni czy przedwiośnia które
mamy teraz.
przecież to są szacunki jak kształtuje się spożycie pokarmu w statystycznej rodzinie pszczelej a nie dokładne wyliczenie zużytego pokarmu.
Oczywiście wiesz, że nieco wyższa temperatura to nie wszystko co potrzeba do intensywnego czerwienia (a to właśnie skutkuje gwałtownym ubytkiem pokarmu)
Wg " dziadków" chodzenie przy ulach po skrzypiącym śniegu jest niedopuszczalne.
według mnie to jest już daleko idąca skrajność. Pszczoły ewoluowały w środowisku leśnym, a las nigdy nie jest cichy.
odpiernicz się od dziadków zima jest zimą .
@@jandudek2670 oho dziadek xD
Uwierzcie mi na słowo, skrzypiący śnieg działa na pszczoły jak płachta na byka🙂 W ubiegłym roku pojechałem wieczorem w mróz na pasiekę, i strasznie skrzypiał śnieg pod butami. Pszczoły w ulach zaczęły szumieć i brzęczeć, jakby ktoś w ulu grzebał. Zawinąłem się czym prędzej z pasieki, żeby nie robić niepotrzebnego stresu u pszczół.🙂
@@jandudek2670 przepraszam najmocniej jeśli poczułeś się urażony, ale czy są jakieś badania, które potwierdzają, że zaglądanie do uli zimą lub chodzenie po śniegu koło uli negatywnie wpływa na zimowlę?
Sam sobie pan pszczelarz. Odpowiedział. Leszczyna przekwitła wszystko się zmienia najpierw mówi pan nie zaglądać a później sam pan zagłada. Pokazuje w filmie siedzą sobie a wcześniej. Można ale w danym celu jaki tu był cel ? Ze sobie siedzą a to Ok . Pozdrawiam
Proste, mam powałki które obiecałem przetestować dla wytwórcy. Sprawdziłem na ile wykrapla się na nich para wodna. Wystarczy?
Trochę luzu proponuję.
@@Pasieka_na_Bradzie dobrą robotę robisz, pozdrawiam
Zastanawiam się poco tacy kolesie jak ty wogole patrzą na te filmy. Nie wiem , ktoś cię nie docenia w życiu, coś Ci nie wyszlo, czY co. Czepiasz się , chciał zajrzeć to zajrzał, ty nie musisz. Ja w ostatnim czasie kontrole zrobiłem, przy plus 12 stopniach. Byłem teraz na konferencji pszczelarskiej w pszczelej Woli i wniosek jest jeden: przy takich zmianach pogodowych jak np w tym roku kto nie zagląda ten na wiosnę ul sprząta. Pozdrawiam Kolegów Pszczelarzy . Pozdrawiam i Pana Tomka👋
Pierwszy
Gościu popieram nikt z pszczelarz lata 70.80 nie otwierał uli. Zakarmione pierwsze otwarcie wiosna po oblocie teraz młodzi pszczelarze lubią się pokazywać i przechwalać.