Niezapomniane wspomnienie to pierwsze wejście do Górniczej Doliny w G2. Nastaje noc i całkowita ciemność, odpala się cutscenka z atakiem smoków. Złowroga atmosfera, wystrój krainy w której flora umarła, a z fauny zostały tylko mordercze potwory. Ludzkie niedobitki (które stopniowo są dobijane przez Dolinę) mówią Ci, żebyś zawracał, uciekał. Niesamowita muzyka bitewna, której nawet zakończenie po walce brzmiało jakby Dolina mówiła Ci złowrogo: "przeżyłeś... tym razem". A to wszystko jeszcze zanim ujrzałeś orkowe oblężenie i palisadę. Niesamowite wrażenie siedliska zła.
Gry od niemieckiego dewelopera miały wiele wad, ale posiadały najważniejszą dla mnie zaletę - eksploracja. Ich światy chciało się odkrywać, zajrzeć w każdy zakątek za skrzynkami czy easter eggami.
Zaletą świata Gothica były relacje ze światem. Gra najemnikiem była zupełnie inna niż gra paladynem. NPC reagują zupełnie inaczej. W trochę mniejszym stopniu w pierwszej części bo koniec końców i tak lądowałeś w nowym obozie, ale żadna gra, żadna nie ma nawet zbliżonej różnorodności fabularnej dla różnych stylów gry
Byłem w 3 klasie gimnazjum, robiliśmy sobie prezenty na mikołajki i kumpel Robert dał mi Gothic. Zmartwiłem się bo kiedyś na starym kompie, brat próbował w to grać i nie umiał. Zainstalowałem, pograłem godzinę i ehhhh lipa. Kolejnego dnia, w sobotę, wstałem rano, wziąłem instrukcje do gry, przeczytałem dział sterowanie, tryb "używania" i tryb walki. Odpaliłem grę ponownie i... w niecałe 7 dni ją ukończyłem. Dwójkę dostałem już od rodziców na gwiazdkę. Ile bym dał aby to zapomnieć i przeżyć raz jeszcze
@@iLikeRNG a ktoś tutaj o tym napisał? Czy jesteś z tych osób dla których wiedzmin to arcydzieło, a tak na serio jedynie 3 cześć jest hitem gdzieś dalej niż w kraju nad wisłą.
@@BialobrodyEdward Trochę to zabawne bo wiedzmin jest bardziej popularny za granicą w odróżnieniu do gothica który jest najbardziej popularny w polsce xD
Ja zawsze bałem się lasu za farmą Akila. Niestety musiałem tam iść z powodu kamiennego kręgu. Zawsze czekałem do momentu wyprawy z Laresem do tego kręgu, a potem uciekałem gdzie pieprz rośnie. Co ciekawe to miejsce w Gothic ciągle daje mi takie wrażenie "niepewności", a jestem już starym koniem xD
Taa albo idziesz sobie po drodze i albo wpadasz na zakapturzonego zkitranego za drzewem albo słyszysz TAM JESSSSST! Nie powiem kilka razy mnie zaskoczyli zwłaszcza gdy myślałem, że większość na wyspie wybilem.
Pierwszy kontakt z tą grą to oglądanie jak brat ogrywa jedynkę i dwójkę z wydania extra klasyka, przy czym z jakiegoś powodu nie pozwalał mi grać xD Parę lat później udało mi się dorwać tę grę zgraną na płytkę podpisaną markerem "Ghotic 1+2" (pisownia oryginalna) i wciągnąłem się tak bardzo, że kupiłem oryginalną Sagę z poradnikiem który, nie ukrywam, bardzo mi pomógł przy Nocy Kruka Później zacząłem być aktywny na forach o Gothicu (Arcania Center, pamiętamy!) i tak z kolei zaczęła się przygoda z tym zacnym community
Aaaa niech bd za taki odc się należy:). Ja grałem pierwszy raz w podstawkę gothica 2 na kodach tak więc bac sie nie bałem. Ale było trochę dziwnych akcji przez to- jak przeskakiwanie z rozdziału 2 do 5 i potem do 4 przez zabicie wszystkich smoków XD. Aaaa Markosa, którego nie potrafiłem znaleźć znalazłem kiedyś przy okazji XD. Nooo cóż były to wtedy czasy bez neta i poradników. Co do samej PB- cóż od czekania na gothic 3 nie miałem hype'u na czekanie na ich gry. Sukces samego gothic'a i jego skala niestety potem ich przerósł. Ale coz naprawdę świetne studio i świetni ludzie- tak więc jedyne co mogę powiedzieć dzięki za tyle lat i za te wspomnienia
Gothic 2 to była pierwsza gra która swoją narracją sprawiła to że mi się przyśniła. Nadal pamiętam ten sen, byłem w mieście i wraz z innymi postaciami z gry przygotowywaliśmy miasto na atak orków :D
Gothic był jaki był ale miał genialny dubbing i chwała mu za to. Dał nam mnóstwo memów, filmów na yt. Kto nie oglądał gothic prawdziwa historia za dzieciaka ten nie zna życia
Zjadłem obiadek, siedze rozwalony na fotelu popijajac wodą, odpalam sobie randomowy filmik na yt który arkadikus dodal 8 minut temu i w pierwszej sekundzie widze usmiechnietego chlopa w bialej czapce ktory sie cieszy i mowi ze wyglada dzisiaj jak plemnik, dzień kompletny nic już dzisiaj więcej nie potrzebuje
Pierwsze wrażenia to kompletne zauroczenie i mega odczucie klimatu, do tego ta muzyka. Pamiętam, że przechodząc po raz pierwszy to zasypiając myślałem z kim w tej grze o czym porozmawiam, co jeszcze tam znajdę.... ale to było świetne uczucie :)
5:00 mam nadzieję że to będzie bardziej jak Resident Evil, lub podkręcona atmosfera horrorowa i inspiracja pierwszym DMC. Ale w moich domysłach opieram się na tym co powiedziałeś.
Rok 2006. Od kolegi na płycie dostałem Gothica 2 podstawkę. Pamiętam, że próbowałem w to normalnie grać ale pierwsze co to była zabawa kodami i psucie gry. Dopiero po jakimś czasie dostałem płytkę z Gothiciem 1 i w niego dopiero tak na poważnie zagrałem w wieku 8 lat. Sterowanie opanowałem na klawiaturze doscyć szybko, bo wtedy zepsuła mi się myszka i to była jedyna gra gdzie nie była potrzebna. Do dzisiaj pamiętam te przechadzki lasem w nocy z pochodnią. Ciągłe napięcie, że coś Ci wyskoczy z ciemności :D Mimo tylu lat nadal wracam i każdą część ogrywam minimum raz w roku nawet tą nieszczęsną Arcanie :D Dla mnie Gothici i Soulsy to gry w którę ciągle mam ochotę się zagrywać i wracać. Reszta gier może dla mnie nie istnieć. Pozdro!
Już gdzieś indziej wypowiadałem się, tutaj tylko powtórzę się: autentycznie ❤ mnie zabolało na wieść o zamknięciu. Gry ich nigdy nie należały do wybitnych, ba, nawet do bardzo dobrych, celowali w przeciętność ze swoimi wypracowanymi od lat mechanikami. Te powtarzane wszędzie drewno bijące z ich tytułów miało swój cudowny urok. Ja przy ich kolejnych grach zawsze czułem się, jak gówniarz za czasów Gothica: gdzie pójść? Czy pokonam tego przeciwnika? Co jest za tamtym wzgórzu? Eksploracja w ich grach zawsze była najwyższych lotów. Czasy się jednak zmieniały, ich tytuły niestety nie ale paradoksalnie zasiadając, czy to do Risena, czy Elexa wiedziałem czego się spodziewać i to było dobre dla mnie. Kurde, spoglądam w tym momencie na półeczkę: mam ich wszystkie tytuły. Nie jestem psychofanem, broń Boże. Tylko ich formuła gier zawsze mi podchodziła. 😊
Gothiczek, w serduszku jest, przy pierwszych podejściach robotę robił ten nieziemski klimat. Przygodę zacząłem od Gothica II (podstawka przez NK) Las za farmą Akila wydawał się zawsze długi i bardzo straszny, widok szkieletów, zawsze przerażał. Dźwięki środowiska, krzaczek, jakiś inny nieprzyjemny dźwięk powodował u mnie wielki niepokój, a najbardziej zapamiętałem, przejmowanie roli NPC, dekorowanie domku (wyrzucanie itemów pod danym kątem to wymagało wiele cierpliwości XD) i próba roleplayowania w tym świecie. No i przede wszystkim był bardziej przystępny i ciekawszy dla mnie ( 6-7 lat miałem) niż Morrowind Piękna drewniana gra z klimatem i mechanikami wyprzedzające swoje czasy.
Za dzieciaka pamiętam jak u znajomego zagrałem pierwszy raz w gothica 3... od razu mnie urzekł i pożyczyłem od niego by sobie zainstalować, świetna sprawa. Potem znajomy z osiedla zaprosił mnie do siebie i pokazał mi gothica 1 i się zaczęło. Nigdy nie zapomnę strachu jaki mi doskwierał podczas eksploracji ruin w jarkendarze w gothicu 2 noc kruka, a dokładniej grobowca w kopalni złota kruka, te krzyki, te dziwne dźwięki... kazałem starszemu kuzynowi wejść do środka bo trząsłem się ze strachu hahah kiedyś to było
Po 30 minutach w gothicu zrezygnowałem nie miałem pojęcia jak otworzyć tą jeba...ną pierwszą skrzynkę, do gry wróciłem dopiero po roku i wtedy mnie wciągnęło
Pamiętam jak z kolegą graliśmy na ps4 w FFXV, przyszedł Jego starszy brat i mówi “uuu ale grafika, ale walki, ale efekty” popatrzył jeszcze 5 min podsumował “Gotik lepszy” i wyszedł. Legenda to jednak Legenda 😅
Gothic 1 to było moje pierwsze spotkanie z systemem "życia NPC". Ich rutyny, zachowania i reakcje na nas... to było WOW. Już wtedy graficznie wydawał mi się przestarzały, ale po dojściu do Starego Obozu to już byłem "kupiony". Dopiero po tylu latach Red Dead Redemption 2 zrobiło na mnie to samo wrażenie, ale na o wiele większą skalę.
Nigdy nie zapomnę wycieczki do starej kopalni. I ten triumfalny powrót po wyczyszczeniu gniazda pełzaczy za który dostaje się chyba awans na strażnika. Gdzieś przegapiłem obozowego chłopka i sam musiałem iść na bagna przez las posiłkując się mapą. Do dziś pamiętam to doświadczenie :) A trzecie genialne uczucie, to przejście G1 i odpalenie G2. I to poczucie, że wracamy na stare śmieci, odwiedzamy miejsce gdzie tyle przygód nas spotkało, starych znajomych, poznajemy nową rzeczywistość. W żadnej innej grze później tego nie doświadczyłem. Może jako dziecko inaczej wtedy odbierałem rzeczywistość.
Gothic 1. Pierwsze spotkanie. Gra zdziwiła mnie wieloma detalami które sprawiały że ten świat żył i był autentyczny. Bohater który nie był od początku herosem tylko nikim. Postać tak słaba że właściwie przed wszystkim trzeba uciekać na początku, czasem konsekwencje wyborów po czasie (pamiętam pozdrowienia od Bloodwyna). System nauczycieli, rutyna dobowa NPC, różny sposób trzymania w rękach broni w zależności od rozwoju, naturalne dialogi bez patosu, reakcje na kradzież, wyciąganie broni, wejście do domu. Cała masa takich drobiazgów które sprawiały że można było się wczuć. Nawet system walki polubiłem choć zdawał się na początku toporny jak cholera.
Grałem w Gothica 1 na premierę, dostałem od kuzyna, miałem 11 lat, teraz mam 34, to gra mojego życia. Uwielbiam Gothica i jego format, a za dzieciaka strasznie się bałem świątyni śniącego. Klimat tam był tak niepokojący, że po prostu chciałem ją odbębnić najbardziej jak tylko mogłem. Jeszcze za pierwszym przejściem dwa miesiące się męczyłem z zagadką Golemów, jako dziecko nie za bardzo ogarnąłem, że trzeba użył młota, do zabicia kamiennego G|olema, o ile lodowy i ognisty był dla mnie jasny, o tyle kamienny.. Żaden oręż nie działał, tak wtedy myślałem.
Dla mnie takim 1 wspomnieniem z goticzkiem 1 było jak wpadłem do kumpli oni maja odpalanego gothica ale nie mogą ogarnąć sterowania, coś tam próbują, potem ja coś klikam i nagle zjadłem przez przypadek malinę i nagle wrzask hurrr durrr jak to zrobiłeś!
Noż w końcu żeś się zajął tym tematem. 😉. Bałeś się? Ja boję się do tej pory. Pierwszy raz to było u kumpla. Mogłem tylko siedzieć i patrzyć. No ale jak ja już miałem na czym grać to przepadłem bez reszty. Bardzo długo na moim PC był G1, G2 NK i Heroes III. I grałem w nie na przemian. Te gry tytuły się nie znudzą nigdy.
Gothic i mój pierwszy raz? Hmm byłem trochę zagubiony, ale miło zaskoczony i cholernie ciekawy jak wyglada ten świat. Gra kupila mnie jak mało która. I też bałem się lasów, jaskiń itd. Tyle wspomnień.
Podoba się mi taką forma krótkich newsów. Proponuję przy takich okazjach nieco je rozbudować. Coś jak testy używanych samochodów u Pana Jacka Balkana, gdzie przez kilka minut opowiada historię modelu (bądź nawet marki) z fragmentami starych reklam i fotkami modeli. Idealnie tu by siadło takie trzy, cztery minuty więcej z historią tego co studio zrobiło, w którym roku i jakie może były oceny danych tytułów. Takie dosłownie streszczenie dorobku, gdy już mowa o zamknięciu studia.
Oj to były czasy pamiętam jakby to było wczoraj. Spacerowałem po kolonii karnej w nadziei że mnie nikt nie złapie jak okradałem skrzynie w poszukiwaniu magicznej rudy . To był klimat coś pięknego. Nadal ogrywam Gothic 2 NK ale z modami . Polecam ograć szczególnie tak jak Arek wspomniał Kroniki Myrtany GOOOrąco polecam.
Od jakiegoś czasu Piranha zdychała na piasku bez dostępu do wody. Raz udał im się Gothic na tamte czasy, ale potem te ich mElexy czy ryżeny były po prostu przestarzałe. Aaaa no i pierwsze wrażenia z Gothica 1 i 2 - kto wymyślił ten system walki?? Czy ktoś to w ogóle tetował????? Kilka razy dawałem szanse, ale za każdym się odbijałem od serii.
Moim pierwszym wspomnieniem z Gothica 2 którego dorwałem jako pierwszą grę tego typu była mieszanka gniewu i fascynacji ponieważ byłem przyzwyczajony do slasherów podobnych do DMC oraz turowych rpg izometrycznych mniej lub bardziej podobnych do Baldurs Gate, Neverwinter Nights czy Final Fantasy w których jednak mimo wszystko wiele rzeczy dało się przebić samym levelem postaci i nagle dostałem grę która łączy jedno i drugie ponieważ samym poziomem postaci było ciężko przebić się przez wszystko i trzeba było włożyć choć trochę skilla i wysiłku
Demo z 2000 roku z CD-Action ogrywaliśmy jak dzicy po kilkanaście godzin. Pierwsze wejście do lasu było jak wyprawa życia. I ten klimat zaszczucia. Mmmm bariera...
Ktoś tu wspominał eksplorację. Oczywiście Gothicki to klasyki dzieciństwa, ale pamiętam, że podczas pandemii odpaliłem Risen 1 po raz pierwszy i nieźle mnie wciągnęła właśnie eksploracja świata. Na wieczór palonko i 5 godzin odkrywania świata z mapką, coś pięknego
Jak miałem 9 lat to czekałem jak kuzyn przyjedzie do mnie zeby pokonać ognistego jaszczura bo sam się bałem. Haha :D Tak to najlepiej czułem się w obozie odgrywając małe RP jedząc pieczonego ścierwojada przy ognisku i grając na lutni :P
2008 rok, Gothic 1 na pierwszym komputerze instalowany z TOTALNIE zarysowanej płytki CD action która zalegała u kolegi w pudełku z różnościami. Zainstalował mi się chyba po tygodniu próbowania - instalator zawieszał się na początku paska postępu, odprawiałem różne rytuały nad tą płytką aż poszło. Pierwsze zderzenie z grą było jak zderzenie beziego z barierą 😂 tego nie zapomnę nigdy jak mnie poraziła + nie wiedziałem jak się otwiera skrzynie na placu wymian.
O gothicu 1 pierwszy raz słyszałem na koloniach od dwóch zajawkowiczy RPG z resztą po prostu gamerów lat 90'. Internetu jeszcze nie było na wyciągnięcie ręki więc wszystkie info przemieszczały się drogą pantoflową. Chłopaki zachwalali otwarty żyjący świat, cykl dnia i nocy, możliwość wykuwania własnego oręża (było tylko jedno ale wtedy fantazja robiła swoje). Jak w końcu udało mi się samemu przysiąść do gry byłem nią oczarowany a należy pamiętać, że w podobnym czasie był już na rynku morrowind. Cóż wtedy w moich oczach TES nie dorównywał Gothicowi do pięt pod względem immersji. Oczywiście grałem wtedy głównie na kodach ale mimo wszystko chłonąłem ten świat jak gąbka. Przyjemna oprawa graficzna i legenderany theme starego obozu to było coś co wryje mi się w pamięć do końca życia. Szczęście sprawiło, że niedługo po mojej przygodzie z 1 częścią wyszła 2 którą kupili mi rodzice a miłość do marki przerodziła się w małą obsesje. Z resztą wtedy również zaczęły pojawiać się wszelkiej maści fora itp. oj gothic gothic. Chce się doczekać tego remake'u ale tak naprawdę chciałbym się cofnąć w czasie, żeby móc jeszcze raz siąść do tej gry tak jak to miało miejsce wtedy.
Ja przy pierwszych próbach ogrania gothica jako dziecko miałem najpierw przemyślenia typu: "Uważaj gdzie idziesz" a potem "I tak zginę.. także co mi szkodzi sprawdzić"🤣
Pamiętam, że jak grałem pierwszy raz w gothic 2, miałem kompa dzielonego z braćmi, z których jeden zagrywał się w gothica. Udostępnił mi 2 sloty na savy i pomógł trochę z początkiem. Nigdy nie wyszedłem z pierwszego rozdziału, bo można było tam zapisać w momencie śmierci. Zatłukła mnie polna bestia i nie zauważyłem, że zamiast wczytywać to zapisuję grę, a drugi zapis który miałem był z samego początku gry. Tak więc moje pierwsze podejście do G2 zakończyło się na 5 lvl bolesną lekcją, żeby zapisywać na więcej niż jednym slocie
Moje pierwsze wspomnienie z Gothica 1 było, jak miałem z 5 lat i nie umiałem jeszcze czytać. Kuzyn pozwolił mi zagrać na jego save, w którym był już w czwartym rozdziale i chciał się z tego powodu pochwalić wujkowi. Gdy chwilę pograłem na tym save i zginąłem, to nie umiejąc czytać, zapisałem niechcący grę w chwili śmierci Beziego xD. Jako że kuzyn sam miał z 9 lat, to nie wiedział o czymś takim jak zapisywanie na wielu slotach czy też o kodach dzięki którym mógłby się odrodzić xD. Ahhh, to były dobre czasy, mówię wam xD
@Arkadikuss tu nie chodzi o to czy komuś się Riseny podobały czy Elexy, największym minusem tej sytuacji jest to że w tych dwóch przypadkach nie doczekamy się zakończenia opowieści...
Ale czy kogokolwiek ochodzi lore elexa? Tak naprawdę każda gra pirani to zupełnie osobne lore, g1 i g2 są jakoś połączone ale tylko na niby bo g2 wszystko niemal pisze od nowa, riseny wręcz każdy z kolei ma zupełnie inną fabułę i tylko niektóre postaci się pojawiają te same. Wciąż nie ograłem elewa 2 choć dawno kupiłem ale idę o zakład że nie ma miasta pod kopułą ignadonu i lore jest prawie w całości przepisane na nowo.
@@Ouroborosus Elex jest w miarę spójny, chociaż pewnie jakieś retcony były. Nie ma Miast Pod Kopułą, bo jest na niedostępnym dla gracza obszarze. Tavar i Ignadon są - ale zmienione (przekonaj się sam, skoro już kupiłeś). A co do Risena, to tak, niestety nie znamy zakończenia tej historii (czwarta część powinna rozgrywac się na kontynencie wokół wojny Ursegora z Ismaelem, która była wspomniana w dwójce).
Z Piranhią to w sumie trochę jak z Bethesdą, drewniane gry, które niezbyt się zmieniały, różnica jednak jest taka, że Bethesda seriami Fallout i TES osiągnęła międzynarodowy sukces, zdobywając tony wiernych fanów dzięki, którym trzymają się znacznie lepiej niż trzymała się Piranhia zanim ją zamknęli.
Największe zesranie w spodnie było jak się za dziecka grało i w środku nocy w lesie się natknęło po raz pierwszy na cieniostwora którego się przebudziło
Wielka szkoda, ale to było do przewidzenia, wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na finansowe problemy studia, więc to była kwestia czasu aż upadnie...
BAŁEM się tej gry. Do dziś pamiętam jak zabłądziłem w nocy między obozami i nie mogłem się odnaleźć. Fartem natrafiłem na Gor Na Draka z tym drugim strażnikiem świątynnym i poszedłem za nimi. Tak przeżyłem. :D
Ja pamiętam jak robiłem test zaufania to do kopalni szedłem rzeką, bo się bałem iść przez las. Ogólnie mówi się, że gothic to łatwa gra. Bo jest łatwa jak się ją zna. Ale za pierwszym razem jest po prostu trudna. Przynajmniej dla mnie była.
Moje pierwsze doświadczenie z Piranią miało miejsce w 2007 albo 8 - mym roku kiedy zagrałem w Gothica 3. Pierwsze wrażenia? Lagi. Potężne, ocierające się o pokaz slajdów lagi. Ale wciągnięciu się w świat gry wcale to nie przeszkodziło.
Późno dostałem własny komputer. Był z części komputerów moich braci, jedyne gry, które na nim działały musiały sobie radzić też na ówczesnej generacji lodówek i tosterów. Gothic był bardzo popularny wśród moich znajomych, a ja całkiem nieświadomy o co chodzi, odkryłem, że moi bracia mieli i pierwsza i drugą część w ekstraklasyce. Tak więc nie zastanawiałem się długo i zainstalowałem pierwszą część, po czym nie istniały inny gry poza Gothiciem przez długi czas. Pamiętam dokładnie jak skonfundowany byłem sterowaniem, pamiętam jak stopniowo metodami prób i błędów odkrywałem następne kawałki świata Gothica. Pamiętam jak zabrano mnie do obozu na bagnach i potem nie potrafiłem wrócić. Pamiętam jak bracia dawali mi porady gdzie pójść, z kim porozmawiać... to było całkiem inne doświadczenie gamingowe... pełne tajemnic i obietnicy, że jak dostatecznie długo będę próbował to wreszcie coś się przede mną otworzy. Po pierwszej części od razu odpaliłem drugą, byłem zawiedziony, gdy się dowiedziałem, że nie ma atletyki w tej części, więc koniec z podróżowaniem skokami i wtedy dowiedziałem się o marvin modzie. Uwielbiam Gothica.
Byłem pewien, że Piranha Bytes upadnie ze względu na brak zainteresowania od inwestorów oraz restrukturyzacji spowodowane przez Embracer Group. Nie mniej jednak moje pierwsze wspomnienie z Gothicem 1 było takie, że grałem w wieku 11 lat i zacząłem się zastanawiać, jak ten świat jest żywy pod kątem interaktywności. Tym bardziej, iż w takim wieku nie ogarnąłem przez pewien czas sterowania oraz przyzwyczaiłem się do limitu klatek, która ograniczyła się do 30 FPSów
Pamiętam w czasach gimnazjum był u mnie spory boom na Gothica, zwłaszcza jak wrzucili pełną wersję do CDA. Ja nieświadomy wtedy czym jest owa magiczna produkcja, wciągnęła mnie od początku. Znajomi dużo opowiadali o tym jaka to super gra, ale nie miałem okazji zagrać wcześniej. Jakie było zdziwienie znajomych jak powiedziałem im że mam 5 poziom, bez żadnej zbroji. Dla mnie jedna z najbardziej klimatycznych gier, do tej pory lubię odpalić na starym lapku.
Gothicki zacząłem od ogrywania dwójki. Pamiętam kupilem sobie chyba w Sandomierzu na wycieczce szkolnej czasopismo z grami i tam była podstawka. Nie mogłem sie doczekać końca wycieczki aż wrócę, zainstaluje i zagram. I o kurde wsiąkłem na dobre. Dopiero kilka lat później zdałem sobie sprawę że jest dodatek który pożyczyłem od kumpla. Ale do dzisiaj nie przeszedlem nocy kruka na 100%. Zawsze odpadam na smokach i ich health regenie czego w podstawce nie było. Do trójki miałem wiele podejść ale też nigdy nie ukończyłem. Jedynka skończona wiele razy. Risena raz. Risen 2 to gówno a 3 jest po prostu nijaka. Powoli i w bólach kończe elexa a dwójki nawet nie zainstalowałem jeszcze. Mówiłem to wielokrotnie ale sie powtórzę PB skończyła sie na G2NK gdzie każda kolejna gra już nie dowiozła.
Pamiętam czas kiedy instalowałem gothica na windowsie 98 i to wszystko pięknie chodziło. Teraz instalowałem gothica na nowym sprzęcie przez steam, nie dość że to nie chciało się odpalić to jeszcze wyglądało gorzej niż zapamiętałem 🤨Instalowanie łatek i modów skutecznie mnie odrzuciło od tej gry na PC. Mało tego zagrałem w wersję na Nintendo Switch i była bajka nawet powiem, że lepiej mi się grało na konsoli niż na PC i jeszcze miałem go w kieszeni 🤭 to naprawdę świetne uczucie 😀mieć w kieszeni ulubione gry z dzieciństwa. Idąc dalej zainstalowałem sobie Gothica 3 którego kupiłem lata temu na premierę jak jeszcze mój stary komputer nie był w stanie jej odpalić. Po czasie dopiero w niego grałem. Myśląc sobie fajnie będzie zagrać teraz po tylu latach, to mi gra klawiatury nie widziała 🤭 w menu działało a w grze nie i tyle sobie pograłem. Tak trochę łezka się kręci w oku 🥲jak się słyszy, że takie firmy się zamakają. Teraz wersje pudełkowe tej na PC pójdą jeszcze bardziej w górę 🙂
Nazwa tego studia Pithead, w pierwszej chwili przeczytałem jako pinhead, postać z hellriser'a. Co jest mocnym nawiazaniem, zważywszy że chcą skupić się na grach typu horror. Cos czuje że bardzo podjarali sie wspomnianym reebootem
Pierwsze wrażenia momenty miałem lęku szczególnie jak słyszałem kretoszczura o matko ogarnianie tych zadań człowiek musiał myśleć kombinować i ubicie cieniostwora pierwszy raz i chwalenie się na podwórku kolega
Moje pierwsze wrażenia z gier piranii to gothic 2 noc kruka. Pamiętam ciągły strach, że jakiś wychudzony szczur zaraz skuje mj ryj i jedyny raz w życiu, kiedy zarwałem noc na granie.
Mój pierwszy raz z Goticzkiem 1/2 i Moje pierwsze spotkanie z pełzaczem/polną bestią BYŁO PRZERAŻAJĄCE XD Miałem wtedy chyba z 10 lat? - Do tej pory pamiętam sytuację xD
Szczerze mówiąc ciesze się że ta firma już dała sobie spokój z robieniem gier. Próbowałem wielokrotnie grać w ich gry bo przecież G2NK było zajebiste, to i tutaj może zrobili coś fajnego. Za każdym jednym razem nie dawałem rady dłużej niż godzinę grać w ich gierki, jest to zrobione tak nijak, miałem wrażenie że mieli cel zrobienia gry i co tam wpadało do głowy to było dodawane i jeszcze zrealizowane w słaby sposób. Większość rzeczy bez ładu i składu bez wyczucia i większego sensu. Dałbym rade jeszcze przetrwać te drewniane chodzenie, dialogi drętwe (choć w starych Gothicach nie miałem tego odczucia) ale ta fabuła i historie które zostały wymyślone w Elexie 1/2 wydają się być tak nieciekawe że no nawet ta nostalgia związana z tą firmą sprawia, że nie da się w to grać. To że prawa do Gothic ma inna firma bardzo mnie cieszy, bardzo wątpię żeby oryginalni twórcy teraz podołali i zrobili sensowny remake.
Gothica 1 grałem u kuzyna na wakacjach. Nie miałem kompa który go mógł uciągnąć. Dostałem go w prezencie i ograliśmy go razem z kuzynem zaraz po premierze :D Niedawno przeszedłem któryś już raz 1 i 2:NK na Ninendo Switch. O dziwo, fajnie się gra na padzie :D
Moje spotkanie z Gothic 2 były znośne, dopóki moja postać nie poznała czaru Fireball i wszystkie problemy przestały istnieć. Było to zbyt OP i przestało mi się podobać.
Pierwszy był ghotic 2 i też się bałem jak do lasu miałem wejść 🤣 serce skradł ghotic 1 ❤ pierwsze wrażenie to było jak zobaczyłem G2 u kumpla i brzmiało: O kurwa co to za kozacka gra 🥵
Cóż, Gothic to mój pierwszy rpg, pokochałem wtedy rpgi, i kocham je do dziś, nigdy nie zapomnę jak leżąc w łóżku z braćmi, osobno, każdy w swoim żeby nie było xd, prowadziliśmy dyskusje na temat gothica... Co by nie było bez tej gry nie byłbym tym kim jestem, i prawdopodobnie moje gusta wyglądałyby inaczej, może nawet grami bym się nie interesował.
Pierwszy raz zagrałem w Gothica 2, mój brat zawsze przewijał wszystkie dialogi i nigdy nie patrzył do dziennika więc w drugim rozdziale wybijał na god modzie orków bo nie wiedział co robić. Nie chciało mu się za bardzo więc przekazał pałeczkę mi i to był mój pierwszy raz z Gothickiem. Z mojego pierwszego samodzielnego grania natomiast pamiętam najbardziej jak wlazłem do magazynu portowego i byłem przekonany, że coś tam na mnie wyskoczy, jakoś tam ciemno i strasznie było :D Poza tym rozmawiałem z dosłownie każdym NPCtem, obleciałęm wszystkich obywateli i mieszczanki, w samym tym mieście potrafiłem spędzać naprawdę wiele czasu. Po czasie dopiero się kapnąłem że przecież to Gothic II, więc musi być i część pierwsza, ta sprawiała mi z początku sporo problemów bo nie ogarniałem sterowania i generalnie jakoś mniej mi się podobała od dwójki, ale koniec końców to jedynka jest bliżej mojego serduszka.
Ło Panie ... Mnie wprowadził brat starszego kumpla w erę Gothica i zacząłem od jedynki w podstawówce - coś pięknego sam szukasz rozwiązań questów bo nie masz za bardzo nic więcej do dyspozycji :) a później w dwójce już było wiadomo, że trzeba było z każdym gadać także spore ułatwienie :) trójka trochę mi nie siadła chociaż grałem od razu po premierze, zresztą do dzisiaj mam edycję kolekcjonerską ale jedynka, dwójka + dwójka NK to ogrywać trzeba najlepiej kilka razy w roku 😁 pozdro :)
Pierwszy raz grałem ze... 3 lata temu? Bez nostalgii, nie mogłem jej mieć bo Gothic 1 to mój równieśnik. System walki po przyzwyczajeniu jest do przełknięcia. O dubbingu i dialogach nie wspominam, bo i po co, każdy wie jakie są. Za to mega podoba mi się mapa. Upchana sekretami, ale na tyle mała, że da się nawigować z pamięci. Coś wspaniałego
Ja dopiero nie dawno zagrałem w gothica 1 potem w dwójkę i g1 o dużo bardziej lubię wiele razy jeszcze wrócę do tej gry a g2 przeszedłem 3 razy na różnych gildiach i już mi się nie chce wracać uwielbiam ten mroczny klimat w kolonii górniczej a g2 ma Jakendar...
Odpowiadając na twoje pytanie z końcówki: moim pierwszym przeżyciem zaraz po odpaleniu Gothica było Access Violation
Rzecz która zostanie w głowie na starość.
To chyba dlatego że miało się pirata lub wczesna wersję gry, ja na piracie co raz miałem, oryginał zero problemów
Niezapomniane wspomnienie to pierwsze wejście do Górniczej Doliny w G2. Nastaje noc i całkowita ciemność, odpala się cutscenka z atakiem smoków. Złowroga atmosfera, wystrój krainy w której flora umarła, a z fauny zostały tylko mordercze potwory. Ludzkie niedobitki (które stopniowo są dobijane przez Dolinę) mówią Ci, żebyś zawracał, uciekał. Niesamowita muzyka bitewna, której nawet zakończenie po walce brzmiało jakby Dolina mówiła Ci złowrogo: "przeżyłeś... tym razem".
A to wszystko jeszcze zanim ujrzałeś orkowe oblężenie i palisadę.
Niesamowite wrażenie siedliska zła.
Bigdikuss już nie tylko w spodniach, a teraz też na czole. 😂❤
Śmieszy Cię, kiedy wymawiam imię mojego przyjaciela... Biggus Dikuss?
@@vergil1us Czy żona twojego kolegi nazywa się Incontinentia Buttocks?
Gry od niemieckiego dewelopera miały wiele wad, ale posiadały najważniejszą dla mnie zaletę - eksploracja. Ich światy chciało się odkrywać, zajrzeć w każdy zakątek za skrzynkami czy easter eggami.
to jest prawda tworzyli rewelacyjne światy ile ja w ich grach się nałaziłem, nazwiedzałem.
Zaletą świata Gothica były relacje ze światem. Gra najemnikiem była zupełnie inna niż gra paladynem. NPC reagują zupełnie inaczej. W trochę mniejszym stopniu w pierwszej części bo koniec końców i tak lądowałeś w nowym obozie, ale żadna gra, żadna nie ma nawet zbliżonej różnorodności fabularnej dla różnych stylów gry
Byłem w 3 klasie gimnazjum, robiliśmy sobie prezenty na mikołajki i kumpel Robert dał mi Gothic. Zmartwiłem się bo kiedyś na starym kompie, brat próbował w to grać i nie umiał. Zainstalowałem, pograłem godzinę i ehhhh lipa. Kolejnego dnia, w sobotę, wstałem rano, wziąłem instrukcje do gry, przeczytałem dział sterowanie, tryb "używania" i tryb walki. Odpaliłem grę ponownie i... w niecałe 7 dni ją ukończyłem. Dwójkę dostałem już od rodziców na gwiazdkę. Ile bym dał aby to zapomnieć i przeżyć raz jeszcze
no współczuje chujowych wspomnień xD
Chujowe wspomnienia to byłyby z gównianym wiedźminkiem nad którym spuszczają się tylko polacy
@@iLikeRNG a ktoś tutaj o tym napisał? Czy jesteś z tych osób dla których wiedzmin to arcydzieło, a tak na serio jedynie 3 cześć jest hitem gdzieś dalej niż w kraju nad wisłą.
@@BialobrodyEdward Nie sraj we własne gniazdo. GOTY to przez przypadek oczywiście LOL
@@BialobrodyEdward Trochę to zabawne bo wiedzmin jest bardziej popularny za granicą w odróżnieniu do gothica który jest najbardziej popularny w polsce xD
Mi w cholerę podobało się w Gothic 2 ich intro ze zjadaną krową przez piranie.
Activision w Tony Hawk’s Pro Skater 2 też miało fajne intro z uciekającym okiem i szpila go wbija
Ja zawsze bałem się lasu za farmą Akila. Niestety musiałem tam iść z powodu kamiennego kręgu. Zawsze czekałem do momentu wyprawy z Laresem do tego kręgu, a potem uciekałem gdzie pieprz rośnie. Co ciekawe to miejsce w Gothic ciągle daje mi takie wrażenie "niepewności", a jestem już starym koniem xD
Cholera miałem tak samo jak i tereny obok latarni koło khorinis hahha 😅😂
Potwierdzam te miejsca były w cholere straszne. Kolory, zagęszczenie roślinności i muzyka robiły cholernie mroczne wrażenie tego lasu
Taa albo idziesz sobie po drodze i albo wpadasz na zakapturzonego zkitranego za drzewem albo słyszysz TAM JESSSSST! Nie powiem kilka razy mnie zaskoczyli zwłaszcza gdy myślałem, że większość na wyspie wybilem.
Pierwszy kontakt z tą grą to oglądanie jak brat ogrywa jedynkę i dwójkę z wydania extra klasyka, przy czym z jakiegoś powodu nie pozwalał mi grać xD
Parę lat później udało mi się dorwać tę grę zgraną na płytkę podpisaną markerem "Ghotic 1+2" (pisownia oryginalna) i wciągnąłem się tak bardzo, że kupiłem oryginalną Sagę z poradnikiem który, nie ukrywam, bardzo mi pomógł przy Nocy Kruka
Później zacząłem być aktywny na forach o Gothicu (Arcania Center, pamiętamy!) i tak z kolei zaczęła się przygoda z tym zacnym community
Aaaa niech bd za taki odc się należy:). Ja grałem pierwszy raz w podstawkę gothica 2 na kodach tak więc bac sie nie bałem. Ale było trochę dziwnych akcji przez to- jak przeskakiwanie z rozdziału 2 do 5 i potem do 4 przez zabicie wszystkich smoków XD. Aaaa Markosa, którego nie potrafiłem znaleźć znalazłem kiedyś przy okazji XD. Nooo cóż były to wtedy czasy bez neta i poradników. Co do samej PB- cóż od czekania na gothic 3 nie miałem hype'u na czekanie na ich gry. Sukces samego gothic'a i jego skala niestety potem ich przerósł. Ale coz naprawdę świetne studio i świetni ludzie- tak więc jedyne co mogę powiedzieć dzięki za tyle lat i za te wspomnienia
Dziwne że te studio upadło tak późno
Dostawali chyba wsparcie na ostatni projekt (elex) z funduszy UE
Gothic 2 to była pierwsza gra która swoją narracją sprawiła to że mi się przyśniła. Nadal pamiętam ten sen, byłem w mieście i wraz z innymi postaciami z gry przygotowywaliśmy miasto na atak orków :D
Gothic był jaki był ale miał genialny dubbing i chwała mu za to. Dał nam mnóstwo memów, filmów na yt. Kto nie oglądał gothic prawdziwa historia za dzieciaka ten nie zna życia
Zjadłem obiadek, siedze rozwalony na fotelu popijajac wodą, odpalam sobie randomowy filmik na yt który arkadikus dodal 8 minut temu i w pierwszej sekundzie widze usmiechnietego chlopa w bialej czapce ktory sie cieszy i mowi ze wyglada dzisiaj jak plemnik, dzień kompletny nic już dzisiaj więcej nie potrzebuje
Ty zawsze się tak pucujesz do wszystkich co robiłeś?
@@bambucza001 A Ciebie aż tak to boli? xD Ty Zawsze sie tak pucujesz do wszystkich?
Jak niewiele trzeba do szczęścia :) Zdrówka i miłego dnia ci życzę. (W tych czasach aż przyjemnie się czyta takie komentarze)
Pierwsze wrażenia to kompletne zauroczenie i mega odczucie klimatu, do tego ta muzyka. Pamiętam, że przechodząc po raz pierwszy to zasypiając myślałem z kim w tej grze o czym porozmawiam, co jeszcze tam znajdę.... ale to było świetne uczucie :)
Czapka zimowa w lato odklejeniec
5:00 mam nadzieję że to będzie bardziej jak Resident Evil, lub podkręcona atmosfera horrorowa i inspiracja pierwszym DMC. Ale w moich domysłach opieram się na tym co powiedziałeś.
Rok 2006. Od kolegi na płycie dostałem Gothica 2 podstawkę. Pamiętam, że próbowałem w to normalnie grać ale pierwsze co to była zabawa kodami i psucie gry. Dopiero po jakimś czasie dostałem płytkę z Gothiciem 1 i w niego dopiero tak na poważnie zagrałem w wieku 8 lat. Sterowanie opanowałem na klawiaturze doscyć szybko, bo wtedy zepsuła mi się myszka i to była jedyna gra gdzie nie była potrzebna. Do dzisiaj pamiętam te przechadzki lasem w nocy z pochodnią. Ciągłe napięcie, że coś Ci wyskoczy z ciemności :D Mimo tylu lat nadal wracam i każdą część ogrywam minimum raz w roku nawet tą nieszczęsną Arcanie :D Dla mnie Gothici i Soulsy to gry w którę ciągle mam ochotę się zagrywać i wracać. Reszta gier może dla mnie nie istnieć. Pozdro!
Wiem ,że to było już od dawna praktycznie pewne jednak moje gamingowe serduszko dziś zapłakało.
Już gdzieś indziej wypowiadałem się, tutaj tylko powtórzę się: autentycznie ❤ mnie zabolało na wieść o zamknięciu. Gry ich nigdy nie należały do wybitnych, ba, nawet do bardzo dobrych, celowali w przeciętność ze swoimi wypracowanymi od lat mechanikami. Te powtarzane wszędzie drewno bijące z ich tytułów miało swój cudowny urok. Ja przy ich kolejnych grach zawsze czułem się, jak gówniarz za czasów Gothica: gdzie pójść? Czy pokonam tego przeciwnika? Co jest za tamtym wzgórzu? Eksploracja w ich grach zawsze była najwyższych lotów. Czasy się jednak zmieniały, ich tytuły niestety nie ale paradoksalnie zasiadając, czy to do Risena, czy Elexa wiedziałem czego się spodziewać i to było dobre dla mnie. Kurde, spoglądam w tym momencie na półeczkę: mam ich wszystkie tytuły. Nie jestem psychofanem, broń Boże. Tylko ich formuła gier zawsze mi podchodziła. 😊
Gothiczek, w serduszku jest, przy pierwszych podejściach robotę robił ten nieziemski klimat. Przygodę zacząłem od Gothica II (podstawka przez NK) Las za farmą Akila wydawał się zawsze długi i bardzo straszny, widok szkieletów, zawsze przerażał. Dźwięki środowiska, krzaczek, jakiś inny nieprzyjemny dźwięk powodował u mnie wielki niepokój, a najbardziej zapamiętałem, przejmowanie roli NPC, dekorowanie domku (wyrzucanie itemów pod danym kątem to wymagało wiele cierpliwości XD) i próba roleplayowania w tym świecie. No i przede wszystkim był bardziej przystępny i ciekawszy dla mnie ( 6-7 lat miałem) niż Morrowind
Piękna drewniana gra z klimatem i mechanikami wyprzedzające swoje czasy.
Za dzieciaka pamiętam jak u znajomego zagrałem pierwszy raz w gothica 3... od razu mnie urzekł i pożyczyłem od niego by sobie zainstalować, świetna sprawa. Potem znajomy z osiedla zaprosił mnie do siebie i pokazał mi gothica 1 i się zaczęło. Nigdy nie zapomnę strachu jaki mi doskwierał podczas eksploracji ruin w jarkendarze w gothicu 2 noc kruka, a dokładniej grobowca w kopalni złota kruka, te krzyki, te dziwne dźwięki... kazałem starszemu kuzynowi wejść do środka bo trząsłem się ze strachu hahah kiedyś to było
Po 30 minutach w gothicu zrezygnowałem nie miałem pojęcia jak otworzyć tą jeba...ną pierwszą skrzynkę, do gry wróciłem dopiero po roku i wtedy mnie wciągnęło
No właśnie oficjalnie nie ma jeszcze informacji o rozwiązaniu Piranii
Pamiętam jak z kolegą graliśmy na ps4 w FFXV, przyszedł Jego starszy brat i mówi “uuu ale grafika, ale walki, ale efekty” popatrzył jeszcze 5 min podsumował “Gotik lepszy” i wyszedł. Legenda to jednak Legenda 😅
Dzięki za materiał, Twój komentarz, jak zawsze w punkt! Pozdro z fartem!
Za dzieciaka było dla mnie niesamowite w Gothicu, że mogę walczyć z tymi złymi orkami, co to tak Władca Pierścieni mi zdemonizował.
Gothic 1 to było moje pierwsze spotkanie z systemem "życia NPC". Ich rutyny, zachowania i reakcje na nas... to było WOW. Już wtedy graficznie wydawał mi się przestarzały, ale po dojściu do Starego Obozu to już byłem "kupiony". Dopiero po tylu latach Red Dead Redemption 2 zrobiło na mnie to samo wrażenie, ale na o wiele większą skalę.
Kolejny dzień i znowu to samo
A mi jest smutno bo to moje dzieciństwo i bardzo jestem przywiązany do tego studia. No cóż sentyment:( A może jakoś się odrodzą. Życzę im tego
Nigdy nie zapomnę wycieczki do starej kopalni. I ten triumfalny powrót po wyczyszczeniu gniazda pełzaczy za który dostaje się chyba awans na strażnika. Gdzieś przegapiłem obozowego chłopka i sam musiałem iść na bagna przez las posiłkując się mapą. Do dziś pamiętam to doświadczenie :) A trzecie genialne uczucie, to przejście G1 i odpalenie G2. I to poczucie, że wracamy na stare śmieci, odwiedzamy miejsce gdzie tyle przygód nas spotkało, starych znajomych, poznajemy nową rzeczywistość. W żadnej innej grze później tego nie doświadczyłem. Może jako dziecko inaczej wtedy odbierałem rzeczywistość.
W obu przypadkach pierwsze wrażenie to jakaś Tajemniczość i magnetyzm do eksploatacji.
Gothic 1. Pierwsze spotkanie. Gra zdziwiła mnie wieloma detalami które sprawiały że ten świat żył i był autentyczny. Bohater który nie był od początku herosem tylko nikim. Postać tak słaba że właściwie przed wszystkim trzeba uciekać na początku, czasem konsekwencje wyborów po czasie (pamiętam pozdrowienia od Bloodwyna). System nauczycieli, rutyna dobowa NPC, różny sposób trzymania w rękach broni w zależności od rozwoju, naturalne dialogi bez patosu, reakcje na kradzież, wyciąganie broni, wejście do domu. Cała masa takich drobiazgów które sprawiały że można było się wczuć. Nawet system walki polubiłem choć zdawał się na początku toporny jak cholera.
Grałem w Gothica 1 na premierę, dostałem od kuzyna, miałem 11 lat, teraz mam 34, to gra mojego życia. Uwielbiam Gothica i jego format, a za dzieciaka strasznie się bałem świątyni śniącego. Klimat tam był tak niepokojący, że po prostu chciałem ją odbębnić najbardziej jak tylko mogłem. Jeszcze za pierwszym przejściem dwa miesiące się męczyłem z zagadką Golemów, jako dziecko nie za bardzo ogarnąłem, że trzeba użył młota, do zabicia kamiennego G|olema, o ile lodowy i ognisty był dla mnie jasny, o tyle kamienny.. Żaden oręż nie działał, tak wtedy myślałem.
Przy pierwszy wejściu do ciemnego lasu w Gothic 1 osrałem fotel :(
hahaha
Dla mnie takim 1 wspomnieniem z goticzkiem 1 było jak wpadłem do kumpli oni maja odpalanego gothica ale nie mogą ogarnąć sterowania, coś tam próbują, potem ja coś klikam i nagle zjadłem przez przypadek malinę i nagle wrzask hurrr durrr jak to zrobiłeś!
Z jednej strony serce pęka, a z drugiej rzeczywiście: ze starej gwardii został tam tylko Michael Ruve właśnie. No szkoda...
Już Cię lubię kolego❤
Noż w końcu żeś się zajął tym tematem. 😉. Bałeś się? Ja boję się do tej pory. Pierwszy raz to było u kumpla. Mogłem tylko siedzieć i patrzyć. No ale jak ja już miałem na czym grać to przepadłem bez reszty. Bardzo długo na moim PC był G1, G2 NK i Heroes III. I grałem w nie na przemian.
Te gry tytuły się nie znudzą nigdy.
Gothic i mój pierwszy raz? Hmm byłem trochę zagubiony, ale miło zaskoczony i cholernie ciekawy jak wyglada ten świat. Gra kupila mnie jak mało która. I też bałem się lasów, jaskiń itd. Tyle wspomnień.
Podoba się mi taką forma krótkich newsów.
Proponuję przy takich okazjach nieco je rozbudować. Coś jak testy używanych samochodów u Pana Jacka Balkana, gdzie przez kilka minut opowiada historię modelu (bądź nawet marki) z fragmentami starych reklam i fotkami modeli. Idealnie tu by siadło takie trzy, cztery minuty więcej z historią tego co studio zrobiło, w którym roku i jakie może były oceny danych tytułów. Takie dosłownie streszczenie dorobku, gdy już mowa o zamknięciu studia.
Oj to były czasy pamiętam jakby to było wczoraj. Spacerowałem po kolonii karnej w nadziei że mnie nikt nie złapie jak okradałem skrzynie w poszukiwaniu magicznej rudy . To był klimat coś pięknego. Nadal ogrywam Gothic 2 NK ale z modami . Polecam ograć szczególnie tak jak Arek wspomniał Kroniki Myrtany GOOOrąco polecam.
Od jakiegoś czasu Piranha zdychała na piasku bez dostępu do wody. Raz udał im się Gothic na tamte czasy, ale potem te ich mElexy czy ryżeny były po prostu przestarzałe. Aaaa no i pierwsze wrażenia z Gothica 1 i 2 - kto wymyślił ten system walki?? Czy ktoś to w ogóle tetował????? Kilka razy dawałem szanse, ale za każdym się odbijałem od serii.
Moim pierwszym wspomnieniem z Gothica 2 którego dorwałem jako pierwszą grę tego typu była mieszanka gniewu i fascynacji ponieważ byłem przyzwyczajony do slasherów podobnych do DMC oraz turowych rpg izometrycznych mniej lub bardziej podobnych do Baldurs Gate, Neverwinter Nights czy Final Fantasy w których jednak mimo wszystko wiele rzeczy dało się przebić samym levelem postaci i nagle dostałem grę która łączy jedno i drugie ponieważ samym poziomem postaci było ciężko przebić się przez wszystko i trzeba było włożyć choć trochę skilla i wysiłku
Demo z 2000 roku z CD-Action ogrywaliśmy jak dzicy po kilkanaście godzin. Pierwsze wejście do lasu było jak wyprawa życia. I ten klimat zaszczucia. Mmmm bariera...
Ktoś tu wspominał eksplorację. Oczywiście Gothicki to klasyki dzieciństwa, ale pamiętam, że podczas pandemii odpaliłem Risen 1 po raz pierwszy i nieźle mnie wciągnęła właśnie eksploracja świata. Na wieczór palonko i 5 godzin odkrywania świata z mapką, coś pięknego
Jak miałem 9 lat to czekałem jak kuzyn przyjedzie do mnie zeby pokonać ognistego jaszczura bo sam się bałem. Haha :D Tak to najlepiej czułem się w obozie odgrywając małe RP jedząc pieczonego ścierwojada przy ognisku i grając na lutni :P
2008 rok, Gothic 1 na pierwszym komputerze instalowany z TOTALNIE zarysowanej płytki CD action która zalegała u kolegi w pudełku z różnościami. Zainstalował mi się chyba po tygodniu próbowania - instalator zawieszał się na początku paska postępu, odprawiałem różne rytuały nad tą płytką aż poszło.
Pierwsze zderzenie z grą było jak zderzenie beziego z barierą 😂 tego nie zapomnę nigdy jak mnie poraziła + nie wiedziałem jak się otwiera skrzynie na placu wymian.
O gothicu 1 pierwszy raz słyszałem na koloniach od dwóch zajawkowiczy RPG z resztą po prostu gamerów lat 90'. Internetu jeszcze nie było na wyciągnięcie ręki więc wszystkie info przemieszczały się drogą pantoflową. Chłopaki zachwalali otwarty żyjący świat, cykl dnia i nocy, możliwość wykuwania własnego oręża (było tylko jedno ale wtedy fantazja robiła swoje). Jak w końcu udało mi się samemu przysiąść do gry byłem nią oczarowany a należy pamiętać, że w podobnym czasie był już na rynku morrowind. Cóż wtedy w moich oczach TES nie dorównywał Gothicowi do pięt pod względem immersji. Oczywiście grałem wtedy głównie na kodach ale mimo wszystko chłonąłem ten świat jak gąbka. Przyjemna oprawa graficzna i legenderany theme starego obozu to było coś co wryje mi się w pamięć do końca życia. Szczęście sprawiło, że niedługo po mojej przygodzie z 1 częścią wyszła 2 którą kupili mi rodzice a miłość do marki przerodziła się w małą obsesje. Z resztą wtedy również zaczęły pojawiać się wszelkiej maści fora itp. oj gothic gothic. Chce się doczekać tego remake'u ale tak naprawdę chciałbym się cofnąć w czasie, żeby móc jeszcze raz siąść do tej gry tak jak to miało miejsce wtedy.
Ja przy pierwszych próbach ogrania gothica jako dziecko miałem najpierw przemyślenia typu: "Uważaj gdzie idziesz" a potem "I tak zginę.. także co mi szkodzi sprawdzić"🤣
Żegnamy niemieckie studio, które dało nam wiele świetnych polskich tytułów. Niech światło świeci w ich pokojach.
Arkaplemnikuss, mój ulubiony youtuber. :)
Pamiętam, że jak grałem pierwszy raz w gothic 2, miałem kompa dzielonego z braćmi, z których jeden zagrywał się w gothica. Udostępnił mi 2 sloty na savy i pomógł trochę z początkiem. Nigdy nie wyszedłem z pierwszego rozdziału, bo można było tam zapisać w momencie śmierci. Zatłukła mnie polna bestia i nie zauważyłem, że zamiast wczytywać to zapisuję grę, a drugi zapis który miałem był z samego początku gry. Tak więc moje pierwsze podejście do G2 zakończyło się na 5 lvl bolesną lekcją, żeby zapisywać na więcej niż jednym slocie
Moje pierwsze wspomnienie z Gothica 1 było, jak miałem z 5 lat i nie umiałem jeszcze czytać. Kuzyn pozwolił mi zagrać na jego save, w którym był już w czwartym rozdziale i chciał się z tego powodu pochwalić wujkowi. Gdy chwilę pograłem na tym save i zginąłem, to nie umiejąc czytać, zapisałem niechcący grę w chwili śmierci Beziego xD. Jako że kuzyn sam miał z 9 lat, to nie wiedział o czymś takim jak zapisywanie na wielu slotach czy też o kodach dzięki którym mógłby się odrodzić xD. Ahhh, to były dobre czasy, mówię wam xD
@Arkadikuss tu nie chodzi o to czy komuś się Riseny podobały czy Elexy, największym minusem tej sytuacji jest to że w tych dwóch przypadkach nie doczekamy się zakończenia opowieści...
Ale czy kogokolwiek ochodzi lore elexa? Tak naprawdę każda gra pirani to zupełnie osobne lore, g1 i g2 są jakoś połączone ale tylko na niby bo g2 wszystko niemal pisze od nowa, riseny wręcz każdy z kolei ma zupełnie inną fabułę i tylko niektóre postaci się pojawiają te same.
Wciąż nie ograłem elewa 2 choć dawno kupiłem ale idę o zakład że nie ma miasta pod kopułą ignadonu i lore jest prawie w całości przepisane na nowo.
@@Ouroborosus Elex jest w miarę spójny, chociaż pewnie jakieś retcony były. Nie ma Miast Pod Kopułą, bo jest na niedostępnym dla gracza obszarze. Tavar i Ignadon są - ale zmienione (przekonaj się sam, skoro już kupiłeś).
A co do Risena, to tak, niestety nie znamy zakończenia tej historii (czwarta część powinna rozgrywac się na kontynencie wokół wojny Ursegora z Ismaelem, która była wspomniana w dwójce).
@@MAYLOSZYARR prędzej gwiazdy się wypalą niż ja zainstaluje elexa 2, syndrom steam mam gry których nawet nigdy nie pobrałem.
0:00 - i to skrajnie zagubiony - przy samej zastawce Bauchina :)
Z Piranhią to w sumie trochę jak z Bethesdą, drewniane gry, które niezbyt się zmieniały, różnica jednak jest taka, że Bethesda seriami Fallout i TES osiągnęła międzynarodowy sukces, zdobywając tony wiernych fanów dzięki, którym trzymają się znacznie lepiej niż trzymała się Piranhia zanim ją zamknęli.
Czy tylko ja wiedziałem o upadłości firmy po pierwszym Elexie?
Największe zesranie w spodnie było jak się za dziecka grało i w środku nocy w lesie się natknęło po raz pierwszy na cieniostwora którego się przebudziło
Coooo postać się schyla by podnieść przedmiot, japierdole jaki postęp technologiczny. Taką miałem myśl.
Wielka szkoda, ale to było do przewidzenia, wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na finansowe problemy studia, więc to była kwestia czasu aż upadnie...
Nie plemnik.
Tak wygląda Akolita 😎
6:04 Jako rzecze Zarabigdickustra "Gothic zawsze gdzieś tam tutaj bedzie"
BAŁEM się tej gry. Do dziś pamiętam jak zabłądziłem w nocy między obozami i nie mogłem się odnaleźć. Fartem natrafiłem na Gor Na Draka z tym drugim strażnikiem świątynnym i poszedłem za nimi. Tak przeżyłem. :D
Ja pamiętam jak robiłem test zaufania to do kopalni szedłem rzeką, bo się bałem iść przez las. Ogólnie mówi się, że gothic to łatwa gra. Bo jest łatwa jak się ją zna. Ale za pierwszym razem jest po prostu trudna. Przynajmniej dla mnie była.
Moje pierwsze doświadczenie z Piranią miało miejsce w 2007 albo 8 - mym roku kiedy zagrałem w Gothica 3. Pierwsze wrażenia? Lagi. Potężne, ocierające się o pokaz slajdów lagi. Ale wciągnięciu się w świat gry wcale to nie przeszkodziło.
I wchodzi on... Cały na biało 😅
Za pierwszym razem do lasu w G1 wszedłem chyba tylko raz. Gacie do wymiany.
Późno dostałem własny komputer. Był z części komputerów moich braci, jedyne gry, które na nim działały musiały sobie radzić też na ówczesnej generacji lodówek i tosterów. Gothic był bardzo popularny wśród moich znajomych, a ja całkiem nieświadomy o co chodzi, odkryłem, że moi bracia mieli i pierwsza i drugą część w ekstraklasyce. Tak więc nie zastanawiałem się długo i zainstalowałem pierwszą część, po czym nie istniały inny gry poza Gothiciem przez długi czas. Pamiętam dokładnie jak skonfundowany byłem sterowaniem, pamiętam jak stopniowo metodami prób i błędów odkrywałem następne kawałki świata Gothica. Pamiętam jak zabrano mnie do obozu na bagnach i potem nie potrafiłem wrócić. Pamiętam jak bracia dawali mi porady gdzie pójść, z kim porozmawiać... to było całkiem inne doświadczenie gamingowe... pełne tajemnic i obietnicy, że jak dostatecznie długo będę próbował to wreszcie coś się przede mną otworzy. Po pierwszej części od razu odpaliłem drugą, byłem zawiedziony, gdy się dowiedziałem, że nie ma atletyki w tej części, więc koniec z podróżowaniem skokami i wtedy dowiedziałem się o marvin modzie. Uwielbiam Gothica.
Szanuje !
PS. "strach" najlepsze określenie Gothica w tamtych latach ;) (1991 tutaj)
Jak to zostało ogłoszone, to miałem urodzinki, i mi było smutno
Byłem pewien, że Piranha Bytes upadnie ze względu na brak zainteresowania od inwestorów oraz restrukturyzacji spowodowane przez Embracer Group. Nie mniej jednak moje pierwsze wspomnienie z Gothicem 1 było takie, że grałem w wieku 11 lat i zacząłem się zastanawiać, jak ten świat jest żywy pod kątem interaktywności. Tym bardziej, iż w takim wieku nie ogarnąłem przez pewien czas sterowania oraz przyzwyczaiłem się do limitu klatek, która ograniczyła się do 30 FPSów
Pamiętam w czasach gimnazjum był u mnie spory boom na Gothica, zwłaszcza jak wrzucili pełną wersję do CDA. Ja nieświadomy wtedy czym jest owa magiczna produkcja, wciągnęła mnie od początku. Znajomi dużo opowiadali o tym jaka to super gra, ale nie miałem okazji zagrać wcześniej. Jakie było zdziwienie znajomych jak powiedziałem im że mam 5 poziom, bez żadnej zbroji. Dla mnie jedna z najbardziej klimatycznych gier, do tej pory lubię odpalić na starym lapku.
Jak grałam? Hmm "JAK PODNIEŚĆ TEN JEBANY KILOF!?" 😅
Haha to samo xD
Gothicki zacząłem od ogrywania dwójki. Pamiętam kupilem sobie chyba w Sandomierzu na wycieczce szkolnej czasopismo z grami i tam była podstawka. Nie mogłem sie doczekać końca wycieczki aż wrócę, zainstaluje i zagram. I o kurde wsiąkłem na dobre. Dopiero kilka lat później zdałem sobie sprawę że jest dodatek który pożyczyłem od kumpla. Ale do dzisiaj nie przeszedlem nocy kruka na 100%. Zawsze odpadam na smokach i ich health regenie czego w podstawce nie było. Do trójki miałem wiele podejść ale też nigdy nie ukończyłem. Jedynka skończona wiele razy. Risena raz. Risen 2 to gówno a 3 jest po prostu nijaka. Powoli i w bólach kończe elexa a dwójki nawet nie zainstalowałem jeszcze. Mówiłem to wielokrotnie ale sie powtórzę PB skończyła sie na G2NK gdzie każda kolejna gra już nie dowiozła.
Elexy ograłem, historia mnie zaciekawiła, miały swój urok. Za kilkanaście złociszy to spoko heh. Ciekawe co z 3cią częścią czy kiedyś powstanie.
W tytule brakuje wyrazu ,,wreszcie"
czasy sie zmieniły a kombinowanie na braniu kasy za nic nie wiec nie dało sie doic to do łopaty
Pamiętam czas kiedy instalowałem gothica na windowsie 98 i to wszystko pięknie chodziło. Teraz instalowałem gothica na nowym sprzęcie przez steam, nie dość że to nie chciało się odpalić to jeszcze wyglądało gorzej niż zapamiętałem 🤨Instalowanie łatek i modów skutecznie mnie odrzuciło od tej gry na PC. Mało tego zagrałem w wersję na Nintendo Switch i była bajka nawet powiem, że lepiej mi się grało na konsoli niż na PC i jeszcze miałem go w kieszeni 🤭 to naprawdę świetne uczucie 😀mieć w kieszeni ulubione gry z dzieciństwa. Idąc dalej zainstalowałem sobie Gothica 3 którego kupiłem lata temu na premierę jak jeszcze mój stary komputer nie był w stanie jej odpalić. Po czasie dopiero w niego grałem. Myśląc sobie fajnie będzie zagrać teraz po tylu latach, to mi gra klawiatury nie widziała 🤭 w menu działało a w grze nie i tyle sobie pograłem. Tak trochę łezka się kręci w oku 🥲jak się słyszy, że takie firmy się zamakają. Teraz wersje pudełkowe tej na PC pójdą jeszcze bardziej w górę 🙂
Nazwa tego studia Pithead, w pierwszej chwili przeczytałem jako pinhead, postać z hellriser'a. Co jest mocnym nawiazaniem, zważywszy że chcą skupić się na grach typu horror. Cos czuje że bardzo podjarali sie wspomnianym reebootem
Pierwsze wrażenia momenty miałem lęku szczególnie jak słyszałem kretoszczura o matko ogarnianie tych zadań człowiek musiał myśleć kombinować i ubicie cieniostwora pierwszy raz i chwalenie się na podwórku kolega
Niestety 11 lipca 2024 to będzie bardzo smutna data mego życia. :(
Moje pierwsze wrażenia z gier piranii to gothic 2 noc kruka. Pamiętam ciągły strach, że jakiś wychudzony szczur zaraz skuje mj ryj i jedyny raz w życiu, kiedy zarwałem noc na granie.
Mój pierwszy raz z Goticzkiem 1/2 i Moje pierwsze spotkanie z pełzaczem/polną bestią BYŁO PRZERAŻAJĄCE XD Miałem wtedy chyba z 10 lat? - Do tej pory pamiętam sytuację xD
Szczerze mówiąc ciesze się że ta firma już dała sobie spokój z robieniem gier. Próbowałem wielokrotnie grać w ich gry bo przecież G2NK było zajebiste, to i tutaj może zrobili coś fajnego. Za każdym jednym razem nie dawałem rady dłużej niż godzinę grać w ich gierki, jest to zrobione tak nijak, miałem wrażenie że mieli cel zrobienia gry i co tam wpadało do głowy to było dodawane i jeszcze zrealizowane w słaby sposób. Większość rzeczy bez ładu i składu bez wyczucia i większego sensu.
Dałbym rade jeszcze przetrwać te drewniane chodzenie, dialogi drętwe (choć w starych Gothicach nie miałem tego odczucia) ale ta fabuła i historie które zostały wymyślone w Elexie 1/2 wydają się być tak nieciekawe że no nawet ta nostalgia związana z tą firmą sprawia, że nie da się w to grać.
To że prawa do Gothic ma inna firma bardzo mnie cieszy, bardzo wątpię żeby oryginalni twórcy teraz podołali i zrobili sensowny remake.
Witamy w kolonii
Akurat na switchu jedynkę kończę. Myślałem, że po tylu latach się od tego odbiję i zniszczę dobre wspomnienia a bawię się świetnie :).
Gothica 1 grałem u kuzyna na wakacjach. Nie miałem kompa który go mógł uciągnąć. Dostałem go w prezencie i ograliśmy go razem z kuzynem zaraz po premierze :D Niedawno przeszedłem któryś już raz 1 i 2:NK na Ninendo Switch. O dziwo, fajnie się gra na padzie :D
Kto się nie rozwija ten zamyka studio🤷♂️
Zagrałem raz w Demo Gothic w gazecie jakiejś dawali i mnie odrzuciło, szybko krótko i na temat :D... Oczywiscie gram w rpg od lat.
Moje spotkanie z Gothic 2 były znośne, dopóki moja postać nie poznała czaru Fireball i wszystkie problemy przestały istnieć. Było to zbyt OP i przestało mi się podobać.
Pierwszy był ghotic 2 i też się bałem jak do lasu miałem wejść 🤣 serce skradł ghotic 1 ❤ pierwsze wrażenie to było jak zobaczyłem G2 u kumpla i brzmiało: O kurwa co to za kozacka gra 🥵
Cóż, Gothic to mój pierwszy rpg, pokochałem wtedy rpgi, i kocham je do dziś, nigdy nie zapomnę jak leżąc w łóżku z braćmi, osobno, każdy w swoim żeby nie było xd, prowadziliśmy dyskusje na temat gothica... Co by nie było bez tej gry nie byłbym tym kim jestem, i prawdopodobnie moje gusta wyglądałyby inaczej, może nawet grami bym się nie interesował.
Pierwszy raz zagrałem w Gothica 2, mój brat zawsze przewijał wszystkie dialogi i nigdy nie patrzył do dziennika więc w drugim rozdziale wybijał na god modzie orków bo nie wiedział co robić. Nie chciało mu się za bardzo więc przekazał pałeczkę mi i to był mój pierwszy raz z Gothickiem. Z mojego pierwszego samodzielnego grania natomiast pamiętam najbardziej jak wlazłem do magazynu portowego i byłem przekonany, że coś tam na mnie wyskoczy, jakoś tam ciemno i strasznie było :D Poza tym rozmawiałem z dosłownie każdym NPCtem, obleciałęm wszystkich obywateli i mieszczanki, w samym tym mieście potrafiłem spędzać naprawdę wiele czasu. Po czasie dopiero się kapnąłem że przecież to Gothic II, więc musi być i część pierwsza, ta sprawiała mi z początku sporo problemów bo nie ogarniałem sterowania i generalnie jakoś mniej mi się podobała od dwójki, ale koniec końców to jedynka jest bliżej mojego serduszka.
Ło Panie ... Mnie wprowadził brat starszego kumpla w erę Gothica i zacząłem od jedynki w podstawówce - coś pięknego sam szukasz rozwiązań questów bo nie masz za bardzo nic więcej do dyspozycji :) a później w dwójce już było wiadomo, że trzeba było z każdym gadać także spore ułatwienie :) trójka trochę mi nie siadła chociaż grałem od razu po premierze, zresztą do dzisiaj mam edycję kolekcjonerską ale jedynka, dwójka + dwójka NK to ogrywać trzeba najlepiej kilka razy w roku 😁 pozdro :)
Zarywałem nocki przy Gothic1. Zresztą do spółki z kumplami. Trochę przykro, ale też zdziwienia zero. Pozdro600 !!
zero zaskoczenia
Witamy ArkaBigdikusa
fakt jak plemnik który nie trafił
Pierwszy raz grałem ze... 3 lata temu? Bez nostalgii, nie mogłem jej mieć bo Gothic 1 to mój równieśnik. System walki po przyzwyczajeniu jest do przełknięcia. O dubbingu i dialogach nie wspominam, bo i po co, każdy wie jakie są. Za to mega podoba mi się mapa. Upchana sekretami, ale na tyle mała, że da się nawigować z pamięci. Coś wspaniałego
Oni by mogli robić gierki jakieś craftowe albo alternatywne, ale nie na dzisiejsze czasy. Niech dołączy Bjorn do ekipy Kronik i robi kolejną część ;)
Ja dopiero nie dawno zagrałem w gothica 1 potem w dwójkę i g1 o dużo bardziej lubię wiele razy jeszcze wrócę do tej gry a g2 przeszedłem 3 razy na różnych gildiach i już mi się nie chce wracać uwielbiam ten mroczny klimat w kolonii górniczej a g2 ma Jakendar...
Powiedzmy szczerze - to i tak szok, że Piranie tyle przetrwali, przez ostatnie 20 lat wydając wyłącznie średniaki, lepsze, bądź gorsze.