Popłakałam się na końcu. Musiałam włączyć pauzę, żeby obejrzeć Cię do końca. DZIĘKUJĘ ZA TAK SZCZERE SŁOWA. Nie miałam pojęcia, że istnieje taka choroba.
Ja mam ta chorobe ogólnie najdziwniejsze jaka może być bo nikt Cię nie zrozumie A co do stanów mieszanych postanowiłem i skończyłem z mostu do wody, nic mi się nie stało bo wszkoczylem w środek rzeki (most na którym zabiło się dużo ludzi) co za pech haha. A co najlepsze wypłynelem i dostałem moc adrenalina mówię muszę żyć zmienić wszystko minęło kilka lat względnie normalne życie A konsekwencje tego życia to nowy plan samobójstwa ale się nie zabije przed śmiercią mogę zrobić tyle wspaniałych rzeczy jeśli już ktoś ma jaja rzeźby podsumować życie i skakać z mostu to może wszystko ryzyko? Jak się nie boisz śmierci to jesteś jak bomba nie wiadomo gdzie i z jaka siła wybuchniesz pogodzenie się że śmiercią daje wolność znosi lęk przed światem ogólnie jestem bardzo ciekawa postacią ale jak to człowiek chory ma swoje wzloty i upadki sukcesy i słabości tylko u nas depresja to nie wybór tylko czas który trzeba przetrwać. Nie wiem ile normalnych ludzi wytrwali by wiedziac że bd miał kilka miesięcy w roku depresję(nie nadajesz się do pracy, wszystko bez sensu nawet śmierć bez sensu no ogólnie jaja horror życia w realu A ludzie w koło mówią ogarnij się A mózg nie funkcjonuje) kilka miesięcy pozornej normalności no i mania witaj przygódo świat jest mój jestem bogiem ;) pozdro dla kumatych
Właśnie z tego wyszedłem sam. Przez 7 dni azytomycyna. Zabiłem jakieś pieprzone bakterie, których toksyny zmieniały mi nastroje od euforii do płaczu i po ptokach. Czuję się wreszcie normalnie. Bo jak chodziłem po lekarzach, to na szęsnastnastu, których odwiedziłem, ośmiu skierowało mnie do psychiatry, a ośmiu nie wiedziało, co mi może być. Aż wreszcie wysłuchałem profesora starej daty, włocha, który powiedział, że toksyny bakteryjne mają wpływ na nasz nastrój, więc na pałę wziąłem antybiotyk, który sam sobie wybrałem, załatwiłem to z panią w aptece, aby mi sprzedała i mam teraz super.
Podstawa! Nie jest tak że mózg zacznie działać i receptory zaczną działać dobrze pozytywnym myśleniem bo przeczytałem wiele kultowych książek o psychologii o pozytywnym myśleniu ale to nie działa jak mózg szwankuje nie wystarczy paliwo w samochodzie żeby pojechał silnik musi być sprawny
Fajnie że jesteś i mówisz o swoich doświadczeniach .. ale wprowadzasz chaos wypowiadając za ludzi .. myślą to tamto .. nie jesteś w ludziach a to co podajesz jest to w twoim odczuciu.. które błędnie odbierasz i interpretujesz w wielu przypadkach .. Są ludzie którzy potrafią wejść w stan emocjonalny innych osób ..ty taką zdolność masz maksymalnie ograniczoną ..a wszystko opiera się na przekonaniach😏 mówiąc że wiele osób ma problemy nie poczujesz się lepiej . Każdy jest inny i wyjątkowy ty też.. naucz się akceptować ..to wszystko.
Dziękuję za Pana odwagę w mówieniu o tej chorobie❤
Popłakałam się na końcu. Musiałam włączyć pauzę, żeby obejrzeć Cię do końca.
DZIĘKUJĘ ZA TAK SZCZERE SŁOWA.
Nie miałam pojęcia, że istnieje taka choroba.
Ja mam ta chorobe ogólnie najdziwniejsze jaka może być bo nikt Cię nie zrozumie A co do stanów mieszanych postanowiłem i skończyłem z mostu do wody, nic mi się nie stało bo wszkoczylem w środek rzeki (most na którym zabiło się dużo ludzi) co za pech haha. A co najlepsze wypłynelem i dostałem moc adrenalina mówię muszę żyć zmienić wszystko minęło kilka lat względnie normalne życie A konsekwencje tego życia to nowy plan samobójstwa ale się nie zabije przed śmiercią mogę zrobić tyle wspaniałych rzeczy jeśli już ktoś ma jaja rzeźby podsumować życie i skakać z mostu to może wszystko ryzyko? Jak się nie boisz śmierci to jesteś jak bomba nie wiadomo gdzie i z jaka siła wybuchniesz pogodzenie się że śmiercią daje wolność znosi lęk przed światem ogólnie jestem bardzo ciekawa postacią ale jak to człowiek chory ma swoje wzloty i upadki sukcesy i słabości tylko u nas depresja to nie wybór tylko czas który trzeba przetrwać. Nie wiem ile normalnych ludzi wytrwali by wiedziac że bd miał kilka miesięcy w roku depresję(nie nadajesz się do pracy, wszystko bez sensu nawet śmierć bez sensu no ogólnie jaja horror życia w realu A ludzie w koło mówią ogarnij się A mózg nie funkcjonuje) kilka miesięcy pozornej normalności no i mania witaj przygódo świat jest mój jestem bogiem ;) pozdro dla kumatych
Właśnie z tego wyszedłem sam. Przez 7 dni azytomycyna. Zabiłem jakieś pieprzone bakterie, których toksyny zmieniały mi nastroje od euforii do płaczu i po ptokach. Czuję się wreszcie normalnie. Bo jak chodziłem po lekarzach, to na szęsnastnastu, których odwiedziłem, ośmiu skierowało mnie do psychiatry, a ośmiu nie wiedziało, co mi może być. Aż wreszcie wysłuchałem profesora starej daty, włocha, który powiedział, że toksyny bakteryjne mają wpływ na nasz nastrój, więc na pałę wziąłem antybiotyk, który sam sobie wybrałem, załatwiłem to z panią w aptece, aby mi sprzedała i mam teraz super.
Podstawa! Nie jest tak że mózg zacznie działać i receptory zaczną działać dobrze pozytywnym myśleniem bo przeczytałem wiele kultowych książek o psychologii o pozytywnym myśleniu ale to nie działa jak mózg szwankuje nie wystarczy paliwo w samochodzie żeby pojechał silnik musi być sprawny
Jak naprawić szwankujący mózg ?
Piętno i to jeszcze jakie. pomocy!!!😢😢😢
Fajnie że jesteś i mówisz o swoich doświadczeniach .. ale wprowadzasz chaos wypowiadając za ludzi .. myślą to tamto .. nie jesteś w ludziach a to co podajesz jest to w twoim odczuciu.. które błędnie odbierasz i interpretujesz w wielu przypadkach .. Są ludzie którzy potrafią wejść w stan emocjonalny innych osób ..ty taką zdolność masz maksymalnie ograniczoną ..a wszystko opiera się na przekonaniach😏 mówiąc że wiele osób ma problemy nie poczujesz się lepiej . Każdy jest inny i wyjątkowy ty też.. naucz się akceptować ..to wszystko.