Ja stosuję "ignorancję", ale to tylko na zewnątrz tak wygląda, bo w środku wszystko mi się gotuje i kosztuje mnie to wiele energii. Moim zdaniem najlepszym sposobem na wszystkie toksyczne osoby jest zerwanie relacji. Dzięki temu nie będziemy wytracać naszej energii i będziemy po prostu szczęśliwsi :) Pozdrawiam :)
@@dzigit4680 dokladnie, tak to wlasnie przebiega. Też to mam... tylko u nas mie było uśmiechu, tylko obojetność na gębie... i unikanie podejrzen o agresję i gniew... a człowiek wychodzi na debila i jeszcze obciążenie poczuciem winy za eksplozję. Asertywność można w kieszeń wsadzić, nie wiem ile lat bym musiała ćwiczyć tę Asertywność. Być może łatwiej to ogarnąć, gdy p.a. jest obca osoba a nie ta, którą kochamy... ta zależność może właśnie wypala i gorzej wychodzi bycie asertywnym wzgledem osoby pasywno-agresywanej.
Mam wrażenie, że wyprowadzanie kogoś z równowagi poprzez implikowanie mu negatywnych zachowań, to bardzo popularna technika w dzisiejszych czasach, nieodłącznie związana z innymi formami toksycznej manipulacji (gaslightning etc.) Przerażające jest to, że ci ludzie nie tyle używają tego z premedytacją, co są przekonani o słuszności swoich racji i nie ma absolutnie żadnych szans na to, by im cokolwiek wyjaśnić, gdyż próba użycia racjonalnych argumentów kończy się postawą obronną i projekcją z ich strony, a potem ucieczką. A kiedy widząc to wszystko i zdając sobie z tego sprawę dostajesz w końcu szału i zaczynasz nazywać rzeczy po imieniu, to oczywiście jesteś tym złym i niedobrym, co się wyżywa na bogu ducha winnych ludziach. Przykłady tego typu sytuacji w zachowaniach można mnożyć, a chyba każdy z nas miał z takimi do czynienia. Ostatnio miałem do czynienia z kobietą, która stosowała te technikę w wariancie "głupich żartów". To nic innego, jak rzucanie głupimi uwagami (jak te już wymienione przez pana Jarosława w rodzaju: "na kogoś takiego jak ty, to nawet dobrze ci idzie") mniej lub bardziej pejoratywnymi i w tym samym stopniu dopasowanymi do sytuacji (tzn. mogą być kompletnie od czapy, tym bardziej, jeśli chce zwrócić uwagę właśnie na jej słowa. Jeśli są od czapy, to na pewno ich nie przegapimy i będziemy dodatkowo zdezorientowani) danie ich celowi sekundy na reakcję, by potem skwitować wszystko "żartowałam". z reguł ta chwila na reakcję jest niewystarczająca, by się na ten temat wypowiedzieć, odnieść się do jej słów, ale wystarczająca, by się zirytować czy zdezorientować. I oczywiście jedna taka sytuacja, to za mało, by mogła być kłopotliwa, jednak ta kobieta powtarza schemat, od czasu do czasu rzucając kolejną uwagą i kwitując ją "żartowałam", a kiedy w końcu człowiek zacznie się odnosić do jej słów i tłumaczyć, że nie są śmieszne, to ona stwierdzi, że ten nie ma poczucia humoru etc. Tutaj to słowo "żartowałam" jest takim zabezpieczeniem przed osobami postronnymi, bo te mogłyby w jej zachowaniu dostrzec jakieś złośliwości, ale skoro żartowała, to przecież nic złego, bo każdy czasem to robi, a na żarty z definicji nie powinniśmy się obrażać, bo przecież są one śmieszne, a śmiech kojarzy nam się dobrze.
zgadza się, tego typu ludzie z uwagi na swoje założenia i psychopatię, nie sa partnerami do rozmowy i nie mozna traktowac ich po partnersku - ze wzgledów oczywistych.
Miałam tak w szkole, teraz mam tak z mężem. Najlepiej się nie odzywać i udawać ze się nie slyszy. Lubie Pana słuchać, ma Pan fajne historyjki, które przybliżają o co w tym wszystkim chodzi
powrocilam ponownie do tego wykladu, jakze pomaga mi omowienie tego zjawiska zrozumiec , co dzialo sie w moim zyciu, uwolnic mnie od poczucia winy i postrzeganiu wydarzen w poszerzonej lini horyzontu . . . bardzo jestem wdzieczna . . .Chapeau bas!
@@TheToniaczekno to co, że to twój rodzic? Oczywiście póki jesteś mały, nto nie masz wyboru, 😅ale chyba już jesteś dorosły /a i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się od niego odciąć
@@beatadubikajtis8202nic nie szkodzi ja przeszkodzie.... Ech, ci naiwniacy latami chodzącymi na terapię, bo im nie powiedziałas, że to żaden problem się odciąć od rodzica
A mnie koleżanka w pracy już tak dała w kość, że zupełnie nie mam ochoty jej mówić, że ma prawo do odczuwania gniewu i oferować pomoc :P Za późno dla mnie pojawiły się te rady. Za wykład jednak bardzo dziękuję, jak zwykle super :)
Już drugi raz oglądam ten mini-wykład. Za pierwszym razem za bardzo się emocjonowałam. Mam dwie bliskie mi osoby, które stosują takie metody. Więc przywykłam. Teraz jestem wyczulona na takie pasywno-agresywne zachowania. Nie zawsze jednak umiem zdystansować się. Ale pracuję nad tym :) Pozdrawiam.
Dziękuję 😊 genialne. Przedstawił Pan schemat dobrze znanego mi działania w relacji i podał instrukcje rozbrojenia bomby która często tyka w moim otoczeniu. 💙🖤❤️
Bardzo paskudne zachowania z którymi często mam do czynienia . Bardzo przydatne jest zrozumienie mechanizmu reakcji takich osób i odpowiednio reagować. Ma Pan rację , jest wielu mężczyzn którzy używają tego typu manipulacji. Dziękuję 😃
O! A ja myślałam, że ktoś czegoś nie robi bo np. zapomniał 😁🤭 więc robię to sama i się nie denerwuję. Aaaa.....Dlatego te osoby mają taką dziwną minę, że nie mogą mnie zdenerwować 🤔 dobrze wiedzieć 😉🙏😇 miłość uleczy każdy ból ♥️ pozdrawiam i dziękuję za vlogi😇
Nie potrafisz zdiagnozować sytuacji i ustawić granicy więc sama wpuścisz siebie w "maliny" tylko czy wówczas będziesz miała wyjście z sytuacji i jaką cenę za to zapłacisz? Gwarantuję Tobie, że kiedyś to zrozumiesz, lecz im szybciej tym lepiej dla Ciebie. 🤗 💓 Miłość twoich "bliskich" nie powinna pozwolać traktować tak Ciebie więc postaraj się patrzeć bardziej wnikliwie na relacje i pobudki. Udanych obserwacji.
Bardzo dziekuje za ten wyklad, gdyz ten temat bardzo mnie interesuje. Wiele dowiedzialam sie z niego, napewno bede jeszcze nie raz do niego wracac. Kupie takze te wymieniona przez Pana ksiazke i chetnie wzielabym kiedys udzial w szkoleniu na ten wlasnie temat.
Rodzi się pytanie, czy aby naprawdę powinno nam zależeć, na "terapeutycznym' podejściu i zbuforowaniu osoby realizującej zachowania bierno-agresywne. Wytrącić oręż, rozumiem, ale propozycja pomocy w rozwiązaniu problemu? Niby dlaczego?
Miałam kiedyś taką koleżankę-współlokatorkę, taki bierny agresor potrafi napsuć więcej krwi, niż jawne chamidło. Oto jedna z wielu sytuacji: Ja: Cześć, jak tam? Bierny agresor: Dobrze. (wściekła mina, potem cisza) Ja: Ale dziś gorąco, chyba se strzelę zimne piwko. BA: (cisza, złowroga mina) Ja: Czy coś się stało? BA: NIE. A co, czy ja muszę mieć cały czas banana na ryju? (zaczyna zawzięcie latać z mopem, wycierać szafkę, która już jest czysta, nerwowe ruchy) Ja: Tej szafki już nie musisz sprzątać, już ja dziś wszystko posprzątałam. (naprawdę było czysto) BA: No właśnie widzę jak jest posprzątane, na tej szafce jest smuga (pokazuje pod światło ledwie widoczną smugę) Ja: Daj spokój, ledwie ją widać, jesteśmy w mieszkaniu, a nie w szpitalu, gdzie wszystko musi być sterylne. BA: PRZESZKADZA CI, ŻE LUBIĘ PORZĄDEK? ( opanowanym tonem, że to ona jest super zrównoważona, a to ja jestem ta wiedźma co się czepia.) Ja: (wybuchłam) Nie, ale boli mnie to jak traktujesz człowieka, który próbuje być dla ciebie miły. Wracasz z pracy, masz minę jak mumia i wyżywasz się zamiast powiedzieć o co ci chodzi. Poza tym tutaj jest już czysto. W takim razie po co pół dnia poświęciłam na sprzątanie, skoro ty i tak wiesz lepiej? Naprawdę się starałam, a ty traktujesz mnie jak jakąś łamagę, która wszystko robi źle. To już nie pierwszy raz jak deprecjonujesz moje wysiłki. to naprawdę wkur**a!!! BA: NIKT MNIE NIE AKCEPTUJE, ja już tak mam, że mam obsesję na punkcje porządku ja mam chyba OCD, a NIKT nie potrafi tego zaakceptować. Ja: Może skoro wiesz że masz problem to idź na terapię a nie przerzucasz na innych swoje obsesje? Dlaczego to inni muszą się wiecznie dostosowywać? Pie*** księżniczka! (cisnęłam coś na stół ze złością) BA: A po co mi terapia skoro to i tak nic nie da? (poszłam do pokoju, bo ręce mi opadły, trzasnęłam drzwiami) Mija 30 min, przychodzi z miną zbitego mopsa i zaczyna robić z siebie ofiarę, ale "przepraszam" nie padło. Potem to ja poczułam się jak najgorsza szuja. Było wiele takich sytuacji, im bardziej sprowokowana wyrażałam swój gniew, tym bardziej ona odpowiadała mi "grzecznie" i z opanowaniem, w taki pokorny, "miłosierny" sposób, że właściwie to nie można było jej nic zarzucić, a mi owszem. Zerwałam z nią kontakt, to potem mnie obgadywała za plecami, że jestem niby toksyczna i nie trzymam afektu. Najlepiej odciąć się od takich osób i nie dawać się oskubać z energii.
Współczuję. Moja teściowa przychodziła i przetrzasała mi łóżko od dziecka. Pozwalałam jej z grzeczności choć szlag mnie trafiał. A potem obgadywała mnie że traktuję ją jak służącą i MUSI u mnie sprzątać.
jestem miłą osobą, jednak kiedy się wkurzę już nie czuję potrzeby chowania emocji. to co Pan mowi o wychowaniu dziewczynek i chłopców i o różnicy , dysproporcji w ogólnym pojmowaniu gniewu i radzenia sobie z nim jest prawdą. jednak niestety/stety ja zawsze byłam osobą która mówiła prawdę i wiele razy dostałam po d**pie od takich ludzi pasywno agresywnych. po latach widzę, że po prostu zazdroscili mi spontanicznosci i szczerości. niestety, ludzie boją się prawdy, rzeczywistosci. byłam wiele razy nazywana agresywną dziewczyną. LOL. ja i agresja? chyba to najdalsze bieguny. jednak te osoby po prostu wewnątrz mają problem ze sobą i swoimi emocjami, czują sie lepsze ale z 2 strony wiedzą że np nie umieją powiedzieć NIE. dlatego jak mówiłam w poprzednim filmiku w komentarzu , wiele razy był mi robiony tzw Black PR i przez przyjaciół i przez przyjaciółki, byłych niedoszłych, tak żeby tylko bić mi szpilę. szkoda, że zwykle byli to ludzie dobrze urodzeni. zauwazylam, ze ludzie ,, którzy nie mieli nic do stracenia i 'walili prawdę' zawsze, wychodzili zero jedynkowo na wszystkim i wolałam zawsze się z nimi zadawać ,ponieważ moglam mówić szczerze. nie uważam, że jest to objaw naiwnosci, czy glupoty. uwazam po prostu, ze jesli ktos uwaza zawsze ze 'mu się nalezy' i ma przeswiadczenie , ze w wiekszosci przypadków bedzie tak jak on chce ( pod koniec) to kiedy spotykał mnie mial dysonans że np ja mogę się nie zgodzic, mogę myslec inaczej mogę powiedzieć SWOJE zdanie. i dlatego niestety obrywałam po mału po cichu, obrywałam :) ale na szczescie ci ludzie są już dawno za mną.
Jak powinna zareagować Zuza? i w którym momencie? Czy Grzesiek zawsze działa ze złości czy może nie chce postrzątać/nie chce przyjęcia i mówi "OK", żeby nie wchodzić w konflikt?
Duża wiedza przedstawiona tak prostym językiem, iż dziecko by zrozumiało. Ja osobiście odcinam ludzi toksycznych - nawet kosztem zmiany pracy. Dobre samopoczucie jest w mojej mocy, a nie jakiś przypadkowych ludzi mających niską samoocenę.
Rozumiem to spojrzenie ale co jak np ktoś jest miły i spokojny bo nie chce zaogniać sytuacji. Gdy zacznie się obrzucanie winą czy krzyczenie to główny temat zejdzie na bok, kazdy bedzie stawiać się w roli ofiary. A skwitowanie osoby słowem OK, może nie być prowokacją tylko brakiem chęci sporu. Jak odróżnić intencje...
Wydaje mi się, że twoje ciało samo ci powie. Wyczujesz to. Jeśli ktoś ma dobre intencje i chce autentycznie załagodzić sytuację, wyczujesz tę energię. Zupełnie inaczej poczujesz się, gdy ktoś bedzie to robil dla zmanipulowania - jakby ktoś wysłał z Ciebie energię, pojawi się np poczucie winy, wewnetrzne napiecie. Ciało samo powie. Tak myślę, tak zaobserwowalam na sobie.
@@basiachodanionek9111 Mam podobne doświadczenie. Jak osoba chce załagodzić spór to też jest otwarta na rozmowę, ale też w ciele pojawiają się inne emocje.
o matko, to o moim ojcu.... cos strasznego, kazda chwila z nim to ciaGLE Napiecie. BYly alkoholik, ktory nie umie inaczej niz agresja byc w relacji. ale nie mowi tego takim tonem. jest totalnie milutki...
@@cyccumorda na szczescie relacja z ojcem na zawsze nauczyla mnie, by takich idiotow (jak ty) zlewac. ciekawe, ze piszesz dokladnie tak, jakbym slyszala jego, zatem uderz w stol.
Jestem pewna, że jesteś dokładnie takim typem, jak opisani . Nie muszę cię znać. Tylko idiota uważa, że choroba alkoholowa członka rodziny świadczy o pozostałych jej członkach oraz że stawianie granic to egoizm
Mogę tym zagadnieniem udowodnić swoje zachowanie które doświadczyłem na własnej skórze przez byłą partnerkę w sądzie? Bo zostałem oskarżony o różne tego typu rzeczy że to ja awanturę spowodowałem, oraz nekalem
Właśnie zdałem sobie sprawę, że byłem taką osobą. Przejawiałem zachowania pasywno-agresywne ale zupełnie nieświadomie. Nie wiedziałem, że długotrwałe milczenie może kogoś tak potwornie zranić, wręcz doprowadzić kogoś do płaczu.
Super, że w końcu zdałeś sobie sprawę. Długotrwałe milczenie rani najbardziej ze wszystkiego. Ktoś traktuje Ciebie tak jakbyś nie istniał wcale albo po prostu nie był "godny" choćby spojrzenia, jakbyś był nikim... To bardzo toksyczne - przynajmniej ja tak to odbieram. Fajnie, że niektórzy z tego "wychodzą"
Po tygodniu goszczenia, gotowaniu i podawania macosze mojego męża. wyjeżdżając powiedziała do niego "Zwrócę Basi pieniądze za papier toaletowy, bo dużo sikałam.
Ludzie tego typu są jak wampiry energetyczne, dużo energii i wysiłku kosztuje aby w tej relacji wytrwać. I dużo też zależy od tego, czy druga strona będzie chciała nad sobą pracować.. Bez pomocy psychologa, to chyba ciężko w takiej relacji wytrwać?
@@jolantapetra8500 szczęśliwi ci którzy nie doświadczyli stanu w którym toksyk okrada cię z poczucia rzeczywistości (to tak w minimalnym subtelnym streszczeniu)kto nie doświadczył na sobie tych nieludzkich zachowań "uczy się dopiero alfabetu "
@@joannamanka6194 To nie przemyślenia są najważniejsze, choć mogą stać się motorem do działania. I tak z drugiej strony abstrachując: czasem jak ślepcy funkcjonujemy w związku i nagle przeglądam na oczy i widzę, że mój partner wcale nie musi zmieniać wizerunku z okazji Halloween. ;)
@@joannamanka6194 kazdy doswiadcza czegosc innego i w roznym czasie gdyz kazdy swoj wlasny ciezar poniesie. a rzeczywistosc jest taka ze Dziecmi Boga Jestesmy i Swiatynia Jego jesli tylko Bozy Duch jest w nas. bezboznicy jednak doswiadczaja udrek gdyz Bogu-Stworcy nie ufaja i swoimi prawami klamstwa i przemocy sie kieruja. pozdrawiam i Bozej Ochrony ci zycze gdyz czuje ze bardzo cierpisz.
Czy ktoś kojarzy w swojej relacji "chowanie przedmiotów" -gdzie jest "x" -nie wiem nie ruszałam -no było tutaj -nie ruszała mówiłam już nie wiem -cholera nie pamiętam gdzie to dałem... znalazłem ale ja tu tego nie dałem -zapomniałam że to tu dałam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!???????????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????????
To zachowanie jest typowe dla sociopatow i psychopatow. Gaslighting sie nazywa. Bardzo niebezpieczna taktyka ich wstrzykiwania powoli w ciebie wiary ze z toba cos jest nie dobze. Ze ci twoja psychika powoli wysiadzie. To jest zasiewanie w twojej psychice zwatpienia we wlasna pamiec w swoja pwewnosc az ulegniesz ktoregos dnia i zaczniesz w siebie watpic i sie zastanawiac czy naprawde jest z toba OK. Az wkoncu oni ci powiedza ..widzisz jestes chory psychika ci wysiada musisz isc do psychiatry. To jest ich skuteczna technika zebys zwariowal. Potem nikt ci ze znajomych i rodziny nie bedzie wierzyl bo.....przeciez jestes wariat.
Ja kojarzę podobne: -gdzie jest "x"? -nie wiem, nie ruszałam -było tutaj -nie ruszałam, przecież ci mówię -o, znalazłam, ale jest gdzie indziej, na pewno mi przełożyłaś - nie ruszałam ci tego Po awanturze, którą robi osoba, która nie mogła czegoś znaleźć, mówi ona: no fakt, zapomniałam, że sama to sobie przełożyłam... ale to przez ciebie, bo rozmawiałaś wtedy ze mną i zapomniałam, że przełożyłam w inne miejsce...
A czy strategia przeze mnie stosowana ma jakikolwiek sens? czyli najpierw pozorny wybuch gniewu, aktorski niemalże a później obrócenie swojego zachowania w żart bo przecież nie straciłem panowania nad sobą, powoduje że mam kilka sekund na zadanie pytania o co tak naprawdę chodzi
Nie dałam rady. 30 lat i o tyle za dużo. Obecny kontakt z nim bez zmian tyle,że ja jestem ,,uleczona,, i nie żona...a on niech sobie pogrywa i kisi się we własnym sosie.🤷
Jeszcze kilka sformułowań: " taka mądra jesteś a tego nie wiesz" "no i co takiego?" "zaraz" - w sensie że coś zrobi ( powtarzane wielokrotnie do skutku - szału) I wykonywanie czynności, które denerwują z uporem maniaka mimo wielokrotnych próźb o zaprzestanie..
Dodać jeszcze można O co ci chodzi ja nic złego nie zrobiłem Ja nic złego nie robię Zobacz na siebie jak ty się zachowujesz Jesteś psychiczna Żyje z potworem Teraz się nie dziwię, że tak o tobie mówią Nikt cię nie lubi Ty zawsze Ty wiecznie Ty non stop Itd......
Z doświadczenia wiem że tak robią to świadomie A stąd że gdy ma chodzić o ich wizerunek bo gdzieś są i chcą być postrzegani jako ideały potrafią tak słodko się zachować że ofiara aż w szoku jest. A po przyjściu do domu od razu zaczyna wyrzucać gniew w formie biernej agresji no dokładnie identyczne opinie wtedy zgadzała się a w domu zmiana o 18o Czyli świadomie a po to żeby to otoczenie uwierzyli jemu bo taki spokojny miły tolerancyjny
Czy znajdę jakiś materiał wyjaśniający dlaczego osoby pasywno agresywne tak mają i jak można to zmienić? Bo jest tylko jak się bronić przed takimi ludźmi, a oni są po prostu tacy z powodu licznych mechanizmów obronnych, których większości nie są świadomi ://
1. Brak umiejętności radzenia sobie z emocjami (tłumienie, projekcja, wyparcie itd). Więcej w: sensus.pl/ksiazki/swiety-spokoj-instrukcja-obslugi-emocji-jaroslaw-gibas,swiety.htm#format/d 2. Zaniżone PWW (zazwyczaj w efekcie lokacji zewnętrznej). Więcej w: sensus.pl/ksiazki/totem-jak-zbudowac-poczucie-wlasnej-wartosci-instrukcja-obslugi-jaroslaw-gibas,totemj.htm#format/d Teoria tzw. "Łagodnej konfrontacji" w kontekście postawy pasywno agresywnej w: www.psychologytoday.com/us/blog/passive-aggressive-diaries/202006/changing-passive-aggressive-behavior Pozdrawiam
Matko, tyle o się o tym mówi a tu kolejny który chce innych zmieniać .., kiedy w końcu dojdziesz do tego ze nikogo nie zmienisz dopóki sam tego nie zechce. Chocbys 100 książek przeczytał nic nie wskórasz i nikogo nie zmienisz.
To tak trochę o moim mężu 🤦♀️. Proszę o coś grzecznie i normalnie. To robi coś na ostatnią chwilę tuż przed moim przyjściem z pracy. Czasem mam wrażenie, że jak łapię za klamkę on dopiero się podnosi. Wie, że to mnie do szału doprowadza ale swojego zachowania nie zmieni. Mimo, że proszę wielokrotnie żeby tak nie robił, że to mnie denerwuje jeśli nie chce ze mną się klucic to niech raz zrobi jak go proszę. On przytakuje i tak robi swoje. Albo uzgodnimy coś i jest całkowita zgoda. Po czym on zrobi inaczej twierdząc że zapomniał 🤦♀️🤦♀️🤦♀️.
Czasami coś co jest interpretowane jako bierność może być poprostu innym sposobem bycia. Np pedant vis bałaganiarz. A roztargnienie, zapominanie objawem horoby, zmęczenia lub ADD.
Mam wrażenie, że spokojna rozmowa - a zwłaszcza magiczne przyznawanie takim osobom "prawa do emocji" - nie bardzo działa. Po prostu prowokator wtedy myśli, że uderzył w za mało tkliwy punkt, ale następnym razem... Po drugie (oczywiście rozumiem, że to tylko lajtowy przykład), czy naprawdę Grzegorz musi odczuwać gniew, bo partnerka każe mu posprzątać biurko?! To takie trudne? Nie. Czyli o co naprawdę chodzi? Nie chce tego przyjęcia? (podobno wspólnego). Nie lubi, jak mu kobieta wydaje polecenia? Po prostu mu się nie chce? Wobec takich osób stosuję własną strategię, bardzo niepsychologiczną ;) Ale działa. Mówię spokojnie: "Chcesz mnie sprowokować do gniewu? Dlaczego? Przecież to tylko sprzątanie". Dobre też jest zdanie "nie zachowuj się jak dziecko, to nic nie pomoże". Wiem, wiem, ocenianie. Bardzo złe. Ale działa
Sprzątanie biurka jest wyłącznie zapalnikiem, pretekstem do rozpoczęcia gry przez naszego przykładowego Grzesia. Problem najprawdopodobniej jest głębszy i nasz Grzegorz najwyraźniej nie jest go świadomy. Dobrze, że Pani metody działają, chociaż wyczuwam w nich elementy gry (w rozumieniu analizy transakcyjnej) ;)
A co jak mamuska synka mowi zee jak go zranie to pozaluje... rozum mi mowi daj sobie spokoj z kolesiem 😂😂😂 a koles sie usmiecha bo mamuni a pazurki pokazuje... ehhh zycie ...😂😂
Z drugiej strony ja zachowanie pasywno-agresywne stosuję w stosunku do osób, które Bez wcześniejszych ustaleń, nagle wychodzą do mnie ze swoim problemem i chcą mnie w nim wykorzystać . Wygląda to następująco : "Ofiara" przedstawia mi swój problem i udowadnia, że sama nie może go rozwiązać. A ja jestem akurat odpowiednią osobą, która ma narzędzia, żeby jej pomóc. A ona pokaże mi jak. Z tym, że ja nie mam zamiaru nic takiego wykonywać, szczególnie że nic o tym wcześniej nie wiedziałem i nie za bardzo mnie to dotyczy. Ponadto nie chce dać się wplątywać w nie swoje sprawy, po za tym jestem aktualnie zajęty. Ofiara natomiast stawia mnie w sytuacji, gdzie moja odmowa zostawi ją z nierozwiązanym problemem. Wręcz domaga się pomocy. Bo jej problem jest przecież ważniejszy od tego, co ja aktualnie robię. Po za tym ja mogę jej "pomóc" a ona nie umie, lub nie jest w stanie. Czemu więc jestem taki złośliwy i nie chcę jej pomóc? I tak, z nikąd pojawił się problem. Mogę więc w sposób niemiły, pozbyć się natrętnej osoby, jej problemu i jej planów co do wykorzystsnia mojej osoby. Lub zapewnić ją o chęci pomocy i obiecać, że jak tylko znajdę czas, zajmę się jej problemem osobiście. Sprawa jest jasna, jeżeli "ofiara" jest osobą mało mi znaną. Gorzej, gdy jest to osoba mi bliska, lub ktoś z rodziny. A odmowa może przyczynić się do tego że ofiara uprzykrzy mi życie, lub nawet wywoła rodzinny konflikt. Odmawiając więc narażam się na nieprzyjemne konsekwencje. Zapewniając pomoc muszę wykonać prosbę "ofiary" Gdy tego nie zrobię ofiara denerwuje się i chce wywrzeć na mnie presję. Nie poddając się presji i podając argumenty, że jej zachowanie jest nie na miejscu, bo np. nie podałem czasu realizacji, lub że nie muszę postępować według jej instrukcji lecz mogę działać po swojemu i w swoim czasie, byle efektywnie. Przecież jedynie zobowiązałem się do pomocy a nie do bycia na jej usługi czy wysłuchiwania rozkazów. Lecz mimo to jestem atakowany i posądzany o gołosłowność i nieuczciwość. W efekcie tego nie mam już najmniejszego zamiaru pomagać tej osobie, co przyczynia się do jeszcze większych ataków na moją osobę. Ofiara w tej sytuacji rości sobie prawo do atakowania mnie, gdyż nie wywiązałem się z obietnicy, oszukałem ja i zostałem kłamcą. Ona jest więc teraz prawdziwa ofiarą. A więc w sytuacji, gdy obiecałem coś innej osobie. Bardziej z przymusu jak z przekonania . Ponadto nie mam zamiaru niezwłocznie wykonać jej polecenia. A osoba zlecająca mi to zadanie Jest roszczeniowa i robi mi z tego powodu wyrzuty, Co kończy się moim sprzeciwem. Dalej zostaję oskarżony o kłamstwo i celowe oszukanie "ofiary" Ofiara więc uważa mnie za osobę typu Angry Smile, i jako moją intencję podaje celowe kłamstwo i brak zamiaru pomocy. Co wcale nie było moją intencją aczkolwiek z wynikłej sytuacji po moc nie została udzielona. Mamy więc pseudo ofiarę i mnie, czyli osobę która została uwikłana bez swojej woli w tą całą intrygę. A Wy co uważacie? Może nie zawsze tak łatwo ocenić czyjąś rolę w takiej grze. Szczególnie, gdy ktoś jest zbyt uległy, by się sprzeciwić innej osobie. Pozdrawiam Lucjan
Skoro organizują przyjęcie to jej pomagam a nie siedzę jak dupa pisząc w komputer.. Także szkoda imprezy całkowicie.. Nawet nie chce myśleć ile tam będzie osobowości.. Pozdro
W pełni się zgadzam. Ta funkcja docelowo zawsze była wyłączona. Nie wiem czemu się te ustawienia zmieniły. Przypilnuję tego żeby się reklamy w trakcie filmów już nie pokazywały, bo mnie to też irytuje. Dzięki za zwrócenie uwagi. Pozdrawiam
To się nazywa: '"krew wypije, śladu nie zostawi". Wyjatkowo perfidne zachowanie.
Mialam taką teściową... nie mogę pojąć nadal, ze istnieja tacy ludzie i calkiem nieźle funkcjonują. W swoim pojęciu oczywiscie.
@@ABCDE40450 Ja niestety mam taka tesciową..
@@agama3311 bardzo Ci współczuję, ale dziś jest tyle wiedzy, że można sobie z tym poradzić. Korzystaj z zasobów, bo szkoda zdrowia. ❤
@@ABCDE40450 Wiem, pierwszy krok to świadomość problemu. Pozdrawiam:)
Moja siostra. Ciągle z uśmiechem wbijająca szpile. Bo mnie tak kocha i to dla mojego dobra.
Ja stosuję "ignorancję", ale to tylko na zewnątrz tak wygląda, bo w środku wszystko mi się gotuje i kosztuje mnie to wiele energii. Moim zdaniem najlepszym sposobem na wszystkie toksyczne osoby jest zerwanie relacji. Dzięki temu nie będziemy wytracać naszej energii i będziemy po prostu szczęśliwsi :) Pozdrawiam :)
Nie ignoruj i w środku się nie gotuj. To może spowodować u Ciebie wiele chorób. Nawt tych nowotworowych.
@@mamamia9536 dokładnie
@@mamamia9536 Dobra rada, od razu mi przeszlo i juz jestem zdrowy. Wystarczy przestac.
Tak, szczegolnie w pracy...A w kazdej jest mnostwo takich osob.
obrzydliwe zachowania - mialam z tym do czynienia - wyprowadzi z równowagi nawet trupa. A potem było: " jak Ty jesteś konfliktowa!!!!"
@@dzigit4680 dokladnie, tak to wlasnie przebiega. Też to mam... tylko u nas mie było uśmiechu, tylko obojetność na gębie... i unikanie podejrzen o agresję i gniew... a człowiek wychodzi na debila i jeszcze obciążenie poczuciem winy za eksplozję. Asertywność można w kieszeń wsadzić, nie wiem ile lat bym musiała ćwiczyć tę Asertywność. Być może łatwiej to ogarnąć, gdy p.a. jest obca osoba a nie ta, którą kochamy... ta zależność może właśnie wypala i gorzej wychodzi bycie asertywnym wzgledem osoby pasywno-agresywanej.
@@Medah83był jest taki typ faceta toksycznego który nigdy nie widzi winy w sobie a zawsze szuka winy w innych.Toksyk lepiej zwiewać
Mam wrażenie, że wyprowadzanie kogoś z równowagi poprzez implikowanie mu negatywnych zachowań, to bardzo popularna technika w dzisiejszych czasach, nieodłącznie związana z innymi formami toksycznej manipulacji (gaslightning etc.) Przerażające jest to, że ci ludzie nie tyle używają tego z premedytacją, co są przekonani o słuszności swoich racji i nie ma absolutnie żadnych szans na to, by im cokolwiek wyjaśnić, gdyż próba użycia racjonalnych argumentów kończy się postawą obronną i projekcją z ich strony, a potem ucieczką. A kiedy widząc to wszystko i zdając sobie z tego sprawę dostajesz w końcu szału i zaczynasz nazywać rzeczy po imieniu, to oczywiście jesteś tym złym i niedobrym, co się wyżywa na bogu ducha winnych ludziach. Przykłady tego typu sytuacji w zachowaniach można mnożyć, a chyba każdy z nas miał z takimi do czynienia.
Ostatnio miałem do czynienia z kobietą, która stosowała te technikę w wariancie "głupich żartów". To nic innego, jak rzucanie głupimi uwagami (jak te już wymienione przez pana Jarosława w rodzaju: "na kogoś takiego jak ty, to nawet dobrze ci idzie") mniej lub bardziej pejoratywnymi i w tym samym stopniu dopasowanymi do sytuacji (tzn. mogą być kompletnie od czapy, tym bardziej, jeśli chce zwrócić uwagę właśnie na jej słowa. Jeśli są od czapy, to na pewno ich nie przegapimy i będziemy dodatkowo zdezorientowani) danie ich celowi sekundy na reakcję, by potem skwitować wszystko "żartowałam". z reguł ta chwila na reakcję jest niewystarczająca, by się na ten temat wypowiedzieć, odnieść się do jej słów, ale wystarczająca, by się zirytować czy zdezorientować. I oczywiście jedna taka sytuacja, to za mało, by mogła być kłopotliwa, jednak ta kobieta powtarza schemat, od czasu do czasu rzucając kolejną uwagą i kwitując ją "żartowałam", a kiedy w końcu człowiek zacznie się odnosić do jej słów i tłumaczyć, że nie są śmieszne, to ona stwierdzi, że ten nie ma poczucia humoru etc. Tutaj to słowo "żartowałam" jest takim zabezpieczeniem przed osobami postronnymi, bo te mogłyby w jej zachowaniu dostrzec jakieś złośliwości, ale skoro żartowała, to przecież nic złego, bo każdy czasem to robi, a na żarty z definicji nie powinniśmy się obrażać, bo przecież są one śmieszne, a śmiech kojarzy nam się dobrze.
Ten kanal to moje największe youtubowe odkrycie tego roku. Dziękuję za świetne treści!
Dziekuje za ten film. Swietny material, jest dla mnie lustrem sytuacji w moim malzenstwie.
Niestety, tego typu komunikacja "porozmawiajmy otwarcie, szczerze" graniczy z cudem
Bo często stan faktyczny jest optymalnym ustalonym stanem gwarantującym trwanie danego układu- a poza nim wielka niewiadoma.
zgadza się, tego typu ludzie z uwagi na swoje założenia i psychopatię, nie sa partnerami do rozmowy i nie mozna traktowac ich po partnersku - ze wzgledów oczywistych.
@@ewad5623 psychopata- narcyz karze milczeniem i żebyś była mistrzem słowa i empatii to napotkasz tylko ścianę
Miałam tak w szkole, teraz mam tak z mężem. Najlepiej się nie odzywać i udawać ze się nie slyszy. Lubie Pana słuchać, ma Pan fajne historyjki, które przybliżają o co w tym wszystkim chodzi
Biedna 🙁wyjebalbym twojemu mężowi żeby się ogarnął trochę
Ja pierdzielę, dzieciństwo przeleciało mi przed oczami.
Mój brat. Sto procent.
powrocilam ponownie do tego wykladu, jakze pomaga mi omowienie tego zjawiska zrozumiec , co dzialo sie w moim zyciu, uwolnic mnie od poczucia winy i postrzeganiu wydarzen w poszerzonej lini horyzontu . . . bardzo jestem wdzieczna . . .Chapeau bas!
A ja myślę że trzeba się trzymać jak najdalej od takich osób!
nie da sie, jak to twoj rodzic..
ojciec mojego dziecka, nadal do dziś nie poniósł konsekwencji swoich czynów, to przemocowiec
@@TheToniaczekno to co, że to twój rodzic? Oczywiście póki jesteś mały, nto nie masz wyboru, 😅ale chyba już jesteś dorosły /a i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się od niego odciąć
@@beatadubikajtis8202nic nie szkodzi ja przeszkodzie....
Ech, ci naiwniacy latami chodzącymi na terapię, bo im nie powiedziałas, że to żaden problem się odciąć od rodzica
Przy ciągłym kontakcie z taką osobą najpierw trzeba wybrać się na jakąś terapię żeby ukoić nerwy, dopiero później działać. Dziękuję za film :)
A mnie koleżanka w pracy już tak dała w kość, że zupełnie nie mam ochoty jej mówić, że ma prawo do odczuwania gniewu i oferować pomoc :P Za późno dla mnie pojawiły się te rady. Za wykład jednak bardzo dziękuję, jak zwykle super :)
A co robiła?
Wspanialy wyklad,❤ ,bardzo wartościowe są wszystkie Pana audycje i praca.Dziękuje i pozdrawiam❤
Czekałam na wykład na ten temat. Dziękuje. 100% prawdy w prawdzie 😉 Trzeba być bardzo uważnym na siebie i na ludzi, z którymi wchodzimy w relacje.
Jeden z ważniejszych dla mnie wykładów. Dziękuję 😊
Już drugi raz oglądam ten mini-wykład. Za pierwszym razem za bardzo się emocjonowałam. Mam dwie bliskie mi osoby, które stosują takie metody. Więc przywykłam. Teraz jestem wyczulona na takie pasywno-agresywne zachowania. Nie zawsze jednak umiem zdystansować się. Ale pracuję nad tym :) Pozdrawiam.
Dziękuję za potwierdzenie moich już od dawna podejrzeń co do osobistych doświadczeń. Czas zrobić z tym porządki🤪Pozdrawiam👊
Dziękuję 😊 genialne. Przedstawił Pan schemat dobrze znanego mi działania w relacji i podał instrukcje rozbrojenia bomby która często tyka w moim otoczeniu. 💙🖤❤️
Super się tego słucha.
dziękuję, pozdrawiam Sercem
Bardzo paskudne zachowania z którymi często mam do czynienia . Bardzo przydatne jest zrozumienie mechanizmu reakcji takich osób i odpowiednio reagować. Ma Pan rację , jest wielu mężczyzn którzy używają tego typu manipulacji. Dziękuję 😃
Dużo więcej jest takich kobiet,o czym ciągle się przekonuję.
Zajebiste ! Jaroslawie nic dodać nic ująć. Dziękuje Ci za ten film. Właśnie odsłuchałam sytuacje w jakiej jestem z powodu miłości.
Naprawdę świetny filmik, wiedza z niego przyda mi się w umocnieniu mojego związku i nadaniu mu większego zrozumienia.
Dziękuję ❤
Dziekuje panu.
O! A ja myślałam, że ktoś czegoś nie robi bo np. zapomniał 😁🤭 więc robię to sama i się nie denerwuję. Aaaa.....Dlatego te osoby mają taką dziwną minę, że nie mogą mnie zdenerwować 🤔 dobrze wiedzieć 😉🙏😇 miłość uleczy każdy ból ♥️ pozdrawiam i dziękuję za vlogi😇
To nie jest dobra droga. Ktoś będzie na tobie żerował, celowo zapomniał bo i tak ty zrobisz z uśmiechem.
@@olimed1318 Tak.. aż w końcu wybuchnie
Nie potrafisz zdiagnozować sytuacji i ustawić granicy więc sama wpuścisz siebie w "maliny" tylko czy wówczas będziesz miała wyjście z sytuacji i jaką cenę za to zapłacisz?
Gwarantuję Tobie, że kiedyś to zrozumiesz, lecz im szybciej tym lepiej dla Ciebie. 🤗 💓
Miłość twoich "bliskich" nie powinna pozwolać traktować tak Ciebie więc postaraj się patrzeć bardziej wnikliwie na relacje i pobudki. Udanych obserwacji.
Bardzo dziekuje za ten wyklad, gdyz ten temat bardzo mnie interesuje. Wiele dowiedzialam sie z niego, napewno bede jeszcze nie raz do niego wracac. Kupie takze te wymieniona przez Pana ksiazke i chetnie wzielabym kiedys udzial w szkoleniu na ten wlasnie temat.
Dziękuję. Dowiedziałam się ze mój syn mną manipuluje. Myślałam że coś ze mną nie tak i moim zachowaniem. Teraz wiem co robić!
Czy to nie jest zachowanie ukrytego Introwertycznego narcyza? Narcystyczne zabuzenie osobowosci?
Kawa poranna z wykładem Pana - UWIELBIAM 🤪😋☕
Dziękuję!!! 💙💯
Wspaniały odcinek .. Pozdrawiam...
Bardzo przydatne! Dziękuję 🙏
Rodzi się pytanie, czy aby naprawdę powinno nam zależeć, na "terapeutycznym' podejściu i zbuforowaniu osoby realizującej zachowania bierno-agresywne. Wytrącić oręż, rozumiem, ale propozycja pomocy w rozwiązaniu problemu? Niby dlaczego?
Jest takie powiedzenie dont cast pearls before swine 😊...nie warto sobie jezyka strzepic orzed takimi poprostu odejsc
Yep to jest mój cien którego jestem świadomy i staram się z tym pracować ale czasami cyk pyk i pasywność się wkrada
Gratuluję odwagi by się to tego przyznać i z tym walczyć. Nie każda bitwa musi być wygrana. Powodzenia.
Nikt nie jest idealny. Jednak przyjęcie do świadomosci i praca z problem jest godna podziwu. Nie każdy chce i potrafi. Tym bardziej życzę powodzenia🍀
Ja, również mam do czynienia z taką osóbką. Po 8 latach jestem wyczerpana.
A po co dalej trwać w takim układzie?
Wspania£e. Dziękuję serdecznie
Dokładnie tego dziś potrzebowałam
Genialne.
Miałam kiedyś taką koleżankę-współlokatorkę, taki bierny agresor potrafi napsuć więcej krwi, niż jawne chamidło. Oto jedna z wielu sytuacji:
Ja: Cześć, jak tam?
Bierny agresor: Dobrze. (wściekła mina, potem cisza)
Ja: Ale dziś gorąco, chyba se strzelę zimne piwko.
BA: (cisza, złowroga mina)
Ja: Czy coś się stało?
BA: NIE. A co, czy ja muszę mieć cały czas banana na ryju? (zaczyna zawzięcie latać z mopem, wycierać szafkę, która już jest czysta, nerwowe ruchy)
Ja: Tej szafki już nie musisz sprzątać, już ja dziś wszystko posprzątałam. (naprawdę było czysto)
BA: No właśnie widzę jak jest posprzątane, na tej szafce jest smuga (pokazuje pod światło ledwie widoczną smugę)
Ja: Daj spokój, ledwie ją widać, jesteśmy w mieszkaniu, a nie w szpitalu, gdzie wszystko musi być sterylne.
BA: PRZESZKADZA CI, ŻE LUBIĘ PORZĄDEK? ( opanowanym tonem, że to ona jest super zrównoważona, a to ja jestem ta wiedźma co się czepia.)
Ja: (wybuchłam) Nie, ale boli mnie to jak traktujesz człowieka, który próbuje być dla ciebie miły. Wracasz z pracy, masz minę jak mumia i wyżywasz się zamiast powiedzieć o co ci chodzi. Poza tym tutaj jest już czysto. W takim razie po co pół dnia poświęciłam na sprzątanie, skoro ty i tak wiesz lepiej? Naprawdę się starałam, a ty traktujesz mnie jak jakąś łamagę, która wszystko robi źle. To już nie pierwszy raz jak deprecjonujesz moje wysiłki. to naprawdę wkur**a!!!
BA: NIKT MNIE NIE AKCEPTUJE, ja już tak mam, że mam obsesję na punkcje porządku ja mam chyba OCD, a NIKT nie potrafi tego zaakceptować.
Ja: Może skoro wiesz że masz problem to idź na terapię a nie przerzucasz na innych swoje obsesje? Dlaczego to inni muszą się wiecznie dostosowywać? Pie*** księżniczka! (cisnęłam coś na stół ze złością)
BA: A po co mi terapia skoro to i tak nic nie da? (poszłam do pokoju, bo ręce mi opadły, trzasnęłam drzwiami)
Mija 30 min, przychodzi z miną zbitego mopsa i zaczyna robić z siebie ofiarę, ale "przepraszam" nie padło. Potem to ja poczułam się jak najgorsza szuja. Było wiele takich sytuacji, im bardziej sprowokowana wyrażałam swój gniew, tym bardziej ona odpowiadała mi "grzecznie" i z opanowaniem, w taki pokorny, "miłosierny" sposób, że właściwie to nie można było jej nic zarzucić, a mi owszem. Zerwałam z nią kontakt, to potem mnie obgadywała za plecami, że jestem niby toksyczna i nie trzymam afektu. Najlepiej odciąć się od takich osób i nie dawać się oskubać z energii.
Współczuję. Moja teściowa przychodziła i przetrzasała mi łóżko od dziecka. Pozwalałam jej z grzeczności choć szlag mnie trafiał. A potem obgadywała mnie że traktuję ją jak służącą i MUSI u mnie sprzątać.
Toksyczna krowa,a nie biedna skrzywdzona.
@@olimed1318no ale po co ty się na to zgodziłaś? Nie lepiej było powiedzieć, że porządki to ma robić u siebie a od twojego domu - wara
Genialny kanał! ☺
Bardzo lubię słychać pana wypowiedzi. Trochę drażni muzyka na wstepie.
Świetne!
Dziękuję za miły początek dnia. 💓
W pracy na słuchawkach zawsze można się czegoś ciekawego i pożytecznego dowiedzieć.
Kiedyś była młoda
Super
A co jesli taka osoba wszystkiemu zaprzecza, idzie w zaparte, ze sobie wymyślam .... totalna negacja wszystkiego.... dodaje tez , ze to bzdury.....
jestem miłą osobą, jednak kiedy się wkurzę już nie czuję potrzeby chowania emocji. to co Pan mowi o wychowaniu dziewczynek i chłopców i o różnicy , dysproporcji w ogólnym pojmowaniu gniewu i radzenia sobie z nim jest prawdą. jednak niestety/stety ja zawsze byłam osobą która mówiła prawdę i wiele razy dostałam po d**pie od takich ludzi pasywno agresywnych. po latach widzę, że po prostu zazdroscili mi spontanicznosci i szczerości. niestety, ludzie boją się prawdy, rzeczywistosci. byłam wiele razy nazywana agresywną dziewczyną. LOL. ja i agresja? chyba to najdalsze bieguny. jednak te osoby po prostu wewnątrz mają problem ze sobą i swoimi emocjami, czują sie lepsze ale z 2 strony wiedzą że np nie umieją powiedzieć NIE. dlatego jak mówiłam w poprzednim filmiku w komentarzu , wiele razy był mi robiony tzw Black PR i przez przyjaciół i przez przyjaciółki, byłych niedoszłych, tak żeby tylko bić mi szpilę. szkoda, że zwykle byli to ludzie dobrze urodzeni. zauwazylam, ze ludzie ,, którzy nie mieli nic do stracenia i 'walili prawdę' zawsze, wychodzili zero jedynkowo na wszystkim i wolałam zawsze się z nimi zadawać ,ponieważ moglam mówić szczerze. nie uważam, że jest to objaw naiwnosci, czy glupoty. uwazam po prostu, ze jesli ktos uwaza zawsze ze 'mu się nalezy' i ma przeswiadczenie , ze w wiekszosci przypadków bedzie tak jak on chce ( pod koniec) to kiedy spotykał mnie mial dysonans że np ja mogę się nie zgodzic, mogę myslec inaczej mogę powiedzieć SWOJE zdanie. i dlatego niestety obrywałam po mału po cichu, obrywałam :) ale na szczescie ci ludzie są już dawno za mną.
Jak powinna zareagować Zuza? i w którym momencie? Czy Grzesiek zawsze działa ze złości czy może nie chce postrzątać/nie chce przyjęcia i mówi "OK", żeby nie wchodzić w konflikt?
Duża wiedza przedstawiona tak prostym językiem, iż dziecko by zrozumiało. Ja osobiście odcinam ludzi toksycznych - nawet kosztem zmiany pracy. Dobre samopoczucie jest w mojej mocy, a nie jakiś przypadkowych ludzi mających niską samoocenę.
Dziękuję 😉
Kapitalny wykładziki
Widzę tu relację rodzic - nastolatek.
Przydatny wykład☺
Rozumiem to spojrzenie ale co jak np ktoś jest miły i spokojny bo nie chce zaogniać sytuacji. Gdy zacznie się obrzucanie winą czy krzyczenie to główny temat zejdzie na bok, kazdy bedzie stawiać się w roli ofiary. A skwitowanie osoby słowem OK, może nie być prowokacją tylko brakiem chęci sporu. Jak odróżnić intencje...
Wydaje mi się, że twoje ciało samo ci powie. Wyczujesz to. Jeśli ktoś ma dobre intencje i chce autentycznie załagodzić sytuację, wyczujesz tę energię. Zupełnie inaczej poczujesz się, gdy ktoś bedzie to robil dla zmanipulowania - jakby ktoś wysłał z Ciebie energię, pojawi się np poczucie winy, wewnetrzne napiecie. Ciało samo powie. Tak myślę, tak zaobserwowalam na sobie.
@@basiachodanionek9111 Mam podobne doświadczenie. Jak osoba chce załagodzić spór to też jest otwarta na rozmowę, ale też w ciele pojawiają się inne emocje.
Spotkałem się kiedyś z określeniem "Wściekłoholizm"
Super!
Nie wiedzieć czemu zobaczyłem w tym twarz Radosława Sikorskiego
o matko, to o moim ojcu.... cos strasznego, kazda chwila z nim to ciaGLE Napiecie. BYly alkoholik, ktory nie umie inaczej niz agresja byc w relacji. ale nie mowi tego takim tonem. jest totalnie milutki...
@@cyccumorda na szczescie relacja z ojcem na zawsze nauczyla mnie, by takich idiotow (jak ty) zlewac. ciekawe, ze piszesz dokladnie tak, jakbym slyszala jego, zatem uderz w stol.
Jestem pewna, że jesteś dokładnie takim typem, jak opisani . Nie muszę cię znać. Tylko idiota uważa, że choroba alkoholowa członka rodziny świadczy o pozostałych jej członkach oraz że stawianie granic to egoizm
Ignorowałam takie zachowania przez 20 lat, doprowadziło to do dalszej eskalacji, bo osobnik dostawał potwierdzenie że może tak robić bez końca....
Zjadłeś mi mózg....
Technika na rozbrojenie bomby z podaniem pomocnej dloni👌
Mogę tym zagadnieniem udowodnić swoje zachowanie które doświadczyłem na własnej skórze przez byłą partnerkę w sądzie? Bo zostałem oskarżony o różne tego typu rzeczy że to ja awanturę spowodowałem, oraz nekalem
👌
thx !!!
Właśnie zdałem sobie sprawę, że byłem taką osobą. Przejawiałem zachowania pasywno-agresywne ale zupełnie nieświadomie. Nie wiedziałem, że długotrwałe milczenie może kogoś tak potwornie zranić, wręcz doprowadzić kogoś do płaczu.
Super, że w końcu zdałeś sobie sprawę. Długotrwałe milczenie rani najbardziej ze wszystkiego. Ktoś traktuje Ciebie tak jakbyś nie istniał wcale albo po prostu nie był "godny" choćby spojrzenia, jakbyś był nikim... To bardzo toksyczne - przynajmniej ja tak to odbieram. Fajnie, że niektórzy z tego "wychodzą"
Po tygodniu goszczenia, gotowaniu i podawania macosze mojego męża. wyjeżdżając powiedziała do niego "Zwrócę Basi pieniądze za papier toaletowy, bo dużo sikałam.
Ludzie tego typu są jak wampiry energetyczne, dużo energii i wysiłku kosztuje aby w tej relacji wytrwać. I dużo też zależy od tego, czy druga strona będzie chciała nad sobą pracować.. Bez pomocy psychologa, to chyba ciężko w takiej relacji wytrwać?
te wampiry wiedza co robia wiec nikt oprocz Stworcy ihm pomoc nie zdola.
@@jolantapetra8500 szczęśliwi ci którzy nie doświadczyli stanu w którym toksyk okrada cię z poczucia rzeczywistości (to tak w minimalnym subtelnym streszczeniu)kto nie doświadczył na sobie tych nieludzkich zachowań "uczy się dopiero alfabetu "
@@joannamanka6194 To nie przemyślenia są najważniejsze, choć mogą stać się motorem do działania. I tak z drugiej strony abstrachując: czasem jak ślepcy funkcjonujemy w związku i nagle przeglądam na oczy i widzę, że mój partner wcale nie musi zmieniać wizerunku z okazji Halloween. ;)
@@joannamanka6194 kazdy doswiadcza czegosc innego i w roznym czasie gdyz kazdy swoj wlasny ciezar poniesie. a rzeczywistosc jest taka ze Dziecmi Boga Jestesmy i Swiatynia Jego jesli tylko Bozy Duch jest w nas. bezboznicy jednak doswiadczaja udrek gdyz Bogu-Stworcy nie ufaja i swoimi prawami klamstwa i przemocy sie kieruja.
pozdrawiam i Bozej Ochrony ci zycze gdyz czuje ze bardzo cierpisz.
moja babcia stosuje ta metodę
Czy ktoś kojarzy w swojej relacji "chowanie przedmiotów"
-gdzie jest "x"
-nie wiem nie ruszałam
-no było tutaj
-nie ruszała mówiłam już nie wiem
-cholera nie pamiętam gdzie to dałem... znalazłem ale ja tu tego nie dałem
-zapomniałam że to tu dałam
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!???????????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????????
To zachowanie jest typowe dla sociopatow i psychopatow. Gaslighting sie nazywa. Bardzo niebezpieczna taktyka ich wstrzykiwania powoli w ciebie wiary ze z toba cos jest nie dobze. Ze ci twoja psychika powoli wysiadzie. To jest zasiewanie w twojej psychice zwatpienia we wlasna pamiec w swoja pwewnosc az ulegniesz ktoregos dnia i zaczniesz w siebie watpic i sie zastanawiac czy naprawde jest z toba OK. Az wkoncu oni ci powiedza ..widzisz jestes chory psychika ci wysiada musisz isc do psychiatry. To jest ich skuteczna technika zebys zwariowal. Potem nikt ci ze znajomych i rodziny nie bedzie wierzyl bo.....przeciez jestes wariat.
Ja kojarzę podobne:
-gdzie jest "x"?
-nie wiem, nie ruszałam
-było tutaj
-nie ruszałam, przecież ci mówię
-o, znalazłam, ale jest gdzie indziej, na pewno mi przełożyłaś
- nie ruszałam ci tego
Po awanturze, którą robi osoba, która nie mogła czegoś znaleźć, mówi ona: no fakt, zapomniałam, że sama to sobie przełożyłam... ale to przez ciebie, bo rozmawiałaś wtedy ze mną i zapomniałam, że przełożyłam w inne miejsce...
@@TwojaOstoja Tą wersję znam u moich rodziców. Ja już po drugim psychiatryku. Teraz rozwód bo nie da się tak żyć.
@@topidrut1 Oj nie da.
A czy strategia przeze mnie stosowana ma jakikolwiek sens? czyli najpierw pozorny wybuch gniewu, aktorski niemalże a później obrócenie swojego zachowania w żart bo przecież nie straciłem panowania nad sobą, powoduje że mam kilka sekund na zadanie pytania o co tak naprawdę chodzi
A ja trafiłam na takich mężczyzn 🤔
Dziękuję za te informacje🙏
Nie wiem kim trzeba być, żeby stanąć do takiego boju, przetrwać go i jeszcze zwyciężyć ... może psychologiem po odpowiednim treningu ... :(
Nie dałam rady. 30 lat i o tyle za dużo.
Obecny kontakt z nim bez zmian tyle,że ja jestem ,,uleczona,, i nie żona...a on niech sobie pogrywa i kisi się we własnym sosie.🤷
Znam te zagrywki. Narcyzi mają mistrza w tych manipulacjach.
Skąd ja to znam?
Pozdrawiam🌷
Jeszcze kilka sformułowań:
" taka mądra jesteś a tego nie wiesz"
"no i co takiego?"
"zaraz" - w sensie że coś zrobi ( powtarzane wielokrotnie do skutku - szału)
I wykonywanie czynności, które denerwują z uporem maniaka mimo wielokrotnych próźb o zaprzestanie..
Dodać jeszcze można
O co ci chodzi ja nic złego nie zrobiłem
Ja nic złego nie robię
Zobacz na siebie jak ty się zachowujesz
Jesteś psychiczna
Żyje z potworem
Teraz się nie dziwię, że tak o tobie mówią
Nikt cię nie lubi
Ty zawsze
Ty wiecznie
Ty non stop
Itd......
Czy osoba pasywno agresywna zawsze ma świadomość tego że próbuje przerzucić złość na drugą osobę i że zrobi jej w ten sposób krzywdę?
Z doświadczenia wiem że tak robią to świadomie
A stąd że gdy ma chodzić o ich wizerunek bo gdzieś są i chcą być postrzegani jako ideały potrafią tak słodko się zachować że ofiara aż w szoku jest. A po przyjściu do domu od razu zaczyna wyrzucać gniew w formie biernej agresji no dokładnie identyczne opinie wtedy zgadzała się a w domu zmiana o 18o
Czyli świadomie a po to żeby to otoczenie uwierzyli jemu bo taki spokojny miły tolerancyjny
My biórko is my castle :)
Czy znajdę jakiś materiał wyjaśniający dlaczego osoby pasywno agresywne tak mają i jak można to zmienić? Bo jest tylko jak się bronić przed takimi ludźmi, a oni są po prostu tacy z powodu licznych mechanizmów obronnych, których większości nie są świadomi ://
1. Brak umiejętności radzenia sobie z emocjami (tłumienie, projekcja, wyparcie itd). Więcej w: sensus.pl/ksiazki/swiety-spokoj-instrukcja-obslugi-emocji-jaroslaw-gibas,swiety.htm#format/d
2. Zaniżone PWW (zazwyczaj w efekcie lokacji zewnętrznej). Więcej w: sensus.pl/ksiazki/totem-jak-zbudowac-poczucie-wlasnej-wartosci-instrukcja-obslugi-jaroslaw-gibas,totemj.htm#format/d
Teoria tzw. "Łagodnej konfrontacji" w kontekście postawy pasywno agresywnej w: www.psychologytoday.com/us/blog/passive-aggressive-diaries/202006/changing-passive-aggressive-behavior
Pozdrawiam
@@jaroslawgibas dziękuję
Matko, tyle o się o tym mówi a tu kolejny który chce innych zmieniać .., kiedy w końcu dojdziesz do tego ze nikogo nie zmienisz dopóki sam tego nie zechce. Chocbys 100 książek przeczytał nic nie wskórasz i nikogo nie zmienisz.
@@karolinakosikowska1812 raczej mówiłem o sobie i nie chciałem tego mówić wprost ale masz rację. Z tym raczej uważam że można dawać bodźce do zmiany
To tak trochę o moim mężu 🤦♀️. Proszę o coś grzecznie i normalnie. To robi coś na ostatnią chwilę tuż przed moim przyjściem z pracy. Czasem mam wrażenie, że jak łapię za klamkę on dopiero się podnosi. Wie, że to mnie do szału doprowadza ale swojego zachowania nie zmieni. Mimo, że proszę wielokrotnie żeby tak nie robił, że to mnie denerwuje jeśli nie chce ze mną się klucic to niech raz zrobi jak go proszę. On przytakuje i tak robi swoje. Albo uzgodnimy coś i jest całkowita zgoda. Po czym on zrobi inaczej twierdząc że zapomniał 🤦♀️🤦♀️🤦♀️.
👍
Ukryty wamiryzm emocjonalny
Kuzwa mój były mąż .
Czasami coś co jest interpretowane jako bierność może być poprostu innym sposobem bycia. Np pedant vis bałaganiarz. A roztargnienie, zapominanie objawem horoby, zmęczenia lub ADD.
na choroby, zmeczenie i ADD sa techniki, metody, terapie, leki, itd. Możesz byc balaganiarzem, ale jak przychodza goscie to troche posprzataj :)
Mam wrażenie, że spokojna rozmowa - a zwłaszcza magiczne przyznawanie takim osobom "prawa do emocji" - nie bardzo działa. Po prostu prowokator wtedy myśli, że uderzył w za mało tkliwy punkt, ale następnym razem... Po drugie (oczywiście rozumiem, że to tylko lajtowy przykład), czy naprawdę Grzegorz musi odczuwać gniew, bo partnerka każe mu posprzątać biurko?! To takie trudne? Nie. Czyli o co naprawdę chodzi? Nie chce tego przyjęcia? (podobno wspólnego). Nie lubi, jak mu kobieta wydaje polecenia? Po prostu mu się nie chce? Wobec takich osób stosuję własną strategię, bardzo niepsychologiczną ;) Ale działa. Mówię spokojnie: "Chcesz mnie sprowokować do gniewu? Dlaczego? Przecież to tylko sprzątanie". Dobre też jest zdanie "nie zachowuj się jak dziecko, to nic nie pomoże". Wiem, wiem, ocenianie. Bardzo złe. Ale działa
Sprzątanie biurka jest wyłącznie zapalnikiem, pretekstem do rozpoczęcia gry przez naszego przykładowego Grzesia. Problem najprawdopodobniej jest głębszy i nasz Grzegorz najwyraźniej nie jest go świadomy. Dobrze, że Pani metody działają, chociaż wyczuwam w nich elementy gry (w rozumieniu analizy transakcyjnej) ;)
A co jak mamuska synka mowi zee jak go zranie to pozaluje... rozum mi mowi daj sobie spokoj z kolesiem 😂😂😂 a koles sie usmiecha bo mamuni a pazurki pokazuje... ehhh zycie ...😂😂
Słucham o swojej matce.
Z drugiej strony ja zachowanie pasywno-agresywne stosuję w stosunku do osób, które
Bez wcześniejszych ustaleń, nagle wychodzą do mnie ze swoim problemem i chcą mnie w nim wykorzystać .
Wygląda to następująco :
"Ofiara" przedstawia mi swój problem i udowadnia, że sama nie może go rozwiązać.
A ja jestem akurat odpowiednią osobą, która ma narzędzia, żeby jej pomóc. A ona pokaże mi jak.
Z tym, że ja nie mam zamiaru nic takiego wykonywać, szczególnie że nic o tym wcześniej nie wiedziałem i nie za bardzo mnie to dotyczy.
Ponadto nie chce dać się wplątywać w nie swoje sprawy, po za tym jestem aktualnie zajęty.
Ofiara natomiast stawia mnie w sytuacji, gdzie moja odmowa zostawi ją z nierozwiązanym problemem.
Wręcz domaga się pomocy.
Bo jej problem jest przecież ważniejszy od tego, co ja aktualnie robię.
Po za tym ja mogę jej "pomóc"
a ona nie umie, lub nie jest w stanie.
Czemu więc jestem taki złośliwy i nie chcę jej pomóc?
I tak, z nikąd pojawił się problem.
Mogę więc w sposób niemiły, pozbyć się natrętnej osoby, jej problemu i jej planów co do wykorzystsnia mojej osoby.
Lub zapewnić ją o chęci pomocy i obiecać, że jak tylko znajdę czas, zajmę się jej problemem osobiście.
Sprawa jest jasna, jeżeli "ofiara" jest osobą mało mi znaną.
Gorzej, gdy jest to osoba mi bliska, lub ktoś z rodziny. A odmowa może przyczynić się do tego że ofiara uprzykrzy mi życie, lub nawet wywoła rodzinny konflikt.
Odmawiając więc narażam się na nieprzyjemne konsekwencje.
Zapewniając pomoc muszę wykonać prosbę "ofiary"
Gdy tego nie zrobię ofiara denerwuje się i chce wywrzeć na mnie presję.
Nie poddając się presji i podając argumenty, że jej zachowanie jest nie na miejscu, bo np. nie podałem czasu realizacji, lub że nie muszę postępować według jej instrukcji lecz mogę działać po swojemu i w swoim czasie, byle efektywnie.
Przecież jedynie zobowiązałem się do pomocy a nie do bycia na jej usługi czy wysłuchiwania rozkazów.
Lecz mimo to jestem atakowany i posądzany o gołosłowność i nieuczciwość.
W efekcie tego nie mam już najmniejszego zamiaru pomagać tej osobie, co przyczynia się do jeszcze większych ataków na moją osobę. Ofiara w tej sytuacji rości sobie prawo do atakowania mnie, gdyż nie wywiązałem się z obietnicy, oszukałem ja i zostałem kłamcą. Ona jest więc teraz prawdziwa ofiarą.
A więc w sytuacji, gdy obiecałem coś innej osobie. Bardziej z przymusu jak z przekonania .
Ponadto nie mam zamiaru niezwłocznie wykonać jej polecenia.
A osoba zlecająca mi to zadanie
Jest roszczeniowa i robi mi z tego powodu wyrzuty,
Co kończy się moim sprzeciwem.
Dalej zostaję oskarżony o kłamstwo i celowe oszukanie "ofiary"
Ofiara więc uważa mnie za osobę typu Angry Smile, i jako moją intencję podaje celowe kłamstwo i brak zamiaru pomocy.
Co wcale nie było moją intencją aczkolwiek z wynikłej sytuacji po moc nie została udzielona.
Mamy więc pseudo ofiarę i mnie, czyli osobę która została uwikłana bez swojej woli w tą całą intrygę.
A Wy co uważacie?
Może nie zawsze tak łatwo ocenić czyjąś rolę w takiej grze.
Szczególnie, gdy ktoś jest zbyt uległy, by się sprzeciwić innej osobie.
Pozdrawiam
Lucjan
Bezmaseczkowa
Jeszcze mi trochę brakuje ale uczę się od mistrza ;)
Lena M.
Dokładnie tak.
Nic nie jest jednoznaczne i warto patrzyć szerzej
Guys imagine that your father and mother have the same mind as yours and can get you entirely like only you can
I to nie prawda że więcej u dziewczynek niestety znam dużych chłopców
Pasywna agresja, PERFIDNA MANIPULACJA, najgorszy typ agresora.
Skoro organizują przyjęcie to jej pomagam a nie siedzę jak dupa pisząc w komputer.. Także szkoda imprezy całkowicie.. Nawet nie chce myśleć ile tam będzie osobowości.. Pozdro
Albo po prostu ta kobieta jest perfekcjonistką i wnerwia swego męża od lat A on nie ma już ochoty na bzdurne rozmowy, które do niczego nie prowadzą.
Albo nie jest żadna perfekcjonistką tylko szuka okazji, żeby się przypieprzyć do męża o byle co - testuje jego wytrzymałość po prostu.
@@BirdsBoxTV No właśnie wredne babsko po prostu 😁😁😁😁😁
@@krys-mi6207 niestety rozmowy z toksycznymi ludźmi prowadzą do nikąd bo nie są oni skłonni do rozsądnych kompromisów
@@krys-mi6207 szczerze podziwiam i życzę dalej sił
Okropna jest ta reklama w trakcie. Zupełnie rozbija😏
W pełni się zgadzam. Ta funkcja docelowo zawsze była wyłączona. Nie wiem czemu się te ustawienia zmieniły. Przypilnuję tego żeby się reklamy w trakcie filmów już nie pokazywały, bo mnie to też irytuje. Dzięki za zwrócenie uwagi. Pozdrawiam
JAKA REKLAMA?
Czy są jakieś książki na temat pasywnej agresji dostępne w języku polskim?
👍🏻