W internecie są wspomnienia rodziny Krystofa Zlatnika (1926-1963) doświadczonego alpinisty, Czecha który mieszkał w Niemczech, działał w sportowym stowarzyszeniu w Bawarii i zginął w okolicy Berna, myślę że to o niego chodzi
Dziękuję bardzo za tę informację, tak myślałem, że albo to nie był Polak albo nazwisko zostało przekręcone. Data i lokalizacja się zgadzają więc zapewne chodziło o Krystofa Zlatnika. Pozdrawiam serdecznie :)
Fritz zapewne na szczyt nie wszedł. Natomiast obwinianie go o śmierć kolegów to głupota On tam nie poszedł jako niańka i opiekunka tylko facet chcący wejść na szczyt Świętej Pamięci Andrzej Zawada powiedział piękne słowa , że każdy w górach ma być odpowiedzialny za siebie a nie chodzić tam po to by liczyć na pomoc innych.
Cóż, każda śmierć jest trudna do zaakceptowania, dlatego nie dziwię się jego przyjaciołom, że trudno im ją przyjąć do wiadomości. Nie znam się na wywiadzie, ale Fritz swoją posturą i wyglądem zbyt rzucał się w oczy i moim zdaniem na szpiega nie bardzo pasował. Dziękuję i pozdrawiam!
Najprawdopodobniej Mata Hari też nie była tak naprawdę szpiegiem. Ale pasowała jako "ogromny sukces wywiadu" bo była powszechnie znana. Każdy sportowiec jest łakomym kąskiem- ma dostęp do ważnych ludzi. Ale czy potrafi być szpiegiem?
Swietmy kanal.Gratuluje serdecznie.Jestem zarazona zaintrtesowaniami prowadzacego,oczarowana spokojem opowiesci i wspanialym jezykiem.Temat i opowiesc prowadzacy stawia przed soba-i to jest to-po prostu wiecej niz reportaz w najlepszym bardzo eleganckim wydaniu.Dziekuje bardzo
Nie można porównywać Jamesa Bonda do tamtejszych szpiegów. O ile Fritz przypominał tego pierwszego tak szpiedzy byli zupełnym przeciwieństwiem. Z taką charyzmą oraz sławą nic by nie zrobił. Znalezienie jego sprzętu jeszcze bardziej to potwierdza.
lubię góry i "wędrówki po górach" - nie jestem "alpinistą ani nawet taternikiem" - zawodowo zajmuję się "zarządzaniem kryzysowym" - uważam - że jak ktoś nie chce używać tlenu - niech go nie używa, ale niech zabierze *"ZAPLOMBOWANE BUTLE"* - aby mogli z nich skorzystać inni *W TYM SŁUŻBY RATUNKOWE* ....
@@BartekLC w pierwszej chwili w duchu przyznałem rację panu @tomkowi z Leszna. Ale faktycznie Pan rzuca na to szersze światło. Przecież to WAŻY. I kosztuje. A niewykluczone że jakby mieli butle to ktoś by spytał dlaczego nie wzięli czegoś innego?
@@BartekLC to NIE JEST ADEKWATNE porównanie - bo straż pożarna jedzie do pożaru WYPOSAŻONYM WOZEM GAŚNICZYM, a ratownik w górach musi wnieść tlen dla siebie i dla RATOWANYCH ...
Nie gra w jego życiorysie już coś od początku. Zapewne był parę lat starszy niż podawał. Również raczej nie byl sierotą wychowywanym tylko przez babcię. Musiał mieć dobre warunki rozwoju w młodości, a lata powojenne były w Niemczech szczególnie trudne. On jednak mógł rozwinąć się dobrze fizycznie i sportowo w górach i intelektualnie? Na co nie każdy miał możliwości i pieniądze, chyba że z bogatszej rodziny, lub o niechlubnej przeszłości np. nazi. Emigracja do usa też nie byla dla każdego za darmo i od razu w mlodym wieku miałby założyć tam drukarnię? Za co? Nie wiem, może on miał rzeczywiście tylko dużo szczęścia i talent, ale raczej podkolorował swój życiorys. Jeżeli szpieg to niemiecki. Jeżeli byl parę lat starszy niż podawał, mógł być nawet w elitarnej szkole dla chłopców, jakie prowadzili nazisci, stąd dobry w sporcie i językach. Taką szkołę zaliczyło w dzieciństwie wielu z późniejszych niemieckich elit, jak Alfred Herrhausen np..
Hej, chce ci tylko powiedzieć ze twoje filmiki oglądam od jakiegoś roku, ale dopiero od Czerwca tego roku po raz pierwszy byłem w Tatrach, i gdyby nie twoje filmiki kompletnie byłbym nieprzygotowany na szlak. :) Wcześniej myślałem ze skoro nie wybieram się na Rysy to nie ma co zwracać uwagi na prognoze pogodę, ani na bluzę , ani na kurtkę ani na zapasy ^^(Wiedziałem tylko o tym by mieć dobre buty) dzięki twoim filmikom taki Laik jak był w stanie się przygotować na drogę i uszanować góry. Rób tak dalej! Może to głupio zabrzmi, ale być może twoje filmiki uratują komuś życie. Pozdrawiam !
Dobra uwaga p. Tomasza przypomniała mi ostatnią wyprawę ks. Grzywocza bez kurtki sprzętu i samotnie... Jeśli ktoś nie chce wracać z ukochanych gór, to nikt i nic go nie uratuje i wybierze się w nie właśnie tak.
Fakt, że wielu chodzi samotnie i jest to zwiększone ryzyko. Ale niektórzy już tak mają że chcą być sa na sam z majeststem gór albo trudno zgrać się z drugą osobą, która miałaby czas w tym samym momencie i była godna zaufania.
Ciekawy materiał. Jednak moim zdaniem, praktycznie nic nie wskazuje na to, żeby miał być szpiegiem. Obawiam się, że wdowa po prostu chciała zwiększyć w ten sposób sprzedaż książki.
❤❤❤ Bardzo ciekawy material i ciekawa historia. Sposob w jaki to opowiadasz jest bardzo ciekawy i nawet bardzo dokladnie opisujesz wyprawe. SUPER ! HIPER! Zycze wszystkiego dobrego i pozdrawiam ze stanu New Jersey w USA !
Nadrabiam zaległości. Na szczęście YT oglądanie "starych filmów" premiuje także zwiększaniem zasięgów. Ale łapki dawać ZAWSZE dopiero po 1 minucie oglądania. YT robi taki myk, że obcina wszystkie łapki z pierwszej minuty. I nie ma dyskusji 😏
Dzien dobry Panu, oraz Szanowna Audiencjo, nie mogac z rzeczy jasnej NIC sugerowac co do losow Bohatera, a znajac tylko co nie co realia gor, musze powiedziec, zeby zadnej teorii nie probowac podnosic, gdyz zwiedzie na manowce. Nie ma nadludzi. Nadgeniuszow! Wszyscy, nawet najwieksi doznaja wlasnych limitow. Jedno sa tego wiecej swiadomi niz inni. Ale tak czy owak, nasz Bohater mogl doznac "zbiegu okolicznosci" I ulec gorom... Jesli lodowce zsuna sie w doliny a the climate change roztopi je, moze znajdzie sie ktos kto natknie sie na Wspinnacza... Jesli niefortunnie padl ofiara dzialan militarnych, to tez przypuszczam kiedys ktos odkrycie to.. Ufajmy! Natomiast nie przylepialbym Mu etykietki zdrajcy, czy szpiega... Zywi agenci zawsze kiedys sie ujawniaja, lub sa namierzani...
Post Scriptum: co do wyrazania ocen a propos konkretnych zachowan sie w ekstramach wysokich gor, kazdy nawet niwicjysz juz Wie ze idac tam ma liczyc tylko na siebie samego. Ze nie wolno mu oczekuwac nawet ze Jego partner na wspolnej linie poswiecic swoje zycie by go ratowac w razie naprawde krytycznej sytuacji, np. zdrowia , czy zaklamania pogody... Kazdy musi podejmiwac decyzje sam. Jesli ktos zdecyduje sie na pomoc, to jest wylacznie Jego heroizm. Ale prawnie nikt nie moze rozliczac drugich co do tego ze pistapili Tak jak to zrobili. Z psychologii ekstremow zachowan wiadomo ze zdrowy rozsadek czesto kieruje sie faktualnymi ocenami biezacej sytuacji. Czesto irracjonalnie dla wszystkich potem. Wiec I w tym wypadku nie sadze ze obwinianie Go za smierc Wspoltowarzyszy wyprawy jest sluszne! Pozdrawiam Pana I Audytorium Dr Jakub S Malinowski Knowler MD PhD MSc Royal Tunbridge Wells Kent the UK// Pego Costa Blanca España
Bardzo ciekawy temat, a nazwałbym "Herosi XX w.". Nasz bohater wpisuje się w postać, zaprzeczającą naszemu współczesnemu światu. Ba- historia Jego życia jest typowa do ginącego "gatunku" rasy ludzkiej, która obecnie nie może być zaakceptowana w zdegenerowanym świecie - niezależnie od zarzutów jakie niektórzy próbują Jemu dokleić. Pytanie: dlaczego obecnie ten typ osobowości jest "niemodny". Proste - praca nad taką OSOBOWOŚCIĄ wymaga wysiłku intelektualnego + fizycznego, na co te obecne zdegenerowane tłumy rasy ludzkiej nie stać. Wystarczy wyjść się ulicami UE, czy też USA - to widać / czuć, a cała machina psychoformatowania rasy ludzkiej do tego zmierza. Należy odpowiedzieć: KTO to czyni - Oni sami o tym jawnie (nie krępują się) mówią, przy akceptacji bezmyślnej gawiedzi - smutne. Wnioski: My musimy ODEJŚĆ, Oni zostaną, w tym bałaganie moralnym. Nie zazdroszczę naszym wnukom, jak JE źle wychowamy!.
Wiadomość z ostatnich chwil. Żenada się zmodyfikowała i nie będzie się już raczej rozmnazają. Homo sapiens, paradoksalnie, zyskała pewną szansę. Resztka nie-sapiens da się pognać w okopy (?!), I też się wyeliminuje.Niektorzy coś planują... A Bóg robi swoje. Optymzmu!
Mark Spitz - siedem złotych medali w Monachium w 1972, wcześniej w Meksyku 2 złote medale. (1968). Nie bardzo łącze kropki jak mógł w ten sposób komentować wyprawę która miała początek w 1964. Zresztą nie mam pewności, ale wtedy nikomu się chyba jeszcze nie śniły aparaty tlenowe w Himalajach. Ale może się mylę?
Zapytaj psychologów i socjologów. Ładni ludzie są chętniej wszędzie wpuszczani, też w towarzystwo damskie i męskie. Ładnych ludzi od razu obdarza się zaufaniem, a ich wad się nie widzi.
Ciekawy odcinek... Ale szpieg 🤔, to chyba taki filmowy a la James Bond. Wywiady takich ludzi generalnie nie werbowali. Zbyt filmowo wyglądali... Zazwyczaj agenci wywiadów wyglądają niepozoronych ludzi nie rzucających się w oczy. Wywiad lubi ciszę i spokoj. Wystarczy zobaczyć na zdjęcia schwytanych szpiegow lub tych którzy przeszli na drugą stronę. No chyba że był to ktoś zwerbowany np z armii.
Z drugiej strony każdy wie, że taki typowy szpieg to człowiek z twarzy podobny zupełnie do nikogo, który wtapia się w tłum, nie rzuca się w oczy i tak dalej. Jakby tego się spodziewamy. Tego, żeby szpiegiem był ktoś kto robi wokół siebie szum już niekoniecznie.
@@KotTokk to też nie jest tak do konca, nie zawsze musi to być pan nikt. Ale wywiad nie lubi rozgłosu wybuchów i jakiś efektownych akcji. Do tego wysyła się przeszkolonych ludzi ale oni też nie robią jakiś wielkiej rozpieduchy a la Rambo, tylko wykonują określone zadanie i znikają po cichu.
@@andrewjasienski7890 nie był ... Nie wyróżniał się jako czlowiek w USA. Super agenta zrobiono z niego po powrocie do Polski i nie od razu. Dlatego tak późno FBI zaczeło się nim interesować. W USA był od 1975r a FBI zainteresowało się gdzieś ok 1979r.
Szablista Pawłowski... Też był szpiegiem. Czasem rozgłos sprzyja poznawaniu ważnych ludzi, umożliwia w pogsduszce przy drinku wyciągnąć istotne informacje, wytypować właściwe osoby do zwerbowania.
Nie wierzę, że był szpiegiem. Choć pewnie miał predyspozycje. Rodziny zaginionych zawsze mają nadzieję, że ich bliscy żyją. Ciężko żonie było uwierzyć, że taki tytan poszedł w góry, wziął i zginął w nich. A na napisaniu chwytliwej książki, można zarobić, a do tego spopularyzować siebie, jako gwiazdę Playboya.
No coz. Tak naprawde nie wiemy co tam sie dzieje na wysokosciach. Dla mnie Himalaisci nie sa do konca normalni. Pozdrawiam zza Oceanu z wysokosci jakies 100 m nad poziom morza. Duzo wyzej sie nie wybieram. Chyba najwyzej w zyciu bylem na wysokosci 2000 w Polnocnej Karolinie, gdy zjezdzalem na nartach. :) :) :)
W kronice klubu alpejskiego ,,ALPENKLUB BERGGEIST'' z lat 1957-61 widnieje na liście żyjących członków. Ur. 26.08.1927 Przystąpienie do klubu 1952 rok. Zawód lekarz. Adres: Deggendorf(Bawaria) Eggerstr. 8/1 Łącznie 45 aktywności górskich. m.in. Jungfernkarkopf, Watzmann ściana południowa, zweiter Sellaturm ściana północna, Ortler, Predigtstuhl Schüle-Diem-Weg, Fleischbank ściana wschodnia, Langkofer ściana wschodnia, Rosengartenspitze Peters-Deye-Weg, Ortler Schuckrinne. Niestety kroniki z lat następnych nie znajduję. A szkoda. Pozdrawiam.
Tak oczywiście, najlepiej poszukać w internecie, z tego co mi się wydaję najlepsze ceny są w Tantis, stacjonarnie książka jest dostępna w Empiku. Pozdrawiam;)
@@Szczytomaniak Dziś właśnie miałem okazje wstapić do Empiku i zobaczyłem książki związane z górami ale tej nie znalazłem. W sumie poszukałbym w internecie ale najpierw przejrzę gdzieś jaką ona ma nazwę. Największe górskie tragedie?
@@Szczytomaniak Dzięki wielkie, znalazłem w dosłownie sekundę. Zamówie z bonito, tam zamawiam zawsze ksiązki jak są dostępne to przy okazji zamówie też coś innego.
Super odcinek. Zastanawia mnie ludzka to jestesmy wredni. Myslalam, ze tylko Polacy sa zazdrosni i zniszcza konkurencje kretesem.Gdzie kiciulek?. Pozdrawiam ✌️
Nie bardzo rozumiem jaki jest problem z tą ekspedycją. Niczym się nie rozni od innych. Powyzej 7000 kazdy odpowiada sam za siebie. Kto nie da rady na tego bęc. Jeśli nie czuli się na siłach to powinni sami zawrocić. Fritz nie był ich nianką. Jedyny problem jaki widzę tutaj to to, ze powinni miec przynajmniej jeden aparat tlenowy. Ale jest to wina kierownika wyprawy.
Dokładnie, nic nie widzę specjalnie kontrowersyjnego w tej ekspedycji, kolejna nieudana ekspedycja bo jakiś błąd tutaj czy niezbyt właściwa decyzja, typowe błędy ludzkie. Żadnego skandalu, kryminału tu nie widzę.
Myślę że to mogła być ekspedycja odbierana jako skandalizująca. O mały włos czterech krzepkich młodzików w stylu alpejskim bez tlenu zdobyłoby szczyt. Być może jeden nawet zdobył. Tym hejt musiałby większy. Wyprawy oblężnicze które królowały wtedy i które nasz tzw PZA promuje to ....lista płac jak przy filmie. A tutaj bez poręczówek, bez tlenu bez budżetu ogromnego. To był skandal. No i jeszcze jakieś siupy z nartami 😎 Bargiela też wywalil Hajzer z polskiego himalaizmu zimowego za narty. A tym czasem wydaje się całkiem logiczne że jak już śmierć Cię goni to siejesz w dół jak się da najszybciej a na nartach można uciec. Co ten film a właściwe zawarta w nim historia udowadnia 🤔
8-ma minuta z sekundami:"...środowisko alpinistyczne (...) himalaiści", a będzie jakaś różnica jakby powiedzieć: 'śr. himalaistyczne...alpiniści'? czy alpiniści w Himalajach to nie himalaiści? ponadto Himalaje nie są najwyższymi górami świata, bo leża na Wyżynie Tybetańskiej, a ta ma ok. 5000 m n.p.m., więc Himki mają ok. 3500 w porywach.
Mierząc od poziomu morza są najwyższymi górami. Alpiniści wspinający się na góry wysokie w Himalajach to himalaiści ale żeby uniknąć powtórzeń można można powiedzieć "alpiniści" na himalaistów wspinających się w Himalajach. Nie działa to w drugą stronę, nie można powiedzieć na na alpinistę wspinającego się na Petit Dru, że jest himalaista jeśli nigdy nie wspinał się na góry o wysokości powyżej 7000 m n.p.m. Pozdrawiam ;)
@@Szczytomaniak no rzuciłem tak w sumie na zaczepkę, tych alpinistów/himalaistów, bo nie jestem jakimś tam specjalistą w temacie, ale (poza tym są jeszcze taternicy) tak dla laika to nie znalazłem wytłumaczenia na czym polega różnica, no idzie się domyśleć, że w Alpach to jedni w Himkach to ci drudzy, a w takich górach pomiędzy jak Kaukaz czy Andy to już nie wiem kto chodzi; twoje filmy są spoko, ale inni czasem "specjaliści" to używają słownictwa, jakby celowo chcieli być niezrozumieni ("wielcy zdobywcy"); no tak Himalaje mają najwyższe szczyty brutto, mierząc w m npm, ale jako góry same w sobie to już o tym się mało mówi; leże na zwolnieniu to obejrzałem wczoraj jakieś 5 filmów, zwłaszcza o tej paskudnej Francuzce, co na końcu miała skręcony łeb - podajesz informacje, które ogólnie nie wychodzą z tak hermetycznego środowiska, taką ludzką rzeczywistość gór wysokich, ja rozumiem, że jak się ktoś pcha w góry to może tam zostać (z resztą w grudniu dwie osoby miały "pecha" w Beskidzie Małym w okolicy Potrójnej, na około 400÷600m), no ale takich ludzi jak ona to się w góry nie powinno wpuszczać, albo niech już idzie całkiem solo.
Dobrze merytorycznie przygotowany materiał, ale slucha się tego strasznie, jakbym odpaliła googla, żeby robotycznym głosem przeczytal mi referat. Może pora pomyśleć o jakimś narratorze jeśli samodzielna modulacja głosu nie wychodzi?
W internecie są wspomnienia rodziny Krystofa Zlatnika (1926-1963) doświadczonego alpinisty, Czecha który mieszkał w Niemczech, działał w sportowym stowarzyszeniu w Bawarii i zginął w okolicy Berna, myślę że to o niego chodzi
Dziękuję bardzo za tę informację, tak myślałem, że albo to nie był Polak albo nazwisko zostało przekręcone. Data i lokalizacja się zgadzają więc zapewne chodziło o Krystofa Zlatnika. Pozdrawiam serdecznie :)
Zarwałem 3 noc przez Twoje materiały hehe. Czołówka jest tak przejmująca jak ta z sensacji XX wieku pana Bogusława :) Dzieki!
Fritz zapewne na szczyt nie wszedł.
Natomiast obwinianie go o śmierć kolegów to głupota
On tam nie poszedł jako niańka i opiekunka tylko facet chcący wejść na szczyt
Świętej Pamięci Andrzej Zawada powiedział piękne słowa , że każdy w górach ma być odpowiedzialny za siebie a nie chodzić tam po to by liczyć na pomoc innych.
Ciekawe co tacy ludzie widzą przed śmiercią? Czy szczyty, które zdobyli? Czy ludzi, których minęli obojętnie, by to osiągnąć?
Maćku! Każdy twój odcinek jest przygotowany z najwyższa starannością. Niezmiennie uwielbiam 🤩😍
Subskrybujcie, nic Was to nie kosztuje, a Maciek robi naprawdę dobrą robotę.
Świetny materiał - jak zwykle historia, której dobrze się słucha!
Maćku Ciebie nie da się nie słuchać do końca. Świetny materiał.
bardzo ciekawa i nieznana historia. Dziękuję za kolejny odcinek.
To chyba najbardziej intrygujący tytuł na twoim kanale. Pozdrawiam 🙂
Zwłaszcza, że to tytuł książki o bohaterze odcinka😉
@@Antyweszka aleś wymyśliła. Google nie podaje takiej książki podaj autora
@@mariaczechowska7394 widać, że nie obejrzałaś filmu… Maciej pokazał nawet okładkę…
@@mariaczechowska7394 a autorką jest żona bohatera filmu…
@@Antyweszka rzeczywiście moje halowe. Sorry
73 tysiące wyświetleń a niecałe 3 tysiące 👍proszę nie zapominajcie o łapce. To znakomite materiały. Możemy tyle zrobić dla Twórcy tego kanału❤
Fascynujący odcinek! Dziękuję 🤗
Dopiero dzisiaj trafiłam.na ten odcinek.Pozdrawiam.i bardzo dziękuję .Teraz słucham Życzę zdrowia i efektywnej dalszej pracy 😊😊😊👍👍👍
Twoje odcinki są wspaniałe!
Hej, dziękuje za film. Pozdrawiam
Dziękuję za jesteś na YT.
Jak zawsze przykuwasz uwagę aż do ostatniego zdania nienachalnie operując frazą, pozwalasz słuchaczowi na własny odbiór. Dziękuję 👍
Ja również trzymam kciuki.. wszystkie materiały na najwyższym poziomie. Jestem wielkim fanem i czekam na następne materiały. Robisz zaje... robotę :)
Już niedługo 100k subów 😊 trzymam kciuki i pozdrawiam 👍
zasłużenie!
Świetne, dziękuję.
Dziękuję 🍀
Cóż, każda śmierć jest trudna do zaakceptowania, dlatego nie dziwię się jego przyjaciołom, że trudno im ją przyjąć do wiadomości. Nie znam się na wywiadzie, ale Fritz swoją posturą i wyglądem zbyt rzucał się w oczy i moim zdaniem na szpiega nie bardzo pasował. Dziękuję i pozdrawiam!
Przecież każdego czeka opuszczenie ciała fizycznego.
Najprawdopodobniej Mata Hari też nie była tak naprawdę szpiegiem. Ale pasowała jako "ogromny sukces wywiadu" bo była powszechnie znana.
Każdy sportowiec jest łakomym kąskiem- ma dostęp do ważnych ludzi. Ale czy potrafi być szpiegiem?
Dzięki za kolejny odcinek.
Swietmy kanal.Gratuluje serdecznie.Jestem zarazona zaintrtesowaniami prowadzacego,oczarowana spokojem opowiesci i wspanialym jezykiem.Temat i opowiesc prowadzacy stawia przed soba-i to jest to-po prostu wiecej niz reportaz w najlepszym bardzo eleganckim wydaniu.Dziekuje bardzo
Z opóźnieniem ale odsłuchałem
UE znałem historii tego człowieka
Interesujący materiał
jak zawsze wspaniały materiał.
Nie można porównywać Jamesa Bonda do tamtejszych szpiegów. O ile Fritz przypominał tego pierwszego tak szpiedzy byli zupełnym przeciwieństwiem. Z taką charyzmą oraz sławą nic by nie zrobił. Znalezienie jego sprzętu jeszcze bardziej to potwierdza.
Jak zawsze ciekawa historia 😎👍
lubię góry i "wędrówki po górach" - nie jestem "alpinistą ani nawet taternikiem" - zawodowo zajmuję się "zarządzaniem kryzysowym" - uważam - że jak ktoś nie chce używać tlenu - niech go nie używa, ale niech zabierze *"ZAPLOMBOWANE BUTLE"* - aby mogli z nich skorzystać inni *W TYM SŁUŻBY RATUNKOWE* ....
A do tego frytki bo ratownicy mogą być głodni, śpiwory, namioty, ubrania a w kieszeni śmigłowiec.
@@BartekLC w pierwszej chwili w duchu przyznałem rację panu @tomkowi z Leszna. Ale faktycznie Pan rzuca na to szersze światło. Przecież to WAŻY. I kosztuje. A niewykluczone że jakby mieli butle to ktoś by spytał dlaczego nie wzięli czegoś innego?
@@pawewisniewski6987 waży i kosztuje to fakt - a nie zastanawia was to, że RATOWNICY ryzykują SWOJE ŻYCIE?
@@tomekzleszna7578 Ale to ich zawód. Strażacy też ryzykują życie ale czy to oznacza że mam jeździć wozem strażackim zamiast samochodem osobowym?
@@BartekLC to NIE JEST ADEKWATNE porównanie - bo straż pożarna jedzie do pożaru WYPOSAŻONYM WOZEM GAŚNICZYM, a ratownik w górach musi wnieść tlen dla siebie i dla RATOWANYCH ...
Sporo pracy wkładasz w swoje odcinki, duży szacunek!
Nie gra w jego życiorysie już coś od początku. Zapewne był parę lat starszy niż podawał. Również raczej nie byl sierotą wychowywanym tylko przez babcię. Musiał mieć dobre warunki rozwoju w młodości, a lata powojenne były w Niemczech szczególnie trudne. On jednak mógł rozwinąć się dobrze fizycznie i sportowo w górach i intelektualnie? Na co nie każdy miał możliwości i pieniądze, chyba że z bogatszej rodziny, lub o niechlubnej przeszłości np. nazi. Emigracja do usa też nie byla dla każdego za darmo i od razu w mlodym wieku miałby założyć tam drukarnię? Za co? Nie wiem, może on miał rzeczywiście tylko dużo szczęścia i talent, ale raczej podkolorował swój życiorys. Jeżeli szpieg to niemiecki.
Jeżeli byl parę lat starszy niż podawał, mógł być nawet w elitarnej szkole dla chłopców, jakie prowadzili nazisci, stąd dobry w sporcie i językach. Taką szkołę zaliczyło w dzieciństwie wielu z późniejszych niemieckich elit, jak Alfred Herrhausen np..
Dziękujemy!
Hej, chce ci tylko powiedzieć ze twoje filmiki oglądam od jakiegoś roku, ale dopiero od Czerwca tego roku po raz pierwszy byłem w Tatrach, i gdyby nie twoje filmiki kompletnie byłbym nieprzygotowany na szlak. :) Wcześniej myślałem ze skoro nie wybieram się na Rysy to nie ma co zwracać uwagi na prognoze pogodę, ani na bluzę , ani na kurtkę ani na zapasy ^^(Wiedziałem tylko o tym by mieć dobre buty) dzięki twoim filmikom taki Laik jak był w stanie się przygotować na drogę i uszanować góry. Rób tak dalej! Może to głupio zabrzmi, ale być może twoje filmiki uratują komuś życie. Pozdrawiam !
Dobra uwaga p. Tomasza przypomniała mi ostatnią wyprawę ks. Grzywocza bez kurtki sprzętu i samotnie... Jeśli ktoś nie chce wracać z ukochanych gór, to nikt i nic go nie uratuje i wybierze się w nie właśnie tak.
Ks. Grzywocz był doświadczonym taternikiem a nie żółtodziobem.
NIE obrażaj lepszego od siebie.
Fakt, że wielu chodzi samotnie i jest to zwiększone ryzyko. Ale niektórzy już tak mają że chcą być sa na sam z majeststem gór albo trudno zgrać się z drugą osobą, która miałaby czas w tym samym momencie i była godna zaufania.
Ciekawy materiał. Jednak moim zdaniem, praktycznie nic nie wskazuje na to, żeby miał być szpiegiem. Obawiam się, że wdowa po prostu chciała zwiększyć w ten sposób sprzedaż książki.
C,. D. OSTATNIĄ reklamę ZAWSZE Oglądamy do końca.!!!!
Komentarz pozytywny.
No to Pani żona miała wybujałą wyobraźnię. Szukanie pomocy u wróżek i Elvisa Presleya brzmi niesamowicie wiarygodnie ;)
Dlaczego? Przeciez porada Elvisa to podstawa. 😀
Chyba chciała zainteresować znanych ludzi aby ruszyli decydentów do udzielenia pomocy. A wróżkę u zrozpaczonej kobiety nietrudno zrozumieć.
❤❤❤ Bardzo ciekawy material i ciekawa historia. Sposob w jaki to opowiadasz jest bardzo ciekawy i nawet bardzo dokladnie opisujesz wyprawe. SUPER ! HIPER! Zycze wszystkiego dobrego i pozdrawiam ze stanu New Jersey w USA !
Super
to kolejny ciekawy odcinek
Nadrabiam zaległości. Na szczęście YT oglądanie "starych filmów" premiuje także zwiększaniem zasięgów. Ale łapki dawać ZAWSZE dopiero po 1 minucie oglądania.
YT robi taki myk, że obcina wszystkie łapki z pierwszej minuty. I nie ma dyskusji 😏
Aha, zapomniałam wspomnieć, że wciągnął mnie już ten kanał tak, że ledwie pięty mi wystają. Pozytywnie.
Pozdrowko z Turcji
Dzien dobry Panu, oraz Szanowna Audiencjo, nie mogac z rzeczy jasnej NIC sugerowac co do losow Bohatera, a znajac tylko co nie co realia gor, musze powiedziec, zeby zadnej teorii nie probowac podnosic, gdyz zwiedzie na manowce.
Nie ma nadludzi. Nadgeniuszow! Wszyscy, nawet najwieksi doznaja wlasnych limitow. Jedno sa tego wiecej swiadomi niz inni. Ale tak czy owak, nasz Bohater mogl doznac "zbiegu okolicznosci" I ulec gorom... Jesli lodowce zsuna sie w doliny a the climate change roztopi je, moze znajdzie sie ktos kto natknie sie na Wspinnacza... Jesli niefortunnie padl ofiara dzialan militarnych, to tez przypuszczam kiedys ktos odkrycie to..
Ufajmy! Natomiast nie przylepialbym Mu etykietki zdrajcy, czy szpiega... Zywi agenci zawsze kiedys sie ujawniaja, lub sa namierzani...
Dziękuję.
Ciekawy materiał.. zresztą jak wszystkie odcinki. A tak swoją drogą, być może ten cały Fritz nadal gdzieś zyje.. tylko zmienił nazwisko..
Post Scriptum: co do wyrazania ocen a propos konkretnych zachowan sie w ekstramach wysokich gor, kazdy nawet niwicjysz juz Wie ze idac tam ma liczyc tylko na siebie samego. Ze nie wolno mu oczekuwac nawet ze Jego partner na wspolnej linie poswiecic swoje zycie by go ratowac w razie naprawde krytycznej sytuacji, np. zdrowia , czy zaklamania pogody... Kazdy musi podejmiwac decyzje sam. Jesli ktos zdecyduje sie na pomoc, to jest wylacznie Jego heroizm. Ale prawnie nikt nie moze rozliczac drugich co do tego ze pistapili Tak jak to zrobili. Z psychologii ekstremow zachowan wiadomo ze zdrowy rozsadek czesto kieruje sie faktualnymi ocenami biezacej sytuacji. Czesto irracjonalnie dla wszystkich potem. Wiec I w tym wypadku nie sadze ze obwinianie Go za smierc Wspoltowarzyszy wyprawy jest sluszne! Pozdrawiam Pana I Audytorium Dr Jakub S Malinowski Knowler MD PhD MSc Royal Tunbridge Wells Kent the UK// Pego Costa Blanca España
Bardzo ciekawe, dziękuję! A żonie pewnie kończyła się kariera modelki z wiekiem…No więc potrzebowała sensacyjnej opowieści w celach zarobkowych…
Super materiał, mam drobną uwagę: symbolem metra w ukladzie SI jest małe "m".
Żonka Fritza odklejona troszke, jak makadamian gerl 😖
👋pozdrawiam z Lübeck
Super materiał
Co konkretnie ten Fritz komu zawinił, choć go nie lubię, jak to Fritzòw
Bardzo ciekawy temat, a nazwałbym "Herosi XX w.". Nasz bohater wpisuje się w postać, zaprzeczającą naszemu współczesnemu światu. Ba- historia Jego życia jest typowa do ginącego "gatunku" rasy ludzkiej, która obecnie nie może być zaakceptowana w zdegenerowanym świecie - niezależnie od zarzutów jakie niektórzy próbują Jemu dokleić. Pytanie: dlaczego obecnie ten typ osobowości jest "niemodny". Proste - praca nad taką OSOBOWOŚCIĄ wymaga wysiłku intelektualnego + fizycznego, na co te obecne zdegenerowane tłumy rasy ludzkiej nie stać. Wystarczy wyjść się ulicami UE, czy też USA - to widać / czuć, a cała machina psychoformatowania rasy ludzkiej do tego zmierza. Należy odpowiedzieć: KTO to czyni - Oni sami o tym jawnie (nie krępują się) mówią, przy akceptacji bezmyślnej gawiedzi - smutne. Wnioski: My musimy ODEJŚĆ, Oni zostaną, w tym bałaganie moralnym. Nie zazdroszczę naszym wnukom, jak JE źle wychowamy!.
Wiadomość z ostatnich chwil. Żenada się zmodyfikowała i nie będzie się już raczej rozmnazają.
Homo sapiens, paradoksalnie, zyskała pewną szansę.
Resztka nie-sapiens da się pognać w okopy (?!), I też się wyeliminuje.Niektorzy coś planują... A Bóg robi swoje.
Optymzmu!
Pamiętam coś miało być o duchach gór czy coś w tym stylu, czy nadal o tym rozmyślasz?
Mark Spitz - siedem złotych medali w Monachium w 1972, wcześniej w Meksyku 2 złote medale. (1968). Nie bardzo łącze kropki jak mógł w ten sposób komentować wyprawę która miała początek w 1964. Zresztą nie mam pewności, ale wtedy nikomu się chyba jeszcze nie śniły aparaty tlenowe w Himalajach. Ale może się mylę?
Dla zasięgów
Szpieg nie powinien wyrozniac sie uroda, choc nam, wychowanym na filmach z Bondem, trudno w to uwierzyc...
Zapytaj psychologów i socjologów. Ładni ludzie są chętniej wszędzie wpuszczani, też w towarzystwo damskie i męskie. Ładnych ludzi od razu obdarza się zaufaniem, a ich wad się nie widzi.
W 1975 nie bylo jeszcze mujahedinow a USSR najechało Afghanistan dopiero w 1980, także nie wiem z tym szpiegiem....
Ciekawy odcinek... Ale szpieg 🤔, to chyba taki filmowy a la James Bond. Wywiady takich ludzi generalnie nie werbowali. Zbyt filmowo wyglądali... Zazwyczaj agenci wywiadów wyglądają niepozoronych ludzi nie rzucających się w oczy. Wywiad lubi ciszę i spokoj. Wystarczy zobaczyć na zdjęcia schwytanych szpiegow lub tych którzy przeszli na drugą stronę. No chyba że był to ktoś zwerbowany np z armii.
Z drugiej strony każdy wie, że taki typowy szpieg to człowiek z twarzy podobny zupełnie do nikogo, który wtapia się w tłum, nie rzuca się w oczy i tak dalej. Jakby tego się spodziewamy. Tego, żeby szpiegiem był ktoś kto robi wokół siebie szum już niekoniecznie.
@@KotTokk to też nie jest tak do konca, nie zawsze musi to być pan nikt. Ale wywiad nie lubi rozgłosu wybuchów i jakiś efektownych akcji. Do tego wysyła się przeszkolonych ludzi ale oni też nie robią jakiś wielkiej rozpieduchy a la Rambo, tylko wykonują określone zadanie i znikają po cichu.
Moze Marian Zacharski był tutaj wyjątkiem, Pozdrawiam z LA.
@@andrewjasienski7890 nie był ... Nie wyróżniał się jako czlowiek w USA. Super agenta zrobiono z niego po powrocie do Polski i nie od razu. Dlatego tak późno FBI zaczeło się nim interesować. W USA był od 1975r a FBI zainteresowało się gdzieś ok 1979r.
Szablista Pawłowski... Też był szpiegiem. Czasem rozgłos sprzyja poznawaniu ważnych ludzi, umożliwia w pogsduszce przy drinku wyciągnąć istotne informacje, wytypować właściwe osoby do zwerbowania.
👍👍
👍
No już widzę, jak kolega lat 24 przekona kumpli 28letnich, aby zrobić odwrót spod szczytu.
Niewiem czy to z powodu narracji. Ale założyć słuchawki zamknąć oczy i czujesz się jak byś tam był.
dokładnie .
Też tak odbieram.
😊
Ciekawe jak zjeżdżają na nartach ze stromych lodowych ścian
Cho Oyu ma dosyc lagodne stoki. Jest jedna z latwiejszych gor. Najwiekszym problemem jest wysokosc.
Demony ich unoszą w powietrzu 🦇
Nie wierzę, że był szpiegiem. Choć pewnie miał predyspozycje. Rodziny zaginionych zawsze mają nadzieję, że ich bliscy żyją. Ciężko żonie było uwierzyć, że taki tytan poszedł w góry, wziął i zginął w nich. A na napisaniu chwytliwej książki, można zarobić, a do tego spopularyzować siebie, jako gwiazdę Playboya.
No coz. Tak naprawde nie wiemy co tam sie dzieje na wysokosciach. Dla mnie Himalaisci nie sa do konca normalni. Pozdrawiam zza Oceanu z wysokosci jakies 100 m nad poziom morza. Duzo wyzej sie nie wybieram. Chyba najwyzej w zyciu bylem na wysokosci 2000 w Polnocnej Karolinie, gdy zjezdzalem na nartach. :) :) :)
Chyba złotnik we Francji i Niemczech praktycznie tak samo u nas ł
W kronice klubu alpejskiego ,,ALPENKLUB BERGGEIST'' z lat 1957-61 widnieje na liście żyjących członków.
Ur. 26.08.1927
Przystąpienie do klubu 1952 rok.
Zawód lekarz.
Adres: Deggendorf(Bawaria) Eggerstr. 8/1
Łącznie 45 aktywności górskich.
m.in. Jungfernkarkopf, Watzmann ściana południowa, zweiter Sellaturm ściana północna, Ortler, Predigtstuhl Schüle-Diem-Weg, Fleischbank ściana wschodnia, Langkofer ściana wschodnia, Rosengartenspitze Peters-Deye-Weg, Ortler Schuckrinne.
Niestety kroniki z lat następnych nie znajduję.
A szkoda.
Pozdrawiam.
Krystof Zlatnik😊
Czemu nie dodajesz już na Spotify? :(
7:11 nie są przypadkiem zamienione wysokości ?
Nie dawno znalazłem dopiero kanał. Można jeszcze kupić książkę?
Tak oczywiście, najlepiej poszukać w internecie, z tego co mi się wydaję najlepsze ceny są w Tantis, stacjonarnie książka jest dostępna w Empiku. Pozdrawiam;)
@@Szczytomaniak
Dziś właśnie miałem okazje wstapić do Empiku i zobaczyłem książki związane z górami ale tej nie znalazłem. W sumie poszukałbym w internecie ale najpierw przejrzę gdzieś jaką ona ma nazwę. Największe górskie tragedie?
@@Keyboard12850 Siła przetrwania. Największe górskie tragedie
@@Szczytomaniak
Dzięki wielkie, znalazłem w dosłownie sekundę. Zamówie z bonito, tam zamawiam zawsze ksiązki jak są dostępne to przy okazji zamówie też coś innego.
@@Keyboard12850 też często t zamawiam albo na Arosie ale to ta sama firma więc na jedno wychodzi ;D pozdrawiam
Druga
NADGORLIWOSC- bywa gorsza niz przecietnosc.
✌👍😎
Lepszy znany szpieg, czy nieznany wywiadowca?
Super odcinek. Zastanawia mnie ludzka to jestesmy wredni. Myslalam, ze tylko Polacy sa zazdrosni i zniszcza konkurencje kretesem.Gdzie kiciulek?.
Pozdrawiam ✌️
Gór się nie zdobywa Można je odwiedzić O ile na to pozwolą
Witaj. Tematy które poruszasz w swoich filmach są genialne ale monotonia lektora dobija,no dobrze się śpi. Posłuchaj.
Co się stało z głosem prowadzącego....?🤔
Kurczę, nie moje tematy a już prawie wszystkie filmy przesłuchane 😅
Fritz wygląda jak Dolph Lundgren
Nie bardzo rozumiem jaki jest problem z tą ekspedycją. Niczym się nie rozni od innych. Powyzej 7000 kazdy odpowiada sam za siebie. Kto nie da rady na tego bęc. Jeśli nie czuli się na siłach to powinni sami zawrocić. Fritz nie był ich nianką. Jedyny problem jaki widzę tutaj to to, ze powinni miec przynajmniej jeden aparat tlenowy. Ale jest to wina kierownika wyprawy.
Dokładnie, nic nie widzę specjalnie kontrowersyjnego w tej ekspedycji, kolejna nieudana ekspedycja bo jakiś błąd tutaj czy niezbyt właściwa decyzja, typowe błędy ludzkie. Żadnego skandalu, kryminału tu nie widzę.
Myślę że to mogła być ekspedycja odbierana jako skandalizująca. O mały włos czterech krzepkich młodzików w stylu alpejskim bez tlenu zdobyłoby szczyt. Być może jeden nawet zdobył. Tym hejt musiałby większy. Wyprawy oblężnicze które królowały wtedy i które nasz tzw PZA promuje to ....lista płac jak przy filmie. A tutaj bez poręczówek, bez tlenu bez budżetu ogromnego. To był skandal. No i jeszcze jakieś siupy z nartami 😎 Bargiela też wywalil Hajzer z polskiego himalaizmu zimowego za narty. A tym czasem wydaje się całkiem logiczne że jak już śmierć Cię goni to siejesz w dół jak się da najszybciej a na nartach można uciec. Co ten film a właściwe zawarta w nim historia udowadnia 🤔
.
Interesujące spojrzenie!
Tytuł powinien brzmieć. Tragiczna wyprawa i chora facetka.
8-ma minuta z sekundami:"...środowisko alpinistyczne (...) himalaiści", a będzie jakaś różnica jakby powiedzieć: 'śr. himalaistyczne...alpiniści'? czy alpiniści w Himalajach to nie himalaiści?
ponadto Himalaje nie są najwyższymi górami świata, bo leża na Wyżynie Tybetańskiej, a ta ma ok. 5000 m n.p.m., więc Himki mają ok. 3500 w porywach.
Mierząc od poziomu morza są najwyższymi górami. Alpiniści wspinający się na góry wysokie w Himalajach to himalaiści ale żeby uniknąć powtórzeń można można powiedzieć "alpiniści" na himalaistów wspinających się w Himalajach. Nie działa to w drugą stronę, nie można powiedzieć na na alpinistę wspinającego się na Petit Dru, że jest himalaista jeśli nigdy nie wspinał się na góry o wysokości powyżej 7000 m n.p.m. Pozdrawiam ;)
@@Szczytomaniak no rzuciłem tak w sumie na zaczepkę, tych alpinistów/himalaistów, bo nie jestem jakimś tam specjalistą w temacie, ale (poza tym są jeszcze taternicy) tak dla laika to nie znalazłem wytłumaczenia na czym polega różnica, no idzie się domyśleć, że w Alpach to jedni w Himkach to ci drudzy, a w takich górach pomiędzy jak Kaukaz czy Andy to już nie wiem kto chodzi; twoje filmy są spoko, ale inni czasem "specjaliści" to używają słownictwa, jakby celowo chcieli być niezrozumieni ("wielcy zdobywcy"); no tak Himalaje mają najwyższe szczyty brutto, mierząc w m npm, ale jako góry same w sobie to już o tym się mało mówi; leże na zwolnieniu to obejrzałem wczoraj jakieś 5 filmów, zwłaszcza o tej paskudnej Francuzce, co na końcu miała skręcony łeb - podajesz informacje, które ogólnie nie wychodzą z tak hermetycznego środowiska, taką ludzką rzeczywistość gór wysokich, ja rozumiem, że jak się ktoś pcha w góry to może tam zostać (z resztą w grudniu dwie osoby miały "pecha" w Beskidzie Małym w okolicy Potrójnej, na około 400÷600m), no ale takich ludzi jak ona to się w góry nie powinno wpuszczać, albo niech już idzie całkiem solo.
Sztamberger
Kolego przestań dziwnie przedłużać i gadac jak robot to będzie leiej ;)
I co tu tajemniczego ? Zaginął w górach jak alpinista i tyle
Dobrze merytorycznie przygotowany materiał, ale slucha się tego strasznie, jakbym odpaliła googla, żeby robotycznym głosem przeczytal mi referat. Może pora pomyśleć o jakimś narratorze jeśli samodzielna modulacja głosu nie wychodzi?
Ble ble 👍
👍👍👍
👍🏻
👍
👍