Kiedyś czytałem badania na temat mózgoczaszek synapsydów. Chodzi o to, że dobrze rozwinięte włosy wymagają powiększonego obszaru mózgu odpowiedzialnego za bodźce czuciowe. Na podstawie tego stwierdzono, że późne synapsydy na 100% posiadały już futro na poziomie współczesnych ssaków, ale badania są niejednoznaczne w odniesieniu wczesnych synapsyydów. Możliwe, że posiadały już pojedyncze włoski, lub włosy bez funkcji czuciowej. W artykule był opisany ten synapsyd z żaglem. Znaleziono odcisk jego brzucha i był on pokryty łuskami. Są wiec 4 opcje: - nie posiadały włosów - posiadały szczątkowe włosy. - posiadały włosy w górnych partiach ciałom - ten konkretny rodzaj nie posiadał włosów. P.S. Dlaczego stekowców nie zaliczamy do synapsydów? Ja rozumiem, że nie mają dodatkowego otworu w czaszce, ale to jedyna cecha jaka je odróżnia od synapsydów.
Panie Danielu wielkie uznanie i szacunek za wiedzę i świetny sposób prowadzenia wykładów. Bardzo przyjemnie można spędzić czas i przy okazji wzbogacić swoją wiedzę i świadomość. Czekam na kolejną środę :) Pozdrawiam!
Widziałeś Danielu film "Walking with monsters" (Zanim przywędrowały dinozaury)? Część o późnym permie - posępna, pustynna, wyprana z kolorów. Chorda potężnych skutozaurów właśnie rusza w dalszą wędrówkę w poszukiwaniu żywności przez zdewastowany świat późnego permu.... W tle wybrzmiewa niesamowita, ponura muzyka Bena Bartletta. A głos narratora wieszczy: "Life everywhere is on the brink..." GENIALNE!
Oglądam niemal od początku Pańskie wykłady i są super! Bardzo merytoryczne, piękna warstwa wizualna! Jednak śpiewania to się nie spodziewałem, fantastycznie! Robi Pan świetną robotę! DZIEJE ZIEMI!
Podpowiadam: z wielu powodów potrzebny jest wykład ogólny, a za nim kilka szczególnych wykładów na temat nietypowych typowości, czyli o ogniwach przejściowych. Szczególnie potrzebna jest dobra prezentacja ogniw przejściowych do człowieka współczesnego. Na to czekają miliony młodzieży polskiej i miliardy młodzieży na świecie.
Ogniwa pośrednie to przestarzały termin, bo zakłada, że ewolucja jest prostolinijnym łańcuchem. Taki typ specjacji (linia anagenetyczna) jest możliwa, ale ogólnie jest dość rzadka. W większości jest to podział populacji, czyli kladogeneza.
Dzieje Ziemi. Dziękuję za kolejny świetny wykład. Coraz częściej udaje mi się wciągać całą rodzinkę w oglądanie i sobie potem (albo w trakcie) dyskutujemy. Zerknąłem do Wiki co to ta całą Ediakara i już sobie ostrzę ząbki i oczka na przyszłą środę :)
Dzieje Ziemi - świetna prezentacja! Szkoda, że nie było omówienia synapsydów południowoafrykańskich - może kiedyś byłby to materiał na następny wykład.
@52:10 Luchador / Luchadorzy faktycznie tak wygląda szukając podobieństw do tworów popkultury to trochę też Tarasque z Prowancji albo Dungeons and Dragons... +
Ja z wykształcenia mgr inz. zootechniki, obroniłem się w 2002 roku. Jednak już w trakcie studiów podczas wakacji dorabiałem jako pilot wycieczek (najczęściej do Włoch). Później 4,5 roku w Agencji Rynku Rolnego (atmosfera i kasa ok jak na tamte czasy) ale jednak przeniosłem się do Włoch. Wcześniej zrobiłem prawo jazdy na autobusy i przez rok pracowałem jako kierowca autokaru turystycznego. Piękna jak dla mnie praca... Ale jako że najmłodszy stażem i bez rodziny na utrzymaniu zostałem zwolniony pod koniec 2008 roku (zaczął się kryzys). Popracowałem jako kelner w pewnym hotelu i po prawie 2 latach przeniosłem się z Rimini do Rzymu. Myślałem że będzie łatwo: mogę być kierowca, kelnerem, pracować w moim zawodzie.... Nic. Doszło do sytuacji w której moim jedynym posiłkiem były parówki z bułką i jajecznica. Udało mi się znaleźć pracę w saunie gay. Zajmowałem się t sprawami porządkowymi. Nie zarabiałem źle ale coś za coś, 1200 euro za 11 godzin pracy i 6 dni w tygodniu do tego na czarno... Udało znaleźć mi się prace jako recepcjonista w nocnym klubie. Co prawda praca w nocy ale przynajmniej była umowa o pracę. Tam poznałem mojego partnera z którym jestem już od ponad 9 lat. On znudził się swoim rodzinnym miastem i w 2016 wylecieliśmy na Gran Canarie a później na Teneryfę. Udało znaleźć mi się moja wymarzona od dziecka pracę: Akwarium. W Loro Parque. Pięknym zoo w Puerto de la Cruz. Z tym że tam na początek dawali umowę na 2 lata, później wysyłali na 6 m-cy na bezrobotne i ponownie zatrudniali (albo i nie). Moj partner (który jest fryzjerem) na wyspie czuł się "zamknięty" i nalegał aby przenieść się na półwysep w okolice Walencji. Gdy wygasła moja pierwsza dwuletnia umowa wypłynęliśmy do lepszej przyszłości.. nie mogliśmy trafić na "lepszy" moment, to była druga połowa lutego a chwilę później zaczęła się pandemia. Cudem udało n się znaleźć okropne ale jednak mieszkanie, finansowo byliśmy zabezpieczeni dzięki zasiłkkowi dla bezrobotnych... Gdy pandemia zelżała zaczęliśmy szukać pracy. On jako fryzjer i wiadomo Włoch (tu w miejscowości 30 km od Walencji jest bardzo ceniony jako fachowiec, dużo pracuje i jest mu ok) a ja.... Opiekuje się w domach osobami starszymi. Obecnie panem którego muszę wykąpać, ubrać, żonie pomoc dom ogarnąć. Za pośrednictwem agencji pracy. Niewiele godzin ale zarabiam 350 euro na miesiąc. Czasami zadzwonią do mnie z baru abym przyszedł na 2 godziny raz na 2 tygodnie... Czasami trochę pomogę ogrodnikowi który potrzebuje dodatkowej pomocy ale to też nie wiele... Wpadłem w depresję... Trochę żyje wspomnieniami gdy nurkowałem w akwarium z rekinami, gdy karmiłem płaszczki z ręki.... Ale niestety w wieku 45 lat i do tego obcokrajowca nikt w takiej pracy nie zatrudni.... Do Polski nie chce wracać bo wiem że mój Alessio choć zna moich znajomych i rodzinę i lubi polską kuchnię to nie odnalazłby się t na codzien.... A ja nie wiem czy moim jedynym wyjściem aby móc cokolwiek zmienic nie jest wygrana na loterii....
Był chyba gatunek żaby, który kijanki przetrzymywał w gardle, czy jakiś specjalnych sakwach pod skórą. To ciekawa adaptacja (jeśli dobrze zapamiętałem ) xD
Sorry, ale nie zrozumiałeś dowcipu z tym "smakuje jak kurczak": W filmie "Surf's up" (rewelka!) na wyspie Pingu mają się odbyć zawody w serfowaniu. Jednym z zawodników jest odjechany kurczak Joe z Kaczych Dołów w Kentacky. Przed zawodami wszyscy próbują kałamarnice i werdykt jest jeden: "Smakuje jak ku....rcze..." Joe jest blisko, więc nikt się nie odważa by nazwać rzecz po imieniu Ale wszyscy wiedzą, że "SMAKUJE JAK KURCZAK". A film polecam jako rozrywkę. Tytuł - "Na fali".
Może trochę teraz odjadę z tematu archeologii na temat duchowy... Według mnie Bóg jest przeciwieństwem nicości i on po prostu po śmierci gatunków "bierze" dusze i przekłada ją w nowe ciało. I my to nazywamy ewolucją konwergentną. Innymi słowy wyginęła jedynie powłoka cielesna tych istot a ich dusza została przełożona w nowe, ulepszone zwierzęta i rośliny. To znaczy nic innego niż to, że również my kiedyś dawien dawno temu byliśmy dosłownie strunowcami, gadami ssakokształtnymi, dinozaurami, prassakami. Dosłownie. Podobnie nasze kotki pieski i paprotka w doniczce. Wiem, teoria dość szalona, ale w coś właśnie takiego wierzę...
Rewelacyjny program, aż miło się słucha i ogląda. Dziękuję.
#dziejeziemi Dziękuję za wspaniały wykład i żałuję że tak późno do niego dotarłem. #NaukowoTV Dziękuję za naprowadzenie.
Mogę tego słuchać godzinami.....jakby w szkole uczyli tak jak ty opowiadasz....z chęcią by się chodziło do szkoły ;)
Dzieje Ziemi!
Kiedyś czytałem badania na temat mózgoczaszek synapsydów. Chodzi o to, że dobrze rozwinięte włosy wymagają powiększonego obszaru mózgu odpowiedzialnego za bodźce czuciowe. Na podstawie tego stwierdzono, że późne synapsydy na 100% posiadały już futro na poziomie współczesnych ssaków, ale badania są niejednoznaczne w odniesieniu wczesnych synapsyydów. Możliwe, że posiadały już pojedyncze włoski, lub włosy bez funkcji czuciowej. W artykule był opisany ten synapsyd z żaglem. Znaleziono odcisk jego brzucha i był on pokryty łuskami. Są wiec 4 opcje:
- nie posiadały włosów
- posiadały szczątkowe włosy.
- posiadały włosy w górnych partiach ciałom
- ten konkretny rodzaj nie posiadał włosów.
P.S.
Dlaczego stekowców nie zaliczamy do synapsydów? Ja rozumiem, że nie mają dodatkowego otworu w czaszce, ale to jedyna cecha jaka je odróżnia od synapsydów.
kolejny ciekawy wykład. Dzieje ziemi!🌎
Panie Danielu wielkie uznanie i szacunek za wiedzę i świetny sposób prowadzenia wykładów. Bardzo przyjemnie można spędzić czas i przy okazji wzbogacić swoją wiedzę i świadomość. Czekam na kolejną środę :) Pozdrawiam!
zacny jegomość
Super temat! Dzięki za kolejny ciekawy wykład. Podoba mi się ta konwencja omawiania ekosystemów.
Widziałeś Danielu film "Walking with monsters" (Zanim przywędrowały dinozaury)? Część o późnym permie - posępna, pustynna, wyprana z kolorów. Chorda potężnych skutozaurów właśnie rusza w dalszą wędrówkę w poszukiwaniu żywności przez zdewastowany świat późnego permu.... W tle wybrzmiewa niesamowita, ponura muzyka Bena Bartletta. A głos narratora wieszczy: "Life everywhere is on the brink..." GENIALNE!
Oglądam niemal od początku Pańskie wykłady i są super! Bardzo merytoryczne, piękna warstwa wizualna! Jednak śpiewania to się nie spodziewałem, fantastycznie! Robi Pan świetną robotę! DZIEJE ZIEMI!
Dzieje ziemi !
Dzieje Ziemi 😁🖐️🖐️🖐️
Podpowiadam: z wielu powodów potrzebny jest wykład ogólny, a za nim kilka szczególnych wykładów na temat nietypowych typowości, czyli o ogniwach przejściowych. Szczególnie potrzebna jest dobra prezentacja ogniw przejściowych do człowieka współczesnego.
Na to czekają miliony młodzieży polskiej i miliardy młodzieży na świecie.
Ogniwa pośrednie to przestarzały termin, bo zakłada, że ewolucja jest prostolinijnym łańcuchem. Taki typ specjacji (linia anagenetyczna) jest możliwa, ale ogólnie jest dość rzadka. W większości jest to podział populacji, czyli kladogeneza.
Świetne są te wykłady pozwalające sobie wyobrazić ekosystem w danym okresie. Dzięki!
Dzieje Ziemi.
Dziękuję za kolejny świetny wykład. Coraz częściej udaje mi się wciągać całą rodzinkę w oglądanie i sobie potem (albo w trakcie) dyskutujemy.
Zerknąłem do Wiki co to ta całą Ediakara i już sobie ostrzę ząbki i oczka na przyszłą środę :)
Dzieje Ziemi :-)
Wykład świetny
Świetny wykład. Kolejny, z którym zapoznałem się na kanale Wszechnicy i na Pańskim kanale. Bardzo dziękuję.
Dzieje Ziemi. Kłaniam się w pas. Cześć.
Kolejny super wykład. Dzieje Ziemi. Dziękuje
Dzieje Ziemi! I plus za "czerwony spągowiec" ;) Hurra Ediacara!!!
Dzieje Ziemi. Super wykład, dziękuję
Jeden z moich ulubionych wykładów, mimo że studiuję kompletnie co innego XD
Dzieje Ziemi - świetna prezentacja! Szkoda, że nie było omówienia synapsydów południowoafrykańskich - może kiedyś byłby to materiał na następny wykład.
Dziękuje za kolejny wykład.
Dzieje🌍
Dzieje Ziemi.Super jak zwykle.
Facet jesteś "MISTRZOSTWO ŚWIATA" !!!!!!
dzieki za wspanialy wyklad
Bardzo przystojny paleontolog
Super wykład, dzięki !
Dzięki.
Dzieje Ziemi
@52:10 Luchador / Luchadorzy
faktycznie tak wygląda
szukając podobieństw do tworów popkultury to trochę też Tarasque z Prowancji albo Dungeons and Dragons... +
Chyba te wykłady z cyklu "życie w ..." są najciekawsze. Dzięki za materiał!
Może jakiś wykład o trasie szczególnie o pseudozuchach i o dinozauromorfy
Dzieje Ziemi.
Gumbasy, Tak nazywał się te stwory z Super Mario Bros. Niedawno oglądałam z siostrzencem. Nie był taki zły. Po prostu przygodówka. Widziałam gorsze 😄
Ja z wykształcenia mgr inz. zootechniki, obroniłem się w 2002 roku. Jednak już w trakcie studiów podczas wakacji dorabiałem jako pilot wycieczek (najczęściej do Włoch). Później 4,5 roku w Agencji Rynku Rolnego (atmosfera i kasa ok jak na tamte czasy) ale jednak przeniosłem się do Włoch. Wcześniej zrobiłem prawo jazdy na autobusy i przez rok pracowałem jako kierowca autokaru turystycznego. Piękna jak dla mnie praca... Ale jako że najmłodszy stażem i bez rodziny na utrzymaniu zostałem zwolniony pod koniec 2008 roku (zaczął się kryzys). Popracowałem jako kelner w pewnym hotelu i po prawie 2 latach przeniosłem się z Rimini do Rzymu. Myślałem że będzie łatwo: mogę być kierowca, kelnerem, pracować w moim zawodzie.... Nic. Doszło do sytuacji w której moim jedynym posiłkiem były parówki z bułką i jajecznica. Udało mi się znaleźć pracę w saunie gay. Zajmowałem się t sprawami porządkowymi. Nie zarabiałem źle ale coś za coś, 1200 euro za 11 godzin pracy i 6 dni w tygodniu do tego na czarno... Udało znaleźć mi się prace jako recepcjonista w nocnym klubie. Co prawda praca w nocy ale przynajmniej była umowa o pracę. Tam poznałem mojego partnera z którym jestem już od ponad 9 lat. On znudził się swoim rodzinnym miastem i w 2016 wylecieliśmy na Gran Canarie a później na Teneryfę. Udało znaleźć mi się moja wymarzona od dziecka pracę: Akwarium. W Loro Parque. Pięknym zoo w Puerto de la Cruz. Z tym że tam na początek dawali umowę na 2 lata, później wysyłali na 6 m-cy na bezrobotne i ponownie zatrudniali (albo i nie). Moj partner (który jest fryzjerem) na wyspie czuł się "zamknięty" i nalegał aby przenieść się na półwysep w okolice Walencji. Gdy wygasła moja pierwsza dwuletnia umowa wypłynęliśmy do lepszej przyszłości.. nie mogliśmy trafić na "lepszy" moment, to była druga połowa lutego a chwilę później zaczęła się pandemia. Cudem udało n się znaleźć okropne ale jednak mieszkanie, finansowo byliśmy zabezpieczeni dzięki zasiłkkowi dla bezrobotnych... Gdy pandemia zelżała zaczęliśmy szukać pracy. On jako fryzjer i wiadomo Włoch (tu w miejscowości 30 km od Walencji jest bardzo ceniony jako fachowiec, dużo pracuje i jest mu ok) a ja.... Opiekuje się w domach osobami starszymi. Obecnie panem którego muszę wykąpać, ubrać, żonie pomoc dom ogarnąć. Za pośrednictwem agencji pracy. Niewiele godzin ale zarabiam 350 euro na miesiąc. Czasami zadzwonią do mnie z baru abym przyszedł na 2 godziny raz na 2 tygodnie... Czasami trochę pomogę ogrodnikowi który potrzebuje dodatkowej pomocy ale to też nie wiele... Wpadłem w depresję... Trochę żyje wspomnieniami gdy nurkowałem w akwarium z rekinami, gdy karmiłem płaszczki z ręki.... Ale niestety w wieku 45 lat i do tego obcokrajowca nikt w takiej pracy nie zatrudni.... Do Polski nie chce wracać bo wiem że mój Alessio choć zna moich znajomych i rodzinę i lubi polską kuchnię to nie odnalazłby się t na codzien.... A ja nie wiem czy moim jedynym wyjściem aby móc cokolwiek zmienic nie jest wygrana na loterii....
No dobra wzruszyła mnie ta historia ale może coś konstruktywnego z tym odcinkiem?
@@piotrwasowski981 przepraszam, pewnie chciałem napisać komentarz pod innym materiałem i jakoś tu poszło 🤣
Dzieje ziemi
Dzieje ziemi.
oglądanie wykładu z zupełnie innego kierunku studiów> uczenie się rzeczy z twojego kierunku
jakie tak właściwie Pan kończył kierunki studiów, by się zajmować tym, czym się zajmuje?
"Dzieje Ziemi" - się dzieje...
Był chyba gatunek żaby, który kijanki przetrzymywał w gardle, czy jakiś specjalnych sakwach pod skórą. To ciekawa adaptacja (jeśli dobrze zapamiętałem ) xD
Bardzod obry wykładowca . Potrafi zaangażować uwagę laika ciekawym tematem.
Lucha libre to w tłumaczeniu wolna walka
dzieje ziemi
W SuperMario Brothers te gady nazywały się Goombasy.
Sorry, ale nie zrozumiałeś dowcipu z tym "smakuje jak kurczak": W filmie "Surf's up" (rewelka!) na wyspie Pingu mają się odbyć zawody w serfowaniu. Jednym z zawodników jest odjechany kurczak Joe z Kaczych Dołów w Kentacky. Przed zawodami wszyscy próbują kałamarnice i werdykt jest jeden: "Smakuje jak ku....rcze..." Joe jest blisko, więc nikt się nie odważa by nazwać rzecz po imieniu Ale wszyscy wiedzą, że "SMAKUJE JAK KURCZAK". A film polecam jako rozrywkę. Tytuł - "Na fali".
a może ten estenmenozuch chorował na nowotwór kostny?
Zdecydowanie brakuje omówienia flory permskiej równiny, a szkoda bo to podstawa łańcucha troficznego na lądach.
🦎Dzieje ziemi.
Diadektes wygląda jak pokemon po transformacji
Pareiasaru przypomina nieco Ceratopsa.
żagiel nie po to żeby go coś nie hapnęło z góry?
DZ
Kuwa znowu spuźniony. Wybacz Daniel.
Może trochę teraz odjadę z tematu archeologii na temat duchowy... Według mnie Bóg jest przeciwieństwem nicości i on po prostu po śmierci gatunków "bierze" dusze i przekłada ją w nowe ciało. I my to nazywamy ewolucją konwergentną. Innymi słowy wyginęła jedynie powłoka cielesna tych istot a ich dusza została przełożona w nowe, ulepszone zwierzęta i rośliny. To znaczy nic innego niż to, że również my kiedyś dawien dawno temu byliśmy dosłownie strunowcami, gadami ssakokształtnymi, dinozaurami, prassakami. Dosłownie. Podobnie nasze kotki pieski i paprotka w doniczce. Wiem, teoria dość szalona, ale w coś właśnie takiego wierzę...
Śpiewający paleontolog
Dzieje Ziemi
Dzieje Ziemi.
Dzieje ziemi
dzieje ziemi
Dzieje Ziemi