Jeszcze nie zacząłem oglądać ale już wiem że bedzie to cudowne 15 minut! Twoje odcinki są tak dobrze zrobione i wciągające że oglądam je po kilka razy w oczekiwaniu na nowe. Dzięki temu kanałowi wciągnąłem się w box i mam nadzieje że jeszcze wiele filmów o starym boksie powstanie:)
Witamy po przerwie. Jak widać zacząłeś z tak zwanej grubej rury. Lennox Lewis to prawdziwy gigant, legenda kalibru sięgającego niebios. Odcinki z jego udziałem zawsze będą najbardziej angażujące i najbardziej oczekiwane. POZDRO 🙂
Dokładnie. Strasznie niedoceniany. Dzisiaj ceni się bardziej Tysona czy Hollyfielda, a Lewis wyczyścił całą Heavyweight w jej złotych latach 90-tych i wygrał z każdym z kim walczył. Facet był kotem. Ali, Louis, Lewis top 3. Potem Marciano, Usyk, Foreman, Holmes, Tyson, Patterson, Frazier i reszta. Kolejność dowolna
Zawsze lubiłem oglądać Boks, ogólnie interesują mnie sporty walki. Jako dzieciak moim idolem oczywiście był Bruce Lee, potem po latach zobaczyłem walki Muhammeda Ali, Mika Tysona czy Naszego Andrzeja, nie wspominając już o głównym bohaterze tego odcinka Lenoxie Louisie. Natrafiłem na ten kanał i już mogę powiedzieć że odleciałem , z niecierpliwością czekam na każdy odcinek, oglądam po parę razy już obejrzane. Można powiedzieć że dzięki Autorowi tego kanału ruszyłem dupę i zacząłem trenować boks, dziś nie wyobrażam sobie życia bez treningu i oglądania walk. Dzięki wielkie Panie Tomku Delimat.
Te podbródkowe Lennoxa to coś wspaniałego. Widać, że już od początku nastawiał się na ten cios, więc tutaj brawa też dla ś.p. Emanuela Stewarda za rozpracowanie Granta.
Lennox Lewis mój ulubiony zawodnik wagi ciężkiej! Dżentelmen po za ringiem. Jego spokój i spojrzenie w momencie w którym szedł do ringu w jakimś sensie napawało grozą. W tych oczach widać było, że ten facet jest po prostu niebezpieczny.
Ja w porównaniu z dużą częścią widowni jestem dyletantem w sprawie boksu ale dla mnie Lennox to najlepszy technicznie pięściarz wagi ciężkiej jakiego widziałem.
Technicznie może nie najlepszy ale prześwietny pod każdym względem. I duży, i świetny technicznie a armatą w lapie. Myślę że najlepszy ciężki w historii
Dokładnie się z tym zgodze.. I już nie biorę tu pod uwagę cech zawodnikow szczegółów detali itp ale to że każdy z nich był wtedy zawodowcem z jakimś swoim stylem a więc Lennox byłby niebezpieczny dla kazdego
Dopiero w zwolnonym tempie widać dobrze tą egzekucję. Że mu głowy nie urwało to cud.W ogóle ludzie o czarnym kolorze skóry mają jakąś mega odporność. Biały po takim ciosie obudzil by się na OIOM.
Walka bez historii. Choć nie było zbyt dużej alternatywy bo gdyby nie Grant to obowiązkowym pretendentem zostałby... Andrzej Gołota XD A wszyscy wiemy jak 3 lata wcześniej się to skończyło.
czy mozna zadawac ciosy jedn reka druga trzymajac w uscisku glowe przeciwnika? bo po takiej akcji Grant byl liczony, taka akcje widzalem tylko raz w mma w walce don frye z takayama
No wlaaaaaasnie a swietna walka 2 legend tego sportu ,takze bardzo prosimy szanownego autora o wywiazanie sie z obietnicy ,z twoim komentarzem na pewno bedzie sie swietnie ogladac 😅 dawajcie lapy w gore pod komentarzem kolegi ,zeby Tomek zauwazyl ,wszystkiego dobrego Tomaszu oraz wszystkim widzom
Gołota po latach może sobie pluć w brodę, że po nokdaunie słynnym z rąk Granta odmówił dalszej walki. Możliwe, że przegrał wygraną walkę. Oczywiście nie możemy powiedzieć, czy aby na pewno Michael Grant by w 10, 11 czy 12 rundzie Gołoty nie dokończył po prostu. Gołota miał doskonałe umiejętności, niezłe warunki jak na wagę ciężką, ale poza psychiką był typowym puncherem, zawsze dążył do wymian, a niestety miał słabą szczękę, co udowadniał wielokrotnie w swej karierze. Nie umiał też kompletnie sobie radzić w sytuacji, gdy rywal go zamroczył jakimś ciosem. Więc bardzo realne jest, że gdyby po deskach w 10 rundzie z Grantem by dalej walczył, to Grant by Andrzeja po prostu zniszczył, bo miał jeszcze sporo czasu na zrobienie tego. Ale oczywiście nie można wyrazić zrozumienia dla Andrzeja, że po deskach, po których wcale nie był zamroczony, po prostu pozwolił rywalowi wygrać. Po walce z Grantem Lou Duva zakończył współpracę z Andrzejem Gołotą. A po latach wspomina Andrzeja i mówi, że żałuje w ogóle współpracy z nim i że miał zamiar zrobić z Andrzeja mistrza świata wagi ciężkiej. Jego zdaniem Gołocie po prostu brakowało piątej klepki i mentalnie nie był gotowy na bycie mistrzem świata nigdy. Trudno nie przyznać Lou Duvie racji. Równie boleśnie o Andrzeju przekonał się następca Lou Duvy, Al Certo. W walce z Tysonem Andrzej też wcale nie musiał przegrać, ale też wysiadł kompletnie i to dużo szybciej, niż Grantem. Bo jednak z Tysonem walkę Andrzej wyraźnie przegrywał. w 1 rundzie niewiele brakowało, aby się skończyło nokautem, a w drugiej rundzie kilka razy miał po prostu szczęście, że Tyson go nie trafił jakimś morderczym sierpem. Więc obie rundy wyraźnie przegrał, choć w drugiej walczył lepiej, niż w pierwszej rundzie. A gdyby Gołota faktycznie pokonał Michaela Granta po tym nokdaunie, co też jest prawdopodobne, to miałby zapewne nieco lepiej wspominaną karierę i jedną walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej więcej. I to tyle. Andrzej nigdy nie był bokserem na poziomie Lewisa, Tysona, Foremana, Holyfielda. Lewis, gdyby w marcu 2000 roku miał naprzeciw siebie nie Granta, a Andrzeja Gołotę, też zrobiłby marmoladę w ringu. Nawet umiejętnościowo przeważał Andrzeja, a warunkami fizycznymi i siłą ciosu przeważał nad Andrzejem znacznie. Więc nie chce mi się wierzyć, że wygrana z Michaelem Grantem zmieniłaby całkowicie karierę Andrzeja Gołoty. Zapewne mielibyśmy powtórkę z 1997 roku, ewentualnie nokaut do 5-6 rundy maksymalnie przy całkowitej dominacji Lewisa. Oczywiście ten drugi wariant to wariant dość optymistyczny. Gdyby Andrew drugi raz do Lewisa wyszedłby równie spięty i niepewny, Lewis nie cackałby się z naszym rodakiem i od razu ruszyłby po swoje. Lewis to nie Witalij czy Władimir Kliczko, którzy w ostatnich latach swoich karier sztucznie przedłużali swoje walki, aby najwięcej z reklam zarobić. Bo nie oszukujmy się, Adamka, Sosnowskiego, Charra, Witalij mógł skończyć znacznie wcześniej, Tak samo Władimir mógł dużo wcześniej skończyć Aleksa Lepaia, Momercka, Thomsona w obu walkach, Chambersa, Pulewa i wielu innych swych rywali. Ale bracia Kliczko po prostu lubili zamęczać i publiczność i przede wszystkim swoich rywali i nokautowali ich wtedy, gdy już mocno opadli z sił. Lennox Lewis na szczęście nie był tak pazerny na kasę i nie fundował takich tortur swoim rywalom i kibicom. A Andrzej? Niestety nigdy potem nie mieliśmy już boksera wagi ciężkiej, który miałby równie duży potencjał na bycie mistrzem świata. Wach miał warunki fizyczne, ale nic poza tym. Kownacki nie miał w ogóle papierów bokserskich i przez większość kariery boksował na pół etatu. A do tego i Kownacki i potem także Mariusz Wach mieli poważne problemy z nadwagą, zwłaszcza Kownacki. Najbliżej relatywnie mistrzostwa po Gołocie ze stricte polskich bokserów miał niestety Tomasz Adamek, czy nam się to podoba, czy nie. Bo wg mnie Adamek miał szanse być małym ciężkim i zostać mistrzem świata, jak Chris Byrd, gdyby w wadze ciężkiej starałby się boksować tak, jak właśnie Byrd, ewentualnie uszczelniając blok i inne warianty obrony, bo amerykańskie boksowanie w wykonaniu Adamka nie wychodziło najlepiej, bo jeszcze więcej zbierał na pysk. Oczywiście nie przeczę, że Adamek nie był prawdziwym ciężkim, bo nie był. Ale tak samo Chris Byrd, David Haye, Michael Moorer, Evander Holyfield, czy teraz Usyk też nie byli naturalnymi ciężkimi. A Byrd i Moorer byli naturalnymi półciężkimi, jak Adamek, ale w ciężkiej się odnaleźli. Adamek miał szybkość, zwinność, spryt, kondycję, serce do walki, inteligencję ringową w niejednej walce ale brakowało siły ciosu kompletnie i obrony w wielu walkach. Fakt, nie miał umiejętności takich, jak Andrzej Gołota i dużo gorsze warunki fizyczne, niż Gołota, Wach i Kownacki z siłą ciosu także. Ale mógł ze swojej kariery wycisnąć jeszcze więcej. Pierwszym błędem było zbyt szybkie wg mnie przejście do wagi ciężkiej. Adamek mógł wg mnie spokojnie jeszcze pokusić się o unifikację pasów w wadze cruiser i dopiero potem przejść do wagi ciężkiej. Bo Marco Hucka czy Guillermo Jonesa by moim zdaniem pokonał spokojnie, o ile by wygrał przed czasem, bo możliwe, że zrobiliby wałek po 12 rundach. Mógł spokojnie przejąć pasy po Davidzie Haye'u i potem dopiero wejść na pełni do wagi ciężkiej, osiągając prawie wszystko lub wszystko w cruiser. Z kolei w ciężkiej Adamek popełnił błędy w postaci Rogera Bloodwortha, zbyt wysokiej wagi (powinien ważyć maksymalnie 96-97 kg) oraz stylu walki. Bo w ciężkiej styl walki Adamka z półciężkeij i cruiser nie miał racji bytu. Ponadto mimo ćwiczenia obrony, a raczej balansu ciałem i uników wcale nie spowodowały, że Adamek mniej zbierał ciosów, niż wcześniej. To tyle. Gołota i tak był najlepszym polskim ciężkim, ale w ogóle nie umiał swojego potencjału wykorzystać. Brakowało mu nie tylko psychiki, ale także serca do walki i pomysłu na walkę często. Nie zawsze też był dobrze fizycznie przygotowany do walki, tak jak np. w walce z Brewsterem, gdzie ważył aż 113 kg. Walki Gołoty z Ruizem i Byrdem mogły tak naprawdę iść w dwie strony, bo jak się obejrzy całą walkę, to widać że w drugiej połowie walki to Byrd i Ruiz mieli przewagę w ringu, a Andrzej mocno zwolnił obroty. A po walce z Brewsterem Andrzej nie powinien w ogóle wychodzić więcej do ringu. Boksował aż do 2014 roku z przerwami oczywiście. Nie rozmienił się jednak ostatecznie tak na drobne, jak Saleta, Adamek czy Włodarczyk. Ci bowiem zdecydowali się na freakowe walki ostatecznie po tym, jak już nie mieli szans w poważnym boksie. Szkoda, że na przestrzeni ostatnich 10 lat freakowe gale zdominowały rynek sportów walki, skutecznie marginelizując boks i zawodowe mma, choć teraz mamy najwięcej naszych rodaków w UFC, ale KSW przegrywa z freakami mocno, tak jak np. FEN. Reszta polskiego mma to już freaki, a głównymi gwiazdami we freakach stają się zasłużeni bokserzy i bokserki, albo przynajmniej tacy, którym jeszcze 10 lat temu powiedzmy wróżono wielką karierę, jak Kamilowi Łaszczykowi, hehe. No niestety polskie sporty walki, zwłaszcza boks, po prostu leżą i nie przyciągają już takiej widowni, jak jeszcze 8 lat temu. Dużo tortu odgryzły im freakowe federacje, czyli FAME MMA, MMA VIP, High League, FFF, MMA Attack. Nawet KSW sobie z nimi nie radzi. A na rynku bokserskim mamy już tylko Knockout Promotions, które ma obecnie pod swymi skrzydłami wszystkich niemal perspektywicznych pięściarzy. A z Polaków na tę chwilę jedynie Laura Grzyb oraz Masternak, Sulęcki i Cieślak mają jakiekolwiek szanse na walkę o pas., z czego Sulęcki ma najmniejsze zdecydowanie. Piotr Łącz, Kacper Meyna i Knyba dobrze się prezentują, ale na walkę o pas jest dużo za wcześnie. Tyle o polskich sportach walki. Szkoda, że obecnie jest to rynek zdominowany przez freaki, gdzie 90% to dymy, a 10% czysty sport :P
Teza, która wygłosiłeś, Tomku, jest jak najbardziej trafiona. Grant przystąpił do tego pojedynku zbyt wcześnie. Lennox, nie tylko skasował jemu "O" w rekordzie, ale również zabrał Grant'owi pewność siebie. Ten drugi nie był już w stanie podnieść się psychicznie po takiej demolce i zaczął pikować w dół. Szkoda, że Gołota nie wziął od Granata tego, co się jemu należało. Oglądałem ten pojedynek wraz z ojcem i pamiętam, że zaczęliśmy się zastanawiać wtedy nad tym, czy aby czasem, Gołocie, nie kazano przegrać pojedynku. Andrew, miał całkowitą kontrolę i był zdecydowanie lepszy od Granta. Wtedy też, przestaliśmy kibicować naszemu rodakowi, gdyż dotarło do nas, iż mimo wielkich predyspozycji, Gołota, nie zostanie nigdy mistrzem w żadnej kategorii z takim podejściem. Niestety, mieliśmy rację.
LL być może w bezpośrednich starciach wygrałby z każdym mistrzem w każdej epoce. Ma też świetne resume. Dla mnie to jest GOAT HW. Dodatkowo wygrał z każdym z kim dzielił ring. Jedyne czego można żałować to tego, że nie doszło do walki z Bowe
Jak najbardziej ma świetne resum ale jak je dobrze przeanalizujesz to większość tych mocnych nazwisk to ludzie past prime albo rywale którzy przed jego walką mieli mega ciężkie pojedynki.
@@maciejstolarski5594 W tamtym czasie to wiekszosc czolowki miala ciezkie boje bo sie bili miedzy soba. Past to na pewno byl Tyson, ale pozostali? Niekoniecznie. Nawet Holy mimo wieku w pierwszej walce byl faworytem. Problem Lennoxa (w stawianiu go wysoko jako najlepszego) jest taki, ze po prostu on byl niedoceniany, zapewne przez to ze bił faworytow (publicznosci) oraz przez to że walczył brudno, co czasami bylo wrecz okropne dla oka (wyciegnieta reka, sciaganie glowy), potrafil tez wyjsc do ringu srednio przygotowany
@@marcinm3015 Ja Lennoxowi niczego nie odbieram bo to był kompletny zawodnik natomiast gdy dostał godnego siebie rywala to wygrał faulem chodzi o Vitka i wiedział o tym dobrze dlatego nie wyszedł do rewanżu.
@@maciejstolarski5594 Ej ziom, ale tak uczciwie na to spójrzmy pls. Czy to wina LL że trafił w taki czas a nie inny? Boksował z wszystkimi najlepszymi, którzy byli aktualnie dostępni i "kosił" ich jak chłop żyto!!! LL to legenda, to PREDATOR który nie tylko umiał walczyć w ringu ale też "myśleć" w ringu. Uwielbiam go. Był wyjątkowy. Był dominatorem ale nie takim jak "nudny" Kliczka. Jego walki miały "elektrykę" i nie były tylko i wyłącznie pokazem wytrzymałości jak to się miało w erze Kliczki. Pzdr
@@maciejstolarski5594... "godnego siebie rywala"(???) czyli kogo???? KOGO??? Przecież wyorał(!!!) wszystkich wtedy dostępnych. Kogo? Kogo ty masz na myśli mówiąc "godnego rywala"??? Pieprzysz jakieś populistyczna treści. Ot co robisz. Piepszysz bzdury
Wydaje mi się, że Michael Grant pokonując Gołotę oszczędził mu zdrowie przed walką z Lennoxem. Choć nie jestem pewien jak Endrju by podszedł do walki w tamtym momencie(Nie mówię o tej bardzo krótkiej walce Gołoty z Lennoxem)
Gołota potężny chłop, acz jakoś nokautowanie szło mu wybitnie średnio. Ale może to i lepiej, że dawał sobie siana, przynajmniej nie rozczarowywał w walkach o pasy. Dzięki temu facet jest nadal w dobrym zdrowiu, a karierę miał zdecydowanie udaną jak na złotą erę HW.
Na chłodno patrząc, to jeżeli Lennoxowi wchodziły takie ciosy, jak te, po których Grant lądował na filmie na deskach, a on na nie nie był w ogóle przygotowany, to kwestią czasu byłoby, aż ktoś inny by zrobił dokładnie to samo co LL. W wieku 27 lat mając ok. 30 wygranych wypadałoby się potrafić bronić.
miałem 20 lat i oczywiście łykałem wszystkie walki na żywo, zarywając noce. Ta walka chyba na nieistniejącej Wizji sport była. Teraz mam 44 i nieodżałowany żal za śmiercią boksu, który w takim formacie jak kiedyś już praktycznie nie istnieje.
Wciąż niedoceniany ,stylowo potrafił sie dostosować do każdego. Inaczej walczył z Tysonem,inaczej z Holyieldem.Z Golotą idealnie wykorzystał jego słabością i niedyspozycję tego dnia.
Grant był słaby, trenowął go wujek, również trener Holyfielda i stwierdził po kilku treningach: "on już wszystko umie" No jak umiał to widać. Gdyby nie jeszcze słabszy Gołota, który po zaliczeniu desek, zamroczony na pytanie sędziego czy chce dalej walczyć odpowiedział po polsku: no........ do tej walki Granta z Lewisem by nie doszło.
Techniki to Lewis nie miał za wspaniałej. Fakt, że cios miał mocny i był wysoki. Natomiast za świetności Mike Tysona nie miałby za bardzo, co z nim szukać.
@@MaccaveliPL Słuchaj zależy jakie przyjmiemy kryteria jeśli chodzi o osiągnięcia to tak ale jeśli chodzi o potencjał zawodnika to Mike mógł by być nr 1
Co do Lennoxa to pamiętajmy że tak naprawdę nigdy nie pokonał Olivera Mcalla.Raz dostał od niego bencki a w drugiej walce mimo że Oliverowi nie chciało się boksować to i tak świetnie odpierał ataki Lennoxa który dwoilł się i troił żeby efektownie wygrać.
Nigdy nie lubiłem Lenoxa. Zapyziały angol. Prawda jest taka że gdyby nie kontuzja Kliczki to by dostał łomot. Skończył karierę bo bał się lania w rewanżu z Kliczką.
Bez zartow. ukrainiec mial niesamkwita wytrzymalosc na ciosy jednak w kazdym asoekcie Lenox gorowal. No i tr,eba wziac ood uwage wiek w ktorym byli obaj gdy doszlo do tego pojdeynku
![Narodziny gwiazdy. Herbie Hide vs. Witalij Kliczko [WSPOMNIENIE]](http://i.ytimg.com/vi/xtI8G3S8-q4/mqdefault.jpg)
![Narodziny gwiazdy. Herbie Hide vs. Witalij Kliczko [WSPOMNIENIE]](/img/tr.png)
![Czysty geniusz. Roy Jones Jr vs. Vinny Pazienza [WSPOMNIENIE]](http://i.ytimg.com/vi/kXrS6aH6Hn4/mqdefault.jpg)
![Zemsta Lennoxa Lewisa [WSPOMNIENIE]](http://i.ytimg.com/vi/7HQiYT3HdoI/mqdefault.jpg)
![Bez przebaczenia [DOKUMENT]](/img/n.gif)
A już myślałem że się nie doczekam kolejnych filmów prowadzących nas w piękną przeszłość na szczęście się myliłem dobrze Cię znów słyszeć
Jeszcze nie zacząłem oglądać ale już wiem że bedzie to cudowne 15 minut! Twoje odcinki są tak dobrze zrobione i wciągające że oglądam je po kilka razy w oczekiwaniu na nowe. Dzięki temu kanałowi wciągnąłem się w box i mam nadzieje że jeszcze wiele filmów o starym boksie powstanie:)
Witamy po przerwie. Jak widać zacząłeś z tak zwanej grubej rury. Lennox Lewis to prawdziwy gigant, legenda kalibru sięgającego niebios. Odcinki z jego udziałem zawsze będą najbardziej angażujące i najbardziej oczekiwane. POZDRO 🙂
Dokładnie.
Strasznie niedoceniany.
Dzisiaj ceni się bardziej Tysona czy Hollyfielda, a Lewis wyczyścił całą Heavyweight w jej złotych latach 90-tych i wygrał z każdym z kim walczył.
Facet był kotem.
Ali, Louis, Lewis top 3.
Potem Marciano, Usyk, Foreman, Holmes, Tyson, Patterson, Frazier i reszta. Kolejność dowolna
Zgadzam się ale był przed Marciano wielki Mistrz Świata Jack Dempsey w Polsce prawie nie znany
Cieszę się Tomku, że znowu wrzucasz materiały, trochę wstyd się przyznać ale powoli już zapominałem o twoim kanale.
Zawsze lubiłem oglądać Boks, ogólnie interesują mnie sporty walki. Jako dzieciak moim idolem oczywiście był Bruce Lee, potem po latach zobaczyłem walki Muhammeda Ali, Mika Tysona czy Naszego Andrzeja, nie wspominając już o głównym bohaterze tego odcinka Lenoxie Louisie. Natrafiłem na ten kanał i już mogę powiedzieć że odleciałem , z niecierpliwością czekam na każdy odcinek, oglądam po parę razy już obejrzane. Można powiedzieć że dzięki Autorowi tego kanału ruszyłem dupę i zacząłem trenować boks, dziś nie wyobrażam sobie życia bez treningu i oglądania walk. Dzięki wielkie Panie Tomku Delimat.
Te podbródkowe Lennoxa to coś wspaniałego. Widać, że już od początku nastawiał się na ten cios, więc tutaj brawa też dla ś.p. Emanuela Stewarda za rozpracowanie Granta.
No Kliczko dostał mocny podbródek od Lenoxa
@@LukiLukas-yd5cu Jedynie takie podbródkowy to mógłby bez problemu Evander Holyfield który miał szene z granitu
Świetny odcinek czekam na wiecej
O jak wspaniale, że znowu wraca ta seria.
Gdzieś Ty chłopie był? Miło znowu słyszeć profesjonalną narrację i oglądać dobry materiał. Lewis-mój ulubiony ciężki ever!
Może zakochał się chłopak i poszedł w cug ale najważniejsze że znowu nagrywa, chwała Panu
Jak dobrze że Pan wrócił łapka w góre i oglądam 😊
Lennox Lewis mój ulubiony zawodnik wagi ciężkiej! Dżentelmen po za ringiem. Jego spokój i spojrzenie w momencie w którym szedł do ringu w jakimś sensie napawało grozą. W tych oczach widać było, że ten facet jest po prostu niebezpieczny.
Witam Tomek. Bardzo liczę na nowe filmiki historii kultowych walk wagi ciężkiej z lat 1995-02 ;) Pozdro !
W koncu, ile mozna czekac 🤗🙂
The King is back !!!! Pozdrawiam Tomku
Siemanko 😀 Dobry odcinek!!!
Dzięki za film.
Świetny odcinej
Tomek świetnie że wróciles
Świetny odcinek, zresztą jak każdy 😊
Ja w porównaniu z dużą częścią widowni jestem dyletantem w sprawie boksu ale dla mnie Lennox to najlepszy technicznie pięściarz wagi ciężkiej jakiego widziałem.
Technicznie może nie najlepszy ale prześwietny pod każdym względem. I duży, i świetny technicznie a armatą w lapie. Myślę że najlepszy ciężki w historii
Technicznie nie, lecz jeden z najbardziej wszechstronnych na pewno:)
Lennox niedoceniony mistrz. Mógłby pokonać każdego w historii boksu. 👍
Dokładnie się z tym zgodze.. I już nie biorę tu pod uwagę cech zawodnikow szczegółów detali itp ale to że każdy z nich był wtedy zawodowcem z jakimś swoim stylem a więc Lennox byłby niebezpieczny dla kazdego
Oprócz Olivera Mcalla
Dzięki za film ✌✌✌
Cześć Tomek. Nie myślałeś o tym żeby zrobić papiery trenera boksu?
Ale filmik pierwsza klasa.
To była świetna walka i świetny odcinek 🥊
Więcej filmów ze złotej ery wagi ciężkiej boksu!!
Eh brakuje mi tamtej starej ery boksu szczególnie w wadze ciężkiej...
Wow!!! The Force it's back💪👊👌
Dlaczego w pierwszej rundzie nie zadziałała zasada trzech knockout ?
Może było "no 3 knockdown rule".🤔
Dopiero w zwolnonym tempie widać dobrze tą egzekucję. Że mu głowy nie urwało to cud.W ogóle ludzie o czarnym kolorze skóry mają jakąś mega odporność. Biały po takim ciosie obudzil by się na OIOM.
Kiedy odcinek o naszym wspaniałym Feliksie Papa Stammie?
Walka bez historii. Choć nie było zbyt dużej alternatywy bo gdyby nie Grant to obowiązkowym pretendentem zostałby... Andrzej Gołota XD A wszyscy wiemy jak 3 lata wcześniej się to skończyło.
czy mozna zadawac ciosy jedn reka druga trzymajac w uscisku glowe przeciwnika? bo po takiej akcji Grant byl liczony, taka akcje widzalem tylko raz w mma w walce don frye z takayama
te czasy juz sie nie wroca sie :(
Nagraj w końcu film o walce Kliczko-Lewis Mówiłeś już o tym dwa lata temu że nagrasz i chyba zapomniałeś 🙄
No wlaaaaaasnie a swietna walka 2 legend tego sportu ,takze bardzo prosimy szanownego autora o wywiazanie sie z obietnicy ,z twoim komentarzem na pewno bedzie sie swietnie ogladac 😅 dawajcie lapy w gore pod komentarzem kolegi ,zeby Tomek zauwazyl ,wszystkiego dobrego Tomaszu oraz wszystkim widzom
Pamiętam tą walkę jak dziś,chociaż byłem gnojem 140cm max
Panie Trzynasta Runda.
Dlaczego nie ma nic o Joshua vs Dubois? dlaczego Pan nas zostawił w takiej chwili? :(
@@zimowak1614 Zapowiedź się montuje, powinna być przed 13
@@TrzynastaRunda
Pięknie dziękujemy :)
Gołota po latach może sobie pluć w brodę, że po nokdaunie słynnym z rąk Granta odmówił dalszej walki. Możliwe, że przegrał wygraną walkę. Oczywiście nie możemy powiedzieć, czy aby na pewno Michael Grant by w 10, 11 czy 12 rundzie Gołoty nie dokończył po prostu. Gołota miał doskonałe umiejętności, niezłe warunki jak na wagę ciężką, ale poza psychiką był typowym puncherem, zawsze dążył do wymian, a niestety miał słabą szczękę, co udowadniał wielokrotnie w swej karierze. Nie umiał też kompletnie sobie radzić w sytuacji, gdy rywal go zamroczył jakimś ciosem. Więc bardzo realne jest, że gdyby po deskach w 10 rundzie z Grantem by dalej walczył, to Grant by Andrzeja po prostu zniszczył, bo miał jeszcze sporo czasu na zrobienie tego. Ale oczywiście nie można wyrazić zrozumienia dla Andrzeja, że po deskach, po których wcale nie był zamroczony, po prostu pozwolił rywalowi wygrać. Po walce z Grantem Lou Duva zakończył współpracę z Andrzejem Gołotą. A po latach wspomina Andrzeja i mówi, że żałuje w ogóle współpracy z nim i że miał zamiar zrobić z Andrzeja mistrza świata wagi ciężkiej. Jego zdaniem Gołocie po prostu brakowało piątej klepki i mentalnie nie był gotowy na bycie mistrzem świata nigdy. Trudno nie przyznać Lou Duvie racji. Równie boleśnie o Andrzeju przekonał się następca Lou Duvy, Al Certo. W walce z Tysonem Andrzej też wcale nie musiał przegrać, ale też wysiadł kompletnie i to dużo szybciej, niż Grantem. Bo jednak z Tysonem walkę Andrzej wyraźnie przegrywał. w 1 rundzie niewiele brakowało, aby się skończyło nokautem, a w drugiej rundzie kilka razy miał po prostu szczęście, że Tyson go nie trafił jakimś morderczym sierpem. Więc obie rundy wyraźnie przegrał, choć w drugiej walczył lepiej, niż w pierwszej rundzie. A gdyby Gołota faktycznie pokonał Michaela Granta po tym nokdaunie, co też jest prawdopodobne, to miałby zapewne nieco lepiej wspominaną karierę i jedną walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej więcej. I to tyle. Andrzej nigdy nie był bokserem na poziomie Lewisa, Tysona, Foremana, Holyfielda. Lewis, gdyby w marcu 2000 roku miał naprzeciw siebie nie Granta, a Andrzeja Gołotę, też zrobiłby marmoladę w ringu. Nawet umiejętnościowo przeważał Andrzeja, a warunkami fizycznymi i siłą ciosu przeważał nad Andrzejem znacznie. Więc nie chce mi się wierzyć, że wygrana z Michaelem Grantem zmieniłaby całkowicie karierę Andrzeja Gołoty. Zapewne mielibyśmy powtórkę z 1997 roku, ewentualnie nokaut do 5-6 rundy maksymalnie przy całkowitej dominacji Lewisa. Oczywiście ten drugi wariant to wariant dość optymistyczny. Gdyby Andrew drugi raz do Lewisa wyszedłby równie spięty i niepewny, Lewis nie cackałby się z naszym rodakiem i od razu ruszyłby po swoje. Lewis to nie Witalij czy Władimir Kliczko, którzy w ostatnich latach swoich karier sztucznie przedłużali swoje walki, aby najwięcej z reklam zarobić. Bo nie oszukujmy się, Adamka, Sosnowskiego, Charra, Witalij mógł skończyć znacznie wcześniej, Tak samo Władimir mógł dużo wcześniej skończyć Aleksa Lepaia, Momercka, Thomsona w obu walkach, Chambersa, Pulewa i wielu innych swych rywali. Ale bracia Kliczko po prostu lubili zamęczać i publiczność i przede wszystkim swoich rywali i nokautowali ich wtedy, gdy już mocno opadli z sił. Lennox Lewis na szczęście nie był tak pazerny na kasę i nie fundował takich tortur swoim rywalom i kibicom. A Andrzej? Niestety nigdy potem nie mieliśmy już boksera wagi ciężkiej, który miałby równie duży potencjał na bycie mistrzem świata. Wach miał warunki fizyczne, ale nic poza tym. Kownacki nie miał w ogóle papierów bokserskich i przez większość kariery boksował na pół etatu. A do tego i Kownacki i potem także Mariusz Wach mieli poważne problemy z nadwagą, zwłaszcza Kownacki. Najbliżej relatywnie mistrzostwa po Gołocie ze stricte polskich bokserów miał niestety Tomasz Adamek, czy nam się to podoba, czy nie. Bo wg mnie Adamek miał szanse być małym ciężkim i zostać mistrzem świata, jak Chris Byrd, gdyby w wadze ciężkiej starałby się boksować tak, jak właśnie Byrd, ewentualnie uszczelniając blok i inne warianty obrony, bo amerykańskie boksowanie w wykonaniu Adamka nie wychodziło najlepiej, bo jeszcze więcej zbierał na pysk. Oczywiście nie przeczę, że Adamek nie był prawdziwym ciężkim, bo nie był. Ale tak samo Chris Byrd, David Haye, Michael Moorer, Evander Holyfield, czy teraz Usyk też nie byli naturalnymi ciężkimi. A Byrd i Moorer byli naturalnymi półciężkimi, jak Adamek, ale w ciężkiej się odnaleźli. Adamek miał szybkość, zwinność, spryt, kondycję, serce do walki, inteligencję ringową w niejednej walce ale brakowało siły ciosu kompletnie i obrony w wielu walkach. Fakt, nie miał umiejętności takich, jak Andrzej Gołota i dużo gorsze warunki fizyczne, niż Gołota, Wach i Kownacki z siłą ciosu także. Ale mógł ze swojej kariery wycisnąć jeszcze więcej. Pierwszym błędem było zbyt szybkie wg mnie przejście do wagi ciężkiej. Adamek mógł wg mnie spokojnie jeszcze pokusić się o unifikację pasów w wadze cruiser i dopiero potem przejść do wagi ciężkiej. Bo Marco Hucka czy Guillermo Jonesa by moim zdaniem pokonał spokojnie, o ile by wygrał przed czasem, bo możliwe, że zrobiliby wałek po 12 rundach. Mógł spokojnie przejąć pasy po Davidzie Haye'u i potem dopiero wejść na pełni do wagi ciężkiej, osiągając prawie wszystko lub wszystko w cruiser. Z kolei w ciężkiej Adamek popełnił błędy w postaci Rogera Bloodwortha, zbyt wysokiej wagi (powinien ważyć maksymalnie 96-97 kg) oraz stylu walki. Bo w ciężkiej styl walki Adamka z półciężkeij i cruiser nie miał racji bytu. Ponadto mimo ćwiczenia obrony, a raczej balansu ciałem i uników wcale nie spowodowały, że Adamek mniej zbierał ciosów, niż wcześniej. To tyle. Gołota i tak był najlepszym polskim ciężkim, ale w ogóle nie umiał swojego potencjału wykorzystać. Brakowało mu nie tylko psychiki, ale także serca do walki i pomysłu na walkę często. Nie zawsze też był dobrze fizycznie przygotowany do walki, tak jak np. w walce z Brewsterem, gdzie ważył aż 113 kg. Walki Gołoty z Ruizem i Byrdem mogły tak naprawdę iść w dwie strony, bo jak się obejrzy całą walkę, to widać że w drugiej połowie walki to Byrd i Ruiz mieli przewagę w ringu, a Andrzej mocno zwolnił obroty. A po walce z Brewsterem Andrzej nie powinien w ogóle wychodzić więcej do ringu. Boksował aż do 2014 roku z przerwami oczywiście. Nie rozmienił się jednak ostatecznie tak na drobne, jak Saleta, Adamek czy Włodarczyk. Ci bowiem zdecydowali się na freakowe walki ostatecznie po tym, jak już nie mieli szans w poważnym boksie. Szkoda, że na przestrzeni ostatnich 10 lat freakowe gale zdominowały rynek sportów walki, skutecznie marginelizując boks i zawodowe mma, choć teraz mamy najwięcej naszych rodaków w UFC, ale KSW przegrywa z freakami mocno, tak jak np. FEN. Reszta polskiego mma to już freaki, a głównymi gwiazdami we freakach stają się zasłużeni bokserzy i bokserki, albo przynajmniej tacy, którym jeszcze 10 lat temu powiedzmy wróżono wielką karierę, jak Kamilowi Łaszczykowi, hehe. No niestety polskie sporty walki, zwłaszcza boks, po prostu leżą i nie przyciągają już takiej widowni, jak jeszcze 8 lat temu. Dużo tortu odgryzły im freakowe federacje, czyli FAME MMA, MMA VIP, High League, FFF, MMA Attack. Nawet KSW sobie z nimi nie radzi. A na rynku bokserskim mamy już tylko Knockout Promotions, które ma obecnie pod swymi skrzydłami wszystkich niemal perspektywicznych pięściarzy. A z Polaków na tę chwilę jedynie Laura Grzyb oraz Masternak, Sulęcki i Cieślak mają jakiekolwiek szanse na walkę o pas., z czego Sulęcki ma najmniejsze zdecydowanie. Piotr Łącz, Kacper Meyna i Knyba dobrze się prezentują, ale na walkę o pas jest dużo za wcześnie. Tyle o polskich sportach walki. Szkoda, że obecnie jest to rynek zdominowany przez freaki, gdzie 90% to dymy, a 10% czysty sport :P
Teza, która wygłosiłeś, Tomku, jest jak najbardziej trafiona. Grant przystąpił do tego pojedynku zbyt wcześnie. Lennox, nie tylko skasował jemu "O" w rekordzie, ale również zabrał Grant'owi pewność siebie. Ten drugi nie był już w stanie podnieść się psychicznie po takiej demolce i zaczął pikować w dół.
Szkoda, że Gołota nie wziął od Granata tego, co się jemu należało. Oglądałem ten pojedynek wraz z ojcem i pamiętam, że zaczęliśmy się zastanawiać wtedy nad tym, czy aby czasem, Gołocie, nie kazano przegrać pojedynku. Andrew, miał całkowitą kontrolę i był zdecydowanie lepszy od Granta. Wtedy też, przestaliśmy kibicować naszemu rodakowi, gdyż dotarło do nas, iż mimo wielkich predyspozycji, Gołota, nie zostanie nigdy mistrzem w żadnej kategorii z takim podejściem. Niestety, mieliśmy rację.
Z tego co słyszałem, ponoć miał układ z Masą, że ma przegrać.Chociaz Andrzej zaprzeczał. Druga sprawa to psychika Andrzeja.
Dziękuję za kolejne komentarze. Ogląda się z przyjemnością. Oby kanał hulał.
LL być może w bezpośrednich starciach wygrałby z każdym mistrzem w każdej epoce. Ma też świetne resume. Dla mnie to jest GOAT HW. Dodatkowo wygrał z każdym z kim dzielił ring. Jedyne czego można żałować to tego, że nie doszło do walki z Bowe
Jak najbardziej ma świetne resum ale jak je dobrze przeanalizujesz to większość tych mocnych nazwisk to ludzie past prime albo rywale którzy przed jego walką mieli mega ciężkie pojedynki.
@@maciejstolarski5594 W tamtym czasie to wiekszosc czolowki miala ciezkie boje bo sie bili miedzy soba. Past to na pewno byl Tyson, ale pozostali? Niekoniecznie. Nawet Holy mimo wieku w pierwszej walce byl faworytem. Problem Lennoxa (w stawianiu go wysoko jako najlepszego) jest taki, ze po prostu on byl niedoceniany, zapewne przez to ze bił faworytow (publicznosci) oraz przez to że walczył brudno, co czasami bylo wrecz okropne dla oka (wyciegnieta reka, sciaganie glowy), potrafil tez wyjsc do ringu srednio przygotowany
@@marcinm3015 Ja Lennoxowi niczego nie odbieram bo to był kompletny zawodnik natomiast gdy dostał godnego siebie rywala to wygrał faulem chodzi o Vitka i wiedział o tym dobrze dlatego nie wyszedł do rewanżu.
@@maciejstolarski5594 Ej ziom, ale tak uczciwie na to spójrzmy pls. Czy to wina LL że trafił w taki czas a nie inny? Boksował z wszystkimi najlepszymi, którzy byli aktualnie dostępni i "kosił" ich jak chłop żyto!!! LL to legenda, to PREDATOR który nie tylko umiał walczyć w ringu ale też "myśleć" w ringu. Uwielbiam go. Był wyjątkowy. Był dominatorem ale nie takim jak "nudny" Kliczka. Jego walki miały "elektrykę" i nie były tylko i wyłącznie pokazem wytrzymałości jak to się miało w erze Kliczki. Pzdr
@@maciejstolarski5594... "godnego siebie rywala"(???) czyli kogo???? KOGO??? Przecież wyorał(!!!) wszystkich wtedy dostępnych. Kogo? Kogo ty masz na myśli mówiąc "godnego rywala"??? Pieprzysz jakieś populistyczna treści. Ot co robisz. Piepszysz bzdury
Siema kiedy będzie odcinek z Mike Tysonem
Lennox Lewis numer jeden na świecie.
Zgadza się
❤❤
Teraz w wadze ciężkiej jest szersza czołówka
Żadnego filmu przed Dubois Joshua kurde mam nadzieję, że po walce film się pojawi
Wydaje mi się, że Michael Grant pokonując Gołotę oszczędził mu zdrowie przed walką z Lennoxem. Choć nie jestem pewien jak Endrju by podszedł do walki w tamtym momencie(Nie mówię o tej bardzo krótkiej walce Gołoty z Lennoxem)
Brakuje komentarza do olimpiady i szeremety
Jak oni przechodzili wtedy badania antydopongowe? 😂
Gołota potężny chłop, acz jakoś nokautowanie szło mu wybitnie średnio. Ale może to i lepiej, że dawał sobie siana, przynajmniej nie rozczarowywał w walkach o pasy. Dzięki temu facet jest nadal w dobrym zdrowiu, a karierę miał zdecydowanie udaną jak na złotą erę HW.
Na chłodno patrząc, to jeżeli Lennoxowi wchodziły takie ciosy, jak te, po których Grant lądował na filmie na deskach, a on na nie nie był w ogóle przygotowany, to kwestią czasu byłoby, aż ktoś inny by zrobił dokładnie to samo co LL. W wieku 27 lat mając ok. 30 wygranych wypadałoby się potrafić bronić.
Moim marzeniem jest zobaczyć pojedynek Prime Lewis vs Prime Foreman
Ale to by była walka
Ta reklama walki. I ten Donald Trump w tle na trybunach ":D kwintesencja lat 90/00 :D
miałem 20 lat i oczywiście łykałem wszystkie walki na żywo, zarywając noce. Ta walka chyba na nieistniejącej Wizji sport była. Teraz mam 44 i nieodżałowany żal za śmiercią boksu, który w takim formacie jak kiedyś już praktycznie nie istnieje.
Gdzie tu sensacja ?
Wciąż niedoceniany ,stylowo potrafił sie dostosować do każdego. Inaczej walczył z Tysonem,inaczej z Holyieldem.Z Golotą idealnie wykorzystał jego słabością i niedyspozycję tego dnia.
Gołota zawsze był nie dyspozycyjny szkoda że na koniec nie zrobili walki z Agnieszką Rylig też by przegrał
...nie wiem do konca czy mial dobra obrone Lewis jak np.Holyfild?Za to bdb.taktycznie i inteligentny nie mowiac o nokautach...
Niektóre z ciosów Lennoxa wyglądają tak, jakby lewą ręką lekko przytrzymywał głowę Granta. To chyba faul?
Grant był słaby, trenowął go wujek, również trener Holyfielda i stwierdził po kilku treningach: "on już wszystko umie" No jak umiał to widać. Gdyby nie jeszcze słabszy Gołota, który po zaliczeniu desek, zamroczony na pytanie sędziego czy chce dalej walczyć odpowiedział po polsku: no........ do tej walki Granta z Lewisem by nie doszło.
Lepiej, że sędzia przerwał z Grantem. Lewis by Golote posprzątał. A Polska przez lata miałaby żale, że gość odpuścił sobie walkę o pas.
Techniki to Lewis nie miał za wspaniałej. Fakt, że cios miał mocny i był wysoki. Natomiast za świetności Mike Tysona nie miałby za bardzo, co z nim szukać.
Dziwie się że w piątce najlepszych pięściarzy nie ma Mike Tysona??!!
Czemu niby? Tyson ledwo mieści się w Top 10 wagi ciężkiej.
Iron Mike był niesamowitym showmanem ale jednak w ringu wielu było lepszych, przy czym i tak mam jakąś niewytłumaczalną sympatię do niego.
@@WujekJeff Kogo byś wymienił z tych wielu ?
@@maciejstolarski5594 Ali, Louis, Holmes, Lennox, Evander, Marciano, Foreman, Frazier, ewentualnie Władimir i Liston.
@@MaccaveliPL Słuchaj zależy jakie przyjmiemy kryteria jeśli chodzi o osiągnięcia to tak ale jeśli chodzi o potencjał zawodnika to Mike mógł by być nr 1
Pierwszy 😉
Oglądając ten skrót mam wrażenie że Lenox walczył bardzo nieczysto.
Materiał z Lenoxem 🤌
Michael Grant był za słaby dla Gołoty, a Lennox Lewis zrobił z niego miazgę .
Przy drugim ko Lewis uderzył w tył głowy Granta był faul liczony niesłusznie
Bo Lenoxowi było wolno był mistrzem.
nagraj jak lenox uderzal klitschko lokciem i przez to klitschko mial rozciecie
Lennox jal zwykle" ściągał"głowę na podbródek
Z Tysonem tak samo zrobił....
Jak dla mnie to powinien być faul
Gdyby tylko szpilka wtedy posłuchał rad Lenoxa ... ech.
lennox najlepszy ciężki w historii
Odxinek
Wyszedł do Lewisa leszcz.
Co do Lennoxa to pamiętajmy że tak naprawdę nigdy nie pokonał Olivera Mcalla.Raz dostał od niego bencki a w drugiej walce mimo że Oliverowi nie chciało się boksować to i tak świetnie odpierał ataki Lennoxa który dwoilł się i troił żeby efektownie wygrać.
Nigdy nie lubiłem Lenoxa. Zapyziały angol. Prawda jest taka że gdyby nie kontuzja Kliczki to by dostał łomot. Skończył karierę bo bał się lania w rewanżu z Kliczką.
no napewno 😅😅 Kliczko nie miał podjazdu do Lennoxa taka prawda a gdyby babcia miała wąsy..
Bez zartow. ukrainiec mial niesamkwita wytrzymalosc na ciosy jednak w kazdym asoekcie Lenox gorowal. No i tr,eba wziac ood uwage wiek w ktorym byli obaj gdy doszlo do tego pojdeynku
@@pawel3242 To my chyba oglądaliśmy inne walki.
Grant nie był w przyzwoitej formie w walce z Adamkiem. Był sposobem na zaistnienie dla Adamka takim samym jak Golota.
Lewis był wysoki, ale olbrzym to przynajmniej 2 metry wzrostu
Lenox jest najlepszy