Miejcie z tyłu głowy, że init na WSL(2) jest zupełnie inny, niż na Ubuntu, czy Oracle Linux, więc czasem linuksowe aplikacje trochę się gubią, nie mogąc wykonać chociażby "systemctl start postgresql". Dodatkowo oprogramowanie (nawet prosty htop) z repozytorium EPEL na takim Oracle Linux się nie uruchomi. Trzeba przebudować pakiet źródłowy. Idzie z tym WSL pracować, tylko trzeba się do tych udziwnień przyzwyczaić.
Skoro masz hajs na oracle linux, to po co męczyć się z windowsem udającym linuksa? Ten oracle linux to też do specyficznych zastosowań, bo przecież do współpracy z samym OracleDB wystarczy ci RHEL (z którym jest znacznie mniej kłopotów, a jest certyfikowany dla OracleDB). Ten oracle manager to jest delikatnie mówiąc 'nie dla ludzi'. Jak lubisz brandowane produkty, to satellite radzi sobie o niebo lepiej. Co z tym startowaniem postgresa? Czy tylko postgres ci nie startuje, czy tam w tych obrazach nie ma systemd? Ogólnie to męczysz się z problemami, które w cywilizowanym świecie nie istnieją.
@@szmonszmon Na WSL syatemd jest w bardzo szczątkowej formie. Ja mam Linuksa gdzie się da i bardzo lubię. Tylko nie każdy pracodawca pozwala na Linuksa, lub chociaż Virtualboksa, na służbowym sprzęcie. Wówczas taka proteza jak WSL jest jak najbardziej przydatna, po prostu z braku lepszego rozwiązania.
Pierwsza sprawa - bez włączonej wirtualizacji (VT-d czy AMD-V) w BIOS nie zadziała. Druga sprawa - to nie są do końca "pełne" dystrybucje. Jest masa ograniczeń i różnic w porównaniu do osobnej instalacji na hardware. Nie zadziała (jak dotąd) żaden manager okien, tylko konsola. Dobrą opcją na dziś jest VMWare i darmowy od kilku dni sofcik + pełna instalka linuxa jakiego tylko się zachce. Pozdro dla Cyberka !!!.
Od ok 5 lat mam Win10 i Debian w dual boot na moim laptopie. Windows odpalam raz na 1-2 miesiące przeważnie dlatego, że po całkowitym wyłączeniu kompa podświetlenie klawiatury jest czerwone a ja chcę białe i nie znalazłem działającej w 100% biblioteki pod pingwina. Przy okazji przypomina mi się jaki był główny powód porzucenia okienek - aktualizacje w najmniej chcianym momencie trwające często bardzo długo
@@marcinwachcinski1096U mnie Debian to jest ostatni przeskok z distro na distro. Odechciało mi się skoków i zostałem z dystrybucją Debian (od czwórki).
Mam taki plan, żeby zrobić sobie dual boota. Ogólnie mam kilka malinek i starego kompa z Proxmoxem, na którym działają różne wersje Linuxa, ale zazwyczaj są to maszyny do jednego konkretnego celu.
@@CyberLacze Nie polecam dual boot, chyba że będziesz umiał o to sobie zadbać. Windows nie lubi innych systemów operacyjnych na tym samym komputerze. Potrafi uszkodzić partycje dyskowe, miesza z konfiguracją bootloadera, strefą czasową w zegarze płyty głównej, a fast boot domyślnie włączony z Win8+ uniemożliwia dostęp do partycji dyskowych NTFS z Linuksa. Co zrobić, żeby Windows nie psuł Linuksa? - Zmusić Windows do używania UTC w zegarze płyty głównej (na arch wiki instrukcja). - Wyłączyć recovery part w Windows. Coś w stylu reagentc /disable - nie podam linka, bo YT da mnie do spamu. - Wyłączyć fast boot w Windows - w starym panelu powercfg.cpl da się odkliknąć. - Zmodyfikować rekord bootloadera Windows w UEFI tak, aby był pierwszy na samej górze, ale żeby był wyłączony (Windows tego nie ogarnie i przestanie psuć). Można wyklikać w niektórych GUI UEFI lub commandem w CLI w Linuksie. - Mieć w komputerze dwa dyski i jeden oddzielny cały tylko dla Windows. Tak czy siak, z tego co wiem Windows 11 z domyślnie wlączonym Bitlockerem całkowicie wyklucza się z dual boot i z Linuksem obok. Tak przynajmniej widziałem w dyskusjach deweloperów Fedory, nie wnikałem dokładnie.
Przepraszam za być może naiwne pytanie, ale jak wygląda windowsowa telemetria i ogólnie słynne udostępnianie moich danych przez Windows-a w kontekscie WSL. Czy WSL nie jest czasami takim koniem trojańskim, który pod przykrywką pojednania się Windows-a z Linux-em i tak robi swoje i udostępnia moje dane setkom firm?
Dobre pytanie i szczera odpowiedź, pewnie wysyła jakis syf do microsoftu, pewnie można zrobić jakieś ACL na firewallu (ale fizycznym nie windowsowym) blokując telemetrie. Z tym że microsoft ma potężną baze domen i adresów IP, więc może to być walka z wiatrakami. Niestety, tak to jest z zamkniętymi systemami
Za czasów XP, używało się WUBI... Wystarczyło go pobrać, i w nim wybrać dowolny Linux, miejsce instalacji, język, poczekać na instalację (ja wybierałem Ubuntu), zreetować komputer i... tyle. Po resecie, była możliwość wyboru który system chcemy otworzyć i mogliśmy działać. Przy czym Linux był zainstalowany jak każda inna aplikacja, i gdy się znudził, wystarczyło go odinstalować zwykłym uninstalerem Windowsowym. Proste i wygodne. Komu przeszkadzało? Bogdan.
No właśnie, choć Linuks zainstalowany poprzez Wubi, działał praktycznie jak inne aplikacje, to różnica była taka, że nie można było przełączać się w trakcie na inne programy Windosowe, bo poprostu po włączeniu komputera była tylko możliwość wyboru systemu (Win lub Linuks) z którego chcemy korzystać. Ale praktycznie, mi to nie przeszkadzało.
Muszę się przyznać, że chyba tylko dwa razy w życiu korzystałem z macOS, i to raczej bardzo krótko, może łącznie przez około 20 minut. Nie żebym jakoś hejtował ten system, ale nigdy nie miałem okazji, żeby się nim pobawić, niestety. Kiedyś nawet myślałem, żeby kupić Maca, ale w końcu sobie odpuściłem. Może kiedyś jeszcze się zdecyduję :)
@@CyberLacze bardzo podobny do linuxa więc nie ma strasznego przeskoku ale nie jest jednak tak otwarty jak Linux. Jednak polecam sprawdzić, dla testów można zastąpić Windowsa na jakiś czas, tzw. Hackintosh 😊
@@zbirek Używałem MacOS przez 2 lata i podobieństw nie znalazłem. Userland inny, struktura katalogów inna, zachowanie GUI jakieś nienaturalne, czasami nieprzewidywalne, sam GUI przypomina środowiska sprzed 30 lat. Działać, działa. Da się tego używać. Nie jest to najprzyjemniejsze doświadczenie, jednak można przywyknąć. Żeby móc przenieść system na PC, to musiałbyś na niego licencję. Tylko Apple nie sprzedaje "od tak" licencji na system, więc musisz kupić macoobka. To skoro wydajesz hajs na macbooka, to po co potem męczyć się i kombinować z przenoszeniem systemu na PC? Z resztą MacOS działa na procesorach ARM, więc musiałbyś znaleźć odpowiednio mocny komputer ARM. Wśród konstrukcji konsumenckich, jest tylko kilka laptopów, które niekoniecznie będą kompatybilne z MacOS. Te laptopy są w podobnej półce cenowej, co macbooki. Także taka rada z tyłka z tym hackintoshem.
komputer macintosh quadra 610 system unix wersja specjalna mac os kompatybilny z systemem msdos ale windows vista ultimate jest kompatybilny z systemem unix kompatybilność z systemem unix jest lepsza niż linux bo systemy linux to jądro systemu linux to usługa podobna do windows 11 ale pierwszy system unix freebsd obsługuje kompatybilność msdos to czego lecicie w chu..a
Co to za brednie? "unix kompatybilny z msdos" heeeee? "linux to usługa podobna do windows11" Mega... Widziałem już wiele różnych dziwnych teoria, ale twoje przebijają wszystkie. Gratuluję.
Pozdro z Debiana 12 z flatpakiem 😉
Pozdro z minta 😊😊
Pozdro z Minta 22 Xfce
1:22 😔..... Dlatego wole Billa i Satye
Miejcie z tyłu głowy, że init na WSL(2) jest zupełnie inny, niż na Ubuntu, czy Oracle Linux, więc czasem linuksowe aplikacje trochę się gubią, nie mogąc wykonać chociażby "systemctl start postgresql". Dodatkowo oprogramowanie (nawet prosty htop) z repozytorium EPEL na takim Oracle Linux się nie uruchomi. Trzeba przebudować pakiet źródłowy.
Idzie z tym WSL pracować, tylko trzeba się do tych udziwnień przyzwyczaić.
Skoro masz hajs na oracle linux, to po co męczyć się z windowsem udającym linuksa? Ten oracle linux to też do specyficznych zastosowań, bo przecież do współpracy z samym OracleDB wystarczy ci RHEL (z którym jest znacznie mniej kłopotów, a jest certyfikowany dla OracleDB). Ten oracle manager to jest delikatnie mówiąc 'nie dla ludzi'. Jak lubisz brandowane produkty, to satellite radzi sobie o niebo lepiej. Co z tym startowaniem postgresa? Czy tylko postgres ci nie startuje, czy tam w tych obrazach nie ma systemd? Ogólnie to męczysz się z problemami, które w cywilizowanym świecie nie istnieją.
@@szmonszmon Na WSL syatemd jest w bardzo szczątkowej formie. Ja mam Linuksa gdzie się da i bardzo lubię. Tylko nie każdy pracodawca pozwala na Linuksa, lub chociaż Virtualboksa, na służbowym sprzęcie. Wówczas taka proteza jak WSL jest jak najbardziej przydatna, po prostu z braku lepszego rozwiązania.
👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Witam i pozdrawiam od 2012 roku pożegnałem Windows na rzecz Linuxa obecnie Ubuntu 🙂💗
a co z serverem x???
Pierwsza sprawa - bez włączonej wirtualizacji (VT-d czy AMD-V) w BIOS nie zadziała. Druga sprawa - to nie są do końca "pełne" dystrybucje. Jest masa ograniczeń i różnic w porównaniu do osobnej instalacji na hardware. Nie zadziała (jak dotąd) żaden manager okien, tylko konsola. Dobrą opcją na dziś jest VMWare i darmowy od kilku dni sofcik + pełna instalka linuxa jakiego tylko się zachce. Pozdro dla Cyberka !!!.
Chyba chciałeś powiedzieć:
Odpal ms windows na Linuksie.
Od ok 5 lat mam Win10 i Debian w dual boot na moim laptopie. Windows odpalam raz na 1-2 miesiące przeważnie dlatego, że po całkowitym wyłączeniu kompa podświetlenie klawiatury jest czerwone a ja chcę białe i nie znalazłem działającej w 100% biblioteki pod pingwina. Przy okazji przypomina mi się jaki był główny powód porzucenia okienek - aktualizacje w najmniej chcianym momencie trwające często bardzo długo
Czemu Debian, a nie coś bardziej z samoobsługowym user experience jak Ubuntu, Fedora? Lubisz mieć pełną kontrolę nad 100% komputera? :)
@@tomaszgasior772 zaczynałem od Debian 9 i mi podpasował więc został że ma na dłużej
@@marcinwachcinski1096U mnie Debian to jest ostatni przeskok z distro na distro.
Odechciało mi się skoków i zostałem z dystrybucją Debian (od czwórki).
Mam taki plan, żeby zrobić sobie dual boota. Ogólnie mam kilka malinek i starego kompa z Proxmoxem, na którym działają różne wersje Linuxa, ale zazwyczaj są to maszyny do jednego konkretnego celu.
@@CyberLacze Nie polecam dual boot, chyba że będziesz umiał o to sobie zadbać.
Windows nie lubi innych systemów operacyjnych na tym samym komputerze. Potrafi uszkodzić partycje dyskowe, miesza z konfiguracją bootloadera, strefą czasową w zegarze płyty głównej, a fast boot domyślnie włączony z Win8+ uniemożliwia dostęp do partycji dyskowych NTFS z Linuksa.
Co zrobić, żeby Windows nie psuł Linuksa?
- Zmusić Windows do używania UTC w zegarze płyty głównej (na arch wiki instrukcja).
- Wyłączyć recovery part w Windows. Coś w stylu reagentc /disable - nie podam linka, bo YT da mnie do spamu.
- Wyłączyć fast boot w Windows - w starym panelu powercfg.cpl da się odkliknąć.
- Zmodyfikować rekord bootloadera Windows w UEFI tak, aby był pierwszy na samej górze, ale żeby był wyłączony (Windows tego nie ogarnie i przestanie psuć). Można wyklikać w niektórych GUI UEFI lub commandem w CLI w Linuksie.
- Mieć w komputerze dwa dyski i jeden oddzielny cały tylko dla Windows.
Tak czy siak, z tego co wiem Windows 11 z domyślnie wlączonym Bitlockerem całkowicie wyklucza się z dual boot i z Linuksem obok. Tak przynajmniej widziałem w dyskusjach deweloperów Fedory, nie wnikałem dokładnie.
kłania się sztuka wojny
Wpierw się z ciebie śmieją
Potem z tobą walczą
Potem wygrywasz
Jedynie co używam z lilux to aplikacje android i Apple bo Windows natywnie je wspiera
Przepraszam za być może naiwne pytanie, ale jak wygląda windowsowa telemetria i ogólnie słynne udostępnianie moich danych przez Windows-a w kontekscie WSL. Czy WSL nie jest czasami takim koniem trojańskim, który pod przykrywką pojednania się Windows-a z Linux-em i tak robi swoje i udostępnia moje dane setkom firm?
Dobre pytanie i szczera odpowiedź, pewnie wysyła jakis syf do microsoftu, pewnie można zrobić jakieś ACL na firewallu (ale fizycznym nie windowsowym) blokując telemetrie. Z tym że microsoft ma potężną baze domen i adresów IP, więc może to być walka z wiatrakami. Niestety, tak to jest z zamkniętymi systemami
Za czasów XP, używało się WUBI... Wystarczyło go pobrać, i w nim wybrać dowolny Linux, miejsce instalacji, język, poczekać na instalację (ja wybierałem Ubuntu), zreetować komputer i... tyle. Po resecie, była możliwość wyboru który system chcemy otworzyć i mogliśmy działać. Przy czym Linux był zainstalowany jak każda inna aplikacja, i gdy się znudził, wystarczyło go odinstalować zwykłym uninstalerem Windowsowym. Proste i wygodne. Komu przeszkadzało? Bogdan.
Tak Wubi bylo spoko bo bylo proste w instalacji, no ale jednak trzeba bylo wyjsc z windowsa z tego co pamietam...
No właśnie, choć Linuks zainstalowany poprzez Wubi, działał praktycznie jak inne aplikacje, to różnica była taka, że nie można było przełączać się w trakcie na inne programy Windosowe, bo poprostu po włączeniu komputera była tylko możliwość wyboru systemu (Win lub Linuks) z którego chcemy korzystać. Ale praktycznie, mi to nie przeszkadzało.
Kiedyś: Microsoft⚔Linux
Teraz: Microsoft🤝Linux
Teraz: Społeczność Microsoftu⚔Społeczność Linuxa
dla odmiany MacOS > windows ;)
Muszę się przyznać, że chyba tylko dwa razy w życiu korzystałem z macOS, i to raczej bardzo krótko, może łącznie przez około 20 minut. Nie żebym jakoś hejtował ten system, ale nigdy nie miałem okazji, żeby się nim pobawić, niestety. Kiedyś nawet myślałem, żeby kupić Maca, ale w końcu sobie odpuściłem. Może kiedyś jeszcze się zdecyduję :)
@@CyberLacze bardzo podobny do linuxa więc nie ma strasznego przeskoku ale nie jest jednak tak otwarty jak Linux. Jednak polecam sprawdzić, dla testów można zastąpić Windowsa na jakiś czas, tzw. Hackintosh 😊
@@zbirek Używałem MacOS przez 2 lata i podobieństw nie znalazłem. Userland inny, struktura katalogów inna, zachowanie GUI jakieś nienaturalne, czasami nieprzewidywalne, sam GUI przypomina środowiska sprzed 30 lat. Działać, działa. Da się tego używać. Nie jest to najprzyjemniejsze doświadczenie, jednak można przywyknąć. Żeby móc przenieść system na PC, to musiałbyś na niego licencję. Tylko Apple nie sprzedaje "od tak" licencji na system, więc musisz kupić macoobka. To skoro wydajesz hajs na macbooka, to po co potem męczyć się i kombinować z przenoszeniem systemu na PC? Z resztą MacOS działa na procesorach ARM, więc musiałbyś znaleźć odpowiednio mocny komputer ARM. Wśród konstrukcji konsumenckich, jest tylko kilka laptopów, które niekoniecznie będą kompatybilne z MacOS. Te laptopy są w podobnej półce cenowej, co macbooki. Także taka rada z tyłka z tym hackintoshem.
komputer macintosh quadra 610 system unix wersja specjalna mac os kompatybilny z systemem msdos ale windows vista ultimate jest kompatybilny z systemem unix kompatybilność z systemem unix jest lepsza niż linux bo systemy linux to jądro systemu linux to usługa podobna do windows 11 ale pierwszy system unix freebsd obsługuje kompatybilność msdos to czego lecicie w chu..a
Co to za brednie? "unix kompatybilny z msdos" heeeee? "linux to usługa podobna do windows11" Mega... Widziałem już wiele różnych dziwnych teoria, ale twoje przebijają wszystkie. Gratuluję.