Pełna dekonstrukcja. Jak mierzyć narrację? | Kamil Kozieł | TEDxKoszalin
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 24 ม.ค. 2018
- Żadne fajne historie, żarty czy seriale, nie są fajne, bo są fajne, tylko są fajne, bo zostały przygotowane wedle wyjaśnialnych reguł. Zabacz jakie to reguły, zapoznając się z dekonstrukcją. He sleeps a little because he does a lot of presentations.
He has a feeling that every story without the culminating point, a bulleted list or a bad joke one spectator dies. A guy with talent for attracting smart people, interdisciplinary projects and low budgets. Now helps the speakers to present a message. He loves animations, comedies, and on partiestalks about storytelling constructions. Founder of IT School and PrezART and partner in the ORA-600. This talk was given at a TEDx event using the TED conference format but independently organized by a local community. Learn more at www.ted.com/tedx
Koronkowa prezentacyjna robota. Oglądałam z przyjemnością!
Whoa, nice! :) Gratuacje Kamil :)
Świetna prezentacja, ciekawy temat! Gratulacje!
Dziękuję ;)
Ciekawy pomysl
12:00 gdyby nasz ksiądz zrobił taką akcję to nikt by go nie szukał...
Ja się wzruszyłem :)
Wszystko świetnie, a "moja mama była polonistkom"... - też świetne!
Wow I'm first
już wiem, styl prowadzącego , akcentowanie, pauzy, feflun - przypomina Tomka Jachimka. czy w Polsce można spotkać podobnych wirtuozów dialogu jak :
Jeremy Clarkson, James May, Richard Hammond? Czy mamy też swoje tradycje takiej wymiany zdań budowanej na przemyślanym systemie ?
Kto jeszcze z polecenia Janiny? :)
Ja!!!!!
Mierzenie "wartości" dobrze byłoby okrasić wartością dobrej wymowy. No, i po obejrzeniu całości kompletnie nie wiem, co autor chcial opowiedzieć.
Może to nie być winą autora.
kurdebele, niech mi ktoś wyjaśni ten żart z żoną i przyjacielem, bo już enty raz go słyszę z ust kamila i ni chuja nie czaje...
"Moja żona odeszła ode mnie z moim najlepszym przyjacielem. Strasznie mi go brakuje."
To one-liner, choć nie mojego autorstwa. Przytacza go Greg Dean, w książce "Step by step to stand-up comedy". Pierwsza część żartu, czyli wprowadzenie, ma za zadanie zmylić odbiorcę, który myśli, że jest mi smutno z powodu odejścia żony. Druga pokazuje, że owszem, jest mi smutno, ale żona nie ma z tym nic wspólnego. Śmiech bierze się tu z zaskoczenia i z powodu uczucia wyższości nad obiektem wyśmiewanym. W tym przypadku, obiektem tym, jest mój były, fatalny związek z żoną.
Koleś który uczy, że 50% treści trzeba wyrzucić marnuje co najmniej 75% swojego czasu, bo wiedza jaką tutaj przekazał to max 5 minut. No ale może TEDx to stand up dla trochę innej grupy odbiorców...
Jeśli celem jest powiedzenie jak największej ilości słów w jak najkrótszym czasie to pan Kamil robi to znakomicie. Ale gdzie tu jakiś sens? Od połowy już nudzą żarciki podawane z prędkością karabinu. Wszystko absolutnie profesjonalnie i całkowicie bez sensu.