Jak dla mnie jeden z najlepszych albumów BM, brzmienie, wokal, klimat, a Gate of Nanna miażdży do tej pory, mam ciary na plecach. Uwielbiam wracać do tej płyty.
Jedna z tych kultowych płyt ekstremalnego grania, która jakoś nie zawładnęła moją duszą. Gdy już obeznany byłem z Darkthrone, Burzum czy Mayhem, dorwałem kasetę Drawing Down The Moon (na drugiej stronie nagrane było Electric Doom Synthesis) i nie porwało mnie tak, jak choćby te wymienione kapele. Ale klimatu i mistycznej aury odmówić temu albumowi nie można :)
Tylko całkowicie opętany umysł mógł wymyślić coś takiego. Wokale przerobione na wszystkie możliwe odmiany czerni. Całość jakby była jakimś chorym snem. DOWN THERE to mój faworyt, szczególnie końcówka
@@Marian-yg3jt też Forlorna miałem na kasecie. Ten Acrostichon, to ten zespół co babeczka tak drze ryja? Jeżeli tak, to coś tam posłuchałem ale jeszcze niedokładnie.
Przesadą jest twierdzić, że to jedna z najlepszych płyt lat 90 tych, słychać wyraźną inspirację Sarcofago i Blasphemy.Do Brazylijczyków nie dorastają do pięt,nigdy za nimi nie przepadałem,mimo że kiedyś miałem ich koszulkę,ale to była młodzieńcza fascynacja.Inri to najbardziej bluźniercza płyta w historii
Na pewno jest to album inny od wszystkiego co określamy jako bm i dość oryginalny w sumie nawet do dzisiaj. Wiadomo, że każdy inaczej odbiera muzę i będzie miał inne odczucia. Ja swoje przedstawiłem w odcinku 🙂
@@drugastronametalu Jako te dwa czysto elektroniczne albumy rozumiem oczywiście "H418..." i "Electric doom...". "WBRR" z kolei brzmi jak muzyka welness dla znudzonych gospodyń domowych.
Zaskakująco odmienny, wręcz dziwny album. Ale czyż to nie wspaniałe, że już w tym okresie były zespoły, które wykraczały poza twarde ramy muzyki metalowej i nie bały się eksperymentować? Iść pod prąd to już brzmi dumnie. Wielka chwała za to dla Beherit. Można czepiać się wielu rzeczy, ale oryginalności nikt im nie zabierze.
Tu właśnie widać kreatywność, a nie zamykanie się w jednym stylu. Tak wszystko jednak wrzucili do kotła muzycznego, że wyszedł mega mroczny album, ale przy tym nowatorski i inny od wszystkiego co znamy.
Jak dla mnie jeden z najlepszych albumów BM, brzmienie, wokal, klimat, a Gate of Nanna miażdży do tej pory, mam ciary na plecach. Uwielbiam wracać do tej płyty.
Tu wszystko zionie siarką na kilometr, to jeden z najmroczniejszych albumów wszechczasów.
Jedna z najlepszych płyt lat 90 tych kult
Smoła wylewa się z każdego dźwięku.
BEHERIT zajeboza!!!!!!
Wiadomo, że tak!!! Pozdrooo 🤟🔥
Jedna z tych kultowych płyt ekstremalnego grania, która jakoś nie zawładnęła moją duszą. Gdy już obeznany byłem z Darkthrone, Burzum czy Mayhem, dorwałem kasetę Drawing Down The Moon (na drugiej stronie nagrane było Electric Doom Synthesis) i nie porwało mnie tak, jak choćby te wymienione kapele. Ale klimatu i mistycznej aury odmówić temu albumowi nie można :)
Wiadomo, że nie wszystkim się będzie podobać, ale jak piszesz jest tu taka mega aura tajemniczości i mistycyzmu
SPODOBAŁ MI SIĘ TEN ALBUM, PRAKTYCZNIE OD RAZU. FAKTYCZNIE TCHNIE ON MROKIEM. OKŁADKA RÓWNIEŻ JEST MROCZNA. POZDRAWIAM. 🖤
Chłopaki na albumie uzyskali tyle mroku, że mogliby obdzielić ze 100 innych płyt i jeszcze by coś zostało 🙂 Pozdrawiam
Z winyla ten album brzmi jeszcze bardziej ponuro, szczególnie mój ulubiony kawałek "The Gate Of Nanna" ,kiedyś się na kasecie katowało oczywiście
Na pewno lepiej z winyla, ja niestety nie mam adapteru, więc słucham z CD. Pozdrooo 🔥🤟
Dość dużo czerpali z Bluźnierstwa. A jak przestali to zostało im tylko to plumkanie na klawiszach :)
Dobrze, że przynajmniej zostawili w spadku tę płytę 😁🤟🔥
Tylko całkowicie opętany umysł mógł wymyślić coś takiego. Wokale przerobione na wszystkie możliwe odmiany czerni. Całość jakby była jakimś chorym snem. DOWN THERE to mój faworyt, szczególnie końcówka
Na prawdę to chora muza, jedno z najmroczniejszych dokonań ludzkości.
Dzięki za przypomnienie tej kapeli. Z 20 lat jej nie słyszałem. Trza przeszukać stare, zakurzone kasety.
Nie ma sprawy. Przeszukaj, odpal i delektuj się muzą przy jakimś dobrym napitku, w końcu mamy weekend 😁🤟
@@drugastronametalu Szukałem i nie znalazłem, pewnie przez ten dobry napitek. Po weekendzie spróbuję jeszcze raz.
@@grabarz83brodaty97 Skusiłeś mnie tym napitkiem, teraz ja 🥃😁
Uważam, że jest wiele innych ciekawych i mało znanych płyt Black metalowych np.Forlorn-The Crystal Pałace.Pozdrawiam 🤟
.
Firlorna szukam od dwóch lat na CD i bardzo ciężko znaleźć, ale zgadzam się z przedmówcą. Mega płyta! Pozdrooo 🔥🤟
@@drugastronametalu Też tego szukam,mam na kasecie,cd nie do kupienia,a jak tam Acrostichon przesłuchane?
@@Marian-yg3jt też Forlorna miałem na kasecie. Ten Acrostichon, to ten zespół co babeczka tak drze ryja? Jeżeli tak, to coś tam posłuchałem ale jeszcze niedokładnie.
Mam wydanie KVLT, które niestety jest dużo uboższe jeżeli chodzi o zawartość wkładki
A z którego roku jest Twoje wydanie?
@@drugastronametalu 2017
Płyta inna - to na pewno! Ale pamietam jak mieliśmy bekę z kawałka Salomons Gate...Bo tam idzie text: Solomooon - zjadłaś mii drzewoooo :)
A może połknęłaś konar, bo zapłonął 🤣🤣🤣
Przesadą jest twierdzić, że to jedna z najlepszych płyt lat 90 tych, słychać wyraźną inspirację Sarcofago i Blasphemy.Do Brazylijczyków nie dorastają do pięt,nigdy za nimi nie przepadałem,mimo że kiedyś miałem ich koszulkę,ale to była młodzieńcza fascynacja.Inri to najbardziej bluźniercza płyta w historii
Na pewno jest to album inny od wszystkiego co określamy jako bm i dość oryginalny w sumie nawet do dzisiaj. Wiadomo, że każdy inaczej odbiera muzę i będzie miał inne odczucia. Ja swoje przedstawiłem w odcinku 🙂
@@drugastronametalu Zgadzam się z tobą,każdemu różne rzeczy się podobają 🤟
@@Marian-yg3jt ale masz rację wpływy Blasphemy i Sarcofago są wyczuwalne.
@@drugastronametalu Dla mnie Sarcofago-Inri to kult nad kulty i jedna z płyt ponadczasowych!!!
@@Marian-yg3jt Może za jakiś czas zrobię odcinek. 🙂
Jedyny dobry metalowy album BEH... Ale lubię też te dwa elektroniczne. Tak samo jak SUURI SHAMAANI.
Drawing.. miażdży, jeszcze ENGRAM jest godne uwagi, resztę należy omijać
Poza tym arcydziełem, reszta ich dokonań do mnie nie dociera. Ale "Drawing..." jest kapitalne!
@@drugastronametalu Jako te dwa czysto elektroniczne albumy rozumiem oczywiście "H418..." i "Electric doom...". "WBRR" z kolei brzmi jak muzyka welness dla znudzonych gospodyń domowych.
👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻
🤟🔥🤟🔥
Zaskakująco odmienny, wręcz dziwny album. Ale czyż to nie wspaniałe, że już w tym okresie były zespoły, które wykraczały poza twarde ramy muzyki metalowej i nie bały się eksperymentować?
Iść pod prąd to już brzmi dumnie. Wielka chwała za to dla Beherit.
Można czepiać się wielu rzeczy, ale oryginalności nikt im nie zabierze.
Tu właśnie widać kreatywność, a nie zamykanie się w jednym stylu. Tak wszystko jednak wrzucili do kotła muzycznego, że wyszedł mega mroczny album, ale przy tym nowatorski i inny od wszystkiego co znamy.
EMPEROR? co to za kapela? 🤭
Niszowa, całkiem spoko ale mało kto ją zna. Totalne podziemie. Mam na przerywanej kasecie z xerowaną okładką 🤣🤣
Ciekawe ciekawe ale wokal tak średnio mi podchodzi, nie jest najgorszy ale wole inny wokal.
Jak mawiają - nieźle, nieźle, trzy z dwoma 🤣
@@drugastronametalu Hahaha, dokładnie😂😂
Eeee, nie przepadam 😄
Kurła, no Ciebie to zadowolić! Ostatnio cały czas na nie 🤣🤣🤣
@@drugastronametalu No życie 😀