Bezapelacyjnie jeden z najlepszych wykładów w strefie psyche! Niesamowite wręcz przygotowanie merytoryczne prowadzącego, a sam wykład prowadzony w sposób bardzo ciekawy, spójny i miarodajny, pozwalający na samodzielne wyciągnięcie wniosków. 10/10 co tutaj dużo mówić. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dziękuje za solidny kawał wiedzy.
Nie rozumiem co cię tak uwiodło? Wykład chaotyczny, nie ma żadnej wiedzy merytorycznej w tym wykładzie. Brak wykazania znaczenia demografii dla danego kraju i połączenie tego z brakiem stałych związków, a to wszystko w kontekście przywilejów dla rodzin. Praktycznie wykład oparty o jedną książkę i dwóch cytatach.
@@ewa-z to zależy od oczekiwań (po pierwsze) oraz umiejętności wyłuskiwania istotnych danych z wykładu (po drugie). Niezadowolenie oraz zwrot "nie rozumiem" wiele mówi zarówno o oczekiwaniach, jak i umiejętności słuchania.
...sluchajac Pana,trudno nie zadac sobie pytania,ile w panskim wykladzie jest psychologi,a ile ideologii,a w zwiazku z tym,jaka jest wartosc Pana wykladu,dziekuje...
To jest istotne pytanie - różnica w wynagrodzeniu kobiety/mężczyźni, wychowanie dzieci w rozbitych rodzinach vs w kompletnych - dwa wątki które brzmią jak ideologia a nie "fakty empiryczne".
@@lury719 ... kilka lat temu rektor harwardu zapytany o to dla czego na wydzialach matematyki jest tak malo kobiet, odpowiedzial pytaniem! ,ze moze dla tego,ze panie nie maja zdolnosci do matematyki?,wywolal tym wydawalo by sie niewinnym pytaniem,inna kwestia to czy aby nie trafil w sedno ,taka histerie,ze zmuszony zostal do opuszczenia stanowiska... tyle ideologia ma wspolnego z faktami empirycznymi... a kwestia roznic w wynagrodzeniu ma podloze czysto ekonomiczne,zaloz biznes moze zrozumiesz:) dziekuje...
Dziękujemy za miłe słowa! Cieszymy się, że nasze wykłady są dla Ciebie wartościowym materiałem i stanowią dobrą towarzyszkę przy porannej kawie. Zachęcamy do kontynuowania oglądania naszych materiałów. Miłego dnia!
Tak wiele ciekawych rzeczy dowiedziałam się o byciu singlem, samotności w tłumie, byciu razem ale osobno. To bardzo ciekawy ale i ważny temat, i społeczny problem. Dzięki za świetny wykład.
Rewelacja ! Genialny wykład. Merytorycznie na temat, bez oceniania. Z ciekawymi wnioskami. "..... Praktykowanie samotności jako ćwiczenie, które ma w nas wzbudzić tęsknotę za tymi, z którymi za chwilę się spotkamy, może być skuteczną metodą przeciwdziałania samotności i paradoksalnie zwiększać bliskość interpersonalną. " Amen.
@@renatabundz4807 To sprawy społeczne. Stary kawaler bez dzieci jest traktowany jako "pedał" lub pedofil. Odpada mi kino i baseny, musze uważać też gdzie chodzę. Mam jednak piękne hobby i wiarę w tzw. powszechne zmartwychwstanie ludzkości - tam już nikt nie będzie sam ;)
@@Przylga ja jestem osobą samotna, ale nigdy nie nakładam sobie ograniczeń, gdzie nie mogę chodzić. Skąd u Pana takie poglądy? Proszę nie dać się temu i odważnie chodzić na basen i do kina
super materiał! swietny profil😎🤙 Nareszcie zrozumialem czemu jestem starym kawalerem, wydaje mi sie ze wiem co wplynelo na mnie w dziecinstwie.... wszystko fajnie tylko jak to naprawic? itp... tego typu wiedzy jeste jeszcze mniej. Ogladam juz kolejny materiał ze strefy psyche uwaznie sluchajac wykładòw. Natrafilem na opisy sytuacji czy zachowan jak dostrzeglem sam wczesniej. Szczerze to dobiło mnie jak bardzo mam zryty czosnek w wieku40stu lat.... przeraza mnie prognoza na przyszlosc, martwi rezerwa w moim baku twardziela ktory napedzal mnie chyba przez ostatnie 14 lat. Do tego ktos z rodzinneho grona mial wesele ktore otworzylo mi oczy na swoja sytuacje. Tuz przed tym wselem dowiedzialem sie ona moja ostatnia porazka jest mama i zona od roku. Odcialem siebie i wszystkie mozliwe kanały informacji co u niej itp żeby uspokoc rajd na bani po kolejnej porazce. S tu jeb z dzidy... kurwa smiac sie czy plakac? dobrze ze uslyszalem z wykladòw te wszystkie akcje jakie sam wczesniej odczulem to wiem ze odruchy mam prawidlowe.... troche pije troche cpam chyba mam z tym pronlem. Najgorsze jest ze te wszystkie wnioski diagnoza problemu podloze boli mnie ale jak masochista szukam dalej czytam ogladam...boli a ja chce jeszcze. Tylko praca mnie odstresowuje bo nie mysle o tym przez zajecie....
Przykro nam z powodu Twoich doświadczeń, ale nie prowadzimy poradnictwa psychologicznego online. Jeśli potrzebujesz wsparcia zachęcamy do kontaktu z odpowiednim specjalistą - profesjonalna pomoc może okazać się niezbędna przy przepracowywaniu tego typu problemów.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Biore To wszystko na klate jak jest. Troche pòźno na leczenie.... Jestem niezależny zawodowo i prywatnie nauczylem sie już żyć sam.... czasami tylko mi smutno. pzdr
Wszystkie Twoje problemy najprawdopodobniej biorą się z braku miłości własnej. Urzeczywistniasz to zapewne w każdej relacji. Nikt Ci nie podaruje miłości jeśli nie masz jej w sobie. Po prostu przyjrzyj się sobie. Jakie są źródła tego braku? Popracuj nad sobą,spróbuj dostrzec swoje słabe i mocne strony.Rozwijaj swoje zainteresowania.Pomagaj innym zwłaszcza tym którzy mają mniej szczęścia w życiu.Używki nie są dobrym rozwiązaniem.Stoczysz się na dno z którego wyzwoli cię tylko śmierć. Dostałeś szansè na życie, jeśli jest to życie bez bólu, choroby i cierpienia doceń to. Jesteśmy tu po to by stać się w tych warunkach najlepszym możliwym człowiekiem.Powodzenia.
@@MarianoItaliano1982 Najgorsze co możesz zrobić to się poddać. Jeśli cię to pociesza to spośród 7 mld ludzi twój los nie jest ani najlepszy ani najgorszy.Mieścisz się zapewne w średniej europejskiej. Czyli tak naprawdę w życiu jesteś wśród uprzywilejowanych szczęśliwców. Jeśli jesteś zdrowy i zdolny do kierowania swoim losem to masz w życiu wszystko by być zadowolonym. Twój wybór czy doceniasz co masz czy narzekasz na co co ci nie dane.
Wykład bardzo ciekawy. Nie mogę się jednak zgodzić, że związki kobiety z otoczeniem nie rozluźniają się tak, jak związki mężczyzny. Bardzo często kobieta koncentruje się na tworzeniu rodziny, a mężczyzna otwarcie deklaruje, że nie zamierza zmienić swoich nawyków, tym bardziej kobieta o mężczyznę zabiega....
Bardzo ciekawy i merytoryczny wykład. Ciekawi mnie tylko jak to jest z samotnymi rodzicami - dużo badań pokazuje, że synom wychowywanym tylko przez matki (i na odwrót) brakowało męskiego wzorca. I nie są to cechy typu 'zażywanie narkotyków'. Odsyłam tu do wykładu th-cam.com/video/WISOFf_oPjo/w-d-xo.html gdzie jest o tym, jak ważny jest ten wzorzec. Oczywiście często w związkach te wzorce są zachwiane...
Pewnie trudno o kontakt z prowadzącym, ale również nie ze wszystkim się zgadzam. Lubię jednak wysłuchać kogoś kto ma przeciwne zdanie, oraz jego argumentów. Odniosę się do samotnego rodzicielstwa. Tak, po to natura to tak urządziła, żeby ludzie mieli lepiej. W rodzicielstwie (i w ogóle ze względu na płeć) jest specjalizacja. Kobiety to głównie empatia, miłość, ciepło, relacje, opieka, mężczyzni to zapewnienie bezpieczeństwa, również finansowego, szybkość decyzji, obliczone ryzyko, relacje płytsze w dalszym planie. Wszystko to jest człowiekowi potrzebne. Oboje rodziców dają dziecku wzorce postępowania w związku i w społeczeństwie. Zarówno jednak oboje rodziców może nie być wystarczająco dobrym przykładem, jak i pojedynczy rodzic ma trudności z nuczeniem poszczególnych ról, ale robi co może. Dlatego w niektórych przypadkach nie jest tak źle, jednak brak czegoś elementarnego. Gdyby natura stworzyła nas obojnakami, byłoby mniej problemów. To, że dzieci samotnych rodziców radzą sobie w niektórych dziedzinach, to tak jakby (przesadnie) powiedzieć - dobrze być niewidomym, bo niewidomi wyostrzają sobie inne zmysły, świetnie poruszają się w ciemności po swoim domu, a i na ulicy są godni podziwu, bo ci widzący, przy zamkniętych oczach, zrobiliby sobie krzywdę już w pierwszych krokach. Lub ludzie głusi. Za oknem mam budowę i czasami zazdroszczę sąsiadowi, że jest głuchy. Lub te dzieci, które są bite i wyrastają na "normalnych" ludzi, ale nie potrafią rozwiązywać konfliktów pokojowo. Przykłady można mnożyć. Każde dziecko chce, żeby mama i tata byli razem, a jedynie w przypadkach patologicznych - nie
Dobrym zwyczajem, praktykowanym przez niektórych wykładowców, jest zamieszczanie literatury, na którą się wykładowca powołuje. Zwłaszcza przy zapisie głosowym, bez obrazu i przezroczy, nie można odszyfrować nazwisk autorów i taki problem miałem z Kleebergerem vel Kleenbergerem vel Klinbergerem vel Kleinbergerem itp. Za duża wieloznaczność jak na poziom naukowy. Znam wykładowców, którzy mają świadomość tej trudności i podają zapis fonetyczny.
Społecznie coraz lepiej postrzegani single, są z bardzo pragmatycznych powodów (tych samych co i homoseksualizm) - Single na ogół mają mniej dzieci niż związki hetero. A przy współczesnych straszliwych i globalnych problemach demograficznych (I z roku na rok błyskawicznie się powiększających, wraz z całym ogromem dramatycznych skutków), to wielki plus! A co do Polskiego "niżu" demograficznego, to nie byłbym takim optymistom. Ja pochodzę z Małopolski - A tu populacja ostatnio bardzo szybko się powiększyła, wraz z całym ogromem dramatycznych skutków: Nerwice, zatrute powietrze (smog), zatrute pożywienie (z każdym rokiem coraz mniej upraw udaje się pozyskać bez wspomagania chemią), wszechobecny hałas i z każdym rokiem dramatycznie zmniejszający się obszar nie (mniej) zabudowany - Coraz więcej ludzi, a terenów rekreacyjnych systematycznie ubywa. A to tylko niektóre skutki nadmiernego przegęszczenia populacji!
Nasza planeta to samoregulujacy sie system populacji.Jak zaczyna byc za duzo ludzi, ludzie staja sie wredni dla siebie i bycie singlem z wyboru, lub homosexualnym, jest ratunkiem dla zachowania swojej energii zyciowej. Jak tylko na planecie bedzie malo ludzi, np z racji wojen czy innych nieszczesc, odrazu zmienia sie relacje miedzyludzkie i najwieksza wartoscia w zyciu czlowieka, stanie sie rodzina i duzo dzieci. Ludzie zageszczaja powietrze dyskusjami i proba, zrozumienia jak to miec pod kontrola, nie rozumiejajac ze nie beda mieli nigdy wplywu na takie wielkie sprawy.
Coś w tym jest ;) W czasach niepokojów, choćby w latach 80-tych ludzie lgnęli do siebie, przekonani, że razem jest raźniej, łatwiej itp. A teraz? Hehe, statystyki mówią, że większość ludzi bardziej by cierpiała nie mając komputera z dostępem do internetu niż z powodu braku partnera ;] Starsze pokolenia krytycznie kręcą głowami i niejeden dziadek mówi: "Wam to by się wojna przydała to byście się życia nauczyli" ;] Ludzie są różni i każdy inaczej znosi samotność. Niektórzy jej potrzebują jak powietrza a dla innych jest to jak rak duszy i na siłę chcą wypełnić pustkę, którą ta samotność powoduje.
Nie ma takich badań, ale są w innych domenach, także można się pokusić na stwierdzenie "a dlaczego nie". Czy w ogóle było wspomniane czy jest potwierdzone istnienie takiego zjawiska jak pogląd "skoro jest singlem to jest z nim coś nie tak"? Naprawdę przyjemnie posłuchać, ale zaczynam mieć wątpliwości czy to jest wiedza merytoryczna, czy zaburzam sobie obraz świata stereotypami. Ponieważ jeśli takich badań nie ma, to jedynie stereotypem jest również to, że jest taki stereotyp, iż społeczeństwo uważa singli za ludzi, którzy nie mogli znaleźć partnera.
To twierdzenie ze badania wykazują, iż kobiety zarabiają 30% mniej za tę samą pracę, to tak trochę wzięte ze stronek organizacji feministycznych. Czy rzeczywiście za tę samą pracę? Gender wage gap jest niewielki dla singli, a wrasta wyraźnie w przypadku osób będących w związku i mających dziecko. Dlaczego pracodawca płacąc pensję miałby pałać niechęcią do kobiet mających dzieci skoro nie różnicował zbytnio zarobków ze względu na płeć, gdy te kobiety nie miały dzieci? Oczekiwałbym jakichś poważnych badań, w których jest uwzględnione czy oprócz wysokości pensji jest różnica między płciami w liczbie godzin (nadgodziny), udziału w wyjazdach służbowych, uczestnictwa w kursach podnoszących kompetencje zawodowe. I jak to się zmienia po wejściu w związek i po urodzeniu dzieci? Bo może kobiety zaczynają się mniej starać w pracy, bo nastawione są bardziej na zajmowanie się dziećmi, a mężczyźni zaczynają się bardziej starać, bo rodzina ma większe potrzeby finansowe i tak pojmują swoje obowiązki rodzicielskie? Z kolei różnica między zarobkami singli i osób mających partnerów i dzieci. Czy w badaniach wzięto pod uwagę, ze single to w większości młodzi pracownicy z niewielkim stażem? Osoby mające dzieci pracują dłużej i mają większe doświadczenie skutkujące wyższym stanowiskiem, albo będąc na tym samym formalnie stanowisku z racji tego doświadczenia otrzymują ważniejsze zadania skutkujące wyższymi premiami? No i znowu kwestia motywacji. Może osoba mająca dzieci mocniej walczy o podwyżki wykazując się bardziej w pracy, bo czuje przymus zaspokojenia potrzeb finansowych związanych z dziećmi. A singiel i tak ma lepszą sytuację finansową, łatwiej mu uzyskać stan gdy jego osobiste potrzebny są zaspokojone i nie ma takich motywacji aby się spalać w pracy. Pan doktor nie wyjaśnia, tylko wymyśla na poczekaniu wytłumaczenie, że przecież szef jest ludzki pan i da większą premię temu komu dzieciaczki w domu piszczą z głodu. To jest w sumie takie samie powierzchowne tłumaczenie jak krytykowane przez niego funkcjonujące w społeczeństwie opinie, że single są nieszczęśliwe i usychają z pragnienia bycia w związkach. Zresztą jak sam mówi, te badania są robione przez badaczy będących singlami, więc trudno tu o obiektywizm, a widać chęć tworzenia amunicji do walki z singlizmem.
Zachęcamy do kontaktu z prowadzącym - z pewnością wyjaśni skąd czerpał wiedzę oraz dane do prelekcji i podzieli się wartościowymi źródłami w tym zakresie :)
Zabrakło mi w wykładzie informacji o tym że większość singli, zwlaszcza kobiet chce znaleźć partnera i być w związku czy nawet mieć dzieci lecz nie znajduje odpowiedniego partnera.. powodem jest statystyka - brak profili mężczyzn których poszukują współczesne kobiety. Jest np gigantyczna przepaść między ilością wykształconych kobiet w stosunku do wykształconych mężczyzn.
Jak sie studiuje gowno kierunki to potem tak wychodzi. Za to adekwatnie jest przepasc w zarobkach miedzy kobietami a mezczyznami na korzysc tych 2 wiec pani logika nijak soe mando rzeczywistosci. Proponuje wylrowadzic sie ze wsi ro miasta i nie bedzie pani narzekac a jak nie wyjdzie to kupic nowe lustro
Przepraszam dla mnie Pie r... lenie człowieku cofnij się zobacz skąd to się wzięło. Podatki . System . Ludzie zacznijcie myśleć . Nie dajcie się manipulować systemowi
Ogólnie bardzo dobry wykład. Brawo 👏 Zmartwiły mnie tylko dwa kłamstwa, gdyż trudno to nazwać nawet manipulacją. 1. Otóż dzieci wychowywane przez jednego rodzica mają zdecydowanie większą szansę skończyć w patologii, niż dzieci z pełnych rodzin. Około 90% osadzonych w zakładach karnych było wychowywane bez ojca. Lista konsekwencji życiowych jest długa. Oczywiście jest to tylko prawdopodobieństwo, a nie całkowity pewność, że tak się stanie. 2. Kłamstwem jest, że kobiety zarabiają 30% mniej od mężczyzn za taką samą pracę. Jednacz drugą się takich głupot nasłucha i będą głośno krzyczeć, że są dyskryminowane. Kobiety rzeczywiście zarabiają statystycznie mniej, gdyż wykonują lżejsze prace. Na tych samych stanowiskach różnica w zarobkach to ledwie 4%. Czyli niewiele powyżej błędu statystycznego. 3. Często przywoływany naukowiec z USA to musi być jakaś skrajna feministka 😝 Poza tym jestem pod wrażeniem wiedzy i erudycji 🧐👍
Spostrzeganie jest jak najbardziej poprawnym językowo terminem, znacznie częściej używanym przez psychologów, i określa odbieranie bodźców z otoczenia, które następnie przetwarzane są w poszczególnych częściach mózgu :)
Kobiety nie zarabiają nie zarabiają 30% mniej za tą samą pracę od mężczyzn! Takie twierdzenie jest po prostu kłamstwem , nie wiem tylko czy świadomym i celowym. th-cam.com/video/7QIrJV9ed8c/w-d-xo.html
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Oczywiście, sam film z pewnością nie ale źródłospis pod nim i 18 linków do badań i statystyk na których się opierają twierdzenia zawarte w tym filmie na pewno już tak, a teraz proszę o podanie badań lub innych źródeł na którym oparł pan swoje twierdzenie, że kobiety zarabiają 30% mniej za tą samą pracę niż mężczyźni.
Nie wiem czy doszukiwanie się wszędzie dyskryminacji jest czymś i potrzebnym i wogole mądrym. . Zwyczajnie, żyją samotnie i tyle. czy nie wynika to doszukiwanie się w tym, że single, znaczy się te osoby dyskryminowane maja same problem z samoakcpetacją? Znam sporo singli i są szczęśliwi , nie czują się dyskryminowani, czy na prawdę świat to tylko dyskryminacje? naturalnym jest , ze ciocia przy stole zapyta, jedna złośliwie inna troskliwie inna interesownie. Ja nie muszę rozumieć, dlaczego musiałabym? ale akceptuję i tyle.. ich sprawa. Natomiast jeśli ktoś żyje z kimś ale nie mieszka razem, singlem nie jest.
po za tym nie muszę ich rozumieć, nie wystarczy akceptować cudzych wyborów? jesli ktoś mieszka sam ale jednak jest w związku z kims to chyba nie singiel.ze społeczeństwo to kolejne pokolenia, że na dzieciach oparta przyszłość i tak skonstruowane rpawo to chyba naturalne zjawisko. Bezdzietni nie poprowadzą społeczeństwa w przyszłość. Jak dzietni korzystają z tego, że sa bezdzietne osoby tak i odwrotnie, bezdzietni korzystają z tego, ze są dzietni ludzie, Społeczeństwo to system naczyń połaczonych
Polki stały się chłodne ,nie czują potrzeby założenia rodziny urodzenia dziecka. Znam takich kobiet wiele . Nie wiedzą co chcą . Nie szanują jeżeli facet coś dla nich robi. Wydaje jej się że to tak musi być . Ja nic nie muszę a on niech biega . Ukrainki potrafią być bardziej kobiecą bardziej się starać w związku czy ma początku pozbawiania. Polki to obecnie temat rzeka. Brak tworzenia klimatu do dalszej relacji. Bez przerwy siedzą w telefonach .
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS z doświadczenia w ostatnich latach poznawania rozmów . Stały się wybiórczo sztucznymi paniami z botoksem szukających dobrobytu nie wartości. Wystarczy iść na rynek Wrocławski jakie siedzą panie . 70 procent nie nadaje się nawet na spacer bo trochę obciach iść panią z plastiku .
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPSja pracowalem w Niemczech z dziewczynami z prawie calej europy. I jedna ladna dziewczyna z bulgarii mi mowila ze rok wczesniej pracowala z polka i ze polki sa "zu kalt" wiec nawet dziewczyny z zachodu i poludnia Europy to wiedza. Polki sa pospinane i maja kij w 4 literach. Tez bym wolal miec za dziewczyne i zone dziewczyne zza granicy
Ja też nie! Szkoda, że wciąż bezdzietni z wyboru są niewidzialni w społeczeństwie. Podobnie zresztą jak osoby aseksualne, niskolibidowe i a-romantyczne.
@@hexehexe20051988 szkoda? Raczej całe szczęście. Ja wolę żyć w świecie, gdzie widoczne są te normalne osoby, a nie te z zaburzeniami. Mamy je nosić na rękach za to, że mają jekieś defekty? Pomóc, leczyć owszem. Ale niepotrzebnie afirmować? Byłoby to ze szkodą dla zdrowego społeczeństwa.
Na szczęście NORMALNYCH (seksualnych i aseksualnych, wysoko- i niskolibidowych, romantycznych i aromantycznych, dzietnych i bezdzietnych) jest też trochę i odznaczają się m. in. tym, że do określenia NORMALNOŚCI lub jej braku używają innego kryterium niż mizoginia, ksenofobia i podszepty własnej zaściankowości. A co do dzietności jeszcze: niestety ale za powoływanie do życia i za wychowywanie dzieci wciąż biorą się nieodpowiedzialni, niedojrzali i ZABURZENI ludzie. Z pokolenia na pokolenie wciąż ten sam bałagan jak w filmie Pręgi.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Gdzie ma się człowiek nauczyć miłości, współczucia i empatii jeśli nie w rodzinie na początku swej drogi życiowej? Jeśli tego nie poczuje w rodzinie to później posiada pewną pustkę a nie wartość poczucia, że przeżył. Takie mam zastrzeżenie, reszta wykładu bardzo dobra.
Nie mam nic do pańskich kompetencji ale sposób mówienia jakim pan operuje, ma dużo do życzenia. Mówi Pan za szybko, nerwowo, chaotycznie, często brakuje Panu tchu, co sprawia, że ma pan zadyszkę, jest to bardzo nieprzyjemny odbiór. Chciałabym pana wysłuchać do końca ale niestety, pański wykład wywołuje u mnie stres. To tak jakby lecieć odrzutowcem z niesłychaną prędkością a przecież nie o to chodzi.
Wystarczy spojrzeć na to w jaki sposób młodzi mężczyźni i kobiety wybierają kierunki studiów. Są oblegane kierunki przez kobiety i są kierunki oblegane przez mężczyzn. Nie wynika to z jakiejś presji społecznej, proszę mi napisać jak dokładnie ta presja społeczna miałaby wyglądać? Od dziecka mówi się małym dziewczynką "idźcie na pedagogike lub psychologię"? Przecież nigdzie coś takiego nie występuje i również nie istnieje coś takiego jak presja w nauczaniu matematyki na daną płeć. Płeć nie jest tylko tym co widać na zewnątrz, ma też wpływ na to w jaki sposób większość jednostek decyduje lub do czego ma predyspozycje
Nic z tych rzeczy - single to osoby, które aktualnie nie znajdują się w żadnej stałej relacji, co wcale nie jest jednoznaczne z byciem starą panną czy też starym kawalerem 🙂 Zdaje się, że w języku polskim próżno szukać adekwatnego odpowiednika tego uniwersalnego słowa, a dla wszystkich jest w pełni zrozumiałe znaczeniowo, zatem dlaczego mielibyśmy go nie używać, jeśli najlepiej wyraża to co chcemy przekazać? 🙂
@@mariuszborowski2646 w wykładzie powiedziane było jakie osoby obejmuje to pojęcie i również wyjaśnione zostało, że to trochę coś więcej niż "stara panna/kawaler". Wystarczy posłuchać. Ale po co otwierać się na nowe wiadomości? :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPStylko to przeszkadza starym ludziom jak ty. Mlodzi mają swoje zycia i nikogo nie obchodzi z kim i czy sie do lozka kladzie. Ale jak sie nic w zyciu nie ma to sie zaglada komus do zycia i ocenia wlasna wąską ramą
Pierdololo. Większość "singli" w Polsce to mężczyźni po 40 z małych miejscowości i kobiety 65 plus. Dlatego tylu mężczyzn wśród samobójców. A wykładowca szanowny buduje swoje tezy na podstawie książki pani z Nowego Jorku... A co do dyskryminacji singli, to jest ona niestety słuszna, bo single będą obciążać system emerytalny.
49:15 Pan dr próbuje na siłę być elokwentny. Komponenta?! Co to za chore słowotwórstwo? Masakra. 53:33 temu związku.... a nie związkowi panie doktorku?
Słowo komponenta istnieje w języku polskim, zatem nie jest to radosna twórczośc prowadzącego, a tak drobne przejęzyczenia jak Twój drugi przykład, jak widac zdarzają się wszystkim, nawet najlepszym i nie stanowi to bynajmniej powodu by umniejszać całemu dorobkowi naukowemu ani kogokolwiek wyśmiewać, tym bardziej kogoś z tytułem doktora. Błędy ludzka rzecz - w końcu nikt nie jest idealny :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Absolutnie nie ma takie słowa w języku polskim. Doktor nauk humainstycznych wypadałoby żeby jednak wypowiadał się w sposób poprawny.
Zachęcamy do weryfikowania swojej wiedzy przed upieraniem się, ze ma się rację. Jedne z pierwszych wyników po wpisaniu w wyszukiwarkę, z samej poradni językowej SJP - sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/komponenta;13998.html
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS zachęcam do nauki czytania ze zrozumieniem. To słowo nie znajduje się w słowniku języka polskiego. Jest to cytat z jakiegoś artykułu, co do którego ktoś ma wątpliwości: "Czy Szanowni Eksperci Poradni widzą potrzebę wprowadzenia do słowników wyrazu komponenta?"
A zaraz dalej jest odpowiedź - "Żeńska komponenta jest oczywiście rzadsza od męskiego komponentu, ale wcale nie pomijalnie mała: NKJP (Narodowy Korpus Języka Polskiego) poświadcza ją w publikacjach zróżnicowanych tematycznie i gatunkowo."
nuda, masakra, odkrycia na poziomie wszyscy chcą mieć dzieci- nie wszyscy chcą mieć dzieci…serio. odkrycie ameryki. musiałem wysłuchać wykładu dr swps żeby odkryć ta prawdę XD niezrozumiały bełkot o niczym, strata czasu, nic z tego nie wynika
Jarku, oceniasz wykład słowami "bełkot o niczym", a sam piszesz mało zrozumiałe komentarze. Nie do końca udało nam się uchwycić część "wszyscy chcą mieć dzieci- nie wszyscy chcą mieć dzieci"... ? Wykład skupia się na tym czym i kim jest singiel, jak postrzegany jest kulturowo i społecznie oraz co w rezultacie tego wiąże się z singlizmem. Weryfikuje mity dotyczące samotności - jej uwarunkowań, codziennego doświadczania czy długoterminowych konsekwencji. Jeżeli wszystko to wiedziałeś przed obejrzeniem wykładu - cieszymy się! Są jednak osoby, którym ten wykład rzucił nowe, inne spojrzenie na zagadnienie samotności (co widać w komentarzach) i którym ton Twojej wypowiedzi może dać do zrozumienia, że są z jakiegoś powodu od Ciebie gorsi. Podsumowując: wykład nie musi Ci się podobać i masz pełne prawo wyrazić o nim swoją opinię, wierzymy jednak, że moża było to zrobić w o wiele bardziej przystępny sposób. Pozdrawiamy!
Bezapelacyjnie jeden z najlepszych wykładów w strefie psyche! Niesamowite wręcz przygotowanie merytoryczne prowadzącego, a sam wykład prowadzony w sposób bardzo ciekawy, spójny i miarodajny, pozwalający na samodzielne wyciągnięcie wniosków.
10/10 co tutaj dużo mówić. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Dziękuje za solidny kawał wiedzy.
+Iron Bart, bardzo nas cieszą Twoje słowa! Przekażemy prelegentowi. Dziękujemy :)
Dokładnie tak!
Kupujecie takie wpisy? Brakuje jeszcze linku do strony tego gościa :)
Nie rozumiem co cię tak uwiodło? Wykład chaotyczny, nie ma żadnej wiedzy merytorycznej w tym wykładzie. Brak wykazania znaczenia demografii dla danego kraju i połączenie tego z brakiem stałych związków, a to wszystko w kontekście przywilejów dla rodzin. Praktycznie wykład oparty o jedną książkę i dwóch cytatach.
@@ewa-z to zależy od oczekiwań (po pierwsze) oraz umiejętności wyłuskiwania istotnych danych z wykładu (po drugie). Niezadowolenie oraz zwrot "nie rozumiem" wiele mówi zarówno o oczekiwaniach, jak i umiejętności słuchania.
...sluchajac Pana,trudno nie zadac sobie pytania,ile w panskim wykladzie jest psychologi,a ile ideologii,a w zwiazku z tym,jaka jest wartosc Pana wykladu,dziekuje...
Jaką ideologię masz na myśli? 🙂
To jest istotne pytanie - różnica w wynagrodzeniu kobiety/mężczyźni, wychowanie dzieci w rozbitych rodzinach vs w kompletnych - dwa wątki które brzmią jak ideologia a nie "fakty empiryczne".
@@lury719 ... kilka lat temu rektor harwardu zapytany o to dla czego na wydzialach matematyki jest tak malo kobiet, odpowiedzial pytaniem! ,ze moze dla tego,ze panie nie maja zdolnosci do matematyki?,wywolal tym wydawalo by sie niewinnym pytaniem,inna kwestia to czy aby nie trafil w sedno ,taka histerie,ze zmuszony zostal do opuszczenia stanowiska... tyle ideologia ma wspolnego z faktami empirycznymi... a kwestia roznic w wynagrodzeniu ma podloze czysto ekonomiczne,zaloz biznes moze zrozumiesz:) dziekuje...
@@lury719 mam wrażenie, ze p. Kulbat chce byc bardzo poprawny politycznie.
Bardzo wartościowy materiał. Uwielbiam oglądać wasze wyklady przy porannej kawie.
Dziękuję;)
Dziękujemy za miłe słowa! Cieszymy się, że nasze wykłady są dla Ciebie wartościowym materiałem i stanowią dobrą towarzyszkę przy porannej kawie. Zachęcamy do kontynuowania oglądania naszych materiałów. Miłego dnia!
Świetny wykład. Dużo nieoczywistych spostrzeżeń. W dodatku dobrze poprowadzony wykład, gdzie liczby stanowią podkład dla pewnej opowieści.
Dziękuję.
Bardzo dziękujemy za miłe słowa! Cieszymy się, że wykład przypadł Ci do gustu :)
Tak wiele ciekawych rzeczy dowiedziałam się o byciu singlem, samotności w tłumie, byciu razem ale osobno. To bardzo ciekawy ale i ważny temat, i społeczny problem. Dzięki za świetny wykład.
świetny wykład, dziękuję.
Rewelacja ! Genialny wykład. Merytorycznie na temat, bez oceniania. Z ciekawymi wnioskami. "..... Praktykowanie samotności jako ćwiczenie, które ma w nas wzbudzić tęsknotę za tymi, z którymi za chwilę się spotkamy, może być skuteczną metodą przeciwdziałania samotności i paradoksalnie zwiększać bliskość interpersonalną. " Amen.
Cieszymy się, że Ci się podoba! :)
Wykład trafił w samo sedno! Dziękuję. Jestem singlem (45+) jest ciężko naprawdę. Ale w tym wieku mogę udawać że już dzieci odchowalem 😀
Cieszymy się, że wykład przypadł Ci do gustu! 😊
Dlaczego jest Panu ciężko?
@@renatabundz4807 To sprawy społeczne. Stary kawaler bez dzieci jest traktowany jako "pedał" lub pedofil. Odpada mi kino i baseny, musze uważać też gdzie chodzę. Mam jednak piękne hobby i wiarę w tzw. powszechne zmartwychwstanie ludzkości - tam już nikt nie będzie sam ;)
@@Przylga ja jestem osobą samotna, ale nigdy nie nakładam sobie ograniczeń, gdzie nie mogę chodzić. Skąd u Pana takie poglądy? Proszę nie dać się temu i odważnie chodzić na basen i do kina
@@Przylgaja prdl gosciu wyjdz z piwnicy. Wiesz ilu ludzi nie ma partnera? To dzisiaj jest tak samo normalne jak to ze ma sie kogos
Znakomity i bardzo ciekawy wykład.
Jestem pewny że niejeden z nas będzie do niego wracać w przyszłości.
+Rafał, cieszymy się, że wykład Ci się podobał :)
Świetny wykład i bezcenne żarty :D
Cieszymy się, że wykład Ci się podobał :)
Weroniko, w tej sprawie należy skontaktować się z prelegentem, którego dane kontaktowe bez problemu znajdziesz w Google :)
Dziękuje bardzo, świetny wykład!
+Bara to my dziękujemy za uwagę :)
Bardzo dobry wykład! Dziękuję!
my też :)
super materiał! swietny profil😎🤙
Nareszcie zrozumialem czemu jestem starym kawalerem, wydaje mi sie ze wiem co wplynelo na mnie w dziecinstwie.... wszystko fajnie tylko jak to naprawic? itp... tego typu wiedzy jeste jeszcze mniej. Ogladam juz kolejny materiał ze strefy psyche uwaznie sluchajac wykładòw. Natrafilem na opisy sytuacji czy zachowan jak dostrzeglem sam wczesniej. Szczerze to dobiło mnie jak bardzo mam zryty czosnek w wieku40stu lat.... przeraza mnie prognoza na przyszlosc, martwi rezerwa w moim baku twardziela ktory napedzal mnie chyba przez ostatnie 14 lat. Do tego ktos z rodzinneho grona mial wesele ktore otworzylo mi oczy na swoja sytuacje. Tuz przed tym wselem dowiedzialem sie ona moja ostatnia porazka jest mama i zona od roku. Odcialem siebie i wszystkie mozliwe kanały informacji co u niej itp żeby uspokoc rajd na bani po kolejnej porazce. S tu jeb z dzidy... kurwa smiac sie czy plakac? dobrze ze uslyszalem z wykladòw te wszystkie akcje jakie sam wczesniej odczulem to wiem ze odruchy mam prawidlowe.... troche pije troche cpam chyba mam z tym pronlem. Najgorsze jest ze te wszystkie wnioski diagnoza problemu podloze boli mnie ale jak masochista szukam dalej czytam ogladam...boli a ja chce jeszcze. Tylko praca mnie odstresowuje bo nie mysle o tym przez zajecie....
Przykro nam z powodu Twoich doświadczeń, ale nie prowadzimy poradnictwa psychologicznego online. Jeśli potrzebujesz wsparcia zachęcamy do kontaktu z odpowiednim specjalistą - profesjonalna pomoc może okazać się niezbędna przy przepracowywaniu tego typu problemów.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Biore To wszystko na klate jak jest. Troche pòźno na leczenie.... Jestem niezależny zawodowo i prywatnie nauczylem sie już żyć sam.... czasami tylko mi smutno. pzdr
Wszystkie Twoje problemy najprawdopodobniej biorą się z braku miłości własnej. Urzeczywistniasz to zapewne w każdej relacji. Nikt Ci nie podaruje miłości jeśli nie masz jej w sobie. Po prostu przyjrzyj się sobie. Jakie są źródła tego braku? Popracuj nad sobą,spróbuj dostrzec swoje słabe i mocne strony.Rozwijaj swoje zainteresowania.Pomagaj innym zwłaszcza tym którzy mają mniej szczęścia w życiu.Używki nie są dobrym rozwiązaniem.Stoczysz się na dno z którego wyzwoli cię tylko śmierć. Dostałeś szansè na życie, jeśli jest to życie bez bólu, choroby i cierpienia doceń to. Jesteśmy tu po to by stać się w tych warunkach najlepszym możliwym człowiekiem.Powodzenia.
@@MarianoItaliano1982 Najgorsze co możesz zrobić to się poddać. Jeśli cię to pociesza to spośród 7 mld ludzi twój los nie jest ani najlepszy ani najgorszy.Mieścisz się zapewne w średniej europejskiej. Czyli tak naprawdę w życiu jesteś wśród uprzywilejowanych szczęśliwców. Jeśli jesteś zdrowy i zdolny do kierowania swoim losem to masz w życiu wszystko by być zadowolonym. Twój wybór czy doceniasz co masz czy narzekasz na co co ci nie dane.
Wykład bardzo ciekawy. Nie mogę się jednak zgodzić, że związki kobiety z otoczeniem nie rozluźniają się tak, jak związki mężczyzny. Bardzo często kobieta koncentruje się na tworzeniu rodziny, a mężczyzna otwarcie deklaruje, że nie zamierza zmienić swoich nawyków, tym bardziej kobieta o mężczyznę zabiega....
Bardzo ciekawy i merytoryczny wykład. Ciekawi mnie tylko jak to jest z samotnymi rodzicami - dużo badań pokazuje, że synom wychowywanym tylko przez matki (i na odwrót) brakowało męskiego wzorca. I nie są to cechy typu 'zażywanie narkotyków'. Odsyłam tu do wykładu th-cam.com/video/WISOFf_oPjo/w-d-xo.html gdzie jest o tym, jak ważny jest ten wzorzec. Oczywiście często w związkach te wzorce są zachwiane...
Bardzo dziękujemy :)
Jeśli masz dodatkowe pytania do wykładu zalecamy kontakt z prowadzących.
Pewnie trudno o kontakt z prowadzącym, ale również nie ze wszystkim się zgadzam. Lubię jednak wysłuchać kogoś kto ma przeciwne zdanie, oraz jego argumentów. Odniosę się do samotnego rodzicielstwa. Tak, po to natura to tak urządziła, żeby ludzie mieli lepiej.
W rodzicielstwie (i w ogóle ze względu na płeć) jest specjalizacja. Kobiety to głównie empatia, miłość, ciepło, relacje, opieka, mężczyzni to zapewnienie bezpieczeństwa, również finansowego, szybkość decyzji, obliczone ryzyko, relacje płytsze w dalszym planie. Wszystko to jest człowiekowi potrzebne. Oboje rodziców dają dziecku wzorce postępowania w związku i w społeczeństwie. Zarówno jednak oboje rodziców może nie być wystarczająco dobrym przykładem, jak i pojedynczy rodzic ma trudności z nuczeniem poszczególnych ról, ale robi co może. Dlatego w niektórych przypadkach nie jest tak źle, jednak brak czegoś elementarnego. Gdyby natura stworzyła nas obojnakami, byłoby mniej problemów.
To, że dzieci samotnych rodziców radzą sobie w niektórych dziedzinach, to tak jakby (przesadnie) powiedzieć - dobrze być niewidomym, bo niewidomi wyostrzają sobie inne zmysły, świetnie poruszają się w ciemności po swoim domu, a i na ulicy są godni podziwu, bo ci widzący, przy zamkniętych oczach, zrobiliby sobie krzywdę już w pierwszych krokach.
Lub ludzie głusi. Za oknem mam budowę i czasami zazdroszczę sąsiadowi, że jest głuchy. Lub te dzieci, które są bite i wyrastają na "normalnych" ludzi, ale nie potrafią rozwiązywać konfliktów pokojowo. Przykłady można mnożyć.
Każde dziecko chce, żeby mama i tata byli razem, a jedynie w przypadkach patologicznych - nie
Już się pogodziłem że umrę sam .. tak to już jest lata lecą nic się nie zmieniło
Dobrym zwyczajem, praktykowanym przez niektórych wykładowców, jest zamieszczanie literatury, na którą się wykładowca powołuje. Zwłaszcza przy zapisie głosowym, bez obrazu i przezroczy, nie można odszyfrować nazwisk autorów i taki problem miałem z Kleebergerem vel Kleenbergerem vel Klinbergerem vel Kleinbergerem itp. Za duża wieloznaczność jak na poziom naukowy. Znam wykładowców, którzy mają świadomość tej trudności i podają zapis fonetyczny.
Perełka!
Bardzo się cieszymy, że podcast przypadł Ci do gustu! 🙂
Społecznie coraz lepiej postrzegani single, są z bardzo pragmatycznych powodów (tych samych co i homoseksualizm) - Single na ogół mają mniej dzieci niż związki hetero. A przy współczesnych straszliwych i globalnych problemach demograficznych (I z roku na rok błyskawicznie się powiększających, wraz z całym ogromem dramatycznych skutków), to wielki plus!
A co do Polskiego "niżu" demograficznego, to nie byłbym takim optymistom. Ja pochodzę z Małopolski - A tu populacja ostatnio bardzo szybko się powiększyła, wraz z całym ogromem dramatycznych skutków: Nerwice, zatrute powietrze (smog), zatrute pożywienie (z każdym rokiem coraz mniej upraw udaje się pozyskać bez wspomagania chemią), wszechobecny hałas i z każdym rokiem dramatycznie zmniejszający się obszar nie (mniej) zabudowany - Coraz więcej ludzi, a terenów rekreacyjnych systematycznie ubywa. A to tylko niektóre skutki nadmiernego przegęszczenia populacji!
Można dostać pier...olca od tych skaczących pasków.
Jest to nagranie audio, więc nie musimy skupiać się na obrazie :)
Nasza planeta to samoregulujacy sie system populacji.Jak zaczyna byc za duzo ludzi, ludzie staja sie wredni dla siebie i bycie singlem z wyboru, lub homosexualnym, jest ratunkiem dla zachowania swojej energii zyciowej. Jak tylko na planecie bedzie malo ludzi, np z racji wojen czy innych nieszczesc, odrazu zmienia sie relacje miedzyludzkie i najwieksza wartoscia w zyciu czlowieka, stanie sie rodzina i duzo dzieci. Ludzie zageszczaja powietrze dyskusjami i proba, zrozumienia jak to miec pod kontrola, nie rozumiejajac ze nie beda mieli nigdy wplywu na takie wielkie sprawy.
Coś w tym jest ;) W czasach niepokojów, choćby w latach 80-tych ludzie lgnęli do siebie, przekonani, że razem jest raźniej, łatwiej itp. A teraz? Hehe, statystyki mówią, że większość ludzi bardziej by cierpiała nie mając komputera z dostępem do internetu niż z powodu braku partnera ;] Starsze pokolenia krytycznie kręcą głowami i niejeden dziadek mówi: "Wam to by się wojna przydała to byście się życia nauczyli" ;] Ludzie są różni i każdy inaczej znosi samotność. Niektórzy jej potrzebują jak powietrza a dla innych jest to jak rak duszy i na siłę chcą wypełnić pustkę, którą ta samotność powoduje.
Czy mogłabym dostać namiar na wspomniane badanie odnośnie stereotypizacji?
Nie ma takich badań, ale są w innych domenach, także można się pokusić na stwierdzenie "a dlaczego nie". Czy w ogóle było wspomniane czy jest potwierdzone istnienie takiego zjawiska jak pogląd "skoro jest singlem to jest z nim coś nie tak"? Naprawdę przyjemnie posłuchać, ale zaczynam mieć wątpliwości czy to jest wiedza merytoryczna, czy zaburzam sobie obraz świata stereotypami. Ponieważ jeśli takich badań nie ma, to jedynie stereotypem jest również to, że jest taki stereotyp, iż społeczeństwo uważa singli za ludzi, którzy nie mogli znaleźć partnera.
o jejku jak ten Pan nabiera powietrza :o - ale wspaniała treść
Cieszymy się, że materiał przypadł Ci do gustu 😊
To twierdzenie ze badania wykazują, iż kobiety zarabiają 30% mniej za tę samą pracę, to tak trochę wzięte ze stronek organizacji feministycznych. Czy rzeczywiście za tę samą pracę? Gender wage gap jest niewielki dla singli, a wrasta wyraźnie w przypadku osób będących w związku i mających dziecko. Dlaczego pracodawca płacąc pensję miałby pałać niechęcią do kobiet mających dzieci skoro nie różnicował zbytnio zarobków ze względu na płeć, gdy te kobiety nie miały dzieci? Oczekiwałbym jakichś poważnych badań, w których jest uwzględnione czy oprócz wysokości pensji jest różnica między płciami w liczbie godzin (nadgodziny), udziału w wyjazdach służbowych, uczestnictwa w kursach podnoszących kompetencje zawodowe. I jak to się zmienia po wejściu w związek i po urodzeniu dzieci? Bo może kobiety zaczynają się mniej starać w pracy, bo nastawione są bardziej na zajmowanie się dziećmi, a mężczyźni zaczynają się bardziej starać, bo rodzina ma większe potrzeby finansowe i tak pojmują swoje obowiązki rodzicielskie? Z kolei różnica między zarobkami singli i osób mających partnerów i dzieci. Czy w badaniach wzięto pod uwagę, ze single to w większości młodzi pracownicy z niewielkim stażem? Osoby mające dzieci pracują dłużej i mają większe doświadczenie skutkujące wyższym stanowiskiem, albo będąc na tym samym formalnie stanowisku z racji tego doświadczenia otrzymują ważniejsze zadania skutkujące wyższymi premiami? No i znowu kwestia motywacji. Może osoba mająca dzieci mocniej walczy o podwyżki wykazując się bardziej w pracy, bo czuje przymus zaspokojenia potrzeb finansowych związanych z dziećmi. A singiel i tak ma lepszą sytuację finansową, łatwiej mu uzyskać stan gdy jego osobiste potrzebny są zaspokojone i nie ma takich motywacji aby się spalać w pracy. Pan doktor nie wyjaśnia, tylko wymyśla na poczekaniu wytłumaczenie, że przecież szef jest ludzki pan i da większą premię temu komu dzieciaczki w domu piszczą z głodu. To jest w sumie takie samie powierzchowne tłumaczenie jak krytykowane przez niego funkcjonujące w społeczeństwie opinie, że single są nieszczęśliwe i usychają z pragnienia bycia w związkach. Zresztą jak sam mówi, te badania są robione przez badaczy będących singlami, więc trudno tu o obiektywizm, a widać chęć tworzenia amunicji do walki z singlizmem.
Zachęcamy do kontaktu z prowadzącym - z pewnością wyjaśni skąd czerpał wiedzę oraz dane do prelekcji i podzieli się wartościowymi źródłami w tym zakresie :)
Zabrakło mi w wykładzie informacji o tym że większość singli, zwlaszcza kobiet chce znaleźć partnera i być w związku czy nawet mieć dzieci lecz nie znajduje odpowiedniego partnera.. powodem jest statystyka - brak profili mężczyzn których poszukują współczesne kobiety. Jest np gigantyczna przepaść między ilością wykształconych kobiet w stosunku do wykształconych mężczyzn.
Jak sie studiuje gowno kierunki to potem tak wychodzi. Za to adekwatnie jest przepasc w zarobkach miedzy kobietami a mezczyznami na korzysc tych 2 wiec pani logika nijak soe mando rzeczywistosci. Proponuje wylrowadzic sie ze wsi ro miasta i nie bedzie pani narzekac a jak nie wyjdzie to kupic nowe lustro
Ja lubię swoją mega samotność
I to najważniejsze :)
Do czasu ... zapewniam Cię ...
@@magorzataszymanska9474 A skąd możesz to wiedzieć?
"Samotność jest straszna. Nie ma się nawet się z kim pokłócić". To nie moja opinia lecz osoby starszej, która nie ma rodziny.
@@mikoajnowak1555 ja dziękuję za kłótnie, mialam ich dość w rodzinnym domu i nie chce tak żyć. Mam święty spokój będąc sama ze sobą.
Jakie jest źródło tych badań w temacie dyskryminacji singli?
W tym temacie zalecamy bezpośredni kontakt z Panem dr :)
Konkubinacik?? Why Not ?:D:D 11:45
I LOVE YOU
Przepraszam dla mnie Pie r... lenie człowieku cofnij się zobacz skąd to się wzięło. Podatki . System .
Ludzie zacznijcie myśleć . Nie dajcie się manipulować systemowi
Ogólnie bardzo dobry wykład. Brawo 👏
Zmartwiły mnie tylko dwa kłamstwa, gdyż trudno to nazwać nawet manipulacją.
1. Otóż dzieci wychowywane przez jednego rodzica mają zdecydowanie większą szansę skończyć w patologii, niż dzieci z pełnych rodzin. Około 90% osadzonych w zakładach karnych było wychowywane bez ojca. Lista konsekwencji życiowych jest długa. Oczywiście jest to tylko prawdopodobieństwo, a nie całkowity pewność, że tak się stanie.
2. Kłamstwem jest, że kobiety zarabiają 30% mniej od mężczyzn za taką samą pracę. Jednacz drugą się takich głupot nasłucha i będą głośno krzyczeć, że są dyskryminowane.
Kobiety rzeczywiście zarabiają statystycznie mniej, gdyż wykonują lżejsze prace. Na tych samych stanowiskach różnica w zarobkach to ledwie 4%. Czyli niewiele powyżej błędu statystycznego.
3. Często przywoływany naukowiec z USA to musi być jakaś skrajna feministka 😝
Poza tym jestem pod wrażeniem wiedzy i erudycji 🧐👍
Zgadzam się. Nie wiem jaki jest powód , ze dr Kulbat wygłasza takie bzdury...
"Postrzegac", a nie "spostrzegac" - np. "Ta sytuacje postrzegam..."
Spostrzeganie jest jak najbardziej poprawnym językowo terminem, znacznie częściej używanym przez psychologów, i określa odbieranie bodźców z otoczenia, które następnie przetwarzane są w poszczególnych częściach mózgu :)
Kobiety nie zarabiają nie zarabiają 30% mniej za tą samą pracę od mężczyzn! Takie twierdzenie jest po prostu kłamstwem , nie wiem tylko czy świadomym i celowym. th-cam.com/video/7QIrJV9ed8c/w-d-xo.html
Tylko, że filmik na YT nie jest w stanie podważyć rzetelnych badań na ten temat.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Oczywiście, sam film z pewnością nie ale źródłospis pod nim i 18 linków do badań i statystyk na których się opierają twierdzenia zawarte w tym filmie na pewno już tak, a teraz proszę o podanie badań lub innych źródeł na którym oparł pan swoje twierdzenie, że kobiety zarabiają 30% mniej za tą samą pracę niż mężczyźni.
A gdzie wizja? Ukradl ktos kamere i zostal tylko magnetofon?
Jak się ma taką mordę i pieprzy takie farmazony to nie bardzo chce się mordę na YT pokazywać.
@@Micha-tj5uw Widzę kultura na najwyższym poziomie :p
@Nie wszystkie aspekty kultury uwzględniam, choć posiadam w sobie.
Nie wiem czy doszukiwanie się wszędzie dyskryminacji jest czymś i potrzebnym i wogole mądrym. . Zwyczajnie, żyją samotnie i tyle. czy nie wynika to doszukiwanie się w tym, że single, znaczy się te osoby dyskryminowane maja same problem z samoakcpetacją? Znam sporo singli i są szczęśliwi , nie czują się dyskryminowani, czy na prawdę świat to tylko dyskryminacje? naturalnym jest , ze ciocia przy stole zapyta, jedna złośliwie inna troskliwie inna interesownie. Ja nie muszę rozumieć, dlaczego musiałabym? ale akceptuję i tyle.. ich sprawa. Natomiast jeśli ktoś żyje z kimś ale nie mieszka razem, singlem nie jest.
po za tym nie muszę ich rozumieć, nie wystarczy akceptować cudzych wyborów? jesli ktoś mieszka sam ale jednak jest w związku z kims to chyba nie singiel.ze społeczeństwo to kolejne pokolenia, że na dzieciach oparta przyszłość i tak skonstruowane rpawo to chyba naturalne zjawisko. Bezdzietni nie poprowadzą społeczeństwa w przyszłość. Jak dzietni korzystają z tego, że sa bezdzietne osoby tak i odwrotnie, bezdzietni korzystają z tego, ze są dzietni ludzie, Społeczeństwo to system naczyń połaczonych
Oczywiście, z tym się jak najbardziej zgadzam..
@@ewakawa2323 Naród to rodzina rodzin .Nie ma rodzin nie ma narodu.
Jedna porada: ZWOLNIJ TĘPO!
Polki stały się chłodne ,nie czują potrzeby założenia rodziny urodzenia dziecka. Znam takich kobiet wiele . Nie wiedzą co chcą . Nie szanują jeżeli facet coś dla nich robi. Wydaje jej się że to tak musi być . Ja nic nie muszę a on niech biega . Ukrainki potrafią być bardziej kobiecą bardziej się starać w związku czy ma początku pozbawiania. Polki to obecnie temat rzeka. Brak tworzenia klimatu do dalszej relacji. Bez przerwy siedzą w telefonach .
Skąd taka ocena?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS z doświadczenia w ostatnich latach poznawania rozmów . Stały się wybiórczo sztucznymi paniami z botoksem szukających dobrobytu nie wartości. Wystarczy iść na rynek Wrocławski jakie siedzą panie . 70 procent nie nadaje się nawet na spacer bo trochę obciach iść panią z plastiku .
To chyba zbyt duża generalizacja. Poza tym poza tym wszystko o czym wspominasz to jedynie estetyka, ale oczywiście takie jest Twoje zdanie.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPSja pracowalem w Niemczech z dziewczynami z prawie calej europy. I jedna ladna dziewczyna z bulgarii mi mowila ze rok wczesniej pracowala z polka i ze polki sa "zu kalt" wiec nawet dziewczyny z zachodu i poludnia Europy to wiedza. Polki sa pospinane i maja kij w 4 literach. Tez bym wolal miec za dziewczyne i zone dziewczyne zza granicy
Polka to kazda celebrytka. Tez mam wywalone na polki a nic soba nie reprezentuja
Nie zamierzam się sie rozmnażać i nacisk innych zwierząt ( czytaj: ludzi) tego nie zmieni. Narrra...
ale nikt ci nie każe poza tym gościem byś był sam.
Ja też nie! Szkoda, że wciąż bezdzietni z wyboru są niewidzialni w społeczeństwie. Podobnie zresztą jak osoby aseksualne, niskolibidowe i a-romantyczne.
@@hexehexe20051988 szkoda? Raczej całe szczęście. Ja wolę żyć w świecie, gdzie widoczne są te normalne osoby, a nie te z zaburzeniami. Mamy je nosić na rękach za to, że mają jekieś defekty? Pomóc, leczyć owszem. Ale niepotrzebnie afirmować? Byłoby to ze szkodą dla zdrowego społeczeństwa.
Na szczęście NORMALNYCH (seksualnych i aseksualnych, wysoko- i niskolibidowych, romantycznych i aromantycznych, dzietnych i bezdzietnych) jest też trochę i odznaczają się m. in. tym, że do określenia NORMALNOŚCI lub jej braku używają innego kryterium niż mizoginia, ksenofobia i podszepty własnej zaściankowości.
A co do dzietności jeszcze: niestety ale za powoływanie do życia i za wychowywanie dzieci wciąż biorą się nieodpowiedzialni, niedojrzali i ZABURZENI ludzie. Z pokolenia na pokolenie wciąż ten sam bałagan jak w filmie Pręgi.
Bella (sic!)??? I wszystko jasne.
3 godziny, hahaha! Jestem nie-sama pół godziny dziennie. DZiękuję, do widzenia.
Kimasxi hit😃😃😃
56:50 "UDAWANIE trudnej do zdobycia jest skuteczną strategią"
Pan się chciał rozprawić ze stereotypami czy je umocnić? Żenujące.
Z tą odpornością psychiczną to głupota. Wynika z tego że dobrze jest narażać dziecko na stres bo się uodporni haha brawo !
Damianie, czy w takim razie wychowywanie dziecka pod kloszem, całkowicie bezstresowo (co w praktyce jest niemożliwe) uważasz za odpowiednie? Dlaczego?
Damian Olszewski Najlepiej żeby wszyscy byli odporni będziemy psychopatami i się wyrżniemy nawzajem!
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Gdzie ma się człowiek nauczyć miłości, współczucia i empatii jeśli nie w rodzinie na początku swej drogi życiowej? Jeśli tego nie poczuje w rodzinie to później posiada pewną pustkę a nie wartość poczucia, że przeżył.
Takie mam zastrzeżenie, reszta wykładu bardzo dobra.
singlizm to psychopatologia?...sorry...wyłączam te bzdury...psychologia to dopiero psychopatologia...
Skąd takie wnioski?
Dzisiaj to jest raj na ziemi. Miliony samotnych kobiet . Sorry singielek . He he he Po co się wiązać jak co chwile można mieszkac z inną kobietą
Nie mam nic do pańskich kompetencji ale sposób mówienia jakim pan operuje, ma dużo do życzenia. Mówi Pan za szybko, nerwowo, chaotycznie, często brakuje Panu tchu, co sprawia, że ma pan zadyszkę, jest to bardzo nieprzyjemny odbiór. Chciałabym pana wysłuchać do końca ale niestety, pański wykład wywołuje u mnie stres. To tak jakby lecieć odrzutowcem z niesłychaną prędkością a przecież nie o to chodzi.
Alicjo, jest możliwość spowolnienia odtwarzania video - może to pozwoli na lepszy odbiór? :)
Z tym zagrożeniem stereotypem w przypadku matematyki u kobiet to totalna bzdura.
Możesz rozwinąć myśl? :)
Wystarczy spojrzeć na to w jaki sposób młodzi mężczyźni i kobiety wybierają kierunki studiów. Są oblegane kierunki przez kobiety i są kierunki oblegane przez mężczyzn. Nie wynika to z jakiejś presji społecznej, proszę mi napisać jak dokładnie ta presja społeczna miałaby wyglądać? Od dziecka mówi się małym dziewczynką "idźcie na pedagogike lub psychologię"? Przecież nigdzie coś takiego nie występuje i również nie istnieje coś takiego jak presja w nauczaniu matematyki na daną płeć. Płeć nie jest tylko tym co widać na zewnątrz, ma też wpływ na to w jaki sposób większość jednostek decyduje lub do czego ma predyspozycje
Hehe, "single". Po polsku to stara panna i stary kawaler. Po co ta nowomowa?
Nic z tych rzeczy - single to osoby, które aktualnie nie znajdują się w żadnej stałej relacji, co wcale nie jest jednoznaczne z byciem starą panną czy też starym kawalerem 🙂 Zdaje się, że w języku polskim próżno szukać adekwatnego odpowiednika tego uniwersalnego słowa, a dla wszystkich jest w pełni zrozumiałe znaczeniowo, zatem dlaczego mielibyśmy go nie używać, jeśli najlepiej wyraża to co chcemy przekazać? 🙂
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS najlepiej to dorobić ideologię do czyjegoś dziwactwa.
@@mariuszborowski2646 w wykładzie powiedziane było jakie osoby obejmuje to pojęcie i również wyjaśnione zostało, że to trochę coś więcej niż "stara panna/kawaler". Wystarczy posłuchać. Ale po co otwierać się na nowe wiadomości? :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPStylko to przeszkadza starym ludziom jak ty. Mlodzi mają swoje zycia i nikogo nie obchodzi z kim i czy sie do lozka kladzie. Ale jak sie nic w zyciu nie ma to sie zaglada komus do zycia i ocenia wlasna wąską ramą
Pierdololo. Większość "singli" w Polsce to mężczyźni po 40 z małych miejscowości i kobiety 65 plus. Dlatego tylu mężczyzn wśród samobójców. A wykładowca szanowny buduje swoje tezy na podstawie książki pani z Nowego Jorku... A co do dyskryminacji singli, to jest ona niestety słuszna, bo single będą obciążać system emerytalny.
+gregor Paciorek "pierdololo"???
Czy mógłbyś się podzielić źródłem danych?
Jeśli w psychologi są czarne owce to właśnie szukałbym ich w tym miejscu.
Piotrze, skąd ta refleksja?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS z przerażeniem słucham tego wykładu jeszcze raz. brak w nim wartości
49:15 Pan dr próbuje na siłę być elokwentny. Komponenta?! Co to za chore słowotwórstwo? Masakra.
53:33 temu związku.... a nie związkowi panie doktorku?
Słowo komponenta istnieje w języku polskim, zatem nie jest to radosna twórczośc prowadzącego, a tak drobne przejęzyczenia jak Twój drugi przykład, jak widac zdarzają się wszystkim, nawet najlepszym i nie stanowi to bynajmniej powodu by umniejszać całemu dorobkowi naukowemu ani kogokolwiek wyśmiewać, tym bardziej kogoś z tytułem doktora. Błędy ludzka rzecz - w końcu nikt nie jest idealny :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Absolutnie nie ma takie słowa w języku polskim. Doktor nauk humainstycznych wypadałoby żeby jednak wypowiadał się w sposób poprawny.
Zachęcamy do weryfikowania swojej wiedzy przed upieraniem się, ze ma się rację. Jedne z pierwszych wyników po wpisaniu w wyszukiwarkę, z samej poradni językowej SJP - sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/komponenta;13998.html
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS zachęcam do nauki czytania ze zrozumieniem. To słowo nie znajduje się w słowniku języka polskiego. Jest to cytat z jakiegoś artykułu, co do którego ktoś ma wątpliwości: "Czy Szanowni Eksperci Poradni widzą potrzebę wprowadzenia do słowników wyrazu komponenta?"
A zaraz dalej jest odpowiedź - "Żeńska komponenta jest oczywiście rzadsza od męskiego komponentu, ale wcale nie pomijalnie mała: NKJP (Narodowy Korpus Języka Polskiego) poświadcza ją w publikacjach zróżnicowanych tematycznie i gatunkowo."
Singiel = EGOIZM, samotność = WRAŻLIWOŚĆ
nuda, masakra, odkrycia na poziomie wszyscy chcą mieć dzieci- nie wszyscy chcą mieć dzieci…serio. odkrycie ameryki. musiałem wysłuchać wykładu dr swps żeby odkryć ta prawdę XD niezrozumiały bełkot o niczym, strata czasu, nic z tego nie wynika
Jarku, oceniasz wykład słowami "bełkot o niczym", a sam piszesz mało zrozumiałe komentarze. Nie do końca udało nam się uchwycić część "wszyscy chcą mieć dzieci- nie wszyscy chcą mieć dzieci"... ?
Wykład skupia się na tym czym i kim jest singiel, jak postrzegany jest kulturowo i społecznie oraz co w rezultacie tego wiąże się z singlizmem. Weryfikuje mity dotyczące samotności - jej uwarunkowań, codziennego doświadczania czy długoterminowych konsekwencji. Jeżeli wszystko to wiedziałeś przed obejrzeniem wykładu - cieszymy się! Są jednak osoby, którym ten wykład rzucił nowe, inne spojrzenie na zagadnienie samotności (co widać w komentarzach) i którym ton Twojej wypowiedzi może dać do zrozumienia, że są z jakiegoś powodu od Ciebie gorsi.
Podsumowując: wykład nie musi Ci się podobać i masz pełne prawo wyrazić o nim swoją opinię, wierzymy jednak, że moża było to zrobić w o wiele bardziej przystępny sposób.
Pozdrawiamy!
Dziękuję za interesujący wykład
Cieszymy się, że materiał przypadł Ci do gustu 😊