Wasilewska. Czarno-biała - troszkę więcej oczekiwałam. Chciałam przede wszystkim zrozumieć, jak dziewczyna pochodząca z inteligenckiej rodziny, gdzie nienawiść do ZSRR była kwintesencją poglądów jej rodziców, stała się fanatyczną wyznawczynią Stalina. Autor próbował dać odpowiedź na to pytanie, ale nie do końca się udało, a może po prostu nie może się udać. Bunt przeciwko ojcu? Poszukiwanie nieobecnego tatusia w dyktatorze? Przerażające jest, jak była zamknięta na fakty o okrucieństwie tego systemu, o biedzie, morderstwach dokonywanych w imię tej chorej ideologii. Widać, że nie mogła znieść dysonansu poznawczego pomiędzy swoimi przekonaniami, a rzeczywistością. Ale to dość częsty mechanizm, że ludzie nie potrafią pogodzić się z tym, że podejmowali złe decyzje i uparcie tkwią w błędzie. Nie mają odwagi do skonfrontowania się z prawdą, bo musieliby przyznać, że część ich życia, to jakie podejmowali działania, jak niszczyli innych była złem. Osobowości autorytarne tego nie potrafią. A taką była z dużym prawdopodobieństwem Wanda Wasilewska.
Czyli mamy podobne wrażenia, że czegoś jednak brakowało. Chociaż ja też mam wątpliwości, czy dało się zbliżyć do postaci Wasilewskiej na tyle, żeby jej droga była tak w stu procentach zrozumiała 🤔 dziękuję za podzielenie się wrażeniami!
Super, że Aleksandra Zielińska wpisała się w Twoje gusta. Bardzo się cieszę, że "Grzybnia" odbiła się szerszym echem i w końcu tę autorkę pozna większe grono.
Z zainteresowaniem, wzruszeniem i uśmiechem przesluchalam "Krótko i szczęśliwie ", potem sięgnęłam po kolejny reportaż Agaty Romaniuk "Z miłości. To współczuję. Opowieści z Omanu"i również polecam. Zainteresowała mnie tematyka, poruszane problemy w "Grzybni". Jak zawsze bardzo wartościowe podsumowanie czytelnicze miesiąca 😊👍
Z poślizgiem, ale wreszcie oglądam! 😂 Z Aleksandrą Zielińską miałam dotychczas styczność bodajże 2 razy, przy czym większe wrażenie (negatywne! przedawkowaniem psychodeli) zrobiła na mnie powieść "Przypadek Alicji" - czego tam nie było! 😂 "Grzybnia" brzmi jednak jakby autorka zrewidowała swoje podejście do pisarstwa oraz podszkoliła warsztat - może sięgnę po nią w przyszłości. :) Ze szczególnym zainteresowaniem wysłuchałam Twojej opinii o "Mapach...". Mimo że mnie nie wszystko się tam składało, cieszę się, że Tobie i forma, i akcja przypadły do gustu. 😊 Pozdrawiam ❤
Piękna tworzysz zdanie, bardzo ludzie słychać twoich wypowiedzi 😁, dziękuję 😁 czytałaś może coś Jakuba Małeckiego? Jestem bardzo ciekawa, co myślisz na temat jego twórczości.
Dziękuję Ci bardzo! Małeckiego czytałam wszystko, oprócz tych starszych książek z lat 2008-11, które nie były wznawiane. Uwielbiam Rdzę, Dygot, Horyzont, lubię Dżozefa i Ślady, wszystkie mają wspaniały klimat, są pięknie napisane, z taką niewymuszoną poetyckością. Ale już Nikt nie idzie podobało mi się mniej, a Saturnin i Święto ognia były moim zdaniem kiepskie. Co do Sąsiednich kolorów mam mieszane odczucia. Z jednej strony kupiła mnie bohaterami, z drugiej - była stanowczo za krótka jak na takie nagromadzenie wątków i przez to wkradło się dużo chaosu, a koniec końców w moim przypadku poczucia niedosytu. Trochę ten autor przestaje już zaskakiwać, a jego książki stają się niebezpiecznie podobne i powtarzalne. Takie jest moje zdanie, na pewno kiedy Małecki wyda coś nowego, to przeczytam z nadzieją, że znajdę tam jakiś powiew świeżości, coś, dzięki czemu zapadnie mi w pamięć. A Ty jakie masz zdanie o jego książkach?
Bardzo lubię Azar Nafisi, czytałam kiedyś "Czytając Lolitę w Teheranie" oraz jej biograficzną książkę o swojej rodzinie. Ale to było wiele lat temu, więc w sumie chętnie bym sobie odświeżyła tę autorkę. 😊 Oscar Wilde to była moja miłość literacka na studiach, bardzo lubię jego sztuki, "The Importance of Being Earnest" jest chyba moją ulubioną. Odwiedziłam też jego grób w Paryżu 😊 N
Też byłam na jego grobie kilka lat temu. Zapadły mi w pamięć odciśnięte ślady szminek na szybie chroniącej grób, wiem że kiedyś tej szyby nie było i całusy lądowały bezpośrednio na pomniku 😬 Ale postawienie szklanej bariery nie zniechęciło ludzi do pozostawiania takich śladów po sobie 😅
I ja także czytałam "Czytając Lolitę w Teheranie" - biograficzna, o kobiecej solidarności, o potajemnych spotkaniach literackich studentek z profesorką. Ta książka miała również wiele powtórzeń i przydałaby się lepsza redakcja, ale sam temat był frapujący.
"Krotko i szczęśliwie" dodane na półkę😊 "Czytaj niebezpiecznie" zaczęłam czytać niedawno, ale szybko wymiękłam. "Mapy naszych spektakularnych ciał" - myślisz, ze mi sie spodoba? I ta "Grzybnia" brzmi ciekawie, chociaż... nie wiem czy dla mnie😊
W sumie nie wiem, czy Mapy naszych spektakularnych ciał by Ci się spodobały. Pewnie jednak uznasz, że za dużo formalnych udziwnień, ale możesz spróbować, zostawiłam ją w Toruniu :D Grzybnię w sumie chętnie bym Ci podsunęła, ale ją mam tutaj w Pozku
I jak wrażenia po całości? 😅 U mnie w grudniu sporo smutnych i gorzkich lektur, przełamanych reportażem Krótko i szczęśliwie, choć tam też jest sporo melancholii
@@literatunekróżne rzeczy męczyłam w tym I. Calvino zaczęłam 3 pozycje, ale nie ciągnie mnie a tak się pozytywnie nastawiłam po I.C.book tagach;). Zaczęłam też Septologię .. i Ernaux, ale zrobiłam przerwę swiąteczną ..;(, myślę że dam im radę bardziej niż Calvino. Jedna nic z tego nie skończyłam w grudniu niestety ..
Ksiazki nie czytałam, ale zgadywałabym, że Stalin mógł jej zaufać, bo byla kobieta, a przecież wiadomo, ze kobiety nie maja ambicji i nie sa zagrozeniem (ironia jbc)
To też mogło mieć jakiś wpływ, ale wciąż nie jest dla mnie satysfakcjonującym wyjaśnieniem tego fenomenu, zważywszy na to jak szybko ona weszła w ścisły krąg współpracowników Stalina, tak naprawdę bez większego wysiłku (poza oddaniem ideologicznym, ale to miało wiele osób). Nie wiem, czy to w ogóle się da wyjaśnić tak naprawdę 🤔
Z tego, co wiem, to plotki o byciu chrześnicą Piłsudskiego w przypadku Wasilewskiej okazały się mitem. Ale wyszła z rodziny, w której kult Marszałka był bardzo intensywny, więc zaskakujące jest to, kim się stała
Uwielbam to, jak mówisz o książkach. Zwracasz uwagę na tak ciekawe aspekty, że słuchając, odkrywam niektóre tytuły zupełnie na nowo!
Dzięki wielkie, kochana!
Wasilewska. Czarno-biała - troszkę więcej oczekiwałam. Chciałam przede wszystkim zrozumieć, jak dziewczyna pochodząca z inteligenckiej rodziny, gdzie nienawiść do ZSRR była kwintesencją poglądów jej rodziców, stała się fanatyczną wyznawczynią Stalina. Autor próbował dać odpowiedź na to pytanie, ale nie do końca się udało, a może po prostu nie może się udać. Bunt przeciwko ojcu? Poszukiwanie nieobecnego tatusia w dyktatorze? Przerażające jest, jak była zamknięta na fakty o okrucieństwie tego systemu, o biedzie, morderstwach dokonywanych w imię tej chorej ideologii. Widać, że nie mogła znieść dysonansu poznawczego pomiędzy swoimi przekonaniami, a rzeczywistością. Ale to dość częsty mechanizm, że ludzie nie potrafią pogodzić się z tym, że podejmowali złe decyzje i uparcie tkwią w błędzie. Nie mają odwagi do skonfrontowania się z prawdą, bo musieliby przyznać, że część ich życia, to jakie podejmowali działania, jak niszczyli innych była złem. Osobowości autorytarne tego nie potrafią. A taką była z dużym prawdopodobieństwem Wanda Wasilewska.
Czyli mamy podobne wrażenia, że czegoś jednak brakowało. Chociaż ja też mam wątpliwości, czy dało się zbliżyć do postaci Wasilewskiej na tyle, żeby jej droga była tak w stu procentach zrozumiała 🤔 dziękuję za podzielenie się wrażeniami!
Temat Wasilewskiej mógłby być bardzo ciekawy, więc trochę szkoda, że jego potencjał nie został w pełni wykorzystany.
@@shubiektywnie ale koniec końców w mojej opinii to jest i tak solidna lektura!
Super, że Aleksandra Zielińska wpisała się w Twoje gusta. Bardzo się cieszę, że "Grzybnia" odbiła się szerszym echem i w końcu tę autorkę pozna większe grono.
Mam jeszcze na półce "Burą i szał", więc to będzie moja kolejna książka Zielińskiej 📚
Z zainteresowaniem, wzruszeniem i uśmiechem przesluchalam "Krótko i szczęśliwie ", potem sięgnęłam po kolejny reportaż Agaty Romaniuk "Z miłości. To współczuję. Opowieści z Omanu"i również polecam. Zainteresowała mnie tematyka, poruszane problemy w "Grzybni". Jak zawsze bardzo wartościowe podsumowanie czytelnicze miesiąca 😊👍
Ja najpierw czytałam reportaż o Omanie i też mi się podobał! Myślę, że Grzybnia mogłaby Ci się spodobać, na ile znam Twój gust czytelniczy 😁
@@literatunek Też tak przypuszczam:)
Bardzo zainteresowałaś mnie trzema pierwszymi lekturami!
Mapy naszych spektakularnych ciał mam na półce, więc zabiorę się (dopiero 😢) po sesji
Znam to odkładanie rzeczy na po sesji i jest ono z jednej strony przykrym uczuciem, a z drugiej - jest na co czekać!
Z poślizgiem, ale wreszcie oglądam! 😂
Z Aleksandrą Zielińską miałam dotychczas styczność bodajże 2 razy, przy czym większe wrażenie (negatywne! przedawkowaniem psychodeli) zrobiła na mnie powieść "Przypadek Alicji" - czego tam nie było! 😂 "Grzybnia" brzmi jednak jakby autorka zrewidowała swoje podejście do pisarstwa oraz podszkoliła warsztat - może sięgnę po nią w przyszłości. :)
Ze szczególnym zainteresowaniem wysłuchałam Twojej opinii o "Mapach...". Mimo że mnie nie wszystko się tam składało, cieszę się, że Tobie i forma, i akcja przypadły do gustu. 😊
Pozdrawiam ❤
Grzybnia nie jest psychodeliczna. Ten realizm magiczny jest tam w moim odczuciu nienachalny, no i nie dzieją się jakieś cuda wianki 😅
Ale masz piekny pokoj! Bardzo interesujacy wybor lektur. Pozrawiam
Dzięki bardzo i pozdrowienia!
Piękna tworzysz zdanie, bardzo ludzie słychać twoich wypowiedzi 😁, dziękuję 😁 czytałaś może coś Jakuba Małeckiego? Jestem bardzo ciekawa, co myślisz na temat jego twórczości.
Dziękuję Ci bardzo! Małeckiego czytałam wszystko, oprócz tych starszych książek z lat 2008-11, które nie były wznawiane. Uwielbiam Rdzę, Dygot, Horyzont, lubię Dżozefa i Ślady, wszystkie mają wspaniały klimat, są pięknie napisane, z taką niewymuszoną poetyckością. Ale już Nikt nie idzie podobało mi się mniej, a Saturnin i Święto ognia były moim zdaniem kiepskie. Co do Sąsiednich kolorów mam mieszane odczucia. Z jednej strony kupiła mnie bohaterami, z drugiej - była stanowczo za krótka jak na takie nagromadzenie wątków i przez to wkradło się dużo chaosu, a koniec końców w moim przypadku poczucia niedosytu. Trochę ten autor przestaje już zaskakiwać, a jego książki stają się niebezpiecznie podobne i powtarzalne. Takie jest moje zdanie, na pewno kiedy Małecki wyda coś nowego, to przeczytam z nadzieją, że znajdę tam jakiś powiew świeżości, coś, dzięki czemu zapadnie mi w pamięć. A Ty jakie masz zdanie o jego książkach?
Ale się cieszę, że Ci się spodobały „Paradoksy i złocienie” 🫶❤
To był ogromnie trafiony prezent ❤️
Bardzo lubię Azar Nafisi, czytałam kiedyś "Czytając Lolitę w Teheranie" oraz jej biograficzną książkę o swojej rodzinie. Ale to było wiele lat temu, więc w sumie chętnie bym sobie odświeżyła tę autorkę. 😊 Oscar Wilde to była moja miłość literacka na studiach, bardzo lubię jego sztuki, "The Importance of Being Earnest" jest chyba moją ulubioną. Odwiedziłam też jego grób w Paryżu 😊 N
Też byłam na jego grobie kilka lat temu. Zapadły mi w pamięć odciśnięte ślady szminek na szybie chroniącej grób, wiem że kiedyś tej szyby nie było i całusy lądowały bezpośrednio na pomniku 😬 Ale postawienie szklanej bariery nie zniechęciło ludzi do pozostawiania takich śladów po sobie 😅
@@literatunek o ciekawe, ja byłam kilkanaście lat temu i wtedy nie było tam żadnej szyby chroniącej 🤣
Polecam Czytając Lolitę w Teheranie Nazar Afisi
I ja także czytałam "Czytając Lolitę w Teheranie" - biograficzna, o kobiecej solidarności, o potajemnych spotkaniach literackich studentek z profesorką. Ta książka miała również wiele powtórzeń i przydałaby się lepsza redakcja, ale sam temat był frapujący.
Na pewno sięgnę!
E 💛💛💛
🖤🖤
"Krotko i szczęśliwie" dodane na półkę😊 "Czytaj niebezpiecznie" zaczęłam czytać niedawno, ale szybko wymiękłam. "Mapy naszych spektakularnych ciał" - myślisz, ze mi sie spodoba? I ta "Grzybnia" brzmi ciekawie, chociaż... nie wiem czy dla mnie😊
W sumie nie wiem, czy Mapy naszych spektakularnych ciał by Ci się spodobały. Pewnie jednak uznasz, że za dużo formalnych udziwnień, ale możesz spróbować, zostawiłam ją w Toruniu :D Grzybnię w sumie chętnie bym Ci podsunęła, ale ją mam tutaj w Pozku
Na razie nic nie zapisałam na liście ale to dopiero 15 minuta i coraz smutniej jest, oglądam dalej może będzie optymistyczniej ;)?
I jak wrażenia po całości? 😅 U mnie w grudniu sporo smutnych i gorzkich lektur, przełamanych reportażem Krótko i szczęśliwie, choć tam też jest sporo melancholii
@@literatunek z całą sympatią i szacunkiem✨, nic nie zapisałam😙(tym razem).. czekam na kolejne filmy, to oczywiste…📚😊
@@jagienka7723 jasna sprawa, raz nam się pokrywają czytelnicze zainteresowania, raz nie ☺ a Ty czytałaś w grudniu coś ciekawego?
@@literatunekróżne rzeczy męczyłam w tym I. Calvino zaczęłam 3 pozycje, ale nie ciągnie mnie a tak się pozytywnie nastawiłam po I.C.book tagach;). Zaczęłam też Septologię .. i Ernaux, ale zrobiłam przerwę swiąteczną ..;(, myślę że dam im radę bardziej niż Calvino. Jedna nic z tego nie skończyłam w grudniu niestety ..
@@jagienka7723 mam nadzieję, że styczeń będzie/jest dla Ciebie czytelniczo lepszy!
ja bym chciał żyć w Związku Radzieckim.
Dlaczego? + pytanie czy w okresie stalinizmu
No problem, dzisiejsza Rosja wcale mocno się nie różni od ZSRR, wystarczy przekroczyć granicę.
Ksiazki nie czytałam, ale zgadywałabym, że Stalin mógł jej zaufać, bo byla kobieta, a przecież wiadomo, ze kobiety nie maja ambicji i nie sa zagrozeniem (ironia jbc)
To też mogło mieć jakiś wpływ, ale wciąż nie jest dla mnie satysfakcjonującym wyjaśnieniem tego fenomenu, zważywszy na to jak szybko ona weszła w ścisły krąg współpracowników Stalina, tak naprawdę bez większego wysiłku (poza oddaniem ideologicznym, ale to miało wiele osób). Nie wiem, czy to w ogóle się da wyjaśnić tak naprawdę 🤔
a była z rodziny Piłsudskiego ...
Z tego, co wiem, to plotki o byciu chrześnicą Piłsudskiego w przypadku Wasilewskiej okazały się mitem. Ale wyszła z rodziny, w której kult Marszałka był bardzo intensywny, więc zaskakujące jest to, kim się stała