Łańcuch się nie zerwie od razu po rozciągnięciu. Najpierw po rozciągnięciu zyska pozorny wzrost sztywności. Taka jest charakterystyka stali węglowych. Rozciąganie nie jest złe. Złe jest jeżdżenie z przeciągniętym, sztywnym łańcuchem, który już w ogóle nie pasuje w zęby. Dostaje w zad skrzynia i kosz sprzęgłowy. Obija się wahacz, lecą plastiki. Tak jest z każdym rozciągniętym łańcuchem, także w pilarce. Im luźniejszy, tym łatwiej niszczy zębatki. I głupotą jest czekać na wymianę kompletu. Nowy drugi łańcuch ułoży się w lekko wyrobionych zębatkach o przebiegu 10-12 tys km. I taka praktyka jest sensowna i racjonalna, tańsza niż wymiana wszystkiego po 15 tysiącach, bo wszystko umarło...
Witam. Ja przy rowerze łańcuch wymienić jak po zebace chodzil. Kilka razy skrócić. Bywało że jak chiński łańcuch pękać po założeniu. Miłego.😁😁😁
Warto dodać że rozciągnięty łańcucha nawet jaki jest napięty przeskakuje na zębatce. Pisząc krótko zęby trafiają na rolki łańcucha
pięknie ładnie cicha noc :)
Oczywiście jak zawsze zapraszam do SUBSKRYPCJI kanału.
Łańcuch się nie zerwie od razu po rozciągnięciu. Najpierw po rozciągnięciu zyska pozorny wzrost sztywności. Taka jest charakterystyka stali węglowych. Rozciąganie nie jest złe. Złe jest jeżdżenie z przeciągniętym, sztywnym łańcuchem, który już w ogóle nie pasuje w zęby. Dostaje w zad skrzynia i kosz sprzęgłowy. Obija się wahacz, lecą plastiki. Tak jest z każdym rozciągniętym łańcuchem, także w pilarce. Im luźniejszy, tym łatwiej niszczy zębatki. I głupotą jest czekać na wymianę kompletu. Nowy drugi łańcuch ułoży się w lekko wyrobionych zębatkach o przebiegu 10-12 tys km. I taka praktyka jest sensowna i racjonalna, tańsza niż wymiana wszystkiego po 15 tysiącach, bo wszystko umarło...
Ja to bym jeszcze skróciła o jedno ogniwo łańcucha i dalej można by go napinać od nowa
No co to się naprawdę nazywa ekologia 😅
Janusze potrafią