To, co pojawiło się w materiale to zaledwie wierzchołek fantastycznonaukowej góry lodowej, moim celem było tu zaledwie zarysowanie początków oraz głównych rozwojowych etapów kina science fiction, dlatego też wielu istotnych dla gatunku filmów tu oczywiście brakuje. Od ponad stu lat w SF rozwija się technologia, rozwija się i strona audiowizualna. Jedno jednak - w trakcie tej podróży przez kolejne okresy kina - wydaje się niezmienne. To wciąż pierwiastek ludzki (człowiek i jego wewnętrzne konflikty, emocje oraz wybory i skutki tychże wyborów) wydają się tu najistotniejsze. ----- Jakie filmy SF wpłynęły na was najbardziej? ----- Chcesz mnie wesprzeć? Zajrzyj tutaj: th-cam.com/channels/ZlpDnNBsfNSyNeY_A--UWA.htmljoin Lub tutaj: buycoffee.to/krotkiehistorieokulturze
Myślę że watro w tym wspaniałym materiale wspomnieć o The Expanse. Najlepszym serialu sci fi tego wieku. W końcu sci fi też zawojowało telewizję. Nie tylko kino 😊.
Ciekawy i bardzo mądrze opracowany materiał. Chyba nie spotkałem się z aż takim stężeniem kluczowych informacji w zaledwie 30 minutach, to musiało być wyzwanie i masa pracy, to trzeba docenić. I przykład, że skróty nie zawsze prowadzą do banałów. Jakie filmy sci-fi wpłynęły na mnie najbardziej? Wszystkie, które obejrzałem - każdy był większą lub mniejszą ''cegiełką''.
Bardzo konkretny materiał. Mam nadzieję, że inne gatunki filmowe doczekają się swojego występu w serii ''Krótka historia ... w filmie". Posiada Pani dar językowy i mimo rozwiniętej narracji, słucha się Pani naprawdę rewelacyjnie :)
Film 9/10 tylko dlatego, że zabrakło w nim wspomnienie o - najważniejszym dla mnie filmie - Kontakt, który był również przełomowy, zarówno pod wględem wizualnym jak i tematycznym.
The vast of night, jest genialnym filmem dla każdego fana sf, a ta dziewczyna która tak mocno jest zajarana nowinkami technologicznymi, jest obrazem tak wielu z nas. Żałuję tylko że twórcy na koniec odsłonili karty zamiast postawić na bardziej enigmatyczne zakończenie. Mimo wszystko film jest świetny.
To jeden z moich ulubionych obrazów sci-fi XXI wieku, już zgubiłem się, ile razy go obejrzałem. Też zastanawiałem się nad zakończeniem i doszedłem do wniosku, że jest doskonałe - trochę dosłowności na finał nie zaszkodziło tej historii, wręcz przeciwnie. I tak jest całkiem subtelnie, tajemniczo. To oczywiście tylko moja opinia.
@ ja wolałbym cięcie w momencie jak wchodzą do lasu a później bezpośrednio scena która miała miejsce po wydarzeniach w lesie. Ale co by nie mówić, życzyłbym sobie więcej tak dobrych filmów z tak prowadzoną narracją i z takimi smaczkami dla fanów epoki.
Ciekawie w takich filmach wygląda wyobrażenie lotu nawet w taką przestrzeń kosmiczną albo konsole różnych statków z monitorami CRT oraz wieloma przyciskami.
"Gwiezdne wojny" to nie tylko space fantasy, to miks gatunkowy, w którym jak najbardziej można znaleźć istotne składowe sci-fi. Obok mistycznej Mocy mamy tu przecież - w gatunkowej kontrze do niej - masę technologii, która jest w uniwersum tym fundamentalna. Droidy, statki kosmiczne, bronie, podróże nadprzestrzenne. Bez naukowego rozwoju nie byłoby tu postępu. To, że o nauce niezbyt wiele się w sadze mówi, nie oznacza tego, że ta nie wpłynęła na to, jak ten świat wygląda i funkcjonuje. Widzimy to w scenografii, w elementach akcesoriów, narzędzi, broni, różnych paneli.
To, co pojawiło się w materiale to zaledwie wierzchołek fantastycznonaukowej góry lodowej, moim celem było tu zaledwie zarysowanie początków oraz głównych rozwojowych etapów kina science fiction, dlatego też wielu istotnych dla gatunku filmów tu oczywiście brakuje.
Od ponad stu lat w SF rozwija się technologia, rozwija się i strona audiowizualna. Jedno jednak - w trakcie tej podróży przez kolejne okresy kina - wydaje się niezmienne. To wciąż pierwiastek ludzki (człowiek i jego wewnętrzne konflikty, emocje oraz wybory i skutki tychże wyborów) wydają się tu najistotniejsze.
-----
Jakie filmy SF wpłynęły na was najbardziej?
-----
Chcesz mnie wesprzeć? Zajrzyj tutaj:
th-cam.com/channels/ZlpDnNBsfNSyNeY_A--UWA.htmljoin
Lub tutaj:
buycoffee.to/krotkiehistorieokulturze
Myślę że watro w tym wspaniałym materiale wspomnieć o The Expanse. Najlepszym serialu sci fi tego wieku. W końcu sci fi też zawojowało telewizję. Nie tylko kino 😊.
Ciekawy i bardzo mądrze opracowany materiał. Chyba nie spotkałem się z aż takim stężeniem kluczowych informacji w zaledwie 30 minutach, to musiało być wyzwanie i masa pracy, to trzeba docenić. I przykład, że skróty nie zawsze prowadzą do banałów. Jakie filmy sci-fi wpłynęły na mnie najbardziej? Wszystkie, które obejrzałem - każdy był większą lub mniejszą ''cegiełką''.
5:06
Czuć inspirację Vernowską "trylogią księżycową", tam też wystrzelili kosmonautów z armaty.
Bardzo konkretny materiał. Mam nadzieję, że inne gatunki filmowe doczekają się swojego występu w serii ''Krótka historia ... w filmie". Posiada Pani dar językowy i mimo rozwiniętej narracji, słucha się Pani naprawdę rewelacyjnie :)
Super materiał
Trafiły się głównie wspominki, ale też kilka tytułów do nadrobienia
Film 9/10 tylko dlatego, że zabrakło w nim wspomnienie o - najważniejszym dla mnie filmie - Kontakt, który był również przełomowy, zarówno pod wględem wizualnym jak i tematycznym.
Zabrakło Kapuśniaczka z 1981.
Ma Pani ładny głos.
Ciekawy film
The vast of night, jest genialnym filmem dla każdego fana sf, a ta dziewczyna która tak mocno jest zajarana nowinkami technologicznymi, jest obrazem tak wielu z nas. Żałuję tylko że twórcy na koniec odsłonili karty zamiast postawić na bardziej enigmatyczne zakończenie. Mimo wszystko film jest świetny.
To jeden z moich ulubionych obrazów sci-fi XXI wieku, już zgubiłem się, ile razy go obejrzałem. Też zastanawiałem się nad zakończeniem i doszedłem do wniosku, że jest doskonałe - trochę dosłowności na finał nie zaszkodziło tej historii, wręcz przeciwnie. I tak jest całkiem subtelnie, tajemniczo. To oczywiście tylko moja opinia.
@ ja wolałbym cięcie w momencie jak wchodzą do lasu a później bezpośrednio scena która miała miejsce po wydarzeniach w lesie. Ale co by nie mówić, życzyłbym sobie więcej tak dobrych filmów z tak prowadzoną narracją i z takimi smaczkami dla fanów epoki.
Ciekawie w takich filmach wygląda wyobrażenie lotu nawet w taką przestrzeń kosmiczną albo konsole różnych statków z monitorami CRT oraz wieloma przyciskami.
Ziemskie dziewczyny są łatwe 1988
BLOB
Gwiezdne wojny to nie sf, bo gdzie tam science? To tylko fantazy dziejące się w przyszłości.
"Gwiezdne wojny" to nie tylko space fantasy, to miks gatunkowy, w którym jak najbardziej można znaleźć istotne składowe sci-fi. Obok mistycznej Mocy mamy tu przecież - w gatunkowej kontrze do niej - masę technologii, która jest w uniwersum tym fundamentalna. Droidy, statki kosmiczne, bronie, podróże nadprzestrzenne.
Bez naukowego rozwoju nie byłoby tu postępu. To, że o nauce niezbyt wiele się w sadze mówi, nie oznacza tego, że ta nie wpłynęła na to, jak ten świat wygląda i funkcjonuje. Widzimy to w scenografii, w elementach akcesoriów, narzędzi, broni, różnych paneli.
Jakiej przyszłości? Dawno temu, w odległej galaktyce.
@@krotkiehistorieokulturze szkoda tylko, że Lucas w Mrocznym widmie całą mistykę sprowadził do midichlorianów we krwi.