"Gwiezdne wojny" operują uniwersalnymi tropami. Dlatego też przedstawione tu przykłady to tylko część wyjęta ze środka całkiem sporej Galaktyki. W tym kontekście można by równie dobrze odnieść się i do legend arturiańskich ("Kodeks" Jedi jako nawiązanie do rycerskich wartości, takich jak honor, odwaga i lojalność. Jedi, podobnie jak rycerze Okrągłego Stołu, są przedstawiani jako obrońcy sprawiedliwości; miecz jako symbol - i tu, i tu oręż posiada głębokie znaczenie symboliczne, jeśli chodzi o tożsamość bohatera) czy do mitologii rzymskiej (od motywu Imperium Galaktycznego bliskiego w swoich fundamentach i założeniach rzymskiemu po Palpatine'a jako rzymskiego tyrana). --- Jaka jest wasza ulubiona pozycja z uniwersum Gwiezdnych wojen? --- Chcesz mnie wesprzeć? Zajrzyj tutaj: buycoffee.to/krotkiehistorieokulturze Lub tutaj: th-cam.com/channels/ZlpDnNBsfNSyNeY_A--UWA.htmljoin
Piękne dzięki za tak wspaniale opracowany materiał o mojej ukochanej sadze filmowej! Nigdy nie wnikałem tak głęboko, traktowałem te filmy właśnie jako proste i uniwersalne, estetycznie podane baśnie dla ludzi w każdym wieku. Tam jest niemal wszystko, można szukać tysięcy odniesień. Moja ulubiona część? Trylogia 4-6. A poważniej: ''Imperium kontratakuje''.
SW tylko udowadnia to, jak ludzie szukają głębi w tworach faktycznie płytkich. Ten świat nawet nie dorasta do pięt ani Lotr'owi ani Potterowi. Lucas kradł od lepszych (kino samurajskie, brytyjskie kino wojenne, westerny, francuski komiks Valerian i Laureline, baśnie) i miał szczęście do twórców wizualnej strony czy nawet kostiumów w magazynach Foxa (same mundury, broń z II wojny i zwykłe ubrania), że jego film pokochały tłumy
Nie wiem, czy to jest szukanie głębi - jednym z powodów osiągnięcia przez SW sukcesu jest właśnie ich kanciasta prostota, nieskomplikowanie i wszechstronność. To właśnie dlatego sagę można porównać do tak wielu dzieł i tworów (bo to uniwersalny mit, ten bohater i historia o tysiącu twarzy, która zrozumiała jest wśród ludzi "całego świata"). To wcale nie musi świadczyć o złożoności sagi, a raczej o jej przystępności (celowe jak największe uproszczenie opowieści). I nie tylko Lucas "kradł". Powtarzalność jest w tworzeniu czymś stałym. Cały czas powtarzamy te same opowieści, umieszczając je tylko w innym czasie, miejscu, okolicznościach i przestrzeni; ich fundamenty niemniej pozostają podobne.
Lata 70 i 80 to był wielki rozwój technologiczny a po lądowaniu na księżycu ludzie myśleli, że jeszcze chwila i świat będzie wyglądał jak w SW jednak stało się inaczej. Z tym kradnięciem to większość wzoruje się na innych z prostego powodu, że trudno jest coś nowego wymyślić.
"Gwiezdne wojny" operują uniwersalnymi tropami. Dlatego też przedstawione tu przykłady to tylko część wyjęta ze środka całkiem sporej Galaktyki.
W tym kontekście można by równie dobrze odnieść się i do legend arturiańskich ("Kodeks" Jedi jako nawiązanie do rycerskich wartości, takich jak honor, odwaga i lojalność. Jedi, podobnie jak rycerze Okrągłego Stołu, są przedstawiani jako obrońcy sprawiedliwości; miecz jako symbol - i tu, i tu oręż posiada głębokie znaczenie symboliczne, jeśli chodzi o tożsamość bohatera) czy do mitologii rzymskiej (od motywu Imperium Galaktycznego bliskiego w swoich fundamentach i założeniach rzymskiemu po Palpatine'a jako rzymskiego tyrana).
---
Jaka jest wasza ulubiona pozycja z uniwersum Gwiezdnych wojen?
---
Chcesz mnie wesprzeć? Zajrzyj tutaj:
buycoffee.to/krotkiehistorieokulturze
Lub tutaj:
th-cam.com/channels/ZlpDnNBsfNSyNeY_A--UWA.htmljoin
Piękne dzięki za tak wspaniale opracowany materiał o mojej ukochanej sadze filmowej! Nigdy nie wnikałem tak głęboko, traktowałem te filmy właśnie jako proste i uniwersalne, estetycznie podane baśnie dla ludzi w każdym wieku. Tam jest niemal wszystko, można szukać tysięcy odniesień. Moja ulubiona część? Trylogia 4-6. A poważniej: ''Imperium kontratakuje''.
Dziękujemy.
Dobra, czyli konkurs na mój ulubiony odcinek Twojego autorstwa zakończony
Podziwiam tego typu analizy :-))
Gwiezdne Wojny działały. Zgadza się. Czy działają? Temat na ciekawą dyskusję. Dziękuję za kolejny świetny materiał! :D
Moc silna jest, w filmie tym!
Fajny materiał ale jeśli chodzi o zbawienie to nie żaden z nas nie zasługuje na zbawienie
Luke niszczący Gwiazdę Śmierci to Dawid pokonujący Goliata. 1 celny strzał rozstrzyga bitwę.
A ja słyszałem całkiem dobrze uzasadniona teorię że GW to przeróbka 7Samurajów.
To ja się pytam czemu ten kanał ma tak mało subskrypcji?
Anakin ze star wars to bardziej "Niosący Światło" niz JCh
Trylogia Tolkiena, a ekranizacja Jacksona
SW tylko udowadnia to, jak ludzie szukają głębi w tworach faktycznie płytkich. Ten świat nawet nie dorasta do pięt ani Lotr'owi ani Potterowi. Lucas kradł od lepszych (kino samurajskie, brytyjskie kino wojenne, westerny, francuski komiks Valerian i Laureline, baśnie) i miał szczęście do twórców wizualnej strony czy nawet kostiumów w magazynach Foxa (same mundury, broń z II wojny i zwykłe ubrania), że jego film pokochały tłumy
Nie wiem, czy to jest szukanie głębi - jednym z powodów osiągnięcia przez SW sukcesu jest właśnie ich kanciasta prostota, nieskomplikowanie i wszechstronność. To właśnie dlatego sagę można porównać do tak wielu dzieł i tworów (bo to uniwersalny mit, ten bohater i historia o tysiącu twarzy, która zrozumiała jest wśród ludzi "całego świata"). To wcale nie musi świadczyć o złożoności sagi, a raczej o jej przystępności (celowe jak największe uproszczenie opowieści).
I nie tylko Lucas "kradł". Powtarzalność jest w tworzeniu czymś stałym. Cały czas powtarzamy te same opowieści, umieszczając je tylko w innym czasie, miejscu, okolicznościach i przestrzeni; ich fundamenty niemniej pozostają podobne.
Płytkie to jest myślenie, że jeżeli coś ze mną nie rezonuje, to jest do bani.
Lata 70 i 80 to był wielki rozwój technologiczny a po lądowaniu na księżycu ludzie myśleli, że jeszcze chwila i świat będzie wyglądał jak w SW jednak stało się inaczej. Z tym kradnięciem to większość wzoruje się na innych z prostego powodu, że trudno jest coś nowego wymyślić.