Jestem pod wrażeniem. Mądre przemyślenia i mądre życie. Powodzenia! Ciesz się swoim życiem w Polsce i nie zapominaj o Ukrainie. Kochaj Polskę i kochaj Ukrainę. Cieszę się, że tacy ludzie jak Ty osiedlają się w Polsce. To dla nas Polaków ubogacające. Byłem na Ukrainie. Nieraz przypomina Polskę sprzed 30 lat. Poza nacjonalistycznym Lwowem (który odbijał się nam czkawką jeszcze przez tydzień), wszędzie byliśmy pod wrażeniem gościnności i otwartości. Ukraina może mieć też przed sobą przyszłość, bo ma ogromny potencjał (bogactwa naturalne, czarnoziemy, wykształceni ludzie), tylko dużo, dużo pracy, zmiana mentalności i poprawa morale. Dzięki takim filmom, jak Twoje możemy docenić w Polsce, to co już mamy, a czego już nieraz nie dostrzegamy i nie doceniamy. Cóż, sąsiadujemy z Niemcami i to jest kraj z którym porównujemy nasze życie, stąd też prawie zawsze Polacy będą utyskiwać na to, że "Polska to nie to..." Powodzenia!
Jesteś obywatelem świata. Podziwiam Ciebie za determinacje i pracę nad sobą. Gratuluje Ci Lila, wszystko co najlepsze to przed Tobą dopiero dziewczyno. Serdecznie pozdrawiam Was.
Twoja wrażliwa dusza mnie wzrusza. Chwytasz mnie za serce i słuchać chcę więcej. Wow. Taka kobieta. Dla Ciebie domem jest cała planeta. Gdzie staną Twe stopy tam runą wszystkie płoty ;)
Ty też Lilianko zmieniłaś moje życie... Gdy tak patrzyłem na Ciebie i słuchając to, co mówisz, moja żona zauważyła tę moją przypadłość i ograniczyła mi dostęp... Ale tylko do internetu. Hihihihihi!
Spokojnie i u Was będzie lepiej. Ty też możesz spróbować żyć w Polsce. Język bułgarski jest podobny do naszego, tj. polskiego i rosyjskiego, spokojnie się dogadasz.
Cieszę się za każdym razem kiedy ktoś odnajdzie w Polsce swoje szczęście. Długo by pisać o moich doświadczeniach z ludźmi ze wschodu... Ogólnie bardzo miło ale rzeczywiście pomimo podobieństw to różnice są OGROMNE. Każdemu Polakowi który narzeka (a jest takich sporo) zalecam dwutygodniową wycieczkę do Rosji lub Ukrainy. Po powrocie będzie całował ziemię.
Swego czasu znajomi emigranci powiedzieli mi dwie złote sentencje. "Najgorsze jest pierwsze dziesięć lat emigracji" (mówił to emigrant po 10 latach na emigracji :D) i drugie - "Raz imigrant, zawsze imigrant". Zaczynasz porównywać światy, które znasz. Różne kraje pod każdym względem. Kultur, podejścia do życia, komfortu, relacji międzyludzkich. I nagle żaden już Ci nie pasuje. Chciałabyś swój, zbudowany z wszystkich dobrych stron, które znasz. Mam to :)
To co opisujesz, to sa sprawy bardzo subiektywne. Zgodze sie, ze pierwsze 5 - 10 lat na emigracji jest najtrudniejsze. Ale potem... juz przestajesz myslec kategoriami swojego ojczystego kraju. Po latach ja juz nie porownuje ( m.in. bo coraz mniej pamietam :-) ). Tak samo jak nie przeliczam pieniedzy. Od lat nie czuje sie imigrantem. Jestem u siebie, tu jest moj dom. Co nie znaczy, ze nie czuje sie Polakiem :-) Do Polski jezdze by odwiedzic rodzine i przyjaciol. Miejsce tych spotkan w zasadzie nie ma znaczenia, gdyz Polska, ktora oposcilem juz nie istnieje. Wiele krajow mi nie pasuje, ale to nie znaczy, ze zaden mi nie pasuje :-) Zycie w szerokim rozkroku miedzy starym i nowym, nie uwazam za cos, co mialoby mi przeszkadzac. Jest wbrew odwrotnie. To jest pozytywna cecha. Rozszerza horyzonty; np. wciaz z wielka radoscia poczytam Osiecka, Herberta czy Bułhakowa. Oraz lepiej rozumiem o czym pisali np Hemingway, London, Cohen. Pozdrawiam
Witam, Jak wcześniej pisalam jest pani super rozsądna .Każdy kto jest na emigracji jest obywatelem świata. Zawsze będzie towarzyszyła tęsknota. Pozdrawiam.
A ja nauczyłem się, zresztą od jednej mądrej znajomej, że zawsze byłem bogaty... Mam rodzinę, mam znajomych, mam fajnych sąsiadów, super przyjaciół, cudowne wspomnienia, różne talenty.... Naprawdę, pieniądze są na bardzo odległym miejscu. Poznałem też piękną modlitwę. Nie pamiętam autora. Św. Augustyn może.. "Panie nie daj mi zaznać bogactwa ani nędzy, lecz karm mnie chlebem niezbędnym". Szczerze polecam. Piękniej się żyje.
Lila, jestes BARDZO madra I spostrzegawcza osoba, BRAWO. Wiele twoich uwag zmusza mnie do zastanowienia sie, albo poszperania na Internecie. np. nigdy nie spotkalam sie z terminem "psychologia ubostwa" 😳 Twoj jezyk polski jest super, bardzo bogaty, I poprawny.😄
Dlatego trzeba polubić tę swoją wyjątkowość, która się ma od życia w kilku krajach i nie czuć się źle i nie myśleć, że gdzieś się trzeba dopasować. Naszego doświadczenia nikt nam nie zabierze i to nasz skarb :-)
„Dom Twój, gdzie serce Twoje”- jeśli czujesz się dobrze, bezpiecznie w Polsce tzn ze jesteś w domu. To nic ze teraz czujesz się jakbyś nie miała swojego domu ( kraju), to przyjdzie z czasem. Mówię to z własnego doświadczenia, jako emigrantka z 13 letnim stażem poza granicami Polski. Przyjdzie moment, kiedy powiesz i poczujesz, ze tu gdzie mieszkasz to Twój dom. Daj sobie trochę czasu 😊
Bardzo uniwersalne, dojrzałe przemyślenia i obserwacje. Takie wnioski i zmęczenie po wypowiedziach świadczą o autentyczności przeżyć. Odniesienie do psychologii ubóstwa jest niezwykle trafne - ten mechanizm dotyczy bardzo wielu nawet majętnych i wykształconych osób - we wszystkich krajach i szerokościach geograficznych. Powodzenia w samorozwoju!
Bardzo ciekawe i dojrzałe przemyślenia przekazujesz. Myślę, że prędzej czy później będziesz mogła traktować Polskę jak swój dom. Wszystkich, którzy szanują naszą historię, przyjęte normy zachowania i obyczaje, będziemy traktować jak swoich. Pozdrawiam serdecznie.
Przyznam się, że jeszcze do niedawna nie byłem zbyt pozytywnie nastawiony do Ukraińców przyjeżdżających do Polski. Ponieważ interesuję się historią, wciąż pamiętam tragiczne losy naszych rodaków zamieszkujących obecną Ukrainę. Zaobserwowałem jednak, że w ostatnim czasie inaczej patrzę na ludzi takich jak Ty. Coraz częściej zauważam, że nie musicie być dla nas zagrożeniem, a wręcz przeciwnie - ogromną szansą na rozwój. W dużej mierze zmiana mojego nastawienia wynika z publikowanych przez Ciebie filmów, na które trafiłem przypadkowo, a teraz oglądam regularnie. Mam nadzieję, że Ty i ludzie podobni Tobie, znajdą w Polsce swój prawdziwy dom i przestaniecie się kiedyś czuć jak imigranci. trzymam za to kciuki.
Ja nadal jestem przeciwny ich najazdowi. Wolę by budowali swoją,,samoistna,, u siebie,a nie znowu do tych złych Lachów się pchali.Ale są i Ukraińcy (duża mniejszość) kjestktsą ok,jak choćby ta dziewczyna.
Wspaniała Dziewczyno, mam nadzieję, że jesteś bezpieczna, że Twoja Rodzina jest bezpieczna. Dużo dobrego dla Ciebie i Twojej Ojczyzny. Będziecie jeszcze szczęśliwi! Polacy są całym sercem z Wami!
Jesteś bardzo sympatyczną osobą. Niedawno trafiłam na twój vlog i obejrzałam parę filmów z dużym zainteresowaniem. Gratuluję odwagi i walecznego podejścia do życia. Życzę Ci dużo sukcesów i oby tak dalej!
Ja mam podobne odczucia.Mieszkam w Wielkiej Brytani od ponad 20 lat.Ostanio wybralem sie z rodzina do Polski na wakacje nad polskie morze. Dawno nie bylem w Polsce ; zwykle spedzamy wakacje w Hiszpani. I kiedy bylem w Polsce czulem sie tam jak turysta obcokrajowiec jakbym nie byl u siebie (pomimo ze ciagle posiadam polskie obywatelstwo).Pamietam ze nachodzily mnie takie mysli ze co by bylo gdybym mial wypadek albo cos takiego to kto by mi pomogl? Gdzie mialbym sie udac o pomoc?Czy polska policja,urzedy,opieka zdrowotna zrobilaby cokolwiek w mojej sprawie? Czy moze by mnie zignorowali? Czy mam jeszcze jakies prawa w Polsce? Nie wiem. Nachodzily mnie pewne obawy. W Angli nie jestem Anglikiem ale tu jest moj dom ,w Polsce zaczynam sie czuc jak obcokrajowiec.
Regulamin moga zmieniac co tydzien ale ty kupilas telefon zawierajac umowe czyli masz z nimi kontrakt z ktorego musza sie rozliczyc wedlug regulaminu w momencie podpisania kontraktu.
Lili, uważam, że jesteś wspaniałąw pełni samodzielną, samoświadomą młodą trzeźwo myślącą kobietą. Możesz inspirować innych do brania odpowiedzialności za własne życie w swoje ręce. Naprawdę idziesz dobrą ścieżką. Dom ma się w swojej Duszy. Dom to nie miejsce ale stan odczuwania. Co nie kłóci się z utożsamianiem się z określonym narodem. Sama stwierdzasz, że póki co duchowo czujesz się dobrze i bezpiecznie w Polsce. Co wskazuje, że energia Lachów/Sarmatów współgra z Twoją energią😜 Bardzo dobrze mówisz i myślisz po polsku😊Piszę do Ciebie jako ojciec trojga trzydziestoletnichi dzieci i jako dziadek dwojga wnuków😂😜Żyj po swojemu tam gdzie Tobie będzie na dany moment dobrze😀😁😊
@@grzegorz_orlowski Życzę Pani wszystkiego najlepszego, spełnienia najskrytszych marzeń, żeby wreszcie Pani uważała się za prawdziwa półkę, myślę że Pani na to zasłużyła.
Dom to "miejsce gdzie na ciebie czekają", gdzie czujesz się bezpieczna i dokąd sama tęsknisz. Akurat ja też wyemigrowałem i wcale nie czuję się na tej emigracji dobrze. Za to doskonale rozumiem o czym mówisz. Pamiętaj też, że człowiek nie żyje tylko dla pracy. Jest dokładnie na odwrót: to praca jest sposobem na zaspokajanie naszych potrzeb. Więc podróżuj, oglądaj i ucz się. Mnie życie nauczyło, że wszędzie jest (pozornie) dobrze, ale mimo wszystko w domu zawsze najlepiej.
Dla mnie dom to tak gdzie moi bliscy. Żona i Syn. Chociaż niebawem syn założy własną rodzinę i jego dom pewnie będzie tam, gdzie jego Żona i jego potomstwo. Takie jest życie. Młodzi ludzie muszą budować własną przyszłość, ale nie wolno im zapomnieć skąd przyszli i kim są. Trzeba zachować i mieć tożsamoś" bo bez niej giniemy bez śladu, że byliśmy.
Dzień dobry Liliia. Nie przejmuj się tym poczuciem braku korzeni. To tylko chwilowe. Nie jestem emigrantką, a jedynie przyjechałam z małego miasta na Podlasiu (wschód Polski) do Wrocławia na studia, ale czułam dokładnie to, co Ty. Wtedy odczułam bowiem, że Polska naprawdę dzieli się na "A" oraz "B". Z czasem jednak przyzwyczaiłam się być w nowym miejscu. I po kilkunastu latach właśnie tu jest mój dom :), a o wyjeździe do rodzinnego miasta mówię "wyjedziemy tam i wrócimy" :). Tu mam rodzinę, przyjaciół, pracę. Myślę, że w Waszym przypadku też tak będzie - czego serdecznie życzę, zważywszy, że Kraków to doprawdy piękne miasto :)
Witaj Lilia. Ja mieszkam w Stanach i musze Ci powiedziec, ze po 5 latach tu czulam sie tak samo. Juz nie nalezalam do Polski a jeszcze nie nalezalam do Stanow. Po prawie 40 latach w tym kraju wciaz czuje sie Polka, ale nauczylam sie wiele z tutejszej kultury, sposobu myslenia, sposobu zycia na codzien i dzialania i juz kazdy przyjazd do Polski jest ciekawy, bo krajobraz jest piekny, ale ja juz zyje inaczej... to sa i beda zawsze dylematy emigrantow.. ale w koncu zyjesz tam gdzie czujesz lacznosc z miejscem, ludzmi, przyjaciolmi... nic nie jest perfekt... zycze Ci jak zawsze powodzenia..
tangodaze mam jednak nadzieję, że nie głosujesz w wyborach do polskiego parlamentu i innych? Bo nic mnie bardziej nie wkurza, jak ludzie, którzy żyją od dziesięcioleci w innym państwie i nie mają zamiaru wracać, głosują jak ja mam żyć w Polsce... Powinno być tak, że jak zagłosujesz i Twoja opcja zwycięża, to wracasz i żyj w kraju, gdzie Twój głos rządzi.
tangodaze masz pełną rację. Od siebie mogę dodać, że tęsknoty i dylematy są bezgraniczne i nic już tego stanu psychiki nie może zmienić, bo czas zrobił swoje. Ale każdy to przeżywa, gdy na takie życie się zdecydował i nikt tego nie cofnie. Część życia dajemy ludziom tam daleko, a część w starej ojczyźnie. Podróże w obie strony dają jeszcze mocniejsze uczucia tęsknoty. Wiem z własnego doświadczenia. Czas zmniejsza tęsknotę ale jej nie usuwa. Powodzenia i zdrowia życzę.
Jesteś przemiła osoba, przyjemnie słucha się twego głosu i przemyslen. A ja jestem obcokrajowcem w Belgii i to od wielu lat, nowe doświadczenie w życiu. Ale ciekawa jestem jak będzie czuło się twoje dziecko w Polsce? Dla przykładu mój syn 19l urodzony w Belgii zna realia tutejszego życia ale czuję się Polakiem. Pozdrawiam serdecznie i życzę czerpania cudownych chwil jakie daje macierzyństwo.
mądrze powiedziane. Nie zaskakujesz mnie, bo przywykłem do tego, że Twoje filmy są merytoryczne i w dużej części są z Twojego doświadczenia. Duży szacun i pozdrawiam Was oboje.
4 ปีที่แล้ว +3
U mnie na studiach psychologicznych nazywał się podobny przedmiot psychologia pracy i tam omawialiśmy też kwestie biedy, bezdomności, bezrobocia, etc. :D
Ja może jakoś nagram idzielny filmik na tentemat, żeby to było bardziej zrozumiałe. Nie jestem psychologiem ale mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami, jako osoba która to doświadczyła
Brawo za odwagę!Ja pierwszy raz uciekłem bo inaczej tego nazwać nie można do Austrii w 1988 potem do Niemiec wówczas RFN.Teraz z rodziną mieszkamy od 12 lat w Niderlandach.
9:40 w Polsce jeszcze 10-20 lat temu było tak samo, z biegiem lat ludzie lepiej rozumieją, że nie muszą tak robić, uczą się uczciwości współpracy handlu. to wymagało wielu lat zmian kultury, obyczajów, żeby takie coś było obśmiewane np. w kabarecie
Ludźmi Twojego pokroju budujemy trwałe mosty między naszymi krajami, kulturami. Mam szczerą nadzieję, że w Polsce poczujesz się jak w domu, a nasze ojczyzny, które zwaśnione są słabe, zbliżą się i połączą siły dla lepszego jutra. Powodzenia dziewczyno! :)
3:10 przez całe dorosłe życie odkrywam coraz to kolejne rzeczy, bez których można się obyć. Właściwie poza jedzeniem już niewiele rzeczy kupuję.... w razie czego w lecie, w sezonie remontowo-przeprowadzkowym wystarczy przejść się po osiedlu bacznie obserwując otoczenie ;)
Jesteś wolnym ptakiem i twoim domem jest cały świat. Pięknie mówisz o poczuciu zadomowienia i twoja refleksja jest wzruszająca, słyszę aż głos ci się łamie... Zdobyłaś wszystko sama, uczciwą pracą, optymizmem, z nadzieją witając każdy dzień, jak drogocenny dar. Z drobnostek składa się życie, i widzę że potrafisz to cenić. Jesteś bardzo mądrą dziewczyną. Ta "psychologia biedy" daje wiele do myślenia. Pokolenie Polaków, którzy doświadczyli komuny, restrykcji stanu wojennego, biedy... czuje podobnie jak ty. Ceni się inne wartości. Trudne czasy kształtuja serce człowieka. Ciekawe jak aktualne czasy konsumpcjonizmu ukształtują nasze dzieci? Jacy ludzie z nich wyrosną? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Twoje inspirujące przemyślenia 🌷🌷🌷💝🕊️
Super mindset ❤️to prawda z czasem człowiek nie wie tak naprawdę w którym kraju jest Twój dom, z jednej strony czujesz że już masz inne postrzeganie świata niż osoby z Twojej rodzinnej miejscowości a z drugiej strony na emigarcji zawsze będziesz tym obcym, i to też prawda jak wyjeżdżasz i nie znasz nikogo poznajesz swoją wartość, wiesz ze możesz liczyć tylko na siebie, a co do tych ofiar to z pozoru życie może wydawać się latwiejsze kiedy możesz zwalić winę na wszystko w koło tylko nie na to że nic z tym życiem samemu nie robisz ale z drugiej strony myślę że dusza tych ludzi bardzo cierpi, ale taki już jest ich los, nie każdy chce na to popatrzeć. Pozdrawiam
ubezpieczenie jest po to, że mają je sprzedawać i na tym zarabiać, nie brać ubezpieczenia a jak sklep da to nie płacić za nie, z reguły jak się nie wpłaci składki to ubezpieczenie nie obowiązuje, nie aktywuje się, najlepsze są zapisy w regulaminach, że ubezpieczenie nie odpowiada jeśli telefon doznał szkód w transporcie przez kuriera, z powodu czynników atmosferycznych i wiele innych, ale jak mają sprzedawać to sprzedają
W Polsce też oszukują... :P W niektórych korpo mają gry czy siłownie, bo pracownik zrelaksowany i wypoczęty lepiej pracuje - gry to nie znaczy marnowanie czasu, oczywiście jeśli nie poświęcasz temu kilkanaście godzin dziennie... :P
Молодчинка! З таким підходом доб'єшся багато чого. На жаль, ми вимушені шукати щастя в інших країнах. То робить нас, можливо, менш щасливиси, але більш сильнішими в усіх сенсах. Успіхів, зайка тобі, і лайк!
Jestem Polakiem, który od 10 lat mieszka poza Polską. Zgadzam się, że zagranica zmienia człowieka. Mieszkając w Holandii stałem się polskim patriotą. Przyjeżdżając do Polski czuję się trochę jak cudzoziemiec, ale co ważniejsze, zacząłem uwielbiać Polskę. Na Jej określenie używam słów takich jak „Rzeczpospolita” albo „Wielkie Imperium Lechickie” (to drugie jest rzecz jasna ironiczne, ale mimo wszystko je lubię.)😊
Kochana jesteś ziemianką i wszędzie jest Twój dom gdzie tylko go poczujesz, granice są sztuczne, ciesz się tym miejscem w którym akurat jest Ci aktualnie dobrze, bardzo ładnie opowiadasz pozdrawiam serdecznie 💞
Ja się zgadzam z tobą każdy może zmienić swoje życie miałem ciężko w życiu pracowałem w Niemczech i Francji gdzie dostałem uszukany na pieniądze to było 2006 rok minęło parę lat wyjechałem do Holandii to był szok moja praca i warunki mieszkalne ! Ale już minęło już 7lat pracuję dalej Holandii pozdrawiam cię
Miałam tak samo, będąc w liceum i nie zarabiając własnych pieniędzy (kieszonkowe od rodziców)... kupowałam tonę słabej jakości drobiazgów, bo to chyba pozwalało mi się czuć lepiej... Gdyby to podliczyć to co pół roku miałabym za to porządne skórzane buty (zamiast np. 5 par plastikowych balerinek itp.)... Co do ciuchów z ciucholandu - wiele już wyrzuciłam, ale są też takie perełki, które mam do dziś, choć minęło 10 lat :D Np. Jeansowa kurtka (podobna do twojej tylko z rękawkami), którą kupiłam wtedy za 7zł :P
Jeżeli będziesz się trzymała tych zasad życiowych o których opowiadasz, dużo osiągniesz. Rzadko się zdarza taki pragmatyzm, rozsądek u młodych ludzi. Życzę Ci szczęścia i zdrowia bo rozum masz. Powodzenia.
W Polsce też oszukują albo kombinują, jak podstępem wyciągnąć od ludzi więcej pieniędzy. Czasem jak np. podpisuje się umowę na internet, to ta umowa ma 50 stron małym druczkiem, jak jakaś książka i nie sposób wszystkiego przeczytać w ciągu kilku minut. Raz tak wpadliśmy - nie doczytaliśmy, że przy wcześniejszym rozwiązaniu umowy trzeba będzie zapłacić za pozostałe miesiące. A wyszło tak, że musieliśmy zmienić mieszkanie, a w nowym był już internet w cenie. A co do second handów (u nas częściej mówi się na to lumpeks), też są osoby, które kupują tam co popadnie, a potem nawet tego nie noszą. Na przykład moja babcia ma taką znajomą - codziennie coś tam kupuje i już jej się te wszystkie ciuchy w domu nie mieszczą
Kiedyś oglądałam program angielski. Tam wyszukiwali takich osób, kto miał u siebie w domu bałagan, przynosił do domu różne niepotrzebne rzeczy, odzież i przywozili do nich osób z obsesją na czystość, żeby im posprzątali. Tak że taki syndrom Pliuszkina (ros) można spotkać i w biednych i w bogatych krajach.
O takich poważnych rzeczach opowiadasz a w taki fajny sposób. Ja cały czas mam problem z pieniędzmi, z wydawaniem pieniędzy i chętnie obejrzę filmik i psychologi biedy. 🙂
Hej. Bardzo ciekawe konkluzje. Mieszkam już od dawna w Uk. Emigracja nie jest łatwa i wymaga od człowieka wielkiej determinacji. Podziwiam Ciebie za wytrwałość. Powodzenia i wytrwałość życzę. Ps. Dla mnie uk po latach jest mym domem. Ulozylem sobie życie mam dobra pracę dom etc. choć niestety samemu jestem to jedyna negatywna strona tego.Jestem optymistą wiem, że ten stan rzeczy się zmieni gdyż staram się przełamać impas w tej kwestii. Powodzenia .
Cześć Lilenka,widzę że przy sobocie naszło cię na filozoficzne rozważania.To jest zawsze ciekawy temat możesz go jescze rozszeżyć o inne wątki, a jest ich cały alfabet.Jest dokładnie tak jak powiedziałaś na końcu ,my emigranci jesteśmy ludżmi świata.Jeżeli raz się zmieni kraj to na początku jest to rozdarcie ,ale trzeba się szybko zdecydować bo niektórzy stoją w takim rozkroku gługie lata ,i przez to niczego nie osiągnęli.Inną sprawą jest to,że jak się raz zmieni kraj to kolejne zmiany przychodzą łatwiej.W końcu jesteśmy wolnymi ludzmi a świat należy do nas .On niema właściciela ,którego musimy pytać o zgodę.Ma niestety nacjonalistów którzy,chcieli by pozamykać ludzi w osobnych klatkach,ale to może tylko margines. Lila gratuluję rozwoju kanału .Miło się ciebie ogłąda a jeszcze milej słucha.Życzę powodzenia.Proszę się za bardzo nie leniuchować bo wiesz gdzie to się odkłada (wiem po sobie chciałem pójść na rower ale nie miałem się w co ubrać,wszystko za ciasne).PaPa.
Sklep zmieniajac regulamin powinien poinforwaac klientow, a zmiany nie obowiazuja tak w ogole umow zawartych na starych regulaminie tylko nowych od daty publikacji regulaminu. To tak jak by najemca powiechni sklepu wzial kaucje od sklpeu i sobie nagle zmenil regulamin ze kaucja jest jego a sklep musi placic 50% wiekszy czynsz za powierzchnie
Mój narzeczony jest z Ukrainy. Znam dzięki niemu sporo Ukraińców, bardzo ich lubię. Nasze kraje połączą się dzięki takim mieszanym miłościom :) pozdrawiam
Jestes swietna! Trzymaj tak dalej, jesli pozostaniesz soba, bedziesz z pewnoscia szczesliwa. Sama jestem emigrantka, mieszkam w Belgii. Pozdrawiam Cie serdecznie, obejrzalam wszystkich twoje filmiki w jeden wieczor. Alez jestes zaradna zyciowo dziewczyno.Jestes naprawde godna podziwu. Tez mam to rozdwojenie tozsamosci. Piekne jest to, ze na emigracji ludzie ucza sie siebie! Zyskujesz dwie perspektywy i dwa domy;)
"Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy."
Żeby nam zazdrościli, Janusze :)
1000% - taka głupia natura człowieka
Fight Club
Na szczęście zrozumiałem to jeszcze przed trzydziestką i dlatego nie wiem, co znaczy spłacać kredyty.
niech zazdroszczoo
Jestem pod wrażeniem. Mądre przemyślenia i mądre życie. Powodzenia! Ciesz się swoim życiem w Polsce i nie zapominaj o Ukrainie. Kochaj Polskę i kochaj Ukrainę. Cieszę się, że tacy ludzie jak Ty osiedlają się w Polsce. To dla nas Polaków ubogacające.
Byłem na Ukrainie. Nieraz przypomina Polskę sprzed 30 lat. Poza nacjonalistycznym Lwowem (który odbijał się nam czkawką jeszcze przez tydzień), wszędzie byliśmy pod wrażeniem gościnności i otwartości. Ukraina może mieć też przed sobą przyszłość, bo ma ogromny potencjał (bogactwa naturalne, czarnoziemy, wykształceni ludzie), tylko dużo, dużo pracy, zmiana mentalności i poprawa morale.
Dzięki takim filmom, jak Twoje możemy docenić w Polsce, to co już mamy, a czego już nieraz nie dostrzegamy i nie doceniamy. Cóż, sąsiadujemy z Niemcami i to jest kraj z którym porównujemy nasze życie, stąd też prawie zawsze Polacy będą utyskiwać na to, że "Polska to nie to..."
Powodzenia!
Pozdrawiam piękną Panią Słowianke, życzę szczęścia i powodzenia.!❤
Bardzo mądre i trafne spostrzeżenia. Szacuneczek, młoda damo.
Jesteś obywatelem świata. Podziwiam Ciebie za determinacje i pracę nad sobą. Gratuluje Ci Lila, wszystko co najlepsze to przed Tobą dopiero dziewczyno. Serdecznie pozdrawiam Was.
Piękna i mądra dasz sobie radę w życiu czego tobie serdecznie życzę .
Czego "ci" a nie "tobie" życzę.
Twoja wrażliwa dusza mnie wzrusza.
Chwytasz mnie za serce i słuchać chcę więcej.
Wow. Taka kobieta. Dla Ciebie domem jest cała planeta.
Gdzie staną Twe stopy tam runą wszystkie płoty ;)
Jesteś przemiłą i szczerą osobą .Przyjemnie się ciebie słucha, pozdrawiam 😊😊😊
Ty też Lilianko zmieniłaś moje życie... Gdy tak patrzyłem na Ciebie i słuchając to, co mówisz, moja żona zauważyła tę moją przypadłość i ograniczyła mi dostęp... Ale tylko do internetu. Hihihihihi!
Jesteś bardzo sympatyczna i szczera,pozdrawiam i życzę powodzenia w życiu byś osiągnęła cele jakie sobie wytyczyłaś.
Wy Bulgaria tez jes tak jak opisues o Ukraine. Bjeda i wazask .Jestes barzo umna . madra. Dobre ze si w Polska.
Spokojnie i u Was będzie lepiej.
Ty też możesz spróbować żyć w Polsce. Język bułgarski jest podobny do naszego, tj. polskiego i rosyjskiego, spokojnie się dogadasz.
@@patrykzerski7597 ajde probvaj
Ale przecież Bułgaria jest w Unii, i nie macie żadnego silnego wroga który nie pozwala wam zmienić systemu... Dlaczego zatem nic się nie zmienia?
Bułgaria to piękny kraj. Znam Polaków, którzy żyją w Bułgarii i są bardzo zadowoleni.
@@arektrip9727 Prawda. ale tym piekne nie sie najesz...
fantastyczna dziewczyna, czasami lubię obejrzeć Twojego Vloga i muszę powiedzieć, że bardzo fajnie się Ciebie słucha. Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę.
Dziękuję serdecznie
Cieszę się za każdym razem kiedy ktoś odnajdzie w Polsce swoje szczęście. Długo by pisać o moich doświadczeniach z ludźmi ze wschodu... Ogólnie bardzo miło ale rzeczywiście pomimo podobieństw to różnice są OGROMNE. Każdemu Polakowi który narzeka (a jest takich sporo) zalecam dwutygodniową wycieczkę do Rosji lub Ukrainy. Po powrocie będzie całował ziemię.
Swego czasu znajomi emigranci powiedzieli mi dwie złote sentencje. "Najgorsze jest pierwsze dziesięć lat emigracji" (mówił to emigrant po 10 latach na emigracji :D) i drugie - "Raz imigrant, zawsze imigrant". Zaczynasz porównywać światy, które znasz. Różne kraje pod każdym względem. Kultur, podejścia do życia, komfortu, relacji międzyludzkich. I nagle żaden już Ci nie pasuje. Chciałabyś swój, zbudowany z wszystkich dobrych stron, które znasz. Mam to :)
To co opisujesz, to sa sprawy bardzo subiektywne. Zgodze sie, ze pierwsze 5 - 10 lat na emigracji jest najtrudniejsze. Ale potem... juz przestajesz myslec kategoriami swojego ojczystego kraju. Po latach ja juz nie porownuje ( m.in. bo coraz mniej pamietam :-) ). Tak samo jak nie przeliczam pieniedzy. Od lat nie czuje sie imigrantem. Jestem u siebie, tu jest moj dom. Co nie znaczy, ze nie czuje sie Polakiem :-) Do Polski jezdze by odwiedzic rodzine i przyjaciol. Miejsce tych spotkan w zasadzie nie ma znaczenia, gdyz Polska, ktora oposcilem juz nie istnieje.
Wiele krajow mi nie pasuje, ale to nie znaczy, ze zaden mi nie pasuje :-) Zycie w szerokim rozkroku miedzy starym i nowym, nie uwazam za cos, co mialoby mi przeszkadzac. Jest wbrew odwrotnie. To jest pozytywna cecha. Rozszerza horyzonty; np. wciaz z wielka radoscia poczytam Osiecka, Herberta czy Bułhakowa. Oraz lepiej rozumiem o czym pisali np Hemingway, London, Cohen.
Pozdrawiam
Witam, Jak wcześniej pisalam jest pani super rozsądna .Każdy kto jest na emigracji jest obywatelem świata. Zawsze będzie towarzyszyła tęsknota. Pozdrawiam.
Dziękuję
A ja nauczyłem się, zresztą od jednej mądrej znajomej, że zawsze byłem bogaty...
Mam rodzinę, mam znajomych, mam fajnych sąsiadów, super przyjaciół, cudowne wspomnienia, różne talenty....
Naprawdę, pieniądze są na bardzo odległym miejscu.
Poznałem też piękną modlitwę. Nie pamiętam autora. Św. Augustyn może..
"Panie nie daj mi zaznać bogactwa ani nędzy, lecz karm mnie chlebem niezbędnym".
Szczerze polecam. Piękniej się żyje.
Dziękuję i POWODZENIA !!
Lila, jestes BARDZO madra I spostrzegawcza osoba, BRAWO.
Wiele twoich uwag zmusza mnie do zastanowienia sie, albo poszperania na Internecie.
np. nigdy nie spotkalam sie z terminem "psychologia ubostwa" 😳
Twoj jezyk polski jest super, bardzo bogaty, I poprawny.😄
Jestes trzezwo i bardzo madrze myslaca Dziewczyna,podziwiam cie za twoja odwage i wytrwalosc,zycze ci duzo szczescia i powodzenia.
Dlatego trzeba polubić tę swoją wyjątkowość, która się ma od życia w kilku krajach i nie czuć się źle i nie myśleć, że gdzieś się trzeba dopasować. Naszego doświadczenia nikt nam nie zabierze i to nasz skarb :-)
„Dom Twój, gdzie serce Twoje”- jeśli czujesz się dobrze, bezpiecznie w Polsce tzn ze jesteś w domu. To nic ze teraz czujesz się jakbyś nie miała swojego domu ( kraju), to przyjdzie z czasem. Mówię to z własnego doświadczenia, jako emigrantka z 13 letnim stażem poza granicami Polski. Przyjdzie moment, kiedy powiesz i poczujesz, ze tu gdzie mieszkasz to Twój dom. Daj sobie trochę czasu 😊
Mądre słowa Pani Lilio. Umiesz liczyć, licz na siebie-ja również jestem zwolennikiem tej idei. Pozdrawiam.
Bardzo uniwersalne, dojrzałe przemyślenia i obserwacje. Takie wnioski i zmęczenie po wypowiedziach świadczą o autentyczności przeżyć. Odniesienie do psychologii ubóstwa jest niezwykle trafne - ten mechanizm dotyczy bardzo wielu nawet majętnych i wykształconych osób - we wszystkich krajach i szerokościach geograficznych. Powodzenia w samorozwoju!
Tam twój dom, gdzie serce Twoje. Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawe i dojrzałe przemyślenia przekazujesz. Myślę, że prędzej czy później będziesz mogła traktować Polskę jak swój dom. Wszystkich, którzy szanują naszą historię, przyjęte normy zachowania i obyczaje, będziemy traktować jak swoich.
Pozdrawiam serdecznie.
Przyznam się, że jeszcze do niedawna nie byłem zbyt pozytywnie nastawiony do Ukraińców przyjeżdżających do Polski. Ponieważ interesuję się historią, wciąż pamiętam tragiczne losy naszych rodaków zamieszkujących obecną Ukrainę. Zaobserwowałem jednak, że w ostatnim czasie inaczej patrzę na ludzi takich jak Ty. Coraz częściej zauważam, że nie musicie być dla nas zagrożeniem, a wręcz przeciwnie - ogromną szansą na rozwój. W dużej mierze zmiana mojego nastawienia wynika z publikowanych przez Ciebie filmów, na które trafiłem przypadkowo, a teraz oglądam regularnie. Mam nadzieję, że Ty i ludzie podobni Tobie, znajdą w Polsce swój prawdziwy dom i przestaniecie się kiedyś czuć jak imigranci. trzymam za to kciuki.
Ja nadal jestem przeciwny ich najazdowi. Wolę by budowali swoją,,samoistna,, u siebie,a nie znowu do tych złych Lachów się pchali.Ale są i Ukraińcy (duża mniejszość) kjestktsą ok,jak choćby ta dziewczyna.
Życzę Ci i Twojemu mężowi oraz w przyszłości dzieciom (dzieciom łatwo) ,żebyście w Polsce czuli się jak u siebie. Pozdrawiam
Dziękuję
Bardzo milo sie Ciebie slucha, sam jestem polskim migrantem w angli, to Co muwisz brzmi znajomo, pozdrawiam Michal.
Dokładnie to: w Polsce już nie do końca jak w domu, za granicą jeszcze nie jak w domu ;) Ciekawa jestem, czy i kiedy to się zmienia.
Wspaniała Dziewczyno, mam nadzieję, że jesteś bezpieczna, że Twoja Rodzina jest bezpieczna.
Dużo dobrego dla Ciebie i Twojej Ojczyzny. Będziecie jeszcze szczęśliwi! Polacy są całym sercem z Wami!
Jesteś bardzo sympatyczną osobą. Niedawno trafiłam na twój vlog i obejrzałam parę filmów z dużym zainteresowaniem. Gratuluję odwagi i walecznego podejścia do życia. Życzę Ci dużo sukcesów i oby tak dalej!
Dziękuję serdecznie
Ja mam podobne odczucia.Mieszkam w Wielkiej Brytani od ponad 20 lat.Ostanio wybralem sie z rodzina do Polski na wakacje nad polskie morze.
Dawno nie bylem w Polsce ; zwykle spedzamy wakacje w Hiszpani. I kiedy bylem w Polsce czulem sie tam jak turysta obcokrajowiec
jakbym nie byl u siebie (pomimo ze ciagle posiadam polskie obywatelstwo).Pamietam ze nachodzily mnie takie mysli ze co by bylo gdybym mial wypadek
albo cos takiego to kto by mi pomogl? Gdzie mialbym sie udac o pomoc?Czy polska policja,urzedy,opieka zdrowotna zrobilaby cokolwiek w mojej sprawie?
Czy moze by mnie zignorowali? Czy mam jeszcze jakies prawa w Polsce? Nie wiem. Nachodzily mnie pewne obawy.
W Angli nie jestem Anglikiem ale tu jest moj dom ,w Polsce zaczynam sie czuc jak obcokrajowiec.
Liliia ty już jesteś nasza jesteś taka wspaniała osobą zostań z nami w Polsce .
Doskonale przekazane przemyślenia. Czuję się jakbym przeczytał jakąś mądrą książkę :)
Dziękuję serdecznie)
Nasze życie zawsze bd w naszych rękach a narzekanie ludzka rzecz każdy narzeka
Regulamin moga zmieniac co tydzien ale ty kupilas telefon zawierajac umowe czyli masz z nimi kontrakt z ktorego musza sie rozliczyc wedlug regulaminu w momencie podpisania kontraktu.
Lili, uważam, że jesteś wspaniałąw pełni samodzielną, samoświadomą młodą trzeźwo myślącą kobietą. Możesz inspirować innych do brania odpowiedzialności za własne życie w swoje ręce. Naprawdę idziesz dobrą ścieżką. Dom ma się w swojej Duszy. Dom to nie miejsce ale stan odczuwania. Co nie kłóci się z utożsamianiem się z określonym narodem. Sama stwierdzasz, że póki co duchowo czujesz się dobrze i bezpiecznie w Polsce. Co wskazuje, że energia Lachów/Sarmatów współgra z Twoją energią😜 Bardzo dobrze mówisz i myślisz po polsku😊Piszę do Ciebie jako ojciec trojga trzydziestoletnichi dzieci i jako dziadek dwojga wnuków😂😜Żyj po swojemu tam gdzie Tobie będzie na dany moment dobrze😀😁😊
Dziękuję serdecznie
@@LiliiaKyrylenko Bardzo wielu znakomitych Polaków nie było etnicznymi Polakami :) Pozdrawiam 😇
@@grzegorz_orlowski Życzę Pani wszystkiego najlepszego, spełnienia najskrytszych marzeń, żeby wreszcie Pani uważała się za prawdziwa półkę, myślę że Pani na to zasłużyła.
Gromkie brawa, 200 lat końskiego zdrowia, morze szczęścia i radości oraz ocean nadziei i miłości dla pani Lilko, pani bliskich i przyjaciół!
Dzieńki
Dom to "miejsce gdzie na ciebie czekają", gdzie czujesz się bezpieczna i dokąd sama tęsknisz. Akurat ja też wyemigrowałem i wcale nie czuję się na tej emigracji dobrze. Za to doskonale rozumiem o czym mówisz. Pamiętaj też, że człowiek nie żyje tylko dla pracy. Jest dokładnie na odwrót: to praca jest sposobem na zaspokajanie naszych potrzeb. Więc podróżuj, oglądaj i ucz się. Mnie życie nauczyło, że wszędzie jest (pozornie) dobrze, ale mimo wszystko w domu zawsze najlepiej.
Liliia bardzo fajna z Ciebie dziewczyna! Ja też żyje mieszkam na emigracji i myślę, że Dom jest tam gdzie są ludzie których kochamy❤️
Dla mnie dom to tak gdzie moi bliscy. Żona i Syn. Chociaż niebawem syn założy własną rodzinę i jego dom pewnie będzie tam, gdzie jego Żona i jego potomstwo. Takie jest życie. Młodzi ludzie muszą budować własną przyszłość, ale nie wolno im zapomnieć skąd przyszli i kim są. Trzeba zachować i mieć tożsamoś" bo bez niej giniemy bez śladu, że byliśmy.
Teraz masz dwa domy, i rozdarte serce, to już tak jest. 🤔 w końcu wszędzie będziesz się czuła u siebie 🙂🙂🙂🙂🙂 pozdrawiam.
A ja to widzę tak- opowiadaj dalej o nas.Bo potrafisz,masz taki dar :)
To jest właśnie w punkt, do bogactwa dochodzi się głową , nie rękoma, rękoma można zarobić na chleb.
Dzień dobry Liliia. Nie przejmuj się tym poczuciem braku korzeni. To tylko chwilowe. Nie jestem emigrantką, a jedynie przyjechałam z małego miasta na Podlasiu (wschód Polski) do Wrocławia na studia, ale czułam dokładnie to, co Ty. Wtedy odczułam bowiem, że Polska naprawdę dzieli się na "A" oraz "B". Z czasem jednak przyzwyczaiłam się być w nowym miejscu. I po kilkunastu latach właśnie tu jest mój dom :), a o wyjeździe do rodzinnego miasta mówię "wyjedziemy tam i wrócimy" :). Tu mam rodzinę, przyjaciół, pracę. Myślę, że w Waszym przypadku też tak będzie - czego serdecznie życzę, zważywszy, że Kraków to doprawdy piękne miasto :)
Jesteś bardzo mądrą dziewczyną.Życzę dużo siły w pokonywaniu przeciwności życia.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego !
Zgadzam się z tobą,znalazłem twój kanał i bardzo się cieszę z ciebie. Bardzo lubię twoje filmiki,pomagają mi uczyć się polskiego😊
Masz rację, każdy jest kowalem własnego losu. Brawo dla Ciebie👍👍👍
Inteligentna,ładna dziewczyna. Miło słyszeć mądre słowa.
Dziękuję
Witaj Lilia. Ja mieszkam w Stanach i musze Ci powiedziec, ze po 5 latach tu czulam sie tak samo. Juz nie nalezalam do Polski a jeszcze nie nalezalam do Stanow. Po prawie 40 latach w tym kraju wciaz czuje sie Polka, ale nauczylam sie wiele z tutejszej kultury, sposobu myslenia, sposobu zycia na codzien i dzialania i juz kazdy przyjazd do Polski jest ciekawy, bo krajobraz jest piekny, ale ja juz zyje inaczej... to sa i beda zawsze dylematy emigrantow.. ale w koncu zyjesz tam gdzie czujesz lacznosc z miejscem, ludzmi, przyjaciolmi... nic nie jest perfekt... zycze Ci jak zawsze powodzenia..
tangodaze mam jednak nadzieję, że nie głosujesz w wyborach do polskiego parlamentu i innych? Bo nic mnie bardziej nie wkurza, jak ludzie, którzy żyją od dziesięcioleci w innym państwie i nie mają zamiaru wracać, głosują jak ja mam żyć w Polsce... Powinno być tak, że jak zagłosujesz i Twoja opcja zwycięża, to wracasz i żyj w kraju, gdzie Twój głos rządzi.
@@sax01ful
just let it go
tangodaze masz pełną rację. Od siebie mogę dodać, że tęsknoty i dylematy są bezgraniczne i nic już tego stanu psychiki nie może zmienić, bo czas zrobił swoje. Ale każdy to przeżywa, gdy na takie życie się zdecydował i nikt tego nie cofnie. Część życia dajemy ludziom tam daleko, a część w starej ojczyźnie. Podróże w obie strony dają jeszcze mocniejsze uczucia tęsknoty. Wiem z własnego doświadczenia. Czas zmniejsza tęsknotę ale jej nie usuwa. Powodzenia i zdrowia życzę.
@@sax01ful Co za jakis absurdalny napad na mnie.... tak na wszelki wypadek? Nic nie wiedzac o drugim czlowieku? No wstyd, wstyd.
@@JanKowalski-ev7or Dziekuje i bardzo wzajemnie...
Wow. To chyba Twój najlepszy odcinek. Tak mądrych słów potrzeba wszystkim. Trzymam za ciebie kciuki
Dziękuję serdecznie)
Popieram i pozdrawiam.
Masz racje. Nie którzy ludzie lubią narzekać, ale nic nie robią aby pozytywnie zmienić swoje życie
Jak to dobrze mądrą osobę posłuchać.Pozdrawiam !
Dziękuję
gdyby wszyscy mieli tyle pozytywnej energii w sobie świat by był o wiele piękniejszy :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego wojowniczko :)
Mądre przemyślenia, jeszcze raz pozdrawiam serdecznie
Dokładnie. Umiesz liczyć licz na siebie...
Bardzo mądre słowa. Najlepszy odcinek.
Pięknie mówisz po polsku- gratulacje :-)
Dziękuję serdecznie
Twoje poglądy mnie mile zaskoczyły, są dojrzałe.
Jesteś przemiła osoba, przyjemnie słucha się twego głosu i przemyslen. A ja jestem obcokrajowcem w Belgii i to od wielu lat, nowe doświadczenie w życiu.
Ale ciekawa jestem jak będzie czuło się twoje dziecko w Polsce? Dla przykładu mój syn 19l urodzony w Belgii zna realia tutejszego życia ale czuję się Polakiem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę czerpania cudownych chwil jakie daje macierzyństwo.
Liliia, cóż mogę więcej dodać. Tyle. 💓💓💓
Cieszę się że Polska może być twoim domem. Powodzenia.
mądrze powiedziane. Nie zaskakujesz mnie, bo przywykłem do tego, że Twoje filmy są merytoryczne i w dużej części są z Twojego doświadczenia. Duży szacun i pozdrawiam Was oboje.
U mnie na studiach psychologicznych nazywał się podobny przedmiot psychologia pracy i tam omawialiśmy też kwestie biedy, bezdomności, bezrobocia, etc. :D
Ja może jakoś nagram idzielny filmik na tentemat, żeby to było bardziej zrozumiałe. Nie jestem psychologiem ale mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami, jako osoba która to doświadczyła
Brawo za odwagę!Ja pierwszy raz uciekłem bo inaczej tego nazwać nie można do Austrii w 1988 potem do Niemiec wówczas RFN.Teraz z rodziną mieszkamy od 12 lat w Niderlandach.
9:40 w Polsce jeszcze 10-20 lat temu było tak samo, z biegiem lat ludzie lepiej rozumieją, że nie muszą tak robić, uczą się uczciwości współpracy handlu. to wymagało wielu lat zmian kultury, obyczajów, żeby takie coś było obśmiewane np. w kabarecie
Liliia A ja czasem lubię tak sobie ponarzekać sam do siebie.Pozdrawiam z Oslo 💟💟💟
Bardzo mądre przemyślenia - uwagi . Jesteś bardzo sympatyczną i miłą osobą . Pozdrawiam .
Dziękuję serdecznie
Polska jest Twoim domem jeśli czujesz się tu dobrze.
Wziąć odpowiedzialność za siebie to oznaka dorosłości. Brawo.
Dawno nie słyszałem tak mądrych słów. Popieram i podziwiam za odwagę.
spirytus 1 litr roztwarzamy - to 1 litr +1/4 litra wódki , używamy na przykład też do smarowania chorego lub zmarzłego ciała. - dzięki.
Ludźmi Twojego pokroju budujemy trwałe mosty między naszymi krajami, kulturami. Mam szczerą nadzieję, że w Polsce poczujesz się jak w domu, a nasze ojczyzny, które zwaśnione są słabe, zbliżą się i połączą siły dla lepszego jutra. Powodzenia dziewczyno! :)
3:10 przez całe dorosłe życie odkrywam coraz to kolejne rzeczy, bez których można się obyć. Właściwie poza jedzeniem już niewiele rzeczy kupuję.... w razie czego w lecie, w sezonie remontowo-przeprowadzkowym wystarczy przejść się po osiedlu bacznie obserwując otoczenie ;)
Jesteś wolnym ptakiem i twoim domem jest cały świat. Pięknie mówisz o poczuciu zadomowienia i twoja refleksja jest wzruszająca, słyszę aż głos ci się łamie... Zdobyłaś wszystko sama, uczciwą pracą, optymizmem, z nadzieją witając każdy dzień, jak drogocenny dar. Z drobnostek składa się życie, i widzę że potrafisz to cenić. Jesteś bardzo mądrą dziewczyną. Ta "psychologia biedy" daje wiele do myślenia. Pokolenie Polaków, którzy doświadczyli komuny, restrykcji stanu wojennego, biedy... czuje podobnie jak ty. Ceni się inne wartości. Trudne czasy kształtuja serce człowieka. Ciekawe jak aktualne czasy konsumpcjonizmu ukształtują nasze dzieci? Jacy ludzie z nich wyrosną?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Twoje inspirujące przemyślenia 🌷🌷🌷💝🕊️
Super mindset ❤️to prawda z czasem człowiek nie wie tak naprawdę w którym kraju jest Twój dom, z jednej strony czujesz że już masz inne postrzeganie świata niż osoby z Twojej rodzinnej miejscowości a z drugiej strony na emigarcji zawsze będziesz tym obcym, i to też prawda jak wyjeżdżasz i nie znasz nikogo poznajesz swoją wartość, wiesz ze możesz liczyć tylko na siebie, a co do tych ofiar to z pozoru życie może wydawać się latwiejsze kiedy możesz zwalić winę na wszystko w koło tylko nie na to że nic z tym życiem samemu nie robisz ale z drugiej strony myślę że dusza tych ludzi bardzo cierpi, ale taki już jest ich los, nie każdy chce na to popatrzeć. Pozdrawiam
Lilusia, slucham ciebie z wielka uwaga. Jestes madra ,inteligentna, prakrycna. jestes ladna, ladny makkijasz, idz tak dalej. Masz przyszlosc przed soba.
ubezpieczenie jest po to, że mają je sprzedawać i na tym zarabiać,
nie brać ubezpieczenia a jak sklep da to nie płacić za nie, z reguły jak się nie wpłaci składki to ubezpieczenie nie obowiązuje, nie aktywuje się,
najlepsze są zapisy w regulaminach, że ubezpieczenie nie odpowiada jeśli telefon doznał szkód w transporcie przez kuriera, z powodu czynników atmosferycznych i wiele innych,
ale jak mają sprzedawać to sprzedają
W Polsce też oszukują... :P W niektórych korpo mają gry czy siłownie, bo pracownik zrelaksowany i wypoczęty lepiej pracuje - gry to nie znaczy marnowanie czasu, oczywiście jeśli nie poświęcasz temu kilkanaście godzin dziennie... :P
Różnie się zdarza))))
ale jesteś fajna,mądra i świetnie się Ciebie słucha...pozdrawiam
Lilia bardzo ciekawie mówisz, masz mądre podejście do życia,
Dziękuję
Jesteś bardzo mądrym człowiekiem. Niech będzie Ci jak najlepiej w Polsce !
Dziękuję
Молодчинка! З таким підходом доб'єшся багато чого. На жаль, ми вимушені шукати щастя в інших країнах. То робить нас, можливо, менш щасливиси, але більш сильнішими в усіх сенсах. Успіхів, зайка тобі, і лайк!
Jestem Polakiem, który od 10 lat mieszka poza Polską. Zgadzam się, że zagranica zmienia człowieka. Mieszkając w Holandii stałem się polskim patriotą. Przyjeżdżając do Polski czuję się trochę jak cudzoziemiec, ale co ważniejsze, zacząłem uwielbiać Polskę. Na Jej określenie używam słów takich jak „Rzeczpospolita” albo „Wielkie Imperium Lechickie” (to drugie jest rzecz jasna ironiczne, ale mimo wszystko je lubię.)😊
Kochana jesteś ziemianką i wszędzie jest Twój dom gdzie tylko go poczujesz, granice są sztuczne, ciesz się tym miejscem w którym akurat jest Ci aktualnie dobrze, bardzo ładnie opowiadasz pozdrawiam serdecznie 💞
Tam dom, gdzie serce Twoje.
Ja się zgadzam z tobą każdy może zmienić swoje życie miałem ciężko w życiu pracowałem w Niemczech i Francji gdzie dostałem uszukany na pieniądze to było 2006 rok minęło parę lat wyjechałem do Holandii to był szok moja praca i warunki mieszkalne ! Ale już minęło już 7lat pracuję dalej Holandii pozdrawiam cię
Bardzo mila i madra dziewczyna. Bez
pretensji, zdrowo myslaca. Powodzenia
w zyciu.
Jezdze czesto latem do Grecji I Chorwacji, zycie ma tam podobny koszt jak w Polsce, a pogoda bez porownania lepsza
Miałam tak samo, będąc w liceum i nie zarabiając własnych pieniędzy (kieszonkowe od rodziców)... kupowałam tonę słabej jakości drobiazgów, bo to chyba pozwalało mi się czuć lepiej...
Gdyby to podliczyć to co pół roku miałabym za to porządne skórzane buty (zamiast np. 5 par plastikowych balerinek itp.)...
Co do ciuchów z ciucholandu - wiele już wyrzuciłam, ale są też takie perełki, które mam do dziś, choć minęło 10 lat :D
Np. Jeansowa kurtka (podobna do twojej tylko z rękawkami), którą kupiłam wtedy za 7zł :P
Tak tam są fajne rzecy, tylko że chodzi o to że ja kupowałam zadużo tego.
Jesteś miłą i mądrą dziewczyną. Masz pozytywną energię.Można Cię słuchać i słuchać godzinami.
Jeżeli będziesz się trzymała tych zasad życiowych o których opowiadasz, dużo osiągniesz. Rzadko się zdarza taki pragmatyzm, rozsądek u młodych ludzi. Życzę Ci szczęścia i zdrowia bo rozum masz. Powodzenia.
W Polsce też oszukują albo kombinują, jak podstępem wyciągnąć od ludzi więcej pieniędzy. Czasem jak np. podpisuje się umowę na internet, to ta umowa ma 50 stron małym druczkiem, jak jakaś książka i nie sposób wszystkiego przeczytać w ciągu kilku minut. Raz tak wpadliśmy - nie doczytaliśmy, że przy wcześniejszym rozwiązaniu umowy trzeba będzie zapłacić za pozostałe miesiące. A wyszło tak, że musieliśmy zmienić mieszkanie, a w nowym był już internet w cenie. A co do second handów (u nas częściej mówi się na to lumpeks), też są osoby, które kupują tam co popadnie, a potem nawet tego nie noszą. Na przykład moja babcia ma taką znajomą - codziennie coś tam kupuje i już jej się te wszystkie ciuchy w domu nie mieszczą
Kiedyś oglądałam program angielski. Tam wyszukiwali takich osób, kto miał u siebie w domu bałagan, przynosił do domu różne niepotrzebne rzeczy, odzież i przywozili do nich osób z obsesją na czystość, żeby im posprzątali. Tak że taki syndrom Pliuszkina (ros) można spotkać i w biednych i w bogatych krajach.
O takich poważnych rzeczach opowiadasz a w taki fajny sposób. Ja cały czas mam problem z pieniędzmi, z wydawaniem pieniędzy i chętnie obejrzę filmik i psychologi biedy. 🙂
Może nagram jakoś)))
Ja tam nie mam problemu z wydawaniem. Zarabienie. O! To jest problem!
Hej. Bardzo ciekawe konkluzje. Mieszkam już od dawna w Uk. Emigracja nie jest łatwa i wymaga od człowieka wielkiej determinacji. Podziwiam Ciebie za wytrwałość. Powodzenia i wytrwałość życzę. Ps. Dla mnie uk po latach jest mym domem. Ulozylem sobie życie mam dobra pracę dom etc. choć niestety samemu jestem to jedyna negatywna strona tego.Jestem optymistą wiem, że ten stan rzeczy się zmieni gdyż staram się przełamać impas w tej kwestii. Powodzenia .
Cześć Lilenka,widzę że przy sobocie naszło cię na filozoficzne rozważania.To jest zawsze ciekawy temat możesz go jescze rozszeżyć o inne wątki, a jest ich cały alfabet.Jest dokładnie tak jak powiedziałaś na końcu ,my emigranci jesteśmy ludżmi świata.Jeżeli raz się zmieni kraj to na początku jest to rozdarcie ,ale trzeba się szybko zdecydować bo niektórzy stoją w takim rozkroku gługie lata ,i przez to niczego nie osiągnęli.Inną sprawą jest to,że jak się raz zmieni kraj to kolejne zmiany przychodzą łatwiej.W końcu jesteśmy wolnymi ludzmi a świat należy do nas .On niema właściciela ,którego musimy pytać o zgodę.Ma niestety nacjonalistów którzy,chcieli by pozamykać ludzi w osobnych klatkach,ale to może tylko margines.
Lila gratuluję rozwoju kanału .Miło się ciebie ogłąda a jeszcze milej słucha.Życzę powodzenia.Proszę się za bardzo nie leniuchować bo wiesz gdzie to się odkłada (wiem po sobie chciałem pójść na rower ale nie miałem się w co ubrać,wszystko za ciasne).PaPa.
Sklep zmieniajac regulamin powinien poinforwaac klientow, a zmiany nie obowiazuja tak w ogole umow zawartych na starych regulaminie tylko nowych od daty publikacji regulaminu. To tak jak by najemca powiechni sklepu wzial kaucje od sklpeu i sobie nagle zmenil regulamin ze kaucja jest jego a sklep musi placic 50% wiekszy czynsz za powierzchnie
Mój narzeczony jest z Ukrainy. Znam dzięki niemu sporo Ukraińców, bardzo ich lubię. Nasze kraje połączą się dzięki takim mieszanym miłościom :) pozdrawiam
Jestes swietna! Trzymaj tak dalej, jesli pozostaniesz soba, bedziesz z pewnoscia szczesliwa. Sama jestem emigrantka, mieszkam w Belgii. Pozdrawiam Cie serdecznie, obejrzalam wszystkich twoje filmiki w jeden wieczor. Alez jestes zaradna zyciowo dziewczyno.Jestes naprawde godna podziwu. Tez mam to rozdwojenie tozsamosci. Piekne jest to, ze na emigracji ludzie ucza sie siebie! Zyskujesz dwie perspektywy i dwa domy;)
Bardzo dziękuję za obejrzenia i tak miły komentarz)))
Все залежить від людей ,від кожного з нас , а не від країни .
Pozdrawiam z Ukrainy 💙💛🕊
Zgadzam się z tobą w 100% 😍