Najpiękniejsze jest to, że w różnych województwach różne "odcinki" kartek znaczyły coś innego. W pewnym momencie mój dziadziu i jego szwagier ogarnęli, że "odcinek", który był PUSTY (nic nie można było za niego kupić) w woj. Wałbrzyskim - w Opolskiem oznacza "pół litra wódki". Dziadziu od WSZYSTKICH sąsiadów i znajomych pozbierał kartki i pojechał za Nysę do szwagra, zwłaszcza, że za dwa miesiące na wsi miało być wesele w rodzinie. Wynajęli od PGR-u przyczepkę i pojechali po każdym sklepie w całej okolicy. Wykupili ponad 250 półlitrówek. Dla uczczenia tego sukcesu zaprosili sąsiadów i znaczniejszych rolników. Dziadziu wrócił po miesiącu. Na wesele wódkę musieli kupować w Pewexie.
Głupie gadanie że w PRL-u nie było na półkach, ale jak miałeś dostęp do gorzałki nie było żadnego problemu załatwić jakikolwiek towar,od rzeczy spożywczych po przemysłowe a kartki na żywność to dodatek i tylko zakute łby nie potrafili sobie radzić w tym czasie. Np. tylko wariat pakował świniaka w bagażnik i jechał główną domu do miasta aaa potem płacz bo go złapali ,to się robiło na motocyklu z plecakiem lewymi ścieżkami a elegancki biimberek był najlepszym rozwiązaniem płatniczym i łapówkowym, no i oczywiście+ papierosy.
7:45 Dołkiem nie nazywano nigdy izby wytrzeźwień. Dołkiem nazywano PDOZ, czyli celę na komendzie, w której przetrzymywano zatrzymanego. Na izbę wytrzeźwień mówiło się żłobek ;)
7:42 Izba Wytrzeźwień nazywała się Żłobkiem. Dołek to było miejsce zatrzymania na 24 godziny (później na 48 godzin), na ogół mieścił się w piwnicach komend, lub na parterze komisariatów jeśli nie były podpiwniczone.
Podczas zatrzymania przez "drogówkę" sugerowało się żeby skontrolowali bagażnik , w którym leżała dyżurna flaszencja. Ciekawe, czy statystycznie teraz wypijamy mniej alkoholu. W każdym razie bardziej dostępna była "Starka", która moim zdaniem było lepsza od whisky z Peweksu a teraz ma ceny z kosmosu.
Też jestem dzieckiem PRL-u, i też widzę zmiany na lepsze. A więc zacznijmy porównania. 5. PRL lata 70 - 5 mln polaków upijało się regularnie obecnie 22% polaków deklaruje nie picie alkoholu. 4. Wpływy do budżetu państwa w PRL-u 15% dziś no cóż jest tak samo 60mld dochodu z akcyzy i podatku vat stanowi prawie ten sam wpływ co podatek dochodowy a wiadomo że spora rzesza spożywa inne alkohole poza tym o czym wie państwo. Spożycie alkoholu to 11 litrów spirytusu na osobę (5 miejsce na świecie. PRL 1 sklep z alkoholem na 600 osób, teraz 1 na 350. 3 Alkohol to alkohol, nie ważne czy to piwo wino wódka czy spirytus, efekt ten sam. Picie różnych specyfików typu płyn do chłodnicy poszły w zapomnienie bo zastępuje je spirytus niewiadomego pochodzenia który można kupić w cenie 5 zł za litr. 2. Może i nie ma bimbrowni tylu co kiedyś ale bimber można kupić, jak wychylicie swoje noski poza duże miasto na jakiś festyn to na pewno kupicie na jakimś stoisku różno-smakowe nalewki (BIMBER) a na każdym weselu jest obecny stoliczek ze swojskim jedzeniem i alkoholem. 1. Podsumowując wcale nie jest lepiej 78% populacji spożywa alkohol, ja znam temat z autopsji. Piłem alkohol przez 25 lat ale się obudziłem z tego koszmaru a to co się stało z moim życiem gdy to rzuciłem to same pozytywy. Alkohol to trutka i gów.o prawda że w małych ilościach to nic nie szkodzi, bo ze świeczką spotkać ludzi pijących w ograniczonych ilościach.
Za 5 zł/litr to nawet bimber nie da się tak tanio zrobić licząc tylko surowce. Ćwiartka spirytusu niewiadomego pochodzenia kosztuje 8,50 zł na mecie. Pół litra 17 zł, a litr kosztuje 34 zł. Ale to i tak tanio bo spirytus monopolowy kosztuje 80 zł/litr. Litr bimbru 60% kosztuje 7,50 zł licząc same tylko koszta nabycia surowców niezbędnych do jego wyprodukowania ( bez kosztów energii, wody, robocizny ).
Prawie by się zgadzało. Drożdży na 1 kg cukru i 4 litry wody wystarczy trzecia część tego. Kostkę 10 dkg ( 100 g ) drożdży piekarniczych dawano na 3 kg cukru + 10 litrów wody, więc dokładna receptura to nie 1410, a 1433. 1 kg cukru, 4 litry wody, 33 gramy drożdży. Ale to trudniej zapamiętać. Ostatecznie to i 10 dkg drożdży być może jak się komu śpieszy i godzi się na to że bimber będzie bardziej śmierdzący.
Piwo było trudnodostępne ale nigdy nie było na kartki. Szampanem nazywano tanie wino przy zakupie by nie wzbudzać obrzydzenia wśród stojących w kolejce kobiet.
Uderzenie w denko butelki to sie wzieło od picia rozrabianego spirytusu. Po rozrobieniu z wodą udarzało się w denko żeby się przegryzło i dobrze wymieszało.
4:55 Widzę że kolega mało pijący. Nakrętka posiada tzw. obrączkę z nią połączoną i ta czasem nie chce puścić przy odkręcaniu. Po odbiciu butelki ciśnienie powoduje, że się trochę oddziela od nakrętki i wtedy łatwiej nakrętkę odkręcić napoczynając kolejną butelkę smakowitego trunku. Pozdrawiam.
A dziś??? Piatek piąteczek piątunio i czad aż furczy. Ludzie mieszają wódke z energetykami i nazywają to czachojeb. Wtedy absurdem byłaby sprzedaż wódki w CPNie a dziś jest w każdym. To tak w skrócie.
teraz mamy już dużo bardziej trzeźwe czasy, a przeciętny polak wypija dziś (2004-2011) około 10 litrów spirytusu rocznie - więc statystyki przytoczone w filmie są jakieś kulawe ;)
To nie jest prawda, że to rozpijanie nie było robione specjalnie. Wystarczy przeczytać okołorozbiorowe listy Cesarzowej Katarzyny apropo planu wyniszczenia narodu polskiego między innymi w ten sposób.
Młody jestem trzydzieści lat się pcha sle hydrozagadka obejrzana ze 30razy hicior a i ten odcineczek też całkim trzeźwy nie oglądałem taka tradycja pozdro
Tak rzeczywiscie ich nie doscigamy w ilosci wypalonych papierosow i wypitego alkocholu. Faktycznie zacofanie. Jestesmy daleko za nimi w kwestii zuzycia.
@@maylordi4012 ja bym powiedzial raczej ze jest odwrotnie. W Polsce ludzie w wiekszosci posiadaja domy, mieszkania i ziemie na wlasnosc. Do tego rodzina i przyjaciele. Czego o zachodzie nie moge powiedziec. Noga ci sie powinie i lecisz na ulice. Tyle menelestwa i bezdomnych mieszkajacych w namiotach ciagle zebrajacych nie widzialem w Polsce przez cale zycie, co w UK albo Usa. W sumie francja i niemcy podobnie. A niby takie bogate kraje. Rozwinieta jest pomoc dla bezdomnych, ale na ulice jest duzo latwiej trafic niz w Polsce.
@@maylordi4012 pokzywac to sobie moga co chca. Wystarczy pojezdzic i pozyc troche w innych krajach a prawda obroni sie sama. Niestety to nie w Polsce widze najwiecej bezdomnych alkocholikow i zebrzacych. Nie mowiac o ludziach mieszkajacych w samochodach. Na zachodzie niestety wpasc w dlugi i stoczyc sie na dno to moment. Jakos w Polsce nigdy tego problemu nie mialem. Po wyjezdzie na zachod prawie 4 razy wyladowalem na ulicy bez pieniedzy, wlasnosci i w dlugach. Dlatego stwierdzilem ze dosc podrozowania za przyslowiowym lepszym, gdzie wcale lepeij nie jest.
Po wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu przed godziną 13-tą, w godzinach przedpołudniowych popularnym stał się taki dialog: - Która godzina? - Jeszcze półtora godziny (= 11.30) Denaturat nazywano też "jagodzianką".
dolek to nie byla izba wytrzezwien,dolek to byla cena na komedzie gdzie zatryzymywano na 24,lub 48 godzin,a z tamtad albo wypuszczali,albo do aresztu sledczego.
jestem z tobą od 115 subów mimo że mam dopiero 17 lat Wola I tak ciebie oglądać od tych jutuberów co jadą dla fejmu robią dramy i nie zależy im na oglądających
Dzisiaj tą zaszczytną funkcję sprawują stacje benzynowe . Złośliwcy mawiają że to dlatego by kierowcy mieli na miejscu i nie musieli szukać na mieście .
Wódeczko, wódeczko co z ciebie za Pani. Gdyż po tobie wszyscy chłopcy porzygani... Amatorów "piszczelówki" czy perfumiarzy, smakoszy wody brzozowej nie brakowało.
"Piszczelowka" ,zwana tez "jagodowka na kosciach" przefiltrowana przez chlebus, miala juz calkiem inne walory organoleptyczne i optyczne. Ale na slepote dzialala skutecznie. 😆 W filme zabraklo mi jeszcze czystej kapslowanej- to byl specyjal - "karbidowa".Zdrowko.
Za komuny byłem nastolatkiem,ale z perspektywy czasu widze ze komuna dla zwykłego obywatela była lepsza.Przecietny człowiek który chciał pracować zyl spokojnie ,może skromnie ale nie było nerwówki i stresu "co będzie jutro".Moze były kartki,brak towarów,ale nie było umow smeciowek ani agencji pracy i innego dziadostwa.
zdzisiek pierdola przecie polską rządzą komuniści nie jesteś my państwem demokratycznym tylko z nazwy te stare komuchy z nowymi zmienili nazwę na lewacy czy radykałowie, wszędzie są w tedy byliśmy pod butem Rosji dzisiaj nie tylko Rosji ale i Niemiec i Chin wierzysz w kłamstwo to twoja sprawa komunizm to nie bajka jest jak śmiertelna zaraza...pozdrawiam..
Ciekawe, że kiedyś na " ulicy " wypić można było i się piło ( budki z piwem ), a teraz : " usiłowanie spożycia ". I zakazy, nakazy. PRL nadal ŻYJE i ma się DOBRZE !!!
Najpiękniejsze jest to, że w różnych województwach różne "odcinki" kartek znaczyły coś innego. W pewnym momencie mój dziadziu i jego szwagier ogarnęli, że "odcinek", który był PUSTY (nic nie można było za niego kupić) w woj. Wałbrzyskim - w Opolskiem oznacza "pół litra wódki".
Dziadziu od WSZYSTKICH sąsiadów i znajomych pozbierał kartki i pojechał za Nysę do szwagra, zwłaszcza, że za dwa miesiące na wsi miało być wesele w rodzinie.
Wynajęli od PGR-u przyczepkę i pojechali po każdym sklepie w całej okolicy. Wykupili ponad 250 półlitrówek.
Dla uczczenia tego sukcesu zaprosili sąsiadów i znaczniejszych rolników.
Dziadziu wrócił po miesiącu.
Na wesele wódkę musieli kupować w Pewexie.
Głupie gadanie że w PRL-u nie było na półkach, ale jak miałeś dostęp do gorzałki nie było żadnego problemu załatwić jakikolwiek towar,od rzeczy spożywczych po przemysłowe a kartki na żywność to dodatek i tylko zakute łby nie potrafili sobie radzić w tym czasie. Np. tylko wariat pakował świniaka w bagażnik i jechał główną domu do miasta aaa potem płacz bo go złapali ,to się robiło na motocyklu z plecakiem lewymi ścieżkami a elegancki biimberek był najlepszym rozwiązaniem płatniczym i łapówkowym, no i oczywiście+ papierosy.
7:45 Dołkiem nie nazywano nigdy izby wytrzeźwień. Dołkiem nazywano PDOZ, czyli celę na komendzie, w której przetrzymywano zatrzymanego. Na izbę wytrzeźwień mówiło się żłobek ;)
Izba wytrzeźwień to myjka.
7:42 Izba Wytrzeźwień nazywała się Żłobkiem. Dołek to było miejsce zatrzymania na 24 godziny (później na 48 godzin), na ogół mieścił się w piwnicach komend, lub na parterze komisariatów jeśli nie były podpiwniczone.
Podczas zatrzymania przez "drogówkę" sugerowało się żeby skontrolowali bagażnik , w którym leżała dyżurna flaszencja. Ciekawe, czy statystycznie teraz wypijamy mniej alkoholu. W każdym razie bardziej dostępna była "Starka", która moim zdaniem było lepsza od whisky z Peweksu a teraz ma ceny z kosmosu.
Też jestem dzieckiem PRL-u, i też widzę zmiany na lepsze.
A więc zacznijmy porównania.
5. PRL lata 70 - 5 mln polaków upijało się regularnie obecnie 22% polaków deklaruje nie picie alkoholu.
4. Wpływy do budżetu państwa w PRL-u 15% dziś no cóż jest tak samo 60mld dochodu z akcyzy i podatku vat stanowi prawie ten sam wpływ co podatek dochodowy a wiadomo że spora rzesza spożywa inne alkohole poza tym o czym wie państwo. Spożycie alkoholu to 11 litrów spirytusu na osobę (5 miejsce na świecie. PRL 1 sklep z alkoholem na 600 osób, teraz 1 na 350.
3 Alkohol to alkohol, nie ważne czy to piwo wino wódka czy spirytus, efekt ten sam. Picie różnych specyfików typu płyn do chłodnicy poszły w zapomnienie bo zastępuje je spirytus niewiadomego pochodzenia który można kupić w cenie 5 zł za litr.
2. Może i nie ma bimbrowni tylu co kiedyś ale bimber można kupić, jak wychylicie swoje noski poza duże miasto na jakiś festyn to na pewno kupicie na jakimś stoisku różno-smakowe nalewki (BIMBER) a na każdym weselu jest obecny stoliczek ze swojskim jedzeniem i alkoholem.
1. Podsumowując wcale nie jest lepiej 78% populacji spożywa alkohol, ja znam temat z autopsji. Piłem alkohol przez 25 lat ale się obudziłem z tego koszmaru a to co się stało z moim życiem gdy to rzuciłem to same pozytywy. Alkohol to trutka i gów.o prawda że w małych ilościach to nic nie szkodzi, bo ze świeczką spotkać ludzi pijących w ograniczonych ilościach.
Za 5 zł/litr to nawet bimber nie da się tak tanio zrobić licząc tylko surowce. Ćwiartka spirytusu niewiadomego pochodzenia kosztuje 8,50 zł na mecie. Pół litra 17 zł, a litr kosztuje 34 zł. Ale to i tak tanio bo spirytus monopolowy kosztuje 80 zł/litr. Litr bimbru 60% kosztuje 7,50 zł licząc same tylko koszta nabycia surowców niezbędnych do jego wyprodukowania ( bez kosztów energii, wody, robocizny ).
Trochę pomylony przepis na 1410. Powinno być: 1 kilogram cukru, 4 litry wody, 10 dkg drożdży 😁
autor dynksem stoi; ;]
Dokładnie
zgadza sie, przynajmniej tak jak ja pamietam
Prawie by się zgadzało. Drożdży na 1 kg cukru i 4 litry wody wystarczy trzecia część tego. Kostkę 10 dkg ( 100 g ) drożdży piekarniczych dawano na 3 kg cukru + 10 litrów wody, więc dokładna receptura to nie 1410, a 1433. 1 kg cukru, 4 litry wody, 33 gramy drożdży. Ale to trudniej zapamiętać. Ostatecznie to i 10 dkg drożdży być może jak się komu śpieszy i godzi się na to że bimber będzie bardziej śmierdzący.
+1
Filmy z prl-u są świetne ja jestem 99 ale lubie posłuchać
Nie zle trafiłeś.
Jestem dzieckiem PRLu i dzisiaj mam akurat urodziny.
Filmik na czsie👍
sto lat! ja też.
WALEC sto lat! ja też.
haSKI Zdrówka życzę
Malykolo xD Zdrówka życzę
Dobrze gada, polać Mu. Zdrowie twoje w gardło moje^^
Kiedyś to było kurła, nie to co teraz
miodzio na Moją pijacka duszę> wiecej takich filmikow!!
Żytniówka extra to była wódeczka teraz takiej nie ma🥳🥳🥳🥳
1410 rozpisuje się następująco
1 kilo cukru
4 litry wody
10 dkg drożdży
Wkradła Ci się drobna pomyłka 👍
zylem w tych czasach ale kartek na piwo to nie bylo
Piwo było trudnodostępne ale nigdy nie było na kartki. Szampanem nazywano tanie wino przy zakupie by nie wzbudzać obrzydzenia wśród stojących w kolejce kobiet.
Uderzenie w denko butelki to sie wzieło od picia rozrabianego spirytusu. Po rozrobieniu z wodą udarzało się w denko żeby się przegryzło i dobrze wymieszało.
Wow subowałem cię chyba od 18 k a tu już 50 k gratki 😀
Nawet mojemu proboszczowi się zdarzało przebywać w izbie wytrzeżwień .Takie były czasy.
Kogo, co? Ten kciuk w górę, nie kciuka.
Jak dobrze, że teraz piwo jest w zasięgu ręki i portfela!!!!!!!!!!!!!!!!!
I nie chodzimy do pracy na kacu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obecnie więcej chlają niż za czasu PRL
4:55 Widzę że kolega mało pijący. Nakrętka posiada tzw. obrączkę z nią połączoną i ta czasem nie chce puścić przy odkręcaniu. Po odbiciu butelki ciśnienie powoduje, że się trochę oddziela od nakrętki i wtedy łatwiej nakrętkę odkręcić napoczynając kolejną butelkę smakowitego trunku. Pozdrawiam.
Tylko przez taka metode odkrecania zakretki,tracilo sie mozliwosc zrobienia "labadka".
(Zminusuje)za spierdolenie receptury 1410
-1=kilogram cukru
-4=litry wody
-10=dkg drożdży
no i wiadomo dlaczego taka bieda zamiast odkładać to przepijmy wszystko XD
W PRLu najlepiej mi smakowal zmrozona "Zytnia " z kloskiem! Dzis juz tego smaku nie ma ! Jakas chemia !
Izby wytrzezwien do dzisiaj sa najdrozszymi hotelami!!!
doceniam to ze nie mowisz tylko o lapkach w gore a dajesz ludziom wybor
6:30 dobry RM Kasprzaka na witrynie...Miałem takiego jeszcze 3lata temu i to sprawnego...😊
Pamiętam te czasy 😉😉😉 Pozdrawiam serdecznie 😆😆😆
Nie zesraj się
Braborg Braborg Postaram się 😎😎😎
A dzisiaj jeszcze wiecej. Na kazdym rogu sklepy z alkoholem.
Kiedyś było żle teraz jest jeszcze gorzej
wszedzie sie pilo , w pracy , po pracy , w domu , na ulicy
i komu to przeszkadzało?
Obejrzałem kilka twoich filmików ,jedna z tych informacji to ścięta ×D
A dziś??? Piatek piąteczek piątunio i czad aż furczy. Ludzie mieszają wódke z energetykami i nazywają to czachojeb. Wtedy absurdem byłaby sprzedaż wódki w CPNie a dziś jest w każdym. To tak w skrócie.
teraz mamy już dużo bardziej trzeźwe czasy, a przeciętny polak wypija dziś (2004-2011) około 10 litrów spirytusu rocznie - więc statystyki przytoczone w filmie są jakieś kulawe ;)
Pijanym narodem jest łatwiej sterować.
To nie jest prawda, że to rozpijanie nie było robione specjalnie. Wystarczy przeczytać okołorozbiorowe listy Cesarzowej Katarzyny apropo planu wyniszczenia narodu polskiego między innymi w ten sposób.
To o carycy to za komuny napisali obywatele Czechosłowacji to fejtk
Młody jestem trzydzieści lat się pcha sle hydrozagadka obejrzana ze 30razy hicior a i ten odcineczek też całkim trzeźwy nie oglądałem taka tradycja pozdro
Sub, rąsia! Pozdrawiam.
Nic się nie zmieniło . Jesteśmy nadal pijackim narodem z 11 litrami czystego alkoholu na łebka.
Pomyliłeś się przy przepisie na bimber :P
1410 to się zgadza ale to jest kilo cukru cztery litry wody i 10 dag drożdży :P
Dokładnie👍
Ale fakt, za flaszke wszystko zalatwil, szczegolnie jak wodka byla na kartki.
Do dziś zostało ,,za flaszkę" :))
Co za piękne czasy
Chlanie i palenie uderzeniowe jest mocno zakorzenione w polskiej i rosyjskiej kulturze. To jedna z przyczyn naszego zacofania do zachodu.
Tak rzeczywiscie ich nie doscigamy w ilosci wypalonych papierosow i wypitego alkocholu. Faktycznie zacofanie. Jestesmy daleko za nimi w kwestii zuzycia.
@@roaringlion3003 tyle ze na zachodzie alkoholicy rzadziej koncza na ulicy
@@maylordi4012 ja bym powiedzial raczej ze jest odwrotnie. W Polsce ludzie w wiekszosci posiadaja domy, mieszkania i ziemie na wlasnosc. Do tego rodzina i przyjaciele. Czego o zachodzie nie moge powiedziec. Noga ci sie powinie i lecisz na ulice. Tyle menelestwa i bezdomnych mieszkajacych w namiotach ciagle zebrajacych nie widzialem w Polsce przez cale zycie, co w UK albo Usa. W sumie francja i niemcy podobnie. A niby takie bogate kraje. Rozwinieta jest pomoc dla bezdomnych, ale na ulice jest duzo latwiej trafic niz w Polsce.
@@roaringlion3003 moze i masz racje. Zawsze pijacy w polsce byli pokazywani jako bezdomni a na zachodzie jako normalni ludzie a to pewnie nie prawda
@@maylordi4012 pokzywac to sobie moga co chca. Wystarczy pojezdzic i pozyc troche w innych krajach a prawda obroni sie sama. Niestety to nie w Polsce widze najwiecej bezdomnych alkocholikow i zebrzacych. Nie mowiac o ludziach mieszkajacych w samochodach. Na zachodzie niestety wpasc w dlugi i stoczyc sie na dno to moment. Jakos w Polsce nigdy tego problemu nie mialem. Po wyjezdzie na zachod prawie 4 razy wyladowalem na ulicy bez pieniedzy, wlasnosci i w dlugach. Dlatego stwierdzilem ze dosc podrozowania za przyslowiowym lepszym, gdzie wcale lepeij nie jest.
Po wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu przed godziną 13-tą, w godzinach przedpołudniowych popularnym stał się taki dialog:
- Która godzina?
- Jeszcze półtora godziny (= 11.30)
Denaturat nazywano też "jagodzianką".
Albo na pytanie o godzinę pytany odpowiadał:Też bym się napił.
...jagodzianką na kościach...
Teraz pije się dużo więcej
dolek to nie byla izba wytrzezwien,dolek to byla cena na komedzie gdzie zatryzymywano na 24,lub 48 godzin,a z tamtad albo wypuszczali,albo do aresztu sledczego.
jedli, pili, żyli a teraz 50/60 rak i do piachu
Jak już to:
1 kg cukru
4l wody
10dag drozdzy
Pito również Przemysławkę, bądź Wodę brzozową. (h).
Co do receptury to 1kg cukru, 4l wody i 10 dkg drożdży. A nie tak jak autor podaje 😂😂😂
Interesująca Historia
jestem z tobą od 115 subów mimo że mam dopiero 17 lat Wola I tak ciebie oglądać od tych jutuberów co jadą dla fejmu robią dramy i nie zależy im na oglądających
top naj Takie pierdoły mogą się podobać małolatom! Czysta ściema dla gimbusów 😂
Rosomak 63 dokładnie
+ szylka szylka Na widzach im zależy. I im większa publika tym więcej pieniędzy, a to już " uprawnia " do opowiadania różnych bzdur.
Uwielbiam twoje odcinki
To była dobra polska wódka, a nie te cuchnace szczytny po których tylko łeb napierdala
W nastepnym odcinku proponuje przyblizyc instytucje "Mety" szerszej gawiedzi
Dzisiaj tą zaszczytną funkcję sprawują stacje benzynowe . Złośliwcy mawiają że to dlatego by kierowcy mieli na miejscu i nie musieli szukać na mieście .
6:20 Kogo wam przypomina. Pan na 3-cim planie z prawej połowy(ekranu) po lewej stronie ? Był Milicjantem sprawdzałem.
nie wprowadzajcie ludzi w błąd; 1410= 10l wody+4kg cukru+10dag drożdży . hi hi hi, pozdro ;)
pozdrawiam z gór świętokrzyskich 🖐️😁
no chyba 1 kio cukru, 4 litry wody i 10 dg droższy.
To alkohol to największa trucizna..... A ja zawsze myślałem skąd jest to zdanie wyrwane z kontekstu.
kilo cukru, 4 litry wody, 10 dkg drozdzy. Cos Ci się dobry człowieku proporcje pomyliły :)
To były czasy ale nie wyobrażam sobie jak można siedzieć na imprezie rodzinnej bez twardego alkoholu dalej tak jest co ludzie wychowani w PRL.
Wódeczko, wódeczko co z ciebie za Pani. Gdyż po tobie wszyscy chłopcy porzygani...
Amatorów "piszczelówki" czy perfumiarzy, smakoszy wody brzozowej nie brakowało.
+ Daimon X Jeszcze nie tak dawno temu ( nie w PRL - u ) byłem świadkiem spożycia wody kolońskiej. Można było, można teraz i można będzie kiedyś.
"Piszczelowka" ,zwana tez "jagodowka na kosciach" przefiltrowana przez chlebus, miala juz calkiem inne walory organoleptyczne i optyczne.
Ale na slepote dzialala skutecznie. 😆
W filme zabraklo mi jeszcze czystej kapslowanej- to byl specyjal - "karbidowa".Zdrowko.
Chlało sie Bałtyk,Vistule...
oj chlalo sie
A mówiło się że Vistula młóci i chłopa przewróci.
A teraz spróbuj napić się w pracy Tylko stres nerwy A kiedyś walnołeś lufe i wszystko w porządku i nikt niewiedział co to stres pozdrawiam
Zabrakło mi filmu o milionowym pensjonariuszu izby wytr, ezwien xd
Piwo to sens życia.
A jeśli się urwał, obejrzyj jeszcze raz :D
wypłata to był drugi tydzień
Super Spoko.!!!,
...w III RP ...SPOŻYWA SIĘ WIĘCEJ ALKOHOLU NA GŁOWĘ ...niż w PRL !
Co za bzdury. 4 dekagramów drożdży. Pokazuję i objaśniam: 1 kilo cukru, 4 litry wody, 10 deko drożdży. Stąd się bierze 1410 rok,
2:59 to tak można
Zle 1kg cukru 4l wody i 10g drożdży:D
Szanowny edytor wprowadza oglądających w błąd.4-litry wody,10 deko drożdży powinno być(wody można ciutek mniej).
10 litrów wody 4kg cukru 10 dag drożdży
3:02 Zagadka co jest tu xd
No, było Borygo i Autovidol.
RP też wódka stoi i troche marihuaną
mieszkam na wsi, teraz pije się więcej niż za tzw komuny
Coby nie gadać wódka była lepsza,teraz na drugi dzień człowieka jebie,jak robotnika przed dziesiątym.
Tańczą piją i haftują XD
0:45 jak nie równo nalane.
ta kartka na wódę gdzie są też kupony na piwo to jedna wielka bzdura , piwo i wino nigdy nie było na kartki, dlaczego ktoś robi z ludzi idiotów?
Bo o to wlasnie chodzi.
Wtedy właśnie rodził sie alkoholizm... Trwa to do dziś
Tylko 👍👍👍
Dużo bardzo dużo błędów piło się za chłopów pańszczyźnianych za zaborów za drugiej RP w czasie wojny za komuny nie bądź stronniczy
Coś ci się głos zmienił- przeziębienie?
co wynika z obliczen trzeba to wszystko policzyc
A dzisiaj wodki sie nie pije??
dziś nie,klej jedzą a wódkę wąchają XD
PIJĄ TAŃCZĄ I CHAFTUJĄ
😂😂😂😂
Za komuny nie było pijanych nastolatków.
Teraz to dopiero piją i ćpają.
Za komuny pili dorośli a teraz piją dzieci hi hi
byli...
co ty pieprzysz towarzyszu ???
Raczej Wredny Nastolatek
O co chodzi z tym kanałem że nie ma żadnsgo odcinka poza ciekawostkami??? Trochę tajemniczo
Taki jest charakter tego kanału?
Braborg Braborg :D mi to wygląda jakby ktoś go zatrudniał hue hue
1,5 mld butelek wódki, doliczmy do tego jeszcze bimber, wydaje mi się to sporą przesadą.
Najgorszy byl Aquavi w cwiartkach i papierosy Mazury. Ta mieszanka powodowala natychmiastowy odjazd do Rygi.
1410
KOMUNO WROC.TO BYLY PIEKNE CZASY.AZ ZAL.
zdzisiek pierdola komuna nigdy się nie skończyła w Polsce. Do diabła z komuną.
Za komuny byłem nastolatkiem,ale z perspektywy czasu widze ze komuna dla zwykłego obywatela była lepsza.Przecietny człowiek który chciał pracować zyl spokojnie ,może skromnie ale nie było nerwówki i stresu "co będzie jutro".Moze były kartki,brak towarów,ale nie było umow smeciowek ani agencji pracy i innego dziadostwa.
zdzisiek pierdola ja też byłem nastolatkiem a to co mamy w Polsce jest następstwem tego co było komuna to diabelskie ścierwo...
zdzisiek pierdola przecie polską rządzą komuniści nie jesteś my państwem demokratycznym tylko z nazwy te stare komuchy z nowymi zmienili nazwę na lewacy czy radykałowie, wszędzie są w tedy byliśmy pod butem Rosji dzisiaj nie tylko Rosji ale i Niemiec i Chin wierzysz w kłamstwo to twoja sprawa komunizm to nie bajka jest jak śmiertelna zaraza...pozdrawiam..
ja pierdole jaki chlew
Izba wytrzeźwień nazywana była myjką
Ciekawe, że kiedyś na " ulicy " wypić można było i się piło ( budki z piwem ), a teraz : " usiłowanie spożycia ". I zakazy, nakazy. PRL nadal ŻYJE i ma się DOBRZE !!!