wiecie czemu prowadzący pojechał nagrać program z dala od domu ...,bo jakby wszedł do swojego ropucha to pani by powiedziała co pan dziś tak późno pozdro
należy również pamiętać że ludzie pracują na różne zmiany i kończąc prace o 6 i idąc do sklepu po małpke dla niego nie jest to picie z rana tylko picie po pracy
Jako pracownik sklepu, mogę rzec, że właśnie te małpki są jednym z bardziej chodliwych towarów i właśnie nie wieczorem, a najcześciej przed pracą. Pozdrawiam 😄
wydaje mi sie ze to moze byc kwestia tego, ze ludzie nei chca sie przyznac ze sa alkoholikami, wola kupic kilka malpek niz od razu 0,7 bo wyglada to gorzej. Lub sa tak zaprawieni w boju ze setka to na lepszy chód idąc do pracy.
Pomyślcie też ze niektórzy pracują na 3 zmiany, poranna, popołudniowa i nocna. I też często w powrocie z pracy ide do sklepu o 6:20 po piwko w ramach relaksu 😜
12:20 #Sprawdzam jak Ty tak na serio? Może obracasz się w towarzystwie ogarniętym, może na twoim osiedlu akurat jest mało "alkoholików" ale gwarantuje Ci (zresztą poczytaj o statystykach) że jest MNÓSTWO osób, które jeżdzą po pijaku. Dużo osób wali setę i jedzie do pracy, teoretycznie taki alkoholik to może nawet i lepiej jedzie po takiej setce... (nie trzęsie go, lepiej się czuje) ale wiadomo, że czasem taki walnie dwie setki i wtedy już na pewno gorzej prowadzi niż na trzeźwo, po pracy już jest zmęczony, wali następną setę i jedzie dalej. Zdecydowanie za jazde po pijaku są za małe kary i przede wszystkim za mało jest kontroli... Jeżdżę autem z 7lat już i nigdy nie miałem "rutynowej" kontroli... Moja narzeczona jeździ z 5lat i miała jedną, ale nawet nie dmuchała... Przecież wystarczyłoby stawać pod jakąś firmą i rutynowe dmuchanie w alkomat o 5-55 rano przed pracą... I codziennie inna firma, mnóstwo osób straciło by uprawnienia... ale niee, lepiej komuś przywalić mandat, bo przekroczył 20km/h, albo nie miał gaśnicy... Znam człowieka, który pije codziennie (minimum kilka setek) ma żone, dzieci, pracuje, nie jest patolem, tylko alkoholikiem Znam kilku chłopaków 30lat, co piją codziennie, ale jak wyżej, są ogarnięci tylko uzależnienie jest za silne i nie dają sobie pomóc nawet... W Polsce za słabo walczy się z alkoholizmem, ale to zaczęło się już dawno temu, ludzie wychowani w komunie pili non stop, wszystko było za "flaszkę" przy każdej okazji flaszka i niestety, ale to przechodzi na następne pokolenia... Mi się wydaję, że jest mniej alkoholików niż kiedyś, bo np. młodzież to zawsze u nas piła... a tacy ludzie 30-60lat są bardziej ogarnięci niż kiedyś moim zdaniem, ale nadal jest to ogromny problem w Polsce...
Alkoholików jest myślę tyle ile kiedyś, ale nie widać teraz tak po ludziach jak kiedyś z tego względu, że dbają o sam wygląd który jest bardzo ważny często w pracy. Jednak z biegiem czasu i im uzależnienie będzie coraz silniejsze przestaną na to zwracać uwagę. Szkoda, że w szkołach nie uczą o wiele więcej na temat uzależnień i jak one w ogóle postępują.
Alkoholizm w Polsce (i innych krajach Europy Wschodniej) to pokłosie PRL'u. Po prostu alkohol był jedną z gałęzi przemysłu która przynosiła największe dochody więc władza go wszystkim wciskała by uzależniło się jak najwięcej ludzi. Wcześniej była inna kultura picia, w PRL'u było normalne dostać kratę wódki zamiast wypłaty i dopiero wtedy ludność się tak rozpiła a wóda się stała częścią narodowej tożsamości. Często też nie było w sklepach nic poza flaszką. Dzisiejsza władza też ma z tego ogromne zyski dlatego nie uśmiecha im się edukacja na temat alkoholizmu czy uzależnienia od nikotyny. Kasa ważniejsza niż zdrowie.
@@sarenkaniebieskooka7010 Zgadam się, do tego dodałbym, że takimi alkoholikami się łatwiej rządzi czy manipuluje (oczywiście nie mówię o wszystkich) ale na pewno część z nich taka jest przez właśnie alkohol, smutne to, ale moim zdaniem jest poprawa u starszych ojcowie starszych kolegów, znajomych tacy 60+ to naprawdę nadużywają alkoholu, jestem pewien, że w wieku 40lat pili więcej, a znajomi tacy 40/50+ tez piją, ale przeważnie jednak okazyjnie ewentualnie piwo na tygodniu po pracy (co oczywiście też jest uzależnieniem) no ale jednak takie jedno piwo na 2 dni jednak jest lepsze niż "setunie" mieli to zakazać, a w końcu chyba to przycichło
Piszesz jedno, myślisz drógie, sam niewiesz o co ci chodzi. Sam jestem alkoholikiem i nawet pani doktor stwierdziła że uratował moje życie. Mam niedociśnienie.
@@dominika8356 Picie regularnie nawet raz na tydzień alkoholu, bo musisz i jak się nie napijesz to czujesz się z tym źle to już choroba. Nieważne ile spożywa się alkoholu i czy jest to wódka czy piwo, ale jeśli spożywasz go, bo musisz (możesz sobie z tego nawet nie zdawać sprawy i to jest największy problem w tym wszystkim) to już jest alkoholizm. Nawet to jedno piwo pite w tygodniu może być uzależniające, bo ma alkohol w sobie.
13:08 "a my się kończymy" wiem, przejęzyczenie Dymka, ale jakże prawdziwe. Jako naród staczamy się po równi pochyłej, konsumpcjonizm za wszelką cenę, żyjemy "aby dziś", nie zastanawiając się co zastaną przyszłe pokolenia - nasze dzieci, wnuki...
@@janjarzabek6343 Żul spod sklepu nie kupuje małpek - on kupuje wino marki wino gdzie płaci 5 zł. za litr. Smak nieważny ważne by ręce przestały się trząść.
@@webmat Ludzie pracujący na nocne zmiany, śpią w dzień. Także funkcjonowanie po godzinie 6 rano jest dla nich tak samo normalne jak funkcjonowanie po godzinie 15 ludzi którzy pracują przykładowo 7-15
@@webmat Po południu jak wrócisz o 16 też idź spać ;) Najłatwiej powiedzieć to osobie, która nie ma zielonego pojęcia o funkcjonowaniu człowieka na nocnej zmianie. Nie da się wrócić i od razu zasnąć. Wraca się, trochę relaksu i dopiero sen ;)
Dobry komentarz i wydaje mi się że autor filmu kompletnie jakby zapomniał że ludzie pracują w różnych systemach zmianowych i o różnych porach kończą pracę. Sory ale jeżeli ja wychodzę o pracy o 21 to nie mogę sobie usiąść i wypić browarka co jest normalne dla ludzi pracujących na rano. Dla mnie ten wieczorny browarek wypada koło7-8 właśnie.
Dziękuję za to, że pokazujecie, że alkohol wcale nie powinien być tak oczywisty w codziennym życiu. Szacun za powagę i brak śmieszkowania na końcówce przy wyświetleniu innych filmów (zawsze oglądam te końcówki, lubię je, a tu bardzo razilyby w oczy, ale nie wszyscy byliby w stanie pomyslec i nie wklejać ich przy tego typu tematach- taki mały szczegół, a cieszy).
Mieszkam na nowym osiedlu w dzielnicy gdzie kolejne powstają jak grzyby po deszczu. Bardzo duża ilość pracowników budowlanych przekłada się na to, że jak rano wchodzę do sklepu to w mojej Żabce ta tendencja jest jeszcze bardziej przerażająca. Zwykle uśredniając takie sytuacje, na 6 osób w kolejce 4 kupują małpki. I często zdarza mi się widzieć zestawy w stylu małpka/ćwiartka + 3-4 piwa. Wydawałoby się, że takie rzeczy nie mogą mieć miejsca na budowach obsługiwanych przez profesjonalne duże firmy budowlane, a nie majstra z ekipą. A jednak to się dzieje.
Świetny materiał Dymitr. Bardzo poważny, potrzebny temat. Niestety bardzo mało mówi się o tym wprost i wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z wagi tego problemu. Dzięki 😊
Pracuję w branży budowlanej kilka lat i niestety muszę przyznać, że dla 90-ciu % ludzi picie przed pracą, w pracy a już tym bardziej po robocie jest zupełnie czymś normalnym a wręcz bez tego nie da się normalnie funkcjonować, smutna prawda
Po szklanie i na rusztowanie, przebijam pracując w wakacje zatrudnilem się do pomocy na budowie i nawet sam kierowca jebnie sobie 200 ml w pracy a później nas odwozi xD
@@tomekf9284 Zajebiste podejście... Lepiej niech chodzi napruty i niech wpadnie komuś pod koła i spowoduje wypadek... Albo niech niszczy życie swoich dzieci. Zresztą są czasami ludzie którzy chcą wyjść z alkoholizmu, ale sami nie wiedzą jak to zrobić i potrzebują pomocy. Jeśli ktoś takiej nie chce i wysłanie na przymusowe leczenie też nie pomaga to trzeba takiego człowieka zostawić daleko za sobą. Trzeba jednak próbować pomóc takim ludziom, bo jedyne czego mogli zostać nauczeni przez swoją rodzinę w radzeniu z problemami lub życiem to picie...
Hahaha przypomniałaś mi taką śmieszną akcję z przed paru lat jak policjant wychodził z osiedlowego sklepu wieczorem i wsiadając do "lodówy" wypadł mu flakon i się zbił, rozejrzał w okół czy ktoś nie widział i wrócił do sklepu a w jakim celu to już nie wiem ;)
Jezeli wydaje ci sie, ze 14-15 latki pijace alkohol to cos nowego to sie mylisz. Zobaczylbys co sie odpierdalalo 15 lat temu na moich koloniach 2-tygodniowych nad morzem... wiekszosc ludzi co wieczor najebana.
Moim zdaniem jest tendencja spadkowa. 15 lat temu mnóstwo pijanych 15-16 Latków widywałem , teraz coraz mniej . No ale trzeba by sięgnąć po statystyki.
Alkohol to w sumie jeszcze rozumiem żeby pić "coś daje" na plus bądź na minus ale chociaż coś daje a papierosy nie dość że śmierdzą to nic za bardzo nie dają
„Wszyscy pijemy alkohol...” a ja nie. Nigdy. I wszystkim polecam abstynencję, bo w niczym to nie przeszkadza. Bardzo ciekawy odcinek Dymitr, dzięki! :)
Nie wszyscy piją. Jestem po 30, alkoholu nie pilem od 8 lat, wcześniej kilka lat mocno sporadycznie. Może z 1-2 na rok, ale to też nie w każdym roku. Tylko jako nastolatek czasami od weekendu dałem w palnik.
Ja czasem też kuouje z rana browara, ale różnica polega na tym że jestem po nocce także nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo jedno piwo po nocnej zmianie pozwala szybciej zasnąć :p
Dymcio, poproszę więcej takich materiałów! Ważne, społeczne tematy. Tak trzymaj! W jednym z odcinków było wspomniane coś na temat rozmowy z lekarzem. Zatem idąc tym tropem....jak teraz dostać się do lekarza, jakie są wymogi i co jeśli ktoś na skierowaniu ma dopisane "pilne". Pozdrawiam
Bardzo łatwo jest się wplątać w alkoholizm, to działa bardzo podstępnie im więcej pijesz tym bardziej szuka się sobie usprawiedliwienia dlaczego się pije, w polsce niestety picie alkoholu uważa się za nie odrębny aspekt życia codziennego znam mało ludzi którzy nie piją, fajnie że poruszyłeś ten temat oby więcej takich filmów!
Są też alkoholicy wysokofunkcjonujacy, po których nikt by się nawet nie spodziewał że mają jakiś problem. W Polsce jest tak rozwinieta kultura alkoholizmu ze ludzie nawet nie wiedzą już gdzie są granice. Picie kilka dni z rzędu np. przez weekend może już świadczyć o alkoholizmie, wypijanie tzw klina tak samo. Tak wiele osób to robi, że ludzie myślą że to coś normalnego. Już nie wspomnę o presji typu jak ze mną nie wypijesz to mnie nie szanujesz, czy inne tego typu historie.
Nie pijący łączmy się! Jednak smutne jest to, że u nas społeczeństwo nawet nie chce się samo edukować w tym temacie, bo dla nich to głupota, że jak pijesz regularnie jedno piwo na tydzień, bo musisz to alkoholizm... Niestety ludzie nadal nie chcą widzieć problemu w alkoholu i młodzi ludzie przez to też piją, bo skoro tata, ciocia, wujek, dziadek i cała reszta piją "leczniczo" to czemu on nie miałby się napić? Eh
@@Kar0lina-d5u To ze ty masz takie negatywne podejscie do alkoholu to nie oznacza ze my wszyscy musimy takie miec. Wszystko jest dla ludzi ale z umiarem
@@davidszeszko6271 Co ma negatywne podejście do szkodliwości alkoholu? Dodam, że jest naukowo udowodniona szkodliwość częstego spożywania alkoholu (raz na tydzień to jest już dość często). Nie jest on w ogóle zdrowy. Jedynym plusem alkoholu to jest piwo, które przeczyszcza nerki, ale tej sam efekt można uzyskać poprzez picie wody która zawiera dodatkowo potrzebne minerały. Dodatkowo duże ilości spożywania napoi w krótkim odstępie czasu (np. jedno piwo w 10 minut albo 30 minut) nie są przyjmowane tylko przelatują przez organizm nie nawadniając go.
@@Kar0lina-d5u Wlasnie o to chodzi ze to ''podejscie'' jest kluczowe. Trzeba sobie ustalic granice/wartosci w pewnych sprawach. Jesli ktos moze sobie pozwolic wypic, bo po prostu ma taka ochote, a nie ma partnera, dzieci dla ktorych moglby ten poswiecic czas, to gdzie jest problem? Nawet jesli ta osoba lubi sobie wypic te kilka razy w tygodniu to ja nie widze w tym problemu. Problem pojawia sie gdy taka osoba bez alkoholu nie moze juz normalnie funkcjonowac i caly czas doprowadza sie do stanu calkowitego upicia, nie zwazajac na wlasne zdrowie, rodzine i prace tylko na alkohol. Powiem ci, ze mam 20 lat i nigdy nie pilem i nie zamierzam pic alkoholu ! Nie dlatego ze jest on szkodliwy dla zdrowia a dlatego ze nie lubie miec stycznosci z ludzmi pod jego wplywem. Osobiscie uwazam, ze jest wiele ciekawszych alternatyw na mile spedzenie czasu niz cotygodniowe balety + alko to i tak nie przekonam kogos zeby tego nie robil.
Ja mam awersję do alkoholu pod każdą postacią. Czy to w syropie, środku odkażającym, dodatku do ciasta (krem, nasączanie), słodycze. To też odpada. Nie zniosę nawet samego zapachu.
Super wywiad, bardzo dobrze ze poruszasz kwestie alkoholu i tym co tak często niestety się z nim wiąże czyli alkoholizmu. Mieszkając w Warszawie i pracując w ścisłym centrum, codziennie mijam dziesiątki bezdomnych ale również i takich osób, które na pozór wyglądają dość schludnie a po twarzy widać że codziennie przechodzi przez nich dobre setki ml alkoholu... :( wiem co to znaczy alkoholizm, bo w mojej rodzinie niestety się pojawił i jest to ogromny problem, a w Polsce niestety większość ludzi wypiera fakt, że mają problem z alkoholem, także super że poruszasz te kwestie :) łapka do góry! 👍 I prosimy o więcej takich filmów! 😊
@@agnieszkax1415 jak masz nocki to często po robocie spać idziesz to jak nie chce się zasnąć to 1-2 piwa wtedy ok. Bo w lato ciezko jest żadna jak ładna pogoda i jasno. Ale nie polecam pracowac na nocki.
Dokładnie 3mln sztuk to nie jest 3 miliony ludzi. Skoro kupują kilka razy dziennie te same osoby to zawyżają statystyke ale fakt w Polsce pije się dużo za dużo. Gdyby zalegalizowana była marihuana to nie było by takiego picia😁
@@andrzejdymno9178 na pewno by nie było takiego zainteresowania heroiną. Podejrzewam, że ten komentarz był na zaczepkę bo jest bez sensu. Albo mało rozumiesz albo mało wiesz o,, życiu "
Pokolenia się zmieniają, teraz na budowach piją głownie dziadki itp, młodzi to już nie bardzo, u mnie w firmie nikt w robocie nie pije. Patrząc po innych firmach na budowie to też głownie stare pokolenie chleje. Już nie raz z trójnika wyciągałem jakieś butelki po flaszkach czy piwach :)
@@lisu7779 +/- 10 lat temu odwiedziłem kumpla w Wawie, obok jego bloku stawiał się inny. Nad ranem wyszedłem z nim do Żaby, przed nami w kolejce był pan budowniczy. Załadował 3x0,7 do wiadra, przykrył gazetami i wrócił budować (;
@@knoperson1 u mnie w robocie jak bylem na stazu na operatora koparko ladowarki, to majster z rana musial zubrowke miec pol litra, a jak byl dzien wyplaty to juz w ogole
Fajnie jest się z tego pośmiać. Połowa komentarzy to prześmiewcze słowa wobec tego problemu. Są tez kołki, które chwala się, że u nich w pracy to norma. Czym tu się chwalić? Bo jedyne czym te wszystkie komentarze mogą zabłysnąć to głupota, na którą niestety jest za duży popyt. Widać, że wszyscy jako naród mamy strasznie małą wiedzę i świadomość co do faktycznych problemów, z którymi trzeba walczyć. Jest to po prostu przykre. Uważam, że sprzedaż alkoholu powinna być zakazana w godzinach przedpołudniowych.
Hardciak jest część ludzi, która tak zrobi i część która mimo wszystko nie zrobi. Jakiekolwiek ograniczenie w tym kontekście jest dobre. Jeśli ktoś nie ma problemu z alkoholem to i tak nie dotknęłoby go to ani trochę
@@kqapec2677 Statystyka też jest kłamliwa, bo żaden alkoholik się nie przyzna, że nim jest. Część ludzi nawet sobie nie zdaje sprawy, że nimi są, bo on przecież piję tylko jedno piwo na tydzień albo na trzy dni....
@@Kar0lina-d5u Stąpasz po zajebiście cienkim lodzie. Jaką masz w takim razie propozycję, aby zastąpić najwspanialsze narzędzie do podejmowania decyzji mających skutki nawet dla milionów? Geniuszu? Bo chyba tak powinienem zacząć mówić.
@@kqapec2677 Po pierwsze nie napisałam, że trzeba ją czymś zastępować tylko statystyka też nie pokazuje jakie są realia. Ona daje tylko pewien wgląd jak może wyglądać dana sytuacja czy problem społeczny. Jeśli chodzi o statystykę w różnych badaniach pokroju jakichś leków, chorób itp., to sprawa wygląda nieco inaczej, ale nadal jest ona prowadzona na pewnej grupie ludzi. Nie mamy nic lepszego, ale trzeba brać poprawkę na to, że jest to tylko statystyka a nie rzeczywistość.
Dymku i Łukaszu, dziękuję za ten materiał i poruszenie problemu, który mnie dotknął osobiście, z wielu stron. Byłam kiedyś na szkoleniu prowadzonym przez panią, która piła w czasie pracy. Koleżanka zwróciła jej uwagę, ona nic. Później ja wyraziłam swoje oburzenie tym zachowaniem, oczywiście doniesiono tej pani na mnie, że ją niby "oczerniam". To jest Polska i polska "kultura pracy". Przykre... Jeśli czytają to osoby odpowiedzialne za egzekwowanie prawa to proszę o to, by surowiej karać pijących w pracy, bo jednym z najważniejszych wyrazów szacunku do pracy, współpracowników i klientów jest trzeźwość, a picie w pracy potrafi mieć dramatyczne skutki. Dzięki! Słuszna uwaga, że niektórzy pracuja na zmiany i rano kupują "małpki".
@@aronde188 Najgorsze jest to, że ta pani naprawdę jest dobrym pracownikiem, tylko olała nasze szkolenie, nienależycie je wykonując i poszła pić... Nie wiem, czy lepsze byłoby zwolnienie, wstrząs czy wysłanie od razu na terapię odwykową; niech się wypowiedzą ci, którzy rozwiązują problemy alkoholowe...
Czasem mi się zdarzyło o 6 nad ranem iść do sklepu w trakcie imprezy, która jeszcze trwała. Zawsze było mi wtedy wstyd ale przechodził mi kiedy widziałem ,że ludzie w roboczych strojach i tak kupują więcej ode mnie ;p więc tak, temat trochę przerażający
Ja często o 6:00 rano kupuje wódkę, żeby po pracy walnąć sobie drina, nie każdy kto kupuje rano najebany będzie chodzić, a ten kolo z wywiadu pewnie po studiach a za kasą z pasji pracuje xD
Powiem tak, pracowałem 3 lata na stacji benzynowej i nie dziwi mnie to co mówi ten sprzedawca, bo to smutna prawda. Najwięcej małpek schodziło w niedzielę rano przed kościołem. Kupowali, szli do łazienki lub za stację, wypijali i szli dalej.
Nie rozumiem w jakim celu na stacji benzynowej sprzedaje sie akohol?? To tak jak by w kwiaciarni sprzedawali albo w sklepie meblowym. Chory ten kraj . Ja mieszkam w Norwegii i piwo w tygodniu od 8-20 w soboty od 10-18 a wodka tylko w specjalnych sklepach, i w wybranych godzinach. jakos ludzie zyja, i nie pija małpek przed praca.
Bardzo dobrze że pojawił się taki temat. To jest bardzo duży problem. Ja też pracuje w sklepie osiedlowym i widzę że tak dokładnie jest ja opowiada Ci ta osoba i komentarze że piją budowlańcy to świeta prawda tak jest! Alkohol niestety niszczy zdrowie i życie bo żadna normalna kobieta na dłuższą metę nie wytrzyma z alkoholikiem! To smutne ale to jest duży problem w Polsce!
Odcinek jak zawsze spoko?? Odcinek trwa 13 minut był wrzucony 3 minuty temu i 3 minuty temu napisałeś komentarz... jakim cudem obejrzałeś i wiesz ze jest „spoko”..?
Ja lubię wypić piwo i je kupuje o różnych godzinach, jak jestem w sklepie spożywczym po pieczywo itp. Natomiast pije je wieczorem więc godzina kupna nie zawsze wiąże się z godziną spożycia
Dla mnie wstydu nie ma z picia o 6.00, kończę nocną zmianę właśnie o tej godzinie i kiedy normalni ludzie piją sobie wieczorem piwko, ja muszę zbierać się do pracy. Raz Pani ze sklepu pozdrowiła mnie i kolegów tekstem "miłej pracy Panowie", myląc nas z budowlańcami, którzy rano zawsze odwiedzali ten sklep. Została uświadomiona, że my wjeżdżamy zawsze po pracy, gdyż mamy cały czas nocne zmiany, a setka i piwko ma być na lepszy sen, szczególnie latem, strasznie byłoby zasnąć w upale :) Pozdrawiam!
Potwierdzam wszystko. Wystarczyły moje 3 miesiące na kasie w DINO aby zauważyć, że małpki kupują stali klienci o stałych porach. Ja nie mam pojęcia czy ktoś pił przed jazdą samochodem, ale był taki gość w garniaku codziennie po 7 rano, który kupował trzy małpki, wkładał do neseserka i potem odjeżdżał swoją wypasioną toyotą. Po pracy znowu, to pewnie w pracy tamte wypijał. Nie sądzę, że był samarytaninem i kumplom z pracy to kupował... Mnie przerażało, że najwięcej małpek kupowali bezrobotni i emeryci i renciści. Zdarzały się pojedyncze matki z małymi dziećmi, mówiące, że "to dla starego". I to też z samego rana. Młodzież raczej preferowała piwo, często smakowe. Były też osoby kupujące zestawy, czyli skrzynkę piwa (najczęściej z tym zwierzakiem podobnym do bizona) i do tego dwie półlitrówki. Koniaki, to najczęściej były w prezencie. Wina kupowały zdecydowanie częściej kobiety. Z tym był zawsze problem, bo oprócz oczywistego podziału na słodkie, półsłodkie, wytrawne itd., to był taki wybór, że trudno było klientowi coś doradzić. "Czy to wino jest dobre" - padało pytanie i człowiek miał ochotę odpowiedzieć "nie wiem, nie piłem". Co ciekawe takie pytanie nie padało o wódkę czy piwo. Widać każde z nich znajdowało amatorów.
W górniczych miastach to norma u mnie na osiedlu jest cała 24 h sklep to jest wielka lodówka na 1.90 cm i OD góry DO dołu zapełniona jest MALPKAMI jak w maszynie z coca cola. Kasjerka wyciągną jedna zjeżdża kolejna haha 😂
Pewna sugestia: w 4:10 słychać Twój głos zmodyfikowany. Mając taką próbkę głosu oraz oryginalny Twój głos, łatwo można odwrócić modyfikację jaka została zastosowana.
ale komu by sie chcialo i nawet jesli by to zrobil to od kiedy pracownik sklepu nie moze opowiadac o klientach? to tylko taka konwencja dla picu zeby dodac filmowi powagi
@@duzypokoj1151 niby tak, ale to wtedy będziesz mógł odwrócić modulację głosu także z innych filmów, a tam bywały osoby które raczej lepiej by nie były rozpoznane
Ja mam na 6:30 i zawsze o 6:00 kupuje 0,7 wódki i 8 piw. I normalnie pracuje do 22:00. Pije bo lubię i w umowie nie mam napisane, że nie można pić. :) Jak wracam z pracy od 22:00 to robię replay tzn 0,7 wódki i 8 piw no i kebbab :)
Ja jestem terapeutą uzależnień, kto nie pracuje w tej branży nawet nie zdaje sobie sprawy jak poważny mamy problem. Gdy zaczynałam kilka lat temu myślałam, że będę mieć pacjentów sporadycznie... tymczasem ośrodki zamknięte pękają w szwach a na wizytę w poradni czasami czeka się bardzo długo. To smutne, bo terapia dla osób uzależnionych albo współuzależnionych powinna być szybko dostępna.
Kiedys ogladalem 7 metrow pod ziemia i wypowiadala sie zona alkoholika i mowila ze potrafila pic z nim tylko po to zeby on pil mniej. Norma jak kocha to pojdzie zeby ludzie nie mowili ze ma pijaka meza
Pracuje na stacji benzynowej 1,5 roku. Mieści się ona na głównej ulicy w moim mieście. Będąc na nocce, do 7 rano, na każdej mojej zmianie przychodzą te same osoby jadące do pracy (strój roboczy), którzy za każdym razem biorą setkę lub dwie/trzy. Zawsze biorą to samo, taka ich "rutyna". W ciągu dnia niektórzy potrafią parę razy przychodzić po ten sam "pakiet". Niestety też niejednokrotnie ledwo trzymający się na nogach ludzie wysiadali zza kierownicy po kolejna porcję alkoholu. Dopiero rozpoczynając ta prace widzę jak ogromny problem maja ludzie. Moja stacja głównie zarabia na paliwie, na drugim miejscu jest alkohol... I zgodzę się z Panem z wywiadu, najwięcej piją ludzie po 30stce.
@@proszak2484 Jeden z takich klientów, chodzi już pieszo. Nie dodałem że przyjeżdżał samochodem, zakupy, toaleta, gul gul, i w samochód... To w sumie kluczowe...
Takich to trzeba ostro ganić. Dzwonic na pały, pokazać monitoring, że kupił, potem wyrzucił pusta i niech płacą srogi hajs za takie zachowanie. Alkoholizm w naszym kraju jest gorsza choroba niż ten cały koronawirus.
Raczej nie komentuje filmików ale mnie sprowokowales. Wódki i wina to już od kilku lat u ustach nie miałem ale lubię piwo. Podział na godziny jest dla mnie dość dziwny. Pamiętaj ze są ludzie którzy pracują na zmiany tak jak ja. Po pracy lubie wypić piwko lub dwa a ze czasem kończę o szóstej rano to pijąc je rano jestem patosem? Nie raz siedząc na podwórku słyszałem "tak rano i juz zaczynasz" tylko ze to rano jest dla mnie jak popołudnie dla innych. Przyjęło się ze wypić można wieczorem lecz bywa że w moim przypadku byłoby to przed praca.
mi się małpki zawsze kojarzyły z alkoholizmem i będąc szczerym, gdy widzę, że ktoś kupuje małpkę lub ćwiartkę niezależnie o której godzinie, to od razu moja podświadomość go szufladkuje. Osobiście lubię alkohol, spożywam przynajmniej raz na 2 tygodnie (głównie w piątek lub sobotę) muszę się najebać celem odstresowania od codziennych obowiązków, ale nie potrafiłbym wziąć małpki do ręki z półki, bo oznaczałoby to dla mnie, że dawno temu straciłem nad sobą kontrolę. Moje kupno alkoholu jest zawsze zaplanowane nigdy nie było jeszcze tak, że wszedłem do sklepu po chleb, a wróciłem z flaszką albo, że w którymś momencie naszła mnie ochota i musiałem iść do sklepu, ba często mam tak, że planuję kupić alkohol, a potem mi się odechciewa i nie kupuję tak jak to miało miejsce dzisiaj. Miałem w planach od środy się dzisiaj nawalić jak szpak, ale ostatecznie nie chciało mi się iść do sklepu, więc jebnę sobie takiego happy day'a za tydzień.
Dzięki Bogu, że mieszkam w kraju gdzie nikt nie patrzy na mnie krzywo gdy kupuje alkohol w sobotę rano, po nocnej zmianie. Mieszkam w Holandii, gdzie problem alkoholowy też występuje, ale ludzie nie interesują się cudzym życiem i każdy może kupować co chce i o której godzinie chce.
Idą logiką tego odcinka to tak bo wliczasz się w statystykę ale nikt nie jest w stanie stwierdzić w 100 % czy ktoś robi tak jak ty czy chleje dzień w dzień więc to trochę jest bezsensu Mam nadzieję że wyjaśniłem
Takich jak Ty jest niewielki procent i wiele nie zmieni w statystyce. Nie ma nic złego w piwku po pracy, w materiale chodzi o małpeczki PRZED pracą. Tutaj już jest problem. Pozdro.
Jak chcesz się napic piwa po pracy raz na jakiś czas to ok. Ale jak kazdego dnia po pracy pijesz alkohol, to już masz problem z tym alkoholem i czas podjąć leczenie
Bardzo mądry i pouczający wywiad. Dobrze wiedzieć u źródła, co się tak na prawdę dzieje, jeśli chodzi o tą kwestię. Chętnie obejrzę inne wywiady z tej serii. Pozdrawiam Panie Dymitrze. 😀
Mój chłopak kiedyś powiedział, że jak ktoś pije w tygodniu rano, czy s ogóle w dzień, to alkoholik. Szczerze powiem, że sama to zauważyłam. Pracowalam kiedyś w sklepie spożywczym, w małej wsi. Alkohol w nim zajmował i zajmuje parę półek. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że takie sklepy utrzymują się głównie ze sprzedaży alkoholu. To było latem, pracowałam na popołudnie. Jednego dnia poszło ponad 200 małpek, specjalnie liczyłam. Sporo tzw ćwiartek ( chociaż teraz mają pojemność 200ml ale tak się utrwaliło) ;). Nie było dnia bym nie sprzedała chociażby z 10 "połówek". Sklep robił spore zapasy, a i tak często były braki. Często przychodziły osoby bezposrednio po pracy i piły na miejscu. Tak jakby już nie mogli wytrzymać. Myślę, że w małych miejscowościach najbardziej to widać. A i piwo brali skrzynkami, ale tu o dziwo, bym powiedziała, że nie tacy, co ich widywałam pijanych. Oni przeważnie nie kupowali wódki.
wiecie czemu prowadzący pojechał nagrać program z dala od domu ...,bo jakby wszedł do swojego ropucha to pani by powiedziała co pan dziś tak późno pozdro
Albo, przecież ty najwięcej tych malpek bierzesz Dymuś😀
Hehehe :D pewnie tak by bylo :D
MISTRZ
Dobre
Oj tag
O godzinie 6 panie "sprzedawco"
O godzinie 8 panie "kierowniku"
O godzinie 10 "królu złoty"
O godzinie 14 już na zeszyt :)
O godzinie 16 żeńdobry kołanie, ale dziś miieliscmy męnłczący zień w płracyy. Co na obiad?
Godzina 16.10 dobra nie drzyj się. Se pójdę na miasto se zjem. Wojtek? Część. Mam wolny wieczór. Robimy coś? Zjemy coś ?
@Wojtek eM Nie, o 11.50 Heh
O 20 Kurwa dawaj tego litra
po szklanie i na rusztowanie auu
I potem GŁOWAAA W BETONIARCEEE AUUU
W żadnej innej robocie nie ma tyle śmiechu i zabawy co po setkach na budowie z dobrą ekipą coś pięknego nie każdy to zrozumie :)
@@czaders5394 dokładnie na budowie to mega zabawa i dużo śmiechu
byku es to jest zycie
@@czaders5394 oj tak. +1
należy również pamiętać że ludzie pracują na różne zmiany i kończąc prace o 6 i idąc do sklepu po małpke dla niego nie jest to picie z rana tylko picie po pracy
@Kornel Zimny chyba u ciebie xd
Sam ponocce lubie sobie piwko pierdolnac do snu ..... Choc w sumie piwo to nie alkohol
Zgoda ale zdecydowana większość to budowlańcy, oni nie pracują na kilka zmian.
XD
Rząd opodatkował "małpki" to klienci przerzucili się na "małpy". Walka z alkoholizmem made in Poland 🙃😁
A malpy to juz trzeba dwie
Jako pracownik sklepu, mogę rzec, że właśnie te małpki są jednym z bardziej chodliwych towarów i właśnie nie wieczorem, a najcześciej przed pracą. Pozdrawiam 😄
Jedni piją herbatę przed pracą jak Anglicy, a jedni seteczke jak Polacy
Jaki kraj taki obyczaj
wydaje mi sie ze to moze byc kwestia tego, ze ludzie nei chca sie przyznac ze sa alkoholikami, wola kupic kilka malpek niz od razu 0,7 bo wyglada to gorzej. Lub sa tak zaprawieni w boju ze setka to na lepszy chód idąc do pracy.
@@pitek4204 jak robiłem na budowie to setka na start pracy wpatrywała w 2-3s i nie ma
@@pitek4204 + łatwiej schować i pozbyć się butelki
Pomyślcie też ze niektórzy pracują na 3 zmiany, poranna, popołudniowa i nocna. I też często w powrocie z pracy ide do sklepu o 6:20 po piwko w ramach relaksu 😜
Ja też po nocce muszę z dwa usypiacze kupić :)
czasem trzeba odreagować 😂
@@filipzkonopi6465 dokładnie
Słuszna uwaga :-)
po robocie harnaś się należy
Mogę Ci opowiedzieć jak wygląda nielegalny hazard w Polsce... tak zwane "Maszyny"
Jestem za odcinkiem na ten temat
Ja tez moge :P ciekawe czy mamy podobne doświadczenia
Ja tez moge🤟
Taaaak . Bardzo ciekawy temat
Jestem za
Najbardziej lubię tą fachowość w twoim wydaniu, raz możesz się śmiać z byle czego, a raz potrafisz zrobić poważny i merytoryczny filmik
12:20 #Sprawdzam jak Ty tak na serio?
Może obracasz się w towarzystwie ogarniętym, może na twoim osiedlu akurat jest mało "alkoholików"
ale gwarantuje Ci (zresztą poczytaj o statystykach) że jest MNÓSTWO osób, które jeżdzą po pijaku.
Dużo osób wali setę i jedzie do pracy, teoretycznie taki alkoholik to może nawet i lepiej jedzie po takiej setce... (nie trzęsie go, lepiej się czuje)
ale wiadomo, że czasem taki walnie dwie setki i wtedy już na pewno gorzej prowadzi niż na trzeźwo, po pracy już jest zmęczony, wali następną setę i jedzie dalej.
Zdecydowanie za jazde po pijaku są za małe kary i przede wszystkim za mało jest kontroli...
Jeżdżę autem z 7lat już i nigdy nie miałem "rutynowej" kontroli...
Moja narzeczona jeździ z 5lat i miała jedną, ale nawet nie dmuchała...
Przecież wystarczyłoby stawać pod jakąś firmą i rutynowe dmuchanie w alkomat o 5-55 rano przed pracą...
I codziennie inna firma, mnóstwo osób straciło by uprawnienia... ale niee, lepiej komuś przywalić mandat, bo przekroczył 20km/h, albo nie miał gaśnicy...
Znam człowieka, który pije codziennie (minimum kilka setek) ma żone, dzieci, pracuje, nie jest patolem, tylko alkoholikiem
Znam kilku chłopaków 30lat, co piją codziennie, ale jak wyżej, są ogarnięci tylko uzależnienie jest za silne i nie dają sobie pomóc nawet...
W Polsce za słabo walczy się z alkoholizmem, ale to zaczęło się już dawno temu, ludzie wychowani w komunie pili non stop, wszystko było za "flaszkę"
przy każdej okazji flaszka i niestety, ale to przechodzi na następne pokolenia...
Mi się wydaję, że jest mniej alkoholików niż kiedyś, bo np. młodzież to zawsze u nas piła...
a tacy ludzie 30-60lat są bardziej ogarnięci niż kiedyś moim zdaniem, ale nadal jest to ogromny problem w Polsce...
Alkoholików jest myślę tyle ile kiedyś, ale nie widać teraz tak po ludziach jak kiedyś z tego względu, że dbają o sam wygląd który jest bardzo ważny często w pracy. Jednak z biegiem czasu i im uzależnienie będzie coraz silniejsze przestaną na to zwracać uwagę. Szkoda, że w szkołach nie uczą o wiele więcej na temat uzależnień i jak one w ogóle postępują.
Alkoholizm w Polsce (i innych krajach Europy Wschodniej) to pokłosie PRL'u. Po prostu alkohol był jedną z gałęzi przemysłu która przynosiła największe dochody więc władza go wszystkim wciskała by uzależniło się jak najwięcej ludzi. Wcześniej była inna kultura picia, w PRL'u było normalne dostać kratę wódki zamiast wypłaty i dopiero wtedy ludność się tak rozpiła a wóda się stała częścią narodowej tożsamości. Często też nie było w sklepach nic poza flaszką. Dzisiejsza władza też ma z tego ogromne zyski dlatego nie uśmiecha im się edukacja na temat alkoholizmu czy uzależnienia od nikotyny. Kasa ważniejsza niż zdrowie.
@@sarenkaniebieskooka7010
Zgadam się, do tego dodałbym, że takimi alkoholikami się łatwiej rządzi czy manipuluje
(oczywiście nie mówię o wszystkich)
ale na pewno część z nich taka jest przez właśnie alkohol, smutne to, ale moim zdaniem jest poprawa u starszych
ojcowie starszych kolegów, znajomych tacy 60+ to naprawdę nadużywają alkoholu, jestem pewien, że w wieku 40lat pili więcej, a znajomi tacy 40/50+ tez piją, ale przeważnie jednak okazyjnie ewentualnie piwo na tygodniu po pracy
(co oczywiście też jest uzależnieniem) no ale jednak takie jedno piwo na 2 dni jednak jest lepsze niż "setunie"
mieli to zakazać, a w końcu chyba to przycichło
Piszesz jedno, myślisz drógie, sam niewiesz o co ci chodzi. Sam jestem alkoholikiem i nawet pani doktor stwierdziła że uratował moje życie. Mam niedociśnienie.
Zgadza się.
Jak pracowałem na stacji to jeden ziomo potrafił o 5 rano przyjść, wziąć dwie małpki i jedną walnąć jeszcze zanim zdążyłem wydać paragon xd
Jak pali rura z rana to co miał zrobic hehe :)
asd asd sraawek_
Polish Warrior slaaaawek !Po chuj mówisz kto wysyła
Nie ma się z czego śmiać to już jest poważna choroba
@@dominika8356 Picie regularnie nawet raz na tydzień alkoholu, bo musisz i jak się nie napijesz to czujesz się z tym źle to już choroba. Nieważne ile spożywa się alkoholu i czy jest to wódka czy piwo, ale jeśli spożywasz go, bo musisz (możesz sobie z tego nawet nie zdawać sprawy i to jest największy problem w tym wszystkim) to już jest alkoholizm. Nawet to jedno piwo pite w tygodniu może być uzależniające, bo ma alkohol w sobie.
Pracowałam w Lewiatanie, każdego dnia budowlańcy przychodzili rano po setki,wracali co około dwie godziny. I to prawda,ze wracają ci sami..
Takich wywiadów powinno być więcej, żyjemy w dzikim kraju gdzie wszystko jest tabu. Takie wywiady trzeba nagłaśniać i puszczać ciemnocie w telewizji.
"Jeśli spożywamy alkohol, nie pijemy."
13:08 "a my się kończymy" wiem, przejęzyczenie Dymka, ale jakże prawdziwe. Jako naród staczamy się po równi pochyłej, konsumpcjonizm za wszelką cenę, żyjemy "aby dziś", nie zastanawiając się co zastaną przyszłe pokolenia - nasze dzieci, wnuki...
Na początku 3 miliony ludzi kupuje, a później że 3 miliony sztuk. To nie jest równe a więc skala procentowa ludzi którzy kupują jest mniejsza.
dimitr to dziennikarz wiec wiadomo ze sciemnia 24/7 i z tego zyje
Tak,ja pracuję w sklepie i raczej są to stali klienci którzy przychodzą po kilka razy na dzień. 😂
@@lula9490 czyli tak zwani żule z pod sklepu.Normalka w Polsce
@@janjarzabek6343 Żul spod sklepu nie kupuje małpek - on kupuje wino marki wino gdzie płaci 5 zł. za litr. Smak nieważny ważne by ręce przestały się trząść.
to niezly "dziennikarz" co nie potrafi liczyc
Mój sąsiad pracuje na noce i jak kupuje rano o 6 piwo to dla niego jest taki wieczór. Więc trzeba wziąć poprawkę że niektórzy pracują w nocy
po nocce to się idzie spać a jeśli jest problem z zaśnięciem bez alko to należy udać się do lekarza :)
@@webmat Ludzie pracujący na nocne zmiany, śpią w dzień. Także funkcjonowanie po godzinie 6 rano jest dla nich tak samo normalne jak funkcjonowanie po godzinie 15 ludzi którzy pracują przykładowo 7-15
W nocy to się śpi ! Niewolnicy i tyle!!!😎 ps.Pracodawca.
@@webmat Po południu jak wrócisz o 16 też idź spać ;) Najłatwiej powiedzieć to osobie, która nie ma zielonego pojęcia o funkcjonowaniu człowieka na nocnej zmianie. Nie da się wrócić i od razu zasnąć. Wraca się, trochę relaksu i dopiero sen ;)
Dobry komentarz i wydaje mi się że autor filmu kompletnie jakby zapomniał że ludzie pracują w różnych systemach zmianowych i o różnych porach kończą pracę. Sory ale jeżeli ja wychodzę o pracy o 21 to nie mogę sobie usiąść i wypić browarka co jest normalne dla ludzi pracujących na rano. Dla mnie ten wieczorny browarek wypada koło7-8 właśnie.
Dziękuję za to, że pokazujecie, że alkohol wcale nie powinien być tak oczywisty w codziennym życiu. Szacun za powagę i brak śmieszkowania na końcówce przy wyświetleniu innych filmów (zawsze oglądam te końcówki, lubię je, a tu bardzo razilyby w oczy, ale nie wszyscy byliby w stanie pomyslec i nie wklejać ich przy tego typu tematach- taki mały szczegół, a cieszy).
Mieszkam na nowym osiedlu w dzielnicy gdzie kolejne powstają jak grzyby po deszczu. Bardzo duża ilość pracowników budowlanych przekłada się na to, że jak rano wchodzę do sklepu to w mojej Żabce ta tendencja jest jeszcze bardziej przerażająca. Zwykle uśredniając takie sytuacje, na 6 osób w kolejce 4 kupują małpki. I często zdarza mi się widzieć zestawy w stylu małpka/ćwiartka + 3-4 piwa. Wydawałoby się, że takie rzeczy nie mogą mieć miejsca na budowach obsługiwanych przez profesjonalne duże firmy budowlane, a nie majstra z ekipą. A jednak to się dzieje.
Dla mnie to jest masakra mieszac piwo z wódką. Raz połączyłem taki zestaw, to zygałem dalej niż widziałem
@@Bartekwpodrozy o kurde to niezła faza była
Mieszkasz w Łodzi?😂
Seta+browar na śniadanie żeby pustaki równo układać
Świetny materiał Dymitr. Bardzo poważny, potrzebny temat. Niestety bardzo mało mówi się o tym wprost i wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z wagi tego problemu. Dzięki 😊
Umówimy się?
Pracuję w branży budowlanej kilka lat i niestety muszę przyznać, że dla 90-ciu % ludzi picie przed pracą, w pracy a już tym bardziej po robocie jest zupełnie czymś normalnym a wręcz bez tego nie da się normalnie funkcjonować, smutna prawda
Powinni ich nie leczyć z tego selekcja naturalna !🙅
Po szklanie i na rusztowanie, przebijam pracując w wakacje zatrudnilem się do pomocy na budowie i nawet sam kierowca jebnie sobie 200 ml w pracy a później nas odwozi xD
@@tomekf9284 Zajebiste podejście... Lepiej niech chodzi napruty i niech wpadnie komuś pod koła i spowoduje wypadek... Albo niech niszczy życie swoich dzieci. Zresztą są czasami ludzie którzy chcą wyjść z alkoholizmu, ale sami nie wiedzą jak to zrobić i potrzebują pomocy. Jeśli ktoś takiej nie chce i wysłanie na przymusowe leczenie też nie pomaga to trzeba takiego człowieka zostawić daleko za sobą. Trzeba jednak próbować pomóc takim ludziom, bo jedyne czego mogli zostać nauczeni przez swoją rodzinę w radzeniu z problemami lub życiem to picie...
Szkoda, że nie zapytałeś o policjantów. Nie jest to łatwy temat ale wciąż bardzo aktualny...
Hahaha przypomniałaś mi taką śmieszną akcję z przed paru lat jak policjant wychodził z osiedlowego sklepu wieczorem i wsiadając do "lodówy" wypadł mu flakon i się zbił, rozejrzał w okół czy ktoś nie widział i wrócił do sklepu a w jakim celu to już nie wiem ;)
Świetna robota, fakt, że alkoholików nie brakuje, ale najgorsze, że obecnie wśród osób poniżej 18 roku życia z mojego doświadczenia rośnie ich liczba.
Tak to prawda; piwo nie jest uznawane jako alkohol przez młodzież, a szybko uzależniają się 😎
Jezeli wydaje ci sie, ze 14-15 latki pijace alkohol to cos nowego to sie mylisz. Zobaczylbys co sie odpierdalalo 15 lat temu na moich koloniach 2-tygodniowych nad morzem... wiekszosc ludzi co wieczor najebana.
jaki kraj taka mlodziez, przyklad wkoncu od najlepszych mieli, przeciez to komunustyczny pijacki kraj
Przez te kolorowe małpki mój kumpel rozwalił sobie wątrobę ściągnęli z niego 12 litrów wody, ledwo z tego wyszedł.Wieczorny zestaw piwo i małpka
Moim zdaniem jest tendencja spadkowa. 15 lat temu mnóstwo pijanych 15-16 Latków widywałem , teraz coraz mniej . No ale trzeba by sięgnąć po statystyki.
Rzuciłem to dziadostwo, razem z papierosami. Szkoda pieniędzy i zdrowia na te ogłupiacze.
Alkohol to w sumie jeszcze rozumiem żeby pić "coś daje" na plus bądź na minus ale chociaż coś daje a papierosy nie dość że śmierdzą to nic za bardzo nie dają
Brawo
Nie ktorym to jusz nicnie pomorze
ja robie gorzale popijam nie zglaszam zadnych nieprawidlowosci w tym temacie
Gratulacje
„Wszyscy pijemy alkohol...” a ja nie. Nigdy. I wszystkim polecam abstynencję, bo w niczym to nie przeszkadza. Bardzo ciekawy odcinek Dymitr, dzięki! :)
Swoją drogą chętnie zobaczyłbym taką rozmowę na temat energetyków kupowanych przez dzieci!
Nie pije od 8 lat i od samego patrzenia na te małpki mnie "wykręca"
Myślałem, że będziesz testować te małpki :/
no szkoda tak na ex wypić .
Małpki testuje Wiesiek wszywka
@@jacekbart4902 i Jan Ł. (bo rodo) tu tego
@@przasnik4141 już nie testuje
Nie wszyscy piją. Jestem po 30, alkoholu nie pilem od 8 lat, wcześniej kilka lat mocno sporadycznie. Może z 1-2 na rok, ale to też nie w każdym roku. Tylko jako nastolatek czasami od weekendu dałem w palnik.
Jaki ty jesteś wspaniały
@@darek3276 Chciałeś chyba napisać wybitny
@@darek3276 no jak ktoś nie robi tego co wszyscy to jest wyjątkowy. Alkohol jest dla słabych
@@EffxVideos Powiedz to sommelierom lub prawdziwym piwoszom
Po wódce boli głowa a np po bimbrze nie boli
Ja czasem też kuouje z rana browara, ale różnica polega na tym że jestem po nocce także nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo jedno piwo po nocnej zmianie pozwala szybciej zasnąć :p
Zrób podobny wywiad z pracownikiem stacji paliw to dopiero oczy Ci wyjdą xD pzdr... ;]
Dymcio, poproszę więcej takich materiałów! Ważne, społeczne tematy. Tak trzymaj! W jednym z odcinków było wspomniane coś na temat rozmowy z lekarzem. Zatem idąc tym tropem....jak teraz dostać się do lekarza, jakie są wymogi i co jeśli ktoś na skierowaniu ma dopisane "pilne". Pozdrawiam
"Cześć wszystkim moi drodzy" i dzień staje się lepszy :)
Bardzo łatwo jest się wplątać w alkoholizm, to działa bardzo podstępnie im więcej pijesz tym bardziej szuka się sobie usprawiedliwienia dlaczego się pije, w polsce niestety picie alkoholu uważa się za nie odrębny aspekt życia codziennego znam mało ludzi którzy nie piją, fajnie że poruszyłeś ten temat oby więcej takich filmów!
Są też alkoholicy wysokofunkcjonujacy, po których nikt by się nawet nie spodziewał że mają jakiś problem. W Polsce jest tak rozwinieta kultura alkoholizmu ze ludzie nawet nie wiedzą już gdzie są granice. Picie kilka dni z rzędu np. przez weekend może już świadczyć o alkoholizmie, wypijanie tzw klina tak samo. Tak wiele osób to robi, że ludzie myślą że to coś normalnego. Już nie wspomnę o presji typu jak ze mną nie wypijesz to mnie nie szanujesz, czy inne tego typu historie.
Nie pijący łączmy się! Jednak smutne jest to, że u nas społeczeństwo nawet nie chce się samo edukować w tym temacie, bo dla nich to głupota, że jak pijesz regularnie jedno piwo na tydzień, bo musisz to alkoholizm... Niestety ludzie nadal nie chcą widzieć problemu w alkoholu i młodzi ludzie przez to też piją, bo skoro tata, ciocia, wujek, dziadek i cała reszta piją "leczniczo" to czemu on nie miałby się napić? Eh
@@Kar0lina-d5u To ze ty masz takie negatywne podejscie do alkoholu to nie oznacza ze my wszyscy musimy takie miec. Wszystko jest dla ludzi ale z umiarem
@@davidszeszko6271 Co ma negatywne podejście do szkodliwości alkoholu? Dodam, że jest naukowo udowodniona szkodliwość częstego spożywania alkoholu (raz na tydzień to jest już dość często). Nie jest on w ogóle zdrowy. Jedynym plusem alkoholu to jest piwo, które przeczyszcza nerki, ale tej sam efekt można uzyskać poprzez picie wody która zawiera dodatkowo potrzebne minerały. Dodatkowo duże ilości spożywania napoi w krótkim odstępie czasu (np. jedno piwo w 10 minut albo 30 minut) nie są przyjmowane tylko przelatują przez organizm nie nawadniając go.
@@Kar0lina-d5u Wlasnie o to chodzi ze to ''podejscie'' jest kluczowe. Trzeba sobie ustalic granice/wartosci w pewnych sprawach. Jesli ktos moze sobie pozwolic wypic, bo po prostu ma taka ochote, a nie ma partnera, dzieci dla ktorych moglby ten poswiecic czas, to gdzie jest problem? Nawet jesli ta osoba lubi sobie wypic te kilka razy w tygodniu to ja nie widze w tym problemu. Problem pojawia sie gdy taka osoba bez alkoholu nie moze juz normalnie funkcjonowac i caly czas doprowadza sie do stanu calkowitego upicia, nie zwazajac na wlasne zdrowie, rodzine i prace tylko na alkohol. Powiem ci, ze mam 20 lat i nigdy nie pilem i nie zamierzam pic alkoholu ! Nie dlatego ze jest on szkodliwy dla zdrowia a dlatego ze nie lubie miec stycznosci z ludzmi pod jego wplywem. Osobiscie uwazam, ze jest wiele ciekawszych alternatyw na mile spedzenie czasu niz cotygodniowe balety + alko to i tak nie przekonam kogos zeby tego nie robil.
Stwierdzenie że wszyscy pijemy alkohol jest nieprawdą. ✌️😁
Dokładnie. Niektórzy tylko smakują 😂
Jakiekolwiek stwierdzenie typu "wszyscy", "każdy" to w przemówieniach publicznych kardynalny błąd.
Ja mam awersję do alkoholu pod każdą postacią. Czy to w syropie, środku odkażającym, dodatku do ciasta (krem, nasączanie), słodycze. To też odpada. Nie zniosę nawet samego zapachu.
@@paolar.6408 Oj tam.Pomyśl sobie że piwko to jest jak rosół😆
xD
Super wywiad, bardzo dobrze ze poruszasz kwestie alkoholu i tym co tak często niestety się z nim wiąże czyli alkoholizmu. Mieszkając w Warszawie i pracując w ścisłym centrum, codziennie mijam dziesiątki bezdomnych ale również i takich osób, które na pozór wyglądają dość schludnie a po twarzy widać że codziennie przechodzi przez nich dobre setki ml alkoholu... :( wiem co to znaczy alkoholizm, bo w mojej rodzinie niestety się pojawił i jest to ogromny problem, a w Polsce niestety większość ludzi wypiera fakt, że mają problem z alkoholem, także super że poruszasz te kwestie :) łapka do góry! 👍 I prosimy o więcej takich filmów! 😊
Zapraszam Cię na kawę. ..
Fajnie, że jest tyle komentarzy o nocnej zmianie. Łączmy się w jedność wariaty, piwko o 6 rano zawsze spoko! :D
Kochany, czy pracujesz na nocki, czy w dzień, to i tak słabo jeśli po pracy idziesz od razu do sklepu i "rura" 😊.
@@agnieszkax1415 1 piwo i rura 😂.Chyba w mrowisku😂.
@@agnieszkax1415 jak masz nocki to często po robocie spać idziesz to jak nie chce się zasnąć to 1-2 piwa wtedy ok. Bo w lato ciezko jest żadna jak ładna pogoda i jasno. Ale nie polecam pracowac na nocki.
Jest mowa o trzech milionach sztuk, a nie trzech milionach ludzi. Co chwilę ten błąd się pojawia w nagraniu
Może to świadome
Dokładnie 3mln sztuk to nie jest 3 miliony ludzi. Skoro kupują kilka razy dziennie te same osoby to zawyżają statystyke ale fakt w Polsce pije się dużo za dużo. Gdyby zalegalizowana była marihuana to nie było by takiego picia😁
@@mariuszgr1044 gdyby heroiną to również mniej alko.
@@andrzejdymno9178 na pewno by nie było takiego zainteresowania heroiną. Podejrzewam, że ten komentarz był na zaczepkę bo jest bez sensu. Albo mało rozumiesz albo mało wiesz o,, życiu "
@@mariuszgr1044 z twojej wcześniejszej wypowiedzi wynika że jarasz. I mam to w dupie
Smutne jest to że Ci ludzie sobie z czymś często nie mogą poradzić i dlatego piją.
z alkoholizmem
Gdzie ile setek sprzedają to zalezy od miejsca i czy w pracy jest czesta kontrola u mnie w pracy połowa pije a nie robie na budowie :DDD
Pokolenia się zmieniają, teraz na budowach piją głownie dziadki itp, młodzi to już nie bardzo, u mnie w firmie nikt w robocie nie pije. Patrząc po innych firmach na budowie to też głownie stare pokolenie chleje. Już nie raz z trójnika wyciągałem jakieś butelki po flaszkach czy piwach :)
Stereotyp ciągle panuje
@@lisu7779 +/- 10 lat temu odwiedziłem kumpla w Wawie, obok jego bloku stawiał się inny. Nad ranem wyszedłem z nim do Żaby, przed nami w kolejce był pan budowniczy. Załadował 3x0,7 do wiadra, przykrył gazetami i wrócił budować (;
@@knoperson1 u mnie w robocie jak bylem na stazu na operatora koparko ladowarki, to majster z rana musial zubrowke miec pol litra, a jak byl dzien wyplaty to juz w ogole
@@Lubieushy moze byl dzien wyplaty ;d te 3 flaszki moze nie dla siebie tylko
Aż sobie skoczę po setkę do sklepu, zdrówko!
Niedawno w Częstochowie otworzyli pierwszy w Polszy sklep Rosyjski ,,MERE". Może mała wakacyjna podróż do Czestochowy i test produktów z tego sklepu 😀
Fajnie jest się z tego pośmiać. Połowa komentarzy to prześmiewcze słowa wobec tego problemu. Są tez kołki, które chwala się, że u nich w pracy to norma. Czym tu się chwalić? Bo jedyne czym te wszystkie komentarze mogą zabłysnąć to głupota, na którą niestety jest za duży popyt. Widać, że wszyscy jako naród mamy strasznie małą wiedzę i świadomość co do faktycznych problemów, z którymi trzeba walczyć. Jest to po prostu przykre. Uważam, że sprzedaż alkoholu powinna być zakazana w godzinach przedpołudniowych.
Racja...
Już skończyłeś? A teraz wyjmij kij z tyłka panie maruda :D
I co by to zmieniło? Kupi po południu więcej i zostawi na jutro.
Kisiel nie marudzę. Uważam, że ten problem trzeba zacząć traktować na poważnie, a nie na pół serio :)
Hardciak jest część ludzi, która tak zrobi i część która mimo wszystko nie zrobi. Jakiekolwiek ograniczenie w tym kontekście jest dobre. Jeśli ktoś nie ma problemu z alkoholem to i tak nie dotknęłoby go to ani trochę
Prawdziwy gentleman nie pije przed 12 dlatego ja wstaje po 12
Haha
Dobre xd
A kto powiedział że ja jestem dżentelmen
i w krawacie chodzi ;-|)
Mam podobnie, ale wstaję o wiele wcześniej, czyli ok. 10... 🤡🥳🤡
Ja pracuje w sklepiku osiedlowym. Jednego dnia od godz 6 do 8 sprzedałam 27 małpek. To ile ludzie piją dopiero zauważyłam jak zaczęłam tam pracować.
Kompletnie niereprezentatywna próbka :). Naucz się lepiej czym jest statystyka. Odnosząc się do spraw globalnych, przywołuj argumenty globalne.
@@kqapec2677 Statystyka też jest kłamliwa, bo żaden alkoholik się nie przyzna, że nim jest. Część ludzi nawet sobie nie zdaje sprawy, że nimi są, bo on przecież piję tylko jedno piwo na tydzień albo na trzy dni....
@@Kar0lina-d5u Stąpasz po zajebiście cienkim lodzie. Jaką masz w takim razie propozycję, aby zastąpić najwspanialsze narzędzie do podejmowania decyzji mających skutki nawet dla milionów? Geniuszu? Bo chyba tak powinienem zacząć mówić.
@@kqapec2677 Po pierwsze nie napisałam, że trzeba ją czymś zastępować tylko statystyka też nie pokazuje jakie są realia. Ona daje tylko pewien wgląd jak może wyglądać dana sytuacja czy problem społeczny. Jeśli chodzi o statystykę w różnych badaniach pokroju jakichś leków, chorób itp., to sprawa wygląda nieco inaczej, ale nadal jest ona prowadzona na pewnej grupie ludzi. Nie mamy nic lepszego, ale trzeba brać poprawkę na to, że jest to tylko statystyka a nie rzeczywistość.
Sam sobie dopisujesz coś czego nie napisałam, więc może to Ty jesteś "geniuszem" w prześmiewczy sposób jaki Ty to zastosowałeś.
Super że poruszyłeś ten temat
z własnego doświadczenia wiem,że najlepiej pić pół litra o tej 6 rano na pusty żołądek . Najlepiej klepie
Godzina to nie Reguła, poprostu na pusty żołądek
Świetny materiał.Zdecydowanie więcej tego typu filmów.Dobra robota
Ej! Słowo WSZYSCY pijemy alkohol to przesada. Pełno jest abstynentow
Jestem abstynentką. W Polsce to niemal coming-out :D
Dymku i Łukaszu, dziękuję za ten materiał i poruszenie problemu, który mnie dotknął osobiście, z wielu stron.
Byłam kiedyś na szkoleniu prowadzonym przez panią, która piła w czasie pracy. Koleżanka zwróciła jej uwagę, ona nic.
Później ja wyraziłam swoje oburzenie tym zachowaniem, oczywiście doniesiono tej pani na mnie, że ją niby "oczerniam".
To jest Polska i polska "kultura pracy". Przykre...
Jeśli czytają to osoby odpowiedzialne za egzekwowanie prawa to proszę o to, by surowiej karać pijących w pracy, bo jednym z najważniejszych wyrazów szacunku do pracy, współpracowników i klientów jest trzeźwość, a picie w pracy potrafi mieć dramatyczne skutki. Dzięki!
Słuszna uwaga, że niektórzy pracuja na zmiany i rano kupują "małpki".
Pani do zwolenia i to natychmiast !!!
Szybki zarobek za uczestnictwo w płatnych ankietach o różnej tematyce >>> reaktoropinii.pl/ref/62mcb
Społeczniara
@@aronde188 Najgorsze jest to, że ta pani naprawdę jest dobrym pracownikiem, tylko olała nasze szkolenie, nienależycie je wykonując i poszła pić...
Nie wiem, czy lepsze byłoby zwolnienie, wstrząs czy wysłanie od razu na terapię odwykową; niech się wypowiedzą ci, którzy rozwiązują problemy alkoholowe...
@@hhehehehehe5568 Twoja rodzinna historia nie interesuje nikogo !!!
Czasem mi się zdarzyło o 6 nad ranem iść do sklepu w trakcie imprezy, która jeszcze trwała. Zawsze było mi wtedy wstyd ale przechodził mi kiedy widziałem ,że ludzie w roboczych strojach i tak kupują więcej ode mnie ;p więc tak, temat trochę przerażający
Oczywiscie ze wiecej . bardzo wartosciowy filmik dzieki .
Ja często o 6:00 rano kupuje wódkę, żeby po pracy walnąć sobie drina, nie każdy kto kupuje rano najebany będzie chodzić, a ten kolo z wywiadu pewnie po studiach a za kasą z pasji pracuje xD
Ciekawy odcinek. Jak zawsze zresztą u Ciebie.
Jakie setki!, jak 90ml. Niedość że mniej, to mniej procent i drożej. ŻG najlepsza.
Powiem tak, pracowałem 3 lata na stacji benzynowej i nie dziwi mnie to co mówi ten sprzedawca, bo to smutna prawda. Najwięcej małpek schodziło w niedzielę rano przed kościołem. Kupowali, szli do łazienki lub za stację, wypijali i szli dalej.
Nie rozumiem w jakim celu na stacji benzynowej sprzedaje sie akohol?? To tak jak by w kwiaciarni sprzedawali albo w sklepie meblowym. Chory ten kraj . Ja mieszkam w Norwegii i piwo w tygodniu od 8-20 w soboty od 10-18 a wodka tylko w specjalnych sklepach, i w wybranych godzinach. jakos ludzie zyja, i nie pija małpek przed praca.
@@dominiknosidlak5185 co kraj to obyczaj
Bardzo dobrze że pojawił się taki temat. To jest bardzo duży problem. Ja też pracuje w sklepie osiedlowym i widzę że tak dokładnie jest ja opowiada Ci ta osoba i komentarze że piją budowlańcy to świeta prawda tak jest! Alkohol niestety niszczy zdrowie i życie bo żadna normalna kobieta na dłuższą metę nie wytrzyma z alkoholikiem! To smutne ale to jest duży problem w Polsce!
Pozdrawiam serdecznie Dymitr :) Odcinek jak zawsze spoko ;)
Odcinek jak zawsze spoko?? Odcinek trwa 13 minut był wrzucony 3 minuty temu i 3 minuty temu napisałeś komentarz... jakim cudem obejrzałeś i wiesz ze jest „spoko”..?
Ja lubię wypić piwo i je kupuje o różnych godzinach, jak jestem w sklepie spożywczym po pieczywo itp. Natomiast pije je wieczorem więc godzina kupna nie zawsze wiąże się z godziną spożycia
małpki kupuja alkoholicy zeby strzała szybko walnąć
Dla mnie wstydu nie ma z picia o 6.00, kończę nocną zmianę właśnie o tej godzinie i kiedy normalni ludzie piją sobie wieczorem piwko, ja muszę zbierać się do pracy. Raz Pani ze sklepu pozdrowiła mnie i kolegów tekstem "miłej pracy Panowie", myląc nas z budowlańcami, którzy rano zawsze odwiedzali ten sklep. Została uświadomiona, że my wjeżdżamy zawsze po pracy, gdyż mamy cały czas nocne zmiany, a setka i piwko ma być na lepszy sen, szczególnie latem, strasznie byłoby zasnąć w upale :)
Pozdrawiam!
Normalni ludzie nie pija wieczorkiem piwka xd
Potwierdzam wszystko. Wystarczyły moje 3 miesiące na kasie w DINO aby zauważyć, że małpki kupują stali klienci o stałych porach. Ja nie mam pojęcia czy ktoś pił przed jazdą samochodem, ale był taki gość w garniaku codziennie po 7 rano, który kupował trzy małpki, wkładał do neseserka i potem odjeżdżał swoją wypasioną toyotą. Po pracy znowu, to pewnie w pracy tamte wypijał. Nie sądzę, że był samarytaninem i kumplom z pracy to kupował... Mnie przerażało, że najwięcej małpek kupowali bezrobotni i emeryci i renciści. Zdarzały się pojedyncze matki z małymi dziećmi, mówiące, że "to dla starego". I to też z samego rana. Młodzież raczej preferowała piwo, często smakowe. Były też osoby kupujące zestawy, czyli skrzynkę piwa (najczęściej z tym zwierzakiem podobnym do bizona) i do tego dwie półlitrówki. Koniaki, to najczęściej były w prezencie. Wina kupowały zdecydowanie częściej kobiety. Z tym był zawsze problem, bo oprócz oczywistego podziału na słodkie, półsłodkie, wytrawne itd., to był taki wybór, że trudno było klientowi coś doradzić. "Czy to wino jest dobre" - padało pytanie i człowiek miał ochotę odpowiedzieć "nie wiem, nie piłem". Co ciekawe takie pytanie nie padało o wódkę czy piwo. Widać każde z nich znajdowało amatorów.
Ja wódkę piję raz na rok, tylko na Sylwestra. Piwo częściej, ale też nie do przesady.
Jeżeli spożywamy alkohol, nie pijemy
W górniczych miastach to norma u mnie na osiedlu jest cała 24 h sklep to jest wielka lodówka na 1.90 cm i OD góry DO dołu zapełniona jest MALPKAMI jak w maszynie z coca cola. Kasjerka wyciągną jedna zjeżdża kolejna haha 😂
Straszne
Pewna sugestia: w 4:10 słychać Twój głos zmodyfikowany. Mając taką próbkę głosu oraz oryginalny Twój głos, łatwo można odwrócić modyfikację jaka została zastosowana.
ale komu by sie chcialo i nawet jesli by to zrobil to od kiedy pracownik sklepu nie moze opowiadac o klientach? to tylko taka konwencja dla picu zeby dodac filmowi powagi
@@duzypokoj1151 niby tak, ale to wtedy będziesz mógł odwrócić modulację głosu także z innych filmów, a tam bywały osoby które raczej lepiej by nie były rozpoznane
Dzięki za info już pobrałem ten filmik i inne z bardziej ukrytymi osobowościami, zaraz odkopie ich głosy
@@mirrored_ informuj nas byczq trzeba im zniszczyc życia i wszystko zrzucic na Dymitra
@@duzypokoj1151 Oczywiście, komu by się chciało? To była tylko sugestia na przyszłość.
Ja mam na 6:30 i zawsze o 6:00 kupuje 0,7 wódki i 8 piw. I normalnie pracuje do 22:00. Pije bo lubię i w umowie nie mam napisane, że nie można pić. :) Jak wracam z pracy od 22:00 to robię replay tzn 0,7 wódki i 8 piw no i kebbab :)
Ja jestem terapeutą uzależnień, kto nie pracuje w tej branży nawet nie zdaje sobie sprawy jak poważny mamy problem. Gdy zaczynałam kilka lat temu myślałam, że będę mieć pacjentów sporadycznie... tymczasem ośrodki zamknięte pękają w szwach a na wizytę w poradni czasami czeka się bardzo długo. To smutne, bo terapia dla osób uzależnionych albo współuzależnionych powinna być szybko dostępna.
10:40 często jest też tak że to żony przychodzą kupić mężowi małpkę
Kiedys ogladalem 7 metrow pod ziemia i wypowiadala sie zona alkoholika i mowila ze potrafila pic z nim tylko po to zeby on pil mniej. Norma jak kocha to pojdzie zeby ludzie nie mowili ze ma pijaka meza
Dlatego biorą dwie bo jedna dla niej 🤣😆
@@Tomaszinotar To źle robiła. Powinna pójść i go ubezwłasnowolnić i wysłać na leczenie. Jeśli to nie dałoby żadnych rezultatów to rozwieźć się.
@@Kar0lina-d5u th-cam.com/video/fYCW68zghlg/w-d-xo.html
Gdybyś poszedł do najbliższego sklepy przy dużej budowie , to twoje statystyki wzrosły by trzy krotnie !
Albo do najbliższego sklepu przy kościele.
Świetne te wywiady! Oby takich więcej
To normalne że każdy przed robotą chce się wprawić w lepszy nastrój.
Pracuje na stacji benzynowej 1,5 roku. Mieści się ona na głównej ulicy w moim mieście. Będąc na nocce, do 7 rano, na każdej mojej zmianie przychodzą te same osoby jadące do pracy (strój roboczy), którzy za każdym razem biorą setkę lub dwie/trzy. Zawsze biorą to samo, taka ich "rutyna". W ciągu dnia niektórzy potrafią parę razy przychodzić po ten sam "pakiet". Niestety też niejednokrotnie ledwo trzymający się na nogach ludzie wysiadali zza kierownicy po kolejna porcję alkoholu. Dopiero rozpoczynając ta prace widzę jak ogromny problem maja ludzie. Moja stacja głównie zarabia na paliwie, na drugim miejscu jest alkohol... I zgodzę się z Panem z wywiadu, najwięcej piją ludzie po 30stce.
Przeprowadź wywiad z jednym z zakładów pogrzebowych czy rzeczywiście wzrosła sprzedaż trumien itd w związku z umieralnością na covid-19
dobry temat
Spadła. Ok 20% rok do roku jest mniej pogrzebów.
Bardzo ciekawy wywiad.
Tapeta dzik to się szanuje 💪+1
Po 19 latach pracy na stacji paliw widziałem dużo więcej przypadków 😂
Dobrze że poruszył Pan ten temat,
Spotkałem się z tą sytuacją niestety.
Więcej!
Bardzo ciekawe pytania, fajny wywiad, super odcinek 👌
Mieszkam od wielu lat w Niemczech i z rana widzę to samo, najczęściej redbull +
Jägermeister
Mogę zamieszkać tam z Tobą?
Klasyk z mojej pracy. Klient. Setka na stacji paliw, toaleta 10-15 sekund, butelka w koszu, telefon do dyżurnego...
I co przez ten telefon
@@proszak2484 Jeden z takich klientów, chodzi już pieszo. Nie dodałem że przyjeżdżał samochodem, zakupy, toaleta, gul gul, i w samochód... To w sumie kluczowe...
Takich to trzeba ostro ganić. Dzwonic na pały, pokazać monitoring, że kupił, potem wyrzucił pusta i niech płacą srogi hajs za takie zachowanie. Alkoholizm w naszym kraju jest gorsza choroba niż ten cały koronawirus.
jacyś sztywni.jestescie
@@dawidziomek3175 :( nie chciałabym wiedzieć, że kogoś takiego mijam na drodze...
Raczej nie komentuje filmików ale mnie sprowokowales. Wódki i wina to już od kilku lat u ustach nie miałem ale lubię piwo. Podział na godziny jest dla mnie dość dziwny. Pamiętaj ze są ludzie którzy pracują na zmiany tak jak ja. Po pracy lubie wypić piwko lub dwa a ze czasem kończę o szóstej rano to pijąc je rano jestem patosem? Nie raz siedząc na podwórku słyszałem "tak rano i juz zaczynasz" tylko ze to rano jest dla mnie jak popołudnie dla innych. Przyjęło się ze wypić można wieczorem lecz bywa że w moim przypadku byłoby to przed praca.
mi się małpki zawsze kojarzyły z alkoholizmem i będąc szczerym, gdy widzę, że ktoś kupuje małpkę lub ćwiartkę niezależnie o której godzinie, to od razu moja podświadomość go szufladkuje. Osobiście lubię alkohol, spożywam przynajmniej raz na 2 tygodnie (głównie w piątek lub sobotę) muszę się najebać celem odstresowania od codziennych obowiązków, ale nie potrafiłbym wziąć małpki do ręki z półki, bo oznaczałoby to dla mnie, że dawno temu straciłem nad sobą kontrolę. Moje kupno alkoholu jest zawsze zaplanowane nigdy nie było jeszcze tak, że wszedłem do sklepu po chleb, a wróciłem z flaszką albo, że w którymś momencie naszła mnie ochota i musiałem iść do sklepu, ba często mam tak, że planuję kupić alkohol, a potem mi się odechciewa i nie kupuję tak jak to miało miejsce dzisiaj. Miałem w planach od środy się dzisiaj nawalić jak szpak, ale ostatecznie nie chciało mi się iść do sklepu, więc jebnę sobie takiego happy day'a za tydzień.
Piwo to jest jak rosół ~ Wojciech Suchodolski
Okuratny cytat przeciętnie jak to sie mówi na dzień dzisiejszy
Wódeczka zabija wszystkie alkohole~ Ja
Kurła niczym Mariusz MAX Kolonko! 😉😂😂😂 Mówisz jak jest !
Ej, a jak ja kupuję małpkę po pracy o 6 rano, jak schodzę z nocki, to zaliczam się do 28% kupujących rano czy do 36% kupujących po pracy? xD
to zaliczasz się do alkoholików
Siemasz mam pytanie odnoście tego wywiadu.Gdzie dokładnie we Wro jest kręcony bo nie mogę rozkminić...Pozdro
super ten film pozdrawiam serdecznie z kanału Garnuszkowo
"Jak wiemy, wszyscy pijemy alkohol" - nie prawda.
Większość osób nie ma po 18 lat więc średnio
@@JaZGimbazjum ale wiele osób przed 18 rokiem życia już pije alkohol
@@JaZGimbazjum A ty wiesz ile dzieci pije alko?
wiadomo ze chodziło mu o większość a nie o WSZYSTKICH
Nie ktorzy maja 30 lub wiecej a nie pija
Klasa👍👍😘Dymek
"3 miliony osób kupuje codziennie małpki, z czego milion mający problem z alkoholem" - a co, pozostałe 2 miliony kupują kolekcjonersko? :D
Dla relaksu
Bardzo Ważna Sprawa
Dzięki Bogu, że mieszkam w kraju gdzie nikt nie patrzy na mnie krzywo gdy kupuje alkohol w sobotę rano, po nocnej zmianie. Mieszkam w Holandii, gdzie problem alkoholowy też występuje, ale ludzie nie interesują się cudzym życiem i każdy może kupować co chce i o której godzinie chce.
A jak ja wracam o 6.00 rano z nocnej zmiany i chce się napić piwa po pracy to jest to tak bardzo dziwne bo nie rozumiem?
Idą logiką tego odcinka to tak bo wliczasz się w statystykę ale nikt nie jest w stanie stwierdzić w 100 % czy ktoś robi tak jak ty czy chleje dzień w dzień więc to trochę jest bezsensu
Mam nadzieję że wyjaśniłem
Dokładnie, nie wzięli pod uwagę że ktoś może wracać akurat z pracy. Ja też tak często robiłem że waliłem browarka na lepsze spanie xd
Takich jak Ty jest niewielki procent i wiele nie zmieni w statystyce. Nie ma nic złego w piwku po pracy, w materiale chodzi o małpeczki PRZED pracą. Tutaj już jest problem. Pozdro.
no dziwne.Jak sie rano wraca z pracy to sie idzie spac, a nie wali alko.
Jak chcesz się napic piwa po pracy raz na jakiś czas to ok. Ale jak kazdego dnia po pracy pijesz alkohol, to już masz problem z tym alkoholem i czas podjąć leczenie
gdzie chowają tam chowają , u mnie w sklepie to na miejscu zerują xD
"Polacy mają dużą tendencje "
czyli jeszcze większe mają niemcy ,Portugalczycy, Litwini tam wypije się więcej na osobę niż u nas
Bardzo mądry i pouczający wywiad. Dobrze wiedzieć u źródła, co się tak na prawdę dzieje, jeśli chodzi o tą kwestię. Chętnie obejrzę inne wywiady z tej serii. Pozdrawiam Panie Dymitrze. 😀
Pyszne smakowe
W Wielkopolsce mówi się nie tylko małpka a "pomoc drogowa" 😂
A jeśli ktoś kończy pracę o 6 i ma ochotę na grzdylka przed snem? :) to dokładnie tak samo jak ktoś kończy o 18 i walnie o 20.
Dymitr twój donośny głos brzmi jak bossa mafii 😂😂
Bossa nova do poduszki
przykra sprawa
Mój chłopak kiedyś powiedział, że jak ktoś pije w tygodniu rano, czy s ogóle w dzień, to alkoholik. Szczerze powiem, że sama to zauważyłam. Pracowalam kiedyś w sklepie spożywczym, w małej wsi. Alkohol w nim zajmował i zajmuje parę półek. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że takie sklepy utrzymują się głównie ze sprzedaży alkoholu. To było latem, pracowałam na popołudnie. Jednego dnia poszło ponad 200 małpek, specjalnie liczyłam. Sporo tzw ćwiartek ( chociaż teraz mają pojemność 200ml ale tak się utrwaliło) ;). Nie było dnia bym nie sprzedała chociażby z 10 "połówek". Sklep robił spore zapasy, a i tak często były braki. Często przychodziły osoby bezposrednio po pracy i piły na miejscu. Tak jakby już nie mogli wytrzymać. Myślę, że w małych miejscowościach najbardziej to widać. A i piwo brali skrzynkami, ale tu o dziwo, bym powiedziała, że nie tacy, co ich widywałam pijanych. Oni przeważnie nie kupowali wódki.