Historii Henryka nie chcę oceniać. To coś, czego nauczyłam się na własnym połamaniu - nie oceniać i nie potępiać ludzi, ponieważ często to nie zaślepienie czy głupota prowadzą do nietrafnych decyzji, a np. strach, samotność, potrzeba kochania i bycia kochanym, brak wiary w siebie czy znajomości swojej prawdziwej wartości, jak i pewnie jeszcze wiele innych czynników. Tak więc Henryku, życzę Tobie i Twojej żonie wszystkiego co najlepsze, bez względu na to jak historia potoczy się dalej. Jednak nie trwaj biernie w tej sytuacji. Spytaj o wszystko, co leży Ci na sercu, i co potrzeba wyjaśnić, poukładać. Powiedz wprost o rzeczach, które ci nie psują, ranią. Dowiedz się, co tak naprawdę stoi za jej decyzjami i nie daj się omamić, przesuwać tematu na później. Zmierz się z tym, bo niestety czas tu wcale nie jest sprzymierzeńcem. Trzymaj się!
Ludzie naprawdę mają ciężkie historie, a ta dwójka dzieciaków nie potrafi ogarnąć swojego życia i robią z siebie ofiary nie robiąc nic poza tym tylko krzywdzą innych. Nie wiem gdzie tu Bóg w tym wszystkim. Przepraszam za wypowiedzi ale jestem bardzo bardzo oburzona Ta historia.
@@margaretd259 Nie musiał. Widząc,że jakaś osoba się przewróciła, nie musi mi na głos sygnalizować: przewróciłem się, tylko to widzę. Miej dobry dzień 😊
Przepraszam, ale osobiście nie mam żadnego szacunku do tego człowieka. JEGO ZONA SIEDZIALA W POSLCE, W CIĄŻY! a ten typ ma jeszcze pretensje że jego żonie, nie udało się w stanie zagrożonej CIĄŻY, zostawiajac swoj dom i bliskich (bo sorry, ale ten mąż, bliski nie jest) przyjechać do niego. No co za typ. A o własnym dziecku pisze jak o jakiejś przeszkodzie, która spowalnia jej przyjazd. No nie mogę. Co za dzieciak. Ma pretensje, bo karteczki mu na urodzinki nie wysłała. Biedna kobieta... Dlaczego go przy niej nie ma?!. Ona zaszła w ciążę... jaki facet każe do siebie jeździć kobiecie w stanie CIĄŻY, do tego zagrożonej. Powinien ją wspierać w czasie, kiedy nosi JEGO dziecko i przy niej być. Ona zwariuje. Nie dziwię się rodzinie, która JEST PRZY NIEJ (A TO ON POWINIEN TAM BYĆ) że jest negatywnie nastawiona do tego człowieka. To małżeństwo nie istnieje przecież. Ta kobieta jest samotną matką, a ten typ osierocił dziecko. Nie mogłam słuchać tej historii. Naprawdę.
@@joannakobusinska9913 Mamy taki sam punkt widzenia… jak pomyślę, ze mój syn mógłby się tak zachować, to spaliła bym się ze wstydu. Jak pomyślę, ze moją córkę ktoś by zostawił w sytuacji zagrożenia życia (zakrzepica), w ciąży i połogu, tez by mi pękło serce. Boże, miej nas w opiece.
A ja leżę trzeci tydzień walcząc za covidem i słucham z niedowierzaniem 🙈 Za miesiąc na świat przyjdzie córeczka, na którą z mężem czekamy. Nie wyobrażam sobie tych 9 miesięcy bez niego i dziękuję Bogu za tak wspaniałego człowieka obok ❤️. Prosimy o błogosławieństwo i modlitwę na tej ostatniej prostej oczekiwań i u początków rodzicielstwa 😊
Siedzę pod kocem, mokre chusteczki obok. Dziś zakończyła się moja relacja, z którą wiązałam przyszłość. Pomodliliśmy i pobłogosławilismy się na rozstanie. Nie da się zmusić kogoś do miłości. Moja nadzieja w Panu, wiem, że z Nim zawsze wyjdę na prostą ścieżkę. Dzięki Ci Panie, że mnie każdego dnia obdarowujesz, Ty jesteś prawdziwa Miłością.
Słuchamy HP ledwie wróciwszy z warszawskich rekolekcji z Tobą Ojcze. Mąż chciał zrobić ciężarnej żonie niespodziankę, wziął mnie do Centrum, spacer po parku, pod kościół i mówi: -To jest właśnie ta niespodzianka, spodoba Ci się. Ja na to lekko zawiedziona, bo kościół i park to my mamy pod domem i nie trzeba jechać pół miasta pytam: -A co w tym w kościele będą alpaki? (Moje najulubieńsze zwierzęta). W tej chwili zobaczyłam plakat z Ojcem i zrozumiałam sens tej wyprawy. Mega radość, niespodzianka udana :D
Justyno, spoczywaj w pokoju wiecznym w ramionach kochającego Ojca. Poszłaś w Jego ramiona za cierpienie, które niosłaś z Chrystusem, Zbawicielem. Mężu, trzymaj się i niech Twój ból po stracie ukoi żywa wiara w Zmartwychwstanie i Matka Boża pięknej miłości. Pozdrawiam serdecznie. ✝️🙏😪
Słucham tej historii, robiąc dżem z aronii i jabłek oraz leczę złamaną stopę już 2 miesiące. Chodzę coraz lepiej bez kuli. Od dwóch lat jestem bezpiecznie emocjonalnie, czyli w związku z ukochanym facetem. Mimo że trudów i smutków nie brakuje, takie wspólne życie ma sens❤ Pozdrowienia dla najlepszego Ojca na ziemi, czyli Adama i tego w niebie🙏
My z mamą słuchamy historii potłuczonych i za każdym razem zasypiamy w połowie i wkoncu nie wiemy jak się kończy historia więc słuchamy ponownie. Pozdrawiamy córka i mama
Słuchałam i czekałam na jakąś Henia walkę o dziecko. O chęć zobaczenia go i takiego normalengo opiekowania się nim. Henio chce być na 1 miejscu i myślę że lubi troszkę być w roli ofiary. Jeżeli zawalczą o siebie to dadzą radę, jeśli Henio nie stanie z boku i nie zobaczy tej historii z perspektywy żony to będzie troszkę ciężej. Ważę każde słowo bo zaraz ktoś się przyczepi że jestem kobietą i dlatego pewnie nie rozumiem Henia. Otóż rozumiem chce uwagi jak każdy, ale jego żona też tego chce. Chce być ważniejsza niż "zagranica" a w ciąży i podczas porodu była bez męża co napewno nie było lekkie. Wina z reguły jest gdzieś pośrodku. Nie zawsze ale często.
Szok! Adaś masz rację, to jakaś dziwna relacja. Również mieliśmy związek na odległość, dzieliło nas ponad 400 km. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie widywali się rzadziej niż co 2-3 tygodnie. Po ślubie to samo. Kiedy zaszłam w ciążę, po pół roku, zostawiłam wszystko: rodzinę, znajomych, pracę, mieszkanie, wszystko... I wyprowadziłam się do obcego miejsca, nie było łatwo, zwłaszcza na początku 🥰 W maju minie 20 rocznica ślubu. Heniu, zrób wszystko, żebyś mógł to powiedzieć swojemu dziecku, że było warto ❤️ Powodzenia.
Słucham tej historii oczekując na przyjście na świat naszego pierwszego Synka. Młodemu tak dobrze w brzuchu u mamy, że się nie śpieszy z wychodzeniem. Przewidywana data porodu mija, a tutaj nadal cisza przed burzą, więc ścieram kurze i oglądam maleńkie ubranka słuchając HP :) Prosimy o modlitwę w intencji szczęśliwego rozwiązania. Za dwa miesiące czeka nas też lot międzykontynentalny z dzidziusiem i mężem do Polski, bo wracamy z noworodkiem z dalekiego kraju, gdzie mieszkaliśmy kilka miesięcy. Mamy nadzieję, że podróż z dwumiesięcznym Maluszkiem będzie udana i pozna dziadków, ciocie i wujków, którzy za nami bardzo tęsknią.
Zakręcona ta historia🙄aż się zmęczyłam słuchając. Gdy ojcie czyta słucham bez zrozumienia o czym to jest.😌Warunki umowy małżeńskiej. Żal mi Ciebie brachu ale sam wybrałeś. Ojcze ja tez mam wybuch mózgu, nie rozumiem jak można tak brnąc, nie oceniam bo nie znam do końca jak to byli ale trudno to zrozumieć. 🤗Trochę hardcore.🖐
Heniek 2x napisał, ze Gośka tęskniła. Myśle, ze skoro jeździł i się starał o czas razem w okresie „zdobywania” wiec pewnie tęsknił? Heniek, masz zal, ze Gośka siedzi z telefonem ciagle. To samo zapewne robiła gdy ty byłeś jej „ psiapsióla”. Sorry, ale myślałeś wtedy o tym, ze to może nie fair? Na pewno nie jest fair przypominanie teraz pierwszego chłopaka , „ze się zachowała jak nie przystoi katolickiej dziewczynie”, z czego ci się zwierzyła w zaufaniu. Piszesz o psie, o serduszku na kawie, dużo o jeżdżeniu w ta i z powrotem , o Wyspach Kanaryjskich, nieruchomościach, antypatii do szwagra, itd. O weselu z „ta jedyna” jest tylko, ze „było super”. Nie piszesz nic o dacie porodu, płci dziecka, może jeszcze za wcześnie,o propozycjach imienia, o tym, w jakich okolicznościach się dowiedziałeś ani tez nic o twoich emocjach w związku z taka cudowna nowina. A sporo piszesz o własnych uczuciach: samotny, zły, zazdrosny. Potrafiłeś stanąć na głowie, żeby przyjechać jak Gośka miała wypadek. Potrafisz spędzić miesiąc, 50 dni w Polsce. Mam wrażenie, ze do ciężarnej żony jakoś mniej ci się spieszy, ale może starasz się więcej pracować i organizujesz gniazdko? Więcej o skręconej kostce Goski się dowiadujemy niż jej ciąży. Heniek sorry, ty się przejmujesz kartka na urodziny w obliczu ruiny twojej rodziny?! Twoje dziecko będzie wychowywane przez kobietę, która chwali się publicznie, ze jest podrywana będąc mężatka w zaawansowanej już chyba ciazy?! A gdzie ty planujesz być? Rozumiem różne życiowe sytuacje, ale zobacz jak ci Bóg błogosławi. Tak chciałeś miłości i masz szanse. Maleństwo wam pokaże, ze nie jestescie najważniejsi. Ja po 17 latach małżeństwa i 2ce dzieci dopiero zaczynam naukę miłości tak naprawdę. Trzymaj się Heniek, powodzenia!
Heniek, może podświadomie, kreujesz swój obraz jako ofiary. Oni, znaczy Gośka z rodzina-ci niedobrzy i ty ten starający się. Mam wrażenie, Heniek, ze się gubisz opowiadając swoją historię i chyba w życiu tez. W sumie się nie dziwie. Nie skupiasz się na najważniejszych punktach. Relacja z Gośka wyglada na powierzchowna, jak skomentował Ojciec Adam. Polega na zdjęciach ładnie podanych ciast, zdawkowych komentarzach, prowokujących postach i rozmowach przez kamerkę lub bez. Brak więzi to zmora wielu małżeństw, nawet tych żyjących razem. Heniek, jak Bóg na pierwszym miejscu, to reszta się porządkuje. Modle się o naprawienie oczu dla ciebie i Goski, jak Ojciec Adam w CNN ostatnio mówił za Ks. Pawlukiewiczem. Niech was Okulista weźmie w obroty:)
Szczęść Boże!Bardzo proszę Wszystkich Langustowiczów o modlitwę w intencji Ojca Adama, Mojej Rodziny i mojego chorego kolana.Ojcze proszę Cię wspomnij o mojej prośbie podczas modlitwy na Tauronie.Bóg Wam Wszystkim zapłać!
Miałem podobnie przegrywałem ze wszystkimi z Mamusią mojej Żony z koleżankami ze szwagierkami dla wszystkich był czas tylko nie dla mnie. Było w miarę dobrze jak się podporządkowałem. Po 25 latach Żona odeszła z małżeństwa twierdząć że do siebie nie pasujemy. Ale został że mną Pan Bóg I wiem że bardzo mnie kocha.
Słucham tej historii w piątek wracając autobusem do domu po wielbieniu w Tauron Arenie, przenocować udało się u Cioci. Bardzo pięknie modlił się Ojciec za małżonków, zaręczonych i osoby w związkach. Obiecał też Ojciec że za tych samotnych też będzie później, ale chyba jakoś Ojciec zapomniał (chyba że ja jakimś cudem przegapiłam). Ale to nie szkodzi, dziękuję za ten wspólnie spedzony czas. Jak dla mnie te 3 godziny to trochę za krótko, bo ze mnie to taka sztywniara że dopiero na pół godziny przed końcem zaczęłam się gibać na boki 😅 Pozdrawiam serdecznie Ojca Adama i Ojca Tomasza oraz wszystkich langustowiczów.
Muszę wysłuchać tej historii jeszcze raz, bo zostałam po niej zamurowana i nie mogę się otrząsnąć. Dla mnie w ogóle moment zaręczyn był zaskoczeniem - nie zauważyłam tu momentu zbudowania relacji do tego poziomu, żeby mówić o intymności, bliskości i chęci spędzenia razem życia, budowania razem domu... Nie kapuję w ogóle decyzji o oświadczeniu się, nie kapuję też, czemu ta dziewczyna się zgodziła, wyszła za niego za mąż, a teraz nie mieszka z nim. Jeśli to faktycznie jej decyzja, to absutnie niedojrzała, a jeśli decyzja jej rodziców, to świadczy to o absolutnie dysfunkcyjnej, chorej rodzinie tej kobiety. A Henryk... Biernie liczy, że ktoś sam podejmie decyzję, które go usatysfakcjonują, brak tu inicjatywy, odpowiedzialności, dojrzałości - biorąc pod uwagę historie z dzieciństwa, wskazuje to na konieczność terapii - nie mówię tego, żeby potępić, ale właśnie pomóc - bo Henryk, być może jak to facet, nie wyłapuje pewnych subtelności w zachowaniu żony i myśli, że będzie dobrze, jeśli ona się zdecyduje przyjechać, a problem jest w tym, że nawet facet powinien pewne subtelności wyłapywać - otóż że jak dziewczyna traktuje Cię nie fair, to z nią zrywasz, a nie się oświadczasz, licząc na to, że w jakiś cudowny sposób się poukłada. Poukłada się, jeśli Ty poukładasz, zaczynając od siebie i swojego wnętrza, a przechodząc do dojrzałych decyzji o swoim życiu i relacji. A jeśli nie miałeś doświadczenia w relacjach wczesniej, to tym bardziej potrzeba ostrożniejszych decyzji i więcej czasu oraz terapii, żeby się tego nauczyć, zanim się wejdzie w coś poważnego. 🙈🙉 Mówię o tym też że swojego doświadczenia.
Heniu Walcz o Rodzinę stawiaj warunki Potem może być za Późno. Sam pochodzę z takiej Toksycznej rodziny gdzie rodzice Przepychali się wzajemnie kto co i jak!!!!! Po 27 latach dzięki Bogu i mojej Żonie Ujrzałem co tak naprawdę Zgotowali mi rodzice!!!! Dzięki Adasiowi byłem po 20 latach u spowiedzi, Zaprosiłem Boga do Serca i to Działa. Nie Jesteś Sam Ufaj Bogu i oddaj Mu to co musisz wyprostować. Wyrwij ŻONĘ Z tego gniazda, Trzymam kciuki za Powodzenie. Modlę się za Twój związek. Do boju Któż Jak Bóg!!!!!!
Pewnie Ojciec już nie zobaczy tego komentarza,ale dziękuje Ojcu,ludziom którzy opisują swoje historie i Bogu.Zmagam się z depresja i nerwica,z jednego bagna wpadłam w drugie,może kiedyś mi się uda opisać swoje potłuczone życie,może komuś to pomoże.Pozdrawiam z łóżka jestem po ataku paniki i kładą się spać .
Drogie Panie, wstawcie się w sytuację młodej, opuszczonej mamy z dzieciątkiem przy piersi. Heniuś nie potrzebuje odwagi, tylko pokazać, ze jest mężem i ojcem.
A ja słucham HP razem z moimi przyjaciółkami spacerując po jednej z gdańskich plaż. Wybrałyśmy się na weekend z drugiego końca Polski nad morze. 7 października mam mastektomie, a potem chemioterapię. Proszę o. Adama o westchnienie przed Panem o łaskę zdrowia i siłę do walki z chorobą nowotworową.
Ojcze Adamie właśnie czekam na Samolot do Grecji jadę do pracy slucham Ojca od bardzo dawna i dziękuję bardzo za te opowieści bardzo mi pomagają na Obczyźnie w pracy bo wiele razy czułam jak by to były o mnie 🙏 Zbieram się napisać swoje nawrócenie ale zawsze coś tam wychodź mam nadzieję że z pomocą Bożą kiedyś napiszę.Prosze o błogosławieństwo i modlitwę za mnie 🙏 jestem sama i wiele razy czuję brak miłości Bóg Zapłać ❤️❤️🙏🙏♥️
Noo muszę przyznać że w trakcie słuchania tej historii kilka razy parsknąłem śmiechem na to co się tu zadziało..😁 Nie dziwię się że ojciec miał też lekkie zdziwko czytając tą historię.😁
" Historie Potłuczone" mi kochani uświadamiają jedną rzecz. Taką oto, że trzeba bardzo szanować innych. Każdy na co dzień ubiera te maseczki, za którymi kryją się prawdziwe losy każdego, którego spotykasz na drodze. Oczywiście tych historii jest duużo. Każdy ma inną, podejście typu kip smajling jest sztuczne. Dziękuję o. Adam. Dynia z piekarnika. 😏✋
Słuchamy z żoną wracając z Tauron Arena w Krakowie, gdzie działo się, i to dużo. Przed nami jeszcze ponad 100km do domu. Dzieci śpią z tyłu w samochodzie. Najmłodsza córka zasnęła od razu ( tak to ta co tak krzyczała w Tauronie, że aż Ojciec ją słyszał i wspomniał o jej płaczu ). Słuchamy i jedziemy, jest mega, wkoncu mieliśmy czas dla siebie i dla Taty, bez telefonów, świata obok nas. Dzięki Ojcze za Tauron.
Tak czekałam na nowe nagranie, że jak już się pojawił i właśnie słucham, to pod nagraniem jest: „brak wyświetleń”, dziwnie to wygląda 😇 Znów tworzę „Do Szustaka”. Rysuję portrety na zamówienie, ołówkiem. Przegumowałam brodę tej pani, a tu kaszana... Gumka była brudna z farby, czego nie wiem czemu nie zauważyłam i którą to farbą, sobie epicko zniszczyłam cały rysunek 😒 Ech, dobrze, że na Languście tak dużo nagrań, to rysowanie tego od nowa nie będzie takie męczące. Pozdrówka dla Heńka , pozostałych Langustowiczów i o. Adama 😊
Hej ! Słucham potłuczonych historii na spacerach z moim dwumiesięcznym synkiem. Walczyliśmy o niego 5 lat. 2 lata temu modliłam się o dziecko z ojcem Adamem kiedy był w Guadalupe i udało się ale niestety radość nie trwała długo... Ciąża okazała się pozamaciczną... ale ja się nie poddaje i walczyliśmy dalej. Znów się udało i tym razem mam swoje szczęście obok. Dziękuję wszystkim którzy wspomnieli o mnie w swoich modlitwach bo to też na pewno dzięki Wam się udało 🙂
Jest poniedziałek 5 rano. Słucham tej historii, bo tak wcześnie i w domu cicho. Pierwszy miesiąc w 1 klasie technikum minął ciężko ale trzeba to przetrwać. Staram się modlić o pomoc w nauce i co jak co ale 25 września pan od fizyki dał nie łatwe zadanie pomodliłem się do Ducha Świętego i wzór mi się przypomniał, to jest właśnie piękne. Pozdrawiam Ciocie Agnieszkę moją chrzestną 😅 oraz @Margaret D koleżankę po fachu. Pozdrowienia
O! Jak miło. Dziękuję pięknie za pozdrowienia. Obmadlam Twoją szkołę i kolegów. Trzymaj się dzielnie, Warto! Również Cię pozdrawiam i życzę wiele jeszcze wsparć od Ducha Swiętego. Pozdrawiam również Ciocię Agnieszkę - wytrwałości dla Chrześniaka życzę!
Dobry wieczór, jak tylko włączam filmik Ojca, od razu naciskam na like👍. Każdym razem jestem pewna że będzie piękne nagranie ( i oczywiście tak jest ). Dziękuję za oświetlenie drogi duchowej, każdy filmik to ustawiona lampa, która jasno świeci 🔥🔥🔥
Kochany Ojcze Adamie, tak bardzo prosze o modlitwe: o zdrowie dla mojej corki Marysi i o odnowienie relacji pomiedzy Christianem i mna. O to, abysmy spojrzeli na siebie ponownie oczami pelnymi milosci. Jest mi tak bardzo ciezko.
A my słuchamy O. Adama z moim 9 letnim synem, mój wyjątkowy syn ma autyzm i niewiele rozumie bo jest bardzo opóźniony. Szymon uwielbia słuchać Ojca głosu, wycisza mojego geniusza. Jednym słowem, mamy terapię za free. Szymon zawsze rano przypomina o wstawkach a hp musimy powtarzać bo ciężko mu zrozumieć że są tyłko raz w tygodniu. Serdecznie pozdrawiamy, Asia i Szymon z UK.
Ja właśnie słucham HP będąc już w łóżeczku. Jeśli wszystko ułoży. To już za nie całe dwa dni wyjadę do Niemiec.....do pracy. Niestety sytuacja moja mnie do tego zmusza. Trochę się boje szczególnie,że będę daleko od mojej rodziny i przyjaciół. Dlatego tak bardzo potrzebuje wsparcia po przez modlitwę. Aby Bóg czuwał nad mną i dawał mi siły bym mogła przetrwać te pięć tygodni.
Muszę przyznać, że do tej pory żadna historia potłuczona mnie tak nie umęczyła, jak ta. Jednocześnie po przejrzeniu komentarzy stwierdzam, że trochę za dużo w nas oceniania... Każdemu na pewno jakieś myśli i wnioski przyszły do głowy, warto jednak pomyśleć, że ów Heniek- bez względu na to, kim jest i jakie decyzje podjął w swoim życiu-może to wszystko czytać. Osobiście sugerowałabym terapię Henrykowi, by miał szansę przepracować własne myśli i decyzje, ich źródło i być może kierunek zmian. Nie wiemy, w jakim domu Heniek się wychowywał, jak wyglądało Jego dzieciństwo, relacja Jego rodziców.... I Małgorzatę, i dziecko, i Henryka warto otoczyć modlitwą. Z naszej strony to chyba najlepsza opcja.
Ja słucham piekąc babeczki marchewkowe w moim nowym mieszkaniu. Wyjechałam właśnie na studia do nowego miasta i zaczynam nowy etap w życiu. Zaczynam się aklimatyzować, ale nie będę ukrywała, jest ciężko. Tęsknię za rodziną, przyjaciółmi, ktorzy zostali w rodzinnym mieście. Mimo wszystko ufam i wierzę, że Bóg ma na mnie plan i poprowadzi mnie we właściwym kierunku, do wlasciwych ludzi i odnajdę się w tym nieraz poplątanym świecie. Pozdrawiam Ksiedza i wszystkich Langustowiczów. Bez Was dzień byłby o wiele smutniejszy
To mój pierwszy odcinek HP w nowym mieszkaniu. W piątek przeprowadziłam się do Lublina na studia, który jest oddalony o 270 km od mojego rodzinnego miasta (pochodzę z Jasła). Jako swoją uczelnię wybrałam KUL, gdzie zamierzam studiować psychologię. Życie studenckie trochę mnie przeraża, ale mam nadzieję, że dam radę. I chociaż okropnie brakuje mi mojej dwójki najbliższych przyjaciół to jest jeden przyjaciel, który nigdy mnie nie opuści i zawsze mi pomoże. Mowa oczywiście o Panu Bogu. Pozdrawiam i chciałabym prosić o modlitwę w imieniu wszystkich pierwszorocznych studentów.
Ja dzisiaj słucham sam, bo dzieciaki poszły już do łóżek, dojadam jabłecznik po wczorajszych urodzinach najmłodszego syna (5 lat) dziękuję Ojcze Adamie
Ja co prawda niestety jestem samotny, więc ktoś może powiedzieć, że nie powinienem się wypowiadać, ale Heniek, musisz spiąć d... i zgadzam się tu z Ojcem Adamem, trzeba działać szybko. Mam nadzieję, że Wam się uda, trzymam kciuki
A mój Św. Pamięci tatuś miał na imię Henryk, bardzo proszę Was o modlitwę dla niego o życie wieczne,pozdrawiam, Błogosławię, dziękuję, z Panem Bogiem 🙏🏽🙌🏽❤️
Po późnym śniadaniu wybrałam się z Mężem na rower🚲🚲 Po...wycieczce obiad. Teraz słodkości, kawa i HP 😁 Nie nadążam za wątkami w dzisiejszym odcinku 😵💫 🙄🫣
Prócz wszystkich poruszonych wątków przez Ojca oraz tych w komentarzach, ja widzę tu popis dwóch egoizmów, stawiania SIEBIE i SWOICH aspiracji, planów itd. na pierwszym miejscu. To dzieje się też w pozornie poprawnych, szczęśliwych związkach, ludzi żyjących pod tym samym adresem, choć osobno. Smutne...
Słucham, słucham i nie wierzę w to co słyszę. Owszem często sama mam chęci wyrzuć męża, sama się wynieść i mieszkać z mężem osobno ale właśnie to są chwilę kiedy mamy jakieś złe dni. Ogólnie ujmując nie wyobrażam sobie mieszkania osobno jeszcze mając dzieci. I w ogóle co to znaczy, że ktoś jakoś postępuje bądź nie bo chodzi to kościoła bądź wierzy nie ogar mam pod tym względem. Dobra to moje takie gdybanie. Drogi Henryku życzę Tobie i Twojej rodzinie by wyjść z tej dziwnej sytuacji. Na pewno dbaj o relacje z dzieckiem bo nie ważne czy będziesz z żoną czy nie dziecko potrzebuje ojca. Trzymam za Ciebie kciuki.
A ja... Ja od wczoraj jestem OCALONA. Wolna. Uzdrowiona. Jezu, dziękuję Ci, że pozwoliłeś mi dotknąć się Twojego płaszcza. Wyrastanie skrzydeł bardzo boli, ale warto. Żeby latać. Żeby unosić na swoich skrzydłach innych. Dzięki Adasiu, że towarzyszysz mi w drodze ❤️
Najbardziej mnie w tej historii wkurza, że wartościowy, ogarnięty życiowo chłopak decyduje się na związek na odległość z kobietą, która go olewa. A jest tyle wspaniałych dziewczyn, które by za swojego męża wskoczyły w ogień i wyjechały na koniec świata. 💔
A ja myślę, że to tylko perspektywa Henryka. W całym liście dość łatwo przychodzi mu ocenianie i wypisywanie co ktoś powinien, a czego nie. Pachnie na odległość toksycznością.
@inka to wskakuj w ogień będąc w zagrożonej CIĄŻY, w stanie zagrażającym także Twojemu życiu (zakrzepica) i jedź na koniec świata za facetem który zostawił Cię samą i ma pretensje że masz jakichkolwiek bliskich przy sobie. Powodzenia
Osobiście trudno mi było słuchać tego, im bliżej było końca. Mam poczucie, że trafiło dwóch mocno niedojrzałych ludzi na siebie. Budzi się bardzo poza niedowierzaniem, jakieś współczucie, litość. Że, może idąc za jakąś tęsknotą w sercu, nie wiedząc, jak, próbują żyć, szukając choć trochę miłości. I gdzieś trzymając się tego źdźbła, nie mając może też doświadczenia wcześniej w życiu czy w ogóle, w relacjach. Życzę poukładania tej relacji.
Halo! Przypominam niektórym komentującym ze nie jesteśmy tu od oceniania kto jakim jest człowiekiem itp. Heniek trzymam kciuki za Was żeby się jakimś cudem udało to wszystko odkręcić. Pozdrawiam langustowiczow i Ciebie Ojcze Adamie.
A ja dla odmiany zasypiam czasem przy „Dobranockach”. To je właśnie włączam sobie losowo wieczorami przed zaśnięciem, gdy mam kiepski nastrój i nie chce zasypiać sama w ciszy - one ukajają i dają promyczek nadziei, że może jutro będzie zupełnie nowy, lepszy dzień… To jak szept i przytulenie Pana Boga mówiące „hej, nie obawiaj się, jestem tu… posłuchaj tych niezwykłych opowiastek, weź z nich coś dla siebie i zrozum - ty tez jesteś wyjątkowa…”
A ja tak słucham tych historii naprawdę potłuczonych....i myślę, patrząc wstecz i na to co życie nam przynosi..to przykre i bolesne jest to co nas spotyka i jak kiedyś ktoś wpisał mi do pamiętnika, małej dziewczynce, wówczas tego zupełnie nie rozumiałam, a brzmiało to jakoś tak: życie to barwna gra, ono ból i rozpacz zna, życie to walka, więcej nic..a jednak warto żyć.
Właśnie zabrałam się za rozplątywanie łańcuszka i dla uprzyjemnienia sobie tej czynności postanowiłam odpalić Languste i trafiłam na historię z ostatniej niedzieli Okazało się, że mój łańcuszek (prezent od męża 🥰) to jeszcze nie tak bardzo splątany w porównaniu z tą historią Słuchając głosu O. Adasia w godzinę się z tym uwinęłam (nie powiem, że nie miałam chwil zwątpienia, że łańcuszek odzyska swój pierwotny kształt) I Tobie drogi autorze listu rownież polecam posłuchaj tego głosu, który dobrze Ci radzi. Wierzę, że z pomocą Pana Boga i wasza bardzo zasupłana sprawa ma szansę się naprawić
Ja dziś historii słucham dość późną porą, nie mogę zasnąć ponieważ w głowie kłębi się dość dużo myśli, lęków i zmartwień ( życie ciągle kształtuje moją własną historię potłuczoną). Ojca głos często dość dobrze wycisza a historię dodają dodają otuchy, więc może i tym razem tak będzie.. ale nie o tym.. proszę o modlitwę za moją mamę i za mnie..oby nasze nieustanne koleje się w końcu wyprostowały w tę właściwą, dobrą stronę🙏
Serio?! Chciałabyś być zostawiona sama w ciąży, z podejrzeniem zakrzepicy, w czasie porodu, połogu i z maleństwem u piersi? Może jeszcze skrytykujesz Gośkę ze do rodziny się przeprowadziła? Zostałaś kiedyś sama z noworodkiem na kilka dni??? Henryk to żałosny egocentryk i samolub.
@@margaretd259 Serio? Żałosny egocentryk i samolub jest z ciebie smutny człowieku. Żona miała się przeprowadzić do męża i tam nie byłaby sama. Ale ona chyba nie rozumie co to małżeństwo. Raczej dalej się bawi jak nastolatka, grając biednemu Henrykowi na nosie. I w całej tej historii mamy dwoje pokrzywdzonych: Henryka i jego dziecko.
@@igaradomska8715 W tej grze było ich dwoje. Nie, nie jestem smutnym człowiekiem. Wręcz przeciwnie. Jedno Ci powiem młoda damo, wszystko inaczej wygląda jak nas samych dotyczy. Pomyśl, co Ty byś zrobiła w takiej sytuacji, gdybyś została sama. Jako kobieta i matka. Pojechałabyś kawał drogi w zagrożonej ciąży i własnym życiem? Wiesz, co to jest zakrzepica?
@@margaretd259 Wg mnie a mam prawo do własnej i innej opinii - zarówno rodzina tej pani jak i ona sama oszukują Henryka. Co to za małżeństwo, że się razem nie mieszka tylko przy mamusiu tatusiu. Dziewczynka chciała się pobawić w rodzinę, ale spódnicy mamusi się nadal trzyma. Proszę mi nie objaśniać świata pisząc do mnie "młoda damo".
@@igaradomska8715 Nie wiem jak mam do ludzi pisać, bo każda forma spotyka się z krytyką. Jestem wiekową emerytką i najchętniej mówię na ty. Założę się, ze nie jesteś matką. Gdybys była, rozumowała byś inaczej. Gdyby mój syn tak się zachował jak ten Heniuś, to bym się spaliła za niego ze wstydu, jakby moją córkę ktoś zostawił w zagrożonej ciąży, z zakrzepicą, nie pokazał się przy porodzie, nie zainteresował się dzieciątkiem, pękło by mi serce. Oczywiście ze bym jej pomogła! Nie atakuj tak. Wina nigdy nie leży po jednej stronie. Naprawdę nigdy. A mężczyzna ma być meżczyzną, mężem, ojcem i oparciem. Sama wychowałam się bez ojca, zmarł jak miałam 6 lat. Wiem co znaczy nie mieć pełnej rodziny. Życie przed Tobą. Zweryfikuje wiele rzeczy. Jeszcze nie raz zmienisz zdanie. Wiem po sobie.
Bardzo jestem ciekawa jak ta historia wyglada z drugiej strony. Zawsze są dwie strony medalu, wydaje mi się wersja żony byłaby kluczowa żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski. Nie wyobrażam sobie takiego życia, bardzo bym chciała wiedzieć co tymi ludźmi kieruje…
Historia o tyle szokująca i smutna, że byłam pewna, że do ślubu nie dojdzie... Ale to co mnie osobiście uderza i martwi najbardziej, to że temat dziecka został ledwie zaznaczony, jakby to byl tylko jakiś poboczny element układanki, szkoda że ojciec Adam też się do tego nie odniósł. Ta relacja stoi na głowie i wiele rzeczy jest mocno na opak, ale... gdzie w tym wszystkim dobro dziecka?? Powodzenia Henryku.
Cześć Henryk, ja osobiście też myślę, że nie ma nadzieji. Ja podejrzewam, że Malgosia po prostu cie oszukała, chcąc kogoś złapać jeszcze za męża. Sama jest 30- latką i do tej pory nikt jej nie poślubił, ponieważ ona nikogo nie bierze poważnie, jak wynika z opowieści. Lata z kwiatka na kwiatek i szuka dobrej partii , a raczej sponsora dla siebie. A że jesteś po studiach (dobrze zarabiasz), mieszkasz za granicą (czyli jesteś "milionerem"). No i poprzez odległość, jaką was dzieli, może robić co chce i nie masz żadnej kontroli na tym. Ona nie chce żadnego związku, a o małżeństwie w ogóle nie ma mowy. Jeszcze biedne dzieciątko, wkręciła w jej nieuczciwy interes. I teraz będzie cie finansowo obciążać. Szkoda mi cie , sama mieszkam od 30 lat na zachodzie i wiem że takie związki to po prostu kasa, albo chęć przyjechania na zachód i po paru latach rozwód, bo się nie rozumieją,. Tak , bo może w końcu tu legalnie zostać, na zachodzie. Na oglądałam się tu masę takich historii, niestety.... Według mnie ona cie chce kompletnie wykorzystać. Życzę Ci żeby ktoś pomógł z tej trudnej sytuacji jak najbolesniej się odkręcić. Szkoda tylko dziecka... Szczęść Boże
Ja uważam, że nie należy takiej diagnozy stawiać mając tak mało informacji... Jedyne, co bym mogła powiedzieć Henrykowi i jego żonie, to: rozmawiajcie ze sobą, BŁAGAM!
Siedzę o 23:30 po całym dniu na uczelni, moja żona która jest ze mną w małżeństwie od 2 miesięcy wypełnia jakieś dokumenty, ja w szlafroku i z kotem śpiącym na kolanach. Dziękuję Bogu w takich chwilach za szczęście i spokój jaki mam. Za Ciebie Heniu i Twoją Żonę zmówię dziś zdrowaśkę. P.S Chyba O. Adamowi serio jakaś złotówa by się przydała, bo nasza kotka to niemała rozrabiaka i ululać ją to nie lada wezwanie. Z Bogiem, pa...
Heniek, Twoja historia brzmi nieprawdopodobnie, ale nie mam podstaw, zeby kwestionowac jej prawdziwosc. Tym bardziej jest mi przykro. Mam nadzieję, ze jeszcze nie jest after birds ;). Pomyslnosci dla Ciebie i teamu Ojca Szustaka z Nim na czele :).
Heniu co kartki od żony nie dostał. Heniu tu nie ma miłości, tu jest rozpuszczona strzyga bawiąca się życiem. Miotasz się w poczuciu dania sobie kredytu zaufania, który nie ma końca. Miałam wrażenie że oglądam mecz w ping ponga. Najcenniejszą wartością jest wzajemne zaufanie i pewność stabilizacji w wspólnych celach. Życzę Ci aby Bóg Ci tym pobłogosławił.
Niedziela godzina krótko po 17 robię kawusie i zapuszczam HP.. koło 19 wyjdę z domu i pojadę na Senatorską w Warszawie by posłuchać rekolekcji ojca Adama i tak też w pon. i we wt. no a w czwartek.. najpierw w planie są Łagiewniki, potem może jeśli starczy czasu krakowska starówka noi potem oczywiście kościół św. Taurona😍. Kolejny Szustakowy maraton zaczęty. Ile ich już było nie zliczę.
Mimo ogromnego zagmatwania bardzo mnie poruszyła ta historia, w tym roku wyjechałam na studia do Hiszpanii, które były moim marzeniem, zostawiając mojego chłopaka w Polsce, po wysłuchaniu tej historii trochę boję się o nasz związek. Proszę o modlitwę byśmy podejmowali mądre decyzje!
Zawsze z niecierpliwością czekam na HP. Dzisiejsza historia bardzo mnie zaskoczyła. Ojcze Adasiu dziękuję za sobotnią konferencję w Bielsko-Białej otworzyła mi oczy. Szczególnie to zdanie; Kiedy dzieje się nieszczęście i wtedy człowiek prawdziwie nawrócony przestaje jęczeć i mówić że jego życie jest do niczego tylko wstaje i bierze się w garść wtedy prawdziwie wierzy że Bóg nigdy go nie zostawi. Ojcze Adasiu tym razem też mam nadzieję że przeczytasz mój komentarz. Proszę o wsparcie pod komentarzem. Ojcze Adasiu wtedy w Bielsko-Białej się widzieliśmy mam nadzieje że mnie pamiętasz. Laura.
Tak, jest to nienormalne żeby nie mieszkać ze sobą po ślubie. I tak u mnie też się to zdarzyło. Wzięłam ślub po 4 roku studiów ale zamieszkaliśmy dopiero rok później u moich rodziców. Ja studiowałam w Krakowie, mąż pracował w Katowicach. Trudno bardzo jest młodym małżeństwom w Polsce.
Nie wiem czy wy tez tak macie ale zawsze kiedy mamy jakiś gorszy czas między sobą idziemy do kościoła, a tam ksiądz mówi coś jakby dokładnie do mnie i mojego męża. Zerkamy wtedy na siebie i odpuszczamy nasz upór- jesteśmy czasem jak dwa osły- ale TATA wie, kiedy wkroczyć do akcji ;-) Kiedy ja nosiłam pod sercem naszego synka, mój mąż tez pracował za granicą. Praktycznie cały okres narzeczeństwa widywaliśmy się co 3 tygodnie-na tydzień. Już wtedy wiedziałam, że na dłuższy czas będzie nam tak ciężko. Wzięliśmy ślub, niedługo później zaszłam w ciążę, o której mąż dowiedział się przez telefon. Pamiętam jak bardzo się bałam, kiedy oznajmił, że zjeżdża do domu. Niby tego chciałam, ale się bałam, o prace, o finanse, o nas...bo przecież już dawno nie byliśmy ze soba cały czas. Dziś wiem, że była to najlepsza decyzja jaką- nie ma co oszukiwac- mój mąż mógł podjąć. Może mamy trochę mniej,ale wcale nie mamy się źle...dzieci- bo jest ich dwoje, szaleją za tatą, a on za nimi. A dzięki temu, że mam przy sobie najlepszego przyjaciela my nadal za sobą również.
Ojczulku drogi ja dziś słucham pilnujac malutkiej Chrześnicy i jej jeszcze mniejszej siostry które przed chwilą zasnęły. Maluszki są takie słodkie. Ja mam chrypkę a ona ,, ciociu pocytaj pocytaj,, teraz, po przeczytaniu 5 ,,puciów,, zasnęły a ja szybciutko do HP. Pozdrawiam serdecznie wszystkich sluchajacych. 😁🙂😇
Hahaha pierwszy raz na YT wcześniej zawsze spoty pozdrowienia z remontu nowego domku w Szkocji. ps. z żoną musimy kiedyś spisać nasze historie obie potłuczone na inny sposób ale zakończenie wspólne
Haj🙋♂️ Na avatarze to Twój nowy mały przyjaciel? 🤔 Fajna rasa👍 Za długo to tych bamboszków świątecznych przy nim nie będziesz miała.. 😁 No ale przyznaje stylowe są i pasują Ci..😉 Ciekawe jak byś w nich wparowała na wielbienie w Czwartek,zaproszenie na scenę murowane.. 🙃😉
@@ludziklego4954 no ten maly to juz duzy! I nie jest ze mna tylko u siostry w PL.. a kapcie mqm nadzieje,ze czekaja tam w calosci na mnie! I gdyby wiedziala,ze dzieki nim wskocze do ojca Szustaka to bym je wziela...nie moge sie doczekac😊 Milo cie tu spotac ludzik🤗💚
@@DD-lq1ge Rozumiem, no to pewnie wyrósł na fajnego przyjaciela rodziny i kapcie całe na Ciebie czekają.. 😊👍 No wiem wiem, wierzę Ci ale jeszcze chwila i będziesz także bawcie się tam super🙏🙂 Noo Ciebie też dobrze widzieć i pogadać 🙋♂️ Idę spać, dobrej nocy i udanego tygodnia, Pozdrowionka 💚🖐️
@@ludziklego4954 tego psa ma famille miala wczesniej..niestety juz w niebie😇 ten maly go zastapil...choc juz nie maly..i oddany rodzinie..taki domowy aniol stroz ! Dobrego dnia zycze 🌞💚
Ja słucham w pociągu, jadąc do Krakowa na nienasyconych, jeszcze tylko 3 godziny zostały, a przed chwilą słyszałam że panie za nami też się wybierają na wielbienie
![Historie potłuczone [#45] O miłości, co głupia i ślepa była](http://i.ytimg.com/vi/teg4rw7dw50/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#45] O miłości, co głupia i ślepa była](/img/tr.png)
![Historie potłuczone [#89] O Kasi, co jej dziecko dwa razy umarło](http://i.ytimg.com/vi/E2OpzwW6ggw/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#90] O Asi, co sama siebie zjadła](http://i.ytimg.com/vi/jqr5UVRIasE/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#128] O Karinie, co szans nie miała](/img/n.gif)
Historii Henryka nie chcę oceniać. To coś, czego nauczyłam się na własnym połamaniu - nie oceniać i nie potępiać ludzi, ponieważ często to nie zaślepienie czy głupota prowadzą do nietrafnych decyzji, a np. strach, samotność, potrzeba kochania i bycia kochanym, brak wiary w siebie czy znajomości swojej prawdziwej wartości, jak i pewnie jeszcze wiele innych czynników.
Tak więc Henryku, życzę Tobie i Twojej żonie wszystkiego co najlepsze, bez względu na to jak historia potoczy się dalej. Jednak nie trwaj biernie w tej sytuacji. Spytaj o wszystko, co leży Ci na sercu, i co potrzeba wyjaśnić, poukładać. Powiedz wprost o rzeczach, które ci nie psują, ranią. Dowiedz się, co tak naprawdę stoi za jej decyzjami i nie daj się omamić, przesuwać tematu na później. Zmierz się z tym, bo niestety czas tu wcale nie jest sprzymierzeńcem.
Trzymaj się!
Henryku zröb to jak najprędzeji
Niesamowicie porąbana historia,
w której nic nie jest na swoim miejscu... : (
Heniek, bierzcie się za porządki !!!
Nie sądzę żeby to zrobił. Za bardzo skoncentrowany na sobie.
Ludzie naprawdę mają ciężkie historie, a ta dwójka dzieciaków nie potrafi ogarnąć swojego życia i robią z siebie ofiary nie robiąc nic poza tym tylko krzywdzą innych. Nie wiem gdzie tu Bóg w tym wszystkim. Przepraszam za wypowiedzi ale jestem bardzo bardzo oburzona Ta historia.
@@margaretd259 😢😮😅hxgxnsydndirjckejdufhxgkgj
Szacun Heniek! Nieliczni mają odwagę przyznać się do porażki.
Według mnie nie przyznał się do żadnej porażki, tylko napłakał nas sobą. Nie przystoi prawdziwemu mężczyźnie tak się zachowywać!
@@margaretd259 Nie musiał. Widząc,że jakaś osoba się przewróciła, nie musi mi na głos sygnalizować: przewróciłem się, tylko to widzę.
Miej dobry dzień 😊
Przepraszam, ale osobiście nie mam żadnego szacunku do tego człowieka. JEGO ZONA SIEDZIALA W POSLCE, W CIĄŻY! a ten typ ma jeszcze pretensje że jego żonie, nie udało się w stanie zagrożonej CIĄŻY, zostawiajac swoj dom i bliskich (bo sorry, ale ten mąż, bliski nie jest) przyjechać do niego. No co za typ.
A o własnym dziecku pisze jak o jakiejś przeszkodzie, która spowalnia jej przyjazd. No nie mogę. Co za dzieciak. Ma pretensje, bo karteczki mu na urodzinki nie wysłała. Biedna kobieta... Dlaczego go przy niej nie ma?!. Ona zaszła w ciążę... jaki facet każe do siebie jeździć kobiecie w stanie CIĄŻY, do tego zagrożonej. Powinien ją wspierać w czasie, kiedy nosi JEGO dziecko i przy niej być. Ona zwariuje. Nie dziwię się rodzinie, która JEST PRZY NIEJ (A TO ON POWINIEN TAM BYĆ) że jest negatywnie nastawiona do tego człowieka. To małżeństwo nie istnieje przecież. Ta kobieta jest samotną matką, a ten typ osierocił dziecko. Nie mogłam słuchać tej historii. Naprawdę.
@@joannakobusinska9913 Mamy taki sam punkt widzenia… jak pomyślę, ze mój syn mógłby się tak zachować, to spaliła bym się ze wstydu. Jak pomyślę, ze moją córkę ktoś by zostawił w sytuacji zagrożenia życia (zakrzepica), w ciąży i połogu, tez by mi pękło serce.
Boże, miej nas w opiece.
@@joannakobusinska9913 szacunek nalezy sie kazdemu.
A ja leżę trzeci tydzień walcząc za covidem i słucham z niedowierzaniem 🙈 Za miesiąc na świat przyjdzie córeczka, na którą z mężem czekamy. Nie wyobrażam sobie tych 9 miesięcy bez niego i dziękuję Bogu za tak wspaniałego człowieka obok ❤️. Prosimy o błogosławieństwo i modlitwę na tej ostatniej prostej oczekiwań i u początków rodzicielstwa 😊
Wspieram modlitwą, pozdrawiam serdecznie.
Wspieram! Dopiero skończyłam walkę z tym paskudztwem, nie było łatwo. Dużo zdrówka i szczęśliwego rozwiązania ♥️
Powodzenia 🙂👍
Kasiu, właśnie, co za facet ten Henryk! Zostawić żonę samą w tak trudnym a zarazem pięknym dla małżonków czasie
Wspieram modlitwą 🙏♥️🙏
❤️🙏
Siedzę pod kocem, mokre chusteczki obok. Dziś zakończyła się moja relacja, z którą wiązałam przyszłość. Pomodliliśmy i pobłogosławilismy się na rozstanie. Nie da się zmusić kogoś do miłości. Moja nadzieja w Panu, wiem, że z Nim zawsze wyjdę na prostą ścieżkę. Dzięki Ci Panie, że mnie każdego dnia obdarowujesz, Ty jesteś prawdziwa Miłością.
Chętnie poznam Cię 🙂
Bardzo mi przykro. Bardzo dobrze się Ciebie czyta pomimo kryzysu,w którym jesteś. Dużo dobrego!
Mimo bardzo przykrej sytuacji, piękne świadectwo, że można pokojowo się rozstać 💙
Wysyłam dużo miłości i serdeczności. Wiem jaki to trudny czas dla Ciebie. Trzymaj się ❤️
@@Kamialex93 A ja Cię!:)
Witam wszystkich słuchających i Ciebie Ojcze Adamie mam 70 lat i słucham Ciebie z otwartą buzią jak to Dzieci robią
Słuchamy HP ledwie wróciwszy z warszawskich rekolekcji z Tobą Ojcze. Mąż chciał zrobić ciężarnej żonie niespodziankę, wziął mnie do Centrum, spacer po parku, pod kościół i mówi:
-To jest właśnie ta niespodzianka, spodoba Ci się.
Ja na to lekko zawiedziona, bo kościół i park to my mamy pod domem i nie trzeba jechać pół miasta pytam:
-A co w tym w kościele będą alpaki? (Moje najulubieńsze zwierzęta).
W tej chwili zobaczyłam plakat z Ojcem i zrozumiałam sens tej wyprawy. Mega radość, niespodzianka udana :D
Padłam 🤣🤣🤣 Też bym chciała taką niespodziankę od Męża 🤩
P. S. Też uwielbiam alpaki 😍😍😍
Justyno, spoczywaj w pokoju wiecznym w ramionach kochającego Ojca. Poszłaś w Jego ramiona za cierpienie, które niosłaś z Chrystusem, Zbawicielem. Mężu, trzymaj się i niech Twój ból po stracie ukoi żywa wiara w Zmartwychwstanie i Matka Boża pięknej miłości. Pozdrawiam serdecznie. ✝️🙏😪
Słucham tej historii, robiąc dżem z aronii i jabłek oraz leczę złamaną stopę już 2 miesiące. Chodzę coraz lepiej bez kuli. Od dwóch lat jestem bezpiecznie emocjonalnie, czyli w związku z ukochanym facetem. Mimo że trudów i smutków nie brakuje, takie wspólne życie ma sens❤ Pozdrowienia dla najlepszego Ojca na ziemi, czyli Adama i tego w niebie🙏
My z mamą słuchamy historii potłuczonych i za każdym razem zasypiamy w połowie i wkoncu nie wiemy jak się kończy historia więc słuchamy ponownie. Pozdrawiamy córka i mama
Słuchałam i czekałam na jakąś Henia walkę o dziecko. O chęć zobaczenia go i takiego normalengo opiekowania się nim. Henio chce być na 1 miejscu i myślę że lubi troszkę być w roli ofiary. Jeżeli zawalczą o siebie to dadzą radę, jeśli Henio nie stanie z boku i nie zobaczy tej historii z perspektywy żony to będzie troszkę ciężej. Ważę każde słowo bo zaraz ktoś się przyczepi że jestem kobietą i dlatego pewnie nie rozumiem Henia. Otóż rozumiem chce uwagi jak każdy, ale jego żona też tego chce. Chce być ważniejsza niż "zagranica" a w ciąży i podczas porodu była bez męża co napewno nie było lekkie. Wina z reguły jest gdzieś pośrodku. Nie zawsze ale często.
I ja proszę o RÓŻANIEC taki wspólny 💙🙏💙
Szok!
Adaś masz rację, to jakaś dziwna relacja. Również mieliśmy związek na odległość, dzieliło nas ponad 400 km. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie widywali się rzadziej niż co 2-3 tygodnie. Po ślubie to samo.
Kiedy zaszłam w ciążę, po pół roku, zostawiłam wszystko: rodzinę, znajomych, pracę, mieszkanie, wszystko... I wyprowadziłam się do obcego miejsca, nie było łatwo, zwłaszcza na początku 🥰
W maju minie 20 rocznica ślubu. Heniu, zrób wszystko, żebyś mógł to powiedzieć swojemu dziecku, że było warto ❤️
Powodzenia.
Słucham tej historii oczekując na przyjście na świat naszego pierwszego Synka. Młodemu tak dobrze w brzuchu u mamy, że się nie śpieszy z wychodzeniem. Przewidywana data porodu mija, a tutaj nadal cisza przed burzą, więc ścieram kurze i oglądam maleńkie ubranka słuchając HP :) Prosimy o modlitwę w intencji szczęśliwego rozwiązania. Za dwa miesiące czeka nas też lot międzykontynentalny z dzidziusiem i mężem do Polski, bo wracamy z noworodkiem z dalekiego kraju, gdzie mieszkaliśmy kilka miesięcy. Mamy nadzieję, że podróż z dwumiesięcznym Maluszkiem będzie udana i pozna dziadków, ciocie i wujków, którzy za nami bardzo tęsknią.
Zakręcona ta historia🙄aż się zmęczyłam słuchając. Gdy ojcie czyta słucham bez zrozumienia o czym to jest.😌Warunki umowy małżeńskiej. Żal mi Ciebie brachu ale sam wybrałeś. Ojcze ja tez mam wybuch mózgu, nie rozumiem jak można tak brnąc, nie oceniam bo nie znam do końca jak to byli ale trudno to zrozumieć. 🤗Trochę hardcore.🖐
Mam nadzieję, że Heniek napisze w przyszłości ciąg dalszy...
w tym "potłuczeniu" brakuje mi słów tęsknota i... miłość😐❤
Heniek 2x napisał, ze Gośka tęskniła. Myśle, ze skoro jeździł i się starał o czas razem w okresie „zdobywania” wiec pewnie tęsknił?
Heniek, masz zal, ze Gośka siedzi z telefonem ciagle. To samo zapewne robiła gdy ty byłeś jej „ psiapsióla”. Sorry, ale myślałeś wtedy o tym, ze to może nie fair? Na pewno nie jest fair przypominanie teraz pierwszego chłopaka , „ze się zachowała jak nie przystoi katolickiej dziewczynie”, z czego ci się zwierzyła w zaufaniu. Piszesz o psie, o serduszku na kawie, dużo o jeżdżeniu w ta i z powrotem , o Wyspach Kanaryjskich, nieruchomościach, antypatii do szwagra, itd. O weselu z „ta jedyna” jest tylko, ze „było super”. Nie piszesz nic o dacie porodu, płci dziecka, może jeszcze za wcześnie,o propozycjach imienia, o tym, w jakich okolicznościach się dowiedziałeś ani tez nic o twoich emocjach w związku z taka cudowna nowina. A sporo piszesz o własnych uczuciach: samotny, zły, zazdrosny. Potrafiłeś stanąć na głowie, żeby przyjechać jak Gośka miała wypadek. Potrafisz spędzić miesiąc, 50 dni w Polsce. Mam wrażenie, ze do ciężarnej żony jakoś mniej ci się spieszy, ale może starasz się więcej pracować i organizujesz gniazdko? Więcej o skręconej kostce Goski się dowiadujemy niż jej ciąży. Heniek sorry, ty się przejmujesz kartka na urodziny w obliczu ruiny twojej rodziny?! Twoje dziecko będzie wychowywane przez kobietę, która chwali się publicznie, ze jest podrywana będąc mężatka w zaawansowanej już chyba ciazy?! A gdzie ty planujesz być? Rozumiem różne życiowe sytuacje, ale zobacz jak ci Bóg błogosławi. Tak chciałeś miłości i masz szanse. Maleństwo wam pokaże, ze nie jestescie najważniejsi. Ja po 17 latach małżeństwa i 2ce dzieci dopiero zaczynam naukę miłości tak naprawdę. Trzymaj się Heniek, powodzenia!
@@Janka104 W sedno!! Tak samo uważam. Wszystko wokół Niego, Heniusia musi się kręcić.
Biedny malutki, niedoceniony chłopczyk.
Heniek, może podświadomie, kreujesz swój obraz jako ofiary. Oni, znaczy Gośka z rodzina-ci niedobrzy i ty ten starający się. Mam wrażenie, Heniek, ze się gubisz opowiadając swoją historię i chyba w życiu tez. W sumie się nie dziwie. Nie skupiasz się na najważniejszych punktach. Relacja z Gośka wyglada na powierzchowna, jak skomentował Ojciec Adam. Polega na zdjęciach ładnie podanych ciast, zdawkowych komentarzach, prowokujących postach i rozmowach przez kamerkę lub bez. Brak więzi to zmora wielu małżeństw, nawet tych żyjących razem. Heniek, jak Bóg na pierwszym miejscu, to reszta się porządkuje. Modle się o naprawienie oczu dla ciebie i Goski, jak Ojciec Adam w CNN ostatnio mówił za Ks. Pawlukiewiczem. Niech was Okulista weźmie w obroty:)
Co tu się stanęło...😂😂😂😂też nieogarniam... dwójka dzieciaków
Heniu...trzymam za Ciebie kciuki...dzialaj dzialaj dzialaj!!!! Będzie jeszcze dobrze...będzie jeszcze pięknie
Zgubiłam się jak nigdy.
Szczęść Boże!Bardzo proszę Wszystkich Langustowiczów o modlitwę w intencji Ojca Adama, Mojej Rodziny i mojego chorego kolana.Ojcze proszę Cię wspomnij o mojej prośbie podczas modlitwy na Tauronie.Bóg Wam Wszystkim zapłać!
Miałem podobnie przegrywałem ze wszystkimi z Mamusią mojej Żony z koleżankami ze szwagierkami dla wszystkich był czas tylko nie dla mnie.
Było w miarę dobrze jak się podporządkowałem. Po 25 latach Żona odeszła z małżeństwa twierdząć że do siebie nie pasujemy. Ale został że mną Pan Bóg I wiem że bardzo mnie kocha.
Słucham tej historii w piątek wracając autobusem do domu po wielbieniu w Tauron Arenie, przenocować udało się u Cioci. Bardzo pięknie modlił się Ojciec za małżonków, zaręczonych i osoby w związkach. Obiecał też Ojciec że za tych samotnych też będzie później, ale chyba jakoś Ojciec zapomniał (chyba że ja jakimś cudem przegapiłam). Ale to nie szkodzi, dziękuję za ten wspólnie spedzony czas. Jak dla mnie te 3 godziny to trochę za krótko, bo ze mnie to taka sztywniara że dopiero na pół godziny przed końcem zaczęłam się gibać na boki 😅 Pozdrawiam serdecznie Ojca Adama i Ojca Tomasza oraz wszystkich langustowiczów.
Tez czekalam za samotnych! Usciski!
Muszę wysłuchać tej historii jeszcze raz, bo zostałam po niej zamurowana i nie mogę się otrząsnąć. Dla mnie w ogóle moment zaręczyn był zaskoczeniem - nie zauważyłam tu momentu zbudowania relacji do tego poziomu, żeby mówić o intymności, bliskości i chęci spędzenia razem życia, budowania razem domu... Nie kapuję w ogóle decyzji o oświadczeniu się, nie kapuję też, czemu ta dziewczyna się zgodziła, wyszła za niego za mąż, a teraz nie mieszka z nim. Jeśli to faktycznie jej decyzja, to absutnie niedojrzała, a jeśli decyzja jej rodziców, to świadczy to o absolutnie dysfunkcyjnej, chorej rodzinie tej kobiety. A Henryk... Biernie liczy, że ktoś sam podejmie decyzję, które go usatysfakcjonują, brak tu inicjatywy, odpowiedzialności, dojrzałości - biorąc pod uwagę historie z dzieciństwa, wskazuje to na konieczność terapii - nie mówię tego, żeby potępić, ale właśnie pomóc - bo Henryk, być może jak to facet, nie wyłapuje pewnych subtelności w zachowaniu żony i myśli, że będzie dobrze, jeśli ona się zdecyduje przyjechać, a problem jest w tym, że nawet facet powinien pewne subtelności wyłapywać - otóż że jak dziewczyna traktuje Cię nie fair, to z nią zrywasz, a nie się oświadczasz, licząc na to, że w jakiś cudowny sposób się poukłada. Poukłada się, jeśli Ty poukładasz, zaczynając od siebie i swojego wnętrza, a przechodząc do dojrzałych decyzji o swoim życiu i relacji. A jeśli nie miałeś doświadczenia w relacjach wczesniej, to tym bardziej potrzeba ostrożniejszych decyzji i więcej czasu oraz terapii, żeby się tego nauczyć, zanim się wejdzie w coś poważnego. 🙈🙉 Mówię o tym też że swojego doświadczenia.
Piękna rada. Bardzo dojrzała. 🙏♥️🙏
Heniu Walcz o Rodzinę stawiaj warunki Potem może być za Późno. Sam pochodzę z takiej Toksycznej rodziny gdzie rodzice Przepychali się wzajemnie kto co i jak!!!!! Po 27 latach dzięki Bogu i mojej Żonie Ujrzałem co tak naprawdę Zgotowali mi rodzice!!!! Dzięki Adasiowi byłem po 20 latach u spowiedzi, Zaprosiłem Boga do Serca i to Działa. Nie Jesteś Sam Ufaj Bogu i oddaj Mu to co musisz wyprostować. Wyrwij ŻONĘ Z tego gniazda, Trzymam kciuki za Powodzenie. Modlę się za Twój związek. Do boju Któż Jak Bóg!!!!!!
Pewnie Ojciec już nie zobaczy tego komentarza,ale dziękuje Ojcu,ludziom którzy opisują swoje historie i Bogu.Zmagam się z depresja i nerwica,z jednego bagna wpadłam w drugie,może kiedyś mi się uda opisać swoje potłuczone życie,może komuś to pomoże.Pozdrawiam z łóżka jestem po ataku paniki i kładą się spać .
Dominiko, trzymaj się tam. Myślę, że nie tylko ja, ale i inne osoby widząc Twój komentarz pomodlą się za Ciebie.
Dominiko życzę Ci pokoju, modlę się za Ciebie! trzymaj się!
Trzymaj się i życzę Ci dużo słońca w życiu 🌞🌈🍭
Pogoda dostosowuje się do historii: grzmi a sine chmury połykają złoty horyzont. Odwagi, Heniu!
Ej Annusiu te chmury to do mnie przygnalo 😖
@@ewelinabauk8559 pewnie przez internet 🌪️
@@annenglish2851 Właśnie skończyłam słuchać iiiii mam wybuch mózgu 😵💫
Drogie Panie, wstawcie się w sytuację młodej, opuszczonej mamy z dzieciątkiem przy piersi. Heniuś nie potrzebuje odwagi, tylko pokazać, ze jest mężem i ojcem.
A ja słucham HP razem z moimi przyjaciółkami spacerując po jednej z gdańskich plaż. Wybrałyśmy się na weekend z drugiego końca Polski nad morze. 7 października mam mastektomie, a potem chemioterapię. Proszę o. Adama o westchnienie przed Panem o łaskę zdrowia i siłę do walki z chorobą nowotworową.
Powodzenia kochana!
Współczuję... Moja mama sie z tym boryka... I naprawdę nie jest to wcale takie nic... Duzo sil życzę i poiwierzenia sie Bogu i Jego Matce!
Zdrowia i siły!
To wspaniałe, że masz takie przyjaciółki i teraz są z Tobą, dużo siły, będzie dobrze!♡
@@martabielak6908 ❤️🙏
Ojcze Adamie właśnie czekam na Samolot do Grecji jadę do pracy slucham Ojca od bardzo dawna i dziękuję bardzo za te opowieści bardzo mi pomagają na Obczyźnie w pracy bo wiele razy czułam jak by to były o mnie 🙏 Zbieram się napisać swoje nawrócenie ale zawsze coś tam wychodź mam nadzieję że z pomocą Bożą kiedyś napiszę.Prosze o błogosławieństwo i modlitwę za mnie 🙏 jestem sama i wiele razy czuję brak miłości Bóg Zapłać ❤️❤️🙏🙏♥️
Szczęśliwej drogi i szczęść Boże
Serdecznie pozdrawiam Ojca, Henryka i jego bliskich i Was wszystkich. Z Bogiem. Bóg zapłać. Paaa 😀
Noo muszę przyznać że w trakcie słuchania tej historii kilka razy parsknąłem śmiechem na to co się tu zadziało..😁 Nie dziwię się że ojciec miał też lekkie zdziwko czytając tą historię.😁
Ojcze Szustaku 😉, poproszę o wspólny różaniec w październiku. Myślę, że wiele osób czeka🙏
Dobrze myślisz Asiu 😊☕🍰🖐️
Poproszę również 🤗🤗♥️
Popieram
teobańkologia codziennie o 20.30
Jestem za
" Historie Potłuczone" mi kochani uświadamiają jedną rzecz. Taką oto, że trzeba bardzo szanować innych. Każdy na co dzień ubiera te maseczki, za którymi kryją się prawdziwe losy każdego, którego spotykasz na drodze. Oczywiście tych historii jest duużo. Każdy ma inną, podejście typu kip smajling jest sztuczne. Dziękuję o. Adam. Dynia z piekarnika. 😏✋
Historia Heńka to historia potłuczona, przejechana walcem drogowym.
Słuchamy z żoną wracając z Tauron Arena w Krakowie, gdzie działo się, i to dużo. Przed nami jeszcze ponad 100km do domu. Dzieci śpią z tyłu w samochodzie. Najmłodsza córka zasnęła od razu ( tak to ta co tak krzyczała w Tauronie, że aż Ojciec ją słyszał i wspomniał o jej płaczu ). Słuchamy i jedziemy, jest mega, wkoncu mieliśmy czas dla siebie i dla Taty, bez telefonów, świata obok nas. Dzięki Ojcze za Tauron.
🙋♂️💚🙏👍🙂 Heniu życzę Ci jak najlepiej,pozdrawiam🖐️ Dzięki i dobrego tygodnia 😊
A ja mam dzisiaj urodziny włączam sobie jak zawsze historię i kładę się do spania jutro kolejny piękny i ciężki dzień.
💐💐1oo lat❤❤
Wszystkiego najlepszego Dominiko!
Piękny i ciężki... jakże to prawdziwe.
🥳🥳🥳
Tak czekałam na nowe nagranie, że jak już się pojawił i właśnie słucham, to pod nagraniem jest: „brak wyświetleń”, dziwnie to wygląda 😇
Znów tworzę „Do Szustaka”. Rysuję portrety na zamówienie, ołówkiem. Przegumowałam brodę tej pani, a tu kaszana... Gumka była brudna z farby, czego nie wiem czemu nie zauważyłam i którą to farbą, sobie epicko zniszczyłam cały rysunek 😒
Ech, dobrze, że na Languście tak dużo nagrań, to rysowanie tego od nowa nie będzie takie męczące. Pozdrówka dla Heńka , pozostałych Langustowiczów i o. Adama 😊
Hej ! Słucham potłuczonych historii na spacerach z moim dwumiesięcznym synkiem. Walczyliśmy o niego 5 lat. 2 lata temu modliłam się o dziecko z ojcem Adamem kiedy był w Guadalupe i udało się ale niestety radość nie trwała długo... Ciąża okazała się pozamaciczną... ale ja się nie poddaje i walczyliśmy dalej. Znów się udało i tym razem mam swoje szczęście obok. Dziękuję wszystkim którzy wspomnieli o mnie w swoich modlitwach bo to też na pewno dzięki Wam się udało 🙂
♥️🔥🔥🔥🕯️🔥🔥🔥♥️ DZIEKUJE I POZDRAWIAM. o. . ADAMA. . ♥️🔥♥️
Jest poniedziałek 5 rano. Słucham tej historii, bo tak wcześnie i w domu cicho. Pierwszy miesiąc w 1 klasie technikum minął ciężko ale trzeba to przetrwać. Staram się modlić o pomoc w nauce i co jak co ale 25 września pan od fizyki dał nie łatwe zadanie pomodliłem się do Ducha Świętego i wzór mi się przypomniał, to jest właśnie piękne. Pozdrawiam Ciocie Agnieszkę moją chrzestną 😅 oraz @Margaret D koleżankę po fachu. Pozdrowienia
O! Jak miło. Dziękuję pięknie za pozdrowienia. Obmadlam Twoją szkołę i kolegów. Trzymaj się dzielnie, Warto! Również Cię pozdrawiam i życzę wiele jeszcze wsparć od Ducha Swiętego. Pozdrawiam również Ciocię Agnieszkę - wytrwałości dla Chrześniaka życzę!
Dobry wieczór, jak tylko włączam filmik Ojca, od razu naciskam na like👍. Każdym razem jestem pewna że będzie piękne nagranie ( i oczywiście tak jest ).
Dziękuję za oświetlenie drogi duchowej, każdy filmik to ustawiona lampa, która jasno świeci 🔥🔥🔥
I ja🙂
O zdrowe relacje mazenskie proszę Cie Boże 🙏
Kochany Ojcze Adamie, tak bardzo prosze o modlitwe: o zdrowie dla mojej corki Marysi i o odnowienie relacji pomiedzy Christianem i mna. O to, abysmy spojrzeli na siebie ponownie oczami pelnymi milosci. Jest mi tak bardzo ciezko.
A my słuchamy O. Adama z moim 9 letnim synem, mój wyjątkowy syn ma autyzm i niewiele rozumie bo jest bardzo opóźniony. Szymon uwielbia słuchać Ojca głosu, wycisza mojego geniusza. Jednym słowem, mamy terapię za free. Szymon zawsze rano przypomina o wstawkach a hp musimy powtarzać bo ciężko mu zrozumieć że są tyłko raz w tygodniu. Serdecznie pozdrawiamy, Asia i Szymon z UK.
Heniu trzymam kciuki aby Twoje sprawy się poukładały 🙏 abyście z żoną byli razem ♥️♥️♥️
Jak mają być na odległość lepiej niech to się skończy ale życzę im aby byli razem i blisko siebie.
Drogie Panie, a wstawcie się w sytuację młodej mamy….
Gdyby mój syn tak postąpił ze swoją żoną, spaliłabym się ze wstydu.
Wow 😯
Ja również jestem w szoku.
Ja właśnie słucham HP będąc już w łóżeczku. Jeśli wszystko ułoży. To już za nie całe dwa dni wyjadę do Niemiec.....do pracy. Niestety sytuacja moja mnie do tego zmusza. Trochę się boje szczególnie,że będę daleko od mojej rodziny i przyjaciół. Dlatego tak bardzo potrzebuje wsparcia po przez modlitwę. Aby Bóg czuwał nad mną i dawał mi siły bym mogła przetrwać te pięć tygodni.
Muszę przyznać, że do tej pory żadna historia potłuczona mnie tak nie umęczyła, jak ta. Jednocześnie po przejrzeniu komentarzy stwierdzam, że trochę za dużo w nas oceniania... Każdemu na pewno jakieś myśli i wnioski przyszły do głowy, warto jednak pomyśleć, że ów Heniek- bez względu na to, kim jest i jakie decyzje podjął w swoim życiu-może to wszystko czytać. Osobiście sugerowałabym terapię Henrykowi, by miał szansę przepracować własne myśli i decyzje, ich źródło i być może kierunek zmian. Nie wiemy, w jakim domu Heniek się wychowywał, jak wyglądało Jego dzieciństwo, relacja Jego rodziców....
I Małgorzatę, i dziecko, i Henryka warto otoczyć modlitwą. Z naszej strony to chyba najlepsza opcja.
Ja słucham piekąc babeczki marchewkowe w moim nowym mieszkaniu. Wyjechałam właśnie na studia do nowego miasta i zaczynam nowy etap w życiu. Zaczynam się aklimatyzować, ale nie będę ukrywała, jest ciężko. Tęsknię za rodziną, przyjaciółmi, ktorzy zostali w rodzinnym mieście. Mimo wszystko ufam i wierzę, że Bóg ma na mnie plan i poprowadzi mnie we właściwym kierunku, do wlasciwych ludzi i odnajdę się w tym nieraz poplątanym świecie. Pozdrawiam Ksiedza i wszystkich Langustowiczów. Bez Was dzień byłby o wiele smutniejszy
To mój pierwszy odcinek HP w nowym mieszkaniu. W piątek przeprowadziłam się do Lublina na studia, który jest oddalony o 270 km od mojego rodzinnego miasta (pochodzę z Jasła). Jako swoją uczelnię wybrałam KUL, gdzie zamierzam studiować psychologię. Życie studenckie trochę mnie przeraża, ale mam nadzieję, że dam radę. I chociaż okropnie brakuje mi mojej dwójki najbliższych przyjaciół to jest jeden przyjaciel, który nigdy mnie nie opuści i zawsze mi pomoże. Mowa oczywiście o Panu Bogu. Pozdrawiam i chciałabym prosić o modlitwę w imieniu wszystkich pierwszorocznych studentów.
Niech Maryja Cię wspomaga i św. Józef z Kupertynu opiekun studentów 👍
Ja dzisiaj słucham sam, bo dzieciaki poszły już do łóżek, dojadam jabłecznik po wczorajszych urodzinach najmłodszego syna (5 lat) dziękuję Ojcze Adamie
Zmęczyła mnie ta historia. Związek musi opierać się na komunikacji, a nie na ukrytych oczekiwaniach.
Ja co prawda niestety jestem samotny, więc ktoś może powiedzieć, że nie powinienem się wypowiadać, ale Heniek, musisz spiąć d... i zgadzam się tu z Ojcem Adamem, trzeba działać szybko. Mam nadzieję, że Wam się uda, trzymam kciuki
Osoby samotne mają pełne prawo żeby się wypowiadać 😁
Też się z tym zgadzam
Witam , ja tez samotna. ,,moze sie poznamy,pozdrawiam serdecznie z Beskidow..
Tom, doskonała rada! Niech Ci dobry Bóg błogosławi.
@@danutatiny7160 cześć, przepraszam że dopiero odpisuję, gdzieś mi umknął ten komentarz. Dobry pomysł
W sumie jestem bardzo ciekawa jakby tą samą historię opowiedziała Małgorzata...
Ja również...
po co? typiara jest niewiarygodna, chciałybyście posłuchać kłamstw? xd
A mój Św. Pamięci tatuś miał na imię Henryk, bardzo proszę Was o modlitwę dla niego o życie wieczne,pozdrawiam, Błogosławię, dziękuję, z Panem Bogiem 🙏🏽🙌🏽❤️
Po późnym śniadaniu wybrałam się z Mężem na rower🚲🚲
Po...wycieczce obiad. Teraz słodkości, kawa i HP 😁 Nie nadążam za wątkami w dzisiejszym odcinku 😵💫 🙄🫣
Słucham podczas obierania czterech kartonów grzybów. Będzie się czym dzielić i na Wigilię będzie pyszna grzybowa. Pozdrawiam serdecznie 🙂
aa będą pierogi, uszka i krokiety..? 🤔😁👍
@@ludziklego4954 będą , będą 🙂
@@supermama1 Super! 😊 Pozdrawiam ☕🍰🖐️
@@ludziklego4954 również pozdrawiam
Prócz wszystkich poruszonych wątków przez Ojca oraz tych w komentarzach, ja widzę tu popis dwóch egoizmów, stawiania SIEBIE i SWOICH aspiracji, planów itd. na pierwszym miejscu. To dzieje się też w pozornie poprawnych, szczęśliwych związkach, ludzi żyjących pod tym samym adresem, choć osobno. Smutne...
Słucham, słucham i nie wierzę w to co słyszę. Owszem często sama mam chęci wyrzuć męża, sama się wynieść i mieszkać z mężem osobno ale właśnie to są chwilę kiedy mamy jakieś złe dni. Ogólnie ujmując nie wyobrażam sobie mieszkania osobno jeszcze mając dzieci. I w ogóle co to znaczy, że ktoś jakoś postępuje bądź nie bo chodzi to kościoła bądź wierzy nie ogar mam pod tym względem. Dobra to moje takie gdybanie. Drogi Henryku życzę Tobie i Twojej rodzinie by wyjść z tej dziwnej sytuacji. Na pewno dbaj o relacje z dzieckiem bo nie ważne czy będziesz z żoną czy nie dziecko potrzebuje ojca. Trzymam za Ciebie kciuki.
Synuś śpi, a ja siedzę sobie z kubeczkiem herbatki i słucham HP. Na stoliku błyszczy płomień. I mamy takie romantiko z Ojczulkiem 🙏
A ja... Ja od wczoraj jestem OCALONA. Wolna. Uzdrowiona. Jezu, dziękuję Ci, że pozwoliłeś mi dotknąć się Twojego płaszcza. Wyrastanie skrzydeł bardzo boli, ale warto. Żeby latać. Żeby unosić na swoich skrzydłach innych. Dzięki Adasiu, że towarzyszysz mi w drodze ❤️
Cudowna wiadomość 🥰😁💪
Witam wszystkich słuchaczy 🤩
Najbardziej mnie w tej historii wkurza, że wartościowy, ogarnięty życiowo chłopak decyduje się na związek na odległość z kobietą, która go olewa. A jest tyle wspaniałych dziewczyn, które by za swojego męża wskoczyły w ogień i wyjechały na koniec świata. 💔
A ja myślę, że to tylko perspektywa Henryka. W całym liście dość łatwo przychodzi mu ocenianie i wypisywanie co ktoś powinien, a czego nie. Pachnie na odległość toksycznością.
@inka to wskakuj w ogień będąc w zagrożonej CIĄŻY, w stanie zagrażającym także Twojemu życiu (zakrzepica) i jedź na koniec świata za facetem który zostawił Cię samą i ma pretensje że masz jakichkolwiek bliskich przy sobie. Powodzenia
Gdzie te wspaniałe dziewczyny? Proszę o namiar, chętnie przyjmę na żonę :)
@@michbru799 🙂
@@michbru799 Całkiem dobry psycholog jest z Ojca, więc mógłby w wolnym czasie jakieś pary dobierać:) :)
Osobiście trudno mi było słuchać tego, im bliżej było końca.
Mam poczucie, że trafiło dwóch mocno niedojrzałych ludzi na siebie. Budzi się bardzo poza niedowierzaniem, jakieś współczucie, litość.
Że, może idąc za jakąś tęsknotą w sercu, nie wiedząc, jak, próbują żyć, szukając choć trochę miłości.
I gdzieś trzymając się tego źdźbła, nie mając może też doświadczenia wcześniej w życiu czy w ogóle, w relacjach.
Życzę poukładania tej relacji.
Ta historia dotknęła mojego serca dziękuję ♥️
Heniu już wszystko powiedział O.Adaś ,niech Bóg ma Cię w opiece 🌺🌺🌺powodzenia
Proszę o modlitwę w intencji Juliana o łaskę uzdrowienia. O łaskę zdrowia dla Zofii a także Grzegorza. Bardzo dziękuję.
🙏🏽🙌🏽💝
Halo! Przypominam niektórym komentującym ze nie jesteśmy tu od oceniania kto jakim jest człowiekiem itp. Heniek trzymam kciuki za Was żeby się jakimś cudem udało to wszystko odkręcić. Pozdrawiam langustowiczow i Ciebie Ojcze Adamie.
Wow co za delirium...
A ja dla odmiany zasypiam czasem przy „Dobranockach”. To je właśnie włączam sobie losowo wieczorami przed zaśnięciem, gdy mam kiepski nastrój i nie chce zasypiać sama w ciszy - one ukajają i dają promyczek nadziei, że może jutro będzie zupełnie nowy, lepszy dzień…
To jak szept i przytulenie Pana Boga mówiące „hej, nie obawiaj się, jestem tu… posłuchaj tych niezwykłych opowiastek, weź z nich coś dla siebie i zrozum - ty tez jesteś wyjątkowa…”
to jest idealny przyklad karykatury małżeństwa. w szoku jestem. Heniu zmien żone na lepszy model. taka prosta rada.
Niewinne dziecko na świat sprowadzić do takiej patologi... masakra biedne dzieciątko
A ja tak słucham tych historii naprawdę potłuczonych....i myślę, patrząc wstecz i na to co życie nam przynosi..to przykre i bolesne jest to co nas spotyka i jak kiedyś ktoś wpisał mi do pamiętnika, małej dziewczynce, wówczas tego zupełnie nie rozumiałam, a brzmiało to jakoś tak: życie to barwna gra, ono ból i rozpacz zna, życie to walka, więcej nic..a jednak warto żyć.
Właśnie zabrałam się za rozplątywanie łańcuszka i dla uprzyjemnienia sobie tej czynności postanowiłam odpalić Languste i trafiłam na historię z ostatniej niedzieli Okazało się, że mój łańcuszek (prezent od męża 🥰) to jeszcze nie tak bardzo splątany w porównaniu z tą historią Słuchając głosu O. Adasia w godzinę się z tym uwinęłam (nie powiem, że nie miałam chwil zwątpienia, że łańcuszek odzyska swój pierwotny kształt) I Tobie drogi autorze listu rownież polecam posłuchaj tego głosu, który dobrze Ci radzi. Wierzę, że z pomocą Pana Boga i wasza bardzo zasupłana sprawa ma szansę się naprawić
Przed historia. ...Bardzo współczuje Pani młodemu, żona chora . Zmarła. Będzie lepiej , wiem *frazes. . Bardzo mi szkoda. Trzymam się
Dziekuje Pozdrawiam kokacy glos ❤
Ja dziś historii słucham dość późną porą, nie mogę zasnąć ponieważ w głowie kłębi się dość dużo myśli, lęków i zmartwień ( życie ciągle kształtuje moją własną historię potłuczoną). Ojca głos często dość dobrze wycisza a historię dodają dodają otuchy, więc może i tym razem tak będzie.. ale nie o tym.. proszę o modlitwę za moją mamę i za mnie..oby nasze nieustanne koleje się w końcu wyprostowały w tę właściwą, dobrą stronę🙏
Duuużo słońca w życiu🌞🌈😊
Bardzo współczuję Henrykowi. Wykorzystała go żona i jej rodzina.
Serio?!
Chciałabyś być zostawiona sama w ciąży, z podejrzeniem zakrzepicy, w czasie porodu, połogu i z maleństwem u piersi?
Może jeszcze skrytykujesz Gośkę ze do rodziny się przeprowadziła?
Zostałaś kiedyś sama z noworodkiem na kilka dni???
Henryk to żałosny egocentryk i samolub.
@@margaretd259 Serio? Żałosny egocentryk i samolub jest z ciebie smutny człowieku. Żona miała się przeprowadzić do męża i tam nie byłaby sama. Ale ona chyba nie rozumie co to małżeństwo. Raczej dalej się bawi jak nastolatka, grając biednemu Henrykowi na nosie. I w całej tej historii mamy dwoje pokrzywdzonych: Henryka i jego dziecko.
@@igaradomska8715 W tej grze było ich dwoje.
Nie, nie jestem smutnym człowiekiem. Wręcz przeciwnie.
Jedno Ci powiem młoda damo, wszystko inaczej wygląda jak nas samych dotyczy.
Pomyśl, co Ty byś zrobiła w takiej sytuacji, gdybyś została sama. Jako kobieta i matka.
Pojechałabyś kawał drogi w zagrożonej ciąży i własnym życiem? Wiesz, co to jest zakrzepica?
@@margaretd259 Wg mnie a mam prawo do własnej i innej opinii - zarówno rodzina tej pani jak i ona sama oszukują Henryka. Co to za małżeństwo, że się razem nie mieszka tylko przy mamusiu tatusiu. Dziewczynka chciała się pobawić w rodzinę, ale spódnicy mamusi się nadal trzyma. Proszę mi nie objaśniać świata pisząc do mnie "młoda damo".
@@igaradomska8715 Nie wiem jak mam do ludzi pisać, bo każda forma spotyka się z krytyką. Jestem wiekową emerytką i najchętniej mówię na ty.
Założę się, ze nie jesteś matką. Gdybys była, rozumowała byś inaczej.
Gdyby mój syn tak się zachował jak ten Heniuś, to bym się spaliła za niego ze wstydu, jakby moją córkę ktoś zostawił w zagrożonej ciąży, z zakrzepicą, nie pokazał się przy porodzie, nie zainteresował się dzieciątkiem, pękło by mi serce. Oczywiście ze bym jej pomogła!
Nie atakuj tak. Wina nigdy nie leży po jednej stronie. Naprawdę nigdy. A mężczyzna ma być meżczyzną, mężem, ojcem i oparciem.
Sama wychowałam się bez ojca, zmarł jak miałam 6 lat. Wiem co znaczy nie mieć pełnej rodziny.
Życie przed Tobą. Zweryfikuje wiele rzeczy. Jeszcze nie raz zmienisz zdanie. Wiem po sobie.
Niech Bóg prowadzi
Bardzo jestem ciekawa jak ta historia wyglada z drugiej strony. Zawsze są dwie strony medalu, wydaje mi się wersja żony byłaby kluczowa żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski. Nie wyobrażam sobie takiego życia, bardzo bym chciała wiedzieć co tymi ludźmi kieruje…
Historia o tyle szokująca i smutna, że byłam pewna, że do ślubu nie dojdzie... Ale to co mnie osobiście uderza i martwi najbardziej, to że temat dziecka został ledwie zaznaczony, jakby to byl tylko jakiś poboczny element układanki, szkoda że ojciec Adam też się do tego nie odniósł. Ta relacja stoi na głowie i wiele rzeczy jest mocno na opak, ale... gdzie w tym wszystkim dobro dziecka?? Powodzenia Henryku.
Rzeczywiście potłuczona historia
Cześć Henryk, ja osobiście też myślę, że nie ma nadzieji. Ja podejrzewam, że Malgosia po prostu cie oszukała, chcąc kogoś złapać jeszcze za męża. Sama jest 30- latką i do tej pory nikt jej nie poślubił, ponieważ ona nikogo nie bierze poważnie, jak wynika z opowieści. Lata z kwiatka na kwiatek i szuka dobrej partii , a raczej sponsora dla siebie. A że jesteś po studiach (dobrze zarabiasz), mieszkasz za granicą (czyli jesteś "milionerem"). No i poprzez odległość, jaką was dzieli, może robić co chce i nie masz żadnej kontroli na tym. Ona nie chce żadnego związku, a o małżeństwie w ogóle nie ma mowy. Jeszcze biedne dzieciątko, wkręciła w jej nieuczciwy interes. I teraz będzie cie finansowo obciążać. Szkoda mi cie , sama mieszkam od 30 lat na zachodzie i wiem że takie związki to po prostu kasa, albo chęć przyjechania na zachód i po paru latach rozwód, bo się nie rozumieją,. Tak , bo może w końcu tu legalnie zostać, na zachodzie. Na oglądałam się tu masę takich historii, niestety....
Według mnie ona cie chce kompletnie wykorzystać.
Życzę Ci żeby ktoś pomógł z tej trudnej sytuacji jak najbolesniej się odkręcić. Szkoda tylko dziecka...
Szczęść Boże
Słuszne spostrzeżenie
Ja uważam, że nie należy takiej diagnozy stawiać mając tak mało informacji... Jedyne, co bym mogła powiedzieć Henrykowi i jego żonie, to: rozmawiajcie ze sobą, BŁAGAM!
Siedzę o 23:30 po całym dniu na uczelni, moja żona która jest ze mną w małżeństwie od 2 miesięcy wypełnia jakieś dokumenty, ja w szlafroku i z kotem śpiącym na kolanach. Dziękuję Bogu w takich chwilach za szczęście i spokój jaki mam. Za Ciebie Heniu i Twoją Żonę zmówię dziś zdrowaśkę. P.S Chyba O. Adamowi serio jakaś złotówa by się przydała, bo nasza kotka to niemała rozrabiaka i ululać ją to nie lada wezwanie. Z Bogiem, pa...
Dobry wieczór, bo słucham po 23. Po tygodniowej przerwie od jutuba wróciłam 😊 do zobaczenia jutro w Krakowie! 💜♥️💙
Heniek, Twoja historia brzmi nieprawdopodobnie, ale nie mam podstaw, zeby kwestionowac jej prawdziwosc. Tym bardziej jest mi przykro. Mam nadzieję, ze jeszcze nie jest after birds ;). Pomyslnosci dla Ciebie i teamu Ojca Szustaka z Nim na czele :).
Heniu co kartki od żony nie dostał.
Heniu tu nie ma miłości, tu jest rozpuszczona strzyga bawiąca się życiem. Miotasz się w poczuciu dania sobie kredytu zaufania, który nie ma końca. Miałam wrażenie że oglądam mecz w ping ponga.
Najcenniejszą wartością jest wzajemne zaufanie i pewność stabilizacji w wspólnych celach. Życzę Ci aby Bóg Ci tym pobłogosławił.
Niedziela godzina krótko po 17 robię kawusie i zapuszczam HP.. koło 19 wyjdę z domu i pojadę na Senatorską w Warszawie by posłuchać rekolekcji ojca Adama i tak też w pon. i we wt. no a w czwartek.. najpierw w planie są Łagiewniki, potem może jeśli starczy czasu krakowska starówka noi potem oczywiście kościół św. Taurona😍. Kolejny Szustakowy maraton zaczęty. Ile ich już było nie zliczę.
Mimo ogromnego zagmatwania bardzo mnie poruszyła ta historia, w tym roku wyjechałam na studia do Hiszpanii, które były moim marzeniem, zostawiając mojego chłopaka w Polsce, po wysłuchaniu tej historii trochę boję się o nasz związek. Proszę o modlitwę byśmy podejmowali mądre decyzje!
Ja tam myślę, że to się da zrobić, tylko trzeba naprawdę chcieć być ze sobą ❤️ i SŁUCHAĆ potrzeb drugiej osoby i MÓWIĆ o swoich 😇
@@dominantaseptymowa4060 dziękuję😊
Zawsze z niecierpliwością czekam na HP. Dzisiejsza historia bardzo mnie zaskoczyła. Ojcze Adasiu dziękuję za sobotnią konferencję w Bielsko-Białej otworzyła mi oczy. Szczególnie to zdanie; Kiedy dzieje się nieszczęście i wtedy człowiek prawdziwie nawrócony przestaje jęczeć i mówić że jego życie jest do niczego tylko wstaje i bierze się w garść wtedy prawdziwie wierzy że Bóg nigdy go nie zostawi. Ojcze Adasiu tym razem też mam nadzieję że przeczytasz mój komentarz. Proszę o wsparcie pod komentarzem. Ojcze Adasiu wtedy w Bielsko-Białej się widzieliśmy mam nadzieje że mnie pamiętasz. Laura.
Szczęść Boże Lauro! Cieszę się, że spotkałaś się z Ojcem Adamem. Powodzenia w szkole
Ojcze Adamie nooo i jeszcze Jego dziecko!!! Tego nie można zapomnieć przecież. . Bo bo "żony rodzice przejmą Ojcostwo. !!! Usch
Dzięki dzięki
Tak, jest to nienormalne żeby nie mieszkać ze sobą po ślubie. I tak u mnie też się to zdarzyło. Wzięłam ślub po 4 roku studiów ale zamieszkaliśmy dopiero rok później u moich rodziców. Ja studiowałam w Krakowie, mąż pracował w Katowicach. Trudno bardzo jest młodym małżeństwom w Polsce.
Co za przykra sytuacja. Współczuje Henrykowi, że został tak potraktowany i niedoceniony :
Nie wiem czy wy tez tak macie ale zawsze kiedy mamy jakiś gorszy czas między sobą idziemy do kościoła, a tam ksiądz mówi coś jakby dokładnie do mnie i mojego męża. Zerkamy wtedy na siebie i odpuszczamy nasz upór- jesteśmy czasem jak dwa osły- ale TATA wie, kiedy wkroczyć do akcji ;-)
Kiedy ja nosiłam pod sercem naszego synka, mój mąż tez pracował za granicą. Praktycznie cały okres narzeczeństwa widywaliśmy się co 3 tygodnie-na tydzień. Już wtedy wiedziałam, że na dłuższy czas będzie nam tak ciężko. Wzięliśmy ślub, niedługo później zaszłam w ciążę, o której mąż dowiedział się przez telefon. Pamiętam jak bardzo się bałam, kiedy oznajmił, że zjeżdża do domu. Niby tego chciałam, ale się bałam, o prace, o finanse, o nas...bo przecież już dawno nie byliśmy ze soba cały czas. Dziś wiem, że była to najlepsza decyzja jaką- nie ma co oszukiwac- mój mąż mógł podjąć. Może mamy trochę mniej,ale wcale nie mamy się źle...dzieci- bo jest ich dwoje, szaleją za tatą, a on za nimi. A dzięki temu, że mam przy sobie najlepszego przyjaciela my nadal za sobą również.
Historia która jakbym już słyszał kilka razy. Mamy chyba jakiś kryzys dojrzałości emocjonalnej
Ojczulku drogi ja dziś słucham pilnujac malutkiej Chrześnicy i jej jeszcze mniejszej siostry które przed chwilą zasnęły. Maluszki są takie słodkie. Ja mam chrypkę a ona ,, ciociu pocytaj pocytaj,, teraz, po przeczytaniu 5 ,,puciów,, zasnęły a ja szybciutko do HP. Pozdrawiam serdecznie wszystkich sluchajacych. 😁🙂😇
Hahaha pierwszy raz na YT wcześniej zawsze spoty pozdrowienia z remontu nowego domku w Szkocji. ps. z żoną musimy kiedyś spisać nasze historie obie potłuczone na inny sposób ale zakończenie wspólne
Henek...rozwaliles mnie! 🤯🤯🤯
Blogoslawie💚
Haj🙋♂️ Na avatarze to Twój nowy mały przyjaciel? 🤔 Fajna rasa👍 Za długo to tych bamboszków świątecznych przy nim nie będziesz miała.. 😁 No ale przyznaje stylowe są i pasują Ci..😉 Ciekawe jak byś w nich wparowała na wielbienie w Czwartek,zaproszenie na scenę murowane.. 🙃😉
@@ludziklego4954 no ten maly to juz duzy! I nie jest ze mna tylko u siostry w PL.. a kapcie mqm nadzieje,ze czekaja tam w calosci na mnie! I gdyby wiedziala,ze dzieki nim wskocze do ojca Szustaka to bym je wziela...nie moge sie doczekac😊
Milo cie tu spotac ludzik🤗💚
@@DD-lq1ge Rozumiem, no to pewnie wyrósł na fajnego przyjaciela rodziny i kapcie całe na Ciebie czekają.. 😊👍 No wiem wiem, wierzę Ci ale jeszcze chwila i będziesz także bawcie się tam super🙏🙂 Noo Ciebie też dobrze widzieć i pogadać 🙋♂️ Idę spać, dobrej nocy i udanego tygodnia, Pozdrowionka 💚🖐️
@@ludziklego4954 dziekuje ! Dobrej nocy🌌 i tygodnia🤗ja mam tydzien wolnego...we wtorek wylot😁🙏🏽no a takiego piesiora to chcialabym kiedys miec...💚
@@ludziklego4954 tego psa ma famille miala wczesniej..niestety juz w niebie😇 ten maly go zastapil...choc juz nie maly..i oddany rodzinie..taki domowy aniol stroz ! Dobrego dnia zycze 🌞💚
Włosy mi dęba stanęły jak to słuchałam.Ja bym w taki bałagan nieweszła,to raczej nie życie.Heniu musi być twardy i postawić na swoim.🙄🖐🏼
Dziękuję. 🍀🥀🍀
Ja słucham w pociągu, jadąc do Krakowa na nienasyconych, jeszcze tylko 3 godziny zostały, a przed chwilą słyszałam że panie za nami też się wybierają na wielbienie