Obłoki marca Znowu jest marzec. Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na obłoki marca ? Są nieskończenie inne od obłoków pozostałych miesięcy. Gwałtowne, potargane, pełne niepokoju. Nadewszystko, zmienne, podlegające bezustannym przekształceniom, w ciągłym ruchu, gnane i skłębiane bezimiennym wichrem. Jakby zatrwożone w przeczuciu nieznanych osobliwych zdarzeń. Zdają się wahać, rozdarte pomiędzy odchodzącą zimą, a przychodzącym, nowym. Zwichrzone, pełne nieprzewidywalności. Ktoś raz kiedyś pod nimi doznał rozpaczy. Ktoś raz wyrzekł się, postanowił. Obłoki, nieopowiedziana dotąd ich poetyka jest, ulotny ceremoniał. W ich ustawicznym płynięciu i przeobrażaniu się, wielości form i kompozycji, ekspresji; jak wiele potrafią przyjmować kolorów i odcieni, od delikatnego różu, po ciemny granat, od szarości, po płomieniste złoto. Stąd malarze z taką pasją przedstawiali i uwieczniali je na swoich płótnach, zgadując doniosłość ich nietrwałego świadectwa. Czyż nie są obrazem czegoś, aluzją ? I wiodą nieznużony dramatyczny dialog ze światłem, tak różnym, chwilowym. To uwidocznione jest zwłaszcza nocą, kiedy księżyc przerażony rozlewa na wzburzony odmęt oślepiające plamy i odblaski. Wspaniałe i straszliwe spektakle tworząc. Zdarza się, iż wtedy wokół księżyca układa się świetlisty owal, pierścień, tęczowy albo rdzawy; może jest niczym cierniowy wieniec, korona męki. Marcowe widma. Postrzępione cirrusy, skłębione cumulusy, majestatyczne cumulonimbusy. A jest to pora, kiedy rzekami wylewającymi spławia się drewno. I kiedy jesiotry i bieługi wędrowne płyną w górę potoków. Kiedy niebem ciągną krzykliwe klucze dzikich gęsi i klucze żurawi. Nikt nie wie skąd i dokąd lecą. Nieobojętne jest źródło leniwych wydarzeń. Sprawozdań wysłuchano, uwagi przyjęto. Pod obłokami marca westchnienia rzeczoznawców. Pod chmurami marca roztargnienie.
WOJCIECH KILAR w zbiorach i opracowaniach CzarMuzyki → th-cam.com/play/PL7Ya_z08dGHm19_cxzyQDmNuAOfnYd2Qj.html
Great!!! So unbelieveble! It is the real MUSIC!!!
Great work. Thums up...
Thank you for sharing! ^_^
How do i find the words to this work of art?
HAIL MARRY OUR MOTHER PROTECTOR
City of Angels: The fall of Seth.
Obłoki marca
Znowu jest marzec. Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na obłoki marca ? Są nieskończenie inne od obłoków pozostałych miesięcy. Gwałtowne, potargane, pełne niepokoju. Nadewszystko, zmienne, podlegające bezustannym przekształceniom, w ciągłym ruchu, gnane i skłębiane bezimiennym wichrem. Jakby zatrwożone w przeczuciu nieznanych osobliwych zdarzeń. Zdają się wahać, rozdarte pomiędzy odchodzącą zimą, a przychodzącym, nowym. Zwichrzone, pełne nieprzewidywalności. Ktoś raz kiedyś pod nimi doznał rozpaczy. Ktoś raz wyrzekł się, postanowił. Obłoki, nieopowiedziana dotąd ich poetyka jest, ulotny ceremoniał. W ich ustawicznym płynięciu i przeobrażaniu się, wielości form i kompozycji, ekspresji; jak wiele potrafią przyjmować kolorów i odcieni, od delikatnego różu, po ciemny granat, od szarości, po płomieniste złoto. Stąd malarze z taką pasją przedstawiali i uwieczniali je na swoich płótnach, zgadując doniosłość ich nietrwałego świadectwa. Czyż nie są obrazem czegoś, aluzją ? I wiodą nieznużony dramatyczny dialog ze światłem, tak różnym, chwilowym. To uwidocznione jest zwłaszcza nocą, kiedy księżyc przerażony rozlewa na wzburzony odmęt oślepiające plamy i odblaski. Wspaniałe i straszliwe spektakle tworząc. Zdarza się, iż wtedy wokół księżyca układa się świetlisty owal, pierścień, tęczowy albo rdzawy; może jest niczym cierniowy wieniec, korona męki. Marcowe widma. Postrzępione cirrusy, skłębione cumulusy, majestatyczne cumulonimbusy. A jest to pora, kiedy rzekami wylewającymi spławia się drewno. I kiedy jesiotry i bieługi wędrowne płyną w górę potoków. Kiedy niebem ciągną krzykliwe klucze dzikich gęsi i klucze żurawi. Nikt nie wie skąd i dokąd lecą. Nieobojętne jest źródło leniwych wydarzeń. Sprawozdań wysłuchano, uwagi przyjęto.
Pod obłokami marca westchnienia rzeczoznawców. Pod chmurami marca roztargnienie.
💪
what are those whispers at the end of the angelus?????what did they say?????
It's "Hail Mary" in Polish - Zdrowaś Maryjo, łaski pełna... The same prayer was at the beginning.
🇧🇷🇧🇷🇧🇷🇧🇷🇧🇷🇧🇷🇧🇷
It looks like Orff's Catuli Carmina..