Ogromny szacun, że nie odpuszczasz i zajmujesz się takimi sprawami. Dla niektórych to może niewarta zachodu drobnostka, ale moim zdaniem każda taka interwencja sprawia, że w tym kraju żyje się choć trochę lepiej :)
Łomtko!!!!Ttoż to największa zmora naszych ulic: znakoza!!! Zdarzył się wypadek? Doznakować! Zdarzył się kolejny? Doznakować 100m wcześniej! Trochę ostrzejszy łuk czy zwężenie? Doznakować! Nie pomogło bo teraz za mocno się rozpędzają za skrzyżowaniem? Doznakować! O tabliczkach z "niedotyczami" pod zakazami nie wspominając (więcej wyjątków niż Abraham przykazań z góry Synaj przyniósł). Podoba mi się rozwiązanie ze Słowacji gdzie pod znakiem np. "przejście dla pieszych" pojawia się mała tabliczka "2x" i każdy jedzie ostrożnie bo zaraz za pierwszymi pasami mogą się pojawi kolejne - to takie proste... Jeszcze jedno: fajnym rozwiązaniem działającym trochę na podświadomość (przynajmniej moją) jest stosowanie znaków w formacie "mini" w centrach miast, na obszarach tempo 20/30/40, strefach zamieszkania. Już sam rozmiar sugeruje że trzeba jechać wolniej. Niby rozmiar jakoś jest powiązany z klasą drogi ale można by to jeszcze bardziej zaakcentować.
pewnie, że dobra/pożyteczna. z tym, że do problemu patologii trzeba by było podejść kompleksowo/organizacyjnie/u źródła. pamiętajmy, że patologia tworzy się na etapie/w fazie pomysłu/projektu i jest powielana dalej. a powszechny brak odpowiedzialności/dyscypliny ją potęguje/kumuluje/eskaluje. ale cóż takich mamy fachowców, ktorzy jeszcze za swoje fuszerstwo/partactwo, wprowadzanie w błąd biorą pieniądze. jak tu może nie być patologii skoro warunki są iście sprzyjające?patotwórcze/patogenne?. patokraci na górze jako zwierzchnicy/przełożeni/zatrudniający przyjmują/zatrudniają potencjalnych patokratów/patorealizatorów na dole w celu jej eskalacji/kumulacji. temat nie do ukrócenia. ale tak się im każe robić/tworzyć. dostają patokratyczne zlecenia/instrukcje/wytyczne i w/g nich muszą tworzyć/realizować będąc w absolutnej/bezwzględnej zgodzie z patokratycznymi zasadami/programami/rozwiązaniami/koncepcjami/projektami. dlatego patokracja jest wszędzie. chęć zysku zwycięża/wygrywa/nadaje sens/motywację rozwojowi patokracji.
Podobny absurd jest w Kołobrzegu na ulicy Tadeusza Kościuszki (niestety StreetView było robione przed oznakowaniem). Na ulicy jest co chwilę znak [P płatny] ponieważ często są np 2-3miejca parkingowe, wyjazd z działki lub kawałek trawnika po czym dla kolejnych miejsc znów stoi znak [P płatny] - stając na środku prostej ulicy widać praktycznie same znaki [P] ciągnące się przez kilometr.
Szkoda, że nie znałem wcześniej Twojego kanału bo bym zrobił zdjęcie lub nagrał film - być może odwiedzę Kołobrzeg jeszcze w tym roku to podrzucę Ci materiał z rejestratora samochodowego.
@@pangniadek "stając na środku prostej ulicy widać praktycznie same znaki [P] ciągnące się przez kilometr." Zdjecia street view zostaly zaktualizowane i teraz widac to dziwno Komicznie to wyglada :D
Swoją drogą w 3:24 jest koperta i napis "Tylko dla Policji". Zastanawiam się, czy to uśmiech w związku z nazwą restauracji (New York Pizza Departament) czy rzeczywiście jest to miejsce dla prawdziwej Policji.
3:00 jak już usunięto tyle oznaczeń o strefie płatnego parkowania powinno się dawać znak parking płatny, bo już lepszy urodzaj znaków niż potem niedopowiedzenia...
A wiesz, że w Warszawie nadal jest strefa ograniczenia prędkości do 50? I ja zawsze zastanawiam się co musi przyjezdny kierowca myśleć widząc koniec strefy 50 na terenie zabudowanym….
Absurd absurdem, ale te znaki ktoś zakupił i zamontował. Biorąc pod uwagę procedury takich zadań, to musiało kosztować furmankę pieniędzy (podatników).
Czy w strefie płatnego parkowania pod znakiem D-18 musi być napis płatny by pobierać opłaty? We Wrocławiu nawet na jednej ulicy w strefie płatnego parkowania są wyznaczone płatne (znak D-18 Płatny) i bezpłatne miejsca (Znak D-18).Za to np w Opolu w strefie płatnego parkowania miejsca są oznaczone tylko gołym D-18. Skąd kierowca ma wiedzieć czy wtedy takie miejsce jest płatne , jak obok nie ma nawet parkometru ? , a potem za szybą dostaje wezwanie do zapłaty...
Brakowało mi materiału na dokończenie odcinków, z powodu długiego wprowadzania zmian w oznakowaniu lub braku odpowiedzi na wysyłane pisma. Na szczęście ostatnio sprawy trochę się ruszyły do przodu i mam materiał na kilka odcinków na przód :)
Zależy o którym znaku mowa. Jeśli chodzi o znak postoju płatnego parkowania (D-44) to po prostu przewidziany jest dla niego napis „Postój płatny”. Jeśli chodzi o zwykły znak parkingu (D-18) to przepisy przewidują umieszczenie na nim napisu „płatny”, choć na drogach publicznych jest to raczej dodatek lub przypomnienie o strefie płatnego parkowania.
@@UsuńZnak Tak chodzi mi o D-18 z opcjonalnym napisał "płatny" lub piktoramem. Jest to rozwiązanie opcjonalne, ale przydatne. A pytam, bo pomiędzy jednym przejazdem z "naprawami" a "następnym" pojawiły się napisy "płatny" na D-18. Tylko nie wspominałeś nić, czy o tym też pisałeś.
Ale co jest dziwnego w dużej ilości znaków? Przecież szwagier, brat czy teść akurat mają produkcję znaków, więc od ręki takie miasto może kupić. Nie jest to jedyne miejsce z głupotami, bo czy ma sens na jednym słupku zakaz skrętu w lewo i nakaz jazdy w prawo? A w Łodzi swojego czasu na jednym słupku był zakaz jazdy w prawo i nakaz jazdy w prawo :) (tak, były razem znaki: C-2 i B-22). Kiedyś w pewnym mieście kosami spalinowymi kosili kostkę, ale co było począć jak terenów zielonych nie było a rodzina akurat taką firmę miała. Przecież nie mógł tego przetargu wygrać obcy kominiarz.
Ogromny szacun, że nie odpuszczasz i zajmujesz się takimi sprawami. Dla niektórych to może niewarta zachodu drobnostka, ale moim zdaniem każda taka interwencja sprawia, że w tym kraju żyje się choć trochę lepiej :)
Łomtko!!!!Ttoż to największa zmora naszych ulic: znakoza!!! Zdarzył się wypadek? Doznakować! Zdarzył się kolejny? Doznakować 100m wcześniej! Trochę ostrzejszy łuk czy zwężenie? Doznakować! Nie pomogło bo teraz za mocno się rozpędzają za skrzyżowaniem? Doznakować! O tabliczkach z "niedotyczami" pod zakazami nie wspominając (więcej wyjątków niż Abraham przykazań z góry Synaj przyniósł). Podoba mi się rozwiązanie ze Słowacji gdzie pod znakiem np. "przejście dla pieszych" pojawia się mała tabliczka "2x" i każdy jedzie ostrożnie bo zaraz za pierwszymi pasami mogą się pojawi kolejne - to takie proste... Jeszcze jedno: fajnym rozwiązaniem działającym trochę na podświadomość (przynajmniej moją) jest stosowanie znaków w formacie "mini" w centrach miast, na obszarach tempo 20/30/40, strefach zamieszkania. Już sam rozmiar sugeruje że trzeba jechać wolniej. Niby rozmiar jakoś jest powiązany z klasą drogi ale można by to jeszcze bardziej zaakcentować.
Dobra robota :)
Ciekawe materiały robisz, życzę rozrośnięcia się kanału
dobra robota, czekam na ciąg dalszy
pewnie, że dobra/pożyteczna. z tym, że do problemu patologii trzeba by było podejść kompleksowo/organizacyjnie/u źródła. pamiętajmy, że patologia tworzy się na etapie/w fazie pomysłu/projektu i jest powielana dalej. a powszechny brak odpowiedzialności/dyscypliny ją potęguje/kumuluje/eskaluje. ale cóż takich mamy fachowców, ktorzy jeszcze za swoje fuszerstwo/partactwo, wprowadzanie w błąd biorą pieniądze. jak tu może nie być patologii skoro warunki są iście sprzyjające?patotwórcze/patogenne?. patokraci na górze jako zwierzchnicy/przełożeni/zatrudniający przyjmują/zatrudniają potencjalnych patokratów/patorealizatorów na dole w celu jej eskalacji/kumulacji. temat nie do ukrócenia. ale tak się im każe robić/tworzyć. dostają patokratyczne zlecenia/instrukcje/wytyczne i w/g nich muszą tworzyć/realizować będąc w absolutnej/bezwzględnej zgodzie z patokratycznymi zasadami/programami/rozwiązaniami/koncepcjami/projektami. dlatego patokracja jest wszędzie. chęć zysku zwycięża/wygrywa/nadaje sens/motywację rozwojowi patokracji.
Podobny absurd jest w Kołobrzegu na ulicy Tadeusza Kościuszki (niestety StreetView było robione przed oznakowaniem).
Na ulicy jest co chwilę znak [P płatny] ponieważ często są np 2-3miejca parkingowe, wyjazd z działki lub kawałek trawnika po czym dla kolejnych miejsc znów stoi znak [P płatny] - stając na środku prostej ulicy widać praktycznie same znaki [P] ciągnące się przez kilometr.
Postaram się temu przyjrzeć przy okazji :)
Szkoda, że nie znałem wcześniej Twojego kanału bo bym zrobił zdjęcie lub nagrał film - być może odwiedzę Kołobrzeg jeszcze w tym roku to podrzucę Ci materiał z rejestratora samochodowego.
@@pangniadek "stając na środku prostej ulicy widać praktycznie same znaki [P] ciągnące się przez kilometr."
Zdjecia street view zostaly zaktualizowane i teraz widac to dziwno
Komicznie to wyglada :D
GDDKIA oraz ZDM w różnych miastach będą uważać Cię za czepialskiego. Dobra robota ;)
Swoją drogą w 3:24 jest koperta i napis "Tylko dla Policji". Zastanawiam się, czy to uśmiech w związku z nazwą restauracji (New York Pizza Departament) czy rzeczywiście jest to miejsce dla prawdziwej Policji.
3:00 jak już usunięto tyle oznaczeń o strefie płatnego parkowania powinno się dawać znak parking płatny, bo już lepszy urodzaj znaków niż potem niedopowiedzenia...
A wiesz, że w Warszawie nadal jest strefa ograniczenia prędkości do 50? I ja zawsze zastanawiam się co musi przyjezdny kierowca myśleć widząc koniec strefy 50 na terenie zabudowanym….
Pewnie policzyli, że tańsza znakoza od wysyłania upomnień - szczególnie, że miasto turystyczne.
Absurd absurdem, ale te znaki ktoś zakupił i zamontował. Biorąc pod uwagę procedury takich zadań, to musiało kosztować furmankę pieniędzy (podatników).
0:52 ta tabliczka jest na oko jakieś 1,70 m od chodnika
Czy w strefie płatnego parkowania pod znakiem D-18 musi być napis płatny by pobierać opłaty? We Wrocławiu nawet na jednej ulicy w strefie płatnego parkowania są wyznaczone płatne (znak D-18 Płatny) i bezpłatne miejsca (Znak D-18).Za to np w Opolu w strefie płatnego parkowania miejsca są oznaczone tylko gołym D-18. Skąd kierowca ma wiedzieć czy wtedy takie miejsce jest płatne , jak obok nie ma nawet parkometru ? , a potem za szybą dostaje wezwanie do zapłaty...
Gdzie można uzyskać dostęp do Planu Organizacji Ruchu dla swojego miasta? Czy jest to dostępne tylko dla wybranych osób/pracowników?
Mi się wydaje, że producenci znaków w Polsce mają jakieś fory
Ludzie się kłócą o 500plus oddane Polakom.A tu proszę znakoland,o kosztach parkometrów i ich obsługi strach wspomnieć
Czemu cztery miesiące nie było odcinka?
Brakowało mi materiału na dokończenie odcinków, z powodu długiego wprowadzania zmian w oznakowaniu lub braku odpowiedzi na wysyłane pisma. Na szczęście ostatnio sprawy trochę się ruszyły do przodu i mam materiał na kilka odcinków na przód :)
Każdy by chciał żeby urzędnik pracował. Dajcie im spokojnie kawki spijać na koszt podatnika!
Dopisek "Płatny" to już samodzielnie działanie urzędu?
Zależy o którym znaku mowa.
Jeśli chodzi o znak postoju płatnego parkowania (D-44) to po prostu przewidziany jest dla niego napis „Postój płatny”. Jeśli chodzi o zwykły znak parkingu (D-18) to przepisy przewidują umieszczenie na nim napisu „płatny”, choć na drogach publicznych jest to raczej dodatek lub przypomnienie o strefie płatnego parkowania.
@@UsuńZnak Tak chodzi mi o D-18 z opcjonalnym napisał "płatny" lub piktoramem. Jest to rozwiązanie opcjonalne, ale przydatne.
A pytam, bo pomiędzy jednym przejazdem z "naprawami" a "następnym" pojawiły się napisy "płatny" na D-18. Tylko nie wspominałeś nić, czy o tym też pisałeś.
@@spexpl Nie zwróciłem na to uwagi i nie pisałem nic o tym.
Szczerze? Nigdy do końca nie rozumiałem gdzie mogę legalnie zaparkować a gdzie nie XDD
W dodatku brak skrajnii
Pozdrawiam Normalnego Człowieka-Olkuszanin.
Ale co jest dziwnego w dużej ilości znaków?
Przecież szwagier, brat czy teść akurat mają produkcję znaków, więc od ręki takie miasto może kupić.
Nie jest to jedyne miejsce z głupotami, bo czy ma sens na jednym słupku zakaz skrętu w lewo i nakaz jazdy w prawo?
A w Łodzi swojego czasu na jednym słupku był zakaz jazdy w prawo i nakaz jazdy w prawo :) (tak, były razem znaki: C-2 i B-22).
Kiedyś w pewnym mieście kosami spalinowymi kosili kostkę, ale co było począć jak terenów zielonych nie było a rodzina akurat taką firmę miała. Przecież nie mógł tego przetargu wygrać obcy kominiarz.
Ktoś lubi mnogość znaków.